zwykły facet napisał/a:Olinka nie jest problemem dla mnie rozpoznanie kiedy ktoś czegoś nie chce. Ale nie wrzucaj wszystkich facetów do jednego worka. Zasada ograniczonego zaufania przyda się każdemu a zwłaszcza jak kogoś po prostu nie znamy. I jeśli ktoś uważa, że świadomość tego, że ktoś nie miał prawa w czymkolwiek pomoże to niestety nie pomoże. Skutki uboczne i tak dotkną ofiarę gwałtu z całym okrucieństwem i bezwzględnością. Obudzisz się w środku nocy z krzykiem i co sobie pomyślisz, że łajdak nie miał prawa. No nie miał i co z tego?
Od razu przyznaję, że nie czytałam całej dyskusji, jaka miała tutaj miejsce od chwili napisania mojego ostatniego posta, skoro jednak zostałam wywołana, to odniosę się do tej jednej wypowiedzi. Zwykły facet, uwierz, że daleka jestem od generalizowania i stronię od tego jak od ognia.
Jak już wspomniałam tu dwu- lub nawet trzykrotnie, brak umiejętności przewidywania i głupota kobiet, to jedno, ale nieumiejętność właściwego reagowania przez mężczyzn na wyraźne NIE, to zupełnie inna bajka. Być może, choć nie sądzę, źle odczytałam Twoje słowa, ale ten post:
zwykły facet napisał/a:Jak to mawia mój znajomy pierwsze ,,NIE" jest po to żeby pokazać samej sobie, że nie jestem łatwa.
Drugie ,,NIE", żeby usłyszeć od faceta, że absolutnie nigdy by tak o niej nie pomyślał.
Trzecie ,,NIE" jest zazwyczaj jak pyta po wspólnej nocy:
- na śniadanie chcesz parówki?
-,,NIE" wolę jajecznicę 
postawił Cię po stronie mężczyzn, którzy twierdzą, że za gwałty w głównej mierze odpowiedzialne są kobiety, które wysyłają sygnały trudne do zinterpretowania przez męską część społeczeństwa. Dla mnie było to równoznaczne, że skoro tak uważasz, to Ty również masz z tym problem.