Martwię się swoim zdrowiem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » EMIGRACJA I ŻYCIE ZA GRANICĄ » Martwię się swoim zdrowiem

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 291 ]

131

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:

ja nie jestem lekarzem, zerknęłam tylko, żeby porównać do moich.

TSH masz podwyższone, w Twoim wieku o ile się nie mylę powinnaś mieć około 2,5
MOŻE to wskazywać na niedoczynność tarczycy.
Ja zaczynałam z dużo wyższym TSH i po leczeniu mam uregulowane do 2,3-2,4
W Polsce ta góna norma jest chyba lekko niżej, ale nie chcę namieszać.
Lekarz Ci wszystko wytłumaczy.

No OK dzieki za info. Ja juz sama niewiem czy te wyniki sie zgadzaja z ta chorobą.  Weszlam na obliczenia hormonow tarczycy i wyszlo ze TSH mam w gornej granicy normy, ale te dwa pozostale mam poza norma. Natomiast chyba nie bede sie sugerowac kalkulatorami z neta,bo kazdy co innego mi pokazuje, wiec poczekam na wizyte u lekarza. A dieta jakas masz specjalna? Musisz z czegoś zrezygnowac?

na początku dostałam jakąś propozycję diety tarczycowej, ale przyznam, że od lat nie stosuję.
Soję usunęłam z diety - nie pomada tarczycy.
No wyniki wskazują na hashimoto, ale i tsh może podpowiadać niedoczynność, ale tu już lekarz będzie wiedziać co i jak.
Przynajmniej wiesz skąd takie objawy masz.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Motocyklistka napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:

ja nie jestem lekarzem, zerknęłam tylko, żeby porównać do moich.

TSH masz podwyższone, w Twoim wieku o ile się nie mylę powinnaś mieć około 2,5
MOŻE to wskazywać na niedoczynność tarczycy.
Ja zaczynałam z dużo wyższym TSH i po leczeniu mam uregulowane do 2,3-2,4
W Polsce ta góna norma jest chyba lekko niżej, ale nie chcę namieszać.
Lekarz Ci wszystko wytłumaczy.

No OK dzieki za info. Ja juz sama niewiem czy te wyniki sie zgadzaja z ta chorobą.  Weszlam na obliczenia hormonow tarczycy i wyszlo ze TSH mam w gornej granicy normy, ale te dwa pozostale mam poza norma. Natomiast chyba nie bede sie sugerowac kalkulatorami z neta,bo kazdy co innego mi pokazuje, wiec poczekam na wizyte u lekarza. A dieta jakas masz specjalna? Musisz z czegoś zrezygnowac?

na początku dostałam jakąś propozycję diety tarczycowej, ale przyznam, że od lat nie stosuję.
Soję usunęłam z diety - nie pomada tarczycy.
No wyniki wskazują na hashimoto, ale i tsh może podpowiadać niedoczynność, ale tu już lekarz będzie wiedziać co i jak.
Przynajmniej wiesz skąd takie objawy masz.

Tak juz jestem spokojniejsza, bo moglo byc gorzej sobie wmawialam najgorsze choroby swiata big_smile. Ja wlasnie dość duzo soi jadlam jak bylam na roślinnej diecie

133

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Cieszę się, ze juz od piatku zaczne leczenie te kilka dni jakos wytrzymam,bo mimo że staram się dbać o zdrowie, każdego dnia walczę z uczuciem zmęczenia i brakiem energii. To juz mnie psychicznie wykancza wszyscy cos robia, zycie za oknem , piekna pogoda,a ja leze jak ten debil ostatni bez energii, mieszkanie niedlugo zalegnie się od robactwa. Po prostu nie wiedzialam ,ze tarczyca może tak miec wplyw na aktywnosc człowieka

134

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Lekarz pewnie zapisze Ci leki, skieruje na usg, żeby zobaczyć, czy guzków nie ma na tarczycy i już.

135

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Motocyklistka napisał/a:

Lekarz pewnie zapisze Ci leki, skieruje na usg, żeby zobaczyć, czy guzków nie ma na tarczycy i już.

Jakich guzkow? Po co guzki sprawdzac czy tam.sa jakies ?

136 Ostatnio edytowany przez Motocyklistka (2025-03-24 15:27:53)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

czasem się robią, ale nie są groźne zazwyczaj. ja mam 3 guzki. i sobie są.

"Guzki tarczycy są zmianami w tarczycy o charakterze torbieli (wypełnione płynem) lub litym (wypełnione komórkami). Wyczuwalne są w badaniu szyi. Guzki w tarczycy mogą powstawać w przebiegu nadczynności lub niedoczynności tarczycy"

137

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Motocyklistka napisał/a:

czasem się robią, ale nie są groźne zazwyczaj. ja mam 3 guzki. i sobie są.

"Guzki tarczycy są zmianami w tarczycy o charakterze torbieli (wypełnione płynem) lub litym (wypełnione komórkami). Wyczuwalne są w badaniu szyi. Guzki w tarczycy mogą powstawać w przebiegu nadczynności lub niedoczynności tarczycy"

To dobrze, ze sa nieszkodliwe. No nic zostaje mi czekac do piatku

138 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-03-25 02:30:28)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:

TSH 4.3 (0.3-5.5)
FT3 4.67
FT4 15.7
Chyba dobrze zapisalam ,bo slepa jestem ledwo widze ten druk mały

Przy takim wyniku TSH nie masz żadnej niedoczynności, ale musisz jeszcze podać jakie zakresy referencyjne dla FT3 i FT4 podaje Twoje laboratorium, choć moim zdaniem i te wyniki są zupełnie w porządku.
Żeby wstępnie zdiagnozować Hashimoto, trzeba wykonać Anty-TPO.

Na moje, to wymyśliłaś sobie tę chorobę big_smile

139

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Priscilla napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

TSH 4.3 (0.3-5.5)
FT3 4.67
FT4 15.7
Chyba dobrze zapisalam ,bo slepa jestem ledwo widze ten druk mały

Przy takim wyniku TSH nie masz żadnej niedoczynności, ale musisz jeszcze podać jakie zakresy referencyjne dla FT3 i FT4 podaje Twoje laboratorium, choć moim zdaniem i te wyniki są zupełnie w porządku.
Żeby wstępnie zdiagnozować Hashimoto, trzeba wykonać Anty-TPO.

Na moje, to wymyśliłaś sobie tę chorobę big_smile

Zależy, jak na to spojrzeć big_smile
Tak, jak mi moja endokrynolog tłumaczyła, normy TSH nie są jednakowe dla każdej kobiety w każdym wieku.
4,3 jest wysokim poziomem dla trzydziestoletniej kobiety, mimo że w ogólnej normie się mieści.
Itp, itd no ale lekarzem nie jestem smile

140 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-03-25 11:11:06)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Priscilla napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

TSH 4.3 (0.3-5.5)
FT3 4.67
FT4 15.7
Chyba dobrze zapisalam ,bo slepa jestem ledwo widze ten druk mały

Przy takim wyniku TSH nie masz żadnej niedoczynności, ale musisz jeszcze podać jakie zakresy referencyjne dla FT3 i FT4 podaje Twoje laboratorium, choć moim zdaniem i te wyniki są zupełnie w porządku.
Żeby wstępnie zdiagnozować Hashimoto, trzeba wykonać Anty-TPO.

Na moje, to wymyśliłaś sobie tę chorobę big_smile

Tak masz racje wymyslilam sobie z nudow te chorobe. Podobnie jak wymyslilam sobie,ze mam dziecko, siedze w Anglii, bylam dwa razy w zwiazku z Muzulmaninem, przeszlam na Islam i nawrocilam sie z powtotem na Chrzescijanstwo itd a teraz robię sobie kolejna drame i sensacje z chorobą tarczycy.  Wprawdzie mogla bym wymyslec jakiegos raka ,zeby było ciekawiej albo inna poważniejsza chorobe, zebyscie wyszły z siebie i pisaly "ze obrazam osoby chore na nowotwor,ale juz wam oszczedzilam tych zlosci . No nic sledz dalej moje trollowskie  tematy, bo wszystko co napisze jest dla Ciebie trollowanien nawet to,ze ide do sklepu  big_smile. A badania mialam wszystkie zrobione

141

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

A właśnie chorobe tarczycy tez sobie wymyslilam z nudow tak sobie myslalam o tych moich kochankach ,kiedy bylam w 4 związkach, ze z wrazenia zapomnialam, ze udaje,ze mam chora tarczyce

142 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-03-25 14:07:58)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Motocyklistka napisał/a:

Zależy, jak na to spojrzeć big_smile
Tak, jak mi moja endokrynolog tłumaczyła, normy TSH nie są jednakowe dla każdej kobiety w każdym wieku.
4,3 jest wysokim poziomem dla trzydziestoletniej kobiety, mimo że w ogólnej normie się mieści.
Itp, itd no ale lekarzem nie jestem smile

Dużo w tym prawdy, ale zauważ, że nie mamy tutaj zakresów referencyjnych FT3 i FT4, nie mamy też podanej wartości Anty-TPO, więc na dobrą sprawę trudno cokolwiek stwierdzić.
Zauważmy przy tym, że Julka jeszcze nie była u endokrynologa, nie miała wykonanej bardziej szczegółowej diagnostyki ani USG, ale już ma diagnozę roll

143

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Priscilla napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:

Zależy, jak na to spojrzeć big_smile
Tak, jak mi moja endokrynolog tłumaczyła, normy TSH nie są jednakowe dla każdej kobiety w każdym wieku.
4,3 jest wysokim poziomem dla trzydziestoletniej kobiety, mimo że w ogólnej normie się mieści.
Itp, itd no ale lekarzem nie jestem smile

Dużo w tym prawdy, ale zauważ, że nie mamy tutaj zakresów referencyjnych FT3 i FT4, nie mamy też podanej wartości Anty-TPO, więc na dobrą sprawę trudno cokolwiek stwierdzić.
Zauważmy przy tym, że Julka jeszcze nie była u endokrynologa, nie miała wykonanej bardziej szczegółowej diagnostyki ani USG, ale już ma diagnozę roll

big_smile big_smile ja nie bylam u endokrynologa? To najpierw się naucz czytać. A tak, tak zaraz mi napiszesz "ze ja NIC nie pisalam o wizycie u endokrynologa".

144

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Priscilla napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:

Zależy, jak na to spojrzeć big_smile
Tak, jak mi moja endokrynolog tłumaczyła, normy TSH nie są jednakowe dla każdej kobiety w każdym wieku.
4,3 jest wysokim poziomem dla trzydziestoletniej kobiety, mimo że w ogólnej normie się mieści.
Itp, itd no ale lekarzem nie jestem smile

Dużo w tym prawdy, ale zauważ, że nie mamy tutaj zakresów referencyjnych FT3 i FT4, nie mamy też podanej wartości Anty-TPO, więc na dobrą sprawę trudno cokolwiek stwierdzić.
Zauważmy przy tym, że Julka jeszcze nie była u endokrynologa, nie miała wykonanej bardziej szczegółowej diagnostyki ani USG, ale już ma diagnozę roll

No Anty-TPO też powinno być.
USG, jak pisałam też.

145

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Motocyklistka napisał/a:
Priscilla napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:

Zależy, jak na to spojrzeć big_smile
Tak, jak mi moja endokrynolog tłumaczyła, normy TSH nie są jednakowe dla każdej kobiety w każdym wieku.
4,3 jest wysokim poziomem dla trzydziestoletniej kobiety, mimo że w ogólnej normie się mieści.
Itp, itd no ale lekarzem nie jestem smile

Dużo w tym prawdy, ale zauważ, że nie mamy tutaj zakresów referencyjnych FT3 i FT4, nie mamy też podanej wartości Anty-TPO, więc na dobrą sprawę trudno cokolwiek stwierdzić.
Zauważmy przy tym, że Julka jeszcze nie była u endokrynologa, nie miała wykonanej bardziej szczegółowej diagnostyki ani USG, ale już ma diagnozę roll

No Anty-TPO też powinno być.
USG, jak pisałam też.

Powinno Powinno a skąd wiadomo, że nie bylo ?

146

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Dużo w tym prawdy, ale zauważ, że nie mamy tutaj zakresów referencyjnych FT3 i FT4, nie mamy też podanej wartości Anty-TPO, więc na dobrą sprawę trudno cokolwiek stwierdzić.
Zauważmy przy tym, że Julka jeszcze nie była u endokrynologa, nie miała wykonanej bardziej szczegółowej diagnostyki ani USG, ale już ma diagnozę roll

No Anty-TPO też powinno być.
USG, jak pisałam też.

Powinno Powinno a skąd wiadomo, że nie bylo ?

przecież nie napisałam, że nie ma, a że powinno być.
Jedno drugiego nie wyklucza.

147

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Motocyklistka napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:

No Anty-TPO też powinno być.
USG, jak pisałam też.

Powinno Powinno a skąd wiadomo, że nie bylo ?

przecież nie napisałam, że nie ma, a że powinno być.
Jedno drugiego nie wyklucza.

No tak racja

148

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:

A właśnie chorobe tarczycy tez sobie wymyslilam z nudow tak sobie myslalam o tych moich kochankach ,kiedy bylam w 4 związkach, ze z wrazenia zapomnialam, ze udaje,ze mam chora tarczyce

daj znać w piątek,,co i jak..

149

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
jea1 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

A właśnie chorobe tarczycy tez sobie wymyslilam z nudow tak sobie myslalam o tych moich kochankach ,kiedy bylam w 4 związkach, ze z wrazenia zapomnialam, ze udaje,ze mam chora tarczyce

daj znać w piątek,,co i jak..

Ok napisze

150

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:
jea1 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

A właśnie chorobe tarczycy tez sobie wymyslilam z nudow tak sobie myslalam o tych moich kochankach ,kiedy bylam w 4 związkach, ze z wrazenia zapomnialam, ze udaje,ze mam chora tarczyce

daj znać w piątek,,co i jak..

Ok napisze

Trza mieć zdrowie na tym forum big_smile

151

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
paslawek napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
jea1 napisał/a:

daj znać w piątek,,co i jak..

Ok napisze

Trza mieć zdrowie na tym forum big_smile

No tak że stali rdzewnej  big_smile

152

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:
paslawek napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Ok napisze

Trza mieć zdrowie na tym forum big_smile

No tak że stali rdzewnej  big_smile

Julcia, chyba nierdzewnej  big_smile.

153

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
KoralinaJones napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
paslawek napisał/a:

Trza mieć zdrowie na tym forum big_smile

No tak że stali rdzewnej  big_smile

Julcia, chyba nierdzewnej  big_smile.

E no tak  big_smile

154 Ostatnio edytowany przez jea1 (2025-03-25 19:17:38)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
paslawek napisał/a:

[=Julia life in UK]
Trza mieć zdrowie na tym forum big_smile

Nara,papa; dd

155 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-03-25 19:53:40)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:

big_smile big_smile ja nie bylam u endokrynologa? To najpierw się naucz czytać. A tak, tak zaraz mi napiszesz "ze ja NIC nie pisalam o wizycie u endokrynologa".

A byłaś? lol
Raptem wczoraj, po tym, kiedy to podobno diagnozę dostałaś w liście z wynikami badań, napisałaś:

Julia life in UK napisał/a:

No OK dzieki za info. Ja juz sama niewiem czy te wyniki sie zgadzaja z ta chorobą.  Weszlam na obliczenia hormonow tarczycy i wyszlo ze TSH mam w gornej granicy normy, ale te dwa pozostale mam poza norma. Natomiast chyba nie bede sie sugerowac kalkulatorami z neta,bo kazdy co innego mi pokazuje, wiec poczekam na wizyte u lekarza.

To kiedy Ty, trollowe słoneczko, byłaś u tego endokrynologa?
Za słaba jesteś w te klocki big_smile

156

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Priscilla napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

big_smile big_smile ja nie bylam u endokrynologa? To najpierw się naucz czytać. A tak, tak zaraz mi napiszesz "ze ja NIC nie pisalam o wizycie u endokrynologa".

A byłaś? lol
Raptem wczoraj, po tym, kiedy to podobno diagnozę dostałaś w liście z wynikami badań, napisałaś:

Julia life in UK napisał/a:

No OK dzieki za info. Ja juz sama niewiem czy te wyniki sie zgadzaja z ta chorobą.  Weszlam na obliczenia hormonow tarczycy i wyszlo ze TSH mam w gornej granicy normy, ale te dwa pozostale mam poza norma. Natomiast chyba nie bede sie sugerowac kalkulatorami z neta,bo kazdy co innego mi pokazuje, wiec poczekam na wizyte u lekarza.

To kiedy Ty, trollowe słoneczko, byłaś u tego endokrynologa?
Za słaba jesteś w te klocki big_smile

big_smile ależ byłam już, a teraz pojde po raz drugi

157 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-03-25 19:56:05)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:

big_smile ależ byłam już, a teraz pojde po raz drugi

Taaaa... Może i byłaś, ale na pewno nie od wczoraj i na pewno nie u endokrynologa tongue
Poza tym na podstawie badań, które miałaś wykonane, NIE diagnozuje się limfocytowego zapalenia tarczycy lol

158

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Priscilla napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

big_smile ależ byłam już, a teraz pojde po raz drugi

Taaaa... Może i byłaś, ale na pewno nie od wczoraj i na pewno nie u endokrynologa tongue
Poza tym na podstawie badań, które miałaś wykonane, NIE diagnozuje się limfocytowego zapalenia tarczycy lol

big_smile nie byłam wczoraj u lekarza tylko wczoraj dostałam wyniki badań

159

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Dżizas, wyobraź sobie, że wiem. W przeciwieństwie do Ciebie nie mam problemu z czytaniem ze zrozumieniem cool

160

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Priscilla napisał/a:

Dżizas, wyobraź sobie, że wiem. W przeciwieństwie do Ciebie nie mam problemu z czytaniem ze zrozumieniem cool

No właśnie, że masz i to duży problem. Ale Ci ułatwie.  Na początku pisalam, że idę do lekarza rodzinnego co już zrobiłam, następnie w tym samym tygodniu byłam u endokrynologa na badaniach co też już zrobilam ok 2 tygodni temu.  Następnie czekałam prawie 2 tygodnie ba wyniki badań, które wczoraj dostałam, a teraz czekam na kolejną wizyte u endokrynologa w piątek i każdy kto prześledzi ten temat będzie to wiedzial, więc idz trollluj gdzie indziej big_smile

161

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Wszystko fajnie, ale w UK nie ma "lekarza rodzinnego" tylko jest GP.

162 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-03-26 02:38:20)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:

No właśnie, że masz i to duży problem. Ale Ci ułatwie.  Na początku pisalam, że idę do lekarza rodzinnego co już zrobiłam, następnie w tym samym tygodniu byłam u endokrynologa na badaniach co też już zrobilam ok 2 tygodni temu.  Następnie czekałam prawie 2 tygodnie ba wyniki badań, które wczoraj dostałam, a teraz czekam na kolejną wizyte u endokrynologa w piątek i każdy kto prześledzi ten temat będzie to wiedzial, więc idz trollluj gdzie indziej big_smile

I co Ty jeszcze nie powiesz, forumowy trollu? big_smile
Rzecz w tym, że tradycyjnie mącisz, bo przecież mowa była dokładnie o tym, że na podstawie wyników badań, które miałaś do tej pory wykonane, NIE da się stwierdzić zapalenia tarczycy, a u endokrynologa masz być podobno dopiero w piątek wink
Że nie wspomnę, że TSH masz w normie, FT3 i FT4 prawdopodobnie też, ale wartości referencyjnych oczywiście nie podasz. 

Pisałam już, że musisz się bardziej wysilić tongue

163

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

A ja Ci Julka generalnie tak z serdeczności coś podpowiem.
Pomijając już, czy i kiedy byłaś po zlecenie badań itp, ale nie mając postawionej diagnozy już w niektóych wątkach piszesz o tym, że będziesz musiała przejść na dietę ze wzgl na chorą tarczycę. Nie masz tak naprawdę diagnozy, masz podejrzenie.
Później się dziwisz, że nie jesteś traktowana poważnie.
Poczekaj na diagnozę, resztę badań, spotkanie ewentualne z dietetykiem, a dopiero później gadaj.

164

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Motocyklistka napisał/a:

A ja Ci Julka generalnie tak z serdeczności coś podpowiem.
Pomijając już, czy i kiedy byłaś po zlecenie badań itp, ale nie mając postawionej diagnozy już w niektóych wątkach piszesz o tym, że będziesz musiała przejść na dietę ze wzgl na chorą tarczycę. Nie masz tak naprawdę diagnozy, masz podejrzenie.
Później się dziwisz, że nie jesteś traktowana poważnie.
Poczekaj na diagnozę, resztę badań, spotkanie ewentualne z dietetykiem, a dopiero później gadaj.

Mam już wyniki badań na które czekałam prawie 2 tygodnie czasu. Wszystkie potrzebne badania miałam zrobione. Niewiem czy będę mieć jeszcze jakieś inne. A pisalam, że będę musiała przejść na diete dlatego, że w mojej rodzinie też są osoby na to chore to wiem,że one muszą być na specjalnej diecie, tylko nie pytałam ich konkretnie na jakiej

165

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Priscilla napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

No właśnie, że masz i to duży problem. Ale Ci ułatwie.  Na początku pisalam, że idę do lekarza rodzinnego co już zrobiłam, następnie w tym samym tygodniu byłam u endokrynologa na badaniach co też już zrobilam ok 2 tygodni temu.  Następnie czekałam prawie 2 tygodnie ba wyniki badań, które wczoraj dostałam, a teraz czekam na kolejną wizyte u endokrynologa w piątek i każdy kto prześledzi ten temat będzie to wiedzial, więc idz trollluj gdzie indziej big_smile

I co Ty jeszcze nie powiesz, forumowy trollu? big_smile
Rzecz w tym, że tradycyjnie mącisz, bo przecież mowa była dokładnie o tym, że na podstawie wyników badań, które miałaś do tej pory wykonane, NIE da się stwierdzić zapalenia tarczycy, a u endokrynologa masz być podobno dopiero w piątek wink
Że nie wspomnę, że TSH masz w normie, FT3 i FT4 prawdopodobnie też, ale wartości referencyjnych oczywiście nie podasz. 

Pisałam już, że musisz się bardziej wysilić tongue

Nie mam w normie FT3 i FT4, bo sprawdzalam,  to pierwsze TSH mam na granicy normy, a wizyte u endokrynologa mam w piatek, ale nie jest to moja pierwsza wizyta tam. Idź trollowac gdzie indziej

166

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Jack Sparrow napisał/a:

Wszystko fajnie, ale w UK nie ma "lekarza rodzinnego" tylko jest GP.

GP to jest lekarz rodzinny masakra co mialam wam napisac "ze ide do GP"  big_smile to juz wolam napisac rodzinny dla lepszego zrozumienia

167

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:

A ja Ci Julka generalnie tak z serdeczności coś podpowiem.
Pomijając już, czy i kiedy byłaś po zlecenie badań itp, ale nie mając postawionej diagnozy już w niektóych wątkach piszesz o tym, że będziesz musiała przejść na dietę ze wzgl na chorą tarczycę. Nie masz tak naprawdę diagnozy, masz podejrzenie.
Później się dziwisz, że nie jesteś traktowana poważnie.
Poczekaj na diagnozę, resztę badań, spotkanie ewentualne z dietetykiem, a dopiero później gadaj.

Mam już wyniki badań na które czekałam prawie 2 tygodnie czasu. Wszystkie potrzebne badania miałam zrobione. Niewiem czy będę mieć jeszcze jakieś inne. A pisalam, że będę musiała przejść na diete dlatego, że w mojej rodzinie też są osoby na to chore to wiem,że one muszą być na specjalnej diecie, tylko nie pytałam ich konkretnie na jakiej

Dieta tarczycowa, to dieta p.zapalna. Nie jest jakoś turbo specjalna, głównie unikasz przetworzonego żarcia i dbasz o odpowiednią ilość białka - nic znów takiego szczególnego. nie ma co demonizować.
Żyję z Hashimoto i niedoczynnością tarczycy już kawał czasu.

168

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Motocyklistka napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:

A ja Ci Julka generalnie tak z serdeczności coś podpowiem.
Pomijając już, czy i kiedy byłaś po zlecenie badań itp, ale nie mając postawionej diagnozy już w niektóych wątkach piszesz o tym, że będziesz musiała przejść na dietę ze wzgl na chorą tarczycę. Nie masz tak naprawdę diagnozy, masz podejrzenie.
Później się dziwisz, że nie jesteś traktowana poważnie.
Poczekaj na diagnozę, resztę badań, spotkanie ewentualne z dietetykiem, a dopiero później gadaj.

Mam już wyniki badań na które czekałam prawie 2 tygodnie czasu. Wszystkie potrzebne badania miałam zrobione. Niewiem czy będę mieć jeszcze jakieś inne. A pisalam, że będę musiała przejść na diete dlatego, że w mojej rodzinie też są osoby na to chore to wiem,że one muszą być na specjalnej diecie, tylko nie pytałam ich konkretnie na jakiej

Dieta tarczycowa, to dieta p.zapalna. Nie jest jakoś turbo specjalna, głównie unikasz przetworzonego żarcia i dbasz o odpowiednią ilość białka - nic znów takiego szczególnego. nie ma co demonizować.
Żyję z Hashimoto i niedoczynnością tarczycy już kawał czasu.

Dziekuje za rady. Lekarz tez pewnie powie mi wiecej w piątek. Natomiast nie chce juz ciagnac tego tematu. Napiszę jeszcze tylko jedno info dla moich "fanek " i zamykam temat  big_smile

169

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Motocyklistka napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:

A ja Ci Julka generalnie tak z serdeczności coś podpowiem.
Pomijając już, czy i kiedy byłaś po zlecenie badań itp, ale nie mając postawionej diagnozy już w niektóych wątkach piszesz o tym, że będziesz musiała przejść na dietę ze wzgl na chorą tarczycę. Nie masz tak naprawdę diagnozy, masz podejrzenie.
Później się dziwisz, że nie jesteś traktowana poważnie.
Poczekaj na diagnozę, resztę badań, spotkanie ewentualne z dietetykiem, a dopiero później gadaj.

Mam już wyniki badań na które czekałam prawie 2 tygodnie czasu. Wszystkie potrzebne badania miałam zrobione. Niewiem czy będę mieć jeszcze jakieś inne. A pisalam, że będę musiała przejść na diete dlatego, że w mojej rodzinie też są osoby na to chore to wiem,że one muszą być na specjalnej diecie, tylko nie pytałam ich konkretnie na jakiej

Dieta tarczycowa, to dieta p.zapalna. Nie jest jakoś turbo specjalna, głównie unikasz przetworzonego żarcia i dbasz o odpowiednią ilość białka - nic znów takiego szczególnego. nie ma co demonizować.
Żyję z Hashimoto i niedoczynnością tarczycy już kawał czasu.

Ja tez mam niedoczynnosc. Teraz wszystko jest przetwarzane, a ja prawie wszystko jem big_smile
Trzebaby bylo nic nie jesc tongue

Jaki jest podział żywności pod względem stopnia przetworzenia?

    Mamy do czynienia z minimalnie przetworzoną żywnością przykłady to: warzywa, owoce, mięso, podroby, jaja, mleko które zostały poddana takim procesom jak: krojenie, usunięcia części niejadalnych, mielenie, pasteryzacja, suszenie, mrożenie itp.
    Produkty które nie są jedzone samodzielnie, ale należą do przetworzonych składników kulinarnych np.: masło, margaryna, miód, cukier czy sól. Ich pozyskiwane następuje przy pomocy różnych procesów: rafinacji, rozdrabniania, tłoczenia, mielenia.
    Żywność przetworzona poddana procesom technologicznym. Przykładem żywności przetworzonej są: ryby w puszkach, warzywa i owoce w słoikach poddane procesom konserwowania, czy też sery pozyskane wskutek fermentacji.
    Wysoko przetworzone produkty powstają przy użyciu takich substancji jak: serwatka, gluten, kazeina, laktoza, które pochodzą z produktów spożywczych. Wykorzystywane są także substancje uzyskane w wyniku kolejnej modyfikacji składników, na przykład: izolat białka i hydrolizowane białka, oleje uwodornione, wysokofruktozowy syrop kukurydziany itd. W składzie takich produktów znajdują się również: aromaty, barwniki, stabilizatory, wzmacniacze smaku, konserwanty itd. Jedzenie wysoko przetworzone przykłady: napoje bezalkoholowe, przekąski, parówki, sosy w proszku, gotowe dania mrożone.

170

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Gosiawie napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Mam już wyniki badań na które czekałam prawie 2 tygodnie czasu. Wszystkie potrzebne badania miałam zrobione. Niewiem czy będę mieć jeszcze jakieś inne. A pisalam, że będę musiała przejść na diete dlatego, że w mojej rodzinie też są osoby na to chore to wiem,że one muszą być na specjalnej diecie, tylko nie pytałam ich konkretnie na jakiej

Dieta tarczycowa, to dieta p.zapalna. Nie jest jakoś turbo specjalna, głównie unikasz przetworzonego żarcia i dbasz o odpowiednią ilość białka - nic znów takiego szczególnego. nie ma co demonizować.
Żyję z Hashimoto i niedoczynnością tarczycy już kawał czasu.

Ja tez mam niedoczynnosc. Teraz wszystko jest przetwarzane, a ja prawie wszystko jem big_smile
Trzebaby bylo nic nie jesc tongue

Jaki jest podział żywności pod względem stopnia przetworzenia?

    Mamy do czynienia z minimalnie przetworzoną żywnością przykłady to: warzywa, owoce, mięso, podroby, jaja, mleko które zostały poddana takim procesom jak: krojenie, usunięcia części niejadalnych, mielenie, pasteryzacja, suszenie, mrożenie itp.
    Produkty które nie są jedzone samodzielnie, ale należą do przetworzonych składników kulinarnych np.: masło, margaryna, miód, cukier czy sól. Ich pozyskiwane następuje przy pomocy różnych procesów: rafinacji, rozdrabniania, tłoczenia, mielenia.
    Żywność przetworzona poddana procesom technologicznym. Przykładem żywności przetworzonej są: ryby w puszkach, warzywa i owoce w słoikach poddane procesom konserwowania, czy też sery pozyskane wskutek fermentacji.
    Wysoko przetworzone produkty powstają przy użyciu takich substancji jak: serwatka, gluten, kazeina, laktoza, które pochodzą z produktów spożywczych. Wykorzystywane są także substancje uzyskane w wyniku kolejnej modyfikacji składników, na przykład: izolat białka i hydrolizowane białka, oleje uwodornione, wysokofruktozowy syrop kukurydziany itd. W składzie takich produktów znajdują się również: aromaty, barwniki, stabilizatory, wzmacniacze smaku, konserwanty itd. Jedzenie wysoko przetworzone przykłady: napoje bezalkoholowe, przekąski, parówki, sosy w proszku, gotowe dania mrożone.

No taka prawda, dlatego ja z dietą przy Hashimoto i niedoczynności dałam sobie spokój, bo to zawracanie ogona.
No i może nie jem codziennie parówek, ale trafia się. Mrożona pizza - owszem. Paluszki, chipsy, sosy w proszku również.

171

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Gosiawie napisał/a:
Motocyklistka napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Mam już wyniki badań na które czekałam prawie 2 tygodnie czasu. Wszystkie potrzebne badania miałam zrobione. Niewiem czy będę mieć jeszcze jakieś inne. A pisalam, że będę musiała przejść na diete dlatego, że w mojej rodzinie też są osoby na to chore to wiem,że one muszą być na specjalnej diecie, tylko nie pytałam ich konkretnie na jakiej

Dieta tarczycowa, to dieta p.zapalna. Nie jest jakoś turbo specjalna, głównie unikasz przetworzonego żarcia i dbasz o odpowiednią ilość białka - nic znów takiego szczególnego. nie ma co demonizować.
Żyję z Hashimoto i niedoczynnością tarczycy już kawał czasu.

Ja tez mam niedoczynnosc. Teraz wszystko jest przetwarzane, a ja prawie wszystko jem big_smile
Trzebaby bylo nic nie jesc tongue

Jaki jest podział żywności pod względem stopnia przetworzenia?

    Mamy do czynienia z minimalnie przetworzoną żywnością przykłady to: warzywa, owoce, mięso, podroby, jaja, mleko które zostały poddana takim procesom jak: krojenie, usunięcia części niejadalnych, mielenie, pasteryzacja, suszenie, mrożenie itp.
    Produkty które nie są jedzone samodzielnie, ale należą do przetworzonych składników kulinarnych np.: masło, margaryna, miód, cukier czy sól. Ich pozyskiwane następuje przy pomocy różnych procesów: rafinacji, rozdrabniania, tłoczenia, mielenia.
    Żywność przetworzona poddana procesom technologicznym. Przykładem żywności przetworzonej są: ryby w puszkach, warzywa i owoce w słoikach poddane procesom konserwowania, czy też sery pozyskane wskutek fermentacji.
    Wysoko przetworzone produkty powstają przy użyciu takich substancji jak: serwatka, gluten, kazeina, laktoza, które pochodzą z produktów spożywczych. Wykorzystywane są także substancje uzyskane w wyniku kolejnej modyfikacji składników, na przykład: izolat białka i hydrolizowane białka, oleje uwodornione, wysokofruktozowy syrop kukurydziany itd. W składzie takich produktów znajdują się również: aromaty, barwniki, stabilizatory, wzmacniacze smaku, konserwanty itd. Jedzenie wysoko przetworzone przykłady: napoje bezalkoholowe, przekąski, parówki, sosy w proszku, gotowe dania mrożone.

Dziekuje za rady. Tak to wszystko prawda niestety. Truja nas coraz bardziej, a gdzie teraz sie znajdzie w 100% zdrowe jedzenie. Nie pryskane chemia lub bez sztucznych dodatkow.  Nawet te eko juz nie jest w 100% eko biorac pod uwage zanieczyczyszczenie powietrza, ale trzeba sie starać jesc jak najzdrowiej się da. Ja juz natomiast chce zamknac ten temat

172 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-03-26 12:05:23)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Do moich kochanych fanek big_smile Wiedziałam, że tak to się skonczy. Wiecie co nie mam zamiaru juz o tym pisać. Po prostu tak jak obiecalam mialam tylko podać wyniki badan i diagnoze-to wszystko. To juz zrobiłam. Nie mam zamiaru o tym na forum dyskutować. Także temat uważam za zamkniety. Kazdy kto przesledzi ten temat będzie wiedział, ze najpierw pisalam o zlym samopoczuciu braku energii itp ,ktore mam nadal,bo jeszcze nie zaczelam leczenia, więc pierwsze co zrobiłam to poszlam do rodzinnego lekarza (tak wiem w UK jest GP nie rodzinny tak samo jak nie ma w UK dietetyka jest nutritionist  big_smile, a ze w Anglii ludzie zazwyczaja nazywaja GP rodzinnym albo ogolnym lekarzem to tak napisalam-jestem na polskim forum,wiec uzywam polskich nazw). Wiec tak poszlam do rodzinnego, mialam wykonane podstawowe badania- juz wtedy Salomonka wyskoczyla ,ze wymyślę sobie raka, a co ja jej odpisalam? Ktoś pamieta? Odpisalam jej "ze przy takim podejściu to napewno bym się nie przyznala do tego,ze mam raka,tylko bym napisala, ze wszystko jest w porządku,żeby się nie narazic na glupie teksty"ze obrazam osoby chore na raka" ... lekarz zabukowal mi wizyte u endokrynologa tego samego tygodnia, gdzie mialam badania wykonane(nie tylko TSH I FT3 i FT4- natomiast podalam tutaj tylko te wyniki badań, ze wzgledu na to,ze Motocyklistka się mnie zapytala o te konkretne wyniki) co nie znaczy, ze tylko te badania mialam przeprowadzone.  Na wyniki badan czekalam ok 2 tygodnie. Wyniki dostalam w poniedzialek z kolejna wizyta na piatek. A reszty juz nie bede pisać. Zaluje tylko,ze i w tym przypadku nie napisalam "ze wszystko jest w porzadku" . Na tym forum wiele osob ma nudne życie, ze dla nich najzwyklekjsze rzeczy sa nieprawdopodobne w zyciu niczym porwanie przez UFO. Np Mieszkam w kraju, gdzie 50% stanowia Muzulmanie mam z nimi stycznosc minimum 20x na miesiac oni sa doslownie wszędzie. Przez ponad 12 lat pobytu w Anglii logiczne jest,ze poznalam wielu z nich. Jaka jest więc szansa, ze moglam byc w zwiazku z przynajmniej jednym Muzulmaninem? Oczywiście wysoka, ale dla moich fanek szansa na to jest 0% i ja oczywiscie w zadnym takim związku nie bylam tylko trollowalam - tak samo mozna wziac pod uwage inne rzeczy o ktorych tu pisalam big_smile. Tak wiec szansa na chora tarczyce tez jest dla niektorch 0% a ja trolluje,bo pewnie chce zwrocic na siebie uwagę he he i co jeszcze? Mnie naprawde nie jest potrzebna wasza uwaga,bo co takiego możecie zrobic? Napisac mi ewentualnie kilka dobrych rad,  bo coz innego mogła bym oczekiwac na odległość od osob,ktorych prywatnie nie znam? Wspolczucia? Po co mi one? Chora tarczyca to nie jest wyrok śmierci z tym się żyje przez dlugie lata jedynie wystarczy brac hormony i pilnowac diety- ale pewnie moje fanki myslaly, ze chce wspolczucia dlatego napisalam o chorej tarczycy he he dobre sobie w tej zlosci to się chyba za bardzo zagalopowaly. Tak naprawdę jedynie od Motocyklistki i od Gosiawie mogla bym przeczytac jakies cenne rady, bo i one maja problemy z tarczyca. Tylko,ze rady to tez pewnie dostane w piatek od lekarza. Sobie mysle jakim trzeba byc wrednym, zeby wszystko co napisze bylo uznawane za trolling to juz trzeba miec naprawde zryty beret ,zeby sądzić, ze ja trolluje,ze mam chora tarczyce,ktora jest zwykla choroba i da się z tym normalnie żyć jezeli tylko zacznie sie leczenie. Nie uwazacie, ze gdybym trollowala to wymyslila bym sobie bardziej śmiertelna i powazna chorobę?  big_smile chociaż z drugiej strony nie ma sie co śmiać biorac pod uwage wredny charakter moich fanek to chyba by mi pomogly się jeszcze psychicznie wykonczyc ,gdybym faktycznie miala jakas powazna chorobe ,bo pewnie by pisaly "ze obrazam osoby naprawdę chore" he he co za dzbany big_smile... Tak wiec koniec tematu ja juz tu pisać nie bede w tym temacie, takze piszcie sobie tutaj co chcecie.

173

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Wszystko fajnie, ale w UK nie ma "lekarza rodzinnego" tylko jest GP.

GP to jest lekarz rodzinny masakra co mialam wam napisac "ze ide do GP"  big_smile to juz wolam napisac rodzinny dla lepszego zrozumienia


w Niemczech jest Hausarzt smile ciekawe kto by to zrozumial haha

174

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Julka, az wspielam sie na sam szczyt tej strony, nie no ty jestes pod stala kontrola niektorych forumowiczek big_smile

rowniez jestem tego zdania, ze niektorzy nie maja wlasnego zycia albo maja zbyt nudne i zyja czyims tongue

Oj gdybym ja tutaj pisala wydarzenia ze swojego zycia, to by to bylo dopiero tongue

Chcialam kiedys ksiazke napisac o niektorych watkach mojego zycia, ale zrezygnowalam, szkoda, bo marze o wystepie w tancu z gwiazdami, kto wie, moze zostalabym celebrytka big_smile tongue

175

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:

Sobie mysle jakim trzeba byc wrednym, zeby wszystko co napisze bylo uznawane za trolling to juz trzeba miec naprawde zryty beret ,zeby sądzić, ze ja trolluje,ze mam chora tarczyce,ktora jest zwykla choroba i da się z tym normalnie żyć jezeli tylko zacznie sie leczenie. Nie uwazacie, ze gdybym trollowala to wymyslila bym sobie bardziej śmiertelna i powazna chorobę?  big_smile chociaż z drugiej strony nie ma sie co śmiać biorac pod uwage wredny charakter moich fanek to chyba by mi pomogly się jeszcze psychicznie wykonczyc ,gdybym faktycznie miala jakas powazna chorobe ,bo pewnie by pisaly "ze obrazam osoby naprawdę chore" he he co za dzbany big_smile... Tak wiec koniec tematu ja juz tu pisać nie bede w tym temacie, takze piszcie sobie tutaj co chcecie.

Napisał naczelny forumowy troll, który dwa dni temu wprost przyznał się do uporczywego trollowania nie tylko tu, ale i na innych forach.
Ktoś kto ma takie zryte hobby niech nie oczekuje poważnego traktowania czegokolwiek co napisze, bo to jest aż żenujące w Twoim wydaniu.

P.S.
Ja też mam Hashimoto i też mam niedoczynność, ale ostatnie co przychodzi mi do głowy, to produkować się dla trolla tylko dlatego, że temat znam od podszewki.

Miłej zabawy! big_smile big_smile

176 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-03-26 13:25:56)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Priscilla napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Sobie mysle jakim trzeba byc wrednym, zeby wszystko co napisze bylo uznawane za trolling to juz trzeba miec naprawde zryty beret ,zeby sądzić, ze ja trolluje,ze mam chora tarczyce,ktora jest zwykla choroba i da się z tym normalnie żyć jezeli tylko zacznie sie leczenie. Nie uwazacie, ze gdybym trollowala to wymyslila bym sobie bardziej śmiertelna i powazna chorobę?  big_smile chociaż z drugiej strony nie ma sie co śmiać biorac pod uwage wredny charakter moich fanek to chyba by mi pomogly się jeszcze psychicznie wykonczyc ,gdybym faktycznie miala jakas powazna chorobe ,bo pewnie by pisaly "ze obrazam osoby naprawdę chore" he he co za dzbany big_smile... Tak wiec koniec tematu ja juz tu pisać nie bede w tym temacie, takze piszcie sobie tutaj co chcecie.

Napisał naczelny forumowy troll, który dwa dni temu wprost przyznał się do uporczywego trollowania nie tylko tu, ale i na innych forach.
Ktoś kto ma takie zryte hobby niech nie oczekuje poważnego traktowania czegokolwiek co napisze, bo to jest aż żenujące w Twoim wydaniu.

P.S.
Ja też mam Hashimoto i też mam niedoczynność, ale ostatnie co przychodzi mi do głowy, to produkować się dla trolla tylko dlatego, że temat znam od podszewki.

Miłej zabawy! big_smile big_smile

Tak, tak nagle masz chorobe tarczycy,  kiedy napisalam, ze mam problemy z cukrem to  Ty tez nagle na to zachorowalas big_smile  i do zadnego trollowania sie nie przyznawalam.. koncze zreszta ten temat. Nie mam zamiaru dawac się sprowokowac przez trolla

177

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:

Tak, tak nagle masz chorobe tarczycy,  kiedy napisalam, ze mam problemy z cukrem to  Ty tez nagle na to zachorowalas big_smile  i do zadnego trollowania sie nie przyznawalam.. koncze zreszta ten temat. Nie mam zamiaru dawac się sprowokowac przez trolla

Napisał naczelny troll big_smile
I nieeee, w ogóle się nie chwaliłaś, że jesteś trollem lol Z kwiatuszkiem wręcz się licytowałaś, która jest w tym lepsza.

178

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Z pewną nutką nostalgii wspominam jak się Julcia pruła, że zdrowo się odżywia, wie wszystko o dietach i ich konsekwencjach dla zdrowia. smile Dobre czasy. Przynajmniej nie wymyślała ciąż wtedy.

179

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Jack Sparrow napisał/a:

Z pewną nutką nostalgii wspominam jak się Julcia pruła, że zdrowo się odżywia, wie wszystko o dietach i ich konsekwencjach dla zdrowia. smile Dobre czasy. Przynajmniej nie wymyślała ciąż wtedy.

Bo odzywiam się zdrowo. Owszem nie do przesady-jem tez produkty niezdrowe. Natomiast musisz wiedziec, ze istnieja na swiecie produkty naturalne,ktore szkodza czlowiekowi a zwlaszcza w różnych dolegliwosciach np pomidory szkodza przy refluksie. Także jedzenie samych naturalnych produktów to jeszcze nie gwarancja zdrowia

180

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Tylko, że to nie o to chodzi.

Załóżmy na chwilę, że nie jesteś trollem i że to autentyczny problem.


Pierdylion ludzi ci tłumaczyło, że swoim odżywianiem się rozjebiesz sobie układ hormonalny. Szłaś w zaparte, że wiesz lepiej. Minęło trochę czasu i co mamy?

181

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Jack Sparrow napisał/a:

Tylko, że to nie o to chodzi.

Załóżmy na chwilę, że nie jesteś trollem i że to autentyczny problem.


Pierdylion ludzi ci tłumaczyło, że swoim odżywianiem się rozjebiesz sobie układ hormonalny. Szłaś w zaparte, że wiesz lepiej. Minęło trochę czasu i co mamy?

No ja wcześniej byłam na diecie roslinnej,ale tez jadlam niezdrowe weganskie produkty plus zdrowe tez oczywiscie  np zdrowy to robilam koktajle roslinne albo zupy gotowalam plus salatki ,a niezdrowe to np słodycze weganskie czy np jakies frytki czy cod mniej zdrowego. Jedyne co wczesniej nie robilam to nie jadlam produktow odzwierzecych i mięsa, takze nie zwalaj na odzywianie,bo nie wszystkie choroby sa przez jedzenie

182

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Ale twoje problemy akurat są efektem twojego odżywiania. Bo miałaś tłumaczone jak chłop krowie na rowie - że musisz uzupełnić białko i tłuszcze nasycone, bo są potrzebne do produkcji hormonów. Z resztą miałaś tak absurdalną dietę, że i wahania glukozy w krwi cię dojeżdżały.

183 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-03-29 16:26:01)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Jack Sparrow napisał/a:

Ale twoje problemy akurat są efektem twojego odżywiania. Bo miałaś tłumaczone jak chłop krowie na rowie - że musisz uzupełnić białko i tłuszcze nasycone, bo są potrzebne do produkcji hormonów. Z resztą miałaś tak absurdalną dietę, że i wahania glukozy w krwi cię dojeżdżały.

Amen.

Weźmy też pod uwagę, że problemy z tarczycą nie pojawiają się przecież z dnia na dzień, ale pracuje się na nie latami, przy czym na początkowym etapie nie dają żadnych objawów, a jak już dają, to zwykle jest to etap zaawansowany.

Sama tarczyca do prawidłowej pracy potrzebuje też określonych składników, w tym selenu, cynku i witamin z grupy B, a śmiem sądzić, że Julki jednorodna dieta raczej nie była w stanie zaspokoić tych potrzeb.

184

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Jack Sparrow napisał/a:

Ale twoje problemy akurat są efektem twojego odżywiania. Bo miałaś tłumaczone jak chłop krowie na rowie - że musisz uzupełnić białko i tłuszcze nasycone, bo są potrzebne do produkcji hormonów. Z resztą miałaś tak absurdalną dietę, że i wahania glukozy w krwi cię dojeżdżały.

Nacycone tluszcze sa niezdrowe pozniej ludzie maja zawaly i udary i tyja od tego tluszczu

185

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Jack Sparrow napisał/a:

Ale twoje problemy akurat są efektem twojego odżywiania. Bo miałaś tłumaczone jak chłop krowie na rowie - że musisz uzupełnić białko i tłuszcze nasycone, bo są potrzebne do produkcji hormonów. Z resztą miałaś tak absurdalną dietę, że i wahania glukozy w krwi cię dojeżdżały.

Nacycone tluszcze sa niezdrowe pozniej ludzie maja zawaly i udary i tyja od tego tluszczu.  Poza tym tłuszcze nasycone wystepuja tylko w produktach odzwierzecych, a ja wtedy jeszcze zwierzat nie jadlam

186

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale twoje problemy akurat są efektem twojego odżywiania. Bo miałaś tłumaczone jak chłop krowie na rowie - że musisz uzupełnić białko i tłuszcze nasycone, bo są potrzebne do produkcji hormonów. Z resztą miałaś tak absurdalną dietę, że i wahania glukozy w krwi cię dojeżdżały.

Nacycone tluszcze sa niezdrowe pozniej ludzie maja zawaly i udary i tyja od tego tluszczu.  Poza tym tłuszcze nasycone wystepuja tylko w produktach odzwierzecych, a ja wtedy jeszcze zwierzat nie jadlam

Co Ci jest, bo nie czytałam wszystkiego?

187 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-03-29 16:57:16)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:

Nacycone tluszcze sa niezdrowe pozniej ludzie maja zawaly i udary i tyja od tego tluszczu.  Poza tym tłuszcze nasycone wystepuja tylko w produktach odzwierzecych, a ja wtedy jeszcze zwierzat nie jadlam


Wróć do szkoły ciemna maso. Od przeszło dekady to nieaktualne. To niekontrolowany nadmiar spożycia szkodzi. Natomiast wykluczenie tego z diety ma takie skutki, jakie widzisz u siebie.

https://www.supplysidesj.com/heart-heal … at-obesity

https://www.mp.pl/pacjent/dieta/zasady/ … e-stezenie

188

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
złoto napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale twoje problemy akurat są efektem twojego odżywiania. Bo miałaś tłumaczone jak chłop krowie na rowie - że musisz uzupełnić białko i tłuszcze nasycone, bo są potrzebne do produkcji hormonów. Z resztą miałaś tak absurdalną dietę, że i wahania glukozy w krwi cię dojeżdżały.

Nacycone tluszcze sa niezdrowe pozniej ludzie maja zawaly i udary i tyja od tego tluszczu.  Poza tym tłuszcze nasycone wystepuja tylko w produktach odzwierzecych, a ja wtedy jeszcze zwierzat nie jadlam

Co Ci jest, bo nie czytałam wszystkiego?

przewlekłe limfocytowe zapalenie tarczycy

189

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Jack Sparrow napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Nacycone tluszcze sa niezdrowe pozniej ludzie maja zawaly i udary i tyja od tego tluszczu.  Poza tym tłuszcze nasycone wystepuja tylko w produktach odzwierzecych, a ja wtedy jeszcze zwierzat nie jadlam


Wróć do szkoły ciemna maso. Od przeszło dekady to nieaktualne. To niekontrolowany nadmiar spożycia szkodzi. Natomiast wykluczenie tego z diety ma takie skutki, jakie widzisz u siebie.

https://www.supplysidesj.com/heart-heal … at-obesity

https://www.mp.pl/pacjent/dieta/zasady/ … e-stezenie

To ja nie wiedzialam, ze bedzie miec takie skutki.  Poza tym jest wiele osob na diecie roslinnej (a wiec tluszczu nasyconego nie jedza) i problemow z tarczyca nie maja. Sa tez tacy,ktorzy tluszcz nasycony jedza i choruja na rozne choroby tarczycy. Także juz nie wmawiaj ,że to przez brak tluszczy nasyconych dostalam chorej tarczycy i braku energii, bo napisze nawet, ze moj dramtyczny spadek energii zaczął sie wlasnie kilka tygodni po tym jak zaczelam jesc produkty odzwierzece. Jakos jak bylam na diecie roslinnej to moglam pol dnia spedzic na dworze, pieszo chodzac po swiecie, a teraz wyjsc do sklepu, który mam przed nosem to jest dla mnie wyprawa stulecia,wiec to moze produkty odzwierzece przyczynily sie do problemow a nie ich brak. A podejrzewam mleko i jajka glownie ,bo mam po nich bardzo duze zmęczenie i moze przez te hormony sztucznie dodawane mam problemy ze zdrowiem

190

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Teraz to jest mało ważne. Zresztą każdy człowiek jest inny. Obecnie o wiele istotniejsze jest podjęcie leczenia i trzymanie się wszystkich zaleceń lekarza.

191

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Julia life in UK napisał/a:

.  Poza tym jest wiele osob na diecie roslinnej (a wiec tluszczu nasyconego nie jedza) i problemow z tarczyca nie maja.

Mieszasz Julcia pojęcia.

Laktoowowegetarianie normalnie spożywają produkty mleczne jak sery, jogurty i tak dalej. Poza tym, ci świadomi uzupełniają sobie dietę olejami MCT.


Sa tez tacy,ktorzy tluszcz nasycony jedza i choruja na rozne choroby tarczycy.

Tylko ci, co przesadzają. Cała reszta ma się względnie dobrze, o ile w loterii genowej nie wygrali jakiejś choroby autoimmunologicznej.


A ty to zawsze masz jakieś dramy. A to ciąża, a to niedoszły mąż na urlopie się hajtnął, a to nawrócona na islam, a to z powrotem chrześcijanka i tak w koło.

192

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Jack Sparrow napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

.  Poza tym jest wiele osob na diecie roslinnej (a wiec tluszczu nasyconego nie jedza) i problemow z tarczyca nie maja.

Mieszasz Julcia pojęcia.

Laktoowowegetarianie normalnie spożywają produkty mleczne jak sery, jogurty i tak dalej. Poza tym, ci świadomi uzupełniają sobie dietę olejami MCT.


Sa tez tacy,ktorzy tluszcz nasycony jedza i choruja na rozne choroby tarczycy.

Tylko ci, co przesadzają. Cała reszta ma się względnie dobrze, o ile w loterii genowej nie wygrali jakiejś choroby autoimmunologicznej.


A ty to zawsze masz jakieś dramy. A to ciąża, a to niedoszły mąż na urlopie się hajtnął, a to nawrócona na islam, a to z powrotem chrześcijanka i tak w koło.

Ja nic nie myle,bo ja pisze o weganach, ktorzy nic nie jedza ze zwierząt i problemow z tarczyca nie maja

193 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-03-29 21:38:18)

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Do osob chorych na tarczyce- po jakim czasie od brania hormonu lewotyroksyny widzieliscie poprawę? Ja wczoraj byłam u lekarza, dostalam na recepte te tabletki, poszlam do apteki po nie,ale dopiero dzis rano zaczelam je brać no i poki co nie widze żadnej poprawy. Niewiem ile bede czekac na poprawe. Jedyne co to mialam dziś jakby przeblysk wiekszej energii ,ale na tym.sie skonczylo. A tak bez zmian większość dnia w lozku, corce jedzenie zamawiam albo daje jej kase i wysylam do pobliskiego sklepu-nie mam jeszcze energii, zeby gotowac. Czy wy tez tak mieliście? Bo mnie sie wydaje ,ze to nie jest normalne taki brak energii nawet przy chorej tarczycy

194

Odp: Martwię się swoim zdrowiem

Ja byłem u lekarza i mam góle na szyj i chyba mówił lekarz o tarczycy ale nic z tym nie robię

195

Odp: Martwię się swoim zdrowiem
Miklosza napisał/a:

Ja byłem u lekarza i mam góle na szyj i chyba mówił lekarz o tarczycy ale nic z tym nie robię

Dlaczego nic? Masz jakieś inne objawy?

Posty [ 131 do 195 z 291 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » EMIGRACJA I ŻYCIE ZA GRANICĄ » Martwię się swoim zdrowiem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024