Wybaczyć roczny romans męża... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wybaczyć roczny romans męża...

Strony Poprzednia 1 9 10 11 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 651 do 715 z 720 ]

651

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
QuQu napisał/a:

Ona jest przekonana że ich związek jest ok a on że chce zerwać, bo to jemu coś " nie styka "
Jak ona ma się zorientować, że jemu "nie styka " skoro robią plany na przyszłość, ślub, dzieci, święta. 
Jak ma się zorientować, skoro on jej tego nie mówi, nie okazuje  A wręcz przeciwnie zapewnia że jest ok ?

Zgadzam się z kejt38,
Uważam, że związek, w którym nie zauważa się, że druga osoba zawiesza się, bo częściej jest bardziej zamyślona, to nie jest taki związek, o którym można powiedzieć idealny. To związek dwojga, gdzie każde żyje tobok siebie, zajęte swoimi sprawami.
Z drugiej strony w związku, w którym są dzieci, codzienne obowiązki, praca, to czasami trudno mieć radar wyczulony na partnera.

Ja też się zgadzam, po części.
To , że ktoś się " zawiesza zamyśle itp można zauważyć, można nawet rozmawiać, ale jak druga osoba nie jest szczera i nie mówi otwarcie, albo coś w stylu " nic się nie dzieje , wszystko jest ok "  to nawet zauważenie , że coś jest nie tak nic nie daje. 
Ja uważam, że związek się psuje , bo psuje się jedna z osób w tym związku i nie mówi o tym z partnerem/partnerką. 
Brak szczerości w komunikacji że strony osoby , z którą coś się dzieje ( zakładam że ta druga coś zauważa) jest przyczyną rozpadu .

I tu właśnie upada mit o idealnym związku
Ładnie pokazałaś brak komunikacji, szczerości i uczciwości w związku dwojga
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że w takim związku nigdy wcześniej nie było pełnej komunikacji, szczerości i uczciwości.

Zobacz podobne tematy :

652

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Ja właśnie  twierdzę, że nie uczciwość jednej strony wpływa na rozpad.
Jeśli jest to jakiś proces to zawsze jest jakiś początek.
Nie zgodzę się, że jeśli " wyszło " źle tzn że zawsze było źle.
Uważam, że może być dobrze i jedna strona zaczyna coś " kręcić " .
I można zauważyć ten początek, tylko nie mamy wpływu na druga osobę i nasze działania mogą nie przynieść efektu .

653

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Swoje wypowiedzi opieram na własnym doświadczeniu, wyłącznie.
U mnie ten proces był ekspresowy i zauważyłam jego początek, bo był związany z ważnym wydarzeniem. ( potwierdzone przez druga stronę)
To był taki obrót o 180 ° a zaraz potem byla zdrada.
Nie wiem jak to jest w innych związkach, u mnie tak było i mimo moich działań stało się jak się stało. 
Efekt wiadomy , przyczyna była w nim nie w związku ( potwierdzone u drugiej strony )

654 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-15 17:43:40)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Niech Ci będzie QuQu, że Twój związek był idealny a że zakończył się zdradą to tylko wypadek przy pracy.
Prędzej Twój mąż zawsze dbał o Twoje samopoczucie, interesował się Twoimi sprawami, dbał i troszczył się o Ciebie i nagle mu się przekręciło i postanowił okazać Ci brak szacunku, miłości, lojalności, szczerości oraz upokorzyć Cię zamiast rozstać się z Tobą, okazując Ci minimalny szacunek.

655 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 18:45:03)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:
Elee napisał/a:
jaanna napisał/a:

To najintymniejsza czesc zwiazku. Dlatego dla mnie to ostateczna granica. Romans sex uczucia. To zdrada kompletna. Tak czuje. Nie dotknelabym meza wiedzac ze obdarzal miloscia i sexem 2 kobiety w jednym czasie.
Dlatego probuje zrozumiec osoby ktore mysla jak Ty

Ps jestem pewna ze doznawal mega sexu- inaczej by z nia tego nie robil. I nie zapominal oTobie i rodzinie.  A ze skonczyl..to juz inna sprawa, jestem przekonana ze sex mial wystrzalowy

W moim przypadku najbardziej boli mnie to ze mnie oszukiwał , patrzył mi prosto w oczy i KŁAMAŁ... ze nie dzielił się ze mną swoimi myślami ,boli mnie ze nie dążył do zbudowania mocnego związku bo fundamenty mieliśmy na szczerych uczuciach z obu stron ( bo takie były i są nadal , to akurat wyczuwam bezbłędnie ) ... najbardziej boli mnie to ze NIE potrafił wyzbyć się swojego egoizmu ...to są dla mnie najbardziej bolesne zarzuty w stosunku do niego ... a to ze znalazł naiwna „przyjaciółkę” w pracy która dała się zbajerowac do tego stopnia ze się w nim zadurzyła to ona powinna mieć z tym problem , nie ja ...

Elee, Twoje posty do mnie bardzo przemawiają. Myślę, że wyznaję bardzo podobne do Twojego podejście do związków.
Nie skupiasz się na fizyczności w związku, bo w rzeczywistości seks można mieć byle gdzie, byle jak, byle z kim, czyli łatwo i szybko. To, co tworzy związek to więź między dwojgiem, wzajemne porozumienie i oparcie. To porozumienie o wiele dłużej się buduje niż relację opartą na seksie, ale też boleśniej odczuwa się jego utratę i trudno je odbudować, gdy ktoś spapra sprawę. Myślę, że właśnie dlatego Ciebie ten aspekt zdrady boli dużo bardziej niż cielesność.

MagdaLena1111 bardzo się cieszę ze jednak nie jestem odosobniona w moim toku rozumowania , być może ujęłam niezby trafnych słów skoro Jaanna źle to odebrała ...
Jaanna w gwoli ścisłości „ moj” partner nie nie prowadził podwójnego życia jak to zasugerowałaś , w powyższych moich wypowiedzich wyjaśniłam jak to wyglądało ... może przypomnę w skrócie ... po pierwszej jego zdradzie obiecał mi ze to koniec , ze ona zmieni prace itp ... po jakimś czasie postanowili zostać „przyjaciółmi „ gdy jeździłam na nim jak na łysej kobyle zaczął szukać pocieszenia i rozmowy z „przyjaciółka „ ona z ogromna chęcią go pocieszała , zaczęli znowu flirtować , kochanka w tym czasie zadurzyła się w nim i zapragnęła czegoś więcej niż flirt który ewidentnie przemienił się w powrót romansu... parter orientując się ze zaczyna być „groźnie” z jej strony ( bo szukał tylko atrakcji i pocieszycielki a nie nowego związku ) usilnie namawiał mnie na scementowanie związku abyśmy poczęli dziecko , choć byłam już przed 40 tka ... ale czułam miłość z jego strony i pomimo niechęci zgodziłam się wierząc ze dojrzał do odpowiedzialności jaką jest rodzina ... gdy kochanka dowiedziała się ze spodziewamy się dziecka wściekła się i z nim zakończyła romans ( liczyła ze to mnie zostawi ,gdyż zapewne ją również w tym czasie okłamywał i obiecywał gruszki na wierzbie) ... i dopiero w tym roku w sierpniu znalazłam ich wiadomości z których wynikało ze się spotykali(2 razy o 4:30 bo zaczynaja prace o 5:00 )  , ponoć tylko na pogaduchy bo w pracy byli pod lupą wink dodam ze partner zawsze wracał punktualnie z pracy , nigdy nie wybywal na miasto ze niby na męskie pogaduchy , wszystkie popołudnia i noce spędzał w domu wiec za wiele czasu dla siebie nie mieli wink to tak w wielkim skrócie ... i dlatego najbardziej boli mnie ze gdzieś tam była w jego głowie niż w łóżku ( ona cały  czas mieszka z mężem i córka) sprawdziłam jego konto , nie znalazłam żadnych  płatności za restauracje czy hotele ... wiec możliwości na dziki sex tez za wiele nie mieli wink ... natomiast boli mnie okropnie , ze wciąż gdzieś tam podświadomie/świadomie zdradzał mnie EMOCJONALNIE pomimo iż zapewniał mnie ze to zakończył ...
...Jaanna dlatego skupiłam się na analizach o których już wyżej pisałam ... bo nigdy w życiu nie chciałabym być z kimś kto jest ze mną z poczucia obowiązku i z kimś kto mnie oszukuje ...
Edit ... a to czy zdążyli zaliczyć jakies tam numerki ma dla mnie drugorzędne znaczenie ...

656

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Elee, pomyślałam sobie po Twoim ostatnim poście, że Ciebie boli utrata przyjaźni między Tobą a Twoim partnerem. Ty chyba naprawdę najbardziej ceniłaś sobie w nim oparcie, jakie daje przyjaciel, który nadaje na tych samych falach.

657

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:

Niech Ci będzie QuQu, że Twój związek był idealny a że zakończył się zdradą to tylko wypadek przy pracy.
Prędzej Twój mąż zawsze dbał o Twoje samopoczucie, interesował się Twoimi sprawami, dbał i troszczył się o Ciebie i nagle mu się przekręciło i postanowił okazać Ci brak szacunku, miłości, lojalności, szczerości oraz upokorzyć Cię zamiast rozstać się z Tobą, okazując Ci minimalny szacunek.

Po Ci ta ironia i sarkazm ?
To niech Tobie będzie, że mój związek od samego początku był oparty na kłamstwie, zdradzie , braku szacunku i lojalności, nie dbał o mnie i nie troszczy się wogóle.
I tak się mordował z uśmiechem od ucha do ucha X lat i planował od samego początku, że po tych X latach zrobi takie świństwo i porzucił. 
A ja głupia żyłam w " piekle " i myślałam, że to " raj " . Bo że głupia to wiadomo , bo jak można tyle lat " tak " żyć i cieszyć się ???


Ps. Jestem świadoma siebie i swojego związku ( byłego) i wiem co i  kiedy sie wydarzylo i wiem że zrobiłam co było w moich możliwościach, żeby finał był inny, ale to on wybrał dla siebie takie rozwiązanie.

658

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:
jaanna napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Elee, Twoje posty do mnie bardzo przemawiają. Myślę, że wyznaję bardzo podobne do Twojego podejście do związków.
Nie skupiasz się na fizyczności w związku, bo w rzeczywistości seks można mieć byle gdzie, byle jak, byle z kim, czyli łatwo i szybko. To, co tworzy związek to więź między dwojgiem, wzajemne porozumienie i oparcie. To porozumienie o wiele dłużej się buduje niż relację opartą na seksie, ale też boleśniej odczuwa się jego utratę i trudno je odbudować, gdy ktoś spapra sprawę. Myślę, że właśnie dlatego Ciebie ten aspekt zdrady boli dużo bardziej niż cielesność.

Ja nie pisze o jednorazowym skoku na bok na sex. W przypadku Elee jej maz utrzymywal pelna bliska rekacje z inna kobieta. Stworzyl ZWIAZEK z tamta kobieta. Zwiazek oparty na uczuciach emocjach oraz sexie.
Sama fizycznosc nic nie znaczy. Natomiast wielomiesieczny zwiazek z inna kobieta oparty na emocjach i sexie to chyba nie "tylko" fizycznosc.

joanno, odniosłam się do tego, że Elee w przeciwieństwie do Ciebie nie skupiła się na relacji seksualnej w zdradzie. Rozumiem, że Tobie trudno zrozumieć, że ktoś inny w związku dużo bardziej niż wyłączność seksualną ceni sobie porozumienie emocjonalne i utratę tego porozumienia emocjonalnego opłakuje dużo bardziej niż to, że facet spragniony nowości korzystał z okazji seksualnej, skoro się nadarzyła. Nie zmienia to faktu, że dla niektórych ludzi seks nie jest podstawą związku, ale szukają w związku także porozumienia emocjonalnego.

On nie skorzystal sobie raz z sexu ma boku. On stworzyl zwiazek emocjonalny przypieczetowany wspolzyciem. Zdrade emocjonalna znam. I zapewne bedzie przyczyna konca mojego malzenstwa, flirt z inna to dla mnie zbyt wiele i bardzo oplakuje jak to nazwalas utrate porozumienia emocjonalnego.
Gdyby do tego doszla jeszcze zdrada fizyczna to juz koniec wszystkiego nez dwoch zdan.

659 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-15 18:27:23)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Niech Ci będzie QuQu, że Twój związek był idealny a że zakończył się zdradą to tylko wypadek przy pracy.
Prędzej Twój mąż zawsze dbał o Twoje samopoczucie, interesował się Twoimi sprawami, dbał i troszczył się o Ciebie i nagle mu się przekręciło i postanowił okazać Ci brak szacunku, miłości, lojalności, szczerości oraz upokorzyć Cię zamiast rozstać się z Tobą, okazując Ci minimalny szacunek.

Po Ci ta ironia i sarkazm ?
To niech Tobie będzie, że mój związek od samego początku był oparty na kłamstwie, zdradzie , braku szacunku i lojalności, nie dbał o mnie i nie troszczy się wogóle.
I tak się mordował z uśmiechem od ucha do ucha X lat i planował od samego początku, że po tych X latach zrobi takie świństwo i porzucił. 
A ja głupia żyłam w " piekle " i myślałam, że to " raj " . Bo że głupia to wiadomo , bo jak można tyle lat " tak " żyć i cieszyć się ???


Ps. Jestem świadoma siebie i swojego związku ( byłego) i wiem co i  kiedy sie wydarzylo i wiem że zrobiłam co było w moich możliwościach, żeby finał był inny, ale to on wybrał dla siebie takie rozwiązanie.


QuQu, sarkazm to wynik mojej bezsilności wobec Twojej idealizacji czegoś, co idealne nie było i co wciąga Cię coraz głębiej jak ruchome piaski. Ideałów nie ma. Każdy popełnia błędy, krzywdzą nas bliscy ludzie, bo są egoistyczni. Otulasz się poczuciem krzywdy jak kołderką. Tak dobrze Ci w roli ofiary?

660

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:

Elee, pomyślałam sobie po Twoim ostatnim poście, że Ciebie boli utrata przyjaźni między Tobą a Twoim partnerem. Ty chyba naprawdę najbardziej ceniłaś sobie w nim oparcie, jakie daje przyjaciel, który nadaje na tych samych falach.

Masz racje , poczułam się okropnie ze nie potrafił otwarcie i szczerze pogadać ze czegoś mu zaczyna brakować , dla mnie nie ma tematów tabu , zawsze sie wspieraliśmy , wręcz bardzo mi pomógł na początku naszego związku ... gdyby dał choc jeden sygnał ze brakuje mu mnie więcej ( pracowałam wtedy po 13-14 h  i często dom traktowałam tylko i wyłącznie jako hotel ... on nie narzekał, nie skarżył się  , wręcz nadrabialiśmy zaległości w nocy wink  dopiero gdy wyszło wszystko na jaw zaczął o tym mówić ... a czy nie mógł tego zrobić częściej ??? Mógł , tylko byl egoistycznym tchórzem ( mówię w czasie przeszłym bo ponoć ma to się teraz zmienić wink ) hehe , ciekawa jestem jak on mi to teraz udowodni ... choć akurat dziś już usłyszałam od niego ze chyba zbyt dużo czasu spędzam w necie wink czyli jak się chce to można mówić otwarcie co go boli ... ale ze jesteśmy w zawieszeniu , nic mu nie obiecywałam to tylko skwitowałam ze teraz wlasnie tego potrzebuje wink on nie skomentował i wziął się dalej za malowanie ścian wink kiedyś to ja musiałam na nim wymuszać takie prace domowe wink ale nie odbiegając od tematu ... tak , czuje się mega zdradzona bo mnie oszukiwał , nie był szczery , cholerny egoista wybrał drogę na skróty i to mnie wk..... najbardziej i o to mam największy żal do niego , ze przez „takie coś” zniszczył cos wyjątkowego ...  a czy ja chce być zwiazana z egoista i oszustem ???? No niestety NIE... wiec daje sobie czas na podjęcie jakichkolwiek decyzji , czy on będzie umiał odbudować tak podkopane zaufanie ???? Hmm będzie mu mega ciężko ... ale w tym momencie to raczej jego problem ... już raz dostał kredyt zaufanie który sprzeniewierzył konkretnie ... teraz bank już nie ma środków wink

661 Ostatnio edytowany przez QuQu (2018-12-15 18:41:07)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:

QuQu, sarkazm to wynik mojej bezsilności wobec Twojej idealizacji czegoś, co idealne nie było i co wciąga Cię coraz głębiej jak ruchome piaski. Ideałów nie ma. Każdy popełnia błędy, krzywdzą nas bliscy ludzie, bo są egoistyczni. Otulasz się poczuciem krzywdy jak kołderką. Tak dobrze Ci w roli ofiary?

No,  skoro ideałów nie ma i te nie ideały tworzą z założenia nieidealne związki, to każdy skończy się tak samo ?

662 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-15 18:50:05)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

QuQu, sarkazm to wynik mojej bezsilności wobec Twojej idealizacji czegoś, co idealne nie było i co wciąga Cię coraz głębiej jak ruchome piaski. Ideałów nie ma. Każdy popełnia błędy, krzywdzą nas bliscy ludzie, bo są egoistyczni. Otulasz się poczuciem krzywdy jak kołderką. Tak dobrze Ci w roli ofiary?

No,  skoro ideałów nie ma i te nie ideały tworzą z założenia nieidealne związki, to każdy skończy się tak samo ?

Skoro tak twierdzisz.

Tak serio, to przecież dobrze wiesz, że to nieprawda. Tak samo, jak zdajesz sobie sprawę, że ktoś, kto szanuje bliskich ludzi, nagle nie przestaje ich szanować, a jego szacunek nie jest wybiórczy.
Tak samo, gdy ktoś jest uczciwy, to nie jest uczciwy selektywnie.

QuQu, postawiłaś na złego konia i ponosisz tego konsekwencje. Przesłanki na pewno miałaś, ale nie wiem, czy było Ci wygodnie nie dostrzegać, czy żywiłaś nadzieję, że Ciebie jego nieuczciwość i brak szacunku nie dotknie.

663

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:

sprawdziłam jego konto , nie znalazłam żadnych  płatności za restauracje czy hotele ... wiec możliwości na dziki sex tez za wiele nie mieli wink ... natomiast boli mnie okropnie , ze wciąż gdzieś tam podświadomie/świadomie zdradzał mnie EMOCJONALNIE pomimo iż zapewniał mnie ze to zakończył

Polecam obejrzenie paru amerykańskich filmów sensacyjnych czy thrillerów politycznych. Wiem, że kobiety średnio takie filmy interesują ale faceci lubią je oglądać. Stąd każdy matołek po obejrzeniu paru takich filmów wie, że nie płaci się kartą czy przelewem jeśli chce się coś ukryć wink Dlatego za hotel płaci się gotówką.

664

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Elee Twoj maz mial ochote na nowa kobiete. Niby jak mial z Toba o tym porozmawiac?

665

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Snake napisał/a:
Elee napisał/a:

sprawdziłam jego konto , nie znalazłam żadnych  płatności za restauracje czy hotele ... wiec możliwości na dziki sex tez za wiele nie mieli wink ... natomiast boli mnie okropnie , ze wciąż gdzieś tam podświadomie/świadomie zdradzał mnie EMOCJONALNIE pomimo iż zapewniał mnie ze to zakończył

Polecam obejrzenie paru amerykańskich filmów sensacyjnych czy thrillerów politycznych. Wiem, że kobiety średnio takie filmy interesują ale faceci lubią je oglądać. Stąd każdy matołek po obejrzeniu paru takich filmów wie, że nie płaci się kartą czy przelewem jeśli chce się coś ukryć wink Dlatego za hotel płaci się gotówką.

Elee pocieszasz sie ze zrobili to np 10 razy a nie 20? Bo nie bylo rachunku za hotel? Snake ma racje, tylko glupek placilby karta.

Moze te "tylko"10 razy dzikiego sexu znaczylo wiecej niz 100 razy domowego..

666 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 19:35:46)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Nie ma ideałów , nie ma idealnych związkow ... ale zawsze mamy wpływ na prace nad sobą , nad związkiem... i to tylko od nas zależy  co z tym dalej zrobimy ... jestem typem wojowniczki ale naiwna nie jestem ... jeśli „moj” partner nie pokaże mi swojej zmiany , bądź będzie dalej tkwił w swoich egoistycznych zachciankach to szerokości mu pożyczę już wkrótce wink a intuicja nigdy mnie nie zawodzi ... często zadaje mi pytanie co on może jeszcze zrobić abym choć spróbowała mu ponownie zaufac to za każdym razem słyszy ode mnie jedno- tylko SZEROSCIĄ ... puste słowa , obietnice bez pokrycia już na mnie nie działają po tym jak nadużył mojego zaufania po bandzie ...

667 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 19:40:56)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:
Snake napisał/a:
Elee napisał/a:

sprawdziłam jego konto , nie znalazłam żadnych  płatności za restauracje czy hotele ... wiec możliwości na dziki sex tez za wiele nie mieli wink ... natomiast boli mnie okropnie , ze wciąż gdzieś tam podświadomie/świadomie zdradzał mnie EMOCJONALNIE pomimo iż zapewniał mnie ze to zakończył

Polecam obejrzenie paru amerykańskich filmów sensacyjnych czy thrillerów politycznych. Wiem, że kobiety średnio takie filmy interesują ale faceci lubią je oglądać. Stąd każdy matołek po obejrzeniu paru takich filmów wie, że nie płaci się kartą czy przelewem jeśli chce się coś ukryć wink Dlatego za hotel płaci się gotówką.

Elee pocieszasz sie ze zrobili to np 10 razy a nie 20? Bo nie bylo rachunku za hotel? Snake ma racje, tylko glupek placilby karta.

Moze te "tylko"10 razy dzikiego sexu znaczylo wiecej niz 100 razy domowego..

Jaanna widze ze moje argumenty i moj tok rozumowania nie trafiają do Twojej zranionej dumy,ego czy „czegoś” tam czym się kierujesz ... nie zrozumiemy się bo mamy inne podejście do związku, do człowieka/partnera ...
Edit : akurat nasza domowa miłość/sex jest w tej chwili największym naszym sprzymierzeńcem wink zawsze był boski z obu stron , jestem bardzo emocjonalna osoba  z nieomylna intuicją , która wyczułaby  fałsz już w samym dotyku a co dopiero w milosci fizycznej , facet może Cię kłamać w żywe oczy ale swojego organizmu nie oszuka , tym bardziej ze znamy swoje ciała w każdym milimetrze ... zwróć uwagę ze Twoje twierdzenia są wyssane , pytanie z czego? Hmm? Przecież mnie nie znasz , nie wiesz co robimy w sypialni ... wiec skąd takie twierdzenia w moim kierunku ?
Zaczyna robić się ciewakwie wink zaraz dowiem się od „obcej” osoby więcej o sobie i moim życiu erotycznym niż ja to wiem smile
I właśnie teraz sięgając pamięcią ... zdarzały mi się miesiące w których moje libido dość znacznie spadało to właśnie w tym czasie odkrywałam te ich maile .. intuicja , przeczucie ?? Tez , ale nie tylko wink  wiec nieusprawiedliwiajac ZDRAJCY swoje 5 groszy dorzuciłam wink ... Być może w tej sytuacji nie powinnam ale mimo wszystko jestem osoba bardzo samokrytyczna i wymagająca zarówno od siebie jak i od innych ...

668

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:
QuQu napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

QuQu, sarkazm to wynik mojej bezsilności wobec Twojej idealizacji czegoś, co idealne nie było i co wciąga Cię coraz głębiej jak ruchome piaski. Ideałów nie ma. Każdy popełnia błędy, krzywdzą nas bliscy ludzie, bo są egoistyczni. Otulasz się poczuciem krzywdy jak kołderką. Tak dobrze Ci w roli ofiary?

No,  skoro ideałów nie ma i te nie ideały tworzą z założenia nieidealne związki, to każdy skończy się tak samo ?

Skoro tak twierdzisz.

Tak serio, to przecież dobrze wiesz, że to nieprawda. Tak samo, jak zdajesz sobie sprawę, że ktoś, kto szanuje bliskich ludzi, nagle nie przestaje ich szanować, a jego szacunek nie jest wybiórczy.
Tak samo, gdy ktoś jest uczciwy, to nie jest uczciwy selektywnie.

QuQu, postawiłaś na złego konia i ponosisz tego konsekwencje. Przesłanki na pewno miałaś, ale nie wiem, czy było Ci wygodnie nie dostrzegać, czy żywiłaś nadzieję, że Ciebie jego nieuczciwość i brak szacunku nie dotknie.

Jeśli masz rację że to zły koń był to nowa stajnia też się o tym przekona smile
Boli mnie tak ja Elee , że poszedł na skróty.

Być może nie dostrzegłam tego , bo dobrze się maskował? Ale to z kolei kłóci się mi z tym że nie sposób udawać latami kogoś innego.
Wiem , że ja w naszym związku byłam uczciwa i dawałem siebie ba 100 % , ( w założeniu jw. ) jego nie " zlłapałam " na nieuczciwości wcześniej i jego zaangażowanie też oceniam na 100% (do czasu oczywiście). Dlatego zakładam, że też był fair, jeśli nie był i teraz " wpadł " to jego pech , bo słabo wylądował smile

669 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-15 19:50:32)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
QuQu napisał/a:

No,  skoro ideałów nie ma i te nie ideały tworzą z założenia nieidealne związki, to każdy skończy się tak samo ?

Skoro tak twierdzisz.

Tak serio, to przecież dobrze wiesz, że to nieprawda. Tak samo, jak zdajesz sobie sprawę, że ktoś, kto szanuje bliskich ludzi, nagle nie przestaje ich szanować, a jego szacunek nie jest wybiórczy.
Tak samo, gdy ktoś jest uczciwy, to nie jest uczciwy selektywnie.

QuQu, postawiłaś na złego konia i ponosisz tego konsekwencje. Przesłanki na pewno miałaś, ale nie wiem, czy było Ci wygodnie nie dostrzegać, czy żywiłaś nadzieję, że Ciebie jego nieuczciwość i brak szacunku nie dotknie.

Jeśli masz rację że to zły koń był to nowa stajnia też się o tym przekona smile
Boli mnie tak ja Elee , że poszedł na skróty.

Być może nie dostrzegłam tego , bo dobrze się maskował? Ale to z kolei kłóci się mi z tym że nie sposób udawać latami kogoś innego.
Wiem , że ja w naszym związku byłam uczciwa i dawałem siebie ba 100 % , ( w założeniu jw. ) jego nie " zlłapałam " na nieuczciwości wcześniej i jego zaangażowanie też oceniam na 100% (do czasu oczywiście). Dlatego zakładam, że też był fair, jeśli nie był i teraz " wpadł " to jego pech , bo słabo wylądował smile

Też mi się wydaje, źe nie sposób udawać kogoś innego latami. Nie da się. On nie udawał. Ale gdy widzę, jak dzisiaj idealizujesz swój związek, to nie trudno mi sobie wyobrazić, że idealizowałaś  męża w trakcie Waszego związku. Ale w obliczu faktów już nie możesz żyć w złudzeniu, które sobie stworzylaś.
Może na Twoim miejscu też bym próbowała jak najdłużej utrzymywać iluzję udanego związku, w którym nagle coś się popsuło, bo to łatwiejsze niż zastanawianie się, co to takiego było, jeśli nie tym, czym myślałam, że było.
Z drugiej strony, ta iluzja Cię niszczy, bo jeśli coś było ideałem, to wszystko co jest teraz jest tylko namiastką czegoś idealnego. Kiedyś wreszcie trzeba przestać patrzeć na siebie jak na ofiarę, a na Exa jak na kogoś, kto coś Ci zabrał. Kiedyś zaczniesz patrzeć na niego jak na kogoś, kto miał prawo do życia takiego, jakie wybrał, nawet jeśli to życie bez Ciebie, a na siebie jak na osobę, która postawiła na złego konia, czyli zaufała komuś, kto to zaufanie zawiódł.

670 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 19:54:10)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:
Snake napisał/a:
Elee napisał/a:

sprawdziłam jego konto , nie znalazłam żadnych  płatności za restauracje czy hotele ... wiec możliwości na dziki sex tez za wiele nie mieli wink ... natomiast boli mnie okropnie , ze wciąż gdzieś tam podświadomie/świadomie zdradzał mnie EMOCJONALNIE pomimo iż zapewniał mnie ze to zakończył

Polecam obejrzenie paru amerykańskich filmów sensacyjnych czy thrillerów politycznych. Wiem, że kobiety średnio takie filmy interesują ale faceci lubią je oglądać. Stąd każdy matołek po obejrzeniu paru takich filmów wie, że nie płaci się kartą czy przelewem jeśli chce się coś ukryć wink Dlatego za hotel płaci się gotówką.

Elee pocieszasz sie ze zrobili to np 10 razy a nie 20? Bo nie bylo rachunku za hotel? Snake ma racje, tylko glupek placilby karta.

Moze te "tylko"10 razy dzikiego sexu znaczylo wiecej niz 100 razy domowego..

Ps. Ja nie zatruwam swojego mózgu ilością sexu czy to było 1000 czy trylion razy a może był raz i „inny” miodzik nie był tym czymś czego oczekiwał ???? Może to flirt a może sex .. proszę Cię nie dobijaj się takim myśleniem ... Jeżeli zdrada była emocjonalna to bez względy czy było mnóstwo sex’u czy tez nie było go w ogóle to ZDRADA i już! A teraz od nas , czy to do mnie czy do Ciebie należy decyzja co chcemy z tym dalej zrobić wink Czy jest chemia między nami i szacunek ... czy tylko gorzkie żale i ból nie do zniesienia ... czy umiemy starać się budować od nowa zaufanie ... czy idziemy na skróty tak jak nasi partnerzy wink ...

671 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-15 19:57:32)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:

... jestem bardzo emocjonalna osoba  z nieomylna intuicją , która wyczułaby  fałsz już w samym dotyku a co dopiero w milosci fizycznej , facet może Cię kłamać w żywe oczy ale swojego organizmu nie oszuka , tym bardziej ze znamy swoje ciała w każdym milimetrze ... ..
......
I właśnie teraz sięgając pamięcią ... zdarzały mi się miesiące w których moje libido dość znacznie spadało to właśnie w tym czasie odkrywałam te ich maile .. intuicja , przeczucie ?? Tez , ale nie tylko wink  wiec nieusprawiedliwiajac ZDRAJCY swoje 5 groszy dorzuciłam wink ... Być może w tej sytuacji nie powinnam ale mimo wszystko jestem osoba bardzo samokrytyczna i wymagająca zarówno od siebie jak i od innych ...


Nieomylna intuicje masz w tych sprawach piszesz...to jakim cudem przez taki szmat czasu nie wyczulas ze Twoj maz kocha sie z kochanka i z Toba....chyba doszedl do perfekcji w uzywaniu 2 kobiet jednoczesnie.

Piszesz ze dorzucilas swoje 5 grosze bo ci spadlo libido??..to mogl obejrzec film porno a nie uzywac kochanki. Mogl porozmawiac. Mogl znalezc  hobby zeby sie wyzyc. Ale Twoj maz wolal uprawiac sex z kochanka...


Nie ma wytlumaczenia na taki typ zdrady. To nie jednorazowy wyskok, to nie "po pijaku", to nie chwilowe. To zycie w klamstwie i zdrada emocjonalna i fizyczna, nie do wybaczenia wg mnie.
Taki typek w zyciu by mnie juz nie dotknal. Bo czuc go inna kobieta. Oczywiscie o uteacie wiezi emocjonalnej nie wspominam bo to oczywiste.

I nie porownuj pelnej zdrady z flirtem z inna kobieta. To nie ten kaliber
Choc zaufanie traci sie identycznie.

672 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 20:06:56)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:
Elee napisał/a:

... jestem bardzo emocjonalna osoba  z nieomylna intuicją , która wyczułaby  fałsz już w samym dotyku a co dopiero w milosci fizycznej , facet może Cię kłamać w żywe oczy ale swojego organizmu nie oszuka , tym bardziej ze znamy swoje ciała w każdym milimetrze ... ..
......
I właśnie teraz sięgając pamięcią ... zdarzały mi się miesiące w których moje libido dość znacznie spadało to właśnie w tym czasie odkrywałam te ich maile .. intuicja , przeczucie ?? Tez , ale nie tylko wink  wiec nieusprawiedliwiajac ZDRAJCY swoje 5 groszy dorzuciłam wink ... Być może w tej sytuacji nie powinnam ale mimo wszystko jestem osoba bardzo samokrytyczna i wymagająca zarówno od siebie jak i od innych ...


Nieomylna intuicje masz w tych sprawach piszesz...to jakim cudem przez taki szmat czasu nie wyczulas ze Twoj maz kocha sie z kochanka i z Toba....chyba doszedl do perfekcji w uzywaniu 2 kobiet jednoczesnie.

Dorzucilas swoje 5 grosze bo ci spadlo libido??..mogl obejrzec film porno a nie uzywac kochanki.

Nie ma wytlumaczenia na taki typ zdrady. To nie jednorazowy wyskok, to nie "po pijaku", to nie chwilowe. To zycie w klamstwie i zdrada emocjonalna i fizyczna, nie do wybaczenia wg mnie.
Taki typek w zyciu by mnie juz nie dotknal. Bo czuc go inna kobieta. Oczywiscie o uteacie wiezi emocjonalnej nie wspominam bo to oczywiste.

Jaanna  prawdopodobnie masz syndrom odrzucenia ... dlatego nie chcesz pojąć mojego toku myślenia ... myślałam ze to ja stałam się okropna egoista ... jesteś mocniejsza ode mnie wink Jakbym tak myślała jak Ty to już dawno bym „dziada” wywaliła z mojego życia wink
Ps. Nieomylna bo zawsze w tym momencie czułam ze „cos” jest na rzeczy
A filmem porno i dobrymi radami to już  „You Make my day” smile serio big_smile
Oczywiście ze ten sam kaliber , a nawet większy gdyż emocjonalna jest dla mnie najparszywsza zdrada....

673

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Elee, jeśli to nie jest zbyt intymne pytanie, to czy możesz odpowiedzieć, czy Ty byłaś dla swojego męża pierwszą partnerką seksualną?

674

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Elee.....każdy przypadek jest inny. Ile wpisów - tyle rad i pomysłów. Zaczęłam czytać Twoją historię....polubiłam Ciebie i QuQu........sama wiele przeszłam, dlatego radzę, słuchaj najbardziej siebie. Masz dziecko. To starsze też emocjonalnie z nim związane...tyle lat jesteście razem. Jeżeli widzisz , ze w jego zachowaniu zachodzą pozytywne zmiany  i gotów zmienić pracę, to dobry krok naprzód. Pamiętaj, że piszą tu kochanki....więc ich rady...to zostaw i odejdź, a one już wiedzą co zrobić ze zbłąkanym nieszczęśliwym misiem...oby nie było tak, że przesiadując tu na forum stracisz z oczu to, co ważne.
Mam jeszcze taka prośbę...bardzo chciałabym do Ciebie i do QuQu napisać maila, ale nie wiem jak to zrobić........aż tak medialna nie jestem, a dzieci pytać nie chcę, bo po co mają wiedzieć.
Napiszcie dziewczyny do mnie.....chciałabym się z Wami pewnymi doświadczeniami podzielić.

675 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-15 20:16:31)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Ciesze sie ze Ci humor poprawilam. Jednak na przyszlosc jak spadnie Ci libido to zaproponuj mezowi to porno zeby znowu do kochanki biedny mis nie uciekl.

Dla Ciebie sam flirt jest gorszy niz pelna zdrada emocjonalna i fizyczna. Ok. To Twoje zdanie.

Ja nigdy nie zrozumiem jak mozna tlumaczyc swojego misia ktory brzydko mowiac "moczyl na boku". To dla mnie obrzydliwe i ponizajace. A sam fakt ze misio moczyl raz tu raz tam naprzemiennie w domu i w kochance to szczyt obrzydliwosci.
Slyszalas o przeniesieniu chocby grzybicy czy innych wirusow gdy uzywa sie kochanki i zony jednoczesnie? Brrr

Zapytalam bo bylam ciekawa jak mozna z tym zyc. Ale Ty w kazdym poscie minmalizujesz ciezar tego co zrobil.

676

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:

Elee, jeśli to nie jest zbyt intymne pytanie, to czy możesz odpowiedzieć, czy Ty byłaś dla swojego męża pierwszą partnerką seksualną?

MagaLena1111 spoko pytanie smile Nie , nie byłam jego pierwszą partnerka seksualna , niecznam szczegółów ale napewno było kilka ulotnych związków w jego życiu , trwających nie więcej niż 2-4 miesiące smile

677

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Mi61 napisał/a:

Elee.....każdy przypadek jest inny. Ile wpisów - tyle rad i pomysłów. Zaczęłam czytać Twoją historię....polubiłam Ciebie i QuQu........sama wiele przeszłam, dlatego radzę, słuchaj najbardziej siebie. Masz dziecko. To starsze też emocjonalnie z nim związane...tyle lat jesteście razem. Jeżeli widzisz , ze w jego zachowaniu zachodzą pozytywne zmiany  i gotów zmienić pracę, to dobry krok naprzód. Pamiętaj, że piszą tu kochanki....więc ich rady...to zostaw i odejdź, a one już wiedzą co zrobić ze zbłąkanym nieszczęśliwym misiem...oby nie było tak, że przesiadując tu na forum stracisz z oczu to, co ważne.
Mam jeszcze taka prośbę...bardzo chciałabym do Ciebie i do QuQu napisać maila, ale nie wiem jak to zrobić........aż tak medialna nie jestem, a dzieci pytać nie chcę, bo po co mają wiedzieć.
Napiszcie dziewczyny do mnie.....chciałabym się z Wami pewnymi doświadczeniami podzielić.

Dziekuje Mi61 za wsparcie i oczywiście zaraz postaram się napisać na Twój e-mail smile
PS. Moja intuicja hula wink

678

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:

Ciesze sie ze Ci humor poprawilam. Jednak na przyszlosc jak spadnie Ci libido to zaproponuj mezowi to porno zeby znowu do kochanki biedny mis nie uciekl.

Dla Ciebie sam flirt jest gorszy niz pelna zdrada emocjonalna i fizyczna. Ok. To Twoje zdanie.

Ja nigdy nie zrozumiem jak mozna tlumaczyc swojego misia ktory brzydko mowiac "moczyl na boku". To dla mnie obrzydliwe i ponizajace. A sam fakt ze misio moczyl raz tu raz tam naprzemiennie w domu i w kochance to szczyt obrzydliwosci.
Slyszalas o przeniesieniu chocby grzybicy czy innych wirusow gdy uzywa sie kochanki i zony jednoczesnie? Brrr

Zapytalam bo bylam ciekawa jak mozna z tym zyc. Ale Ty w kazdym poscie minmalizujesz ciezar tego co zrobil.

Rozumiem ze prezerwatywa to dla Ciebie abstrakcja wink

679

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Nie uzywam z mezem prezerwatywy.

A Ty swojemu rozumiem kupujesz zeby Cie czyms nie zarazil?.☺

680

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:
jaanna napisał/a:

Ciesze sie ze Ci humor poprawilam. Jednak na przyszlosc jak spadnie Ci libido to zaproponuj mezowi to porno zeby znowu do kochanki biedny mis nie uciekl.

Dla Ciebie sam flirt jest gorszy niz pelna zdrada emocjonalna i fizyczna. Ok. To Twoje zdanie.

Ja nigdy nie zrozumiem jak mozna tlumaczyc swojego misia ktory brzydko mowiac "moczyl na boku". To dla mnie obrzydliwe i ponizajace. A sam fakt ze misio moczyl raz tu raz tam naprzemiennie w domu i w kochance to szczyt obrzydliwosci.
Slyszalas o przeniesieniu chocby grzybicy czy innych wirusow gdy uzywa sie kochanki i zony jednoczesnie? Brrr

Zapytalam bo bylam ciekawa jak mozna z tym zyc. Ale Ty w kazdym poscie minmalizujesz ciezar tego co zrobil.

Rozumiem ze prezerwatywa to dla Ciebie abstrakcja wink

Jaanna sądzę  ze teraz strzeliłaś sobie w kolano wink

681

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Dlaczego?

682 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-15 20:31:37)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

joanna Przesadzasz już. Co Elee jest winna, że jej mężowi trafiła się chętna i skorzystał z jej darmowych usług? Jak widzisz, coś tam zrozumiał i próbuje naprawić, co zepsuł.

683 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-15 20:35:06)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:

joanna Przesadzasz już. Co Elee jest winna, że jej mężowi trafiła się chętna i skorzystał z jej darmowych usług? Jak widzisz, coś tam zrozumiał i próbuje naprawić, co zepsuł.

Moze przesadzam. Po prostu Elee w kazdym poscie usprawiedliwia i deprecjonuje znaczenie tego co zrobil.
Mnie to szokuje. Ale moze jej zazdroszcze bo ja nie potrafie wybaczyc zdrady mojego meza. 
Byc moze uzmyslowie sobie ze kobiety wybaczaja nawet ohydne zdrady i tym samym stwierdze ze to co zrobil moj to maly "pikus"

684

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:

Dlaczego?

Skoro jestes taka „przebiegła” za jaką się uważasz to zapewne znasz odp na swoje pytanie wink

685 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-15 20:37:35)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

joanna Przesadzasz już. Co Elee jest winna, że jej mężowi trafiła się chętna i skorzystał z jej darmowych usług? Jak widzisz, coś tam zrozumiał i próbuje naprawić, co zepsuł.

Moze przesadzam. Po prostu Elee w kazdym poscie usprawiedliwia i deprecjonuje znaczenie tego co zrobil.
Mnie to szokuje. Ale moze jej zazdroszcze bo ja nie potrafie wybaczyc zdrady mojego meza.

Elee nie usprawiedliwia i nie deprecjonuje zdrady seksualnej. Po prostu seks nie jest dla niej sakrum związku i dlatego nie przywiązuje do niego aż tak wielkiej wagi jak Ty. Ją bardziej niż wyjście jej męża poza wyłącznoć seksualną boli to, że oddalili się od siebie emocjonalnie.

686

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:
jaanna napisał/a:

Dlaczego?

Skoro jestes taka „przebiegła” za jaką się uważasz to zapewne znasz odp na swoje pytanie wink


Teraz to zaszalalas..o co Ci chodzi?

687 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 20:42:44)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

joanna Przesadzasz już. Co Elee jest winna, że jej mężowi trafiła się chętna i skorzystał z jej darmowych usług? Jak widzisz, coś tam zrozumiał i próbuje naprawić, co zepsuł.

Moze przesadzam. Po prostu Elee w kazdym poscie usprawiedliwia i deprecjonuje znaczenie tego co zrobil.
Mnie to szokuje. Ale moze jej zazdroszcze bo ja nie potrafie wybaczyc zdrady mojego meza. 
Byc moze uzmyslowie sobie ze kobiety wybaczaja nawet ohydne zdrady i tym samym stwierdze ze to co zrobil moj to maly "pikus"

To nie skupiaj się na innych związkach , skup się na swoim , na sobie , spójrz obiektywnie na całokształt swojego związku , w tej chwili jesteś już zmęczona życiem , zgorzkniałą osobą ... skoro nie umiesz poradzić sobie z tym bałaganem to idź do psychologa bo to co wypisujesz teraz ma się nijak do roku psychoterapii w której ponoć uczestniczyłas...

688

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:
jaanna napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

joanna Przesadzasz już. Co Elee jest winna, że jej mężowi trafiła się chętna i skorzystał z jej darmowych usług? Jak widzisz, coś tam zrozumiał i próbuje naprawić, co zepsuł.

Moze przesadzam. Po prostu Elee w kazdym poscie usprawiedliwia i deprecjonuje znaczenie tego co zrobil.
Mnie to szokuje. Ale moze jej zazdroszcze bo ja nie potrafie wybaczyc zdrady mojego meza.

Elee nie usprawiedliwia i nie deprecjonuje zdrady seksualnej. Po prostu seks nie jest dla niej sakrum związku i dlatego nie przywiązuje do niego aż tak wielkiej wagi jak Ty. Ją bardziej niż wyjście jej męża poza wyłącznoć seksualną boli to, że oddalili się od siebie emocjonalnie.

Fakt. To ze stworzyl zwiazek emocjonalny I fizyczny z kims innym -jako dopelnienie emocji- swiadczy o tym ze jego oddalenie bylo maksymalne.

689

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:
Elee napisał/a:
jaanna napisał/a:

Dlaczego?

Skoro jestes taka „przebiegła” za jaką się uważasz to zapewne znasz odp na swoje pytanie wink


Teraz to zaszalalas..o co Ci chodzi?

ponawiam zapytanie Elee

690 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 21:18:48)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:
jaanna napisał/a:
Elee napisał/a:

Skoro jestes taka „przebiegła” za jaką się uważasz to zapewne znasz odp na swoje pytanie wink


Teraz to zaszalalas..o co Ci chodzi?

ponawiam zapytanie Elee

Możesz je sobie „dointerpretowac” do swoich wypowiedzi na tym forum a w szczególności do mojej osoby ...

691 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-15 20:51:57)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:
jaanna napisał/a:
jaanna napisał/a:

Teraz to zaszalalas..o co Ci chodzi?

ponawiam zapytanie Elee

Możesz je sobie „dointerpretowac” do swoich zachowań na tym forum a w szczególności do mojej osoby ...

Nie moge gdyz nie mam pojecia o co Tobie chodzi.

Edit Wrzucilas swoj dziwny tekst pod postem o prezerwatywie wiec tym bardziej robie sie ciekawa..
Jakies insynuacje niedomowienia.

Wyjasnilam juz dlaczego u Ciebie zaczelam pisac.

692

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:
Elee napisał/a:
jaanna napisał/a:

ponawiam zapytanie Elee

Możesz je sobie „dointerpretowac” do swoich zachowań na tym forum a w szczególności do mojej osoby ...

Nie moge gdyz nie mam pojecia o co Tobie chodzi.

Edit Wrzucilas swoj dziwny tekst pod postem o prezerwatywie wiec tym bardziej robie sie ciekawa..
Jakies insynuacje niedomowienia.

Wyjasnilam juz dlaczego u Ciebie zaczelam pisac.

Uważam iż ani moja osoba ( moj przypadek) czy tez żadna inna na tym forum nie jest w stanie Tobie pomoc... wiesz dlaczego? Bo Ty tego nie chcesz...
... w każdym bądź razie Twoje twierdzenia/obiekcje sprawiły ze bardzo pozytywnie naładowaś moje baterie  ... Jaanna dziękuję za to smile
Życzę powodzenia w podjęciu mądrej i odpowiedzialnej decyzji smile

693 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-15 21:11:38)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Nadal czekam na odp
Dlaczego strzelilam sobie w kolano "prezerwatywa" i dlaczego niby uwazam sie za przebiegla

694

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:

joanna Przesadzasz już. Co Elee jest winna, że jej mężowi trafiła się chętna i skorzystał z jej darmowych usług? Jak widzisz, coś tam zrozumiał i próbuje naprawić, co zepsuł.

Dzięki MagdaLena1111 smile
Jest dokładnie tak jak piszesz wink

695

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:
Elee napisał/a:
jaanna napisał/a:

Ciesze sie ze Ci humor poprawilam. Jednak na przyszlosc jak spadnie Ci libido to zaproponuj mezowi to porno zeby znowu do kochanki biedny mis nie uciekl.

Dla Ciebie sam flirt jest gorszy niz pelna zdrada emocjonalna i fizyczna. Ok. To Twoje zdanie.

Ja nigdy nie zrozumiem jak mozna tlumaczyc swojego misia ktory brzydko mowiac "moczyl na boku". To dla mnie obrzydliwe i ponizajace. A sam fakt ze misio moczyl raz tu raz tam naprzemiennie w domu i w kochance to szczyt obrzydliwosci.
Slyszalas o przeniesieniu chocby grzybicy czy innych wirusow gdy uzywa sie kochanki i zony jednoczesnie? Brrr

Zapytalam bo bylam ciekawa jak mozna z tym zyc. Ale Ty w kazdym poscie minmalizujesz ciezar tego co zrobil.

Rozumiem ze prezerwatywa to dla Ciebie abstrakcja wink

Jaanna sądzę  ze teraz strzeliłaś sobie w kolano wink


dlaczego???

696

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:
jaanna napisał/a:

Dlaczego?

Skoro jestes taka „przebiegła” za jaką się uważasz to zapewne znasz odp na swoje pytanie wink


Dlaczego???

697 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 21:32:04)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Mi61 wysłałam na Twój e-mail wiadomość smile czekam na kontakt smile

698

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

joanna Przesadzasz już. Co Elee jest winna, że jej mężowi trafiła się chętna i skorzystał z jej darmowych usług? Jak widzisz, coś tam zrozumiał i próbuje naprawić, co zepsuł.

Dzięki MagdaLena1111 smile
Jest dokładnie tak jak piszesz wink

Nie jest. Zapominacie o malym fakcie. Maz Elee znalazl sobie kochanke. Wesolo sobie cwierkali az do czasu kiedy kochanka dowiedziala sie o ciazy Elee i strzelila focha i olala misia.  Po przerwie podczas ktorej maz otrzymal druga szanse i zarzekal sie ze juz nigdy wiecej nie zdradzi i ze teraz bedzie wspanialy, znow Elee oklamal i odnowil kontakt z kochanka. Nie baczac nawet na to ze maja juz teraz z Elle dziecko. To nie jest "skorzystanie" z chetnej darmowej dziewczyny. A Elee tlumaczy go ze przez 5 lat bywala nieznosna i ze czasami spadalo jej libido.  To jest dramat.
A gdy osmiele sie wyrazic moje zdanie to Elee troszke sie denerwuje.
Elee to Twoje zycie. Nie mi oceniac.  Twoja historia pokazuje ze sa na swiecie takie kobiety zdolne do doglebnej analizy wyczynow swojego misia i zdolne do akceptowania ohydy zdrady. On plul na Ciebie a Ty ze deszcz pada. Co wiecej on oplul Wasze dziecko.

Nie moja bajka. Ale zycze sily. I godnego spojrzenia na siebie.

699 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 22:20:31)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:
Elee napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

joanna Przesadzasz już. Co Elee jest winna, że jej mężowi trafiła się chętna i skorzystał z jej darmowych usług? Jak widzisz, coś tam zrozumiał i próbuje naprawić, co zepsuł.

Dzięki MagdaLena1111 smile
Jest dokładnie tak jak piszesz wink

Nie jest. Zapominacie o malym fakcie. Maz Elee znalazl sobie kochanke. Wesolo sobie cwierkali az do czasu kiedy kochanka dowiedziala sie o ciazy Elee i strzelila focha i olala misia.  Po przerwie podczas ktorej maz otrzymal druga szanse i zarzekal sie ze juz nigdy wiecej nie zdradzi i ze teraz bedzie wspanialy, znow Elee oklamal i odnowil kontakt z kochanka. Nie baczac nawet na to ze maja juz teraz z Elle dziecko. To nie jest "skorzystanie" z chetnej darmowej dziewczyny. A Elee tlumaczy go ze przez 5 lat bywala nieznosna i ze czasami spadalo jej libido.  To jest dramat.
A gdy osmiele sie wyrazic moje zdanie to Elee troszke sie denerwuje.
Elee to Twoje zycie. Nie mi oceniac.  Twoja historia pokazuje ze sa na swiecie takie kobiety zdolne do doglebnej analizy wyczynow swojego misia i zdolne do akceptowania ohydy zdrady. On plul na Ciebie a Ty ze deszcz pada. Co wiecej on oplul Wasze dziecko.

Nie moja bajka. Ale zycze sily. I godnego spojrzenia na siebie.

Twój ton wypowiedzi jest jednoznaczny ... i większość zdradzonych tu żon doskonale zrozumie Twój przekaz i do czego dążysz ...żadna z Twoich wypowiedzi się nie klei...rozumiem ze z pewnymi sytuacjami sobie nie radzisz i jeśli będziesz w tym dalej tkwic tym jeszcze bardziej zgorzkniejesz ..niemoc boli , i Ty o tym wiesz najlepiej ,prawda ? a to ze jesteś porzuconą kobietą ,udowodniłaś swoją nieudolną Tu polemiką wink
W przeciwieństwie do Ciebie potrafie z godnością spojrzeć w lustro gdyż nikogo nie skrzywdziłam ...

700

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Elee....nic na poczcie nie mam od Ciebie

701 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-15 23:13:00)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Teraz dalas popis... to moze mi powiesz do czego daze bo lekko sie zdziwilam.
I kogo niby skrzywdzilam?? Chyba siebie. Krzywdze siebie nie potrafiac wybaczyc mojemu mezowi.
Porzucona nie jestem. Jeszcze. Bo nawet bym sie nie zdziwila gdyby w koncu moj malzonek nie wytrzymal tej rocznej hustawki.
Byc moze moj ton jest suchy ale to dlatego ze nie moge pojac jak mozna akceptowac ohyde zdrady i jeszcze dorabiac do tego ideologie. To tyle. Choc Ty masz jakas dziwna teorie na moj temat.

Edit Ponadto nie wiem dlaczego mi dogryzasz, wyzywasz od zgorzknialej porzuconej zmeczonej zyciem itp. Moze chcesz sprowokowac abym napisala co mysle o Tobie? Ja skupilam sie tylko na fakcie Twojej akceptacji zdrady ale moge tez Ci podogryzac jak ty mi...

702

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Mi61 napisał/a:

Elee....nic na poczcie nie mam od Ciebie

Wysłałam ponownie moj nr tel wink

703

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:

Teraz dalas popis... to moze mi powiesz do czego daze bo lekko sie zdziwilam.
I kogo niby skrzywdzilam?? Chyba siebie. Krzywdze siebie nie potrafiac wybaczyc mojemu mezowi.
Porzucona nie jestem. Jeszcze. Bo nawet bym sie nie zdziwila gdyby w koncu moj malzonek nie wytrzymal tej rocznej hustawki.
Byc moze moj ton jest suchy ale to dlatego ze nie moge pojac jak mozna akceptowac ohyde zdrady i jeszcze dorabiac do tego ideologie. To tyle. Choc Ty masz jakas dziwna teorie na moj temat.

Jaanna a wiec nie zaprzątaj sobie głowy moim „ohydnym związkiem” i powodzenia w ideologii Twojego szczęśliwego (nie)związku smile
Spokojnych Świat Życzę i lepszego Nowego Roku smile

704

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Kolejny Twoj post potwierdza ze masz problem. Nigdzie nie napisalam ze Twoj zwiazek jest ohydny a moj szczesliwy. To zdrada jest ohydna.

A skoro piszesz na publicznym forum to nie dziw sie ze kogos moze zastanowic Twoje zachowanie i akceptacja zdrady. Pzdr

705 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-16 00:05:57)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:

Kolejny Twoj post potwierdza ze masz problem. Nigdzie nie napisalam ze Twoj zwiazek jest ohydny a moj szczesliwy. To zdrada jest ohydna.

A skoro piszesz na publicznym forum to nie dziw sie ze kogos moze zastanowic Twoje zachowanie i akceptacja zdrady. Pzdr

W żadnej ze swoich wypowiedzi nie akceptuje zdrady , wręcz za każdym razem potępiam i nie usprawiedliwiam jak już wiele razy próbowałaś mi to wmówić ... podawałam tylko argumenty które mogą mieć wpływ na kryzys w związku , a zdrada to jedynie skutek zdrady... żadna ze zdradzonych żon nie jest powodem zdrady lecz kryzys w związku który który sklada się wkasnie z tych dwoch osób ... ale Tobie pomimo tylu kryzysów nie udało sięgnąć umysłem gdzieś dalej w głąb związku ... za to świetnie idzie ci ocenianie innych i związków innych osób ... jeśli trochę liźniesz psychologi i opracowań psychologicznych być może kiedyś dojrzejesz do świadomego związku ... w tej chwili próbujesz udowodnić innym i sobie zarazem ze jak to Twój psycholog niby powiedział ze jak zdradził dwa razy to 3 raz jest jak w banku wink ... ok , jeśli takie masz przekonania to nie patrz na przeszłość , ze byliście tyle lat szczęśliwi tylko puść go wolno i nie dawaj mu nadziei na cos z czym nigdy się nie pogodzisz , bo tego nie chcesz , zarzucasz mu ze cię zdradzał , okłamywał ... a w tej chwili robisz z nim dokładnie tak samo ... czyli kara musi być ciężka i uciążliwa wink ... na etapie którym obecnie ja jestem, etap wymierzania kary mam już poza sobą ... na szczęście na tym forum są osoby które w umiejętny sposób potrafią wskazać drogowskaz , niestety Ty należnych tu do jednostki która w niezbyt umiejętny sposób „cos” tam próbuje udowodnić ... wierz mi ze słabo to wyglada ... być może jesteś wyjątkowo odporna na krok w przód , bądź jestes  tu całkiem celowo wink 
I nie trudź się , nie oczekuje riposty wink

706

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Droga Elee. Znow sie denerwujesz.

1/Twoje opracowania psychologiczne na niewiele sie zdaly bo zostalas zdradzona po raz drugi. I to w perfidny sposob.
2/Kryzys w zwiazku nie upowaznia do zdrady.
3/ kara jest niezbedna- po winie przychodzi kara, mocne postanowienie poprawy, odkupienie i wybaczenie
4/ nic nikomu nie udowadniam, dziwie sie tylko jak ty tlumaczysz partnera i akceptujesz swinstwa jakie ci zrobil.

Ps Twojemu partnerowi zycze zmiany pracy w nowym roku, moze choc to uchroni Cie przed kolejnym razem skoro on nie potrafi trzymac zapietego rozporka przy kolezance z pracy

707 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-16 00:19:54)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:

Droga Elee. Znow sie denerwujesz.

1/Twoje opracowania psychologiczne na niewiele sie zdaly bo zostalas zdradzona po raz drugi. I to w perfidny sposob.
2/Kryzys w zwiazku nie upowaznia do zdrady.
3/ kara jest niezbedna- po winie przychodzi kara, mocne postanowienie poprawy, odkupienie i wybaczenie
4/ nic nikomu nie udowadniam, dziwie sie tylko jak ty tlumaczysz partnera i akceptujesz swinstwa jakie ci zrobil.

Ps Twojemu partnerowi zycze zmiany pracy w nowym roku, moze choc to uchroni Cie przed kolejnym razem skoro on nie potrafi trzymac zapietego rozporka przy kolezance z pracy

Hmm nie czytasz ze zrozumieniem wink bądź czytasz co drugie wink  ale ze jestem cierpliwą cierpliwa osobą wytłumaczę po raz kolejny , po pierwszej jego wpadce nie uderzyłam w psychologiczne opracowania tylko w swoje hobby ... gdzieś już wyżej o tym pisałam , ze gdybym miała wtedy taka wiedzę jaką mam teraz to rozegralibyśmy to wtedy całkiem inaczej wink   
Daj już spokój bo obnażasz się coraz bardziej wink 
Uciekam bo ma dużo ciekawsze zajęcia niż wciąż przekonywać Cię do czegoś czego nie chcesz pojąć wink
Ps. Widze ze punktowanie i Tobie się spodobało wink

708 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-16 00:30:54)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

I moze przez to ze ucieklas w hobby a nie w psychoterapie Twoj maz zdradzil Cie po raz drugi z ta sama kobieta...do tego mialas spadek libido wiec biedak mial braki. To wszystko Twoje slowa.
On jest recydywista. Tu nie ma wytlumaczenia.
Od kilku lat ma intensywny romans z ta sama osoba. Z mala przerwa gdy jego kochanica strzelila focha gdy sie okazalo ze zrobil Tobie dziecko. Zapewne mowil jej ze z Toba nie sypia co i biedna poczula sie oszukana..

Ona to juz jak rodzina. Od kilku lat jest w Waszym zyciu. Nauczylas sie dzielic.

709

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Elee, moim zdaniem zamiotłaś wszystko pod dywan, łącznie ze swoją intuicją, o której tak dużo piszesz. Chcesz żyć w tej swojej iluzji i dlatego drażnią Cię słowa np. jaanny, która napisała Ci bardzo dużo prawdy. Ja też uważam, że za bardzo tłumaczysz sobie zachowanie partnera, za bardzo idealizujesz, za bardzo chcesz być dobra i wyrozumiała i tak dalej.
Wiem jednak też (z własnego doświadczenia), że na tym "za bardzo" źle się wychodzi. Uważaj na to.

710 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-16 11:42:21)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Annax napisał/a:

Elee, moim zdaniem zamiotłaś wszystko pod dywan, łącznie ze swoją intuicją, o której tak dużo piszesz. Chcesz żyć w tej swojej iluzji i dlatego drażnią Cię słowa np. jaanny, która napisała Ci bardzo dużo prawdy. Ja też uważam, że za bardzo tłumaczysz sobie zachowanie partnera, za bardzo idealizujesz, za bardzo chcesz być dobra i wyrozumiała i tak dalej.
Wiem jednak też (z własnego doświadczenia), że na tym "za bardzo" źle się wychodzi. Uważaj na to.

Annax jestem Tu właśnie po to aby ponownie nie zamieść tego pod dywan gdyż raz juz to zrobiłam i popełniłam ogronny błąd .... drugi raz tego błędu nie chce popełnić ... Jak moj rozum nie chce współpracować z sercem to używam intuicji( podpowiada bezbłędnie , zarowno w dobrych i złych chwilach życia ) możliwe ze dla wielu z Was może być to irracjonalne ale u mnie hula od zawsze... odnośnie Jaanny to faktycznie ma racje tylko jest jedno małe ale ...w mało umiejętny sposób prowadzi konstruktywną dyskusje ... mało tego nie wiem czy czytałaś wszystkie jej wpisy...ja czytałam bardzo uważnie ... bo chciałam wyciągnąć kolejna naukę dla SIEBIE , podzielić się z innymi moimi doświadczeniami , wiele formuowiczek robi dokładnie to samo , wręcz wiekszosci z nich jestem ogromnie wdzięczna ze pomogły otworzyć mi dodatkowa „klapkę” w moim obolałym mózgu , dzięki nim  moja układanka zaczęła przymowac odpowiednia formę ...  Jaanna natomiast robiła cos całkiem odwrotnego ...  i pomimo (domniemam )ze tez szuka ona pomocy robi to w desperacki sposób ... Jest „głucha” na pewne fakty a mi zarzuca ze to ja jestem ślepa i głucha ... jestem krok dalej i może to ją drażni (zazdrość itp jak sama o tym wcześniej wspomniała ) , ona nie szuka pomocy dla siebie , napisała wyraźnie : ona chce zrozumieć kobiety które próbują wybaczyć , ze niby to jej przyniesie ulgę ... otóż nie Jaanna nie przyniesie Ci to ulgi ... ulgę możesz przynieść tylko sama sobie ... nie zadręczaj siebie i innych w około ... to nie ja Cię zdradziłam , to nie ja Cię oszukiwałam ... skup się na sobie i swoim związku , nie potrzebuje rad od osób takich jak Ty gdyż nie chece cofnac się do kilku etapie wstecz a moich nie słuchaj bo z kolei Ty nie chcesz iść do przodu ... i to jest zasadnicza różnica pomiędzy nami...
Nie ,otóż nie chce żyć w iluzji i nie drażnią mnie jej słowa ...ona chce za wszelki cenę udowodnić nie wiem komu , bo mi napewno nie da rady , ze jestem bez honoru i ambicji i pare jeszcze ciekawych porównań użyła które teraz mi uciekły z głowy , po to abym cofnęła się do jej etapu i mieszkała po as rok pod jednym dachem ze zdrajca i wciąż nie wiedziała co robić dalej.... otwórz nie jestem aż tak wpływowa osoba jakby to się mogło niektórym wydawać wink ... nie po to wyzbyłem się „nienawiści” do partnera aby teraz  do tego powracać... teraz tylko czekam co on z tym dalej zrobi wink a ze znamy się jak „łyse konie” to jeśli naprawdę zapragnął zmiany to będzie wiedział co z tym dalej zrobić wink

711 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-16 11:25:20)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:

I moze przez to ze ucieklas w hobby a nie w psychoterapie Twoj maz zdradzil Cie po raz drugi z ta sama kobieta...do tego mialas spadek libido wiec biedak mial braki. To wszystko Twoje slowa.
On jest recydywista. Tu nie ma wytlumaczenia.
Od kilku lat ma intensywny romans z ta sama osoba. Z mala przerwa gdy jego kochanica strzelila focha gdy sie okazalo ze zrobil Tobie dziecko. Zapewne mowil jej ze z Toba nie sypia co i biedna poczula sie oszukana..

Ona to juz jak rodzina. Od kilku lat jest w Waszym zyciu. Nauczylas sie dzielic.

Jaanna znowu piszesz cos co nie jest prawda... nigdzie w moich opisach nie wspominałam o „intensywnym romansie” - to Twoja ideologia
Nie wiem ile masz lat ale sądząc po Twoim stażu małżeńskim małolatą nie jesteś a niestety zachowuszesz się jak „mała rozkapryszona dziewczynka której ktoś zabrał ulubiona zabawkę i tupiesz nóżkami , płaczesz , krzyczysz bo chce ją odzyskać już , natychmiast  „ ... otóż związek nie polega na „własności „ .. szukał to znalazł ... czy musiał powód aby chcieć szukać ? Na to pytanie umiesz odpowiedzieć tylko Ty ...

712 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-16 11:40:30)

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Elee, piszesz ze jestes krok przede mna...obawiam sie ze tak nie jest ale oczywiscie masz prawo myslec inaczej. Ja na Twoim poziomie bylam jakies pol roku temu.
Porozmawiamy za pol roku Elee...lub pozniej. Nie zdusisz w sobie tego co probujesz teraz zrobic. Nie ominiesz zadnego etapu po zdradzie. A sredni czas tej "zaloby" to rok lub nawet dwa. U ciebie minely 3 mies. Pozdrawiam


Edit. Elee znow mi tlumaczysz ze to nie byl intensywny romans. Pewnie pomaga ci takie minimalizowanie.  Ale jak nazwac fakt ze Twoj partner przez kilka lat utrzymywal kontakty emocjonalne i seksualne ze swoja kolezanka z pracy z ktora widzial sie codziennie. Jak nazwac fakt ze  kochanka strzelila focha bo zrobil Tobie dziecko, olala go, on wrocil na lono rodziny i przysiegal Tobie ze juz koniec z nia a po pewnym czasie znow odkrylas ze romansuja...Zrobil Tobie dziecko na zgode lub na probe poprawy Waszych relacji ale nie dal rady i znow pobiegl do kochanicy nie baczac na Ciebie i na dziecko i na swoje przysiegi. Otworz oczy Elee.

713

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:

Elee, piszesz ze jestes krok przede mna...obawiam sie ze tak nie jest ale oczywiscie masz prawo myslec inaczej. Ja na Twoim poziomie bylam jakies pol roku temu.
Porozmawiamy za pol roku Elee...lub pozniej. Nie zdusisz w sobie tego co probujesz teraz zrobic. Nie ominiesz zadnego etapu po zdradzie. A sredni czas tej "zaloby" to rok lub nawet dwa. U ciebie minely 3 mies. Pozdrawiam.

Być może za pół roku /rok się tu znowu spotkamy ...
ps. u mnie jest 5 miesięcy wiec jeszcze chwilkę mam ...

714

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...

Edytowalam poprzedniego posta.
A co do liczenia to ja licze od sierpnia. Nijak to 5 mies.

715

Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:

Edytowalam poprzedniego posta.
A co do liczenia to ja licze od sierpnia. Nijak to 5 mies.

Ups ... to chyba znamy inna matematykę wink

Posty [ 651 do 715 z 720 ]

Strony Poprzednia 1 9 10 11 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wybaczyć roczny romans męża...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024