Ela210 napisał/a:Przyjmuję się za obowiązek kobiety postawienie opieki nad dziećmi nad kariera.
I to jest ok. Bo inaczej się nie da.
Albo ma się dom wariatów, gdzie dzieci są pozostawione samym sobie.
I każda kobieta która ma porównanie pracy zawodowej gdy są dzieci w domu i gdy ich nie ma, wie o czym mowa.
Nawet jak ojciec mocno angażuje się w życie rodzinne, to ktoś jest tym "głównym opiekunem "
Więc słaby mężczyzna, który ma z tym problem ze utrzymanie rodziny bedzie na jego glowie nie rokuje na męza, a ci za tym idzie, nie warto uprawiać z nim seksu, bo seks to potencjalne dzieci i tego się nie przeskoczy.
Więc jest sprzeczność w tym, że mezczyzna twierdzi, że będzie partnerem na którego można liczyć w przeciwieństwie do badboyow, a jednocześnie nie chcę brać finansowej odpowiedzialności za rodzinę.
To zgrzyta po prostu.
Widzisz czy mężczyzna ma taką postawę czy nie. To nie jest do przeskoczenia.
Chyba raczej PRZYJMOWAŁO SiĘ. Czas przeszły by się przydał.
Jesteś Ela produktem swojej epoki. Dzisiaj ile ludzi, tyle przepisów na związek, na życie, na wychowywanie dzieci. Ten Twój scenariusz też jest w obiegu, rzecz jasna, ale jako norma, którą próbujesz forsować, to jest raczej pieśń przeszłości.
Przyszło Tobie w ogóle do głowy, że są dwaj „główni opiekunowie”, którzy się wymieniają? Przyszło Tobie do głowy, że kobieta może z facetem tworzyć tandem, w którym co do zasady pedałują razem, ale czasami każde z nich musi lub może trochę odpuścić a wtedy drugie bardziej się spina, by przez jakiś czas cisnąć za dwoje?
Uważam, że facet wcale nie jest słaby, gdy nie chce brać na siebie wyłączną finansową odpowiedzialność za rodzinę, wręcz przeciwnie uważam, że słaby jest facet, który nie potrafi przewidywać różnych możliwych życiowych sytuacji, gdzie traci możliwość zarobkowania. Już nie mówiąc o tym, że to przeważnie słabi faceci nie chcą niezależnej finansowo kobiety, gdyż taka kobieca niezależność odbiera mu poczucie przewagi i uwiązania kobiety poprzez zależność finansową, a takiej przewagi słabeusze potrzebują jak kania dżdżu. I też przeważnie nic poza utrzymaniem nie są w stanie kobiecie zaoferować, więc na tym budują swoją „atrakcyjność”.
PS. To może jeszcze coś stricte w temacie :-D
Mariusz 1984 napisał/a:Bez otoczki..
Dlaczego kobieta która podczas pisania na tinder mówi ze nie idzie szybko do łóżka, ze potrzebuje czuć " connection" bzyka się już na 2 randce , gdzie 1 randka odbyła się wczoraj?
A jak ja zapytałem w żartach, czy zawsze tak robi, to oskarżyła mnie ze ja osądzam i mam ją za dziwke.
Im więcej poznaje kobiet,tym więcej jestem skonfundowany ich zachowaniem albo relacja : mówię jedno - robię drugie.
Nie widziałam odpowiedzi, że być może powodem tego, że laska mówi jedno a robi drugie, jest jej nimfomania, z którą probuje walczyć i ma nadzieję, że jak ogłosi, że nie idzie szybko do łóżka, to ma nadzieję, że słowo ciałem się stanie :-P
Albo szkopuł tkwi w słowie „szybko”, bo szybko dla niej, to by było na pierwszej randce, a nie na drugiej :-D
Ile ta dziewczyna ma lat, bo to też trochę brzmi jak zaklinanie rzeczywistości przez nastolatkę, bo zastanawiam się (od razu dodam, że na portalach randkowych nigdy nie przesiadywałam), jak i kiedy pojawiają się deklaracje kto, kiedy chodzi do łóżka. Naprawdę dorośli ludzie zanim się spotkają, to składają sobie tego typu deklaracje?