seks bez zobowiazan! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » seks bez zobowiazan!

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 76 z 76 ]

66 Ostatnio edytowany przez kosmiczny nick (2013-03-06 22:21:28)

Odp: seks bez zobowiazan!
czarna17181 napisał/a:

...w moim układzie jest wszystko ale związku nie będzie. prosty układ tylko trzeba wiedzieć jasno jak będzie i jest... by se czegoś nie ubzdurać...

Wybaczcie, Drogie Panie, że spróbuję zamącić w tej wyklarowanej wizji takiego związku i wsypę trochę swoich wątpliwości wprowadzając znów zamieszanie...
Dajmy na to, ze żyjecie sobie i równolegle prowadzicie sobie taki miły "niezwiązek" z jakimś "przyjacielem". Ok. Taka sytuacja może trwać latami - w sumie co zmieniać, skoro to taki wygodny układ i niezależność? Ale przypuśćmy sytuację, ze nagle spotykacie innego faceta, którego jednak chcecie mieć za swojego prawdziwego partnera w życiu, nie tylko w łóżku.
I teraz moje pytania:
1. "zawieszacie" aktualnego "kopulanta" w pełnieniu obowiązków do czasu wyklarowania się relacji z fascynującym mężczyzną?
2. Kontynuujecie równolegle z poznawaniem nowego faceta - "przyjacielskie spotkania"?
3. Nie macie ochoty poznawać nowego, bo po co, skoro już od "tego" macie kogoś i jest wygodnie?
Ciekaw też jestem jak określicie swego osobistego "kopulanta" w przypadku spotkania go i swego nowego faceta jednocześnie? Przyjaciel? Kolega? Kuzyn? smile
Wybaczcie, Drogie Panie, ale nie potrafię - ja stary "dewot" tego pojąć...
Drogie Panie, czekam niecierpliwie na olśnienie...
Liczę, że równie żarliwie - jak usprawiedliwiając swój wybór - wyjaśnicie mi gorliwie moje wątpliwości...

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: seks bez zobowiazan!

hmmm ja nie dopuszczam do sytuacji ze "kopulant- jak to nazwałeś" bywa w moim otoczeniu tj. mieszkanie, znajomi itp... Nie mamy wspólnych znajomych, nie mieszkamy "obok siebie". On na dobra sprawę nawet nie wie gdzie mieszkam i to jest ok jak dla mnie... a odpowiadając na twoje pytanie to gdy pojawi się w moim lub jego życiu ktoś na stale automatycznie zrywamy kontakt. Ja tak to widzę. A taka sytuacja trwać latami nie będzie bo każdy w pewnym momencie chce stabilności..

68

Odp: seks bez zobowiazan!
kosmiczny nick napisał/a:
czarna17181 napisał/a:

...w moim układzie jest wszystko ale związku nie będzie. prosty układ tylko trzeba wiedzieć jasno jak będzie i jest... by se czegoś nie ubzdurać...

Wybaczcie, Drogie Panie, że spróbuję zamącić w tej wyklarowanej wizji takiego związku i wsypę trochę swoich wątpliwości wprowadzając znów zamieszanie...
Dajmy na to, ze żyjecie sobie i równolegle prowadzicie sobie taki miły "niezwiązek" z jakimś "przyjacielem". Ok. Taka sytuacja może trwać latami - w sumie co zmieniać, skoro to taki wygodny układ i niezależność? Ale przypuśćmy sytuację, ze nagle spotykacie innego faceta, którego jednak chcecie mieć za swojego prawdziwego partnera w życiu, nie tylko w łóżku.
I teraz moje pytania:
1. "zawieszacie" aktualnego "kopulanta" w pełnieniu obowiązków do czasu wyklarowania się relacji z fascynującym mężczyzną?
2. Kontynuujecie równolegle z poznawaniem nowego faceta - "przyjacielskie spotkania"?
3. Nie macie ochoty poznawać nowego, bo po co, skoro już od "tego" macie kogoś i jest wygodnie?
Ciekaw też jestem jak określicie swego osobistego "kopulanta" w przypadku spotkania go i swego nowego faceta jednocześnie? Przyjaciel? Kolega? Kuzyn? smile

No szkoda, że jeszcze nie dodałeś "brat" i "syn". big_smile

Kosmiczny, czy Tobie serio tak ciężko zrozumieć, że można być z kimś szczerym? Że na pytanie czy mam kogoś, można odpowiedzieć "Tak, spotykam się z facetem/kobietą, ale nie jesteśmy ze sobą"? Albo że wręcz można uprzedzić kogoś "Wiesz, chciałabym się z Tobą umawiać, ale musisz wiedzieć, że poza Tobą spotykam się od paru lat z <pip!>, tyle, że nie jesteśmy w stałym związku." Nie, nie boję się, że mój książę z bajki zareaguje wtedy świętym oburzeniem i nie zechce mnie widzieć, bo jeśli tak zareaguje, to nie jest taki znów "z bajki" - zwyczajnie do mnie nie będzie pasować  i pewnie burzyłby się z setki innych powodów. Jak takie osoby przedstawiam? Zwyczajnie - "To Jaś/Małgosia, spotykamy się.". Jak ktoś ma ochotę drążyć naturę tych spotkań, bo jest wcidupny to też nie mam problemów, żeby powiedzieć "Nie, nie jesteśmy parą, jesteśmy kochankami", to zwykle wyjaśnia niedomówienia.

W ogóle bez urazy, ale ta rozmowa to trochę tak jak niewidomemu tłumaczyć kolory - z jednej strony niewidomy śmieje mi się w nos, że może być jakiś "niebieski" albo "czerwony", z drugiej naciska, żebym próbowała mu to jednak tłumaczyć. Po co. smile Ty masz inne potrzeby, inny system wartości i o ile go nie zmienisz o 180 stopni, to pozostanie dla Ciebie niezrozumiałe. Równie dobrze ja jako ateistka mogłabym molestować wierzącego katolika, żeby mi tłumaczył jak jest z tą eucharystią, w czasie której hostia zmienia się w ciało Jezusa. Czy to aby nie kanibalizm? :>

69

Odp: seks bez zobowiazan!

Co do szczerości zgadzam się z Vian po prostu mówię jak jest, albo że byłam w takim układzie Natomiast co do przedstawiania to nie mieliśmy wspólnych znajomych, ale akurat w moim przypadku i mi i jemu zależało na dyskrecji, więc przedstawiłabym go jako swojego kolegę, bo w końcu nim jest. Chyba, że zapytałby o to ktoś(facet) na kim mi zależy, wtedy mówię kim dla mnie był ten facet i co mnie z nim łączyło.

70

Odp: seks bez zobowiazan!

Tu od siebie dorzucę, że ja osobiście nie przepadam za tymi, którym "zależy na dyskrecji", zawsze mi się lampka ostrzegawcza włącza, dlaczego - czy wstydzi się tego, co robi (w takim razie powinien przestać to robić), czy może poza mną ma kogoś jeszcze i ją/go okłamuje czy o co chodzi... No, chyba, że by miał jakies fajne wyjaśnienie, które trafiłoby mi do przekonania, ale na chwilę obecną żadne takie mi nie przychodzi do głowy.

71

Odp: seks bez zobowiazan!

Kiedyś go przez przypadek widziałam z jakąś kobietą, nie pytałam kto to, ale na koniec naszego układu powiedział, że od niedawna spotyka się z nią. Z tym, że to chyba ja pierwsza powiedziałam, że chce żeby to zostało między nami. Spory procent ludzi nie uznaje takiego czegoś, wole uniknąć komentarzy jaka to jestem łatwa itp., nie lubię jak ludzie wiedzą o moim życiu więcej niż powinni.

72

Odp: seks bez zobowiazan!

Hm... skoro się tego wstydzisz i boisz się, jak ludzie Cię ocenią, gdyby się dowiedzieli z kim i dlaczego sypiasz, to może warto się zastanowić, czy takie układy są dla Ciebie, bo takie rzeczy mają tendencję do wypływania...

73

Odp: seks bez zobowiazan!

Dzisiaj już wiem, że nie dla mnie. Ale już tak mam, że wszystkiego muszę spróbować, żałować nie żałuję, ale ten jeden raz mi wystarczy smile

74

Odp: seks bez zobowiazan!

http://wojciechmianowski.pl/wp-content/uploads/2011/12/ok-1.jpg

Dobra decyzja. ^^

75

Odp: seks bez zobowiazan!

Czesc. Ja wam opowiem swoja historię ktora trwa do dziś i nie potrafie z tego zrezygnować. Otóż z owym partnerem zaczęliślimy sie spotykac półtora roku temu na układzie tylko sex. On mi sie zawsze podobał i dało sie zauważyć że mnie podrywał. On pracuje za granicą wiec spotykamy sie co ok 2 miesiące ale w międzyczasie codziennie piszemy duzo smsów on czasami dzwoni. Ja sie w nim zakochałam i nie umiem mu niczego odmówić. Wiem że on też cos do mnie czuje mowi że tęskni,ze coś w sobie mam co go ciągnie bardzo do mnie ze juz sie nie moze doczekać przyjazdu. Poprosiłam go żebyśmy uprawiali sex tylko ze sobą a nie tak ze w międzyczasie z kims innym na boku to powiedział ze ok i ze nawet nie myślam zeby jeszcze z innymi laskami sie sexować. 3 razy on juz chcial zakończyć ten układ jak powiedziałam ze cos do niego czuje ale zawsze po 2-3 tyg ciszy telefonicznej odzywał sie albo on albo ja i wracaliśmy do siebie. Kiedyś mi powiedzial że coś go bardzo boli co sie stalo i dlatego nie chce sie wiązać. Pare razy mowil mi ze mnie kocha ale to jak byl pijany. Dodam że jak jestesmy razem to zawsze nocuje u mnie,spędzamy w lozku jeszcze pol dnia po nocy chodzimy na spacery itp. Co mam zrobić? Nie umiem z niego zrezygnować

Posty [ 66 do 76 z 76 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » seks bez zobowiazan!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024