Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 284 ]

66

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Shinigami napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Mężczyźni którzy mają taką uczuciowość, że porno jest im w stanie zastąpić relacje z kobietą nigdy nie byli tzw "dobrą partią". Nikt nie jest o nich zazdrosny bo i tak nie chce z takimi osobami się zadawać.

Czy ty jesteś zazdrosny o to że bezdomna alkoholiczka może sobie spać w noclegowni za darmo i nie musi szukać kogoś, żeby mu zrobić wjazd na chate? Raczej nie, bo model związku polegający na zapewnienie dachu nad głową bezdomnej alkoholiczce w zamian za "związek" pewnie leży daleko poza sferą twoich marzeń.

Tezy, że kobeity zostaną zastąpione przez roboty zawsze mówią totalne spierdoliny życiowe, które nawet nie wiedzą na czym polega emocjonalne ciepło, bezpieczeństwo i wsparcie w relacji. Fantazje o sex-robotach dużo mówią o twoim stopniu dojrzałości emocjonalnej i jakości ciebie jako partnera dla kobiety (czyt. zerowej jakości bo twoją fantazją jest po prostu sex z byle kim, ale w miare regularnie i przewidywalnie).

Cały czas źle do tego podchodzisz. Powtarzam ponownie, porno nie jest wyborem tylko koniecznością, jedynym dostępnym wyjściem. Nie chodzi o to, że mężczyźni mają jakąś wypaczoną uczuciowość i porno daje im lepsze uczucia niż prawdziwa kobieta. Nie ma prawdziwej kobiety więc pozostaje tylko porno.
.

Co ty pierdolisz xdd? Jak zawsze wszyscy winni wkoło i jesteś zmuszony oglądać porno. Uwaga, możesz nie oglądać i wyjdzie ci to na zdrowie. Co więcej zwiększy to twoje szanse na znalezienie partnerki.

On już się nie obudzi, jest skrajnie bierny. Czytałam też wpisy o mokrych snach, gdzie partnerka utrzymywałaby Shiniego, zabierała na wakacje, itd. To już całkowicie przedstawia jego obraz.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Shinigami napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Mężczyźni którzy mają taką uczuciowość, że porno jest im w stanie zastąpić relacje z kobietą nigdy nie byli tzw "dobrą partią". Nikt nie jest o nich zazdrosny bo i tak nie chce z takimi osobami się zadawać.

Czy ty jesteś zazdrosny o to że bezdomna alkoholiczka może sobie spać w noclegowni za darmo i nie musi szukać kogoś, żeby mu zrobić wjazd na chate? Raczej nie, bo model związku polegający na zapewnienie dachu nad głową bezdomnej alkoholiczce w zamian za "związek" pewnie leży daleko poza sferą twoich marzeń.

Tezy, że kobeity zostaną zastąpione przez roboty zawsze mówią totalne spierdoliny życiowe, które nawet nie wiedzą na czym polega emocjonalne ciepło, bezpieczeństwo i wsparcie w relacji. Fantazje o sex-robotach dużo mówią o twoim stopniu dojrzałości emocjonalnej i jakości ciebie jako partnera dla kobiety (czyt. zerowej jakości bo twoją fantazją jest po prostu sex z byle kim, ale w miare regularnie i przewidywalnie).

Cały czas źle do tego podchodzisz. Powtarzam ponownie, porno nie jest wyborem tylko koniecznością, jedynym dostępnym wyjściem. Nie chodzi o to, że mężczyźni mają jakąś wypaczoną uczuciowość i porno daje im lepsze uczucia niż prawdziwa kobieta. Nie ma prawdziwej kobiety więc pozostaje tylko porno.

Zdziwiła byś się ilu facetów byłoby w stanie "przygarnąć" taką bezdomną, oczywiście młodą i ja sobie odświeżyć.

Mężczyźni, którzy wiedzą czym jest emocjonalne ciepło i wsparcie w relacji nie muszą się zastanawiać nad robotami bo mają tą prawdziwą kobietę. Właśnie o to chodzi, że jak ktoś nigdy nie doświadczył tego ciepła  i wsparcia to porno czy taki robot są jedynym co mu pozostaje.

Ty naprawdę uważasz że faceci oglądają porno bo brakuje im emocjonalnego ciepła albo nie mogą znaleźć kobiety?

Wiesz że można się masturbować bez pornografi?

68

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Agnes76 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Warto też wspomnieć, że sama masturbacja (z udziałem wyobraźni) jest ok (w normalnych częstotliwościach)

A ile to jest w normalnych częstotliwościach?

Oglądałam kilka dni temu program medyczny, z którego dowiedziałam się, że normalny, zdrowy mężczyzna ma w ciągu nocy od 3 do 5 erekcji. Jeśli tych erekcji jest mniej, albo nie ma ich wcale, to oznacza, że ma duże problemy ze zdrowiem a jego hormony nie działają prawidłowo.


Nocne erekcje nie są związane z podnieceniem, a z fizjologią.



Agnes76 napisał/a:

Trochę to jednak zabawne, że dwie kobiety zabrały się za roztrząsania jak to z męskim wzwodem i potrzebą jego rozładowania bywa, no ale nie wiem, czy panowie byliby chętni tutaj szczerze opisać swoje problemy, bo mogliby się narazić na niewybredne epitety w tym temacie i wywlekanie im tego przez lata w innych wątkach. Dlatego nie będę ich usilnie namawiać do dzielenia się swoimi problemami. wink big_smile

Ja nie mam z tym absolutnie żadnych problemów. PO tu jesteśmy, aby rozmawiać i dowiadywać się różnych rzeczy, aby ostatecznie żyło nam się w realnym życiu lepiej. Co chcesz wiedzieć?

69

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Halina3.1 napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

O fuj, sorry ale porno to obrzydlistwo.

Zgadzam się. Nie rozuiem o czym mówią ludzie którzy twierdzą że te filmy tworza nierealistyczne standardy piękna i ludzie wpadają w kompleksy. Przecież większość ludzi z tej branży ma twarze jak gremliny a ciała są tak groteskowe, ze już chyba lepiej słynne anime shiniego oglądać, bo ma więcej realizmu.

Twarze gremlinow, usta jak glonojad/ kaczy dziob albo jedno i drugie, cyce napiete jak arbuzy, solarka, tlenione doczepy, udawany usmiech i przesadzone reakcje. A u facetow to najczesciej albo miesnie po sterydach i wyglad osiedlowego sebka albo zaniedbnie i wyglad starego mietka spod monopola. Najgorsze to te ich puste oczy jak u trupa, brrrr. W pornolach praktycznie nie ma normalnych ludzi ale w sumie normalni by tam nie poszli.


To ty w jakieś dziwne zakątki hard porno weszłaś. Większość znanych mi produkcji jest całkowicie normalna i pokazuje normalny seks pomiędzy względnie normalnymi ludźmi.

70

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Jack Sparrow napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Warto też wspomnieć, że sama masturbacja (z udziałem wyobraźni) jest ok (w normalnych częstotliwościach)

A ile to jest w normalnych częstotliwościach?

Oglądałam kilka dni temu program medyczny, z którego dowiedziałam się, że normalny, zdrowy mężczyzna ma w ciągu nocy od 3 do 5 erekcji. Jeśli tych erekcji jest mniej, albo nie ma ich wcale, to oznacza, że ma duże problemy ze zdrowiem a jego hormony nie działają prawidłowo.


Nocne erekcje nie są związane z podnieceniem, a z fizjologią.



Agnes76 napisał/a:

Trochę to jednak zabawne, że dwie kobiety zabrały się za roztrząsania jak to z męskim wzwodem i potrzebą jego rozładowania bywa, no ale nie wiem, czy panowie byliby chętni tutaj szczerze opisać swoje problemy, bo mogliby się narazić na niewybredne epitety w tym temacie i wywlekanie im tego przez lata w innych wątkach. Dlatego nie będę ich usilnie namawiać do dzielenia się swoimi problemami. wink big_smile

Ja nie mam z tym absolutnie żadnych problemów. PO tu jesteśmy, aby rozmawiać i dowiadywać się różnych rzeczy, aby ostatecznie żyło nam się w realnym życiu lepiej. Co chcesz wiedzieć?

Nie musisz mi mówić, że nocne erekcje są związane z fizjologią, bo sama napisałam wcześniej, że są oznaką działania hormonów.



Jako facet odnieś się do tego :

SamotnaWilczyca napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

wzwód może być pełny albo niepełny, a jak już z się pojawi to   wtedy trzeba coś z tym zrobić.

Wzwód może ustąpić bez robienia czegoś, ale też nikt nikomu nie broni.

Bywa i tak, że mężczyzna ma kilkudniowy wzwód, którego nie może rozładować, co w sumie powoduje ból i trudności w funkcjonowaniu.

Oj, to chyba po viagrze. W przypadku tak silnego, naturalnego pobudzenia, raczej byłby w stanie poradzić sobie bez wspomnianego porno, czy erotyki. W takiej sytuacji nawet niespecjalnie musi się skupiać, chyba że chce wytrzymać dłużej, wtedy rzeczywiście musi się wysilić.

71

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Halina3.1 napisał/a:

Tylko, że przed napisaniem tamtego posta wygooglalam sobie jakie są obecnie najpopularniejsze porno stronki. Weszłam na kilka, dostalam rzygu i wyszłam, bo dalej jest tam tak samo obleśnie jak parę lat temu.

Od wielu, wielu lat google i inne wyszukiwarki podrzucają tobie wyniki na podstawie analizy tego co w sieci robisz, jakim słownictwem się posługujesz, gdzie żyjesz i jaki profil psychologiczny ci się zbudował na podstawie twojej sieciowej aktywności. Wyniki wyszukiwań świadczą bardziej o tobie niż o tym, czego szukasz wink


Ale żarty na bok. Ktoś tam wcześniej pisał, że takie standardy to były w latach 80tych czy 90tych, ale obecnie to tak nie wygląda. Większość produkcjo przedstawia względnie normalnych ludzi, a nierzadko i takich poniżej przeciętnej.

72

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Agnes76 napisał/a:

Nie musisz mi mówić, że nocne erekcje są związane z fizjologią, bo sama napisałam wcześniej, że są oznaką działania hormonów.

To nie tylko hormony. Czasem pełny pęcherz w pozycji leżącej na plecach może uciskać struktury nerwowe i to też może wywołać erekcję.



Jako facet odnieś się do tego :

SamotnaWilczyca napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

wzwód może być pełny albo niepełny, a jak już z się pojawi to   wtedy trzeba coś z tym zrobić.

Wzwód może ustąpić bez robienia czegoś, ale też nikt nikomu nie broni.

Bywa i tak, że mężczyzna ma kilkudniowy wzwód, którego nie może rozładować, co w sumie powoduje ból i trudności w funkcjonowaniu.

Oj, to chyba po viagrze. W przypadku tak silnego, naturalnego pobudzenia, raczej byłby w stanie poradzić sobie bez wspomnianego porno, czy erotyki. W takiej sytuacji nawet niespecjalnie musi się skupiać, chyba że chce wytrzymać dłużej, wtedy rzeczywiście musi się wysilić.

Ok, mam niespełna 40 lat. Nigdy nie miałem niepełnego wzwodu, choć wiem, że może się taki zdarzać. Zawsze czułem się swobodnie we własnej skórze i jak nie byłem w nastroju, to nie próbowałem niczego udowodnić na siłę. Jak wiem, że nie mogę stanąć na wysokości zadania, to nie udaję, że może być inaczej. Długotrwała erekcja może uszkodzić struktury w prąciu i jest zajebiście niebezpieczna. Jak byłem nastolatkiem, to pomimo braku podniecenia mogłem mieć erekcję wywołaną np wibracjami spowodowaną jazdą rozjebanym Autosanem po równie rozjebanej drodze. Czasem zdarzało się, że taka erekcja mogła trwać nawet i kilkanaście godzin, ale to było mega bolesne doświadczenie, które miałem raz w życiu. Czułem się jakby mnie ktoś skopał w tamtym rejonie. Nie wyobrażam sobie masturbacji w takim wypadku. Jak byłem z tym u lekarza, to stwierdził, że w okresie dojrzewania takie rzeczy mogą się zdarzać, ale następnym razem jak będę mieć tak długo utrzymującą się erekcję to mam iść na SOR jak mi worek lodu nie pomoże. Dojrzewanie jest specyficzne i kompulsywna masturbacja jak najbardziej mi się zdarzała. Zwłaszcza po romantycznych sytuacjach z koleżankami. Natomiast po okresie dojrzewania, już jako jako-tako ukształtowany mężczyzna takich epizodów nie miałem. I to pomimo względnie wysokiego libido. Zawsze wolałem towarzystwo kobiet, bo to doznania o wiele potężniejsze niż rękoczyny, które są jedynie substytutem.

Erekcja nie zawsze musi być związana z podnieceniem czy jakimś napięciem seksualnym. Nawet jak jestem w pełni zaspokojony, to nawet po krótkiej drzemce w ciągu dnia potrafię się obudzić z namiotem w spodniach, choć żadnej potrzeby seksu nie mam i taka erekcja przemija samoczynnie po paru minutach lub najdalej po opróżnieniu pęcherza.

Jak sama wspomniałaś, to często efekt hormonalny. W grę wchodzą zarówno fluktuacje dobowe, jak i w cyklu. Kobiety mają menstruację co ~28 dni, u facetów podobny cyk trwa jak dobrze pamiętam 33-36 dni.

Wracając do aspektu seksualnego. Silne podniecenie nie zawsze równa się długotrwała erekcja. Czasem to po prostu niemożność skończenia. Nie zawsze w sensie patologicznym (patologia w rozumieniu medycyny, a nie taka podwórkowa). Ja np jak wypije więcej to potrzebuję zdecydowanie więcej czasu. To nie jest tak, że nie mogę w ogóle, ale zamiast np 10-15min to potrzeba 20-30. Co do skupienia i długości erekcji - i tak i nie. Oprócz skupienia potrzebna jest jeszcze kontrola bodźców: tempa, kąta, głębokości penetracji itp.


Napięcie seksualne/silne podniecenie u mnie bardziej wpływa na intensywność orgazmu niż na samą erekcję czy długość jej trwania. Nie zauważyłem za to korelacji objętości wytrysku i ilości preejakulatu z podnieceniem, bo tu bywało różnie. Tu raczej zależało od długości przerwy od ostatniego współżycia, jak dobrze nawodniony byłem, jak dobrze wypoczęty itp.

73

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?

Jak byłem nastolatkiem, to pomimo braku podniecenia mogłem mieć erekcję wywołaną np wibracjami spowodowaną jazdą rozjebanym Autosanem po równie rozjebanej drodze

Jak często zdarzają się takie podniecenia? I jak długo trwają? Niekoniecznie chodzi mi o te kilkunastogodzinne, ale takie które mógłbyś uznać za przeciętne?


Zawsze wolałem towarzystwo kobiet, bo to doznania o wiele potężniejsze niż rękoczyny, które są jedynie substytutem.

A jak nie było towarzystwa kobiet, co wtedy?

74

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Agnes76 napisał/a:

Jak często zdarzają się takie podniecenia? I jak długo trwają? Niekoniecznie chodzi mi o te kilkunastogodzinne, ale takie które mógłbyś uznać za przeciętne?


Nie pamiętam. Nie mierzyłem tego z zegarkiem w ręku i nie liczyłem koralikami ile razy dziennie się podniecałem. Ale przyjmijmy, że kilka-kilkanaście razy dziennie za nastolatka mi się zdarzało. Obecnie mamy tak z żoną, ze seks zdarza się od kilku razy dziennie do jednego razu na kilka tygodni, ale to mega, mega rzadko. Powiedzmy taką fajną normą w sam raz jest 3-4 razy w tygodniu. Przy czym liczę ilość zbliżeń ogółem, a nie ile razy się szczytuje za każdym razem.




A jak nie było towarzystwa kobiet, co wtedy?

Paradoksalnie najwięcej rękoczynów popełniałem będąc w związku z eks. Ale ona akurat względnie słaba była w seksie, a jeszcze się okazało, że w cholerę kłamała w temacie, a tak się nie da niczego poprawić. Ponownie - nie prowadziłem statystyk, ale przyjmijmy, że od kilku razy dziennie do jednego razu na kilkanaście dni. Wiadomo -raz się ma ochotę bardziej, a raz człowiek jest zajęty innymi sprawami. Niemniej jednak, dość szybko doszedłem do momentu, w którym zrozumiałem, ze masturbacja bardziej mnie wkurwia niż rozładowuje jakiekolwiek napięcie. Obecnie jak żona jest niedysponowana, to wolę po prostu dać jej czas odpocząć i popracować nad okolicznościami/nastrojem niż zaspokajać się samemu. No chyba, że jest chora czy coś, no to wtedy wiadomo, że nie będę czekał x tygodni.

75

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Jack Sparrow napisał/a:

Paradoksalnie najwięcej rękoczynów popełniałem będąc w związku z eks.

A nie mógłbyś funkcjonować bez tych rękoczynów? Koniecznie były Ci potrzebne? Pomagałeś sobie czymś ( fotografie, filmiki itp) w takich sytuacjach?

76

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Agnes76 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Paradoksalnie najwięcej rękoczynów popełniałem będąc w związku z eks.

A nie mógłbyś funkcjonować bez tych rękoczynów? Koniecznie były Ci potrzebne? Pomagałeś sobie czymś ( fotografie, filmiki itp) w takich sytuacjach?


Człowiek jest istotą seksualną. Cały czas, a nie jedynie w okresie godów raz w roku, bo my jesteśmy jednym z nielicznych gatunków na globie zdolnym posiadać potomstwo przez cały rok niezależnie od strefy klimatycznej. Więc nie da się sterować w sobie tym co cię podnieca, jak bardzo cię to podnieca i czy tego seksu potrzebujesz czy nie. Libido nie jest zależne od woli.

Tak, zdarzało mi się oglądać porno w przeszłości. Ale raczej soft porno/erotyki niż taki hard porn z opisu Haliny. Zdecydowanie wolę pozostawić coś wyobraźni. Obecnie cielesność sama w sobie w takiej formie jak ona jest pchana w porno, nie specjalnie mnie podnieca. Wydaje mi się to takie......miałkie i byle jakie. Nie wiem jak to dobrze opisać. Stanie za sterem jachtu i czucie każdego podmuchu wiatru, czucie uderzenia każdej fali i doświadczanie słońca grającego na wodzie to jest doznanie innej klasy niż oglądanie tego w formie zdjęcia czy filmiku.

77

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
niel napisał/a:

Krew mnie zalewa, jak na tym forum dowiaduje się, że "wszystko jest dla ludzi".

NIE JEST

Istnieje mnóstwo rzeczy jednoznacznie szkodliwych, które mimo tego, że powstały, NIE SĄ DLA LUDZI.

Co ciekawe nie mam żadnego osobistego związku z tematem (i mój partner też NIGDY nie miał). Mam jedynie problem z moją nienawiścią do głupoty. Moja wewnętrzna statystyka podpowiada, że połowa problemów na tym forum jest spowodowana SKRAJNIE przedmiotowym podejściem do tematu realcji, a pornografia jest ludzkim DNEM.

To ja właśnie jestem z tej opcji, że „wszystko jest dla ludzi”.

A ponieważ wiemy, że „dla ludzi” to oznacza dorosłych ludzi, więc należy chronić dzieci, edukować młodzież o szkodliwości itp., ale dorosły człowiek sam decyduje, czy i jak używa pewnych rzeczy, które w nadmiarze najczęściej są szkodliwe.

78

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Jack Sparrow napisał/a:

Więc nie da się sterować w sobie tym  czy tego seksu potrzebujesz czy nie. Libido nie jest zależne od woli.

Otóż to. Chciałam aby to napisał mężczyzna. Bo paniom często się wydaje, że gdyby nie było pornografii to mężczyźni nie mieliby potrzeby seksu. A wtedy żyliby jak Bóg przykazał, w czystości.

79

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Agnes76 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Więc nie da się sterować w sobie tym  czy tego seksu potrzebujesz czy nie. Libido nie jest zależne od woli.

Otóż to. Chciałam aby to napisał mężczyzna. Bo paniom często się wydaje, że gdyby nie było pornografii to mężczyźni nie mieliby potrzeby seksu. A wtedy żyliby jak Bóg przykazał, w czystości.


Taki schemat myślenia jest chyba jedynie domeną ludzi ortodoksyjnych w wierze.

80

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Agnes76 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Więc nie da się sterować w sobie tym  czy tego seksu potrzebujesz czy nie. Libido nie jest zależne od woli.

Otóż to. Chciałam aby to napisał mężczyzna. Bo paniom często się wydaje, że gdyby nie było pornografii to mężczyźni nie mieliby potrzeby seksu. A wtedy żyliby jak Bóg przykazał, w czystości.

Prędzej jest odwrotnie - pornografia nierzadko przyczynia się do braku seksu, a nie do tego, że jest go więcej.

I widzisz te kilkudniowe erekcje były przesadzone, jedynie w okresie dojrzewanie zdarzają się dłuższe (ale nie kilkudniowe). U dorosłego mężczyzny tak jak pisałam, po zażyciu viagry.

Do tego Jack przyznał, że z częstotliwością, jeśli chodzi o chęci, jest po prostu różnie - raz może chcieć częściej, a innym razem mniej. Facet to nie maszyna, która musi spuścić z krzyża kilka razy każdego dnia (bo się udusi) i do tego potrzebuje koniecznie pornografii. Nie potrzebuje, bo naturalnie może podniecać wiele sytuacji, myśli... cokolwiek.

81

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
SamotnaWilczyca napisał/a:

Do tego Jack przyznał, że z częstotliwością, jeśli chodzi o chęci, jest po prostu różnie - raz może chcieć częściej, a innym razem mniej. Facet to nie maszyna, która musi spuścić z krzyża kilka razy każdego dnia (bo się udusi) i do tego potrzebuje koniecznie pornografii. Nie potrzebuje, bo naturalnie może podniecać wiele sytuacji, myśli... cokolwiek.

Ja napisałem jak jest u mnie. Pod tym względem jestem aberracją, bo dla większości facetów orgazm to orgazm. Nie ważne czy z seksu z kobietą czy od walenia konia, a nie brakuje kolesi twierdzących, że masturbacja jest lepsza, bo nikt nie zna twoich potrzeb tak, jak ty sam. Większość znanych mi facetów nie podnieci się w byle jakiej sytuacji, nie podnieci się myślą. Potrzebują silniejszych bodźców, najczęściej wzrokowych.

Większość facetów nie jest uczona intymności, nie jest uczona eksploracji własnej seksualności, czy akceptacji inności i otwartości. Większość facetów jest chowana w przeświadczeniu, że facet to jest facet - ma móc zawsze i wszędzie i więcej niż wypięta babka mu do szczęścia ma nie być potrzebna. Dlatego statystyki satysfakcji z seksu i orgazmów - tak często w wielu dyskusjach tu przytaczanych - są tak parszywe - szczególnie dla kobiet.

Nie jestem tu od wczoraj, prawda? Tak na forum, jak i w realnym życiu z powodu mojego podejścia do ludzi, do życia i różnych aspektów (społecznego i seksualnego) współżycia miałem wiele problemów. I to problemów nie robili zazdrośni kolesie czy coś - tu akurat odwrotnie. Problemy robiły zawsze kobiety rozsiewając plotki i pomówienia na mój temat. Najczęściej dlatego, że były przeze mnie dorzucane, albo dlatego, że były drętwe w łóżku i na jakiekolwiek sugestie, uwagi czy pomysły reagowały bardzo personalnie, bo uważały się za cudy świata i według nich powinienem klaskać uszami, że łaskawie pozwoliły się wydupczyć.

Nawet nie wiesz ile razy byłem wyzywany od pedałów, bo zaproponowałem anal, albo zapytałem czy w pozycji np na odwróconego jeźdźca lubi paluszek w pupci. Najgorszą sytuację to miałem jak powiedziałem dziewczynie robiącej mi loda, żeby tak nie szarpała, bo to nieprzyjemne i jak nie będzie delikatniejsza to nigdy nie dojdę. Masakra - nie życzę nikomu. Nawet N_o wink

Bez szczerości i równie szczerej wzajemności i otwartości na drugiego człowieka i jego potrzeby nie można mówić o satysfakcji w seksie. Stąd i częsta ucieczka facetów w porno - bo tak jest łatwiej. Bo nie trzeba mówić o swoich nierzadko wstydliwych potrzebach, dla których kobiety nie mają akceptacji, bo wiążą się z ich wysiłkiem/pracą w tym temacie. Nie trzeba się mierzyć z odrzuceniem, wyśmianiem, szyderą. A wielu facetów jest na tym polu równie niepewnych, delikatnych i wrażliwych jak kobiety.

Zadbaj o nastrój, zadbaj o randkę, zapłać za wszystko, zadbaj o grę wstępną, a co w zamian? Z łaską i wyrzutem zrobiony byle jaki lodzik, kilka stęknięć i tyle?

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Agnes76 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Więc nie da się sterować w sobie tym  czy tego seksu potrzebujesz czy nie. Libido nie jest zależne od woli.

Otóż to. Chciałam aby to napisał mężczyzna. Bo paniom często się wydaje, że gdyby nie było pornografii to mężczyźni nie mieliby potrzeby seksu. A wtedy żyliby jak Bóg przykazał, w czystości.

Well
Libido może i nie jest zależne od woli ale na libido można wpływać i go kształtować. Redukcja stresu, dużo ruchu, zdrowa dieta, ogólnie zdrowie fizyczne, ale też i psychiczne - to wszystko sprzyja większemu libido.

83

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
SamotnaWilczyca napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Więc nie da się sterować w sobie tym  czy tego seksu potrzebujesz czy nie. Libido nie jest zależne od woli.

Otóż to. Chciałam aby to napisał mężczyzna. Bo paniom często się wydaje, że gdyby nie było pornografii to mężczyźni nie mieliby potrzeby seksu. A wtedy żyliby jak Bóg przykazał, w czystości.

Prędzej jest odwrotnie - pornografia nierzadko przyczynia się do braku seksu, a nie do tego, że jest go więcej.

I widzisz te kilkudniowe erekcje były przesadzone, jedynie w okresie dojrzewanie zdarzają się dłuższe (ale nie kilkudniowe). U dorosłego mężczyzny tak jak pisałam, po zażyciu viagry.

Do tego Jack przyznał, że z częstotliwością, jeśli chodzi o chęci, jest po prostu różnie - raz może chcieć częściej, a innym razem mniej. Facet to nie maszyna, która musi spuścić z krzyża kilka razy każdego dnia (bo się udusi) i do tego potrzebuje koniecznie pornografii. Nie potrzebuje, bo naturalnie może podniecać wiele sytuacji, myśli... cokolwiek.

No nie możemy na przykładzie jednego Jacka wykluczać takich spraw. Jakiś czas temu pisał o tym na forum inny mężczyzna, a taka  przypadłość  ma nawet swoją nazwę.
Pornografia nie przyczyniła się  do braku seksu, bo i tak to robił chociaż nie korzystał z pornografii. Robił to kiedy czuł potrzebę, nawet kilka razy dziennie, chociaż miał dziewczynę. A jak faceci nie mają dziewczyny ani żony, jak Jack, to sobie chociaż na obrazki chcą popatrzeć od czasu do czasu.  Dlaczego im tego bronić? Bo jakaś dziunia będzie się czuła brzydsza od tej z filmiku? Ja nie wiem, co komu tak ta pornografia przeszkadza. Jak chłopak nie ma potrzeby to nie puszcza sobie filmów porno tylko "zabili go i uciekł". Jak nie było pornografii to kościół też tępił masturbację, straszył facetów że im uschnie. Po co? Komu przeszkadza cudza rozkosz, jak takiej chce? Dziewczynkom wycina się w skrajnych przypadkach łechtaczki, żeby nie odczuwały przyjemności, bo by im jeszcze mogło być dobrze na tym łez padole.
Z tym seksem to w ogóle jakiś obłęd. Tępi się homoseksualistów, jakby ktoś miał prawo decydować w jaki sposób człowiek chce osiągać rozkosz. Najlepiej żeby wszyscy żyli w umartwieniu, z płaczem klęczeli w kościele i błagali o łaskę, to wtedy byłby porządek.
Bo taki zadowolony z życia, szczęśliwy człowiek, jest trudny do sterowania. Nie będzie chciał iść na wojnę, nie będzie marionetką w rękach rządzących. Mało mu będzie potrzeba do szczęścia to i nie będzie się o nic zabijał.

Pisałaś o sprowadzeni imigrantów. No pewnie, że najchętniej by sprowadzili, tylko żeby takich dało się ujarzmić. A tu przyjechały watahy młodych chłopów bez kobiet i teraz wszyscy w strachu, że będą gwałcić. Oni nie chcą pornografii, oni uważają, że mają prawo złapać kobietę i wygrzmocić. I co zrobić z takim seksem? A ciąży z gwałtu ponoć usunąć nie można. Może to sposób na dzietność?

84 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2024-06-26 21:39:59)

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

[
Mężczyźni którzy mają taką uczuciowość, że porno jest im w stanie zastąpić relacje z kobietą nigdy nie byli tzw "dobrą partią". Nikt nie jest o nich zazdrosny bo i tak nie chce z takimi osobami się zadawać.

Tezy, że kobeity zostaną zastąpione przez roboty zawsze mówią totalne spierdoliny życiowe, które nawet nie wiedzą na czym polega emocjonalne ciepło, bezpieczeństwo i wsparcie w relacji. Fantazje o sex-robotach dużo mówią o twoim stopniu dojrzałości emocjonalnej i jakości ciebie jako partnera dla kobiety (czyt. zerowej jakości bo twoją fantazją jest po prostu sex z byle kim, ale w miare regularnie i przewidywalnie).

Hihihi już się zaczynają wycieczki osobiste smile
Wystarczy poczytać to forum by dowiedzieć się ilu facetów doznało tego emocjonalnego ciepła, bezpieczeństwa i wsparcia....no tak, tylko, że oni byli pewnie tymi "totalnymi spierdolinami życiowymi" smile
Czyli przed AI jest jednak przyszłość.

Noble napisał/a:

Po co kobiecie facet, jak może rozładować napięcie pingwinkiem, dildo czy czyms tam jeszcze, przy porno lub bez. Grzeczny, cichy, jeść nie woła, nie trzeba mu gotować i prać, zawsze gotowy, w kącie leży i czeka, az będzie potrzebny, po wszystkim znowu może byc odłożony do kąta.

No tak, tylko że pingwinek kasy do domu nie przyniesie, kranu nie naprawi, śmieci nie wyniesie.....a opier...ić takiego pingwina  to żadna satysfakcja smile

Gosiawie napisał/a:

to nie zazdrosc o facetow. Ktos wyzej napisal, ze kobiety w pornolach sa sztucznie piekne, wielkie cycki, wielkie usta, super cialo, co facetom (chyba wiekszosci) sie podoba, a my zwykle kobiety tak nie wygladamy.

Chyba Gosia nie wie, że faceci najczęściej szukają zwykłych kobiet, amatorek a nie silikonowych lalek. To mit.  Wystarczy sprawdzić liczniki oglądalności smile

85

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Jack Sparrow napisał/a:

Najgorszą sytuację to miałem jak powiedziałem dziewczynie robiącej mi loda, żeby tak nie szarpała, bo to nieprzyjemne i jak nie będzie delikatniejsza to nigdy nie dojdę. Masakra - nie życzę nikomu. Nawet N_o wink

lmao xddd


Jack Sparrow napisał/a:

Bez szczerości i równie szczerej wzajemności i otwartości na drugiego człowieka i jego potrzeby nie można mówić o satysfakcji w seksie. Stąd i częsta ucieczka facetów w porno - bo tak jest łatwiej. Bo nie trzeba mówić o swoich nierzadko wstydliwych potrzebach, dla których kobiety nie mają akceptacji, bo wiążą się z ich wysiłkiem/pracą w tym temacie. Nie trzeba się mierzyć z odrzuceniem, wyśmianiem, szyderą. A wielu facetów jest na tym polu równie niepewnych, delikatnych i wrażliwych jak kobiety.

Lol chyba zartujesz, to przeciez laski czesciej maja problem, bo chlop zrobi swoje w dwie minuty i nara a zeby juz lasce zrobic dobrze, to nie ma komu xd

86 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-06-26 21:47:01)

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Agnes76 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Więc nie da się sterować w sobie tym  czy tego seksu potrzebujesz czy nie. Libido nie jest zależne od woli.

Otóż to. Chciałam aby to napisał mężczyzna. Bo paniom często się wydaje, że gdyby nie było pornografii to mężczyźni nie mieliby potrzeby seksu. A wtedy żyliby jak Bóg przykazał, w czystości.

Ty jestes opini, ze jesli jeden mezczyzna wydal swoja opinie to oznacza, ze wszyscy mezczyzni tak uwazaja - lub co wiecej - to jest prawda, ktora dotyczy wszystkich mezczyzn?
Bo twoja odpowiedz sugeruje taka herezje smile

Jesli ktos mysli o seksie a go nie moze miec to buduje napiecie - i jedynie w tym kontekscie koncept "napiecia seksualnego" ma jakikolwiek dla mnie sens.
W ten sam sposob jesli dziecko obseruje swoich rowiesnikow z zabawka, ktorej nie moze miec to buduje napiecie - i bynajmniej nie jest to napiecie seksualne.
I w ten sam sposob kulka, ktora przeskakuje nad numerem w ruletce buduje napiecie w osobie, ktora postawila na ten numer znaczna sume pieniedzy - i to tez nie jest napiecie seksualne.

Osoba, ktora oglada pornografie, klipy z pieniedzmi, willami, sportowymi samochodami i nagimi tylkami, social media czy chociazby takie filmy, w ktorych ktos ma super moce, roznego rodzaju anime czy czyta romanse - buduje w sobie napiecie, w kierunkach ktore sa niemozliwe badz nie warte naszej energii.
Taka osoba buduje w sobie tyle napiecia w jalowych kierunkach, ze niewiele jej zostaje energii na podazanie za bardziej wartosciowymi jak zdobywanie glebokiej wiedzy (nie po to aby o niej mowic, tylko aby samemu lepiej rozumiec swiat i potrafic precyzyjniej przewidziec konsekwencje roznych dzialan) czy wzajemna milosc.

Oczywiscie, ze taka osoba nie moze sobie podjac decyzji, ze nagle przestanie czuc pozadanie w jednym z tych jalowych kierunkow.
Ale nie moze tego zrobic nie z uwagi na biologie (gdyby tak bylo to nie byloby ludzi jak Einstein tylko kazdy by byl prymitywem myslacym o ruchaniu i udawaniu madrego zamiast poswiecania calego swojego zycia aby takim rzeczywiscie byc) tylko na utarte w mozgu nawyki myslowe, ktore - jak uzaleznienie - sprawiaja, ze co chwile mysl o obejrzeniu pornografii, masturbacji czy probie popisu ignorancja w internecie do nas wraca.

87 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2024-06-26 21:57:23)

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
JohnyBravo777 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Więc nie da się sterować w sobie tym  czy tego seksu potrzebujesz czy nie. Libido nie jest zależne od woli.

Otóż to. Chciałam aby to napisał mężczyzna. Bo paniom często się wydaje, że gdyby nie było pornografii to mężczyźni nie mieliby potrzeby seksu. A wtedy żyliby jak Bóg przykazał, w czystości.

Ty jestes opini, ze jesli jeden mezczyzna wydal swoja opinie to oznacza, ze wszyscy mezczyzni tak uwazaja - lub co wiecej - to jest prawda, ktora dotyczy wszystkich mezczyzn?
Bo twoja odpowiedz sugeruje taka herezje smile

Jesli ktos mysli o seksie a go nie moze miec to buduje napiecie - i jedynie w tym kontekscie koncept "napiecia seksualnego" ma jakikolwiek dla mnie sens.
W ten sam sposob jesli dziecko obseruje swoich rowiesnikow z zabawka, ktorej nie moze miec to buduje napiecie - i bynajmniej nie jest to napiecie seksualne.
I w ten sam sposob kulka, ktora przeskakuje nad numerem w ruletce buduje napiecie w osobie, ktora postawila na ten numer znaczna sume pieniedzy - i to tez nie jest napiecie seksualne.

Osoba, ktora oglada pornografie, klipy z pieniedzmi, willami, sportowymi samochodami i nagimi tylkami, social media czy chociazby takie filmy, w ktorych ktos ma super moce, roznego rodzaju anime czy czyta romanse - buduje w sobie napiecie, w kierunkach ktore sa niemozliwe badz nie warte naszej energii.
Taka osoba buduje w sobie tyle napiecia w jalowych kierunkach, ze niewiele jej zostaje energii na podazanie za bardziej wartosciowymi jak zdobywanie glebokiej wiedzy (nie po to aby o niej mowic, tylko aby samemu lepiej rozumiec swiat i potrafic precyzyjniej przewidziec konsekwencje roznych dzialan) czy wzajemna milosc.

Oczywiscie, ze taka osoba nie moze sobie podjac decyzji, ze nagle przestanie czuc pozadanie w jednym z tych jalowych kierunkow.
Ale nie moze tego zrobic nie z uwagi na biologie (gdyby tak bylo to nie byloby ludzi jak Einstein tylko kazdy by byl prymitywem myslacym o ruchaniu i udawaniu madrego zamiast poswiecania calego swojego zycia aby takim rzeczywiscie byc) tylko na utarte w mozgu nawyki myslowe, ktore - jak uzaleznienie - sprawiaja, ze co chwile mysl o obejrzeniu pornografii, masturbacji czy probie popisu ignorancja w internecie do nas wraca.

A do mnie przemówiło pewne zdanie wypowiedziane przez lekarza : Ludzie myślą, że gdyby nie oglądali pornografii to by nie odczuwali potrzeby seksu. To jakby powiedzieć, że gdyby nie mówić o jedzeniu to nie odczuwalibyśmy głodu.
Bardzo ładnie napisałeś o przekierowaniu energii, to ma sens. Tylko czy aby na pewno tacy, co nie uprawiają seksu mają największą wiedzę i sukces życiowy ?
Celowo nie używam tutaj  słowa masturbacja czy pornografia tylko seks, bo chyba nie ma wielkiej różnicy w wydatkowaniu energii na seks z żoną, z którego nie będzie poczęcia, a własnym seksem do filmiku.

88

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Agnes76 napisał/a:

A do mnie przemówiło pewne zdanie wypowiedziane przez lekarza : Ludzie myślą, że gdyby nie oglądali pornografii to by nie odczuwali potrzeby seksu. To jakby powiedzieć, że gdyby nie mówić o jedzeniu to nie odczuwalibyśmy głodu.

Mam nadzieje, ze sie u niego nie leczysz.

89

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
JohnyBravo777 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

A do mnie przemówiło pewne zdanie wypowiedziane przez lekarza : Ludzie myślą, że gdyby nie oglądali pornografii to by nie odczuwali potrzeby seksu. To jakby powiedzieć, że gdyby nie mówić o jedzeniu to nie odczuwalibyśmy głodu.

Mam nadzieje, ze sie u niego nie leczysz.

I tak by Ci to nie przeszkadzało lol

A co z moim pytaniem? Czy tacy co nie tracą energii na seks mają największe osiągnięcia w społeczeństwie?

90

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Gosiawie napisał/a:

Takie kobiety z porno, czyli bez cenzury zrobia wszystko, w prawdziwym zyciu trafiaja sie bardzo rzadko. Mozna sprobowac to i owo, ale np.  z koniem? Wszyscy chyba o tym slyszeli.

To, ze ty i inni mezczyzni nie mieli wczesniej kobiety i zachwycaja sie porno-super-kochankami, to jak znajdziecie, chetna (dziewczyne, zone) to chyba sie rozczarujecie.

Naprawde lepiej gdybys poszukal swojej drugiej polowki czym predzej tym lepiej, w koncu do glowy dostaniesz. W sumie juz dostajesz, jak takie porno gwiadzdy sa dla ciebie boginiami sexu.

Nie musisz mi tego tłumaczyć bo od dawna jestem tego świadom. Dobrze wiem, że sam seks z pewnością będzie dużo bardziej rozczarowujący niż mi się wydaje. Aktorki porno są boginiami seksu dzięki montażowi filmu tak samo jak aktorzy. Najlepiej to widać w japońskich porno gdzie jeden facet potrafi "strzelać" 10 razy z rzędu tylko jakoś dziwnie kadry się zmieniają w trakcie. Nawet bez porównania w realu wiem, że to co się dzieje na omawianych  filmach to w większości kompletne kłamstwo.

WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:

Co więcej zwiększy to twoje szanse na znalezienie partnerki.

W jaki sposób zwiększy? Jak przestanę oglądać to nie wiadomo skąd pojawi się przede mną słodka japonka, która jeszcze pierwsza do mnie zagada?

Foxterier napisał/a:

Ty naprawdę uważasz że faceci oglądają porno bo brakuje im emocjonalnego ciepła albo nie mogą znaleźć kobiety?

Wiesz że można się masturbować bez pornografi?

Oglądają by rozładować napięcie seksualne, a skoro nie mogą tego zrobić w naturalny sposób to podejrzewam, że emocjonalnego ciepła też im brakuje i nie mogą znaleźć kobiety. Po co ktoś miałby oglądać porno mając dziewczynę bo chyba nie powiesz mi, że dla fabuły?

Nigdy nawet o tym nie myślałem, zawsze porno było nieodłącznym elementem masturbacji tak oczywistym, że nawet się nie zastanawiałem nad rozdzielaniem tego ale tylko w tą stronę. 

Jack jak tak czytam te twoje "przygody" to chyba się cieszę, że ja takich nie miałem. Dziewczyny wyzywające od pedałów bo jedynie wspomniałeś o innej pozycji albo mające pretensje, że coś może się nie podobać to brzmi jak niezła patola. Gdzie ty znajdywałeś te dziewczyny, pod monopolowym? Gdyby mi dziewczyna wyjechała z takim tekstem to od razu straciłbym chęć na cokolwiek łącznie z samym przebywaniem w jej obecności.

zwyczajny gość napisał/a:

Wystarczy poczytać to forum by dowiedzieć się ilu facetów doznało tego emocjonalnego ciepła, bezpieczeństwa i wsparcia....no tak, tylko, że oni byli pewnie tymi "totalnymi spierdolinami życiowymi" smile
Czyli przed AI jest jednak przyszłość.

Dokładnie tak, tu na forum dość dobrze widać, że AI i androidy nie będą narzekać na brak zajęcia.

91

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
zwyczajny gość napisał/a:

Tak się zastanawiam czy oburzenie kobiet na porno nie jest powodowane zazdrością o facetów.

Ależ skąd big_smile


A niech stracę pod tym nickiem. Odpowiadając na pierwsze pytanie - tak, oglądacie. Odpowiadając na drugie - to chyba bardziej skomplikowane.

92 Ostatnio edytowany przez SamotnaWilczyca (2024-06-27 01:31:32)

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?

Istotne kwestie poruszyłeś, o których można by dyskutować nawet kilka dni.
Owszem, dla bardzo wielu orgazm, to orgazm, zwłaszcza dla tych, którzy nie doświadczyli seksu w ogóle albo tylko w mechanicznej formie. Wtedy rzeczywiście facet nie będzie miał motywacji do randkowania, bo po co, skoro technologia daje mu tyle opcji i może skupić się wyłącznie na sobie? Niby chciałby, bo inni mają jakieś relacje (krótsze lub dłuższe), ale to za mało, żeby wyjść ze strefy komfortu.

Jack Sparrow napisał/a:

Większość znanych mi facetów nie podnieci się w byle jakiej sytuacji, nie podnieci się myślą. Potrzebują silniejszych bodźców, najczęściej wzrokowych

Trudno, żeby po latach osiągania orgazmu w towarzystwie treści pornograficznych facet nie był przestymulowany i potrafił z powodzeniem wykorzystywać inne zmysły, inne drogi, zamiast wgrany już w mózg schemat.

Jack Sparrow napisał/a:

Większość facetów nie jest uczona intymności, nie jest uczona eksploracji własnej seksualności, czy akceptacji inności i otwartości. Większość facetów jest chowana w przeświadczeniu, że facet to jest facet - ma móc zawsze i wszędzie i więcej niż wypięta babka mu do szczęścia ma nie być potrzebna. Dlatego statystyki satysfakcji z seksu i orgazmów - tak często w wielu dyskusjach tu przytaczanych - są tak parszywe - szczególnie dla kobiet.

Pewnie. Generalnie standardowy facet widzi seks wyłącznie jako coś co kręci się wokół penisa i penetracji. Eksploracja zaczyna się i kończy na tym, co widział, a nie tym, co sam odkrył.

Jack Sparrow napisał/a:

[...]że były drętwe w łóżku i na jakiekolwiek sugestie, uwagi czy pomysły reagowały bardzo personalnie

Sfera seksualna jest delikatna i łatwo spowodować, że druga strona zamknie się w sobie i stanie okoniem, zamiast dać się ponieść. Trzeba umiejętnie podejść do tematu, tak, żeby nie wyszło z tego dyrygowanie/pouczanie, tylko bardziej otwieranie się i mówienie o tym, co się lubi i jak się lubi. Ogólnie seks nie znosi też presji.

Jack Sparrow napisał/a:

powiedziałem dziewczynie robiącej mi loda, żeby tak nie szarpała, bo to nieprzyjemne i jak nie będzie delikatniejsza to nigdy nie dojdę

To zdecydowanie błędna forma przekazywania tych informacji tongue, zwłaszcza, że jeszcze słabo się znaliście. Krytyka w takim momencie działa słabo. To tak jakby facetowi powiedzieć "Zaraz zasnę, nie robisz tego nawet we właściwym miejscu (bo np. za nisko). Jak tak dalej pójdzie, to nigdy nie dojdę" i jeszcze oczami przewrócić. Jak myślisz, jak standardowy facet zareagowałby na taką uwagę z pretensją w pakiecie?

Jack Sparrow napisał/a:

Nawet nie wiesz ile razy byłem wyzywany od pedałów, bo zaproponowałem anal, albo zapytałem czy w pozycji np na odwróconego jeźdźca lubi paluszek w pupci.

Nie każdy musi preferować wszystko. Tak się utarło, że anal w stronę kobiety, to taki oczywisty. A gdyby zadać podobne pytanie w kierunku faceta, to większość zareagowałaby oburzeniem. Jakby tak brnąc w to dalej, powiedzieć mu "Skąd wiesz, że nie lubisz? Każdy lubi, wystarczy umiejętnie stymulować prostatę. Spróbujmy, zobaczysz, spodoba ci się", spowodowałbyś jeszcze większą irytację.

Jack Sparrow napisał/a:

Bez szczerości i równie szczerej wzajemności i otwartości na drugiego człowieka i jego potrzeby nie można mówić o satysfakcji w seksie.

Prawda, choć nie wszystko jesteśmy w stanie spełnić. Co jeśli jedna ze stron chciałaby seksu grupowego, a dla drugiej to nie do pomyślenia?

Jack Sparrow napisał/a:

Stąd i częsta ucieczka facetów w porno - bo tak jest łatwiej

Wiadomo, że łatwiej. Można się skupić wyłącznie na sobie i konsumować bez końca. Chcesz czegoś, szukasz i znajdujesz. Tylko kilka kliknięć. Po co się użerać z babą i brać pod uwagę jej preferencje, co lubi ona lub czego nie lubi. Choć wiem, że Ty akurat pisałeś o braku otwartości swojej byłej.

Jack Sparrow napisał/a:

Bo nie trzeba mówić o swoich nierzadko wstydliwych potrzebach, dla których kobiety nie mają akceptacji, bo wiążą się z ich wysiłkiem/pracą w tym temacie.

O jakiej pracy i wysiłku piszesz? Wiesz, najlepiej, żeby satysfakcja była po obu stronach, wtedy nie ma wysiłku. Tylko jak trudno się tak dobrać, prawda?

Jack Sparrow napisał/a:

[...]nie trzeba mówić o swoich nierzadko wstydliwych potrzebach[...] A wielu facetów jest na tym polu równie niepewnych, delikatnych i wrażliwych jak kobiety.

Może tak się zdarzać, jeśli to coś nietypowego.

Agnes76 napisał/a:

Ja nie wiem, co komu tak ta pornografia przeszkadza.

Generalnie nikomu, bardziej chodzi o jej odbiorców i to, że stają się zamknięci w swojej bańce dość specyficznych "wzrokowych" potrzeb, wygenerowanych przez wieloletnie korzystanie z niej. Wyobraźnia działa inaczej, tam niekoniecznie jesteś tylko obserwatorem, ale też uczestnikiem.

Agnes76 napisał/a:

Tylko czy aby na pewno tacy, co nie uprawiają seksu mają największą wiedzę i sukces życiowy ?

Seks to jedno, masturbacja to drugie. Udany seks daje znacznie większą satysfakcję i jest jedną z potrzeb w piramidzie Maslowa, przynosi między innymi uczucie spełnienia. Kiedy dorosły mężczyzna zastępuje seks masturbacją, to patologia. 

"10 zdrowych mężczyzn zakwalifikowanych do badania zostało umieszczonych w pokoju z dostępem do filmu pornograficznego i poproszonych o masturbację aż do ejakulacji. W tym okresie mierzone były poziomy kilku hormonów, w tym testosteronu, którego stan nie zmienił się jednak w żaden znaczący sposób w trakcie interwencji badawczej i po jej zakończeniu.
Mężczyźni zostali jeszcze poproszeni o wprowadzenie 21 dni abstynencji od masturbacji, po których powrócili do laboratorium i ponowili test. W trakcie orgazmu i po nim wciąż nie zauważono żadnych fluktuacji w poziomie testosteronu, ale zauważono znacznie większe spoczynkowe poziomy tego hormonu."

"Masturbacja nie ma większego wpływu na poziom testosteronu, jednak seks z inną osobą już tak. Dla przykładu w jednym badaniu śledzącym 44 mężczyzn odwiedzających klub nocny zauważono, że grupa, która uprawiała seks, odnotowała 72% wzrost testosteronu, natomiast w grupie mężczyzn, którzy jedynie obserwowali kobiety, wzrost wynosił 11%!"

"[...] w badaniu, gdzie uczestniczyły 4 heteroseksualne pary, wykazano wzrost testosteronu u mężczyzn w dniu planowanego współżycia i spadek w dni, w których występował „zakaz” (Dabbs & Mohammed, 1992). Sugeruje to, że planowanie, lub wyobrażanie sobie aktu seksualnego może mieć wpływ na zmiany hormonalne."

"Najważniejszą zmianą hormonalną jest wzrost prolaktyny, który obserwowany jest krótko po szczytowaniu. Za sekrecję prolaktyny odpowiada przysadka mózgowa, a jej wzrost, szczególnie w tym przypadku, ma na celu supresję dalszych pragnień seksualnych."

Czyli wynika z tego, że mężczyzna regularnie korzystający z pornografii tak trochę kastruje samego siebie i marnotrawi energię. Dodatkowo rozprasza swoją uwagę czymś, co jest zbędne, zamiast skupić ją na rzeczach ważnych, jak zauważył Johny

JohnyBravo777 napisał/a:

Osoba, ktora oglada pornografie, klipy z pieniedzmi, willami, sportowymi samochodami i nagimi tylkami, social media czy chociazby takie filmy, w ktorych ktos ma super moce, roznego rodzaju anime czy czyta romanse - buduje w sobie napiecie, w kierunkach ktore sa niemozliwe badz nie warte naszej energii.

Agnes76 napisał/a:

Pisałaś o sprowadzeni imigrantów.

To tak ironicznie. wink

93

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Halina3.1 napisał/a:

Lol chyba zartujesz, to przeciez laski czesciej maja problem, bo chlop zrobi swoje w dwie minuty i nara a zeby juz lasce zrobic dobrze, to nie ma komu xd


Ale to jest właśnie konsekwencja tego co pisze. Bo takie zachowanie to przecież kwintesencja męskości. Wlazł, zrobił swoje i nara. Prawdziwy, męski macho. A dziewczyna ma być zachwycona, że takiemu pozwoliła postękać tych 30 sekund.


Ale teraz obczaj to, bo chyba nie byłaś na tym forum, jak były tu zażarte dyskusje na podobny temat. Preejakulat? Fuj, obrzydliwe. Wytrysk? Śmierdzący, lepki i....paskudny. Takie jest nastawienie wielu kobiet. I to mityczne, że facetowi wiele do szczęścia nie trzeba, bo wystarczy pomachać rączką czy coś, chwilka roboty spuści się i koniec. I takie jest podejście i wyobrażenie bardzo dużej części kobiet o męskich potrzebach.

A potem jest szok i niedowierzanie czemu faceci zdradzają, czemu taka ilość uzależnionych od porno i masturbacji i tak dalej.

94

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Agnes76 napisał/a:

Bardzo ładnie napisałeś o przekierowaniu energii, to ma sens

Nie ma żadnego, bo to tak nie działa. To taka propaganda kościelna. Przykład z filmami czy zabawkami są po prostu....pozbawione sensu, bo Johny nie potrafi różnicować uczuć.

Przykład dziecka i zabawki - to zazdrość.

Przykład teledysków - to gust muzyczny i związany z nimi image artystyczny

Przykład filmów z supermocami itp - rozrywka.


Dopamina jest ważna również w kontekście motywacji.

95

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
SamotnaWilczyca napisał/a:

Sfera seksualna jest delikatna i łatwo spowodować, że druga strona zamknie się w sobie i stanie okoniem, zamiast dać się ponieść. Trzeba umiejętnie podejść do tematu, tak, żeby nie wyszło z tego dyrygowanie/pouczanie, tylko bardziej otwieranie się i mówienie o tym, co się lubi i jak się lubi. Ogólnie seks nie znosi też presji.

Tak, ale większość ludzi nie potrafi w ogóle o tym rozmawiać i każdą, nawet najbardziej czule i umiejętnie przekazaną informację traktują jak personalny atak.


To zdecydowanie błędna forma przekazywania tych informacji

To wersja skrócona na potrzeby forum. 


Nie każdy musi preferować wszystko. Tak się utarło, że anal w stronę kobiety, to taki oczywisty. A gdyby zadać podobne pytanie w kierunku faceta, to większość zareagowałaby oburzeniem. Jakby tak brnąc w to dalej, powiedzieć mu "Skąd wiesz, że nie lubisz? Każdy lubi, wystarczy umiejętnie stymulować prostatę. Spróbujmy, zobaczysz, spodoba ci się", spowodowałbyś jeszcze większą irytację.


Tu nie chodzi o preferencje, ale o reakcję. I to jak opisałaś z masażem prostaty to jest dobitny dowód na to jak wielkim problemem jest rozmowa na ten temat. Dla facetów też.


O jakiej pracy i wysiłku piszesz? Wiesz, najlepiej, żeby satysfakcja była po obu stronach, wtedy nie ma wysiłku.

Obecnie to jest jednak przyjęte kulturowo tak, że to facet ma zaplanować randkę, to facet ma zabawiać konwersacją, to facet ma zadbać o romantyczny nastrój, to facet ma zadbać o grę wstępną. To facet ma się dostosować do tempa kobiety i jej potrzeb. Dla większości kobiet cała robota ogranicza się do ogolenia tu i tam, założenia seksownej bielizny i uśmiechu.



Może tak się zdarzać, jeśli to coś nietypowego.

Ja mówię o zwyczajnych rzeczach. Na pewnym etapie po prostu dochodzi do tego, że faceci kryją się z emocjami i pragnieniami za wulgarnością. Kobiety zresztą również.

96

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?

Oczywiście że pornografia jest szkodliwa. Skoki dopaminy jakie to generuje zaburzają normalne funkcjonowanie mózgu i ośrodka przyjemności.
Kwestia tego dlaczego ktoś to ogląda itp to jest inna sprawa.
Ale sama uważam, że porno jest obleśne nie wiem co tam może się podobać. Bardziej mi się wydaje, że to oglądają jakbyś fetyszysci.

97

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
SamotnaWilczyca napisał/a:

Nie każdy musi preferować wszystko. Tak się utarło, że anal w stronę kobiety, to taki oczywisty. A gdyby zadać podobne pytanie w kierunku faceta, to większość zareagowałaby oburzeniem. Jakby tak brnąc w to dalej, powiedzieć mu "Skąd wiesz, że nie lubisz? Każdy lubi, wystarczy umiejętnie stymulować prostatę. Spróbujmy, zobaczysz, spodoba ci się", spowodowałbyś jeszcze większą irytację.

Ja tak zawsze robilam, na pytanie o anal odpowiadalam, ze nie ma problemu ale to beda zabawy w dwie strony, doklanie po rowno. Mina faceta za kazdym razem bezcenna xd Plus oczywiscie swiete oburzenie xdd

98

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Lol chyba zartujesz, to przeciez laski czesciej maja problem, bo chlop zrobi swoje w dwie minuty i nara a zeby juz lasce zrobic dobrze, to nie ma komu xd


Ale to jest właśnie konsekwencja tego co pisze. Bo takie zachowanie to przecież kwintesencja męskości. Wlazł, zrobił swoje i nara. Prawdziwy, męski macho. A dziewczyna ma być zachwycona, że takiemu pozwoliła postękać tych 30 sekund.


Ale teraz obczaj to, bo chyba nie byłaś na tym forum, jak były tu zażarte dyskusje na podobny temat. Preejakulat? Fuj, obrzydliwe. Wytrysk? Śmierdzący, lepki i....paskudny. Takie jest nastawienie wielu kobiet. I to mityczne, że facetowi wiele do szczęścia nie trzeba, bo wystarczy pomachać rączką czy coś, chwilka roboty spuści się i koniec. I takie jest podejście i wyobrażenie bardzo dużej części kobiet o męskich potrzebach.

A potem jest szok i niedowierzanie czemu faceci zdradzają, czemu taka ilość uzależnionych od porno i masturbacji i tak dalej.

To podejscie kobiet tzw pillow princess, co wola czerpac przyjemnosc niz dawac ja komus. Faceci tez sie tacy trafiaja. Albo jakies inne dziwne podejscie, nwm dla mnie seksy na odwal to zadna przyjemnosc.

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Halina3.1 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Nie każdy musi preferować wszystko. Tak się utarło, że anal w stronę kobiety, to taki oczywisty. A gdyby zadać podobne pytanie w kierunku faceta, to większość zareagowałaby oburzeniem. Jakby tak brnąc w to dalej, powiedzieć mu "Skąd wiesz, że nie lubisz? Każdy lubi, wystarczy umiejętnie stymulować prostatę. Spróbujmy, zobaczysz, spodoba ci się", spowodowałbyś jeszcze większą irytację.

Ja tak zawsze robilam, na pytanie o anal odpowiadalam, ze nie ma problemu ale to beda zabawy w dwie strony, doklanie po rowno. Mina faceta za kazdym razem bezcenna xd Plus oczywiscie swiete oburzenie xdd

A ja tam bym chętnie się zgodził xd

100

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
SamotnaWilczyca napisał/a:

Istotne kwestie poruszyłeś, o których można by dyskutować nawet kilka dni.
Owszem, dla bardzo wielu orgazm, to orgazm, zwłaszcza dla tych, którzy nie doświadczyli seksu w ogóle albo tylko w mechanicznej formie. Wtedy rzeczywiście facet nie będzie miał motywacji do randkowania, bo po co, skoro technologia daje mu tyle opcji i może skupić się wyłącznie na sobie? Niby chciałby, bo inni mają jakieś relacje (krótsze lub dłuższe), ale to za mało, żeby wyjść ze strefy komfortu.

Jack Sparrow napisał/a:

Większość znanych mi facetów nie podnieci się w byle jakiej sytuacji, nie podnieci się myślą. Potrzebują silniejszych bodźców, najczęściej wzrokowych

Trudno, żeby po latach osiągania orgazmu w towarzystwie treści pornograficznych facet nie był przestymulowany i potrafił z powodzeniem wykorzystywać inne zmysły, inne drogi, zamiast wgrany już w mózg schemat.

Jack Sparrow napisał/a:

Większość facetów nie jest uczona intymności, nie jest uczona eksploracji własnej seksualności, czy akceptacji inności i otwartości. Większość facetów jest chowana w przeświadczeniu, że facet to jest facet - ma móc zawsze i wszędzie i więcej niż wypięta babka mu do szczęścia ma nie być potrzebna. Dlatego statystyki satysfakcji z seksu i orgazmów - tak często w wielu dyskusjach tu przytaczanych - są tak parszywe - szczególnie dla kobiet.

Pewnie. Generalnie standardowy facet widzi seks wyłącznie jako coś co kręci się wokół penisa i penetracji. Eksploracja zaczyna się i kończy na tym, co widział, a nie tym, co sam odkrył.

Jack Sparrow napisał/a:

[...]że były drętwe w łóżku i na jakiekolwiek sugestie, uwagi czy pomysły reagowały bardzo personalnie

Sfera seksualna jest delikatna i łatwo spowodować, że druga strona zamknie się w sobie i stanie okoniem, zamiast dać się ponieść. Trzeba umiejętnie podejść do tematu, tak, żeby nie wyszło z tego dyrygowanie/pouczanie, tylko bardziej otwieranie się i mówienie o tym, co się lubi i jak się lubi. Ogólnie seks nie znosi też presji.

Jack Sparrow napisał/a:

powiedziałem dziewczynie robiącej mi loda, żeby tak nie szarpała, bo to nieprzyjemne i jak nie będzie delikatniejsza to nigdy nie dojdę

To zdecydowanie błędna forma przekazywania tych informacji tongue, zwłaszcza, że jeszcze słabo się znaliście. Krytyka w takim momencie działa słabo. To tak jakby facetowi powiedzieć "Zaraz zasnę, nie robisz tego nawet we właściwym miejscu (bo np. za nisko). Jak tak dalej pójdzie, to nigdy nie dojdę" i jeszcze oczami przewrócić. Jak myślisz, jak standardowy facet zareagowałby na taką uwagę z pretensją w pakiecie?

Jack Sparrow napisał/a:

Nawet nie wiesz ile razy byłem wyzywany od pedałów, bo zaproponowałem anal, albo zapytałem czy w pozycji np na odwróconego jeźdźca lubi paluszek w pupci.

Nie każdy musi preferować wszystko. Tak się utarło, że anal w stronę kobiety, to taki oczywisty. A gdyby zadać podobne pytanie w kierunku faceta, to większość zareagowałaby oburzeniem. Jakby tak brnąc w to dalej, powiedzieć mu "Skąd wiesz, że nie lubisz? Każdy lubi, wystarczy umiejętnie stymulować prostatę. Spróbujmy, zobaczysz, spodoba ci się", spowodowałbyś jeszcze większą irytację.

Jack Sparrow napisał/a:

Bez szczerości i równie szczerej wzajemności i otwartości na drugiego człowieka i jego potrzeby nie można mówić o satysfakcji w seksie.

Prawda, choć nie wszystko jesteśmy w stanie spełnić. Co jeśli jedna ze stron chciałaby seksu grupowego, a dla drugiej to nie do pomyślenia?

Jack Sparrow napisał/a:

Stąd i częsta ucieczka facetów w porno - bo tak jest łatwiej

Wiadomo, że łatwiej. Można się skupić wyłącznie na sobie i konsumować bez końca. Chcesz czegoś, szukasz i znajdujesz. Tylko kilka kliknięć. Po co się użerać z babą i brać pod uwagę jej preferencje, co lubi ona lub czego nie lubi. Choć wiem, że Ty akurat pisałeś o braku otwartości swojej byłej.

Jack Sparrow napisał/a:

Bo nie trzeba mówić o swoich nierzadko wstydliwych potrzebach, dla których kobiety nie mają akceptacji, bo wiążą się z ich wysiłkiem/pracą w tym temacie.

O jakiej pracy i wysiłku piszesz? Wiesz, najlepiej, żeby satysfakcja była po obu stronach, wtedy nie ma wysiłku. Tylko jak trudno się tak dobrać, prawda?

Jack Sparrow napisał/a:

[...]nie trzeba mówić o swoich nierzadko wstydliwych potrzebach[...] A wielu facetów jest na tym polu równie niepewnych, delikatnych i wrażliwych jak kobiety.

Może tak się zdarzać, jeśli to coś nietypowego.

Agnes76 napisał/a:

Ja nie wiem, co komu tak ta pornografia przeszkadza.

Generalnie nikomu, bardziej chodzi o jej odbiorców i to, że stają się zamknięci w swojej bańce dość specyficznych "wzrokowych" potrzeb, wygenerowanych przez wieloletnie korzystanie z niej. Wyobraźnia działa inaczej, tam niekoniecznie jesteś tylko obserwatorem, ale też uczestnikiem.

Agnes76 napisał/a:

Tylko czy aby na pewno tacy, co nie uprawiają seksu mają największą wiedzę i sukces życiowy ?

Seks to jedno, masturbacja to drugie. Udany seks daje znacznie większą satysfakcję i jest jedną z potrzeb w piramidzie Maslowa, przynosi między innymi uczucie spełnienia. Kiedy dorosły mężczyzna zastępuje seks masturbacją, to patologia. 

"10 zdrowych mężczyzn zakwalifikowanych do badania zostało umieszczonych w pokoju z dostępem do filmu pornograficznego i poproszonych o masturbację aż do ejakulacji. W tym okresie mierzone były poziomy kilku hormonów, w tym testosteronu, którego stan nie zmienił się jednak w żaden znaczący sposób w trakcie interwencji badawczej i po jej zakończeniu.
Mężczyźni zostali jeszcze poproszeni o wprowadzenie 21 dni abstynencji od masturbacji, po których powrócili do laboratorium i ponowili test. W trakcie orgazmu i po nim wciąż nie zauważono żadnych fluktuacji w poziomie testosteronu, ale zauważono znacznie większe spoczynkowe poziomy tego hormonu."

"Masturbacja nie ma większego wpływu na poziom testosteronu, jednak seks z inną osobą już tak. Dla przykładu w jednym badaniu śledzącym 44 mężczyzn odwiedzających klub nocny zauważono, że grupa, która uprawiała seks, odnotowała 72% wzrost testosteronu, natomiast w grupie mężczyzn, którzy jedynie obserwowali kobiety, wzrost wynosił 11%!"

"[...] w badaniu, gdzie uczestniczyły 4 heteroseksualne pary, wykazano wzrost testosteronu u mężczyzn w dniu planowanego współżycia i spadek w dni, w których występował „zakaz” (Dabbs & Mohammed, 1992). Sugeruje to, że planowanie, lub wyobrażanie sobie aktu seksualnego może mieć wpływ na zmiany hormonalne."

"Najważniejszą zmianą hormonalną jest wzrost prolaktyny, który obserwowany jest krótko po szczytowaniu. Za sekrecję prolaktyny odpowiada przysadka mózgowa, a jej wzrost, szczególnie w tym przypadku, ma na celu supresję dalszych pragnień seksualnych."

Czyli wynika z tego, że mężczyzna regularnie korzystający z pornografii tak trochę kastruje samego siebie i marnotrawi energię. Dodatkowo rozprasza swoją uwagę czymś, co jest zbędne, zamiast skupić ją na rzeczach ważnych, jak zauważył Johny

JohnyBravo777 napisał/a:

Osoba, ktora oglada pornografie, klipy z pieniedzmi, willami, sportowymi samochodami i nagimi tylkami, social media czy chociazby takie filmy, w ktorych ktos ma super moce, roznego rodzaju anime czy czyta romanse - buduje w sobie napiecie, w kierunkach ktore sa niemozliwe badz nie warte naszej energii.

Agnes76 napisał/a:

Pisałaś o sprowadzeni imigrantów.

To tak ironicznie. wink

Dobry post

101

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
SamotnaWilczyca napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Większość znanych mi facetów nie podnieci się w byle jakiej sytuacji, nie podnieci się myślą. Potrzebują silniejszych bodźców, najczęściej wzrokowych

Trudno, żeby po latach osiągania orgazmu w towarzystwie treści pornograficznych facet nie był przestymulowany i potrafił z powodzeniem wykorzystywać inne zmysły, inne drogi, zamiast wgrany już w mózg schemat.

W punkt.
Moim zdaniem, największy problem mają z tym późne prawiczki, ewentualnie faceci mający kilkuletnią przerwę od seksu. Jak taki chłopak przez 5, 10 czy nawet 15 lat masturbuje się do pornosów, oglądając z każdym rokiem coraz bardziej hardcorowy seks, to potem dotykanie nagiej kobiety lub bycie przez nią dotykanym, szeptanie do ucha, itd... w ogóle go nie podnieca. Bo utrwalił sobie nawyk podniecania się wyłącznie w odpowiedzi na to, co widzi, a nie co czuje bądź słyszy.

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Anewe napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Większość znanych mi facetów nie podnieci się w byle jakiej sytuacji, nie podnieci się myślą. Potrzebują silniejszych bodźców, najczęściej wzrokowych

Trudno, żeby po latach osiągania orgazmu w towarzystwie treści pornograficznych facet nie był przestymulowany i potrafił z powodzeniem wykorzystywać inne zmysły, inne drogi, zamiast wgrany już w mózg schemat.

W punkt.
Moim zdaniem, największy problem mają z tym późne prawiczki, ewentualnie faceci mający kilkuletnią przerwę od seksu. Jak taki chłopak przez 5, 10 czy nawet 15 lat masturbuje się do pornosów, oglądając z każdym rokiem coraz bardziej hardcorowy seks, to potem dotykanie nagiej kobiety lub bycie przez nią dotykanym, szeptanie do ucha, itd... w ogóle go nie podnieca. Bo utrwalił sobie nawyk podniecania się wyłącznie w odpowiedzi na to, co widzi, a nie co czuje bądź słyszy.

Jakoś na swoim przykładzie tego nie widzę

103 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-06-27 15:00:16)

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Anewe napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Większość znanych mi facetów nie podnieci się w byle jakiej sytuacji, nie podnieci się myślą. Potrzebują silniejszych bodźców, najczęściej wzrokowych

Trudno, żeby po latach osiągania orgazmu w towarzystwie treści pornograficznych facet nie był przestymulowany i potrafił z powodzeniem wykorzystywać inne zmysły, inne drogi, zamiast wgrany już w mózg schemat.

W punkt.

Nie do końca, bo to nie jest system 0-1.


Tu mieszają się dwie rzeczy - uzależnienie od porno i uzależnienie od masturbacji.



Na ręcznym można jechać całe życie i problemów nie mieć, a można też mieć ręce w kieszeniach i mieć potężne problemy.

104

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Nie każdy musi preferować wszystko. Tak się utarło, że anal w stronę kobiety, to taki oczywisty. A gdyby zadać podobne pytanie w kierunku faceta, to większość zareagowałaby oburzeniem. Jakby tak brnąc w to dalej, powiedzieć mu "Skąd wiesz, że nie lubisz? Każdy lubi, wystarczy umiejętnie stymulować prostatę. Spróbujmy, zobaczysz, spodoba ci się", spowodowałbyś jeszcze większą irytację.

Ja tak zawsze robilam, na pytanie o anal odpowiadalam, ze nie ma problemu ale to beda zabawy w dwie strony, doklanie po rowno. Mina faceta za kazdym razem bezcenna xd Plus oczywiscie swiete oburzenie xdd

A ja tam bym chętnie się zgodził xd

W gebie to kazdy mocny xd

105

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Halina3.1 napisał/a:
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Ja tak zawsze robilam, na pytanie o anal odpowiadalam, ze nie ma problemu ale to beda zabawy w dwie strony, doklanie po rowno. Mina faceta za kazdym razem bezcenna xd Plus oczywiscie swiete oburzenie xdd

A ja tam bym chętnie się zgodził xd

W gebie to kazdy mocny xd

wink

https://img-9gag-fun.9cache.com/photo/anb4YD0_700bwp.webp

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Halina3.1 napisał/a:
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Ja tak zawsze robilam, na pytanie o anal odpowiadalam, ze nie ma problemu ale to beda zabawy w dwie strony, doklanie po rowno. Mina faceta za kazdym razem bezcenna xd Plus oczywiscie swiete oburzenie xdd

A ja tam bym chętnie się zgodził xd

W gebie to kazdy mocny xd

Co to za tekst w ogóle? Co on wnosi do dyskusji?

107

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:

A ja tam bym chętnie się zgodził xd

W gebie to kazdy mocny xd

Co to za tekst w ogóle? Co on wnosi do dyskusji?

Text o tym, ze jakby przyszlo co do czego, to juz nie byloby takie oczywiste, ze bys sie zgodzil. Wnosi on mniej wiecej tyle, ile twoj post "A ja tam bym chętnie się zgodził xd"

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Halina3.1 napisał/a:
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

W gebie to kazdy mocny xd

Co to za tekst w ogóle? Co on wnosi do dyskusji?

Text o tym, ze jakby przyszlo co do czego, to juz nie byloby takie oczywiste, ze bys sie zgodzil. Wnosi on mniej wiecej tyle, ile twoj post "A ja tam bym chętnie się zgodził xd"

Jezu przepraszam, myślałem że odnosisz się do innego komentarza xd. PS próbowałem i polecam, jak się odrzuci przekonanie o tym czy to pedalskie czy nie to samo w sobie jest zajebiscie przyjemne

109

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:

Co to za tekst w ogóle? Co on wnosi do dyskusji?

Text o tym, ze jakby przyszlo co do czego, to juz nie byloby takie oczywiste, ze bys sie zgodzil. Wnosi on mniej wiecej tyle, ile twoj post "A ja tam bym chętnie się zgodził xd"

Jezu przepraszam, myślałem że odnosisz się do innego komentarza xd. PS próbowałem i polecam, jak się odrzuci przekonanie o tym czy to pedalskie czy nie to samo w sobie jest zajebiscie przyjemne

xd spoko
Zodyn sie jeszcze nie zgodzil. Zodyn.

Nie liczac jak raz zostalam zapytana przez bliskiego kolege ktory chcial sprobowac ale wlasnie nie na zasadzie barteru tylko jednostronnie, coby mogl sie przekonac czy to lubi z kims kogo zna i kto nie bedzie mial durnego podejscia do sprawy. Co dziwne laski nie mialy z tym problemu ale znowu nie byl to top rzeczy ktore preferowaly. Raczej na zasadzie dodatkowej do innych pieszczot. Ja za bardzo nie rozumiem meskiego podejscia, ze to pedalskie, przeciez to nie sprawi, ze nagle zacznie sie komus podobac facet, bo przeciez kobieta moze bez problemu dostarcyc masazu prostaty. Komus sie albo podobaja faceci albo nie, zabawy analne niczego tu nie zmienia. Idk.

110

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:

A ja tam bym chętnie się zgodził xd

W gebie to kazdy mocny xd

wink

https://img-9gag-fun.9cache.com/photo/anb4YD0_700bwp.webp

Deadpool - klasa big_smile xd

111

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Jack Sparrow napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Bardzo ładnie napisałeś o przekierowaniu energii, to ma sens

Nie ma żadnego, bo to tak nie działa. To taka propaganda kościelna. Przykład z filmami czy zabawkami są po prostu....pozbawione sensu, bo Johny nie potrafi różnicować uczuć.

Przykład dziecka i zabawki - to zazdrość.

Przykład teledysków - to gust muzyczny i związany z nimi image artystyczny

Przykład filmów z supermocami itp - rozrywka.


Dopamina jest ważna również w kontekście motywacji.

Nie załapałeś kontekstu bo wyrwałeś fragment z wypowiedzi tongue
Gdyby to było takie proste, że energia może być wydatkowana jedynie na seks albo pracę, to ludziom wręcz by zakazali seksu żeby więcej pracowali.
Komuś się wydaje, że jak ludziom zabrać jakąś przyjemność to będzie się rozwijał i pracował. A życie pokazuje, że zastępuje jedną przyjemność inną. I z tych rzeczy zapewniających przyjemność seks jest chyba najmniej szkodliwy w porównaniu z alkoholem, narkotykami czy nałogowym obżeraniem się. Wszystkie pozostałe rzeczy prowadzą nie tylko do wyniszczenia organizmu ale jeszcze sprawiają, że inni muszą się nim opiekować, bo alkoholik, narkoman czy facet z wagą 250 kg nie są w stanie samodzielnie funkcjonować w życiu i obciążają całą rodzinę. A taki uzależniony od seksu nie wymaga cudzej opieki. Więc na dobrą sprawę jak już, to niech się masturbuje do czego tam chce, bo tylko sobie szkodę robi.

112

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Halina3.1 napisał/a:
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

W gebie to kazdy mocny xd

Co to za tekst w ogóle? Co on wnosi do dyskusji?

Text o tym, ze jakby przyszlo co do czego, to juz nie byloby takie oczywiste, ze bys sie zgodzil. Wnosi on mniej wiecej tyle, ile twoj post "A ja tam bym chętnie się zgodził xd"


Halina napisala:

Ja tak zawsze robilam, na pytanie o anal odpowiadalam, ze nie ma problemu ale to beda zabawy w dwie strony, doklanie po rowno. Mina faceta za kazdym razem bezcenna xd Plus oczywiscie swiete oburzenie xdd


No i wlasnie, uwazam, ze to niesprawiedliwe. Ogolnie przyjete jest, ze kobiety to robia i ze to "normalne" przez wlasnie takie pornole!

113

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Gosiawie napisał/a:

ze to "normalne" przez wlasnie takie pornole!

Trafna uwaga w temacie.

114

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Agnes76 napisał/a:

Gdyby to było takie proste, że energia może być wydatkowana jedynie na seks albo pracę, to ludziom wręcz by zakazali seksu żeby więcej pracowali.

Kościół tego próbował.

115

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:

Co to za tekst w ogóle? Co on wnosi do dyskusji?

Text o tym, ze jakby przyszlo co do czego, to juz nie byloby takie oczywiste, ze bys sie zgodzil. Wnosi on mniej wiecej tyle, ile twoj post "A ja tam bym chętnie się zgodził xd"

Jezu przepraszam, myślałem że odnosisz się do innego komentarza xd. PS próbowałem i polecam, jak się odrzuci przekonanie o tym czy to pedalskie czy nie to samo w sobie jest zajebiscie przyjemne


Ja tam nie jestem specjalnym fanem.

116 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-06-28 15:56:39)

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Gosiawie napisał/a:

No i wlasnie, uwazam, ze to niesprawiedliwe. Ogolnie przyjete jest, ze kobiety to robia i ze to "normalne" przez wlasnie takie pornole!

Tia, bo ludzie odkryli anal dopiero jak pojawił się internet i dostęp do porno na większą skalę big_smile

117 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-06-28 17:43:26)

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Jack Sparrow napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

No i wlasnie, uwazam, ze to niesprawiedliwe. Ogolnie przyjete jest, ze kobiety to robia i ze to "normalne" przez wlasnie takie pornole!

Tia, bo ludzie odkryli anal dopiero jak pojawił się internet i dostęp do porno na większą skalę big_smile

Logika Jacka w kazdym temacie:

Jacek: "Pedofilia powinna byc legalna"
Dowolny, zdrowy na umysle czlowiek: "Dzieci, ktore uprawiaja seks w mlodym wieku maja problemy z seksualnoscia w zyciu doroslym"

Jacek: "Tia, bo wszystkie, ktore nie uprawiaja nie maja zadnych problemow big_smile"
Albo
Jacek: "Tia, ja mam kolezanke, ktora uprawiala seks jako dziecko i nie ma zadnych problemow"

118 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-06-28 17:58:30)

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?

Co tam JohnyBravo777, argumentów zabrakło?


Naprawdę uważasz, że jak nie było porno, to ludzie uprawiali seks jedynie po bożemu i nie eksperymentowali?

A termin "sodomita" jest ci znany?


-edit- czy znane jest ci dzieło pod tytułem "Kamasutra" ?

119

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Anewe napisał/a:

Moim zdaniem, największy problem mają z tym późne prawiczki, ewentualnie faceci mający kilkuletnią przerwę od seksu. Jak taki chłopak przez 5, 10 czy nawet 15 lat masturbuje się do pornosów, oglądając z każdym rokiem coraz bardziej hardcorowy seks, to potem dotykanie nagiej kobiety lub bycie przez nią dotykanym, szeptanie do ucha, itd... w ogóle go nie podnieca. Bo utrwalił sobie nawyk podniecania się wyłącznie w odpowiedzi na to, co widzi, a nie co czuje bądź słyszy.

Skąd założenie, że z każdym rokiem ogląda się coraz bardziej hardcorowe porno? To co napisałaś na samym początku, że problem z podnieceniem prawdziwą kobietą najczęściej mają późne prawiczki pewnie jest w dużej mierze prawdą ale czemu nazywasz to problemem? Z mojej perspektywy gdybym znalazł dziewczynę, która do tej pory oglądała porno i tylko przy tym osiągała orgazm to bym jej powiedział, że będziemy próbowali tak długo aż ja stanę się dla niej bardziej podniecający niż porno. Co więcej dużo bardziej wolałbym się dowiedzieć, że nałogowo oglądała porno niż miała niewiadomo ilu partnerów przede mną. Dla kobiety coś takiego jest pewnie wręcz nie do pomyślenia czyż nie?

120

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Shinigami napisał/a:

Skąd założenie, że z każdym rokiem ogląda się coraz bardziej hardcorowe porno?

Bo taki jest schemat większości uzależnionych, że potrzebny jest co raz mocniejszy bodziec.


Z mojej perspektywy gdybym znalazł dziewczynę, która do tej pory oglądała porno i tylko przy tym osiągała orgazm to bym jej powiedział, że będziemy próbowali tak długo aż ja stanę się dla niej bardziej podniecający niż porno.


Bo to tak nie działa. Moja była była uzależniona od masturbacji i jak każda osoba uzależniona - kłamała na ten temat. Mataczyła, wymyślała wymówki, po czasie unikała zbliżeń. Tutaj próbowanie na zasadzie forsowania na siłę nic nie da. Jak cię coś nie podnieca, to robienie tego po raz setny czy tysięczny nie spowoduje, że zacznie cię to podniecać. Najpierw z nałogu trzeba wyjść.

121

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?

A czy prawdą jest że kobiety zadziej korzystają korzystały z porno

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Shinigami napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Jeśli mężczyzna ma żonę, to ma większą szansę na naturalne rozładowanie takiego napięcia, a co gdy jej nie ma? Bo brak żony nie oznacza automatyczny brak pojawiania się napięcia, prawda?

Seksualność nie zanika skoro mężczyźni się masturbują, po prostu znajdują inne ujście dla swojej seksualności.
Musimy też sobie powiedzieć, że wstrzemięźliwość od masturbacji nie uczyni mężczyzn lepszymi kochankami ani lepszymi mężami.

Aż trudno uwierzyć, że napisała to kobieta ale jak widać jeszcze nie wszystko stracone. Niektórym osobom tu się chyba wydaje, że największy problem z pornografią i masturbacją mają mężczyźni w związkach lub żonaci, którzy z własnej woli to wybierają. To kompletna bzdura, a Agnes napisała jaka jest prawda "nie są samotni bo się masturbują, tylko masturbują się, bo są samotni". Gdyby dało się coś zrobić by przestać czuć napięcie to połowy tematów na tym forum by nie było jak i znacznej części problemów samotnych osób. Niestety wciąż wiele osób, głównie kobiet nawet sobie nie wyobraża, że można nie mieć dostępu do seksu. Ten post udowadnia, że ta świadomość jednak powstaje i szacun dla Agnes za to. Gdyby całkowicie zabronić masturbacji i jeszcze za to karać to zyski z sexworkingu byłyby wyższe niż w jakiejkolwiek innej gałęzi gospodarki i niestety podejrzewam, że liczba gwałtów też osiągnęłaby skalę wyższą niż kiedykolwiek.

A co do Japonii warto jeszcze wspomnieć, że ludzie tam bardzo dużo pracują i mieszkają w mieszkaniach po 8m, a to niezbyt sprzyja wchodzeniu w związki czy tym bardziej tworzeniu rodziny.

Japończycy się eksploatują. Problemem u nich jest drapieżny kapitalizm. I starzy ludzie cenzurujący wszystko. Widzisz ja kiedyś bylem otaku. Ale z tego wyszedłem. To hierarchiczny system kapitalistyczny psuje rodziny. Ludzie przemęczeni pracą i rywalizacją nie myślą o seksie. W Niemczech np. prostytutki wolą Polaków, którzy są wyeksploatowani i mało seksualni w  porównaniu z Niemcami, którzy mają hiper popęd seksualny i często wręcz dziwaczne dodatkowe fetysze nieraz mocno krepujące nawet doświadczone prostytutki.

123 Ostatnio edytowany przez Anewe (2024-06-29 11:31:34)

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Shinigami napisał/a:
Anewe napisał/a:

Moim zdaniem, największy problem mają z tym późne prawiczki, ewentualnie faceci mający kilkuletnią przerwę od seksu. Jak taki chłopak przez 5, 10 czy nawet 15 lat masturbuje się do pornosów, oglądając z każdym rokiem coraz bardziej hardcorowy seks, to potem dotykanie nagiej kobiety lub bycie przez nią dotykanym, szeptanie do ucha, itd... w ogóle go nie podnieca. Bo utrwalił sobie nawyk podniecania się wyłącznie w odpowiedzi na to, co widzi, a nie co czuje bądź słyszy.

Skąd założenie, że z każdym rokiem ogląda się coraz bardziej hardcorowe porno? To co napisałaś na samym początku, że problem z podnieceniem prawdziwą kobietą najczęściej mają późne prawiczki pewnie jest w dużej mierze prawdą ale czemu nazywasz to problemem? Z mojej perspektywy gdybym znalazł dziewczynę, która do tej pory oglądała porno i tylko przy tym osiągała orgazm to bym jej powiedział, że będziemy próbowali tak długo aż ja stanę się dla niej bardziej podniecający niż porno. Co więcej dużo bardziej wolałbym się dowiedzieć, że nałogowo oglądała porno niż miała niewiadomo ilu partnerów przede mną. Dla kobiety coś takiego jest pewnie wręcz nie do pomyślenia czyż nie?

Yyy czemu nazywam to problemem? Serio pytasz? Jak ty to sobie wyobrażasz, że za każdym razem w ramach gry wstępnej będzie sobie leciało w tle ostre porno, żeby facetowi w ogóle stanął? Myślisz, że jakakolwiek normalna kobieta się na to zgodzi?
Ty to w ogóle z niczym byś nie miał problemu, ze wszystkim byś cierpliwie czekał i we wszystkim wspierał XD Może jeszcze zaprosiłbyś drugiego kolesia do łóżka, żeby rozgrzał kobietę, której ty nie podniecasz i żebyś mógł wejść po nim, gdy kobieta będzie już wilgotna i rozciągnięta? I będziecie próbowali tak długo aż ty staniesz się dla niej bardziej podniecający niż tamten? No nie, tu by było święte oburzenie, że jak to tak, inny facet?! Ale powiedzenie dziewczynie: 'słuchaj, w tle musi lecieć ostre porno, bo ty mnie nie podniecisz wystarczająco, żeby mi stanął, ale nie martw się, żadna zwykła dziewczyna mnie nie podnieca, to nie twoja wina' to już jest ok i dziewczyna powinna byś wyrozumiała i wspierać XD

No oczywiście, że coś takiego jest dla mnie nie do pomyślenia (nie będę się wypowiadać za inne, bo nie jesteśmy jedną masą). Oczywiście, że wolałabym być z facetem, który uprawiał normalny seks z normalnymi kobietami, a nie z takim, co przez 10 lat masturbował się do pornosów, gdzie kobieta była rżnięta w odbyt przez jednego typa, a drugiemu w tym samym czasie robiła loda i krztusiła się spermą, a potem koleś jej się spuszczał na twarz. A to jest i tak vanilla sex w porównaniu z tym, co taki koleś widział przez te 10 lat. Chciałbyś byś z tak doświadczoną seksualnie kobietą, prawda?

124

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Anewe napisał/a:

Yyy czemu nazywam to problemem? Serio pytasz? Jak ty to sobie wyobrażasz, że za każdym razem w ramach gry wstępnej będzie sobie leciało w tle ostre porno, żeby facetowi w ogóle stanął? Myślisz, że jakakolwiek normalna kobieta się na to zgodzi?
Ty to w ogóle z niczym byś nie miał problemu, ze wszystkim byś cierpliwie czekał i we wszystkim wspierał XD Może jeszcze zaprosiłbyś drugiego kolesia do łóżka, żeby rozgrzał kobietę, której ty nie podniecasz i żebyś mógł wejść po nim, gdy kobieta będzie już wilgotna i rozciągnięta? I będziecie próbowali tak długo aż ty staniesz się dla niej bardziej podniecający niż tamten? No nie, tu by było święte oburzenie, że jak to tak, inny facet?! Ale powiedzenie dziewczynie: 'słuchaj, w tle musi lecieć ostre porno, bo ty mnie nie podniecisz wystarczająco, żeby mi stanął, ale nie martw się, żadna zwykła dziewczyna mnie nie podnieca, to nie twoja wina' to już jest ok i dziewczyna powinna byś wyrozumiała i wspierać XD

No oczywiście, że coś takiego jest dla mnie nie do pomyślenia (nie będę się wypowiadać za inne, bo nie jesteśmy jedną masą). Oczywiście, że wolałabym być z facetem, który uprawiał normalny seks z normalnymi kobietami, a nie z takim, co przez 10 lat masturbował się do pornosów, gdzie kobieta była rżnięta w odbyt przez jednego typa, a drugiemu w tym samym czasie robiła loda i krztusiła się spermą, a potem koleś jej się spuszczał na twarz. A to jest i tak vanilla sex w porównaniu z tym, co taki koleś widział przez te 10 lat. Chciałbyś byś z tak doświadczoną seksualnie kobietą, prawda?

Aż mnie zaskoczyłaś poziomem głupoty. Jakie ostre porno w tle? O czym ty w ogóle piszesz? Nawet słowem nie wspomniałem o czymś takim. Miałem na myśli próbowanie aż się uda bez żadnego porno żeby stopniowo zmieniać bodziec pobudzający obojętnie czy w przypadku mężczyzny czy kobiety. Coś jak z paleniem papierosów, zamieniać je stopniowo na na przykład landrynki. I w ogóle jakie ostre porno? Coś takiego jak twój przykład niezbyt mi się podoba i takich filmów w ogóle nie oglądam. Mam trochę inne upodobania ale chyba lepiej daruje sobie ich upublicznianie. Gdyby mi dziewczyna powiedziała "Nie podniecasz mnie wystarczająco bo do tej pory oglądałam tylko porno" to bym jej odpowiedział, że w takim razie musimy wspólnie nad tym popracować. Oczywiście, że byłoby oburzenie bo zdrady nie toleruję, a jakieś zabawy z większą ilością osób też niezbyt mi się podobają.

Nie masz pojęcia co taki koleś widział przez 10 lat więc nie masz też żadnych podstaw do oceniania co jest vanilla, a co nie. Widziałem sporo na prawdę porąbanych filmów i po pierwsze nie podobały mi się, a niektóre mnie wręcz obrzydzały. Po drugie nie działają na mnie nawet w połowie tak jak te vanilla więc twoja teoria, że potrzebne są coraz mocniejsze treści już została obalona. Wolałbym być z kobietą doświadczoną z porno niż z doświadczoną z kilkudziesięcioma partnerami.

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Shinigami napisał/a:
Anewe napisał/a:

Yyy czemu nazywam to problemem? Serio pytasz? Jak ty to sobie wyobrażasz, że za każdym razem w ramach gry wstępnej będzie sobie leciało w tle ostre porno, żeby facetowi w ogóle stanął? Myślisz, że jakakolwiek normalna kobieta się na to zgodzi?
Ty to w ogóle z niczym byś nie miał problemu, ze wszystkim byś cierpliwie czekał i we wszystkim wspierał XD Może jeszcze zaprosiłbyś drugiego kolesia do łóżka, żeby rozgrzał kobietę, której ty nie podniecasz i żebyś mógł wejść po nim, gdy kobieta będzie już wilgotna i rozciągnięta? I będziecie próbowali tak długo aż ty staniesz się dla niej bardziej podniecający niż tamten? No nie, tu by było święte oburzenie, że jak to tak, inny facet?! Ale powiedzenie dziewczynie: 'słuchaj, w tle musi lecieć ostre porno, bo ty mnie nie podniecisz wystarczająco, żeby mi stanął, ale nie martw się, żadna zwykła dziewczyna mnie nie podnieca, to nie twoja wina' to już jest ok i dziewczyna powinna byś wyrozumiała i wspierać XD

No oczywiście, że coś takiego jest dla mnie nie do pomyślenia (nie będę się wypowiadać za inne, bo nie jesteśmy jedną masą). Oczywiście, że wolałabym być z facetem, który uprawiał normalny seks z normalnymi kobietami, a nie z takim, co przez 10 lat masturbował się do pornosów, gdzie kobieta była rżnięta w odbyt przez jednego typa, a drugiemu w tym samym czasie robiła loda i krztusiła się spermą, a potem koleś jej się spuszczał na twarz. A to jest i tak vanilla sex w porównaniu z tym, co taki koleś widział przez te 10 lat. Chciałbyś byś z tak doświadczoną seksualnie kobietą, prawda?

Aż mnie zaskoczyłaś poziomem głupoty. Jakie ostre porno w tle? O czym ty w ogóle piszesz? Nawet słowem nie wspomniałem o czymś takim. Miałem na myśli próbowanie aż się uda bez żadnego porno żeby stopniowo zmieniać bodziec pobudzający obojętnie czy w przypadku mężczyzny czy kobiety. Coś jak z paleniem papierosów, zamieniać je stopniowo na na przykład landrynki. I w ogóle jakie ostre porno? Coś takiego jak twój przykład niezbyt mi się podoba i takich filmów w ogóle nie oglądam. Mam trochę inne upodobania ale chyba lepiej daruje sobie ich upublicznianie. Gdyby mi dziewczyna powiedziała "Nie podniecasz mnie wystarczająco bo do tej pory oglądałam tylko porno" to bym jej odpowiedział, że w takim razie musimy wspólnie nad tym popracować. Oczywiście, że byłoby oburzenie bo zdrady nie toleruję, a jakieś zabawy z większą ilością osób też niezbyt mi się podobają.

Nie masz pojęcia co taki koleś widział przez 10 lat więc nie masz też żadnych podstaw do oceniania co jest vanilla, a co nie. Widziałem sporo na prawdę porąbanych filmów i po pierwsze nie podobały mi się, a niektóre mnie wręcz obrzydzały. Po drugie nie działają na mnie nawet w połowie tak jak te vanilla więc twoja teoria, że potrzebne są coraz mocniejsze treści już została obalona. Wolałbym być z kobietą doświadczoną z porno niż z doświadczoną z kilkudziesięcioma partnerami.

Myślę se to co opisała jest tak dokładne że musiała mieć doświadczenia z takim facetem, bo to ciężko sobie wyobrazić żeby ktoś miał aż takie problemy ze potrzebuje porno w interakcji z kobietą

126

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
zwyczajny gość napisał/a:


Nie twój cyrk, nie twoje małpy.
Co Cię interesuje co robią dorośli ludzie?

Poziom moralności i głupoty dorosłych małp ma olbrzymi wpływ na cyrk, w którym żyje.

Ludzie tworzą wirtualny świat. Myślą, że ten wirtualny świat to "tylko" piksele i robią w nim co chcą, bez zastanowienia, bez wstydu, bez zahamowań. Ten nowy świat, który właśnie tworzą, istnieje. Jest obecny na co dzień, w ich głowach i bardzo szybko wypływa na wierzch. Moralność, normy społeczne, kultura osobista, wszystko, co odróżnia nas od zwierząt, istnieje w głowach i wpływa na nasze działania. Uwaga, którą poświęcamy na cokolwiek, jest wyznacznikiem popytu, który tworzy realny świat.

Lubicie oglądać kopulujących ludzi?
Właśnie zatrudniliście człowieka, którego obowiązkiem w pracy jest sztuczna kopulacja przed kamerą.

Gratulacje.

127

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Muqin napisał/a:

Odrobina realizmu.
1. KAŻDE uzależnienie jest szkodliwe zarówno dla osoby uzależnionej jak i dla jej najbliższych. Z powodu uzależnień i owszem, rozpadają się związki.
2. Uzależnienie od pornografii należy do grupy uzależnień behawioralnych.
3. Do uzależnień behawioralnych zalicza się m.in pracoholizm, zakupoholizm, uzależnienia z grupy zaburzeń odżywiania, seksoholizm

Pytania  "czy praca jest jednoznacznie szkodliwa?" bądź "czy robienie zakupów jest jednoznacznie szkodliwe? " każdy normalny człek uzna za idiotyczne.

Przy okazji, jestem 100% kobietą.


Kto normalny porównuje sztuczny seks przed kamerą do robienia zakupów??

Poproszę o merytoryczną kontrę w postaci badań ratujących ten wielce potrzebny przemysł, a nie jakieś majaki.

Pornografia jest jednoznacznie szkodliwa czy Ci się to podoba czy nie, już na etapie produkcji. Nie potrzeba tutaj żadnego uzależnienia.

Chciałabyś, aby ktoś z Twojej rodziny miał taki "zawód"?
... dlaczego?

Czy jeśli uprawiałabyś taki "zawód", to byłabyś dumna i dyskutowała o tym ze znajomymi?
.... dlaczego?

128 Ostatnio edytowany przez Anewe (2024-06-29 17:51:18)

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Shinigami napisał/a:

Aż mnie zaskoczyłaś poziomem głupoty. Jakie ostre porno w tle? O czym ty w ogóle piszesz? Nawet słowem nie wspomniałem o czymś takim. Miałem na myśli próbowanie aż się uda bez żadnego porno żeby stopniowo zmieniać bodziec pobudzający obojętnie czy w przypadku mężczyzny czy kobiety. Coś jak z paleniem papierosów, zamieniać je stopniowo na na przykład landrynki.

No właśnie, stopniowo. Stąd to ostre porno w tle, bo tak się wychodzi z uzależnień, myślałam, że to oczywiste. Nie powiesz palaczowi, który pali 3 paczki dziennie: od jutra jedz  landrynki zamiast palić, bo to się nie uda. Najpierw zmniejszasz do 2 paczek, potem 1, potem 10 papierosów itd. Tak samo z porno, jeśli ktoś ogląda nałogowo od lat to nie podnieci się zwykłym seksem z kobietą, będzie musiał to porno mieć albo realnie grające w tle, albo ewentualnie odtwarzać sobie w głowie jakiś swój ulubiony filmik. I potem stopniowo zmniejszać 'dawkę', aż jego mózg przestawi się na inne tory.

dr hab. Mateusz Gola napisał/a:

Wiele osób nałogowo korzystających z pornografii doświadcza trudności z satysfakcją z seksu z partnerką. Część z nich zaczyna go unikać, a część paradoksalnie odczuwa również silny przymus inicjowania go, mimo, iż nie jest tak przyjemny jak pornografia i masturbacja. Jeszcze tego dokładnie nie rozumiemy.
Część z nich zaczyna mieć trudności w funkcjonowaniu seksualnym w związku. Osiągnięcie orgazmu, bez filmu porno lub bez wyobrażania sobie scen z takiego filmu podczas seksu zaczyna być trudne. I to jest dla nich sygnałem do poszukania pomocy w ograniczeniu korzystania z pornografii. Jednak niektórzy w takich sytuacjach zamiast po prostu odstawić pornografię, zaczynają wierzyć, że ich życie seksualne będzie satysfakcjonujące, jeśli partnerka zacznie odgrywać te sceny i nakłaniają partnerkę do kolejnych scenariuszy oglądanych w filmach.

Shinigami napisał/a:

(...) twoja teoria, że potrzebne są coraz mocniejsze treści już została obalona.

Really? Myślę, że dr. hab. zajmujący się badaniem hiperseksualności jest w tej kwestii większym autorytetem niż ty:

PYTANIE: Bodźce muszą być coraz bardziej hardcorowe?

dr hab. Mateusz Gola napisał/a:

Wydaje się, że dla większości osób tak jest, choć są i tacy, którzy poprzestają na filmach tej samej kategorii. Jednak większość wybiera coraz mocniejsze filmy, u niektórych osób pojawiają się tymczasowe fascynacje jakimiś konkretnymi treściami, jak na przykład seks z dominacją lub przemocą, później zmieniają się w inne.

cytaty z: https://www.medonet.pl/seks,jak-pornogr … 23534.html

129

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
niel napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:


Nie twój cyrk, nie twoje małpy.
Co Cię interesuje co robią dorośli ludzie?

Poziom moralności i głupoty dorosłych małp ma olbrzymi wpływ na cyrk, w którym żyje.

Ludzie tworzą wirtualny świat. Myślą, że ten wirtualny świat to "tylko" piksele i robią w nim co chcą, bez zastanowienia, bez wstydu, bez zahamowań. Ten nowy świat, który właśnie tworzą, istnieje. Jest obecny na co dzień, w ich głowach i bardzo szybko wypływa na wierzch. Moralność, normy społeczne, kultura osobista, wszystko, co odróżnia nas od zwierząt, istnieje w głowach i wpływa na nasze działania. Uwaga, którą poświęcamy na cokolwiek, jest wyznacznikiem popytu, który tworzy realny świat.

Lubicie oglądać kopulujących ludzi?
Właśnie zatrudniliście człowieka, którego obowiązkiem w pracy jest sztuczna kopulacja przed kamerą.

Gratulacje.

Podoba mi sie ten post

130

Odp: Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?
Jack Sparrow napisał/a:

Obecnie to jest jednak przyjęte kulturowo tak, że to facet ma zaplanować randkę, to facet ma zabawiać konwersacją, to facet ma zadbać o romantyczny nastrój, to facet ma zadbać o grę wstępną. To facet ma się dostosować do tempa kobiety i jej potrzeb. Dla większości kobiet cała robota ogranicza się do ogolenia tu i tam, założenia seksownej bielizny i uśmiechu

Obecnie? A kiedy to kobiety zapraszały mężczyzn na randki? Kiedyś to się nawet nie goliły tu i tam. Teraz właśnie wymagania wobec kobiet wzrosły. Często nie wystarczy seksowna bielizna i chęci u kobiety, bo:

dr hab. Mateusz Gola napisał/a:

Jednak niektórzy w takich sytuacjach zamiast po prostu odstawić pornografię, zaczynają wierzyć, że ich życie seksualne będzie satysfakcjonujące, jeśli partnerka zacznie odgrywać te sceny i nakłaniają partnerkę do kolejnych scenariuszy oglądanych w filmach.

--------------------------------------------------

Jack Sparrow napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

No i wlasnie, uwazam, ze to niesprawiedliwe. Ogolnie przyjete jest, ze kobiety to robia i ze to "normalne" przez wlasnie takie pornole!

Tia, bo ludzie odkryli anal dopiero jak pojawił się internet i dostęp do porno na większą skalę big_smile

Może nie odkryli, ale znacznie wzrosła jego popularność właśnie dzięki pornografii. Zresztą początkowo było to bum na "lody". Pamiętam, jak miałam skończone może 11 lat, czytałam w jakimś magazynie o problemach kobiet, których mężowie nakłaniali je do orala (oczywiście wyłącznie w ich stronę), a one nie chciały tego robić, bo je to brzydziło. Nie wiedziały jak sobie poradzić w tej sytuacji, bały się zdrady. Tym problemom poświęcono aż kilka stron. To było dla kobiet (w Polsce) w tamtym okresie coś nowego, co nie dotyczyło wcześniejszych pokoleń, tj. naszych babek, czy matek. Potem przyszła moda na anal, bo pornografia ewoluowała. Później pojawiło się więcej agresji, BDSM, głębokie gardła i inne. I rzeczywiście to wszystko nie pozostaje w sferze fantazji, tylko jednak mężczyźni chcą to później realizować z partnerkami, bo inaczej nie ma satysfakcji, czy nawet wzwodu, jak ktoś wcześniej pisał.

Posty [ 66 do 130 z 284 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Oglądacie pornografię? Czy jest jednoznacznie szkodliwa?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024