Witam wszystkich, miłego dnia życzę
Cześć Piotr
Z życia - nie znam takiego przypadku(mówię tutaj o zdradzonych facetach)
Kobieta, która po czymś takim dostaje szansę może nazywać się farciarą
Nie wiem, co Ty chłopaku kombinujesz?
Widzę, że po ostatnim spotkaniu się, zamiast realnie oceniać sytuację, wciąż karmisz się złudzeniami
Widzisz w jej zachowaniu wyłącznie to co chcesz widzieć. Aby tylko podtrzymać tą cholerną nadzieję
Szukasz w jej zachowaniu tego, czego nie ma a każdy jej pusty gest łykasz jak głodny pelikan ryby...
Bo nadal ją kochasz... Jej w to graj...
Widzisz Piotr,
Zdrajca to taki paskudny gatunek pasożyta, który dopóki nie ulokuje się bezpiecznie u innego zywiciela, poprzedniemu nie da umrzeć za szybko. To przecież już wcześniej pisałem. Będziesz od niej cały dostawać sprzeczne sygnały
Będziesz trzymany w ciągłej rezerwie,
Jak już temu gachowi znudzi się bzykanie Twojej jeszcze żony, gdy ona dostanie kopa - wtedy z jej strony zacznie się prawdziwy show. Łzy, błaganie na kolanach o szansę, obiecywanie czego tylko chcesz , szantazowanie samobójstwem...
Piotr
Zawsze jest lepsze jedno krótkie, zdecydowane cięcie niż cierpienia bez końca.
Bo to, że uda się o tym zapomnieć, od razu sobie wybij z głowy..
Nie ma takiej opcji,
To zawsze będzie wracać w najmniej spodziewanych momentach.
Jeśli jednak uznasz, że lubisz się sam nad sobą znęcać, Bo to, przez co teraz przechodzisz to dla Ciebie jeszcze za mało,
Jeśli ona jest warta Twojej walki z obrazami tego, co zrobiła, Tego upokorzenia, niemal wykastrowania Ciebie jako mężczyzny,
Jeśli lubisz ekstremalne przeżycia (a te masz pewne jak w banku),,
Jeśli masz tak niską samoocenę, niewiele do szczęścia Tobie potrzeba i uważasz, że to jest jedyna kobieta na tej planecie, z którą można czuć się szczęśliwym
To próbuj,....
Tylko najpierw musisz zabić w sobie wszystko :
Dumę, honor i całkowicie zamordować swoje poczucie własnej godności.
Dopiero wtedy masz szansę....
Niektórzy naprawdę mają niskie wymagania i potrzeby. Tak mało wymagają od siebie, że. Im do bycia szczęśliwymi wystarczy ta sama kobieta, która ich zhanbila...
Nie jest ważne, że wróciła z ramion kochanka po jej wyeksploatowaniu i wykopaniu jak śmiecia....
Ważne, że wróciła.....
Wiesz, jeśli wolisz rzeczy zużyte, wybrakowany towar - niech wraca...
Jeśli jednak jesteś z gatunku prawdziwych, szanujących mężczyzn, mających swój świat wartości, w którym gdy kobieta zdradza, wylatuje na kopach z jego życia - to wiesz, że zawsze możesz sobie ułożyć życie z kobietą naprawdę wartościową..
Bo wbrew temu, co teraz myślisz, są takie. I to wcale nie jest ich mało..
Odetnij ją od kontaktów z dziećmi!
Jeśli kochanek i plany z nim związane są ważniejsze od spotkania z własnymi dziećmi to lepiej aby wogóle się z nimi nie widziała.
To jest sto razy lepsze niż te ciągłe oszukiwanie. Przyjdzie, nie przyjdzie..
Po co im fundujesz dodatkowy stres...
Oni muszą się przy Tobie czuć pewnie i bezpiecznie.. I to masz im gwarantować..
Przestań wreszcie się nad tym kurwiszonem rozczulac i litować!
Nie usprawiedliwiaj jej ani sobie samemu, ani przed synami!
Ona nie ma litości nie tylko nad Tobą.
Ale i to jest najgorsze, nad własnymi dziećmi!
Miałeś jej kompletnie nic nie mówić.
Idziesz z synami do psychologa. To idź!
Ją gówno to obchodzi!
Jak myślisz, czemu Ciebie tak przepraszała? Bo bała się po prostu, abyś nie zrobił obdukcji i nie miał kolejnego haka na nią..
Przeczytaj, co napisał Bullet...
Nawet jeśli masz zamiar jej kiedyś pozwolić na powrót, to najpierw ona musi stracić dosłownie wszystko! Dociagasz temat rozwodu do końca!
Najpierw poznaj smak życia bez niej..
Daj sobie szansę na ułożenie swojego życia na nowo
Choć wątpię, czy gdy poznasz smak życia z kimś innym, kiedykolwiek jej pozwolisz wrócić.
Pozdrawiam