przeprowadzka z miasta na wieś - stres i zmiany - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » przeprowadzka z miasta na wieś - stres i zmiany

Strony Poprzednia 1 29 30 31

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,951 do 1,953 z 1,953 ]

1,951

Odp: przeprowadzka z miasta na wieś - stres i zmiany
yessa napisał/a:

Dni mijają dobrze, poza tymi, kiedy mąż jedzie do rodziców na gospodarstwo. Zawsze wraca wściekły, czepia się mnie o bzdury, znów wszystko robię źle, nie da się z nim normalnie porozmawiać. Kiedy tam nie jeździ, dogadujemy się zgodnie. Nie mogę mu zabronić odwiedzin u rodziców, ani odciąć dzieci od dziadków. Męczy mnie ten emocjonalny rollercoaster. Jestem na terapii, dużo mi to daje wewnętrznie, dla siebie. Teściową mam z głowy, chyba się obraziła na dobre i o rany… jestem szczęśliwa z tego powodu. To jest silniejsze ode mnie na tyle, że nie mam ochoty tego zmieniać, nawet dla męża.
Czasem zastanawiam się co u Jeżyka. Zapomniała o tym wątku? Zmieniła swoje życie?

Bo Twoj maz tam jezdzi i slucha farmazonow swojej mamusi pewnie na Twoj temat dlatego przyjezdza i sie wszystkiego czepia.

Zobacz podobne tematy :

1,952

Odp: przeprowadzka z miasta na wieś - stres i zmiany

Nie mogę uwierzyć, że odnalazłam ten wątek! W 2019 roku opisywałam swoją sytuację. Postawiłam ultimatum mężowi i wyprowadziliśmy się na swoje. Co prawda nie mam domu z ogródkiem tylko małe mieszkanko, ale żyjemy sobie spokojnie już 5 lat na swoim. Z mężem mamy intercyzę,  ja pracuje awansowałam mam fajna pracę super pensje i nie musze nic a nic na gospodarstwie męża robić, bo i nic z tego ja jako ja nie mam. I wcale mieć nie chce. Do teściów jadę tylko na zaproszenie na obiad i święta, a tak kontakt mamy ograniczony. Dalej jest źle z nimi, a nawet dużo gorzej niż było, ale mnie to już w ogóle nie dotyczy. Mąż przyjedzie poskarży sie to na ojca to na upierdliwą matkę, ja wysłucham doradzę, ale nic z tych konfliktów bezpośrednio mnie nie dotyka. Z mężem raz lepiej raz gorzej, ale dużo rozmawiamy i chyba z córcią jesteśmy zgraną drużyną. My vs. Teście i niedorozwinięty braciszek. Yass co u Ciebie?
Gdyby Jeżyk 123 wiedziała ilu młodym dziewczynom w tym mnie pomogła otworzyła oczy jak może wyglądać ten "mezalians"?! Jakby kiedykolwiek to przeczytała, to: Jeżyku dziękuję Ci. Szkoda, że na Twoim przykładzie ale zobaczyłam jak może być źle. I jakiej siły potrzeba żeby to zmienić albo odpuścić. Życzę Tobie i wszystkim dziewczynom z wątku wszystkiego co najlepsze, bo tylko my wiemy jak ciężko sie wpasować w ten hermetyczny świat tych wielopokoleniowych rodzin na gospodarstwie. Trzymam za każdą bardzo mocno kciuki. Może kiedyś któraś odpisze co u niej i tak jak u mnie skończy się (póki co) by nie zapeszać całkiem ok.

1,953

Odp: przeprowadzka z miasta na wieś - stres i zmiany

Nie mogę uwierzyć, że odnalazłam ten wątek! W 2019 roku opisywałam swoją sytuację. Postawiłam ultimatum mężowi i wyprowadziliśmy się na swoje. Co prawda nie mam domu z ogródkiem tylko małe mieszkanko, ale żyjemy sobie spokojnie już 5 lat na swoim. Z mężem mamy intercyzę,  ja pracuje awansowałam mam fajna pracę super pensje i nie musze nic a nic na gospodarstwie męża robić, bo i nic z tego ja jako ja nie mam. I wcale mieć nie chce. Do teściów jadę tylko na zaproszenie na obiad i święta, a tak kontakt mamy ograniczony. Dalej jest źle z nimi, a nawet dużo gorzej niż było, ale mnie to już w ogóle nie dotyczy. Mąż przyjedzie poskarży sie to na ojca to na upierdliwą matkę, ja wysłucham doradzę, ale nic z tych konfliktów bezpośrednio mnie nie dotyka. Z mężem raz lepiej raz gorzej, ale dużo rozmawiamy i chyba z córcią jesteśmy zgraną drużyną. My vs. Teście i niedorozwinięty braciszek. Yass co u Ciebie?
Gdyby Jeżyk 123 wiedziała ilu młodym dziewczynom w tym mnie pomogła otworzyła oczy jak może wyglądać ten "mezalians"?! Jakby kiedykolwiek to przeczytała, to: Jeżyku dziękuję Ci. Szkoda, że na Twoim przykładzie ale zobaczyłam jak może być źle. I jakiej siły potrzeba żeby to zmienić albo odpuścić. Życzę Tobie i wszystkim dziewczynom z wątku wszystkiego co najlepsze, bo tylko my wiemy jak ciężko sie wpasować w ten hermetyczny świat tych wielopokoleniowych rodzin na gospodarstwie. Trzymam za każdą bardzo mocno kciuki. Może kiedyś któraś odpisze co u niej i tak jak u mnie skończy się (póki co) by nie zapeszać całkiem ok.

Posty [ 1,951 do 1,953 z 1,953 ]

Strony Poprzednia 1 29 30 31

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » przeprowadzka z miasta na wieś - stres i zmiany

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024