Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 184 z 184 ]

131 Ostatnio edytowany przez Tomasz77 (2023-04-16 20:53:49)

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Kasssja napisał/a:

Może on miał w życiu tylko ją jedną? Tylko z nią był blisko i się chłopisko uzależniło psychicznie. Inaczej tego nie umiem wytłumaczyć.
A to fiksowanie się na psach i zachodach słońca? Ja rozumiem, że mieliście fajne chwile podczas pikników wieczornych, z jej psami biegającymi w pobliżu, jakoś sobie to zakotwiczyłeś i masz z tym wspomnieniem związane silnie pozytywne emocje. Ale to naprawdę Tomek nie jest nic wyjątkowego, ludzie to robią każdego dnia, pod każdą szerokością geograficzną (o ile są na niej zachody wink. W moim mieście jest taka miejscówka, gdzie co wieczór w ładną  pogodę zbierają się tłumy (!) ludzi - najczęściej parki z psami, koszykami piknikowymi. Ogląda się zachód słońca, na jego tle wisi sobie nasz miejski balon turystyczny, często jest muzyczka na żywo, no sielanka. Takich par jak wy wtedy mamy tutaj co wieczór z 200, sama się parę razy załapałam z różnymi facetami ;P (i moim psem oczywiście). Odkotwicz się z tego wspomnienia, nic dobrego ci ono nie daje.

Miałem kilka związków, ale naprawdę nie spotkałem takiej jak Ona pod kątem fizycznym, taką wrażliwością i podejściem do miejsc, zachodów. Która druga by się przedzierała przez gąszcz krzaków kilkadziesiąt metrów aby mieć lepszy widok na zachód Słońca ? Która wybrałaby spędzić wieczór nad jeziorem w nikomu nie znanym miejscu zamiast na zakupach czy w restauracji czy kinie ? Mało znam takich, a jeśli już to totalnie nie w moim typie. Ale co do wspomnień to mnie masz - cały czas nimi żyję, wracam do wspólnych miejsc, przeglądam zdjęcia. To silniejsze ode mnie.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:

taką wrażliwością i podejściem do miejsc, zachodów. Która druga by się przedzierała przez gąszcz krzaków kilkadziesiąt metrów aby mieć lepszy widok na zachód Słońca ? Która wybrałaby spędzić wieczór nad jeziorem w nikomu nie znanym miejscu zamiast na zakupach czy w restauracji czy kinie ?

Poleciałeś na ładną dupę a resztę sobie dopowiadasz.

Z łatwością przebiłabym Twoją "wrażliwą" - potrafiłam wstać w środku nocy i iść kilka godzin aby zobaczyć wschód słońca ze szczytu w Tatrach.

133

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

No wybacz, pokazałeś na zdjęciu dziewczynę zrobioną z pełnym makijażem.
Gdzie Ty mieszkasz i bywasz, że nie widzisz wielu takich kobiet?
Może zacznij się od jutra przyglądać kobietom na ulicy.
Pani co nie wsiądzie do czegoś gorszego niż audi sama farbowala sobie włosy?
Ciężko mi w to uwierzyć.

To wyobraź sobie, że ona miała taką idealna cerę bez makijażu, rzęsy naturalne, usta niemalowane.  Pisałem, że nigdzie nie spotkałem takiej kobiety a studiowałem 2 kierunki, na co dzień z racji zawodu bywam w urzędach, galeriach, dużo pływam, więc plaże też nie są mi obce. Może nie zwróciłaś uwagi, ale Ona nie miała stałej pracy, więc te samodzielne zabiegi wynikały też po części z oszczędności.

Wybacz Tomasz,  ale to wcale nie jest rzadkie mieć idealną  cerę bez makijażu, nie doczepiać rzęs i rzadko używać szminki.
Nie wiem czemu uważasz że tak nie jest:
Chyba nie mieszkasz w dużym mieście i ogólnie tych kobiet spotykasz mało.
A Ty podajesz to jako nadzwyczajną rzecz.
No chyba że gustujesz tylko w bardzo młodych paniach z trądzikiem, to faktycznie trudniej będzie.

134 Ostatnio edytowany przez Tomasz77 (2023-04-16 21:10:03)

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
M!ri napisał/a:

Poleciałeś na ładną dupę a resztę sobie dopowiadasz.

Z łatwością przebiłabym Twoją "wrażliwą" - potrafiłam wstać w środku nocy i iść kilka godzin aby zobaczyć wschód słońca ze szczytu w Tatrach.

Nie twierdzę, że wygląd był istotny, ale bez tej wrażliwości by nic nie było i bardziej wspominam te wspólne zachody niż seks, więc chyba aż tak do  jednego bym tego nie sprowadzał.
No cóż, cenię takie cechy, jeśli prawdę piszesz.

Ela210 napisał/a:

Chyba nie mieszkasz w dużym mieście i ogólnie tych kobiet spotykasz mało.
A Ty podajesz to jako nadzwyczajną rzecz.
No chyba że gustujesz tylko w bardzo młodych paniach z trądzikiem, to faktycznie trudniej będzie.

Spotykam bardzo dużo a jestem gościem w różnych miastach, gustuję powyżej 30+, mam też swoje lata przecież a poza tym jak widać i 30 się trafiła niezbyt dojrzała życiowo.

135

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Violette napisał/a:

hahahaha nie mogę z tego thebilla XD big_smile
45 letni cep usilnie przekonuje wszystkich, że nie ma na świecie kobiet, które nie mają nadwagi, mają długie włosy i same maluja paznokcie. to musi byc troll albo niedorozwoj XD

Boze nie ja jedna mam takie samo zdanie. Czytalam ten temat i sie smialam w duchu ze stary i durny chlop polecial na malolate bez mozgu i teraz placze ze go rzuclla. A byla taka wspaniala bo kochala zwierzeta i zachody slonce.
Przeciez to jakis 15 letni prawiczek musi pisac, sorry.
nie ma aż tak naiwnych ludzi 40+. No chyba ze autor tego tematu byl chowany w piwnicy w latach swojej młodości stad jego braki.

136

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:

Ogólnie to faktycznie miała sporo cech, które mi się nie podobały - wrażliwość tylko do zwierząt, ludzi prawie nienawidziła, nie umiała się odnaleźć w towarzystwie, na każdym kroku demonstrowała tą swoją miłość do zwierząt i chyba przez to czuła się lepszą od innych. Nie moglem podejmować z Nią poważniejszych tematów bo nie posiadała podstawowej wiedzy ogólnej. Jakiś ambitniejszy film też nie bardzo, żadnych planów, pasji, planowania przyszłości. Pamiętam, że wtedy miałem tego dość, szczególnie gdy otrzymałem brak wsparcia przy chorobie ojca, oddaliłem się, ale nadal coś czułem.


Rzeczywiście wrażliwy ideał.

137 Ostatnio edytowany przez Tomasz77 (2023-04-16 21:31:43)

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Bbaselle napisał/a:

Boze nie ja jedna mam takie samo zdanie. Czytalam ten temat i sie smialam w duchu ze stary i durny chlop polecial na malolate bez mozgu i teraz placze ze go rzuclla. A byla taka wspaniala bo kochala zwierzeta i zachody slonce.
Przeciez to jakis 15 letni prawiczek musi pisac, sorry.
nie ma aż tak naiwnych ludzi 40+. No chyba ze autor tego tematu byl chowany w piwnicy w latach swojej młodości stad jego braki.

Najlepszy przykład jak kobietom to trudno zrozumieć, większość, które spotykam to z podobnym myśleniem jak Ty i ta desperatka zakochana w Pachucie, albo w Dodzie, ciężko wyczuć orientację.

jakról napisał/a:
Tomasz77 napisał/a:

Ogólnie to faktycznie miała sporo cech, które mi się nie podobały - wrażliwość tylko do zwierząt, ludzi prawie nienawidziła, nie umiała się odnaleźć w towarzystwie, na każdym kroku demonstrowała tą swoją miłość do zwierząt i chyba przez to czuła się lepszą od innych. Nie moglem podejmować z Nią poważniejszych tematów bo nie posiadała podstawowej wiedzy ogólnej. Jakiś ambitniejszy film też nie bardzo, żadnych planów, pasji, planowania przyszłości. Pamiętam, że wtedy miałem tego dość, szczególnie gdy otrzymałem brak wsparcia przy chorobie ojca, oddaliłem się, ale nadal coś czułem.


Rzeczywiście wrażliwy ideał.

Pod kątem empatii do zwierząt nie spotkałem nikogo, kto mógłby się nawet zblizyć do Jej poziomu. Jedno nie wyklucza drugiego.

138

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?

Kto to jest Pachut?

139

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
rossanka napisał/a:

Kto to jest Pachut?

Ten przystojniak Dody.

140

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:
Bbaselle napisał/a:

Boze nie ja jedna mam takie samo zdanie. Czytalam ten temat i sie smialam w duchu ze stary i durny chlop polecial na malolate bez mozgu i teraz placze ze go rzuclla. A byla taka wspaniala bo kochala zwierzeta i zachody slonce.
Przeciez to jakis 15 letni prawiczek musi pisac, sorry.
nie ma aż tak naiwnych ludzi 40+. No chyba ze autor tego tematu byl chowany w piwnicy w latach swojej młodości stad jego braki.

Najlepszy przykład jak kobietom to trudno zrozumieć, większość, które spotykam to z podobnym myśleniem jak Ty i ta desperatka zakochana w Pachucie, albo w Dodzie, ciężko wyczuć orientację.

jakról napisał/a:
Tomasz77 napisał/a:

Ogólnie to faktycznie miała sporo cech, które mi się nie podobały - wrażliwość tylko do zwierząt, ludzi prawie nienawidziła, nie umiała się odnaleźć w towarzystwie, na każdym kroku demonstrowała tą swoją miłość do zwierząt i chyba przez to czuła się lepszą od innych. Nie moglem podejmować z Nią poważniejszych tematów bo nie posiadała podstawowej wiedzy ogólnej. Jakiś ambitniejszy film też nie bardzo, żadnych planów, pasji, planowania przyszłości. Pamiętam, że wtedy miałem tego dość, szczególnie gdy otrzymałem brak wsparcia przy chorobie ojca, oddaliłem się, ale nadal coś czułem.


Rzeczywiście wrażliwy ideał.

Pod kątem empatii do zwierząt nie spotkałem nikogo, kto mógłby się nawet zblizyć do Jej poziomu. Jedno nie wyklucza drugiego.

Dobra, nie będę już karmić trolla.

141

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:

Miałem kilka związków, ale naprawdę nie spotkałem takiej jak Ona pod kątem fizycznym, taką wrażliwością i podejściem do miejsc, zachodów. Która druga by się przedzierała przez gąszcz krzaków kilkadziesiąt metrów aby mieć lepszy widok na zachód Słońca ? Która wybrałaby spędzić wieczór nad jeziorem w nikomu nie znanym miejscu zamiast na zakupach czy w restauracji czy kinie ? Mało znam takich, a jeśli już to totalnie nie w moim typie. Ale co do wspomnień to mnie masz - cały czas nimi żyję, wracam do wspólnych miejsc, przeglądam zdjęcia. To silniejsze ode mnie.

Ty nie mozesz być prawdziwy. Podejście do zachodów słońca. Zlituj się yikes

142 Ostatnio edytowany przez Bbaselle (2023-04-16 22:20:17)

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:
Bbaselle napisał/a:

Boze nie ja jedna mam takie samo zdanie. Czytalam ten temat i sie smialam w duchu ze stary i durny chlop polecial na malolate bez mozgu i teraz placze ze go rzuclla. A byla taka wspaniala bo kochala zwierzeta i zachody slonce.
Przeciez to jakis 15 letni prawiczek musi pisac, sorry.
nie ma aż tak naiwnych ludzi 40+. No chyba ze autor tego tematu byl chowany w piwnicy w latach swojej młodości stad jego braki.

Najlepszy przykład jak kobietom to trudno zrozumieć, większość, które spotykam to z podobnym myśleniem jak Ty i ta desperatka zakochana w Pachucie, albo w Dodzie, ciężko wyczuć orientację.

nie znasz mnie i nie wiesz jakie mam myślenie wiec  nie powinieneś komentować mojego myślenia. ja mogę twoje bo to twój watek i ty tu płaczesz nad nastolatka.
ale inni maja racje, nie ma co karmić trola, ale co się uśmiałam to moje.

143

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:

Miałem kilka związków, ale naprawdę nie spotkałem takiej jak Ona pod kątem fizycznym,]taką wrażliwością i podejściem do miejsc, zachodów. Która druga by się przedzierała przez gąszcz krzaków kilkadziesiąt metrów aby mieć lepszy widok na zachód Słońca ? Która wybrałaby spędzić wieczór nad jeziorem w nikomu nie znanym miejscu zamiast na zakupach czy w restauracji czy kinie ? Mało znam takich, a jeśli już to totalnie nie w moim typie. Ale co do wspomnień to mnie masz - cały czas nimi żyję, wracam do wspólnych miejsc, przeglądam zdjęcia. To silniejsze ode mnie.

Tylko tego audi a6 brakowało big_smile.

144

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
KoralinaJones napisał/a:
Tomasz77 napisał/a:

Miałem kilka związków, ale naprawdę nie spotkałem takiej jak Ona pod kątem fizycznym,]taką wrażliwością i podejściem do miejsc, zachodów. Która druga by się przedzierała przez gąszcz krzaków kilkadziesiąt metrów aby mieć lepszy widok na zachód Słońca ? Która wybrałaby spędzić wieczór nad jeziorem w nikomu nie znanym miejscu zamiast na zakupach czy w restauracji czy kinie ? Mało znam takich, a jeśli już to totalnie nie w moim typie. Ale co do wspomnień to mnie masz - cały czas nimi żyję, wracam do wspólnych miejsc, przeglądam zdjęcia. To silniejsze ode mnie.

Tylko tego audi a6 brakowało big_smile.

pewnie się brandzluje przy tym audi, tylko tyle mu zostało

145 Ostatnio edytowany przez Tomasz77 (2023-04-16 22:46:45)

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Bbaselle napisał/a:

nie znasz mnie i nie wiesz jakie mam myślenie wiec  nie powinieneś komentować mojego myślenia. ja mogę twoje bo to twój watek i ty tu płaczesz nad nastolatka.
ale inni maja racje, nie ma co karmić trola, ale co się uśmiałam to moje.

Wypowiedziałaś się, więc odniosłem się do tego. Tragedia z Wami naprawdę, tak Was boli, że faceci wybierają ładne i potrafią przymknąć oko na inne aspekty. Ale cóż zazdrość kobiet niestety jest potężna, pamiętam z jaką zawiścią spoglądały na moją ex kobiety na ulicy. Ale jest jeden plus wypowiedzi Twojej i tej desperatki co lody Pachutowi chce robić - utwierdza mnie w przekonaniu, że jednak większość nie atrakcyjnych kobiet to zawistne i zazdrosne osoby i frustratki. Dziękuję za potwierdzenie mojej teorii. Myślę, że dalsza dyskusja nie ma sensu, z tego co widzę normalne osoby już dawno ją opuściły a poziom obecnych wypowiedzi jest poniżej dna. Mimo wszystko pozdrawiam smile

146

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:

Wypowiedziałaś się, więc odniosłem się do tego. Tragedia z Wami naprawdę, tak Was boli, że faceci wybierają ładne i potrafią przymknąć oko na inne aspekty. .

A to nie ty z niej zrezygnowałeś, bo nie dałeś rady przymykać oka na te "inne aspekty"?

147

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Violette napisał/a:
Bbaselle napisał/a:

pewnie się brandzluje przy tym audi, tylko tyle mu zostało

Jakie audi? Audi to kupil poprzednik tej z warzywniaka, a autor musial "odkurzyc BMW z 92 roku" -cytat  bezpośredni, aby zrobić odpowiednie wrażenie XD bo van takiego nie robił big_smile

Może ja mam sklerozę albo Alzheimera, ale pamiętam ze startera, że on odkurzył BMW a potem kupił to audi jednak, bo wymusiła.

148

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Kasssja napisał/a:
Violette napisał/a:
Bbaselle napisał/a:

pewnie się brandzluje przy tym audi, tylko tyle mu zostało

Jakie audi? Audi to kupil poprzednik tej z warzywniaka, a autor musial "odkurzyc BMW z 92 roku" -cytat  bezpośredni, aby zrobić odpowiednie wrażenie XD bo van takiego nie robił big_smile

Może ja mam sklerozę albo Alzheimera, ale pamiętam ze startera, że on odkurzył BMW a potem kupił to audi jednak, bo wymusiła.

dlatego przy audi się brandzluje a nie w nim , bo go nie ma smile

149

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:

Przeżywam rozstanie, do którego w dużym stopniu sam doprowadziłem swoim dystansem i brakiem kontaktu. Jednak nie o tym chce napisać.
Targają mnie różne myśli i chciałbym poznać zdanie kobiet jak to waszym zdaniem powinno wyglądać. Wiadomo, że pieniądze w związku i ogólnie w życiu to ważna sprawa. Nie każdemu zależy na nie wiadomo jakim bogactwie, ale taki moim zdaniem przyzwoity standard to własny dom, dwa samochody i dochody powyżej średniej krajowej. Nie uważałem się nigdy za wyrachowanego, czy chytrego, rozrzutnego również, choć zdarzały się czasem epizody. W związku zawsze ja stawiam wycieczki, kina, restauracje, nigdy nie oczekuję nic z drugiej strony, prezenty w postaci odzieży, czy niedrogiej biżuterii (kilkaset zł.) to też standard u mnie. Jednak w związku zawsze wydawało mi się, że skoro jestem z młodą, zdrową kobietą to dobrze gdyby też miała zainteresowania, ambicje i pracowała, ewentualnie aby się rozwijała chociaż co mogłoby pomóc jej podjąć pracę. Nie chodzi tu o to, że mam problem aby kogoś utrzymać, tylko o taki spokój i bezpieczeństwo, że w razie gdyby mi coś nie szło czy był gorszy okres to druga strona by pomogła przetrwać. Spotykałem się z kobietą, której nie mogłem nawet namówić na zdanie matury, podejmowała się tylko prac dorywczych jak jabłka czy truskawki, nie czuła potrzeby żadnego rozwoju, czy podjęcia nauki w szkole. Zapisała się jedynie na jakieś studium kosmetyczne, które nawet nie wiem czy skończyła bo poznała chłopaka, z którym siedzi za granicą. Kupił jej auto, zrobił zęby, zabiera na wycieczki. Obydwoje szczęśliwi. Cieszę się, że jest szczęśliwa, bo naprawdę była mi bardzo bliska a ja takich osób nigdy całkiem nie wyrzucam z serca, nie potrafię nawet. Zastanawiam się teraz, czy moje podejście jest normalne, czy może jednak za dużo wymagam i powinienem być jak ten Jej nowy facet. Trochę mi źle, że zdystansowałem się do Niej przez ten brak ambicji, celów w życiu, braku wiedzy ogólnej, w wielu kwestiach mi imponowała (np. wrażliwość do zwierząt), seks był bardzo dobry. Waszym zdaniem powinienem zmienić podejście, czy moje oczekiwania co do partnerstwa w związku są do zaakceptowania przez kobiety? Mam sporo koleżanek i jakoś nie trzeba ich namawiać a same pną się w górę. Mam wyrzuty, że może przez moje podejście zmarnowałem sobie szansę na związek.

Według mnie i tak sporo fundujesz kobietom. Ja sam byłem z takimi, co za mną biegały, ich poprzedni byli dużo bogatsi i często im coś stawiali. Nie raz była sytuacja, że jest poranek, budzę sie z laską i przychodzi kurier z prezentem od adoratora.
Pomyśleć, że biedny adorator nie ma pojęcia, co właśnie wyprawia obiekt jej westchnień.

To mnie nauczyło, że inwestowanie kasy w kobietę, to z reguły frajerstwo i musi być w miare po równo. Szczególnie gdy nie jesteśmy na etapie małżeństwa i założonej rodziny. Powinno sie tez oczekiwać od drugiej strony jakiś finansowych korzysci, bo wtedy uczymy szacunku do siebie. Nie wygląda dobrze, jak mezczyzna daje sie dymac finansowo, bez wzgledu na to jak sobie to sam tlumaczy.
Powinien liczyć się gest i wgl wasze uczucie, a nie coś w rodzaju nadrabianiu poprzez dawanie prezentów.
A co do ambitnych kobiet, to nigdy innym szans nie dawalem. Jak mi się trafiła taka, która zdała maturę za 3 razem, to pomimo, że ją lubiłem, to świadomość jej braków edukacyjnych, mnie mocno odpychała. Pozostalo na przyjazni. W drugą stronę nie mam problemu, jak jest mądrzejsza ode mnie. Byle nie była zarozumiała zbytnio.
Myślę, że warto poczytać jakieś książki o relacjach, powiązać to też trochę z teoria blackpilla, żeby zbytnio nie odlecieć, bo takie ksiazki, to mogą zrobić z faceta ciepłą kluche, jak sie wezmie je zbytnio do siebie.

150

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:
Bbaselle napisał/a:

Boze nie ja jedna mam takie samo zdanie. Czytalam ten temat i sie smialam w duchu ze stary i durny chlop polecial na malolate bez mozgu i teraz placze ze go rzuclla. A byla taka wspaniala bo kochala zwierzeta i zachody slonce.
Przeciez to jakis 15 letni prawiczek musi pisac, sorry.
nie ma aż tak naiwnych ludzi 40+. No chyba ze autor tego tematu byl chowany w piwnicy w latach swojej młodości stad jego braki.

Najlepszy przykład jak kobietom to trudno zrozumieć, większość, które spotykam to z podobnym myśleniem jak Ty i ta desperatka zakochana w Pachucie, albo w Dodzie, ciężko wyczuć orientację.

jakról napisał/a:
Tomasz77 napisał/a:

Ogólnie to faktycznie miała sporo cech, które mi się nie podobały - wrażliwość tylko do zwierząt, ludzi prawie nienawidziła, nie umiała się odnaleźć w towarzystwie, na każdym kroku demonstrowała tą swoją miłość do zwierząt i chyba przez to czuła się lepszą od innych. Nie moglem podejmować z Nią poważniejszych tematów bo nie posiadała podstawowej wiedzy ogólnej. Jakiś ambitniejszy film też nie bardzo, żadnych planów, pasji, planowania przyszłości. Pamiętam, że wtedy miałem tego dość, szczególnie gdy otrzymałem brak wsparcia przy chorobie ojca, oddaliłem się, ale nadal coś czułem.


Rzeczywiście wrażliwy ideał.

Pod kątem empatii do zwierząt nie spotkałem nikogo, kto mógłby się nawet zblizyć do Jej poziomu. Jedno nie wyklucza drugiego.

Skończ już i wstydu oszczędź.
Kobiety tutaj potraktowały ciebie i tak ulgowo.

Poleciałeś na dupę bez perspektyw, która nie nadawała się do normalnego związku.
Żałujesz teraz, że jest z innym, a powinieneś się cieszyć, że pozbyłeś się pijawki, która ciągnęłaby cię na dół.

Chcesz młodej dupy, to wpisz szukam sponsora i wybierz sobie jakąś fajna studentkę.
Przestań marnować czas na wspominki o blacharze i zrób coś ze swoim życiem.

151

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?

Po lekturze tego wątku odnoszę wrażenie, że najłatwiejsza robota to bycie sexworkerką która udaje, że nią nie jest.  Prostytutek się nie szanuje, sponsoretek też, bo faceci mają poczucie, że oficjalna wymiana sex za $$$ stawia kobietę niżej w hierarchii. Ale udawaj, że takiego kochasz, weź go na piknik przy zachodzie słońca i na randkę do schroniska, to możesz się bzykać za prezenty, zęby i wakacje do woli i on jeszcze ci wdzięczny za to będzie i pomnik ci postawi.
Gdybym była młodsza i nie czuła obrzydzenia fizycznego do facetów, z którymi nie mam dobrej chemii, to przemyślałabym tę strategię lol

152 Ostatnio edytowany przez Tomasz77 (2023-04-17 15:26:16)

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Farmer napisał/a:

Skończ już i wstydu oszczędź.
Kobiety tutaj potraktowały ciebie i tak ulgowo.

Poleciałeś na dupę bez perspektyw, która nie nadawała się do normalnego związku.
Żałujesz teraz, że jest z innym, a powinieneś się cieszyć, że pozbyłeś się pijawki, która ciągnęłaby cię na dół.

Chcesz młodej dupy, to wpisz szukam sponsora i wybierz sobie jakąś fajna studentkę.
Przestań marnować czas na wspominki o blacharze i zrób coś ze swoim życiem.

Akurat zdanie takich niedowartościowanych i zazdrosnych żmijek mam gdzieś, zapewniam Cię, poza tym poziom słownictwa i ogólnie kultury wobec drugiego człowieka stawia je 3 piętra niżej od mojej ex, więc kompletnie nie liczę się z ich zdaniem.
Ta "blachara" jednak okazało się kilka miesięcy była nie do życia przez moje zdystansowanie się, ale tak jak pisałeś, to i tak by wcześniej czy później padło, skoro jednak układ sponsoringu jej odpowiada. Mam świadomość, że to żałosne, ale taki mam charakter sentymentalny niestety. Wracam do boksu, trzeba będzie uważać aby w gębę nie dostać to i myśli może uciekną o przeszłości.

153

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:
Farmer napisał/a:

Skończ już i wstydu oszczędź.
Kobiety tutaj potraktowały ciebie i tak ulgowo.

Poleciałeś na dupę bez perspektyw, która nie nadawała się do normalnego związku.
Żałujesz teraz, że jest z innym, a powinieneś się cieszyć, że pozbyłeś się pijawki, która ciągnęłaby cię na dół.

Chcesz młodej dupy, to wpisz szukam sponsora i wybierz sobie jakąś fajna studentkę.
Przestań marnować czas na wspominki o blacharze i zrób coś ze swoim życiem.

Akurat zdanie takich niedowartościowanych i zazdrosnych żmijek mam gdzieś, zapewniam Cię, poza tym poziom słownictwa i ogólnie kultury wobec drugiego człowieka stawia je 3 piętra niżej od mojej ex, więc kompletnie nie liczę się z ich zdaniem.

Zabawne. Twoja ex nie liczyła się z Tobą oraz Twoimi uczuciami tylko i wyłącznie z uwagi na to jakim dysponowałeś samochodem. Więcej uczuć miała dla psa.

154 Ostatnio edytowany przez Astat (2023-04-17 16:18:43)

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?

Violette, to ty na miniaturce? Tragicznie brzydki pustak. Nie dziwie się że imponuje ci Doda i jakiś Pachut. nie wiem co brzydsze, czy twarz czy charakter. Wygląd panny na raz. Słownictwo jak z rynsztoka.

155

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Violette napisał/a:

Aa... Bym zapomniała.
Przygotujcie się WSZYSTKIE, ktore krytykujecie tomaszka, że jesteście u niego  WE FRIENDZONIE XD

Bo to, że jesteście garbate i brzydkie zazdrosnice to już nam oznajmił. big_smile

Mnie akurat friendzone u Tomaszka odpowiada, bo nie odpowiadałby mi sam Tomaszek, więc jest to właściwa dla mnie opcja, poza tym, że rzeczywiście jestem garbata i brzydka, no może jedynie brzydka big_smile.

156

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?

Jestem szczęśliwym od 7 lat mężem, żona jest 12 lat młodsza, naturalnie piękna. Ma grację, styl, urodę i wdzięk. Jest kobieca w odróżnieniu od Ciebie. Jesteś po prostu pustakiem, wizualnie i mentalnie. Gdybyś akceptowała siebie nie musiałabyś poprawiac urody wink Jesteś zakompleksiona. Wyśmiewasz innych, że pracują w warzywniaku a sama masz aparycję obciągary kręcącej hoddogi w żabce.

157

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Astat napisał/a:

Violette, to ty na miniaturce? Tragicznie brzydki pustak. Nie dziwie się że imponuje ci Doda i jakiś Pachut. nie wiem co brzydsze, czy twarz czy charakter. Wygląd panny na raz. Słownictwo jak z rynsztoka.

A czego się spodziewałeś ? Takie frustracje i jad nie biorą się z niczego. Nie wchodź w dyskusję z prymitywem, zejdziesz do jego poziomu a tam wykończy Cię doświadczeniem na tymże smile Ja nawet nie czytam tych wypocin, pomijam ten nick a nawet mi jej żal jak smutne musi mieć życie skoro tak się zachowuje. Ale czego się spodziewać jak największym marzeniem jest zrobienia loda Pachutowi.

158

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Astat napisał/a:

Jestem szczęśliwym od 7 lat mężem, żona jest 12 lat młodsza, naturalnie piękna. Ma grację, styl, urodę i wdzięk. Jest kobieca w odróżnieniu od Ciebie. Jesteś po prostu pustakiem, wizualnie i mentalnie. Gdybyś akceptowała siebie nie musiałabyś poprawiac urody wink Jesteś zakompleksiona. Wyśmiewasz innych, że pracują w warzywniaku a sama masz aparycję obciągary kręcącej hoddogi w żabce.

Szczerze ? Dla mnie zbyt ordynarna nawet do tego. takich to po ulicy biega tysiące.

159

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:
Astat napisał/a:

Jestem szczęśliwym od 7 lat mężem, żona jest 12 lat młodsza, naturalnie piękna. Ma grację, styl, urodę i wdzięk. Jest kobieca w odróżnieniu od Ciebie. Jesteś po prostu pustakiem, wizualnie i mentalnie. Gdybyś akceptowała siebie nie musiałabyś poprawiac urody wink Jesteś zakompleksiona. Wyśmiewasz innych, że pracują w warzywniaku a sama masz aparycję obciągary kręcącej hoddogi w żabce.

Szczerze ? Dla mnie zbyt ordynarna nawet do tego. takich to po ulicy biega tysiące.

Takie panny na studiach koledzy traktowali jak worki na spermę, byle zaliczyć. Do niczego więcej się pustak nie nadawał.

160 Ostatnio edytowany przez Tomasz77 (2023-04-17 16:42:57)

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Astat napisał/a:

Takie panny na studiach koledzy traktowali jak worki na spermę, byle zaliczyć. Do niczego więcej się pustak nie nadawał.

Chyba aż tak zdesperowani nie byli ? Na pewno więcej coś reprezentowały niż nasza Pachutowa ze swoim XD, BEKA i  kisnę. Moja ex po liceum dużo lepsze słownictwo miała, a ja się uprzedzałem do Niej, nie spodziewając się nawet, że może ktoś być aż tyle poziomów gorzej co prezentuje tutaj Pachutofanka.

161

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:
Astat napisał/a:

Takie panny na studiach koledzy traktowali jak worki na spermę, byle zaliczyć. Do niczego więcej się pustak nie nadawał.

Chyba aż tak zdesperowani nie byli ? Na pewno więcej coś reprezentowały niż nasza Pachutowa ze swoim XD, BEKA i  kisnę. Moja ex po liceum dużo lepsze słownictwo miała, a ja się uprzedzałem do Niej, nie spodziewając się nawet, że może ktoś być aż tyle poziomów gorzej co prezentuje tutaj Pachutofanka.

Widocznie byli zdesperowani. Ja bym kijem nie tknął w obawie o wenerę od tych napompowanych war obciągar. Pochwal się Violette gdzie pracujesz z taką aparycją.

162

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Astat napisał/a:

Widocznie byli zdesperowani. Ja bym kijem nie tknął w obawie o wenerę od tych napompowanych war obciągar. Pochwal się Violette gdzie pracujesz z taką aparycją.

Wierz mi, szkoda czasu na dyskusję, to sfrustrowana desperatka oderwana od rzeczywistości z tak niskim poziomem kultury, że żule w bramie by stwierdzili, że chamska.

163

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?

Masz 44 lata i najistotniejsza jest dla Ciebie uroda? A wiesz, że tak za 10-12 lat możesz być panem w średnim wieku z paroma chorobami na karku i to, czy kobieta obok Ciebie jest ideałem urody nie będzie miało żadnego znaczenia, natomiast to, czy jest troskliwa, dobra, inteligentna owszem. I nie, to nie jest żadna norma, że kobiety atakują inne, bardziej od nich atrakcyjne.  Jeśli kobieta jest wartościową osobą, to i inne kobiety będą ją lubić i szanować. Trudno jednak nie patrzeć krytycznie na kogoś, kto kocha zwierzęta, ale ludzi nienawidzi. Zdaje się że Hitler tak miał. Bardzo kochał swoje psy. Podobnie nie sposób patrzeć krytycznie na osobę, która nie zdała matury, w sytuacji gdy od wielu lat ten egzamin jest do zdania po napisaniu dobrze zaledwie 30% zadań. Nie jestem kobietą nieatrakcyjną, wręcz przeciwnie, ale zafiksowanie mężczyzn na kobiecej urodzie naprawdę mnie zdumiewa. Powiedzenie, że uroda przemija (można też dodać, że również w dłuższym związku opatrzy się), a zły charakter zostaje, nie przekonuje Cię? Czego tu żałować? Jako człowiek dojrzały powinieneś się tylko cieszyć, a Ty zanurzasz się w jakichś dziwnych mrzonkach i uważasz, że to wszystko kobieca zazdrość. Uwierz, że nie zazdroszczę tej pani ani braku matury, ani empatii. Kolegę bym zapytała o stan zdrowia ojca i wysłuchała, gdybym wiedziała, że rodzic choruje, a co dopiero bliskiego mężczyznę.  Ja tak pojmuję elementarną wrażliwość.

164

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?

Pewna kobieta mówiła:    "całe życie szukałam kogos, z kim będę zgodna na poziomie głowy, serca i cipki. Jeśli seks był ok, byliśmy zakochani, to nie było porozumienia. Jak dobrze sie rozmawiało, byłam zakochana to seks do bani. Jak był inteligentny, seks super, to nie byliśmy zakochani.


Wg mnie Tomasz77 miał dziewczynę:

-- na poziomie cipki -- PLUS
-- na poziomie serca -- PLUS
-- na poziomie głowy -- MINUS

I się z nią rozstał.
Teraz żałuje, bo wziął ją inny gość.


Trudno jest znaleźć kogoś, gdzie trzy plusy damy.

165 Ostatnio edytowany przez Tomasz77 (2023-04-17 17:26:51)

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Anna Shirley napisał/a:

Masz 44 lata i najistotniejsza jest dla Ciebie uroda? A wiesz, że tak za 10-12 lat możesz być panem w średnim wieku z paroma chorobami na karku i to, czy kobieta obok Ciebie jest ideałem urody nie będzie miało żadnego znaczenia, natomiast to, czy jest troskliwa, dobra, inteligentna owszem. I nie, to nie jest żadna norma, że kobiety atakują inne, bardziej od nich atrakcyjne.  Jeśli kobieta jest wartościową osobą, to i inne kobiety będą ją lubić i szanować. Trudno jednak nie patrzeć krytycznie na kogoś, kto kocha zwierzęta, ale ludzi nienawidzi. Zdaje się że Hitler tak miał. Bardzo kochał swoje psy. Podobnie nie sposób patrzeć krytycznie na osobę, która nie zdała matury, w sytuacji gdy od wielu lat ten egzamin jest do zdania po napisaniu dobrze zaledwie 30% zadań. Nie jestem kobietą nieatrakcyjną, wręcz przeciwnie, ale zafiksowanie mężczyzn na kobiecej urodzie naprawdę mnie zdumiewa. Powiedzenie, że uroda przemija (można też dodać, że również w dłuższym związku opatrzy się), a zły charakter zostaje, nie przekonuje Cię? Czego tu żałować? Jako człowiek dojrzały powinieneś się tylko cieszyć, a Ty zanurzasz się w jakichś dziwnych mrzonkach i uważasz, że to wszystko kobieca zazdrość. Uwierz, że nie zazdroszczę tej pani ani braku matury, ani empatii. Kolegę bym zapytała o stan zdrowia ojca i wysłuchała, gdybym wiedziała, że rodzic choruje, a co dopiero bliskiego mężczyznę.  Ja tak pojmuję elementarną wrażliwość.

Nie jest najistotniejsza, ale nie potrafię pokochać tylko rozumem - próbowałem i nie dałem rady, po prostu krzywdziłbym drugą stronę, a każdemu należy się ktoś kto będzie go pożądał i kochał. Gdybyś czytała uważnie to właśnie pisałem, że brak niektórych istotnych cech zaważył, że oddaliłem się w tej relacji.  Ataki kobiet mniej atrakcyjnych na te bardziej to jasne, że nie norma, ale naprawdę powszechna sytuacja, zazdrość widać nawet w spojrzeniu na ulicy. Co do reszty masz rację i to jest jedna z bardziej merytorycznych wypowiedzi w tym wątku. Empatia ograniczona do zwierząt to była dla mnie kolejna czerwona flaga po tej z koniecznością auta. Sam jestem na siebie zły, że tak mnie to wzięło, może dlatego, że większość kobiet inteligentnych które znam to jednak bardziej karierowiczki typowe lub takie chamidła i orydynarne lale jak Violette. Nie miałem szczęścia poznać normalnej, pracującej na etacie za przykładowo za średnią krajową i z cechami które cenię.

Gary napisał/a:

Pewna kobieta mówiła:    "całe życie szukałam kogos, z kim będę zgodna na poziomie głowy, serca i cipki. Jeśli seks był ok, byliśmy zakochani, to nie było porozumienia. Jak dobrze sie rozmawiało, byłam zakochana to seks do bani. Jak był inteligentny, seks super, to nie byliśmy zakochani.


Wg mnie Tomasz77 miał dziewczynę:

-- na poziomie cipki -- PLUS
-- na poziomie serca -- PLUS
-- na poziomie głowy -- MINUS

I się z nią rozstał.
Teraz żałuje, bo wziął ją inny gość.


Trudno jest znaleźć kogoś, gdzie trzy plusy damy.

Gary jesteś mistrzem, tak krótko a tak dosadnie i chyba jednak w punkt. Z tym sercem jedynie to taki +/- bo nie do końca wszystko zagrało.

166

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:

Gary jesteś mistrzem, tak krótko a tak dosadnie i chyba jednak w punkt. Z tym sercem jedynie to taki +/- bo nie do końca wszystko zagrało.

To rozum zadziałał i nie pozwolił iść dalej w "związku".

Nie żałuj, bo nie ma czego i wiesz, że tak jest.
Zajmij się swoim życiem, to kiedyś kobieta się znajdzie.

167

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Farmer napisał/a:
Tomasz77 napisał/a:

Gary jesteś mistrzem, tak krótko a tak dosadnie i chyba jednak w punkt. Z tym sercem jedynie to taki +/- bo nie do końca wszystko zagrało.

To rozum zadziałał i nie pozwolił iść dalej w "związku".

Nie żałuj, bo nie ma czego i wiesz, że tak jest.
Zajmij się swoim życiem, to kiedyś kobieta się znajdzie.

Zgadza się, trzeba się ogarnąć.

168

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Gary napisał/a:

Pewna kobieta mówiła:    "całe życie szukałam kogos, z kim będę zgodna na poziomie głowy, serca i cipki. Jeśli seks był ok, byliśmy zakochani, to nie było porozumienia. Jak dobrze sie rozmawiało, byłam zakochana to seks do bani. Jak był inteligentny, seks super, to nie byliśmy zakochani.


Wg mnie Tomasz77 miał dziewczynę:

-- na poziomie cipki -- PLUS
-- na poziomie serca -- PLUS
-- na poziomie głowy -- MINUS

I się z nią rozstał.


.

Cos w tym jest.
Nawet gorzej, mo tu musza być zgrane wszystkie 3 punkty. Nie dwa, czy jeden ake wszystkie.
Sa tacy, co przymykają oko od razu na któryś z tych trzech punktów ,ale to na dłuższa metę nie wychodzi.

169

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Gary napisał/a:

Wg mnie Tomasz77 miał dziewczynę:

-- na poziomie cipki -- PLUS
-- na poziomie serca -- PLUS
-- na poziomie głowy -- MINUS

I się z nią rozstał.
Teraz żałuje, bo wziął ją inny gość.

Ona z nim sie przecież rozstała.

170

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Gary napisał/a:

-- na poziomie cipki
-- na poziomie serca
-- na poziomie głowy
.

Jak chociaż jednego punktu brakuje to szkoda czasu na takie coś. Nie zadowalam się erzacami.

171

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
KoralinaJones napisał/a:
Gary napisał/a:

Wg mnie Tomasz77 miał dziewczynę:

-- na poziomie cipki -- PLUS
-- na poziomie serca -- PLUS
-- na poziomie głowy -- MINUS

I się z nią rozstał.
Teraz żałuje, bo wziął ją inny gość.

Ona z nim sie przecież rozstała.

Bo ją zaczął olewać (brak atencji) i nie było sponsoringu (brak prezentów). Tak to działa.

172

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Farmer napisał/a:

Bo ją zaczął olewać (brak atencji) i nie było sponsoringu (brak prezentów). Tak to działa.

Po prostu nie chciałem ja być tym zrywającym, trochę takie tchórzostwo, ale z drugiej strony liczyłem, że może przemyśli dlaczego unikam. Ale już nie ma co wałkować tematu, czas na czyny. Nie będzie łatwo, ale nikt nie obiecywał, że będzie.

173

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Farmer napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Gary napisał/a:

Wg mnie Tomasz77 miał dziewczynę:

-- na poziomie cipki -- PLUS
-- na poziomie serca -- PLUS
-- na poziomie głowy -- MINUS

I się z nią rozstał.
Teraz żałuje, bo wziął ją inny gość.

Ona z nim sie przecież rozstała.

Bo ją zaczął olewać (brak atencji) i nie było sponsoringu (brak prezentów). Tak to działa.

Obawiam się,  że głównie chodziło o to drugie.

174

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
rossanka napisał/a:

Obawiam się,  że głównie chodziło o to drugie.

Niekoniecznie.
O ile może przeboleć mniejsze prezenty, to nie pozwoli sobie na brak atencji.

175 Ostatnio edytowany przez Tomasz77 (2023-04-17 23:43:34)

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Farmer napisał/a:
rossanka napisał/a:

Obawiam się,  że głównie chodziło o to drugie.

Niekoniecznie.
O ile może przeboleć mniejsze prezenty, to nie pozwoli sobie na brak atencji.

Chyba masz rację bo największe wypominki miałem o to lekceważenie, spadające zainteresowanie i odmawianie spotkań nawet kiedy chciała przyjechać. Ale nie mogę do końca surowo oceniać, bo jednak jakieś uczucia miała i mam to potwierdzone od osób z Jej otoczenia, że kilka miesięcy była nie do życia i sporo płakała, dlatego to też mnie tak tyra, bo daleki jestem od krzywdzenia innych, a szczególnie w sferze uczuć i zaufania. Ale tu już chyba wszytko zostało powiedziane. Ważnie, że jest szczęśliwa, nic nie poradzę na to, że widzi tylko moją winę i mnie nienawidzi. Ja napisałem Jej jak to widzę bez ogródek, szczerze, może kiedyś się przebudzi, może nie. Na to już nie mam wpływu.

176

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:

(...) bo jednak jakieś uczucia miała i mam to potwierdzone od osób z Jej otoczenia (...)

Do zwierząt i motoryzacji a potwierdza to jej nowy chłopak.

177

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Tomasz77 napisał/a:

Ważnie, że jest szczęśliwa, nic nie poradzę na to, że widzi tylko moją winę i mnie nienawidzi. Ja napisałem Jej jak to widzę bez ogródek, szczerze, może kiedyś się przebudzi, może nie. Na to już nie mam wpływu.

I na tym skończ.

178

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Violette napisał/a:
Astat napisał/a:

Jestem szczęśliwym od 7 lat mężem, żona jest 12 lat młodsza, naturalnie piękna. Ma grację, styl, urodę i wdzięk. Jest kobieca w odróżnieniu od Ciebie. Jesteś po prostu pustakiem, wizualnie i mentalnie. Gdybyś akceptowała siebie nie musiałabyś poprawiac urody wink Jesteś zakompleksiona. Wyśmiewasz innych, że pracują w warzywniaku a sama masz aparycję obciągary kręcącej hoddogi w żabce.

hahahahha, ależ striggerowany faktem, że musi obejśc się smakiem tatulek z lustrzyca big_smile XD kocham takie akcje!  smile
wiencyj! tongue


Jesteś tak denna, że aż żal czytać. Śmiesz wytykać ex autora niedouczenie, a sama masz słownik jak z gimbazy. Autor czymkolwiek się branzluje? Chyba Ty czytając ten wątek. Musisz mieć super życie z tym swoim „misiem” skoro tyle czasu siedzisz na forum. Zgorzkniała, niedopchnięta baba…

179

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Oczko82 napisał/a:

Jesteś tak denna, że aż żal czytać. Śmiesz wytykać ex autora niedouczenie, a sama masz słownik jak z gimbazy. Autor czymkolwiek się branzluje? Chyba Ty czytając ten wątek. Musisz mieć super życie z tym swoim „misiem” skoro tyle czasu siedzisz na forum. Zgorzkniała, niedopchnięta baba…

Szkoda strzępić języka, ja ignoruję. Frustracja, zgorzknienie, brak kultury i niski poziom wylewał się z każdego posta. Takim ludziom trzeba współczuć smutnego życia. Na dodatek wszyscy zrozumieli tylko nie Ona, że:
- Audi A6 kupiłem,
- BMW to był model E92 a nie rocznik 92,
- Ex nie pracowała w warzywniaku tylko dorywczo przy warzywach (w tym za granicą i odłożyła spora kwotę),
- Ex skończyła liceum a nie gimnazjum.
Zdecydowanie wolałbym swoją Ex niż tą zgorzkniałą kobietę w kwestii charakteru i urody.

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Astat napisał/a:

Violette, to ty na miniaturce? Tragicznie brzydki pustak. Nie dziwie się że imponuje ci Doda i jakiś Pachut. nie wiem co brzydsze, czy twarz czy charakter. Wygląd panny na raz. Słownictwo jak z rynsztoka.

Oczywiście że to nie ona. Na kafeterii była znana z kradzieży zdjęć z różnych stron (nawet z femboyami); po jednej z afer, podczas której wyśledzono skąd ukradła fotki wykorzystane w tamtym czasie zniknęła ze wstydu na ileś dni z forum. Ale wróciła. Ona zawsze wraca. Tak samo jak zawsze robi śmietnik w każdym wątku, w którym się pojawi big_smile

181

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Dutch van der Lind napisał/a:

Oczywiście że to nie ona. Na kafeterii była znana z kradzieży zdjęć z różnych stron (nawet z femboyami); po jednej z afer, podczas której wyśledzono skąd ukradła fotki wykorzystane w tamtym czasie zniknęła ze wstydu na ileś dni z forum. Ale wróciła. Ona zawsze wraca. Tak samo jak zawsze robi śmietnik w każdym wątku, w którym się pojawi big_smile

Serio? Co wy tacy zorientowani, gdzie ona wcześniej pisała? A fotkę widzę że zmieniła, wczoraj albo przedwczoraj była inna (ale osoba ta sama).

182

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?
Kasssja napisał/a:
Dutch van der Lind napisał/a:

Oczywiście że to nie ona. Na kafeterii była znana z kradzieży zdjęć z różnych stron (nawet z femboyami); po jednej z afer, podczas której wyśledzono skąd ukradła fotki wykorzystane w tamtym czasie zniknęła ze wstydu na ileś dni z forum. Ale wróciła. Ona zawsze wraca. Tak samo jak zawsze robi śmietnik w każdym wątku, w którym się pojawi big_smile

Serio? Co wy tacy zorientowani, gdzie ona wcześniej pisała? A fotkę widzę że zmieniła, wczoraj albo przedwczoraj była inna (ale osoba ta sama).

Nolife'y jak widać odskakują kilka for i jeszcze pamiętają kto co gdzie pisał xD

183

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?

No proszę, a nasz z kafeterii wywalili po jednym dniu big_smile.

184

Odp: Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?

Luzik. Byliśmy tam tymczasowo jak nam netkobiety nagle wyłączyli big_smile.

Posty [ 131 do 184 z 184 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobiety - jak to jest z tym partnerstwem w związku naprawdę ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024