KochającWilki napisał/a:Jack Sparrow, nie poruszyłam w ogóle tematu decyzji o rozwodzie.
A przytoczone przez Ciebie materiały odnośnie prawa kanonicznego nie potwierdzają Twojej tezy. Jeżeli natomiast uważasz, że nie da się ze mną dyskutować, to nie dyskutuj. Pomogę Ci w tym i nie będę wchodziła już więcej z Tobą w polemikę.
To się naucz czytać ze zrozumieniem. Taka jest wykładnia prawa kanonicznego - jeśli nie jesteś zdolny TRWALE (niezależnie od przyczyn) wywiązywać się z obietnicy małżeńskiej i obowiązków z tym idących, to w zasadzie z marszu dostajesz unieważnienie małżeństwa. Wieloletnie znoszenie poniżania wpisuje się w to. BA - nawet coś tak prozaicznego jak ogólna zgodność, przy emocjonalnej obojętności już się w to wpisuje. Mam wielu znajomych, któzy pobrali się ze względu na dziecko. Dzieci odchowane, poszły na swoje i cyk - rozwodzik i unieważnienie. Bo tylko mieszkali razem od wielu lat. Nie było seksu i życia razem. Żyli obok siebie. I samo to - brak seksu - od wielu lat był podstawą do unieważnienia. Tak samo jak brak potomstwa, już sam w sobie stanowi podstawę do unieważnienia. A tu jeszcze mamy patologiczną sytuację ze znęcaniem się psychicznym. Unieważnienia dostanie jak za pstryknięciem palcami. Jest to istota symulacji. Jest to sytuacja, w której jedna ze stron lub obie nie ślubują sobie szczerze przysięgi małżeńskiej. Jest to więc sytuacja, w której wypowiada się pewne słowa, ale wewnętrznie nie jest się do nich przekonany i nie wypowiada się ich w zgodzie z własnym sumieniem.
JohnyBravo777 napisał/a:Za kazdym razem jak narcyz przychodzi na to forum dostac potwierdzenie dla swojego skurwysynstwa
Facet ma podjętą decyzję odnośnie rozwodu. Zwyczajnie nie chce i nie wyobraża sobie dalszego życia ze swoją obecną partnerką i nie wie jak zabrać się za rozmowę o rozwodzie. I w tym aspekcie prosi o poradę. Gdzie tu narcyzm? Jakie to skurwysyństwo, że komuś nie chce się rozpisywać kilkunastu lat historii małżeństwa albo trwać w patologicznym związku?
Każdy ma prawo zakończyć związek i odejść. Niezależnie od powodów.