Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 238 ]

131

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

witam. czytając wasze posty zauważyłam że większość jest przeciwna wróżbom wszelkiego rodzaju. ja też tam myślałam do pewnego czasu.od 2 lat chodzę systematycznie do tej samej wróżki... a chodze, bo mi sie sprawdzaja jej wszystkie przepowiednie. tylko że ja nie chodzę by poznać swoja przyszłość w 100%. zadaje jej pytania. konkretne, zalezy co mnie gnębi. druga sprawa ktos tu wspomniał o kartach tarota...błąd! nigdy nie karzcie sobie wrózyć z tarota!! tarot to wyrocznia. jak karty sie ułożą, tak sie stanie bez odwrotu... to jest przeciwieństwo do zwykłych kart... pozdrawiam:)

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Witam,
na wstępie dodam, że od kilkunastu lat zajmuję się odczytem z run i kart anielskich. Przeczytałam wszystkie posty i myślę, że każdy ma trochę racji. Jeśli ktoś chce zobaczyć diabła i zło to znajdzie je nawet w swojej szafie natomiast jeśli myśli pozytywnie i ma dużo w sobie wiary pewnie nie musi korzystać z usług wróżki.
Wróżba nie jest wyrokiem, który właśnie zapadł, jest drogowskazem, kierunkiem, który możemy wybrać, jest kontaktem z podświadomością osoby, która pyta, pokazuje jej własne myśli i odczucia. Od naszej woli zależy kierunek, którym będziemy podążać. Jeśli karty wskazały negatywny scenariusz czy sytuacje trudną wskażą również drogę wyjścia z tej sytuacji i antidotum, środki zaradcze. Celem każdej wróżby jest pomoc. Jak w każdym zawodzie obowiązuje tutaj etyka, wymagana jest wiedza, doświadczenie i wyczucie, bywa z tym różnie. Dlatego jeśli ktoś zdecyduje się na wizytę u wróżki wcześniej należy poszukać rekomendacji, tak jakbyśmy wybierali się po raz pierwszy do stomatologa, kosmetyczki, adwokata czy księgowej.
Pozdrawiam

133

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Tak czytam ten wątek i nie mogę się nie zgodzić big_smile
Żyjemy w dziwnych czasach. Z jednej strony nauka rozwija się w tempie większym niż kiedykolwiek, a z drugiej ludzie czytają horoskopy, chodzą po jakichś wróżkach, astrologach czy homeopatach. Zamiast płacić wróżce, kupcie sobie książkę Dawkinsa, czy Hawkinga, a zrozumiecie, że otaczający nas świat wcale nie jest magiczny. Średniowiecze się skończyło, w XXI wieku nie ma miejsca na czary.

134

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Hm..wierzyć,czy nie...Coś w tym jest,ale jak to mówi powiedzenie:"Kto wierzy w gusla temu dupa uschła"...Sama z ciekawości poszłam do pewnej starej kobieciny,bardzo skromnej.Przewinęła mi całą przeszłość,skąd wiedziała?..Nie wiem.Zanim rozłozyła karty spytała co chcę wiedzieć.Powiedzialam,że niech rozkłada i mówi a jak zaczęla to jakby Ktoś szpilki wbijał mi w tyłek,wszystko było prawdą.Mówila też o przyszłości a jak będzie czas pokaże.Jednak tak naprawdę to My kierujemy naszym zyciem i to My podejmujemy decyzje takie jaie chcemy,aby byly.I co z tego,skoro Nam ktoś mówi jak będzie ,jednak to My zrobimy jak uwazamy.

135

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

ja serdecznie polecam uslugi mojej wrozki zinaidy,polecam,nie reklamuje,bo naprawde pomoglakobieta,wielki dar i potencjal,wielki doradca duchowy,swietny psycholog i dobry czlowiek,tyle moge o niej powiedziec zainteresowanym,ja jestem bardzo zadowolona z jej uslug,opinie ktore sie pojawiaja chyba sa tego potwierdzeniem,ja jej wiele zawdzieczam,wielkie serce i talent. ona ma strone,tam znajdziecie namiary 784910901 ja pamietam numer tel

136

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Ja byłam miesiąc temu u wróżbity smile poszłam z czystej ciekawości i za namową koleżanki... I oczywiście z założeniem, że nie wierzę w bajki jakiegoś "czarodzieja" smile Ale wyszłam stamtąd z trochę innym nastawieniem... Wszystko, co powiedział o przeszłości, teraźniejszości i najbliższej przyszłości jest prawdą. To drobiazgi, ale skąd o tym wiedział? Ale co najlepsze... Powiedział mi, że widzi obok mnie faceta, opisał z grubsza jego wygląd, charakter, rodzinę i relacje między nami. W tamtym czasie były to relacje koleżeńskie z tendencją do czegoś więcej smile Kiedy spytałam pana "czarodzieja" czy to już jest "ten" chłopak, powiedział, że on nie jest od tego żeby mnie namawiać ani sugerować, "ale widzicie jak się macie ku sobie" wink No i jakieś dwa tygodnie temu relacje z owym chłopakiem zupełnie się popsuły sad nie wiem jeszcze czemu, ale w najważniejszej dla mnie kwestii pan czarodziej zawiódł smile
A wracając do pytania "wierzyć czy nie wierzyć" to jestem zdania, że nie wierzyć. Można iść raz z ciekawości, coś się może sprawdzi, a coś nie. Ale w żadnym wypadku nie można generować swojego życia według tego, co mówi jakaś wróżka. Choć pewnie czasem podświadomie to robimy. Wysłuchanie tego, co mówią nie jest jeszcze grzechem smile

137

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

JA BEDE ZAWSZE POLECAC WROZKE ZINAIDE,BO JAK NARAZE JEDYNA WROZKA ,KTORA POTRAFILA POMOC,ZAANGAZOWALA SIE I OKAZALA SIE WIARYGODNA,JEJ DAR PRZENIKLIWY,SWIETNA WROZKA I SWIETNY CZLOWIEK,WARTO

138

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Dajecie się naciągać. Słyszeliście kiedyś o cold reading (zimny odczyt)? Jest to podstawowe narzędzie wróżek i medium. Wszystko co mówią oparte jest na serii ogólnych pytań i sformułowań dostosowanych do wieku, płci, ubioru, wyrazu twarzy ich rozmówcy. Rozmowę prowadzą tak, by klient sam dopowiedział sobie istotne szczegóły i ostatecznie uwierzył wróżce. Owszem, jest to trudna umiejętność, jednak nie ma nic wspólnego z nadprzyrodzonymi mocami.

139

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

eeeeee,cos Ty,nie wierze ,wszystko zalezy od problemu,ja jestem zadowolona ,to niesamowite doswiadczenie,no zalezy na kogo trafisz pewnie,nie mozna uogolniac  ja polecam:)

140

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Ja wiele lat temu byłam u wróżki , bo byłam nie szczęśliwa w małżeństwie. Podeszłam do tego bardzo sceptycznie.Ku mojemu zaskoczeniu , powiedziała wiele rzeczy z mojego życia, o których nie miała prawa wiedzieć i wtedy coś mną szarpnęło i zaczęłam sie bać. Od tamtej wizyty , spełniło się wszystko oprócz jednej rzeczy. To że jutro ide do niej po 9 latach to dlatego ,że właśnie się spełnia jedna z jej przepowiedni i jestem na zakręcie życiowym i oczekuje ,że pomoże mi znowu, podpowie co powinnam zrobić.
Powiem każdemu, że jeśli do wróżki to tylko sprawdzonej przez innych, nie wysyłajcie sms-ów, z wróżką trzeba być twarzą w twarz.
W miom mieście jest tylko jedna i naprawdę ma kobieta MOC i naprawdę umie pomóc.
Także jeśli macie problem i nie umiecie sobie z nim poradzić to warto umówić się na wizytę.

141

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Podziwiam za odwagę smile Ja kiedyś będąc w ciężkiej sytuacji też chciałam pójść do wróżki, ale przyznam się szczerze stchórzyłam...  A czy nie jet to tak, że jak mamy problem, idziemy do wróżki, która podpowie to czy owo to później postępujemy właśnie tak jak ona nam podpowiedziała? Nie kierujemy się swoim sumieniem tylko jak koń klapki na oczy i działamy zgodnie z jej przepowiednią? Hmmm...

142

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Naciągactwo jak dla mnie! Może tak być, że człowiek podświadomie dąży do tego, co powiedziała wróżka. W podświadomości kryją się takie rzeczy, że trudno to sobie wyobrazić. A jak do mnie podchodzi Cyganka i mówi, że może mi powróżyć za 10 zł, to mówię, że ja jej moge za 5zł. Pozatym po co znać swoją przyszłość? Przecież życie straciło by wtedy smak!

143

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Być może to co napisze zostanie mocno skrytykowane. A pomysleliscie o tym, ze to może od zła pochodzić? Wierzycie w istnienie szatana?
Dlaczego wróżki są w stanie powiedzieć przeszłość? Bo mają władze demoniczna, są narzędziem złego. Każdy kto korzysta z usług wrozbitow, astrologow itd. otwiera ścieżkę złemu. Wierzycie w opetania? Kiedyś sie z takich rzeczy smialam, do czasu! Uslyszalam swoją przyjaciółkę na modlitwie o uwolnienie jak krzyczała męskim, niskim głosem. Myślałam, nie tylko Ja ze to choroba psychiczna. Poszła do szpitala psychiatrycznego. Po 2 tyg wyszła z orzeczeniem zdrowia psychicznego. Przez sen o malo nie popełniła samobójstwa. To był anioł nie człowiek, każdemu pomagała, a jednak... Tylko RAZ była u wróżki. Została opetana sad
Poszła do egzorcysty, konieczne były egzorcyzmy. Szatan odpuścił, ale ona wie, ze jest nadal podatna na zło. To co przeżyła - nie życzę nikomu sad
Niestety coraz częściej ludzie wpadają w pułapki. Niegdyś było kilku egzorcystow w Polsce, teraz ponad stu. Oni mają kolejki. Ludzie dają sie omotac, ulegają złu.
Pewnie to zignorujecie, ale ja mam czyste sumienie, ze ostrzeglam.
Najlepszą sztuczka szatana jest przekonanie człowieka, ze nie istnieje...
Uciekajcie od wrozek.

144

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

A tak Jadvinia, diabel czyha na kazdego... Moze sie wszyscy powinnismy przeniesc do sredniowiecza i zaczac tez wierzyc w czarownice?

Jezu, ja sie dziwie jak ludzie moga w takie glupoty wierzyc. Wrozki, karty, szklane kule- cuda na kiju!

145

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

adlernewman wiem, że moje słowa dla tych co nie wierzą nic nie zmienią, ale dla tych niezdecydowanych mogą być wskazówką. Nie prezekonam nikogo, kto już wie w co wierzy. Prawdą jest jednak, że ci ludzie (wróżbici) potrafią DOSKONALE wręcz opowiedzieć bez mrugnięcia okiem nawet najmroczniejsze tajemnice, takie których nikt nikomu nie wyznał. Jest wiele rzezcy na tym świecie, których nauka nie wytłumaczyła i nie wytłumaczy. Zło istnieje i szatan też... Poczytaj co psychiatria pisze o opętaniach - same naukowe artykuły. Jest bez liku opisanych przypadków opętań. Psychiatrzy wierzą. Nie spotkałam takiego, który nie wierzy, a uwierz mi - znam ich sporo.

146

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?
jadvinia napisał/a:

Psychiatrzy wierzą. Nie spotkałam takiego, który nie wierzy, a uwierz mi - znam ich sporo.

Jadvinia chyba strzeliłaś sobie do własnej bramki tym wyznaniem wink

147

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Temat wróżek... prawie całe życie byłem sceptyczny i raczej sie wysmiewałem z ludzi ktorzy do wrózęk chodzą... ale ponad 1.5 roku temu moje życie staneło na głowie :-) - co wyszło tylko na dobre - wiele rzeczy zmieniłem i tez postanowiłem sprobowac prawie wszystkiego - czego do tej pory nie probowałem... Jeszcze kończąc studia wielokrotnie słyszałem jak koleżanki opowiadały o wizytach u wróżki - w sumie z czystej ciekawości postanowiłem sam sie udać - byłem suma sumarum 2 razy. Pierwszy raz koleżanka wzieła mnie do leciwej cyganki - z zewnatrz obdrapana drewniana buda, w środku gromadka dzieci i krewnych jak i wyglad mieszkania dorównujący palacykom :-) no i poczekalnia dla klientów... Pierwsze co mnie zaskoczyło to to, że po zmroku gdybym nie był zmuszony to nie odważył bym się zajść w tę część miasta sam, a drugą rzeczą było to, że poczekalnia pekała w szwach od ilości klientów - w ogromnej przewadze kobiety w róznym wieku... Sama że tak powiem usługa - nasłuchalem sie jaki to ja dobry jestem, jak mi dobrze z oczu patrzy i żebym sie wystrzegał złego... Hmmmm takie bajki to ja sam sobie moge równie dobrze opowiadać - cos tam jakies karty kazala powyciagac ale zadnej mi nie pokazala i tyle, i zostałem skasowany na 30zł... no i w sumie klops - bo bardziej sie sprawdzały we własnej interpretacji kapselki pod Tymbarkiem ;-) Koleżanka tez nie była zadowolona... dlatego, że nam sie fajnie czas w poczekalni spedzało - postanowiła namówić mnie na kolejną wizytę 2 tygodnie później u innej wróżki. Ok zgodziłem się - jak kobieta proponuje to sie nie odmawia ;-) No i tutaj hmmmm... tym razem akcja w bloku, normalne mieszkanie 2 starszych ludzi - malżeństwa przed 70... w pokoju stołowym wpierw dostalem herbate, a potem kazała mi porozkladac jakos karty po okregu i jeszcze w jakiś tam sposób i sie zaczeło, opowiedziała mi w sumie to co sie działo u mnie w życiu w ciągu ostatniego pół roku, ba nie przedstawialem sie a mówiła mi po imieniu... a potem przeszła do "przyszłości"... no i w zasadzie to co uslyszałem to sie wydarzyło - tak więc moje sceptyczne podejście zostało nieco podkopane - a za wizyte - policzyła nam wspólnie - po 10 zł od głowy... Generalnie dochodze do wnioskow albo ktos musi byc genialnym łgarzem w tej branży albo... i tego wole nie dokańczać...

148

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Bullit z moja przyjacolka bylam u trzech psychiatrow, KAZDY nas odsylal do ksiedza. Nie wierzylysmy w opetanie, bo ona normalnie chodzila do kosciola itd. Woda swiecona nie parzyla itd. Trzeci z psychiatrow po probie samobojczej powiedzial, ze byc moze to schizofrenia, z ta opinia trafila na oddzial. To sie nie potwierdzilo. Tam lekarze rowniez stwierdzili, ze jest zdrowa. Ta dziewczyna miala "ataki" potrafila przewidywac rozne rzeczy, do nieznajomych mowila po imieniu. Czesto "pomagala" innyym w rozterkach. To trwalo dwa dlugie lata... Po wizycie u proboszcza dostala skierowanie do egzorcysty. A ze to pobozna dziewczyna byla udala sie z nami na adoacje polaczona z modlitwa wstawiennicza. Poprosila zeby sie za nia pomodlic. To co sie stalo, nikt nie wierzyl. W trakcie modlitwy ryknela glosem meskim i to jakim! Glosno NIE i uciekla. Potem juz przy egzorcyzmach mnie nie bylo. Nie chcialam tego slyszec, bo przerazilam sie nie na zarty sad
Dla was jestem stuknieta, bo w bajki wierze. To co uslyszalam bajka nie bylo, a zlo istnieje i ma sie dobrze dzieki tym co nie wierza sad

149

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Jadvinia, a o syndromie opetania slyszalas? Najzwyklejsza (choc rzadka) jednostka psychiatryczna. Wystepuje wylacznie u ludzi z przekonaniami religijnymi, ktorzy inaczej swoich konfliktow rozwiazac nie moga jak ulegajac "opetaniu". Taka samosugestia. Leczone zwykle rytualem, poniewaz chorzy (ktorzy w to wierza) tylko na to reaguja.

150

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

jadvinia nie jestem ekspertem w temacie więc nie wypowiadam się. Co do psychiatrii to mnie zawsze fascynował przypadek osób, które będąc niemal analfabetami w momencie "ataku" potrafią biegle władać np suahilli albo ashanti???

151

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Możemy mówić o syndromie opetania czy jakim kolwiek. Wiem, ze medycyna nie zawsze pomoże. Władanie dziwnymi językami nie jest tylko wymysłem reżyserów thrillerow sad
Choć nigdy nie negowalam opetana, to podchodzilam i podchodzę do tego z dystansem. Miałam też zupełnie niedawno okazję do rozmowy z egzorcysta, który widział wiele osob na pozór opetanych, ale okazywali sie albo schizofrenikami albo ludźmi, którzy za wszelką cenę chcieli zwrócić na siebie uwagę. Ci ludzie potrzebowali psychiatrów i tam też byli kierowani. Ksiądz sie nad nimi pomodlil, bo chcieli tego, ale pomoc właściwą otrzymali u psychiatry.
Nie fascynowalam sie tym tematem żeby poznawać milion przypadków i je analizować. Mi wystarczy świadomość, ze zło jest i ze trzeba go unikać. Niechodzenie do wrozek i innych magię jest tego przejawem. Nie widzę również nic złego w podzieleniu sie tym z forumowiczami. Niektórzy bardzo lekkomyślnie do tego podchodzą. Chciałam żeby wiedzieli, ze na zabawie sie może nie skończyć.

152

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Co nie zmienia faktu, że pozostaje to w sferze naszej psychiki, mózgu i niczego więcej.

153

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Absolutnie, Matt.

A Ciebie Jadviniu zachecam do poczytania o egzorcyzmie Annelise Michel. Pisalam o tym artykul, wiec spedzilam kilka miesiecy studiujac ten przypadek. Nie tylko skonczyl sie tragedia, ale jest przykladem zywym niebezpieczenstwa zabobonow, a nie mocy diabelskich (moge wyzej wzmieniony artykul przeslac, ale uprzedzam, ze jest po angielsku).

Co do wrozb, mam w domu karty Tarota od wielu lat i duzo ksiazek na ten temat- jakos nigdy ani nadprzyrodzonymi silami nie bylam obdarzona, ani nie popadlam w demoniczna niewole. Uzywam zwykle po kolacjach przy swiecach, zeby rozerwac znajomych. Absolutnie nie wierze w ich moc przepowiadania przyszlosci. Wierze natomiast, ze ich symbolism czasem pomaga psychologicznie ludziom pewne rzeczy polaczyc, albo sie nad czyms glebiej zastanowic.

154

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Parę dni temu mój były pojechał do wróżki, wspomnianej w tym temacie wróżki z Chodzieży o której słyszałam już wiele opinii, ,ze się sprawdza itp. Pojechał zapytać m.in. o nas i to co mu wywróżyła na przyszłość było połączeniem tego,co faktycznie miało miejsce w naszym związku z faktami,które miałyby się zdarzyć. Powiedziała mu kilka zdań o mnie,również trafionych,mimo że mnie tam nie było,a jemu nigdy o tych faktach nie mówiłam. I byłam skłonna nie przejmować i nie kierować się tą wróżbą,dopóki nie dostałam od niego godzinę temu smsa,w którym radził mi,bym dużo rozmawiała z moją mamą i nie kłóciła się z nią i żebym powiedziała jej,że ją kocham. To mnie strasznie zaniepokoiło,bo zdając mi relacje z wizyty u wróżki powiedział mi,że jest jeszcze coś,czego mi przez tel nie powie i porozmawiamy o tym jak się spotkamy.

W tym momencie choć staram się nie myśleć o tym,cała się trzęsę, bo jeśli faktycznie te wszystkie moce,nie moce istnieją i te wróżby się spełniają,to oznacza to... Co ja mam teraz począć? Jak się do tego odnieść?

155

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Bzdura. Zabobony istnieja a nie ciemne moce.

Wyluzuj. A na przyszlosc powiedz chlopakowi, zeby pieniedzy nie wywalal na prozno.

156

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Kiedyś słyszałem o jednej pani, która wróżyła z penisa, gdyby nie to że zamieściła swoje zdjęcie obok ogłoszenia to może bym i poszedł dowiedzieć się co tam gwiazdy dla mnie szykują. wink

157

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Ja chodzę zawsze do jednej wróżki, która dla mnie jest niezawodna. W sumie w tym roku byłam trzy razy, następną wizytę planuję około lutego. Kobieta jest świetna - u większości wróżek nic mi się nie sprawdzało, a u niej bardzo dużo. I to nie tak, że teraźniejszość, tylko właśnie przyszłość.

158

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

zdecydowałam się, w piątek mam wizyta,jak nie zapomnę zdam relację

159

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Wróżka? Oh ... you can't be serious. NAWET jeżeli miałbym możliwość podglądnięcia swojej przeszłości ( ludzie, wy naprawdę wierzycie we te bzdury? ), nawet w minimalnym stopniu to i tak bym nie skorzystał.

160

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

mi wróżka w Krakowie powiedziała za 5 zł że powie imię i nazwisko mojego przyszłego męża. No to co mi tam dałam jej  charakter w sumie dobrze trafiła ale do tego dodała że beddę dużo zarabiac w przyszłości i będę wykształcona. A co do mojego lubegpo powiedziała tylko ze bedzie miał imię i nazwisko na 5-6 liter.
GDZIE JEST MOJE PIŃĆ ZŁOTY ? (:

161

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Prawda jest taka,że jadę tam tylko ze względu na to,że cieszy się ona cholernie dobrą opinią,a jakiś czas temu był u niej mój partner,któremu wywróżyła ślub w ciągu 3lat z inną kobietą. Jadę tam głównie,żeby zobaczyć,czy usłysze to samo i żeby udowodnić każdemu,ze będzie po mojemu big_smile Nie wierzę we wróżki, a decyzje będę i tak podejmować pod siebie,a nie pod wróżbę

162

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Jestem facetem i co nie jest typowe dla męskiej części społeczeństwa sam chodzę do wróżki. Znam rewelacyjną wróżkę z Sosnowca. Bardzo konkretna osoba, doradza w sprawach osobistych, potrafi odpowiedzieć na pytanie znając detale z mojego życia o których nikt nie wie. Pomogła mi rozwiać moje wątpliwości związane z pracą.

163

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

No i byłam i jedyne, co mogę powiedzieć to fakt,że jestem aż zawiedziona tą wizytą gdyż nie dowiedziałam się niczego konkretnego. Usłyszałam zupelnie innną wizję związku niż mój partner, konkretnie nie powiedziała mi nic,co by mnie oszołomiło czy zaskoczyło. Typowa p. psycholog,zaszłam ją w cwany sposób i chyba pokrzyżowałam jej odczytanie mojej osoby. Zawiedziona jestem dlatego,gdyż wszyscy w okolicy się nią zachwycają, nawet na tym forum pare razy ją chwalono,a tu taki zonk. Mój partner aż do niej dzisiaj zadzwonił z pytaniem jak to możliwe, że mi wywróżyła zycie z nim i dziecko,a jemu ślub wciągu 3 lat i wyprowadzkę za granice, to próbowała mu nadal podtrzymywać wróżbę i prróbowała jakoś łączyć ją z moją

164 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2013-04-19 16:36:38)

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Ja ostatnio znalazłam się w ciężkiej sytuacji życiowej. Chodziło szczególnie o moje życie miłosne. Straciłam pracę i pojawiły się problemy finansowe. Strasznie się kłóciłam z moim partnerem, bo ciężko było nam utrzymać rodzinę z jednej pensji. Doszło do takiej sytuacji, że planowałam wyjazd za granicę, żeby jakoś podratować nasz budżet. Ten pomysł wywołał kolejną wojnę w domu. Kłótnia...za kłótnią. Byłam już w desperacji...Trafiłam na stronę spam i zamówiłam tarota. Jako, że jestem osobą sceptyczną to sama siebie zaskoczyłam:) Zadałam kilka pytań i opisałam swoją sytuację. Odpowiedzi które usłyszałam podniosły mnie na duchu. Wróżba się sprawdziła.. dostałam w zeszłym miesiącu pracę i powoli wychodzę z dołka. Sytuacja z partnerem się znacznie poprawiła. Wierzyć czy nie wierzyć? Jak dla mnie wierzyć:)

165 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2013-04-19 16:37:23)

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

nie wiem o kim piszecie tak zle ale chyba o jadvini haha, nie nam nikogo takiego ale z mojej strony moge polecic vitalisse ktora skrywa sie pod adresem link pisalam tu kiedys o niej ale bylo to dawno, wrozyla mi juz kilka razy i niebawem znow bede prosila ja o porade bo mam taka potrzebe, ale powim wam ze u niej to akurat wszystko mi sie sprawdza, mama z nia dobry kontakt ale nawet a pierwszym raem jak mi wrozyla to sprwadzilo sie krok po krou, szczerze polecam wlaszcza dla kogos kto ma problem zyciowy.

166

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

ahha byla jeszcze moja mama u niej tez sie sprawdzilo ale jest to starsza osoba wiec miala jedno pytanko, no ale sprawdzilo sie.

167 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2013-03-06 18:57:37)

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Chociaż to nietypowe dla przedstawicieli mojej płci ja regularnie chodze do wróżki po poradę w sferze biznesowej i osobistej. Mam sprawdzoną specjalistkę, której nie zdarzyło się by wróżba okazała się błędna. Jeśli ktoś chce skorzystać przyjmuje w spam

168

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?
patrykm82 napisał/a:

Chociaż to nietypowe dla przedstawicieli mojej płci ja regularnie chodze do wróżki po poradę w sferze biznesowej i osobistej. Mam sprawdzoną specjalistkę, której nie zdarzyło się by wróżba okazała się błędna. Jeśli ktoś chce skorzystać przyjmuje w spam

A to przypadkiem nie Twoja ciocia, która szuka sposobów na złapanie klienta?

169

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

wierzyc ? nie wierzyc?

opowiem wam moja historie:
przez ostatnich 7 lat bylem w "szczesliwym" zwiazku - mam 6 letnia coreczke. niestety narobilem bledow i wiem o tym - duzo na poczatku naklamalem - co mam, kim jestem itp. - po jakims czasie wszystko to zaczelo wylazic. wiem, ze jestem winny rozpadu naszego zwiazku - zdaje sobie z tego sprawe... od polowy lipca nie jestesmy razem - cierpie strasznie... dodatkowo doszla do tego depresja - jestem pod opieka psychatry i psychologow. juz wiem, ze nie tylko ta sytuacja miala na mnie wplyw ale i zachowanie moich niedoszlych tesciow - tak po krotce
chce wrocic do moich dziewczyn - tym bardziej, ze wiem, ze moje zycie nie ma juz sensu bez nich - wiem ze popelnilem bledy ale bardzo je kocham. moja "byla" powiedziala, ze to juz nie ma sensu i mam na nie nie czekac - one uloza sobie zycie beze mnie... jeszcze doszlo do tego, ze utrudnia mi kontakt z dzieckiem - nie widzialem jej juz miesiac:( - nie chcialem zalatwiac spraw o alimenty i widzenia przez sad bo uwazam, ze zalatwianiem spraw rodzinnych przez sad zawsze rykoszetem zarobi dziecko... a tego nie chce.. i cierpie bardzo....
skaczac po kanalach telewizyjnych zatrzymalem sie na kanale z wrozbami - siedzi pani - piszesz smsy lub dzwonisz i ona uklada cie karty smile - zaczalem sie zastanawiac... tym bardziej, ze niektorzy widzowie(sluchacze) mowili  "pani ..... ja wracam do pani bo mam problemy teraz, a sprawdzilo mi sie wszystko co mi pani wywrozyla....." zaczalem czytac fora internetowe czy wierzyc/nie wierzyc....  znalazlem strone z wrozkami i postanowilem zadzwonic.... znalazlem Pania... ktora ze zdjecia wydawala mi sie "mila" - ujmijmy to tak... zadzwonilem - zadalem pytanie.... " czy wrocimy do siebie i jezeli tak to kiedy - ja (imie i data ur.) ona - (imie i data ur.) " pani podzielila mi to na dwa pytania i powiedziala mi ze tak ale nie teraz tylko za ok 3 miesiace poniewaz "byla" jest pod wplywem pana, ktory nia manipuluje - nie jest to zwiazek ale jest nim zafascynowana i zerwie z nim kontakt ze wzgledu na to jak traktuje jej dziecko.... bylem w szoku - nic nie mowilem o dziecku i o tym, ze ma nowego partnera... wiedzialem o tym bo "byla" sama mi o tym powiedziala ze chce byc z kims i sie z kims spotyka
do tego powiedziala mi ze "byla" jest na rozstaju drog i mimo wszystko mnie kocha, ale nie potrafi podjac decyzji poki nie przestanie brac lekow - szok .... moja byla bierze leki rowniez na depresje.... rodzice zadziałali ? dalej - ze czeka mnie sprawa sadowa... - i tu takze prawda bo niedawno "byla" zadzwonila do mnie i powiedziala, ze musimy ustalic sprawe alimentow na dziecko.... skad uzyskalem pewnosc ze partner "byla" manipuluje? kiedy sie rozstawalismy ustalilismy, ze bede placil na dziecko i przelewal jej pieniadze na konto - co czynie.... dalej - ze zwiazek rozpadl sie przez to, ze bardzo mocno ja zranilem i nie byla to zdrada tylko klamstwa - i znow szok... ze wycofalem sie, ze pokazywalem sie takim jakim mnie chciano widziec, a nie takim jakim jestem naprawde, ze jestem "dobrym"czlowiekiem (cokolwiek to znaczy)....czy bede szczesliwy w zwiazku z "byla" - kiedy wrocimy do siebie - powiedziala mi ze bedziemy sie klocic ale mamy rozmawiac i napewno bedziemy, ze bedziemy malzenstwem.... i niedlugo skonczymy budowe domu... - taki dom, rzeczywiscie buduje  moja "byla", a ja dawalem na to pieniadze - niestety "do reki" i nie mam praw do niego sad co i tak mnie nie martwi ze wzgledu na to, ze bedzie tam mieszkalo moje dziecko... kilka osob moze pomyslec ale frajer byla doila go z kasy a, jak juz nie ma to kopnela w dupe... - myslcie tak ale to nie swiadczy o mnie tylko o was jak plytcy jestescie i nie wiecie jak to jest kochac bezwarunkowo...
ale wracajac do wrozb - dowiedzialem sie ze biore lekarstwa przez ktore jestem obojetny - leki przeciwdepresyjne tak dzialaja... niezaleznie od sytuacji moj "humor" ani sie nie polepsza ani nie pogarsza, - ze przestane je brac w nowym roku... dowiedzialem sie, ze mam corke - blondynke - uzdolniona plastycznie - zgadza sie... ze badzo mnie kocha i teskni - wiem o tym bo czasami udaje mi sie porozmawiac z nia przez telefon kiedy jest u swojej kolezanki i jej mama dzwoni do mnie i daje jej porozmawiac....
ze mam prace, ktora nie przynosi mi duzych dochodow i jest bardzo stresujaca... - zgadza sie
ze czeka mnie najpozniej w przeciagu 5 tygodni wyjazd za granice - wyjazd ktorego nie chce ale wyjade... bede mial tam dobra prace, z ktorej bede bardzo zadowolony - bedzie to wyjazd - 5 tygodni od momentu kiedy naprawde porzadnie sie tym zajme - zgadza sie za tydzien wyjezdzam:)
co najlepsze dowiedzialem sie i inne rzeczy z mojej przeszlosci - ze zmarla mi mama, ze bylem w kilku zwiazkach, ktore byly nie tylko stresujace ale i energetycznie wyczerpujace - ze przez te ostatnie kilka lat kwinalem- bylem szczesliwy... zgadza sie....
powiem tak to byla rozmowa przez telefon - wiec pani nie widziala mnie, a jako sceptyk nic nie powiedzialem o sobie - przedstawilem sie podalem date urodzenia i zadalem pytanie - ja zadawalem konkretne pytania i dostawalem odpowiedzi... wiec niby skad wiedziala....
dalej powiem tak - chcac sie upewnic czy pani mowi prawde, a ze jestem/bylem niedowiarkiem zadzwonilem do innej pani chcac potwiedzic swoja "wrozbe" - bardzo szukalem, zeby to nie byla inna pani z tego samego serwisu - i owszem zanalazlem taka pania w gazecie codziennej.... i co  potwierdzila w 99% to co powiedziala poprzednia pani, a zadalem te same pytania i w tej samej prawie kolejnosci...

i pytanie wierzyc? nie wierzyc?  - ja chcialbym by to co przepowiedzialy mi te panie sprawdzilo sie.....

mozecie wierzyc we wrozby- mozecie nie wierzyc - tak naprawde to indywidualna sprawa kazdego z nas czy wierzy lub nie... kazdy chce zeby dobre wrozby sie spelnialy, a zle nie... ja wam zycze tylko dobrych wrozb u sprawdzonych wrozek - takich poleconych przez kogos... komu sie wrozby spelnialy....

pozdrawiam Darek

170 Ostatnio edytowany przez Honeybunny (2014-02-03 19:22:45)

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Opowiem wam moja historie....

Pierwszy raz poszlam do wrozki w 2008 roku panicznie sie jej balam ale kolezanka mi ja polecila i poszlam niebylam do wrozek przekonana myslalam ze moja kolezanka byla troche nawiedzona smile  wierzylam i niewierzylam w 2011 wszystko co powiedziala jednak sie spelnilo.  Powiedziala mi ze moj zwiazek to byla wielka iluzja i powiedziala mi ze strace moj biznez ktory zalozylam z moim partnerem ktorego znalam od 14 roku zycia.  Ktoremu ufalam ponad wszystkim innym ludzia.

W 2011 po wielu latach zamknelam moj lokal ktory kochalam bardzo to byla moja praca moja pasja i przestalam pracowac na jakis czas mialam duzo czasu myslec nad zyciem, bylam nadal w moim zwiazku ale szczerze bylam bardzo nieszczesliwa budzilam sie rano i doslownie modlilam sie zeby moje zycie sie zmienilo.  Mielismy piekny dom ja znalazlam dosyc dobra prace i zycie lecialo, moja nawiedzona kolezanka znowu znalazla wrozbiciela  innego tym razem na telefon.  Ten czlowiek zmienil moje cale zycie jestem mu tak wdzieczna ze czasem sie az wzruszam.   Pierwszy raz zadzwonilam do niego 31 Stycznia 2012 roku pamietam ten dzien dokladnie powiedzial mi ze w pewnien Wtorek wszystko w co wierzylam sie zmieni. Tak pomyslalam sobie ze to tak troche dziwnie komus powiedziec ZE WSZYSTKO SIE W JEDEN DZIEN ZMIENI Jak to jest mozliwe? chyba ze wypadek czy cos? Przyszedl wtorek balam sie  ale przelecial bez rzadnych tragicznych sytuacji.  Dokladnie 3 wtorek po tym telefonie moj facet mial wrocic z wyjazdu z "pracy" i gdzies o kolo 18.00 zadzwonila moja komorka Dziewczyna ktora twierdzila ze wlasnie wrocila z moim kochanym z tego wyjazdu i ze nierozumie co sie dzieje ze ja jestem jego byla (on tak jej powiedzial) ale jak wyladowali na lotnisku on ja zbyl, zostawil i to ja zadziwilo bardzo i zadzwonila do mnie, byla madra dziewczyna znalazla mnie na internecie mielismy razem firme przez lata duzo o nas pisano niebylo mnie az tak trudno znalesc.  Powiedzialam jej zeby mu nic niemowila tylko przyjechala do mnie do domu (chcialam jej podac adres ale on juz go znala. Zadalam pare podchwytliwych pytan ona WSZYSTKO wiedziala o mnie o moim domu.) Byla oddemnie mlodsza o 10 lat miala 22 lata przyjechala tego wieczoru ze swoja mama. niebylam na nia zla wogule byla mloda i bardzo szczera porostu poznala go i tak jak ja uwierzyla w jego klamstwa. I faktycznie WSZYSTKO sie tego wieczoru zmienilo cale moje zycie wszystko w co wierzylam bylo faktycznie iluzja.  Byla godzina 22.00 i wszyscy rozmawiali bardzo kulturalnie poza moim facetem ktory zachowywal sie fatalnie zobaczylam jego prawdziwe kolory,  moj facet to niefacet tylko gosc totalnie bez honoru.  I o 22.00 kaplam sie ze to faktycznie Wtorek i zaczelam sie smiac i wszyscy pomysleli pewnie ze mi odbija ale musze powiedziec ze wlasnie za to jestem wdzieczna mojemu wrozbicielowi bo innaczej niewiem jakbym to przezyla gdzyby mnie nie uprzedzil.  Bylby to totalny szok,  a wtym przydadku mialam ulge pomyslalm sobie jestem WOLNA wkoncu .   Tak sie stalo jak mi powiedzial stracilam wszystko jak sie wyprowadzilam wyszlam tylko z moim psem i chomikiem smile Dowiedzialam sie ze moj ukochany mnie okradal wszystko bylo iluzja naprawde.  I od tego czasu regularnie tzn co 6 miesiacy dzwonie do mojego wrozbiciela on ma bardzo przystepne ceny nienaciaga nikogo.   

Rozchorowalam 2 lata lekarze szukali co jest zemna mialam tyle badan i tyle pieniedzy wydalam moj wrozek powiedzial mi nie przejmuj sie to sa tylko hormony, moj lekarz powiedzial mi ze mam raka piersi i faktycznie tak wyszlo po czasie ze to hormony.  Bylo WIELE rzeczy o ktorych mial racje powiedzialabym ze 80% sie sprawdza. 

Niepolecam ludzia zeby chodzili do wrozek bo uwazam ze jest WIELU oszustow ale jednak jest pare ludzi na tym swiecie co maja dar i pomagaja innym.     Do dzisiejszego dnia a jest 2014r i moje zycie sie totalnie zmienilo mam firme swoja i konsultuje pewne rzeczy z moim wrozkiem ktory mi pomaga.  Moj byly chce wrocic do mnie jego zycie totalnie poszlo na dno ale to juz niemoja sprawa.

Moja mama kiedy byla mloda dziewczyna wrozka powiedziala jej przechodzac kolo niej w parku ze bedzie miala corke i pozno w zyciu zaadoptuje syna  i tak sie stalo, tez sie sprawdzilo.  Po latach moj kuzyn zostal wyslalny do innego kraju zeby z nami mieszkac i jest dlamnie jak moj brat.

Teraz staram sie sluchac wiecej swojej intuicji a niechodzic po wrozkach.  Jednak wszyscy mamy ten glos w swoim sercu ktory nam podpowiada ale go ignorujemy.

171

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Byłam u wróózki 3 razy. Właściwie to 2 razy u wróżki, raz u wróża, bo u nas wróży młody facet. Oczywiście poszłam, jako młoda osóbka, kiedy przeżywałam zawiedzioną miłość. Szukałam odpowiedzi i informacji, ze wyjde za mąż, będę mieć dzieci itp. No oczywiście usłyszałam to co chciałam. No i mam męża i cudownego synka, ale nie stało się nic z przepowiedzianych mi spraw. Nie mam męża znad morza, a ze swojego miasta, a mieszkam daleko od morza. Tak jak teraz sobie wspomianm te wizyty i towarzyszącą im atmosfere to mnie skręca smile Duszno, ciemno, jakoś nieprzyjemnie.

172

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Oczywiscie ze wierzcie w przepowiednie wrozek, po to otwierały biznes, tak samo jak istnienie religii bylo okupione krwia to ludzi pociaga jak dawniej igrzyska z zarzynaniem sie gladiatorow hmm Co sie ograniczac na wierze gdy mozna bawic sie w kazda glupote? Wartość tych prognoz i tak jest jak wszystkich w historii lacznie z Nostradamusem zadna ale to najmniej obchodzi fantastow, dla nich 1 na 100 trafień cos znaczy i uznaja za sukces oszusta.
Ludzie sa wyjatkowo naiwni, rozumiem tych co chca byc nabrani np iluzjoniscie i ciesza z tego, co innego gdy radzi sie w ważnej sprawe a zdaje na byle kretyna (i sa, nim tez jest) zamiast oprzec na radzie zaufanej osoby i własnej wiedzy...

173

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

A ja się nie zgadzam z krytykowaniem wszystkich wróżek! Z  bardzo prostej przyczyny- nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. W każdym zawodzie istnieją ludzie, którzy wykorzystują i oszukują innych, jak i tacy którzy są uczciwi. Z wróżkami jest tak samo. Obdzwoniłam ich trochę w swoim życiu, i powiem Wam że są takie, którym warto zaufać, i których wróżby się sprawdzają (ale i tak nikogo na siłę nie  przekonuje).

174

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Witaj Autorko!

Nie czytałam powyższych wypowiedzi, ale mogę Ci napisać co uważam.
Słyszałam o wróżkach, które faktycznie prawdę powiedziały i jest nie możliwe aby to psychologicznie wydedukowały.
Dla mnie wytłumaczenie jest jedno. One otwierają się na "inną rzeczywistość duchową, która im to "objawia". A jak myślisz jaka to "rzeczywistość duchowa"? Dla mnie jest tylko dobro i zło. I nie ma nic pośredniego w świecie duchowym. Jeżeli dobrem możemy nazwać Boga, a ona do Niego się nie zwraca o tą wiedzę to od kogo ona to wie? Odpowiedź jest jedna.  Zło często ukrywa się pod różnymi postaciami i tak naprawdę nie chce być rozpoznane. Bo jak ta wróżka, która też często sama nie jest tego świadoma, powiedziałaby Ci, że ma dla Ciebie informacje od Demona to chciałabyś mieć kontakt z demonem? Pewnie nie. Ja też. I kazdy człowiek powinien się bać, bo to jest rzeczywistość, która niepostrzeżenie wkracza w życie i je rujnuje. Nie chodzi tu o straszenie. Miałam z tym doświadczenie i wiem co mówię. Znaczy się nie byłam u wróżki, ale zanam osoby i różne potem złe konsekwencję w ich życiu. Nie chcę Cię straszyć, ale chcę powiedzieć, że idąc do wróżki otwierasza się na nieznany Ci świat duchowy. Otwierasz mu furtkę. I uwierz mi nie jest to dobry świat, choć Ci "niby prawdę powie". Niestety będziesz się sugerowała tym co ona ci powiedziała bo to niby takie "dobre". Daje niby nowe widoki na przyszłość. Trudno mi to wytłumaczyć, ale piszę bo nie pokoję się tym co piszesz. Ja widziałam ludzkie tragedie, bo zasugerowali się tym co wróżka powiedziała.
Nie wiem czy interesują Cię rady jakie bym Ci dała co z tym dalej zrobić? Jeżeli tak to z chęcią będę dalej pisała. Potrzebujesz pomocy duchowej. Nie ode mnie, ale mogę wskazać.

Pozdrawiam

175

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Czytając wypowiedzi chce mi się śmiać, że jeszcze istnieją tacy naiwni, którzy wierzą w istnienie wróżek, a w istnienie Mikołaja też wierzycie?  Przecież każda taka - pożal się Boże "wróżka" to nikt inny jak zwykły naciągacz,który nabiera naiwnych na to co ona niby "wyczyta" w kartach. To regularne płacenie podatku od złudzeń i to czasami nie małego "podatku". Nie jestem wróżką, a znaczenie kilku kart też znam, ale nigdy w życiu nie wróżyłabym nikomu,bo " stawianiem" kart można doprowadzić nieraz do wielkich tragedii.

176

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Skoro można wierzyć w boga, to można również wierzyć we wróżki, minotaury, elfy i we wszystko co dusza zapragnie. To nic, że to wszystko wymysł ludzki, niektórych nie przekonasz z zasady.

177

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

ludzie nie bede sie u rozpisywac ,ale nie wiedzie jakie zlo czynicie sobie i inny, ktorzy sie do was zwracaja,jak mozna wierzyc karta ktore nalezy zniszczyc spalić
jesli sa wierzacy oraz nie wierzacy powinniscie to wiedziec i nie dac se oszukac szatanowii i otwierac sie na niego zapamietajcie to, to nie jest sposob na zycie i przeszlosc,chce was ostrzec ja sama mialam wrozone z kart i zle to sie dla mnie skonczylo tzw walka duchowa ze nie wiem tarot magia horoskopy to dzielo szatana nie na mile zycie ,on wam da czego chcecie a potem was zniszczy zabierze wasze dusze na potepienie jak sie nie odwrocicie moze moja wypowiec was wkurzy mozecie mnie pojechac ale taka jest prawda i nie powiecie ze nie
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!

Wy natomiast nie słuchajcie waszych proroków, waszych wróżbitów, waszych mających senne marzenia, waszych przepowiadaczy ze znaków ani waszych czarowników, którzy wam mówią:(..) "  (Ks. Jeremiasza 27:9, Biblia Tysiąclecia)

Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. (10) Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; (11) nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. (12) Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. (13) Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. (14) Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój.  (Ks. Powt. Prawa 18:9-14, Biblia Tysiąclecia)

Bo opór jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa.  (1 Ks. Samuela 15:23 Biblia tysiaclecia


Bo to mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Nie dajcie się wprowadzić w błąd przez waszych proroków, którzy są wśród was, i przez waszych wróżbitów; nie zwracajcie uwagi na wasze sny, jakie śnicie. (9) Oni bowiem prorokują wam kłamstwo w moje imię. Nie posłałem ich - wyrocznia Pana. "  (Ks. Jeremiasza 29:8-9, Biblia Tysiąclecia)

Zachariasz natomiast mówi:
" (1) Proście Pana o deszcz w porze wiosennej, bo Pan władcą gromów i On zsyła deszcze obfite, daje każdemu zieleń na polu. (2) Posążki bóstw natomiast mówią tylko brednie, wróżbici widzą tylko kłamstwa, i złudne są sny, które wyjaśniają, pocieszają zwodniczo. Dlatego pójdą dalej, podobni do trzody błądzącej ciągle, bo nie ma pasterza "  (Ks. Zachariasza 10:1-3, Biblia Tysiąclecia)

i to tyczy się nie tylko deszczu ale wszystkiego co dotyczy naszego życia, a na koniec żeby POTWIERDZIĆ moje słowa z początku, że to obowiązuje również nas żyjących w czasach dzisiejszych przytoczę słowa Apostoła Pawła z Listu do galatów:

" (17) Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. (18) Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa. (19) Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, (20) uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, (21) zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. (22) Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, "  (List do Galatów 5:17-22, Biblia Tysiąclecia)

Kiedyśmy szli na miejsce modlitwy, zabiegła nam drogę jakaś niewolnica, opętana przez ducha, który wróżył8. Przynosiła ona duży dochód swym panom. 17 Ona to, biegnąc za Pawłem i za nami wołała: ?Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego, oni wam głoszą drogę zbawienia?. 18 Czyniła to przez wiele dni, aż Paweł mając dość tego, odwrócił się i powiedział do ducha: ?Rozkazuję ci w imię Jezusa Chrystusa, abyś z niej wyszedł?. I w tejże chwili wyszedł. 19 Gdy panowie jej spostrzegli, że przepadła nadzieja ich zysku, pochwycili Pawła i Sylasa, zawlekli na rynek przed władzę, 20 stawili przed pretorami9 i powiedzieli: ?Ci ludzie sieją niepokój w naszym mieście.

Bog a szatan ?komu wierzycie zastamowcie sie ,bo to dziwne modlicie sie do Boga a wierzycie karta szatana gdzie tu logika,oczywiscie wrozka powie co innego ze to dobre i pomaga ludzia noo noo bo sama jest slepa i prowadzi innych za soba!!!

178 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2014-11-14 16:51:29)

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Ja chyba wierzę w tarota, chociaż do końca nie można być niczego pewnym. Prawie wszystkie jak dotąd wróżby się sprawdziły, ale ja nie korzystałam z płatnych wróżek, tylko darmowych wróżb na różnych forach.

Jeśli byłby tutaj ktoś pomocny, gotowy postawić tarota za darmo to jestem zainteresowana.

179

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?
nykka1298 napisał/a:

Z czystej ciekawości wybrałam sie do wróżki, podobno takiej ,która prawdę mówi, to dlatego , bo  jestem teraz trochę na takim zakręcie życiowym...no i rzeczywiście powiedziała mi że mam problemy zdrowotne- to prawda,że mnie porzucił mąż, zgadza się, wywróżyła mi, że wyjadę za granicę i tam poznam kogoś kto się mną zaopiekuje i pokocha...tak się składa,że jadę na dwa tygodnie na ślub koleżanki, która mieszka we Francji...aż zaczynam wierzyć w to ,że w ciągu tego wyjazdu odmieni się moje życie!!!Powiedzcie mi jak to wytłumaczyć, skąd ona to  wszystko wie i czy powinnam wierzyć, w sumie nie  wiedzieć skąd znała jakieś szczegóły z mojego życia???Miałyście podobne historie w swoim życiu???Jak to racjonalnie wytłumaczyć???Po wyjściu od niej aż mi serce waliło szybciej, tak jakbym otarła się o coś  to wydaje się takie odrealnione!!!

Zobacz: Księga Powtórzonego Prawa 18:11; i Księga Kapłańska 19:31; i 20:6; i 20:27; i 1 Samuela 28:3-9; i 2 Królewska 21:6; i 23:24; i 1 Kronik 10:13; i 2 Kronik 33:6; i Izajasza 8:19; i 19:3; i 29:4.

To są INFORMACJE od Stwórcy na temat JEGO zdania o wróżbiarstwie itp. Szczerze polecam, dlatego że pewnego dnia gdy staniecie przed NIM na sądzie ostatecznym będziecie się bać, nie będziecie się tłumaczyć. Wtedy będziecie już wiedzieć i rozumieć.
Dlatego abyście mieli świadomość już dziś czym są te rzeczy warto przeczytać te kilka wersetów.Wszystkie powyższe wersety objawiają przekleństwo Pana Boga nad wszystkimi, którzy dopuszczają się wymienionych w wersetach rzeczy.
Elune

180

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Mam ulubioną internetową wróżkę, dzięki której wiem jak radzić sobie z problemami i przede wszystkim co dobrego jeszcze mnie będzie czekać. Jest to wróżka marina (wystarczy wpisać w google - pierwsza pozycja ) . Przyjmuje na portalu na którym są pierwsze darmowe wróżby, a poza tym jej usługi są dużo tańsze niż wróżek przyjmujących osobiście. Ta Pani ma prawdziwy dar. Jest wspaniała, bardzo mi pomogła, a jej sprawdzalność jest zawsze bardzo wysoka.

181

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?
Elune napisał/a:
nykka1298 napisał/a:

Z czystej ciekawości wybrałam sie do wróżki, podobno takiej ,która prawdę mówi, to dlatego , bo  jestem teraz trochę na takim zakręcie życiowym...no i rzeczywiście powiedziała mi że mam problemy zdrowotne- to prawda,że mnie porzucił mąż, zgadza się, wywróżyła mi, że wyjadę za granicę i tam poznam kogoś kto się mną zaopiekuje i pokocha...tak się składa,że jadę na dwa tygodnie na ślub koleżanki, która mieszka we Francji...aż zaczynam wierzyć w to ,że w ciągu tego wyjazdu odmieni się moje życie!!!Powiedzcie mi jak to wytłumaczyć, skąd ona to  wszystko wie i czy powinnam wierzyć, w sumie nie  wiedzieć skąd znała jakieś szczegóły z mojego życia???Miałyście podobne historie w swoim życiu???Jak to racjonalnie wytłumaczyć???Po wyjściu od niej aż mi serce waliło szybciej, tak jakbym otarła się o coś  to wydaje się takie odrealnione!!!

Zobacz: Księga Powtórzonego Prawa 18:11; i Księga Kapłańska 19:31; i 20:6; i 20:27; i 1 Samuela 28:3-9; i 2 Królewska 21:6; i 23:24; i 1 Kronik 10:13; i 2 Kronik 33:6; i Izajasza 8:19; i 19:3; i 29:4.

To są INFORMACJE od Stwórcy na temat JEGO zdania o wróżbiarstwie itp. Szczerze polecam, dlatego że pewnego dnia gdy staniecie przed NIM na sądzie ostatecznym będziecie się bać, nie będziecie się tłumaczyć. Wtedy będziecie już wiedzieć i rozumieć.
Dlatego abyście mieli świadomość już dziś czym są te rzeczy warto przeczytać te kilka wersetów.Wszystkie powyższe wersety objawiają przekleństwo Pana Boga nad wszystkimi, którzy dopuszczają się wymienionych w wersetach rzeczy.
Elune

Jakos się nie boje. Strach bowiem jest narzędziem manipulacji ludzmi.

182

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

A tarot? Ja zawsze zgłaszam się do tarocistki na wrozby-ezo.zyskajwiele.pl i często mi się sprawdza.

183

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?
monikab napisał/a:

A tarot? Ja zawsze zgłaszam się do tarocistki na wrozby-ezo.zyskajwiele.pl i często mi się sprawdza.

Jest to zawsze narzedzie manipulacji gdyż wszystko dzieje się przez podswiadomosc a na te można wplywac z roznych stron.

184

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Chcialabym polecic Wam moje drogie Panie przecudowną wróżkę tarocistkę i rytualistkę. Naprawdę wiele zawdzięczam tej pani. To taka dobra duszyczka. Stworzona by pomagać. A mianowicie chodzi mi o p.Ewę. Jej odczyty z kart są bezblędne, wszystko się zgadza co mówi odnośnie mojej przeszłości oraz teraźniejszości. Mówi rzeczy których nie mogłaby wiedzieć gdyby nie miała daru. Natomiast mojej koleżance robiła urok na powrót ukochanego. Ze tego względu, że jest dużo wróżek Ew, zostawiam kontakt do strony wrozka-ewa . com
Pozdrowienia,
Aleksandra.

185

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Ja niby nie wierzę, a jak byłam w sumie przypadkiem jako dziecko, to wszystko mi się sprawdziło smile Ale u kolejnych już nie.

186

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Raz, już dobrych kilka lat temu, byłam u wróżki. Jej ?przepowiednie? były raczej ogólnymi wskazówkami, niż konkretną wytyczną, np. ?jutro o 15 na ulicy X spotkasz miłość życia?. Aczkolwiek wiem od przyjaciółki, że i takie się zdarzają. Potem nerwowe wyczekiwanie i ?. nic. Teraz z magii zostało mi oglądanie domu wróżek na pulsie. Bezpieczniejsze i przede wszystkim spokojniejsze smile

187

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Czy wierzyć wróżbom? Pytanie retoryczne. Jedni wierzą inni nie. Wiadomo, że dużą rolę we "wróżeniu" odgrywa manipulacja oraz znajomość języka ciała człowieka. Jeśli taka wróżka jest dobrym obserwatorem, ma doświadczenie i zna różnego rodzaju sztuczki, ale nie magiczne, tylko socjologiczno-psychologiczne, to będzie widziała dosłownie całe nasze życie w fusach od herbaty:-)

188

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Moi m zdaniem nie ma najmniejszych powodów dla których nie miałabym wierzyć w przepowiedzianą wróżbę, od zaufanego źródła. Ja mocno wierzę w świat magiczny, a wszystko za sprawą Marii Bucardi i jej filmów na youtube, oraz oczywiście jej książkom. Dlatego postanowiłam, że za kilka dni kupie sobie jedną z jej wróżb które są na magiczny-swiat.es24.pl/category/110006/przepowiednie-wrozby.html bo jestem ciekawa, jak to jest korzystać z jednej z najbardziej znanych wróżek w Polsce.

189 Ostatnio edytowany przez maniek_z_maniek (2015-09-27 12:44:00)

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Jest to mechanizm wplywania na podswiadomosc, sugestia i chec kierowania czyims zyciem (nie, nie przez wrozbite ale przez inne byty). Czlowiek swiadomy siebie, swojego otoczenia i rzeczywistosci nie potrzebuje wrozb gdyz on sam kieruje swoim zyciem, a nie inni przez sugestie.

190 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2015-09-27 18:37:41)

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?
maniek_z_maniek napisał/a:

Jest to mechanizm wplywania na podswiadomosc, sugestia i chec kierowania czyims zyciem (nie, nie przez wrozbite ale przez inne byty). Czlowiek swiadomy siebie, swojego otoczenia i rzeczywistosci nie potrzebuje wrozb gdyz on sam kieruje swoim zyciem, a nie inni przez sugestie.


Jakie sa to byty? Mógłbyś na ten temat coś więcej naspisać? Jaki owe byty mają w tym cel? czego oczekują w zamian? Nie moge znaleźc na ten temat niczego w internecie.

A w przypadku gdy pytam jak dana osoba mnie postrzega, to chyba byty wyciagaja z glowy tamtej osoby informacje, a nie dzialaja na podswiadomosc, tak czy nie? A jak pytam o wydarzenia z przeszlosci?


Ja widze jak na razie że większośc wróżb sie sprawdza, czekam na potwierdzenie kolejnych. Zadziwia mnie ten tarot.

191

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

A ja mysle, ze dopóki ludzie będą wierzyc w przepowiednie jakichś wróżek bajuszek, niecodziennych mocy, czy innych sil diabelskiech, nie będzie na swiecie dobrze.

Ale, oczywiście, latwiej - wierzyc, ze wszystko zależy od przeznaczenia, a mało od nas samych. XXI wiek..

192

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

jak ktoś zaczyna rozpowiadać farmazony o słuszności wiary we wróżbiarstwo, to zadaję mu pytanie:
czy jakikolwiek człowiek na świecie znalazł np. w mediach społecznościowych lub prasie sformułowane przez wróżkę konkretne, precyzyjne  ostrzeżenie o nadchodzącym kataklizmie, katastrofie, wypadku, epidemii itp. i to takie, które się sprawdziło?
bo zwykle takie cwaniaki "przepowiadają" ludziom ich indywidualny przebieg spraw życiowych, często jakieś pierdoły, co chyba na logikę jest trudniejsze, niż "wyczytanie z kart" czegoś naprawdę ważnego, poważnego, mającego jakieś tragiczne skutki dotykające całe masy ludzkie?

oczywiście żadnego tweeta, posta na facebooku, czy na jakimkolwiek forum nie było i nie będzie,
inaczej z prędkością błyskawicy rozeszło by to się po internecie i ktoś taki, najdalej po trzecim trafieniu stałby się celebrytą znanym globalnie,

"jasnowidza" K. Jackowskiego pomijamy, bo to bystry obserwator rzeczywistości, interesujący się ekonomią i geopolityką, więc ogólnoświatowy kryzys bankowy, o którym mówił jeszcze przed 2008 rokiem był  po prostu logicznym wnioskiem ze zwykłych przemyśleń, a nie dowodem na jego nadprzyrodzone zdolności,

wróżek na świecie jest z pewnością kilka milionów,
jeżeli żadna się dotąd nie wypruła precyzyjnie [!] o jakimś tragicznym zdarzeniu, to czy mamy je uważać za jakieś zdemoralizowane łajzy, które chowają takie ważne wiadomości dla siebie?
nieeee, na pewno spośród takiej masy na 6-ciu kontynentach znalazła by się jakaś osóbka o dobrym serduszku, co zawczasu by zadzwoniła do kierowcy, czy pilota z ostrzeżeniem o wypadku, może dała cynk np. o jakimś trzęsieniu ziemi lub zawaleniu budynku, czyż nie?

albo pomogła wynaleźć nowy lek na śmiertelną chorobę- przecież tylko wystarczy złożyć parę pierwiastków w cząsteczkę, cząsteczki w substancję i rozpowszechnić za pomocą internetu parę wywróżonych ze szklanej kuli wzorów chemicznych ogółowi ludzkości, uprzednio to patentując, by żadem chciwy koncern na tym nie zarobił wink

a może one tego zwyczajnie nie wiedzą?
więc o z nich za "wróżki" ?
tępić taką hołotę, ot co!

193 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2015-09-29 00:26:57)

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?
Mirko_81 napisał/a:

jak ktoś zaczyna rozpowiadać farmazony o słuszności wiary we wróżbiarstwo, to zadaję mu pytanie:
czy jakikolwiek człowiek na świecie znalazł np. w mediach społecznościowych lub prasie sformułowane przez wróżkę konkretne, precyzyjne  ostrzeżenie o nadchodzącym kataklizmie, katastrofie, wypadku, epidemii itp. i to takie, które się sprawdziło?
bo zwykle takie cwaniaki "przepowiadają" ludziom ich indywidualny przebieg spraw życiowych, często jakieś pierdoły, co chyba na logikę jest trudniejsze, niż "wyczytanie z kart" czegoś naprawdę ważnego, poważnego, mającego jakieś tragiczne skutki dotykające całe masy ludzkie?

oczywiście żadnego tweeta, posta na facebooku, czy na jakimkolwiek forum nie było i nie będzie,
inaczej z prędkością błyskawicy rozeszło by to się po internecie i ktoś taki, najdalej po trzecim trafieniu stałby się celebrytą znanym globalnie,

"jasnowidza" K. Jackowskiego pomijamy, bo to bystry obserwator rzeczywistości, interesujący się ekonomią i geopolityką, więc ogólnoświatowy kryzys bankowy, o którym mówił jeszcze przed 2008 rokiem był  po prostu logicznym wnioskiem ze zwykłych przemyśleń, a nie dowodem na jego nadprzyrodzone zdolności,

wróżek na świecie jest z pewnością kilka milionów,
jeżeli żadna się dotąd nie wypruła precyzyjnie [!] o jakimś tragicznym zdarzeniu, to czy mamy je uważać za jakieś zdemoralizowane łajzy, które chowają takie ważne wiadomości dla siebie?
nieeee, na pewno spośród takiej masy na 6-ciu kontynentach znalazła by się jakaś osóbka o dobrym serduszku, co zawczasu by zadzwoniła do kierowcy, czy pilota z ostrzeżeniem o wypadku, może dała cynk np. o jakimś trzęsieniu ziemi lub zawaleniu budynku, czyż nie?

albo pomogła wynaleźć nowy lek na śmiertelną chorobę- przecież tylko wystarczy złożyć parę pierwiastków w cząsteczkę, cząsteczki w substancję i rozpowszechnić za pomocą internetu parę wywróżonych ze szklanej kuli wzorów chemicznych ogółowi ludzkości, uprzednio to patentując, by żadem chciwy koncern na tym nie zarobił ;)

a może one tego zwyczajnie nie wiedzą?
więc o z nich za "wróżki" ?
tępić taką hołotę, ot co!

Niektore wrozki interesujące się sytuacja na swiecie z pewnością stawiaja karty zwiazane z ewentualnymi zagrozeniami. Sa tez takie wrozki/wrozbici ktorzy z kart czytaja kto najprawdopodobmiej zostanie prezydentem danego kraju itd. Takie rzeczy jak przyszlosc swiata oczywiscie widac w kartach.
Ja podejrzewam ze takie rzeczy sa ukrywane w jakichs celach, raz - w "powaznych" mediach nie pozwolono by im oglosic rzeczy z takich źrodel (w dzisiejszym swiecie piecze nad tym co nalezy masom przekazac sprawuja w wiekszosci pseudoracjonalisci), dwa - moze komus nie jest to na reke? Moze wyrzadzilo by to wiecej szkod niz pozytku, zasialo panike? nie wiem...

Ja kiedys sama troche powatpiewalam, ale na dwadziescia kilka wrozb jakie mi stawiano tylko 3 sie chyba nie sprawdzily, nie mialam jednak wgladu w karty wtedy (w przypadku tych trefnych), podejrzewam jednak ze  przyczyna bylo zle odczytanie informacji-symboli przez wrozace.

Z takich osobistych rzeczy, z kart dowiedzialam sie m.in. co choruje w moim ciele, i po kim ta choroba, ile bedzie trwala pewna znajomosc i dlaczego sie skonczy (wyjazd za granice na zawsze, w dziwnych powodach ktore trudno at tak, zgadnac), przyjaciolka podajac sie za mnie (ustalilysmy to razem, taki eksperyment) dostala bardzo trafny opis tego jak ja ją postrzegam, i wiele innych.

Co do wynalezienia leku na smiertelna chorobe - takich rzeczy raczej z kart nie das sie odczytac, wrozki jedynie ODCZYTUJA informacje w formie symboli, na zadane pytania, nie maja mocy tworczej.

Wyrabiajac sobie zdanie na temat tarota napewno nie ma co sugerowac sie gazetowymi, naiwnymi, prostackimi wrozbami.

194

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?
lilly25 napisał/a:

w "powaznych" mediach nie pozwolono by im oglosic rzeczy z takich źrodel


no to wróżki mogłyby to ogłosić w mediach "niepoważnych",
blogi, fora, strony domowe [!]... tyle tam bzdur i hejtu, którego nikt nie ściąga,

NIE ma żadnych ostrzeżeń,
bo być nie może,
-dlaczego żadna z milionów wróżek nie złożyła anonimowego donosu na Breivika?
-nie zadzwoniła po pogotowie gazowe, gdy ulatniał się gaz w gdańskim wieżowcu rankiem 1995r?
-nie otruła wcześniej, albo nie zrzuciła ciężkiej doniczki na głowę tego wariata, co celowo rozbił samolot Lufthansy w Alpach?
-nie narobiła afery przed zawaleniem się dźwigu w Mekce ?

dlaczego wróżbici trzymają się z dala spraw, gdzie nie da się ściemniać, zwodzić i oszukiwać?
mogliby by podsuwać wyniki obliczeń inżynierom, przecież ci to się czasem głowią miesiącami nad jedną cyferką, by skończyć projekt? wink
o farmacji już wspominałem - wystarczyło by kilka wzorów chemicznych, by dać ludzkości nowe leki...

przepowiadacze przyszłości to banda cwanych oszustów podsycająca dla korzyści materialnych wielosetletnie zabobony, które powinny zostać zapomniane,
obserwują klientów, wiedzą jak ich otumanić, mają w tm wieloletnie doświadczenie, stąd niby trafność ich "przepowiedni",
a karty, taroty-sroty to tylko kartki papieru  - rekwizyty do trzepania mamony,
wróżki muszą to robić w ten sposób, bo raczej 1 miliona dolców od Jamesa Randiego nie wyrwą, on daje tyle za udowodnienia jakichkolwiek zdolności paranormalnych i dotąd paru śmiałków jedynie się ośmieszyło publicznie,

jeszcze raz polecam oglądnąć sobie wykłady Andrzeja Wronki na te tematy,
przednia zabawa i kupa śmiechu, choć to katolik, a tacy to niby nie mają poczucia humoru

195

Odp: Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Po prostu kazda tego typu "aktywnosc" opiera sie na tym, ze Twoja podswiadomosc jako cialo niematerialne moze odbierac bodzce innych takich cial, form, moze poruszac sie poza materialnym swiatem, itp. Zjawisk tego typu jest wiele, ale najbardziej widoczny wplyw (niemalze bezposredni) bytow obserwuje sie w praktykach voodoo. Problemem jest to ze jakby to zwal i tlumaczyl (na pewno informacje na ten temat mozna znalezc w internecie np. czym jest dusza, podswiadomosc, pregognicja, itp.) to niebezpieczenstwo takich praktyk bez przygotowania lezy w kierowaniu zyciem przez kogos innego (emocje, podszepty) kiedy taka osoba sama sie otwiera na ten wplyw. Nawet w ksiazce Cejrowskiego, gdzie omawia on praktyki szamanskie, przytacza wypowiedz szamana, ze koszt tych praktyk jest psychicznie bardzo wysoki. A jak sie na czyms nie zna to lepiej sie nie zabierac gdyz zle skutki moga sie pojawic z czasem, moga to byc losy zycia i moze to dotyczyc bliskich nam osob.

Posty [ 131 do 195 z 238 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Wróżka - wierzyć czy nie w jej przepowiednie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024