Jaki smartfon dziś? - Netkobiety.pl

A co masz obecnie?
Może wystarczy ten telefon tylko odświeżyć? ( Zgrać dane i reset factory) i wgrać nowe wersje apek których używasz. Spoko, pytaj pomogę
Niebrandowany inaczej czysty, bez ingerencji "producenta" telefonu. Samsung jest brandowany, ale nie szkodliwy, no i trochę przepłacisz. Najlepiej wychodzą tu chińczyki typu Realme C21Y tylko właśnie, przede wszystkim musi Ci się podobać wizualnie. Android jest praktycznie czysty. Dograne są tylko apki z Amazona , które o ile pamiętam można usunąć. Plus to bardzo dobra bateria 5Ah. Praktycznie jeżeli chodzi o ten model to nie mam się do czego przyczepić. Natomiast jeżeli chodzi o wspomniane maluchy:
https://m.pl.aliexpress.com/item/329576 … ec%21PL%21

2odiak napisał/a:

A co masz obecnie?
Może wystarczy ten telefon tylko odświeżyć? ( Zgrać dane i reset factory) i wgrać nowe wersje apek których używasz. Spoko, pytaj pomogę
Niebrandowany inaczej czysty, bez ingerencji "producenta" telefonu. Samsung jest brandowany, ale nie szkodliwy, no i trochę przepłacisz. Najlepiej wychodzą tu chińczyki typu Realme C21Y tylko właśnie, przede wszystkim musi Ci się podobać wizualnie. Android jest praktycznie czysty. Dograne są tylko apki z Amazona , które o ile pamiętam można usunąć. Plus to bardzo dobra bateria 5Ah. Praktycznie jeżeli chodzi o ten model to nie mam się do czego przyczepić. Natomiast jeżeli chodzi o wspomniane maluchy:
https://m.pl.aliexpress.com/item/329576 … ec%21PL%21

Stary... polecasz komuś telefon za 500zł, naprawdę? Zobacz, że autorka chce, aby telefon robił między innymi DOBRE zdjęcia, a ten telefon na 1000000% takich nie będzie robił. Niskobudżetowce są dobre na chwilę, jako telefon zastępczy, a nie żeby wiązać się z czymś takim na dwa lata lub więcej...

NewUser napisał/a:

2odiak napisał/a:

A co masz obecnie?
Może wystarczy ten telefon tylko odświeżyć? ( Zgrać dane i reset factory) i wgrać nowe wersje apek których używasz. Spoko, pytaj pomogę
Niebrandowany inaczej czysty, bez ingerencji "producenta" telefonu. Samsung jest brandowany, ale nie szkodliwy, no i trochę przepłacisz. Najlepiej wychodzą tu chińczyki typu Realme C21Y tylko właśnie, przede wszystkim musi Ci się podobać wizualnie. Android jest praktycznie czysty. Dograne są tylko apki z Amazona , które o ile pamiętam można usunąć. Plus to bardzo dobra bateria 5Ah. Praktycznie jeżeli chodzi o ten model to nie mam się do czego przyczepić. Natomiast jeżeli chodzi o wspomniane maluchy:
https://m.pl.aliexpress.com/item/329576 … ec%21PL%21

Stary... polecasz komuś telefon za 500zł, naprawdę? Zobacz, że autorka chce, aby telefon robił między innymi DOBRE zdjęcia, a ten telefon na 1000000% takich nie będzie robił. Niskobudżetowce są dobre na chwilę, jako telefon zastępczy, a nie żeby wiązać się z czymś takim na dwa lata lub więcej...

Ja mam taki ładnych parę lat, zdjęcia dla mnie robi dobre.
Choć iPhony robią lepsze, tylko nie każdemu są potrzebne, na oko nie widać różnicy : D

NewUser napisał/a:

2odiak napisał/a:

A co masz obecnie?
Może wystarczy ten telefon tylko odświeżyć? ( Zgrać dane i reset factory) i wgrać nowe wersje apek których używasz. Spoko, pytaj pomogę
Niebrandowany inaczej czysty, bez ingerencji "producenta" telefonu. Samsung jest brandowany, ale nie szkodliwy, no i trochę przepłacisz. Najlepiej wychodzą tu chińczyki typu Realme C21Y tylko właśnie, przede wszystkim musi Ci się podobać wizualnie. Android jest praktycznie czysty. Dograne są tylko apki z Amazona , które o ile pamiętam można usunąć. Plus to bardzo dobra bateria 5Ah. Praktycznie jeżeli chodzi o ten model to nie mam się do czego przyczepić. Natomiast jeżeli chodzi o wspomniane maluchy:
https://m.pl.aliexpress.com/item/329576 … ec%21PL%21

Stary... polecasz komuś telefon za 500zł, naprawdę? Zobacz, że autorka chce, aby telefon robił między innymi DOBRE zdjęcia, a ten telefon na 1000000% takich nie będzie robił. Niskobudżetowce są dobre na chwilę, jako telefon zastępczy, a nie żeby wiązać się z czymś takim na dwa lata lub więcej...

Przecież mam ten telefon i robię nim zdjęcia. No proszę Cię, jakość zdjęć, czy nawet samego aparatu pod kątem użytkowym nie jest zależne od ceny Wystarczy wiedzieć na jakich podzespołach stoi dany sprzęt i co można z tego wydusić. Jak myślisz, po co ja i wielu ludzi modyfikowało chociażby sterowniki?
Ale? Jej w zupełności wystarczy ten aparat na defualtowych

NewUser napisał/a:

wieka napisał/a:

Ja mam taki ładnych parę lat, zdjęcia dla mnie robi dobre.
Choć iPhony robią lepsze, tylko nie każdemu są potrzebne, na oko nie widać różnicy : D

Czyli termin "dobre zdjęcia" to pojęcie względne
Androida miałem dwa razy. Pierwszy był to samsung galaxy s3, który używałem na pewno ponad rok czasu, po czym przesiadłem się na iphone. Miałem kilka generacji, a moje ulubione to były 5s, 6s i 13mini. Teraz kilka miesięcy temu przesiadłem się na 14pro i uważam, że było to bez sensu. 13mini jest mały, a co za tym idzie wygodny.
Zapomniałbym o tym drugim androidzie, a był to samsung galaxy s21, ale coś mi nie pasowało i dałem go bliskiej mi osobie
Co so tego telefonu, który ty polecasz Zodiak, to jedynie bateria na +. Reszta kiepska jak dla mnie, ale to tylko moje zdanie

Weź poprawkę, że Tamira ma niewygórowane wymagania i pod to dopasowuje sprzęt. Zdjęcia? Nie mogę narzekać, kwestia tak naprawdę obcykania telefonu , a jak chce wypasione studyjne to mam od tego Olympusa ze statywem
Jeżeli chodzi o tego Realmee to nie mam o co się do niego przyczepić. Zdjęcia są ostre, makro działa. Nieraz trzeba w pewnych warunkach popracować, ale nie oznacza to , że dobrego zdjęcia nie da się tym aparatem zrobić.

NewUser napisał/a:

2odiak napisał/a:

Przecież mam ten telefon i robię nim zdjęcia. No proszę Cię, jakość zdjęć, czy nawet samego aparatu pod kątem użytkowym nie jest zależne od ceny Wystarczy wiedzieć na jakich podzespołach stoi dany sprzęt i co można z tego wydusić. Jak myślisz, po co ja i wielu ludzi modyfikowało chociażby sterowniki?
Ale? Jej w zupełności wystarczy ten aparat na defualtowych

Spotyka się dwóch szwagrów. Jeden ma starego Golfa 3, z nowymi dywanikami i pokrowcami na fotele, a drugi z nich ma Lamborghini Ursus. Ten od Golfa przekonuje tego drugiego, że wystarczy pozbyć się rdzy, pomalować i stalówki wymienić na aluski i będzie cacy auto. Po co przepłacać? Widzisz podobieństwo?

Wszystko wedle upodobania i zapotrzebowania
Jeżeli chodzi o mnie to nie mam potrzeby nikogo przekonywać, po prostu mam z pewnymi rzeczami do czynienia i w/g czyjejś preferencji daje stosowną propozycje.

2odiak napisał/a:

NewUser napisał/a:

Spotyka się dwóch szwagrów. Jeden ma starego Golfa 3, z nowymi dywanikami i pokrowcami na fotele, a drugi z nich ma Lamborghini Ursus. Ten od Golfa przekonuje tego drugiego, że wystarczy pozbyć się rdzy, pomalować i stalówki wymienić na aluski i będzie cacy auto. Po co przepłacać? Widzisz podobieństwo?

Wszystko wedle upodobania i zapotrzebowania
Jeżeli chodzi o mnie to nie mam potrzeby nikogo przekonywać, po prostu mam z pewnymi rzeczami do czynienia i w/g czyjejś preferencji daje stosowną propozycje.

Ja to rozumiem, bo sam też nie mam zamiaru nikogo namawiać na iphona, napisałem tylko co mi pasuje. Jednak będąc specem od telefonów, polecasz komuś telefon z najniższej możliwej półki
Przejrzałem na szybko specyfikację tej twojej polecajki, to tylko bateria na + ale to już pisałem.

Może i masz rację, nie mówię, że nie, ale to chyba wymaga jakiejś ingerencji w telefon, o której sam tu piszesz w nieznanym języku dla ludzi, którzy aż tak się w to nie zagłębiają. Chodzi mi o to, że jak się zrobi zdjęcie takim realme i iphonem, czy jakimś flagowcem samsunga, to dla mnie na pierwszy rzut oka jest widoczna różnica.

2odiak napisał/a:

NewUser napisał/a:

Spotyka się dwóch szwagrów. Jeden ma starego Golfa 3, z nowymi dywanikami i pokrowcami na fotele, a drugi z nich ma Lamborghini Ursus. Ten od Golfa przekonuje tego drugiego, że wystarczy pozbyć się rdzy, pomalować i stalówki wymienić na aluski i będzie cacy auto. Po co przepłacać? Widzisz podobieństwo?

Wszystko wedle upodobania i zapotrzebowania
Jeżeli chodzi o mnie to nie mam potrzeby nikogo przekonywać, po prostu mam z pewnymi rzeczami do czynienia i w/g czyjejś preferencji daje stosowną propozycje.

Dokładnie, ja też bym wolala starego golfa

2odiak napisał/a:

KoralinaJones napisał/a:

Mam Samsunga i Xiaomi i jednym i drugim robię piękne zdjęcia, bo... mam do tego talent .  A Wy się tu licytujecie na sprzęt.  Niech jeden z drugim weźmie do ręki analogowy aparat fotograficzny i spróbuje zrobić ładne zdjęcie, np. takim Beirette vintage, gdzie się wszystko ustawiało ręcznie. Powodzenia.

Koralina, ale o tym piszę,- wystarczy popracować , odpowiednio się ustawić, obcykac aparat. Pamiętam jak komórki nie wiedziały co to makro, zdjęcia to była plama. Wystarczyło ustawienie, światło i kilka soczewek i dało się zrobić dobry dokument. No to jak aparaty vintage to Leica, Zeiss Ikon są Ci dobrze znane. Miałem kiedyś taką Leicę z 1936r , ale to stare czasy jak jeszcze filmy można było do nich dostać. Zdjęcia spoko, a jaki klimat

Wszystkie moje Samsungi robiły ładne zdjęcia, jedna jedyna SonyXperia nie dawała rady . Natomiast ja piszę o tym, że to żadna filozofia wcisnąć odpowiedni przycisk na telefonie i pstryknąć foto.

Tamiraa napisał/a:

KoralinaJones napisał/a:

Wszystkie moje Samsungi robiły ładne zdjęcia, jedna jedyna SonyXperia nie dawała rady . Natomiast ja piszę o tym, że to żadna filozofia wcisnąć odpowiedni przycisk na telefonie i pstryknąć foto.

To prawda, nie mogę odżałować mojego starego Samsunga.

To kup sobie podobny, tej samej firmy.

Dzięki! Zdjęcia robione wspominanym  C21Y

Informacja odnośnie ilości pamięci (RAM) , ilości rdzeni procesora, pojemności "dysku"(Flash ROM) to niestety za mało, bo MB, procek, czy sam system może być  niedopracowany i w konsekwencji mamy cegłę. Ilość rdzeni procka istotna jest przy zadaniach i oprogramowaniu, który proces przetwarzania rozbijają,a  więc np przy graniu w konkretne gry, czy obróbki filmów wysokiej jakości i rozdzielczości z bardzo dużą kompresją , gdzie CPU przejmuje cześć  istotną dla niego przeliczeniową od GPU. Do przeglądania neta, oglądania filmów, czy pracy biurowej wystarczy co najwyżej 2 rdzenie. Wystarczy, ze procesor okaże się klapą i żadna ilość rdzeni tu nie pomoże. To co jest istotne to generacja i jakość RAM, ROM, oraz samego procesora, jednak w pierwszej kolejności poprawnie zaprojektowana MB. Ludzie się często nabierają na te cyferki, przyjmując założenie, że im więcej i szybciej tym lepiej. Otóż nie. Podobnie sprawa wygląda z wgrywaniem poprawek, jedna potrafi ubić całkowicie urządzenie do tego stopnia iż nie będzie się dało z niego korzystać. Należy pamiętać, że każda poprawka eliminująca błąd generuje następny, dlatego przed wgraniem takowej ( aktualizacją) należy się zastanowić, czy występujący błąd jest dla nas istotny. Wybierając urządzenie dobrze jest czytać recenzje z wiarygodnych źródeł ( niezależne fora), gdzie często to urządzenie rozbierane jest na czynniki pierwsze.  Bardzo pomocne tutaj też są benchmarki (testy podzespołów jak i całych konfiguracji które maksymalnie  je obciążają). Czy istotny jest flash ROM 32/64 GB? Tutaj skupiłbym się na czym innym, a mianowicie lepiej dołożyć do slotu Kartę SD HC np 64GB jak dopłacać do dodatkowej większej pojemności dlaczego? W przypadku gdy będziemy instalowali i zapisywali wszystko na karcie SD, a urządzenie ulegnie uszkodzeniu dostęp do danych nadal jest. Kontakty i inne dane zawsze można zbackupować i wysłać w bezpieczne miejsce, a więc? Tak naprawdę w przypadku awarii oprócz wymiany urządzenia nic tak właściwie się nie stało. Czym należy się kierować obecnie? Podstawą która powinna znaleźć się na płycie głównej jest 3GB+32GB eMMC 5.1, Mediatek lub Qualcomm 4-ro rdzeniowy, And 11( w przypadku telefonów na Androidzie), bateria 5Ah. Reszta w/g upodobań.
Poniżej wrzucam kilka zdjęć , ujęć z mojego szrota za 500 pln. Myśle, że nie ma się czego wstydzić

Wprawny elektronik przełożył by flash ROM na sprawną płytę/ adapter i zdjął dane. Tylko to niestety nie te czasy. Jeszcze z 5 lat temu sam bym Ci to spokojnie zrobił, ale z uwagi na " reformę firmy" pozbyłem się dużej ilości sprzętu. Nagrzewał się, wyłączał się nie bez powodu. Napuchł akumulator Li-pol i dobrze, że ostatecznie pękła tylko płyta, bo mogło to się zdecydowanie dużo gorzej skończyć. Jeżeli chodzi o Samsunga to trafił mi się raz jeden pacjent z ubitym Andkiem, okazało się, że padł fizycznie flash i postawić się oczywiście dał, ale nie wstawał ( bad sectory w folderze boot). Po odpaleniu cały czas logo Samsung. Natomiast przewinęło mi się sporo ich akumulatorów i o ile Li-ion 18650 nie można było nic zarzucić, to Li-pol dość szybko padały i puchły. Jeżeli chodzi o kupowanie elektroniki to w przypadku gdy różnica jest niewielka, bądź nie są to jakieś rodzyny jak w przypadku tych miniaturek unitreza gdzie innej opcji nie ma to tylko stacjonarnie w dużym punkcie. Odpada zabawa w wysyłki i ewentualne spory, wiele czasu i nerwów zaoszczędzone. Duże punkty nie robią problemów.

Tamiraa napisał/a:

Oprócz tego podoba mi się smaartwatch monitorujący ciśnienie, natlenienie, puls, temperaturę ciała.

Mnie trudno przekonać się do tych urządzeń i wcale nie wierzę w ich wskazania. Taki licznik kroków to dla mnie jest kit.
Cała jego metoda liczenia opiera się na ruchu rąk w trakcie chodzenia. Mam nieodparte wrażenie, że stojąc przy zlewie i myjąc naczynia można nabić kroków od metra, podobnie jak przy innych czynnościach gdy ręce sa w ruchu.

Jakoś trudno mi uwierzyć, że wskazania ciśnienia czy pulsu będą równie dokładne jak na urządzeniach medycznych, podobnie z natlenieniem. Specjalistyczne urządzenie medyczne kupisz za niewielkie pieniądze i będziesz używać przez lata kiedy potrzebujesz. Moim zdaniem nie ma sensu wrzucać te kwoty w jakiś smaartwatch bo jego żywotność i dokładność z pewnością nie będzie nawet zbliżać się do medycznych.
Miałoby to sens, gdybyś była chora i musiała często monitorować parametry. Przy normalnym zdrowiu te dane do niczego Ci sie nie przydadzą.
Ogólnie dobrze jest przyjąć, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego

Agnes76 napisał/a:

Tamiraa napisał/a:

Oprócz tego podoba mi się smaartwatch monitorujący ciśnienie, natlenienie, puls, temperaturę ciała.

Mnie trudno przekonać się do tych urządzeń i wcale nie wierzę w ich wskazania. Taki licznik kroków to dla mnie jest kit.
Cała jego metoda liczenia opiera się na ruchu rąk w trakcie chodzenia. Mam nieodparte wrażenie, że stojąc przy zlewie i myjąc naczynia można nabić kroków od metra, podobnie jak przy innych czynnościach gdy ręce sa w ruchu.

Jakoś trudno mi uwierzyć, że wskazania ciśnienia czy pulsu będą równie dokładne jak na urządzeniach medycznych, podobnie z natlenieniem. Specjalistyczne urządzenie medyczne kupisz za niewielkie pieniądze i będziesz używać przez lata kiedy potrzebujesz. Moim zdaniem nie ma sensu wrzucać te kwoty w jakiś smaartwatch bo jego żywotność i dokładność z pewnością nie będzie nawet zbliżać się do medycznych.
Miałoby to sens, gdybyś była chora i musiała często monitorować parametry. Przy normalnym zdrowiu te dane do niczego Ci sie nie przydadzą.
Ogólnie dobrze jest przyjąć, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego

No, wiem, że te pomiary nie są dokładne, a o liczbach kroków  to już nawet nie wspominam.Niekiedy w podróży jest potrzeba szybkiego monitorowania.

Najchętniej mamy ochotę się monitorować i sprawdzać, kiedy czujemy się dobrze. Poniekąd rozumiem Delphine, że nie ma ochoty się leczyć, bo się źle czuje, a powinna.
Pamiętam, że  jakieś pół roku temu lekarz zlecił mi sprawdzanie ciśnienia i zapisywanie  w notesie. Przyznam się, że było to nużące, a z drugiej strony bardzo się starałam, żeby to ciśnienie było ok :)i żeby mieć z tym święty spokój.

Jack Sparrow napisał/a:

Mam i użytkuję smartwatcha i monituruję swoje ciało od wielu lat. Pomiary wagi, tkanki tłuszczowej i mięśniowej, obwody, wyniki sportowe itp.

Nowoczesne pomiary metodą BIA (chodzi o pomiary ciała jak tkanka tłuszczowa i mięśniowa itp) są zdecydowanie lepsze niż te sprzed dekady. Przy tych topowych, to błąd pomiaru względem np DXA wynosi raptem kilka %. Jak na warunki domowe - to bardzo wysoka skuteczność.

A nie nuży cię ciągłe sprawdzanie tych parametrów?

Jack Sparrow napisał/a:

Mam i użytkuję smartwatcha i monituruję swoje ciało od wielu lat. Pomiary wagi, tkanki tłuszczowej i mięśniowej, obwody, wyniki sportowe itp.

Nowoczesne pomiary metodą BIA (chodzi o pomiary ciała jak tkanka tłuszczowa i mięśniowa itp) są zdecydowanie lepsze niż te sprzed dekady. Przy tych topowych, to błąd pomiaru względem np DXA wynosi raptem kilka %. Jak na warunki domowe - to bardzo wysoka skuteczność.

A nie nuży cię ciągłe sprawdzanie tych parametrów?

Jack Sparrow napisał/a:

To nie jest sprawdzanie, bo robię to obecnie dość nieregularnie. Pozwala mi to trzymać się pewnych swoich założeń i pozwala kontrolować progres (lub brak) treningów oraz urealnić moje wyobrażenie o sobie i własnej kondycji. Historia mojej rodziny to historia chorób serca i układu krążenia oraz raka. Kontrola podstawowych parametrów i wskaźników jest dla mnie ważna. Dzięki temu mogłem wyłapać raka skóry na wczesnym stadium i go usunąć. Dla mnie to po prostu profilaktyka zdrowotna.

Czyli jest to pomoc w realizacji celów w profilaktyce zdrowotnej. A w jaki sposób wyłapałeś raka skóry?

.Jak jeszcze będzie wydawać recepty na leki, to będzie full wypas.