Wybaczyć roczny romans męża... - Netkobiety.pl
Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Posty [ 586 do 650 z 720 ]
586 Odpowiedź przez Elee 2018-12-13 15:48:19 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-13 15:53:28)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:Elee napisał/a:Jaanna jeżeli o mnie mowa to wiem na ten moment tylko to ze nikt nie jest niczyja „własnością” ... ja puściłam wolno ... niestety(stety) wraca jak bumerang aby udowodnić mi ze się zmienia ... jak będzie to tylko czas nam pokaże ...na chwile obecna wiem tylko/aż tyle ze nie chce już używać słowa „nigdy”...
Jaka Ty mądra kobieta jesteś 
QuQu jak każda z nas
tylko po tak traumatycznych zdarzeniach jakie nas dotykają (np.zdrada) zatracamy się w swoim bólu/cierpieniu , poczuciu niesprawiedliwości , zapominając o najważniejszym ... ze każda z nas jest jednostka a nie częścią jakiegoś tam „związku” ... i właśnie między innymi dzięki Tobie QuQu ponownie to w sobie odnalazłam 
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:QuQu napisał/a:Elee napisał/a:Jaanna jeżeli o mnie mowa to wiem na ten moment tylko to ze nikt nie jest niczyja „własnością” ... ja puściłam wolno ... niestety(stety) wraca jak bumerang aby udowodnić mi ze się zmienia ... jak będzie to tylko czas nam pokaże ...na chwile obecna wiem tylko/aż tyle ze nie chce już używać słowa „nigdy”...
Jaka Ty mądra kobieta jesteś 
QuQu jak każda z nas
tylko po tak traumatycznych zdarzeniach jakie nas dotykają (np.zdrada) zatracamy się w swoim bólu/cierpieniu , poczuciu niesprawiedliwości , zapominając o najważniejszym ... ze każda z nas jest jednostka a nie częścią jakiegoś tam „związku” ... i właśnie między innymi dzięki Tobie QuQu ponownie to w sobie odnalazłam 
Zapominamy często, że ta mądrość jest w "nas" bo ten ból nam przesłania wszystko.
588 Odpowiedź przez jaanna 2018-12-13 16:09:44 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-13 16:20:16)
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:jaanna napisał/a:Chcesz byc ze zdradzaczem zeby nie skorzystala na tym kochanka albo inna kobieta? ☺ a niech go sobie biora, przeciez jest wybrakowany i z defektem ☺
Jaanna właśnie sama sobie odpowiedziałaś czego pragniesz ... Ty nie chcesz być ze zdadzaczem ale nie potrafisz go puścić wolno...
Potrafie go puscic. Co to za stwierdzenie?? Nigdy go nie zatrzymywalam. Drzwi otwieralam. Wypychalam.
Wraca. Chce udawadniac. Tylko co i jak za drugim razem mozna udowodnic? Po pierwszej zdradzie uwierzylam we wszystko. Teraz nie potrafie.
Edit. Elee powiedz mi jak ty znosisz fakt ze twoj maz kochal sie z inna kobieta a pozniej z Toba i tak na zmiane?
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:jaanna napisał/a:Chcesz byc ze zdradzaczem zeby nie skorzystala na tym kochanka albo inna kobieta? ☺ a niech go sobie biora, przeciez jest wybrakowany i z defektem ☺
Nie szanujesz już swojego męża nawet jako człowieka, prawda ?
A czy Ty zawsze dotrzymujesz słowa? Czy zdarzyło CI się kiedyś kogoś oszukać ? okłamać? nie powiedzieć prawdy ? ( nie pytam o zdradę i nie chcę porównywać kalibru ) Czy możesz o sobie powiedzieć, że nigdy nikogo nie zawiodłaś ? Nikt na Tobie się nie zawiódł ?
ps. Każdy jest jakoś "wybrakowany" a w pewnym wieku , to szkoda gadać z lupą trzeba się zalet doszukiwać

To byl zart..wprost z tego forum zreszta. Fakt, po drugiej zdradzie mialam ojres gdy nim pogardzalam za jego slabosc, chcialam go znienaeidzic aby bylo mi latwiej. Ale szacunek dla nas, naszej przeszlosci, naszej rodziny pozwolil mi odnalezc w sobie szacunek dla niego. Dlatego przestalam go wyzywac itp.
I tak, zdarzylo mi sie oszukac. Znam to uczucie. Nsjvardziej mnie to zabolako dlatego ucze sue na bledach i ich nie powielam. Choc mam doly dolki i doliny
590 Odpowiedź przez Elee 2018-12-13 17:02:25 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-13 23:51:57)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:Elee napisał/a:jaanna napisał/a:Chcesz byc ze zdradzaczem zeby nie skorzystala na tym kochanka albo inna kobieta? ☺ a niech go sobie biora, przeciez jest wybrakowany i z defektem ☺
Jaanna właśnie sama sobie odpowiedziałaś czego pragniesz ... Ty nie chcesz być ze zdadzaczem ale nie potrafisz go puścić wolno...
Potrafie go puscic. Co to za stwierdzenie?? Nigdy go nie zatrzymywalam. Drzwi otwieralam. Wypychalam.
Wraca. Chce udawadniac. Tylko co i jak za drugim razem mozna udowodnic? Po pierwszej zdradzie uwierzylam we wszystko. Teraz nie potrafie.
Nie zrozumialysmy się Jaanna , forum to nie „twierdzenia” zrób tak i tak .. to dyskusja , wymienianie się swoimi doświadczeniami życiowymi, gdybanie ... Jesteś TU nie przez przypadek , czyli szukasz tego światełka w tunelu... jak większość ... Jeśli sama nie będziesz chciała to nikt i nic Cię do niczego nie przekona ...
Edit. Elee powiedz mi jak ty znosisz fakt ze twoj maz kochal sie z inna kobieta a pozniej z Toba i tak na zmiane?
Jaanna nie umieć odpowiedzieć na to pytanie , gdyż nie zastanawiałam się nad fizycznością jego romansu... moj umysł skupił się na analizie partnera( kim on jest i co nim kierowało ) ,kim ja jestem dla niego a jakie znaczenie w jego życiu miała kochanka ... interesowały mnie tylko emocje pomiędzy nami i emocje pomiędzy „nimi” ( partner-kochanka) ...Dzięki tym analizom zrozumiałam ze on nie jest złym/wyrachowanym człowiekiem pomimo iż zawiódł mnie po całości zabawiając się kosztem moim i kochanki ,gdyż ją rowniez zranił ,możliwe ze nawet bardziej niz mnie ... teraz wiesz dlaczego robiłam analizy o których pisałyśmy w powyższych postach
Właśnie te analizy spowodowały ze nie wywaliłam go z mojego życia definitywnie ... choć na decyzje wciąż nie jestem gotowa ...
- Zarejestrowany: 2016-01-09
- Posty: 257
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Dziewczyny wy nie patrzcie ile lat bylo dobrych a ile złych, bo znaczenie ma tylko to co będzie - czy będą to dobre lata czy nie. Czy możecie zaufać, patrzeć mu z miłoscią w oczy i widzieć tą miłosc a nie doszukiwać się fałszu.
592 Odpowiedź przez Elee 2018-12-13 23:47:54 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-13 23:51:04)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Tulinka80 napisał/a:Dziewczyny wy nie patrzcie ile lat bylo dobrych a ile złych, bo znaczenie ma tylko to co będzie - czy będą to dobre lata czy nie. Czy możecie zaufać, patrzeć mu z miłoscią w oczy i widzieć tą miłosc a nie doszukiwać się fałszu.
Tulinka80 dobre i mega trafne pytania
... ja osobiście jeszcze nie umiem na „nie” odpowiedzieć .. tak wiec czas , tylko czas jest moim drogowskazem ...
593 Odpowiedź przez Elee 2018-12-14 13:04:04 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-12-14 13:39:03)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
nieregulaminowy link
A co Wy dziewczynki myślicie o tych analizach psychologów ?
Ciekawa jestem Waszych opinii 
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:nieregulaminowy link
A co Wy dziewczynki myślicie o tych analizach psychologów ?
Ciekawa jestem Waszych opinii 
To u mnie poszło coś niestandardowo
Zupełnie nie tak, nic mu nie brakowało, zdradził, bo chciał, później dorobił ideologię (tak bzdurną ,że wstyd pisać) I wcale nie mam lepiej, ja cierpię a oni są razem 
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:Elee napisał/a:nieregulaminowy link
A co Wy dziewczynki myślicie o tych analizach psychologów ?
Ciekawa jestem Waszych opinii 
To u mnie poszło coś niestandardowo
Zupełnie nie tak, nic mu nie brakowało, zdradził, bo chciał, później dorobił ideologię (tak bzdurną ,że wstyd pisać) I wcale nie mam lepiej, ja cierpię a oni są razem 
Wg mnie moj maz pierwszy raz uciekl w kolezanke gdy bylo miedzy nami ciut gorzej. Przyznam ze kiedys potrafilam byc zolza.
A drugi raz znalazl obiekt zainteresowania gdy miedzy nami bylo- wg mnie- zajefajnie. Milismy wszystko. Ale jemu w dupce czegos brakowalo..
596 Odpowiedź przez MagdaLena1111 2018-12-14 17:24:26 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-14 17:24:51)
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:Elee napisał/a:nieregulaminowy link
A co Wy dziewczynki myślicie o tych analizach psychologów ?
Ciekawa jestem Waszych opinii 
To u mnie poszło coś niestandardowo
Zupełnie nie tak, nic mu nie brakowało, zdradził, bo chciał, później dorobił ideologię (tak bzdurną ,że wstyd pisać) I wcale nie mam lepiej, ja cierpię a oni są razem 
QuQu, może Ty zbyt idealna byłaś?
Nie wytrzymał życia z chodzącym ideałem i chciał przeciętnej kobity.
597 Odpowiedź przez QuQu 2018-12-14 18:22:13 Ostatnio edytowany przez QuQu (2018-12-14 18:22:40)
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:Elee napisał/a:nieregulaminowy link
A co Wy dziewczynki myślicie o tych analizach psychologów ?
Ciekawa jestem Waszych opinii 
To u mnie poszło coś niestandardowo
Zupełnie nie tak, nic mu nie brakowało, zdradził, bo chciał, później dorobił ideologię (tak bzdurną ,że wstyd pisać) I wcale nie mam lepiej, ja cierpię a oni są razem 
QuQu, może Ty zbyt idealna byłaś?
Nie wytrzymał życia z chodzącym ideałem i chciał przeciętnej kobity.
Post mi zeżarlo i dobrze .
Widocznie nie dość idealna dla niego , bo dla siebie to jestem ok ( dzisiaj mam dobry dzien)
A na poważnie to byłam taka jak trzeba , tylko jemu coś się wydawało, nie to on się wydał z Romansem bo słabo się kamufliwal 
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:To u mnie poszło coś niestandardowo
Zupełnie nie tak, nic mu nie brakowało, zdradził, bo chciał, później dorobił ideologię (tak bzdurną ,że wstyd pisać) I wcale nie mam lepiej, ja cierpię a oni są razem 
QuQu, może Ty zbyt idealna byłaś?
Nie wytrzymał życia z chodzącym ideałem i chciał przeciętnej kobity.
Post mi zeżarlo i dobrze .
Widocznie nie dość idealna dla niego , bo dla siebie to jestem ok ( dzisiaj mam dobry dzien)
A na poważnie to byłam taka jak trzeba , tylko jemu coś się wydawało, nie to on się wydał z Romansem bo słabo się kamufliwal 
Jego strata.
Pewnie, że jesteś ok :-)). Zresztą w przeciwieństwie do niego.
Ale twierdzenie, że niczego mu nie brakowało w zderzeniu z tym, że Cię zdradził, porzucił i związał z kochanką brzmi słabo - chyba przyznasz. To, że on sobie nie uświadamia, czego mu zabrakło w związku z Tobą i naprędce przekombinowuje słabe wyjaśnienia, to już inna sprawa.
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:jaanna napisał/a:Elee napisał/a:Jaanna właśnie sama sobie odpowiedziałaś czego pragniesz ... Ty nie chcesz być ze zdadzaczem ale nie potrafisz go puścić wolno...
Potrafie go puscic. Co to za stwierdzenie?? Nigdy go nie zatrzymywalam. Drzwi otwieralam. Wypychalam.
Wraca. Chce udawadniac. Tylko co i jak za drugim razem mozna udowodnic? Po pierwszej zdradzie uwierzylam we wszystko. Teraz nie potrafie.
Nie zrozumialysmy się Jaanna , forum to nie „twierdzenia” zrób tak i tak .. to dyskusja , wymienianie się swoimi doświadczeniami życiowymi, gdybanie ... Jesteś TU nie przez przypadek , czyli szukasz tego światełka w tunelu... jak większość ... Jeśli sama nie będziesz chciała to nikt i nic Cię do niczego nie przekona ...
Edit. Elee powiedz mi jak ty znosisz fakt ze twoj maz kochal sie z inna kobieta a pozniej z Toba i tak na zmiane?
Jaanna nie umieć odpowiedzieć na to pytanie , gdyż nie zastanawiałam się nad fizycznością jego romansu... moj umysł skupił się na analizie partnera( kim on jest i co nim kierowało ) ,kim ja jestem dla niego a jakie znaczenie w jego życiu miała kochanka ... interesowały mnie tylko emocje pomiędzy nami i emocje pomiędzy „nimi” ( partner-kochanka) ...Dzięki tym analizom zrozumiałam ze on nie jest złym/wyrachowanym człowiekiem pomimo iż zawiódł mnie po całości zabawiając się kosztem moim i kochanki ,gdyż ją rowniez zranił ,możliwe ze nawet bardziej niz mnie ... teraz wiesz dlaczego robiłam analizy o których pisałyśmy w powyższych postach
Właśnie te analizy spowodowały ze nie wywaliłam go z mojego życia definitywnie ... choć na decyzje wciąż nie jestem gotowa ...
Zraniona kochanka..no prosze przestan. Wiedziala na co sie pisze romansujac z zonatym.
A co do fizycznosci to dla mnie jest nie do pojecia jak to zaakceptowac ze kochal sie z inna kobieta, dotykal, piescil, calowal, . Ta fizycznosc jako dopelnienie romansu to taka ostatnia granica przy zdradzie. Nie do przesuniecia. Oczywiscie dla mnie. Niektorzy lubia otwarte zwiazki.
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:QuQu, może Ty zbyt idealna byłaś?
Nie wytrzymał życia z chodzącym ideałem i chciał przeciętnej kobity.
Post mi zeżarlo i dobrze .
Widocznie nie dość idealna dla niego , bo dla siebie to jestem ok ( dzisiaj mam dobry dzien)
A na poważnie to byłam taka jak trzeba , tylko jemu coś się wydawało, nie to on się wydał z Romansem bo słabo się kamufliwal 
Jego strata.
Pewnie, że jesteś ok :-)). Zresztą w przeciwieństwie do niego.
Ale twierdzenie, że niczego mu nie brakowało w zderzeniu z tym, że Cię zdradził, porzucił i związał z kochanką brzmi słabo - chyba przyznasz. To, że on sobie nie uświadamia, czego mu zabrakło w związku z Tobą i naprędce przekombinowuje słabe wyjaśnienia, to już inna sprawa.
Co ja poradze , ze brzmi slabo, ale to prawda.
Jego , moja , ogólna.
Nie wiem , czego sobie nie uświadamia, nie potrafię doszukać sie powosow
601 Odpowiedź przez MagdaLena1111 2018-12-14 19:14:50 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-14 19:17:51)
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:Post mi zeżarlo i dobrze .
Widocznie nie dość idealna dla niego , bo dla siebie to jestem ok ( dzisiaj mam dobry dzien)
A na poważnie to byłam taka jak trzeba , tylko jemu coś się wydawało, nie to on się wydał z Romansem bo słabo się kamufliwal 
Jego strata.
Pewnie, że jesteś ok :-)). Zresztą w przeciwieństwie do niego.
Ale twierdzenie, że niczego mu nie brakowało w zderzeniu z tym, że Cię zdradził, porzucił i związał z kochanką brzmi słabo - chyba przyznasz. To, że on sobie nie uświadamia, czego mu zabrakło w związku z Tobą i naprędce przekombinowuje słabe wyjaśnienia, to już inna sprawa.
Co ja poradze , ze brzmi slabo, ale to prawda.
Jego , moja , ogólna.
Nie wiem , czego sobie nie uświadamia, nie potrafię doszukać sie powosow
Widocznie jest to taki czas w Twoim życiu, gdzie chcesz myśleć o sobie jak o porzuconym, niedocenionym ideale.
Mnie doświadczenie życiowe podpowiada, że nie porzuca się ideałów, ale kogoś, kto myśli o sobie w kategoriach ideału już tak.
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Jego strata.
Pewnie, że jesteś ok :-)). Zresztą w przeciwieństwie do niego.
Ale twierdzenie, że niczego mu nie brakowało w zderzeniu z tym, że Cię zdradził, porzucił i związał z kochanką brzmi słabo - chyba przyznasz. To, że on sobie nie uświadamia, czego mu zabrakło w związku z Tobą i naprędce przekombinowuje słabe wyjaśnienia, to już inna sprawa.
Co ja poradze , ze brzmi slabo, ale to prawda.
Jego , moja , ogólna.
Nie wiem , czego sobie nie uświadamia, nie potrafię doszukać sie powosow
Widocznie jest to taki czas w Twoim życiu, gdzie chcesz myśleć o sobie jak o porzuconym, niedocenionym ideale.
Mnie doświadczenie życiowe podpowiada, że nie porzuca się ideałów, ale kogoś, kto myśli o sobie w kategoriach ideału już tak. Życie z ideałem musi być nieznośne.
Czasami po prostu powodów brak,.
Nie doszykuj się mojej winy w jego zdradzie .
603 Odpowiedź przez MagdaLena1111 2018-12-14 19:31:45 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-14 19:34:58)
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:Co ja poradze , ze brzmi slabo, ale to prawda.
Jego , moja , ogólna.
Nie wiem , czego sobie nie uświadamia, nie potrafię doszukać sie powosow
Widocznie jest to taki czas w Twoim życiu, gdzie chcesz myśleć o sobie jak o porzuconym, niedocenionym ideale.
Mnie doświadczenie życiowe podpowiada, że nie porzuca się ideałów, ale kogoś, kto myśli o sobie w kategoriach ideału już tak. Życie z ideałem musi być nieznośne.
Czasami po prostu powodów brak,.
Nie doszykuj się mojej winy w jego zdradzie .
Nic się nie dzieje bez przyczyny. Taka jest prawda.
Nie doszukuję się win zdrady w Tobie, raczej przychylam się do tego, co napisała chyba Elee, że związek tworzą dwie osoby i ten związek wcale nie jest idealny, jeśli pojawia się w nim zdrada. Zgadzam się też z Elee, że zdrada to wynik kryzysu a nie jego początek.
Zatem QuQu zamiast otulać się ciepłym kocykiem ofiary, lepiej abyś nieco mniej idealistycznie spojrzała na swój związek.i dostrzegła, że w tym związku było Was dwoje.
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Widocznie jest to taki czas w Twoim życiu, gdzie chcesz myśleć o sobie jak o porzuconym, niedocenionym ideale.
Mnie doświadczenie życiowe podpowiada, że nie porzuca się ideałów, ale kogoś, kto myśli o sobie w kategoriach ideału już tak. Życie z ideałem musi być nieznośne.
Czasami po prostu powodów brak,.
Nie doszykuj się mojej winy w jego zdradzie .
Nic się nie dzieje bez przyczyny. Taka jest prawda.
Nie doszukuję się win zdrady w Tobie, raczej przychylam się do tego, co napisała chyba Elle, że związek tworzą dwie osoby i ten związek wcale nie jest idealny, jeśli pojawia się w nim zdrada. Zgadzam się też z Elle, że zdrada to wynik kryzysu a nie jego początek.
Zatem QuQu zamiast otulać się ciepłym kocykiem ofiary, lepiej abyś nieco mniej idealistycznie spojrzała na swój związek.i dostrzegła, że w tym związku było Was dwoje.
Tak było nas dwoje , ale to on nawalił.
Przeanalizowalam swój związek z pomocą specjalisty .
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:Czasami po prostu powodów brak,.
Nie doszykuj się mojej winy w jego zdradzie .
Nic się nie dzieje bez przyczyny. Taka jest prawda.
Nie doszukuję się win zdrady w Tobie, raczej przychylam się do tego, co napisała chyba Elle, że związek tworzą dwie osoby i ten związek wcale nie jest idealny, jeśli pojawia się w nim zdrada. Zgadzam się też z Elle, że zdrada to wynik kryzysu a nie jego początek.
Zatem QuQu zamiast otulać się ciepłym kocykiem ofiary, lepiej abyś nieco mniej idealistycznie spojrzała na swój związek.i dostrzegła, że w tym związku było Was dwoje.
Tak było nas dwoje , ale to on nawalił.
Przeanalizowalam swój związek z pomocą specjalisty .
Tak, i dlatego Twój mąż teraz przeżywa radosne uniesienia, a Ty siedzisz na forum dla zdradzonych i analizujesz, jak to się stało, że taki ideał został sam.
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Nic się nie dzieje bez przyczyny. Taka jest prawda.
Nie doszukuję się win zdrady w Tobie, raczej przychylam się do tego, co napisała chyba Elle, że związek tworzą dwie osoby i ten związek wcale nie jest idealny, jeśli pojawia się w nim zdrada. Zgadzam się też z Elle, że zdrada to wynik kryzysu a nie jego początek.
Zatem QuQu zamiast otulać się ciepłym kocykiem ofiary, lepiej abyś nieco mniej idealistycznie spojrzała na swój związek.i dostrzegła, że w tym związku było Was dwoje.
Tak było nas dwoje , ale to on nawalił.
Przeanalizowalam swój związek z pomocą specjalisty .
Tak, i dlatego Twój mąż teraz przeżywa radosne uniesienia, a Ty siedzisz na forum dla zdradzonych i analizujesz, jak to się stało, że taki ideał został sam.
A Ty co tu robisz ? Masz zadanie specjalne przekonać mnie , że było inaczej niż było?
Mój post którego się czepiłaś , był sarkastyczma odpowiedzią na wypowiedzi psychologa, o tym jakie te kochanki są " biedne " oglądałaś?
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:Tak było nas dwoje , ale to on nawalił.
Przeanalizowalam swój związek z pomocą specjalisty .
Tak, i dlatego Twój mąż teraz przeżywa radosne uniesienia, a Ty siedzisz na forum dla zdradzonych i analizujesz, jak to się stało, że taki ideał został sam.
A Ty co tu robisz ? Masz zadanie specjalne przekonać mnie , że było inaczej niż było?
Mój post którego się czepiłaś , był sarkastyczma odpowiedzią na wypowiedzi psychologa, o tym jakie te kochanki są " biedne " oglądałaś?
Nie oglądałam. Nie zdążyłam.
Do niczego Ciebie nie przekonuję, tylko zgłaszam swoje wątpliwości. Bo wątpliwości mam wiele. Bo mogę na publicznym forum wyrażać swoje zdanie. Bo mam na to czas.
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
W tym materiale powiedzieli, jak to zdradzeni mają lepiej od kochanków/kochanek.
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:W tym materiale powiedzieli, jak to zdradzeni mają lepiej od kochanków/kochanek.
Bo może to prawda.
Chciałabyś być kochanką? Przecież one zazwyczaj mają funkcję użytkową. Do tego tak samo jak oficjalne partnerki są oszukiwane. Żadna frajda.
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:W tym materiale powiedzieli, jak to zdradzeni mają lepiej od kochanków/kochanek.
Bo może to prawda.
Chciałabyś być kochanką? Przecież one zazwyczaj mają funkcję użytkową. Do tego tak samo jak oficjalne partnerki są oszukiwane. Żadna frajda.
Nie chciałabym być kochanką.
Może i prawda , tylko nie zawsze , w moim wypadku nie, bo to ja straciłam a ona zyskała, być może pozornie, ale to oni sobie ćwierkaja teraz a ja ............mam czas na forum
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Wiesz co Magdaleno. Zwiazek moze byc ogolnie swietny. A zdrada ze strony mezczyzny sie pojawi. Bo niektorzy tak maja. Wciaz szukaja czegos innego lub maja kompleksy, niskie poczucie wartosci w srodku itp, niezaleznie od jakosci zwiazku. . Ma kobiete ideal-poszuka nie idealu aby poczul sie lepiej.
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:W tym materiale powiedzieli, jak to zdradzeni mają lepiej od kochanków/kochanek.
Bo może to prawda.
Chciałabyś być kochanką? Przecież one zazwyczaj mają funkcję użytkową. Do tego tak samo jak oficjalne partnerki są oszukiwane. Żadna frajda.
Nie chciałabym być kochanką.
Może i prawda , tylko nie zawsze , w moim wypadku nie, bo to ja straciłam a ona zyskała, być może pozornie, ale to oni sobie ćwierkaja teraz a ja ............mam czas na forum
Ale co ona zyskała?
Faceta, któremu obca jest uczciwość, szacunek, lojalność?
To pyrrusowe zwycięstwo jeszcze wyjdzie jej bokiem.
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Nic nie zyskala. To chwilowe. Radosc ze "zwyciestwa". Skonczy zapewne tak samo, porzucona lub zdradzona. Teraz mysli ze jest wyjatkowa i lepsza od Ciebie. Nie jest.
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Bo może to prawda.
Chciałabyś być kochanką? Przecież one zazwyczaj mają funkcję użytkową. Do tego tak samo jak oficjalne partnerki są oszukiwane. Żadna frajda.
Nie chciałabym być kochanką.
Może i prawda , tylko nie zawsze , w moim wypadku nie, bo to ja straciłam a ona zyskała, być może pozornie, ale to oni sobie ćwierkaja teraz a ja ............mam czas na forum
Ale co ona zyskała?
Faceta, któremu obca jest uczciwość, szacunek, lojalność?
To pyrrusowe zwycięstwo jeszcze wyjdzie jej bokiem.
Dlatego napisałam, że pozornie, bo ja żyłam z uczciwym a ona że zdrajcą.
Nie porównuje swojej straty z jej zwyciestwem.
Po prostu on rozwalił nie tylko nasze małżeństwo ale także rodzinę, tzn on się z niej wymazał gumką, bo teraz rodzina to ja i dzieci.
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:Nie chciałabym być kochanką.
Może i prawda , tylko nie zawsze , w moim wypadku nie, bo to ja straciłam a ona zyskała, być może pozornie, ale to oni sobie ćwierkaja teraz a ja ............mam czas na forum
Ale co ona zyskała?
Faceta, któremu obca jest uczciwość, szacunek, lojalność?
To pyrrusowe zwycięstwo jeszcze wyjdzie jej bokiem.
Dlatego napisałam, że pozornie, bo ja żyłam z uczciwym a ona że zdrajcą.
Nie porównuje swojej straty z jej zwyciestwem.
Po prostu on rozwalił nie tylko nasze małżeństwo ale także rodzinę, tzn on się z niej wymazał gumką, bo teraz rodzina to ja i dzieci.
Rozumiem. Utrata złudzeń, wyobrażeń i marzeń boli.
Trzymaj się :-)
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Ale co ona zyskała?
Faceta, któremu obca jest uczciwość, szacunek, lojalność?
To pyrrusowe zwycięstwo jeszcze wyjdzie jej bokiem.
Dlatego napisałam, że pozornie, bo ja żyłam z uczciwym a ona że zdrajcą.
Nie porównuje swojej straty z jej zwyciestwem.
Po prostu on rozwalił nie tylko nasze małżeństwo ale także rodzinę, tzn on się z niej wymazał gumką, bo teraz rodzina to ja i dzieci.
Rozumiem. Utrata złudzeń, wyobrażeń i marzeń boli.
Trzymaj się :-)
Dokładnie tak,
A marzenia się wymarzy nowe , inne
617 Odpowiedź przez Elee 2018-12-15 10:07:45 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 11:06:24)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Moim zdaniem nigdy nic nie dzieje się bez przyczyny ( pomijam Lowelasów ) ... Wg moich obserwacji zdrady najczęściej zdążają sie wlasnie w udanych związkach , z tym ze partnerzy często nie potrafią wyraźnie i dosłownie komunikować swoich potrzeb o których nie umieją otwarcie mówić ( wsyd/krępacja?-nie wiem z jakich powodów ) .. I wierze ze związek QUQu był udany , bo moj przez pierwsze 8-9 lat tez taki był ... widocznie nie wychwycilysmy „tego” momentu w którym nasi partnerzy chcieli nam cos przekazać , bądź to oni stchórzyli i nam nie dali odczuć ze oczekują „czegoś” ....ale mogly to być również potrzeby których nie mogłyśmy im zapewnić np.dreszczyk emocji , nowość - flirt który jak wiemy często wymyka się spod kontroli...
Moje wnioski z nagrania : zawsze na przegranej była i będzie kochanka ... gdyz ona świadomie wybrała zdradzacza ...
My miałyśmy czyste karty , nasi mężowie/partnerzy pokochali nas miłością szczerą, bezinteresowna ... a kochanki to tylko chwilowe zadurzenie , ekscytacja nowością , czymś innym ...
Moze to brzydko zabrzmi ale to my wciąż rozdajemy karty
Bo to teraz od nas zależy czy chcemy budować „cos” od nowa ze zdadzaczem czy może z kimś nowym ... a kochanka samą siebie skazała na życie ze zdradzaczem
... choć te związki(mąż-kochanka) trwają baaaaaadzo krótko a często nawet nie próbują ze sobą zamieszkać ...
618 Odpowiedź przez Elee 2018-12-15 10:24:54 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 10:38:04)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:Elee napisał/a:jaanna napisał/a:Potrafie go puscic. Co to za stwierdzenie?? Nigdy go nie zatrzymywalam. Drzwi otwieralam. Wypychalam.
Wraca. Chce udawadniac. Tylko co i jak za drugim razem mozna udowodnic? Po pierwszej zdradzie uwierzylam we wszystko. Teraz nie potrafie.
Nie zrozumialysmy się Jaanna , forum to nie „twierdzenia” zrób tak i tak .. to dyskusja , wymienianie się swoimi doświadczeniami życiowymi, gdybanie ... Jesteś TU nie przez przypadek , czyli szukasz tego światełka w tunelu... jak większość ... Jeśli sama nie będziesz chciała to nikt i nic Cię do niczego nie przekona ...
Edit. Elee powiedz mi jak ty znosisz fakt ze twoj maz kochal sie z inna kobieta a pozniej z Toba i tak na zmiane?
Jaanna nie umieć odpowiedzieć na to pytanie , gdyż nie zastanawiałam się nad fizycznością jego romansu... moj umysł skupił się na analizie partnera( kim on jest i co nim kierowało ) ,kim ja jestem dla niego a jakie znaczenie w jego życiu miała kochanka ... interesowały mnie tylko emocje pomiędzy nami i emocje pomiędzy „nimi” ( partner-kochanka) ...Dzięki tym analizom zrozumiałam ze on nie jest złym/wyrachowanym człowiekiem pomimo iż zawiódł mnie po całości zabawiając się kosztem moim i kochanki ,gdyż ją rowniez zranił ,możliwe ze nawet bardziej niz mnie ... teraz wiesz dlaczego robiłam analizy o których pisałyśmy w powyższych postach
Właśnie te analizy spowodowały ze nie wywaliłam go z mojego życia definitywnie ... choć na decyzje wciąż nie jestem gotowa ...
Zraniona kochanka..no prosze przestan. Wiedziala na co sie pisze romansujac z zonatym.
A co do fizycznosci to dla mnie jest nie do pojecia jak to zaakceptowac ze kochal sie z inna kobieta, dotykal, piescil, calowal, . Ta fizycznosc jako dopelnienie romansu to taka ostatnia granica przy zdradzie. Nie do przesuniecia. Oczywiscie dla mnie. Niektorzy lubia otwarte zwiazki.
Jaanna „nasz” związek nie był otwarty ale mnie nie interesowała ich fizyczność ( gdzie ja dotykał czy całował ,czy co tam ona mu robiła
bo zazwyczaj mamy te same narządy erogenne
) Mnie interesowały tylko emocje jak już wyżej napisałam ...
Jak widać kazda z nas zdradzonych ma inne priorytety ...
Edit: poza tym musiałabym być masochistką aby chcieć się jeszcze zastanawiać nad tym czy robili to na biurku czy pod 
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:Moim zdaniem nigdy nic nie dzieje się bez przyczyny ( pomijam Lowelasów ) ... Wg moich obserwacji zdrady najczęściej zdążają sie wlasnie w udanych związkach , z tym ze partnerzy często nie potrafią wyraźnie i dosłownie komunikować swoich potrzeb o których nie umieją otwarcie mówić ( wsyd/krępacja?-nie wiem z jakich powodów ) .. I wierze ze związek QUQu był udany , bo moj przez pierwsze 8-9 lat tez taki był ... widocznie nie wychwycilysmy „tego” momentu w którym nasi partnerzy chcieli nam cos przekazać , bądź to oni stchórzyli i nam nie dali odczuć ze oczekują „czegoś” ....ale mogly to być potrzeby których nie mogłyśmy im zapewnić np.dreszczyk emocji , nowość - flirt który jak wiemy często wymyka się spod kontroli...
Moje wnioski z nagrania : zawsze na przegranej była i będzie kochanka ... gdyz ona świadomie wybrała zdradzacza ...
My miałyśmy czyste karty , nasi mężowie/partnerzy pokochali nas miłością szczerą, bezinteresowna ... a kochanki to tylko chwilowe zadurzenie , ekscytacja nowością , czymś innym ...
Moze to brzydko zabrzmi ale to my wciąż rozdajemy karty
Bo to teraz od nas zależy czy chcemy budować „cos” od nowa ze zdadzaczem czy może z kimś nowym ... a kochanka samą siebie skazuje na życie ze zdradzaczem
... choć te związki(mąż-kochanka) trwają baaaaaadzo krótko a często nawet nie próbują ze sobą zamieszkać ...
Ja ucheicilam ten moment, i zabrałam jak trzeba o jego potrzeby w tamtym czasie , być może chciał czegoś więcej, ale trudno zgadywać, wielu rzeczy się domyslilam.
On po prostu chciał czegoś, ale od kogoś innego, i nieważne co ja bym zrobiła.
To była ta adrenalina , która jest zawsze na początku a u nas był juz wyższy poziom wtajemniczenia
620 Odpowiedź przez Elee 2018-12-15 10:32:54 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 11:37:37)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:Elee napisał/a:Moim zdaniem nigdy nic nie dzieje się bez przyczyny ( pomijam Lowelasów ) ... Wg moich obserwacji zdrady najczęściej zdążają sie wlasnie w udanych związkach , z tym ze partnerzy często nie potrafią wyraźnie i dosłownie komunikować swoich potrzeb o których nie umieją otwarcie mówić ( wsyd/krępacja?-nie wiem z jakich powodów ) .. I wierze ze związek QUQu był udany , bo moj przez pierwsze 8-9 lat tez taki był ... widocznie nie wychwycilysmy „tego” momentu w którym nasi partnerzy chcieli nam cos przekazać , bądź to oni stchórzyli i nam nie dali odczuć ze oczekują „czegoś” ....ale mogly to być potrzeby których nie mogłyśmy im zapewnić np.dreszczyk emocji , nowość - flirt który jak wiemy często wymyka się spod kontroli...
Moje wnioski z nagrania : zawsze na przegranej była i będzie kochanka ... gdyz ona świadomie wybrała zdradzacza ...
My miałyśmy czyste karty , nasi mężowie/partnerzy pokochali nas miłością szczerą, bezinteresowna ... a kochanki to tylko chwilowe zadurzenie , ekscytacja nowością , czymś innym ...
Moze to brzydko zabrzmi ale to my wciąż rozdajemy karty
Bo to teraz od nas zależy czy chcemy budować „cos” od nowa ze zdadzaczem czy może z kimś nowym ... a kochanka samą siebie skazuje na życie ze zdradzaczem
... choć te związki(mąż-kochanka) trwają baaaaaadzo krótko a często nawet nie próbują ze sobą zamieszkać ...
Ja ucheicilam ten moment, i zabrałam jak trzeba o jego potrzeby w tamtym czasie , być może chciał czegoś więcej, ale trudno zgadywać, wielu rzeczy się domyslilam.
On po prostu chciał czegoś, ale od kogoś innego, i nieważne co ja bym zrobiła.
To była ta adrenalina , która jest zawsze na początku a u nas był juz wyższy poziom wtajemniczenia
Ja pytając o powody,oprócz takich dennych typu „głupi byłem” czy „odj..... mi” , usłyszałam ze to była atrakcja , inność ... i o dziwo z tą „innością” to nie skłamał
bo „kobietę” znam i dzięki temu nie popadlam w kompleksy
zaoszczędził mi przynajmniej tego dodatkowego ciężaru 
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:jaanna napisał/a:Elee napisał/a:Jaanna nie umieć odpowiedzieć na to pytanie , gdyż nie zastanawiałam się nad fizycznością jego romansu... moj umysł skupił się na analizie partnera( kim on jest i co nim kierowało ) ,kim ja jestem dla niego a jakie znaczenie w jego życiu miała kochanka ... interesowały mnie tylko emocje pomiędzy nami i emocje pomiędzy „nimi” ( partner-kochanka) ...Dzięki tym analizom zrozumiałam ze on nie jest złym/wyrachowanym człowiekiem pomimo iż zawiódł mnie po całości zabawiając się kosztem moim i kochanki ,gdyż ją rowniez zranił ,możliwe ze nawet bardziej niz mnie ... teraz wiesz dlaczego robiłam analizy o których pisałyśmy w powyższych postach
Właśnie te analizy spowodowały ze nie wywaliłam go z mojego życia definitywnie ... choć na decyzje wciąż nie jestem gotowa ...
Zraniona kochanka..no prosze przestan. Wiedziala na co sie pisze romansujac z zonatym.
A co do fizycznosci to dla mnie jest nie do pojecia jak to zaakceptowac ze kochal sie z inna kobieta, dotykal, piescil, calowal, . Ta fizycznosc jako dopelnienie romansu to taka ostatnia granica przy zdradzie. Nie do przesuniecia. Oczywiscie dla mnie. Niektorzy lubia otwarte zwiazki.
Jaanna „nasz” związek nie był otwarty ale mnie nie interesowała ich fizyczność ( gdzie ja dotykał czy całował ,czy co tam ona mu robiła
bo zazwyczaj mamy te same narządy erogenne
) Mnie interesowały tylko emocje jak już wyżej napisałam ...
Jak widać kazda z nas zdradzonych ma inne priorytety ...
Edit: poza tym musiałabym być masochistką aby chcieć się jeszcze zastanawiać nad tym czy robili to na biurku czy pod 
Sex to sa emocje. Wielkie emocje. Twoj maz kochal sie z inna kobieta. Doznawal przy nie ogromnej przyjemnosci i spelnienia. Dreszczu nowosci i ekscytacji. Na tyle mocnego ze zapomnial o Tobie i rodzinie.
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:QuQu napisał/a:Elee napisał/a:Moim zdaniem nigdy nic nie dzieje się bez przyczyny ( pomijam Lowelasów ) ... Wg moich obserwacji zdrady najczęściej zdążają sie wlasnie w udanych związkach , z tym ze partnerzy często nie potrafią wyraźnie i dosłownie komunikować swoich potrzeb o których nie umieją otwarcie mówić ( wsyd/krępacja?-nie wiem z jakich powodów ) .. I wierze ze związek QUQu był udany , bo moj przez pierwsze 8-9 lat tez taki był ... widocznie nie wychwycilysmy „tego” momentu w którym nasi partnerzy chcieli nam cos przekazać , bądź to oni stchórzyli i nam nie dali odczuć ze oczekują „czegoś” ....ale mogly to być potrzeby których nie mogłyśmy im zapewnić np.dreszczyk emocji , nowość - flirt który jak wiemy często wymyka się spod kontroli...
Moje wnioski z nagrania : zawsze na przegranej była i będzie kochanka ... gdyz ona świadomie wybrała zdradzacza ...
My miałyśmy czyste karty , nasi mężowie/partnerzy pokochali nas miłością szczerą, bezinteresowna ... a kochanki to tylko chwilowe zadurzenie , ekscytacja nowością , czymś innym ...
Moze to brzydko zabrzmi ale to my wciąż rozdajemy karty
Bo to teraz od nas zależy czy chcemy budować „cos” od nowa ze zdadzaczem czy może z kimś nowym ... a kochanka samą siebie skazuje na życie ze zdradzaczem
... choć te związki(mąż-kochanka) trwają baaaaaadzo krótko a często nawet nie próbują ze sobą zamieszkać ...
Ja ucheicilam ten moment, i zabrałam jak trzeba o jego potrzeby w tamtym czasie , być może chciał czegoś więcej, ale trudno zgadywać, wielu rzeczy się domyslilam.
On po prostu chciał czegoś, ale od kogoś innego, i nieważne co ja bym zrobiła.
To była ta adrenalina , która jest zawsze na początku a u nas był juz wyższy poziom wtajemniczenia
Ja pytając o powody,oprócz takich dennych typu „głupi byłem” czy „odj..... mi” , usłyszałam ze to była atrakcja , inność ... i o dziwo z tą „innością” to nie skłamał
bo „kobietę” znam i dzięki temu nie popadlam w kompleksy
zaoszczędził mi przynajmniej tego dodatkowego ciężaru 
U mnie też jedyne powodem było, że była inna i tak jakoś bez powodu , bo ona chciała, bzdury.
Jakbym opisała szczegóły to są tak bez sensu, że jakby to nie było takie tragiczne to byłoby całkiem zabawne
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:... widocznie nie wychwycilysmy „tego” momentu w którym nasi partnerzy chcieli nam cos przekazać , bądź to oni stchórzyli i nam nie dali odczuć ze oczekują „czegoś” ....ale mogly to być również potrzeby których nie mogłyśmy im zapewnić np.dreszczyk emocji , nowość - flirt który jak wiemy często wymyka się spod kontroli...
Tym tekstem tlumaczysz zdradzaczy.
Zdradzii bo CHCIELI. Bo ONI tak wybrali
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:Elee napisał/a:... widocznie nie wychwycilysmy „tego” momentu w którym nasi partnerzy chcieli nam cos przekazać , bądź to oni stchórzyli i nam nie dali odczuć ze oczekują „czegoś” ....ale mogly to być również potrzeby których nie mogłyśmy im zapewnić np.dreszczyk emocji , nowość - flirt który jak wiemy często wymyka się spod kontroli...
Tym tekstem tlumaczysz zdradzaczy.
Zdradzii bo CHCIELI. Bo ONI tak wybrali
To rzecz jasna ze chcieli , i nikt i nic NIE jest w stanie mnie przekonać ze to żony/partnerki popchnęły swoje połówki do zdrady czy tez kochanka na nich „wlazła” ... można być idealną a i tak jak będzie chciał to pójdzie na bok 
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:Elee napisał/a:jaanna napisał/a:Zraniona kochanka..no prosze przestan. Wiedziala na co sie pisze romansujac z zonatym.
A co do fizycznosci to dla mnie jest nie do pojecia jak to zaakceptowac ze kochal sie z inna kobieta, dotykal, piescil, calowal, . Ta fizycznosc jako dopelnienie romansu to taka ostatnia granica przy zdradzie. Nie do przesuniecia. Oczywiscie dla mnie. Niektorzy lubia otwarte zwiazki.
Jaanna „nasz” związek nie był otwarty ale mnie nie interesowała ich fizyczność ( gdzie ja dotykał czy całował ,czy co tam ona mu robiła
bo zazwyczaj mamy te same narządy erogenne
) Mnie interesowały tylko emocje jak już wyżej napisałam ...
Jak widać kazda z nas zdradzonych ma inne priorytety ...
Edit: poza tym musiałabym być masochistką aby chcieć się jeszcze zastanawiać nad tym czy robili to na biurku czy pod 
Sex to sa emocje. Wielkie emocje. Twoj maz kochal sie z inna kobieta. Doznawal przy nie ogromnej przyjemnosci i spelnienia. Dreszczu nowosci i ekscytacji. Na tyle mocnego ze zapomnial o Tobie i rodzinie.
Jakum cudem nie przywiazujesz do tego wagi?. Toz to taka pieczec
626 Odpowiedź przez Elee 2018-12-15 13:18:10 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 13:33:09)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:jaanna napisał/a:Sex to sa emocje. Wielkie emocje. Twoj maz kochal sie z inna kobieta. Doznawal przy nie ogromnej przyjemnosci i spelnienia. Dreszczu nowosci i ekscytacji. Na tyle mocnego ze zapomnial o Tobie i rodzinie.
Jakum cudem nie przywiazujesz do tego wagi?. Toz to taka pieczec
Kurcze nie mam pojęcia .. ale moj mózg na to w ogóle nie reaguje... być może to ja jestem jakaś „zepsuta” skoro Ciebie to aż tak dręczy a mnie nie ...
Poza tym gdyby doznawał aż tylu wspaniałych emocji o których piszesz to myśle ze chciałby się związać właśnie z kochanką ( w moim przypadku miał taką propozycje) ...hmm ...facet to prymitywne „zwierze” potocznie zwany na tym forum misiem , który zawsze będzie dążył do życia w miodzie ... teraz pytanie skoro miał miód to dlaczego szukał innego miodu... szukał bo chcial, znalazł i ....chyba ten drugi miód okazał się mniej słodki niż sobie wyobrażał
i to jest ta INNOŚĆ , CIEKAWOŚĆ ... często tez gonienie króliczka
....rozebrałam swój „związek” na czynniki pierwsze... i jeśli nie chcesz się zadręczać myślami typu „ czy robili to od przodu czy od tylu”
to może spróbuj mojej metody... u mnie się sprawdza , nie rozkminiam zbędnych tematów , ktore w niczym mi nie pomogą ...
627 Odpowiedź przez jaanna 2018-12-15 13:32:57 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-15 13:39:48)
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
To najintymniejsza czesc zwiazku. Dlatego dla mnie to ostateczna granica. Romans sex uczucia. To zdrada kompletna. Tak czuje. Nie dotknelabym meza wiedzac ze obdarzal miloscia i sexem 2 kobiety w jednym czasie.
Dlatego probuje zrozumiec osoby ktore mysla jak Ty
Ps jestem pewna ze doznawal mega sexu- inaczej by z nia tego nie robil. I nie zapominal oTobie i rodzinie. A ze skonczyl..to juz inna sprawa, jestem przekonana ze sex mial wystrzalowy
Ja chce odejsc bo moj maz "tylko" flirtowal z inna i przez to zawiodl moje zaufanie. Ty zaakceptowalas ze Twoj kocha sie z inna. To nas rozni. Wiec pytam
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:To najintymniejsza czesc zwiazku. Dlatego dla mnie to ostateczna granica. Romans sex uczucia. To zdrada kompletna. Tak czuje. Nie dotknelabym meza wiedzac ze obdarzal miloscia i sexem 2 kobiety w jednym czasie.
Dlatego probuje zrozumiec osoby ktore mysla jak Ty
Ps jestem pewna ze doznawal mega sexu- inaczej by z nia tego nie robil. I nie zapominal oTobie i rodzinie. A ze skonczyl..to juz inna sprawa, jestem przekonana ze sex mial wystrzalowy
W moim przypadku najbardziej boli mnie to ze mnie oszukiwał , patrzył mi prosto w oczy i KŁAMAŁ... ze nie dzielił się ze mną swoimi myślami ,boli mnie ze nie dążył do zbudowania mocnego związku bo fundamenty mieliśmy na szczerych uczuciach z obu stron ( bo takie były i są nadal , to akurat wyczuwam bezbłędnie ) ... najbardziej boli mnie to ze NIE potrafił wyzbyć się swojego egoizmu ...to są dla mnie najbardziej bolesne zarzuty w stosunku do niego ... a to ze znalazł naiwna „przyjaciółkę” w pracy która dała się zbajerowac do tego stopnia ze się w nim zadurzyła to ona powinna mieć z tym problem , nie ja ...
629 Odpowiedź przez Elee 2018-12-15 13:54:54 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 14:02:48)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Jaanna to dziwie się Tobie ze Tu jesteś i rokminiasz już rok czasu co zrobić z flirtem ... W jakiej Ty bajce żyjesz ??? Jak nie pracujesz po zdradzie nad związkiem to w ogóle sobie odpuść bo szkoda Twojego i jego czasu ... oboje macie jeszcze szanse ułożyć sobie nowa szczęśliwa „bajkę”
Ps. Ja TU jestem gdyz nie wiem czy potrafię zaufac komuś kto mnie oszukiwał... szukam w sobie odpowiedzi na to pytanie ...
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Nie bylo mnie tu od maja. Dlaczego sie dziwisz ze tu jestem.. chyba moge... I skad wiesz jak pracuje.
Puscily ci nerwy bo spytalam o sex Twojego meza? Przepraszam. Po prostu usiluje zrozumiec kobiety ktore potrafia dzielic sie mezem i jego intymnymi emocjami z innymi kobietami.
Nie rozkminiam pozycji seksualnych. Rozkminiam jak mozna wybaczac mega emocje i naintymniejsza bliskosc swoich mezow z innymi kobietami.
631 Odpowiedź przez Elee 2018-12-15 14:07:13 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 14:14:25)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:Nie bylo mnie tu od maja. Dlaczego sie dziwisz ze tu jestem.. chyba moge... I skad wiesz jak pracuje.
Puscily ci nerwy bo spytalam o sex Twojego meza? Przepraszam. Po prostu usiluje zrozumiec kobiety ktore potrafia dzielic sie mezem i jego intymnymi emocjami z innymi kobietami.
Nie rozkminiam pozycji seksualnych. Rozkminiam jak mozna wybaczac mega emocje i naintymniejsza bliskosc swoich mezow z innymi kobietami.
Mylisz się co do mnie , wszystko co pisze to w tonie raczej z przymrużeniem oka a nie rozdrażnionym jak twierdzisz , pytasz jak z tym sobie radzę wiec odpowiadam , dziwi mnie tylko Twój upór , twierdzisz ze w życiu byś nie wybaczyła itp ... a jednak Tu jesteś , to miałam na myśli ...
632 Odpowiedź przez Elee 2018-12-15 14:09:14 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 14:44:45)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:jaanna napisał/a:Nie bylo mnie tu od maja. Dlaczego sie dziwisz ze tu jestem.. chyba moge... I skad wiesz jak pracuje.
Puscily ci nerwy bo spytalam o sex Twojego meza? Przepraszam. Po prostu usiluje zrozumiec kobiety ktore potrafia dzielic sie mezem i jego intymnymi emocjami z innymi kobietami.
Nie rozkminiam pozycji seksualnych. Rozkminiam jak mozna wybaczac mega emocje i naintymniejsza bliskosc swoich mezow z innymi kobietami.
Mylisz się co do mnie , wszystko co pisze to w tonie raczej wesołym a nie rozdrażnionym , pytasz jak z tym sobie radzę wiec odpowiadam , dziwi mnie tylko Twój upór , twierdzisz ze w życiu byś nie wybaczyła itp ... a jednak Tu jesteś , to miałam na myśli ...
Jesteś Tu bo chcesz ratować swoje małżeństwo ? Czy może jesteś porzuconą kochanką ? Bo po ostatnich Twoich wpisach to już mam bardzo mieszane oduczucia 
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Ten wasz " spór " jest daremne, bo wynika z tego , że każdy ma inną granicę zdrady.
Dla jednych problemem będzie spojrzenie , dla kogoś sex a dla kogoś innego uczucia.
To nie jest ten sam orogvdla wszystkich
634 Odpowiedź przez Elee 2018-12-15 14:37:23 Ostatnio edytowany przez Elee (2018-12-15 14:42:36)
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:Ten wasz " spór " jest daremne, bo wynika z tego , że każdy ma inną granicę zdrady.
Dla jednych problemem będzie spojrzenie , dla kogoś sex a dla kogoś innego uczucia.
To nie jest ten sam orogvdla wszystkich
Myśle ze to nie spór
choć rzeczywiście , całkiem możliwe ze Jaanna jest bardziej wyczulona na bliskość fizyczna , ja natomiast najbardziej wyczulona jestem na sam „akt” oszustwa ... i możliwe ze się nie zrozumiemy w tej kwestii ...
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
" spor" to taki skrót myslowy,.
Jedna nie może zrozumieć flirt a druga seksubz inną. Tak to już jest , a generalnie Ty Elee chcesz zostać a Joanna chce odejść, ale obie jesteście jeszcze z nimi.
636 Odpowiedź przez jaanna 2018-12-15 14:47:11 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-15 14:49:02)
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:Elee napisał/a:jaanna napisał/a:Nie bylo mnie tu od maja. Dlaczego sie dziwisz ze tu jestem.. chyba moge... I skad wiesz jak pracuje.
Puscily ci nerwy bo spytalam o sex Twojego meza? Przepraszam. Po prostu usiluje zrozumiec kobiety ktore potrafia dzielic sie mezem i jego intymnymi emocjami z innymi kobietami.
Nie rozkminiam pozycji seksualnych. Rozkminiam jak mozna wybaczac mega emocje i naintymniejsza bliskosc swoich mezow z innymi kobietami.
Mylisz się co do mnie , wszystko co pisze to w tonie raczej wesołym a nie rozdrażnionym , pytasz jak z tym sobie radzę wiec odpowiadam , dziwi mnie tylko Twój upór , twierdzisz ze w życiu byś nie wybaczyła itp ... a jednak Tu jesteś , to miałam na myśli ...
Jesteś Tu bo chcesz ratować swoje małżeństwo ? Czy może jesteś porzucona kochanka ? Bo po ostatnich Twoich wpisach to już mam bardzo mieszane oduczucia 
Jestem tu bo szukam siebie. Nie chce ratowac naprawiac malzenstwa bo nie ja je drugi raz zepsulam. Ja moge pozwolic MEZOWI na ratowanie i starania lub odejsc.
I tak jak pisze Ququ- moja osateczna granica jest fizycznosc, wielokrotny sex polaczony z uczuciem. Po przekroczeniu tej granicy nie ma powrotu. To ostateczne zdeptanie godnosci kobiety, to ostateczny dowod na calkowity brak szacunku.
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:" spor" to taki skrót myslowy,.
Jedna nie może zrozumieć flirt a druga seksubz inną. Tak to już jest , a generalnie Ty Elee chcesz zostać a Joanna chce odejść, ale obie jesteście jeszcze z nimi.
Jeżeli o mnie chodzi to raczej jestem Tu aby onalesc się w tym całym swoim bałaganie myślowym ... czy potrafię zaufac komuś kto oszukiwał tyle mnie czasu ...
- Elee
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-12-07
- Posty: 141
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Wynika z tego ze kazda z nas szuka SIEBIE w tym wszystkim...najlepsze w tym wszystkim jest to ze czuje się coraz lepiej ... poprzez upór Jaanny , zaczynam zauważać w sobie większe pokłady odporności na ból .. jakbym zaprzyjaźniała się z tą „zdzirą”( czyt. zdrada)
..hmm... sama siebie jestem coraz bardziej ciekawa...
Dzięki Jaanna 
- Zarejestrowany: 2015-03-05
- Posty: 401
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:Wiesz co Magdaleno. Zwiazek moze byc ogolnie swietny. A zdrada ze strony mezczyzny sie pojawi. Bo niektorzy tak maja. Wciaz szukaja czegos innego lub maja kompleksy, niskie poczucie wartosci w srodku itp, niezaleznie od jakosci zwiazku. . Ma kobiete ideal-poszuka nie idealu aby poczul sie lepiej.
Związek, w którym pojawia się zdrada nie może być świetny. Jedno z drugim się wyklucza. Jeśli ktoś wciąż szuka nowości to równocześnie nie może być idealnym partnerem/mężem.
Myślę, że większość ludzi nie dostrzega, że ich związek się psuje, aż do momentu zdrady.
640 Odpowiedź przez jaanna 2018-12-15 15:39:10 Ostatnio edytowany przez jaanna (2018-12-15 15:42:52)
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
kejt38 napisał/a:jaanna napisał/a:Wiesz co Magdaleno. Zwiazek moze byc ogolnie swietny. A zdrada ze strony mezczyzny sie pojawi. Bo niektorzy tak maja. Wciaz szukaja czegos innego lub maja kompleksy, niskie poczucie wartosci w srodku itp, niezaleznie od jakosci zwiazku. . Ma kobiete ideal-poszuka nie idealu aby poczul sie lepiej.
Związek, w którym pojawia się zdrada nie może być świetny. Jedno z drugim się wyklucza. Jeśli ktoś wciąż szuka nowości to równocześnie nie może być idealnym partnerem/mężem.
Myślę, że większość ludzi nie dostrzega, że ich związek się psuje, aż do momentu zdrady.
To nie zwiazek sie psuje. To delikwent sie psuje.
Nie ma idealnych zwiazkow. Nie ma idealnych ludzi. Wystarczy nad soba pracowac. Tego zdradzaczom brakuje.
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:Wynika z tego ze kazda z nas szuka SIEBIE w tym wszystkim...najlepsze w tym wszystkim jest to ze czuje się coraz lepiej ... poprzez upór Jaanny , zaczynam zauważać w sobie większe pokłady odporności na ból .. jakbym zaprzyjaźniała się z tą „zdzirą”( czyt. zdrada)
..hmm... sama siebie jestem coraz bardziej ciekawa...
Dzięki Jaanna 
Mimo wszystko uwazam ze nie powinno sie zaprzyjazniac ze zdrada. Wybaczenie tak. Przyjazn ze zdrada nie.
Odpornosc na bol...ciekawe zagadnienie.. na 100% rosnie po czyms takim...jednak szkoda ze to najblizsze osoby go zadaly. Z premedytacja. Swiadomie.
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
kejt38 napisał/a:jaanna napisał/a:Wiesz co Magdaleno. Zwiazek moze byc ogolnie swietny. A zdrada ze strony mezczyzny sie pojawi. Bo niektorzy tak maja. Wciaz szukaja czegos innego lub maja kompleksy, niskie poczucie wartosci w srodku itp, niezaleznie od jakosci zwiazku. . Ma kobiete ideal-poszuka nie idealu aby poczul sie lepiej.
Związek, w którym pojawia się zdrada nie może być świetny. Jedno z drugim się wyklucza. Jeśli ktoś wciąż szuka nowości to równocześnie nie może być idealnym partnerem/mężem.
Myślę, że większość ludzi nie dostrzega, że ich związek się psuje, aż do momentu zdrady.
Przeczytaj temat obok " 3 lata związku " facet chce zakończyć związek, mimo że kobieta to pociąga fizycznie i jest " dobra kandydatka " na żonę, ona uważa że ich związek jest ok , a jemu czegoś brakuje , sam nie wie czego .
To jemu cis się " zepsuło " ona nie ma możliwości dostrzec że cis jest nie tak , bo on nie daje żadnych sygnałów
Jak ma wejść do jego głowy i zobaczyć że on chce ja rzucić, bez " powodu " ? Sam mówi, że " coś " się wypaliło, sam nie wie co.
Sam to ocenia że ich związek był ok a on chce czegoś innego.
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
Elee napisał/a:jaanna napisał/a:To najintymniejsza czesc zwiazku. Dlatego dla mnie to ostateczna granica. Romans sex uczucia. To zdrada kompletna. Tak czuje. Nie dotknelabym meza wiedzac ze obdarzal miloscia i sexem 2 kobiety w jednym czasie.
Dlatego probuje zrozumiec osoby ktore mysla jak Ty
Ps jestem pewna ze doznawal mega sexu- inaczej by z nia tego nie robil. I nie zapominal oTobie i rodzinie. A ze skonczyl..to juz inna sprawa, jestem przekonana ze sex mial wystrzalowy
W moim przypadku najbardziej boli mnie to ze mnie oszukiwał , patrzył mi prosto w oczy i KŁAMAŁ... ze nie dzielił się ze mną swoimi myślami ,boli mnie ze nie dążył do zbudowania mocnego związku bo fundamenty mieliśmy na szczerych uczuciach z obu stron ( bo takie były i są nadal , to akurat wyczuwam bezbłędnie ) ... najbardziej boli mnie to ze NIE potrafił wyzbyć się swojego egoizmu ...to są dla mnie najbardziej bolesne zarzuty w stosunku do niego ... a to ze znalazł naiwna „przyjaciółkę” w pracy która dała się zbajerowac do tego stopnia ze się w nim zadurzyła to ona powinna mieć z tym problem , nie ja ...
Elee, Twoje posty do mnie bardzo przemawiają. Myślę, że wyznaję bardzo podobne do Twojego podejście do związków.
Nie skupiasz się na fizyczności w związku, bo w rzeczywistości seks można mieć byle gdzie, byle jak, byle z kim, czyli łatwo i szybko. To, co tworzy związek to więź między dwojgiem, wzajemne porozumienie i oparcie. To porozumienie o wiele dłużej się buduje niż relację opartą na seksie, ale też boleśniej odczuwa się jego utratę i trudno je odbudować, gdy ktoś spapra sprawę. Myślę, że właśnie dlatego Ciebie ten aspekt zdrady boli dużo bardziej niż cielesność.
- Zarejestrowany: 2015-03-05
- Posty: 401
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:kejt38 napisał/a:jaanna napisał/a:Wiesz co Magdaleno. Zwiazek moze byc ogolnie swietny. A zdrada ze strony mezczyzny sie pojawi. Bo niektorzy tak maja. Wciaz szukaja czegos innego lub maja kompleksy, niskie poczucie wartosci w srodku itp, niezaleznie od jakosci zwiazku. . Ma kobiete ideal-poszuka nie idealu aby poczul sie lepiej.
Związek, w którym pojawia się zdrada nie może być świetny. Jedno z drugim się wyklucza. Jeśli ktoś wciąż szuka nowości to równocześnie nie może być idealnym partnerem/mężem.
Myślę, że większość ludzi nie dostrzega, że ich związek się psuje, aż do momentu zdrady.
Przeczytaj temat obok " 3 lata związku " facet chce zakończyć związek, mimo że kobieta to pociąga fizycznie i jest " dobra kandydatka " na żonę, ona uważa że ich związek jest ok , a jemu czegoś brakuje , sam nie wie czego .
To jemu cis się " zepsuło " ona nie ma możliwości dostrzec że cis jest nie tak , bo on nie daje żadnych sygnałów
Jak ma wejść do jego głowy i zobaczyć że on chce ja rzucić, bez " powodu " ? Sam mówi, że " coś " się wypaliło, sam nie wie co.
Sam to ocenia że ich związek był ok a on chce czegoś innego.
To chyba inaczej rozumiemy czym jest związek. Że niby facet jest bliski zerwania i nie może spać po nocach, a jego partnera myśli, że wszystko jest super;), bo do pracy chodzi i zakupy robi;););). Sorry za ironię.
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
kejt38 napisał/a:QuQu napisał/a:kejt38 napisał/a:Związek, w którym pojawia się zdrada nie może być świetny. Jedno z drugim się wyklucza. Jeśli ktoś wciąż szuka nowości to równocześnie nie może być idealnym partnerem/mężem.
Myślę, że większość ludzi nie dostrzega, że ich związek się psuje, aż do momentu zdrady.
Przeczytaj temat obok " 3 lata związku " facet chce zakończyć związek, mimo że kobieta to pociąga fizycznie i jest " dobra kandydatka " na żonę, ona uważa że ich związek jest ok , a jemu czegoś brakuje , sam nie wie czego .
To jemu cis się " zepsuło " ona nie ma możliwości dostrzec że cis jest nie tak , bo on nie daje żadnych sygnałów
Jak ma wejść do jego głowy i zobaczyć że on chce ja rzucić, bez " powodu " ? Sam mówi, że " coś " się wypaliło, sam nie wie co.
Sam to ocenia że ich związek był ok a on chce czegoś innego.
To chyba inaczej rozumiemy czym jest związek. Że niby facet jest bliski zerwania i nie może spać po nocach, a jego partnera myśli, że wszystko jest super;), bo do pracy chodzi i zakupy robi;););). Sorry za ironię.
Ona jest przekonana że ich związek jest ok a on że chce zerwać, bo to jemu coś " nie styka "
Jak ona ma się zorientować, że jemu "nie styka " skoro robią plany na przyszłość, ślub, dzieci, święta.
Jak ma się zorientować, skoro on jej tego nie mówi, nie okazuje A wręcz przeciwnie zapewnia że jest ok ?
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
QuQu napisał/a:kejt38 napisał/a:QuQu napisał/a:Przeczytaj temat obok " 3 lata związku " facet chce zakończyć związek, mimo że kobieta to pociąga fizycznie i jest " dobra kandydatka " na żonę, ona uważa że ich związek jest ok , a jemu czegoś brakuje , sam nie wie czego .
To jemu cis się " zepsuło " ona nie ma możliwości dostrzec że cis jest nie tak , bo on nie daje żadnych sygnałów
Jak ma wejść do jego głowy i zobaczyć że on chce ja rzucić, bez " powodu " ? Sam mówi, że " coś " się wypaliło, sam nie wie co.
Sam to ocenia że ich związek był ok a on chce czegoś innego.
To chyba inaczej rozumiemy czym jest związek. Że niby facet jest bliski zerwania i nie może spać po nocach, a jego partnera myśli, że wszystko jest super;), bo do pracy chodzi i zakupy robi;););). Sorry za ironię.
Ona jest przekonana że ich związek jest ok a on że chce zerwać, bo to jemu coś " nie styka "
Jak ona ma się zorientować, że jemu "nie styka " skoro robią plany na przyszłość, ślub, dzieci, święta.
Jak ma się zorientować, skoro on jej tego nie mówi, nie okazuje A wręcz przeciwnie zapewnia że jest ok ?
Zgadzam się z kejt38,
Uważam, że związek, w którym nie zauważa się, że druga osoba zawiesza się, bo częściej jest bardziej zamyślona, to nie jest taki związek, o którym można powiedzieć idealny. To związek dwojga, gdzie każde żyje tobok siebie, zajęte swoimi sprawami.
Z drugiej strony w związku, w którym są dzieci, codzienne obowiązki, praca, to czasami trudno mieć radar wyczulony na partnera.
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:Elee napisał/a:jaanna napisał/a:To najintymniejsza czesc zwiazku. Dlatego dla mnie to ostateczna granica. Romans sex uczucia. To zdrada kompletna. Tak czuje. Nie dotknelabym meza wiedzac ze obdarzal miloscia i sexem 2 kobiety w jednym czasie.
Dlatego probuje zrozumiec osoby ktore mysla jak Ty
Ps jestem pewna ze doznawal mega sexu- inaczej by z nia tego nie robil. I nie zapominal oTobie i rodzinie. A ze skonczyl..to juz inna sprawa, jestem przekonana ze sex mial wystrzalowy
W moim przypadku najbardziej boli mnie to ze mnie oszukiwał , patrzył mi prosto w oczy i KŁAMAŁ... ze nie dzielił się ze mną swoimi myślami ,boli mnie ze nie dążył do zbudowania mocnego związku bo fundamenty mieliśmy na szczerych uczuciach z obu stron ( bo takie były i są nadal , to akurat wyczuwam bezbłędnie ) ... najbardziej boli mnie to ze NIE potrafił wyzbyć się swojego egoizmu ...to są dla mnie najbardziej bolesne zarzuty w stosunku do niego ... a to ze znalazł naiwna „przyjaciółkę” w pracy która dała się zbajerowac do tego stopnia ze się w nim zadurzyła to ona powinna mieć z tym problem , nie ja ...
Elee, Twoje posty do mnie bardzo przemawiają. Myślę, że wyznaję bardzo podobne do Twojego podejście do związków.
Nie skupiasz się na fizyczności w związku, bo w rzeczywistości seks można mieć byle gdzie, byle jak, byle z kim, czyli łatwo i szybko. To, co tworzy związek to więź między dwojgiem, wzajemne porozumienie i oparcie. To porozumienie o wiele dłużej się buduje niż relację opartą na seksie, ale też boleśniej odczuwa się jego utratę i trudno je odbudować, gdy ktoś spapra sprawę. Myślę, że właśnie dlatego Ciebie ten aspekt zdrady boli dużo bardziej niż cielesność.
Ja nie pisze o jednorazowym skoku na bok na sex. W przypadku Elee jej maz utrzymywal pelna bliska rekacje z inna kobieta. Stworzyl ZWIAZEK z tamta kobieta. Zwiazek oparty na uczuciach emocjach oraz sexie.
Sama fizycznosc nic nie znaczy. Natomiast wielomiesieczny zwiazek z inna kobieta oparty na emocjach i sexie to chyba nie "tylko" fizycznosc.
- Zarejestrowany: 2018-01-30
- Posty: 261
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:kejt38 napisał/a:To chyba inaczej rozumiemy czym jest związek. Że niby facet jest bliski zerwania i nie może spać po nocach, a jego partnera myśli, że wszystko jest super;), bo do pracy chodzi i zakupy robi;););). Sorry za ironię.
Ona jest przekonana że ich związek jest ok a on że chce zerwać, bo to jemu coś " nie styka "
Jak ona ma się zorientować, że jemu "nie styka " skoro robią plany na przyszłość, ślub, dzieci, święta.
Jak ma się zorientować, skoro on jej tego nie mówi, nie okazuje A wręcz przeciwnie zapewnia że jest ok ?
Zgadzam się z kejt38,
Uważam, że związek, w którym nie zauważa się, że druga osoba zawiesza się, bo częściej jest bardziej zamyślona, to nie jest taki związek, o którym można powiedzieć idealny. To związek dwojga, gdzie każde żyje tobok siebie, zajęte swoimi sprawami.
Z drugiej strony w związku, w którym są dzieci, codzienne obowiązki, praca, to czasami trudno mieć radar wyczulony na partnera.
Alez zauwaza sie!
Rozmawia. Slyszy ze zmeczenie. Ze praca. Zaczynasz podejrzewac ze jest chory i to ukrywa. Kazesz odpoczywac. Zamartwiasz sie. A tu kolezanka a nie choroba sa przyczyna.
649 Odpowiedź przez MagdaLena1111 2018-12-15 17:00:19 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-15 17:00:53)
- Zarejestrowany: 2018-07-23
- Posty: 9,183
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
jaanna napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Elee napisał/a:W moim przypadku najbardziej boli mnie to ze mnie oszukiwał , patrzył mi prosto w oczy i KŁAMAŁ... ze nie dzielił się ze mną swoimi myślami ,boli mnie ze nie dążył do zbudowania mocnego związku bo fundamenty mieliśmy na szczerych uczuciach z obu stron ( bo takie były i są nadal , to akurat wyczuwam bezbłędnie ) ... najbardziej boli mnie to ze NIE potrafił wyzbyć się swojego egoizmu ...to są dla mnie najbardziej bolesne zarzuty w stosunku do niego ... a to ze znalazł naiwna „przyjaciółkę” w pracy która dała się zbajerowac do tego stopnia ze się w nim zadurzyła to ona powinna mieć z tym problem , nie ja ...
Elee, Twoje posty do mnie bardzo przemawiają. Myślę, że wyznaję bardzo podobne do Twojego podejście do związków.
Nie skupiasz się na fizyczności w związku, bo w rzeczywistości seks można mieć byle gdzie, byle jak, byle z kim, czyli łatwo i szybko. To, co tworzy związek to więź między dwojgiem, wzajemne porozumienie i oparcie. To porozumienie o wiele dłużej się buduje niż relację opartą na seksie, ale też boleśniej odczuwa się jego utratę i trudno je odbudować, gdy ktoś spapra sprawę. Myślę, że właśnie dlatego Ciebie ten aspekt zdrady boli dużo bardziej niż cielesność.
Ja nie pisze o jednorazowym skoku na bok na sex. W przypadku Elee jej maz utrzymywal pelna bliska rekacje z inna kobieta. Stworzyl ZWIAZEK z tamta kobieta. Zwiazek oparty na uczuciach emocjach oraz sexie.
Sama fizycznosc nic nie znaczy. Natomiast wielomiesieczny zwiazek z inna kobieta oparty na emocjach i sexie to chyba nie "tylko" fizycznosc.
joanno, odniosłam się do tego, że Elee w przeciwieństwie do Ciebie nie skupiła się na relacji seksualnej w zdradzie. Rozumiem, że Tobie trudno zrozumieć, że ktoś inny w związku dużo bardziej niż wyłączność seksualną ceni sobie porozumienie emocjonalne i utratę tego porozumienia emocjonalnego opłakuje dużo bardziej niż to, że facet spragniony nowości korzystał z okazji seksualnej, skoro się nadarzyła. Nie zmienia to faktu, że dla niektórych ludzi seks nie jest podstawą związku, ale szukają w związku także porozumienia emocjonalnego.
- QuQu
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
- Zarejestrowany: 2018-09-24
- Posty: 590
Odp: Wybaczyć roczny romans męża...
MagdaLena1111 napisał/a:QuQu napisał/a:kejt38 napisał/a:To chyba inaczej rozumiemy czym jest związek. Że niby facet jest bliski zerwania i nie może spać po nocach, a jego partnera myśli, że wszystko jest super;), bo do pracy chodzi i zakupy robi;););). Sorry za ironię.
Ona jest przekonana że ich związek jest ok a on że chce zerwać, bo to jemu coś " nie styka "
Jak ona ma się zorientować, że jemu "nie styka " skoro robią plany na przyszłość, ślub, dzieci, święta.
Jak ma się zorientować, skoro on jej tego nie mówi, nie okazuje A wręcz przeciwnie zapewnia że jest ok ?
Zgadzam się z kejt38,
Uważam, że związek, w którym nie zauważa się, że druga osoba zawiesza się, bo częściej jest bardziej zamyślona, to nie jest taki związek, o którym można powiedzieć idealny. To związek dwojga, gdzie każde żyje tobok siebie, zajęte swoimi sprawami.
Z drugiej strony w związku, w którym są dzieci, codzienne obowiązki, praca, to czasami trudno mieć radar wyczulony na partnera.
Ja też się zgadzam, po części.
To , że ktoś się " zawiesza zamyśle itp można zauważyć, można nawet rozmawiać, ale jak druga osoba nie jest szczera i nie mówi otwarcie, albo coś w stylu " nic się nie dzieje , wszystko jest ok " to nawet zauważenie , że coś jest nie tak nic nie daje.
Ja uważam, że związek się psuje , bo psuje się jedna z osób w tym związku i nie mówi o tym z partnerem/partnerką.
Brak szczerości w komunikacji że strony osoby , z którą coś się dzieje ( zakładam że ta druga coś zauważa) jest przyczyną rozpadu .
Posty [ 586 do 650 z 720 ]
Zobacz popularne tematy :
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024