Tylko się przywitałem z młodymi kobietami z osiedla
A co za problem zapytać nieznajome o godzinę? Dlaczego tego nie zrobiłeś?
Nie wiem co za problem ze mną chyba jest coś nie tak
To idź i to zrób po prostu. Tak samo jak idziesz się wysrać czy wyrzucić śmieci.
Do kogoś umiem powiedzieć dzień dobry
No to zapytaj tak samo kobiety która jest godzina. Chłopie przecież to banał. Co ona zrobi? Powie ci spierdalaj? Opluje cię? Skopa da? Nic z tych rzeczy po prostu powie która jest godzina i tyle.
72 2024-05-09 22:23:34 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-09 22:24:53)
No to zapytaj tak samo kobiety która jest godzina. Chłopie przecież to banał. Co ona zrobi? Powie ci spierdalaj? Opluje cię? Skopa da? Nic z tych rzeczy po prostu powie która jest godzina i tyle.
Miklosza jest na etapie: "Dzień dobry". Może dorzucić: "ładna dziś pogoda"
Miklosza jest na etapie: "Dzień dobry". Może dorzucić: "ładna dziś pogoda"
Ewentualnie: "ale leje"
Miklosza, a jak musisz coś załatwić na poczcie czy w jakimś urzędzie, to jak dajesz sobie z tym radę?
No to zapytaj tak samo kobiety która jest godzina. Chłopie przecież to banał. Co ona zrobi? Powie ci spierdalaj? Opluje cię? Skopa da? Nic z tych rzeczy po prostu powie która jest godzina i tyle.
Pytanie o godzinę w dzisiejszych czasach wydaje się głupie bo przecież każdy ma telefon. Miklosza pewnie ma blokadę żeby nie wyjść na dziwaka.
Z tym urzędem jest ciekawa sytuacja bo na przykład ja nie mam z czymś takim żadnego problemu nawet jeśli dziewczyna jest mega ładna. Kiedy trzeba zagadać do dziewczyny, która się podoba w celach towarzysko-romantycznych to jest totalny paraliż, a kiedy chodzi o załatwienie jakiejś sprawy to jest luz. Odpala się coś w stylu trybu oficjalnego i problemu nie ma, tak samo było na studiach.
Robsonpl napisał/a:No to zapytaj tak samo kobiety która jest godzina. Chłopie przecież to banał. Co ona zrobi? Powie ci spierdalaj? Opluje cię? Skopa da? Nic z tych rzeczy po prostu powie która jest godzina i tyle.
Pytanie o godzinę w dzisiejszych czasach wydaje się głupie bo przecież każdy ma telefon. Miklosza pewnie ma blokadę żeby nie wyjść na dziwaka.
Z tym urzędem jest ciekawa sytuacja bo na przykład ja nie mam z czymś takim żadnego problemu nawet jeśli dziewczyna jest mega ładna. Kiedy trzeba zagadać do dziewczyny, która się podoba w celach towarzysko-romantycznych to jest totalny paraliż, a kiedy chodzi o załatwienie jakiejś sprawy to jest luz. Odpala się coś w stylu trybu oficjalnego i problemu nie ma, tak samo było na studiach.
A czy ona sprawdza czy ma telefon? Może zapomniał? Może mu się popsuł? Na prawdę za bardzo to rozkminiasz.
Przecież nie powiem
Przepraszam bardzo która jest godzina bo mi stanoł
Zapytaj normalnie bez tłumaczenia dlaczego. Człowieku piszesz tony postów na forum jaki to problem masz a nie chcesz nawet minimum inicjatywy wykazać.
Kiedyś pewna ładniawa dziewuszyna w szkole średniej chciała pójść na studniuwke ale była pewna plotka i zmieniła zdanie
Kiedyś pewna ładniawa dziewuszyna w szkole średniej chciała pójść na studniuwke ale była pewna plotka i zmieniła zdanie
Przestań wspominać co było 20 lat temu, tylko rusz dupę i idź wykonać misję. Zapytaj tych 10 kobiet o godzinę. Jak to zrobisz, będziesz się śmiał sam z siebie, że to takie proste było.
80 2024-05-11 02:31:31 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-05-11 02:32:00)
Przestań wspominać co było 20 lat temu, tylko rusz dupę i idź wykonać misję. Zapytaj tych 10 kobiet o godzinę. Jak to zrobisz, będziesz się śmiał sam z siebie, że to takie proste było.
Dokładnie. A jak nie o godzinę, to o jakąś ulicę, instytucję, urząd, cokolwiek.
Serio nie wierzę, że z czymś tak prostym można mieć tak gigantyczny problem
Miklosza, pytałam już, ale nadal nie wiem, jak sobie radzisz, jak masz załatwić jakąś sprawę w urzędzie, na poczcie, u lekarza, kupić bilet na pociąg? Tez Cię tak paraliżuje??
W urzędzie tak sobie na poczcie nie bywam rachunki płace w kiosku a biletu na pociąg nie potrzebuje bo nigdzie nie wyjeżdzam
W urzędzie tak sobie na poczcie nie bywam rachunki płace w kiosku a biletu na pociąg nie potrzebuje bo nigdzie nie wyjeżdzam
No to jak ty chcesz mieć dziewczynę jak nie chcesz wykazać minimum inicjatywy? Sama zapuka to twoich drzwi i spyta czy może wejść ci do łóżka?
W urzędzie tak sobie na poczcie nie bywam rachunki płace w kiosku a biletu na pociąg nie potrzebuje bo nigdzie nie wyjeżdzam
Ale to były tylko pomocnicze przykłady, chodzi o ogół spraw, jakie każdy z nas codziennie musi załatwiać, a Ty odnosisz się wprost, że na poczcie nie bywasz, bo rachunki płacisz w kiosku. Wielka mi różnica
Bo ja szczerze mówiąc nigdy bym nie podszedł bo pewnie by pomyślała by co to za brzydal chcę o de mnie
To pewnie zależy od człowieka. Mi, żeby się ktoś spodobał, muszę wpierw taką osobę bliżej poznać, chociaż trochę. Jakoś tak nie jestem w stanie spojrzeć na faceta, choćby najprzystojniejszego na świecie i coś do niego poczuć, natomiast jest w stanie mi się spodobać ktoś przeciętny, ale inteligentny i kulturalny w rozmowie. Raz miałam sytuację, że obcy chłopak podszedł do mnie na ulicy i zapytał, czy nie chcę się z nim gdzieś umówić, jednak to był zły moment, bo akurat szłam zestresowana na egzamin na studiach i odmówiłam. Trochę też się wystraszyłam, nie wiem nawet czego
Jakoś tak nie jestem w stanie spojrzeć na faceta, choćby najprzystojniejszego na świecie i coś do niego poczuć (...)
Ale generalnie, to co można poczuć do zupełnie obcego człowieka? Ktoś może nam się ewentualnie spodobać, w ekstremalnej sytuacji można poczuć pożądanie, ale na takim etapie nie może być mowy o żadnych głębszych uczuciach. Do nich potrzebne są zupełnie inne czynniki.
Miklosza napisał/a:W urzędzie tak sobie na poczcie nie bywam rachunki płace w kiosku a biletu na pociąg nie potrzebuje bo nigdzie nie wyjeżdzam
No to jak ty chcesz mieć dziewczynę jak nie chcesz wykazać minimum inicjatywy? Sama zapuka to twoich drzwi i spyta czy może wejść ci do łóżka?
Nie wiadomo jak bym musiał wyglądać i też nie