Rozstanie z miłością mojego życia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie z miłością mojego życia

Strony Poprzednia 1 2 3 4 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 748 ]

66

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Stary, kochasz ją, chcesz z nią być -rozumiem.
Ale pomyśl, na prawde pomyśl co wolisz:
Być sobą, czyli facetem który lubi sprawiać kobiecie niespodzianki, lubi widziec uśmiech na jej twarzy kiedy dostanie kwiatka albo czekolade.. przy kobiecie która to doceni(czyli innej niz ta w temacie)

Czy o ile wrocicie do siebie - udawac oschłego, przestać się tak starać, być typem 'drania'(bo dziewczyna typowo takiego raczej poszukuje)?

Powiem Ci tyle: kiedys miałem dziewczyne, bylem z nią krótko, a robilem dla niej WSZYSTKO, znosilem WSZYSTKO, az w koncu ze mna zerwala. Dorwałem się do róznych artykulow o podrywaniu, stałem się dupkiem, a nawet i chamem. W kazdym razie w srodku sie i tak dusilem, bo tylko udawalem takiego.. Az poznalem kobiete z ktora bylem do tej pory.. i ta dokladnie jak twoja- przestala doceniac moje starania. Teraz znowu sie dusze, bo odtrącam wszystkich chamstwem które nie jest moim prawdziwym ja. Pomysl, czy chcesz być sobą czy udawać kogos kim nie jestes. Czy ktos jest wart zatracenia wlasnej osobowosci?

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jesteś też człowiekiem młodym, mało doświadczonym. Bardzo często pierwsza miłość nie jest tą ostatnią. Ale dopiero uświadamiamy to sobie po czasie, życie wszystko weryfikuje... Czas jest tutaj jedynym lekarstwem. Nie wiesz przecież czy to jest miłość Twojego życia. Jak będziesz staruszkiem, to wówczas to stwierdzisz.

68

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Sagi nie wiem co mam myśleć. Ona taka nie była tzn taka oschła. Zmieniła się dość nie dawno. Gdy kupowałem jej kwiaty widziałem uśmiech na jej twarzy, zadowolenie i błysk w oku. Nie mogę zrozumieć jak i dlaczego stało się tak a nie inaczej. Będę o nią walczył. Teraz zachowuje się zupełnie inaczej, nie wiem dlaczego. To wszystko cholernie boli. Do tej pory słyszę jej słowa z czwartku i nie mogę pojąć jak można powiedzieć coś takiego osovie którą się kocha.

69 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-20 03:10:48)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Wlaśnie się dowiedziałem, że Dominika planuje wyjście nanastępną sobotę. Tznnie tą a następną.Moje pytanie jest takie. Czy jeżeli sienieodezwie to środy przyszłego tygodnia to mogęcoś zacząćjuż robić? Zależy mi bardzoinie chcę nic zepsuć ale z drugiej stronyboję się że zrobi coś głupiego czegobędzie żałować.

70

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Wiem, że to bezszczelne co robię podglądając Dominike na facebooku ale widziałem, że rozmawia z kolegą i przeczytałem. Napisała że po głębszym zastanowieniu woli być sama i chyba zostanie w tym przekonaniu do końca bo nikt jej nie będzie denerwował. Nie wiem co mam myśleć i po tym jak to napisała była chwila przerwynie odzywała się. Tzn że chyba myśli? Tęsknie za nia takbardzo,takbardzo chciałbym ją przytulić.

71

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Napisała też, że ma teraz więcej czasu dla siebie.

72

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Wiem, że to bezszczelne co robię podglądając Dominike na facebooku ale widziałem, że rozmawia z kolegą i przeczytałem. Napisała że po głębszym zastanowieniu woli być sama i chyba zostanie w tym przekonaniu do końca bo nikt jej nie będzie denerwował. Nie wiem co mam myśleć i po tym jak to napisała była chwila przerwynie odzywała się. Tzn że chyba myśli? Tęsknie za nia takbardzo,takbardzo chciałbym ją przytulić.

A ten kolega z którym pisała to kto?.

73

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Napisała też, że ma teraz więcej czasu dla siebie.

Napisała to temu koledze?.
Jeśli tylko z Nim piszę to wydaje Mi się że,masz czarno na białym powód Waszego rozstania.Pojawił się inny facet w jej życiu a Ty poszedłeś w odstawkę.

74

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dokładnie, w odstawkę bo pojawił się jakiś cwaniaczek co ma bardziej wypchany portfel niż Ty. Uznała, że po prostu zostawieniem Cię sprawi, że zaczniesz się bardziej starać i bardziej o nią "dbać". A on jest kolejnym któremu mota w głowie, że niby ona taka biedna, że się z tobą dusiła i wogóle, a ten książę na białym koniu zaraz będzie chciał ją wybawić od cierpienia. Żal.. klasyczna historyjka jak z tandetnego serialiku. Miłość to nie tylko branie ale też dawanie. Nie można jej opierać wyłącznie na zyskach i obcieraniu tyłka przez tą drugą osobę. Życzę Ci by oczy Ci się kiedyś otwarły zanim będzie za późno bo wyglądasz mi na dobrego człowieka i jest gdzieś na tym świecie zapewne wiele kobiet które by to doceniły zamiast wykorzystywać.

75 Ostatnio edytowany przez rogacz76 (2013-02-20 09:31:56)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Dzięki Nadula1989 za słowa otichy i wsparcia a ,Tobie bags dzięki za otworzenie oczu i zobaczenie tego wszystkiego z innej perspektywy. Nie rozumiem tylko jednego. Byliśmy tacy szczęśliwi i sama mama Dominiki powiedziała, że dobrze, że jest ze mną. Z jej ojcem dogaduję się bardzo dobrze z mamą też ale jej przyjaciółka nie tolerowała mnje od samego początku. Pewnego razu gdy bylismy razem i leżeliśmy obok siebie, poruszyłem delikatnie temat jej przyjaciółki mówiąc, że Patrcyja raczej za mną nie przepada bo to widać. Wtedy Dominika powiedziała, żemnie kocha i ma głęboko wdupie co ona będzie myślała i mówiła na mój czy nasz temat ale myślę że z czasem dała się podkręcić. Gdy zaczęliśmy się spotykać, Dominika przestała się widywać ze swoją przyjaciółką tak często. Więcej czasu spędzaliśmy razem we dwoje na spacerach, rozmowah, oglądanii filmów. Jezzvze nigdy nie znałem osoby, którą tak bardzo kocham i z którą mogę porozmawiać o wszystkim i o niczym. rozmawialiśmy ze sobą o wszystkim. Znaliśmy swoje największe sekrety a mimo to wszystko zaczęło się sypać. Ja zauważyłem, że coś jest nie tak, ponieważ stała się dla mnie oschła ale później znowu wszystko było ok. Mówiła, że mnie kocha i chce ze mną być. Mówiła też, że jeszcze nigdy nie była tak szczęśliwa. Pamiętam sytuację w której musiałem z tatą pojechać doDublina, żeby mu pomóc, ponieważ miał sprawy do załatwienia. Mhsiałem tam zostać 2 dni ale pierwszego dnia wieczorem dostałem twlefon. To była Dominika. Bardzo płakała i nie wiedziałem co się stało. jej matka obarczyła ją całą odpowiedzialnością za dom czyli sprzątanie, gotowanie, psy młodszy brat.  A starszy brat leżał do góry brzuchem. Byłem wtedy gotowy wrócić jak najszybciej do Galway żeby przy niejbyć. Jeszcze tego samego dnia byłem na dworcu ale zadzwoniła do mnie że jest ok, żebym nie przyjeżdżał i dokończył to co mam dokończyć z ojcem. Nie mogła nigdzie wychodzić bo matka robiła jej awantury. Robiłem wszystko żeby ją odciążyć. Nawet były sytuacje w których jej matka bardzo denerwowała, irytowała, później dostawało się mi. Rozumiałem to. Ale uwierzcie mi, że robiłem wszystko żeby czuła się przy mnie bezpiecznie, niezależnie i szczęśliwa i mi to powiedziała, że tak jest. Był nawetmoment, że podjąłem prace w kafejcena4 dni czw, pt, sb i nd praktycznie od rana. Dodam też, że srudiuje informatykę ale nie dałem crady ciągnąć 3 etatów tzn dom, praca i szkoła. Kiedy się wyprowadziliśmy był gotowy poświęcić się żebyśmy mogli mieszkać razem, sami. ojciec zadeklarował mi pomoc i Dominika o tym wiedziała. Ale widać było, że się boi. Przez ten czas gdy mieszkaliśmy u mnie była zupełnie inna, szczęśliwa, spokojna, uśmiechnięta. Myślałem że od tego momentu wszystko będzie dobrze, no ale cóż. W dniu zerwania powiedziałem jej to a ona odpowiedziała mi, że była taka ponieważ nie była u siebie ale nie wierzę w to, ponieważ nie raz byliśmy u mnie i znała moich rodziców bardzo dobrze. Ojciec mi powiedział, że nie widział mnie jeszcze bardziej szczęśliwego,tak zakochanego jak teraz. Powiedział mi też, że bardzo mnie skrzywdziła bo sam nie rozumie zbytnio co ja takiego zrobiłem dużego, że postanowiła ze mną zerwać. Jestem naprawdę w rozsypce. Nie mogę spać. Kocham ją nad życie i będę o nią walczyć. Zobaczymy z jakim skutkiem.

Kiedy był ten moment w którym zauwaźyłeś że stała się oschła?.Czy aby nie wtedy gdy poznała tego kolegę?.

76

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Wszystko się zaczęło koło listkpada po tem wróciło do normy i zaczęły się kłótnie z matką, ostre. Była zdenerwowana, rozumiałem. Po tem wyprowadzka było wszystlo ok i powrót  do domu i znowu się zaczęło. Z tymkolegą to raczej Dominika nie krëci. Nie chodzi o kase go gość jej nie ma. Jestleniem,nie chodzi do szkoły nicnie robi tylko jara trawę więc uwierzcie mi że nie. Wiem, że to hamskie co robię ale jeszcze raz zerknąłem co pisała ze swoją "przyjaciółką" i napisała jej w noedzielę że napiszę do mnie w poniedziałek żebym więcej do niej nie pisał ale żadnej wiadomości nie dostałem. Po tem rozmowa z tym gościem, nie wiem co mam myśleć. Bardzo za nią tęsknię ibrakuje mi jej. Nie wiem co mam już myśleć. Nie mogę spać, jeść, skupić się na nauce nic. Co powiecie abhm w przyszłym tygodniu do niej pojechał i spróbował porozmawiać w 4 oczy. Nie chcę dzwonić.

77 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-20 11:51:52)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dominika, ona nie pisała temu gościowi nic o naszym związku, nie mówiła mu jak się czuje, tak po rostu powiedziała, że teraz nikt jej nie będzie denerwował. Zastanawiam się czy może faktycznie jak nie będę się do niej odzywał to coś tym może zdziałam pokażę jej, że już nie będzie tak jak kiedyś tzn, że nie będę jej siedział na głowie cały czas. Nie wiem, będę o nią walczył. Wiem, że będzie ciężko ponieważ zdaję sobie sprawę z tego iż może to troszeczkę potrwać ale mimo to spróbuję. Dominika wie, że ja nie traktuję dziewczyn jak zabawki. Wiem, że jestem młody ona też. Lecz jestem naprawdę dojrzałym facetem. Miałem plany w stosunku do nas na przyszłość. Dominika w tym roku zdaję maturę, jeszcze raz, przez matkę musi powtarzać ale cóż. Były plany, że po maturze zamieszkamy razem itp. Załatwiłem nam pracę na wakacje na 3 miesiące a sam już nagrywam sobie pracę w firmie IT. Wiedziałem, że kiedy Dominika wróci do domu, między nami nie będzie lekko. Myślałem, że jakoś damy rade. Mam nadzieję, że próba przez którą przechodzimy, że ją wygramy i będziemy razem. Uwierzcie mi kiedy mieszkaliśmy u mnie przez te niecałe 2 tygodnie ona się uspokiła, była uśmiechnięta, przytulała się, mówiła że jest szczęśliwa sad A tu nagle zerwanie. To boli ale jakoś muszę dać radę. Mam jeden cel, walczyć o nią ze wszystkich sił.

P.S Przepraszam za literówki, większość postów pisze z telefonu.

78

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Zadałeś sobie pytanie dlaczego Ona akurat z tym kolegą pisze o swoich prywatnych sprawach?.Czy to jest Jej przyjaciel że,ma takie zaufanie do Niego?.
Na mój gust to ktoś więcej niź przyjaciel.Czy aby nie poznali się z pomocą Jej przyjaciółki?.
Miłosć czasem sprawia że,Jesteśmy ślepi i nie widzimy drobnych szczegułów.

79

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dominika go znała jeszcze za nim my się poznaliśmy. Kiedy ze sobą pisaliśmy mówiła mu, że bardzo jej zależy na mnie i ona nie chce tego zepsuć. Jestem pewien, że między nimi raczej do niczego nie dojdzie. Bardzo mi na niej zależy. Patrycji napisała, że napisze do mnie i powie mi żebym już więcej do niej nie pisał ale tego nie zrobiła. Wczoraj mu powiedziała, że się zastanawiała i myślę, że jest w rozterce ale nie jeste tego pewien. Jak myślisz, jak się nie odezwie do mnie w przyszłym tygodniu, mógłbym pojechać do niej do domu?

80

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Zrobisz co będziesz uważał za słuszne,ale ja bym nie jechała,nie dzwoniła i nie pisała,ona jest pewna,że to zrobisz dlatego też nic nie robi sama ;/ Ile dni już nie macie żadnego kontaktu?

81

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jutro będzie tydzień odkąd ze sobą nie rozmawialiśmy.

82

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

zamiast siedzieć przed tą skrzynką, i liczyć dni, weź kolego wyjdź z domu i w życie się zanurz, nic mądrzejszego nie wymyślono...

83

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Po prostu zależy mi na niej. Kocham ją i naprawdę nie wiem co mam robić. Czy mam po prostu czekać. Nadula1989 jak myślisz, mam się odezwać pierwszy? Czy czekać?

84 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-20 14:12:35)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dam jej czas. Nie wiem ile go bedzie potrzebowala, ale bede walczyl.

85

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Mozecie mi powiedziec jak moge o nia walczyc tak by jej do siebie nie zniechecic?

86

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Przeanalizujmy całą sytuacja... Nie rozmawiacie ze sobą dopiero tydzień czasu,wiesz dlaczego ona nie robi nic by to zmienić? Bo po 1 jest przekonana,że Ty prędzej czy pózniej się odezwiesz po 2 rozmawiałeś z jej bratem i powiedziałeś mu,że Ci ciężko,że chcesz by ona wróciła tak więc dziewczyna wie,że nadal jesteś jej. Co zrobić powinieneś,moim zdaniem zająć się sobą ona wychodzi w sobotę Ty też wyjdz,tak jak już pisałam wcześniej gdy będziesz rozmawiać z wspólnymi znajomymi powiedz,że jakoś się trzymiesz,że nie odezwiesz się już do niej bo skoro chcę wolności to nie będziesz jej do niczego zmuszać. Gwarantuje Ci,że gdy tylko się do niej odezwiesz możesz już o niej zapomnieć.Ona musi poczuć,że nie jest już tą najważniejszą. Narazie jest jej dobrze bo ma to czego tak bardzo pragneła,ale gdy tylko pojawia sie problemy w domu to odrazu zatęskni jeszcze Cię błagać będzie byś wrócił. Zajmij się czymś co zawsze chciałeś robić,a nie mogłeś bo np Dominice to nie opowiadało lub czasu na to nie miałeś,zrób coś w końcu dla siebie nie dla niej. Tego,że się odezwie jestem pewna tylko daj jej czas i odizoluj się od niej całkowicie. Przetrwałeś tydzień i żyjesz,a więc MOŻNA? MOŻNA!

87

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Mozecie mi powiedziec jak moge o nia walczyc tak by jej do siebie nie zniechecic?

Cytat z Twojego pierwszego wpisu:
" Po tych paru dniach dużo myślałem i analizowałem i teraz widzę jak bardzo Dominika się starała a jak bardzo ja nie potrafiłem zrozumieć, że ona potrzebuje swojej przestrzeni. Żałuję bardzo, że zachowywałem się jak palant i nie potrafiłem zrozumieć takiej oczywistej rzeczy. Czuje się podle i bardzo mi przykro, że to ja doprowadziłem do tego wszystkiego swoim głupim zachowaniem."

i znowu chcesz to samo robić???, przecież to patologia a nie miłość... spokojnie, jeszcze te głupie kilkanaście tygodni i wszystko się wyjaśni...

88 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-20 14:38:31)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ok, tak zrobie, mam nadzieje ze sie uda smile Dzieki za pomoc. Ale bede jeszcze pisal.

Czyli, mam nie pisac. Zero jakiego kolwiek kontaktu i tylko czekac? Bedzie mi ciezko, mam tylko nadzieje ze jakis pajac nie wejdzie w parade. Kiedy Dominika zmienila status juz sie 2 typy rzucily. Ale wiem ze obydwoje nie maja szans zeby zrobic cokolwiek, poniewaz wiem jaki Dominika ma do nich stosunek.

89

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Brawo!! Trochę wiary w siebie.Pamiętaj teraz przechodzimy na wyższy level,a mianowicie zaczynamy robić coś dla siebie wink Aa mam nadzieję,że twój status też jest już zmieniony wink

90

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Status zmienilem, tylko boje sie, ze jak sie nie odezwe to mnie oleje calkowicie ale zobaczymy jak to bedzie. Wiem, ze bede skur***** przegladajac jej facebook'a ale bede widzial o czym rozmawia z kolezanka i ewentualnie czy mysli o mnie w ich rozmowach zobaczymy. Co mam zrobic w sytuacji kiedy jej Dominika zatesknii a jej najlepsza "przyjaciolka" bedzie mnie oczerniac?

91

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Sluchaj stary...

olej to co gadaja komus o Tobie w 3 przedziale 4 wagonu po 5 przesiadce na 6 rozjezdzie torowiska.
Masz swoj styl, swoje zdanie o sobie i poczucie wlasnej klasy wiec miej na to wy......e. Nikt nie zna Ciebie lepiej niz Ty sam a takie gadanie kolezaneczki, to wiesz czym jest podyktowane... zazdroscia.

Co do Fb i innych wynalazkow to bawiac sie w szpiega uwazaj bys nie zostawil sladow po sobie.
Przyjmij do wiadomosci czarny scenariusz i zasade, ze reanimujesz zwiazek na zasadzie reanimacji trupa, bo cokolwiek zrobisz - zreszta tak pisze nawet Nadula - bedzie przeciwko Tobie. To Jej ma zalezec na zwiazku i to Ona ma go reanimowac... a Ty "pakuj walizki" i zmykaj na karaiby.

To nie Ty masz sie teraz starac o Nia ale Ona o Ciebie. Zrozum to.

92

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ok, dzięki. Co do zostawienia śladów to będę bardzo uważał. Zrobię tak jak mi radzicie. To jest jedyna moja nadzieja. W sumie reagując teraz itakbym wszystko rozpi***** wiec nic minie szkodzi czekac.

93

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Błagam Cię chyba nie zamierzasz przejmować się zdaniem pseudo przyjaciółeczki,osobiście mam wstręt do osób które wpier....ją się w czyjeś życie bez względu na to czy jest to koleżanka czy teściowa,no i wydaję mi się,że jeżeli ktoś uważa się naszym przyjacielem to chcę naszego dobra! A gdzie była owa "najlepsza przyjaciółka" kiedy Dominika miała problemy? Wrr

94 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-20 15:37:24)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jeszcze coś dodam. Gdybyliśmy razem zawszedawałem jej do zrozumienia, że ją właśnie kocham i na niej mi zależy. Nigdy nie spojrzałemna żadnąinną. Gdy była jakaś sytuacja jasno dawałem do zrozumienia, że jestem zajęty. Jak tak analizuje teraz to wszystko, to coraz bardziej dostrzegam ingerencję osób 3. Ale cóż polak polakowi wbije nóż w plecy. Z 1 czy 2 była sytuacja kiedy jej "przyjaciółka" była u niej a ja przyniosłem Dominice kwiaty po pracy. Była bardzo zadowolona ale jak teraz sobie przypominam to jej koleżanka nie była zachwycona. No cóż mam nadzieję, że Dominika zrozumie, że bardzo ją kocham, że była dla mnie najważniejsza. Mam nadzieję, że jeszcze raz to wszystko przemyśli. Mam też nadzieję, że coś do mnie czuje.


Przenocowała nas ponieważ nie chciałem jechać w nerwach. Przy Dominice jest dla mnie taka milusińska ale widzę, że to na pokaz.

95

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Widzicie, problem polega na tym, że też chcę to uratować.

96

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Widzicie, problem polega na tym, że też chcę to uratować.

problem polega na tym, że jak na razie, to TYLKO TY chcesz to odbudować (lepsze określenie), ruiny się nie ratuje...

97

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie wiem jeszcze poczekam i zobacze co się będzie działo. Jakby nie patrzeć to przeze mnie wszystko. Ja jej jie dawałem żyć.

98

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nadula1989 jak myślisz. Jeżeli się nie odezwie to spróbować kontaktu?

99

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Znalazłem ciekawy wątek na forum. O znalezieniu równowagi. Muszę przestać myśleć tylko o niej, znaleźć sobie hobby akonkretniej wrócić do tego hobby i czekać. Wiem nad czym muszę popracować. Spróbuję to zrobić i spróbuję jąodzyskać. Jak będę coś wiedział lub coś się wydarzy to od razu napiszę. Dzięki wszystkim za chwile wsparcia. Jeżeli się nie odezwie i chce iść na tą impreze, proszę bardzo. Ja popracuję nad sobą i pokażę jej,że się zmieniłem. Niebędę się płaszczył

100

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ja wiem, że teraz wygląda jakbym dostał świra ale muszę coś z sobą zrobić. Widzicie problem polega na tym, że jesteśmy młodzi. Związek z Dominiką był tak naprawdę moim pierwszym poważnym związkiem ta samo jak i jej. Ja byłem mało doświadczony i ta sytuacja dużo mnie nauczyła. Nauczyłem się słuchać ludzi, tego co moją do powiedzenia i to co czują. Zrozumiałem, że druga osoba musi mieć swoją przestrzeń. Szkoda tylko, że pojąłem to wszystko tak późno. Dzięki wszystkim za słowa otuchy i za wspieranie mnie. Tak jak napisałem wcześniej dam Wam znać o nowych szczegółach.

101

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Właśnie cały czas chcę Ci uświadomić,abyś robił coś dla siebie,co do tego kontaktu to hmm ,napewno jeszcze nie teraz ani przez najbliższy czas wink Wszystko się ułoży,chociaż nie ukrywam,że życzę Ci tego byś o niej zapomniał bo ta panna Cię wykończy

102 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-20 22:12:06)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzięki za wszystko... zobacze co się będzie działo. Dzięki za wszystko.

103

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Cały czas wbijam sobie do głowy jesteś silny człowieku. Przez to wszystko co się stało widzę po sobie jakdojrzałem. Zaczynam patrzeć na to wszystko pod innym kątem. Nie wiem co zrobię. Narazie nie będę się odzywał. Wszystko zrozumiałem. Żałuję tylko, że tak późno. Wiecie czego się boję, że jak spróbuję onia zawalczyć, nawiązać kontakt to znowu usłysze wypi*****. tersz żyję nadziejąi i napędza mnie to, że się zmieniłem i nadzieja, że jeszcze mogę to wszystko naprawić. poczekam chwilę, jeżeli ona nie spróbuje nawiązać kontaktu to ja to zrobię, delikatnie. Wytłumacze jej, że to wszystko zrozumiałrm, że nauczyłem się słuchać ludzi, ż nauczyłem się i zrozumiałem, ż każdy potrzebuje swojej przestrzeni i czasu dla siebie, wydoroślałem. Jesteśmy młodzi i niedoświadczeni, to nas pogrążyło. Miałem klapkina oczach i nie widziałem, nie chciałem zobaczyć co się dzieje. Powiem jej, że teraz nie mogę jej prosić ani błagać żebyśmybyli razem ale będę o Ciebie walczył.

Jak rozmowa jakoś pójdzie powiem, żeby jeszcze pomyślała, że jej nie będę pośpieszał i zobacze co odpowie.

104

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Jezeli mi powie wprost, ze jestem zerem niekocha mnie i doda pare innych epitetow wtedy sobie chyba odpuszcze. Nie chce byc w zwiazku w ktorym, ja bede skur*****, hamem i nieudacznikiem. Najbardziej boli mnie to, ze byl to kawalek czasu jakby nie patrzec i dlatego ze ja kocham, zalezy mi na niej i spedzilismy razem tyle czasu nie poddam sie i bede walczyl do upadlego.

105

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

scooby
Wiem dokładnie co czujesz akurat właśnie przechodzę to samo... i to czekanie...

106

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Przepraszam Was, że wypisuje co chwilę ale musze się wygadać. Nadula1989 i bags mam do Was serdeczną prośbę. Ja wiem, że muszę przestać się dołować, już jest lepiej. Wmawiam sobie cały czas, że jesteś super facet. Zrozumiałeś swoje błędy i ja wiem, że dojrzałem, wydoroślałem. Zależy mi na Dominice i kocham ją. Ja jestem pewien, że Dominika do mnie pierwsza ręki nie wyciągnie, nie zadzwoni. Poprostu wiem, że Ona będzie w sobie to wszystko dusić. Chcę jej pokazać, że jestem prawdziwym facetem, który o nią walczyć. Teraz po tym wszystkim widzę, że Dominika czuła się jak by była na smyczy. Ja to zawaliłem, byłem głupi i niedoświadczony. Jak myślicie, pojechać do Dominiki do domu koło poniedziałku. Kupię jej czekoladki bo wiem, że ostatnio nie miała humory na kwiaty i dawała mi to do zrozumienia. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Jestem świadom tego, że jeżeli Dominika umożliwi, pozwoli mi powalczyć o siebie to zdaję sobie sprawę, że to może troszeczkę potrwać. Ale doradcie mi. Czy to byłby odpowiedni moment aby wyciągnąć rękę?

107

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Widzę, że nie jestem sam. Czekanie mnie dobija.

108

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Pomysl dobry ale nie rob nic, kompletnie nic dopoki ona nie wyciagnie reki, choc i wtedy trzeba zachowac zimna krew.
Wystawiasz sie teraz z tym pomyslem jak czerwona plachta na byka...

Przykro to mowic - bo sam walczylem ponad pol roku o zwiazek - ale oswajaj sie raczej z mysla, ze reanimujesz trupa... jesli kochasz, to pozwol jej - przez jej wybor - odejsc.
Na sile i takimi "patentami" nikogo nie zatrzymasz z milosci... bo ta jej dotychczasowa taktyka Cie wykonczy.

109 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-21 15:11:39)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dzięki bags za słowa otuchy. Dzisiaj rozmawiałem z tatą. Powiedziałem mu, że to przeze mnie Dominika zerwała, ponieważ ją dusiłem. Teraz nie zamierzam na nią naciskać. Chcę by poczuła, że ma więcej czasu dla siebie i znajomych.

Druga sprawa chcę obrać taką taktykę, pójść porozmawiać. Zobaczę co się stanie. Później zaproponuję wspólne drygie śniadanie w czasie przerwy u niej w szkole gdzieś w środku rygodnia i ewentualnie podwózkę po szkole. Jeżeli wszystko pójdzie po jej myśli zaproponuje spotkanie u mnie w sobote jak będzie miała czas. Jakiś film. Po tym wszystkim powinno iść z górki. Mam taką nadzieję.


Po naszem rozstaniu jak Dominika rozmawiała ze swoją "przyjaciółką", Dominika powiedziała jej, że będę się bał przyjechać do niej do domu ale tu ją zaskoczę.

Dominika i jej "przyjaciółka" były pewne, że będę pisał, opsypywał ją sms i telefonami ale taknie zrobiłem. Posłuchałem się was i bardzo dziękuję za tą radę. Mam nadzieję, że Dominika widzi teraz, żenie jestem wariatem. Następna rzecz jest taka , że kiedy rozmawiała z tym typem powiedziała mu, że tak myślała i doszła do konkluzji że lepiej być samemu bo nikt cię nie denerwuje i masz więcej czasu i chyba zostanie w tym przekonaniu do końca.. Jak myślicie, czy to jest żal z jej strony?

110 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-21 17:11:22)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

To całe czekanie mnie rozwala. Dzisiaj idę pograć w piłkę to się troszeczkę właduję. Druga sprawa cały czas zastanawiam się nad kwiatami nie wiem kwiaty czy czekoladki? Czy może to i to?



Edit...
Zastanawiam się nad tymi kwiatami.Dominika mi mówiła, że ona nie potrzebuje tak często kiedy jej mówie kocham, to samo z kwiatami. Więc boję się, że przynosząc kwiaty zdenerwuję ją ale z drugiej strony mam nadzieję, że powinno ją to zaszkoczyć. Następna obawa jest taka, że boję sie, że pomyśli sobie, że chcę to wszystko załatwić kwiatami.


Co do mojego wykończenia, hmmmm... Nie mogę spać, bije się sam ze sobą. Na jedzenie też nie mam ochoty. Spróbuję walczyć.

111

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

To całe czekanie mnie rozwala. Dzisiaj idę pograć w piłkę to się troszeczkę właduję. Druga sprawa cały czas zastanawiam się nad kwiatami nie wiem kwiaty czy czekoladki? Czy może to i to?



Edit...
Zastanawiam się nad tymi kwiatami.Dominika mi mówiła, że ona nie potrzebuje tak często kiedy jej mówie kocham, to samo z kwiatami. Więc boję się, że przynosząc kwiaty zdenerwuję ją ale z drugiej strony mam nadzieję, że powinno ją to zaszkoczyć. Następna obawa jest taka, że boję sie, że pomyśli sobie, że chcę to wszystko załatwić kwiatami.


Co do mojego wykończenia, hmmmm... Nie mogę spać, bije się sam ze sobą. Na jedzenie też nie mam ochoty. Spróbuję walczyć.

Ani jedno ani drugie.
No chyba że,dla siebie lub innej koleżanki.

112

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Hahahahahah, muszę przyznać, że pojawił się teraz na mojej twarzy uśmiech. To co radzisz przyjacielu? Co mam robić. Jak się zdecyduje wyciągnąć ręke. Mam przyjść bez niczego?

113

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Hahahahahah, muszę przyznać, że pojawił się teraz na mojej twarzy uśmiech. To co radzisz przyjacielu? Co mam robić. Jak się zdecyduje wyciągnąć ręke. Mam przyjść bez niczego?

OGARNIJ SIĘ bo już czytać tego nie można. Gadasz jak to się zmieniłeś, a jesteś dalej takim samym pantoflem. Laska ma CIE GDZIES a Ty sie zastanawiasz czy jej kupic kwiatki czy czekoladki?! Za co niby? Prawda jest taka, że jak dziewczynie sie cos ciagle kupuje bez powodu to im odwala. Z nimi jak z dziecmi, coraz bardziej rozpieszczane az wkoncu sie znudzą.
Jeżeli zrobisz COKOLWIEK w strone waszego powrótu stracisz ją całkowicie. Nie musisz pokazywac ze Ci zalezy, przeciez CALY ZWIAZEK to robiles. Ona dokladnie to wie. Teraz musisz pokazać że potrafisz zyc bez niej! To nie ty zalozyles jej smycz, tylko sam wzieles obroze i zalozyles ja sobie!

114 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-21 18:03:44)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Zgadzam się, że sam też założyłem sobie obrożę. Ale powiedz czy to nie jest też tak, że ja ją poprostu przytłaczałem dusiłem sobą?


Nadula1989, bags, a co wy o tym sądzicie. Boję się w ogóle nie odzywać. Chciałbym ją zobaczyć. Tak jak powiedziałem,nie będę jej prosił o powrót. Chciałbym to wszystko po prostu wyjaaśnić i nie wiem co mam ztobić. Przyjść z kwiatami?

115

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
Sagi napisał/a:
scooby napisał/a:

Hahahahahah, muszę przyznać, że pojawił się teraz na mojej twarzy uśmiech. To co radzisz przyjacielu? Co mam robić. Jak się zdecyduje wyciągnąć ręke. Mam przyjść bez niczego?

OGARNIJ SIĘ bo już czytać tego nie można. Gadasz jak to się zmieniłeś, a jesteś dalej takim samym pantoflem. Laska ma CIE GDZIES a Ty sie zastanawiasz czy jej kupic kwiatki czy czekoladki?! Za co niby? Prawda jest taka, że jak dziewczynie sie cos ciagle kupuje bez powodu to im odwala. Z nimi jak z dziecmi, coraz bardziej rozpieszczane az wkoncu sie znudzą.
Jeżeli zrobisz COKOLWIEK w strone waszego powrótu stracisz ją całkowicie. Nie musisz pokazywac ze Ci zalezy, przeciez CALY ZWIAZEK to robiles. Ona dokladnie to wie. Teraz musisz pokazać że potrafisz zyc bez niej! To nie ty zalozyles jej smycz, tylko sam wzieles obroze i zalozyles ja sobie!

Kolega ma 100% racji. Jak już pisałam wcześniej,nie rób nic! To ona Cię zostawiła,więc to ona powinna się starać.Co do tego charakteru może mieć cięzki jak diabli,ale jak będzie chciała wrócić to znajdzie do tego powód. Minął dopiero tydzień,ona nadal myśli,że i tak się odezwiesz,zaskocz ją i tego nie rób,to tylko wyjdzie Ci na dobre.Wiem,że jest Ci ciężko,ale nikt nie mówił,że będzie łatwo.Myślisz,że zapomniała,teraz pomyśl czy gdyby rzeczywiście tak było wypisywała by ciągle o Tobie z "przyjaciółeczką" ? Tak przytłaczałeś ją,ale cholera to nie powód by tak Cię potraktować.W walentynki zachowała się tak jakbyś jej mame gazetą zabił,więc pytam się Ciebie za co Ty masz przepraszać? Za to,że martwiłeś się o nią i zawsze mogła na Ciebie liczyć? Taaak idealny powód ja to bym jej pomnik postawiła,a nie w czekoladki się bawiła. Pomyśl trochę o sobie,gdy sam nie będziesz się szanować to nie licz na to,że ona będzie to robić.

116

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Ok, nie odezwę się zobaczę co się będzie dziać.

117

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

To naprawdę jest najlepsze rozwiązanie.Mam jeszcze pytanko jak kłóciliście się kto pierwszy wyciągał rękę? Z kogo winny najcześciej te kłótnie się odbywały?

118 Ostatnio edytowany przez scooby (2013-02-21 19:39:04)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Hmmm... Raz Dominika raz ja.raz było z mpjej winy to mimo wszystko ona wyciągnęła ręke do mnie. Widzicie, Dominika miała poważny problem z matką i nadal ma. Ja myślę, że wszystko ją przerosło i ja tylko to podniecałem. Tak teraz myślę, że brakowało jej czasu na własne przemyślenia... Dlatego chcę spróbować, wyciągnąć ręke i spróbować porozmawiać. W dniu zerwania napisałrm jej sms, że może dajnmy sobie 2-3 tygodnie luzu i napisała mi, NIE. Ale to mogło być w nerwach. Uwierzcie mi, że Dominika miała dużo problemów, mieliśmy.


Edit...
Jak będę miał chwilę to zerknę co pisała ze swoją "przyjaciółką". Będę widział co myśli, czy coś o mnie mówi, czy myśli...



Nadula1989 ja wiem, że panikuję ale naprawdę mi zależy, żeby to uratować. Tak jak napisał mibags, ja podejmuję próbę reanimacji trupa. Tylko nie jestem pewien co mam zrobić. Uwierzcie mi, że Dominika wiele przeszła. W wieku 7 lat poważnie chorowała. Matka wykańczała ją psychicznie. Ja wiem jaka ona jest ale jej brat powiedział, że odkąd mnie poznała stała się inna, lepsza, uśmiechnięta. Mówiła mi, że nie może uwierzyć jak bardzo mnie kocha i zależy jejna mnie.


Wiem, że teraz może być za wcześnie, żeby zacząć coś robić. Chcę to naprostować wszystko. Dominika zmieniła się odkąd zaczęła się poważnie kłócić z matką. Miała huśtawkę nastroji i była sytuacja o którejtylko ja wiem. Jak się jeszcze nie znaliśmy chciała to wszystko skończyć... Dlatego chcę o nią walczyć. Dlatego, że ją kocham. Myślę, że może się pogubiła w tym wszystkim a tak zwane koleżanki to taka odskocznia. Nie wiem zupełnie co mam robić. To całe czekanie mnie dobija i wykańcza. Ale poczekam jeszcze chwilę.

119

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Widzisz Nadula1989 ja sam tego nie mogłem pojąć za co wykrzyczała mi takie rzeczy w walentynki... Dominika ma koleżankę ma na imię Karolina. Kiedyś powiedziała jej,że ma szczęście, że ma takiego chłopaka jak ja, który jej pomaga i zawsze może na niego liczyć. Dominika się uśmiechnęła i złapała mnie wtedy za ręke. Ja poprostu nie rozumiem jak można potraktować kogoś w taki sposób, mówiąc wpi****, nie kocham Cie, chce mi sië żygać jak Cię widzę... Teraz jak to napisałem to łzy mi poleciały. Ja nic z tego nie rozumiem ale spróbuję o nią zawalczyć. Czuję się trochę jak szmata teraz....

120 Ostatnio edytowany przez bags (2013-02-21 20:37:07)

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Chlopie OGARNIJ SIE!!!!!!!!!

Wszyscy Ci mowia jedno - toczka w toczke, co masz robic: NIC i wbij to spbie do lba.

scooby napisał/a:

mówiąc wpi****, nie kocham Cie, chce mi sië żygać jak Cię widzę...

Po czyms takim sie nawet lodygi nie daje dziewczynie a Ty chcesz leciec z bukietami i czekoladkami.
Laska nie warta zlamanego centa pluje ci w twarz a Ty mowisz ze deszcz pada... zalosne to jest do granic mozliwosci w Twoim wydaniu
Dosadniejszych tekstow jeszcze nie slyszales.

Rece opadaja jak sie chlopie CIebie czyta.
Czytasz w ogole ze zrozumieniem co Ci sie pisze w postach??
W calej okazalosci watpie.

121

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Czyli mam olać ciekłym sikiem tak jak ona olała mnie... Zrozumcie mnie że to spadło na mnie jak grom z jasnego nieba. Zobaczę co siębędzie działo ale twój postjest bardzo motywujący.

122

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia
scooby napisał/a:

Czyli mam olać ciekłym sikiem tak jak ona olała mnie... Zrozumcie mnie że to spadło na mnie jak grom z jasnego nieba. Zobaczę co siębędzie działo ale twój postjest bardzo motywujący.

Dokladnie.
My wiemy co jest na rzeczy, bo tez to przerabialismy i Ciebie chcemy uchronic przed robieniem wiekszego blazna delikatnie mowiac przed nia.
Reanimujesz trupa wiec co chcesz zrobic? torknac by smierdzialo rozkladajacym sie miesem?
Dopoki nie ma sygnalu na chec powrotu od niej to siedz na dupie i zajmij sie soba a jakbys po malu zaczal szukac jakies innej, normalnej dziewczyny, to raczej tym lepiej dla Ciebie.

Poczytaj to: http://www.netkobiety.pl/t39308.html
podobny przypadek do Twojego

123

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Bym powiedział, że przypadek prawie identyczny. Wiesz bags co jeszcze. Gdy Dominika pokłóciła się z matką bez chwili zastanowienia powiedziałem spakuj imoje rzeczy poradzimy sobie. Byłem gotów sprzedać auto żebyśmy mieli kasę na start i iść do pracy na pełen etat. Wiedziałem, że ze strony jej rodziny będę skreślony i widać co się stało. Potraktowała mnie jak śmiecia, dla mnie brak słów. Dzięki za otworzenie oczu.

124

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

tak jak piszą Ci koledzy i koleżanki wyżej poczekaj aż sama się odezwie ja już czekam tydzień i cisza ... ale wiem , że najwięcej coś 2 tyg się nie odzywała .. daj Jej i sobie czas.

125

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Dobra posłucham Was. Teraz do mnie to wszystko dotarło i wiecie co, nie jest mi smutno jestem wkur***** na całego...

126

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Zobaczę co się działo. Jak będzie rozmawiała z psiapsiułą na fb tobędę wiedział co pisze... Dzięki wszystkim za rady. Jak coś będę się odzywał. Co do szukania dziewczyny to będzie ciężko. Narazie nie mam takich planów.

127

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

no ale nowa znajomość dobrze Ci zrobi smile

128

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

A kto Ci każe z deszczu pod rynnę włazić?.
Wychodź i poznawaj nowych ludzi a Twoja Pani niech sobie pisze z tym "kolegą "z fb.jak Jej tak dobrze.
Skoro woli towrzystwo Jego i tej psiapsiułki to chyba jasno daje Ci do zrozumienia które miejsce zajmujesz na liście Jej zainteresowań.Niech zgadnę.Ostatnie?.

129

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Widzisz ale od czasu rozstania nie odzywaliśmy się do siebie. Ja znam Dominike bardzo dobrze i jestem pewien, że ona rëki pierwsza nie wyciągnie. Tzn jest wstanie to zrobić ale ciëżko jej to przychodzi. Co bym teraz nie robił, czy bym starał się ją znienawidzić to głowa by mówiła by nie kochaj, zoataw a serce mówiło by co innego

130

Odp: Rozstanie z miłością mojego życia

Nie zostaje mi nic innego tylko czekać.

Posty [ 66 do 130 z 748 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie z miłością mojego życia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024