Giaa2 napisał/a:Przykry temat.
Z moich obserwacji, faktem jest, że o wiele częściej to kobiety zainteresują się facetem z problemami (różniastego typu) niż jakiś facet pochyli nad kobietą, z która nie może mieć od razu łatwego seksu, najlepiej "jak z bajki".
To wynik patriarchatu, w którym nasze pokolenia są głęboko zanurzone, jakby nie było. Część kobiet wyzwoliła się z tego ciężaru mentalnego, ale część z różnych powodów- najczęściej przez presje otoczenia, dalej w tym tkwi, bo np. nie może się wyrwać z powodów ekonomicznych.Autorko, a jak wyglądasz? Możesz się opisać? Sylwetka, wzrost, budowa, rysy twarzy, styl ubierania się, makijaż? Moze faktycznie problem leży w wyglądzie?
Ja wierzę autorce jak mówi, że nawet nikt nie zadał sobie trudu żeby ją poznać, bo niejednokrotnie pisałam o swoich obserwacjach jak zachowują się faceci w stosunku do kobiet, które wzbudzają w nich pożądanie lub przynajmniej "łechcą miło oko", a jak w stosunku do tych, które są dla nich pod tym kątem powietrzem.
I jest mnóstwo kobiet, które maja osiągnięcia zawodowe, do których ja się nie umywam i bardzo im kibicuje, jestem z nich dumna. Ale co z tego, gdy one mają często problemy w życiu osobistym, w których nie mogę im pomóc?
Każdy żyje swoim życiem, ale obserwując facetów nie sposób nie mieć przekonania, że kierują się w zasadzie tylko 2 kwestiami: wygląd i seks.
Przy czym zdarzają się przypadki - i to dość często, gdzie średnio lub mniej atrakcyjna kobieta jest w stanie uwiązać faceta dobrym seksem. Ale tylko tym jest w stanie "braki w urodzie" nadrobić, żadnym intelektem czy byciem dobrym człowiekiem, to mity.
Ładna wiadomo, tu więcej potknięć i wad wybaczą.
Także jeśli taka kobieta nie jest nimfomanką, która "bucha seksem", a urodą nie grzeszy, to mało który facet będzie starał się dociekać jaka jest. Oni takie kobiety poznają jako skutek uboczny regularnych spotkań na seks, aż w końcu się zakochują w tym dobrym seksie z nią, tak naprawdę i zostają.Niestety, ale tak to wygląda na najniższych poziomach świadomości: parowanie się.
Na tych wyższych jest już trochę a nawet sporo lepiej, bo seks nie jest warunkiem zainteresowania faceta.Także moja rada dla autorki to próbować trafiać do środowisk gdzie wiesz, że moga być mężczyźni, których sens życia i postrzeganie kobiety nie ogranicza się do użytkowania przez nią swojej "dziury".
Mam podobne obserwacje, ale nie jestem cynicznie nastawiona do mężczyzn.Wiem, że są naprawdę super faceci. Ja niestety nie jestem w takim środowisku, nie ten poziom.
Mam koleżankę, która ma 29 lat i też nigdy nie była w związku. Po prostu nie złożyło się. Takie rzeczy się zdarzają, nie jesteś jedyna i nie ma co się biczować z tego powodu. Nie oznacza to, że jesteś dziwaczką/odludkiem/wstaw dowolną inwektywę. To nie są wyścigi.
Obecnie jestem singielką, mam prawie 30 lat i nie uważam, że w życiu uczuciowym już nic mnie dobrego nie spotka, bo nie poznałam mężczyzny mojego życia jako 20-latka.
Powiem Ci, że nigdy nie miałam konta na portalu randkowym. Podobnie jak Ty zawsze miałam opory, ale chcę się przełamać, bo fakty są takie, że większość par obecnie poznaje się online. Znam kilka wartościowych związków z tindera. Jeśli chcesz kogoś znaleźć, to daj sobie szansę. Też bym chciała, żeby fajny facet zmaterializował się w moim przedpokoju, ale niestety tak to nie działa.
Nie wmawiaj sobie, że nie nadajesz się do związku, bo zwyczajnie tego jeszcze o sobie nie wiesz. To nie jest tak, że w związkach są tylko ludzie piękni, mądrzy i idealni. Wszyscy mamy jakieś niedoskonałości, a mimo to łączymy się w pary.
Mam koleżankę, która ma 29 lat i też nigdy nie była w związku. Po prostu nie złożyło się. Takie rzeczy się zdarzają, nie jesteś jedyna i nie ma co się biczować z tego powodu. Nie oznacza to, że jesteś dziwaczką/odludkiem/wstaw dowolną inwektywę. To nie są wyścigi.
Obecnie jestem singielką, mam prawie 30 lat i nie uważam, że w życiu uczuciowym już nic mnie dobrego nie spotka, bo nie poznałam mężczyzny mojego życia jako 20-latka.
Powiem Ci, że nigdy nie miałam konta na portalu randkowym. Podobnie jak Ty zawsze miałam opory, ale chcę się przełamać, bo fakty są takie, że większość par obecnie poznaje się online. Znam kilka wartościowych związków z tindera. Jeśli chcesz kogoś znaleźć, to daj sobie szansę. Też bym chciała, żeby fajny facet zmaterializował się w moim przedpokoju, ale niestety tak to nie działa.
Nie wmawiaj sobie, że nie nadajesz się do związku, bo zwyczajnie tego jeszcze o sobie nie wiesz. To nie jest tak, że w związkach są tylko ludzie piękni, mądrzy i idealni. Wszyscy mamy jakieś niedoskonałości, a mimo to łączymy się w pary.
Ja już lat 33. Próbuje poprawic wygląd, wzięlam się za ćwiczenia, przy okazji rozglądam się.
Nie mam już nadziei. Boje się portali. Chodze do psychologa, ale to nic nie daje, opanowałam problemy psychcizne, ale i tak niecierpie siebie. W ostatnich dwóch latach pracowałam i pokonywałam problemy. Teraz już mam luz.
Napisałam ten temat dwa lata temu gdy byłam w złej sytuacji., teraz jest lepiej. Uważam, że jestem już za stara, może poprostu to nie dla mnie. Pod tym względem zmarnowałam młodość,a teraz juz nie ma czasu na proby i błędy.
Teraz bardzo mi żal, że niczego nie robiłam. Przeżyłam młodośc w samotności, nie wiem dlaczego teraz mi tak dokucza.
Zalożyłas konto? Ja założyłam, ale bez zdjęcja.
Alaneczka napisał/a:Tak, nie znajdę nikogo zajmując się kimś, a reszte czasu zajmuje praca i tyle. Ominęło- jestem po 30 i nie ma czego wspominać - spotkały mnie same złe rzeczy
Wydaje mi się, że masz problem z "wyuczoną bezradnością".
"W psychologii termin ten oznacza utrwalenie przekonań o braku związku przyczynowo-skutkowego między własnym działaniem (reakcją) a jego konsekwencjami (wzmocnieniem)."
Czy dostrzegasz wzorzec między tym co robisz, a tymi "samymi złymi rzeczami w Twoim życiu"?
Jest wybitnie mało prawdopodobne, abyś nie miała wpływu chociaż na kilka. Życie składa się z licznych
decyzji i wiele z nich ma wpływ. Brak wyboru też jest decyzją.
Mam ten problem. Teraz to przerabiam z psychologiem. Nie potrafię objąć tego umysłem skoro całe życie ci się cos nie udawało to jak wierzyć, ze w końcu się uda?
Ty 33 letnią dziewicą ja 41 letni prawiczek takie życie
Czy Twoja rodzina i przyjaciele wiedza że jesteś dziewicą ?
Ty 33 letnią dziewicą ja 41 letni prawiczek takie życie
Czy Twoja rodzina i przyjaciele wiedza że jesteś dziewicą ?
To moze sie razem spotkajcie
Ty 33 letnią dziewicą ja 41 letni prawiczek takie życie
Czy Twoja rodzina i przyjaciele wiedza że jesteś dziewicą ?
Pewnie się domyslają. Jak nigdy nie widzieli mnie w zwiazku
Miklosza napisał/a:Ty 33 letnią dziewicą ja 41 letni prawiczek takie życie
Czy Twoja rodzina i przyjaciele wiedza że jesteś dziewicą ?
Pewnie się domyslają. Jak nigdy nie widzieli mnie w zwiazku
Rozumiem cię mnie też niewidzieli
I w życiu bym się nie przyznał
Ja już lat 33.
...
Przeżyłam młodośc w samotności, nie wiem dlaczego teraz mi tak dokucza.
Mlodosc, piekno, zdrowie i nadzieja.
Mozliwosci, zapal, wizje i idea.
Mlodosc, sila, radosc zycia.
A teraz?
33 lata - szybki kibel i do piachu.
Alaneczka napisał/a:Ja już lat 33.
...
Przeżyłam młodośc w samotności, nie wiem dlaczego teraz mi tak dokucza.Mlodosc, piekno, zdrowie i nadzieja.
Mozliwosci, zapal, wizje i idea.
Mlodosc, sila, radosc zycia.
A teraz?
33 lata - szybki kibel i do piachu.
Jestem juz stara
JohnyBravo777 napisał/a:Alaneczka napisał/a:Ja już lat 33.
...
Przeżyłam młodośc w samotności, nie wiem dlaczego teraz mi tak dokucza.Mlodosc, piekno, zdrowie i nadzieja.
Mozliwosci, zapal, wizje i idea.
Mlodosc, sila, radosc zycia.
A teraz?
33 lata - szybki kibel i do piachu.Jestem juz stara
Nie jesteś
272 2025-02-07 00:41:18 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-02-07 00:41:36)
Julia life in UK napisał/a:JohnyBravo777 napisał/a:Mlodosc, piekno, zdrowie i nadzieja.
Mozliwosci, zapal, wizje i idea.
Mlodosc, sila, radosc zycia.
A teraz?
33 lata - szybki kibel i do piachu.Jestem juz stara
Nie jesteś
Jestem,bo po 30 tce dawno. W tym roku juz 35 a, ja za 5 lat bede miec 40 lat. Jak ten czas zapierdzielala
Miklosza napisał/a:Julia life in UK napisał/a:Jestem juz stara
Nie jesteś
Jestem,bo po 30 tce dawno. W tym roku juz 35 a, ja za 5 lat bede miec 40 lat. Jak ten czas zapierdzielala
No zapierdziela co poradzisz taka kolej rzeczy
Julia life in UK napisał/a:Miklosza napisał/a:Nie jesteś
Jestem,bo po 30 tce dawno. W tym roku juz 35 a, ja za 5 lat bede miec 40 lat. Jak ten czas zapierdzielala
No zapierdziela co poradzisz taka kolej rzeczy
Boje sie starosci
Miklosza napisał/a:Julia life in UK napisał/a:Jestem,bo po 30 tce dawno. W tym roku juz 35 a, ja za 5 lat bede miec 40 lat. Jak ten czas zapierdzielala
No zapierdziela co poradzisz taka kolej rzeczy
Boje sie starosci
Ciężko się że masz rodzinę córkę nie bedziesz sama a moja perspektywa jest gorsza czyli samotnosc
Julia life in UK napisał/a:Miklosza napisał/a:No zapierdziela co poradzisz taka kolej rzeczy
Boje sie starosci
Ciężko się że masz rodzinę córkę nie bedziesz sama a moja perspektywa jest gorsza czyli samotnosc
No tak ciesze sie. A Ty sobie znajdz dziewczyne jak Ci zaloba minie
Ja już lat 33. Próbuje poprawic wygląd, wzięlam się za ćwiczenia, przy okazji rozglądam się.
No widzisz, ja mam 31 lat i jak chce się spotkać z jakąś kobietą, to muszę jej zapłacić (i też tak praktykuję).
Ja już nawet nie łudzę się, że kiedykolwiek będę w jakimkolwiek związku.
Może warto zaprzestać cisnąć temat i skupić się na innych aspektach życia?
Alaneczka
Odpowiadając na któryś z twoich wcześniejszych postów.
Charakter - nie zmienisz charakteru zupełnie, jednak możesz podszlifować swoje lepsze cechy, mocne strony.
Wygląd - mam nadzieję, że wiesz ile daje wizyta u kosmetyczki, a potrafi czynić cuda.
Mejkap - wizażystka doradzi tobie pasujące kolory makijażu jak i ubrań.
Styl - w czym czujesz się dobrze, a jednocześnie seksi?
Nauka - tutaj warto, po prostu warto się uczyć.
Żyjesz dla siebie, nie dla kogoś. Ulepszasz się dla siebie i nie wiesz, jak ulepszanie zaprocentuje w przyszłości.
Może warto zaprzestać cisnąć temat i skupić się na innych aspektach życia?
W tym właśnie jest największy problem. To tak mocno siedzi w głowie. Coś tak bardzo karze myśleć i podporządkowywać sporą część życia tej jednej rzeczy, że nie da się skupić na innych aspektach życia. Zobaczymy, może terapia choć trochę w tym pomoże.
Alaneczka napisał/a:Ja już lat 33. Próbuje poprawic wygląd, wzięlam się za ćwiczenia, przy okazji rozglądam się.
No widzisz, ja mam 31 lat i jak chce się spotkać z jakąś kobietą, to muszę jej zapłacić (i też tak praktykuję).
Ja już nawet nie łudzę się, że kiedykolwiek będę w jakimkolwiek związku.
Może warto zaprzestać cisnąć temat i skupić się na innych aspektach życia?
W sumie to nie cisne tematu, bo nic w tym kierunku nie robię. Zle sie z tym wszystkim czuje i jak mam doły to wlaśnie 2tedy o tym mysle. Boli mnie upływ czasu i tego, że nikt mnie nigdy nie chciał. Siada mi to na samoocenę.
Rumunski_Zolnierz napisał/a:Może warto zaprzestać cisnąć temat i skupić się na innych aspektach życia?
W tym właśnie jest największy problem. To tak mocno siedzi w głowie. Coś tak bardzo karze myśleć i podporządkowywać sporą część życia tej jednej rzeczy, że nie da się skupić na innych aspektach życia. Zobaczymy, może terapia choć trochę w tym pomoże.
Ale ja nie mam problemu na skupieniu się na innych rzeczach. Terapia niczego nie zmieni, bo nie ma czego zmieniax.
Jak masz doła, to pomyśl sobie, że nie jesteś osamotniona w tej sytuacji i na świecie jest wiele kobiet, które mają identyczny problem co Ty.
I nie ma to na zasadzie pocieszenia, że ej zobacz inni też mają źle, ale bardziej aby uświadomić sobie, że nie zostałaś jakaś ,,naznaczona" i że tego typu problemy mają także inni ludzie.
Ale ja nie mam problemu na skupieniu się na innych rzeczach. Terapia niczego nie zmieni, bo nie ma czego zmieniax.
wrzuć zdjęcia na tindera
to nic nie kosztuje
Dlaczego akurat tinder?
Jeśli już ta apka, to koniecznie z opisem, szczerym. Dzięki temu można wstępnie odsiać nieodpowiednie osoby.
Pusty profil ze zdjęciami aż prosi się o przedmiotowe podejście.