gojka102 napisał/a:Uważam,że nadwaga nie jest sexi- ani wieelka ani malutka.Nie kręci mnie facet z brzuchem- choćby nie wiem jak był wysportowany.
Do niedawna sądziłam,że faceci lubiący otyłe czy z nadwagą kobiety nie istnieją.Tu, na forum poznałam gościa,który grubsze kobietki uwielbia i obrzydzeniem napawają go wieszaki takie jak ja:).Zastanawiało mnie co lezy u podstaw takich upodobań. I wydaje mi się,że jest to fakt,że wielbiciel sam ma nadwagę.Tak przynajmniej jest w omawianym wypadku.
Co jeszcze.....nie mam pojęcia...
No właśnie nie. No bo mó facet szczupły, a jak pisałam jak miałam nadwagę, to nie przeszkadzało mu tak. Jak mnie poznał, to miałam lekką nadwagę ok 75 kg przy 170 właśnie,a jakoś mu się spodobałam i chciał być ze mną, potem 1 stopień otyłości 86 kg przy 170. A mój tak ważył normalnie, szczupły, tak 75-80 kg przy 185, więc szczuplutki. Jak pisałam już do tego nie doprowadzę, ale piszę jak było. Mój facet sam mówił, że u siebie lubi np szczupły brzuch, szczupłość, ale u kobiet woli więcej ciałka- że owszem, nie chce bym już miała nadwagi, zdrowie itp, ale płaskiego brzucha też by tak nie chciał, że woli jak jednak jakiś maleńki jest. Ja też tak wolę, więc po prostu schudnę, będę szczupła, ale maleńki brzuszek raczej będę mieć, ale powtarzam maleńki- bez nadwagi
Do stanu w jakim byłam już nie doprowadzę, wiem, że to było złe dla mnie, że niezdrowe, chcę być szczupła i ok. No, ale jak mówię do płaskiego brzucha nie dążę, wolę być szczupła, ale z małym brzuszkiem po prostu. Tak mi się bardziej podoba.
Dziwi mnie jednak fakt, dlaczego innym odmawiasz własnego gustu jakby dyskredytując go. Tak jakby osoby z nadwagą były be i nie mogły nikomu się podobać. Nie wiem czemu zastanawiasz się czemu się podobają, dla mnie to brzmi śmiesznie. Po prostu gusta są różne, nie ma dokładnych przyczyn, a kobiety kobietom widzę lubią dowalić
Żyjmy i dajmy żyć innym, po prostu, to, że Tobie się coś nie podoba, to nie znaczy, że komuś innemu nie może. No i uwierz, nie piszę tak dlatego, bo sama miałam nadwagę i już otyłość, ale dlatego, że zawsze tak ważyłam- nawet wtedy gdy byłam szczupła i ważyłam 60 kg przy 170- i do takiej wagi znów dążę
Wtedy nie byłam ani chuda, ani gruba, płaskiego brzucha nie miałam, ale malutki i do takiego stanu dążę. A ktoś jeszcze inny może woleć jeszcze większą szczupłość i zupełnie płaski brzuch, nic mi do tego. Dla mnie te 60 kg przy 170 to idealnie, dla kogoś może być za dużo. Gusta są różne i tyle 
Vian, skoro ważysz 72 kg przy 170 to nie jest 15 kg nadwagi
Może chciałabyś ważyć 15 kg mniej i o to Ci chodzi, ale bez przesady, ogólnie to jest nadal w normie, choć oczywiście to też zależy jak się odkłada. Ja wazę ok 75 kg teraz przy 170 i to jest dopiero lekka nadwaga, ale też nie można powiedzieć, że duża. To początek nadwagi. Tragedii nie ma, ale ja i tak wiem, że chce mieć wagę w normie, dążę jak pisałam do 60 kg i na pewno do tego dojdę 
Mussuka napisał/a:Vian napisał/a:Mussuka, szanuję Twoje zdanie, ale moim zdaniem grubo przesadzasz i dramatyzujesz.
Wybacz, ale ja po prostu nie czuję się szczęśliwa na dietach, biegając i pocąc się, zdobywając chudą sylwetkę i nie chcę niestety profilaktycznie być permanentnie nieszczęśliwa, bo MOŻE KIEDYŚ COŚ.
OK, w porzadku, Twoja sprawa, ale w takim razie pogodz sie tez z opinia, ze sporej czesci europejskiego spolëczenstwa jednak osoby w rozmiarach XXL i wiecej nie pociagaja w zaden fizyczny sposob. O tym przeciez byl watek i kazdy moze swoje zdanie wyrazic zupelnie szczerze, nawet jak sie to nie podoba puszystym.
No, ale Vian nie jest XXL przy 72 kg przy 170, bez przesady
Z dbaniem o zdrowie jednak zgadzam się, dlatego sama teraz o to dbam i na pewno w końcu będę mieć moje 60 kg jak już pisałam 
Mariusz, czemu piszesz do Vian o otyłości? Przecież napisała, że waży 72 kg przy 170, to nie jest otyłość, więc tutaj źle napisałeś, że otyłość 