Czy jest na to jakiś sposób? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Czy jest na to jakiś sposób?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 80 ]

Temat: Czy jest na to jakiś sposób?

Witajcie chciałbym zapytać o pewną kwestię. Nie wiem czy to forum jest odpowiednim miejscem na takie pytania bo dotyczą one raczej mężczyzn ale tu też trochę ich jest i tylko tu mam konto, a może jest tu ktoś kto zajmuje się takimi sprawami zawodowo.

Wiecie może czy istnieje jakiś sposób by jak najbardziej zmniejszyć napięcie seksualne lub całkowicie się go pozbyć? Jakieś leki lub bardziej radykalne sposoby, nawet jakieś nieodwracalne zabiegi? Jeśli istnieje na to jakiś sposób to do jakiego lekarza powinienem się skierować? Ci którzy mnie tu znają wiedzą jaka jest moja sytuacja, a dla tych, którzy nie znają to napiszę tak w skrócie. Mam 27 lat, nigdy nie byłem w związku ani nie miałem żadnych kontaktów seksualnych i nie widzę możliwości na zmianę tej sytuacji. Samodzielne zaspokajanie tej potrzeby jest krótkotrwałe i coraz mniej skuteczne. Z powodu tego niezaspokojenia codzienne funkcjonowanie staje się coraz trudniejsze, jestem nerwowy i ciężko mi się skupić na czymkolwiek. Coraz częściej myślę o tej potrzebie, oglądam się za atrakcyjnymi kobietami, a to znacząco utrudnia skupienie się chociażby na pracy. Chciałbym w ogóle o tym nie myśleć ani nie zwracać uwagi na kobiety mijane na ulicy, a zamiast tego skupić się na pracy, na samorozwoju czy na próbach rozwiązywania innych moich problemów ale niestety nie mogę chyba, że w ogóle nie wychodziłbym z domu. Teraz kiedy jest gorąco i wszyscy lżej się ubierają odsłaniając trochę więcej ciała niż zwykle jest to szczególnie uciążliwe.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

Udaj się do seksuologa?

3

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

1. Brom
2. Znajdź chetną

4 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-06-22 22:10:06)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Darcy napisał/a:

Udaj się do seksuologa?

Tak też myślałem tylko pytanie czy seksuolog może coś na to poradzić, czy w ogóle istnieją jakieś środki farmakologiczne pomagające w tej kwestii.

Farmer napisał/a:

1. Brom
2. Znajdź chetną

Trochę mało precyzyjnie, co dokładniej masz na myśli zarówno w punkcie 1 jak i 2? Co z bromem?
Gdybym miał "chętną" cokolwiek to znaczy to nie byłoby tego tematu.

5

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

Kastracja albo idź do prostytutki.

6

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Gary napisał/a:

Kastracja albo idź do prostytutki.

Gary, chyba nie muszę ci przypominać jak się skończyły twoje ostatnie rady więc prosiłbym o wstrzymanie się z nimi jeśli nie masz jakiegoś na prawdę dobrego pomysłu. To na prawdę jest spory problem utrudniający życie i pytam o to wszystko całkowicie na serio. Jeśli już miałbym potraktować poważnie to co tu napisałeś to prędzej zdecydowałbym się na to pierwsze.

7

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

Tak. Potraktuj to poważnie co napisałem.

Bo teraz zachowujesz się tak:

Shingami:   Jestem głodny, co robić?
Gary: Idź do restauracji
Shingami:   Byłem w restauracji, otrułem się. Więcej nie pójdę.
Gary:     Idź do innej restauracji
Shingami:    Wiesz jak twoje rady skończyły się ostatnio

No widzisz... a wielu jednak chodzi do div.

8

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Darcy napisał/a:

Udaj się do seksuologa?


Hej. Możemy porozmawiać przez chwilę prywatnie?

9

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Shinigami napisał/a:
Farmer napisał/a:

1. Brom
2. Znajdź chetną

Trochę mało precyzyjnie, co dokładniej masz na myśli zarówno w punkcie 1 jak i 2? Co z bromem?
Gdybym miał "chętną" cokolwiek to znaczy to nie byłoby tego tematu.

1. Brom zmniejsza libido.
https://ktomalek.pl/blog/brom-wlasciwos … LmNvbS8%3D

Jeśli nie brom to:
2. Znajdź chętną - Sympatia, FB Randki, tinder.
Wpisz jasno, że chcesz krótkotrwałej zabawy.

10

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Tom93 napisał/a:
Darcy napisał/a:

Udaj się do seksuologa?

Hej. Możemy porozmawiać przez chwilę prywatnie?

Chodzi o mnie czy o Darcy? Jeśli o mnie to jak najbardziej chętnie porozmawiam tylko bardziej po południu lub wieczorem bo teraz jestem w pracy i ciężko byłoby regularnie odpisywać.

Farmer napisał/a:

1. Brom zmniejsza libido.
https://ktomalek.pl/blog/brom-wlasciwos … LmNvbS8%3D

Jeśli nie brom to:
2. Znajdź chętną - Sympatia, FB Randki, tinder.
Wpisz jasno, że chcesz krótkotrwałej zabawy.

1. Dzięki, za info.

2. Tu byłby ten sam problem co tymi prostytutkami od Garego. Jeśli spróbuję raz to będę chciał więcej, regularnie i co wtedy? Wolałbym już całkowicie pozbyć się potrzeb seksualnych niż spróbować raz, a potem chcieć tego jeszcze bardziej niż teraz.

11 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-06-23 10:12:52)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Farmer napisał/a:

2. Znajdź chętną - Sympatia, FB Randki, tinder.
Wpisz jasno, że chcesz krótkotrwałej zabawy.

Powodzenia xD

Sam wysłałem np. na Sympatii sporo takich wiadomości, że szukam FWB. Zerowy odzew w sumie. Z 4 dziewczynami udało się spotkać zapoznawczo na kawę i to było tyle, bo potem rezygnowały. Jedna zrezygnowała ze spotkania na 1h przed. Byłem też na DZ, Erodate, też nic.

Tutaj bez świetnego wyglądu nic się nie zdziała, bo po co dziewczynie do seksu jakiś brzydal? tongue

12

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

Shinigami, przypominam Ci tylko jak żałowałeś pójścia do prostytutki po posłuchaniu rady jakiegoś przypadkowego typa z internetu. Teraz prosisz o poradę drugi raz i już masz oferty "skontaktujmy się prywatnie" - trzy razy się zastanów zanim zaczniesz brać jakieś specyfiki polecone przez kolejnego czarodzieja z internetu.

Z całego serca polecam Ci pójście do lekarza który wie co robi i odpowiedzialnie podejdzie do Twojego problemu (i nad którym są instytucje w których w razie czego możesz go zaskarżyć i domagać się odszkodowań lekarskich).

Fajny jesteś chłopak ale wydajesz się być naiwny jak 10-letnia dziewczynka w niektórych swoich postach.

13

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:

Byłem też na DZ, Erodate, też nic.

Jak kobieta by chciała FWB, to założy konto na Erodate czy Datezone.

A tam faceci od razu zaczną proponować seks za pieniądze.
Wiem, bo pytałem kobiety:     

Ja:      Skąd znasz Erodate?
Ona:   Mój były tam wchodził i pewnie się z kimś spotykał.
Ja:       Dlaczego spotykasz się za pieniądze? Ktoś Cię do tego namówił? Sama to wymyśliłaś? 
Ona:     Nieee... zarejestrowałam konto z ciekawości i faceci sami zaczęli mi takie propozycje składać.


Więc sorki JC, ale bez pieniędzy nie będziesz miał randek z randomowymi kobietami.
Bo szukanie przez protal do FWB kobiety, to szukanie randomowej, która "da Ci seks".

Dla kobiet seks jest mniej wartościowy jak dla mężczyzn, mogą go łatwo mieć.
Jak to powiedziała   "Wystarczy że mrugnę okiem i zaraz ktoś się znajdzie".

14

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Gary napisał/a:

Dla kobiet seks jest mniej wartościowy jak dla mężczyzn, mogą go łatwo mieć.
Jak to powiedziała   "Wystarczy że mrugnę okiem i zaraz ktoś się znajdzie".

Yep. Hitem było jak napisałem do dziewczyny w wieku ~35 lat, nie miała nic w tagach, że szuka sponsora. Ale odpisała mi ofc, że za gratyfikacją. Ja odpisałem, że dziękuję, ale nie. A ona na to "Sorry, ale ja się szanuję" xDDD

15

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

Jak napisałeś, że twoja sytuacja się nie zmieni, to myślałem, że masz rany oparzeniowe na twarzy  i jeździsz na wózku inwalidzkim.
Ale wychodzi na to, żeś cały zdrów i nawet nie masz sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi wygląd zewnętrzny, poza lekkim łysieniem.
Przykro na to patrzeć, bo mija Cię wiele wspaniałych doświadczeń poprzez niewystarczającą chęć zmiany i wyjścia ze strefy krótkotrwałego komfortu.

16

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:
Gary napisał/a:

Dla kobiet seks jest mniej wartościowy jak dla mężczyzn, mogą go łatwo mieć.
Jak to powiedziała   "Wystarczy że mrugnę okiem i zaraz ktoś się znajdzie".

Yep. Hitem było jak napisałem do dziewczyny w wieku ~35 lat, nie miała nic w tagach, że szuka sponsora. Ale odpisała mi ofc, że za gratyfikacją. Ja odpisałem, że dziękuję, ale nie. A ona na to "Sorry, ale ja się szanuję" xDDD

Świat się zmienił. Nie ma już FWB z internetu.

17

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:

Powodzenia xD

Sam wysłałem np. na Sympatii sporo takich wiadomości, że szukam FWB. Zerowy odzew w sumie. Z 4 dziewczynami udało się spotkać zapoznawczo na kawę i to było tyle, bo potem rezygnowały. Jedna zrezygnowała ze spotkania na 1h przed. Byłem też na DZ, Erodate, też nic.

Tutaj bez świetnego wyglądu nic się nie zdziała, bo po co dziewczynie do seksu jakiś brzydal? tongue

Bzdury. Kobieta szuka FWB z takim mężczyzną, który jest dobry w seksie, a nie z takim, który dobrze wygląda, bo co jej po tym wyglądzie jak on wystrzeli po 3 pchnięciach?
Najwyraźniej dziewczyny na zapoznawczej kawie zorientowały się, że z Tobą nie warto się umawiać na seks, bo nie będą z niego miały żadnej przyjemności.

Kilka lat temu miałam relację typu FWB, a raczej pseudozwiązek z ustalonym terminem zakończenia relacji na 3 miesiące od rozpoczęcia. Koleś był TOTALNIE nie w moim typie fizycznie, mnie w mężczyznach najbardziej kręcą włosy, a on miał łysienie androgenowe i już całkiem solidną łysinę na czubku głowy, mimo raptem 30 lat na karku. Ale nie przejmował się tym, był pewny siebie, interesujący, umiał flirtować i zająć się kobietą, więc miałam gdzieś jego braki w cebulkach włosowych.

18 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-23 14:09:42)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

Rada z seksuologiem dla mnie jest jak robienie porzadku w mieszkaniu wysadzajac je TNT.

Temat ktory wspominasz jest bardzo dobrze znany i popularny od poczatkow naszej (Zachodniej) cywilizacji.
Stoicyzm jest szkola filozofii rozwijajaca nauke o tym jak osiagnac wewnetrzny spokoj i skupienie dzieki kontroli wlasnych żądzy (w tym seksualnej).

Ty lubisz widze czytac i sie uczyc wiec moze nawet z Medytacjami Aureliusza sobie dasz rade.

19 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-06-23 14:23:36)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jeneste92 napisał/a:

Bzdury. Kobieta szuka FWB z takim mężczyzną, który jest dobry w seksie, a nie z takim, który dobrze wygląda, bo co jej po tym wyglądzie jak on wystrzeli po 3 pchnięciach?
Najwyraźniej dziewczyny na zapoznawczej kawie zorientowały się, że z Tobą nie warto się umawiać na seks, bo nie będą z niego miały żadnej przyjemności.

To, czy wystrzeli, czy nie, to się dowiesz dopiero z praktyki. A jak dziewczyna kogoś szuka, to ma x chętnych. To wybierze najpierw tego, który najlepiej wygląda. Więc wszyscy średni z wyglądu odpadną w przedbiegach.

20

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:
jeneste92 napisał/a:

Bzdury. Kobieta szuka FWB z takim mężczyzną, który jest dobry w seksie, a nie z takim, który dobrze wygląda, bo co jej po tym wyglądzie jak on wystrzeli po 3 pchnięciach?
Najwyraźniej dziewczyny na zapoznawczej kawie zorientowały się, że z Tobą nie warto się umawiać na seks, bo nie będą z niego miały żadnej przyjemności.

To, czy wystrzeli, czy nie, to się dowiesz dopiero z praktyki. A jak dziewczyna kogoś szuka, to ma x chętnych. To wybierze najpierw tego, który najlepiej wygląda. Więc wszyscy średni z wyglądu odpadną w przedbiegach.

Taaaa a Twoja osobowosć na tej kawie i Taój brak obycia na pewno nie mają z tym nic wspólnego big_smile

21

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Shinigami napisał/a:

Witajcie chciałbym zapytać o pewną kwestię. Nie wiem czy to forum jest odpowiednim miejscem na takie pytania bo dotyczą one raczej mężczyzn ale tu też trochę ich jest i tylko tu mam konto, a może jest tu ktoś kto zajmuje się takimi sprawami zawodowo.

Wiecie może czy istnieje jakiś sposób by jak najbardziej zmniejszyć napięcie seksualne lub całkowicie się go pozbyć? Jakieś leki lub bardziej radykalne sposoby, nawet jakieś nieodwracalne zabiegi? Jeśli istnieje na to jakiś sposób to do jakiego lekarza powinienem się skierować? Ci którzy mnie tu znają wiedzą jaka jest moja sytuacja, a dla tych, którzy nie znają to napiszę tak w skrócie. Mam 27 lat, nigdy nie byłem w związku ani nie miałem żadnych kontaktów seksualnych i nie widzę możliwości na zmianę tej sytuacji. Samodzielne zaspokajanie tej potrzeby jest krótkotrwałe i coraz mniej skuteczne. Z powodu tego niezaspokojenia codzienne funkcjonowanie staje się coraz trudniejsze, jestem nerwowy i ciężko mi się skupić na czymkolwiek. Coraz częściej myślę o tej potrzebie, oglądam się za atrakcyjnymi kobietami, a to znacząco utrudnia skupienie się chociażby na pracy. Chciałbym w ogóle o tym nie myśleć ani nie zwracać uwagi na kobiety mijane na ulicy, a zamiast tego skupić się na pracy, na samorozwoju czy na próbach rozwiązywania innych moich problemów ale niestety nie mogę chyba, że w ogóle nie wychodziłbym z domu. Teraz kiedy jest gorąco i wszyscy lżej się ubierają odsłaniając trochę więcej ciała niż zwykle jest to szczególnie uciążliwe.

To wymyśliłeś, nie masz problemów zdrowotnych to ich szukasz, ale natury nie oszukasz...
Niestety, ale jak nie masz partnerki musisz sobie radzić, jak wszyscy faceci w podobnej sytuacji.
A czasem Ci co mają partnerki, wybierają seks kamerki, bo mają lepsze doznania, a Ty narzekasz, jakbyś był jeden na tej planecie z tym problemem.

Sam też możesz to zmienić, wszystko zależy od Ciebie, jak będziesz sobie radził, bo możliwości masz kilka. Najlepsza, to szukać partnerki, a nie przygodnego seksu.

A Ty chcesz wybrać najgorszą drogę, żeby mieć problemy z prostatą.

22 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-06-23 18:13:05)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Foxterier napisał/a:

Shinigami, przypominam Ci tylko jak żałowałeś pójścia do prostytutki po posłuchaniu rady jakiegoś przypadkowego typa z internetu. Teraz prosisz o poradę drugi raz i już masz oferty "skontaktujmy się prywatnie" - trzy razy się zastanów zanim zaczniesz brać jakieś specyfiki polecone przez kolejnego czarodzieja z internetu.

Z całego serca polecam Ci pójście do lekarza który wie co robi i odpowiedzialnie podejdzie do Twojego problemu (i nad którym są instytucje w których w razie czego możesz go zaskarżyć i domagać się odszkodowań lekarskich).

Fajny jesteś chłopak ale wydajesz się być naiwny jak 10-letnia dziewczynka w niektórych swoich postach.

Nie musisz mi tego przypominać, z pewnością jeszcze długo o tym nie zapomnę, może nawet nigdy. Zastanowię się nawet więcej niż 3 razy.

JordanT napisał/a:

Jak napisałeś, że twoja sytuacja się nie zmieni, to myślałem, że masz rany oparzeniowe na twarzy  i jeździsz na wózku inwalidzkim.
Ale wychodzi na to, żeś cały zdrów i nawet nie masz sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi wygląd zewnętrzny, poza lekkim łysieniem.
Przykro na to patrzeć, bo mija Cię wiele wspaniałych doświadczeń poprzez niewystarczającą chęć zmiany i wyjścia ze strefy krótkotrwałego komfortu.

Co do wyglądu to tak, tylko z łysieniem mam problem ale ono nie jest lekkie, a już bardzo zaawansowane i mega widoczne. Mógłbyś dokładniej wytłumaczyć jakie "wspaniałe doświadczenia mnie omijają" i co rozumiesz poprzez "niewystarczającą chęć zmiany", to znaczy, że co według ciebie powinienem zrobić? Jaką lub jakie zmiany dokładnie masz na myśli?

wieka napisał/a:

To wymyśliłeś, nie masz problemów zdrowotnych to ich szukasz, ale natury nie oszukasz...
Niestety, ale jak nie masz partnerki musisz sobie radzić, jak wszyscy faceci w podobnej sytuacji.
A czasem Ci co mają partnerki, wybierają seks kamerki, bo mają lepsze doznania, a Ty narzekasz, jakbyś był jeden na tej planecie z tym problemem.

Sam też możesz to zmienić, wszystko zależy od Ciebie, jak będziesz sobie radził, bo możliwości masz kilka. Najlepsza, to szukać partnerki, a nie przygodnego seksu.

A Ty chcesz wybrać najgorszą drogę, żeby mieć problemy z prostatą.

A jednak chcę chociaż spróbować oszukać naturę bo raczej już nic innego mi nie pozostało, a wraz z postępem w nauce staje się coraz bardziej możliwe. Skąd w ogóle wzięłaś jakieś narzekanie, nie było nawet jednego słowa w charakterze narzekania? Ja tylko zapytałem czy istnieją jakieś sposoby by rozwiązać albo chociaż załagodzić objawy mojego problemu. Wiem, że wielu ludzi ma ten problem i właśnie dlatego pytam bo może komuś się udało sobie z nim poradzić. Piszesz, że sam mogę to zmienić ale jak, w jaki sposób? Właśnie o to tu pytam. Jakie są według ciebie te możliwości poza farmakologicznymi czy nawet zabiegowymi? Problemy z prostatą faktycznie nie brzmią zbyt zachęcająco ale teraz też mam problemy, inne ale mam i muszę znaleźć na nie jakieś rozwiązanie. To oczywiste, że partnerka byłaby najlepszym z możliwych rozwiązań ale równie oczywistym jest, że gdybym ją miał to ten temat nigdy by nie powstał.

23

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Shinigami napisał/a:

Witajcie chciałbym zapytać o pewną kwestię. Nie wiem czy to forum jest odpowiednim miejscem na takie pytania bo dotyczą one raczej mężczyzn ale tu też trochę ich jest i tylko tu mam konto, a może jest tu ktoś kto zajmuje się takimi sprawami zawodowo.

Wiecie może czy istnieje jakiś sposób by jak najbardziej zmniejszyć napięcie seksualne lub całkowicie się go pozbyć? Jakieś leki lub bardziej radykalne sposoby, nawet jakieś nieodwracalne zabiegi? Jeśli istnieje na to jakiś sposób to do jakiego lekarza powinienem się skierować? Ci którzy mnie tu znają wiedzą jaka jest moja sytuacja, a dla tych, którzy nie znają to napiszę tak w skrócie. Mam 27 lat, nigdy nie byłem w związku ani nie miałem żadnych kontaktów seksualnych i nie widzę możliwości na zmianę tej sytuacji. Samodzielne zaspokajanie tej potrzeby jest krótkotrwałe i coraz mniej skuteczne. Z powodu tego niezaspokojenia codzienne funkcjonowanie staje się coraz trudniejsze, jestem nerwowy i ciężko mi się skupić na czymkolwiek. Coraz częściej myślę o tej potrzebie, oglądam się za atrakcyjnymi kobietami, a to znacząco utrudnia skupienie się chociażby na pracy. Chciałbym w ogóle o tym nie myśleć ani nie zwracać uwagi na kobiety mijane na ulicy, a zamiast tego skupić się na pracy, na samorozwoju czy na próbach rozwiązywania innych moich problemów ale niestety nie mogę chyba, że w ogóle nie wychodziłbym z domu. Teraz kiedy jest gorąco i wszyscy lżej się ubierają odsłaniając trochę więcej ciała niż zwykle jest to szczególnie uciążliwe.

Dawni mnisi żyjący w celibacie jedli niepokalanek. Nazwa nieprzypadkowa.

24

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Okapi2 napisał/a:

Dawni mnisi żyjący w celibacie jedli niepokalanek. Nazwa nieprzypadkowa.

to stosowały kobiety

25

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Shinigami napisał/a:
JordanT napisał/a:

Jak napisałeś, że twoja sytuacja się nie zmieni, to myślałem, że masz rany oparzeniowe na twarzy  i jeździsz na wózku inwalidzkim.
Ale wychodzi na to, żeś cały zdrów i nawet nie masz sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi wygląd zewnętrzny, poza lekkim łysieniem.
Przykro na to patrzeć, bo mija Cię wiele wspaniałych doświadczeń poprzez niewystarczającą chęć zmiany i wyjścia ze strefy krótkotrwałego komfortu.

Co do wyglądu to tak, tylko z łysieniem mam problem ale ono nie jest lekkie, a już bardzo zaawansowane i mega widoczne. Mógłbyś dokładniej wytłumaczyć jakie "wspaniałe doświadczenia mnie omijają" i co rozumiesz poprzez "niewystarczającą chęć zmiany", to znaczy, że co według ciebie powinienem zrobić? Jaką lub jakie zmiany dokładnie masz na myśli?

Ja bym golił na łyso + zarost.
Wiesz, gdybyś miał wystarczające chęci, to pewnie widziałbym tu tematy w stylu: 'jaki trening siłowy na poprawę sylwetki/jaka dieta?' (chociaż, to nie to forum), 'umówiłem się na randkę, jak zrobić pierwsze dobre wrażenie?' itd. To by oznaczało, że działasz. Co Cię omija? KOBIETY, a za nimi idzie milion różnych emocji i doświadczeń, miłość, seks, zazdrość, zaufanie. Życie Cię omija chłopie. Musisz pokonać ten strach przed odrzuceniem. Dbaj o siebie, popraw swoje kompetencje, finanse, sylwetkę, pewność siebie, swój image. Życie jest jak gra RPG, wiadomo, wszystkiego od razu nie wymaksujesz, ale lepiej mieć 5 statów na 75% niż jedno na 100%. Prawda jest taka, że ULTRA mało ludzi jest naprawdę kolokwialnie pisząc 'brzydka'. Większość jest niezadbana.

I radzę wziąć się za to na poważnie. Od tego zależy twoje życie. Możesz pomyśleć, że przesadzam, ale sam mi powiedz czy wolisz resztę życia spędzić samemu, masturbując się w poczuciu samotności? Czy chciałbyś mieć kiedyś żonę, dzieci, dom, wnuki? Teraz może myślisz inaczej, ale za 30 lat zorientujesz się, że czasu nie cofniesz. Uszy do góry i jazda!

26

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Farmer napisał/a:
Okapi2 napisał/a:

Dawni mnisi żyjący w celibacie jedli niepokalanek. Nazwa nieprzypadkowa.

to stosowały kobiety

Chyba nie tylko. Warto od tego zacząć, a nie od razu ładować się w kastrację chemiczną jak dla gwałcicieli czy pedofilów, bo skutki uboczne mogą być nieprzyjemne.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Anafrodyzjak

27 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-06-23 23:06:41)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
JordanT napisał/a:

Ja bym golił na łyso + zarost.
Wiesz, gdybyś miał wystarczające chęci, to pewnie widziałbym tu tematy w stylu: 'jaki trening siłowy na poprawę sylwetki/jaka dieta?' (chociaż, to nie to forum), 'umówiłem się na randkę, jak zrobić pierwsze dobre wrażenie?' itd. To by oznaczało, że działasz. Co Cię omija? KOBIETY, a za nimi idzie milion różnych emocji i doświadczeń, miłość, seks, zazdrość, zaufanie. Życie Cię omija chłopie. Musisz pokonać ten strach przed odrzuceniem. Dbaj o siebie, popraw swoje kompetencje, finanse, sylwetkę, pewność siebie, swój image. Życie jest jak gra RPG, wiadomo, wszystkiego od razu nie wymaksujesz, ale lepiej mieć 5 statów na 75% niż jedno na 100%. Prawda jest taka, że ULTRA mało ludzi jest naprawdę kolokwialnie pisząc 'brzydka'. Większość jest niezadbana.

I radzę wziąć się za to na poważnie. Od tego zależy twoje życie. Możesz pomyśleć, że przesadzam, ale sam mi powiedz czy wolisz resztę życia spędzić samemu, masturbując się w poczuciu samotności? Czy chciałbyś mieć kiedyś żonę, dzieci, dom, wnuki? Teraz może myślisz inaczej, ale za 30 lat zorientujesz się, że czasu nie cofniesz. Uszy do góry i jazda!

Całkiem nieźle trafiłeś, dokładnie tak robię, gole się na łyso(zero maszynką, nie całkowicie na gładko) i mam nie tylko zarost ale nawet lekką brodę. Nie ma pytań o trening siłowy bo nie muszę ich zadawać. Trenuję od kilku lat co prawda z mniejszymi lub większymi przerwami ale trenuję. Przez te lata po próbowałem różnych ćwiczeń w różnych układach i mam pewne pojęcie na ten temat. Jeśli chodzi o sylwetkę to powoli robię postępy, już nawet trochę widać sześciopak. O randki nie pytam bo przez całe życie byłem dosłownie na jednej, to było prawie 10 lat temu. Większość tych emocji i doświadczeń jest mi całkowicie obca, nie boję się odrzucenia bo jeszcze nigdy go nie doświadczyłem więc nawet nie wiem czym ono jest. W kwestii wyglądu są dwie rzeczy, które chciałbym poprawić ale mnie nie stać, choć to nie do końca prawda bo na jedną z nich jeszcze byłoby mnie stać. W kwestii kompetencji i finansów jest totalny dramat czyli praca fizyczna za minimalną i brak jakiegokolwiek pomysłu na zmianę tej sytuacji, no może poza jednym, który większość ludzi uznałaby za wpadnięcie z deszczu pod rynnę albo pójście na łatwiznę, i który niewiele by poprawił moją sytuację finansową. Niestety ale prawdziwe życie ma bardzo mało wspólnego z grą RPG, w grze nie chorujesz, nie musisz jeść ani pić, nie musisz korzystać z łazienki, nie musisz nawet spać, możesz zbierać wszystko co znajdziesz, a potem to sprzedawać i stać się najbogatszą osobą w całej grze. W grze możesz iść przed siebie nie zważając na nic bo robisz zapisy albo nawet masz autosave. Wiem, że nie jestem brzydki i wiem też, że mógłbym stać się całkiem atrakcyjny gdybym zainwestował w to niemałe pieniądze, których nie mam.

Staram się pogodzić z wizją, że resztę życia spędzę sam choć jest to trudne, a masturbacji chciałbym się całkowicie pozbyć. Z tego co wymieniłeś chciałbym mieć tylko żonę i dom. Dzieci nie chcę z dwóch powodów, a wnuków nie da się mieć bez dzieci więc odpowiedź jest oczywista.

Teraz, biorąc pod uwagę to wszystko co wyżej napisałem sądzisz, że jest w ogóle możliwe by ktoś taki jak ja mógł mieć swoją rodzinę, żonę, seks i wszystko inne temu towarzyszące? Nie mam prawie żadnego doświadczenia w kontaktach z płcią przeciwną, na chwilę obecną nie potrafiłbym nawet rozmawiać z kobietą, a co dopiero wejść w jakąś głębszą relację, nie mam nawet żadnej koleżanki. Jak widzisz, wygląd zewnętrzny jest najmniejszym problemem. Jestem świadom tego, że normalne życie jest dla mnie niedostępne, że nie mogę mieć tego co ma większość ludzi, że dla większości ludzi jestem dziwadłem i dlatego pytam jak sobie poradzić z tą jedną potrzebą, której nie mogę zaspokoić tak jak to robią zwykli ludzie.

28 Ostatnio edytowany przez Okapi2 (2023-06-24 07:59:11)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Shinigami napisał/a:
JordanT napisał/a:

Ja bym golił na łyso + zarost.
Wiesz, gdybyś miał wystarczające chęci, to pewnie widziałbym tu tematy w stylu: 'jaki trening siłowy na poprawę sylwetki/jaka dieta?' (chociaż, to nie to forum), 'umówiłem się na randkę, jak zrobić pierwsze dobre wrażenie?' itd. To by oznaczało, że działasz. Co Cię omija? KOBIETY, a za nimi idzie milion różnych emocji i doświadczeń, miłość, seks, zazdrość, zaufanie. Życie Cię omija chłopie. Musisz pokonać ten strach przed odrzuceniem. Dbaj o siebie, popraw swoje kompetencje, finanse, sylwetkę, pewność siebie, swój image. Życie jest jak gra RPG, wiadomo, wszystkiego od razu nie wymaksujesz, ale lepiej mieć 5 statów na 75% niż jedno na 100%. Prawda jest taka, że ULTRA mało ludzi jest naprawdę kolokwialnie pisząc 'brzydka'. Większość jest niezadbana.

I radzę wziąć się za to na poważnie. Od tego zależy twoje życie. Możesz pomyśleć, że przesadzam, ale sam mi powiedz czy wolisz resztę życia spędzić samemu, masturbując się w poczuciu samotności? Czy chciałbyś mieć kiedyś żonę, dzieci, dom, wnuki? Teraz może myślisz inaczej, ale za 30 lat zorientujesz się, że czasu nie cofniesz. Uszy do góry i jazda!

Całkiem nieźle trafiłeś, dokładnie tak robię, gole się na łyso(zero maszynką, nie całkowicie na gładko) i mam nie tylko zarost ale nawet lekką brodę. Nie ma pytań o trening siłowy bo nie muszę ich zadawać. Trenuję od kilku lat co prawda z mniejszymi lub większymi przerwami ale trenuję. Przez te lata po próbowałem różnych ćwiczeń w różnych układach i mam pewne pojęcie na ten temat. Jeśli chodzi o sylwetkę to powoli robię postępy, już nawet trochę widać sześciopak. O randki nie pytam bo przez całe życie byłem dosłownie na jednej, to było prawie 10 lat temu. Większość tych emocji i doświadczeń jest mi całkowicie obca, nie boję się odrzucenia bo jeszcze nigdy go nie doświadczyłem więc nawet nie wiem czym ono jest. W kwestii wyglądu są dwie rzeczy, które chciałbym poprawić ale mnie nie stać, choć to nie do końca prawda bo na jedną z nich jeszcze byłoby mnie stać. W kwestii kompetencji i finansów jest totalny dramat czyli praca fizyczna za minimalną i brak jakiegokolwiek pomysłu na zmianę tej sytuacji, no może poza jednym, który większość ludzi uznałaby za wpadnięcie z deszczu pod rynnę albo pójście na łatwiznę, i który niewiele by poprawił moją sytuację finansową. Niestety ale prawdziwe życie ma bardzo mało wspólnego z grą RPG, w grze nie chorujesz, nie musisz jeść ani pić, nie musisz korzystać z łazienki, nie musisz nawet spać, możesz zbierać wszystko co znajdziesz, a potem to sprzedawać i stać się najbogatszą osobą w całej grze. W grze możesz iść przed siebie nie zważając na nic bo robisz zapisy albo nawet masz autosave. Wiem, że nie jestem brzydki i wiem też, że mógłbym stać się całkiem atrakcyjny gdybym zainwestował w to niemałe pieniądze, których nie mam.

Staram się pogodzić z wizją, że resztę życia spędzę sam choć jest to trudne, a masturbacji chciałbym się całkowicie pozbyć. Z tego co wymieniłeś chciałbym mieć tylko żonę i dom. Dzieci nie chcę z dwóch powodów, a wnuków nie da się mieć bez dzieci więc odpowiedź jest oczywista.

Teraz, biorąc pod uwagę to wszystko co wyżej napisałem sądzisz, że jest w ogóle możliwe by ktoś taki jak ja mógł mieć swoją rodzinę, żonę, seks i wszystko inne temu towarzyszące? Nie mam prawie żadnego doświadczenia w kontaktach z płcią przeciwną, na chwilę obecną nie potrafiłbym nawet rozmawiać z kobietą, a co dopiero wejść w jakąś głębszą relację, nie mam nawet żadnej koleżanki. Jak widzisz, wygląd zewnętrzny jest najmniejszym problemem. Jestem świadom tego, że normalne życie jest dla mnie niedostępne, że nie mogę mieć tego co ma większość ludzi, że dla większości ludzi jestem dziwadłem i dlatego pytam jak sobie poradzić z tą jedną potrzebą, której nie mogę zaspokoić tak jak to robią zwykli ludzie.

Skoro jesteś pewien, że u Ciebie nigdy nic nie będzie to skorzystaj z usług pracownic seksualnych, nakupuj masturbatorów w sex-shopach, sex lalek itp. Te porady aby tego nie robić są przecież skierowane do osób, które w przyszłości będą mieć partnerkę, a nie do Ciebie?
Jeśli jednak chcesz partnerkę, a tak tylko sobie piszesz, to wyprowadź się ze wsi najlepiej do dużego miasta, bo na wsiach nie ma kobiet, co powoduje powstawanie tam zjawiska "chłopaków do wzięcia".

29

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Shinigami napisał/a:

Całkiem nieźle trafiłeś, dokładnie tak robię, gole się na łyso(zero maszynką, nie całkowicie na gładko) i mam nie tylko zarost ale nawet lekką brodę. Nie ma pytań o trening siłowy bo nie muszę ich zadawać. Trenuję od kilku lat co prawda z mniejszymi lub większymi przerwami ale trenuję. Przez te lata po próbowałem różnych ćwiczeń w różnych układach i mam pewne pojęcie na ten temat. Jeśli chodzi o sylwetkę to powoli robię postępy, już nawet trochę widać sześciopak. O randki nie pytam bo przez całe życie byłem dosłownie na jednej, to było prawie 10 lat temu. Większość tych emocji i doświadczeń jest mi całkowicie obca, nie boję się odrzucenia bo jeszcze nigdy go nie doświadczyłem więc nawet nie wiem czym ono jest. W kwestii wyglądu są dwie rzeczy, które chciałbym poprawić ale mnie nie stać, choć to nie do końca prawda bo na jedną z nich jeszcze byłoby mnie stać. W kwestii kompetencji i finansów jest totalny dramat czyli praca fizyczna za minimalną i brak jakiegokolwiek pomysłu na zmianę tej sytuacji, no może poza jednym, który większość ludzi uznałaby za wpadnięcie z deszczu pod rynnę albo pójście na łatwiznę, i który niewiele by poprawił moją sytuację finansową. Niestety ale prawdziwe życie ma bardzo mało wspólnego z grą RPG, w grze nie chorujesz, nie musisz jeść ani pić, nie musisz korzystać z łazienki, nie musisz nawet spać, możesz zbierać wszystko co znajdziesz, a potem to sprzedawać i stać się najbogatszą osobą w całej grze. W grze możesz iść przed siebie nie zważając na nic bo robisz zapisy albo nawet masz autosave. Wiem, że nie jestem brzydki i wiem też, że mógłbym stać się całkiem atrakcyjny gdybym zainwestował w to niemałe pieniądze, których nie mam.

Staram się pogodzić z wizją, że resztę życia spędzę sam choć jest to trudne, a masturbacji chciałbym się całkowicie pozbyć. Z tego co wymieniłeś chciałbym mieć tylko żonę i dom. Dzieci nie chcę z dwóch powodów, a wnuków nie da się mieć bez dzieci więc odpowiedź jest oczywista.

Teraz, biorąc pod uwagę to wszystko co wyżej napisałem sądzisz, że jest w ogóle możliwe by ktoś taki jak ja mógł mieć swoją rodzinę, żonę, seks i wszystko inne temu towarzyszące? Nie mam prawie żadnego doświadczenia w kontaktach z płcią przeciwną, na chwilę obecną nie potrafiłbym nawet rozmawiać z kobietą, a co dopiero wejść w jakąś głębszą relację, nie mam nawet żadnej koleżanki. Jak widzisz, wygląd zewnętrzny jest najmniejszym problemem. Jestem świadom tego, że normalne życie jest dla mnie niedostępne, że nie mogę mieć tego co ma większość ludzi, że dla większości ludzi jestem dziwadłem i dlatego pytam jak sobie poradzić z tą jedną potrzebą, której nie mogę zaspokoić tak jak to robią zwykli ludzie.

A dlaczego byłeś na tylko jednej randce, skoro nie boisz się odrzucenia? Załóż tindera i umawiaj się na randki. Ja tak poznałem obecną dziewczynę i jesteśmy już prawie rok w dobrym, szczęśliwym związku. (wybacz prywatę, ale chcę Ci pokazać, że Tinder nie służy tylko do okazjonalnego seksu).
Odnośnie sytuacji finansowej, jesteś jeszcze młody. Idź na studia, albo naucz się lepszego zawodu. Nawet gdybyś miał na to poświęcić następne 10 lat, to i tak się opłaca. Ta dekada tak czy siak minie, więc z dwojga złego lepiej wziąć się do nauki.

I proszę, nie korzystaj z prostytutek. Nie napędzaj tego 'rynku'. Obie płcie robią sobie w tym 'biznesie' krzywdę w długim terminie. Odrocz impulsywną gratyfikację i zobacz nieco dalej. Życie to long term game.

30 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-06-24 23:22:30)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Lady Loka napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
jeneste92 napisał/a:

Bzdury. Kobieta szuka FWB z takim mężczyzną, który jest dobry w seksie, a nie z takim, który dobrze wygląda, bo co jej po tym wyglądzie jak on wystrzeli po 3 pchnięciach?
Najwyraźniej dziewczyny na zapoznawczej kawie zorientowały się, że z Tobą nie warto się umawiać na seks, bo nie będą z niego miały żadnej przyjemności.

To, czy wystrzeli, czy nie, to się dowiesz dopiero z praktyki. A jak dziewczyna kogoś szuka, to ma x chętnych. To wybierze najpierw tego, który najlepiej wygląda. Więc wszyscy średni z wyglądu odpadną w przedbiegach.

Taaaa a Twoja osobowosć na tej kawie i Taój brak obycia na pewno nie mają z tym nic wspólnego big_smile

Włodek, chłopie, ogarnij się, jeżeli nadal będziesz udowadniać obcym ludziom w Internecie że jesteś nikim, to będą jechać po Tobie jak po łysej kobyle, a może oni sami siedzieli na portalach dzień i noc i dopięli swego. Trzeba być wytrwałym i cierpliwym. Bierz przykład.

31 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-06-24 23:40:55)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Okapi2 napisał/a:

Skoro jesteś pewien, że u Ciebie nigdy nic nie będzie to skorzystaj z usług pracownic seksualnych, nakupuj masturbatorów w sex-shopach, sex lalek itp. Te porady aby tego nie robić są przecież skierowane do osób, które w przyszłości będą mieć partnerkę, a nie do Ciebie?
Jeśli jednak chcesz partnerkę, a tak tylko sobie piszesz, to wyprowadź się ze wsi najlepiej do dużego miasta, bo na wsiach nie ma kobiet, co powoduje powstawanie tam zjawiska "chłopaków do wzięcia".

Z usług pracownic seksualnych nie skorzystam na pewno, co do sex lalek to nawet o tym myślałem, jednak te najlepsze są bardzo drogie, kosztują po kilkanaście tysięcy no i ciężko byłoby ją ukryć przed innymi domownikami. Wyjazd do dużego miasta na chwilę obecną też jest praktycznie niewykonalny, nie mam swojego mieszkania w mieście, nie dostane żadnego w spadku, a i tak dużego kredytu by mi nie dali.

JordanT napisał/a:

A dlaczego byłeś na tylko jednej randce, skoro nie boisz się odrzucenia? Załóż tindera i umawiaj się na randki. Ja tak poznałem obecną dziewczynę i jesteśmy już prawie rok w dobrym, szczęśliwym związku. (wybacz prywatę, ale chcę Ci pokazać, że Tinder nie służy tylko do okazjonalnego seksu).
Odnośnie sytuacji finansowej, jesteś jeszcze młody. Idź na studia, albo naucz się lepszego zawodu. Nawet gdybyś miał na to poświęcić następne 10 lat, to i tak się opłaca. Ta dekada tak czy siak minie, więc z dwojga złego lepiej wziąć się do nauki.

I proszę, nie korzystaj z prostytutek. Nie napędzaj tego 'rynku'. Obie płcie robią sobie w tym 'biznesie' krzywdę w długim terminie. Odrocz impulsywną gratyfikację i zobacz nieco dalej. Życie to long term game.

Może to zabrzmi nieprawdopodobnie ale przez całe życie spotkałem dosłownie 3 dziewczyny, które spodobały mi się na tyle, że chciałbym z nimi czegoś więcej, tylko przy tych 3 poczułem coś więcej. Pierwsza to jest ta od od tej jednej randki, a dwie pozostałe były zajęte na długo zanim się poznaliśmy. To nie była kwestia strachu przed odrzuceniem tylko po prostu nie było żadnej kandydatki do randki. Na prawdę polecasz mi tindera? Słyszałem i czytałem nawet na tym forum same negatywne opinie, że facet nie będący ultra chadem z wyglądu nie nawet po co próbować zakładać tam konta. Nie znam nikogo komu by się udało na tinderze, ani nawet nikogo kto miałby pozytywną opinię na ten temat więc ciężko mi uwierzyć jak piszesz, że tobie się udało.

Co do sytuacji finansowej to studia już dawno skończyłem i to z dobrymi wynikami ale okazały się bezużyteczne na rynku pracy, a były całkiem ciekawe i w miarę mi się podobały. Chciałbym mieć jakąś pracę w tej branży ale nie potrafię sprecyzować jaką dokładnie, a nawet gdyby mi się to udało to i tak bez znajomości raczej się nie da. Chciałbym kiedyś pójść jeszcze dalej i spróbować zrobić doktorat ale też nie mam pomysłu jaką tematyką dokładnie się zając.

Co do prostytutek to powiem tak, już wolałbym do końca życia pozostać prawiczkiem niż skorzystać z ich usług.

32

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Shinigami napisał/a:

Wiecie może czy istnieje jakiś sposób by jak najbardziej zmniejszyć napięcie seksualne lub całkowicie się go pozbyć? Jakieś leki lub bardziej radykalne sposoby, nawet jakieś nieodwracalne zabiegi? Jeśli istnieje na to jakiś sposób to do jakiego lekarza powinienem się skierować

Ty się po prostu nie uczysz, prawda?

Ale ok, odpowiadając na twoje pytania: brom. Kiedyś dawano go żołnierzom ZSW i w ośrodkach kształcenia przyszłych księży (słowo mi uciekło). Generalnie brom po prostu hamuje czy wręcz blokuje produkcję testosteronu. Nie wiem czy to jest legalne wciąż, bo ostatecznie skutki takich terapii są zawsze opłakane (ciężka depresja).

Tu masz listę leków, których skutkiem ubocznym MOŻE, ALE NIE MUSI być obniżenie libido. Tylko przyjmowanie takich leków bez konsultacji z lekarzem (lub kłamiąc mu o objawach), może poważnie uszkodzić twój organizm.

https://portal.abczdrowie.pl/niskie-lib … lnej-formy

33 Ostatnio edytowany przez JordanT (2023-06-26 10:13:25)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Shinigami napisał/a:
JordanT napisał/a:

A dlaczego byłeś na tylko jednej randce, skoro nie boisz się odrzucenia? Załóż tindera i umawiaj się na randki. Ja tak poznałem obecną dziewczynę i jesteśmy już prawie rok w dobrym, szczęśliwym związku. (wybacz prywatę, ale chcę Ci pokazać, że Tinder nie służy tylko do okazjonalnego seksu).
Odnośnie sytuacji finansowej, jesteś jeszcze młody. Idź na studia, albo naucz się lepszego zawodu. Nawet gdybyś miał na to poświęcić następne 10 lat, to i tak się opłaca. Ta dekada tak czy siak minie, więc z dwojga złego lepiej wziąć się do nauki.

I proszę, nie korzystaj z prostytutek. Nie napędzaj tego 'rynku'. Obie płcie robią sobie w tym 'biznesie' krzywdę w długim terminie. Odrocz impulsywną gratyfikację i zobacz nieco dalej. Życie to long term game.

Może to zabrzmi nieprawdopodobnie ale przez całe życie spotkałem dosłownie 3 dziewczyny, które spodobały mi się na tyle, że chciałbym z nimi czegoś więcej, tylko przy tych 3 poczułem coś więcej. Pierwsza to jest ta od od tej jednej randki, a dwie pozostałe były zajęte na długo zanim się poznaliśmy. To nie była kwestia strachu przed odrzuceniem tylko po prostu nie było żadnej kandydatki do randki. Na prawdę polecasz mi tindera? Słyszałem i czytałem nawet na tym forum same negatywne opinie, że facet nie będący ultra chadem z wyglądu nie nawet po co próbować zakładać tam konta. Nie znam nikogo komu by się udało na tinderze, ani nawet nikogo kto miałby pozytywną opinię na ten temat więc ciężko mi uwierzyć jak piszesz, że tobie się udało.

Co do sytuacji finansowej to studia już dawno skończyłem i to z dobrymi wynikami ale okazały się bezużyteczne na rynku pracy, a były całkiem ciekawe i w miarę mi się podobały. Chciałbym mieć jakąś pracę w tej branży ale nie potrafię sprecyzować jaką dokładnie, a nawet gdyby mi się to udało to i tak bez znajomości raczej się nie da. Chciałbym kiedyś pójść jeszcze dalej i spróbować zrobić doktorat ale też nie mam pomysłu jaką tematyką dokładnie się zając.

Co do prostytutek to powiem tak, już wolałbym do końca życia pozostać prawiczkiem niż skorzystać z ich usług.

Bro, na świecie jest kilka miliardów kobiet, gwarantuję, że co najmniej kilka z nich będzie lepszym matchem niż te 3 poprzednie niewiasty. Ja się nie uważam za giga chada, a udało mi się i to dwa razy poznać wartościowe kobiety. Z pierwszą tam poznaną musiałem zerwać, a z drugą jestem obecnie i mocno liczę, że to z nią się zestarzeję. Więc śmigaj chociaż tam i daj sobie szansę.

Co do studiów: no spoko, że je skończyłeś, ale jak widzisz, nie wybrałeś zbyt mądrze. Prześwietl rynek pracy, zaplanuj mądrze gdzie jest brak specjalistów i po prostu zacznij studia od nowa.
Jeśli nie masz żadnych dużych zobowiązań obecnie, to nic Cię nie powstrzymuje.
I btw, cholera - już chyba piszę tutaj 3 post z wyraźnymi wskazówkami co robić. Jedyne czego Ci brakuje to egzekucja w.w. porad. Ale widzę, że każdy post zostaje odbity nieuzasadnioną dawką nihilizmu z twojej strony. Nie wierzę, że sam nie potrafisz wymyślić co robić, aby było lepiej. Mi się wydaje, że Ty po prostu nie chcesz żeby było lepiej. W całej tej niedoli stworzyłeś sobie strefę komfortu. Lepszy znajomy diabeł niż nowe i nieznane? Nie pisałbym tu nic, gdybyś miał 50 lat (chociaż nawet w tym wieku da się coś zrobić, jeśli zdrowie pozwala), ale jesteś młody i pełnosprawny - nie ma wymówek!

34 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-06-26 09:42:45)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
JordanT napisał/a:


I btw, cholera - już chyba piszę tutaj 3 posta z wyraźnymi wskazówkami co robić.

Stracona sprawa. To już kolejny temat, który idzie w taką samą stronę. Typ się nie uczy. Nawet jak dostaje gotowe rozwiązania, to zwyczajnie nie chce mu się poświęcić czasu, aby je realizować, a marudzi na brak efektów.

Dostał parę porad odnośnie grupek i wycieczek rowerowych. Już on rower będzie kupował, choć dziesięć lat na nim nie jeździł. Ale czy kupił? Nie. Na deklaracji się skończyło.

Twierdził, że interesuje się religią - otrzymał rady, żeby zaczął udzielać się w oazach, chodzić na pielgrzymki, jakieś grupy dyskusyjne z internecie, czy spotkania takich grup itp. I co?Eeeee.....nie....po co.

Interesuje się anime - podkleiłem mu wręcz LINKI do DARMOWYCH kursów online i szkoleń z zakresu rysowania, grafiki, webmasteringu itp, żeby pchnął swoje hobby na wyższy poziom, co pozwoli ostatecznie też zacząć zarabiać i otworzy nowe horyzonty i tematy do dyskusji, bo zamiast się wymądrzać kto lepiej zna dany tytuł mangi czy anime, to stanie po stronie twórców/artystów. A jakaś anime-alternatywka zawsze się znajdzie na konwencie, żeby popozować. I co? Nie minął tydzień lub dwa i kolejny wątek - jak zahamowac popęd.

No kurwa mać....z takim nastawieniem i postępowaniem się nie wygra.

35

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
JordanT napisał/a:

Co do studiów: no spoko, że je skończyłeś, ale jak widzisz, nie wybrałeś zbyt mądrze. Prześwietl rynek pracy, zaplanuj mądrze gdzie jest brak specjalistów i po prostu zacznij studia od nowa.
Jeśli nie masz żadnych dużych zobowiązań obecnie, to nic Cię nie powstrzymuje.
I btw, cholera - już chyba piszę tutaj 3 post z wyraźnymi wskazówkami co robić. Jedyne czego Ci brakuje to egzekucja w.w. porad. Ale widzę, że każdy post zostaje odbity nieuzasadnioną dawką nihilizmu z twojej strony. Nie wierzę, że sam nie potrafisz wymyślić co robić, aby było lepiej. Mi się wydaje, że Ty po prostu nie chcesz żeby było lepiej. W całej tej niedoli stworzyłeś sobie strefę komfortu. Lepszy znajomy diabeł niż nowe i nieznane? Nie pisałbym tu nic, gdybyś miał 50 lat (chociaż nawet w tym wieku da się coś zrobić, jeśli zdrowie pozwala), ale jesteś młody i pełnosprawny - nie ma wymówek!

Wtedy w ogóle nie myślałem, czy to jest dobry wybór czy zły. Wybrałem to co mnie interesowało i jednocześnie było w moim zasięgu. Pomysłów miałem i mam wiele jak każdy, problem w tym, że większości z nich nie da się zrealizować bo na przykład nie mam czegoś na co nie mam też wpływu. Wierz mi, nie miałbym problemu z pracowaniem nawet po 12h godzinnie jeśli miałbym choć minimum gwarancji, że to się opłaci w przyszłości ale najpierw trzeba mieć tą pracę i tu leży największy problem. Żeby znaleźć trzeba szukać, a żeby szukać trzeba wiedzieć czego. Ja nie wiem czego i dlatego wciąż tu tkwię. Nawet rozważyłbym pójście na kolejne studia gdybym wiedział na jakie i miał pewność, że tym razem to jest właśnie to czego szukam.

Jack Sparrow napisał/a:

Stracona sprawa. To już kolejny temat, który idzie w taką samą stronę. Typ się nie uczy. Nawet jak dostaje gotowe rozwiązania, to zwyczajnie nie chce mu się poświęcić czasu, aby je realizować, a marudzi na brak efektów.

Dostał parę porad odnośnie grupek i wycieczek rowerowych. Już on rower będzie kupował, choć dziesięć lat na nim nie jeździł. Ale czy kupił? Nie. Na deklaracji się skończyło.

Twierdził, że interesuje się religią - otrzymał rady, żeby zaczął udzielać się w oazach, chodzić na pielgrzymki, jakieś grupy dyskusyjne z internecie, czy spotkania takich grup itp. I co?Eeeee.....nie....po co.

Interesuje się anime - podkleiłem mu wręcz LINKI do DARMOWYCH kursów online i szkoleń z zakresu rysowania, grafiki, webmasteringu itp, żeby pchnął swoje hobby na wyższy poziom, co pozwoli ostatecznie też zacząć zarabiać i otworzy nowe horyzonty i tematy do dyskusji, bo zamiast się wymądrzać kto lepiej zna dany tytuł mangi czy anime, to stanie po stronie twórców/artystów. A jakaś anime-alternatywka zawsze się znajdzie na konwencie, żeby popozować. I co? Nie minął tydzień lub dwa i kolejny wątek - jak zahamowac popęd.

No kurwa mać....z takim nastawieniem i postępowaniem się nie wygra.

Wiedziałem, że prędzej czy później cię tu spotkam. Jak zwykle potrafisz czytać w myślach i przewidywać przyszłość. Jesteś pewny tego, że nie kupiłem tego roweru tylko dlatego, że nigdzie o tym nie pisałem. Wstępowanie do jakiegoś kościoła czy sekty niezbyt mnie interesuje ale już czytanie o tym tak. Z linkami, które wstawiłeś tak samo, skąd wiesz czy z nich skorzystałem czy nie skoro nic o tym nie pisałem? Twoje słowo, że "jakaś anime-alternatywka" NAPEWNO się znajdzie to o wiele za mało bym rzucił wszystko i poświęcił temu całe życie, cały czas i pieniądze na naukę, która może zając wiele lat nie przynosząc przez ten czas żadnych zysków licząc, że może się uda to o wiele za mało. Poza tym co to w ogóle oznacza, że taka się pojawi i zapozuje? W sensie do zdjęcia czy masz na myśli coś zupełnie innego? Między interesowaniem się, a byciem artystą i zarabianiem na tym jest ogromna przepaść. Gdybym miał jakieś artystyczne zdolności już dawno bym o tym wiedział, bo kiedyś próbowałem nauczyć się zarówno rysowania mangi jak i grafiki, wtedy nic z tego wyszło ale teraz spróbuję jeszcze raz. Byłem kilka razy na konwentach i na żadnym nie wytrzymałem dłużej niż 2-3h, jestem introwertykiem i takie zatłoczone miejsca wypełnione po brzegi ekstrawertykami są dla mnie nieprzyjazne.

Co według ciebie jest nie tak z pytaniem o zahamowanie popędu? I tym bardziej co ono ma wspólnego z rozmową z poprzedniego wątku?

36

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

Skąd wiem? bo byś nie pierdolił o metodach wstrzymania popędu.

Między interesowaniem się, a byciem artystą i zarabianiem na tym jest ogromna przepaść.

Dla ciebie przepaścią jest wszystko. Sam sobie tworzysz przeszkody nie do pokonania.

Co według ciebie jest nie tak z pytaniem o zahamowanie popędu? I tym bardziej co ono ma wspólnego z rozmową z poprzedniego wątku?

Odpowiem za jednym razem na oba: wszystko.

37

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

JordanT, ale Twoje rady też nie do końca działają. Ja mam dobre studia skończone, dobrze płatną pracę, to nic nie daje.

Tinder też nic nie daje, jeśli się nie jest przystojnym, bo nie będziesz miał żadnych par. Ja przez ponad rok na Tinderze miałem może z 50-60 par, udało się na siłę spotkać z dwiema, które nie były nawet zainteresowane. Portale/apki randkowe są głównie stworzone dla przystojnych facetów, a nie przeciętnych.

38

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:

JordanT, ale Twoje rady też nie do końca działają. Ja mam dobre studia skończone, dobrze płatną pracę, to nic nie daje.

Tinder też nic nie daje, jeśli się nie jest przystojnym, bo nie będziesz miał żadnych par. Ja przez ponad rok na Tinderze miałem może z 50-60 par, udało się na siłę spotkać z dwiema, które nie były nawet zainteresowane. Portale/apki randkowe są głównie stworzone dla przystojnych facetów, a nie przeciętnych.

Tym bardziej nie masz wymówek. Skoro hajs się zgadza, to pora maksować pozostałe staty. Czyli sylwetka, twarz, fryzura. Poza tym chodź na eventy gdzie możesz spotkać płeć przeciwną i ucz się gry. Rady są dobre, to wykonanie klęczy. Jeśli macie grubsze problemy psychiczne, to przed tym wszystkim terapia. Ja zdaję sobie sprawę, że czasami są przypadki bez wyjścia, ale jestem na 100% pewien, że Wy (autor i Ty) tymi przypadkami nie jesteście. Co z tego, że miałeś 60 par i kilka randek? To za MAŁO. Jeśli znalezienie tej jedynej ma Ci zająć 10 lat, to niech to będzie 10 lat. Guess what: OPŁACI SIĘ. Zdasz sobie z tego sprawę jak za 10 lat pożałujesz braku pro aktywności w swoim życiu.

39

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
JordanT napisał/a:

Czyli sylwetka, twarz, fryzura.

Nie oglądałeś odcinka 1633 - on nie chce, bo mu się podoba tak jak jest.

40

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
M!ri napisał/a:
JordanT napisał/a:

Czyli sylwetka, twarz, fryzura.

Nie oglądałeś odcinka 1633 - on nie chce, bo mu się podoba tak jak jest.

Czyli znowu można to podsumować, że jak facet nie jest modelem, to dziewczyna na niego nie spojrzy xD

41

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:
M!ri napisał/a:
JordanT napisał/a:

Czyli sylwetka, twarz, fryzura.

Nie oglądałeś odcinka 1633 - on nie chce, bo mu się podoba tak jak jest.

Czyli znowu można to podsumować, że jak facet nie jest modelem, to dziewczyna na niego nie spojrzy xD

Jak facet nie dba o siebie to dziewczyna na niego nie spojrzy.

Masz w uj hajsu, mógłbyś o siebie zadbać, ale Ci się zwyczajnie nie chce nic robić.

42

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:
M!ri napisał/a:
JordanT napisał/a:

Czyli sylwetka, twarz, fryzura.

Nie oglądałeś odcinka 1633 - on nie chce, bo mu się podoba tak jak jest.

Czyli znowu można to podsumować, że jak facet nie jest modelem, to dziewczyna na niego nie spojrzy xD

A ty nadal nie ogarniasz tego, że problem nie tkwi w twojej twarzy, sylwetce, mieszkaniu w kawalerce itp, tylko to, że jesteś po prostu zje**ny i żebyś nawet wyglądał jak jakiś TOP1 najprzystojniejszy facet na świecie, to nic ci to nie da. Wbrew twoim przekonaniom, kobiety w dużej mierze patrzą na wiele innych czynników, które z wyglądem nie mają wiele wspólnego. Słodki ryjek i sześciopak to nie wszystko. Wiem, że i tak tego nie zrozumiesz, bo jesteś ograniczony i odporny na wiedzę w temacie kobiet, związków i innych podobnych temu rzeczy smile

43

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

przy niedpowiednich cechach charakteruw opisie , to już tak jest ..

44

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
NewUser napisał/a:

Słodki ryjek i sześciopak to nie wszystko.

No, nie wszystko, ale nadal widocznie to jest jedna z pozycji "must have".

45

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:
NewUser napisał/a:

Słodki ryjek i sześciopak to nie wszystko.

No, nie wszystko, ale nadal widocznie to jest jedna z pozycji "must have".

Nie jest, ale ty nadal tego nie ogarniasz. Jakbyś się zastanawiał, to nie zaskoczyłeś mnie ani troszeczkę.
Każda kobieta ma swój gust i wyobraź sobie, że wiele jest takich, które uwielbiają krzywe nosy, krzywy zgryz, blizny na twarzy, albo inne niedoskonałości. Jesteś w stanie to przyjąć do wiadomości? Wiem, że nie, niestety dla ciebie. Wyobraź sobie, że chodzą kobiety po tym świecie, dla których z wyglądu mógłbyś być 10/10 w tej magicznej skali używanej przez nastolatków. Wiem, że też tego nie rozumiesz.
Tak samo jest z sylwetką i wzrostem. Są kobiety, którym podobają się miśki o wzroście 170cm. Powtarzam - wiem, że nie rozumiesz z tego kompletnie nic. Nie napisałem nic odkrywczego, bo pewnie około 1000 innych osób napisało ci to samo. Mieszkasz w dość dużym mieście. Wyjdź z nory, rozejrzyj się wokół siebie i zobacz jak ludzie się dobierają.

46

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
NewUser napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
NewUser napisał/a:

Słodki ryjek i sześciopak to nie wszystko.

No, nie wszystko, ale nadal widocznie to jest jedna z pozycji "must have".

Nie jest, ale ty nadal tego nie ogarniasz. Jakbyś się zastanawiał, to nie zaskoczyłeś mnie ani troszeczkę.
Każda kobieta ma swój gust i wyobraź sobie, że wiele jest takich, które uwielbiają krzywe nosy, krzywy zgryz, blizny na twarzy, albo inne niedoskonałości. Jesteś w stanie to przyjąć do wiadomości? Wiem, że nie, niestety dla ciebie. Wyobraź sobie, że chodzą kobiety po tym świecie, dla których z wyglądu mógłbyś być 10/10 w tej magicznej skali używanej przez nastolatków. Wiem, że też tego nie rozumiesz.
Tak samo jest z sylwetką i wzrostem. Są kobiety, którym podobają się miśki o wzroście 170cm. Powtarzam - wiem, że nie rozumiesz z tego kompletnie nic. Nie napisałem nic odkrywczego, bo pewnie około 1000 innych osób napisało ci to samo. Mieszkasz w dość dużym mieście. Wyjdź z nory, rozejrzyj się wokół siebie i zobacz jak ludzie się dobierają.

Tak, przecież wiem, że różni ludzie mają dziewczyny, nawet brzydale.

Ale to tylko świadczy o tym, że ja jestem wyglądowo totalnie aseksualny dla dziewczyn i żadna na mnie nie spojrzy.

47

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:
NewUser napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

No, nie wszystko, ale nadal widocznie to jest jedna z pozycji "must have".

Nie jest, ale ty nadal tego nie ogarniasz. Jakbyś się zastanawiał, to nie zaskoczyłeś mnie ani troszeczkę.
Każda kobieta ma swój gust i wyobraź sobie, że wiele jest takich, które uwielbiają krzywe nosy, krzywy zgryz, blizny na twarzy, albo inne niedoskonałości. Jesteś w stanie to przyjąć do wiadomości? Wiem, że nie, niestety dla ciebie. Wyobraź sobie, że chodzą kobiety po tym świecie, dla których z wyglądu mógłbyś być 10/10 w tej magicznej skali używanej przez nastolatków. Wiem, że też tego nie rozumiesz.
Tak samo jest z sylwetką i wzrostem. Są kobiety, którym podobają się miśki o wzroście 170cm. Powtarzam - wiem, że nie rozumiesz z tego kompletnie nic. Nie napisałem nic odkrywczego, bo pewnie około 1000 innych osób napisało ci to samo. Mieszkasz w dość dużym mieście. Wyjdź z nory, rozejrzyj się wokół siebie i zobacz jak ludzie się dobierają.

Tak, przecież wiem, że różni ludzie mają dziewczyny, nawet brzydale.

Ale to tylko świadczy o tym, że ja jestem wyglądowo totalnie aseksualny dla dziewczyn i żadna na mnie nie spojrzy.

XD
Tylko terapia wstrząsowo-siłowa jest ci w stanie pomóc. Stań naprzeciw ściany około 15-20m od niej. Rozpędź się, a dalej już chyba wiesz co robić. Mam nadzieję, że instrukcje są jasne.

48

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

Dla mnie głupotą jest robienie czegoś dla kogoś, albo raczej pod kogoś np. ktoś ćwiczy tylko po to, żeby się koleżance spodobać, a ona i tak będzie go miała w dupie.
Najlepiej się rozwijać dla siebie samego.

49

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
Serberys napisał/a:

Dla mnie głupotą jest robienie czegoś dla kogoś, albo raczej pod kogoś np. ktoś ćwiczy tylko po to, żeby się koleżance spodobać, a ona i tak będzie go miała w dupie.
Najlepiej się rozwijać dla siebie samego.

No ale widzisz, tutaj każdy mówi, że facet ma się zmieniać dla dziewczyn. Bo inaczej nie ma szans. Dziewczyny nie muszą, bo i tak znajdą kogoś.

50

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
NewUser napisał/a:

Tylko terapia wstrząsowo-siłowa jest ci w stanie pomóc. Stań naprzeciw ściany około 15-20m od niej. Rozpędź się, a dalej już chyba wiesz co robić. Mam nadzieję, że instrukcje są jasne.

Ale ja mówię serio. Jeszcze żadnej dziewczynie będącej w interesującym mnie wieku (czyli ~25-30) się nie podobałem.

51

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:

No ale widzisz, tutaj każdy mówi, że facet ma się zmieniać dla dziewczyn. Bo inaczej nie ma szans. Dziewczyny nie muszą, bo i tak znajdą kogoś.

Jak facet robi wszystko wyłącznie "dla dziewczyn", to jest pizda bez własnego zdania a nie facet tongue

52

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:
NewUser napisał/a:

Tylko terapia wstrząsowo-siłowa jest ci w stanie pomóc. Stań naprzeciw ściany około 15-20m od niej. Rozpędź się, a dalej już chyba wiesz co robić. Mam nadzieję, że instrukcje są jasne.

Ale ja mówię serio. Jeszcze żadnej dziewczynie będącej w interesującym mnie wieku (czyli ~25-30) się nie podobałem.

A skąd wiesz? Pytałeś się każdej napotkanej?
Nawet forumowe laski pisały wielokrotnie, że niczego ci nie brakuje, prawda?

53

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
NewUser napisał/a:

A skąd wiesz? Pytałeś się każdej napotkanej?
Nawet forumowe laski pisały wielokrotnie, że niczego ci nie brakuje, prawda?

Ale to są dziewczyny starsze ode mnie, a nie w interesującym mnie wieku. Te starsze mają inne podejście.

54

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:
NewUser napisał/a:

A skąd wiesz? Pytałeś się każdej napotkanej?
Nawet forumowe laski pisały wielokrotnie, że niczego ci nie brakuje, prawda?

Ale to są dziewczyny starsze ode mnie, a nie w interesującym mnie wieku. Te starsze mają inne podejście.

To tylko wymówka smile

55

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
NewUser napisał/a:

To tylko wymówka smile

Co wymówka? Niby do czego?

Mówię co zaobserwowałem, nie podobam się dziewczynom będącym w moim wieku i młodszym.

56

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:
NewUser napisał/a:

To tylko wymówka smile

Co wymówka? Niby do czego?

Mówię co zaobserwowałem, nie podobam się dziewczynom będącym w moim wieku i młodszym.

Na czym polegały te obserwacje? Usiadłeś w centrum miasta i liczyłeś ile dziewczyn się spojrzało na ciebie, czy w jakiś inny sposób?

57

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
NewUser napisał/a:

Na czym polegały te obserwacje? Usiadłeś w centrum miasta i liczyłeś ile dziewczyn się spojrzało na ciebie, czy w jakiś inny sposób?

Widzę po zainteresowaniu. Portale, apki randkowe, szybkie randki. Czy dziewczyny ze szkoły/studiów/pracy, czy wśród znajomych. Zero zainteresowania.

58 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2023-06-28 15:56:10)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:
NewUser napisał/a:

Na czym polegały te obserwacje? Usiadłeś w centrum miasta i liczyłeś ile dziewczyn się spojrzało na ciebie, czy w jakiś inny sposób?

Widzę po zainteresowaniu. Portale, apki randkowe, szybkie randki. Czy dziewczyny ze szkoły/studiów/pracy, czy wśród znajomych. Zero zainteresowania.

A Ty im okazywałeś zainteresowanie czy tylko czekałeś, aż one Cię będą zarywać?
A jeśli zarywałeś i nie było odzewu to może warto zmniejszyć oczekiwania?

np. Jeśli typek ma nadwagę to raczej nie trafi mu się modelka.
Mam koleżankę ze sporą nadwagą. Długo była sama. Ostatnio dodała na fb fotę ze swoim nowym partnerem. On też jest kuleczką. Warto w innych akceptować "wady" które się samemu posiada.

59

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
jakis_czlowiek napisał/a:
NewUser napisał/a:

Na czym polegały te obserwacje? Usiadłeś w centrum miasta i liczyłeś ile dziewczyn się spojrzało na ciebie, czy w jakiś inny sposób?

Widzę po zainteresowaniu. Portale, apki randkowe, szybkie randki. Czy dziewczyny ze szkoły/studiów/pracy, czy wśród znajomych. Zero zainteresowania.

Na pierwsze trzy pozycje szkoda czasu i pieniędzy. Nie korzystałem z tego nigdy, ale wiem, że trzeba płacić. Wolałbym te kilka złotych wydać na coś innego.
Jeśli chodzi o resztę pozycji, to mam takie wrażenie, że nawet gdyby podeszła do ciebie kobieta i powiedziała ci, że jesteś najpiękniejszy, najcudowniejszy, chce spędzić z tobą resztę życia, urodzić ci dzieci i bzykać się kilka razy na dzień, to byś tego nie zauważył, tak samo jak mogłeś przeoczyć miliony innych sygnałów od kobiet w szkole, na studniach, w pracy, czy wśród znajomych.

60

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

prymitywnie ludki nie zmniejszają swoich wymagań,, no sory .

61 Ostatnio edytowany przez JordanT (2023-06-28 16:36:06)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
M!ri napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
M!ri napisał/a:

Nie oglądałeś odcinka 1633 - on nie chce, bo mu się podoba tak jak jest.

Czyli znowu można to podsumować, że jak facet nie jest modelem, to dziewczyna na niego nie spojrzy xD

Jak facet nie dba o siebie to dziewczyna na niego nie spojrzy.

Masz w uj hajsu, mógłbyś o siebie zadbać, ale Ci się zwyczajnie nie chce nic robić.


Dokładnie. Już wcześniej tu pisałem, że na świecie jest bardzo mało naprawdę nieatrakcyjnych ludzi. W 99% są to ludzie niezadbani. Trzeba o siebie dbać z każdej strony. Psychicznie i fizycznie.
O ile na temat wyglądu zewnętrznego zostało już sporo napisane, to jeszcze ważniejsze będzie to jaką jesteś osobą w oczach płci przeciwnej.
Trzeba pracować nad pewnością siebie, ale bez arogancji. Głos, dykcja, słownictwo, poczucie humoru, komunikacja niewerbalna. Po prostu trzeba dbać o swoją 'ramę'. A jak widzę, że jakiś typ pisze: 'jak poznać wartościową kobietę, bo same szony przyciągam' xD to odpowiadam: To Ty stań się dla tej wartościowej kobiety atrakcyjny.

Wtedy całe randkowanie będzie miało sens. Udowodnij kobiecie, że można na Tobie polegać, że można z Tobą porozmawiać. Zdobyć nowe doświadczenia. Itd. itd.

Rozkładam ręce jak widzę postawę autora tematu i innych inceli. BTW słowo incel nie ma tutaj na celu obrazy. Skoro macie problemy z kobietami i brakiem czułości/seksu, to po prostu żyjecie w nałożonym celibacie. Nie piszę przymuszonym, bo to przymuszenie wynika z waszego lenistwa i arogancji.

Ktoś tu napisał, że nie warto zmieniać się dla kobiety.
- chłopie, Ty nie zmieniasz się dla kobiety, ale dla siebie. Jeśli jakimś cudem nie przeszkadza Ci samotna śmierć to luz. Nie zmieniaj się.
Przeraża mnie jak krótkowzrocznie niektórzy tutaj postrzegają życie. A co będzie za 30-40 lat? Czy niebyło by lepiej mieć przy sobie kogoś? Może dzieci? Wnuki? Chociaż żonę/dziewczynę?
Teraz ten deficyt miłości i bliskiej z kimś relacji może wydawać się trywialny. Ale z czasem taka jednostka czuje się coraz bardziej wyalienowana i zdesperowana. Piszę o większości ludzi ofc. Bardzo rzadko zdarza się ktoś komu powierzchowne relacje w stylu 'dzień dobry' na klatce schodowej wystarczą.

62 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-06-28 18:24:03)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
JordanT napisał/a:

Co z tego, że miałeś 60 par i kilka randek? To za MAŁO. Jeśli znalezienie tej jedynej ma Ci zająć 10 lat, to niech to będzie 10 lat. Guess what: OPŁACI SIĘ. Zdasz sobie z tego sprawę jak za 10 lat pożałujesz braku pro aktywności w swoim życiu.

Tego wciąż nie mogę zrozumieć, 60 par i kilka randek to za mało? Na prawdę? Chyba nie ma człowieka, który przez 10 lat znosiłby same porażki, większość ludzi wysiada po kilku, góra kilkunastu porażkach bo ich pewność siebie i poczucie własnej wartości szorowałyby po dnie Rowu Mariańskiego, szczególnie jeśli są samotni i nikt ich nawet nie pocieszy czy podniesie na duchu.

M!ri napisał/a:

Masz w uj hajsu, mógłbyś o siebie zadbać, ale Ci się zwyczajnie nie chce nic robić.

Z tym się zgadzam, gdybym ja miał takie możliwości finansowe jak jakis to kilka rzeczy zmieniłbym w moim obecnym wyglądzie.

NewUser napisał/a:

A ty nadal nie ogarniasz tego, że problem nie tkwi w twojej twarzy, sylwetce, mieszkaniu w kawalerce itp, tylko to, że jesteś po prostu zje**ny i żebyś nawet wyglądał jak jakiś TOP1 najprzystojniejszy facet na świecie, to nic ci to nie da. Wbrew twoim przekonaniom, kobiety w dużej mierze patrzą na wiele innych czynników, które z wyglądem nie mają wiele wspólnego. Słodki ryjek i sześciopak to nie wszystko.

To nie jest do końca prawda, osobiście znałem facetów, którym sam wygląd wystarczył. Nie mam tu na myśli, że mieli dosłownie tylko wygląd i już nie musieli nic innego robić. Mam na myśli to, że im lepiej facet wygląda tym więcej zostanie mu wybaczone. Znałem takich, których dziewczyny wyzywały od oblechów i przegrywów za samo spojrzenie w ich stronę jak i takich, którzy w miejscach publicznych dopuszczali się jawnego molestowania seksualnego, a te same dziewczyny się śmiały i w ogóle nie protestowały.

NewUser napisał/a:

Każda kobieta ma swój gust i wyobraź sobie, że wiele jest takich, które uwielbiają krzywe nosy, krzywy zgryz, blizny na twarzy, albo inne niedoskonałości. Jesteś w stanie to przyjąć do wiadomości? Wiem, że nie, niestety dla ciebie. Wyobraź sobie, że chodzą kobiety po tym świecie, dla których z wyglądu mógłbyś być 10/10 w tej magicznej skali używanej przez nastolatków. Wiem, że też tego nie rozumiesz.
Tak samo jest z sylwetką i wzrostem. Są kobiety, którym podobają się miśki o wzroście 170cm. Powtarzam - wiem, że nie rozumiesz z tego kompletnie nic. Nie napisałem nic odkrywczego, bo pewnie około 1000 innych osób napisało ci to samo. Mieszkasz w dość dużym mieście. Wyjdź z nory, rozejrzyj się wokół siebie i zobacz jak ludzie się dobierają.

Niby masz rację ale też nie do końca. Nie wiem jak jakis ale do mnie jeszcze nigdy żadna dziewczyna nie zgadała pierwsza jeśli nie miała jakiegoś konkretnego powodu. Idąc twoim tokiem rozumowania, w ciągu całego życia musiałem chociaż mijać na ulicy jakieś dziewczyny, którym się podobałem, a jednak nigdy żadna nie odezwała się nawet słowem, nawet prostego uśmiechu sobie nie przypominam. O ile na ulicy to jeszcze nie jest takie dziwne, bo każdy się gdzieś śpieszy, każdy jest czymś zajęty ale żeby na przykład na studiach też nigdy żadna się nawet nie odezwała, tak bez powodu, żeby po prostu porozmawiać? Nie wierzę, że byłem i jestem aż tak odpychający, że nikt nie chciał i wciąż nie chcę się nawet zbliżyć tym bardziej, że jednak była jedna dziewczyna, która poszła ze mną na tą jedyną w moim życiu randkę. Więc może jednak jakis ma trochę racji, że coś jest w tym wyglądzie.

JordanT napisał/a:

Trzeba pracować nad pewnością siebie, ale bez arogancji. Głos, dykcja, słownictwo, poczucie humoru, komunikacja niewerbalna. Po prostu trzeba dbać o swoją 'ramę'. A jak widzę, że jakiś typ pisze: 'jak poznać wartościową kobietę, bo same szony przyciągam' xD to odpowiadam: To Ty stań się dla tej wartościowej kobiety atrakcyjny.

Wtedy całe randkowanie będzie miało sens. Udowodnij kobiecie, że można na Tobie polegać, że można z Tobą porozmawiać. Zdobyć nowe doświadczenia. Itd. itd.

Rozkładam ręce jak widzę postawę autora tematu i innych inceli. BTW słowo incel nie ma tutaj na celu obrazy. Skoro macie problemy z kobietami i brakiem czułości/seksu, to po prostu żyjecie w nałożonym celibacie. Nie piszę przymuszonym, bo to przymuszenie wynika z waszego lenistwa i arogancji.

Ktoś tu napisał, że nie warto zmieniać się dla kobiety.
- chłopie, Ty nie zmieniasz się dla kobiety, ale dla siebie. Jeśli jakimś cudem nie przeszkadza Ci samotna śmierć to luz. Nie zmieniaj się.
Przeraża mnie jak krótkowzrocznie niektórzy tutaj postrzegają życie. A co będzie za 30-40 lat? Czy niebyło by lepiej mieć przy sobie kogoś? Może dzieci? Wnuki? Chociaż żonę/dziewczynę?
Teraz ten deficyt miłości i bliskiej z kimś relacji może wydawać się trywialny. Ale z czasem taka jednostka czuje się coraz bardziej wyalienowana i zdesperowana. Piszę o większości ludzi ofc. Bardzo rzadko zdarza się ktoś komu powierzchowne relacje w stylu 'dzień dobry' na klatce schodowej wystarczą.

Ale wiesz, że to wszystko wykształca się na podstawie naszych doświadczeń, przeżyć, wychowania itd? Jeśli ktoś przez całe życie ponosił porażki, zawsze przegrywał, ciągle był ciągnięty w dół, odrzucany itp to nie ma możliwości by miał pewność siebie. Tak samo jak ktoś lubił opowiadać kawały ale zawsze wszyscy mu mówili, że jego kawały były słabe i żałosne to w końcu przestał je opowiadać. Wiele z tych cech, które wymieniłeś wykształcają się właśnie w relacjach z płcią przeciwną więc skąd ktoś kto nie miał prawie w ogóle tych relacji ma wciąć te te cechy? Najpierw musiałby wejść w jakąś relację żeby móc wykształcić te cechy.

Jak kobieta miałaby zdobyć dzięki mnie nowe doświadczenia skoro ja sam ich nie mam? Nie możesz dać komuś czegoś czego sam nie masz.

Takich ludzi jak ty czyli patrzących w przyszłość i to jeszcze tak odległą jak 30-40 lat jest bardzo niewielu. Większość ludzi martwi się czy przetrwa najbliższe tygodnie czy miesiące, niewielu może sobie pozwolić na planowanie z kilku letnim wyprzedzeniem. Jeszcze mniej ludzi zastanawia się nad tym czy za 30-40 lat będą sami czy z kimś tym bardziej, że już teraz sytuacja zwykłych obywateli w tym kraju jest trudna i nie zanosi się na jej poprawę, wręcz przeciwnie. Przyrost naturalny spada w coraz szybszym tempie, a społeczeństwo staje się coraz starsze. Wielu ludzi próbuje patrzeć w przyszłość i przeraża ich to co w niej widzą więc wolą nawet o tym nie myśleć. Ze mną jest podobnie, ja też mam parę swoich wizji przyszłości i niektóre też mnie przerażają, a twoja dotycząca spędzenia reszty życia w samotności jest jedną z nich.

63

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

Shinigami,
dlaczego od razu zakładasz, że nie masz szans na związek, czy w ogóle na jakąkolwiek relację? Jest jakiś konkretny powód, czy taki na zasadzie "nie, bo nie"?
Jakbyś się tak zastanowił, to potrafiłbyś powiedzieć, co mogłoby przyciągnąć do ciebie dziewczynę? Za co się lubisz, co ci się w sobie podoba (nie tylko z wyglądu)? I odwrotnie, co ci się w sobie nie podoba?
Trudno jest mi oceniać samego siebie, ale też nie należę do tych najprzystojniejszych mężczyzn z instagrama, a mimo to byłem w związkach, jak i miałem kilka hmmm nazwijmy to "romantyczne epizody", które nie były jednorazowym seksem.
Z moich obserwacji mogę ci powiedzieć, że kobiety głównie zdobywa się rozmową, więc jeśli masz braki w innych kwestiach, to pracuj nad "bajerą", ale nie prostacką smile

64

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?

O Boże. Kiła i mogiła Shinigami... Gdyby każdy myślał jak Ty, to nic by nie było. A prawda jest inna - byli/są/będą ludzie w o wiele gorszych sytuacjach i po latach, a czasami dekadach żyją dobrze. Niektórzy komicy byli przez lata wyśmiewani i 'buuuuuuu' się robiło, ale nie złamali się  szli po swoje. Ten temat to syzyfowa praca z mojej strony.
Życzę zmiany mindsetu i pora zacząć działać.
Powodzenia wink

65 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-06-28 22:53:21)

Odp: Czy jest na to jakiś sposób?
NewUser napisał/a:

Shinigami,
dlaczego od razu zakładasz, że nie masz szans na związek, czy w ogóle na jakąkolwiek relację? Jest jakiś konkretny powód, czy taki na zasadzie "nie, bo nie"?
Jakbyś się tak zastanowił, to potrafiłbyś powiedzieć, co mogłoby przyciągnąć do ciebie dziewczynę? Za co się lubisz, co ci się w sobie podoba (nie tylko z wyglądu)? I odwrotnie, co ci się w sobie nie podoba?
Trudno jest mi oceniać samego siebie, ale też nie należę do tych najprzystojniejszych mężczyzn z instagrama, a mimo to byłem w związkach, jak i miałem kilka hmmm nazwijmy to "romantyczne epizody", które nie były jednorazowym seksem.
Z moich obserwacji mogę ci powiedzieć, że kobiety głównie zdobywa się rozmową, więc jeśli masz braki w innych kwestiach, to pracuj nad "bajerą", ale nie prostacką smile

Wpierdzielę się przed szereg, ale powiem z mojego doświadczenia. Jest sporo rzeczy, z których jestem zadowolony:
- skończone studia na polibudzie
- stabilna bardzo dobrze płatna praca
- nie piję prawie
- nie palę
- nie mam nałogów
- uprawiam często sport - biegam półmaratony, gram w piłkę, ostatnio w squasha, gram w szachy, w planszówki, itp.
- jestem spokojny
- nie jestem konfliktowy
- nie imprezuję
- itp.

Problem jest taki, że każda z tych rzeczy i tak nie jest plusem dla dziewczyn. A często to są minusy wg nich.

Więc jak ja mam wierzyć w siebie, skoro nawet takie rzeczy są gówno warte dla dziewczyn?

Posty [ 1 do 65 z 80 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Czy jest na to jakiś sposób?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024