ewa.. to najbardziej treściwy post, jaki widziałam na tym forum;))
ale kto ma najgorzej?
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zdradzona żona nie potrafi juz kochać...?
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
ewa.. to najbardziej treściwy post, jaki widziałam na tym forum;))
ale kto ma najgorzej?
Zazdroszczę Wam ,ja również zostałam zdradzona jednak nie mogę wyzbyć się uczucia którym darzyłam swojego męża . Nie mieszkamy ze sobą już klika miesięcy a ja nadal myślę ,tęsknię ,wypominam mu tą z którą zdradził . Próbuje zapomnieć o nim ale nie potrafię ...Tak bardzo chciałabym dojrzeć do decyzji a rozstaniu i czuć się z tym dobrze ! Niestety idzie mi to bardzo opornie . A mój mąż nie robi nic ,najwidoczniej nie chce już ratować naszego 16 letniego małżeństwa ! Gdyby tylko chciał ....
macie racje ale nie weim czy dam rade zyc bez niego psychicznie jestem stzrepkiem czlowieka a co mu nie powiem to i tak jest zle
moje argumenty nie trafiaja do niego muwi ze wina jest po srodku ale puzniej argumentujac swoje racje daje mi do zrozumienai ze to ja jestem wszyskiemu winna nie potrafie normalnie funkcjonowac w pracy udawac ze wszystko jest oki padlo pytanie ile ja mam lat wiec 31 . jak sie zapytalam co ci dala ostatnia z twoich kobiet uslyszalam ze milosc czulosc ale jak ja chce sie zblizyc pocalowac to nie odsuwa mnie od siebie nic mu nie pasuje palilam mial wytlumaczenie ze nie moze znies smrodu fajek przestalam tez zle brakuje mi czulosci bliskosci zrozumienia wsparcia
ania!!! masz 31 lat! dupe w troki i zacznij zyć!
w tej sytuacji nic nie zrobisz
bo dzisiaj jest tak:
ty jesteś powodem jego zdrad
to ty masz się zmienić i dostosować, to może wtedy będzie ci wierny
nie liczy się z twoimi uczuciami
pozwloiłas mu na brak szacunku
pozwoliłaś mu na nieponiesienie konsekwencji z tego, że ciebie i twoją córkę krzywdził
czujesz się winna tej sytuacji
zmanipulował cię tak, że chociaz on codziennie łapie cię za nogi i wali twoją głową o mur, aż rozłupie ci czaszkę..., to ty uważasz, że nie możesz bez niego żyć
Kochana, kartka papieru i zadanie pierwsze..
napisz list do siebie
zacznik od: Kochana Aniu
jesteś dla mnie wazna, chce dla ciebie jak najlepiej
zawsze marzyłam o tym, abys była szczęsliwa
chciałam żebyś:
i tu wymieniasz, wszystkie małe i duże rzeczy o których marzyłaś..
potem piszesz dalej, chciałabym, abyś była szczęsliwa
abyś otwierała wracając z pracy drzwi do swojego domu i tam..(opisz jak wygląda twój wymażony wieczór)..
wróć z tym listem
wiesz dlaczego musisz to zrobić?
bo musisz sobie przypomniec kim jesteś
musisz sobie przypomnieć czego potrzebujesz
i na co zasługujesz...
nie wiem czy bede potrafila zyc bez niego boje sie reakcji otoczenia pruboje z nim roamawiac cos ratowac tym razem chce odejsc a ja go zaczymuje jak zawsze zreszta a on tlumaczy ze nie moze zyc w niepewnosci ze ktoregos dnai go nie wyzuce z domu ze jemu jest ciezko ale tak jest lepiej ale jak pytam sie jak jego powod odejscia ma na imie to jestem pojebana i ze jak bedzie mial kogos to odejzie bez tlumaczen
nie wiem czy bede potrafila zyc bez niego boje sie reakcji otoczenia pruboje z nim roamawiac cos ratowac tym razem chce odejsc a ja go zaczymuje jak zawsze zreszta a on tlumaczy ze nie moze zyc w niepewnosci ze ktoregos dnai go nie wyzuce z domu ze jemu jest ciezko ale tak jest lepiej ale jak pytam sie jak jego powod odejscia ma na imie to jestem pojebana i ze jak bedzie mial kogos to odejzie bez tlumaczen
nikt ci nie każe odejść
każę ci zastanowić się czego chcesz i czego potrzebujesz żeby być szczęsliwa
dopóki sama nie bedziesz wiedzieć, to nic nie zrobisz
ty ciągle w kółko, bo bez niego nie, bo próbujesz rozmawiać, bo on nie rozumie co mówisz, bo ty nie rozumiesz o co mu chodzi, bo się obrzucacie winą
na kolejny taki twój post, zaczynający się od..
nie wiem
nie potrafię
boje się
ale
nie odpowiem
bo tak się kręcisz w kółko.. jak mały dziecięcy bączek....
ja wiem czego chce ! chce byc szczesliwa chce sie czuc potrzebna doceniana a on mi tego nie da nie uszanuje nie doceni i bedzie wiecznie nie zadowolony za kazde swoje niepowodzenie bedzie obinial mnie a ja glupia sie na to godze
co to znaczy - chcę być szczęsliwa?
co to znaczy - cchce czuc się potrzebna?
chcę czuc się doceniana?
dla każdego to znaczy co innego
jesli powiesz mu, masz mnie szanować....
to on może uważa, że cię szanuje, bo nie pluje ci w zupe na talerzu??
albo cię szanuję bo waszych pieniedzy nie wydaje na sucze??
wlasnie tak on mysli . szczez nieraz mam ochote tak mu walnac zeby wkoncu zrozumial ze on tez nei jest idealem i jedyny . jego zdaniem nikt namnie nie zwruci uwge
wlasnie tak on mysli . szczez nieraz mam ochote tak mu walnac zeby wkoncu zrozumial ze on tez nei jest idealem i jedyny . jego zdaniem nikt namnie nie zwruci uwge
ale rozumiem, że on ma zrozumieć, że w twoich oczach nie jest ideałem? i że w twoim pojęciu tego, co znaczy "jedyny" on jedyny nie jest dla ciebie??
jak walniesz, to nic nie da
bo ty nie wytłumaczysz mu tego, czego sama nie rozumiesz
ja wiem czego chce ! chce byc szczesliwa chce sie czuc potrzebna doceniana a on mi tego nie da nie uszanuje nie doceni i bedzie wiecznie nie zadowolony za kazde swoje niepowodzenie bedzie obinial mnie a ja glupia sie na to godze
Wg mnie wszystko źle...
-- chcę być szczęśliwa -- no to bądź szczęśliwa, zrób coś dla siebie aby tak było
-- czuć potrzebna, doceniana -- sorki, ale to nie zadanie męża, aby sprawiać abyś się dobrze czuła; faktycznie on Ci tego nie da
-- nie uszanuje, nie doceni -- a jak to miałoby wyglądać? co znaczy, że "uszanuje"?
-- wiecznie niezadowolony, będzie obwiniał mnie -- no to razem się dobraliście... Ty obwiniasz go a on Ciebie
Weź się za siebie, żyj swoim życiem, niezależnie od niego. Nie musisz zrywać, prowadzić poważnych rozmów, brać rozwodu, oświadczać, deklarować, obiecywać, grozić. Po prostu zacznij działać.
ja rozumiem . i tu nie jest to ze sie obwiniamy nawzajem moj maz ma ciezki charakter zawsze uwaza ze on robi wszystko dobrze a ja nie . z jednej strony chcialabym zeby odszedl z drugiej nie wiem ze nie bede mogla liczyc na nikogo jak sie roztaniemy a do tego raczej dojdzie zostane sama ja palec ai wiem ze dla dziecka musze byc silna chociaz bedzie prubowal je mi odebra\c
moj maz ma ciezki charakter
zawsze uwaza ze on robi wszystko dobrze
a ja nie .
chcialabym zeby odszedl
wiem ze nie bede mogla liczyc na nikogo
zostane sama ja palec
la dziecka musze byc silna
bedzie prubowal je mi odebra\c
przeczytaj jeszcze raz post bana...
po co projektujesz?
tę samotność
ten palec
to odbieranie dziecka
cięzki charakter męża
po co to robisz?
zamien energię potencjalną na kinetyczną
działaj...
latwo powiedziec trudniej zrobic brakuje mi sily szkoda ze nie mam nikogo z kim molabym o tym porozmawiac
latwo powiedziec
trudniej zrobic
brakuje mi sily
To ty tak sądzisz. Ty tak uważasz. Ty tak sie oceniasz.
ania! Masz pracę? Jak nie to szukaj pracy. Jak nie ma się kto dzieckiem zająć, to załatwiaj przedszkole. Musisz się zorganiozwać. Ty sama. Nie licz na męża. Sama zorganizuj swoje życie, tak jakby męża już nie było. Skup się na swoim życiu, a nie na rozwodzie.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zdradzona żona nie potrafi juz kochać...?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024