Rozstanie z miłością mojego życia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie z miłością mojego życia

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 325 z 748 ]

261 Ostatnio edytowany przez S.. (2013-03-07 18:24:37)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Poprostu Daniel

Nikt mu nie pokazuje rozmów...on wchodzi na fb Dominiki...

Gówniartswo i brak szacunku dla prywatności drugiego człowieka.
Scooby, rób co chcesz ale powodem wszystkiego jesteś Ty sam, Twój pierwszy post-mówisz, że to Twoja wina, że miałeś sygnały od D, że takie ciągłe wiszenie na drugiej osobie jest nie dobre, nie zdrowe i niestety tak się to skończyło.

Y're TOXIC. zacznij pracować nad sobą By w przyszłości nie mieć takich problemów.

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Danielu dla sprostowania: ja napisałam by w liście NIE PISAŁ, ŻE JĄ KOCHA.
Wręcz przeciwnie: powinien napisać ile mu zadała bólu i że pragnie o niej zapomnieć!
Scooby przykro mi, że to przeczytałeś, ale to Ci pomogło przejrzeć na oczy. Koleżance pisze takie rzeczy, a Ciebie zagaduje na fb i w oczy Ci mówi, że Cię bardzo lubi?! Widzisz różnice? Ona jest dwulicowa. Proszę Cię zauważ to w końcu! Chce z Tobą utrzymywać kontakt tylko dla WŁASNYCH KORZYŚCI! Nie daj się jej! Ja wiem, że potrafisz być silny i rade dasz!
A po procenty nie sięgaj! Zamiast tego kup sobie w aptece jakieś leki wspomagające sen, a w dzień zacznij robić coś dla siebie! Kup sobie coś co lubisz, biegaj dużo, spotykaj się z przyjaciółmi. Masz ochotę się napić, to się napij, ale z przyjaciółmi! Pośmiejecie się razem i oni też Ci pewnie otuchy dodadzą.
Pamiętaj tylko, że ona już za dużo Ci nerwów napsuła i czas powiedzieć: dość! I swoje szczęście wziąć w swoje ręce!;)

263

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

To jest właśnie najgorsze, że mi mówi taki rzeczy, że mnie bardzo kubi i tak dalej a za plecami robi takie rzeczy? Nigdy nie powiedziałem o niej złego słowa, nigdy!!! Na fb zaglądałem ponieważ się nie wylogowała ale wczoraj wylogowałem się z jej profilu z mojego telefonu. Nie potrafię zrozumieć jak można bawić siętak drugim człowiekiem. Teraz nie mam co się obwiniać, mimo wszystko uważam, że to wszystko to jest po prostu gówniarstwo. Jej znajomi nie spodobali mi się od samego początku, ja od nich mocno odstawałem pod względem zachowania. Jak teraz to wszystko analizuje to z wielkim żalem muszę stwierdzić, że to wszystko to jakaś dzieciarnia jest. Pisałem z koleżanką na fb, zaproponowałem jej spacer,bez żadnych zobowiązań, akuratnie miała czasu ake może w weekend wyjdziemy pogadać. Dominika jakoś się o tym dowiedziala od swojej koleżanki i napisała jej, że jestem psychiczny i poje****... O co jej chodzi. Co ją obchodzi z kim i gdzie będę teraz wychodził. Przecież ja nie chcę zaczynać teraz żadnej nowej poważnej relacji. Przecież wyjście z kimś na spacer nic nie oznacza. Później jeszcze dodała, niby na jakie tematy bym z nią rozmawiał etc.

264

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scobby


Masz ogromne problemy z psychiką.

265

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Przegladales jej fb ? Czlowieku marsz do psychologa. Ogladaliscie fatalne zauroczenie. Nie dziwie sie Dominice ze odeszla , z Toba nie mozna tworzyc zwiazku, partnerstwa.. Nie da sie, wysysasz zycie, jestes jak bluszcz, udusiles ja , zabiles to co czula.
Daj jej spokoj , i zacznij terapie poki mlody jestes bo sam bedziesz cale zycie

266

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Czy ja wiem czy facet potrzebuje terapi? Spadło to wszystko na niego tak nagle, że ja się nie dziwię, że jest w takim stanie.
A czy ona miała prawo się dusić w tym związku? Pytanie tylko czemu? Kochał ją, więc robił wszystko by czuła się zawsze szczęśliwa, ale nie ograniczał jej wolności. Nie mówił z kim ma się przyjaźnić, nie zabraniał jej kontaktów z facetami, nie robił awantur gdy się nie widzieli. A to, że często jej pomagał, odciążał ją w obowiązkach i dawał kwiaty bez okazji, to dla was ograniczanie wolności, toksyczny związek?!
Dla mnie to normalne. To jej się znudziło takie życie. Ale gdyby była uczciwa to by z nim na spokojnie zerwała. Wytłumaczyła by mu, że to dla niej za wiele, że ona już przestała go kochać itd. Wkurzyła się, bo facet w walentynki przystroił jej pokój świeczkami i różami?! To co miał leżeć do góry tyłkiem i patrzeć w tv?! Wtedy był by fajny? Atrakcyjny?
Ona go potraktowała jak śmiecia w tym dniu. Ja myślę, że scooby poradzi sobie bez psychologa. Ważne tylko by zrozumiał, że czas zakończyć tą znajomość!
Scooby nie zadawaj sobie pytań: czemu Ci mówi, że Cię lubi bardzo, bo odpowiedź jest prosta: wie że jeszcze nie raz będzie potrzebowała Twoją pomoc. Ale pamiętaj, że ona na tą pomoc nie zasługuje już! Bo ona o Ciebie w ogóle się nie martwi i oczernia Cię za plecami.
Mam nadzieję, że to do Ciebie dotarło.

267

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Myszeczko zle rozumujesz. Uwierz ze kota mozna zaglaskac na smierc. Kobiety cgca faceta , troskliwego i czulego ale faceta a nie lokaja na skinienie palcem : przynies , wynies , pozamiataj. Stracil u niej szacunek , przestal byc facetem. Ja sie jej nie dziwie.
Co za duzo to i swinia nie zje.

268

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzięki myszeczka za twgo posta. Ludzie ja jej w ogóle nie ograniczałem, nie byłem zazdrosny, ponieważ jej ufałem całym sobą. Ja jej nie więziłem. Na fb zaglądałem z nadzieją, że znajdę powód tego wszystkiego. Psycholog jie jest mi potrzebny. Ja sie muszę poprostu od niej oddalić całkowicie żeby mieć św. Spokój. To coś złego że kupowałem jej kwiaty, że się starałem żeby się cxuła doceniona, kochana? Ja jej niczego nie zabraniałem. Chxiała gdzieś wyjść to wychodziła. Nie mówiłem jej z kim ma się zadawać a z kim nie. Nie róbcie ze mnie psychopaty i człowieka który jest psychiczny. Ją poprostu naprawdę pokochałem, całym sercem i nie wiem czy jeszcze kogoś zdołam obdarzyć tak mocnym uczuciem.

269

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scooby, ale Daniel ma dużo racji (hehe nie spadnij Danielu z krzesła.:) ) dawałeś jej za dużo tej miłości. Ale prawdą jest, że na takie traktowanie sobie nie zasłużyłeś!
Scooby a co teraz zamierzasz zrobić?

270

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scooby
Jesteś młody jeszcze nie raz pokochasz. Ale uważaj...bo jeśli się nie zmienisz to każdy Twój związek przestanie istnieć. Ja uważam , że wizyta u psychologa jak najbardziej powinna się odbyć.

Co do tego, że nie byłeś zazdrosny, nie ograniczałeś Jej. Cytuję Twoje słowa - "Spotykaliśmy się praktycznie codziennie ale teraz widzę jak ją to dusiło. Powiedziała mi, że mam się zmienić ale to do mnie nie docierało." Dla mnie to jest ograniczanie siebie i Jej.

Powtórzę Toxic. A co do tego, że Ona wyrażała się o Tobie tak nie inaczej świadczy tylko o Niej, Ale to, że Ty to czytasz bez Jej zgody świadczy o Tobie.

271 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-03-07 20:15:11)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Co zamierzam, zerwać kontakt całkpwicie. Schować wszystkie nasze zdjęcia. Na dzień dzisiejszy nie mam zamiaru z nią rozmawiać, za bardzo mnie skrzywdziła. Będę się starał zapomnoeć ale wiem, że to wszystko nie odejdzie szybko, łatwo. Może jak Dominika zrozumie, dorośnie do tego żeby zrozumieć. Ja zrozumiałem swoje błędy. Moje serce jest teraz jak kamień. Troszeczkę czasu minię ale trzeba iść do przodu, jestem młody.


Edit...
Co do tego fb to fakt, jest mi strasznie głupio, że tak postąpiłem czytając to wszystko ale teraz widzę jakie ona ma o mnoe zdanie... Powiedzmy, że to też powinno mi pomóc w leczeniu się... W naszej ostatniej rozmowie powiedziałem jej, że nie mogę być tylko kolegą ponieważ zbyt bardzo to mnie boli... Powiedziałem jej, że rzyczę jej szczęścia w życiu. Nie chcę nikomu życzyć źle ale chciałbym, żeby ona też kiedyś poczuła się tak jak ja teraz.

272

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Po pierwsze to nie łódź się, że zrozumie. Ona uważa, że postępuje ok. Ewentualnie zrozumie dopiero jak Cię całkowicie straci. I nie jako chłopaka, ale również jako przyjaciela lub kolegę. Zrozumie jak nie będzie już mogła liczyć na Ciebie. Bo jak potrzebowała pomocy to byłeś dobry i kochany, a teraz Cię za plecami psychopatą nazywa?!
Oddaj jej wszystkie rzeczy i zacznij sobie życie układać bez niej. Tak będzie najlepiej dla Ciebie.
I nie martw się, bo Twój ból minie.

273

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scooby wlasnie ze ja ograniczales, S juz Cue zacytowal. Kazdego dnia, chciales byc jej calym swiatem.
Miloscia tez mozna zabic. Ludzie maja rozna wrazliwosc nie kazdy chce kazdego dnia slyszec komplementy i dostawac kwiaty. Ona moze tego az tyle nie potrzebowala. Zwiazek to partnerstwo , rownosc , dajecie po 50% , natomiast Ty dawales 2 razy wiecej niz ona i ja udusiles. Proste.
Dalej zalecam wizyte , na pewno pomoze Ci zrozumiec. A To zaden,wstyd. Masz ze soba,problem.

274 Ostatnio edytowany przez Myszeczka23 (2013-03-07 20:25:24)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

I nie spadł z krzesła. tongue
A tak na serio to prawda: jedna potrzebuje więcej czułości inna mniej. Ważne Scooby byś wziął z tego porządną lekcje na przyszłość. Masz dawać miłość, ale też tej miłości oczekiwać! Masz pomagać, ale zwracać uwagę czy Tobie też druga osoba jest gotowa zawsze pomóc. Rozumiesz?;)

275

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Rozumiem... To nie jest tak, że jej dzień w dzień prawiłem komplementy czy mówiłem kocham Cië. Kwiaty kupowałem od czasu do czasu nie za często. Gdzieś tam głęboko w środku mamnadzieję, że ona to wszystko zrozumie. Dzisiaj spakuję jej wszystkie rzeczy które zostawiła u mnie. Pojadę, oddam je te rzeczy i frzecznie się porzegnam. Nie mam zamiaru być jej kolegą, przyjacielem. Niech radzi sobie Sama ja zaczynam wszystko od nowa bez niej smile na początku będzie ciężko ale wierzę, że dam radę.

276

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Niech ktos jej odda te rzeczy. Nie jedz osobiscie.

277

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Albo wyślij pocztą lub przekaż jej bratu. Nie jesteś na tyle silny by stanąć z nią twarzą w twarz.

278

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dam radę smile Po tym wszystkim co o sobie usłyszałem od Was i po tym co pisała o mnie moja była już dziewczyna, to wszystko jest dla mnie zamknięte. Wierzę, że jest tam gdzieś, ktoś, kto mnie naprawdę pokocha.

279

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie dasz

280

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ale po co chcesz jej osobiście te rzeczy oddać? Naprawdę czujesz, że to dobry pomysł?

281

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Szuka pretekstu by sie spotkac , bedzie pytal dlaczego etc i sie ponizy raz jeszcze

282

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scoobyy

Jak pojedziesz to jutro tutaj znowu sie pojawią Twoje posty, jak to boli, jak kochasz i jaka Ona nie dobra.

283

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Też tak myślę. Scooby bardzo widać, że pragniesz się z nią spotkać. Ale uwierz mi, że to zły pomysł. A jeśli ona znów Ci w oczy powie, że Cię bardzo lubi to co wtedy? Znów będziesz pisał, że masz nadzieję, że może wszystko się ułoży?
Zobaczysz, że będziesz jeszcze tego żałować.

284

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

W sumie amcie rację. Poproszę jej brata, to mój dobry kolega. Dam mu jej rzeczy i to wszystko. Ja chce to wszystko zakończyć, niech ona zacznie żyć po swojemu, chcę tylko zapomnieć o tym wszystkim, nie pamiętać tych wszystkich chwil spędzonych razem i tych intymnych też.

285

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

może Tobie piszę że Cię lubi, bo boi się że coś sobie zrobisz??? jak będzie mówić szczerze, a szczera jest właśnie z koleżanką

286

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scooby łatwo nie będzie zapomnieć. I na siłę też tego nie rób. Na razie zadbaj o siebie.

287

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Teraz to ja się chce tylko uspokoić. Od czasu do czasu poleci mi jeszcze pare łez ale to dobrze. Lepiej się wypłakać niż dusić to w sobie.

może Tobie piszę że Cię lubi, bo boi się że coś sobie zrobisz??? jak będzie mówić szczerze, a szczera jest właśnie z koleżanką

Widzisz w dniu naszego rozstania w walentynki mało nie spowodowałem wypadku z własnej głupoty, nie wiem czemu wsiadłem od razu w samochód ale nie mogłem się uspoić. Dzięki Bogu jeszcze ktoś na de mną czuwa tam w górze i w porę zdążyłem uciec i dziękuję Bogu, że nie zrobiłem wtedy komuś krzywdy.

Wiecie co, dla mnie liczy się przede wszystkim szczera prawda, jaka by ona miała nie być. Wolę usłyszeć całą prawdę niż żyć w kłamstwie. Teraz jak na to patrzę to widzę, że Dominika bardzo się zmieniła od towarzystwa w którym się znajduje. Jej wybór. Następna sprawa jest taka, że na siłę nie będę próbował tego wszystkiego zapomnieć ponieważ wiem, że się nie da, tylko jeszcze bardziej bym się pogrążył, a tego nie potrzebuję. Teraz 3 razy w tygodniu gram w piłkę i to mi dużo pomaga ponieważ mogę wyładować całą tą złóść która we mnie się komuluje. Dziękuję też moim dobrym kolegom i Wam za to, że mnie wspieracie. Dziękuję też za ostre słowa w moim kierunku, to też mnie mobilizuje. Mam tylko nadzieję, że już nigdy więcej nikt mnie tak bardzo nie skrzywdzi, nie wykorzysta do 0 i potem wyrzuci jak śmiecia. Jeżeli kiedykolwiek będzie sytuacja w której Dominika będzie chciała wrócić, to z dużym bólem w sercu ale ja się na to nie zgodzę.

288

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ja Ci życzę jak najlepiej. I w piłkę graj i z kolegami często wychodź. Dasz radę. I pamiętaj, żebyś już nigdy więcej takich błędów nie robił. A miłość swoją jeszcze znajdziesz.;)

289

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzięki za te słowa myszeczka23.

290

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jak bedziesz miał kłopot, a będziesz chciał po pisać to możesz śmiało pisać na maila.
Mam nadzieję, że troszke pomogłam i pamiętaj, że bardzo młody jesteś i wiele przed Tobą pięknych dni.;)

291

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Wiecie co jeszcze mnie jeszcze boli. Nie potrafię zrozumieć dlaczego Ona tak się zachowuje. Z tego co się jeszcze dowiedziałem to będzie mnie chciała jeszcze bardziej upokorzyć. Wcześniej nigdy tak się nie zachowywała. Stała się bardzo wulgarna, w ogole sie zmieniła.

292

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Chłopie...już nie wiem jak Ci to tumaczyć.

Przestań wracać do tego co ona robi, co zrobi etc. to co robi świadczy o Niej.
Przestań się użalać i pokaż jej w końcu, że masz jaja.
Albo jesteś Facet albo Pipa...Weź się w garść. Żal już tego słuchać, żal.

293

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Wiecie co jeszcze mnie jeszcze boli. Nie potrafię zrozumieć dlaczego Ona tak się zachowuje. Z tego co się jeszcze dowiedziałem to będzie mnie chciała jeszcze bardziej upokorzyć. Wcześniej nigdy tak się nie zachowywała. Stała się bardzo wulgarna, w ogole sie zmieniła.

jeszcze trochę, i miskę Tobie oklepie, a Ty się będziesz martwił, czy się bidula nie zmęczyła przy tym... chłopie, przeczytaj co tutaj wypisujesz - żenada, nic więcej...

294

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie obchodzi mnie to, co o mnie powie chcę tylko wiedzieć dlaczego ona się nie chcę ode mnie odczepić. Czemu chce mnie jeszcze upokorzyć, kur**** za co. Chcę tylko żeby się ode mnie odp******... Już mi wystarczająco życie spi****...

295

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scooby? Naprawdę chcesz wiedzieć? To ci powiem, tylko nie miej pretensji. Bo jest wredną suką! Zawsze taka była, tylko się maskowała. Charakter człowieka poznajemy w sytuacjach kryzysowych, ekstremalnych. W normalnym, ułożonym życiu takie sytuacje nie występują. Rozstanie to właśnie taka sytuacja. Niektórzy potrafią rozstać się z klasą, przyznać, że to choć w małym stopniu i ich wina, a inni robią wszystko, by drugą osobę upokorzyć, poniżyć, zdołować. I tu wychodzi prawdziwa natura człowieka. Kiedy nie musi już niczego udawać, kiedy nie ma żadnego interesu w tym, by być miłym, sympatycznym. Liczy się tylko jej dobro. Kiedy była z Tobą wydawała się aniołem, taka śliczna, kochana, nikt nie powiedziałby, że może być tak bezwzględna. Ale to były tylko pozory, pamiętaj o tym. Wtedy w jej interesie było wydawać się taką, teraz ma Cię za śmiecia, który stoi na drodze do jej szczęścia. Kiedyś wpisywałeś się w jej plan na życie, dzisiaj stanowisz przeszkodę. Nie rozumiesz tego? Ludzie z natury dobrzy zachowują w pamięci dobre wspomnienia, mają dobre słowo dla osoby, od której odchodzą, życzą im szczęścia i dziękują za wspólny czas. Te złe koncentrują się na Twoich potknięciach, które urastają do niebotycznych rozmiarów. Przedstawiają się światu jako ofiary, doznające wielu krzywd z Twojej strony. To pomaga im się wybielić. Bo przecież ona musiała Cię rzucić! Wyciągnij z tego naukę. Czy chciałbyś spędzić z kimś takim całe życie? Zastanów się. Jej prawdziwy charakter doszedłby do głosu właśnie wtedy, gdy najbardziej byś jej potrzebował.

296

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jak na to teraz patrze to z wielkim bólem muszę Ci przyznać rację. Faktycznie przy mnie zachowywała się inaczej ale nie sądziłem, że jest aż taka podła. Ja nie mam zamiaru już niczego z nią ciągnąć, nawet jak będzie chciała wrócić w co wątpię to jej podziękuje. Ja jej powiedziałem, że życzę jej szczęścia i podziękowałem za wspólnie spędzone chwile.

297

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Juz ze,3 razy napisales na tej stronie "jak wroci" "jak bedzoe chciala wrocic"
Mowisz ze masz ja w dupie a rozmyslasz dlaczego. byles namolnym desperatem wiec chce Ci dowalic. Olej to z klasa i przestan sie uzalac bo naprawde az glupio jak sie Ciebie czyta. Ta dziewczyna Cie pobije i opkuje a Ty powiesz ze deszcz pada i ja przeprosisz. Olej to , jest suka, nie ma tematu. Badz chociaz teraz faceten

298

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scobby

Albo weźmiesz się w garść albo idź i płacz do poduszki. No już nie wiem jak Ciebie zmotywować, że musisz się teraz okazać "Koleś Git" i ją olać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niech robi co chce chłopie, miej że ją w dupie.

299

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Danielu nie zapominaj, że Ty też kiedyś byłeś w trochę podobnej sytuacji. Też Ci było ogromnie ciężko i też tak łatwo Ci nie przyszło o żonie zapomnieć i ją olać, więc zrozum Scoobyego, że jemu też jest ciężko. Potrzebuje się wyżalić, więc niech to robi. Może mu to pomaga?;)
Scooby tak jak pisali inni: ona taka jest, bo już Cię nie potrzebuje. Przed koleżanką chce się wybielić, bo to ona zostawiła Ciebie. Tak jak ktoś tu napisał: mądra i dobra dziewczyna by Ci życzyła szczęścia i by Cię przeprosiła za wszystko. Ona tego nie zrobiła, bo mądra nie jest. Jest okrutna i bezwględna.:(

300

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jak tak teraz patrzę to się zastanawiam czy te nasze dziewczyny to siostry nie są wink
fałsz bije na kilometr

301

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

scoby smile

Mam/mialem podobny problem do Ciebie. Nie dawałęm sobie z tym rady kompletnie ale po prostu wywaliłem ja z pamięci z życia z telefonu z gg z komputera i co ?  I JEST LEPIEJ smile

Ja też bardzo sie starałem żeby do mnie wróciła , poświęcił bym pracę znajomych rodzinę dla niej. ale z perspektywy czasu widzę ze tylko się ośmieszałem przed nią i przed jej znajomymi. I teraz jak sobie pomyślę ze siedzi sobie ze swoim nowym i się smieją ze mnie to mnie krew zalewa tongue

Trzeba być mężczyzną jak powiedział Ci już ktoś wyżej. Wyciagnij wnioski i następna kobieta będzie miała z tobą jak w raju smile

powodzenia

p.s nie pij tyle bo to naprawde nic nie daję , uspokój ciało <siłownia , joga> i ducha <kościół , joga > to Ci pomoże. I nie obwiniaj siebie tak jak ja bo to też nie ma sensu. po prostu w tamtej sytuacji zachowałeś się najlepiej jak na daną chwilę potrafiłeś

302

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

scooby Amigo.wszyscy Ci tu bardzo dobrze radza! Bags to bardzo inteligetny gosc. jestes mlody, niedoswiadczony i malo jeszcze wiesz wiec sluchaj innych.mam podobna sytuacje. kedys mialem narzeczona 5 lat z ktora mam dziecko. padlo.przez 6 miesiecy blagalem latalem cuda wianki jak kocham i jak mi zle.ona byla przez to coraz gorsza.zaczela mnie nienawidziec za to co wypisuje.bo miala bardzo silnego faceta psychicznie,stanowczego i opowiadala mojej mamie ,ze mnie kocha za ta stanowczosc.a co sie stalo?dowiedziala sie ze byla z "papciem".bo mi sie swiat zawalil i taaaki dramat.odrzylem,wyjechalem do UK spowrotem.zobaczyla zdjecia na portalach z zupelnie nowymi znajomymi,ze znow jestem tym wesolym gosciem co sie umie bawic i byc czuly.od razu zaczely sie smsy. rzucila typa po prawie 2 latach i zaczela robic podchody.akurat bylem na randce.odpisalem jej ,ze mile te smsy na dobranoc itd ,ale sie z kims spotykam i zeby to bylo jasne.przestala pisac na dobranoc smile a ostatnio znow sie zakochalem,razem 4 miechy,zamieszkalismy(opisane to w moim watku).jakkolwiek kolejny raz dostalem strzala.dzien po walentynkach.i co?wszystko tylko moja wina.ciezko i strasznie i uzalalem sie jej przez tydzien.popelnilem ten sam blad co kiedys.mimo ,ze doskonale wiem jak powinienem postapic.sudiowalem psychologie,nie ukonczylem,moj przyjaciel jest psychoterapeuta,ludzie mi madrze radza a wale te same bledy.my faceci tak miekniemy czasami niestety.wiec kobieta chce miec silnego mezczyzne w ktorym ma oparcie a nie papcia!kazda z kobiet na forum Ci to napisze. nie chce kogos slabszego od siebie.bo taka nasza rola-mezczyzn. kobieta toleruje slabosc swoich dzieci.ale w kim ona ma miec oparcie jak TY sie zalamujesz i dajesz jej znac ,ze nie ma wokol niej kogos silnego przy kim czula by sie bezpiecznie.kobiety ktore maja faceta pod pantoflem sa z takim z roznych wzgledow finansowych i wygody ,ale zdradzaja takich bop brakuje im mezczyzny.to ,ze ja kochasz nad wszystko to fajnie.ale nie zmuszaj jej ,zeby ona tez Cie kochala.ona to musi poczuc w srodku sama.nic nie tlumacz jej bo nie ma sesnu.pracy nie przerobisz,wodki nie przepijesz,kobiety nie przer...sz!logika nie jest dla kobiet. moja ex miala adoratora super milego z kasa z wlasnym mieszkaniem,chcial jej oddac wszystko ,a wybrala mnie pustego jak beben Rolling stonsow.wiem ,ze sie bardzo obwiniasz.ja tez chcialem udowadniac ,ze sie zmieniam.ale jak jesli nie mamy kontaktu?jak sie mozesz zmienic?ona juz wie ,ze zalujesz i przeprosiles.najpierw uszanuj jej decyzje ,ze nie chce byc z Toba. napisze jej ze szanujesz to dlatego dajesz jej spokoj bo jesli sie kogos bardzo kocha to tak trzeba.i od tego momentu zero kontaktu!zadnego uzalania i ciagniecia rozmowy.ja zniknalem z wszystkich portali.zrob to dla siebie,po co masz sie dalej wkurzac.ja 2 tyg. nie wiem co sie dzieje,a nikt nie wie co sie u mnie dzieje.niewiedza jest wbrew pozorom bardzo dobra.zadnego kontaktu ze wspolnymi znajomymi czy jej bratem na jej temat i jak najmniej o sobie.ona musi stracic kontrole nad Toba i to ja zacznie denerwowac.zacznij sobie dobrze radzic ,a uwierz ,ze ona sie o tym dowie i da jej to do myslenia.nie odbieraj od niej telefonow. dla siebie nie chcesz slyszec jej glosu!pozniej bedziesz mial znow pare dni wyjetych z zycia na zastanawianiu sie o kazde slowo,ktore nic nie musialo znaczyc,od niej zwykla mowa,w ktorej bedziesz sie czegos doszukiwal.na smsy odpisuj sluzbowo,nie zlosliwie,badz zrownowazony emocjonalnie,taki fajny gosc.nie bierz sobie smsow do bani co ona tam napisala,za duzo sobie nie wlewaj,bo ona moze cieszy sie gdy cierpisz.na chiwle obecna uswiadom sobie ,ze ze soba nie bedziecie juz i z ta mysla naucz sie zyc!a co bedzie dalej czas pokaze.stare powiedzenie-"pusc ptaka wolnym jesli Cie kocha to do Ciebie wroci,jesli do Ciebie nie wroci to znaczy ,ze nigdy Cie nie kochal". nie mozna stracic czegos co nigdy nie bylo Twoje!Tobie sie wydaje ,ze byla Twoja.jak byla to nadal bedzie.nie jestem szowinista,jestem wrazliwy,zrobie masaz kupie kwiaty,kiedys pisalem wiersze,trenowalem sztuki walki,silownie,wykonuje niebezpieczna,stresujaca prace, moge byc dla innych twardzielem, a dla niej sie okazalem papciem.wiec przestan byc papciem przed nia! bo teraz jestes dla niej zwyklym mieczakiem.nie bierz jej na zalamanca.to mezczyzni prowadzili wojny podbijali swiat zdobywali kobiety,walczyli o ich wzgledy,szli na wojne, a kobiety za nimi plakaly,tesknily.mezczyzni odchodzili z honorem gdy wiedzieli ,ze musza.tez musisz,a sytuacja za jakis czas moze sie diametralnie zmienic.pilem tydzien nie wiedzac co za pora jest.ja nie pije 2 tyg. picie poglebia depresje.skoncz calkowicie na jakis czas,poczujesz zmiane,zwlaszcza jak masz dola to nie pij,to nie ten moment.jak Cie nosi chodz na dlugie spacery przed siebie az sie zmeczysz,pobiegaj,wyzyj sie na silce,pojezdzi autem jak lubisz pusc wesola nute.obecnie kolataja Toba emocje-raz zlosc raz zal itd. posluchaj piszacych tu ludzi ktorzy znaja ta sytuacje bo ja przerabiali,wiedza jak sie czujesz i pisza,traca czas aby Ci pomoc.kiedys nie posluchalem przyjaciela(psychoteraqpeuty) jak mowil-jesli chcesz ja odzyskac to ostatni sposob jaki zostal to taki ,ze nie lataj za nia.nie wiem jak wielki juz smietnik narobiles meczac ja blaganiami ale jak mi Bags napisal"choc Bog przychodzi 15 minut za pozno zawsze jest na czas"jakos tak.wiec pusc sie z wiatrem zyciaa co ma byc to i tak sie stanie!ona Cie zostawila i to ona zadecyduje kiedy chce wrocic,nie TY.Tobie pozostalo czekac.ale na chwile obecna nie czekaj tylko zajmij sie soba.tak naprawde jestesmy wszyscy egoistami,kochamy siebie.chceszs ja odzyskac bo robisz to dla siebie,zeby Tobie bylo dobrze,a niby myslisz ,ze dla niej ze z Toba by byla mega szczesliwa bo bys jej dal gwiaazdke z nieba.wiec wrescie pokochaj ja i zrob cos dla niej-zostaw.wybacz jej i sobie przed Bogiem.a on o reszczie zadecyduje-"Bog zaczal Bog skonczy Bog zakochane serca zlaczy"

303

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzięki wielkie za te ostatnie posty... Dużo mi dały do myślenia... Widzicie dla mnie to już jest koniec z wielkim bólem muszę to powiedzieć. Dzisiaj oddała mi naszyjnik który jej podarowałem. Powiedziałem jej wtedy, że ją kocham, a dzisiaj oddając mi naszyjnik śmiejąc się powiedziała nie chcę tego. Nie powiem o niej złego słowa nie tak jestem jestem wychowany... Kiedyś słyszałem jestem kocham Cię a teraz słyszę, że jestem zerem, poje***, skur*****... Najwyższy czas zakończyć ten rozdział w swoim życiu...

304 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-03-10 19:58:39)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzięki wam wszystkich wreszcie stanąłem na nogi, koniec z użalaniem się i mówię to z całą odpowiedzialnością. Chcę o tym wszystkim zapomnieć. Usunąłem ją z mojego profilu, ansze wszystkie zdjęcia schowałem głęboko w szafie, a koszulki które mi kupiła oddam koledze... Chcę ją wymazać z pamięci zapomnieć o tym wszystkim... Wierzę, że dam radę i jeszcze raz dziękuję wam wszystkim kochani za pomoc, słowa krytyki, słowa otuchy , za wszytsko co dla mnie zrobiliście, a uwierzcie mi, że zrobiliście naprawdę dużo wink

Edit...
Co do nia wczorajszego kiedy oddała mi naszyjnik spytałem się jej czy może ma coś jeszcze mojego to wezmę od razu smile Tego wyrazu twarzy nigdy nie zapomnę tongue

305

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scooby jestem z Ciebie bardzo dumna i cieszę się, że zrozumiałeś! Powodzenia Ci chłopie w życiu życzę! I pamietaj: następnym razem nie dawaj się tak sobą pomiatać. Masz dawać kobiecie co najważniejsze, ale też zwracać uwagę ile ona daje Tobie. Jeśli nic od siebie nie daje to szczera rozmowa, a jak nie pomoże to koniec związku. Bo potem znów będziesz cierpieć.

306 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-03-11 20:20:26)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Od pewnego czasu piszę ze mną pewna dziewczyna... Spitkaliśmy się już raz i mamy się spotkać w środę. Jest naprawdę fajna i bardzo mi pomogła ale nie wiem czemu cały czas zaczynam o niej myśleć. Ona o mnie też. Jest jak magnez... Po drugie bardzo szybko zapominam o tym wszystkim co się stało. To jak mnie traktowała, w jaki sposób ze mną zerwała utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie warto za nią tęsknić, myśleć o niej. Ten rozdział już zamknąłem w swoim życiu, wyniosłem z niego dużą nauczkę i nie popełnię już tych samymch błędów ale nauczyło mnie też, że druga osoba też musi od siebie dawać nie tylko jedna strona... Dziękuję wszystkim. Tobie myszeczka, bags, s., i reszcie za wszystko co dla mnie zrobiliście. Wiem, że był moment, że nic do mnie nie docierało ale dziękuję za wasz upór i trud, żeby mi pokazać i nauczyć mnie prostych rzeczy... Zaczynam wszystko od nowa...



Edit...
Dla mnie ona już nie istnieje, koledzy starają się mi o niej w ogóle nie przypominać, dzięki nim nie myślę o niej i wróciłem wreszcie do normalnego życia...

307

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

No to fajnie scooby ze lapiesz ogar smile dobrze ze zyjesz, spotykssz sie , tylko drugi raz nie popelniaj tych samych bledow smile i pomalu z nowa znajomoscia. Nie da sie z dnia.na dzien tak przeskoczyc ale kontynuuj , a nuz cos z tego wyjdzie z czasem smile

308

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Cieszę się bardzo!
Ciekawa jestem kiedy nam napiszesz, że była chce przyjaźni.:P
A czuje że tak będzie.:P

309

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scobby:D

Wreszcie widzę jakieś jaja na horyzoncie;)

310

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
S.. napisał/a:

Scobby:D

Wreszcie widzę jakieś jaja na horyzoncie;)

W końcu Święta Wielkanocne idą! wink a tak serio Scobby to... cała naprzód!

311 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-03-11 22:05:10)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

No to prawda, św. wielkanocne idą więc pisanki trzeba zrobić. Dla mnie Dominika już się nie liczy, nie pozwolę by drugi raz tak samo mnie potraktowała... Jeszcze raz wszystkim dziękuję za włożony trud w moją sprawę. Napewno drugi raz nie popełnię tych samych błędów.

312

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło faktycznie bo przynajmniej tym razem będziesz ostrożniejszy i będziesz bardziej wyczulony na emocje i potrzeby tej drugiej strony jeśli takowa się pojawi tongue i jeśli faktycznie wziąłeś sobie w stu procentach uwagi wszystkich tutaj do serca a widać z tego co piszesz że wziąłeś to naprawdę masz wielkie szanse ku temu żeby Ci się dobrze w życiu poukładało. Ja Ci życzę żebyś znalazł taką osobę która będzie Ciebie godna i będzie umiała docenić. A nam daj znać czy Dominika próbuje się kontaktować i klapki jej spadły jak jest już za późno. Wyleczyłeś się więc teraz możesz o tym rozmawiać na luzie i bez emocji a za jakiś czas będziesz się już mógł z tego najzwyczajniej śmiać zapewne z odpowiednią osobą obok siebie.

313 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-03-12 00:11:02)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Tak szczerze to raczej się z tego nie będę śmiał. Przez ten miesiąc dużo analizowałem i teraz widzę, że traktowała mnie jak śmiecia. Kiedy trzeba było coś zrobić, Wojtek zawsze był pod ręką na zawołanie, kiedy trzeba było gdzieś jechać też była miła. Dużo mnie to to wszystko nauczuło. Szkoda tylko, że dałem się wykorzystać i uwierzyłem, że naprawdę ona coś do mnie czuje. Koledzy mi mówią, że jeszcze za mną zatęskni, za tym wszystkim co dla niej robiłem jak ją traktowałem i napewno będzie chciała wrócić ale dla mnie to jest skończone, ja nie chcę już wracać do tego co było, nie chcę powtórki z tego co było, z tego co mi zafundowała, potraktowała jak zwykłego śmiecia. Ja jej dałem całego siebie, całe swoje serce ale widzę, że nie było warto. Szkoda też, że nie słuchałem ojca który mi mówił, że ona się mną zupełnie bawi i to wszystko, że tylko gra to co ja chcę widzieć. Teraz widzę, że jest dwulicowa, kiedyś tego nie widziałem, jestem młody, zakochałem się w niej, myślałem, że to na zawsze teraz widzę, że muszę być ostrożniejszy w poznawaniu nowych ludzi i w dużym angażowaniu się... Wierzę i mam nadzieję, że jest gdzieś ktoś kto mnie pokocha takim jakim jestem... Nie pozwolę się już więcej tak skrzywdzić... Życzę powodzenia wszystkim tym którzy są w podobnej sytuacji co ja. Mogę tylko powiedzieć, że żałuję, że nie dostrzegłem tego wszystkiego wcześniej... W końcu uczymy się na własnych błędach.


Edit...

A nam daj znać czy Dominika próbuje się kontaktować i klapki jej spadły jak jest już za późno

Mi się zdaję, że może jej klapki spadną z oczu ale ja już nie chcę wracać. Nie wiem co by musiała zrobić, żebyśmy wrócili do siebie, ja już takiej opcji nie przyjmuje do wiadomości. Każdy z nas musi ponieść konsekwencję za swoje czyny sad
Niedawno tata mi powiedział, że nie jedna dziewczyna chciałaby mieć takiego chłopaka jak ja, ale cóż, szkoda, że stało się tak jak się stało ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

314

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Najważniejsze jest to, że w porę zrozumiałeś to co do Ciebie wcześniej nie trafiało. Kiedyś jak pisałam, że jestem zszokowana tym jak ona nie doceniała Twoich starań byłeś jeszcze za słaby by zrozumieć jaka jest naprawdę. Twój tata mówi bardzo mądrze, jest wiele dziewczyn, które wiele by dały by mieć kogoś takiego jak Ty u boku. Miłość to obustronna bezinteresowność a nie tylko branie bez dawania niczego w zamian. Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że ona się jednak przeliczyła co do ciebie myśląc że będziesz przed nią klęczał i błagał. Taki zimny prysznic jej się nalezał, jest dorosła i niech poniesie konsekwencje swojej ignorancji i pazerności.

A odnośnie tego, że pisałam że będzie sie kontaktowała, trzymam za Ciebie kciuki byś się nie ugiął. Wchodzenie do tej samej rzeki drugi raz nigdy nie jest do końca dobre bo nadgryziony owoc sie psuje i przestaje być słodki.

Unikaj na przyszłość kobiet łasych na prezenciki. Rozpieszczać dziewczynę można a nawet należy ale wszystko z umiarem i zależy jak ta druga osoba na takie rozpieszczanie reaguje. Warto jest sprawdzić jak się zachowa kobieta w sytuacji w której masz w danej chwili pustkę w portfelu lub jakieś ważne sprawy ważniejsze jak przyjemności. W takich sytuacjach najlepiej wychodzi jaki ktoś jest naprawdę.

315

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Odnośnie tego kontaktowania to ja nie zamierzam odbierać od niej żadnych telefonów, tym bardziej z nią rozmawiać. Dla mnie ona już nie istnieje... Wiadomo, że wspomnienia zostaną jeszcze przez pewien czas ale mam nadzieję, że i one odejdą w zapomnienie... Nawet nie wiecie jak mi jest wstyd...

316

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

(...) Nawet nie wiecie jak mi jest wstyd...

Ale czemu jest Ci wstyd? Nie rozumiem.

317

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Powiedzmy, że jest mi wstyd, że nie słuchałem Was od samego początku. Ale z jednej rzeczy jestem bardzo dumny, że w końcu zrozumiałem i dotarło do mnie wszystko. To wszystko dużo mnie nauczyło, dojrzałem i bardzo wydoroślałem. Teraz napewno będę na to wszystko patrzył inaczej i postępował inaczej. Dziękuję jeszcze raz Wam wszystkim, którzy uparcie wbijali do mojej pustej wtedy głowy co mam robić smile

318

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Powiedzmy, że jest mi wstyd, że nie słuchałem Was od samego początku. Ale z jednej rzeczy jestem bardzo dumny, że w końcu zrozumiałem i dotarło do mnie wszystko. To wszystko dużo mnie nauczyło, dojrzałem i bardzo wydoroślałem. Teraz napewno będę na to wszystko patrzył inaczej i postępował inaczej. Dziękuję jeszcze raz Wam wszystkim, którzy uparcie wbijali do mojej pustej wtedy głowy co mam robić smile

Serce nie sługa, ale najważniejsze jest to, że jesteś już po "drugiej stronie" tego wszystkiego. Teraz będzie z górki wink

319 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-03-12 23:16:44)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Mam taką nadzieję wink, że drugi raz już w takie bagno nie wdepnę tongue

320

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Teraz napewno tak nie zaufam drugiej osobie, nie zaufam w to co do mnie mówi... Mam tu na myśli zasadę ograniczonego zaufania, z czasem napewno się to zmieni ale teraz będę patrzył na to co się w związku zupełnie inaczej... Dobra temat uznaję do zamknięcia wink

321

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jak byś miał jeszcze jakieś kłopoty to pisz tu nadal.;)
Ale mam nadzieje, że już żadnych nie będzie.

322

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Patrz na czyny a nie słowa i będzie dobrze. Miłośc i uczucia się okazuje a nie tylko o nich mówi wink

323

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Staram się o tym nie myśleć na wszystkie możliwe sposoby... Jeszcze czasem się zawieszam jak widzę ludzi którzy idą ze sobą trzymając się za rękę, dając sobie buziaki... Wtedy wszystko zaczyna wracać ale mam nadzieję, że to minie z czasem...

324

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Jeszcze czasem się zawieszam jak widzę ludzi którzy idą ze sobą trzymając się za rękę, dając sobie buziaki...

Na poczatku tez sie tym przejmowalem ale z czasem przyszlo mi wytlumaczenie, ze "jeszcze nie wiecie, co byc moze i Was czeka a co ja juz mam za soba".
Takie chwilowe "pocieszenie sie" na widok migdalacych sie ludzi lagodzi objawy zwieszenia i zalamki, ze ktos ma lepiej od Ciebie. Ale wlasnie... on jeszcze nie wie co go czeka za rogiem, Ty juz wiesz big_smile

325

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Bags ty to naprawdę potrafisz pocieszyć człowieka i mówię to całkiem szczerze... Fakt faktem ja już wiem co mnie może czekać za rogiem...

Posty [ 261 do 325 z 748 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie z miłością mojego życia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024