Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 263 ]

66 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-09-28 22:26:04)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rossanka napisał/a:

takie rady jak dajesz stosowałam właśnie wiele razy, facet mnie ie kręcił, ale umawiałam się kolejny raz i kolejny i kolejny, bo grzeczny, nie pił i był normalny - i to się tak kończyło, że sie nijak dalej nie rozwijałao.
Takie rady uważam więc za wysoko szkodliwe - bo też mi to radzono jak Ty , Marnowałam tylko czas swój i tamtych facetów.

No to co robilas to marnowanie czasu wszystkich.
Ja nie radze: "idz jeszcze raz i zobacz moze cos samo z tego wyjdzie" tylko: "pomoz mu byc bardziej odwaznym przy okazji samemu uczac sie czegos o zyciu".

Dlaczego myslisz o sobie i drugiej osobie jako przedmiotach, ktore nie maja mozliwosci uczenia sie i wywierania na siebie wplywu by lepiej sie dopasowac i w konsekwencji miec latwiejsze zycie?

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
JohnyBravo777 napisał/a:
rossanka napisał/a:

takie rady jak dajesz stosowałam właśnie wiele razy, facet mnie ie kręcił, ale umawiałam się kolejny raz i kolejny i kolejny, bo grzeczny, nie pił i był normalny - i to się tak kończyło, że sie nijak dalej nie rozwijałao.
Takie rady uważam więc za wysoko szkodliwe - bo też mi to radzono jak Ty , Marnowałam tylko czas swój i tamtych facetów.

No to co robilas to marnowanie czasu wszystkich.
Ja nie radze: "idz jeszcze raz i zobacz moze cos samo z tego wyjdzie" tylko: "pomoz mu byc bardziej odwaznym przy okazji samemu uczac sie czegos o zyciu".

?


To jest dorosły facet, po 40tce chyba, nie 14latek. w czym ma mu pomagać?
Poza tym nadal twierdze, brak chemii na początku, brak chemii przy drugim, trzecim n-tym spotkaniu, dac sobie spokój.

68 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-09-28 22:55:32)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rossanka napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

No to co robilas to marnowanie czasu wszystkich.
Ja nie radze: "idz jeszcze raz i zobacz moze cos samo z tego wyjdzie" tylko: "pomoz mu byc bardziej odwaznym przy okazji samemu uczac sie czegos o zyciu".


To jest dorosły facet, po 40tce chyba, nie 14latek. w czym ma mu pomagać?
Poza tym nadal twierdze, brak chemii na początku, brak chemii przy drugim, trzecim n-tym spotkaniu, dac sobie spokój.

No mamy takie zycie jakie mamy przekonania.

69

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Były całe pokolenia kobiet spod hasła "ja go zmienię!". Jakie były rezultaty każdy widzi.

70 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-09-28 23:02:14)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
M!ri napisał/a:

Były całe pokolenia kobiet spod hasła "ja go zmienię!". Jakie były rezultaty każdy widzi.

Ja sie zmienilem dla swojej kobiety na bardziej fundamentalnym poziomie niz ten o ktorym jest mowa tutaj.

Ale kontekst jest o tyle istotny, ze w tym przypadku autorki - nie musi seksoholika, alkoholika czy narcyza zmieniac (tak jak w historiach, do ktorych sie odnosisz).
Ma porzadnego faceta, ktory potrzebuje troche wiecej odwagi - to zupelnie inna zmiana (latwiejsza i bezpieczeniejsza) niz historie do ktorych sie odnosisz.

71

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
JohnyBravo777 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Były całe pokolenia kobiet spod hasła "ja go zmienię!". Jakie były rezultaty każdy widzi.

Ja sie zmienilem dla swojej kobiety na bardziej fundamentalnym poziomie niz ten o ktorym jest mowa tutaj.

Ale kontekst jest o tyle istotny, ze w tym przypadku autorki - nie musi seksoholika czy alkoholika zmieniac (tak jak w historiach, do ktorych sie odnosisz).
Ma porzadnego faceta, ktory potrzebuje troche wiecej odwagi - to zupelnie inna zmiana (latwiejsza i bezpieczeniejsza) niz historie do ktorych sie odnosisz.

Zdajesz się zręcznie pomijać "drobny" szczegół. To nie jest jej facet! Nic ich nie łączy. Nawet kolezenska nić sympatii.

Pomagać stawać się lepszym można bliskim, a nie zupełnie obcym osobom. Jak dziewczyna będzie mieć misję to pojdzie na wolontariat.

72

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
JohnyBravo777 napisał/a:

[
Ma porzadnego faceta, ktory potrzebuje troche wiecej odwagi - to zupelnie inna zmiana (latwiejsza i bezpieczeniejsza) niz historie do ktorych sie odnosisz.

A nie może się z nim po prostu kolegować?
A do związku wezmie sobie porządnego, do którego poczuje pociąg fizyczny. Inaczej to nie pyknie.

73

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rossanka napisał/a:

Także autorko, jak masz się męczyć i zmuszać to odpuść. Jesli zaś sprawa szłaby do przodu, dobrze by wam się razem przebywało ze sobą (to na początek) i czułabyś do niego pociąg fizyczny - to działaj dalej. Brak chemii -odpuśc. Związku z tego nie będzie, chyba, ze taki jak współlokatorów dzielących mieszkanie.

Chciałbym kiedyś doświadczyć tej waszej chemii i samemu sprawdzić czy to na prawdę jest ważniejsze niż wszystko inne. "Jak masz się męczyć i zmuszać to odpuść" to nie jest dobra rada, ja przez całe życie słuchałem tego tekstu od osób z najbliższego otoczenia i wszyscy wiemy jaki jest tego efekt. Moim zdaniem autorka powinna spróbować jeszcze choć raz i tym razem jednak samemu wykonać jakiś ruch, może właśnie pomóc mu się przełamać, sprawdzić czy to tylko nieśmiałość czy coś innego i potem podjąć ostateczną decyzję czy brnąć w to czy nie.

Drogie Panie coś tu się chyba nie zgadza, najpierw uparcie piszecie, że wcale nie macie dużych wymagań, a teraz doradzacie autorce by odpuściła bo po zaledwie kilku spotkaniach nie doszło do niczego przełomowego. To co on miał zrobić, na pierwszej randce całować, na drugiej seks, a na trzeciej oświadczyny?

74

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rossanka napisał/a:

A nie może się z nim po prostu kolegować?
A do związku wezmie sobie porządnego, do którego poczuje pociąg fizyczny. Inaczej to nie pyknie.

Jeśli naprawdę uważasz, że facet chciałby się "kolegować", to jesteś w błędzie.

Ona do zwiazku nie weźmie sobie porządnego z kilku powodów:
- tych porządnych nie ma tak dużo
- autorka ma zepsuty "radar" i nie poznaje porządnych
- dla porządnego ona nie będzie najlepszym wyborem
- z porządnym nie zbuduje związku, na co wskazują jej dotychczasowe doświadczenia

75

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Farmer napisał/a:
rossanka napisał/a:

A nie może się z nim po prostu kolegować?
A do związku wezmie sobie porządnego, do którego poczuje pociąg fizyczny. Inaczej to nie pyknie.


- autorka ma zepsuty "radar" i nie poznaje porządnych
a

Niekoniecznie. Tego, że pierwszy zachoruje na schizofrenie nie mogła przewidzieć. Kto przewidzi, że partner za parę lat zachoruje na daną chorobę?

Seksocholik-wyszlo w praniu. Przecież nie po 2 czy 3 tygodniach znajomości, tylko później jak się już zaangażowała, to akurat dość częste ( w słowo seksoholok wstaw co innego, alkoholok, pracoholik, hazardzista, maminsynek). Oni właśnie na początku często wyglądają na tych porządnych.

Trzeci, ten 20 lat starszy mezczyzna -a podobno taka roznica wieku na forum jest porządana, facet40plus i kobieta 20 plus to może się udać, jak widać nie u niej wink

Także żadnego złego radaru u niej nie widzę.
Kto z nas nie sparzył się kiedyś , poznając bliżej daną osobę, zanim zakończył wszystko odpowiednią relacją? U niej ten czas jeszcze nie nadszedł. Równie dobrze za 10 lat może doradzać innym z pozycji mężatki, wtedy odbiór jej osoby na forum będzie inny.


Ale zabawnie się czyta forumowe analizy big_smile

76

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Shinigami napisał/a:
rossanka napisał/a:

Także autorko, jak masz się męczyć i zmuszać to odpuść. Jesli zaś sprawa szłaby do przodu, dobrze by wam się razem przebywało ze sobą (to na początek) i czułabyś do niego pociąg fizyczny - to działaj dalej. Brak chemii -odpuśc. Związku z tego nie będzie, chyba, ze taki jak współlokatorów dzielących mieszkanie.

Chciałbym kiedyś doświadczyć tej waszej chemii i samemu sprawdzić czy to na prawdę jest ważniejsze niż wszystko inne. "Jak masz się męczyć i zmuszać to odpuść" to nie jest dobra rada, ja przez całe życie słuchałem tego tekstu od osób z najbliższego otoczenia i wszyscy wiemy jaki jest tego efekt. Moim zdaniem autorka powinna spróbować jeszcze choć raz i tym razem jednak samemu wykonać jakiś ruch, może właśnie pomóc mu się przełamać, sprawdzić czy to tylko nieśmiałość czy coś innego i potem podjąć ostateczną decyzję czy brnąć w to czy nie.

On ma 40 lat, to nie jest chłopiec, tylko facet, który mógłby być ojcem licealistów.

I jak mija czas , spotykają się, a facet jej nie kręci nic a nic, tak, powinna z tymi spotkaniami skończyć.

77 Ostatnio edytowany przez Gosiawie (2023-09-29 11:58:22)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
onaanna napisał/a:

Ale co teraz w wieku 43....?

To jeszcze nic straconego, nie trafilas jeszcze na takiego, ktory da ci to wszystko, co napisalas nizej.
Moze masz za wysokie oczekiwania, ale moze ci sie uda odnalezc kogos takiego. Mnie sie udalo. Dokladnie takiego, jak opisalas ponizej.

onaanna napisał/a:

Milosc dla mnie oznacza tesknote za to osoba, chec spedzania czasu z nia. I jesli czuje sie i moge byc przy niej byc 100 % soba, nikogo nie udajac- to najwazniejsty punkt. Plus podobne zainteresowania , poglady i podobne spedzanie wolnego czasu. Pozadanie / iskra na poczatek - powinna byc.

Poza tym, moj partner na poczatku bardzo sie wstydzil (taka ma nature, powoli otwiera sie, kiedy czuje sie bezpiecznie to czuje sie swobodnie). Mielismy 2 randke na drugi dzien, moze gdybym nie spotkala sie z nim zaraz na drugi dzien nie bylibysmy teraz razem, kto wie. Dodam jeszcze, ze druga randka trwala 6 godzin, spacerowalismy, zjedlismy ciacho i wypilismy kawe. Jak juz przestalbyc taki niesmialy, to potem ja nie moglam od niego oderwac oczu smile

Nie podobalo mi sie ze byl taki spokojny, zapatrzony we mnie jak w obrazek, zawstydzony. Teraz nie jest taki. Teraz jest moim wymarzonym partnerem. Nie zamienilabym go na nikogo innego.

78

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Związki z kobietami które miały mężów czy partnerów alkoholików czy przemocowcow są skazane na porażkę . Kobieta mimo ze wie ze takim facetem niczego trwałego nie zbuduje to i tak podświadomie takich facetów szuka a normalni są nudni i zbyt … normalni.

Dlatego sadze ze pytająca nikogo nie znajdzie , bo normalny będzie nudny i z automatu odrzucony a taki macho tryskający testosteronem to na chwile bo on nie chce żony a dupe do ruchania a takich w kolejce ma wiele …

79

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Kaszpir007 napisał/a:

Związki z kobietami które miały mężów czy partnerów alkoholików czy przemocowcow są skazane na porażkę . Kobieta mimo ze wie ze takim facetem niczego trwałego nie zbuduje to i tak podświadomie takich facetów szuka a normalni są nudni i zbyt … normalni.

Dlatego sadze ze pytająca nikogo nie znajdzie , bo normalny będzie nudny i z automatu odrzucony a taki macho tryskający testosteronem to na chwile bo on nie chce żony a dupe do ruchania a takich w kolejce ma wiele …


Niezupełnie. Taki macho, co wychodzi po jakimś czasie, że chodzi mu tylko o seks, dostaje kopa w 4 litery od kolejnej kobiety, gdy ona się zorientuje, o co chodzi (chyba, ze on trafi na taką która też chce tylko pobawić sie bez zobowiązań, póki nie znajdzie sobie faceta na poważnie).
Z boku to wyglada inaczej " o taki macho- bad boy - ma na pęczki chętnych kobiet' postronni powiedzą, koledzy zazdroszczą - ale tak naprawdę jest inna strona tej sytuacji, że on nie może zbudować żadnej trwałej relacji, no ale kolegom będzie się chwalił, ze z nigo taki buhaj - wiem co mówię, mam koleżanki i wiem, jak się traktuje takich typków. Idzie fama, że to puszczalski i lowelas i jest spalony.

80

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Te przekonania w stylu:
"Ale on jest dorosly", "pomagac to mozna bliskim a nie obcym", "lepiej byc samotnym niz [tutaj lista swoich lekow i porazek]"
Pomagaja ich wlascicielom uciekac od zycia i interpretowac ta ucieczke jako "zyciowa madrosc".

81

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
JohnyBravo777 napisał/a:

Te przekonania w stylu:
"Ale on jest dorosly", "pomagac to mozna bliskim a nie obcym", "lepiej byc samotnym niz [tutaj lista swoich lekow i porazek]"
Pomagaja ich wlascicielom uciekac od zycia i interpretowac ta ucieczke jako "zyciowa madrosc".

A to akurat dobrze ludzie pisali.

82

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rossanka napisał/a:

Niekoniecznie. Tego, że pierwszy zachoruje na schizofrenie nie mogła przewidzieć. Kto przewidzi, że partner za parę lat zachoruje na daną chorobę?

Schizofrenia nie pojawia się z dnia na dzień.
Objawy pojawiają się na długo przed rozwinięciem choroby.
Czyżby objawy były pociągające, ale na dłuższą metę "ekstremalne"?

rossanka napisał/a:

Seksocholik-wyszlo w praniu. Przecież nie po 2 czy 3 tygodniach znajomości, tylko później jak się już zaangażowała, to akurat dość częste ( w słowo seksoholok wstaw co innego, alkoholok, pracoholik, hazardzista, maminsynek). Oni właśnie na początku często wyglądają na tych porządnych.

Początkowo to najdłużej 2-3 miesiące?
Czyżby seksoholizm był pociągający, ale na dłuższą metę "ekstremalny"?

rossanka napisał/a:

Trzeci, ten 20 lat starszy mezczyzna -a podobno taka roznica wieku na forum jest porządana, facet40plus i kobieta 20 plus to może się udać, jak widać nie u niej wink

Mogłaś podejść do tego poważnie.
Od początku było wiadomo, że taki związek ma bardzo małe szanse.
Czyżby starszy facet były pociągający, ale na dłuższą metę "ekstremalny"?

rossanka napisał/a:

Także żadnego złego radaru u niej nie widzę.

smile smile smile

rossanka napisał/a:

Kto z nas nie sparzył się kiedyś , poznając bliżej daną osobę, zanim zakończył wszystko odpowiednią relacją? U niej ten czas jeszcze nie nadszedł.

Każdy sie sparzył, ale nie pchał się do takich związków na siłę.

rossanka napisał/a:

Równie dobrze za 10 lat może doradzać innym z pozycji mężatki, wtedy odbiór jej osoby na forum będzie inny.

Nie będzie:
a) wiek
b) bagaż

83 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-09-29 18:57:42)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Farmer napisał/a:

Schizofrenia nie pojawia się z dnia na dzień.

Nie jest to prawdą może pojawić się z dnia na dzień jak najbardziej niestety

84

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
R_ita2 napisał/a:
paslawek napisał/a:
Farmer napisał/a:

Schizofrenia nie pojawia się z dnia na dzień.

Nie jest to prawdą może pojawić się z dnia na dzień jak najbardziej niestety

Różnie czytałam. Naczytałam się, że epizod schizofrenii może przebiegać w różny sposób. Często ma cechy załamania linii życiowej. Chory traci wówczas więź emocjonalną z otoczeniem, izoluje się i zmienia zainteresowania. A często nie dzieje się nic i uderza nagle. Innym razem, że jest szereg symptomów sugerujących, że coś się wydarzy, tylko, że otoczenie bagatelizuje. U mnie ostatni epizod był nagły, nic go nie zapowiadało. Żyłam sobie z dnia na dzień szczęśliwa i jebło. Bez żadnego sygnału. I znam wielu chorych, którzy tak mieli. Ale pasławek miał chorego tatę, więc może wypowie się szerzej.

Właśnie u mojego taty było tak że uderzyło z dnia na dzień bez absolutnie żadnych symptomów
ze schizofrenią jest różnie po prostu nie da się jej wtłoczyć w jeden wzór
jedna z  najtrudniejszych do zdiagnozowania chorób

85 Ostatnio edytowany przez onaanna (2023-09-29 21:04:56)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Farmer ma racje. Oni wszyscy 3 byli dziwni, w tym sensie jakos inni, dlatego pociagajacy....

Objawy schizofrenii byly pewnie , ale bez diagnozy  lekarskiej wtedy i trudne do rozpoznania-on byl studenten filozofii- oni wszyscy na studiach byli nieco dziwni....

Ta choroba b mnie wystraszyla, niebezpieczne rzeczy ktore robil. Nie potrafilam mu pomoc...dzis zyje na szczecie ale sam i w b zlej kondycji...wrak psychicznie i fizycznie sad

Mysle ze dlatego takich wybieralam bo ja jestem typem samotnika, mam sporo hobby i jestem pracoholiczka. Wychowalam sie sama, jako ostatnie dziecko . Mam rodzenstwo starsze o 12, 15 i 18 lat. Ani rodzice - byli starsi i zmeczeni ( nie winie ich)ani rodzenstwo nie interesowali sie mna.
W wieku 20 lat nigdy nie zwracalam uwagi na poukladanych  facetow. Mysle ze  dlatego ze balam sie powaznego zwiazku , zobowiazan... zwyczajnie nudzili mnie i nie bylo zadnej chemii...wolalam spedzac czas sama np z kdiazka , rysujac cos...mysle ze mam zepsuty radar.... moze to z dziecinstwa. Ja nawet nie lubilam z dzieciakami z sasiedztwa bawic sie jak przychodzily , np. wolalam czytac cos, rysowac, sluchac muzyki....nawet mame prosilam czasem by mowila  ze mnie nie ma w domu...Ja jestem typen samotniczki...ale wychodze niekiedy do ludzi jesli faktycznie jest ciekawie , rozmowa itp...np gdy podzielaja moje hobby....trudno mnie ogolnie  w zwiazki wchodzic

Wiec szukam kogos kto tez jest samotnikiem, ale tym razem kogos b. spokojnego. Ale tez takiego ktory umie zajac sie soba. Nie tylko w mnie patrzacego czy czekajacego by go zabawiac.... Kogos kto da mnie troche przestrzeni dla siebie tez. - nie tak jak te kolezanki z sasiedztwa tore przychodzilyby kazdego popoludnia...ja potrzebuje tez czasu dla siebie...Nie wytrzymalabym z facetem ktory lubi party i duzo ludzi wokol siebie. ..
Wiem kogo szukam tylko nie wiem czy nie za duzo wymagam

86

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
onaanna napisał/a:

Wiec szukam kogos kto tez jest samotnikiem, ale tym razem kogos b. spokojnego.

Z takim długo nie wytrzymasz.
Dzieciństwo zaważyło na twoich decyzjach i preferencjach.

Szukasz partnera z bezpiecznym stylem przywiązania.
Julita wrzuciła: https://www.youtube.com/watch?v=v2tDr_8yxf0

Szkoda, że dopiero w tym wieku.

87

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Farmer napisał/a:
rossanka napisał/a:

Niekoniecznie. Tego, że pierwszy zachoruje na schizofrenie nie mogła przewidzieć. Kto przewidzi, że partner za parę lat zachoruje na daną chorobę?

Schizofrenia nie pojawia się z dnia na dzień.
Objawy pojawiają się na długo przed rozwinięciem choroby.
Czyżby objawy były pociągające, ale na dłuższą metę "ekstremalne"?

rossanka napisał/a:

Seksocholik-wyszlo w praniu. Przecież nie po 2 czy 3 tygodniach znajomości, tylko później jak się już zaangażowała, to akurat dość częste ( w słowo seksoholok wstaw co innego, alkoholok, pracoholik, hazardzista, maminsynek). Oni właśnie na początku często wyglądają na tych porządnych.

Początkowo to najdłużej 2-3 miesiące?
Czyżby seksoholizm był pociągający, ale na dłuższą metę "ekstremalny"?

rossanka napisał/a:

Trzeci, ten 20 lat starszy mezczyzna -a podobno taka roznica wieku na forum jest porządana, facet40plus i kobieta 20 plus to może się udać, jak widać nie u niej wink

Mogłaś podejść do tego poważnie.
Od początku było wiadomo, że taki związek ma bardzo małe szanse.
Czyżby starszy facet były pociągający, ale na dłuższą metę "ekstremalny"?

rossanka napisał/a:

Także żadnego złego radaru u niej nie widzę.

smile smile smile

rossanka napisał/a:

Kto z nas nie sparzył się kiedyś , poznając bliżej daną osobę, zanim zakończył wszystko odpowiednią relacją? U niej ten czas jeszcze nie nadszedł.

Każdy sie sparzył, ale nie pchał się do takich związków na siłę.

rossanka napisał/a:

Równie dobrze za 10 lat może doradzać innym z pozycji mężatki, wtedy odbiór jej osoby na forum będzie inny.

Nie będzie:
a) wiek
b) bagaż


Schizofrenia pojawia się z dnia na dzień, kolega że szkoły tak ją "dostał".
Chyba, że jego objawiami było, że się dobrze uczył, grał na gitarze i interesował się historią.

Seksocholizm wychodzi później, a nie na początku, nikt nie chodzi z transparentem "jestem seksocholukiem". Albo " za rok Cię zdradze".


Starszy facet-pisala, że to było cos jak ojciec i akurat dobrze wspomina tamtą relacje. Jeśli się czegoś po niej nauczyła, to tylko z korzyścią dla siebie, chociażby taką  że to za duża różnica wieku.

Nie no po 40 ludzie się nie pobierają. Powiem koledze  który właśnie jest pod 60 i się żeni.
Jego kobieta jest pod 50 jakby co.

88

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rossanka napisał/a:

Schizofrenia pojawia się z dnia na dzień, kolega że szkoły tak ją "dostał".
Chyba, że jego objawiami było, że się dobrze uczył, grał na gitarze i interesował się historią.

ta gra na gitarze była podejrzana smile

Nie dostrzegłaś po prostu innych objawów, a te są liczne i niestety pokrywają się z innymi zaburzeniami.
A autorce te objawy mogły wydawać się wyjątkowo pociągające.

rossanka napisał/a:

Seksocholizm wychodzi później, a nie na początku, nikt nie chodzi z transparentem "jestem seksocholukiem". Albo " za rok Cię zdradze".

Seksoholik od razu dąży do jednego i ciągle.
Potrafi być wyjątkowo przekonujący.
A autorce to mogło wydawać się wyjątkowo pociągające.


rossanka napisał/a:

Starszy facet-pisala, że to było cos jak ojciec i akurat dobrze wspomina tamtą relacje. Jeśli się czegoś po niej nauczyła, to tylko z korzyścią dla siebie, chociażby taką  że to za duża różnica wieku.

Wejście w poważny związek ze starszym partnerem, bo ma doświadczenie i jest dojrzały
A autorce to mogło wydawać się wyjątkowo pociągające.

rossanka napisał/a:

Nie no po 40 ludzie się nie pobierają. Powiem koledze  który właśnie jest pod 60 i się żeni.
Jego kobieta jest pod 50 jakby co.

Życz mu najlepszego.

89

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Farmer napisał/a:
rossanka napisał/a:

Schizofrenia pojawia się z dnia na dzień, kolega że szkoły tak ją "dostał".
Chyba, że jego objawiami było, że się dobrze uczył, grał na gitarze i interesował się historią.

ta gra na gitarze była podejrzana smile

Nie dostrzegłaś po prostu innych objawów, a te są liczne i niestety pokrywają się z innymi zaburzeniami.
A autorce te objawy mogły wydawać się wyjątkowo pociągające.

rossanka napisał/a:

Seksocholizm wychodzi później, a nie na początku, nikt nie chodzi z transparentem "jestem seksocholukiem". Albo " za rok Cię zdradze".

Seksoholik od razu dąży do jednego i ciągle.
Potrafi być wyjątkowo przekonujący.
A autorce to mogło wydawać się wyjątkowo pociągające.


rossanka napisał/a:

Starszy facet-pisala, że to było cos jak ojciec i akurat dobrze wspomina tamtą relacje. Jeśli się czegoś po niej nauczyła, to tylko z korzyścią dla siebie, chociażby taką  że to za duża różnica wieku.

Wejście w poważny związek ze starszym partnerem, bo ma doświadczenie i jest dojrzały
A autorce to mogło wydawać się wyjątkowo pociągające.

rossanka napisał/a:

Nie no po 40 ludzie się nie pobierają. Powiem koledze  który właśnie jest pod 60 i się żeni.
Jego kobieta jest pod 50 jakby co.

Życz mu najlepszego.

Sprecyzuj, które objawy wydawały jej się pociągające u mężczyzny, który potem zachorował na schizofrenię?

Jak odróznić na początku znajomości seksoholika, od faceta nie seksoholika, którego bardzo kręcisz i myśli, jak Cię zaciągnąć do łóżka?

Co do starszego mężczyzny, nie wyszło, bo za duża różnica wieku, jak pisała. Z innym może nie wyjśc, bo okaże się, ze jednak (... wstaw dowolne). Czyli nadal norma. większość ludzi, zanim związe się w "docelowym" związku, po drodze ma różne relacje.  To też nie jest nic niezwykłego.

Powiem mu, że Farmer pisze, że z powodu wieku nie można już wychodzić za mąż. big_smile

90

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Bardzo dobry tytuł, odpowiedź na wątpliwości. Dobry żeby korzystać z tych jego dobroci aż nie trafi się bad boy na którego polecisz.

91

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Mnie chodzilo o przelamaie siebie samej. Sprawdzenie czy mam szanse, czy moge zakochac sie w normalnym milym facecie....dlatego te 4 spotkania. Umowilabym sie i 5 raz.....ale nie chce nikogo oszukiwac. Zeby byl zwiazek jednak mudi byc ta nic obustronnego porozumienia przynajmniej na poczatku sad

92

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
onaanna napisał/a:

Mnie chodzilo o przelamaie siebie samej. Sprawdzenie czy mam szanse, czy moge zakochac sie w normalnym milym facecie....dlatego te 4 spotkania. Umowilabym sie i 5 raz.....ale nie chce nikogo oszukiwac. Zeby byl zwiazek jednak mudi byc ta nic obustronnego porozumienia przynajmniej na poczatku sad

Tego, czy on jest normalny i miły nie wiesz. To były jak rozumiem spotkania typu randka na kawę. Jaki jest naprawdę w codziennym życiu nie wiadomo.
Mało to mężczyzn, normalnych, miłych, jak to siebie określają, po czym poznajesz go bliżej, albo czytasz, co taki miły i normalny wypisuje w internecie  i oczy przecieraz ze zdumienia.

Zobacz ile tu jest mężczyzn, którzy piszą te wszystkie wyzwiska, niepochlebne rzeczy o kobietach, jak niegrzecznie i chamsko zwracają się do innych użytkowników forum, są złośliwi, zawistni i agresywni, ale sami o sobie jednocześnie piszą, że są spokojni, normalni i mili i dlatego kobiety ich nie chcą, bo one oglądają się za badboyami. wink

93 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-10-01 15:45:43)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Dokładnie, też zauważyłam, że na forum jest całe stado Panów kobietami niezainteresowanych, albo ich wręcz nienawidzących, jednocześnie przypinających sobie podobnym medale super facetów,  super partnerów.
Wystarczy że facet nie lubi seksu, już jest swietnym kandydatem na męża?
Albo jak jest nieśmiały, to go  się kanonizuje wręcz..
Nie chcesz matkować facetowi? No co z Ciebie za kobieta, powinnaś go adoptować.;)
Litości.
Autorko spotkaj się z nim jeszcze raz, bądź bierna, przyglądaj się co robi, nie pomagaj miu i nie przeszkadzaj.

94 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-10-01 13:40:24)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Ela210 napisał/a:

Dokładnie, też zauważyłam, że na forum jest całe stado Panów kobietami zainteresowanych, albo ich wręcz nienawidzących, jednocześnie przypinających sobie podobnym medale super facetów,  super partnerów.
Wystarczy że facet nie lubi seksu, już jest swietnym kandydatem na męża?
Albo jak jest nieśmiały, to co kanonizuje wręcz..
Nie chcesz matkować facetowi? No co z Ciebie za kobieta, powinnaś to adoptować.;)
Litości.
Autorko spotkaj się z nim jeszcze raz, bądź bierna, przyglądaj się co robi, nie pomagaj miu i nie przeszkadzaj.

Nie masz samochodu i caly czas od lat jakiegos szukasz.
Wszystkie samochody, ktore Ci sie podobaja albo juz sa zajete albo Cie na nie nie stac.
Widzisz, ze twoje szanse na znalezienie samochodu, ktory spelnia twoje wymagania sa bliskie zeru bo przez 20 lat szukasz bezskutecznie.
Masz pod nosem samochod, ktory mozesz miec tylko wymaga pracy aby go troche podtuningowac.

Odwracasz sie na piecie i mowisz "poczekam az sie pojawi taki jaki chce".

No spoko. Takie jakie wybierasz strategie, takie masz zycie.
I mysle, ze po prywatnym zyciu osob, ktore prezentuja twoja i moja opinie widac doskonale ktora opinia informuje lepsze wybory.

Przekonania "ale... jest dorosly", "ale... jest obcy" itp mozna sobie w dupe wsadzic jesli zalezy nam na wlasnym szczesciu a nie uciekaniu od zycia.
Jak komus zalezy na swoim szczesciu i jest w tym powazny to patrzy na to co mu zycie przynosi, analizuje czy jest w stanie to wykorzystac i na tym buduje - zamiast cale zycie prawic o moralach, o braku sprawiedliwosci i czekac az gwiazdka spadnie z nieba.

Oczywiscie lepiej jest poczekac i byc samemu niz wejsc w zwiazek z kims kto nas bedzie bil, ponizal czy za wszystko winil - tak samo jak lepiej nie tuningowac samochodu, w ktorym jest bomba, ktorej nie potrafimy rozbroic.
Ale ten gosc w temacie nie ma zalozonej bomby tylko blokade, ktora nie pozwala przekroczyc 30km/h.
Nawet gdyby okazalo sie, ze autorce nie uda sie sciagnac tej blokady, to sie czegos nauczy - i przede wszystkim nie wybuchnie w srodku.

95 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2023-10-01 13:50:42)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Ela210 napisał/a:

Dokładnie, też zauważyłam, że na forum jest całe stado Panów kobietami zainteresowanych, albo ich wręcz nienawidzących, jednocześnie przypinających sobie podobnym medale super facetów,  super partnerów.
Wystarczy że facet nie lubi seksu, już jest swietnym kandydatem na męża?
Albo jak jest nieśmiały, to co kanonizuje wręcz..
Nie chcesz matkować facetowi? No co z Ciebie za kobieta, powinnaś to adoptować.;)
Litości.
Autorko spotkaj się z nim jeszcze raz, bądź bierna, przyglądaj się co robi, nie pomagaj miu i nie przeszkadzaj.


Zapomniałaś jeszcze wspomnieć o tych, co siedzą tu całymi dniami, żeby opowiadać kobietom, jakie mają obowiązki oraz co i jak mają robić priorytetowo :-P

96

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Ludzie to nie samochody. Nie da się wymieniać im części które nam nie pasują.

To tak jakby autorka chciała psa rasy pomerianan, a tylko czarny kot był wolny. Więc z braku laku wzięła tego kota. Ubierała go w peruki, farbowała sierść, ciągnęła na spacery na smyczy, próbowała tresować aby aportował. Nie trzeba było długo czekać aż kot zaczął się rewanżować drapaniem i gryzieniem. I ona i kot tylko coraz bardziej się frustrowali. Kot to kot, nie zrobisz z niego psa.

JohnyBravo777 napisał/a:

Nawet gdyby okazalo sie, ze autorce nie uda sie sciagnac tej blokady, to sie czegos nauczy

Aha... nauczy że zmarnowała x czasu i energii na coś co od początku nie miało żadnego sensu.

97

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Jak czas mija i męzczyzna nie kręci, ja bym odpuściła, chyba, że chcesz się tylko kolegować, za przyjaźnią jestem na "tak".

Odwróćmy sytuacje, mężczyzna pisze, ze poznał fajną kobietę, dobrze im sie rozmawia razem i spędza czas w kinie czy na bilardzie, ale ona go nie kręci fizycznie, nie wyobraża sobie nawet z nią seksu, nie widzi jej w przyszłości jako partnerki, jest ona dla niego jak brat, mimo, ze to fizycznie kobieta.
Który z Was związałby się z kobietą w takiej sytuacji? Co doradzilibyście kumplowi, który ma taki dylemat, że "stary, znam juz pare miesięcy czy rok fajną kumpelkę, lubie z nią rozmawiać, spędzać czas, ale jest dla mnie całkiem aseksualna jak siostra, czy myslisz, że mimo tego uda mi się być z nią w związku, bo to wartościowa osoba?" - całkiem możliwe, że jego kumpel skwitowałnby to "brachu, ale po co chcesz się wiązać z kobietą, której nie chcesz zaciągnąć do łózka?".

Dlaczego kobieta ma dawć szanse, bo to miły i kulturalny pan, a mężczyzna miłej kulturalnej, ale kompletnie go nie pociągającej już szansy dawać nie będzie? Na forum to widzać w wypowiedziach panów, ktorzy  wchodzą w związki i relacje z kobietami, które oprócz osobowości pociągaja ich fizycznie. Jeśli nie, to kończą znajomośc albo jest to zwykłe koleżeństwo i szukają kobiety dalej.

98

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
M!ri napisał/a:

Ludzie to nie samochody. Nie da się wymieniać im części które nam nie pasują.

To tak jakby autorka chciała psa rasy pomerianan, a tylko czarny kot był wolny. Więc z braku laku wzięła tego kota. Ubierała go w peruki, farbowała sierść, ciągnęła na spacery na smyczy, próbowała tresować aby aportował. Nie trzeba było długo czekać aż kot zaczął się rewanżować drapaniem i gryzieniem. I ona i kot tylko coraz bardziej się frustrowali. Kot to kot, nie zrobisz z niego psa.

JohnyBravo777 napisał/a:

Nawet gdyby okazalo sie, ze autorce nie uda sie sciagnac tej blokady, to sie czegos nauczy

Aha... nauczy że zmarnowała x czasu i energii na coś co od początku nie miało żadnego sensu.

Też miałam coś w tym stylu napisać co Miri.

I jeszcze jedno, nauczy się, ze jak mija czas, są kolejne spotkania i coś nie iskrzy z czasem, nic a nic nie iskrzy to nie ma sensu tego ciągnąć tym bardziej ośmielać kogoś.

99

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
M!ri napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Nawet gdyby okazalo sie, ze autorce nie uda sie sciagnac tej blokady, to sie czegos nauczy

Aha... nauczy że zmarnowała x czasu i energii na coś co od początku nie miało żadnego sensu.

Może dzięki temu nauczyła się, że najlepiej zrezygnować z konceptu ulepszania innych i lepiej skupić się na zmianie swojego podejścia ;-)

100 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-10-01 14:33:46)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
MagdaLena1111 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Dokładnie, też zauważyłam, że na forum jest całe stado Panów kobietami zainteresowanych, albo ich wręcz nienawidzących, jednocześnie przypinających sobie podobnym medale super facetów,  super partnerów.
Wystarczy że facet nie lubi seksu, już jest swietnym kandydatem na męża?
Albo jak jest nieśmiały, to co kanonizuje wręcz..
Nie chcesz matkować facetowi? No co z Ciebie za kobieta, powinnaś to adoptować.;)
Litości.
Autorko spotkaj się z nim jeszcze raz, bądź bierna, przyglądaj się co robi, nie pomagaj miu i nie przeszkadzaj.


Zapomniałaś jeszcze wspomnieć o tych, co siedzą tu całymi dniami, żeby opowiadać kobietom, jakie mają obowiązki oraz co i jak mają robić priorytetowo :-P

Mam !
obowiązki czyli też .....
Cnoty niewieście i rymy big_smile
ajn momento big_smile

cnoty niewieście są jak rodzynki w cieście
nie znajdzie się ich na chodniku w mieście
obowiązki to nie fiu bździu i podwiązki
z jednej na drugą to nie skok gałązki
odwieczne role to iść w pole 
pielić uprawiać grządki
tkać płótno jak prządki
zbierać jagódki i grzyby
patroszyć karpia i inne ryby
nie mówić wiele nawet w niedziele
słuchać i na zimne dmuchać
nie trwonić krwawicy
na dzielnicy

101

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
MagdaLena1111 napisał/a:
M!ri napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Nawet gdyby okazalo sie, ze autorce nie uda sie sciagnac tej blokady, to sie czegos nauczy

Aha... nauczy że zmarnowała x czasu i energii na coś co od początku nie miało żadnego sensu.

Może dzięki temu nauczyła się, że najlepiej zrezygnować z konceptu ulepszania innych i lepiej skupić się na zmianie swojego podejścia ;-)

Właściwie, to nie wiadomo jakie ma podejście.

102

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
paslawek napisał/a:

cnoty niewieście są jak rodzynki w cieście
nie znajdzie się ich na chodniku w mieście
obowiązki to nie fiu bździu i podwiązki
z jednej na drugą to nie skok gałązki
odwieczne role to iść w pole 
pielić uprawiać grządki
tkać płótno jak prządki
zbierać jagódki i grzyby
patroszyć karpia i inne ryby
nie mówić wiele nawet w niedziele
słuchać i na zimne dmuchać
nie trwonić krwawicy
na dzielnicy

:-D
Zasługujesz na odznakę forumowego wieszcza :-P

103

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

A co tam, tez coś napiszę:
Cnoty niewieście to nie obiad na mieście
Cnoty niewieście niestety nie skupiają się tylko na cieście
Cnoty niewieście według snafcuf tematu
to nogi rozłożone niczym do szpagatu
Bo cnoty niewieście są obowiązkowe
na Szeptucha wsi, gdzie oddycha się morowo
A panie wrzucają bobo w  bujaczka i obiad gotują
I to wcale nie żadnego lichego placka

104

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
MagdaLena1111 napisał/a:

A co tam, tez coś napiszę:
Cnoty niewieście to nie obiad na mieście
Cnoty niewieście niestety nie skupiają się tylko na cieście
Cnoty niewieście według snafcuf tematu
to nogi rozłożone niczym do szpagatu
Bo cnoty niewieście są obowiązkowe
na Szeptucha wsi, gdzie oddycha się morowo
A panie wrzucają bobo w  bujaczka i obiad gotują
I to wcale nie żadnego lichego placka

Magda, niestety  i myślenie i poezja idą ci tak samo; jeśli jeszcze rownie dobrze gotujesz, to dziwię się czemu twój facet (dla bezpieczenstwa) nie zywi się wyłącznie na mieście...  big_smile

105

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Nowe_otwarcie napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

A co tam, tez coś napiszę:
Cnoty niewieście to nie obiad na mieście
Cnoty niewieście niestety nie skupiają się tylko na cieście
Cnoty niewieście według snafcuf tematu
to nogi rozłożone niczym do szpagatu
Bo cnoty niewieście są obowiązkowe
na Szeptucha wsi, gdzie oddycha się morowo
A panie wrzucają bobo w  bujaczka i obiad gotują
I to wcale nie żadnego lichego placka

Magda, niestety  i myślenie i poezja idą ci tak samo; jeśli jeszcze rownie dobrze gotujesz, to dziwię się czemu twój facet (dla bezpieczenstwa) nie zywi się wyłącznie na mieście...  big_smile

Tobie za to zostaje tylko hejtowanie w necie przegrywie życiowy z minimalną pensją przegnany z domu kijem od mopa przez kobietę, która się na Tobie poznała :-P

106 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-10-01 14:59:18)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
MagdaLena1111 napisał/a:

A co tam, tez coś napiszę:
Cnoty niewieście to nie obiad na mieście
Cnoty niewieście niestety nie skupiają się tylko na cieście
Cnoty niewieście według snafcuf tematu
to nogi rozłożone niczym do szpagatu
Bo cnoty niewieście są obowiązkowe
na Szeptucha wsi, gdzie oddycha się morowo
A panie wrzucają bobo w  bujaczka i obiad gotują
I to wcale nie żadnego lichego placka

Cytuje Koralinę Jones "sztos" big_smile

107

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
paslawek napisał/a:

Cytuje Koralinę Jones "sztos" big_smile

Nie chwal, bo się rozkręcę jeszcze :-D

108 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-10-01 15:15:11)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
MagdaLena1111 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

A co tam, tez coś napiszę:
Cnoty niewieście to nie obiad na mieście
Cnoty niewieście niestety nie skupiają się tylko na cieście
Cnoty niewieście według snafcuf tematu
to nogi rozłożone niczym do szpagatu
Bo cnoty niewieście są obowiązkowe
na Szeptucha wsi, gdzie oddycha się morowo
A panie wrzucają bobo w  bujaczka i obiad gotują
I to wcale nie żadnego lichego placka

Magda, niestety  i myślenie i poezja idą ci tak samo; jeśli jeszcze rownie dobrze gotujesz, to dziwię się czemu twój facet (dla bezpieczenstwa) nie zywi się wyłącznie na mieście...  big_smile

Tobie za to zostaje tylko hejtowanie w necie przegrywie życiowy z minimalną pensją przegnany z domu kijem od mopa przez kobietę, która się na Tobie poznała :-P

To objaw uwierania kija w dupie u Mewci
co już mu z goryczy dziobem wychodzi
dlatego wszędzie próbuje smrodzić
inne metody w tym viagra nie skuteczne
i mogą mu szkodzić
bo silne wiatry powodują
kij w dupie niestety destabilizują
co ma skutek taki, że głębiej kij w dupie się klinuje
dziob z drugiej strony korkuje
gazy się zbierają i eksplozją zagrażają
bo takie Mewcie skrzydeł nie używają
tłuste spasione ociężałe
chcą być rakietą a sterowania i dowcipu nie mają
dlatego tak się czają i dupę zawracają

109 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-10-01 16:01:19)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Szanowny Johny Bravo, moje i Twoje prywatne życie będziesz mógł porównywać jak będziesz miał za sobą przynajmniej 20 lat normalnego małżeństwa z dziećmi  smile
Bo wydaje mi się że Twoje doświadczenie  związków w przy moim jest takie malutkie.. wink
Jak sobie wziąłeś kobietę i stuningowaleś pod siebie, to wcześniej czy później wyjdzie to bokiem albo jej, albo Tobie.
Ideału  szukać nie trzeba, ale  facet musi być zaangażowany w relację   samodzielny i zainteresowany seksualnie kobietą.
I kobiety brak którejkolwiek z tych cech wyczują u faceta i klops.
W kobiecym zestawie cech jedną z tych cech jest tylko do podmiany,  pozostałe 2 też muszą funkcjonować.

110 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2023-10-01 16:13:22)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

U mnie już po obiedzie. Dzisiaj mąż gotował :-))

Podoba mi się wierszykowanie :-D

paslawek napisał/a:

To objaw uwierania kija w dupie u Mewci
co już mu z goryczy dziobem wychodzi
dlatego wszędzie próbuje smrodzić
inne metody w tym viagra nie skuteczne
i mogą mu szkodzić
bo silne wiatry powodują
kij w dupie niestety destabilizują
co ma skutek taki, że głębiej kij w dupie się klinuje
dziob z drugiej strony korkuje
gazy się zbierają i eksplozją zagrażają
bo takie Mewcie skrzydeł nie używają
tłuste spasione ociężałe
chcą być rakietą a sterowania i dowcipu nie mają
dlatego tak się czają i dupę zawracają

Kim jest ten typ, który ma się za chojraka
a gdy wpada z hejtem, to gotowa draka
Czy to Nowe_Otwarcie jest, czy mewcia może
Paslawka zapytaj, on niewiedzy mgłę rozwiać pomoże
Nowe_Otwarcie to przegryw żałosny
kobiet nie lubi, bo miał zawód miłosny
Ex kobieta kij od mopa mu do tyłka włożyła
tak głęboko i boleśnie, że pękła mu miłosna do kobiet żyła
Więc żal ma do kobiet, bo kij w dupie go mocno uwiera
a gazy się zbierają, więc dupsko coraz bardziej rozpiera
Nadyma się mewcia i tak się w sobie zżyma
że zaraz nie wytrzyma i znów będzie zadyma

111

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Jak tak czytam ten temat to niektóre posty są straszne, okropne. Wszystkie kobiety z forum uparcie twierdzą, że nie mają zbyt dużych wymagań, a potem czytamy coś takiego:

Ela210 napisał/a:

Ideału  szukać nie trzeba, ale  facet musi być zaangażowany w relację   samodzielny i zainteresowany seksualnie kobietą.
I kobiety brak którejkolwiek z tych cech wyczują u faceta i klops.

Zainteresowany seksualnie jeszcze ujdzie ale samodzielny i zaangażowany w relację to zbyt ogólne określenie. Jeśli "samodzielny" oznacza, że pracuje gdziekolwiek to prawie każdy bez problemu da radę, jeśli oznacza, że ma swoje mieszkanie w centrum Warszawy to taki będzie może jeden na milion. Podobnie zaangażowany w relację może oznaczać robienie za kobietę wszystkiego tak żeby ona tylko leżała i pachniała. Szykuje nam się ogromna epidemia samotności i to u obu płci, już współczuję młodszym ode mnie pokoleniom.

112 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-10-01 16:53:33)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Primo , mieszkania w centrum Wawy, to nie jeden na milion, bo mieszkaloby tam z 5 osób. smile
Nie , samodzielny, to nie znaczy że ma mieszkanie w centrum Wawy, Krakowa itd.
Samodzielny to znaczy ma jak utrzymać siebie i żonę  plus ewentualne dzieci, i podejmuje sam decyzje.nie mama czy tata.
Mój 26 letni syn i 21 córka tak mają, więc nie wydaje mi się to osiągnięcie ponad siły.
Zaangażowany to ktoś kto wie czego chce i do tego dąży.
Nie komplikuj prostych spraw. Dorosnij.
Edit : A seksualnie zainteresowany to nie "jeszcze ujdzie".:)

113 Ostatnio edytowany przez rossanka (2023-10-01 16:59:14)

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Shinigami napisał/a:

Jak tak czytam ten temat to niektóre posty są straszne, okropne. Wszystkie kobiety z forum uparcie twierdzą, że nie mają zbyt dużych wymagań, a potem czytamy coś takiego:

Ela210 napisał/a:

Ideału  szukać nie trzeba, ale  facet musi być zaangażowany w relację   samodzielny i zainteresowany seksualnie kobietą.
I kobiety brak którejkolwiek z tych cech wyczują u faceta i klops.

Zainteresowany seksualnie jeszcze ujdzie ale samodzielny i zaangażowany w relację to zbyt ogólne określenie. Jeśli "samodzielny" oznacza, że pracuje gdziekolwiek to prawie każdy bez problemu da radę, jeśli oznacza, że ma swoje mieszkanie w centrum Warszawy to taki będzie może jeden na milion. Podobnie zaangażowany w relację może oznaczać robienie za kobietę wszystkiego tak żeby ona tylko leżała i pachniała. Szykuje nam się ogromna epidemia samotności i to u obu płci, już współczuję młodszym ode mnie pokoleniom.

Zrozumiałam post Eli:

Zainteresowany seksualnie - to zainteresowany seksualnie, bez tego komponentu nie będzie związku.

Samodzielny- wg mnie to człowiek, który sam jest w stanie się utrzymać i sam podejmować decyzje licząc się z możliwymi konsekwencjami, zyskami i stratami i nie żyjący pod dyktando innych.

Zaangazowany w relacje-czyli po prostu zaangażowany relacje, kontaktujący się, spędzający czas z kobietą, słuchający co ona ma do powiedzenia, dbający o nią.
W opozycji stoi niezaangażowany w relacje, czyli odzywający się raz na tydzień, wpadający do niej tylko gdy chce seksu, a gdy ona coś mówi, to on w tym czasie włącza laptopa i ogląda film, albo pisze na messengerze z kumplami.

Jakiejś specjalnej epidemii samotności nie przewiduje.
Jeśli zaś będzie więcej samotnych czasowo osób, które wybiorą samotność zamiast kiszenie się w nieudanym związku, no ale "nie jestem samotny" - to nawet lepiej dla tych osób.

114

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
MagdaLena1111 napisał/a:

U mnie już po obiedzie. Dzisiaj mąż gotował :-))

Podoba mi się wierszykowanie :-D

paslawek napisał/a:

To objaw uwierania kija w dupie u Mewci
co już mu z goryczy dziobem wychodzi
dlatego wszędzie próbuje smrodzić
inne metody w tym viagra nie skuteczne
i mogą mu szkodzić
bo silne wiatry powodują
kij w dupie niestety destabilizują
co ma skutek taki, że głębiej kij w dupie się klinuje
dziob z drugiej strony korkuje
gazy się zbierają i eksplozją zagrażają
bo takie Mewcie skrzydeł nie używają
tłuste spasione ociężałe
chcą być rakietą a sterowania i dowcipu nie mają
dlatego tak się czają i dupę zawracają

Kim jest ten typ, który ma się za chojraka
a gdy wpada z hejtem, to gotowa draka
Czy to Nowe_Otwarcie jest, czy mewcia może
Paslawka zapytaj, on niewiedzy mgłę rozwiać pomoże
Nowe_Otwarcie to przegryw żałosny
kobiet nie lubi, bo miał zawód miłosny
Ex kobieta kij od mopa mu do tyłka włożyła
tak głęboko i boleśnie, że pękła mu miłosna do kobiet żyła
Więc żal ma do kobiet, bo kij w dupie go mocno uwiera
a gazy się zbierają, więc dupsko coraz bardziej rozpiera
Nadyma się mewcia i tak się w sobie zżyma
że zaraz nie wytrzyma i znów będzie zadyma

czad big_smile

115

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
MagdaLena1111 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

A co tam, tez coś napiszę:
Cnoty niewieście to nie obiad na mieście
Cnoty niewieście niestety nie skupiają się tylko na cieście
Cnoty niewieście według snafcuf tematu
to nogi rozłożone niczym do szpagatu
Bo cnoty niewieście są obowiązkowe
na Szeptucha wsi, gdzie oddycha się morowo
A panie wrzucają bobo w  bujaczka i obiad gotują
I to wcale nie żadnego lichego placka

Magda, niestety  i myślenie i poezja idą ci tak samo; jeśli jeszcze rownie dobrze gotujesz, to dziwię się czemu twój facet (dla bezpieczenstwa) nie zywi się wyłącznie na mieście...  big_smile

Tobie za to zostaje tylko hejtowanie w necie przegrywie życiowy z minimalną pensją przegnany z domu kijem od mopa przez kobietę, która się na Tobie poznała :-P

https://i.pinimg.com/736x/04/f4/cd/04f4cda650c7fe693905a0ff83aef566.jpg

116

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Nowe_otwarcie napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Magda, niestety  i myślenie i poezja idą ci tak samo; jeśli jeszcze rownie dobrze gotujesz, to dziwię się czemu twój facet (dla bezpieczenstwa) nie zywi się wyłącznie na mieście...  big_smile

Tobie za to zostaje tylko hejtowanie w necie przegrywie życiowy z minimalną pensją przegnany z domu kijem od mopa przez kobietę, która się na Tobie poznała :-P

https://i.pinimg.com/736x/04/f4/cd/04f4cda650c7fe693905a0ff83aef566.jpg

Ludzie jak wy te fotki stawiacie na forum?

117

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Ela210 napisał/a:

Samodzielny to znaczy ma jak utrzymać siebie i żonę  plus ewentualne dzieci, i podejmuje sam decyzje.nie mama czy tata.
Mój 26 letni syn i 21 córka tak mają, więc nie wydaje mi się to osiągnięcie ponad siły.

Rozumiem że Twoje dzieci podejmują samodzielnie decyzje, że o to chodziło? Bo raczej wykluczam że Twój 26-letni syn (a zwłaszcza 21-córka) już ma zarobki na poziomie pozwalającym utrzymac 4-osobową rodzinę wink

PS. Jak widac nawet Ross inaczej rozumie ekonomiczną samodzielnośc. Bo gdyby rozumiec ją tak jak Ty, to dotyczyłaby kilku procent ogółu, a zwyczajowo coś co dotyczy kilku procent ogółu (a nie większości) uznaje się za wyjątek, a nie za normę wink

118

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rossanka napisał/a:

Zainteresowany seksualnie - to zainteresowany seksualnie, bez tego komponentu nie będzie związku.

Samodzielny- wg mnie to człowiek, który sam jest w stanie się utrzymać i sam podejmować decyzje licząc się z możliwymi konsekwencjami, zyskami i stratami i nie żyjący pod dyktando innych.

Zaangazowany w relacje-czyli po prostu zaangażowany relacje, kontaktujący się, spędzający czas z kobietą, słuchający co ona ma do powiedzenia, dbający o nią.
W opozycji stoi niezaangażowany w relacje, czyli odzywający się raz na tydzień, wpadający do niej tylko gdy chce seksu, a gdy ona coś mówi, to on w tym czasie włącza laptopa i ogląda film, albo pisze na messengerze z kumplami.

Jakiejś specjalnej epidemii samotności nie przewiduje.
Jeśli zaś będzie więcej samotnych czasowo osób, które wybiorą samotność zamiast kiszenie się w nieudanym związku, no ale "nie jestem samotny" - to nawet lepiej dla tych osób.

Ja też rozumiem to tak jak ty, jednak zauważ, że twoja interpretacja jest trochę inna niż Eli. Ty napisałaś "utrzymać się sam", a ona "samemu utrzymać całą rodzinę, siebie, kobietę i ewentualnie dzieci". O ile twoja interpretacja jest w porządku i możliwa do wykonania to jej już nie. Żeby samemu utrzymać całą rodzinę składającą się z 3 lub więcej osób trzeba by było zarabiać 10K lub więcej. Życzę powodzenia w szukaniu młodego chłopaka w wieku ok. 25 lat zarabiającego takie pieniądze. Znam dosłownie jednego takiego i jest to możliwe tylko dzięki temu, że odziedziczył sporą firmę po ojcu. Ok. 70% Polaków nie zarabia nawet średniej krajowej wynoszącej coś koło 6k, a co dopiero 10k. Te 6k nie wystarczy na utrzymanie 3 osobowej rodziny, szczególnie w dużych miastach, także to jest wymaganie niemożliwe do spełnienia dla większości ludzi. Według twojej interpretacji nawet ja spełniałbym ten wymóg bo dałbym radę się utrzymać gdybym pracował więcej godzin niż teraz, co prawda byłoby to na granicy ubóstwa ale dałoby radę. Decyzję i tak podejmuję sam nawet jeśli pytam rodziców o zdanie to i tak zawsze ostatecznie sam decyduje. W zastanawianiu się nad zyskami i stratami jestem chyba aż za dobry.

Jeśli chodzi o zaangażowanie w relację to nigdy nie miałem z tym większego problemu, oczywiście mowa tu o czasach gdy jeszcze miałem jakieś relację czyli w liceum. O zainteresowanie seksualne też raczej bym się nie martwił.

Ja jednak przewiduję tą epidemię, nawet tu na forum coraz częściej pojawiają się tematy w stylu "Nie mam nikogo ani dziewczyny/chłopaka ani znajomych" pisanych przez różnych użytkowników, z tego co pamiętam to zdarzały się takie tematy nawet od kobiet. Żeby było lepiej dla tych osób to musiałaby zostać zachowana jakaś równowaga, a takiej nie ma i raczej nigdy nie będzie. W zdecydowanej większości to kobiety same wybierają samotność niż bycie w "nie idealnym" związku, z kolei faceci są sami bo nie mają z kim być. I to zjawisko będzie tylko coraz większe.

119

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Ela210 napisał/a:

Primo , mieszkania w centrum Wawy, to nie jeden na milion, bo mieszkaloby tam z 5 osób. smile
Nie , samodzielny, to nie znaczy że ma mieszkanie w centrum Wawy, Krakowa itd.
Samodzielny to znaczy ma jak utrzymać siebie i żonę  plus ewentualne dzieci, i podejmuje sam decyzje.nie mama czy tata.
Mój 26 letni syn i 21 córka tak mają, więc nie wydaje mi się to osiągnięcie ponad siły.
Zaangażowany to ktoś kto wie czego chce i do tego dąży.
Nie komplikuj prostych spraw. Dorosnij.
Edit : A seksualnie zainteresowany to nie "jeszcze ujdzie".:)

Elu, czyli rozumiem, że twoja 21 letnia córka, i twój 26 letni syn zarabiają tyle, aby utrzymać siebie, swojego męża/żonę i dzieci tak?
Liczmy 1.5k na osobę na wyżywienie.
Mieszkanie, jakieś 4k
Samochód,paliwo,ewentualne naprawy: kolejny 1k.
Ubrania/leki/kosmetyki:1k
Rachunki stałe:1k
Rozrywka: 1k
Wychodzi jakieś 14k
To powiedz czym sie zajmuje twoja 21 letnia córka, że taki hajs kosi.

Bo jeżeli nie, te według twoich własnych słów, nie sa samodzielni.

120

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
JuliaUK33 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Tobie za to zostaje tylko hejtowanie w necie przegrywie życiowy z minimalną pensją przegnany z domu kijem od mopa przez kobietę, która się na Tobie poznała :-P

https://i.pinimg.com/736x/04/f4/cd/04f4cda650c7fe693905a0ff83aef566.jpg

Sądząc po tym, jakie schizy masz na moim punkcie i jakie badziewa wymyslasz, to trzymanie się faktów jest ostatnią rzeczą, na której Tobie zależy. To po pierwsze.

A po drugie, to przecież wszyscy wiemy, że jesteś życiowym nie-ogarem i przegrywem, któremu się nie wiedzie ani w życiu zawodowym, ani w życiu prywatnym i odbija to sobie na kobiecym forum, częstując wszystkich dookoła kupką błota.

Co myśleć o facecie na kobiecym forum, który tu wiecznie przesiaduje i hejtuje kobiety? Raczej normalny gość to nie jest. To tak jaakbym ja poszła na męskie forum i udowadniała wszystkim facetom, że są debilami itp.
I tak, wiem nie hejtujesz kobiet dysfunkcyjnych, ale tylko te, które w życiu sobie radzą i takich jak Ty to nawet nie zauważają.

121

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Shinigami napisał/a:

Ja też rozumiem to tak jak ty, jednak zauważ, że twoja interpretacja jest trochę inna niż Eli. Ty napisałaś "utrzymać się sam", a ona "samemu utrzymać całą rodzinę, siebie, kobietę i ewentualnie dzieci". O ile twoja interpretacja jest w porządku i możliwa do wykonania to jej już nie. Żeby samemu utrzymać całą rodzinę składającą się z 3 lub więcej osób trzeba by było zarabiać 10K lub więcej. Życzę powodzenia w szukaniu młodego chłopaka w wieku ok. 25 lat zarabiającego takie pieniądze. .

Mówimy o singlach.

122

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Szeptuch napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Primo , mieszkania w centrum Wawy, to nie jeden na milion, bo mieszkaloby tam z 5 osób. smile
Nie , samodzielny, to nie znaczy że ma mieszkanie w centrum Wawy, Krakowa itd.
Samodzielny to znaczy ma jak utrzymać siebie i żonę  plus ewentualne dzieci, i podejmuje sam decyzje.nie mama czy tata.
Mój 26 letni syn i 21 córka tak mają, więc nie wydaje mi się to osiągnięcie ponad siły.
Zaangażowany to ktoś kto wie czego chce i do tego dąży.
Nie komplikuj prostych spraw. Dorosnij.
Edit : A seksualnie zainteresowany to nie "jeszcze ujdzie".:)

Elu, czyli rozumiem, że twoja 21 letnia córka, i twój 26 letni syn zarabiają tyle, aby utrzymać siebie, swojego męża/żonę i dzieci tak?
Liczmy 1.5k na osobę na wyżywienie.
Mieszkanie, jakieś 4k
Samochód,paliwo,ewentualne naprawy: kolejny 1k.
Ubrania/leki/kosmetyki:1k
Rachunki stałe:1k
Rozrywka: 1k
Wychodzi jakieś 14k
To powiedz czym sie zajmuje twoja 21 letnia córka, że taki hajs kosi.

Bo jeżeli nie, te według twoich własnych słów, nie sa samodzielni.

Serio tak drogo to kosztuje ?

123

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Shinigami napisał/a:

W zdecydowanej większości to kobiety same wybierają samotność niż bycie w "nie idealnym" związku, z kolei faceci są sami bo nie mają z kim być. I to zjawisko będzie tylko coraz większe.

Dopowiedziałeś sobie,
Nie w "nie idealnym" ale nie w "byle jakim".
Kobiety wolą być same niż w byle jakim związku i to popieram.

124

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rossanka napisał/a:
Shinigami napisał/a:

W zdecydowanej większości to kobiety same wybierają samotność niż bycie w "nie idealnym" związku, z kolei faceci są sami bo nie mają z kim być. I to zjawisko będzie tylko coraz większe.

Dopowiedziałeś sobie,
Nie w "nie idealnym" ale nie w "byle jakim".
Kobiety wolą być same niż w byle jakim związku i to popieram.

Dokladnie ja sie z tym zgadzam po co mi byle jaki zwiazek to juz lepiej nie byc w zwiazku

125

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Szeptuch napisał/a:

Elu, czyli rozumiem, że twoja 21 letnia córka, i twój 26 letni syn zarabiają tyle, aby utrzymać siebie, swojego męża/żonę i dzieci tak?
Liczmy 1.5k na osobę na wyżywienie.
Mieszkanie, jakieś 4k
Samochód,paliwo,ewentualne naprawy: kolejny 1k.
Ubrania/leki/kosmetyki:1k
Rachunki stałe:1k
Rozrywka: 1k
Wychodzi jakieś 14k
To powiedz czym sie zajmuje twoja 21 letnia córka, że taki hajs kosi.

Bo jeżeli nie, te według twoich własnych słów, nie sa samodzielni.


Hmm
Dobrze rozumiem że miesiecznie na Paliwo idzie 1000 zł pl
Ubrania etc 1000 zł
rozrywka 1000 zł?????? (do kina 30 razy chodzisz????)

Na te trzy punkty tyle nie wydaję miesięcznie.
Kto wydaje na rozrywkę 1000 zł miesięcznie???

126

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
Szeptuch napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Primo , mieszkania w centrum Wawy, to nie jeden na milion, bo mieszkaloby tam z 5 osób. smile
Nie , samodzielny, to nie znaczy że ma mieszkanie w centrum Wawy, Krakowa itd.
Samodzielny to znaczy ma jak utrzymać siebie i żonę  plus ewentualne dzieci, i podejmuje sam decyzje.nie mama czy tata.
Mój 26 letni syn i 21 córka tak mają, więc nie wydaje mi się to osiągnięcie ponad siły.
Zaangażowany to ktoś kto wie czego chce i do tego dąży.
Nie komplikuj prostych spraw. Dorosnij.
Edit : A seksualnie zainteresowany to nie "jeszcze ujdzie".:)

Elu, czyli rozumiem, że twoja 21 letnia córka, i twój 26 letni syn zarabiają tyle, aby utrzymać siebie, swojego męża/żonę i dzieci tak?
Liczmy 1.5k na osobę na wyżywienie.
Mieszkanie, jakieś 4k
Samochód,paliwo,ewentualne naprawy: kolejny 1k.
Ubrania/leki/kosmetyki:1k
Rachunki stałe:1k
Rozrywka: 1k
Wychodzi jakieś 14k
To powiedz czym sie zajmuje twoja 21 letnia córka, że taki hajs kosi.

Bo jeżeli nie, te według twoich własnych słów, nie sa samodzielni.

Szeptuch, coś mi się w Twoich wyliczeniach nie zgadza (Mieszkanie, rachunki stałe i rozrywka). Doprecyzujesz? wink

127

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
JuliaUK33 napisał/a:
rossanka napisał/a:
Shinigami napisał/a:

W zdecydowanej większości to kobiety same wybierają samotność niż bycie w "nie idealnym" związku, z kolei faceci są sami bo nie mają z kim być. I to zjawisko będzie tylko coraz większe.

Dopowiedziałeś sobie,
Nie w "nie idealnym" ale nie w "byle jakim".
Kobiety wolą być same niż w byle jakim związku i to popieram.

Dokladnie ja sie z tym zgadzam po co mi byle jaki zwiazek to juz lepiej nie byc w zwiazku

Np taki, w którym jstes nieszczęśliwa, albo ciągle płaczesz, albo nie dogadujecie się, mało razem spędzacie czasu - to tez wolę być sama.

128

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
rossanka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
rossanka napisał/a:

Dopowiedziałeś sobie,
Nie w "nie idealnym" ale nie w "byle jakim".
Kobiety wolą być same niż w byle jakim związku i to popieram.

Dokladnie ja sie z tym zgadzam po co mi byle jaki zwiazek to juz lepiej nie byc w zwiazku

Np taki, w którym jstes nieszczęśliwa, albo ciągle płaczesz, albo nie dogadujecie się, mało razem spędzacie czasu - to tez wolę być sama.

Ja tak samo

129

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
JuliaUK33 napisał/a:
rossanka napisał/a:
Shinigami napisał/a:

W zdecydowanej większości to kobiety same wybierają samotność niż bycie w "nie idealnym" związku, z kolei faceci są sami bo nie mają z kim być. I to zjawisko będzie tylko coraz większe.

Dopowiedziałeś sobie,
Nie w "nie idealnym" ale nie w "byle jakim".
Kobiety wolą być same niż w byle jakim związku i to popieram.

Dokladnie ja sie z tym zgadzam po co mi byle jaki zwiazek to juz lepiej nie byc w zwiazku

Też się zgadzam.
Ale wiecie, że zaraz wjadą tu wszelkiej maści naprawiacze związków, dla których trwałość jest priorytetem a jego jakość to poślednia wartość.
Tudzież wparuje jakiś entuzjasta poświęceń, przekonujący, że kobiety swoimi wyborami życia w samotności zamiast w poświęceniu dla byle jakiego związku same wyrządzają sobie krzywdę.
Itp.

130

Odp: Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry
MagdaLena1111 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
rossanka napisał/a:

Dopowiedziałeś sobie,
Nie w "nie idealnym" ale nie w "byle jakim".
Kobiety wolą być same niż w byle jakim związku i to popieram.

Dokladnie ja sie z tym zgadzam po co mi byle jaki zwiazek to juz lepiej nie byc w zwiazku

Też się zgadzam.
Ale wiecie, że zaraz wjadą tu wszelkiej maści naprawiacze związków, dla których trwałość jest priorytetem a jego jakość to poślednia wartość.
Tudzież wparuje jakiś entuzjasta poświęceń, przekonujący, że kobiety swoimi wyborami życia w samotności zamiast w poświęceniu dla byle jakiego związku same wyrządzają sobie krzywdę.
Itp.

Ha ha wieksza krzywde bym sobie wyrzadzila bedac ze zdrajca, w byle jakim zwiazku niz nie bedac w zwiazku ,ale faceci niektorzy bajki odpowiadaja ich sie nie ma co sluchac, bo glupoty gadaja

Posty [ 66 do 130 z 263 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chyba dobry facet...ale brak uczuc...iskry

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024