Jak powinienem podejść do jej spotkań? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak powinienem podejść do jej spotkań?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 9 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 542 ]

131

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
M!ri napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Mój mąż jak jechał na ryby to nie brał Ani, która rzyga na widok wędki jak ja, a ja nie jechałam z Karolem na narty, bo mój mąż nie umiał i nie chciał się nauczyć...

A co jeżeli Ania jest zapaloną wędkarką wygrywającą zawody, a Karol instruktorem narciarstwa?

A NO NIC. NAUKA NIE TRWA WIECZNIE. nie musimy od razu szukać ludzi, którzy z nami będą współdziałać pasję do tego stopnia, że będzie się razem spędzać czas. Instruktor to instruktor, ale rozumiem, że chodzi Ci o kogoś kto współdzieli pasje? Jedz z kumplem na ryby, albo z kumpelami albo paczką na ryby. To nie musi być od razu psiapsiol albo psiapsi...

Elektryczna84 napisał/a:

Kazde z Was może oddawać się swoim pasjom w dane dni, ale bez trzecich przeciwnych płcią osób.

Wiesz, że płci przeciwnej w społeczeństwie jest 50%? A w niektórych środowiskach nawet więcej. Trudno kontaktu uniknąć tongue
To ona ma na siłę szukać kobiety koleżanki chociaż takich zainteresowany bronią jest promil? No bez jaj.

Jej chodzi tylko o jego gnata, wierz mi...


Elektryczna84 napisał/a:

Jest wspólny czas dla rodziny z dziećmi, jest czas dla pary bez dzieci (randki, kino, weekend gdy dzieci u babci) i jest czas na bycie osobno -

Tutaj tego czasu dla pary nie ma. Pytanie czy ich cokolwiek łączy? Poza sprzątaniem, dziećmi i seksem.

Jazda o wianuszek kumpli. Lubią to

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez Goldi01 (2022-09-09 13:00:32)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?

Nie uwierzę, żę policjant będzie ryzykować całą karierę i do tego widmo odsiadki aby dla jakiejś koleżanki załatwić pozwolenie na broń...
Po drugie to jest baaaardzo nieetyczne. Dawać pozwolenie na broń dla osoby z problemami psychicznymi. Jak ona kogoś zabije to typek i ten który podpisał papiery psychologa nie będą mieli życia.
Chyba, że jest moocno zakochany i ma z nią romans. W takim stanie wiadomo, że ludzie nie myślą trzeźwo.

Mam w rodzinie policjantów, mam w rodzinie trenerów strzelectwa sportowego.
Nie uwierzę w to.
Sam mam pozwolenie na broń. Mam podsłuch w telefonie i coroczne badania u psychologa.

Jak dla mnie to po prostu podpucha pod romans i to bardzo słaba podpucha.

133 Ostatnio edytowany przez Elektryczna84 (2022-09-09 13:00:14)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
M!ri napisał/a:
kamilos84 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Jak już przy psach - to prędzej autor jest jak pies ogrodnika - nie ma ochoty spędzać czasu razem z żoną, ale innemu nie da tongue

Mam nadzieję, że to żart. Bardzo lubię spędzać z nią czas, ale z bungee skakać ochoty nie mam.
Jak ktoś na początku tego wątku wspomniał nie jestem od tego aby spełniać jej nowe widzimisie.

To co robicie razem tylko we dwoje? Przecież napisałeś, że nigdzie nie wychodzicie. Tylko nie zaczynaj, że oglądacie razem tv…

A co jest złego w oglądaniu razem filmu przy lampce wina? Nie zawsze jest kasa i czas na szalone albo aktywne spędzanie czasu, a zwykle chwilę są najlepsze..
Jeśli kochasz to wspólna  kawa na tarasie cieszy.... Mam prawie 40 lat, a naprawdę oprócz koncertu, nart czy wypadów w góry nie potrzebuje więcej do życia... Jak wiadomo co któryś weekend jest spędzony na pasji, ale tak to jest zwyczajna proza życia i trzeba tak dobrać się i tak kochać, żeby właśnie ta szara rzeczywistość była piękna...

134

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
M!ri napisał/a:
kamilos84 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Jak już przy psach - to prędzej autor jest jak pies ogrodnika - nie ma ochoty spędzać czasu razem z żoną, ale innemu nie da tongue

Mam nadzieję, że to żart. Bardzo lubię spędzać z nią czas, ale z bungee skakać ochoty nie mam.
Jak ktoś na początku tego wątku wspomniał nie jestem od tego aby spełniać jej nowe widzimisie.

To co robicie razem tylko we dwoje? Przecież napisałeś, że nigdzie nie wychodzicie. Tylko nie zaczynaj, że oglądacie razem tv…

No i? Wiesz, że ludzie są różni? Jedni wolą razem oglądać seriale wieczorami, a inni skakać na bungee razem czy podróżować.
Ważne, że spędzają go razem.

135

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
123Sprawdzam napisał/a:

Nie do końca zrozumieliscie chyba intencję Elektrycznej84, jej chodzi o sferę intymną związku dwojga ludzi, która powinna być zarezerwowana TYLKO i wyłącznie dla nich. Dzielenie się "emocjami", które powinny być zarezerwowane TYLKO dla partnera, z osobą TRZECIĄ, pociąga za sobą ryzyko "popłynięcia" w niezdrową relację.

I na to trzeba bardzo uważać i być tego w pełni świadomym, świadomym konsekwencji które to za sobą prędzej czy później przyniesie.

Też uważam, że robienie sobie psiapsiółki, spowiednika z faceta jest "niebezpieczne"...

136

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Goldi01 napisał/a:

Nie uwierzę, żę policjant będzie ryzykować całą karierę i do tego widmo odsiadki aby dla jakiejś koleżanki załatwić pozwolenie na broń...
Po drugie to jest baaaardzo nieetyczne. Dawać pozwolenie na broń dla osoby z problemami psychicznymi. Jak ona kogoś zabije to typek i ten który podpisał papiery psychologa nie będą mieli życia.

Nie idźmy tak daleko. On nie ma jej załatwić pozwolenia, tylko pomóc ogarnąć testy psychologiczne, których zapewne bez jakiejś pomocy nie przejdzie.

137 Ostatnio edytowany przez Goldi01 (2022-09-09 13:09:42)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Goldi01 napisał/a:

Nie uwierzę, żę policjant będzie ryzykować całą karierę i do tego widmo odsiadki aby dla jakiejś koleżanki załatwić pozwolenie na broń...
Po drugie to jest baaaardzo nieetyczne. Dawać pozwolenie na broń dla osoby z problemami psychicznymi. Jak ona kogoś zabije to typek i ten który podpisał papiery psychologa nie będą mieli życia.

Nie idźmy tak daleko. On nie ma jej załatwić pozwolenia, tylko pomóc ogarnąć testy psychologiczne, których zapewne bez jakiejś pomocy nie przejdzie.

Ale te testy trzeba powtarzać u RÓŻNYCH psychologów co pół roku lub rok w zależności od "sprawności umysłu".
Więc to nie ma żadnego sensu.

Dla mnie ta cała sytuacja to kłamstwo.

138 Ostatnio edytowany przez M!ri (2022-09-09 13:09:11)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:
M!ri napisał/a:

To co robicie razem tylko we dwoje? Przecież napisałeś, że nigdzie nie wychodzicie. Tylko nie zaczynaj, że oglądacie razem tv…

A co jest złego w oglądaniu razem filmu przy lampce wina? Nie zawsze jest kasa i czas na szalone albo aktywne spędzanie czasu, a zwykle chwilę są najlepsze..
Jeśli kochasz to wspólna  kawa na tarasie cieszy.... Mam prawie 40 lat, a naprawdę oprócz koncertu, nart czy wypadów w góry nie potrzebuje więcej do życia... Jak wiadomo co któryś weekend jest spędzony na pasji, ale tak to jest zwyczajna proza życia i trzeba tak dobrać się i tak kochać, żeby właśnie ta szara rzeczywistość była piękna...

Jakby codziennie jedyną rozrywką było oglądanie filmu przy lampce wina to byś z nudów zmarła, a wcześniej została alkoholiczką.
Nie trzeba wydawać nie wiadomo ile kasy na wyjścia. Karnet na siłownię nie jest drogi, można wyjść na rower czy spacer w parku. Są wystawy sztuki też nie za kosmiczne pieniądze.

Ty nie potrzebujesz więcej do życia, ale ona może potrzebuje.

Goldi01 napisał/a:

No i? Wiesz, że ludzie są różni? Jedni wolą razem oglądać seriale wieczorami, a inni skakać na bungee razem czy podróżować.
Ważne, że spędzają go razem.

On woli serial, a ona bungee.

139

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Goldi01 napisał/a:

Nie uwierzę, żę policjant będzie ryzykować całą karierę i do tego widmo odsiadki aby dla jakiejś koleżanki załatwić pozwolenie na broń...
Po drugie to jest baaaardzo nieetyczne. Dawać pozwolenie na broń dla osoby z problemami psychicznymi. Jak ona kogoś zabije to typek i ten który podpisał papiery psychologa nie będą mieli życia.

Nie idźmy tak daleko. On nie ma jej załatwić pozwolenia, tylko pomóc ogarnąć testy psychologiczne, których zapewne bez jakiejś pomocy nie przejdzie.

Tylko po co jej broń?

140

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
wieka napisał/a:
kamilos84 napisał/a:
Goldi01 napisał/a:

Nie uwierzę, żę policjant będzie ryzykować całą karierę i do tego widmo odsiadki aby dla jakiejś koleżanki załatwić pozwolenie na broń...
Po drugie to jest baaaardzo nieetyczne. Dawać pozwolenie na broń dla osoby z problemami psychicznymi. Jak ona kogoś zabije to typek i ten który podpisał papiery psychologa nie będą mieli życia.

Nie idźmy tak daleko. On nie ma jej załatwić pozwolenia, tylko pomóc ogarnąć testy psychologiczne, których zapewne bez jakiejś pomocy nie przejdzie.

Tylko po co jej broń?

Właśnie. Po co osobie która nie jest w stanie przejść testów psychologicznych broń.
Po to one są aby osoby które są za mocno emocjonalne odsiać i uniemożliwić korzystanie z broni.

141

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Goldi01 napisał/a:
wieka napisał/a:
kamilos84 napisał/a:

Nie idźmy tak daleko. On nie ma jej załatwić pozwolenia, tylko pomóc ogarnąć testy psychologiczne, których zapewne bez jakiejś pomocy nie przejdzie.

Tylko po co jej broń?

Właśnie. Po co osobie która nie jest w stanie przejść testów psychologicznych broń.
Po to one są aby osoby które są za mocno emocjonalne odsiać i uniemożliwić korzystanie z broni.

To, że kiedyś przeszła depresję nie znaczy, że jest emocjonalna i cokolwiek jej aktualnie dolega.

142 Ostatnio edytowany przez Elektryczna84 (2022-09-09 13:13:42)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?

Też uważam, że robienie sobie psiapsiółki, spowiednika z faceta jest "niebezpieczne"...

Wiele kwestii intymnych powinno zostać w związku bez wywlekania intymnych spraw na forum w rodzinie czy w babskim gronie. Przyjaźń może skończyć się miłością, a nawet jeśli nie to wali po lojalności dramatycznie. Brak lojalności to także gderajaca matka, że twój stary jest nieudolny, kawa z trenerem personalnym, ale i sztamy z dziećmi pt. "Ojciec to gamoń" albo "tatuś nie musi wiedzieć".

143

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?

, że kiedyś przeszła depresję nie znaczy, że jest emocjonalna i cokolwiek jej aktualnie dolega.

Z depresją jak z alkoholizmem - uśpiony tygrys, przyczajony smok

144

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Jej chodzi tylko o jego gnata, wierz mi...

Elektryczna84 napisał/a:

Twoja lubi gruba rurę wink obawiam się nawet, że dosłownie ...

Nie wmawiaj mi proszę takich rzeczy. Gdyby chciała się rżnąć nie bawiła by się w kawiarnie, tylko pojechała do gościa i wypięła mu dupę...
Ma interes w tym flircie (jeśli tak to mogę nazwać) i dużo do stracenia, gdyby poszła na całość.

145 Ostatnio edytowany przez Goldi01 (2022-09-09 13:20:50)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
M!ri napisał/a:
Goldi01 napisał/a:
wieka napisał/a:

Tylko po co jej broń?

Właśnie. Po co osobie która nie jest w stanie przejść testów psychologicznych broń.
Po to one są aby osoby które są za mocno emocjonalne odsiać i uniemożliwić korzystanie z broni.

To, że kiedyś przeszła depresję nie znaczy, że jest emocjonalna i cokolwiek jej aktualnie dolega.

Jeżeli to jest prawdziwa depresja która była leczona klinicznie to nie zgodzę się.

I tak samo sądzi państwo i psycholodzy, bo jeżeli ma ją wpisaną w karcie leczenia to nie ma szans na uzyskanie pozwolenia na broń.
Dlatego, bo depresja kliniczna to choroba na całe życie.

Nie mylcie tego z depresją taką którą ma każdy od czasu do czasu. Na którą pomaga spacer, pogadanka z psychologiem i tak dalej. Depresję kliniczną leczy się farmakologicznie u psychiatry.
Bo to dwie zupełnie różnie rzeczy.

146 Ostatnio edytowany przez Elektryczna84 (2022-09-09 13:20:47)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
M!ri napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:
M!ri napisał/a:

To co robicie razem tylko we dwoje? Przecież napisałeś, że nigdzie nie wychodzicie. Tylko nie zaczynaj, że oglądacie razem tv…

A co jest złego w oglądaniu razem filmu przy lampce wina? Nie zawsze jest kasa i czas na szalone albo aktywne spędzanie czasu, a zwykle chwilę są najlepsze..
Jeśli kochasz to wspólna  kawa na tarasie cieszy.... Mam prawie 40 lat, a naprawdę oprócz koncertu, nart czy wypadów w góry nie potrzebuje więcej do życia... Jak wiadomo co któryś weekend jest spędzony na pasji, ale tak to jest zwyczajna proza życia i trzeba tak dobrać się i tak kochać, żeby właśnie ta szara rzeczywistość była piękna...

Jakby codziennie jedyną rozrywką było oglądanie filmu przy lampce wina to byś z nudów zmarła, a wcześniej została alkoholiczką.
Nie trzeba wydawać nie wiadomo ile kasy na wyjścia. Karnet na siłownię nie jest drogi, można wyjść na rower czy spacer w parku. Są wystawy sztuki też nie za kosmiczne pieniądze.

Ty nie potrzebujesz więcej do życia, ale ona może potrzebuje.

Goldi01 napisał/a:

No i? Wiesz, że ludzie są różni? Jedni wolą razem oglądać seriale wieczorami, a inni skakać na bungee razem czy podróżować.
Ważne, że spędzają go razem.

On woli serial, a ona bungee.

Rower, spacer w parku, wycieczki weekendowe to dla mnie oczywistość. No masz babo placek... Paranoiczka zaborcza, a do tego ciepła klucha przed tv - ale robię sobie dzisiaj autoreklame...
Ale trzeba patrzeć na obowiązki, rodzinę i budżet domowy. Skoro nie mają kilku stów na strzelanie to chyba trzeba spauzowac? Bo to nie chodzi o rozbieżność w pasjach, a chyba jednak o możliwości. Facet mówi o obowiązkach w domu, o małych dzieciach, a ona chce szaleć jak bezdzietna panna. Tak nie da się

147

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Jej chodzi tylko o jego gnata, wierz mi...

Elektryczna84 napisał/a:

Twoja lubi gruba rurę wink obawiam się nawet, że dosłownie ...

Nie wmawiaj mi proszę takich rzeczy. Gdyby chciała się rżnąć nie bawiła by się w kawiarnie, tylko pojechała do gościa i wypięła mu dupę...
Ma interes w tym flircie (jeśli tak to mogę nazwać) i dużo do stracenia, gdyby poszła na całość.

Jest typem łatwej intelektualistki. Nie obrażajmy jej.

148

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Goldi01 napisał/a:

Dla mnie ta cała sytuacja to kłamstwo.

Dla mnie nie. Ma karnet na strzelnicy i jeździ tam co tydzień z ojcem przepierdzielić grubą kasę.
Taki to typ, że jak się czymś zajara to musi to mieć.

149

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Jej chodzi tylko o jego gnata, wierz mi...

Elektryczna84 napisał/a:

Twoja lubi gruba rurę wink obawiam się nawet, że dosłownie ...

Nie wmawiaj mi proszę takich rzeczy. Gdyby chciała się rżnąć nie bawiła by się w kawiarnie, tylko pojechała do gościa i wypięła mu dupę...
Ma interes w tym flircie (jeśli tak to mogę nazwać) i dużo do stracenia, gdyby poszła na całość.

Swoją drogą jeśli nie przeszkadza Ci, że flirtem w życiu ustawia się i mami to gratuluję. Może niech wspomoże tym darem budżet domowy?

150 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-09-09 13:28:07)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Też uważam, że robienie sobie psiapsiółki, spowiednika z faceta jest "niebezpieczne"...

Wiele kwestii intymnych powinno zostać w związku bez wywlekania intymnych spraw na forum w rodzinie czy w babskim gronie. Przyjaźń może skończyć się miłością, a nawet jeśli nie to wali po lojalności dramatycznie. Brak lojalności to także gderajaca matka, że twój stary jest nieudolny, kawa z trenerem personalnym, ale i sztamy z dziećmi pt. "Ojciec to gamoń" albo "tatuś nie musi wiedzieć".

Zgadzam się, oprócz dobrej sprawdzonej przyjaciółki, z którą fajnie sobie pogadać/wygadać się o wszystkim, łącznie ze sprawami intymnymi, choć niekoniecznie do końca, zawsze są sprawy które chcemy zachować tylko dla siebie.

151 Ostatnio edytowany przez Goldi01 (2022-09-09 13:29:24)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:

Taki to typ, że jak się czymś zajara to musi to mieć.

Nie uważasz tego za alarmujący czynnik? To nie jest zdrowe zachowanie.
Kompensuje sobie braki takim zachowaniem.

Po drugie to jest po prostu oszustwo. Rozumiem jeszcze w innych sprawach, ale to jest "oszukiwanie" w sprawach bezpieczeństwa i życia ludzkiego.
Nie bez powodu nie przeszłaby tych testów psychologicznych.

152

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Goldi01 napisał/a:

Dla mnie ta cała sytuacja to kłamstwo.

Dla mnie nie. Ma karnet na strzelnicy i jeździ tam co tydzień z ojcem przepierdzielić grubą kasę.
Taki to typ, że jak się czymś zajara to musi to mieć.

Pieniądze taty czy wasze? Jeśli wasze to dlaczego nie jedziesz jednak z nią, sprobowac zarazić się zajawką? Jeśli taty to ona was wszystkich nieźle rozgrywa. Cwaniara. Flirt z gliną, tatuś sponsor zajawki, a mężuś opiekunka dla dzieci. Niezłe jaja.

153

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Ale trzeba patrzeć na obowiązki, rodzinę i budżet domowy. Skoro nie mają kilku stów na strzelanie to chyba trzeba spauzowac? Bo to nie chodzi o rozbieżność w pasjach, a chyba jednak o możliwości. Facet mówi o obowiązkach w domu, o małych dzieciach, a ona chce szaleć jak bezdzietna panna. Tak nie da się

Uważasz, że jak kobieta ma dzieci to ma cały czas siedzieć w pieluchach i nie ma prawa do życia?

154

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Goldi01 napisał/a:
kamilos84 napisał/a:

Taki to typ, że jak się czymś zajara to musi to mieć.

Nie uważasz tego za alarmujący czynnik? To nie jest zdrowe zachowanie.
Kompensuje sobie braki takim zachowaniem.

Nie do końca. Też tak mam. Nie jestem typem kobiety, która kocha zakupy i rozwala kasę na 20 torebkę, ale jak coś spodoba mi się drogiego (budżet wskazuje, że powinno być jednak tańsze wink ) to kupię to. Wolę dwie pary za 400 niż dziesięć za 200. Jeśli jarają mnie narty to mam najlepsze razem z ubiorem. Jeśli krzywi mnie wino za 20 to czasem rozpieszczam się ulubionym za 140. Po prostu.

155

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?

A ja tak śledzę i czytam ten wątek i jedyne co mi się nasuwa to fakt, że Twoje małżeństwo ma tak naprawdę tylko jeden kierunek... to pier***nie, jest tylko kwestia kiedy.
Może skończą Ci się pieniądze, może znajdzie Ona kogoś, kto ją utrzyma.
Nie wiem jak do tego doprowadziłeś, ale Ona robi co chce, a w sferze emocjonalnej i intymnej to ma Ciebie szeroko w poważaniu.
Potrząśniesz nią w końcu? Czy wolisz jej nie przeszkadzać?

156 Ostatnio edytowany przez Elektryczna84 (2022-09-09 13:36:08)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
M!ri napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Ale trzeba patrzeć na obowiązki, rodzinę i budżet domowy. Skoro nie mają kilku stów na strzelanie to chyba trzeba spauzowac? Bo to nie chodzi o rozbieżność w pasjach, a chyba jednak o możliwości. Facet mówi o obowiązkach w domu, o małych dzieciach, a ona chce szaleć jak bezdzietna panna. Tak nie da się

Uważasz, że jak kobieta ma dzieci to ma cały czas siedzieć w pieluchach i nie ma prawa do życia?

Skoro tak twierdzisz... Dziewczynę nosi i może ma to związek z depresją. W nerwicy coś ciągle pcha do przodu i nie ma racjonalnego wytłumaczenia. Niska.samoocena sprawia, że jest typem atencjuszki. Problem może jest złożony, a może jest zwyczajna cwaniara.

157

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Swoją drogą jeśli nie przeszkadza Ci, że flirtem w życiu ustawia się i mami to gratuluję. Może niech wspomoże tym darem budżet domowy?

Napisałem gdzieś, że mi to nie przeszkadza?
Od początku piszę, że jest problem z jej konspiracją w kontaktach, jednak otwarcie nie mam dowodów na flirt.

158 Ostatnio edytowany przez Elektryczna84 (2022-09-09 13:38:21)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Swoją drogą jeśli nie przeszkadza Ci, że flirtem w życiu ustawia się i mami to gratuluję. Może niech wspomoże tym darem budżet domowy?

Napisałem gdzieś, że mi to nie przeszkadza?
Od początku piszę, że jest problem z jej konspiracją w kontaktach, jednak otwarcie nie mam dowodów na flirt.

Kłamstwo samo w sobie jest zdradą. Spotkanie za plecami jest zdradą. Flirt interesowny lub nie jesy zdradą. Jeśli dla ciebie dowodem zdrady jest dopiero zobaczenie jej na innym uju to musisz kupić sobie kominiarkę, poćwiczyć czołganie i cichociemny krok.

159

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?

Autorze jesteś trochę zaślepiony.Czy kobieta która kocha swojego męża jest w stanie zaryzykować rozpad swojego związku tylko po to żeby mieć papiery na gnata ?Chłopie działaj szybko.Znasz jej historie ,dlatego się boisz.Jesli pozwolisz na rozwój tej relacji to stracisz do siebie szacunek .P.S Zastanów się jak ona by się czuła gdybys to Ty znalazł przyjaciółkę smile

160

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Goldi01 napisał/a:

Po drugie to jest po prostu oszustwo. Rozumiem jeszcze w innych sprawach, ale to jest "oszukiwanie" w sprawach bezpieczeństwa i życia ludzkiego.

Tylko co ja na to mogę? Powiem, że mi się to nie podoba, to zrobi to w ukryciu.
Jak już wspominałem uważam, że ma problemy socjopatyczne, więc inaczej podchodzi do zasad moralnych.

161

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Anders11 napisał/a:

Autorze jesteś trochę zaślepiony.Czy kobieta która kocha swojego męża jest w stanie zaryzykować rozpad swojego związku tylko po to żeby mieć papiery na gnata ?Chłopie działaj szybko.Znasz jej historie ,dlatego się boisz.Jesli pozwolisz na rozwój tej relacji to stracisz do siebie szacunek .P.S Zastanów się jak ona by się czuła gdybys to Ty znalazł przyjaciółkę smile

Myślę, że ona ma zamiłowanie naprawdę do innych gnatów. Egoistka, manipulantka, po trupach do celu. Kongratulejszyn.

162

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Goldi01 napisał/a:

Po drugie to jest po prostu oszustwo. Rozumiem jeszcze w innych sprawach, ale to jest "oszukiwanie" w sprawach bezpieczeństwa i życia ludzkiego.

Tylko co ja na to mogę? Powiem, że mi się to nie podoba, to zrobi to w ukryciu.
Jak już wspominałem uważam, że ma problemy socjopatyczne, więc inaczej podchodzi do zasad moralnych.

Depresja, socjopatia? Pieprzony egoizm i bezduszność.

163

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Depresja, socjopatia? Pieprzony egoizm i bezduszność.

Ale ladna smile

164

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
acine napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Depresja, socjopatia? Pieprzony egoizm i bezduszność.

Ale ladna smile

No to rozgrzeszona.

165

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Pieniądze taty czy wasze? Jeśli wasze to dlaczego nie jedziesz jednak z nią, sprobowac zarazić się zajawką? Jeśli taty to ona was wszystkich nieźle rozgrywa. Cwaniara. Flirt z gliną, tatuś sponsor zajawki, a mężuś opiekunka dla dzieci.

Pieniądze nie taty. Poluzuj gumkę kobito, bo się nakręcasz zbytnio smile
A na strzelnicę może i pojadę, tylko nie lubię wydawać ciężko zarobionego hajsu na takie głupoty.

166 Ostatnio edytowany przez Elektryczna84 (2022-09-09 13:57:23)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Pieniądze taty czy wasze? Jeśli wasze to dlaczego nie jedziesz jednak z nią, sprobowac zarazić się zajawką? Jeśli taty to ona was wszystkich nieźle rozgrywa. Cwaniara. Flirt z gliną, tatuś sponsor zajawki, a mężuś opiekunka dla dzieci.

Pieniądze nie taty. Poluzuj gumkę kobito, bo się nakręcasz zbytnio smile
A na strzelnicę może i pojadę, tylko nie lubię wydawać ciężko zarobionego hajsu na takie głupoty.

Ale jakie ma to znaczenie, kiedy ona spotyka się za twoimi plecami? Może idź z nią do cukierni, może jak we dwóch obciagniecie gliniarzowi to będzie zgoda na broń, a pitbull i karnet  ze strzelnicy na rok będzie i to w gratisie... Jesteś niepoważny. Szkoda strzelić języka.

167

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Pieniądze taty czy wasze? Jeśli wasze to dlaczego nie jedziesz jednak z nią, sprobowac zarazić się zajawką? Jeśli taty to ona was wszystkich nieźle rozgrywa. Cwaniara. Flirt z gliną, tatuś sponsor zajawki, a mężuś opiekunka dla dzieci.

Pieniądze nie taty. Poluzuj gumkę kobito, bo się nakręcasz zbytnio smile
A na strzelnicę może i pojadę, tylko nie lubię wydawać ciężko zarobionego hajsu na takie głupoty.

Ale jakie ma to znaczenie, kiedy ona spotyka się za twoimi plecami? Może idź z nią do cukierni, może jak we dwóch obciagniecie gliniarzowi to będzie zgoda na broń, a pitbull i karnet  ze strzelnicy na rok będzie i to w gratisie... Jesteś niepoważny. Szkoda strzepic języka.

168

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Może idź z nią do cukierni, może jak we dwóch obciagniecie gliniarzowi to będzie zgoda na broń, a pitbull i karnet strzelnicy na rok w gratisie.

Ty tak na trzeźwo? wink

169

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Pieniądze taty czy wasze? Jeśli wasze to dlaczego nie jedziesz jednak z nią, sprobowac zarazić się zajawką? Jeśli taty to ona was wszystkich nieźle rozgrywa. Cwaniara. Flirt z gliną, tatuś sponsor zajawki, a mężuś opiekunka dla dzieci.

Pieniądze nie taty. Poluzuj gumkę kobito, bo się nakręcasz zbytnio smile
A na strzelnicę może i pojadę, tylko nie lubię wydawać ciężko zarobionego hajsu na takie głupoty.

Jej pasja nie jest głupotą, a hajs ma sens, gdy daje spełnienie pasji, a nie bezsensowne, materialne gromadzenie dóbr. Jesteście oboje pokręceni i egoistyczni. Temat u mnie zamknięty.

170

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Skoro tak twierdzisz... Dziewczynę nosi i może ma to związek z depresją. W nerwicy coś ciągle pcha do przodu i nie ma racjonalnego wytłumaczenia. Niska.samoocena sprawia, że jest typem atencjuszki. Problem może jest złożony, a może jest zwyczajna cwaniara.

Depresja, nerwica, niska samoocena, atencjuszka i cwaniara… a to wszystko przez to, że nie chce siedzieć w domu…

Dla porównania: ja ze swoim chłopakiem wychodzimy gdzieś prawie codziennie, spędzamy razem praktycznie każdy weekend (i nie siedzimy w domu). Ostatnio pojechałam na wyjazd z kolegami (w liczbie mnogiej o zgrozo!), bo luby był na swoim wyjeździe ze swoimi znajomymi.


pjack napisał/a:

Potrząśniesz nią w końcu? Czy wolisz jej nie przeszkadzać?

Potrząśnięcie nią w tej chwili to jak obcięcie nogi, która zgniła z powodu cukrzycy. Czasami trzeba, ale nie rozwiązuje zupełnie problemu.

171

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Może idź z nią do cukierni, może jak we dwóch obciagniecie gliniarzowi to będzie zgoda na broń, a pitbull i karnet strzelnicy na rok w gratisie.

Ty tak na trzeźwo? wink

Nie tylko, czasem dogadzam tak chłopu po zakrapianej imprezie albo romantycznej kolacji z winem.

172

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Nie tylko, czasem dogadzam tak chłopu po zakrapianej imprezie albo romantycznej kolacji z winem.

To tak, jak u mnie. Bój się, bo macie coraz więcej wspólnego tongue

173 Ostatnio edytowany przez Elektryczna84 (2022-09-09 14:09:13)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
M!ri napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Skoro tak twierdzisz... Dziewczynę nosi i może ma to związek z depresją. W nerwicy coś ciągle pcha do przodu i nie ma racjonalnego wytłumaczenia. Niska.samoocena sprawia, że jest typem atencjuszki. Problem może jest złożony, a może jest zwyczajna cwaniara.

Depresja, nerwica, niska samoocena, atencjuszka i cwaniara… a to wszystko przez to, że nie chce siedzieć w domu…

Dla porównania: ja ze swoim chłopakiem wychodzimy gdzieś prawie codziennie, spędzamy razem praktycznie każdy weekend (i nie siedzimy w domu). Ostatnio pojechałam na wyjazd z kolegami (w liczbie mnogiej o zgrozo!), bo luby był na swoim wyjeździe ze swoimi znajomymi.


pjack napisał/a:

Potrząśniesz nią w końcu? Czy wolisz jej nie przeszkadzać?

Potrząśnięcie nią w tej chwili to jak obcięcie nogi, która zgniła z powodu cukrzycy. Czasami trzeba, ale nie rozwiązuje zupełnie problemu.

Przywileje wieku. Ma rodzinę i meza. Spotyka się za plecami z innymi mężczyznami. Flirtuje dla korzyści. Oszukuje męża - nie umiesz czytać?? Nigdy jako zajęta osoba nie spędziłam ani minuty życia z kolegą 1:1. Miałam kumpli w pracy, na studiach, ale to nie były intymne spotkania 1:1 ani w cukierni, ani w piekarni.

174

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Nie tylko, czasem dogadzam tak chłopu po zakrapianej imprezie albo romantycznej kolacji z winem.

To tak, jak u mnie. Bój się, bo macie coraz więcej wspólnego tongue

Nie wykorzystuje ludzi dla korzyści. Nie jestem wyrachowana. Nie manipuluje nimi. Nie hasam z kumplami mając faceta. Na szczęście daleko mi do Twojej gwiazdy.

175 Ostatnio edytowany przez kamilos84 (2022-09-09 14:22:11)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
M!ri napisał/a:

Depresja, nerwica, niska samoocena, atencjuszka i cwaniara… a to wszystko przez to, że nie chce siedzieć w domu…

W jakimś uproszczeniu tak jest. Lubi wrażenia, emocje, towarzystwo, a tu nudny (czytaj zwyczajny) mąż, trójka dzieci i pampersy od rana do wieczora.

M!ri napisał/a:

Dla porównania: ja ze swoim chłopakiem wychodzimy gdzieś prawie codziennie, spędzamy razem praktycznie każdy weekend (i nie siedzimy w domu). Ostatnio pojechałam na wyjazd z kolegami (w liczbie mnogiej o zgrozo!), bo luby był na swoim wyjeździe ze swoimi znajomymi.

Też bym tak chciał, widać że nie masz dzieci. Weekend to jedyny czas, gdy mogę spędzić z nimi cały dzień, być może trochę zapominam o potrzebach żony.

176

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
M!ri napisał/a:
pjack napisał/a:

Potrząśniesz nią w końcu? Czy wolisz jej nie przeszkadzać?

Potrząśnięcie nią w tej chwili to jak obcięcie nogi, która zgniła z powodu cukrzycy. Czasami trzeba, ale nie rozwiązuje zupełnie problemu.

Dziś rano sama sobą potrząsnęła.
Znowu mnie przeprosiła, na co odpowiedziałem, że mnie oszukuje i prowadzi podwójne życie, a małżeństwa z tego nie będzie.
Odpowiedziała, że zrobiła to abym sie nie denerwował i obiecała tak nie robić, po czym poprosiła o wybaczenie.

Kolejny kryzys przygasa, ciekawe na jak długo...

177

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Depresja, nerwica, niska samoocena, atencjuszka i cwaniara… a to wszystko przez to, że nie chce siedzieć w domu…

W jakimś uproszczeniu tak jest. Lubi wrażenia, emocje, towarzystwo, a tu nudny (czytaj zwyczajny) mąż, trójka dzieci i pampersy od rana do wieczora.

M!ri napisał/a:

Dla porównania: ja ze swoim chłopakiem wychodzimy gdzieś prawie codziennie, spędzamy razem praktycznie każdy weekend (i nie siedzimy w domu). Ostatnio pojechałam na wyjazd z kolegami (w liczbie mnogiej o zgrozo!), bo luby był na swoim wyjeździe ze swoimi znajomymi.

Też bym tak chciał, widać że nie masz dzieci.

Można prowadzić normalne życie z dziećmi. Oboje chcecie więc co Cię powstrzymuje? Nie możecie jechać z dziećmi? Muszą 5o być od razu ekstremalne balety? Nawet jeśli to raz na jakiś czas można. Dramat z wami. Na trzy akty i przed duże D.

178

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?

Nie jesteś taki "zwyczajny" kamilos84 ubawiłeś mnie już kilka razy big_smile. na szczęście już nie w towarzystwie kawy tym razem. I taki jesteś wyrozumiały i akceptujący - no anioł dla swej żony. Po co miałaby Cie opuszczać, nie opłaca się jej.

A powiedz mi, czy jest możliwość, że ta Twoja żona zobaczyła sobie Twoje wpisy na forum i stąd taka nagła i niespodziewana reakcja, że taką Ci krzywdę, zupełnie nagle robi? Jak ją robi od początku związku. Hm?

Ona lubi emocje, bo jak wyszła z patologicznego poprzedniego małżeństwa, to widzę, że go sobie nie przerobiła i nadal adrenalina jej się marzy. A, że jeszcze towarzyska, to mieszanka niewesoła dla Ciebie. Pytanie czy to akceptujesz dalej czy podejmujesz kroki. Ot i tyle, myślę Ci zostało. A takich akcji przymilania i niby "poprawy" to możesz mieć w życiu jeszcze wiele, także jak wolisz.

179

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Nie możecie jechać z dziećmi? Muszą 5o być od razu ekstremalne balety? Nawet jeśli to raz na jakiś czas można.

Właśnie jeździmy z dziećmi, ale kinderparki, rowery wodne czy wycieczki krajoznawcze nie są raczej tym, co sprawia jej szczególną frajdę.
Ostatnio nawet musieliśmy skrócić wyjazd, bo weekend to czas strzelnicy.

180

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Nie możecie jechać z dziećmi? Muszą 5o być od razu ekstremalne balety? Nawet jeśli to raz na jakiś czas można.

Właśnie jeździmy z dziećmi, ale kinderparki, rowery wodne czy wycieczki krajoznawcze nie są raczej tym, co sprawia jej szczególną frajdę.
Ostatnio nawet musieliśmy skrócić wyjazd, bo weekend to czas strzelnicy.

Jeśli czas z rodziną nie daje jej frajdy to wspaniałą masz żonę.

181

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Evergreen napisał/a:

A powiedz mi, czy jest możliwość, że ta Twoja żona zobaczyła sobie Twoje wpisy na forum i stąd taka nagła i niespodziewana reakcja, że taką Ci krzywdę, zupełnie nagle robi? Jak ją robi od początku związku. Hm?

Nie sądzę. Gdyby przeczytała co ja tutaj wywlekam na forum i jakie mam momentami zdanie na jej temat, to chyba sama zarządzałby rozwodu tongue

182

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Jeśli czas z rodziną nie daje jej frajdy to wspaniałą masz żonę.

Weź pod uwagę, że ona ma tę rodzinę 24/7, może ma jakąś potrzebę odskoczni.

183

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Evergreen napisał/a:

A powiedz mi, czy jest możliwość, że ta Twoja żona zobaczyła sobie Twoje wpisy na forum i stąd taka nagła i niespodziewana reakcja, że taką Ci krzywdę, zupełnie nagle robi? Jak ją robi od początku związku. Hm?

Nie sądzę. Gdyby przeczytała co ja tutaj wywlekam na forum i jakie mam momentami zdanie na jej temat, to chyba sama zarządzałby rozwodu tongue

No nie mój drogi, jej się to nie opłaca, co widać w jej reakcjach na Twoje odkrycia - gwałtowne i zmiana o 180stopni. Lepiej się upewnij, że jesteś tu zabezpieczony.

184

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Evergreen napisał/a:

No nie mój drogi, jej się to nie opłaca, co widać w jej reakcjach na Twoje odkrycia - gwałtowne i zmiana o 180stopni. Lepiej się upewnij, że jesteś tu zabezpieczony.

Nie chcę myśleć co by się działo, gdyby przeczytała.
Ale to nie to, choć powód tej zmiany może być równie szokujący. Czas pokaże.

185

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Swoją drogą jeśli nie przeszkadza Ci, że flirtem w życiu ustawia się i mami to gratuluję. Może niech wspomoże tym darem budżet domowy?

Napisałem gdzieś, że mi to nie przeszkadza?
Od początku piszę, że jest problem z jej konspiracją w kontaktach, jednak otwarcie nie mam dowodów na flirt.

Bo Ty uważasz, że dowody same do Ciebie przyjdą...

186 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-09-09 14:47:48)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Jeśli czas z rodziną nie daje jej frajdy to wspaniałą masz żonę.

Weź pod uwagę, że ona ma tę rodzinę 24/7, może ma jakąś potrzebę odskoczni.

Jak najbardziej, tylko nie w tę stronę...

Dzieci do przedszkola, a ona do pracy, to będzie najlepsza odskocznia.

Ja jestem ciekawa do czego jej pozwolenie na broń?

187

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
wieka napisał/a:

Ja jestem ciekawa do czego jej pozwolenie na broń?

Ja też. Zafiksowała po prostu, choć zawsze lubiła harcerstwo, rajdy, survivale, więc może z bronią czuje się fajnie.
Jak poczytać publikacje na ten temat, to w Polsce lawinowo rośnie liczba pozwoleń. Taka moda nastała.

188

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
wieka napisał/a:

Bo Ty uważasz, że dowody same do Ciebie przyjdą...

Nie uważam tak. Wszystkiemu bacznie się przyglądam, oglądałem bilingi rozmów i to tyle co na razie dało się zrobić. To jest zbyt świeża sprawa, żeby mieć już księgę zgromadzonych dowodów zdrady.
Na razie udowodnioną mam tylko konspirację i kłamstwo, reszty może już nie być, bo obiecała to zmienić.

189

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?

Autorze moim zdaniem musisz być przygotowany na najgorsze.Masz jakiś plan działania gdyby okazało się ,że jednak masz rogi ?Na zdradę fizyczną nie masz dowodów,ale na zdradę emocjonalną ,kto wie ....

190

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
wieka napisał/a:

Bo Ty uważasz, że dowody same do Ciebie przyjdą...

Nie uważam tak. Wszystkiemu bacznie się przyglądam, oglądałem bilingi rozmów i to tyle co na razie dało się zrobić. To jest zbyt świeża sprawa, żeby mieć już księgę zgromadzonych dowodów zdrady.
Na razie udowodnioną mam tylko konspirację i kłamstwo, reszty może już nie być, bo obiecała to zmienić.

Jeśli dla Ciebie zdradą jest tylko zamoczenie to może nie masz się czego obawiać? Umów ją zamiast do ginekologa to do wulkanizatora i niechaj realizuje się z innymi.

191

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
Elektryczna84 napisał/a:

Jeśli czas z rodziną nie daje jej frajdy to wspaniałą masz żonę.

Weź pod uwagę, że ona ma tę rodzinę 24/7, może ma jakąś potrzebę odskoczni.

Inny facio ma jej to zapewnić?

192

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
kamilos84 napisał/a:
wieka napisał/a:

Bo Ty uważasz, że dowody same do Ciebie przyjdą...

Nie uważam tak. Wszystkiemu bacznie się przyglądam, oglądałem bilingi rozmów i to tyle co na razie dało się zrobić. To jest zbyt świeża sprawa, żeby mieć już księgę zgromadzonych dowodów zdrady.
Na razie udowodnioną mam tylko konspirację i kłamstwo, reszty może już nie być, bo obiecała to zmienić.

No tak, bo ona prowadzi nielegalne "interesy" pozamałżeńskie, stąd konspira... na legalne posiadanie broni tongue

193 Ostatnio edytowany przez kamilos84 (2022-09-09 15:22:12)

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Anders11 napisał/a:

Autorze moim zdaniem musisz być przygotowany na najgorsze.Masz jakiś plan działania gdyby okazało się ,że jednak masz rogi ?Na zdradę fizyczną nie masz dowodów,ale na zdradę emocjonalną ,kto wie ....

Zdrady fizycznej nie było w moim odczuciu, a do zdrady emocjonalnej chyba nie da się przygotować, równie trudno będzie ją udowodnić.
Z resztą podejrzewam, że co druga zamężna baba w swoim życiu gdzieś tam wzdychała do innego.

To trochę tak, jak ślinienie się na widok tyłka roznegliżowanej blondyny na ulicy. Który mężczyzna tego nie przeżył nich pierwszy rzuci kamieniem  wink

194

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?

Czytałam Twoje wypociny. Stare tez. Nie wiem czego oczekujesz? 2 lata temu przyprawiała Ci rogi z naukowcem. Gdybyś do faceta nie zadzwonił dalej by Ci ją zdrowo dymał. Wspomniałeś, że miała 15 chłopa, gdy ktoś napomknął tylko, że jest córką Koryntu to zacząłeś ją bronić tak jak robisz tu teraz. Czego od nas oczekujesz, jeśli w zasadzie rozmawiasz sam ze sobą? Dzielisz się z nami swoimi zmartwieniami i podejrzeniami, a potem dzielnie ją bronisz... Szkoda na Ciebie rad i czasu. Kobieta goni za chłopami, przebieg ma naprawdę zacny, nadal ma chrapkę na innych, a Ty jej egozim i qrestwo nieudolnie ubierasz w depresję i socjopatie. Jeśli zatem qwy nazwać osobami z zaburzeniami osobowości to burdel jest w takim razie psychiatrykiem...

195

Odp: Jak powinienem podejść do jej spotkań?
Elektryczna84 napisał/a:

Czytałam Twoje wypociny. Stare tez. Nie wiem czego oczekujesz? 2 lata temu przyprawiała Ci rogi z naukowcem. Gdybyś do faceta nie zadzwonił dalej by Ci ją zdrowo dymał. Wspomniałeś, że miała 15 chłopa, gdy ktoś napomknął tylko, że jest córką Koryntu to zacząłeś ją bronić tak jak robisz tu teraz. Czego od nas oczekujesz, jeśli w zasadzie rozmawiasz sam ze sobą? Dzielisz się z nami swoimi zmartwieniami i podejrzeniami, a potem dzielnie ją bronisz... Szkoda na Ciebie rad i czasu. Kobieta goni za chłopami, przebieg ma naprawdę zacny, nadal ma chrapkę na innych, a Ty jej egozim i qrestwo nieudolnie ubierasz w depresję i socjopatie. Jeśli zatem qwy nazwać osobami z zaburzeniami osobowości to burdel jest w takim razie psychiatrykiem...

Brutalne, ale ciężko się z tym nie zgodzić...Takiej trzeba postawić BARYKADĘ, albo Ty albo gach...Krótka piłka.

Posty [ 131 do 195 z 542 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 9 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak powinienem podejść do jej spotkań?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024