Autyzm ,niepełnosprawnosc intelektualna w stopniu lekkim oraz uszkodzenia mózgu zniszczyła całe moje życie .Nie poradziłem sobie w szkole .Mimo wieku 28 lat nie radzę sobie w życiu wcale .Nie umiem gotować ani prać.Po co ja kurwa mać żyje skoro jestem totalnym zjebem genetycznym po co ja się urodziłem.Nigdy nie miałem żadnego kolegi ani znajomego bo ludzie odrzucali mnie z powodu choroby .Od razu widać po mnie że słabo funkcjonuje na pierwszy rzut .Jestem człowiekiem gorszym od przeciętnego człowieka.Nigdy się jak z nie usamodzielnie ani nigdy nie będę normalnym człowiekiem .Wolałbym się jutro już nie obudzić .
2 2024-05-04 18:32:38 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-05-04 18:33:39)
Niski, ty chcesz nas k....wa wykończyć.
Każdy człowiek ma po co żyć, ma jakiś cel w życiu, nawet kaleka po coś żyje.
Spójrz na Stephena Hawkinga. Facet z diagnozą stwardnienie zanikowe boczne stal się ikoną fizyki i astronautyki. Zachorował w wieku 21 lat, z resztą co ci będę wykłady robiła poczytaj sobie.
Ożenił się, miał dzieci, został profesorem choć nie mógł nawet rękoma ruszać na końcu.
Przestań się nad sobą użalać do cholery, tylko weź się za siebie. Codziennie świat daje ci możliwości, więc zamiast beczeć i jęczeć weź zepnij poślady i zacznij z tych możliwości korzystać.
Czas leci....
Niski, ty chcesz nas k....wa wykończyć.
Każdy człowiek ma po co żyć, ma jakiś cel w życiu, nawet kaleka po coś żyje.Spójrz na Stephena Hawkinga. Facet z diagnozą stwardnienie zanikowe boczne stal się ikoną fizyki i astronautyki. Zachorował w wieku 21 lat, z resztą co ci będę wykłady robiła poczytaj sobie.
Ożenił się, miał dzieci, został profesorem choć nie mógł nawet rękoma ruszać na końcu.
Przestań się nad sobą użalać do cholery, tylko weź się za siebie. Codziennie świat daje ci możliwości, więc zamiast beczeć i jęczeć weź zepnij poślady i zacznij z tych możliwości korzystać.
Czas leci....
Ja nie mam żadnego IQ ani nie radzę sobie ku....a mać wcale w życiu .Prosiłem się o pomoc i jej nie dostałem próbowałem w zakładach pracy i nic.
Nie umiem ci pomóc. Już tyle razy był wałkowany twój temat. Czego oczekujesz?
Po chuj ja się kurwa urodziłem skoro ja nic nie potrafię .Powienen nie żyć .Niczego się nie nauczyłem przez te wszystkie lata .
Przecież Bóg ma mnie totalnie w dupie nigdy mi nie pomógł.
Nie wiem nawet po co się modlą ludzie skoro ma wszystko gdzieś .
Po chuj ja się kurwa urodziłem skoro ja nic nie potrafię .Powienen nie żyć .Niczego się nie nauczyłem przez te wszystkie lata .
Potrafisz dobrze pisać, a twoje wypowiedzi są bezbłędne. Na pewno potrafisz jeszcze więcej, tylko kto ma to wiedzieć jak nie ty.
niski1996 napisał/a:Po chuj ja się kurwa urodziłem skoro ja nic nie potrafię .Powienen nie żyć .Niczego się nie nauczyłem przez te wszystkie lata .
Potrafisz dobrze pisać, a twoje wypowiedzi są bezbłędne. Na pewno potrafisz jeszcze więcej, tylko kto ma to wiedzieć jak nie ty.
Nie potrafię miałem kiedyś pały z Polskiego.
10 2024-05-04 21:32:35 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-04 21:35:57)
Tamiraa napisał/a:niski1996 napisał/a:Po chuj ja się kurwa urodziłem skoro ja nic nie potrafię .Powienen nie żyć .Niczego się nie nauczyłem przez te wszystkie lata .
Potrafisz dobrze pisać, a twoje wypowiedzi są bezbłędne. Na pewno potrafisz jeszcze więcej, tylko kto ma to wiedzieć jak nie ty.
Nie potrafię miałem kiedyś pały z Polskiego.
Piszesz, ogólnie, bez błędów i dość składnie.
Piszesz, ogólnie, bez błędów i dość składnie.
No to od teraz niski będzie pisał z błędami i nieskładnie.
Tutaj jest więcej założonych podobnych wątków pod różnymi nickami,
pisanych w podobny charakterystyczny styl i podobnych problemach.
Jest bardziej inteligentny niż się wszystkim wydaje.
Tutaj ma dobrą zabawę.
Tamiraa napisał/a:Piszesz, ogólnie, bez błędów i dość składnie.
No to od teraz niski będzie pisał z błędami i nieskładnie.
Tutaj jest więcej założonych podobnych wątków pod różnymi nickami,
pisanych w podobny charakterystyczny styl i podobnych problemach.
Jest bardziej inteligentny niż się wszystkim wydaje.
Tutaj ma dobrą zabawę.
Przecież nie wiesz jak pisze na kartce .Ja na tej stronie mam tylko jeden profil .
13 2024-05-04 22:24:30 Ostatnio edytowany przez 0meqaO24 (2024-05-04 22:26:01)
Przecież nie wiesz jak pisze na kartce .Ja na tej stronie mam tylko jeden profil .
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.......1,5 minuty
Śmiejecie sie ze mnie karma wraca.
15 2024-05-05 08:34:47 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-05 08:41:46)
Śmiejecie sie ze mnie karma wraca.
Jesteś już długo na forum i cyklicznie pojawiają się twoje wpisy, w których żalisz się, że nikt ci nie pomaga. i wszyscy są źli.
Dlatego pytam, czego oczekujesz od forum.
W ciągu tych lat wiele osób poświęciło dla ciebie swój czas, czego nie doceniłeś, a wręcz przeciwnie obraziłeś je.
Przypominam sobie rozmowę na temat MOPR. Wspominałeś o pracy i zapisaniu się na kurs prawa jazdy. Natomiast w tym wpisie jest mowa o tym, że nie umiesz prać i gotować.
16 2024-05-05 10:52:22 Ostatnio edytowany przez blueangel (2024-05-05 11:01:52)
wiesz, ile jest ludzi zdrowych, ktorzy nie potrafia gotowac, a pranie woza do mamusi, bo tez nie umieja?
moze pomagaj mamie przy praniu. wlasviwie to musisz tylko wrzucic pranie do pralki, nie wiem czego tam uzywacie proszku, tabletki to jesli nie wiesz do ktorej przegrodki to rownie dobrze tez mozesz do bebna, nawet lepiej dla pralki, bo nie plesnieje, nastawic, temperature, wirowanie, wlaczyc, jak sie skonczy wylaczyc i powiesic. za kazdym razem pomagaj mamie. za jakis czas zrob jeden maly krok do przodu i np wrzuc pranie, za jakis czas dodaj proszek/plyn/ tabletke no nie wiem co wy macie.
gdybys kiedys byl sam bez mamy i serio nie wiedzial na ile stopni, a koniecznie musial zrobic to mozesz na 40 stopni to taka bezpieczna temperatura.
co do wieszania, nawet jesli bedzie cie krytykowac- bo kazdy ma jakby swoja szkole to sprobuj jedna rade zapamkietac, ale i sie nie przejmowac. zawsze mozesz zaczac od skarpetek
umiesz obslugiwac komputer, skoro siedzisz na forum, to tym bardziej nauczysz sie pralke. jest mniej skomplikowana od komputera.
wiecej przez internet nie moge ci pomoc, pozostaja filmiki na youtubie, albo pomagac mamie i probowac zapamietac, jak ona to robi, albo sobie pranie rob sam- bedziesz sie uczyl na wlasnych bledach.
17 2024-05-05 11:06:27 Ostatnio edytowany przez blueangel (2024-05-05 11:07:20)
jezeli chodzi o gotowanie to mozesz zaczac od najprostszej jajecznicy. wlanczasz palnik, ale nie na cala moc, kladziesz patelnie, nalewasz troche oleju, wbijasz pare jajek bez skorupki, szczypta soli i mieszasz co troche az bedzie gotowa. wtedy wylanczasz kuchenke, jajecznica na talerz i gotowe.
na poczatek musiz wybierac najlatwiejsze dania i tyle.
jezeli chodzi o gotowanie to mozesz zaczac od najprostszej jajecznicy. wlanczasz palnik, ale nie na cala moc, kladziesz patelnie, nalewasz troche oleju, wbijasz pare jajek bez skorupki, szczypta soli i mieszasz co troche az bedzie gotowa. wtedy wylanczasz kuchenke, jajecznica na talerz i gotowe.
na poczatek musiz wybierac najlatwiejsze dania i tyle.
Kurwa mać, olej i jajecznica?
MASŁO.
Po chuj ja się kurwa urodziłem skoro ja nic nie potrafię .Powienen nie żyć .Niczego się nie nauczyłem przez te wszystkie lata .
O chłopie, gdybyś wiedział ile razy myślałem i mówiłem to samo. Leki od psychiatry pomagają na takie stany. O Bogu zapomnij, on na pewno ci nie pomoże. Karma to też bzdura, nigdy nie wraca, a przynajmniej nie ta dobra, zła może tak. Obsługą urządzeń typu pralka się nie przejmuj, do tego wystarczy internet.
niski1996 napisał/a:Po chuj ja się kurwa urodziłem skoro ja nic nie potrafię .Powienen nie żyć .Niczego się nie nauczyłem przez te wszystkie lata .
O chłopie, gdybyś wiedział ile razy myślałem i mówiłem to samo. Leki od psychiatry pomagają na takie stany. O Bogu zapomnij, on na pewno ci nie pomoże. Karma to też bzdura, nigdy nie wraca, a przynajmniej nie ta dobra, zła może tak. Obsługą urządzeń typu pralka się nie przejmuj, do tego wystarczy internet.
Bog duzo pomaga. Mnie Bog pomogl wiele razy
blueangel napisał/a:jezeli chodzi o gotowanie to mozesz zaczac od najprostszej jajecznicy. wlanczasz palnik, ale nie na cala moc, kladziesz patelnie, nalewasz troche oleju, wbijasz pare jajek bez skorupki, szczypta soli i mieszasz co troche az bedzie gotowa. wtedy wylanczasz kuchenke, jajecznica na talerz i gotowe.
na poczatek musiz wybierac najlatwiejsze dania i tyle.
Kurwa mać, olej i jajecznica?
MASŁO.
O masakra sam tluszcz I wogole nie brzydzi was jesc cos co wyszlo z kurzej dooppy?
22 2024-05-06 09:45:22 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-06 09:45:46)
Jack Sparrow napisał/a:blueangel napisał/a:jezeli chodzi o gotowanie to mozesz zaczac od najprostszej jajecznicy. wlanczasz palnik, ale nie na cala moc, kladziesz patelnie, nalewasz troche oleju, wbijasz pare jajek bez skorupki, szczypta soli i mieszasz co troche az bedzie gotowa. wtedy wylanczasz kuchenke, jajecznica na talerz i gotowe.
na poczatek musiz wybierac najlatwiejsze dania i tyle.
Kurwa mać, olej i jajecznica?
MASŁO.
O masakra sam tluszcz I wogole nie brzydzi was jesc cos co wyszlo z kurzej dooppy?
Blue miała tę odwagę i napisała, co łatwo przygotować do jedzenia. Każdy ma swoje gusty i preferencje. Nie wiem, co chciałby autor ugotować Nie pierwszy raz napisał, że nie potrafi gotować, a ja zrozumiałam go trochę inaczej, że chciałby się nauczyć przygotowywać coś smacznego nie tylko dla siebie. Nie wiem, czy się nie mylę.
Co do postrzegania autor trochę inaczej wszystko postrzega; samo to, że uważa się za niskiego i nie nadającego się do relacji z innymi.
Jack Sparrow napisał/a:blueangel napisał/a:jezeli chodzi o gotowanie to mozesz zaczac od najprostszej jajecznicy. wlanczasz palnik, ale nie na cala moc, kladziesz patelnie, nalewasz troche oleju, wbijasz pare jajek bez skorupki, szczypta soli i mieszasz co troche az bedzie gotowa. wtedy wylanczasz kuchenke, jajecznica na talerz i gotowe.
na poczatek musiz wybierac najlatwiejsze dania i tyle.
Kurwa mać, olej i jajecznica?
MASŁO.
O masakra sam tluszcz I wogole nie brzydzi was jesc cos co wyszlo z kurzej dooppy?
Ty skąd wyszłaś?
JuliaUK33 napisał/a:Jack Sparrow napisał/a:Kurwa mać, olej i jajecznica?
MASŁO.
O masakra sam tluszcz I wogole nie brzydzi was jesc cos co wyszlo z kurzej dooppy?
Ty skąd wyszłaś?
A czy mnie ktos ZJADA ,ze zadajesz takie glupie pytanie bez sensu ?!
25 2024-05-06 13:54:51 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-06 14:01:46)
To ja wam napiszę, że znalazłam fajny stary przepis na rosół ze ślimaków . Kiedyś to był przysmak!
Sama nie spróbowałabym takiego dania, choć podobno bardzo dietetyczne.
To ja wam napiszę, że znalazłam fajny stary przepis na rosół ze ślimaków
. Kiedyś to był przysmak!
Sama nie spróbowałabym takiego dania, choć podobno bardzo dietetyczne.
Przeciez to jest jakas obrzydliwosc a nie przysmak
Tamiraa napisał/a:To ja wam napiszę, że znalazłam fajny stary przepis na rosół ze ślimaków
. Kiedyś to był przysmak!
Sama nie spróbowałabym takiego dania, choć podobno bardzo dietetyczne.Przeciez to jest jakas obrzydliwosc a nie przysmak
Obrzydliwe jest przygotowywanie takich ślimaków do konsumpcji, jeszcze bardziej niż sam rosół.
Gdy jechałam do Wietnamu na wakacje, to przestrzegano mnie żebym nie kupowała jedzenia u tzw. ulicznych sprzedawców, bo często handlują potrawami ze szczurów.
W Indiach gdzie bieda aż piszczy, ludzie zbierają odpadki przy restauracjach, np. ogryzione kości z kurczaka i gotują z nich potrawy dla biedoty, a oni się nimi zajadają płacąc wcale nie mało jak na tamte warunki. Kiedy obskoczyły mnie dzieci a ja zapytałam na co mają ochotę, może ciastka, Cola, czekolada.. To odpowiedziały że mam im właśnie tę potrawę kupić. Oni jakoś ją nazywali, tak specyficznie ale ja już nie pamiętam.
To co ludzie jedzą i co im smakuje, to naprawdę bardzo intrygujący temat.
Gdy jechałam do Wietnamu na wakacje, to przestrzegano mnie żebym nie kupowała jedzenia u tzw. ulicznych sprzedawców, bo często handlują potrawami ze szczurów.
W Indiach gdzie bieda aż piszczy, ludzie zbierają odpadki przy restauracjach, np. ogryzione kości z kurczaka i gotują z nich potrawy dla biedoty, a oni się nimi zajadają płacąc wcale nie mało jak na tamte warunki. Kiedy obskoczyły mnie dzieci a ja zapytałam na co mają ochotę, może ciastka, Cola, czekolada.. To odpowiedziały że mam im właśnie tę potrawę kupić. Oni jakoś ją nazywali, tak specyficznie ale ja już nie pamiętam.
To co ludzie jedzą i co im smakuje, to naprawdę bardzo intrygujący temat.
Musiała być straszna bieda, kiedy dzieci chciały tylko obiadu zamiast słodyczy. Dawno to było?
30 2024-05-06 18:59:13 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-05-06 19:07:44)
Salomonka napisał/a:Gdy jechałam do Wietnamu na wakacje, to przestrzegano mnie żebym nie kupowała jedzenia u tzw. ulicznych sprzedawców, bo często handlują potrawami ze szczurów.
W Indiach gdzie bieda aż piszczy, ludzie zbierają odpadki przy restauracjach, np. ogryzione kości z kurczaka i gotują z nich potrawy dla biedoty, a oni się nimi zajadają płacąc wcale nie mało jak na tamte warunki. Kiedy obskoczyły mnie dzieci a ja zapytałam na co mają ochotę, może ciastka, Cola, czekolada.. To odpowiedziały że mam im właśnie tę potrawę kupić. Oni jakoś ją nazywali, tak specyficznie ale ja już nie pamiętam.
To co ludzie jedzą i co im smakuje, to naprawdę bardzo intrygujący temat.Musiała być straszna bieda, kiedy dzieci chciały tylko obiadu zamiast słodyczy. Dawno to było?
Nie Tamiraa, bieda też oczywiście ale one chciały po prostu jeść to co znały bardzo dobrze.
Czy dawno to było? W Indiach byłam dwa miesiące w 2017 roku. Pamiętam, jak kupiłam chyba dla 30 takich dzieciaczków ten obiad i do tego jakieś ciastka, kanapki, czekoladę i lody. A one namawiały mnie żebym spróbowala tego ich rarytasu bo taki smaczny Matko, spróbowałam, bo nie chciałam im zrobić przykrości. Nie chcialo mi to przez gardlo przejść i do dziś pamiętam jak wypluwałam to pod stołem, gdy nie widziały.
Na Colę i czekoladę też patrzyły tak jakoś z niedowierzaniem.. Najbardziej smakowała im taka farbowana woda w woreczkach foliowych, którą sprzedawali na prawie każdym rogu i dzieciaki chciały żebym im kupowała właśnie to.
Nie Tamiraa, bieda też oczywiście ale one chciały po prostu jeść to co znały bardzo dobrze.
Czy dawno to było? W Indiach byłam dwa miesiące w 2017 roku. Pamiętam, jak kupiłam chyba dla 30 takich dzieciaczków ten obiad i do tego jakieś ciastka, kanapki, czekoladę i lody. A one namawiały mnie żebym spróbowala tego ich rarytasu bo taki smacznyMatko, spróbowałam, bo nie chciałam im zrobić przykrości. Nie chcialo mi to przez gardlo przejść i do dziś pamiętam jak wypluwałam to pod stołem, gdy nie widziały.
Na Colę i czekoladę też patrzyły tak jakoś z niedowierzaniem.. Najbardziej smakowała im taka farbowana woda w woreczkach foliowych, którą sprzedawali na prawie każdym rogu i dzieciaki chciały żebym im kupowała właśnie to.
To jest właśnie to, że lubimy to, co znamy bardzo dobrze.
JuliaUK33 napisał/a:Tamiraa napisał/a:To ja wam napiszę, że znalazłam fajny stary przepis na rosół ze ślimaków
. Kiedyś to był przysmak!
Sama nie spróbowałabym takiego dania, choć podobno bardzo dietetyczne.Przeciez to jest jakas obrzydliwosc a nie przysmak
Obrzydliwe jest przygotowywanie takich ślimaków do konsumpcji, jeszcze bardziej niż sam rosół.
Obrzydliwe i tez zapewne okropne dla tych stworzen biednych
Tamiraa napisał/a:Salomonka napisał/a:Gdy jechałam do Wietnamu na wakacje, to przestrzegano mnie żebym nie kupowała jedzenia u tzw. ulicznych sprzedawców, bo często handlują potrawami ze szczurów.
W Indiach gdzie bieda aż piszczy, ludzie zbierają odpadki przy restauracjach, np. ogryzione kości z kurczaka i gotują z nich potrawy dla biedoty, a oni się nimi zajadają płacąc wcale nie mało jak na tamte warunki. Kiedy obskoczyły mnie dzieci a ja zapytałam na co mają ochotę, może ciastka, Cola, czekolada.. To odpowiedziały że mam im właśnie tę potrawę kupić. Oni jakoś ją nazywali, tak specyficznie ale ja już nie pamiętam.
To co ludzie jedzą i co im smakuje, to naprawdę bardzo intrygujący temat.Musiała być straszna bieda, kiedy dzieci chciały tylko obiadu zamiast słodyczy. Dawno to było?
Nie Tamiraa, bieda też oczywiście ale one chciały po prostu jeść to co znały bardzo dobrze.
Czy dawno to było? W Indiach byłam dwa miesiące w 2017 roku. Pamiętam, jak kupiłam chyba dla 30 takich dzieciaczków ten obiad i do tego jakieś ciastka, kanapki, czekoladę i lody. A one namawiały mnie żebym spróbowala tego ich rarytasu bo taki smacznyMatko, spróbowałam, bo nie chciałam im zrobić przykrości. Nie chcialo mi to przez gardlo przejść i do dziś pamiętam jak wypluwałam to pod stołem, gdy nie widziały.
Na Colę i czekoladę też patrzyły tak jakoś z niedowierzaniem.. Najbardziej smakowała im taka farbowana woda w woreczkach foliowych, którą sprzedawali na prawie każdym rogu i dzieciaki chciały żebym im kupowała właśnie to.
A po co wlasnie do ludzi z biednych krajow zawozic same niezdrowe rakotworcze syfy? Tam na wioskach indyjskich ,afrykanskich itp to ludzie NIE choruja na nowotwor, ani zawaly itp bo nie zra przetworzonego gowna. To raz widzialam film jak z zachodu przylecieli do afrykanskiego plemienia i dawali ludziom zelkow do jedzenia i jakies ciastka to wypluwali to ludzie, bo mowili "ze co to jest, czy to jest jedzenie ". Lepiej tym ludziom sporo zdrowej zywnosci dac na ktora czesto ich nie stac niz przywozic syf co choroby powoduje. Wystarczy, ze zachodnie dzieciaki regularnie truja tym syfem.... ja jestem na diecie niskotluszczowa, a teraz tez calkowicie zrezygnowalam z cukru, slodyczy i deserow-biore glukoze tylko jak mam atak hipoglikemii a tak to zero ,corce tez ograniczylam do minimum
A po co wlasnie do ludzi z biednych krajow zawozic same niezdrowe rakotworcze syfy? Tam na wioskach indyjskich ,afrykanskich itp to ludzie NIE choruja na nowotwor, ani zawaly itp bo nie zra przetworzonego gowna.
Nie zdążą mieć zawału bo umrą z głodu w dzieciństwie
Z resztą, ja nie rozwiążę problemu głodu na świecie, bo całe mocarstwa nie mogą z tym sobie poradzić.
35 2024-05-06 23:37:40 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-05-06 23:38:28)
JuliaUK33 napisał/a:A po co wlasnie do ludzi z biednych krajow zawozic same niezdrowe rakotworcze syfy? Tam na wioskach indyjskich ,afrykanskich itp to ludzie NIE choruja na nowotwor, ani zawaly itp bo nie zra przetworzonego gowna.
![]()
Nie zdążą mieć zawału bo umrą z głodu w dzieciństwieZ resztą, ja nie rozwiążę problemu głodu na świecie, bo całe mocarstwa nie mogą z tym sobie poradzić.
Bo maja duzo kasy a nic tym ludziom nie pomagaja, wszystko pasza i rosliny, zboze idzie tonami na zwierzeta hodowlane,ktore mnoza jak kroliki, zeby miec zyski z miesa. Gdyby nie bylo hodowli zwierzat przemyslowych to duzo wiecej zboza by szlo na potrzeby biednych ludzi a tak,zeby wykarmic jedna krowa to.ile trzeba ton zboza na pasze
Tamiraa napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Przeciez to jest jakas obrzydliwosc a nie przysmak
Obrzydliwe jest przygotowywanie takich ślimaków do konsumpcji, jeszcze bardziej niż sam rosół.
Obrzydliwe i tez zapewne okropne dla tych stworzen biednych
Nie wiem czy ślimaki coś czują, wiem, że bywają roznosicielami pasożytów.
(...) a tak,zeby wykarmic jedna krowa to.ile trzeba ton zboza na pasze
To mówisz, Julcia, że się krowy karmi zbożem??
Gdy jechałam do Wietnamu na wakacje, to przestrzegano mnie żebym nie kupowała jedzenia u tzw. ulicznych sprzedawców, bo często handlują potrawami ze szczurów.
Setki tysięcy ludzi, którzy podróżują w tamte rejony, jada właśnie taki street food i nic im nie ma, a wręcz są zachwyceni. Jak ktoś ma słaby organizm, to nic poza jedzeniem europejskim nie zje.
Gdy jechałam do Wietnamu na wakacje, to przestrzegano mnie żebym nie kupowała jedzenia u tzw. ulicznych sprzedawców, bo często handlują potrawami ze szczurów.
W Indiach gdzie bieda aż piszczy, ludzie zbierają odpadki przy restauracjach, np. ogryzione kości z kurczaka i gotują z nich potrawy dla biedoty, a oni się nimi zajadają płacąc wcale nie mało jak na tamte warunki. Kiedy obskoczyły mnie dzieci a ja zapytałam na co mają ochotę, może ciastka, Cola, czekolada.. To odpowiedziały że mam im właśnie tę potrawę kupić. Oni jakoś ją nazywali, tak specyficznie ale ja już nie pamiętam.
To co ludzie jedzą i co im smakuje, to naprawdę bardzo intrygujący temat.
Aż ciężko sobie wyobrazić coś takiego w dzisiejszych czasach. "Potrawa" gotowana na ogryzionych kościach, to już chyba te ślimaki byłoby łatwiej zjeść. Z tą czekoladą to zabrzmiało trochę jakby te dzieci nawet nie wiedziały czym jest.
Autyzm ,niepełnosprawnosc intelektualna w stopniu lekkim oraz uszkodzenia mózgu zniszczyła całe moje życie .Nie poradziłem sobie w szkole .Mimo wieku 28 lat nie radzę sobie w życiu wcale .Nie umiem gotować ani prać.Po co ja kurwa mać żyje skoro jestem totalnym zjebem genetycznym po co ja się urodziłem.Nigdy nie miałem żadnego kolegi ani znajomego bo ludzie odrzucali mnie z powodu choroby .Od razu widać po mnie że słabo funkcjonuje na pierwszy rzut .Jestem człowiekiem gorszym od przeciętnego człowieka.Nigdy się jak z nie usamodzielnie ani nigdy nie będę normalnym człowiekiem .Wolałbym się jutro już nie obudzić .
Dlaczego właściwie nigdy nie nauczyłeś się gotować, dlaczego nie umiesz nawet prać? Poważnie pytam, co stało na przeszkodzie? W ogóle próbowałeś kiedykolwiek się nauczyć czy chciałbyś umieć, ale bez nauki i prób?
Wiesz, że myśląc o sobie w taki sposób wysyłasz do otoczenia sygnały, które sprawiają, że inni nie chcą Cię bliżej poznawać? Sam pomyśl - jeśli samego siebie nie lubisz, to dlaczego oczekujesz, żeby inni Cię polubili?
Moim zdaniem musisz zacząć od akceptacji siebie takim, jaki jesteś. Taki się urodziłeś i nic z tym nie zrobisz, ale możesz spróbować wycisnąć z tego co dostałeś możliwie jak najwięcej.
niski1996 napisał/a:Autyzm ,niepełnosprawnosc intelektualna w stopniu lekkim oraz uszkodzenia mózgu zniszczyła całe moje życie .Nie poradziłem sobie w szkole .Mimo wieku 28 lat nie radzę sobie w życiu wcale .Nie umiem gotować ani prać.Po co ja kurwa mać żyje skoro jestem totalnym zjebem genetycznym po co ja się urodziłem.Nigdy nie miałem żadnego kolegi ani znajomego bo ludzie odrzucali mnie z powodu choroby .Od razu widać po mnie że słabo funkcjonuje na pierwszy rzut .Jestem człowiekiem gorszym od przeciętnego człowieka.Nigdy się jak z nie usamodzielnie ani nigdy nie będę normalnym człowiekiem .Wolałbym się jutro już nie obudzić .
Dlaczego właściwie nigdy nie nauczyłeś się gotować, dlaczego nie umiesz nawet prać? Poważnie pytam, co stało na przeszkodzie? W ogóle próbowałeś kiedykolwiek się nauczyć czy chciałbyś umieć, ale bez nauki i prób?
Wiesz, że myśląc o sobie w taki sposób wysyłasz do otoczenia sygnały, które sprawiają, że inni nie chcą Cię bliżej poznawać? Sam pomyśl - jeśli samego siebie nie lubisz, to dlaczego oczekujesz, żeby inni Cię polubili?
Moim zdaniem musisz zacząć od akceptacji siebie takim, jaki jesteś. Taki się urodziłeś i nic z tym nie zrobisz, ale możesz spróbować wycisnąć z tego co dostałeś możliwie jak najwięcej.
Zapominam i nie rozumiem jak to się właśnie robi .Próbowałem tysiące razy i nic.Przecież napisalem ,że jestem upośledzony umysłowo .
Łaziłem po psychologach gówno to pomogło zero pomocy ani zrozumienia.
Psycholog nie jest od tego, żeby ci pomóc, ale żeby cię nauczyć jak możesz pomóc sobie sam. Ty po prostu nie chcesz. Uwiesiłeś się na urojeniach i bronisz ich jak Częstochowy.
Priscilla napisał/a:niski1996 napisał/a:Autyzm ,niepełnosprawnosc intelektualna w stopniu lekkim oraz uszkodzenia mózgu zniszczyła całe moje życie .Nie poradziłem sobie w szkole .Mimo wieku 28 lat nie radzę sobie w życiu wcale .Nie umiem gotować ani prać.Po co ja kurwa mać żyje skoro jestem totalnym zjebem genetycznym po co ja się urodziłem.Nigdy nie miałem żadnego kolegi ani znajomego bo ludzie odrzucali mnie z powodu choroby .Od razu widać po mnie że słabo funkcjonuje na pierwszy rzut .Jestem człowiekiem gorszym od przeciętnego człowieka.Nigdy się jak z nie usamodzielnie ani nigdy nie będę normalnym człowiekiem .Wolałbym się jutro już nie obudzić .
Dlaczego właściwie nigdy nie nauczyłeś się gotować, dlaczego nie umiesz nawet prać? Poważnie pytam, co stało na przeszkodzie? W ogóle próbowałeś kiedykolwiek się nauczyć czy chciałbyś umieć, ale bez nauki i prób?
Wiesz, że myśląc o sobie w taki sposób wysyłasz do otoczenia sygnały, które sprawiają, że inni nie chcą Cię bliżej poznawać? Sam pomyśl - jeśli samego siebie nie lubisz, to dlaczego oczekujesz, żeby inni Cię polubili?
Moim zdaniem musisz zacząć od akceptacji siebie takim, jaki jesteś. Taki się urodziłeś i nic z tym nie zrobisz, ale możesz spróbować wycisnąć z tego co dostałeś możliwie jak najwięcej.Zapominam i nie rozumiem jak to się właśnie robi .Próbowałem tysiące razy i nic.Przecież napisalem ,że jestem upośledzony umysłowo .
A nie możesz miec na pralce karteczki, na ktorej sobie naposzesz, co trzeba zrobić i w jakiej kolejności?
niski1996 napisał/a:Priscilla napisał/a:Dlaczego właściwie nigdy nie nauczyłeś się gotować, dlaczego nie umiesz nawet prać? Poważnie pytam, co stało na przeszkodzie? W ogóle próbowałeś kiedykolwiek się nauczyć czy chciałbyś umieć, ale bez nauki i prób?
Wiesz, że myśląc o sobie w taki sposób wysyłasz do otoczenia sygnały, które sprawiają, że inni nie chcą Cię bliżej poznawać? Sam pomyśl - jeśli samego siebie nie lubisz, to dlaczego oczekujesz, żeby inni Cię polubili?
Moim zdaniem musisz zacząć od akceptacji siebie takim, jaki jesteś. Taki się urodziłeś i nic z tym nie zrobisz, ale możesz spróbować wycisnąć z tego co dostałeś możliwie jak najwięcej.Zapominam i nie rozumiem jak to się właśnie robi .Próbowałem tysiące razy i nic.Przecież napisalem ,że jestem upośledzony umysłowo .
A nie możesz miec na pralce karteczki, na ktorej sobie naposzesz, co trzeba zrobić i w jakiej kolejności?
Dziwne pisac to potrafi,ale innych czynnosci latwych juz nie
Zapominam i nie rozumiem jak to się właśnie robi .Próbowałem tysiące razy i nic.Przecież napisalem ,że jestem upośledzony umysłowo .
Nie stwarzasz wrażenia aż tak upośledzonego.
Dlaczego nie zrobisz tak, jak radzi Lady Loka? Ja zresztą miałam podsunąć ten sam pomysł. Podobnie z gotowaniem - jeśli zapominasz, to rób sobie notatki, dzięki którym będziesz wiedział kolejno co i jak należy zrobić, żeby się udało.
Notabene na YouTube i ogólnie w sieci jest tyle filmików z instrukcjami co i jak, że znajdziesz również takie, które tłumaczą wszystko łącznie z oczywistymi dla innych podstawami.
Psycholog nie jest od tego, żeby ci pomóc, ale żeby cię nauczyć jak możesz pomóc sobie sam. Ty po prostu nie chcesz. Uwiesiłeś się na urojeniach i bronisz ich jak Częstochowy.
Nie umiem pomoc sobie sam .Jak mam sobie pomóc skoro mam intelekt na poziomie dziecka .
Jack Sparrow napisał/a:Psycholog nie jest od tego, żeby ci pomóc, ale żeby cię nauczyć jak możesz pomóc sobie sam. Ty po prostu nie chcesz. Uwiesiłeś się na urojeniach i bronisz ich jak Częstochowy.
Nie umiem pomoc sobie sam .Jak mam sobie pomóc skoro mam intelekt na poziomie dziecka .
Taaa jasne intelekt na poziomie dziecka, a wypisujesz eleboraty na tym forum jakbys na studia chodzil. Tys nie taki chory jak Ci sie wydaje. Osoba uposledzona umyslowo by nawet nie mogla jednego zdania zlepic a Ty tu wypisujesz normalne, cale, czesto nawet skomplikowane wyrazy
niski1996 napisał/a:Jack Sparrow napisał/a:Psycholog nie jest od tego, żeby ci pomóc, ale żeby cię nauczyć jak możesz pomóc sobie sam. Ty po prostu nie chcesz. Uwiesiłeś się na urojeniach i bronisz ich jak Częstochowy.
Nie umiem pomoc sobie sam .Jak mam sobie pomóc skoro mam intelekt na poziomie dziecka .
Taaa jasne intelekt na poziomie dziecka, a wypisujesz eleboraty na tym forum jakbys na studia chodzil. Tys nie taki chory jak Ci sie wydaje. Osoba uposledzona umyslowo by nawet nie mogla jednego zdania zlepic a Ty tu wypisujesz normalne, cale, czesto nawet skomplikowane wyrazy
Robili mi test na IQ przecież wyszedł mi bardzo niski intelekt .Robili mi te testy są bardzo trudne dla mnie pytania .
Zrobiliby mi test IQ na pewno wyszłoby dużo poniżej średniej .
Zrobiliby mi test IQ na pewno wyszłoby dużo poniżej średniej .
Kiedy miałeś robiony test, bo bronisz tego niskiego IQ - jak to Jack mówił - jak Częstochowy
Kiedy miałeś robiony test, bo bronisz tego niskiego IQ - jak to Jack mówił - jak Częstochowy
Wbrew pozorom to jest bardzo wygodna postawa, dlatego tak trudno Niskiemu wyjść ze swojej bajki "jestem taki biedny, a ludzie tacy źli".
Tamiraa napisał/a:Kiedy miałeś robiony test, bo bronisz tego niskiego IQ - jak to Jack mówił - jak Częstochowy
Wbrew pozorom to jest bardzo wygodna postawa, dlatego tak trudno Niskiemu wyjść ze swojej bajki "jestem taki biedny, a ludzie tacy źli".
Ciekawe jakbyś był na moim miejscu jakbyś miał autyzm z dodatkowymi schorzeniami.
niski1996 napisał/a:Zrobiliby mi test IQ na pewno wyszłoby dużo poniżej średniej .
Kiedy miałeś robiony test, bo bronisz tego niskiego IQ - jak to Jack mówił - jak Częstochowy
Jesteś cwana tylko przy osobie takiej chorej jak ja.
Przy zdrowym facecie sprawnym fizycznie i umysłowo nie byłabyś taka cwana .
55 2024-05-10 20:12:31 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-10 20:19:49)
Tamiraa napisał/a:niski1996 napisał/a:Zrobiliby mi test IQ na pewno wyszłoby dużo poniżej średniej .
Kiedy miałeś robiony test, bo bronisz tego niskiego IQ - jak to Jack mówił - jak Częstochowy
Jesteś cwana tylko przy osobie takiej chorej jak ja.
Przy zdrowym facecie sprawnym fizycznie i umysłowo nie byłabyś taka cwana .
Dlaczego miałabym być cwana? Nie rozumiem. To, co napisałeś raczej świadczy o twoim nastawieniu do tych, które chcą ci pomóc. Złość i agresja, bo myślisz, że inni są zdrowi, tylko ty nie.Ale dziwne, że twoja agresja, kieruje się tylko do tych, którzy się nad tobą pochylają.
Pytałam, kiedy robiłeś test, bo jak pamiętam z dawnych twoich wątków, robiłeś go, ho, ho, ho, a teraz wynik mógłby być lepszy. Pamiętasz, że byłam jedną z wielu osób, które chciały ci służyć pomocą?
Daje się też odczuć, jak traktujesz kobiety.Nie podziękowałeś nawet Blue Angel za instrukcję łatwego przyrządzania posiłku.
JuliaUK33 napisał/a:niski1996 napisał/a:Nie umiem pomoc sobie sam .Jak mam sobie pomóc skoro mam intelekt na poziomie dziecka .
Taaa jasne intelekt na poziomie dziecka, a wypisujesz eleboraty na tym forum jakbys na studia chodzil. Tys nie taki chory jak Ci sie wydaje. Osoba uposledzona umyslowo by nawet nie mogla jednego zdania zlepic a Ty tu wypisujesz normalne, cale, czesto nawet skomplikowane wyrazy
Robili mi test na IQ przecież wyszedł mi bardzo niski intelekt .Robili mi te testy są bardzo trudne dla mnie pytania .
Przeciez przy niepelnosprawnosci umyslowej nie robi sie testow na inteligencje cos wymyslasz
57 2024-05-11 02:18:56 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-05-11 02:19:38)
Ciekawe jakbyś był na moim miejscu jakbyś miał autyzm z dodatkowymi schorzeniami.
Ale ja tylko stwierdzam fakt, nie ma żadnego znaczenia co by było, gdybym była jak Ty.
Po prostu jesteś zły na cały świat, jakby ten świat był Ci winien temu, że jesteś jaki jesteś, a równocześnie samemu sobie jesteś największym wrogiem uznając, że autyzm i schorzenia wykluczyły Cię z życia. Nie, Ty sam się z tego życia wykluczasz swoim nastawieniem i postawą.
Niemniej tyle razy było o tym pisane, tyle osób chciało Ci realnie pomóc, ale Ciebie to nie interesuje, że nie będę powtarzać.
W każdym razie Ty chcesz, aby świat widział Cię jeszcze bardziej chorym, nieporadnym i skrzywdzonym przez los niż w istocie jesteś po to, żeby się nad Tobą pochylał i klepał po pleckach - to są Twoje potencjalne profity. Równocześnie pomocy i życzliwości nie zauważasz, a kiedy ktoś pisze prawdę to reagujesz agresją.
Sam o sobie chcesz myśleć, że jesteś za niski za związek i za głupi na normalne relacje międzyludzkie, dlatego zwyczajnie irytujesz się, kiedy ktoś Ci pisze, że ani nie jesteś niski, ani nie masz IQ na poziomie dziecka.
niski1996 napisał/a:Ciekawe jakbyś był na moim miejscu jakbyś miał autyzm z dodatkowymi schorzeniami.
Ale ja tylko stwierdzam fakt, nie ma żadnego znaczenia co by było, gdybym była jak Ty.
Po prostu jesteś zły na cały świat, jakby ten świat był Ci winien temu, że jesteś jaki jesteś, a równocześnie samemu sobie jesteś największym wrogiem uznając, że autyzm i schorzenia wykluczyły Cię z życia. Nie, Ty sam się z tego życia wykluczasz swoim nastawieniem i postawą.
Niemniej tyle razy było o tym pisane, tyle osób chciało Ci realnie pomóc, ale Ciebie to nie interesuje, że nie będę powtarzać.
W każdym razie Ty chcesz, aby świat widział Cię jeszcze bardziej chorym, nieporadnym i skrzywdzonym przez los niż w istocie jesteś po to, żeby się nad Tobą pochylał i klepał po pleckach - to są Twoje potencjalne profity. Równocześnie pomocy i życzliwości nie zauważasz, a kiedy ktoś pisze prawdę to reagujesz agresją.Sam o sobie chcesz myśleć, że jesteś za niski za związek i za głupi na normalne relacje międzyludzkie, dlatego zwyczajnie irytujesz się, kiedy ktoś Ci pisze, że ani nie jesteś niski, ani nie masz IQ na poziomie dziecka.
Nic nie wiesz o moich problemach a się wypowiadasz co nie masz wogole pojęcia.Przeciez to jest niski wzrost wśród młodych ludzi .Mam IQ na poziomie dziecka bo nie radzę sobie wcale w życiu ani trochę .Przecież nie byłbym w stanie skończyć szkoły średniej ani matury .
niski1996 napisał/a:Ciekawe jakbyś był na moim miejscu jakbyś miał autyzm z dodatkowymi schorzeniami.
Ale ja tylko stwierdzam fakt, nie ma żadnego znaczenia co by było, gdybym była jak Ty.
Po prostu jesteś zły na cały świat, jakby ten świat był Ci winien temu, że jesteś jaki jesteś, a równocześnie samemu sobie jesteś największym wrogiem uznając, że autyzm i schorzenia wykluczyły Cię z życia. Nie, Ty sam się z tego życia wykluczasz swoim nastawieniem i postawą.
Niemniej tyle razy było o tym pisane, tyle osób chciało Ci realnie pomóc, ale Ciebie to nie interesuje, że nie będę powtarzać.
W każdym razie Ty chcesz, aby świat widział Cię jeszcze bardziej chorym, nieporadnym i skrzywdzonym przez los niż w istocie jesteś po to, żeby się nad Tobą pochylał i klepał po pleckach - to są Twoje potencjalne profity. Równocześnie pomocy i życzliwości nie zauważasz, a kiedy ktoś pisze prawdę to reagujesz agresją.Sam o sobie chcesz myśleć, że jesteś za niski za związek i za głupi na normalne relacje międzyludzkie, dlatego zwyczajnie irytujesz się, kiedy ktoś Ci pisze, że ani nie jesteś niski, ani nie masz IQ na poziomie dziecka.
Nic nie wiesz o moich problemach a się wypowiadasz co nie masz wogole pojęcia.Przeciez to jest niski wzrost wśród młodych ludzi .Mam IQ na poziomie dziecka bo nie radzę sobie wcale w życiu ani trochę .Przecież nie byłbym w stanie skończyć szkoły średniej ani nawet wyuczyć się zawodu.
niski1996 napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Taaa jasne intelekt na poziomie dziecka, a wypisujesz eleboraty na tym forum jakbys na studia chodzil. Tys nie taki chory jak Ci sie wydaje. Osoba uposledzona umyslowo by nawet nie mogla jednego zdania zlepic a Ty tu wypisujesz normalne, cale, czesto nawet skomplikowane wyrazy
Robili mi test na IQ przecież wyszedł mi bardzo niski intelekt .Robili mi te testy są bardzo trudne dla mnie pytania .
Przeciez przy niepelnosprawnosci umyslowej nie robi sie testow na inteligencje cos wymyslasz
Mi robili parę razy
Nic nie wiesz o moich problemach a się wypowiadasz co nie masz wogole pojęcia.Przeciez to jest niski wzrost wśród młodych ludzi .Mam IQ na poziomie dziecka bo nie radzę sobie wcale w życiu ani trochę .Przecież nie byłbym w stanie skończyć szkoły średniej ani nawet wyuczyć się zawodu.
Wiem tyle, ile o sobie napisałeś, a to mi wystarcza, żeby wyciągnąć pewne wnioski.
Po drodze wiele osób podsuwało Ci różne rozwiązania, których celem miała być poprawa obecnej sytuacji, która podobno Ci ciąży, a jednak nie zrobiłeś z tym NIC, co mogłoby choć w minimalnym stopniu pokazać, że naprawdę chcesz dokonać tej zmiany.
62 2024-05-12 13:00:58 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-05-12 13:02:16)
Wiem tyle, ile o sobie napisałeś, a to mi wystarcza, żeby wyciągnąć pewne wnioski.
Wiesz, jeśli chodzi o ludzi to tu nie zawsze 2+2 daje 4. Popatrz na to:
https://www.youtube.com/shorts/Rc063eky89w
I teraz pomyśl o tym, czego on musiał doświadczyć, że miał taką reakcję, że spodziewał się podpuchy.
Czy mając takie doświadczenie życiowe miałabyś swój aktualny mindset?
63 2024-05-12 14:22:16 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-12 14:50:40)
Priscilla napisał/a:Wiem tyle, ile o sobie napisałeś, a to mi wystarcza, żeby wyciągnąć pewne wnioski.
Wiesz, jeśli chodzi o ludzi to tu nie zawsze 2+2 daje 4. Popatrz na to:
https://www.youtube.com/shorts/Rc063eky89w
I teraz pomyśl o tym, czego on musiał doświadczyć, że miał taką reakcję, że spodziewał się podpuchy.
Czy mając takie doświadczenie życiowe miałabyś swój aktualny mindset?
E, tam, mindset wymusza autyzm, a nad nim można popracować. Z tym, że Niski powinien mieć kogoś, kto nim pokieruje, są specjalne ośrodki, ale Niski nie wyruszy poza swoje miejsce zamieszkania i koło się zamyka.
Czy mając takie doświadczenie życiowe miałabyś swój aktualny mindset?
Ja to wszystko rozumiem, ale od użalania się nad sobą NIC się w jego życiu nie naprawi. Mało tego, będzie się coraz bardziej pogrążał w swoim defetyzmie i z czasem będzie tylko gorzej.
Ja mu mogę po ludzku współczuć, ale co to zmieni?
Gdyby mu na tym etapie nie było wygodnie w roli ofiary, to nie rozdmuchiwałby do granic absurdu tak wydumanych problemów jak choćby ten, że jest niski, pomimo że NIE jest.
E, tam, mindset wymusza autyzm, a nad nim można popracować. Z tym, że Niski powinien mieć kogoś, kto nim pokieruje, są specjalne ośrodki, ale Niski nie wyruszy poza swoje miejsce zamieszkania i koło się zamyka.
Otóż to. Można wiele zrobić, ale można też podjąć decyzję, że nie zrobi się nic, wtedy jednak trzeba liczyć się z określonymi konsekwencjami, które w tym przypadku oznaczają coraz gorszą jakość życia.
Ja sama chętnie ludziom pomagam i mogę wiele, ale też oczekuję choć odrobiny własnego zaangażowania, którego tutaj nie ma nawet w minimalnym stopniu. I to jest właśnie to, na co zwracam uwagę.
Ja mu mogę po ludzku współczuć, ale co to zmieni?
Nic. Tylko to z naszej strony takie gadanie, które nie zmienia niczego. W takim sensie, ze z naszej strony to łatwo powiedzieć "weź coś zrób, żeby było ci lepiej". A to są przypadki do srogiego leczenia psychiatryczno i do terapii. Oni bardzo często nie mogą się wyrwać ze swojego zapętlenia bezsilności i desperacji ze względu na pojebaną biochemię mózgu (depresja itp).