ja bym na jej miejscu Twoje graty wyrzucila przez okno,a nie jeszcze przypominala smsem "ze masz swoj wlasny syf posprzatac ".
Od razu widać, że Ty chłopa nie masz. Szacunek w stosunku do partnera pierwsza klasa
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Strony Poprzednia 1 … 7 8 9
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
ja bym na jej miejscu Twoje graty wyrzucila przez okno,a nie jeszcze przypominala smsem "ze masz swoj wlasny syf posprzatac ".
Od razu widać, że Ty chłopa nie masz. Szacunek w stosunku do partnera pierwsza klasa
JuliaUK33 napisał/a:ja bym na jej miejscu Twoje graty wyrzucila przez okno,a nie jeszcze przypominala smsem "ze masz swoj wlasny syf posprzatac ".
Od razu widać, że Ty chłopa nie masz. Szacunek w stosunku do partnera pierwsza klasa
A jaki szacunek ma facet do kobiety zostawiajac syf po sobie oczekujac, ze to ona posprzata po nim i bedac oburzonym po tym ,ze jeszcze smiala przypomniec mu o tym,zeby raczyl posprzac swoj syf?.
Julciu jak zwykle masz rację ,normalna żona nic nie musi a już w stosunku do męża ,to już absolutnie nic.Ma leżeć ,pachnieć ew. wydawać mężowską kasę.Taką normalność szykują nam feministki.
Julciu jak zwykle masz rację ,normalna żona nic nie musi a już w stosunku do męża ,to już absolutnie nic.Ma leżeć ,pachnieć ew. wydawać mężowską kasę.Taką normalność szykują nam feministki.
Moze miedzy lezeniem i pachnieniem, a uslugiwaniem mezowi 24 na dobe jest jeszcze cos posrodku? A wiec zona po wykonaniu swoich obowiazkow ma pelne prawo do czasu wolnego. Zreszta ja na cale szczescie nie jestem na utrzymaniu faceta I dzieki Bogu ominal mnie ten nieszczesny los 24 godzinnego zapierdzielania na sluzbe jasnie pana. A i feminizm nie ma z tym nic wspolnego, ale Ty nawet nie wiesz czym jest feminizm
Ale spryciula ta nasza Julcia.Oczywiscie jest po środku coś ale tylko dla żony Kamila.A Kamil ma pracę a po pracy dom i dziecko.A pani ma wolność przed południem po południu i w nocy.Żyć nie umierać.Hipotetycznie zakładam,że po rozwodzie dziecko zostaje z mamusią.Wtedy pani traci wolne przedpołudnia (chyba że zapłaci za przedszkole),wolne popołudnia i wolne noce.Pełna opieka nad dzieckiem całą dobę.Toż ona by wtedy w psychiatryku skończyła.
Ale spryciula ta nasza Julcia.Oczywiscie jest po środku coś ale tylko dla żony Kamila.A Kamil ma pracę a po pracy dom i dziecko.A pani ma wolność przed południem po południu i w nocy.Żyć nie umierać.Hipotetycznie zakładam,że po rozwodzie dziecko zostaje z mamusią.Wtedy pani traci wolne przedpołudnia (chyba że zapłaci za przedszkole),wolne popołudnia i wolne noce.Pełna opieka nad dzieckiem całą dobę.Toż ona by wtedy w psychiatryku skończyła.
To moze ,zeby bylo sprawiedliwie to zrobic tak,ze kiedy jej maz zaczyna prace np od 7 rana do 17 czy do ktorej on tam pracuje to wtedy kobieta robi wszystkie obowiazki. A jak maz wraca do domu to maz ma wolne i zona ma wolne,bo zazwyczaj jest tak,ze facet za kase pracuje 8 godzin dziennie, a kobieta za darmo przez cala dobe nie liczac snu. Facet pracuje 8 godzin to kobieta tez 8 godzin ma domowych obowiazkow, po 8 godzinach ma prawo wszystko rzucic i zajac sie soba, a jak maja dzieci to do nianki na weekendy proste dzieci wiecznie male nie sa im coraz starsze tym sie same soba zajma
Julka Ty czytaj posty Kamila po 2-3 razy ,bo chyba raz to za mało.Ona tylko zaprowadzą dziecko do przedszkola rano i ma wolne.Po przedszkolu dziecko przejmuje Kamil a ona wychodzi gdzie chce,i robi co chce i z kim chce.I to wg Ciebie jest w porządku.Prawdziwe partnerstwo czy malzeństwo.Jesli napiszesz że to tak powinno wyglądać to już wiem dlaczego nikt Cię nie chce.
Julka Ty czytaj posty Kamila po 2-3 razy ,bo chyba raz to za mało.Ona tylko zaprowadzą dziecko do przedszkola rano i ma wolne.Po przedszkolu dziecko przejmuje Kamil a ona wychodzi gdzie chce,i robi co chce i z kim chce.I to wg Ciebie jest w porządku.Prawdziwe partnerstwo czy malzeństwo.Jesli napiszesz że to tak powinno wyglądać to już wiem dlaczego nikt Cię nie chce.
Jakie ma wolne? A obiad sie sam gotuje i mieszkanie tez sie samo sprzata? Bo chyba autor nie sprzata po pracy, tylko wraca do czystego mieszkania co? Sa kobiety co szybko ogarna mieszkanie jak moja ciotka w 2 godzinki dom,obiad i wychodzila na dobre 4 godziny, a to na plotki, a to gdzies na miasto. Wracala zanim przyszedl wujek z pracy i mial czysto w mieszkaniu,obiad na stole,czas spedzony razem i kazdy zadowolony. Wiec dla mnie jezeli jego zona potrafi dbac o dom to ma pelne prawo sobie wychodzic I miec wolne-kwestia organizacji
Czytaj posty Kamila nie 2-3 razy a po 9-10.Może dotrze.
A jaki szacunek ma facet do kobiety zostawiajac syf po sobie oczekujac, ze to ona posprzata po nim
A na jakiej podstawie twierdzisz, że ktoś ma po mnie sprzątać?
Leżą moje szpargały w gościnnym, bo ich tam potrzebowałem naprawiając auto. A że mało mam czasu, to i długo leżały.
A ona, biedactwo wstydzi się, że mąż trochę nabałagani majsterkując.
Powiem nawet więcej - skarpetki też jak rasowy facet rzucam przed snem na podłogę i żona marudzi, choć nie musi ich po mnie sprzątać, bo wynoszę je wstając rano do pracy.
JuliaUK33 napisał/a:A jaki szacunek ma facet do kobiety zostawiajac syf po sobie oczekujac, ze to ona posprzata po nim
A na jakiej podstawie twierdzisz, że ktoś ma po mnie sprzątać?
Leżą moje szpargały w gościnnym, bo ich tam potrzebowałem naprawiając auto. A że mało mam czasu, to i długo leżały.
A ona, biedactwo wstydzi się, że mąż trochę nabałagani majsterkując.
Powiem nawet więcej - skarpetki też jak rasowy facet rzucam przed snem na podłogę i żona marudzi, choć nie musi ich po mnie sprzątać, bo wynoszę je wstając rano do pracy.
To chociaz tyle dobrego,ze te skarpetki rano wynosisz, bo sa pewnie tez i tacy, ze jak rzuca brudne ubrania na podloge to beda lezec tak dlugo az zapuszcza korzenie
A wiec zona po wykonaniu swoich obowiazkow ma pelne prawo do czasu wolnego.
A jakie ona ma obowiązki?
Miałem już napisać, że trollujesz Autorze w tym temacie, bo jakoś tak tu mało poważnie, ale na bazie Twojego poprzedniego tematu, nic w przyrodzie nie ginie, a żona jak była wcześniej taka jest i teraz. Więc "co się dziwisz Dziwisz...?".
JuliaUK33 napisał/a:A wiec zona po wykonaniu swoich obowiazkow ma pelne prawo do czasu wolnego.
A jakie ona ma obowiązki?
Takie jakie sobie wymysli takie ma proste.
Julciu dziecko drogie.Obowiązki się ma czy to w pracy czy w domu a nie się je wymyśla.A prosta w obsłudze to jesteś Ty.
Julciu dziecko drogie.Obowiązki się ma czy to w pracy czy w domu a nie się je wymyśla.A prosta w obsłudze to jesteś Ty.
A to niby dlaczego prosta? Jakies argumenty, czy piszemy z nudow ?
Słuchajcie, taka sytuacja sprzed miesiąca
Minęło półtora roku i jest tylko gorzej.
Masz w domu pasożyta, który stawia obcych ludzi ponad rodzinę i Ciebie, który na to wszystko pracujesz.
Masz jakiś plan, zamierzasz coś zrobić czy tylko chcesz się czasem tutaj pożalić?
stawia obcych ludzi ponad rodzinę i Ciebie
Mi to bardziej trąci egoizmem. Stawia swoje zadowolenie ponad rodzinę.
Masz jakiś plan, zamierzasz coś zrobić
Gdybym miał, to bym go wykonywał, zamiast się żalić.
Teraz zamierzam skupić się bardziej na sobie i swoich przyjemnościach, a ona niech się bawi jak chce.
Mieszkamy jeszcze w domu teścia, więc jestem w gorszej sytuacji, jeśli o strefę jakiegoś nacisku chodzi
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:stawia obcych ludzi ponad rodzinę i Ciebie
Mi to bardziej trąci egoizmem. Stawia swoje zadowolenie ponad rodzinę.
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:Masz jakiś plan, zamierzasz coś zrobić
Gdybym miał, to bym go wykonywał, zamiast się żalić.
Teraz zamierzam skupić się bardziej na sobie i swoich przyjemnościach, a ona niech się bawi jak chce.
Mieszkamy jeszcze w domu teścia, więc jestem w gorszej sytuacji, jeśli o strefę jakiegoś nacisku chodzi
A moze jest u was za duzo nudy i rutyny dlatego zona wymysla sobie od lat rozne atrakcje?
A moze jest u was za duzo nudy i rutyny dlatego zona wymysla sobie od lat rozne atrakcje?
To oczywiste.
Ja wracam o 18 z pracy, a ona musi jakoś zagospodarować sobie wolny dzień.
Ale nie szedł bym tą drogą. Ona zwyczajnie robi to, co lubi. Np. w harcerzyka bawi się przez większość życia.
JuliaUK33 napisał/a:A moze jest u was za duzo nudy i rutyny dlatego zona wymysla sobie od lat rozne atrakcje?
To oczywiste.
Ja wracam o 18 z pracy, a ona musi jakoś zagospodarować sobie wolny dzień.Ale nie szedł bym tą drogą. Ona zwyczajnie robi to, co lubi. Np. w harcerzyka bawi się przez większość życia.
To jak masz dni wolne od pracy albo urlop to organizujcie cos razem. No,bo jest madra zyciowo dlatego robi to co lubi, przeciez nie bedzie robila cale zycie tego czego nie lubi,a pozniej na lozu smierci bedzie placz i zgrzytanie zebow, bo nie robila tego czego lubiala
No,bo jest madra zyciowo dlatego robi to co lubi
No nie osłabiaj mnie. Mogę szybko ukrócić tę jej mądrość jak je*ne robotę albo zażądam pincet plus za jedno dziecko na własne wydatki.
Tylko że ja nie jestem taki "mądry życiowo" a odpowiedzialny.
Strony Poprzednia 1 … 7 8 9
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024