Rozstanie z miłością mojego życia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie z miłością mojego życia

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 748 ]

196 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-25 22:27:49)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie wytrzymałem i pojechałem. To było dla mniemiłe zaskoczeni, a mianowiciegdy mnie zobaczyła to się uśmiechnęła. Powiedzieliśmy sobie cześć i zaczęliśmy rozmawiać. Była zaskoczona, że nie odzywałem się doniej  przez taki okres, że zrozumiałem swojebłędy. Powiedziała, że nie chce już z nikim być i możemy zostać dobrymi kolegami. Powiedziała, że bardzo mnie lubi i mi za wsYstko dziękuje. Poqiedziałem żeby się zastanowiła ale powiedziała, że nie. Wyjaśniliśmy sobie wszystko, powiedziałem jej co do niej czuję. Uśmiechnęła się i zauważyłem, że jej oczy zrobiły się czerwone. Nie będę naciskał dam jej czas...


Nie powiedziała mi, że mnie nie kocha... Spodziewałem soę trudniejsEj rozmowy...

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Witam wszystkich ponownie. Jak wiecie pojechałem do Dominiki i z nią rozmawiałem. Tak jak powiedziałem, nie spodziewałem siętakiej rozmowy jaką przeprowadziliśmy. Powiedziałem sobie, że nie będę do niej dzwonił aż do piątku. Z rozmowy widziałem, że Dominika mi nie wierzy, że się zmienię ale pod koniec rozmowy widziałem, że jej oczy zrobiły się czerwone. Ja ją dobrze znam i wiem kiedy chce płakać. Widzę w tym wszystkim cień nadziei. Nie zapomnę tego kiedy otworzyła mi drzwi i się uśmiechnęła. Była bardzo zaskoczona i nie spodziewała się tego po mnie, że się odważę tak szczerze porozmawiać. Z rozmowy z moim dobrym kolegom, jej bratem wiem, że jej tata też zaskoczony i mówił, że trzeba mieć odwagę żeby tak postąpić. Kiedy ją zobaczyłem tak bardzo chxiałem ją przytulić, pocałować, powiedzieć co czuję. Serce mi się kroiło ale powiedziałem sobie, że nie mogę się rozpłakać. Teraz nie będę navhalny będę próbował to zrobić delikatnie tzn nawiązać jakiś kontakt.

198

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Pokazałeś jej co dla ciebie znaczy i teraz czekaj ...

zazdroszczę Ci bo w moim przypadku były tylko przykre dołujące jeszcze bardzeij slowa po takiej próbie.

Jeżeli jesteś pewien i jest nadzieja to WALCZ ;-) tylko wyobraź sobie jak beda wasze relacje wygladac po

199

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Widzisz na początku niebyło mi łatwo ale wziąłem się w garść i przeszedłem do sedna sprawy. Powiedziała mi, że nie chce już z nikim być, że nie chce być ze mną. Po tem powiedziała, że możemy zostać dobrymi kolegami ponieważ mnie bardzo lubi ale Dominika wie co ja do niej czuje i wie też, że taki układ by nie wyszedł. Tak bardzo ją kocham i tęsknię. Najlepsze jest to, że Dominika mi powiedziała, że rozmawiała ze swoją "przyjaciółką" i powiedziała jej że ze mną dużo rozmawiała i tłumaczyła co mam zrobić by się polepsYło między nami. A takich rozmów było tylko 2. Powiedziałem to Dominice ale nie chciała mi zbytnio uwierzyć dlatego jak się wszystko uspoij i mam nadzieję, że wyjdziemy na proatą to wtedy będę się chciał skonfrontować z jej "przyjaciółką" żeby nam wszystko wyjaśniła. Ostatni raz roznawiałem z jej koleżanką w dniu naszwgo rozstania i mówiłem jej jak bardzo Dominikę kocham i mi na niej zależy. Przepraszam za to co teraz powiem ale to jest po prostu zazdrosna suk*. Jeszcze powiedziala Dominice na fb, że ja jestem poje***** itp. Ta dziewczyna jest chora, wyświadczałem pare razy przysługę jej i jej rodzicom np. Podwózka na lotnisko 250km. Szkoda słów na dziewczynę.

200

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzisiaj będę dzwonił do Dominiki, zobaczymy jak nam pójdzie rozmowa. Mam nadzieję, że będzie ok.

201

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

pisaliśmy Ci co masz zrobić a Ty dokładnie na odwró i tylko pogarszasz swoją sytuację. Dominika to , Dominika tamto..
W związku na niej siedziałeś i teraz też jej na głowę wchodzisz.
Pomyśl żeby nad tym popracować żeby w przyszłości się sytuacja nie powtórzyła.

202

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Okey, po prostu troszeczke sie ucieszylem. Rozmowa byla przyjemna ale jeszcze ptrzetrzymam chwile...

203

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Wiem, że musze wytezymać. Nie chcę jej wejść na głowę, chcę pokazać, że się zmieniłem. Masz całkowitą rację.

204

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Tylko problem w tym że się nie zmieniłeś. Po pracuj najpierw nad sobą. Zagłaskałeś kota na śmierć. Daj teraz spokój ale prawdziwy spokój , nie dzwoń , nie pisz , nie gadaj z jej koleżankami , nie wpadaj na nią "przypadkowo" etc..

205

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Okey, nie będę dzwonił, pisał ale jak długo? Ja znam Dominikę i wiem, że pierwsza raczej ręki nie wyciągnie. BardO jąkocham i chcę jej pokazać, że się zmieniłem.

206

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Okey, nie będę dzwonił, pisał ale jak długo? Ja znam Dominikę i wiem, że pierwsza raczej ręki nie wyciągnie. BardO jąkocham i chcę jej pokazać, że się zmieniłem.

zmieniłeś się w przeciągu kilkunastu dni???, sam w to nie wierzysz... a dziewczynie każesz...

207 Ostatnio edytowany przez S.. (2013-02-28 16:36:10)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scobby,


Dla mnie jest to trochę uzależnienie-Twoje, trochę toksyczny związek, tylko Ona i Ona, a bez niej nie ma Ciebie. Nie można tak.

Sama jestem po rozstaniu, po 3 latach. Jest mi ciężko jak cholera. Kocham Go bardzo. Ale on wybrał. I szanuję to. Bo mimo, że moja miłość jest wielka jego nie koniecznie była.

Daj Jej czas. nie na parę dni...może nawet na kilka miesięcy. Tak nic nie zyskasz. Pomyśl o sobie, ale nie w sposób taki, że widzisz siebie spełnionego, szczęśliwego będąc tylko z Nią. Bo to jest ogromnie złe podejście. Zacznij się cieszyć każdym dniem...a zobaczysz, zaczniesz żyć, mniej myśleć o Niej...a wtedy może życie Cię zaskoczy. Rozumiesz?

208

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
S.. napisał/a:

Scobby,


Dla mnie jest to trochę uzależnienie-Twoje, trochę toksyczny związek, tylko Ona i Ona, a bez niej nie ma Ciebie. Nie można tak.

Sama jestem po rozstaniu, po 3 latach. Jest mi ciężko jak cholera. Kocham Go bardzo. Ale on wybrał. I szanuję to. Bo mimo, że moja miłość jest wielka jego nie koniecznie była.

Daj Jej czas. nie na parę dni...może nawet na kilka miesięcy. Tak nic nie zyskasz. Pomyśl o sobie, ale nie w sposób taki, że widzisz siebie spełnionego, szczęśliwego będąc tylko z Nią. Bo to jest ogromnie złe podejście. Zacznij się cieszyć każdym dniem...a zobaczysz, zaczniesz żyć, mniej myśleć o Niej...a wtedy może życie Cię zaskoczy. Rozumiesz?

pół roku z licznika nie schodzi, i to przy DUŻYM nakładzie pracy nad sobą...

209

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Może nawet i nigdy nie zejdzie z licznika...

210

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Widzicie ja wiem, że to wszystko wygląda tragicznie tzn wygląda tak jakbym dostał świra. Jestem młody, kocham tą dziewczyne ponad wszystko. Ostatnio zacząłem dużo rzeczy robić dla siebie, grać w piłkę, programować, uczyć się itp. mieliśmy wspólne plany a to wszystko nagle się skończyło. Czuję żal, rozgoryczenie i gniew. Ja przyjąłem do wiadomości, że możemy do siebienie wrócić ale kiedy widzę cień szansy, nie mogę tego zmarnować.

211

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ale właśnie chyba dlatego szansę tą zmarnujesz...jeśli nie dasz jej czasu na oddech.

212

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Daj sobie czas. Odczekaj. Pracuj nad sobą. Nie szukaj kontaktu. Poznawaj nowe kobiety. Nie szukaj kontaktu. Baw się. Nie szukaj kontaktu. Nie staraj się pocieszać na siłę. Nie szukaj kontaktu. Cierp. Nie szukaj kontaktu. Załamuj się. Nie szukaj kontaktu. Płacz. Nie szukaj kontaktu. Ćwicz. Nie szukaj kontaktu. Myśl jak najczęściej o tym jak dobrze jest Jej z tamtym. Nie szukaj kontaktu. Pomyśl, że to wszystko co robiła z Tobą, teraz robi z innym. Nie szukaj kontaktu. Pomyśl, że robi mu to lepiej niż Tobie. Nie szukaj kontaktu. Wyznaczaj sobie cele i osiągaj je.

213

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
martinello napisał/a:

Daj sobie czas. Odczekaj. Pracuj nad sobą. Nie szukaj kontaktu. Poznawaj nowe kobiety. Nie szukaj kontaktu. Baw się. Nie szukaj kontaktu. Nie staraj się pocieszać na siłę. Nie szukaj kontaktu. Cierp. Nie szukaj kontaktu. Załamuj się. Nie szukaj kontaktu. Płacz. Nie szukaj kontaktu. Ćwicz. Nie szukaj kontaktu. Myśl jak najczęściej o tym jak dobrze jest Jej z tamtym. Nie szukaj kontaktu. Pomyśl, że to wszystko co robiła z Tobą, teraz robi z innym. Nie szukaj kontaktu. Pomyśl, że robi mu to lepiej niż Tobie. Nie szukaj kontaktu. Wyznaczaj sobie cele i osiągaj je.

Trąci BANE... i to mocno...

214

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Scobby.

Może i jest szansa, że kiedyś wrócicie jeszcze do siebie.
Ale Tutaj jest potrzebny czas. A na co? Czas na to, żeby dziewczyna się zastanowiła. Czy tęskni za Tobą, czy Jej brakuje Twojego towarzystwa, pocałunku, uśmiechu. Może tak, może nie. Na to potrzeba czasu. Powiedziałes, jej ostatnio, że ja kochasz. Ona To wie. Teraz kolej na jej ruch. Powiedziała Ci jak na razie, że chce byc sama . Staraj się to uszanować.

Ja nie mówię, że masz teraz czekać, czy wróci czy nie. Zacznij żyć dla siebie. Odstawić na razie to wszystko na bok. Pomyśleć trzeźwo i z dystansem.  Może być tak, że w końcu stwierdzisz, że możesz żyć bez Niej.

215

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Trąci bo to on. Wydaje mi się, że w tym przypadku, gdy chłopak zagłaskał dziewczynę, to najlepsze rozwiązanie. Co innego, gdyby nie okazywał jej należytego zainteresowania, wtedy można podtrzymywać kontakt, pokazywać że mu cały czas zależy.

216

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Wlasnie bedac namolnym wrzodem na dupie tracisz cien szansy. Myslisz ze kobieta podobaja sie takie "cieple kluchy" ? Ona chce faceta a nie goscia przynies wynies pozamiataj.
Jestes uzalezniony , zawaliles ja toksykiem , i moze to zabolec ale powiem szczerze ze madrze zrobila i silna jest ze sie odciela od tego.
Duzo kobiet tkwi w takich chorych relacjach bo nie potrafi odejsc.
Piszesz ze sie zmieniles , w 2 tygodnie ? Prosze Cie.. Ty masz zmienic swoje podejscie a nie je maskowac .
Nie pisz w kazdym wersie "Dominika" i to jak bardzo ja kochasz. Zdejmij ja z piedestalu.
kazdy ma swoje zycie. A Ty chciales wjechac w jej swiat i sprawic zebys tyljo Ty w nim byl.

217 Ostatnio edytowany przez gen (2013-02-28 17:22:00)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
martinello napisał/a:

Trąci bo to on. Wydaje mi się, że w tym przypadku, gdy chłopak zagłaskał dziewczynę, to najlepsze rozwiązanie. Co innego, gdyby nie okazywał jej należytego zainteresowania, wtedy można podtrzymywać kontakt, pokazywać że mu cały czas zależy.

niby fakt, tyle, że kiedy wpierw z lekka olewał, potem pokazywał zainteresowanie, to tak samo sztuczne by to było, jak zmiana po dniach kilkunastu... przypuszczam, że może tutaj rzeczona Dominika da szansę ostatnią, tak dla spokojności ducha i żeby faceta się pozbyć... bo nie zdałeś Ptysiu...

218 Ostatnio edytowany przez martinello (2013-02-28 17:32:28)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Wiesz gen, to nie jest wszystko takie jednoznaczne. Między bielą a czernią są jeszcze liczne odcienie szarości. Czasami odejście kobiety jest takim wstrząsem dla faceta, że zaczyna myśleć, analizować, rozumieć pewne sprawy. Gdy kobieta czuła się niedoceniana w związku a facet milczy i czeka na kontakt z jej strony to co się dzieje? Ona ma potwierdzenie, że mu na niej nie zależało i tylko umacnia się w swojej decyzji. Co innego gdy facet nie ma sobie nic do zarzucenia. I tak jednak w zdecydowanej większości przypadków w grę wchodzi ten trzeci niestety.

219 Ostatnio edytowany przez S.. (2013-02-28 17:40:30)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Tutaj jak na razie jest czysta sytuacja. Dziewczyna powiedziała, że chce być sama.
Póki co CZARNO to widzę.


CZAS. CZAS. CZAS.

220

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

"I tak jednak w zdecydowanej większości przypadków w grę wchodzi ten trzeci niestety."

z tym się nie zgodzę, owszem, niby małpa nie puszcza gałęzi póki innej nie trzyma, ale często jest to tylko wygodne wytłumaczenie... bo na rozstania, zwłaszcza te "młodzieńcze" ma tyle czynników wpływ, że aż strach pomyśleć - od zwykłego "przejedzenia się", poprzez różne błędy/niedomówienia/różnice, tych trzecich, po zwykłe rozjechanie się zainteresowań/poglądów/podejścia do życia... w końcu w tym wieku ludzie ucząc się życia zmieniają się, i trudno wymagać, aby było to w tym samym kierunku i stopniu... temat rzeka...

221

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ja bym może nawet wolała, żeby mój Byly odszedł do nowej dziewczyny. Wtedy może bym sobie na 100 % przetłumaczyła, że to koniec.

A mój Były odszedł nie dla kogoś innego. Odszedł dla siebie. heh.

222

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Okey, nie będę dzwonił, pisał ale jak długo? Ja znam Dominikę i wiem, że pierwsza raczej ręki nie wyciągnie. BardO jąkocham i chcę jej pokazać, że się zmieniłem.

Nie zmieniłeś się. Dalej kapeć jesteś. Jeżeli na prawdę się zmienisz to nawet nie będziesz chciał pierwszy zagadać, a jeżeli ona się odezwie to będziesz się zastanawiać czy dać jej szanse.

223

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jestem młody iniedoświadczony. Muszę po prostu znalesc w sobie siłę i przetrzymać to wszystko. Będzie ciężko, wiem. martinello ma rację, zrozumiałem co robiłem. Ja taki nie byłem, uwierzcie mi. Fakt faktem, byłem troszeczkę kluchą ale pracuję nad tym.

224 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-03-01 09:25:02)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Witam wszystkich. nie wuierzycie co się stało. Koło 11 wieczorem dzisiaj Dominika napisała do mnie na fb. Pogadaliśmy troszeczkę ale nie pisałem żadnych czułych słówek. Porozmawialiśmy 20min i zakończyłem rozmowę. Może coś się ruszy?

Rozmowę zaczęła od cześć, a potem zapytała czy mam jej płyty z muzyką ale muzykę z tych płyt ma na komputerze tongue


Teraz nie wiem co mam robić. Odezwać się za jakiś czas? Zaproponować spotkanie?

225

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ucieszyłem się kiedy do mnie napusała, mamnadzieję, że to dobry znak.

226

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Doradzicie co mam zrobić w takiej sytuacji?

227

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

wyślij płyty pocztą.
zatrzymałeś sobie jej płyty ???

228

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Doradzicie co mam zrobić w takiej sytuacji?

Pytanie o płyty to pytanie o płyty a nie "tęsknię, wróć do mnie". Płyty pocztą, wszak nie możesz przetrzymywać czyjejś własności

229

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
pani_zupa napisał/a:
scooby napisał/a:

Doradzicie co mam zrobić w takiej sytuacji?

Pytanie o płyty to pytanie o płyty a nie "tęsknię, wróć do mnie". Płyty pocztą, wszak nie możesz przetrzymywać czyjejś własności

przecież autor tematu czeka na podpowiedź - umów się z nią, bo chcesz oddać płyty, przy okazji kup kwiaty, bo to taki miły gest... a Wy tu o poczcie... przecież i tak nie posłucha...

230

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Tak ona też ma pare moich rzeczy. Nie róbcie sobie żartów. To są tylko 2 płyty które ja nagrałem jak jej komputernaprawiałem. Tą muzykę ma na komputerze. Umówię się z nią i kupię kwiaty. Zobaczymy jak to będzie.

231

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Rozmowa od razu potoczyła się w inną stronę. Co u Ciebie co robiłeś itp.

232

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Gen, nie rób takich żartów, bo koleś to na serio bierze. Jakie kwiaty? Chce płyty, to niech po nie przyjedzie. Gościuu, ona Cie zostawiłą boś był pionkiem, nie wróci do Ciebie jeżeli dalej nim będziesz

233 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-03-01 19:00:08)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ok...

To co mam w takim razie robić. Dalej się nie odzywać?

234

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

czytam i czytam i od dłuższego czasu nie komentuje ale tym razem już nie wytrzymałam, skoro Ty się nie umiesz z niej wyleczyć chociaż powinieneś bo to jest uzależnienie od związku które jest bardzo ale to bardzo niezdrowe to jak faktycznie chcesz z nią być to daj jej człowieku 2 tygodnie spokoju. Powiem to po raz drugi, dziewczyna wie że ma cię w garści i wie że swoją obojętnością jeszcze bardziej cię do siebie przykleja a ty jej na to pozwalasz i w to brniesz zamiast wrzucić na luz i udowodnić jej że potrafisz mieć ją głęboko w czterech literach. Niech sie przekona że nie jesteś jej pionkiem - słuszna uwaga powyżej. Im bardziej się będziesz poniżać tym bardziej będzie tobą manipulowała i udawała niedostępną bo takim jak ona to sprawia frajdę. Z kobietami które są wolnymi ptakami i uwielbiają wolność i muszą się wyszaleć bo tak do końca nie dojrzały do stałego związku trzeba postępować tak by samemu znać swoją wartość i dać to odczuć. I guzik prawda że sama pierwsza się nie odezwie, zrobi to tyle tylko że późno a ty do tego czasu nie doczekasz i wcześniej pierwszy ją będziesz próbował osaczyć. Weź się w garść, znajdź sobie zajęcie, pochwal jej się tym po przyjacielsku, że robisz coś dla siebie a sama w końcu zrobi pierwszy krok jeśli faktycznie w jej umyśle tkwi myśl o prawdopodobienstwie odbudowania waszej relacji.

235

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Rosario...
Szacun, bo wreszcie jakis konkretny kobiecy glos w sprawie zakochanego scoobiego. Ale jesst problem, bo chlop chce z uporem maniaka zdzblem trawy wisle zawrocic... by laska do niego "przylgnela" na nowo.
Jak by mu tego lopatologocznie nie tlumaczyc... http://img577.imageshack.us/img577/6599/zalamka.gif wsio o kant dupy potluc

236

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Wiecie co dzisiaj dużo myślałem, analizowałem i doszedłem do wnioski, że mam to wszystko gdzieś. Kocham ją ale nie będę robił z siebie błazna. To ona kopnęła mnie w tyłek, potraktowała jak szmatę. Będzie mi ciężko ale już dzisiaj ukryłem nasze zdjęcia głęboko w szafie. Nie mam zamiaru się do niej odzywać. Jak na mnie naprawdę zależy sama to zrobi jak nie to utwierdzi mnie w przekonaniu, że to była moja życiowa porażka. Mam już tego po dziurki w nosie. Myślenia i zabijaniem się, że może coś z tego będzie. Dominika wie co do niej czuję. To wszystko boli ale podobno czas leczy rany. Dzisiaj rozmawiałem z jej koleżanką. Sama zagadała, fajnie nam się rozmawiało. Jutro też mam z nią rozmawiać.

237 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-03-02 13:37:23)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Koniec z użalaniem się na siebie. Już naprawdę mam tego dosyć. Szanuję to, powiedziała, że nie chce ze mną już być, okey. Nie mam zamiaru się płaszczyć i robić z siebie pajaca który nie potrafi bez niej żyć. Życzę jej jak najlepiej. Jeszcze przez pewien czas będę napewno o niej myślał, mam nadzieję, że nie będzie to długo. Chciałbym żeby te wszystkie wspomnienia z mojej głowy wyp******* i nigdy nie wróciły. To boli, poboli jeszcze przez pewien czas, mam tylko nadzieję, że nie będzie to długo trwało. Ostatnie Wasze posty dały mi bardzo dużo do myślenia i zastanowienia się. Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia i otuchy, za słowa krytyki przede wszystkim.

Dzisiaj znowu do mnie zadzwoniła przed testem. Ja chcę mieć tylko święty spokój... Kiedy ją usłyszałem to po rozmowie mało się nie popłakałem.

238 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-03-02 13:43:25)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie wiem, kompletnienie wiem po co do mnie dzwoni. Dzisiaj zadzwoniła i się spytała czy moja siostra już jest i czeka. Po co ona to robi?


Edit...
Ona doskonale wie, że nie mogę być tylko jako kolega. Nie wiem,to jakiś test? Nie mam bladego pojęcia.

239

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

to poproś żeby nie dzwoniła, przynajmniej na razie jako "koleżanka".
Powiedz że "potrzebujesz czasu" na uporządkowanie, przemyślenie i zaakceptowanie nowej sytuacji.

240

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Spróbuję tak zrobić. Widzisz cały czas mam nadzieję. Jednego dnia jestem zdenerwowany na wszystko i wszystkich a drugiego się rozklejam. Takie wahanie nastrojów.

241

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Spróbuję tak zrobić. Widzisz cały czas mam nadzieję. Jednego dnia jestem zdenerwowany na wszystko i wszystkich a drugiego się rozklejam. Takie wahanie nastrojów.

Dobrze, ale nie wdawaj się w pogawędki z jej koleżankami, gdyby mój którykolwiek facet rozmawiał z moimi koleżankami o mnie to patrzyłabym na niego z litością, nie pożądaniem i miłością.

242

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

nadzieja matką .....
z koleżanką to chyba , jak zauważyła pani_zupa, nie rozmawiasz byłej, raczej tworzysz nową relcję ?
nie za wcześnie ?
możesz ją skrzywdzić.

243

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie rozmawiam o byłej... Sama do mnie napisała i tylko rozmawiamy. Ja narazie nie chcę niczego zaczynać. To dla mnie za wcześnie. Nie chcę też nikogo skrzywdzić...

244

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Długo już nie rozmawialiśmy. Staram się czymś zająć ale tonie pomaga. Jadąc samochodem myślę o niej. Ostatnio przed snem troszeczkę wypijałem, inaczej budziłem się w nocy, nie mogłem usnąć. Nie wiem, mam iść do jakiegoś psychologa?

245

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jestem teraz w takiej samej sytuacji jak Ty. Psycholog? Niee, raczej nie.. Wiadomo, że się bedzie myslec. Nie wiem ile.. Ja chodze na silownie, spaceruje, wychodze ze znajomymi, pisze z kolezankami ze studiow.. Byle nie myslec.
U mnie sytuacja troche inna byla - oboje nie radzilismy sobie z zazdroscia. Częste awantury. Ja nad sobą zacząłem pracować, prawie całkiem wyeliminowałem zazdrość.. Ona nie. Rozstalismy sie, bo nie potrafiła dać od siebie niczego. Też jak Ty czekam na telefon, ale też z drugiej strony go nie chce, bo nie wierze że ona się zmieni. Trzeba iść dalej, trzymaj się

246

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Minęły już 3 tygodnie od naszego rozstania. Rozmawialiśmy raz poważnie. Później dzwoniła do mnie o jakąś pierdołę. Za każdym razem kończąc rozmowę ściskało mnie jak nigdy. Przez ten okres 3 tygodnii zacząłem się spotykać ze znajomymi, wychodzić, rozmawiać, grać w piłkę. Dużo myślałem nad tym wszystkim co się stało. Brakuje mi jej. Szanuję jej decyzję. Teraz widzę, że po prostu byłem za dobry. To boli jak chol*** (przepraszam za wyrażenie). Do tej pory kładąc się spać, przypominam sobie te wszystkie chwile spędzone razem. Gdy się odwracam na bok w łóżku, jej nie ma obok mnie. Nie mogę zrozumieć tego wszystkiego, mieliśmy tyle planów. Tak trudno jest coś zbudować, a zniszczyć możemy dosłownie w jedną sekundę. Spróbuję z nią pogadać, nie w tym tygodniu a w następnym, jeżeli mi powie, że mnie nie kocha, nie chcę ze mną być, przyjmę to na klatę i spróbuję się jakoś wyleczyć sad a to mi zajmie dużo czasu.

247

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Chlopie ogarnij sie bo to juz niesmaczne jest. Na innych watkach Ciebie jako "przyklad" w cudzyslowiu podaja..
Daj jej czas a nie ciagle tydzien , w tygodniu , za tydzien etc..

248

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie wiem ile to ma trwać, miesiąc, 2, 3... Jest bardzo ciężko ale wezmę sie w garść.

249

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Juz 10 razy pisales ze sie ogarniesz.. Zrob to a nie o tym piszesz bo sorki ze ostro ale stajesz sie posmiewiskiem. Ludziom jest Cie zal.. I pewnie tak tez widzi to Dominika. Nie ponizaj sie bo Cie znienawidzi. Pokaz jej ze jestes facetem, silnym, pewnym siebie i szanujacym siebie. Pokaz jej dume i honorowo odpysc , daj jej czas. Nie tydzien czy dwa tylko w ogole..

250

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

scooby po pierwsze to ogromny szacunek dla Ciebie. Dzięki takim jak Ty wiem, że facet też zdolny jest kochać i niestety również mocno cierpieć. Domyślam się jakie to wszystko jest trudne dla Ciebie. Trudne jest kompletnie nie odzywać się do niej. Wtedy pewnie cały czas zadajesz sobie pytanie co u niej, czy wszystko dobrze, czy tęskni, co myśli itd.
Ale zrozum, że jak będziesz z nią utrzymywał kontakt, to zaszkodzisz tym mocno sobie. Wiesz czemu? Bo ona nie będzie miała możliwości zatęsknić za Tobą. Ty będziesz cały czas miał nadzieję, że wspólny kontakt to dobry krok w waszą stronę, a ona, że fajnie mieć takiego kumpla, który pomoże w potrzebie, ale któremu niekoniecznie trzeba pomagać.
Wiesz co bym zrobiła na Twoim miejscu? Napisała bym prawdę co czuje i myślę. Ale nie pisz o tym jak bardzo ją kochasz, bo ona to wie. Raczej radziła bym Ci napisać, że wolisz urwać całkowicie kontakt, bo tylko przez to jeszcze bardziej cierpisz. Opisz jej jaką nadzieje czujesz gdy dzwoni i jak potem Ci ciężko gdy rozmowa się kończy. Napisz jej, że taki przyjacielski kontakt Cię niszczy. Bo nie rozumiem dlaczego masz udawać, że u Ciebie wszystko dobrze, jak dobrze nie jest?
Napisz jej to wszystko (może w formie listu) i zerwij potem kontakt na dobre. Bo moim zdaniem jak już tych uczuć i emocji nie będziesz krył w sobie, to bedzie Ci łatwiej. Poczujesz się oczyszczony. Teraz się mocno dusisz tym wszystkim. Niepotrzebnie. Nie udawaj, że wszystko jest dobrze, nie pisz jej jak to u Ciebie cudownie, jak to się zmieniłeś itd. Bo potem rozmowa się kończy, a Ty zostajesz sam...
Dasz radę. Tylko wyjaśnij jej to wszystko i urwij kontakt na dobre! Zrób to dla siebie, bo się wykończysz!

251

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

On nie urwie kontaktu, jest desperacko uzalezniony.
Rozgraniczmy zdrowa milosc i uzaleznienie.

252

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Daniel ja mam nadzieję, że to zrobi. Dla swojego dobra. I że zrozumie, że każdy chce dla niego dobrze.

253

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ja tez mialem nadzieje na poczatku, ale od tygodni tego nie robi , ludzie przez 8 stron mu tlumacza to od dawna. Sam doprowadzil siebie do tego stanu i wlasciwie pogorszyl sytuacje. Utwierdzil dziewczyne ze dobrze zrobila. Bo myszeczka ona wlasnie dlatego odeszla ze on taki byl , ze chcial ja zaglaskac. No i po rozstaniu pokazal ze nadal taki jest , utwierdzil ja w tym ze miala racje.

254

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ale ja to wiem! I się zgadzam tu ze wszystkimi. Ale on tak robi bo jak sam napisał: praktycznie tylko ona jest mu tak bliska. Domyślam się, że on nie ma żadnego bliższego przyjaciela, któremu może powiedzieć wszystko. Uzależnił się od niej, bo była dla niego partnerką i przyjaciółką. Ale on nie do końca chyba rozumie, że takie utrzymywanie kontaktu wyjdzie mu tylko na złe! Bo niedość, że sam będzie sobie niepotrzebnie robił nadzieję, to jeszcze przypnie sobie łatke męskiej psiapsiółki. I tyle z tego będzie.

255

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Zgadza sie myszko , to nie tyle milosc co silne uzaleznienie. Bardzo silne i jezeli nie zrozumie mechaniki zwiazku , partnerstwa, wspolpracy to bedzie tak sie komus oddawal na tacy, a taki ktos jest meczacy i nieatrakcyjny bo kobiety chca partnera. Silnego mezczyzny.
I masz racje z ta latka , z tym ze on juz dawno ma taka latke u niej i przekreslil sie. Niech sie nie poniza dalszym kontaktem.
Mysle ze askazany bylby tu psycholog.

256

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ciekawe....
tyle osób Ci tłumaczy jak postępować, co robić żeby nie pogarszać sytuacji. Szkoda że nie słuchasz bardziej doświadczonych ludzi. Sam kiedyś będziesz się do takich zaliczał, jeżeli tylko wyniesiesz z tego jakąś lekcję. Na razie robisz wszystko na opak.

Brakuje Ci jakiegoś wyciszenia, piszesz post pod postem, dużo gadasz a mało robisz. Twoja miłość ma Cię w dupie, nie dziwiłbym się gdyby teraz siedziała z koleżankami i śmiała się z Ciebie jaki jesteś głupi.

Ogarnij się człowieku, bo tylko i wyłącznie szkodzisz sobie. Wyrzuć jej zdjęcia, zerwij kontakt nie pisz, nie odbieraj telefonów. Gdybym był laską, w życiu bym nie chciał z Tobą być. Chyba sam byś nie chciał być z takim namolem jak Ty.

To jest przykre, jak dajesz się gnoić, jesteś facet i musisz trzymać jakiś poziom.

257

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Tylko tak nagle, bez słowa jest strasznie trudno urwać kontakt. Bo człowiek robi to wbrew sobie, ciągle mu krążą pytania: co u niej, czy ona napisze, kiedy napisze i tak w kółko!
A tak napisze list, wszystko w nim wyjaśni i sam to wszystko zakończy. Po takim liście nawet nie będzie mógł do niej napisać, bo jak to będzie wyglądało: w liście pisze że kontakt chce urwać, a potem pierwszy pisze?!
Jeśli on przestanie udawać że wszystko jest ok, to po czuje się lepiej. On swój smutek już zagłusza powoli alkoholem!!! Tak nie może być!
Dlatego bierz do ręki długopis, pisz co Ci leży na sercu, pisz że na takie potraktowanie sobie nie zasłużyłeś (bo nikt sobie nie zasłużył by mówić do kogoś spie****aj) i to zakończ! A potem zacznij żyć dla siebie!

258 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-03-07 16:07:03)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzięki wszystkim za te dość ostre słowa w moim kierunku. Ja w niej jestem naprawdę zakochany. Nie odzywałem się do niej to ona inicjowała kontakt. Wiem, że to głupie ale widziałem jej wczorajszą rozmowę z koleżanką na fb i jak dla mnie to już jest koniec. Oddałem się jej w całości, dużo rozmawialiśmy i mówiłem jej, że jeżeli coś jest źle, to niech mi powie ale ona tego nie robiła. Z koleżanką rozmawiała na mój temat ale to była masakra co tam przeczytałem. pisała, że jestem poj****, psychiczny i jeszcze pare różnych epitetów których wolałbym tu nie wymieniać. W odpowiedzi od jej koleżanki przeczytałem, że ona nie wie jak mogła ze mną być że byłem wrzodem na **** i tak dalej i tak dalej. Ja jeszcze pamiętam jak mi mówiła jak bardzo mnie kocha, tęsknii, nie potrafię zrozumieć jak można tak postąpić. Jeszcze co mnie dobiło to zdanie Dominiki, że się pochwaliła wszystkim w szkole, że ze mną zerwała w walentynki mówiąc mi wypi**** mi z tad, jak ja się nie rozpłakałem itp. To całe towarzystwo jest o **** potłuc. Nie rozumiem czym sobie zasłużyłem na takie potraktowanie, za to, że byłem dobry, że charowałem jak wuł żeby wszystko było dobrze? Ja mam już tego dosyć, to wszystko boli jak cholera ale ja ten rozdział zamykam.

Mówi się, że facet nie okazuje tak cierpienia ale ja ją naprawdę kocham, czystą miłością, całym moim sercem ale widzę, że muszę to wszystko przetrzymać i to zakończyć, wolałbym dostać porządne lanie niż cierpieć tak jak cierpie teraz. Postanowiłem posłuchać się rady Myszeczka23 i napiszę ten list. To wszystko mnie już wykańcza. Coraz częściej wieczorem sięgam po %, wiem, że to nie jest lekarstwo ale to mi pozwala normalnie spać. Żałuję tylko, że nie posłuchałem się ojca, że nie słuchałem tego co on do mnie mówił.

259

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Przeczylamam cala twoja historie i powiem Ci ze widac ze ja kochasz. Ja mialam taka sytuacje ze to chlopak ze mna zerwal po 4 latach zwiazku nie moglam sobie poradzic, pisalam do niego, blagalam go zeby wocil pisalam ze kocham itd, nie dawalam mu spokoju, on mi pisal zebym sie odczepila zebym dala mu spokoj a ja nie potrafilam odpuscic i walczykam o niego bo straszne cierpialam, nawet zadzwonilam do eski na bal i szmal i on sie zgodzil ale nic z tego nie bylo pogadalismy troche i nic wiecej i znow traktowal mnie jak obca osobe a ja cierpialam i tak to trwalo przez 5 miesiecy,wszyscy mi mowlili nie pisz do niego, zajmij sie soba a ja nie chcialam sluchac tak jak ty teraz. Az w koncu dalam sobie spokoj i zaczelam spotykac sie z innym facetem, nie bylam z nim ale na randki chodzilam i powoli zapominalam o bylym, nie odzywalam sie do niego on do mnie tez, ale jak dowiedzial sie z ktos inny kreci sie kolo mnie spotykam sie ze znajomymi i dobrze sie bawie i spotykam sie z innym on zaczal do mnie dzwonic i interesowac sie mna, sam zaproponowal spotkanie i ja go nadal kochalam i sie zgodzilam i powoli wszystko sobie wybaczalismy i po 7 miesiacach nie bycia razem znow sie zeszlismy a nawet teraz jestesmy zareczeni juz i planujemy za rok slub smile
Wiec posluchaj innych i daj tej dominice czas, ty zacznij sie z kims spotykac nie musisz zarac byc w nowym zwiazku ale wychodz do ludzi, smiej sie, baw. Jesli sie naprawde kochaliscie to predzej czy pozniej bedziecie razem ale jesli ona Cie nie kocha to lepiej jak od razu o niej zapomnisz. Ja gdybym miala znow taka sytuacje z rozstaniem wiecej takiego bledu bym nie popelnila ze ciagle meczylam esemesami bylego, to byl moj najwieksy blad i wiem jak to boli doskonale wiem ale musisz zrozumiec ze to jest najlepsze dla Ciebie. Po tych 7 miesiacach jak sie zeszlismy powiedzial mi moj byly i juz terazniejszy narzeczony ze strasznie go meczylo to ze nie dalam mu spokoju i tylko takim zachowaniem sprawialam ze jeszcze bardziej nie chcial do mnie wrocic.
Naprawde posluchaj rad i daj spokojtej dominice... Nie bedzie Ci latwo ale inaczej bedziesz dlugo cierpial. Uwierz...

260

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Po tym co przeczytales chcesz pisac list jak bardzo ja kochasz ?? Sluchaj , nikt na swoje yakie slowa nie zasluzyl ale wyciagnij wnioski ze swojego zachowania.. Za duzo bylo Ciebie.. Zabiles partnerstwo..

Ciekawe jaki interes ma kolezanka ze pokazuje Ci te rozmowy.. Albo to gowniarstwo albo cos kreci

Posty [ 196 do 260 z 748 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie z miłością mojego życia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024