Mussuka napisał/a:Histeria?? Chyba mnie z kims pomylilas?
No chyba nie. 
Miałaś kiedykolwiek przyjaciół? A miałaś więcej niż 1 osobę? Czy nadal te 2 osoby były Ci bliskie, czy może z chwilą, kiedy zyskałaś 2 przyjaciółki nagle obie relacje stały się płytkie i nic nie znaczące? A czy możesz mieć 3 przyjaciółki? Jasne, jest jakiś limit, wyznaczany przez czas zwykle, ale emocjonalnie może Ci zależeć na kilku osobach tak samo, prawda?
A teraz co to jest przyjaźń? Skąd wiesz, że przyjaciel jest przyjacielem? U mnie, bo mi na nim zależy, ufam mu, chcę z nim spędzać czas, dobrze się rozumiem, jest wzajemna akceptacja, sympatia etc etc. Wszystko na razie się zgadza w miarę?
A teraz dodaj do równania seks. No i tu się zaczyna histeria!
Z seksem to już nie można! Z seksem to już puszczalstwo! Jak Messalina (swoją drogą porównanie mnie rozbroiło
)!
Histeryzujesz, Mussuko, a co więcej histerycznie próbujesz nam tu wepchnąć na siłę, że jeśli się uprawia seks z więcej niż jedną osobą, to musi być bez bliskości, bez miłości, bez emocji, bez intymności, bez wszystkiego, co tworzy związek normalny, bo inna opcja Ci się w głowie nie mieści. Otóż informuję, że nie musi być tak jak Ci się wydaje, a że Ci się w Twojej główce wciąż włochatej nie mieści, że można kochać więcej niż 1 osobę, to serio nie mój problem.
I te próby wepchnięcia na siłę SWOJEJ wizji MOJEJ relacji, jest obrzydliwe, Mussuko, bo sorry, ale Ty nie wiesz lepiej niż ja co ja do kogo czuję i dlaczego z kim sypiam. A piszesz tak, jakbyś wiedziała. Chciałabym, żebyś się pohamowała jednak.
Snake napisał/a:No to już możesz sobie zakarbować w notesiku, że poglądy twojego męża jak teraz widzimy są dalece mało reprezentatywne dla męskiej populacji
A Ty mógłbyś sobie zakarbować w tej swojej główce raz na zawsze, że żadna z nas na podstawie swoich doświadczeń nie generalizuje na całą męską, żeńską, czy jakąkolwiek populację? Po prostu stwierdzamy fakt - tak też bywa i taka opcja nam, subiektywnie, najbardziej pasuje. To nie my tu rzucamy hasełkami, że "każdy facet to..." albo żaden facet tamto...", więc nie do Niny te mądrości.