Dzieci zawsze będą dziećmi, rodzice rodzicami. Może prezent dla nich to inwestycja albo wyraz wdzięczności? Jak to się mów zostaje w rodzinie.
Zostaje, ale w rodzinie partnera.
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » bylejakie prezenty
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Dzieci zawsze będą dziećmi, rodzice rodzicami. Może prezent dla nich to inwestycja albo wyraz wdzięczności? Jak to się mów zostaje w rodzinie.
Zostaje, ale w rodzinie partnera.
Tobie nie chodzi o prezent tylko o cene prezentu, materialistyczne masz podejscie. Dzieciom kupuje drozsze, bo dzieci zawsze beda dla rodzica najwazniejsze. Ja nigdy nie robilam problemu z prezentami nie wazne czy byl to kubek za 2 funty, czy drogie perfumy
Czytałaś ze ZROZUMIENIEM iż ona sama kupuje mu droższe prezenty.
Agnes76 napisał/a:Dzieci zawsze będą dziećmi, rodzice rodzicami. Może prezent dla nich to inwestycja albo wyraz wdzięczności? Jak to się mów zostaje w rodzinie.
Zostaje, ale w rodzinie partnera.
I tu jest clou problemu.
Ceny wzajemnych prezentów muszą być zbliżone?
Nie muszą, ponieważ wartość prezentów w pierwszej kolejności uwarunkowana jest możliwościami finansowymi darczyńców. Natomiast zupełnie inną kwestią jest to, czy wartość prezentu mierzona jest jego wartością nominalną czy jego wartością symboliczną.
Uważam, że dając drogi prezent należy przyjąć, że robi się to na własną odpowiedzialność. Takie prezenty budzą albo zmieszanie albo niepewność i dyskomfort, bo czasem nie wiadomo jak się odwdzięczyć. Natomiast czy zobowiązują? To chyba kwestia indywidualnego poczucia.
Natomiast chciałabym od autorki usłyszeć odpowiedź na jedno pytanie. Gdyby wtedy dostała od partnera bardzo drogie kosmetyki, ale całkowicie nietrafione, z tym samym komentarzem, że on wie, że takich i tak nie używa, to czy miałaby ten sam problem co teraz?
JuliaUK33 napisał/a:Tobie nie chodzi o prezent tylko o cene prezentu, materialistyczne masz podejscie. Dzieciom kupuje drozsze, bo dzieci zawsze beda dla rodzica najwazniejsze. Ja nigdy nie robilam problemu z prezentami nie wazne czy byl to kubek za 2 funty, czy drogie perfumy
Czytałaś ze ZROZUMIENIEM iż ona sama kupuje mu droższe prezenty.
M!ri napisał/a:Agnes76 napisał/a:Dzieci zawsze będą dziećmi, rodzice rodzicami. Może prezent dla nich to inwestycja albo wyraz wdzięczności? Jak to się mów zostaje w rodzinie.
Zostaje, ale w rodzinie partnera.
I tu jest clou problemu.
Odnoszę wrażenie, że to autorka nie była nigdy zadowolona z prezentów.Partner kupił nieodpowiedni po raz kolejny, więc postanowiła w końcu wziąć sprawy w swoje ręce i ułożyć listę. Na forum pytanie było inne - o małostkowość, ponieważ partner zarzucił jej właśnie tę wadę.
W mojej opinii trudno przesądzać o małostkowości autorki na tak lub nie, skoro nie zna się przyczyn takiego postępowania przez partnera, bo tylko on je zna. Jednak niechęć do kupowania partnerce prezentów nie jest najlepszym prognostykiem na przyszłość.
A czy, Autorko, zapytałaś partnera wprost, skąd u niego taka niechęć do wzajemnego dawania sobie przez Was prezentów? Wiesz jakie motywy przemawiały za jego propozycją?
Chciałabym też zapytać co się stało, że nie jest z matką swoich dzieci? Jest po rozwodzie?
Pytam, bo być może tymi drogimi prezentami dla dzieci stara się im jakoś zrekompensować stratę swojego braku obecności, rozpadu rodziny, być może zabranego im poczucia bezpieczeństwa. To jest dosyć częste nawet w pełnych rodzinach, w których dzieci zamiast uwagi i czasu rodziców dostają wypasione smartfony, drogie ciuchy i inne takie.
W każdym razie uważam, że masz prawo czuć się niekomfortowo i to wcale nie dlatego, że prezenty dla Ciebie są tanie, ale że wydają się wymuszone, a on wcale nie czuje potrzeby, by sprawiać Ci przyjemność, widzieć na Twojej twarzy radość, nie dba o Twój komfort.
Ktoś już pytał, ale chyba nie odpowiedziałaś - czy poza tym jednym tematem czujesz się ważna i zauważana?
Ja czasem dostaję na prezent okolicznościowy kasę, bo wiem, że trudno utrafić w mój gust. Najczęściej wydaję ją na coś niekoniecznie praktycznego, raczej na coś szalonego, na co szkoda by mi było pieniędzy gdybym chciała sobie kupić tak bez okazji.
Tak po prawdzie, to kasa jest dla mnie równie fatalnym prezentem, bo pokazuje, że komuś po prostu nie chce się postarać.
Tylko nie zapomnij, żeby ten prezent kosztował przynajmniej 800zł, bo inaczej będzie świadczył o braku uczuć.
Nie popadajmy w skrajności
Wierzę w równowagę. Gdybym otrzymał od partnerki "drogi" prezent to czułym naturalną potrzebę docenić ją w podobny sposób - nie na zasadzie przymusu, czy oczekiwań. Chodzi o ładunek emocjonalny przekazany w tym geście. Chciałbym, aby poczuła się tak samo dobrze, jak ja, otrzymując jej podarunek. Dla mnie prezent to przede wszystkim kryjące się w nim uczucie - symbol szacunku, zaangażowania. To jest idea prezentu w moim mniemaniu - sprawić, aby ktoś poczuł się doceniony i uświadomiony, że jest kimś (równie) ważnym.
A może prezenty to język miłości Autorki? Porównywanie się do dzieci jest karkołomne, ale rozumiem dlaczego Autorce zrobiło się przykro, gdy dostała prezent byle jaki, byle by był. Autorko, a gdybyś dostała drobny prezent, za symboliczną kwotę, ale bardzo przemyślany i np. wymagający długich przygotowań, to poczułabyś się lepiej?
Ja kiedyś zmontowałam dla mojego chłopaka taką "książkę" z naszymi zdjęciami i krótką humorystyczną historyjką, wszystko opatrzyłam wycinkami, opalanym papierem i ręcznie klejonymi ozdobami, robiłam to 3 miesiące. Po latach bycia razem on dalej obstaje przy tym, że to najlepszy prezent jaki w życiu dostał, mimo, że później kupowałam mu różne prezenty, mniej lub bardziej kosztowne.
Jakbyś dostała taki przygotowany z intencją, ale niekoniecznie drogi prezent, sytuację odebrałabyś inaczej?
Agnes76 napisał/a:Ja czasem dostaję na prezent okolicznościowy kasę, bo wiem, że trudno utrafić w mój gust. Najczęściej wydaję ją na coś niekoniecznie praktycznego, raczej na coś szalonego, na co szkoda by mi było pieniędzy gdybym chciała sobie kupić tak bez okazji.
Tak po prawdzie, to kasa jest dla mnie równie fatalnym prezentem, bo pokazuje, że komuś po prostu nie chce się postarać.
Prezenty to nie jedyna okazja by pokazać, że staramy się dla drugiej osoby, że nam na niej zależy, że kochamy.
Można mieć całe szuflady nieprzydatnych "dowodów" na cudze starania tylko po co one komu?
Bony prezentowe są najlepszym dowodem, że nie musimy kupować nietrafionych niespodzianek, a kasa to w sumie nic innego, poza brakiem ograniczeń gdzie coś mogę sobie wybrać.
Kwestia tego, bo ktoś wcześniej napomknął o kwotach, że dla jednego prezent za 1000 zł będzie drogi, a dla innej osoby nie będzie to specjalnie wygórowana kwota. Inaczej jest też, gdy weźmie się pod uwagę osobę, za inną sumę kupi się prezent komuś bliskiemu, komu się chce zrobić przyjemność, a za inną coś komuś ledwo co znanemu, typu idziemy na grilla do znajomych znajomego szwagra i wypadałoby wręczyć coś pani domu, albo panu domu.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » bylejakie prezenty
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024