Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 263 ]

196 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-10-02 20:22:31)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Szeptuch napisał/a:

co do projektantów mody w roli projektantów rowerów, to przypomina mi sie pewna polska firma, której rama w ich topowej szosie, pękała przy mostku w każdym egzemplarzu.
Niestety, dzis wydanie kwoty na rower, nawet większej niz za nowy samochód, nie gwarantuje wysokiej jakości.
Wcześniej miałem madonkę,ale zamiłowanie do długich tras, przekonało mnie do domanki, i to były najlepiej wydane pieniądze na rower.
Komfort +100

Co do ustawki, tez myślałem o czymś takim, aby zrobić sobie bazę w Karpaczu, lub okolicach, i pojeździć po czeskiej stronie
Może dało by rade namówić jeszcze kilku z forum smile
Wiec nie było by to żadne gran fondo, a raczej rekreacja.

W szosach to jest niestety efekt cieniowania rur, w xc obecnie wygląda to podobnie, Unibike lecą jak szalone zaraz za główką ramy. Szosowe z tego co pamiętam to były Krossy. Natomiast to jeszcze nic, różne wynalazki można spotkać np w Canyonie ( dzielona kierownica), nie mówiac o lecących ramach, podobnie na rurze CC. W Focusach leciały mufy suportu.
Domanka to geometria endurance i tak to są idealne kanapy na bardzo długie odległości. Typowa geometria Race niestety może zmęczyć. Przejeżdżałem na takiej spokojnie 300, no ale tego typu rower przeznaczony jest do bardzo szybkich i dynamicznych gonek i endurance będzie zdecydowanie lepszym wyborem .Pod tysiaczki szosowe równiez mam endurance, z korbą 3 blatową, bo na MPP koncówa to są skosy 20-25%. Na takim spaleniu nie ma już  opcji jak na świężo, żeby to wyjechać z tarczy 34 i np 36 z tyłu. smile
Jak rekreacja to się jak najbardziej piszę. W Karpaczu górnym jest spoko hotel, z rowerami da radę, już tam raz z rowerem nocowałem. Jest gdzie schować smile

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
2odiak napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

co do projektantów mody w roli projektantów rowerów, to przypomina mi sie pewna polska firma, której rama w ich topowej szosie, pękała przy mostku w każdym egzemplarzu.
Niestety, dzis wydanie kwoty na rower, nawet większej niz za nowy samochód, nie gwarantuje wysokiej jakości.
Wcześniej miałem madonkę,ale zamiłowanie do długich tras, przekonało mnie do domanki, i to były najlepiej wydane pieniądze na rower.
Komfort +100

Co do ustawki, tez myślałem o czymś takim, aby zrobić sobie bazę w Karpaczu, lub okolicach, i pojeździć po czeskiej stronie
Może dało by rade namówić jeszcze kilku z forum smile
Wiec nie było by to żadne gran fondo, a raczej rekreacja.

W szosach to jest niestety efekt cieniowania rur, w xc obecnie wygląda to podobnie, Unibike lecą jak szalone zaraz za główką ramy. Szosowe z tego co pamiętam to były Krossy. Natomiast to jeszcze nic, różne wynalazki można spotkać np w Canyonie ( dzielona kierownica), nie mówiac o lecących ramach, podobnie na rurze CC. W Focusach leciały mufy suportu.
Domanka to geometria endurance i tak to są idealne kanapy na bardzo długie odległości. Typowa geometria Race niestety może zmęczyć. Przejeżdżałem na takiej spokojnie 300, no ale tego typu rower przeznaczony jest do bardzo szybkich i dynamicznych gonek i endurance będzie zdecydowanie lepszym wyborem .Pod tysiaczki szosowe równiez mam endurance, z korbą 3 blatową, bo na MPP koncówa to są skosy 20-25%. Na takim spaleniu nie ma już  opcji jak na świężo, żeby to wyjechać z tarczy 34 i np 36 z tyłu. smile
Jak rekreacja to się jak najbardziej piszę. W Karpaczu górnym jest spoko hotel, z rowerami da radę, już tam raz z rowerem nocowałem. Jest gdzie schować smile

Jak z rowerem nocowales? To z rowerem spales czy jak?

198

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Ela210 napisał/a:

Farmer, weż zażyj jakieś mocne nalewki nasercowe, i wejdź na portal jakiś poczytaj, jakich kobiet szukają 35 latkowie.  Ale ostrzegam, że może to być dla Ciebie szok.

Szukają takich do 25 roku życia smile

Wiem, bo konkurencja jest spora.

199 Ostatnio edytowany przez onaanna (2023-10-03 14:36:34)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

To prawda. W mpjej pracy jest sporo atrakcyjnych , z zawodiwym sukcesem - lekarze - 30- 40 latkow. I oni zdecyfowanie szukaja docelowo mlodszej partnerki 25- 30. Pomimo ze b mlodo wygladam i daja mnie minus 10 lat.
Ale ja nie interesuje sie nimi. Sa meczacy i zadufani. Zauwazykam dawno jest jest.  Szukam rowiesnika albo 45- 55 - ktos w tymwieku bylby odpowiedniejszy

200

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

2odiak a jeździłeś może na właśnie na gravelu od canyona?
Bo przyznam, że zainteresowała mnie ta dwu płatowa kierownica.
Naprawdę tak sie sypią te rowery?
zarówno na alu jak i carbonie?

201 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-10-03 16:38:33)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Szeptuch napisał/a:

2odiak a jeździłeś może na właśnie na gravelu od canyona?
Bo przyznam, że zainteresowała mnie ta dwu płatowa kierownica.
Naprawdę tak sie sypią te rowery?
zarówno na alu jak i carbonie?

Była u nas na serwisie jedna sztuka, kierownica oczywiście złamana,a główny mechanik " kur..a, kto na taki pomysł w ogóle wpadł ?" big_smile
Nie idź w to, bo to rozwiązanie jest bardzo niebezpieczne. Poza tym, w peletonie zawodowym były podobne sytuacje dlatego, te rowery szybko wycofano. Kierownica tylko i wyłącznie cała, nawet niech będzie aero ze zintegrowanym mostkiem, ale całość, a nie jakieś wynalazki smile

Stare Canyony sprzed  8-10 lat  OK, ale to co jest teraz omijać szerokim łukiem smile Jak chcesz konkretnego i wygodnego gravela  to weź Speca Diverge, - będziesz panbardzozadowolony smile

Za słowem wielu ultramaratończyków- ta geometria jest najlepsza big_smile

A jeżeli chodzi o mnie to do lasu mam różne wynalazki  modyfikowane szosy smile

np:

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/357429520_4296606640480038_8503627309344878305_n.jpg?_nc_cat=103&ccb=1-7&_nc_sid=5614bc&_nc_ohc=7nmReZE4IucAX8OOBOS&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AfDAxa3bGlj0QrX6E8wbv8E70vzQ8qM8BhRTJKKkNrksDg&oe=652187CF

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/312581970_4073781859429185_2024666318431036677_n.jpg?_nc_cat=102&ccb=1-7&_nc_sid=5614bc&_nc_ohc=uervumlGAmgAX_kVFpa&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AfC6rKQHt7PM82ixW-nOj3GXDT8aESv9KcmsYD3uUrgqFw&oe=6520F097

big_smile

202

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
2odiak napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

2odiak a jeździłeś może na właśnie na gravelu od canyona?
Bo przyznam, że zainteresowała mnie ta dwu płatowa kierownica.
Naprawdę tak sie sypią te rowery?
zarówno na alu jak i carbonie?

Była u nas na serwisie jedna sztuka, kierownica oczywiście złamana,a główny mechanik " kur..a, kto na taki pomysł w ogóle wpadł ?" big_smile
Nie idź w to, bo to rozwiązanie jest bardzo niebezpieczne. Poza tym, w peletonie zawodowym były podobne sytuacje dlatego, te rowery szybko wycofano. Kierownica tylko i wyłącznie cała, nawet niech będzie aero ze zintegrowanym mostkiem, ale całość, a nie jakieś wynalazki smile

Stare Canyony sprzed  8-10 lat  OK, ale to co jest teraz omijać szerokim łukiem smile Jak chcesz konkretnego i wygodnego gravela  to weź Speca Diverge, - będziesz panbardzozadowolony smile

Za słowem wielu ultramaratończyków- ta geometria jest najlepsza big_smile

A jeżeli chodzi o mnie to do lasu mam różne wynalazki  modyfikowane szosy smile

np:

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/357429520_4296606640480038_8503627309344878305_n.jpg?_nc_cat=103&ccb=1-7&_nc_sid=5614bc&_nc_ohc=7nmReZE4IucAX8OOBOS&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AfDAxa3bGlj0QrX6E8wbv8E70vzQ8qM8BhRTJKKkNrksDg&oe=652187CF

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/312581970_4073781859429185_2024666318431036677_n.jpg?_nc_cat=102&ccb=1-7&_nc_sid=5614bc&_nc_ohc=uervumlGAmgAX_kVFpa&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AfC6rKQHt7PM82ixW-nOj3GXDT8aESv9KcmsYD3uUrgqFw&oe=6520F097

big_smile

Ja na rowerze to juz dawno nie jezdzilam,bo bym wszystkich pozabijala na swojej drodze

203

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Czy to takie trudne założyć sobie temat o miłości do rowerów? smile
Farmer,  polecam wyjazd do city, czyli Kraków, Warszawa lub Gdańsk.
Tu znajdziesz wiele  studentek że wsi. szukających sponsora. Nie poinstruuje Cię, ale koledzy twierdzą, że są miejsca gdzie same siadają na kolanach i ciężko je zrzucić  wink

204

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Ela210 napisał/a:

Czy to takie trudne założyć sobie temat o miłości do rowerów? smile
Farmer,  polecam wyjazd do city, czyli Kraków, Warszawa lub Gdańsk.
Tu znajdziesz wiele  studentek że wsi. szukających sponsora. Nie poinstruuje Cię, ale koledzy twierdzą, że są miejsca gdzie same siadają na kolanach i ciężko je zrzucić  wink

Dopytaj się kolegów co to za miejsca to ja też spróbuję.

205

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Tam trzeba od razu pokazać że na się pieniądze,  więc chyba nie dla Ciebie?

206 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-10-03 19:11:04)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Ela210 napisał/a:

Czy to takie trudne założyć sobie temat o miłości do rowerów? smile

Ale wszystko się zgadza smile

"Chyba dobry rower....ale brak uczuć....iskry"
( kup Speca, kup)
wink
big_smile

207

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Ela210 napisał/a:

Tam trzeba od razu pokazać że na się pieniądze,  więc chyba nie dla Ciebie?

Raczej nie ale na jeden raz pewnie by starczyło. W sensie na sponsora jestem za biedny ale poudawać przez parę godzin pewnie by się dało, nie żebym miał zamiar to robić.

208

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Shinigami napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Tam trzeba od razu pokazać że na się pieniądze,  więc chyba nie dla Ciebie?

Raczej nie ale na jeden raz pewnie by starczyło. W sensie na sponsora jestem za biedny ale poudawać przez parę godzin pewnie by się dało, nie żebym miał zamiar to robić.

Tylko po co udawać przez kilka godzin? Żeby się pośmiać z zawiedzionej i wk...onej miny miny panienki, która się zorientuje że z dojenia nici? Szkoda czasu, szukaj normalnej panny.

209

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Nowe_otwarcie napisał/a:

Tylko po co udawać przez kilka godzin? Żeby się pośmiać z zawiedzionej i wk...onej miny miny panienki, która się zorientuje że z dojenia nici? Szkoda czasu, szukaj normalnej panny.

Większość facetów odpowiedziałaby ci bardzo prosto, żeby zaliczyć. Czasami żałuje, że nie stałem się takim facetem, a raczej marną imitacją faceta ale z ego wywalonym w kosmos i udawaną pewnością siebie, miłości pewnie wciąż bym nie doświadczył ale chociaż miałbym doświadczenie seksualne. Gary i Jack pewnie mi napiszą "A nie mówiłem?" ale czasami żałuje, że nie nigdy nie miałem możliwości "się wyszaleć", trzeba było imprezować co tydzień, chlać do zgona i zaliczać co tylko się nawinie. Może dzięki temu nie miałbym problemów z wychodzeniem do ludzi, zmianą pracy i w relacjach z płcią przeciwną.

210

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Ela210 napisał/a:

Farmer,  polecam wyjazd do city, czyli Kraków, Warszawa lub Gdańsk.
Tu znajdziesz wiele  studentek że wsi. szukających sponsora. Nie poinstruuje Cię, ale koledzy twierdzą, że są miejsca gdzie same siadają na kolanach i ciężko je zrzucić  wink

Oczywiście bywam, a lepsze lokale już dawno obczajone.

211

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Farmer napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Farmer, weż zażyj jakieś mocne nalewki nasercowe, i wejdź na portal jakiś poczytaj, jakich kobiet szukają 35 latkowie.  Ale ostrzegam, że może to być dla Ciebie szok.

Szukają takich do 25 roku życia smile

Wiem, bo konkurencja jest spora.

Farmer, na litość Boską, za chwilą dobijesz do 50-tki a przekonujesz wszystkich, że wyglądasz jak student, 25 latek big_smile. Kogo Ty chcesz oszukać?

212

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Shinigami napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Tylko po co udawać przez kilka godzin? Żeby się pośmiać z zawiedzionej i wk...onej miny miny panienki, która się zorientuje że z dojenia nici? Szkoda czasu, szukaj normalnej panny.

Większość facetów odpowiedziałaby ci bardzo prosto, żeby zaliczyć. Czasami żałuje, że nie stałem się takim facetem, a raczej marną imitacją faceta ale z ego wywalonym w kosmos i udawaną pewnością siebie, miłości pewnie wciąż bym nie doświadczył ale chociaż miałbym doświadczenie seksualne. Gary i Jack pewnie mi napiszą "A nie mówiłem?" ale czasami żałuje, że nie nigdy nie miałem możliwości "się wyszaleć", trzeba było imprezować co tydzień, chlać do zgona i zaliczać co tylko się nawinie. Może dzięki temu nie miałbym problemów z wychodzeniem do ludzi, zmianą pracy i w relacjach z płcią przeciwną.

Shini, obawiam się że zorientowałaby się szybciej, zanim by doszło do zaliczenia. To nie debiutantki. Naprawdę nie warto, to nie materiał na dziewczynę. Zresztą przypomnij sobie co pisała Ela: szukają sponsoringu, a sponsoring to nic innego jak indywidualna forma prostytucji wink

Ja jakoś nie żałuję (jeśli chodzi o młodsze lata) braku imprez, zgonów i zaliczania wszystkiego co popadnie (może dlatego że zawsze byłem typem "związkowym", a nie "zaliczeniowym" i seks był dla mnie oznaką związku, a nie jednorazowej przygody). A jak naprawdę czujesz taką presję na zaliczenie, to odżałuj na divę: zejdzie ci ciśnienie i do kolejnych prób będziesz podchodził bardziej na chłodno wink

213 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-10-04 08:40:22)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Nowe_otwarcie napisał/a:

Shini, obawiam się że zorientowałaby się szybciej, zanim by doszło do zaliczenia. To nie debiutantki. Naprawdę nie warto, to nie materiał na dziewczynę. Zresztą przypomnij sobie co pisała Ela: szukają sponsoringu, a sponsoring to nic innego jak indywidualna forma prostytucji wink

Ja jakoś nie żałuję (jeśli chodzi o młodsze lata) braku imprez, zgonów i zaliczania wszystkiego co popadnie (może dlatego że zawsze byłem typem "związkowym", a nie "zaliczeniowym" i seks był dla mnie oznaką związku, a nie jednorazowej przygody). A jak naprawdę czujesz taką presję na zaliczenie, to odżałuj na divę: zejdzie ci ciśnienie i do kolejnych prób będziesz podchodził bardziej na chłodno wink

Pewnie dałoby się trafić na jakąś debiutantkę ale ciągłe próby w nadziei na trafienie na taką raczej nie byłyby zbyt opłacalne finansowo. To oczywiste, że to nie materiał na dziewczynę, podejrzewam nawet, że gdyby dobrze poszukać to dałoby się znaleźć ogłoszenia sporej części z nich na escorcie.

Ja jednak trochę żałuję, forum skłania mnie do głębokich przemyśleń zarówno o teraźniejszości jak i przeszłości. Okazuje się, że spora część z tych, którzy kiedyś imprezowali, chlali, zaliczali czy nawet ćpali teraz ma lepszą sytuację życiową niż ja. Nie osiągnęli żadnych sukcesów ale mają pracę lepiej płatną niż moja, mają dziewczyny/chłopaków, już dawno wyprowadzili się od rodziców i mieszkają z tymi osobami. Nie wiem czy są szczęśliwi i czy mają lepszy poziom życia pod względem ekonomicznym niż ja ale są mniej więcej samodzielni. Okazuje się, że nawet to co zawsze uznawałem za patologię i zachowania poniżej poziomu cywilizowanego człowieka może dać dobre efekty, oni wszyscy mimo wielokrotnego upodlenia się jakoś zbudowali te relacje i uniknęli pojawienia się różnych lęków.

Mi nawet nie chodzi o samo "zaliczenie", to nie jest aż takim problem. Znacznie większym jest brak jakichkolwiek relacji z płcią przeciwną i to mnie boli.

214

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
KoralinaJones napisał/a:

Farmer, na litość Boską, za chwilą dobijesz do 50-tki a przekonujesz wszystkich, że wyglądasz jak student, 25 latek big_smile. Kogo Ty chcesz oszukać?

Masz rację.
Wczoraj ćwiczyłem z chłopakami z technikum.
Myśleli, że jestem ich rówieśnikiem.

215

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Shinigami napisał/a:

Ja jednak trochę żałuję, forum skłania mnie do głębokich przemyśleń zarówno o teraźniejszości jak i przeszłości. Okazuje się, że spora część z tych, którzy kiedyś imprezowali, chlali, zaliczali czy nawet ćpali teraz ma lepszą sytuację życiową niż ja. Nie osiągnęli żadnych sukcesów ale mają pracę lepiej płatną niż moja, mają dziewczyny/chłopaków, już dawno wyprowadzili się od rodziców i mieszkają z tymi osobami. Nie wiem czy są szczęśliwi i czy mają lepszy poziom życia pod względem ekonomicznym niż ja ale są mniej więcej samodzielni. Okazuje się, że nawet to co zawsze uznawałem za patologię i zachowania poniżej poziomu cywilizowanego człowieka może dać dobre efekty, oni wszyscy mimo wielokrotnego upodlenia się jakoś zbudowali te relacje i uniknęli pojawienia się różnych lęków..

Młodość jest od tego, aby popełniać błędy i uczyć się na nich.

Ty bałeś się żyć. Ciągle się tego boisz i zamiast żyć jedynie podtrzymujesz egzystencję. Nie bój się ryzykować. Nie bój się popełniać błędy. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Tylko nie popełniaj dwa razy tego samego błędu i upewnij się, że masz wyjście awaryjne z sytuacji (życiowej). Czym ci grozi ryzyko? Tym, że się uda? Bo w gorszej sytuacji to nie będziesz.

216 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2023-10-04 14:05:33)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Farmer napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Farmer, na litość Boską, za chwilą dobijesz do 50-tki a przekonujesz wszystkich, że wyglądasz jak student, 25 latek big_smile. Kogo Ty chcesz oszukać?

Masz rację.
Wczoraj ćwiczyłem z chłopakami z technikum.
Myśleli, że jestem ich rówieśnikiem.

To było prawie tak zabawne, jak niektóre teksty Julki.

217

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Jack Sparrow napisał/a:

Młodość jest od tego, aby popełniać błędy i uczyć się na nich.

Ty bałeś się żyć. Ciągle się tego boisz i zamiast żyć jedynie podtrzymujesz egzystencję. Nie bój się ryzykować. Nie bój się popełniać błędy. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Tylko nie popełniaj dwa razy tego samego błędu i upewnij się, że masz wyjście awaryjne z sytuacji (życiowej). Czym ci grozi ryzyko? Tym, że się uda? Bo w gorszej sytuacji to nie będziesz.

To nie do końca prawda bo o lęku można mówić dopiero później jak miałem 19-20 lat. Wcześniej dosłownie nie miałem możliwości bo po pierwsze rodzice prawie na nic nie pozwalali, po drugie nie miałem za bardzo możliwości transportowych. Właśnie to jest w tym wszystkim najgorsze, że kiedy miałem te 15-20 lat jeszcze miałem chęci, byłem bardziej otwarty, miałem dużo czasu i energii ale nie miałem możliwości. Teraz mam możliwości, ale nie mam czasu, energii, jestem zbyt ostrożny i lękliwy. Zaczynam rozumieć, że moim największym błędem było słuchanie wszystkich wokół tylko nie własnej intuicji. Zawsze podążałem za tym co mówili inni, nigdy za głosem własnego serca i rozumu, a teraz za to płacę. W latach szkolnych nie mogłem popełniać błędów, miałem być idealny co się oczywiście nie udawało, później po szkole już nie miałem chęci się starać bo wiedziałem, że nie będę idealny. Nigdy nikt mi nie powiedział, że można, a nawet trzeba popełniać błędy, wszyscy zawsze mówili, że nie wolno dopuścić do żadnego, nawet malutkiego i za każdy taki od razu byłem karany. Dopiero tu na forum się dowiedziałem, że to była kompletna bzdura. W latach szkolnych nigdy nie spotkałem się ze zrozumieniem czy pomocą w przypadku popełnienia jakiegoś błędu, zawsze byłem tylko karany i przez szkołę i przez rodziców. Teraz rozumiem, że trzeba było próbować, upadać i podnosić się ale wtedy nie mogłem, a teraz już nie mam na to ani energii ani chęci, czuje się wypalony i bezradny.

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Shinigami napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Młodość jest od tego, aby popełniać błędy i uczyć się na nich.

Ty bałeś się żyć. Ciągle się tego boisz i zamiast żyć jedynie podtrzymujesz egzystencję. Nie bój się ryzykować. Nie bój się popełniać błędy. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Tylko nie popełniaj dwa razy tego samego błędu i upewnij się, że masz wyjście awaryjne z sytuacji (życiowej). Czym ci grozi ryzyko? Tym, że się uda? Bo w gorszej sytuacji to nie będziesz.

To nie do końca prawda bo o lęku można mówić dopiero później jak miałem 19-20 lat. Wcześniej dosłownie nie miałem możliwości bo po pierwsze rodzice prawie na nic nie pozwalali, po drugie nie miałem za bardzo możliwości transportowych. Właśnie to jest w tym wszystkim najgorsze, że kiedy miałem te 15-20 lat jeszcze miałem chęci, byłem bardziej otwarty, miałem dużo czasu i energii ale nie miałem możliwości. Teraz mam możliwości, ale nie mam czasu, energii, jestem zbyt ostrożny i lękliwy. Zaczynam rozumieć, że moim największym błędem było słuchanie wszystkich wokół tylko nie własnej intuicji. Zawsze podążałem za tym co mówili inni, nigdy za głosem własnego serca i rozumu, a teraz za to płacę. W latach szkolnych nie mogłem popełniać błędów, miałem być idealny co się oczywiście nie udawało, później po szkole już nie miałem chęci się starać bo wiedziałem, że nie będę idealny. Nigdy nikt mi nie powiedział, że można, a nawet trzeba popełniać błędy, wszyscy zawsze mówili, że nie wolno dopuścić do żadnego, nawet malutkiego i za każdy taki od razu byłem karany. Dopiero tu na forum się dowiedziałem, że to była kompletna bzdura. W latach szkolnych nigdy nie spotkałem się ze zrozumieniem czy pomocą w przypadku popełnienia jakiegoś błędu, zawsze byłem tylko karany i przez szkołę i przez rodziców. Teraz rozumiem, że trzeba było próbować, upadać i podnosić się ale wtedy nie mogłem, a teraz już nie mam na to ani energii ani chęci, czuje się wypalony i bezradny.

Za bardzo się nad sobą użalasz. Większość ludzi ma za sobą jakieś traumy, ciężkie doświadczenia, a mimo to wzięli życie w swoje ręce i są szczęśliwi.
Możesz zwalać odpowiedzialność za swój los na błędy rodziców, złośliwych kolegów z dzieciństwa, na zaburzenia lękowe, ciężki start w dorosłość, na cały świat poza tobą samym. Takie biadolenie jest bardzo wygodne, tylko do niczego cię nie zaprowadzi, a czasu traconego W TYM MOMENCIE już nigdy nie odzyskasz.
I mówię to jako osoba, która do 19 r.ż. była takim samym przegrywem jak ty. Wtedy właśnie postanowiłam: koniec biadolenia, narzekania na niesprawiedliwy los, mam dwie zdrowe ręce i nogi i mogę zmienić wszystko. Mnie generalnie bardzo motywowało oglądanie na youtube i potem na insta filmików ludzi np. po amputacji czterokończynowej albo takich, którzy stracili wzrok, itd. Wręcz wstydziłam się, że ja tak narzekam, a ci ludzie są tacy szczęśliwi mimo tego wszystkiego, co ich spotkało.

219

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Shinigami:

Tak czytając twoje ostatnie posty, martwię sie, że wpadasz w depresje.
Od razu przyszło mi skojarzenie z bohaterem opowiadania Jarosława Grzedowicza "Popiół i kurz"

"

Przejściowe pory roku nie są dla mnie najlepsze. Dla nikogo takiego jak ja. Obłęd lubi wracać jesienią lub przedwiośniem. Lubi niż, mgłę, ołowiane zachmurzone niebo. Budzisz się rano i masz do dyspozycji albo nieokreślony lęk, albo smutek. A czasami jedno i drugie. Chciałbym obudzić się pogodnym i uśmiechniętym lub przynajmniej obojętnym, ale jedyne, na co mogę liczyć, to wybór między trwogą a rozpaczą oraz nadzieja, że nie zwariuję do reszty.
"

Pamiętaj, że ewolucja to ruch, żeby byc kim sie jest, trzeba ciągle sie zmieniać.
Masz jakieś pasje?
Zainteresowania?
Cos co wymaga od ciebie zaangażowania? Planowania? wybiegania w przyszłość?
Owinąłeś sie w melancholie, jak w ciepła kołdrę.
I czekasz, na co ty tak właściwie czekasz?
Na cud?
On nie nastąpi!
Zmiany w twoim życiu, będą tylko i wyłącznie, odzwierciedleniem wysiłków, jakie poczyniłeś.
Pamiętam, że kiedyś pisałeś o tym, ze chcaiłes pojechać do Japonii, i wymyślałeś 1000 powodów dlaczego nie
Z zawyżaniem cen na początek.
Pracujesz, mieszkasz w domu rodzinnym, nie mów mi, że uzbieranie 10k to dla ciebie niemożliwość.
Masz uzbieranie?
To bierz wole w pracy i zapierdalaj do Japonii na te 2 tygodnie.
Teraz jest tam idealna pogoda (poza okresowymi tajfunami)

220

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Jak już 4 spotkanie i nic nie czujesz to znaczy że będziecie tylko dobrymi znajomymi.
Zbadaj jego intencje

221

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Kilka dni temu umowilam sie z nim.
Bylo jak wczesniej, kawa, spacer, jarmark- rozmowa o wszystkim i niczym, o podrozach, pracy...
On byl taki sam,  raczej powazny, spokojny, bez humoru...niestety nudny... zwyczajny.....
We mnie nic nie ruszylo  sie, zadne emocje. Nie dotknelam go...nie przytulilam (nie bylo emocji, zreszta moje libido jest zero...)...on mnie tez nie....
Chcialam porozmawiac o emocjach, moich problemach...ale nie przelamalam sie...dlatego zozmowa byla o Niczym...on tez nie pytal o moje emocje, nie mowil o swoich...

Mysle ze nic  z tego nie bedzie. Nie bylo porozumienia na 1 spotkaniu i chyba juz nie bedzie...

Zainteresowania tez mamy inne: on gory, ja morze...Ja muzyka , on nie zna sie....:(

222

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
onaanna napisał/a:

Kilka dni temu umowilam sie z nim.
Bylo jak wczesniej, kawa, spacer, jarmark- rozmowa o wszystkim i niczym, o podrozach, pracy...
On byl taki sam,  raczej powazny, spokojny, bez humoru...niestety nudny... zwyczajny.....
We mnie nic nie ruszylo  sie, zadne emocje. Nie dotknelam go...nie przytulilam (nie bylo emocji, zreszta moje libido jest zero...)...on mnie tez nie....
Chcialam porozmawiac o emocjach, moich problemach...ale nie przelamalam sie...dlatego zozmowa byla o Niczym...on tez nie pytal o moje emocje, nie mowil o swoich...

Mysle ze nic  z tego nie bedzie. Nie bylo porozumienia na 1 spotkaniu i chyba juz nie bedzie...

Zainteresowania tez mamy inne: on gory, ja morze...Ja muzyka , on nie zna sie....:(

Może innego "poszukaj' przecież ten mężczyzna nie jest jedynym meżczyzna na swiecie.
Mężczyźni i kobiety tak robią znajdują sobie kobietę/mężczyzne, z którym chcą być, a nie spotykają przez wiele miesięcy w nadziei , ze coś w końcu sie ruszy, a ze spotkania na spotkanie jest nijako i nie ma się ochoty na następne.

223 Ostatnio edytowany przez onaanna (2024-01-23 01:41:13)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Jako ze ten kolega mieszka jakie 3 km od mojej pracy. spotkalsm sie z nim jeszcze 2 razy. Bylo jak zwykle. Pokazal mnie swoja dzialke ogrodowa. Na koniec odprowadzi fo samochodu i lekko ...pocalowal...odwzajemnilam ale tylko b. krotko. Pozegnalam sie , wsiadlam do auta i odjechalam.

Pisze teraz ze chcialby Sie spotkac ponownie.

Dobry kolega, nie pije i nie pali. Tylko ze mowi jak nauczyciel  do mnie....jezdzi na jakies wycieczki sam, jak ma urlop . Wiec nie jest az taki nudny. Opowiada cos o historii itp. Jest taki...korrekt...malo spontaniczny...
Tyle ze nic nie ruszylo sie we mnie w czasie tego pocalunku (wiecie o czym mowie, jakas namietnosc, pragnienie)ani w czasie tych spotkan...jest jak  z dobrym kolega, wydaje sie godnym zaufania...
Czy to  warte? Czy to duzo?  Czuje ze jest godnym zaufania. To rzadkosc. Ale to chyba nie milosc...? on zbyt duzo oczekuje ode mnie?

Nie wiem teraz co powiedziec mu. Przykro mnie powiedziec mu ze to nie to, ze jednak nie.... ze go lubie ale nic nie czuje...

Ze nie moge wchodzic w relacje skoro  tego nie czuje....

Probowalam wyciagnac cos czy ma jakies doswiadczenia z kobietami...to urwal ze nie na o czym opowiadac...

Ja mam 3 zwiazki za soba i kilka przygod...wiecie ze mam blokady do sexu teraz...co mialabym z nim robic...uczyc go tego napewno nie.. Ja mam to w pewnym sensie za soba...

Wszyscy moi poprzedni partnerzy byli zdecydowani i spontaniczni w tych sprawach....

I ja tez teraz czuje ogromny dystans , te niechec do sexu ...o czym juz wspominalam...
Zadko spotykam osobe przy ktorej cos drgnie we mnie...takze bym tego chciala...wiem ze to mozliwe ale b zadko...

Niby cos probowalam wskrzesic  bo widze ze dobry facet ale z mojej strony nic....chyba zle zrobilam spotykajac sie...:(

224

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

O co chodzi z tymi kropkami? To jakas nowa moda? Jak to czytam to przez te kropki wyobrazam sobie mega egzaltowana kobiete z jakiegos romansidla opiujaca jakis tragiczny romans.

225 Ostatnio edytowany przez onaanna (2024-01-23 11:24:22)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Halina3.1 napisał/a:

O co chodzi z tymi kropkami? To jakas nowa moda? Jak to czytam to przez te kropki wyobrazam sobie mega egzaltowana kobiete z jakiegos romansidla opiujaca jakis tragiczny romans.


To zwatpienie znudzenie.i zmeczenie tym wszystkim , zwiazkami , oczekiwaniami innych ode mnie.Kropki oznaczaja ze potrzebuje przerwe by pomyslec. Potrzebuje spokoju.

Romansowa nie jestem.

226

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
onaanna napisał/a:

Jako ze ten kolega mieszka jakie 3 km od mojej pracy. spotkalsm sie z nim jeszcze 2 razy. Bylo jak zwykle. Pokazal mnie swoja dzialke ogrodowa. Na koniec odprowadzi fo samochodu i lekko ...pocalowal...odwzajemnilam ale tylko b. krotko. Pozegnalam sie , wsiadlam do auta i odjechalam.

Pisze teraz ze chcialby Sie spotkac ponownie.

Dobry kolega, nie pije i nie pali. Tylko ze mowi jak nauczyciel  do mnie....jezdzi na jakies wycieczki sam, jak ma urlop . Wiec nie jest az taki nudny. Opowiada cos o historii itp. Jest taki...korrekt...malo spontaniczny...
Tyle ze nic nie ruszylo sie we mnie w czasie tego pocalunku (wiecie o czym mowie, jakas namietnosc, pragnienie)ani w czasie tych spotkan...jest jak  z dobrym kolega, wydaje sie godnym zaufania...
Czy to  warte? Czy to duzo?  Czuje ze jest godnym zaufania. To rzadkosc. Ale to chyba nie milosc...? on zbyt duzo oczekuje ode mnie?

Nie wiem teraz co powiedziec mu. Przykro mnie powiedziec mu ze to nie to, ze jednak nie.... ze go lubie ale nic nie czuje...

Ze nie moge wchodzic w relacje skoro  tego nie czuje....

Probowalam wyciagnac cos czy ma jakies doswiadczenia z kobietami...to urwal ze nie na o czym opowiadac...

Ja mam 3 zwiazki za soba i kilka przygod...wiecie ze mam blokady do sexu teraz...co mialabym z nim robic...uczyc go tego napewno nie.. Ja mam to w pewnym sensie za soba...

Wszyscy moi poprzedni partnerzy byli zdecydowani i spontaniczni w tych sprawach....

I ja tez teraz czuje ogromny dystans , te niechec do sexu ...o czym juz wspominalam...
Zadko spotykam osobe przy ktorej cos drgnie we mnie...takze bym tego chciala...wiem ze to mozliwe ale b zadko...

Niby cos probowalam wskrzesic  bo widze ze dobry facet ale z mojej strony nic....chyba zle zrobilam spotykajac sie...:(

Pewnie masz juz w glowie jakas niechec do niego. Moze za duzo myslisz?

Czlowiek z pewnoscia jest niesmialy. Tez na pierwszej randce moj partner taki byl. Potem powoli sie rozkrecal (no coz, tak go oniesmielilam tongue)

Ciesze, sie ze dalam mu szanse.


Moze ty cos zaaranzuj, moze nie kreci cie seksualnie, bo moze jestes spieta?
Jesli jednak w ogole cie nie pociaga i nie mozesz sie przelamac, to odpusc, nic na sile.

227

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
onaanna napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

O co chodzi z tymi kropkami? To jakas nowa moda? Jak to czytam to przez te kropki wyobrazam sobie mega egzaltowana kobiete z jakiegos romansidla opiujaca jakis tragiczny romans.


To zwatpienie znudzenie.i zmeczenie tym wszystkim , zwiazkami , oczekiwaniami innych ode mnie.Kropki oznaczaja ze potrzebuje przerwe by pomyslec. Potrzebuje spokoju.

Romansowa nie jestem.

Ciagnie sie to jak glut od wrzesnia, facet cie nie kreci, meczysz sie. Dalabym sobie spokoj.
Mozesz tez przeciez miec relacje casual dating z nim i zobaczyc czy cos sie wiecej wyklaruje, i tez szukac kogos lepszego na innych randkach. ALbo dac sobie na wstrzymanie i pobyc sama przez jakis czas zeby zobaczyc co wlasciwie chcesz, moze pojsc do seksuologa zeby wyjasnic uraz do seksu?

228 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-01-24 00:06:15)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Halina3.1 napisał/a:

O co chodzi z tymi kropkami? To jakas nowa moda? Jak to czytam to przez te kropki wyobrazam sobie mega egzaltowana kobiete z jakiegos romansidla opiujaca jakis tragiczny romans.

Przepraszam za wtrącenie, ale konwersowałam kiedyś na komunikatorze z dziewczyną, która uporczywie wstawiała obok siebie po kilka przecinków, Wyglądało to mniej więcej tak:
Jestem dzisiaj padnięta,,,,,,  nie wiem co mnie tak zmęczyło,,, Może ta pogoda, może praca,,,,,,,, Nie rozumiem tego,,,
Kiedy zapytałam co to za maniera, przeczytałam, że stawia te znaki, gdy... myśli big_smile big_smile

229

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
onaanna napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

O co chodzi z tymi kropkami? To jakas nowa moda? Jak to czytam to przez te kropki wyobrazam sobie mega egzaltowana kobiete z jakiegos romansidla opiujaca jakis tragiczny romans.


To zwatpienie znudzenie.i zmeczenie tym wszystkim , zwiazkami , oczekiwaniami innych ode mnie.Kropki oznaczaja ze potrzebuje przerwe by pomyslec. Potrzebuje spokoju.

Romansowa nie jestem.

Ja całuje już na pierwszych randkach i to mocno. Oczywiście jak czuć chemię w powietrzu :-D

230

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
PiotrNet77 napisał/a:
onaanna napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

O co chodzi z tymi kropkami? To jakas nowa moda? Jak to czytam to przez te kropki wyobrazam sobie mega egzaltowana kobiete z jakiegos romansidla opiujaca jakis tragiczny romans.


To zwatpienie znudzenie.i zmeczenie tym wszystkim , zwiazkami , oczekiwaniami innych ode mnie.Kropki oznaczaja ze potrzebuje przerwe by pomyslec. Potrzebuje spokoju.

Romansowa nie jestem.

Ja całuje już na pierwszych randkach i to mocno. Oczywiście jak czuć chemię w powietrzu :-D

Tez na pierwszych caluje  chyba,ze facet to porazka to juz wtedy nie

231

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
JuliaUK33 napisał/a:
PiotrNet77 napisał/a:
onaanna napisał/a:

To zwatpienie znudzenie.i zmeczenie tym wszystkim , zwiazkami , oczekiwaniami innych ode mnie.Kropki oznaczaja ze potrzebuje przerwe by pomyslec. Potrzebuje spokoju.

Romansowa nie jestem.

Jak by mnieobcy  facet na 1 randce pocalowal to bym mu wywalila w ...dokonczcie sobie....
Skasowalabym  go na portalu

Ja całuje już na pierwszych randkach i to mocno. Oczywiście jak czuć chemię w powietrzu :-D

Tez na pierwszych caluje  chyba,ze facet to porazka to juz wtedy nie

232

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Jakby mnie obcy facet na 1 randce pocalowal to bym mu wywalila...
A na pewno skasowala znajomosc na portalu

233

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Typowa kobieta. Odrzuca fajnych facetów, a potem zdziwiona, że po 40 dalej sama.

234

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Dlaczego nie zapytasz wprost, o co mu chodzi?

Jest sens tracić energię, na coś co nie ma sensu?
Zapytaj, jak chce być kolegą to ładnie się pożegnaj.

235

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Loczek123123 napisał/a:

Dlaczego nie zapytasz wprost, o co mu chodzi?

Jest sens tracić energię, na coś co nie ma sensu?
Zapytaj, jak chce być kolegą to ładnie się pożegnaj.

Ok. Jak odezwie sie to sproboje zapytac wprost o co mu chodzi?.

Ale ciezko mnie sformulowac jakies sensowne zdanie?

Chyba ze zartem powiem. Wiesz ja nie bardzo jestem dobra w sexie. Wogole to co chcesz ze mna robic?  Co bys chcial robic jeszcze w zyciu? Zwiazki moga czasem byc meczace nieco...

Ale nie wiem czy tak owijac...czy faceci to tylko wprost rozumieja ?

236

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Loczek123123 napisał/a:

Dlaczego nie zapytasz wprost, o co mu chodzi?

Jest sens tracić energię, na coś co nie ma sensu?
Zapytaj, jak chce być kolegą to ładnie się pożegnaj.

Nie kazdy kogo spotykamy musi byc mezem. Energie, hmm dla przyjazni, znajomosci...

237

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rakastankielia napisał/a:

Typowa kobieta. Odrzuca fajnych facetów, a potem zdziwiona, że po 40 dalej sama.

Nie wiem czy wiesz, ale fajny facet to jest pojęcie względne, a przede wszystkim do związku trzeba czegoś więcej niż bycia fajnym.

238 Ostatnio edytowany przez onaanna (2024-01-24 23:45:41)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Halina3.1 napisał/a:
onaanna napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

O co chodzi z tymi kropkami? To jakas nowa moda? Jak to czytam to przez te kropki wyobrazam sobie mega egzaltowana kobiete z jakiegos romansidla opiujaca jakis tragiczny romans.


To zwatpienie znudzenie.i zmeczenie tym wszystkim , zwiazkami , oczekiwaniami innych ode mnie.Kropki oznaczaja ze potrzebuje przerwe by pomyslec. Potrzebuje spokoju.

Romansowa nie jestem.

Ciagnie sie to jak glut od wrzesnia, facet cie nie kreci, meczysz sie. Dalabym sobie spokoj.
Mozesz tez przeciez miec relacje casual dating z nim i zobaczyc czy cos sie wiecej wyklaruje, i tez szukac kogos lepszego na innych randkach. ALbo dac sobie na wstrzymanie i pobyc sama przez jakis czas zeby zobaczyc co wlasciwie chcesz, moze pojsc do seksuologa zeby wyjasnic uraz do seksu?

Nigdy nie ciagnelam czegos jak mnie facet nie krecil
Ale ten jakis jest sympatyczny, taki dobry i b. ladny- ma twarz dziecka- moze dlatego nie kreci jako facet? Dziwnie sie czulam - jakbym byla jego matka. Przez te jego twarz. Choc sama mlodo wygladam. I jestesmy w tym samym wieku
Ale faktycznie wyobrazam sobie Milosc ze za kims sie teskni i biegnie do niego. A tu nie biegne. Raczej jak z kolega jest.

Musze zakonczyc to.

239

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Typowa kobieta. Odrzuca fajnych facetów, a potem zdziwiona, że po 40 dalej sama.

Nie wiem czy wiesz, ale fajny facet to jest pojęcie względne, a przede wszystkim do związku trzeba czegoś więcej niż bycia fajnym.

No tak, trzeba być przystojnym i bogatym.

240

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Typowa kobieta. Odrzuca fajnych facetów, a potem zdziwiona, że po 40 dalej sama.

Nie wiem czy wiesz, ale fajny facet to jest pojęcie względne, a przede wszystkim do związku trzeba czegoś więcej niż bycia fajnym.

No tak, trzeba być przystojnym i bogatym.

No comment. Szkoda klawiatury, bo i tak nie ogarniesz. Zresztą, gdybyś ogarniał, to nie musiałbyś bez przerwy trollować, powtarzając w kółko te same hasła.

241

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
onaanna napisał/a:

Ale nie wiem czy tak owijac...czy faceci to tylko wprost rozumieja ?

Tak smile

Zapytaj, ale o coś innego => czy coś do mnie czujesz?

242

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Typowa kobieta. Odrzuca fajnych facetów, a potem zdziwiona, że po 40 dalej sama.

Nie wiem czy wiesz, ale fajny facet to jest pojęcie względne, a przede wszystkim do związku trzeba czegoś więcej niż bycia fajnym.

No tak, trzeba być przystojnym i bogatym.

Wystarczy być przystojnym.
A jak się jest bogatym, to tym lepiej smile

243

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Farmer napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Nie wiem czy wiesz, ale fajny facet to jest pojęcie względne, a przede wszystkim do związku trzeba czegoś więcej niż bycia fajnym.

No tak, trzeba być przystojnym i bogatym.

Wystarczy być przystojnym.
A jak się jest bogatym, to tym lepiej smile

W sumie racja. Bycie bogatym samo w sobie niewiele daje. Można znaleźć partnerkę, ale miłości się nie zazna.

244

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rakastankielia napisał/a:
Farmer napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

No tak, trzeba być przystojnym i bogatym.

Wystarczy być przystojnym.
A jak się jest bogatym, to tym lepiej smile

W sumie racja. Bycie bogatym samo w sobie niewiele daje. Można znaleźć partnerkę, ale miłości się nie zazna.

Ty nie zaznasz. Ameno.

245 Ostatnio edytowany przez onaanna (2024-03-28 11:13:23)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Spotkalam sie jeszcze raz z tym przystojnym kolega. Spotkanie jak zwykle. Rozmowa zwykla , nawet da sie rozmwiac na rzne tematy.
Pocalowal mnie na pozegnanie. Ale przy tym wogole nie ruszal ustami czy jezykiem. Jakby nie umial? Czy bez ognia  ? Ja tez nie ruszalam. Bo wiecie ja mam ostatnio b niskie libido. I olewam to. Nie bede ruszac ustami i uczyc calowac. Jak facet nie wie jak. sad
Wogole nie wiem juz co o tym myslec. Jak facet 45 nie umie calowac. Ja potrzebuje kogos kto mnie rozrusza. A on czeka ze ja przejme inicjatywe? ??? Kiedys bym przejela ale nie teraz. Jestem na innym etapie chyba sad
Ja juz mam wszystko za soba , sex itp. I aktualnie ogromny spadek libido...czy mialabym go jeszcze uczyc tego. Skoro nie umie calowac to dalej tez nie  ?
Wogole nie wiem co on wyobraza sobie i czego oczekuje.
Rozmawiamy z nim jak z kolezanka czy kolega. Nie ma  jakiejs glebszej rozmowy o uczuciach . Prawdopodobnie to trudne z nim . Kiedys spytalam o poprzednie relacje to of ze nie ma o czym opowiadac. Chcialam rozmowe na tor emocjonalny zwiazkowy wrzucic i mnie nie wyszlo...nie ma o czym opowiadac....powiedzal
Pomimo ze wiem ze o bylych partnerach powinno sie zbyt opowiadac... chcialam o emocjach rozmawiac ale nie wychodzi mnie...
Nie podjelam  wiec tematu. I rozmowa byla o aktualnych sprawach pracy urlopie i piedolkach.
Tyle ze to nic nie wnosi....ta rozmowa...zadnych wiekszych emocji...

246

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Nie umiem sobie wyobrazić jak to całowanie wyglądało.
Ciągnie Cię do niego, umawiasz się z nim.
To jest tak rozwleczone w czasie, takie mdłe że dziwni jesteście oboje.

A tak szczerze,to co Ci szkodzi go przelecieć.???

247

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Jak ma Cię całować, skoro jesteś dla niego tylko koleżanką, co nie oznacza, że nie umie całować.

248

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
onaanna napisał/a:

Kiedys spytalam o poprzednie relacje to of ze nie ma o czym opowiadac. Chcialam rozmowe na tor emocjonalny zwiazkowy wrzucic i mnie nie wyszlo...nie ma o czym opowiadac....powiedzal
Pomimo ze wiem ze o bylych partnerach powinno sie zbyt opowiadac... chcialam o emocjach rozmawiac ale nie wychodzi mnie...

To tylko potwierdza przypuszczenie, że on naprawdę nie ma o czym opowiadać. Zresztą to także wyjaśniałoby jego zachowanie, bo jeśli w tym wieku nie ma żadnego obycia z kobietami, to go to wewnętrznie blokuje, a bojąc się swojej nieporadności woli nie robić nic niż narazić się na śmieszność.

249

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Czyli standard.. Po zwiazkach z toksykami i typami macho, trafiasz na normalnego goscia ktory jest dla Ciebie za nudny.
Zrob sobie i jemu przysluge i nie marnuj czasu. I wracaj do swoich bad boyów.

250 Ostatnio edytowany przez onaanna (2024-03-29 14:06:56)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

A co mam do stracenia?
Mam 45 lat. Nie planuje dzieci. Chcialabym spotkac kogos kto nadaje na tej samej fali.
Proboje cos poskladac z normalnym facetem,   ale nie idzie mnie. Chyba jednak  nie zakochalam sie w nim... jest chyba zbyt  niewyrazny zbyt delikatny ....zreszta on sam powiedzial ze on jest zbyt normalny dla mnie i moich kolezanek ( chyba opowiadlam cos o jakichs kolezankach z pracy) . Normalny co to znaczy znowu? . Trzeba bylo powiedziec nudny ....:( albo raczej zbyt powazny...
Ale juz teraz wiem ze  ludzie sa jacy sa (tacy jak na 1 spotkaniu) i sie nie zmienia  ....kazde spotkanie bylo takie samo
. Albo ludzie sie akzeptuje jacy sa albo idzie dalej...
Ale czemu taka krytyka ze ja bad boya potrzebuje?

251

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Priscilla napisał/a:
onaanna napisał/a:

Kiedys spytalam o poprzednie relacje to of ze nie ma o czym opowiadac. Chcialam rozmowe na tor emocjonalny zwiazkowy wrzucic i mnie nie wyszlo...nie ma o czym opowiadac....powiedzal
Pomimo ze wiem ze o bylych partnerach powinno sie zbyt opowiadac... chcialam o emocjach rozmawiac ale nie wychodzi mnie...

To tylko potwierdza przypuszczenie, że on naprawdę nie ma o czym opowiadać. Zresztą to także wyjaśniałoby jego zachowanie, bo jeśli w tym wieku nie ma żadnego obycia z kobietami, to go to wewnętrznie blokuje, a bojąc się swojej nieporadności woli nie robić nic niż narazić się na śmieszność.

Dziwne. On jest przystojny. Napewno go jakas podrywala.

Jedynak. Moze dlatego?

252

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

To po cholerę ciągniesz tę relacje tyle miesięcy?? lol

Powiem Ci gdzie leży problem.

Sama pisałaś, że jesteś po kilku związkach i przygodach, więc działo się u Ciebie i to nie mało.

W końcu postanowiłaś postawić w boczny tor łobuzów i ruchaczy, bo dotarło do Ciebie, że na dłuższą metę to nie działa, więc zainteresowałaś się grzecznym, cichym i spokojnym facetem, który mówi ,,dzień dobry" na klatce schodowej.

Tylko, że on nie daje Ci takich emocji jak poprzedni ruchacz na jedną noc czy inny łobuz, więc zaczynasz ziewać.

Jest to spowodowane tym, że myślałaś iż ten grzeczny i fajny będzie dawać Ci takie same emocje jak łobuz no ale niestety świat tak nie działa, Ciebie to zdziwiło, dlatego powstał ten wątek.

253

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

To po cholerę ciągniesz tę relacje tyle miesięcy?? lol

Powiem Ci gdzie leży problem.

Sama pisałaś, że jesteś po kilku związkach i przygodach, więc działo się u Ciebie i to nie mało.

W końcu postanowiłaś postawić w boczny tor łobuzów i ruchaczy, bo dotarło do Ciebie, że na dłuższą metę to nie działa, więc zainteresowałaś się grzecznym, cichym i spokojnym facetem, który mówi ,,dzień dobry" na klatce schodowej.

Tylko, że on nie daje Ci takich emocji jak poprzedni ruchacz na jedną noc czy inny łobuz, więc zaczynasz ziewać.

Jest to spowodowane tym, że myślałaś iż ten grzeczny i fajny będzie dawać Ci takie same emocje jak łobuz no ale niestety świat tak nie działa, Ciebie to zdziwiło, dlatego powstał ten wątek.

Dokładnie Rumuński: to tak jak z jedzeniem. Jedzenie z małą ilością soli i innych przypraw jest zdrowsze; zdrowsze są sosy, które nie bazują na śmietanie itd. Pasztet w wersji duńskiej jest na pewno zdrowszy od znacznie lepiej przyprawionego polskiego. Czy jest to tak samo smaczne, czy budzi takie same emocje przy jedzeniu? No niestety NIE. Jedzenie doprawione sosem z Trinidad Scorpion to niezapomniana adrenalina; po przetrawieniu masz wrażenie że wydalasz igły, ale... będzie cię ciągnąć do powtórki.

Dlatego własnie toksyczne osoby mają większą siłę przyciągania niż te "normalne": bo życie z tymi drugimi jest za spokojne, bez tych skoków emocji. To tak jak z narkotykami, trzeba się na coś zdecydować: albo chcesz emocji i wpisujesz sobie "w koszty" cenę (fizyczną i psychiczną) jaką musisz za to zapłacić albo decydujesz się żyć spokojnie, ale bez takich emocji (ceną będzie tu wieksza nuda tego spokojniejszego, zdrowszego życia. Każdy kij ma dwa końce i nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. Zawsze czegoś będzie brakować, gdy chciałoby się mieć cechy, które ze sobą nie współistnieją.

254

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Wez sie od niego w koncu odczep i daj mu szanse na spotkanie kogos komu bedzie na nim zalezec i bedzie czul iskry. Marnujesz czas sobie i temu facetowi.

255

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Nowe_otwarcie napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

To po cholerę ciągniesz tę relacje tyle miesięcy?? lol

Powiem Ci gdzie leży problem.

Sama pisałaś, że jesteś po kilku związkach i przygodach, więc działo się u Ciebie i to nie mało.

W końcu postanowiłaś postawić w boczny tor łobuzów i ruchaczy, bo dotarło do Ciebie, że na dłuższą metę to nie działa, więc zainteresowałaś się grzecznym, cichym i spokojnym facetem, który mówi ,,dzień dobry" na klatce schodowej.

Tylko, że on nie daje Ci takich emocji jak poprzedni ruchacz na jedną noc czy inny łobuz, więc zaczynasz ziewać.

Jest to spowodowane tym, że myślałaś iż ten grzeczny i fajny będzie dawać Ci takie same emocje jak łobuz no ale niestety świat tak nie działa, Ciebie to zdziwiło, dlatego powstał ten wątek.

Dokładnie Rumuński: to tak jak z jedzeniem. Jedzenie z małą ilością soli i innych przypraw jest zdrowsze; zdrowsze są sosy, które nie bazują na śmietanie itd. Pasztet w wersji duńskiej jest na pewno zdrowszy od znacznie lepiej przyprawionego polskiego. Czy jest to tak samo smaczne, czy budzi takie same emocje przy jedzeniu? No niestety NIE. Jedzenie doprawione sosem z Trinidad Scorpion to niezapomniana adrenalina; po przetrawieniu masz wrażenie że wydalasz igły, ale... będzie cię ciągnąć do powtórki.

Dlatego własnie toksyczne osoby mają większą siłę przyciągania niż te "normalne": bo życie z tymi drugimi jest za spokojne, bez tych skoków emocji. To tak jak z narkotykami, trzeba się na coś zdecydować: albo chcesz emocji i wpisujesz sobie "w koszty" cenę (fizyczną i psychiczną) jaką musisz za to zapłacić albo decydujesz się żyć spokojnie, ale bez takich emocji (ceną będzie tu wieksza nuda tego spokojniejszego, zdrowszego życia. Każdy kij ma dwa końce i nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. Zawsze czegoś będzie brakować, gdy chciałoby się mieć cechy, które ze sobą nie współistnieją.

Zdycham ze smiechu hahahha jakie madrosci xdddd Sosy i pasztety, pasztety i sosy. xd
Zlosliwa osoboba powiedzialaby, ze pasztet to ty masz we lbie a paszteta w lozku tanie otwarcie xddddddddddddd
Ale ja nie jestem zlosliwa <3

Umiesz doskonale wczuc sie w sytuacje, sam jestes toskyczny, ciagnelo cie do rownie toksycznej bylej jak muche do gowna, ze dalej nie mozesz zapomniec tej podniety przy karuzeli emocjonalnej ktora ci dawala i teraz obecna jest dla ciebie nudna ale stabilna. No i drugiej naiwnej ladnej ale walnietej nie znajdziesz, bo te panie nawet jak sa walniete ale hot to i tak znajda lepszych adoratorow. Wiec ciagniesz letni zwiazek z braku innej opcji a frustracje i mokre marzenia o narkotycznych bad girls wylewasz na forum.

256

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
onaanna napisał/a:

Mam 45 lat.

No patrz, a pół roku temu mialaś 42. Jak szybko się kobiety starzeją...

257

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Inocynt napisał/a:

No patrz, a pół roku temu mialaś 42. Jak szybko się kobiety starzeją...

Oooo... Nastąpiło przyspieszenie czasu czy coś cool

258

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Priscilla napisał/a:
Inocynt napisał/a:

No patrz, a pół roku temu mialaś 42. Jak szybko się kobiety starzeją...

Oooo... Nastąpiło przyspieszenie czasu czy coś cool

Chyba nasciemnialam cos. Sorry.
Mam dokladnie 45

259 Ostatnio edytowany przez onaanna (2024-06-11 17:27:08)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Moja intuicja  potwierdzila sie ze gapa.
Dowiedzialam sie ze mieszka z rodzicami w wynajmowanym mieszkaniu. 44 lata.
Za moja  kawe i ciasto nie chcial zaplacic wiec wcisnelam mu do reki polowe rachunku.

Jak uciekalam. Facet chcial mnie pocalowac i nie ruszal ustami. Teraz mysle ze prawiczek. Ale jak reka odjal - nigdy wiecej

260

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
onaanna napisał/a:

Moja intuicja  potwierdzila sie ze gapa.
Dowiedzialam sie ze mieszka z rodzicami w wynajmowanym mieszkaniu. 44 lata.
Za moja  kawe i ciasto nie chcial zaplacic wiec wcisnelam mu do reki polowe rachunku.

Jak uciekalam. Facet chcial mnie pocalowac i nie ruszal ustami. Teraz mysle ze prawiczek. Ale jak reka odjal - nigdy wiecej

t o grubsza sprawa,jednak xd

Posty [ 196 do 260 z 263 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024