Ja tez sobie nie przypominam?
Tak samo nie przypominam sobie nic z tym zdradzaniem i stosowna reakcja? Jaka reakcja, jaka zdradzana kobieta.
A skąd ja mam wiedzieć? To ty pisałaś, paluszkiem trzeba pokazać? Może się już pogubiłaś w tych bajkach?
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » nietolerancja - poczuliście to kiedyś na własnej skórze?
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ja tez sobie nie przypominam?
Tak samo nie przypominam sobie nic z tym zdradzaniem i stosowna reakcja? Jaka reakcja, jaka zdradzana kobieta.
A skąd ja mam wiedzieć? To ty pisałaś, paluszkiem trzeba pokazać? Może się już pogubiłaś w tych bajkach?
NinaLafairy napisał/a:Ja tez sobie nie przypominam?
Tak samo nie przypominam sobie nic z tym zdradzaniem i stosowna reakcja? Jaka reakcja, jaka zdradzana kobieta.A skąd ja mam wiedzieć? To ty pisałaś, paluszkiem trzeba pokazać?
Trzeba pokazać, szczególnie tę nimfomankę.
NinaLafairy napisał/a:Ja tez sobie nie przypominam?
Tak samo nie przypominam sobie nic z tym zdradzaniem i stosowna reakcja? Jaka reakcja, jaka zdradzana kobieta.A skąd ja mam wiedzieć? To ty pisałaś, paluszkiem trzeba pokazać? Może się już pogubiłaś w tych bajkach?
AHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAH
Musialabym sie chyba litr wodki wypic, zeby ogarnac rozmowe z Toba.
Vian, moze powiedzialam cos o nimfomance w zartach , albo cos podobnego i ktos bierze to teraz i uzywa jak pasuje.
Uwaga, daje nowy material: Jestem ciastkiem czekoladowym z polewa karmelowa!
No wszystko jedno, niech szuka, to się kontekst zobaczy.
Uwaga, daje nowy material: Jestem ciastkiem czekoladowym z polewa karmelowa!
Ja jestem papieżem.
Zdarza mi się używać takiego zwrotu "jak coś tam-coś tam, to ja jestem papieżem".
Mówcie mi Wasza Świątobliwość.
Uwaga, daje nowy material: Jestem ciastkiem czekoladowym z polewa karmelowa!
Ninka ale jeżeli ktoś czyta Twoje posty to wie jaka jesteś na forum (kimkolwiek w realu jesteś) i jakie reprezentujesz poglądy
no tak ja wiem, potrzeba na to poznanie trochę czasu oraz czytanie różnych wątków,
a i pamięć, też jest przydatna ...
Ja jestem papieżem.
to samo dotyczy Ciebie Vian
Inka, nie wiem, co mają poglądy Niny do domniemania, że jest nimfomanką, serio nie.
Co najwyżej pokazuje, że niektórzy chyba używają słów, których znaczenia nie rozumieją.
Vian napisał/a:Ja jestem papieżem.
to samo dotyczy Ciebie Vian
Co, ja też jestem nimfomanką?
Inka, nie wiem, co mają poglądy Niny do domniemania, że jest nimfomanką, serio nie.
![]()
Co najwyżej pokazuje, że niektórzy chyba używają słów, których znaczenia nie rozumieją.in_ka napisał/a:Vian napisał/a:Ja jestem papieżem.
to samo dotyczy Ciebie Vian
Co, ja też jestem nimfomanką?
nie Vian, nie napisałam, że jestes nimfomanką, nie pisałam również czy nia jest Nina, pisałam o Ninie
ale jeżeli nie zrozumiałaś to doprecyzuję -
jeżeli ktoś czyta Twoje posty Vian, to wie jaka jesteś na forum (kimkolwiek w realu jesteś) i jakie reprezentujesz poglądy
no tak ja wiem, potrzeba na to poznanie trochę czasu oraz czytanie różnych wątków,
a i pamięć, też jest przydatna ...
No wszystko jedno, niech szuka, to się kontekst zobaczy.
Ja nie szukam, ja wiem gdzie to jest Buhaha, o filmie dyskusja. Swoją drogą koleżanka dokształciła się już co znaczy nimfomanka, a że nie pamięta co pisze z ponoć swojego życia, to może faktycznie wynik metody "litra"...
Inka, to fenomenalnie, to ja się cieszę bardzo, bo jestem bardzo zadowolona z moich poglądów, Nina pewnie też, ale nie wiem zupełnie, jak to się ma do tekstu Snake'a o nimfomance. Chyba, że tak sobie poczułaś potrzebę napisania nam, że dzięki naszym poglądom jesteśmy barwnymi, charakterystycznymi i rozpoznawalnymi osobami. W takim razie... ^^
;-)
Inka, to fenomenalnie, to ja się cieszę bardzo, bo jestem bardzo zadowolona z moich poglądów, Nina pewnie też, ale nie wiem zupełnie, jak to się ma do tekstu Snake'a o nimfomance. Chyba, że tak sobie poczułaś potrzebę napisania nam, że dzięki naszym poglądom jesteśmy barwnymi, charakterystycznymi i rozpoznawalnymi osobami. W takim razie... ^^
ja nie odniosłam się do tekstu Snaka, ja odniosłam się do tekstu Niny i twojego Vian
czy jesteś barwna ? nie wiem
czy charakterystyczna - tak, zdecydowanie
rozpoznawalna - tak, po avatarze, po nicku, również dzięki swoim poglądom
idąc dalej moją myślą to, że coś sobie KTOŚ napisze w jednym wątku i chcę, żeby brano za prawdę o nim (bo właśnie tutaj, tak mu pasuje) nie znaczy, że tak będzie wiedząc, co napisał w innym miejscu forum
to zupełnie tak jak było z Pitagorasem wiadomo, że nie był grzecznym chłopczykiem, nawet takiego nie udawał, ale był szczerym facetem i nazywał zjawiska takimi, jakie one są
Vian napisał/a:No wszystko jedno, niech szuka, to się kontekst zobaczy.
Ja nie szukam, ja wiem gdzie to jest
Tak to ja sobie mogę pisać, że pamiętam na przykład, że Ty pisałeś, jak lubisz się masturbować przebierając się uprzednio w kostium Violetty Villas i słuchając złotych przebojów Krzysztofa Krawczyka.
Moj maz jest Anglikiem, ale drugi facet jest Grekiem wiec gdzie tam Twoj temperamnet do jego.
Przy tym ironia musi byc na jakims poziomie.
Juz nie mowiac o tym, ze jestem czesciowo wloszka i moja matka ma temperament typowej wloszki. Wiec naprawde SZOK mam kulturowy![]()
Nie wiem tez odkad jad i zlosliwosc i podniecanie sie cudzym zyciem seksualnym jest oznaka temperamentu.
Swoja droga to moja rodzina mieszka w Polsce i nie ma zasciankowych pogladow i egocentrycznego podejscia do zycia. Nie sadze wiec, ze to wina kraju.
A ja jestem częściowo Aztekiem a częściowo Inuitą, mam jedną kochankę na Madagaskarze a drugą na Tasmanii, mam rodzinę na Hawajach gdzie słoń powiesił się za trąbę.
Nina tak Ci weszło w krew to bajkopisarstwo że nawet tu musisz raczyć nas bajkami.
A tak w ogóle to jestem bajgiełkiem i szlajam się z leśnymi nimfami. Chlamy miód pitny i wyprawiamy takie orgie na łące że głowa mała.
To jest absurd od dawna ten temat.
Teraz to już nie tylko nie czujemy tego, co czujemy, ale i nie jesteśmy (ewentualnie Nina nie jest, już się pogubiłam czy ja też nie jestem ) tym, kim jest. ^^' Acha, no i Snake lepiej wie, co Nina pisała, że kim jest, ale gdzie to pisała, to już nie pokaże.
Swoją drogą fakt, że ktoś czyjeś życie uważa za zmyśloną fantazję, to niezły komplement, bo to znaczy, że się ma fenomenalne życie.
To jest absurd od dawna ten temat.
oczywiście Vian w twojej opinii
a ja dzięki temu wątkowi dowiedziałam się o szczególnych praktykach stosowanych na FORUM, więc nie wiem czy to jest, czy nie jest absurd ...
a odpowiedz na postawione pytanie w wątku
tak Forum jest miejscem, gdzie nietolerancje można poczuć na własnej skórze
Acha, no i Snake lepiej wie, co Nina pisała, że kim jest, ale gdzie to pisała, to już nie pokaże.
Bo to jest bardzo łatwe do odnalezienia, a ja muszę dzielić właśnie czas na odrabianie lekcji z dzieckiem i granie, bo żonka pojechała się szwendać po kosmetyczkach
NinaLafairy napisał/a:A to byloby koszmar, bo ja chce sypiac tylko z tymi co dziela moje poglady
Żeby nie było że jestem tak nietolerancyjny, zacytuję Ci słowa psychologa z wykształcenia, człowieka bardzo tolerancyjnego, z którym nie tak dawno rozmawiałem. Powiedział on mniej więcej tak - środowisko gejowskie sprzeciwia się terapii reparatywnej ponieważ większość gejów bardzo często zmienia partnerów seksualnych, nie wchodzą w żadne głębsze relacje. Ilość partnerów seksualnych jest niepomiernie większą niż heteryków często zmieniających partnerów seksualnych. Terapia reparatywna uszczupliłaby pulę potencjalnych partnerów seksualnych stąd płacz środowisk gejowskich i przedstawianie terapii reparatywnej jako pranie mózgu.
Ja się z tymi słowami zgadzam, geje pewnie nie za bardzo ale taka jest prawda. Środowiska gejowskie są zachłanne co widać po coraz większej ilosci żądań, postawy roszczeniowej. Jeszcze trochę a nie będę mógł dać w mordę gejowi jak zasłuży bo mnie oskarżą o homofobię, rasizm, nazizmu i uj wie co jeszcze.
Możesz temu psychologowi moje słowa zacytować - psycholog, który popiera szkodliwą pseudonaukę, jaką jest terapia reparatywna, powinien mieć odebrane prawo do wykonywania zawodu psychologa w jakiejkolwiek formie.
Wszystko ode mnie w tym temacie.
większość gejów bardzo często zmienia partnerów seksualnych, nie wchodzą w żadne głębsze relacje. Ilość partnerów seksualnych jest niepomiernie większą niż heteryków często zmieniających partnerów seksualnych.
to jest prawdą
A skąd Ty, Inka, wiesz, co "większość gejów" robi?
Może to i prawda, może i nieprawda, ale śmieszy mnie jak laicy, którzy znają MOŻE paru homoseksualistów, a może i to nie, a swoją wiedzę czerpią głównie z mediów, autorytarnie stwierdza, co jest prawdą a co nie odnośnie większości homoseksualistów. No chyba, Inko, że badania podłużne wykonujesz od dajmy na to 10 lat na ten temat, to honor zwracam.
Ja w każdym razie pojęcia nie mam, co "większość gejów" robi, a czego nie, bo ja większości nie poznałam i z większością nie utrzymuję relacji od lat, żeby to potwierdzić.
Możesz temu psychologowi moje słowa zacytować - psycholog, który popiera szkodliwą pseudonaukę, jaką jest terapia reparatywna, powinien mieć odebrane prawo do wykonywania zawodu psychologa w jakiejkolwiek formie.
Wszystko ode mnie w tym temacie.
No jasne. Powiem mu że Vian z forum netkobiety, światowy autorytet z dziedziny psychologii i psychiatrii twierdzi że powinien być pozbawiony prawa do wykonywania zawodu.
Już widzę oczyma wyobraźni widzę jak turla się po podłodze ze śmiechu.
Czy oprócz podważania sensowności terapii reparatywnej chcesz podważyć jego wiarygodność w jakiejś kwestii zawartej w jego wypowiedzi?
Zadałem Ci kiedyś pytanie - co masz do zaproponowania zamiast terapii reparatywnej ludziom z homoseksualizm egodystonicznym?
Tym razem też pewnie nie uzyskam odpowiedzi.
Zapewne Twój psycholog przejmie się moimi słowami tak bardzo jak ja się przejęłam jego. Swoją drogą ciekawe, czy on istnieje w ogóle, bo Twoje "mądrości" psychologiczne, którymi siejesz na lewo i prawo, są delikatnie mówiąc z palca wyssane, co było widać i w tym temacie.
Zadałem Ci kiedyś pytanie - co masz do zaproponowania zamiast terapii reparatywnej ludziom z homoseksualizm egodystonicznym?
Najpierw wyjaśnijmy reszcie pojęcie, ok? To nie forum dla psychologów i nie każdy wie, co to znaczy "egodystoniczne". To znaczy, że homoseksualista nie akceptuje swojego homoseksualizmu.
Ok - dlaczego nie akceptuje? To jest dość kluczowe pytanie.
Tak jeszcze w temacie związków poligamicznych czy jak je tam zwać, to spuśćmy zasłonę milczenia. W jakimś wywiadzie Lew Starowicz oceniał liczbę osób żyjących w rzeczywistych związkach poligamicznych na jakieś kilkanaście tysięcy. To nawet nie pół promila społeczeństwa. Może więcej górali posuwa swoje owieczki na halach... więc o co kruszyć kopie Zresztą na rozładowanie atmosfery. Moja żona ma koleżankę co na razie jest samotna i ja tak mówię żonie, wiesz może ona chłopa od dawna nie miała, zaproś - ja się poświęcę w imię waszej przyjaźni...
Najpierw wyjaśnijmy reszcie pojęcie, ok? To nie forum dla psychologów i nie każdy wie, co to znaczy "egodystoniczne". To znaczy, że homoseksualista nie akceptuje swojego homoseksualizmu.
Ok - dlaczego nie akceptuje? To jest dość kluczowe pytanie.
No i co ci podpowiada twój tolerancyjny mózg?
Na razie odpowiedziałaś pytaniem na pytanie. Tak możemy sobie gaworzyć do usranej śmierci.
Nie no, żeby Ci na nie odpowiedzieć, muszę wiedzieć, DLACZEGO klient nie akceptuje swojej seksualności. Sorry, ale to jest oczywiste pytanie.
Wiesz co, to tak jakbyś chciał naprawiać laptop MŁOTEM PNEUMATYCZNYM, ja bym to wyśmiała, Ty byś się zapytał, to jak inaczej go naprawić. Ja się pytam - a co konkretnie nie działa? A Ty "odpowiedziałaś pytaniem na pytanie! tak to se możemy!"
Ty mówiłeś, że z czego Ty masz dyplom..?
Nie no, żeby Ci na nie odpowiedzieć, muszę wiedzieć, DLACZEGO klient nie akceptuje swojej seksualności.
Sorry, ale to jest oczywiste pytanie.
![]()
Wiesz co, to tak jakbyś chciał naprawiać laptop MŁOTEM PNEUMATYCZNYM, ja bym to wyśmiała, Ty byś się zapytał, to jak inaczej go naprawić. Ja się pytam - a co konkretnie nie działa? A Ty "odpowiedziałaś pytaniem na pytanie! tak to se możemy!"
![]()
![]()
Ty mówiłeś, że z czego Ty masz dyplom..?
Dobrze ci idzie w kwestii ogólników czyli pitolenie o wszystkim i niczym zarazem, ale jak dochodzi do konkretów to pustka i cisza zalega.
Ok nie będę już męczył pytaniami twojego tolerancyjnego mózgu.
Wiem już co wiedzieć chciałem.
Ty mówiłeś, że z czego Ty masz dyplom..?
A po co malarce to wiedzieć?
Przecież twoja dziedzina jest najlepsza z wszystkich. Nie mogę się z tobą porównywać. Ci po asp to elita, motor gospodarki.
Gucio tam wiesz.
Przyczyn nieakceptowania seksualności może być wiele, tak samo jak przyczyn nieakceptowania swojego ciała przykładowo i zależnie od przyczyny dobiera się właściwą metodę postępowania. Jeśli jakikolwiek psycholog kiedykolwiek powie Ci coś przeciwnego, to ja poproszę o kontakt do niego.
Malarką nie jestem z wykształcenia ani aktualnie od dawna nie pracuję jako malarka zarobkowo. Zarabiałam tak, na wpół hobbystycznie zresztą, jakieś 8-12 lat temu.
Gucio tam wiesz.
Przyczyn nieakceptowania seksualności może być wiele, tak samo jak przyczyn nieakceptowania swojego ciała przykładowo i zależnie od przyczyny dobiera się właściwą metodę postępowania. Jeśli jakikolwiek psycholog kiedykolwiek powie Ci coś przeciwnego, to ja poproszę o kontakt do niego.
Jeśli więc znasz przyczyny to ratuj tych którzy sami zgłaszają się na ten rodzaj terapii.
BO ONI SIĘ SAMI ZGŁASZAJĄ, NIKT ICH NIE ZMUSZA.
Przyczyny zna klient, ja jasnowidzem nie jestem, żeby wiedzieć, czemu ktoś czegoś w sobie nie akceptuje.
Przyczyny zna klient, ja jasnowidzem nie jestem, żeby wiedzieć, czemu ktoś czegoś w sobie nie akceptuje.
No i wszystko jasne.
Słyszałeś o zespole obcej ręki?
Polega na tym, że pacjent nie akceptuje jednej lub nawet obu swoich rąk, uważa, że nie są jego i chce je sobie amputować. I co? Amputować, skoro sam chce i sam się na amputację zgłasza, nie?
A skąd Ty, Inka, wiesz, co "większość gejów" robi?
a zgadnij Vian skąd? to nie jest takie trudne
może być tyle możliwości
mam syna geja albo
mam brata geja albo
pracuje w środowisku gejów albo
jestem ich terapeutą albo
uwielbiam literaturę nt gejów
itp. itd.
Może to i prawda, może i nieprawda, ale śmieszy mnie jak laicy,
a skąd Vian wiesz czy jestem w tej dziedzinie laikiem ?
mnie Vian śmieszą ludzie wszechwiedzący
No chyba, Inko, że badania podłużne wykonujesz od dajmy na to 10 lat na ten temat, to honor zwracam.
nie Vian, nie podłużne ale poprzeczne i po przekątnej po okręgu też
Ja w każdym razie pojęcia nie mam, co "większość gejów" robi, a czego nie, bo ja większości nie poznałam i z większością nie utrzymuję relacji od lat, żeby to potwierdzić.
nie wiesz?
a to proste jest żeby wiedzieć albo inaczej - wcale nie takie trudne dla zainteresowanych
Vian napisał/a:A skąd Ty, Inka, wiesz, co "większość gejów" robi?
a zgadnij Vian skąd? to nie jest takie trudne
może byc tyle możliwości
mam syna geja albo
mam brata geja albo
pracuje w środowisku gejów albo
jestem ich terapeutą albo
uwielbiam literatutę nt gejów
itp. itd.
I żadna nie daje Ci żadnych podstaw do twierdzenia, że wiesz, jak żyje większość gejów.
Tylko jakbyś prowadziła jakieś poważne badania nad właśnie tą ilością partnerów w związkach homoseksualnych albo przynajmniej była w nie jakoś zaangażowana, to mogłabyś twierdzić, co większość gejów robi.
Zresztą nawet do badań trzeba podchodzić krytycznie, choćby nie wiem jak poważnie wyglądały i nie wiem jaka sława badawcza je przeprowadzała. Ja tyle nierzetelnych badań widziałam, że ojoj...
I tu się nie ma co obrażać, Inka, tylko podchodzić logicznie do świata. To, że ja znam szatynkę i ta szatynka jest super kucharką, to nie znaczy, ze wszystkie szatynki takie są, więc brat gej... Proszę Cię.
Tylko jakbyś prowadziła jakieś poważne badania nad właśnie tą ilością partnerów w związkach homoseksualnych albo przynajmniej była w nie jakoś zaangażowana, to mogłabyś twierdzić, co większość gejów robi.
ale Vian dotarcie do takich badan i ich wyników oraz wniosków nie jest takie trudne jak Tobie się chyba wydaje, wystarczy aktywność własna
no może tez być potrzeba ...
I tu się nie ma co obrażać, Inka, tylko podchodzić logicznie do świata.
Proszę Cię.
Vian a kto się obraża ? no daj spokój ...
wprawdzie mogę poczuć lekki dyskomfort, gdy próbujesz traktować mnie, jak lekko niedorozwiniętego homo sapiens ale bez przesady
Proszę Cię
Szczerze mówiąc nie jest takie proste, jeśli się chce do nich podejść krytycznie. Trzeba przeanalizować raport badawczy, sprawdzić metodę badawczą (i tu wykazać się wiedzą z metodologii badań psychologicznych), sprawdzić, gdzie były przeprowadzane takie badania, skąd była pozyskiwana grupa badawcza i kontrolna etc etc. Ja sobie nie zawsze z tym radzę nie wspominając o tym, że nie zawsze mi się chce - teraz np. absolutnie mi się nie chce, dlatego zwyczajnie mówię, że nie wiem, jak wygląda ilość partnerów przeciętnego geja w porównaniu do przeciętnego hetero. Zwyczajnie.
Szczerze mówiąc nie jest takie proste, jeśli się chce do nich podejść krytycznie.
Trzeba przeanalizować raport badawczy, sprawdzić metodę badawczą (i tu wykazać się wiedzą z metodologii badań psychologicznych), sprawdzić, gdzie były przeprowadzane takie badania, skąd była pozyskiwana grupa badawcza i kontrolna etc etc.
i tutaj Vian pełna zgoda ...
ale dla mnie metodologia badań psychologicznych nie stanowi problemu
No to po co tyle postów, Inka, skoro na samym starcie sobie zastrzegłam, że jeśli jesteś zaangażowana w takie badania, siedzisz w temacie, zajmujesz się nimi jakoś, to zwracam honor. Wystarczyło napisać, że tak i by pozamiatane było.
Vian napisał/a:Ty mówiłeś, że z czego Ty masz dyplom..?
a pewno z ...papieru jak większość dyplomów, no dodajmy do tego trochę bawełny
No to po co tyle postów, Inka, skoro na samym starcie sobie zastrzegłam, że jeśli jesteś zaangażowana w takie badania, siedzisz w temacie, zajmujesz się nimi jakoś, to zwracam honor. Wystarczyło napisać, że tak i by pozamiatane było.
dziękuję Vian, raczyłaś zauważyć, że mogę używać mózgu też,
to naprawdę budujące jest
No właśnie tego nie jestem pewna, może ten konkretny dyplom jest jeszcze zapisany w pdf albo jpg... Nigdy nic nie wiadomo...
Oj, teraz jesteś niesprawiedliwa.
Ja zawsze powtarzam, że każdy może, a wręcz POWINIEN używać mózgu. Zupełnie nie wiem, czemu nie każdy to robi...
Ja zawsze powtarzam, że każdy może, a wręcz POWINIEN używać mózgu. Zupełnie nie wiem, czemu nie każdy to robi...
Popieram. Jednak zmiany najlepiej zaczynać od siebie.
Blisko 40% gejów przyznaje się do ponad 100 partnerów seksualnych w ciągu całego życia.
No właśnie tego nie jestem pewna, może ten konkretny dyplom jest jeszcze zapisany w pdf albo jpg... Nigdy nic nie wiadomo...
Oj, teraz jesteś niesprawiedliwa.
Ja zawsze powtarzam, że każdy może, a wręcz POWINIEN używać mózgu. Zupełnie nie wiem, czemu nie każdy to robi...
masz racje Vian, nigdy nic nie wiadomo
tak samo jak to, kim jesteśmy tak naprawdę w realu ...
a o używaniu mózgu to już z wrodzonej skromności nie wspomnę
Blisko 40% gejów przyznaje się do ponad 100 partnerów seksualnych w ciągu całego życia.
Hahahahaha, przepraszam, przeczytałam i nie mogę przestać się śmiać.
Nie chodzi o to, że 40% gejów ponad 100 kochanków miało, ale ... skoro oni wiedzą, ilu kochanków mieli w ciągu CAŁEGO życia, to po śmierci się muszą przyznawać do tego.
Rumpelstiltskin napisał/a:Blisko 40% gejów przyznaje się do ponad 100 partnerów seksualnych w ciągu całego życia.
Hahahahaha, przepraszam, przeczytałam i nie mogę przestać się śmiać.
Nie chodzi o to, że 40% gejów ponad 100 kochanków miało, ale ... skoro oni wiedzą, ilu kochanków mieli w ciągu CAŁEGO życia, to po śmierci się muszą przyznawać do tego.![]()
po śmierci Vian to już prawdopodobnie nic nie muszą
zresztą własciwie tak jak i za życia, bo jedyne co muszą, to - oddychać, cała reszta to kwestia wyboru
Rumpelstiltskin napisał/a:Blisko 40% gejów przyznaje się do ponad 100 partnerów seksualnych w ciągu całego życia.
Hahahahaha, przepraszam, przeczytałam i nie mogę przestać się śmiać.
Nie chodzi o to, że 40% gejów ponad 100 kochanków miało, ale ... skoro oni wiedzą, ilu kochanków mieli w ciągu CAŁEGO życia, to po śmierci się muszą przyznawać do tego.![]()
ahahahahaahahahah
O mamo! Ten temat jest cudowny.
Dziekuje szczegolnie Rumplowi, za jego cudowna analize mojego zycia.
Moje zycie okazalo sie wymyslone i smutne i nawet okazalam sie nimfomanka i to niby sama stwierdzilam na powaznie, ze ta nimfomanka jestem
A przy tym mam demencje starcza bo nie pamietam co mowilam i jestem puszczalska.
Dziekuje wam wszystkim.
Rumpelstiltskin napisał/a:Blisko 40% gejów przyznaje się do ponad 100 partnerów seksualnych w ciągu całego życia.
Hahahahaha, przepraszam, przeczytałam i nie mogę przestać się śmiać.
Nie chodzi o to, że 40% gejów ponad 100 kochanków miało, ale ... skoro oni wiedzą, ilu kochanków mieli w ciągu CAŁEGO życia, to po śmierci się muszą przyznawać do tego.![]()
W ciągu całego życia czyli do momentu w którym zostali zapytani.
To jeszcze lepiej bo jeśli pytano na przykład ludzi w średnim wieku to wychodzi że co tydzień lub dwa kochanek dostaje kopa w tyłek.
Więc wiadomo dlaczego płaczą. Zaczyna brakować świeżej krwi.
Dziekuje wam wszystkim.
Drobiazg. Cała przyjemność po mojej stronie. Zawsze możesz na mnie liczyć.
Już widzę jak osoba sypiająca z kim popadnie liczy ilu tych kochanków naprawdę było. I że też jeszcze może się doliczyć, że ponad 100. Pamięć godna podziwu. I do tego muszą żyć w wielkich miastach typu Nowy York albo uprawiać seksturystykę.
Vian napisał/a:Rumpelstiltskin napisał/a:Blisko 40% gejów przyznaje się do ponad 100 partnerów seksualnych w ciągu całego życia.
Hahahahaha, przepraszam, przeczytałam i nie mogę przestać się śmiać.
Nie chodzi o to, że 40% gejów ponad 100 kochanków miało, ale ... skoro oni wiedzą, ilu kochanków mieli w ciągu CAŁEGO życia, to po śmierci się muszą przyznawać do tego.![]()
W ciągu całego życia czyli do momentu w którym zostali zapytani.
To jeszcze lepiej bo jeśli pytano na przykład ludzi w średnim wieku to wychodzi że co tydzień lub dwa kochanek dostaje kopa w tyłek.
JEŚLI pytano ludzi w średnim wieku? To nie wiadomo, w jakim wieku ludzi pytano?
Przecież to ma znaczenie kluczowe dla ilości partnerów seksualnych.
Czy może starsi homoseksualiści mają więcej kochanków na koncie, bo dłużej uprawiali seks, czy może młodsi mają więcej, bo czasy się zmieniły, łatwiej o poznanie kogoś nowego itd itp... Te badania jakiejś dyskusji wyników nie miały? Dyskusja wyników brzmiała "Geje mają więcej kochanków niż hetero." koniec?
A grupa kontrolna? Też badali sobie ludzi w nie wiadomo jakim wieku? A wiadomo z jakich środowisk? Jak pozyskano grupy badawcze? Jeśli np. homoseksualistów wyłapywano w klubie nocnym a heteroseksualistów w centrum handlowym, to przecież na wynik rzutuje i to bardzo, bardzo mocno.
Rzetelne te badania, że mucha nie siada, nawet raportu widzieć nie muszę. ^^'
Już widzę jak osoba sypiająca z kim popadnie liczy ilu tych kochanków naprawdę było. I że też jeszcze może się doliczyć, że ponad 100. Pamięć godna podziwu.
Dlatego pisałam o badaniach podłużnych (czyli badamy tych samych ludzi na przestrzeni dłuższego czasu, zwykle wielu lat) - bo wtedy dałoby się realnie zaobserwować fakty.
Już widzę jak osoba sypiająca z kim popadnie liczy ilu tych kochanków naprawdę było. I że też jeszcze może się doliczyć, że ponad 100.
mogłabyś się zadziwić cslady ale przecież nie pierwszy raz prawda
Już widzę jak osoba sypiająca z kim popadnie liczy ilu tych kochanków naprawdę było. I że też jeszcze może się doliczyć, że ponad 100. Pamięć godna podziwu. I do tego muszą żyć w wielkich miastach typu Nowy York albo uprawiać seksturystykę.
Może rypanie w tyłek zapobiega obumieraniu neuronów.
Rumpelstiltskin napisał/a:Vian napisał/a:Hahahahaha, przepraszam, przeczytałam i nie mogę przestać się śmiać.
Nie chodzi o to, że 40% gejów ponad 100 kochanków miało, ale ... skoro oni wiedzą, ilu kochanków mieli w ciągu CAŁEGO życia, to po śmierci się muszą przyznawać do tego.![]()
W ciągu całego życia czyli do momentu w którym zostali zapytani.
To jeszcze lepiej bo jeśli pytano na przykład ludzi w średnim wieku to wychodzi że co tydzień lub dwa kochanek dostaje kopa w tyłek.JEŚLI pytano ludzi w średnim wieku? To nie wiadomo, w jakim wieku ludzi pytano?
![]()
Przecież to ma znaczenie kluczowe dla ilości partnerów seksualnych.![]()
Czy może starsi homoseksualiści mają więcej kochanków na koncie, bo dłużej uprawiali seks, czy może młodsi mają więcej, bo czasy się zmieniły, łatwiej o poznanie kogoś nowego itd itp... Te badania jakiejś dyskusji wyników nie miały? Dyskusja wyników brzmiała "Geje mają więcej kochanków niż hetero." koniec?A grupa kontrolna? Też badali sobie ludzi w nie wiadomo jakim wieku? A wiadomo z jakich środowisk? Jak pozyskano grupy badawcze? Jeśli np. homoseksualistów wyłapywano w klubie nocnym a heteroseksualistów w centrum handlowym, to przecież na wynik rzutuje i to bardzo, bardzo mocno.
Rzetelne te badania, że mucha nie siada, nawet raportu widzieć nie muszę. ^^'
a jak wyobrażasz sobie Vian grupę kontrolna do badań homo ?
porównujemy z hetero?
a jak wyobrażasz sobie Vian grupę kontrolna do badań homo ?
porównujemy z hetero?
Inko, ja sobie w tej kwestii nic nie wyobrażam, bo to nie mój obszar zainteresowań, ile kochanków kto miał, ale no rozumiem, że takie jest założenie - porównujemy z hetero. Kwestia, z jakimi hetero, jakich homo i jak porównujemy.
Ja Wam powiem tylko tyle - jak badacz bardzo chce, żeby w badaniu psychologicznym coś mu wyszło, to mu wyjdzie.
A grupa kontrolna? Też badali sobie ludzi w nie wiadomo jakim wieku? A wiadomo z jakich środowisk? Jak pozyskano grupy badawcze? Jeśli np. homoseksualistów wyłapywano w klubie nocnym a heteroseksualistów w centrum handlowym, to przecież na wynik rzutuje i to bardzo, bardzo mocno.
Rzetelne te badania, że mucha nie siada, nawet raportu widzieć nie muszę. ^^'
cslady napisał/a:Już widzę jak osoba sypiająca z kim popadnie liczy ilu tych kochanków naprawdę było. I że też jeszcze może się doliczyć, że ponad 100. Pamięć godna podziwu.
Dlatego pisałam o badaniach podłużnych (czyli badamy tych samych ludzi na przestrzeni dłuższego czasu, zwykle wielu lat) - bo wtedy dałoby się realnie zaobserwować fakty.
A to pech. Właśnie padło zasilanie w mojej szklanej kuli.
Leci któraś na łysą górę w najbliższym czasie ? Tam mają serwis.
in_ka napisał/a:a jak wyobrażasz sobie Vian grupę kontrolna do badań homo ?
porównujemy z hetero?Inko, ja sobie w tej kwestii nic nie wyobrażam, bo to nie mój obszar zainteresowań, ile kochanków kto miał, ale no rozumiem, że takie jest założenie - porównujemy z hetero. Kwestia, z jakimi hetero, jakich homo i jak porównujemy.
Vian ale jeżeli coś obśmiewasz, to podaj przyczynę wyszydzania
a jeżeli nie wiesz to zostaw to tym, którzy może ...wiedzą
I tu się nie ma co obrażać, Vian, tylko podchodzić logicznie do świata.
cslady napisał/a:Już widzę jak osoba sypiająca z kim popadnie liczy ilu tych kochanków naprawdę było. I że też jeszcze może się doliczyć, że ponad 100.
mogłabyś się zadziwić cslady ale przecież nie pierwszy raz prawda
Zdziwiłabym się też, gdyby święty Mikołaj istniał i czego to dowodzi poza nabijaniem sobie postów nie mając niczego ciekawego do powiedzenia? 100 osób to bardzo dużo i ktoś ewidentnie musiałby jakąś listę prowadzić, żeby je wszystkie spamiętać. Tym bardziej, jeśli to miałyby być w większości przygody na jedną noc. Aż dziwne, by 40% wszystkich gejów tak robiło. Ja znam mnóstwo puszczalskich heteryków i po 30stym-40stym kochanku tracą rachubę.
in_ka napisał/a:cslady napisał/a:Już widzę jak osoba sypiająca z kim popadnie liczy ilu tych kochanków naprawdę było. I że też jeszcze może się doliczyć, że ponad 100.
mogłabyś się zadziwić cslady ale przecież nie pierwszy raz prawda
Zdziwiłabym się też, gdyby święty Mikołaj istniał i czego to dowodzi poza nabijaniem sobie postów nie mając niczego ciekawego do powiedzenia? 100 osób to bardzo dużo i ktoś ewidentnie musiałby jakąś listę prowadzić, żeby je wszystkie spamiętać. Tym bardziej, jeśli to miałyby być w większości przygody na jedną noc. Aż dziwne, by 40% wszystkich gejów tak robiło. Ja znam mnóstwo puszczalskich heteryków i po 30stym-40stym kochanku tracą rachubę.
a co ma Mikołaj do tego, żeby zapamiętać liczbę swoich kochanków - no proszę cslady nie przesadzaj ...
a słyszałaś o sexie grupowym cslady i ty wiesz jak to ilość kochanków podbija
Inko, jeśli to co podałam Ci nie wystarczy, no to cóż...
Może to i świetne badania są, tylko Rumpelsztyk ich nie zna na tyle, żeby je tu przedstawić, tylko gdzieś tam przeczytał albo usłyszał, że w jakimś tam badaniu wyszło to i to. No ale jeśli one faktycznie tak były przeprowadzane, byle jak byle gdzie byle zapytać i porównać i heja, to cienkie są zwyczajnie.
Dlatego pisałam o badaniach podłużnych (czyli badamy tych samych ludzi na przestrzeni dłuższego czasu, zwykle wielu lat) - bo wtedy dałoby się realnie zaobserwować fakty.
dobrze Vian, ze wyjaśniłaś, teraz to zrozumiałe się stało dlaczego np. cslady już wie ... i inni
ci od dyplomów w pdf
Inko, jeśli to co podałam Ci nie wystarczy, no to cóż...
Może to i świetne badania są, tylko Rumpelsztyk ich nie zna na tyle, żeby je tu przedstawić, tylko gdzieś tam przeczytał albo usłyszał, że w jakimś tam badaniu wyszło to i to. No ale jeśli one faktycznie tak były przeprowadzane, byle jak byle gdzie byle zapytać i porównać i heja, to cienkie są zwyczajnie.
Vian, to jest fakt, że homoseksualiści częściej zmieniają partnerów niż hetero i bardziej chodzi o sex niż o uczucia i nie rozumiem po co ten temat ciągnąc dalej ...
ale co ciekawe
homoseksualiści są bardziej szczerzy niż hetero i to badania na grupie hetero są mnie wiarygodne
Inko, jeśli to co podałam Ci nie wystarczy, no to cóż...
Może to i świetne badania są, tylko Rumpelsztyk ich nie zna na tyle, żeby je tu przedstawić, tylko gdzieś tam przeczytał albo usłyszał, że w jakimś tam badaniu wyszło to i to. No ale jeśli one faktycznie tak były przeprowadzane, byle jak byle gdzie byle zapytać i porównać i heja, to cienkie są zwyczajnie.
Używaj mózgu. Przecież kilka postów temu o to apelowałaś. Poszukaj w internecie. To taka sieć z którą łączysz się za pomocą komputera.
Ja nie czuję potrzeby, mnie serio nie interesuje, kto ma ilu kochanków. Zwyczajnie. To za dużo czasu i energii by mnie kosztowało, żeby wyszukiwać raport, który mnie nie interesuje i go analizować specjalnie.
Inka i Ty coś twierdzicie - ok, twierdźcie.
Czy to jest wiarygodne? Nie wiem, z tego tematu to nie wynika. Inka twierdzi, że tak, może ma rację. Z tego co Ty piszesz, Rumpelsztyk, to nic diabła ciut ciut nie są wiarygodne, ale może po prostu Ty nie masz dość wiedzy.
Inka twierdzi, że tak, może ma rację.
Vian chyba sobie nad łóżkiem powieszę
Inka wg, Vian może mieć rację - no szok
żarcik taki ...
Ja nie czuję potrzeby, mnie serio nie interesuje, kto ma ilu kochanków.
Zwyczajnie. To za dużo czasu i energii by mnie kosztowało, żeby wyszukiwać raport, który mnie nie interesuje i go analizować specjalnie.
trochę to dziwne raport Ciebie nie interesuje ale bez raportu tez przecież wiesz
Rzetelne te badania, że mucha nie siada, nawet raportu widzieć nie muszę. ^^'
tez można i
a co ma Mikołaj do tego, żeby zapamiętać liczbę swoich kochanków - no proszę cslady nie przesadzaj ...
Pewnie chodzi o ankietę przeprowadzoną wśród Mikołajów. Pytano o to ile przelecieli Śnieżnek.
in_ka napisał/a:a co ma Mikołaj do tego, żeby zapamiętać liczbę swoich kochanków - no proszę cslady nie przesadzaj ...
Pewnie chodzi o ankietę przeprowadzoną wśród Mikołajów. Pytano o to ile przelecieli Śnieżnek.
hahahaha, dobre ...
Niech tam. W ramach lekcji tolerancji przyszło mi do głowy jak dziś mogłaby wyglądać bajka o Czerwonym Kapturku.
Wilk zjadł Czerwonego Kapturka i przeleciał babcię.
Wilk zjadł babcię i przeleciał myśliwego.
Myśliwy przeleciał wilka i zjadł babcię.
Czerwony Kapturek przeleciał wilka, zastrzelił myśliwego i babcię.
Kombinacji jest tyle co możliwych kombinacji ruchów w szachach.
A wiesz, że nie jesteś tak daleki od prawdy. W jednej z bardzo dawnych wersji "Czerwonego Kapturka" Kapturek z Wilkiem zjadają wspólnie Babcię, ale za to nikt nikogo nie lata.
Polecam zainteresowanym pierwszy esej z "Wielkiej masakry kotów".
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » nietolerancja - poczuliście to kiedyś na własnej skórze?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024