Rozstanie z miłością mojego życia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie z miłością mojego życia

Strony 1 2 3 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 748 ]

1 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-17 13:37:29)

Temat: Rozstanie z miłością mojego życia

Witam wszystkich. Mam na imię Wojtek, mam 20 lat i jestem nowym użytkownikiem tego forum. Jestem załamany i nie wiem co mam robić. Jestem, byłem z dziewczyną ponad rok i jestem w niej zakochany bezgranicznie. Pierwszą poważniejszą kłótnie mieliśmy po 6 miesiącach bycia razem, wtedy kupiłem jej kwiaty i przeprosiłem, pogodziliśmy i znowu było jak dawniej tylko tyle, że mi odbiło i zacząłem zachowywać się jak palant. Byłem na każdym jej kroku cały czas we wszystko się wtrącałem proponowałem pomoc ponieważ myślałem, że w ten sposób pokażę jej jak ją kocham, myliłem się. Przed świętami Bożego Narodzenia tego co było pokłociła się strasznie z rodzicami. W tym okresie od września mieszkałem z moją dziewczyną. Spakowała swoje rzeczy więc powiedziałem żeby spakokwała też i moje i pojechaliśmy do moich rodziców. Przez okres 2 tygodni bo tyle byliśmy u mnie Dominika bo tak ma na imię moja dziewczna uspokoiła się i bardzo się do siebie zbliżyliśmy przez ten czas. Myślałem, że to podbuduje nasz związek. Mowiła mi jak bardzo mnie kocha i jej zależy na mnie ale po przeprowadce spowrotem do domu oczywiście już razem nie mogliśmy zamieszkać wszystko się zmieniło. Wszystko ją denerwowało, co się nie odezwałem to odrazu krzyczała. Spotykaliśmy się praktycznie codziennie ale teraz widzę jak ją to dusiło. Powiedziała mi, że mam się zmienić ale to do mnie nie docierało. W końcu w walentynki zerwała ze mną, wykrzyczała mi, że mam wyp****** z domu, że chce jej się już żygać jak mnie widzi. Rozpłakałem się jak dziecko mało co spowodowałbym wypadek wracając do domu z własnej głupoty. Po tych paru dniach dużo myślałem i analizowałem i teraz widzę jak bardzo Dominika się starała a jak bardzo ja nie potrafiłem zrozumieć, że ona potrzebuje swojej przestrzeni. Żałuję bardzo, że zachowywałem się jak palant i nie potrafiłem zrozumieć takiej oczywistej rzeczy. Czuje się podle i bardzo mi przykro, że to ja doprowadziłem do tego wszystkiego swoim głupim zachowaniem. Teraz widzę, że dawała mi szansę a ja jej nie potrafiłem wykorzystać, chciałbym aby mi uwierzyła, że naprawdę sie zmieniłem ale nie wiem czy mam jeszcze jakąś szanse. Gdybym mógł cofnąć czas choć o tydzień postąpiłbym zupełnie inaczej. Usunęła nasze zdjęcia z fb ale ja i tak się nie poddam będę o nią walczył próbował udowodnić, że naprawdę się zmieniłem. Mówiłem jej, że kocham ją nad życie i bardzo mi na niej zależy nie wiem co mam robić. Wczoraj z bez silności sięgnąłem po wódke i wiem, że był to mój błąd. W dniu rozstania wyslałem do niej pare sms mówiąc, że się nie poddam i będę o nią walczył, że sie zmienie bo nie mogę jej stracić.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Przykro to czytac sad
Ja mialam podobna sytuacje z bylym. Spotykalismy sie codziennie az mialam go dosc. Zerwalam z nim. Staral sie o mnie przez rok. ROK. Ale ja juz nie chcialam. Dopiero po poltora roku jak poznal dziewczyne i zaplanowal z nia slub, zaczelam do niego tesknic, i za tym co bylo. Teraz troche zaluje ale juz kazde z nas ma swoje zycie.

Wiec daj jej ta przestrzen. Walcz ale nie uganiaj sie za nia. Niech poczuje sie troszke zazdrosna o Ciebie.

3 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-17 14:27:21)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ale jak mam walczyć? Czy mam do niej zadzwonić koło wtorku środy poprosić o spotkanie i próbować wytłumaczyć jaki byłem głupi i bezmyślny robiąc to co robiłem? Zależy mi na niej jak na nikim innym. Bardzo za nią tęsknie, za jej zapachem uśmiechem, oczami, jej głosem... Napisałem jej sms w dniu naszego rozstania, że się zmienie, że teraz będę miał czas na przeanalizowanie całej tej sytuacji, że bardzo ją kocham i jest dla mnie wszystkim i będę o nią walczył. Nie wiem czy dobrze zrobiłem. Jak myślicie powinienem zadzwonić koło wtorku może środy? Ta sytuacja dużo mnie nauczyła i naprawdę żałuję, że dopiero teraz zrozumiałem to wszystko, czuje się podle. Po przemyśleniu całej tej sytuacji zrozumiałem, że ja to wszystko zepsułem. Dopiero teraz widzę jak bardzo ją raniłem, jak bardzo to ona się starała a ja to wszystko zepsułem, olałem.

4

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

A ona wogole Ci odpisala na tego smsa?

5 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-17 14:34:20)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie, ale była tego dnia jak ze mną zerwała była bardzo zdenerwowana... Później tego samego dnia zadzwoniłem i odebrała powiedziała mi dlaczego zrywa już na spokojnie wtedy też jej to powiedziałem, że ją bardzo kocham i słyszałem lekkie załamanie w jej glosie, powiedziała mi też, że jest jej przykro.

6

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Tak szczerze to mnie sie wydaje, ze ona potrzebuje czasu. Dla siebie, dla znajomych.
I nie wiem czy to dobry pomysl aby juz do niej dzwonic. Poczekaj jeszcze troszke.
To byl blad, ze w takim wieku - bo jestescie bardzo mlodzi - przebywaliscie ze soba dzien w dzien i nawet mieszkaliscie razem???
Mieszkanie ze soba zobowiazuje.
Postaw sie w jej sytuacji i pomysl czego ty bys potrzebowal.


Poza tym ile ona ma lat? jest w twoim wieku?

7

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ma 18 lat, 19 lat będzie miała w marcu 27. Prezent przygotowywałemdla niej 2 miesiące. Mieszkanie zaproponowali mi jej rodzice, rozmawiałem z Dominiką i była zadowolona, że razem mieszkaliśmy. Ja studiuję informatykę a mieszkam kawałek od uczelni jakieś 50 km postanowiliśmy że będzie dobrze. Często kłóciła się z matką a my dużo romawialiśmy, pocieszałem ją ale bałem się, że to wszystko zniszcze i ten strach doprowadził do tego jak zacząłem się zachowywać. Teraz jak na to patrze to widzę, że to nie byłem ja tylko jakiś palant w mojej skórze. Żałuje, że dopiero teraz to zauważyłem i zrozumiałem. Gdybym mógł cofnąć czas choć na chwilę...

8 Ostatnio edytowany przez DodoMashallah (2013-02-17 14:59:02)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Rozumiem. Rozumiem, ze oboje chcieliscie mieszkac ale czasami skutki mieszkania razem sa oplakane mimo iz bardzo sie tego chce. Jesli chce sie razem mieszkac to trzeba dac drugiej osobie te przestrzen, ktora kazde z nas potrzebuje. Wiem, ze wiesz juz co mam na mysli.
Jesli bylabym na twoim meijscu, zachowalabym sie tak samo i chcialabym walczyc i walczylabym! I zrobilabym wszystko co w mojej mocy aby potem sobie powiedziec: Zrobilam wszystko co moglam.
Wiec zrob wszystko nie nachalnie, powoli, jesli wyczujesz ten czas, sprobuj do niej zadzwonic albo spotkaj ja. Tak "przypadkiem"

Bo ogolnie to uwarzam, ze zalatwianie takich spraw przez telefon czy smsy jest bezsensowne.

9 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-17 15:12:15)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dziękimza słowa otuchy. Naprawdę zrobię wszystko żeby ją odzyskać. Mam jeszcze jedną przeszkodę jej przyjaciółkę, myślę, że teraz będzie kopała pode mną dołki ale nie będę zwracał na to uwagi. Czwartek walentynki najgorszy dzień w moim życiu, nie dość, że przez swoje szczeniackie i bezmyślne zachowanie skrzywdziłem osobę która mnie kocha to jeszcze po południu rozkraczył mi się samochód. Jedna wielka tragedia. Ale powiedziałem sobie, że będę o nią walczył do końca, nie zależnie od tego jak długo będzie to trwać. Przez ten czas kiedy byliśmy razem dużo się nauczyłem, wydoroślałem, stałem się bardziej odpowiedzialny, zacząłem dbać o porządek w domu, gotować, sprzątać. Nie mogę zrozumieć dlaczego my faceci jesteśmy tacy głupi i bezmyślni, że dopiero kiedy jest koniec rozumiemy co tak naprawdę zrobiliśmy. Żałuje tego co się stał, żałuje, ż ja do tego doprowadziłem. Czuje się jak śmieć ale nie poddam się i jej pokażę, że się z,ieniłem, że bardzo mi na niej zależy. Jak myślisz ile czasu mam jej dać za nim się odezwe... Tak bardzo mi jej brakuje.

Wiem, że załatwianie takich spraw przez telefon jest bezsensowne ale boję się, że nie będzie chciała odebrać a tym bardziej rozmawiać.


Każdy popełnia błędy ale dlaczego krzywdzimy przy tym siebie i kochającą nas osobe?

10

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Dziękimza słowa otuchy. Naprawdę zrobię wszystko żeby ją odzyskać. Mam jeszcze jedną przeszkodę jej przyjaciółkę, myślę, że teraz będzie kopała pode mną dołki ale nie będę zwracał na to uwagi. Czwartek walentynki najgorszy dzień w moim życiu, nie dość, że przez swoje szczeniackie i bezmyślne zachowanie skrzywdziłem osobę która mnie kocha to jeszcze po południu rozkraczył mi się samochód. Jedna wielka tragedia. Ale powiedziałem sobie, że będę o nią walczył do końca, nie zależnie od tego jak długo będzie to trwać. Przez ten czas kiedy byliśmy razem dużo się nauczyłem, wydoroślałem, stałem się bardziej odpowiedzialny, zacząłem dbać o porządek w domu, gotować, sprzątać. Nie mogę zrozumieć dlaczego my faceci jesteśmy tacy głupi i bezmyślni, że dopiero kiedy jest koniec rozumiemy co tak naprawdę zrobiliśmy. Żałuje tego co się stał, żałuje, ż ja do tego doprowadziłem. Czuje się jak śmieć ale nie poddam się i jej pokażę, że się z,ieniłem, że bardzo mi na niej zależy. Jak myślisz ile czasu mam jej dać za nim się odezwe... Tak bardzo mi jej brakuje.

Wiem, że załatwianie takich spraw przez telefon jest bezsensowne ale boję się, że nie będzie chciała odebrać a tym bardziej rozmawiać.


Każdy popełnia błędy ale dlaczego krzywdzimy przy tym siebie i kochającą nas osobe?

Podoba mi sie twoje podejscie, i wiesz co? Najwazniejsze jest to, ze zrozumiales smile nie poddawaj sie i uwierz, ze sie uda bo wielu sie udalo. Nie wazne co zrobiles kazdy popelnia bledy i kazdy zasluguje na druga szanse.
Dont give up! I postaraj sie.
Nie wiem czemu wy faceci jestescie tacy hehe ale koiety tez popelniaja bledy smile

Zapomnij o telefonie, interencie etc. najlepiej by bylo jakbys ja odwiedzil. Wyboraz sobie, ze kiedy nei bylo internetu czy telefonow ludzie tak wlasnie robili. Poza tym przez teelfon latwo mozna sie rozlaczyc  a internet wylaczyc.

Ile czasu, tego nie wiem dlatego, ze nie wiem jak bylo i jest miedzy nami. Ale jesli stalo sie to w Walentynkowy czwartek to moze w ten czwartek lub piatek?


A co jest z jej przyjaciolka?

11 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-17 15:39:38)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jej przyjaciółka od początku mnie nie lubiła, widziałem to. Jestem naprawdę pomocny i uczynny, pare razy zawoziłem jej rodziców na lotnisko do Cork, jej bratu napisałem program na zaliczenie ale cały czas widziałem, że nie jest do mnie przekonana. Jeśli chodzi o tą drugą szanse to nie wiem, teraz jak to przeanalizowałem widzę że dawała mi szanse a ja je marnowałem, ale będę o nią walczyć tak długo ile tylko nędę mógł. A co do tego spotkania, to mam do niej zadzwonić spytać się czy będzie miała czas. Wiem że w czwartki ma korki z matmy może po nią podjadę?


Nie wiem jak mam się zachować. Czy mam jej powiedzieć, że o tym wszystkim myślałem i wiem co tak naprawdę zrobiłem. Czy mam jej powiedzieć jak bardzo ją kocham?

12

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Olej przyjaciolke.
Jesli wiesz, ze ma korki to podjedz pod nia - ja bym tak zrobila. I w sumie bardziej bym z toba pogadala jakbys sie pojawil przede mna niz jakbys zadzwonil. A jak zadzwonisz i powiesz, ze chcesz sie spotkac a ona ci powie, ze nie chce to co zrobisz?
Zapytaj sie czy cie juz kompletnie skreslila?

13

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Spytałem się o to czy mnie kompletnie skreśliła w czwartek i powiedziała, że tak ale mimo wszystko spróbuję. Zawalcze z całego serca. Jak moge jej pokazać swoją zmianę tak żeby ona to zauważyła?

14

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ale w czwartek powiedziala to w nerwach, wiec poczekaj do czwartku czy tam kiedy ma korki i wtedy sie jej zapytaj raz jeszcze. Sam wiesz o co sie dokladnie zapytac.

Jak? Postaraj sie dac jej przestrzen. Daj jej czas. Pojaw sie i zniknij. Zeby widziala, ze ciebie nie ma, ze jej nie nawiedzasz i ze nie jestes caly czas przy niej.

15 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2013-02-17 19:46:36)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Spróbuję jej wytłumaczyć, że zrozumiałem i, że będę o nią walczył. Tak zrobie pojadę po nią w czwartek. Jeszcze jedno. Do tego czwartku raczej się nie będę odzywał, dam jej czas żeby i ona mogła pomyśleć.



Wpadłem na pomysł. Co powiecie jakbym napisał do niej list i starał się opisać to wszystko,całą sytuacje i uczucie którymją darzę.

16

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jeżeli chcesz ją naprawdę odzyskać,to nie pisz do niej nie dzwoń daj jej spokój. Moim zdaniem trochę za surowo siebie oceniasz,robiłeś to wszystko bo bałeś się,że ją stracisz rozumiem to,ale też z drugiej strony rozumiem Twoją dziewczyne takie ograniczanie jest cholernie meczace.Błaganiem jej o powrót niczego nie zmienisz,a wręcz przeciwnie jeszcze bardziej ją do siebie zniechęcisz,chcesz jej udowodnić,że się zmieniłeś,a działasz zupełnie odwrotnie.Ona chce wolności gwarantuje Ci,że jeżeli odpuścisz ona sama się do Ciebie odezwie,bo nic tak nie boli jak obojętność. Do tej pory byłeś na każde jej zawołanie,muszisz to zmienić,ja osobiście nie wytrzymała bym w takim związku,facet powinien umieć się postawić.Wiem,że będzie Ci ciężko zapewne pomyślisz,że jak nie będziesz do niej dzwonił pisał to ona zapomni,ale tak nie jest. Postaraj się zorganizować jakoś sobie czas,tak by nie kusiło zadzwonić,broń Boże ne użalaj się przed jej znajomymi,albo np na fb bo to tylko ją od Cieie odpycha uwierz mi bo wiem co piszę wink

17

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Co do tego listu moim zdaniem to zły pomysł odpuść troche bo naprawde ja stracisz,nic nie rób daj jej czas....

18

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Czyli na jakiś czas mam odpuścić nic kompletnie nie robić. Czyli spotkanie w czwartek mam sobie odpuścić?

19

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dominika to dziewczyna z charakterem i wątpie czy pierwsza się odezwie ale poczekam zastanowie się. Bardzo mi na niej zależy. Kochałem, kocham i zasze będęją kochał.

20 Ostatnio edytowany przez Nadula1989 (2013-02-17 22:05:19)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Powiem Ci,że ja również mam mega ciężki charakter,nigdy nie odzywałam się pierwsza,ale znalazłam się w prawie identycznej sytuacji,gdy on dzwonił,pisał jeszcze bardziej mnie do siebie zniechęcał,dopiero gdy przestał się odzywać myślałam,że zwariuje i wtedy sama napisałam.Zaufaj mi,a będzie dobrze... Jak to mówią daj czas czasowi,zero kontaktu z Twojej strony jak ona będzie chciała się odezwać to Twój nr zna wink

21

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Tylko jak długo mam czekać, to czekanie mnie zabija... Czyli żadnego telefonu, żadnego sms nic... To będzie ciężkie ale spróbuje...

22

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie mogę Ci dokładnie odpowiedzieć na pytanie jak długo będzie to trwać... Może to być tydzień,dwa a nawet i msc ;/ Żadnego kontaktu nic! Daj jej czas,aby mogła zatęsknić,jeżeli między wami nie ma żadnej osoby 3 to będzie dobrze,trochę się znam na takich sytuacjach. Będzie Ci ciężko to prawda,ale pomyśl sobie ,że to jedyny sposób,aby ją odzyskać . Ten czas wykorzystaj tylko dla siebie

23

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5120798    Przeczytaj sobie... Zobaczysz,że moja teoria w większości działa

24

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Okey tak zrobie... Bardzo ją kocham i mam nadzieję, że się uda.

25

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Trzymam kciuki,jak coś to pisz ;D

26 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-17 22:40:09)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Na pewno odpiszę. Powiedz mi a co mam zrobić w sytuacji kiedy się nie odezwie?

27

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

powiem Ci tak, ze ja bylem w troszke innej sytuacji bo to ja zerwalem. ale staralem sie pozniej na maxa, nie tylko slowami ale czynami takze, przyjezdzajac do niej zaskakujac ja i w ogole pokazujac jak bardzo sie zmienilem. oczywiscie bez roz sie nie obeszlo, nawet misia 60cm kupilem.. pierscionek ale nic to nie dalo...  dlatego walcz. chocby po to ,zebys mial pozniej czyste sumienie... jesli mozecie to zajrzyjcie do mnie. tez ciezki temat do zgryzienia. tylko czytajcie od poczatku,zeby to zrozumiec... http://www.netkobiety.pl/t46590.html#p1374249

28

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Zapytaj ją, czy cię kocha. Prosto w twarz. Pewnie złagodnieje, może się wzruszy. Poznasz, czy powie prawdę, znasz ją przeciez. Jesli kocha, to walcz o nią, jesli nie, twoje wysiłki prawdopodobnie spełzną na niczym. Myślę jednak, że cię kocha smile

29

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie skupiaj się nad tym narazie,myśl że będzie dobrze tylko trochę musicie od siebie odpocząć. Wiesz mi się wydaję,że jej na Tobie zależy tylko trochę musi odpocząć,oczywiście istnieje taka możliwość,że nie napisze,ja wtedy bym może jeszcze raz spróbowała nawiązać kontakt i zapytać,czy jest pewna,że to już koniec jeżeli potwierdzi będziesz musiał odpuścić bo nie można nikogo zmuszać do miłości. Osobiście jednak stwiam na te pierwsze rozwiązanie.

30

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

O nic jej nie pytaj,nie odzywaj się w ogóle,ona zerwała miała Cię dość,jeżeli teraz ją zapytasz czy kocha to zapewne powie,że nie byś tylko dał jej spokój ! Daj jej tą wolność której tak pragnie,a z czasem sama wróci. Gwarantuje Ci,że jeżeli będziesz pisał dzwonił to równie dobrze możesz się z nią pożegnać

31

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzięki wszystkim za słowa otuchy. To daje mi siłę. Wczoraj zrobiłem głupstwo ponieważ sięgnąłem po alkohol i tego żałuję. Rozmowa z wami jest dla mnie odskocznią. Poczekam , dam jej czas na to by pobyła sama. Bardzo za nią tęsknie i nie mogę pojąć dlaczego zrozumiałem to wszystko dopiero teraz. Jestem palantem największym palantem na świecie. Nic będę próbował esYstkiego co się da, narazie odpuszcze dam jej spokój i czasna zastanowienie. Jest dla mnie najważniejszą osobą w życiu.

32

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Przestań już siebie krytykować! Jeżeli będziesz uważać,że jesteś palantem,kretynem itp to ona również tak będzie Cię postrzegać Pamiętaj,że zawsze wina leży pośrodku.Moim zdaniem byłeś za dobry,podajesz się jej na tacy! Pamiętaj,że w związku nie możesz tylko dawać musisz też nauczyć się brać.Jeżeli sam nie będziesz się szanować to nie oczekuj tego od innych. Kobiety wolą facetów którzy znają swoją wartość.

33

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Okey. Poczekamy zobaczymy. Mamnadzieję, że się odezwie zobbaczymy. Kocham ją i mi na niej bardzo zależy.

34

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Pod wpływem emocji ludzie mówią różne rzeczy których potem żałują i wielokrotnie musi upłynąć naprawdę sporo czasu by dotarło do człowieka jak bardzo ta druga osoba jest ważna. Sama jestem z chłopakiem prawie 6 lat a poznaliśmy się jak miałam niecałe 17. Czyli tak jakby od dzieciństwa prawie, że i uwierz wielokrotnie mieliśmy między sobą bardzo poważne zgrzyty a jednak zawsze któreś wyciągało pierwsze rękę, mniejsza o to że w większości przypadków to ja pierwsza pękam mimo iż on zawini ale jednak. I uwierz raz naprawdę mieliśmy problem który nas przerósł, teraz jest podobnie ale mimo dość trudnej sytuacji zawsze któreś pierwsze wyleje swoje żale i staramy się o wszystkim z sobą rozmawiać ale czasem trzeba ochłonąć i dać sobie trochę luzu i możliwości do zatęsknienia. Jeśli ona ma tak silny charakter jak opisujesz to wydaje mi się, że może to trochę potrwać, jak będziesz próbował się z nią kontaktować to staraj się nie obwiniać o nic w waszej rozmowie przyjaciółki bo dla twojej dziewczyny jej rady zapewne stanowią priorytet i tym ją jeszcze bardziej upewnisz, że powinna zerwać, sama coś o tym wiem bo też muszę rywalizować z kumplem mojego chłopaka któremu przyjemność sprawia mieszanie w naszym związku. Czas działa jak zimny prysznic, według mnie jeśli przez 2 tygodnie no góra trzy jak się nie odezwie powinieneś poczynić jakieś nieśmiałe podejście.

35

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

To już chyba po ptakach... Dominika nie wylogowała się z konta na fb namoim telefonie i przeczytałem jej konwersację zjej przyjaciółką. Tam wyraźnie napisała że się cieszy że ze mną zerwała i jest pewna że nie dam jej spokoju i że do mnienie wróci. Nie wiem co mam teraz myśleć poczekam i zobaczę co się stanie. Chcę jej pokazać , że bardzo ją kocham ale nie wiem czy mi się uda. Już teraz ktoś się do niej zaleca. Nie wiem jestem załamany.

36

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Teraz nie zostaje mi nic jak tylko poczekać i udowodnić jej że się zmieniłem inie jestem psychiczny.

37

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Zapewne pisała to pod wpływem emocji,ja wtedy też różne rzeczy mówiłam nie koniecznie zgodne z prawdą,sam widzisz ,że musisz dać jej czas,tak jak napisałeś ona jest pewna,że nie dasz jej spokoju ,trochę się rozczaruje wink Będzie dobrze ja to wiem tylko pod zadnym pozorem nie pisz!

38

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ok. przeboleje jakoś ten czas spróbuję czymś się zająć. Jutro coś napiszę. Muszę z kimś rozmawiać to dodaje mi sił i mnie motywuje a nie dołuje. Jeszcze raz dzięki wszystkim.

39

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

To będą najdłuższe dni w moim życiu. Tylko się modle żeby mnie nie korciło do wzięcia telefonu i wykręcenia jej numeru.

40

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Boję się tylko, że kogoś sobie znajdzie. Myśli nie dają mi spokoju. Nie mogę spać. U siebie w pokoju czuję jej zapach, widze rzeczy które mi dała. Dzisiaj umówiłem się z kolegą. Muszę z kimś rozmawiać bo zeświruje. Dobrze, że dzisiaj kończe szkołe o 6 więc miejmy nadzieje, że jakoś ten czas zleci. Chciałbym żeby tęskniła za mną tak jak ja. Powiedzcie mi czy ponad 1 rok spędzonych ze sobą chwil, rozmów, małych kłótni, chwil uniesienia, czy można od tak o tym zapomnieć?

41

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dasz rade! Zawsze jak będzie Cię korciło,aby do niej napisać napisz tutaj wink Gwarantuje Ci,że ona też o Tobie myśli wink Będzie dobrze... Głowa do góry!

42

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Abyś miała racja. Ja na to wszystko zasłużyłem, na ten ból. Nie wiem dlaczego dopiero teraz widze co robiłem, jakbardzo ją krzywdziłem. Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży, że będziemy jeszcze razem. Bardzo ją kocham i zależy minaniej... No nic jakoś będę musiał wytrzymać.

43

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Po tym co od niej usłyszałem ciężko mi uwierzyć, że o mnie myśli. Abyś miała rację i żeby wszystko się dobrze potoczyło. No nic trzeba czekać i mieć nadzieję. Najgorsze jest to, że to wszystko tak późno zrozumiałem, że ja naprawdę straciłem.

44

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Zapomnieć z dnia na dzień wielką miłość można tylko wtedy kiedy się jej tak naprawdę nie odczuwało. W innych przypadkach i tak jak w Twoim widać z góry że targają nią żal i inne złe emocje podsycane przez przyjaciółeczkę. Już ja takie znam jak ona niby bratnie dusze. Na kilometr widać kto rządzi w tym ich przyjacielskim związku a Dominika z tego co widze żeby pokazać jej jaka jest twarda gada takie rzeczy jak na tym Facebooku. Wcale mnie też nie zdziwiło by jakby wykorzystała jej cierpienie i zagubienie i podstawiła pod nos jakiegoś potencjalnego rywala niby dla pocieszenia. Ona miesza jej w głowie, niektóre dziewczyny niestety takie są. Ja bym Ci radziła w miarę możliwości obserwować tą koleżaneczkę i postarać się żeby Dominika zobaczyła na własne oczy, że ona z zawiści i być może zazdrości nie chce byście do siebie wrócili. Będzie to z pewnością trudne ale w przeciwnym razie ona jej będzie mieszać w głowie. Jak człowiek jest zraniony to takie niby kojące słowa przyjaciółki trafiają do świadomości najlepiej i można łatwo zmanipulować.

45 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-18 18:40:08)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Tego się właśnie boję. Ja dla Dominiki zrobiłbym wszystko i jej to udowodniłem. Wczoraj napisała jej też, że chciała coś zrobić, żeby jak najwięcej osób się dowiedziało, że zerwaliśmy ale stwierdziła, że nie ma sensu. Napisała też jej, że zobaczymy co siębędzie teraz działo. Napisała też jej, że pewnie będę wyczekiwał pod szkołą itp i widać było że jej przyjaciółka nakręca ją przeciw mnie. Powiedziała Dominice, żenajlepiej tobym ją w domu zamknął. Ja!? Niczego jej nie zabraniałem w życiu.. Rozmawiałem z tą jej przyjaciółką w dniu rozstania i ona powiedziała mi żebymnie robił sobie nadziei itp. . Wiem, że teraz to podłe z mojej strony ale będę obserwował ich konwersacje. Czuję się jak śmieć. Żałuje, że to wszystko zrozumiałem dopiero teraz po takim czasie i teraz widzę, że miałem już 2 szanse żeby to naprawić ale byłem zaślepiony. Nie mogę pojąć jak bardzo ją skrzywdziłem. Zasłużyłem żeby cierpieć ale będę o nią walczył i sie starał. Zrozumiałem do czego doprawidziłem i co nawyprawiałem. po tym wszystkim co się stało zmądrzałem, jeszcze bardziej wydoroślałem i dojrzałem. Mam nadzieję, że to nie za pôźno na taką refleksje życiową i moją zmianę. Przez pierwsze 6 miesięcy do 8 zachowywałem się normalnie a teraz widzę jak bardzo mi odbiło. Dał bym wszystko żebym môgł cofnąć czas o te 2 tygodnie. Wtedy zmieniłbym wszystko o 180 stopni ale cóż stało się. Gdybym jej nie kochał i nie byłbym pewien, że to właśnie ta dziewczyna to bgn odpuścił ale ja ją bardzo kocham i się nie poddam choć miałbym cierpieć przez długi czas będę próbował. Dzięki, że mogę z Wami porozmawiać. Mam nadzieję, że mnie kocha i że za mną zatęskni

46

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jeśli wrócicie do siebie to itak prędzej czy później ona znowu namiesza. Dziewczyny potrafią być zazdrosne o głupią butelkę tanich perfum czy bluzkę z targu za parę złotych, więc o szczęśliwy związek tymbardziej. Nie wiem czy ona z kimś taki tworzy ale jeśli nie to pewnie zazdrości twojej Domci albo figury albo czegoś innego co komuś mogłoby wydawać się niepojęte. To się nazywa toksyczna przyjaźń, wiem coś o tym nie tylko z przykładu mojego lubego i jego kumpla bo mężczyźni manipulują w trochę inny sposób ale też sama kiedyś miałam taką przyjaciółeczkę a kiedy się zorientowałam jakie kopie podemną dołki byłam już nieźle skompromitowana w towarzystwie szkolnym. No ale mniejsza o to. Żyjemy w dobie internetu więc może uda Ci się znaleźć na nią coś co otworzyłoby Dominice oczy, może pisze gdzieś coś na jakichś portalach o niej obraźliwego, naśmiewa się albo nie wiem co. No a jeśli jest ostrożna i nie pisze to podejrzewam że kraka po ludziach jaka to z niej dobra duszyczka że wspiera przyjaciółkę okrutnie potraktowaną przez faceta po to żeby się wybielić przed światem. Teraz faktycznie najgłupszym co mógłbyś zrobić byłoby proszenie sie Dominiki o powrót przy nadzorze tamtej. Musisz odczekać i tak jak mówisz dyskretnie obserwować. A jak się już zdecydujesz pogadać to musisz dopilnować by to się odbywało tylko między wami a nie w obecności tej harpii.

47

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jestem dokładnie w tej samej sytuacji co Ty, NIE PISZ!
I to nie Twoja wina- to ona jest gówniarą która nie potrafi rozmawiać. Czy chociaż raz POWIEDZIALA Ci że czuje że ją osaczasz? HM? Jeżeli nie, i po prostu zerwała, to jest nic nie wartym dzieciakiem, który nie potrafi swoich myśli i uczuć wyrazić jak normalny człowiek. Wiem że bedzie Ci ciezko bo mi też jest, z dnia na dzien dziewczyna zahcowuje sie jakby nigdy jej nie zalezalo.. Ale lepiej przebolec kilka tygodni/miesięcy i wyjsc z tego, niż sie meczyc nie wiadomo ile

48

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

i ciagle mowisz jaki byles zly, jak ci odbilo. ale powiedz co ty niby zlego zrobiles? bo w sumie nie wiem, chcesz sie dziennie spotykac, i co z tego? jezeli ona nie chce to niech sie nie zgadza.
robisz z siebie ch** wie jakiego męczennika, a wygladasz na dobrego chlopaka

49

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

daj jej żyć, chciała wybrała....
musisz odnaleźć szczęście w sobie,
wiem jakie to trudne po przechodziłam przez to w listopadzie, też zostawił mnie facet dla którego mogłabym w ogień skoczyć...przeżyłam traume, naprawdę ciężko było...ale skoro tak chciał....kocham go i pozwoliłam odejść, skoro lepiej mu beze mnie było, a teraz??? kiedy ja się usunęłam, on próbuje coś zdziałać...
teraz wiem, że siłą niczego się nie załatwi...daj jej odetchnąć i TY również złap powietrze....
uwierz w siebie i w to, że jeżeli jesteście sobie pisani to połączycie się..

50

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

O to chodzi, że nie uwarzam, że ją źle traktowałem. Robiłem dlaniej wszystko, pomagałem w domu i nie tylko. Zapieprzałem jak głupi osioł żeby ją odciążyćby mogła się uczyć. Dominiki przyjaciółka jest w związku 4 lata ale facet tak się nie stara jak ja. Od czasu do czasu kupowałem jej róże żeby się czuła wyjątkowa. Jestem typem romantyka i jestem spokojnym ułożonym facetem może aż za dobrze ale właśnie Dominika mi mówiła że kocha mnie za to jaki jestem, że nie traktuję dziewczyn jako zabawki, że jestem dojrzały i zawsze ją stawiam na 1 miejscu. Mówiła mi żebardzo mnie kocha. Sam już nie wiem co mam myśleć. Bardzo ją kocham i sięboję że już jąstraciłem na zawsze.

51

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ech! Nie szukaj niczego na jej przyjaciółke bo jeszcze bardziej ją zdenerwujesz! Ona jest teraz jej wyrocznią i cokolwiek złego na nią powiesz będzie użyte przeciwko Tobie!! Skończ się użalać bo wydaję mi się,że właśnie to najbardziej ją irytowało,facet musi umieć się postawić, jak już wcześniej Ci pisałam byłeś dla niej za dobry. Chciała wolności to niech ją ma,zrób coś dla siebie,co Cię uszczęśliwi! Ona sama przyjdzie,więc takim siedzeniem i użalaniem się niczego nie zdziałasz! Zapewniam Cię,że ona pewnie siedzi i myśli dlaczego się nie odzywasz też ją to rusza jestem tego pewna! Twierdzisz,że się zmieniłeś co w moim odczuciu nie jest prawda cały czas stawiasz ją na piedestale,a z siebie robisz największe zło? Czym zawiniłeś ? Nie zdzradzałeś jej,zawsze mogła na Ciebie liczyć. Przeanalizuj sobie tą całą sytuację jaka ona dla Ciebie była i odpowiedz na pytanie czy naprawde jest takim ideałem? Najbardziej rozwaliło mnie zdanie,że ona chciała wszystkim powiedzieć,że nie jesteście razem ... Czym się chciała pochwalić? Tym,że olała chłopaka który traktował ją jak księżniczke? Brak słów

52

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie wiem. Może rzeczywiście za bardzo się nad sobą użalam. zawsze była dla mnie najważniejsza. Może rzeczywiście byłem za dobry... Jeśli chodzi o tą moją zmianę to zrozumiałem i na prawdęsię zmieniłem. Wiem że ja sobą dusiłem. Bardzo ją kocham. Myślisz że Dominika rzeczywiście się zastanawia dlaczego nie dzwonię? Chciałbym żeby tak było. Bardzo za nią tęsknie. Brakuje mi jej. Jakoś przetrzymam te 2 tygodnie bez odzywania się. Ale jestem prawie w 100% pewny, że ona pierwsza nie zadzwoni.

53

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Oczywiście,że się zastanawia,sam pisałeś,że jest pewna,że jej spokoju nie dasz,że będziesz wydzwaniał pod szkołą stał itp wink Może mieć ciężki charakter,ale ta Twoja obojętność nie da jej spokoju,wiem co piszę bo też taka byłam wink Szczerze mówiąc wydaje mi się,że nawet tych 2 tyg nie będziesz musiał czekać... wink

54 Ostatnio edytowany przez bags (2013-02-19 00:01:24)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Witaj...

Zanim cokolwiek napisze w Twojej sprawie, to z cala stanowczoscia popieram wypowiedzi Naduli.
A teraz do rzeczy.

Zaczne od tego, ze bez wzgledu na to, czy w Twoim zwiazku jest rodzinka dziewczyny - byc moze tylko matka -czy Jej kolezanka, to tkwisz w czyms co sie nazywa toksycznym trojkatem a Ty jestes jego ofiara. Mimo tego ze uwazasz siebie za winnego rozpadu zwiazku.
(Moze Cie to zdziwi co napisze, ale mam juz spore doswiadczenie w takich relacjach zwiazkowych w 3 osobowym malzenstwie - jak sama nazwa mowi trojkacie toksycznym)

Wiesz dlaczego tak jest? Dlaczego sie uwazasz za winnego?
Bo zerwanie uwazasz jak odstawienie narkotyku. Zrobiles niby blad, bo zerwales z "nalogiem" - psycholog o takim odczuciu mowi tak:

Toksyczne związki są bardzo uzależniające, są jak narkotyk. Twoja separacja - o ile do niej dojdzie, nawet poprzez czasowe rozstanie -  jest jak odwyk, a na odwyku brakuje Ci tego, co was uzależniło. Ponadto przez cały okres trwania związku Twoje życie było podporządkowane i zorganizowane wokół "szalejących" emocji Twojej partnerki. Teraz brakuje Ci po prostu czynnika, który (paradoksalnie) nadawał Twojemu życiu kierunek. Teraz jest czas, żebyś rozpoczął swoje życie na nowo...

Na nowo czyli odseparowal sie na jakis czas od partnerki, Jej zycia i tego toksycznego otoczenia, obserwujac jej poczynania z dystansem.

Zlota zasada prawidlowej relacji w zwiazku brzmi tak:

Związek dwojga ludzi  to partnerstwo, czyli równe prawa, jeden drugiemu jest partnerem, wsparciem i pomocą. Chodzi o odrobinę wyrozumiałości, a nie dyktowanie komuś co i jak ma mówić, jak się zachować, ubierać, wyglądać, co robić w każdej chwili, a czego nie.
Piękno w tym, aby pozwolić drugiemu człowiekowi w związku być sobą, realizować się i rozwijać swoje dobre strony, dostrzegać w ukochanej osobie jej ogromny ukryty potencjał i to, co w tej osobie kochamy najbardziej. Nie ma co się oszukiwać... dyktatura to nie miłość w pełni dojrzała... a już na pewno nie miłość, którą darzy się ukochaną osobę, to skrzywiona 'miłość', ale we własnym kierunku." Szkoda niszczyć w taki sposób swoje życie w związku.

Zalozmy, ze matka i kolezanka Twojej dziewczyny to jedna osoba i nazwijmy ja tesciowa
Z teściową nie ma co walczyć i z bólem serca trzeba zaakceptować fakt Jej silej więzi z corka.
Musisz się tylko starać zminimalizować jej wpływ na Twoją relację z partnerka.
Najlepiej - zaznaczam najlepiej by było dla Was przenieść się z partnerka na swoje - to juz spraktykowales i odnioslo poniekad pozytywny skutek... az dziw bierze smile - a jak nie będzie można bez teściowej to z teściową. Najlepiej by było gdyby nowe mieszkanie było tylko Twoje albo Twoje i partnera, tak by teściowa nie miała do niego żadnych praw. Żeby ona nie była wtedy na swoim, co zapewni możliwy względny spokój. Chociaż i tak Jej oddziaływanie na corke i rykoszetem na Ciebie nigdy nie zniknie.

Za dużo tych kłótni w Twojej relacji z teściową też nie przynosi niczego dobrego. Szkoda nerwów.
Dużo lepiej stosować technikę ignorancji. Zapewne matka jest uzależniona (emocjonalnie) od dziewczyny i w pewnym stopniu na odwrót (np również finansowo). Zapewniają sobie wzajemnie poczucie bezpieczeństwa. A jeśli Ty stanowisz zagrożenie dla teściowej to ona odpowiednio indoktrynuje Twoja partnerke. Nic na to nie poradzisz co matka mówi Jej gdy tego nie słyszysz a nawet jeśli słyszysz to zwracanie uwagi, żeby się nie wtrącała będzie tylko wywoływało niepotrzebne kłótnie.
U niej w domu jesteś tylko gościem. I musisz się w dużym stopniu podporządkować.
Więc albo mieszkanie u teściowej i podporządkowanie się jej, albo - własne mieszkanie.

Nie ukrywam, że przed Tobą ciężki orzech do zgryzienia, by Twoja luba "odizolować" dla dobra związku od matki i bardzo prawdopodobna dla Ciebie jego klęska w tej materii - tak jak to wyglada na teraz.

Twoj zwiazek jest jak sam widzisz toksycznym trojkatem, w ktorym mimo wszystko szkodliwym ogniwem - ktorego to w zasadzie nie powinno byc - jest Twoja tesciowa.
Jedno moge Ci zagwarantowac, ze jakiekolwiek proby Twojego nacisku/presji na dziewczyne, przyniosa skutek odwrotny od zamierzonego. Kolokwialnie mowiac kopiesz sie wtedy z koniem stachanowcem.

Co bedzie najlepszym rozwiazaniem dla Ciebie na teraz?
Nie dzwonic, nie pisac i unikac jakiejkolwiek formy kontaktu rozpoczynajacej sie z Twojej inicjatywy.
Badz obojetny na gadanie tesciowej, mily dla dziewczyny i zachowujac wlasciwy stosunek do partnerki trzymaj sie te dwa kroki z tylu z wyciagnieta reka w razie pomocy dziewczynie. Nie badz nachalny i nie narzucaj Jej swojego zdania.

Dlaczego kolezanka Twojej lubej tak tobie dogryza i buntuje dziewczyne przeciwko Tobie?
Odpowiedz jest prosta: zazdrosci Jej Ciebie i Twojego podejscia do partnerki i parafrazujac taktyke nadopiekunczosci Jej matki - boi sie utraty wladzy nad kolezanka... z zazdrosci.
Efekty buntu Twojej lubej na Ciebie w konfrontacji rodziny sa identyczne i z racji wiezow rodzinnych naturalne.
   
Jeszcze jedno chcę Ci uświadomić, co mi też swego czasu odnosnie takiej relacji w zwiazku dało dużo do myślenia.
Otóż wyobraź sobie coś takiego, że dotychczasowa "sielanka" dnia dzisiejszego Twojego związku trwa nadal w najlepsze; z Waszej miłości przyszło na świat dziecko...
I teraz usiądź wygodnie w fotelu, zamknij oczy i przenieś sytuację z "tu i teraz"" oczami wyobraźni za powiedzmy te 10 lat.
I co widzisz??? dalej taka sielanka jak teraz?
Na to pytanie mi, czy Nam z tego forum nie odpowiadaj, odpowiedz sobie czy tak widzisz siebie dalej w tym związku??

Co więcej, za tym pytaniem zaraz w głowie rodzi się kolejne: czy dasz radę wytrwać taki szmat czasu w tym układzie. za kolejne 10, kolejne i kolejne... do emerytury.

55 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-19 05:55:43)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzięki Nadula1989 za słowa otichy i wsparcia a ,Tobie bags dzięki za otworzenie oczu i zobaczenie tego wszystkiego z innej perspektywy. Nie rozumiem tylko jednego. Byliśmy tacy szczęśliwi i sama mama Dominiki powiedziała, że dobrze, że jest ze mną. Z jej ojcem dogaduję się bardzo dobrze z mamą też ale jej przyjaciółka nie tolerowała mnje od samego początku. Pewnego razu gdy bylismy razem i leżeliśmy obok siebie, poruszyłem delikatnie temat jej przyjaciółki mówiąc, że Patrcyja raczej za mną nie przepada bo to widać. Wtedy Dominika powiedziała, żemnie kocha i ma głęboko wdupie co ona będzie myślała i mówiła na mój czy nasz temat ale myślę że z czasem dała się podkręcić. Gdy zaczęliśmy się spotykać, Dominika przestała się widywać ze swoją przyjaciółką tak często. Więcej czasu spędzaliśmy razem we dwoje na spacerach, rozmowah, oglądanii filmów. Jezzvze nigdy nie znałem osoby, którą tak bardzo kocham i z którą mogę porozmawiać o wszystkim i o niczym. rozmawialiśmy ze sobą o wszystkim. Znaliśmy swoje największe sekrety a mimo to wszystko zaczęło się sypać. Ja zauważyłem, że coś jest nie tak, ponieważ stała się dla mnie oschła ale później znowu wszystko było ok. Mówiła, że mnie kocha i chce ze mną być. Mówiła też, że jeszcze nigdy nie była tak szczęśliwa. Pamiętam sytuację w której musiałem z tatą pojechać doDublina, żeby mu pomóc, ponieważ miał sprawy do załatwienia. Mhsiałem tam zostać 2 dni ale pierwszego dnia wieczorem dostałem twlefon. To była Dominika. Bardzo płakała i nie wiedziałem co się stało. jej matka obarczyła ją całą odpowiedzialnością za dom czyli sprzątanie, gotowanie, psy młodszy brat.  A starszy brat leżał do góry brzuchem. Byłem wtedy gotowy wrócić jak najszybciej do Galway żeby przy niejbyć. Jeszcze tego samego dnia byłem na dworcu ale zadzwoniła do mnie że jest ok, żebym nie przyjeżdżał i dokończył to co mam dokończyć z ojcem. Nie mogła nigdzie wychodzić bo matka robiła jej awantury. Robiłem wszystko żeby ją odciążyć. Nawet były sytuacje w których jej matka bardzo denerwowała, irytowała, później dostawało się mi. Rozumiałem to. Ale uwierzcie mi, że robiłem wszystko żeby czuła się przy mnie bezpiecznie, niezależnie i szczęśliwa i mi to powiedziała, że tak jest. Był nawetmoment, że podjąłem prace w kafejcena4 dni czw, pt, sb i nd praktycznie od rana. Dodam też, że srudiuje informatykę ale nie dałem crady ciągnąć 3 etatów tzn dom, praca i szkoła. Kiedy się wyprowadziliśmy był gotowy poświęcić się żebyśmy mogli mieszkać razem, sami. ojciec zadeklarował mi pomoc i Dominika o tym wiedziała. Ale widać było, że się boi. Przez ten czas gdy mieszkaliśmy u mnie była zupełnie inna, szczęśliwa, spokojna, uśmiechnięta. Myślałem że od tego momentu wszystko będzie dobrze, no ale cóż. W dniu zerwania powiedziałem jej to a ona odpowiedziała mi, że była taka ponieważ nie była u siebie ale nie wierzę w to, ponieważ nie raz byliśmy u mnie i znała moich rodziców bardzo dobrze. Ojciec mi powiedział, że nie widział mnie jeszcze bardziej szczęśliwego,tak zakochanego jak teraz. Powiedział mi też, że bardzo mnie skrzywdziła bo sam nie rozumie zbytnio co ja takiego zrobiłem dużego, że postanowiła ze mną zerwać. Jestem naprawdę w rozsypce. Nie mogę spać. Kocham ją nad życie i będę o nią walczyć. Zobaczymy z jakim skutkiem.

56

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Gdy pracowałem mieliśmy piniądze dla siebie. Na swoje rzeczy. Powiedziałem jej żetepieniądze które teraz zarabiam są nasze. Na początku mówiła, że nie i tak dalej ale z czasem dała się przekonać. Matka za każdym razem  jak Dominika chxiała sobie coś kupić cokolwiek, mówiła a po Ck to i tak dalej. Postanowiłem zadziałać i tak zrobiłem.   Czegoś potrzebowaliśmy czy Dominika potrzebowałanie było żadnego problemu.  Nie rozumiem tylko jednego. Wszystkiekoleżanki jej mamy i znajomi mówili, że jestem w Dominike zapatrzony jak w obrazek, że jest dla mnie najważniejsza. ale nie mogę zrozumieć dlaczego z zadrości ludzie niszczą komuś szczęście, łamią serce. Mam nadzieję, że jeszcze wszystko się ułoży ale boję się, że tak się nie stanie.

57

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzisiaj nie mogłem spać. Myśli nie dają mi spokoju. Cały czas o niej myślę.

58

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jeszcze jedna rzecz mnie trapi, ponieważ popełniłembłąd w czwartek w dniu rozstania. Rozmawiałem z jej przyjaciółką i powiedziałem jej, że bardzo Dominike kocham i na niej bardzo mi  zależy, że zaczekam chwilę i będę o nią walczył. Dominika odpisała jej, że jestem żałosny i pewnie nie dam jej teraz spokoju. Patrcyja powiedziała, że teraz napewno będę pisał i wystawał pod szkołą ale zrozumiał, że tak nie mogę robićbo ją stracę na zawsze. Dzięki Wam zrozumiałem jak powinienem postępować, jeszcze bardziej dojrzałem choć i tak jestem jeszcze młodym gówniarzem. Bardzo mi zależy i mam nadzieję, że dam radeto naprostować. Z jej bratem trzymam dobrze i mnie pocieszał, że będzie ok, ja też mam taką nadzieję.

59 Ostatnio edytowany przez Nadula1989 (2013-02-19 16:39:43)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Hmm wiesz szczerze mówiąc nie zwierzałabym się jej bratu,może być tak,że on jej powtórzy to co mówiłeś ona wtedy będzie wiedziała,że Ci nadal zależy,że nie umiesz się pozbierać i zapewne nie odezwie się. Obrałabym inna taktyke np. następnym razem gdy będziesz rozmawiał z jej bratem,powiedz mu,że co prawda jest Ci ciężko,ale teraz będziesz robić coś dla siebie,że jeżeli ona nie chcę z Tobą być to trudno,że nie będziesz jej do niczego zmuszał. Wydaję mi się,że to bardziej na nią podziała,zapewne nie będzie jej dobrze z myślą,że już powoli przestaje być pępkiem świata. Wiem doskonale,że jest Ci ciężko,ale nie ma innego wyjścia,aby Twoją księżniczka przejrzała na oczy. Co do tej Patrycji nazywanie ją przyjaciółką jest mocno naciągnięte. Na Twoim miejscu nie utrzymywałabym z nią żadnego kontaktu. Dominika jest pewna,że odczekasz trochę i sam się do niej odezwiesz dlatego nic nie pisze do Ciebie. Gdy wasi wspólni znajomi zapytają Cię co u Ciebie udawaj,że jakoś się trzymiesz i próbujesz sobie życie ułożyć na nowo bez niej. Pamiętaj,że czym prędzej ona uświadomi sobie,że odpuszczasz tym szybciej do Ciebie przyleci. Tak więc zero telefonów,zero sms-ów,koniec z użalaniem się przed znajomymi,broń boże nie wypisuj na fb jak Ci teraz zle,żadnych smutnych piosenek,i dołujących miłosnych demotywatorów. No i wyjdz gdzieś do kina,na piwo,na dyskoteke,musisz trochę odreagować bo siedzeniem i myśleniem się wykończysz. I jeszcze jedno wbij sobie do głowy,że jesteś wartościową osobą i nie jedna kobitka dziękowała by Bogu za takiego faceta.

60 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-19 16:51:03)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzięki za rade i tak zrobie, przynajmniej spróbuję. Dzisiaj wychodze na gokarty wieczorem tam odreaguję. Ciężko udawać kiedy serce jest złamane. Kocham ją i zrobiłbym wszystko bym mógł z nią być. Wszyscy dookoła mi mówią nie poddawaj się będzie dobrze ale ciężko jest udawać. Tata kiedyś mi powiedział, nie bądź za dobry dla dziewczyny bo cię potraktuje jak śmiecia. Kiedy się kocha wszystko wygląda inaczej i nasze zachowanie się zmienia. Spróbuję udawać, że wszystko jest okale nie będzie to łatwe.


I jeszcze jedno wbij sobie do głowy,że jesteś wartościową osobą i nie jedna kobitka dziękowała by Bogu za takiego faceta.

Szkoda, że nie każda kobieta/dziewczyna tego nie docenia sad Nawet mi przez myśl nie przesło, żeby wypisywać coś na fb, ponieważ wiem jaki Dominika ma stosunek do takich rzeczy, czyli jest to żałosne. Druga sprawa to nie wiem,mam zmienić status na single? Zacząć grę psychologiczną?

61

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Możecie mi jeszcze powiedzieć jak ktoś tak bezmyślny jak koleżanka wpier***** się z butami w czyjeś życie. Przepraszam za wyrażenie ale nie mogę tego pojąć. Pod względem uczuć jestem miękki. Co do słuchania muzyki, to akurat piosenki o miłości i życiu trochę mi pomagają. Fakt faktem wracam do przeszłości ale zaczynam patrzeć na to wszystko pod innym kątem. Zależy mi na niej i myślę, że jeżeli mi nie wyjdzie to będę się długo zbierał ale cały czas mam nadzieję i będę próbował to naprawić. Chcę jej pokazać, że się zmieniłem. Najbardziej boli mnie sposób w jaki zerwała ze mną. 14 lutego wręcz świetna data. Przygotowałem dlaniej niespodziankę wpostaci pokoju ustrojonego w róże i łóżka. tzn opłatek róż. Świeczki na całej podłodze i nie tylko. Rorzucone róże i serce ułożone z róż na podłodze. Ona powiedziała mi dosłownie w twarz, że mnie nie nawidzi i chce jej sie rzygać jak na mnie patrzy. Na koniec powiedziała wypierd**** stad... Pisząc to poleciały mi łzy als vo ja na to poradzę.

62

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Brak słów do tej laski... ;/ Co do tej Patrycji Bags ma racje ta panna jest zazdrosna,zapewne od swojego faceta nawet w połowie nie doświadczyła tyle ile Dominika od Ciebie... Wiem,że ciężko jest udawać przed znajomymi,ale tylko w ten sposób możesz coś zdziałać ;/ Zapewne masz jakiegoś znajomego któremu możesz się pożalić i który nie przekaże tego dalej,chodzi w tym o to by Dominika uwierzyła,że sie trzymiesz,że odpuściłeś i jakoś dajesz radę,ona Cię rzuciła więc to ona powinna się starać to naprawić. Tymczasem zajmuj sobie czas jak tylko możesz,żeby tyle nie myśleć. Co do fb jeżeli nadal masz "w związku" to zmień na "wolny" przecież będzie to zgodne z prawdą,a Dominike pewnie zaskoczy. Mimo tego,że jestem dziewczyną muszę przyznać rację Twojemu tacie nigdy nie można być za dobrym bo inna osoba to wykorzysta. Trzymaj się jestem z Ciebie dumna wink

63

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jak tak czytam to wszystko co napisaleś i wogóle wszyscy napisali podczas mojej nieobecności tutaj to przyznaję że jestem zszokowana. Bardzo zmieniło to moje zapatrywanie się na tą sytuacje. I nie obraź się ale ona jest bezmyślna, płytka i kapryśna. Nie potrafi docenić tego co ma. Wiem z własnego doświadczenia i nie mówię tego absolutnie z zazdrości. Mój facet w ciągu naszego 6letniego związku podarował mi kwiaty 2RAZY. To jak ona postąpiła jest dla mnie tymbardziej szokiem totalnym bo dopiero teraz opisaleś to w lepszy sposób. Walcz o nią jeśli ją naprawdę kochasz ale powiem Ci tylko tyle, że jeśli założycie kiedyś rodzinę staniesz się pantoflarzem i ruchomym bankomatem. Takie kobiety zawsze źle traktują pokornych facetów takich jak ty. Powinna związać się z kimś kto jej pokaże że życie nie zawsze musi być bajką i troszkę ten charakterek i prózność ukruci. Sorki że to mówię ale taka jest niestety prawda. A przyjaciółeczka, no cóż.. ona po części też kumpluje się z nią z tego co widze na zasadzie trafił swój na swego.

64

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jeszcze raz dzięki. Spróbuję coś robić. Właśnie wróciłem z gokartów i szczerze powiedziawszy wyżyłem się tzn rozładowałem trochę emocji. Ja naprawdę nie wiem co mam myśleć, robić. To wszystko naprawdę boli. Nie mogę zrozumieć dlaczego traktuje się w taki sposób osobęktórą się kocha. Ja tego nie mogę pojąć. Jeszcze 2 dni przed zerwaniem śmialiśmy się razem, żartowaliśmy i trzymaliśmy za ręce. Po prostu nie rozumiem.

65

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ja jestem człowiekiem spokojnym, może za spokojnym. Nigdy nie zrobiłem jej awantury i rozumiałem ją kiedy się denerwowała. Traktowałrm jak kobietę. Widziałem jak ona ciężko pracuje w domu, starałem się ją odciążyć bo mówiła że już nie daje rady, nie wytrzymuje. Robiłem dosłownie wszystko. A kwiaty kupowałem bo ją bardzo kocham i chciałem jej to ppkazywać. Równierz chciałem żeby się czuła wyjątkowo jak widać to wszystko nie wystarczyło...

Posty [ 1 do 65 z 748 ]

Strony 1 2 3 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie z miłością mojego życia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024