Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 284 ]

196

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Ja przez x lat uważałam się za porządną.
A mnie i tak nikt nie chciał, więc to bylo zludzenie.
Dziewczyny, które były bardziej rozrywkowe znalazĺy gości patrzą na mnie z góry jak na upośledzoną kobietkę.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Ja przez x lat uważałam się za porządną.
A mnie i tak nikt nie chciał, więc to bylo zludzenie.
Dziewczyny, które były bardziej rozrywkowe znalazĺy gości patrzą na mnie z góry jak na upośledzoną kobietkę.

W sensie co robiłaś i w jaki sposób oni Cię nie chcieli?

Kolejny raz zapytam: w jaki sposób Ty pokazywałaś tamtym, że jesteś dostępna?

198

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Bez znaczenia. Nikogo to nie obchodziło.

199

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Bez znaczenia. Nikogo to nie obchodziło.

Powiedz mi w takim razie, skoro już sama siebie skreśliłaś, to co daje Ci siedzenie tu i narzekanie?
Szukasz po prostu atencji? Zainteresowania? Jak ludzie, którzy wrzucają na fejsa smutne zdjęcie i czekają na komentarze typu "co się stało"?
Życie się zmieni jak sama je zmienisz.

Żaden facet nie będzie się przebijał przez barierę Twojej niechęci do jakiegokolwiek ruchu. Nawet jakby jakiś był zainteresowany, to Twoja postawa go w 5min zniechęci. Więc sorry, ale Twoja samotność na ten moment jest Twoją winą. Jak narzekasz, to narzekaj na siebie, ale nie na wygląd, tylko na to, że podejścia nie zmieniasz.

200

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Ale ja pisałam o ogólnej " nieatrakcyjności" wygląd to pierwsze co odstrasza/niezachęca, dalej też nie jest dobrze.

201

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Ale ja pisałam o ogólnej " nieatrakcyjności" wygląd to pierwsze co odstrasza/niezachęca, dalej też nie jest dobrze.

Ale nigdy nie doszłaś do tego, co jest dalej i nie pozwoliłaś się do tego zbliżyć facetowi.
Tutaj rzucasz ogólnikami.

Czego właściwie oczekujesz poza atencją?

202

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Nikt nie chciał się zbliżyć, nie rozumiesz tego.
Temat do zamknięcie lub skasowania.

203

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Nikt nie chciał się zbliżyć, nie rozumiesz tego.
Temat do zamknięcie lub skasowania.

A pozwoliłaś komuś się zbliżyć? Bo z Twoich postów wynika, że nie.
Czyli masz błędne koło. Nikt się nie zbliża bo zachowujesz się jak skulkowany jeż, który każdego pokłuje. Nikt normalny z własnej woli się przez kolce nie przebija, takie rzeczy to tylko w książkach i filmach.

204

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Lady Loka napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

Ja przez x lat uważałam się za porządną.
A mnie i tak nikt nie chciał, więc to bylo zludzenie.
Dziewczyny, które były bardziej rozrywkowe znalazĺy gości patrzą na mnie z góry jak na upośledzoną kobietkę.

W sensie co robiłaś i w jaki sposób oni Cię nie chcieli?

Kolejny raz zapytam: w jaki sposób Ty pokazywałaś tamtym, że jesteś dostępna?

Jak miała pokazywać, skoro z tego co pisze, oni się nią nie interesowali? Tak przynajmniej wynika z wpisu.

205

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

Ja przez x lat uważałam się za porządną.
A mnie i tak nikt nie chciał, więc to bylo zludzenie.
Dziewczyny, które były bardziej rozrywkowe znalazĺy gości patrzą na mnie z góry jak na upośledzoną kobietkę.

W sensie co robiłaś i w jaki sposób oni Cię nie chcieli?

Kolejny raz zapytam: w jaki sposób Ty pokazywałaś tamtym, że jesteś dostępna?

Jak miała pokazywać, skoro z tego co pisze, oni się nią nie interesowali? Tak przynajmniej wynika z wpisu.

Od samego początku tematu Autorka ucina wszystkie możliwe próby zmiany czegokolwiek, wyjścia do ludzi czy chociaż przyjęcia do wiadomości tego, że ktoś mógłby się nią zainteresować.
Więc w realu to gdzie Autorkę miał poznać jakikolwiek facet? Skoro ona nigdzie sama nie wychodzi tak, żeby kogoś nowego poznać?

Autorka niby przyszla tu narzekać, ale nie przyjmuje żadnej rady. Nie określa, co w niej tym ludziom przeszkadza. Nie mówi, że ktoś się nią kiedykolwiek zainteresował. Jest tak zamknięta na innych, że nawet gdyby ktoś się zainteresował, to by o tym nie wiedziała, bo nikogo do siebie nie dopuszcza.

206

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

W sensie co robiłaś i w jaki sposób oni Cię nie chcieli?

Kolejny raz zapytam: w jaki sposób Ty pokazywałaś tamtym, że jesteś dostępna?

Jak miała pokazywać, skoro z tego co pisze, oni się nią nie interesowali? Tak przynajmniej wynika z wpisu.

Od samego początku tematu Autorka ucina wszystkie możliwe próby zmiany czegokolwiek, wyjścia do ludzi czy chociaż przyjęcia do wiadomości tego, że ktoś mógłby się nią zainteresować.
Więc w realu to gdzie Autorkę miał poznać jakikolwiek facet? Skoro ona nigdzie sama nie wychodzi tak, żeby kogoś nowego poznać?

Autorka niby przyszla tu narzekać, ale nie przyjmuje żadnej rady. Nie określa, co w niej tym ludziom przeszkadza. Nie mówi, że ktoś się nią kiedykolwiek zainteresował. Jest tak zamknięta na innych, że nawet gdyby ktoś się zainteresował, to by o tym nie wiedziała, bo nikogo do siebie nie dopuszcza.

Pracuje w publicznym miejscu, więc mam kontakt z ludzmi. Nikt, nigdy nie był zainteresowany. Jeśli zaczynała sie gadka to po chwili odpuszczali. I tyle.
Sprawiam wrażenie bardzo glupiej i dziwnej.

207

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Jak miała pokazywać, skoro z tego co pisze, oni się nią nie interesowali? Tak przynajmniej wynika z wpisu.

Od samego początku tematu Autorka ucina wszystkie możliwe próby zmiany czegokolwiek, wyjścia do ludzi czy chociaż przyjęcia do wiadomości tego, że ktoś mógłby się nią zainteresować.
Więc w realu to gdzie Autorkę miał poznać jakikolwiek facet? Skoro ona nigdzie sama nie wychodzi tak, żeby kogoś nowego poznać?

Autorka niby przyszla tu narzekać, ale nie przyjmuje żadnej rady. Nie określa, co w niej tym ludziom przeszkadza. Nie mówi, że ktoś się nią kiedykolwiek zainteresował. Jest tak zamknięta na innych, że nawet gdyby ktoś się zainteresował, to by o tym nie wiedziała, bo nikogo do siebie nie dopuszcza.

Pracuje w publicznym miejscu, więc mam kontakt z ludzmi. Nikt, nigdy nie był zainteresowany. Jeśli zaczynała sie gadka to po chwili odpuszczali. I tyle.
Sprawiam wrażenie bardzo glupiej i dziwnej.

Hmm, a poza pracą? Bo w pracy to wiesz, nie pogada się, tylko pracuje, jak jest robota, to nie ma czasu na gadanie.

208

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Jak miała pokazywać, skoro z tego co pisze, oni się nią nie interesowali? Tak przynajmniej wynika z wpisu.

Od samego początku tematu Autorka ucina wszystkie możliwe próby zmiany czegokolwiek, wyjścia do ludzi czy chociaż przyjęcia do wiadomości tego, że ktoś mógłby się nią zainteresować.
Więc w realu to gdzie Autorkę miał poznać jakikolwiek facet? Skoro ona nigdzie sama nie wychodzi tak, żeby kogoś nowego poznać?

Autorka niby przyszla tu narzekać, ale nie przyjmuje żadnej rady. Nie określa, co w niej tym ludziom przeszkadza. Nie mówi, że ktoś się nią kiedykolwiek zainteresował. Jest tak zamknięta na innych, że nawet gdyby ktoś się zainteresował, to by o tym nie wiedziała, bo nikogo do siebie nie dopuszcza.

Pracuje w publicznym miejscu, więc mam kontakt z ludzmi. Nikt, nigdy nie był zainteresowany. Jeśli zaczynała sie gadka to po chwili odpuszczali. I tyle.
Sprawiam wrażenie bardzo glupiej i dziwnej.

A nie zwróciłaś uwagi na to, że nawet tu na forum większość odpuściła po chwili?
Wiesz, że to przez Twoje nastawienie?

209

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Pomyślałam jeszcze jedno - może jesteś zbyt wycofana, bez emocji w rozmowie? Może to to? Tak strzelam?

210

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Pewnie tak

211

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Pracuje w publicznym miejscu, więc mam kontakt z ludzmi. Nikt, nigdy nie był zainteresowany. Jeśli zaczynała sie gadka to po chwili odpuszczali. I tyle.
Sprawiam wrażenie bardzo glupiej i dziwnej.

Skoro pracujesz z ludźmi, to nie ma szans, żebyś  " wyglądała na głupią i dziwną" - w takim miejscu potrzeba jednak pewnego wygadania i kompetencji społecznych (wiem, bo mi ich na przykład brak i ja bym nie mogła tak pracować). Ja jestem w stanie uwierzyć, że nie przyciągasz męskiego zainteresowania w jakichś przypadkowych sytuacjach typu ulica/autobus, bo to po pierwsze nie zdarza się szarym myszkom (no trudno big_smile), a po drugie to już trochę nie te czasy,  żeby tak się poznawać. W ogóle mam wrażenie, że chodzisz ciągle smutna i skwaszona, a to nie jest magnes na ludzi. Nie zalecam oczywiście uśmiechać się na siłę, tylko zrobić coś dla siebie, żeby poczuć się lepiej, codziennie zafundować sobie jakąś drobną przyjemność. Potem w takim lepszym nastroju wyjść na spacer i testować, na przykład uśmiechać się do kogoś wyprowadzającego psa. 50% uzna Cię za dziwaka, a 50% odwzajemni uśmiech, zobaczysz. W łóżku się to pewnie nie skończy xD, ale warto małymi krokami otwierać się na ludzi, co Cię to kosztuje? Wyżej gdzieś Rumuński (chyba) napisał, że śmiać się z samotnych osób szukających partnera to jak śmiać się z głodnego, że idzie na zakupy. Coś w tym jest. Tindera nie polecam, bo nie używałam, ale na pewno nie jest to tabu wśród ludzi w naszym wieku - znajomi bez wielkich emocji się przyznają, że próbują korzystać.

212

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
bb8 napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

Pracuje w publicznym miejscu, więc mam kontakt z ludzmi. Nikt, nigdy nie był zainteresowany. Jeśli zaczynała sie gadka to po chwili odpuszczali. I tyle.
Sprawiam wrażenie bardzo glupiej i dziwnej.

Skoro pracujesz z ludźmi, to nie ma szans, żebyś  " wyglądała na głupią i dziwną" - w takim miejscu potrzeba jednak pewnego wygadania i kompetencji społecznych (wiem, bo mi ich na przykład brak i ja bym nie mogła tak pracować). Ja jestem w stanie uwierzyć, że nie przyciągasz męskiego zainteresowania w jakichś przypadkowych sytuacjach typu ulica/autobus, bo to po pierwsze nie zdarza się szarym myszkom (no trudno big_smile), a po drugie to już trochę nie te czasy,  żeby tak się poznawać. W ogóle mam wrażenie, że chodzisz ciągle smutna i skwaszona, a to nie jest magnes na ludzi. Nie zalecam oczywiście uśmiechać się na siłę, tylko zrobić coś dla siebie, żeby poczuć się lepiej, codziennie zafundować sobie jakąś drobną przyjemność. Potem w takim lepszym nastroju wyjść na spacer i testować, na przykład uśmiechać się do kogoś wyprowadzającego psa. 50% uzna Cię za dziwaka, a 50% odwzajemni uśmiech, zobaczysz. W łóżku się to pewnie nie skończy xD, ale warto małymi krokami otwierać się na ludzi, co Cię to kosztuje? Wyżej gdzieś Rumuński (chyba) napisał, że śmiać się z samotnych osób szukających partnera to jak śmiać się z głodnego, że idzie na zakupy. Coś w tym jest. Tindera nie polecam, bo nie używałam, ale na pewno nie jest to tabu wśród ludzi w naszym wieku - znajomi bez wielkich emocji się przyznają, że próbują korzystać.


Tak, jestem taką " negatywną postacją", masz nosa.
Już w ogóle się tym tematem teraz nie zajmuje - od jakiegos czasu muszę zajmować się chorym członkiem rodziny. Teraz moje szanse na własne życie są poniżej zera.  Już jest za późno, a będzie jeszcze później.

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:
bb8 napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

Pracuje w publicznym miejscu, więc mam kontakt z ludzmi. Nikt, nigdy nie był zainteresowany. Jeśli zaczynała sie gadka to po chwili odpuszczali. I tyle.
Sprawiam wrażenie bardzo glupiej i dziwnej.

Skoro pracujesz z ludźmi, to nie ma szans, żebyś  " wyglądała na głupią i dziwną" - w takim miejscu potrzeba jednak pewnego wygadania i kompetencji społecznych (wiem, bo mi ich na przykład brak i ja bym nie mogła tak pracować). Ja jestem w stanie uwierzyć, że nie przyciągasz męskiego zainteresowania w jakichś przypadkowych sytuacjach typu ulica/autobus, bo to po pierwsze nie zdarza się szarym myszkom (no trudno big_smile), a po drugie to już trochę nie te czasy,  żeby tak się poznawać. W ogóle mam wrażenie, że chodzisz ciągle smutna i skwaszona, a to nie jest magnes na ludzi. Nie zalecam oczywiście uśmiechać się na siłę, tylko zrobić coś dla siebie, żeby poczuć się lepiej, codziennie zafundować sobie jakąś drobną przyjemność. Potem w takim lepszym nastroju wyjść na spacer i testować, na przykład uśmiechać się do kogoś wyprowadzającego psa. 50% uzna Cię za dziwaka, a 50% odwzajemni uśmiech, zobaczysz. W łóżku się to pewnie nie skończy xD, ale warto małymi krokami otwierać się na ludzi, co Cię to kosztuje? Wyżej gdzieś Rumuński (chyba) napisał, że śmiać się z samotnych osób szukających partnera to jak śmiać się z głodnego, że idzie na zakupy. Coś w tym jest. Tindera nie polecam, bo nie używałam, ale na pewno nie jest to tabu wśród ludzi w naszym wieku - znajomi bez wielkich emocji się przyznają, że próbują korzystać.


Tak, jestem taką " negatywną postacją", masz nosa.
Już w ogóle się tym tematem teraz nie zajmuje - od jakiegos czasu muszę zajmować się chorym członkiem rodziny. Teraz moje szanse na własne życie są poniżej zera.  Już jest za późno, a będzie jeszcze później.

Nigdy nie wiadomo co cię spotka, mam mega atrakcyjna koleżankę w pracy i nie mogę się jutra doczekać, ona jest mężatka i zdradza swojego męża ze mną, jutro znowu będę ja ruchał, blondynka piękna i to ciało  mmm, a najlepsze jest że często widuje jej męża bo odbiera ją z pracy smile

214

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Theodore Robert Bundy napisał/a:

Nigdy nie wiadomo co cię spotka, mam mega atrakcyjna koleżankę w pracy i nie mogę się jutra doczekać, ona jest mężatka i zdradza swojego męża ze mną, jutro znowu będę ja ruchał, blondynka piękna i to ciało  mmm, a najlepsze jest że często widuje jej męża bo odbiera ją z pracy smile

Wszedłeś w losowy wątek, żeby się tym pochwalić? big_smile gratuluję

215

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Też bym się chwalił smile

216

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Tak, jestem taką " negatywną postacją", masz nosa.
Już w ogóle się tym tematem teraz nie zajmuje - od jakiegos czasu muszę zajmować się chorym członkiem rodziny. Teraz moje szanse na własne życie są poniżej zera.  Już jest za późno, a będzie jeszcze później.

Typowy przykład tzw. femcelki.
Daj zdjęcie na tinderze.
Nic tak nie podbuduje twojej pewności niż powodzenie u facetów.
Uwierz mi, nie jedną brzydką tam widziałem i co? Dałem w lewo smile

217

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
rossanka napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:
bb8 napisał/a:

Tzw. "brzydkie" kobiety (do których się zaliczam) potrafią mieć więcej szczęścia w życiu uczuciowym niż te "ładne". Nie wiem nawet, z czego to wynika, ale takie mam obserwacje


Ja mam bardzo podobne obserwacje, tak się składa.

Pamiętam jeszcze ze studiów, gdzie były naprawdę nieurodziwe dziewczyny (twarze przypominające babę jagę itp.) i one wszystkie znalazły sobie fajnych mężów, wydają się być szczęśliwe.
Zaś te śliczne paniusie to różnie, jedne dają dupy wielu facetom aż furczy a niektóre są ciągle samotne i wiecznie siedzą na Tinderze żaląc się, że faceci są beznadziejni.

Akurat te, co jak piszesz dawały dupy, to teraz , po latach, patrzę na nie i widzę, że mają całkiem fajnych mężów i życię rodzinne.
Naprawdę chciałam wierzyć w teorie, że te , które szalały, wybrzydzały  i urzywaly życia są teraz zgorzknialymi startmi pannamy-takie wyjaśnienie miałoby sens, ale jest zupełnie inaczej.

Mam dokładnie takie samo zdanie. Te, które "dają dupy" mają większe doświadczenie z mężczyznami i wiedzą, jak za przeproszeniem owinąć sobie ich wokół palca, wtedy i dziewicę mogą zgrywać
Natomiast najbardziej samotne są te niedoświadczone i nieśmiałe, bo one nie wiedzą, jak się obchodzić z facetami i często przyciągają dziwnych typów

218

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Lady Loka napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

Nikt nie chciał się zbliżyć, nie rozumiesz tego.
Temat do zamknięcie lub skasowania.

A pozwoliłaś komuś się zbliżyć? Bo z Twoich postów wynika, że nie.
Czyli masz błędne koło. Nikt się nie zbliża bo zachowujesz się jak skulkowany jeż, który każdego pokłuje. Nikt normalny z własnej woli się przez kolce nie przebija, takie rzeczy to tylko w książkach i filmach.

Tak, tylko pokazanie zainteresowania przez kobietę w stronę mężczyzny nie zawsze kończy się happy endem
Jak byłam ostatni raz zakochana jakieś 3,5 roku temu to pokazałam chłopakowi, że mi zależy (nieważne jak, długo by pisać, ale to robiłam). On o tym wiedział a i tak nic z tego nie wyszło, bo on nie chciał
Wiem, że są ludzie, którzy uważają, że nie należy się poddawać i walczyć o drugą osobę, ale ja uważam, że jeśli ktoś nam mówi "nie", to znaczy, że tak uważa, a bieganie za osobą, która nas nie chce jest raczej desperackie

219

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
YellowStar napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

Nikt nie chciał się zbliżyć, nie rozumiesz tego.
Temat do zamknięcie lub skasowania.

A pozwoliłaś komuś się zbliżyć? Bo z Twoich postów wynika, że nie.
Czyli masz błędne koło. Nikt się nie zbliża bo zachowujesz się jak skulkowany jeż, który każdego pokłuje. Nikt normalny z własnej woli się przez kolce nie przebija, takie rzeczy to tylko w książkach i filmach.

Tak, tylko pokazanie zainteresowania przez kobietę w stronę mężczyzny nie zawsze kończy się happy endem
Jak byłam ostatni raz zakochana jakieś 3,5 roku temu to pokazałam chłopakowi, że mi zależy (nieważne jak, długo by pisać, ale to robiłam). On o tym wiedział a i tak nic z tego nie wyszło, bo on nie chciał
Wiem, że są ludzie, którzy uważają, że nie należy się poddawać i walczyć o drugą osobę, ale ja uważam, że jeśli ktoś nam mówi "nie", to znaczy, że tak uważa, a bieganie za osobą, która nas nie chce jest raczej desperackie

Słusznie uważasz. Desperacji i żebractwu o zainteresowanie należy mówić zdecydowane NIE.

220

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
YellowStar napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

Nikt nie chciał się zbliżyć, nie rozumiesz tego.
Temat do zamknięcie lub skasowania.

A pozwoliłaś komuś się zbliżyć? Bo z Twoich postów wynika, że nie.
Czyli masz błędne koło. Nikt się nie zbliża bo zachowujesz się jak skulkowany jeż, który każdego pokłuje. Nikt normalny z własnej woli się przez kolce nie przebija, takie rzeczy to tylko w książkach i filmach.

Tak, tylko pokazanie zainteresowania przez kobietę w stronę mężczyzny nie zawsze kończy się happy endem
Jak byłam ostatni raz zakochana jakieś 3,5 roku temu to pokazałam chłopakowi, że mi zależy (nieważne jak, długo by pisać, ale to robiłam). On o tym wiedział a i tak nic z tego nie wyszło, bo on nie chciał
Wiem, że są ludzie, którzy uważają, że nie należy się poddawać i walczyć o drugą osobę, ale ja uważam, że jeśli ktoś nam mówi "nie", to znaczy, że tak uważa, a bieganie za osobą, która nas nie chce jest raczej desperackie

Spoko, tylko napisałaś o czymś innym niż ja.
Bo ja nogdzie Autorce nie napisałam, że ma walczyć o drugą osobę. Ma po prostu przestać być dla innych niedostępna.

221

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Nie chce szukać pomocy u psychologów i psychiatrów. Nie chcę słuchać tych stadardowych pogadanek, że jestem pełnowartościowa, że na każdego przyjdzie czas, że nie trafiłam na odpowiedniego.
To wszystko jest bujda. Jestem kobietą, której nikt nie chce.
Jak byłam młoda w głowie miałam mnóstwo bzdur o tym jedynym, że każdy by mnie chciał, ale ja nie chce, że przyjdzie czas, że się szanuje, że na miłość przyjdzie czas i  tym podobne bzdury.
Dopiero od 2, 3lat dochodzi do mnie, że z nikim nigdy nie byłam, bo nikt mnie nie chciał. Nawet otoczenie mówi mi wprost, że mój czas mija.
Jestem brzydka, nieatrakcyjna i nielubiana przez ludzi. Jestem także uważana za głupią babę z która nie ma o czym gadać ( i taka jestem). Faceci dla mnie to inna galaktyka. Zresztą jak w pracy mam do czynienia z wyższym od mnie facetem i fajnym to czuje niepokój i jestem spłoszona.
Teraz będąc po 30 już nie widzę dla siebie nadziei, dopiero do mnie doszło z całą mocą, że jestem za stara na pierwsze doświadczenia i nikt normalny mnie nie będzie chciał ( a ja się juz nie przełamie). W ostatnich 2 latach próbowałam zagadywać do facetów, ale nic z tego. Na internet swojego zdjęcia nie wrzuce, nie i  tyle.
Czy źle mi się samej żyję? Trochę tak, trochę nie. Daję sobie radę. W sumie cały czas jestem w pracy.

Ale jestem tylko w pracy i tylko w domu.
Teraz uporałałam sie w ostatnich latach z różynymi problemami ze sobą, ale nie wiem jak pracować nad samooceną kiedy zawsze byłam odrzucana. To nie jest kwestia " misiewydaje" a tak było, więc?
Nie potrafie sobie wmawiać, że jestem super kobita tylko męzczyzną się nie podobam, bo to nie tylko kwestia urody, ale i charakteru - zdaje sobie sprawę z tego.

Mam tylko jeden pomysł - rzucić się w wir pracy i nauki, nie wiem czy dam radę zdusić w sobie kompleksy i poczuciu bycia gorszą kobietą.  Od roku wiele razy płakałam z tego powodu i to mnie niszczy i przeszkadza mi w pracy nad sobą. Nie chce sluchać, że wszystko przed mną, bo w to juz nie uwierzę. Chcę odpędzić te nagatywne myśli.

Jeśli bardzo Ci zależy to szukaj faceta ze swojej ligii, też nieatrakcyjnego. Jeśli nie to znajdź poczucie wartości w czymś innym.

222

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Podejrzewam, że trochę sfrustrowanych kobiet czytało lub będzie czytać ten wątek. Dopisze zatem jej koniec.
Okazało się, że jestem bardzo poważnie zaburzona psychicznie. Borderline i jeszcze kilka innych rzeczy, które powoduja, że nie potrafię nawiązywać relacji i jestem trudna we współżyciu.
Tego oczywiście nie da się wyleczyć. Można zaleczyć co też robię.
Oczywiście teraz nie ma mowy o żadnych związkach. Mam tez kilka innych życiowych problemów, więc dodając to wszystko nie mam szans - musialabym poinformować o tym potencjalnego faceta, a mnie jest wstyd.
Zaburzenia psychiczne to red flag, więc nastąpiłby odwrót. Nie dziwie się.
Może czytają to jeszcze młode dziewczyny - nie czekajcie aż będzie za póżno, pójdzcie do psychologa, psychiatry, upewnijcie się, że nie macie problemów i  próbujcie choćby przez neta. Z biegiem lat będzie coraz trudniej, a potem już się nie przełamiecie.
Ja miałam wyobrażenie, że czeka na mnie ten jedyny - nie czeka, to bzdury. Idzcie do łóżka nawet jeżeli to nie jest wielka miłość. 
Jeśli skończyliście 25 lat to niech wam się zapali czerwona lampka i do roboty.

223 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-08-30 22:43:17)

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Fajnie że napisałaś co u ciebie.

A skąd wiesz ze masz borderline? Jak wygląda leczenie? Długo trwa?

Wcześniej(10 lat temu) pisałaś że masz nerwice, zaburzenia lękowe i to leczyłaś. czyli co? tamto leczenie nic nie dało? to była zła diagnoza?

224

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Fajnie że napisałaś co u ciebie.

A skąd wiesz ze masz borderline? Jak wygląda leczenie? Długo trwa?

Wcześniej(10 lat temu) pisałaś że masz nerwice, zaburzenia lękowe i to leczyłaś. czyli co? tamto leczenie nic nie dało? to była zła diagnoza?

Depresje i lęki. Lęki w zasadzie wyleczyłam z depresją zmagam się cały czas. Poprostu nie wszystko zostało zdiagnozowane, dopiero jak problem sie poglębiał.

Byłam u psychiatry. Osobowości nie da się wyleczyć, poprawia się tylko  funkcjonowanie.

225 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-08-30 23:32:25)

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Czy uwazasz, że gdyby borderline było zdiagnozowane wcześniej to teraz byś sobie lepiej radziła? Rozumiem, że depresja i lęki to był wynik borderline i pierwszy psychiatra to przeoczył?

Staram się zrozumieć twoją wypowiedz. Ostrzegasz młode dziewczyny zeby szły do psychologa, psychiatry i się leczyły. Ty byłaś leczona, ale nieprawidłowo i teraz żałujesz że od poczatku nie miałaś dobrej diagnozy? tak mam to rozumieć? Przestrzegasz przed złą diagnozą, tak?

Temat bardzo na czasie. Może rozwiniesz jak przebiegało twoje leczenie i diagnoza? gdybyś mogła cofnąć czas to teraz jak inaczej byś się do tego zabrała? czy trafiłaś na złego psychaitre, psychologa? czy za wsześnie skończyłas leczenie? Na lęki pomogły leki czy psychoterapia?

226

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

O proszę, kolejnę kpiny kobiety. Już jestem zmęczona ta wredotą innych kobiet.

Mam tak samo wink witaj w klubie.

227

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Johnny.B napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

O proszę, kolejnę kpiny kobiety. Już jestem zmęczona ta wredotą innych kobiet.

Mam tak samo wink witaj w klubie.

Niestety tak czasem jest

228

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Borderline to poważne zaburzenie, ale wcale nie oznacza, że do końca życia masz być sama. Terapia może wiele poprawić.

Znałam dziewczynę dosyć dawno temu, która na to cierpiała i długo jej się nie układało. Miała jakieś związki, ale wszystkie się rozpadały z hukiem, bo robiła ciągle awantury o urojone kochanki czy inne, kompletnie wymyślone rzeczy. Aż wreszcie zaczęła się leczyć na terapii, gdzieś około 30-stki i udało jej się opanować swoje emocje i zmienić myślenie. Dziś jest już od kilku lat mężatką i ma całkiem, tak mi się wydaje, fajnego męża.

229

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Witam, temat już zapewne może być nieaktualny ale nie szkodzi spróbować. Może to i banalne, wręcz typowe dla autorki. Być może też się wygłupię na forum ale nie szkodzi spróbować, bo i próba to nie strzelba. Zatem do rzeczy. Chcę się zapoznać, tak wirtualnie jeśli chcesz. Nie sądzę, że jesteś bezwartościowa, raczej na tej planecie nie zawsze się odnajdujesz w owej rzeczywistości i coś o tym wiem. Minęło sporo czasu od momentu wrzucenia wątku, tak czy inaczej możesz się odezwać jeśli chcesz.

230

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Powracam do wątku. Tak jak pisałam zostałam zdiagnozowana. Po roku muszę powiedzieć, że panikowałam - po konsultacji z lekarzem i lekach, które biore jest dobrze - nic złego się nie dzieje, nawet depresji już nie mam. Lekarz powiedział, że jak będę brać leki to nic złego się nie będzie  się dziać. Pisanie o trudnym współżyciu było przesadą- jestem spokojną, pracowitą dziewczyna, która lubi pożartować, nie odwalam jakiś akcji.
Dalej nikogo nie mam, bo zajmuje się  chorym członkiem rodziny i próbuje panować nad finansami. Dzisiaj mam kryzys, nie mam nadziei, że ułożę sobie swoje życie. Kiedy otrzymałam odpowiedz na wszystkie pytania i nabrałam odwagi nie mogę w żaden sposób nawet podjąć próby. Teraz jestem gotowa na jakieś randki ( bedąc po 30!!), ale czuje, że ominęło mnie życie.
Dużo problemów ze sobą i innymi rzeczami rozwiązałam w ostatnich latach, ale nie na wszystko ma się wpływ.

231

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Powracam do wątku. Tak jak pisałam zostałam zdiagnozowana. Po roku muszę powiedzieć, że panikowałam - po konsultacji z lekarzem i lekach, które biore jest dobrze - nic złego się nie dzieje, nawet depresji już nie mam. Lekarz powiedział, że jak będę brać leki to nic złego się nie będzie  się dziać. Pisanie o trudnym współżyciu było przesadą- jestem spokojną, pracowitą dziewczyna, która lubi pożartować, nie odwalam jakiś akcji.
Dalej nikogo nie mam, bo zajmuje się  chorym członkiem rodziny i próbuje panować nad finansami. Dzisiaj mam kryzys, nie mam nadziei, że ułożę sobie swoje życie. Kiedy otrzymałam odpowiedz na wszystkie pytania i nabrałam odwagi nie mogę w żaden sposób nawet podjąć próby. Teraz jestem gotowa na jakieś randki ( bedąc po 30!!), ale czuje, że ominęło mnie życie.
Dużo problemów ze sobą i innymi rzeczami rozwiązałam w ostatnich latach, ale nie na wszystko ma się wpływ.

Nie rozumiem.  Nie masz depresji, ale leki Ci nie zaszkodza.  Po co brac leki jezeli nie masz depresji?

232

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
JuliaUK33 napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

Powracam do wątku. Tak jak pisałam zostałam zdiagnozowana. Po roku muszę powiedzieć, że panikowałam - po konsultacji z lekarzem i lekach, które biore jest dobrze - nic złego się nie dzieje, nawet depresji już nie mam. Lekarz powiedział, że jak będę brać leki to nic złego się nie będzie  się dziać. Pisanie o trudnym współżyciu było przesadą- jestem spokojną, pracowitą dziewczyna, która lubi pożartować, nie odwalam jakiś akcji.
Dalej nikogo nie mam, bo zajmuje się  chorym członkiem rodziny i próbuje panować nad finansami. Dzisiaj mam kryzys, nie mam nadziei, że ułożę sobie swoje życie. Kiedy otrzymałam odpowiedz na wszystkie pytania i nabrałam odwagi nie mogę w żaden sposób nawet podjąć próby. Teraz jestem gotowa na jakieś randki ( bedąc po 30!!), ale czuje, że ominęło mnie życie.
Dużo problemów ze sobą i innymi rzeczami rozwiązałam w ostatnich latach, ale nie na wszystko ma się wpływ.

Nie rozumiem.  Nie masz depresji, ale leki Ci nie zaszkodza.  Po co brac leki jezeli nie masz depresji?

No, nie mam, bo się lecze.

233

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

Powracam do wątku. Tak jak pisałam zostałam zdiagnozowana. Po roku muszę powiedzieć, że panikowałam - po konsultacji z lekarzem i lekach, które biore jest dobrze - nic złego się nie dzieje, nawet depresji już nie mam. Lekarz powiedział, że jak będę brać leki to nic złego się nie będzie  się dziać. Pisanie o trudnym współżyciu było przesadą- jestem spokojną, pracowitą dziewczyna, która lubi pożartować, nie odwalam jakiś akcji.
Dalej nikogo nie mam, bo zajmuje się  chorym członkiem rodziny i próbuje panować nad finansami. Dzisiaj mam kryzys, nie mam nadziei, że ułożę sobie swoje życie. Kiedy otrzymałam odpowiedz na wszystkie pytania i nabrałam odwagi nie mogę w żaden sposób nawet podjąć próby. Teraz jestem gotowa na jakieś randki ( bedąc po 30!!), ale czuje, że ominęło mnie życie.
Dużo problemów ze sobą i innymi rzeczami rozwiązałam w ostatnich latach, ale nie na wszystko ma się wpływ.

Nie rozumiem.  Nie masz depresji, ale leki Ci nie zaszkodza.  Po co brac leki jezeli nie masz depresji?

No, nie mam, bo się lecze.

A rozumiem teraz

234

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Powracam do wątku. Tak jak pisałam zostałam zdiagnozowana. Po roku muszę powiedzieć, że panikowałam - po konsultacji z lekarzem i lekach, które biore jest dobrze - nic złego się nie dzieje, nawet depresji już nie mam. Lekarz powiedział, że jak będę brać leki to nic złego się nie będzie  się dziać. Pisanie o trudnym współżyciu było przesadą- jestem spokojną, pracowitą dziewczyna, która lubi pożartować, nie odwalam jakiś akcji.
Dalej nikogo nie mam, bo zajmuje się  chorym członkiem rodziny i próbuje panować nad finansami. Dzisiaj mam kryzys, nie mam nadziei, że ułożę sobie swoje życie. Kiedy otrzymałam odpowiedz na wszystkie pytania i nabrałam odwagi nie mogę w żaden sposób nawet podjąć próby. Teraz jestem gotowa na jakieś randki ( bedąc po 30!!), ale czuje, że ominęło mnie życie.
Dużo problemów ze sobą i innymi rzeczami rozwiązałam w ostatnich latach, ale nie na wszystko ma się wpływ.

oj kochana.
coraz więcej moich znajomych układa sobie życie przed 40. Ja zresztą też.
wszystko jest przed Tobą, nie zakopuj się za żywca.

235

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Alaneczka można powiedzieć że mam tak samo tyle że jestem facetem i mam 40 lat

Kiedyś miałem nawet znajomych ale się rozpłynęli można  powiedzieć a o kobiecie mogę zapomnieć

Do mnie tak samo mówili pozdrawiam może odpiszesz i pogadamy  smile

236

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Miklosza napisał/a:

Alaneczka można powiedzieć że mam tak samo tyle że jestem facetem i mam 40 lat

Kiedyś miałem nawet znajomych ale się rozpłynęli można  powiedzieć a o kobiecie mogę zapomnieć

Do mnie tak samo mówili pozdrawiam może odpiszesz i pogadamy  smile

Nie martw sie. Jeszcze sobie znajdziesz dziewczyne

237

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Kiedy otrzymałam odpowiedz na wszystkie pytania i nabrałam odwagi nie mogę w żaden sposób nawet podjąć próby. Teraz jestem gotowa na jakieś randki ( bedąc po 30!!), ale czuje, że ominęło mnie życie.
Dużo problemów ze sobą i innymi rzeczami rozwiązałam w ostatnich latach, ale nie na wszystko ma się wpływ.


Dlaczego nie możesz podjąć próby? To przez tę chorą osobę? Chciałabyś być gdzie indziej, a przez nią nie możesz?
Nic cię nie ominęło, w każdym razie niewiele. Kreowanie twojego życia zależy od ciebie w każdym jego momencie. Nie daj się zwieść, że jest inaczej.
Portale randkowe?

238

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Powracam do wątku. Tak jak pisałam zostałam zdiagnozowana. Po roku muszę powiedzieć, że panikowałam - po konsultacji z lekarzem i lekach, które biore jest dobrze - nic złego się nie dzieje, nawet depresji już nie mam. Lekarz powiedział, że jak będę brać leki to nic złego się nie będzie  się dziać. Pisanie o trudnym współżyciu było przesadą- jestem spokojną, pracowitą dziewczyna, która lubi pożartować, nie odwalam jakiś akcji.
Dalej nikogo nie mam, bo zajmuje się  chorym członkiem rodziny i próbuje panować nad finansami. Dzisiaj mam kryzys, nie mam nadziei, że ułożę sobie swoje życie. Kiedy otrzymałam odpowiedz na wszystkie pytania i nabrałam odwagi nie mogę w żaden sposób nawet podjąć próby. Teraz jestem gotowa na jakieś randki ( bedąc po 30!!), ale czuje, że ominęło mnie życie.
Dużo problemów ze sobą i innymi rzeczami rozwiązałam w ostatnich latach, ale nie na wszystko ma się wpływ.

Zmiany zawsze następują, lepsze czy gorsze. Stagnacja jest często gorsza. Nadzieja zawsze jest, wystarczy czasem dać jej jej szansę.

239

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Miklosza napisał/a:

Alaneczka można powiedzieć że mam tak samo tyle że jestem facetem i mam 40 lat

Kiedyś miałem nawet znajomych ale się rozpłynęli można  powiedzieć a o kobiecie mogę zapomnieć

Do mnie tak samo mówili pozdrawiam może odpiszesz i pogadamy  smile

Mówisz smile

240

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Julka smile

241

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Podobno borderki są najlepsze w łóżku.

Wiem, że można sobie ułożyć życie po 40stce ale i nie do końca, no bo zobaczcie, jak kobieta urodzi dziecko w wieku 40 lat, to gdy ono będzie mieć 30 lat, to Ty możesz już być na cmentarzu...

Ja mam 30 lat i też nigdy nie byłem na randce, w miejscach publicznych obczajają mnie 15 letnie dziewczyny albo kobiety po 50tce, dla rówieśniczek albo studentek jestem niewidzialny.

242

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Przesrane to życie dla niektórych jest jeden co chwila ma kogoś drugi nigdy takie to życie

243

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Kiedyś byłam na twoim miejscu. Matka mi wmawiała, że na facetów zawsze będzie czas, że teraz szkoła, nauka są najważniejsze. O tak tkwiłam w tym kręgu dom- szkoła- nauka bez przyjaciół i znajomych.
W kontaktach międzyludzkich się nie odnajdywałam, nie wiedziałam o czym rozmawiać.
Było mi z tym źle. Ale zaczęłam nad sobą pracować. Nad charakterem, postawą, nastawieniem do świata. Jedyne w co nie umiem to asertywność.
Z mężczyznami zaczynałam krok po kroczku, aż przestałam się ich krępować, wiele mam za sobą dziwnych znajomości, nie zawsze było miło i przyjemnie ale w końcu trafiłam na tą odpowiednią osobę.
Jeśli chces coś w swoim życiu zmienić musisz nad tym popracować. Nie będzie łatwo, ale warto, życie w pojedynkę a posiadanie rodziny to zupełnie inna bajka.

Ok nie chcesz zakładać konta na tinderze, ale są inne apki. Zdjęcie dodaj, po co rozczarowywać się później skoro można tego uniknąć. Kanony piękna są różne, ludziom podobają się różne rzeczy i osoby, nawet jeśli uważasz że jesteś nieciekawej urody. Znajdź sobie jakieś zajęcie po pracy, poświęcenia w pracy i tak nikt nie doceni, a mając jakieś hobby stajesz się atrakcyjniejsza w oczach rozmówcy i masz o czym opowiadać.
To od ciebie zależy jak potoczy się twoje życie, nic nie jest dane z góry. Chcesz zmian to niestety trzeba popracować nad sobą aby być bardziej atrakcyjniejszą dla otoczenia.

244

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Onaja12345 napisał/a:

Kiedyś byłam na twoim miejscu. Matka mi wmawiała, że na facetów zawsze będzie czas, że teraz szkoła, nauka są najważniejsze. O tak tkwiłam w tym kręgu dom- szkoła- nauka bez przyjaciół i znajomych.
W kontaktach międzyludzkich się nie odnajdywałam, nie wiedziałam o czym rozmawiać.
Było mi z tym źle. Ale zaczęłam nad sobą pracować. Nad charakterem, postawą, nastawieniem do świata. Jedyne w co nie umiem to asertywność.
Z mężczyznami zaczynałam krok po kroczku, aż przestałam się ich krępować, wiele mam za sobą dziwnych znajomości, nie zawsze było miło i przyjemnie ale w końcu trafiłam na tą odpowiednią osobę.
Jeśli chces coś w swoim życiu zmienić musisz nad tym popracować. Nie będzie łatwo, ale warto, życie w pojedynkę a posiadanie rodziny to zupełnie inna bajka.

Ok nie chcesz zakładać konta na tinderze, ale są inne apki. Zdjęcie dodaj, po co rozczarowywać się później skoro można tego uniknąć. Kanony piękna są różne, ludziom podobają się różne rzeczy i osoby, nawet jeśli uważasz że jesteś nieciekawej urody. Znajdź sobie jakieś zajęcie po pracy, poświęcenia w pracy i tak nikt nie doceni, a mając jakieś hobby stajesz się atrakcyjniejsza w oczach rozmówcy i masz o czym opowiadać.
To od ciebie zależy jak potoczy się twoje życie, nic nie jest dane z góry. Chcesz zmian to niestety trzeba popracować nad sobą aby być bardziej atrakcyjniejszą dla otoczenia.

Ile masz lat? Nie martw sie jeszcze bedziesz w zwiazku. Dlaczego nie cieszysz sie teraz zyciem singielki? A co bedzie jak bedziesz w zwiazku, a bedzie on tak nieudany, ze bedziesz zalowac, ze zamiast cieszyc sie latami wolnosci to zmarnowalas sobie zycie narzekajac, ze nie jestes w zwiazku, ktory okazal sie zly? Ciesz sie z wolnosci i zobacz jej plusy.

245

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Powracam do wątku. Tak jak pisałam zostałam zdiagnozowana. Po roku muszę powiedzieć, że panikowałam - po konsultacji z lekarzem i lekach, które biore jest dobrze - nic złego się nie dzieje, nawet depresji już nie mam. Lekarz powiedział, że jak będę brać leki to nic złego się nie będzie  się dziać. Pisanie o trudnym współżyciu było przesadą- jestem spokojną, pracowitą dziewczyna, która lubi pożartować, nie odwalam jakiś akcji.
Dalej nikogo nie mam, bo zajmuje się  chorym członkiem rodziny i próbuje panować nad finansami. Dzisiaj mam kryzys, nie mam nadziei, że ułożę sobie swoje życie. Kiedy otrzymałam odpowiedz na wszystkie pytania i nabrałam odwagi nie mogę w żaden sposób nawet podjąć próby. Teraz jestem gotowa na jakieś randki ( bedąc po 30!!), ale czuje, że ominęło mnie życie.
Dużo problemów ze sobą i innymi rzeczami rozwiązałam w ostatnich latach, ale nie na wszystko ma się wpływ.

Moja propozycja wciąż jest aktualna.

246

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Samba napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

Kiedy otrzymałam odpowiedz na wszystkie pytania i nabrałam odwagi nie mogę w żaden sposób nawet podjąć próby. Teraz jestem gotowa na jakieś randki ( bedąc po 30!!), ale czuje, że ominęło mnie życie.
Dużo problemów ze sobą i innymi rzeczami rozwiązałam w ostatnich latach, ale nie na wszystko ma się wpływ.


Dlaczego nie możesz podjąć próby? To przez tę chorą osobę? Chciałabyś być gdzie indziej, a przez nią nie możesz?
Nic cię nie ominęło, w każdym razie niewiele. Kreowanie twojego życia zależy od ciebie w każdym jego momencie. Nie daj się zwieść, że jest inaczej.
Portale randkowe?

Tak, nie znajdę nikogo zajmując się kimś, a reszte czasu zajmuje praca i tyle. Ominęło- jestem po 30 i nie ma czego wspominać - spotkały mnie same złe rzeczy sad

247

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Onaja12345 napisał/a:

Kiedyś byłam na twoim miejscu. Matka mi wmawiała, że na facetów zawsze będzie czas, że teraz szkoła, nauka są najważniejsze. O tak tkwiłam w tym kręgu dom- szkoła- nauka bez przyjaciół i znajomych.
W kontaktach międzyludzkich się nie odnajdywałam, nie wiedziałam o czym rozmawiać.
Było mi z tym źle. Ale zaczęłam nad sobą pracować. Nad charakterem, postawą, nastawieniem do świata. Jedyne w co nie umiem to asertywność.
Z mężczyznami zaczynałam krok po kroczku, aż przestałam się ich krępować, wiele mam za sobą dziwnych znajomości, nie zawsze było miło i przyjemnie ale w końcu trafiłam na tą odpowiednią osobę.
Jeśli chces coś w swoim życiu zmienić musisz nad tym popracować. Nie będzie łatwo, ale warto, życie w pojedynkę a posiadanie rodziny to zupełnie inna bajka.

Ok nie chcesz zakładać konta na tinderze, ale są inne apki. Zdjęcie dodaj, po co rozczarowywać się później skoro można tego uniknąć. Kanony piękna są różne, ludziom podobają się różne rzeczy i osoby, nawet jeśli uważasz że jesteś nieciekawej urody. Znajdź sobie jakieś zajęcie po pracy, poświęcenia w pracy i tak nikt nie doceni, a mając jakieś hobby stajesz się atrakcyjniejsza w oczach rozmówcy i masz o czym opowiadać.
To od ciebie zależy jak potoczy się twoje życie, nic nie jest dane z góry. Chcesz zmian to niestety trzeba popracować nad sobą aby być bardziej atrakcyjniejszą dla otoczenia.

No właśnie na razie nie mogę tego zrobić, bo albo jestem w domu zajmując się kimś albo jestem w pracy. Jestem sfrustrowana, cnie mogę nawet gdzies pojechać. Staram się robić teraz co się da, więc nadrabiam edukacje i się lecze, gdzieś tam przy różnych okazjach zaczepiam facetów i staram sie poprostu z nimi pogadać.
No i pracuje nad wyglądam, kwestia ciuchów, twarzy i włosów.
U mnie jest ten problem, że jestem nudna, a jestem nudna, bo nie mam o czym gadać gdyż... w moim  życiu nic się nie dzieje.Tzn dzieją się złe rzeczy.

248

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:
Onaja12345 napisał/a:

Kiedyś byłam na twoim miejscu. Matka mi wmawiała, że na facetów zawsze będzie czas, że teraz szkoła, nauka są najważniejsze. O tak tkwiłam w tym kręgu dom- szkoła- nauka bez przyjaciół i znajomych.
W kontaktach międzyludzkich się nie odnajdywałam, nie wiedziałam o czym rozmawiać.
Było mi z tym źle. Ale zaczęłam nad sobą pracować. Nad charakterem, postawą, nastawieniem do świata. Jedyne w co nie umiem to asertywność.
Z mężczyznami zaczynałam krok po kroczku, aż przestałam się ich krępować, wiele mam za sobą dziwnych znajomości, nie zawsze było miło i przyjemnie ale w końcu trafiłam na tą odpowiednią osobę.
Jeśli chces coś w swoim życiu zmienić musisz nad tym popracować. Nie będzie łatwo, ale warto, życie w pojedynkę a posiadanie rodziny to zupełnie inna bajka.

Ok nie chcesz zakładać konta na tinderze, ale są inne apki. Zdjęcie dodaj, po co rozczarowywać się później skoro można tego uniknąć. Kanony piękna są różne, ludziom podobają się różne rzeczy i osoby, nawet jeśli uważasz że jesteś nieciekawej urody. Znajdź sobie jakieś zajęcie po pracy, poświęcenia w pracy i tak nikt nie doceni, a mając jakieś hobby stajesz się atrakcyjniejsza w oczach rozmówcy i masz o czym opowiadać.
To od ciebie zależy jak potoczy się twoje życie, nic nie jest dane z góry. Chcesz zmian to niestety trzeba popracować nad sobą aby być bardziej atrakcyjniejszą dla otoczenia.

No właśnie na razie nie mogę tego zrobić, bo albo jestem w domu zajmując się kimś albo jestem w pracy. Jestem sfrustrowana, cnie mogę nawet gdzies pojechać. Staram się robić teraz co się da, więc nadrabiam edukacje i się lecze, gdzieś tam przy różnych okazjach zaczepiam facetów i staram sie poprostu z nimi pogadać.


No i pracuje nad wyglądam, kwestia ciuchów, twarzy i włosów.
U mnie jest ten problem, że jestem nudna, a jestem nudna, bo nie mam o czym gadać gdyż... w moim  życiu nic się nie dzieje.Tzn dzieją się złe rzeczy.


Możesz opowiedzieć więcej, jeśli chcesz.

249

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Tak, nie znajdę nikogo zajmując się kimś, a reszte czasu zajmuje praca i tyle. Ominęło- jestem po 30 i nie ma czego wspominać - spotkały mnie same złe rzeczy sad

Wydaje mi się, że masz problem z "wyuczoną bezradnością".

"W psychologii termin ten oznacza utrwalenie przekonań o braku związku przyczynowo-skutkowego między własnym działaniem (reakcją) a jego konsekwencjami (wzmocnieniem)."

Czy dostrzegasz wzorzec między tym co robisz, a tymi "samymi złymi rzeczami w Twoim życiu"?
Jest wybitnie mało prawdopodobne, abyś nie miała wpływu chociaż na kilka. Życie składa się z licznych
decyzji i wiele z nich ma wpływ. Brak wyboru też jest decyzją.

250

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Alaneczka napisał/a:

Tak, nie znajdę nikogo zajmując się kimś, a reszte czasu zajmuje praca i tyle. Ominęło- jestem po 30 i nie ma czego wspominać - spotkały mnie same złe rzeczy sad

Gorzej jeśli przed czterdziestką stwierdzisz, ze nie masz czego wspominać. Daj sobie czas na zbudowanie wspomnień.

Alaneczka napisał/a:

U mnie jest ten problem, że jestem nudna, a jestem nudna, bo nie mam o czym gadać gdyż... w moim  życiu nic się nie dzieje.Tzn dzieją się złe rzeczy.

Nuda to pojęcie względne. Możesz czytać książki, możesz być kinomaniaczką. Itd.

251

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Samba napisał/a:
Alaneczka napisał/a:

Tak, nie znajdę nikogo zajmując się kimś, a reszte czasu zajmuje praca i tyle. Ominęło- jestem po 30 i nie ma czego wspominać - spotkały mnie same złe rzeczy sad

Gorzej jeśli przed czterdziestką stwierdzisz, ze nie masz czego wspominać. Daj sobie czas na zbudowanie wspomnień.

Alaneczka napisał/a:

U mnie jest ten problem, że jestem nudna, a jestem nudna, bo nie mam o czym gadać gdyż... w moim  życiu nic się nie dzieje.Tzn dzieją się złe rzeczy.

Nuda to pojęcie względne. Możesz czytać książki, możesz być kinomaniaczką. Itd.

Duzo rzeczy moze robic

252

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Tak, dalej - uprawiać ogródek być może też. Posadzić piękne kwiaty, krzewy i poznawać się na ogrodnictwie. Na taki przykład.

253

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Alaneczka, trochę znajomo mi to brzmi.
To głębokie przekonanie, że na pewno nikt Cię nie pokocha, że nawet nie warto próbować, mnie to od razu przychodzi do głowy pytanie jak wyglądały Twoje relacje z ojcem / rodzicami.
Piszesz też, że mierzysz się z innymi problemami, a później, że musisz się opiekować kimś z rodziny.
Zweryfikuj czy za bardzo się tu nie poświęcasz.
Ten temat nie wybrzmiał w tym wątku, ale w niektórych rodzinach dzieci nie obdarza się miłością, obciąża się je swoimi problemami. I traci się przez to własną młodość i szansę na zbudowanie swojego satysfakcjonującego życia.
Nie zawsze oczekiwanie opieki i ciągłego wsparcia ze strony członka rodziny jest uzasadnione. Często te osoby same nie starają się sobie pomóc i wątpliwy sens ma ich ratowanie a czasem po prostu można znaleźć inne rozwiązanie bez tak dużego poświęcenia.
Wygladasz na osobę, która tak jak ja była wychowana w poczuciu, że ma być dla innych, że bez niej się coś zawali. Spróbuj postawić siebie wyżej na liście własnych priorytetów.
Masz prawo do własnego życia. Jesteś w ważnym jego okresie. Nie poddawaj się tak szybko, z wiekiem jednak szanse na przeżycie tego co wiekszość chce przeżyć miłość, związki, znaczące relacje bardzo maleją. Zawalcz o to, żeby dobrze wyglądać i swoje dobre samopoczucie. Zastanów się co możesz / musisz odpuścić aby mieć na to pezestrzeń.

Raczej odradzam Tindera. Mnie macze zupełnie nie podbiły poczucia wartości. To jest jakiś mit. Dla mnie te interakcje były zniechęcające. Jak już to chyba trzeba mieć tonę dystansu do tego i wytrwałości

254

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Przykry temat.

Z moich obserwacji, faktem jest, że o wiele częściej to kobiety zainteresują się facetem z problemami (różniastego typu) niż jakiś facet pochyli nad kobietą, z która nie może mieć od razu łatwego seksu, najlepiej "jak z bajki".
To wynik patriarchatu, w którym nasze pokolenia są głęboko zanurzone, jakby nie było. Część kobiet wyzwoliła się z tego ciężaru mentalnego, ale część z różnych powodów- najczęściej przez presje otoczenia, dalej w tym tkwi, bo np. nie może się wyrwać z powodów ekonomicznych.


Ja wierzę autorce jak mówi, że nawet nikt nie zadał sobie trudu żeby ją poznać, bo niejednokrotnie pisałam o swoich obserwacjach jak zachowują się faceci w stosunku do kobiet, które wzbudzają w nich pożądanie lub przynajmniej "łechcą miło oko", a jak w stosunku do tych, które są dla nich pod tym kątem powietrzem.
I jest mnóstwo kobiet, które maja osiągnięcia zawodowe, do których ja się nie umywam i bardzo im kibicuje, jestem z nich dumna. Ale co z tego, gdy one mają często problemy w życiu osobistym, w których nie mogę im pomóc?
Każdy żyje swoim życiem, ale obserwując facetów nie sposób nie mieć przekonania, że kierują się w zasadzie tylko 2 kwestiami: wygląd i seks.
Przy czym zdarzają się przypadki - i to dość często, gdzie średnio lub mniej atrakcyjna kobieta jest w stanie uwiązać faceta dobrym seksem. Ale tylko tym jest w stanie "braki w urodzie" nadrobić, żadnym intelektem czy byciem dobrym człowiekiem, to mity.
Ładna wiadomo, tu więcej potknięć i wad wybaczą.
Także jeśli taka kobieta nie jest nimfomanką, która "bucha seksem", a urodą nie grzeszy, to mało który facet będzie starał się dociekać jaka jest. Oni takie kobiety poznają jako skutek uboczny regularnych spotkań na seks, aż w końcu się zakochują w tym dobrym seksie z nią, tak naprawdę i zostają.

Niestety, ale tak to wygląda na najniższych poziomach świadomości: parowanie się.
Na tych wyższych jest już trochę a nawet sporo lepiej, bo seks nie jest warunkiem zainteresowania faceta.

Także moja rada dla autorki to próbować trafiać do środowisk gdzie wiesz, że moga być mężczyźni, których sens życia i postrzeganie kobiety nie ogranicza się do użytkowania przez nią swojej "dziury".

255

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Giaa2 napisał/a:

Przykry temat.

Z moich obserwacji, faktem jest, że o wiele częściej to kobiety zainteresują się facetem z problemami (różniastego typu) niż jakiś facet pochyli nad kobietą, z która nie może mieć od razu łatwego seksu, najlepiej "jak z bajki".
To wynik patriarchatu, w którym nasze pokolenia są głęboko zanurzone, jakby nie było. Część kobiet wyzwoliła się z tego ciężaru mentalnego, ale część z różnych powodów- najczęściej przez presje otoczenia, dalej w tym tkwi, bo np. nie może się wyrwać z powodów ekonomicznych.


Ja wierzę autorce jak mówi, że nawet nikt nie zadał sobie trudu żeby ją poznać, bo niejednokrotnie pisałam o swoich obserwacjach jak zachowują się faceci w stosunku do kobiet, które wzbudzają w nich pożądanie lub przynajmniej "łechcą miło oko", a jak w stosunku do tych, które są dla nich pod tym kątem powietrzem.
I jest mnóstwo kobiet, które maja osiągnięcia zawodowe, do których ja się nie umywam i bardzo im kibicuje, jestem z nich dumna. Ale co z tego, gdy one mają często problemy w życiu osobistym, w których nie mogę im pomóc?
Każdy żyje swoim życiem, ale obserwując facetów nie sposób nie mieć przekonania, że kierują się w zasadzie tylko 2 kwestiami: wygląd i seks.
Przy czym zdarzają się przypadki - i to dość często, gdzie średnio lub mniej atrakcyjna kobieta jest w stanie uwiązać faceta dobrym seksem. Ale tylko tym jest w stanie "braki w urodzie" nadrobić, żadnym intelektem czy byciem dobrym człowiekiem, to mity.
Ładna wiadomo, tu więcej potknięć i wad wybaczą.
Także jeśli taka kobieta nie jest nimfomanką, która "bucha seksem", a urodą nie grzeszy, to mało który facet będzie starał się dociekać jaka jest. Oni takie kobiety poznają jako skutek uboczny regularnych spotkań na seks, aż w końcu się zakochują w tym dobrym seksie z nią, tak naprawdę i zostają.

Niestety, ale tak to wygląda na najniższych poziomach świadomości: parowanie się.
Na tych wyższych jest już trochę a nawet sporo lepiej, bo seks nie jest warunkiem zainteresowania faceta.

Także moja rada dla autorki to próbować trafiać do środowisk gdzie wiesz, że moga być mężczyźni, których sens życia i postrzeganie kobiety nie ogranicza się do użytkowania przez nią swojej "dziury".

Poniewaz w Polsce nie ma odpowiedniej pomocy dla kobiet

256

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Przechodząc do genezy całego problemu, wręcz żalu. Cała ta sytuacja ma dwie strony. Z jednej strony zawiedziona kobieta, którą nikt się nie zainteresował. To tak nie działa, zawsze ktoś się interesuje kimś. Pytaniem wręcz retorycznym jest ile takich zalotów tych, którzy w jej opinii, często powierzchownej zresztą-odrzuciła. To działa zawsze w dwie strony. Nieśmiałość, brak minimalnej pewności siebie, strach przed nieznanym. To są zjawiska, które prowadzą do wyżej wymienionych sytuacji. Cóż, co prawda to tylko wirtualne forum, lecz tutaj proponując kontakt, z czystej chęci rozmowy-to wciąż za mało.

257

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Id napisał/a:

Przechodząc do genezy całego problemu, wręcz żalu. Cała ta sytuacja ma dwie strony. Z jednej strony zawiedziona kobieta, którą nikt się nie zainteresował. To tak nie działa, zawsze ktoś się interesuje kimś. Pytaniem wręcz retorycznym jest ile takich zalotów tych, którzy w jej opinii, często powierzchownej zresztą-odrzuciła. To działa zawsze w dwie strony. Nieśmiałość, brak minimalnej pewności siebie, strach przed nieznanym. To są zjawiska, które prowadzą do wyżej wymienionych sytuacji. Cóż, co prawda to tylko wirtualne forum, lecz tutaj proponując kontakt, z czystej chęci rozmowy-to wciąż za mało.

Jeśli chodzi o ludzi w moim wieku to jednego - sfrutrowanego gościa, który chciał związek natychmiast z kimkolwiek. I nic więcej.

258

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
_jenny_ napisał/a:

Alaneczka, trochę znajomo mi to brzmi.
To głębokie przekonanie, że na pewno nikt Cię nie pokocha, że nawet nie warto próbować, mnie to od razu przychodzi do głowy pytanie jak wyglądały Twoje relacje z ojcem / rodzicami.
Piszesz też, że mierzysz się z innymi problemami, a później, że musisz się opiekować kimś z rodziny.
Zweryfikuj czy za bardzo się tu nie poświęcasz.
Ten temat nie wybrzmiał w tym wątku, ale w niektórych rodzinach dzieci nie obdarza się miłością, obciąża się je swoimi problemami. I traci się przez to własną młodość i szansę na zbudowanie swojego satysfakcjonującego życia.
Nie zawsze oczekiwanie opieki i ciągłego wsparcia ze strony członka rodziny jest uzasadnione. Często te osoby same nie starają się sobie pomóc i wątpliwy sens ma ich ratowanie a czasem po prostu można znaleźć inne rozwiązanie bez tak dużego poświęcenia.
Wygladasz na osobę, która tak jak ja była wychowana w poczuciu, że ma być dla innych, że bez niej się coś zawali. Spróbuj postawić siebie wyżej na liście własnych priorytetów.
Masz prawo do własnego życia. Jesteś w ważnym jego okresie. Nie poddawaj się tak szybko, z wiekiem jednak szanse na przeżycie tego co wiekszość chce przeżyć miłość, związki, znaczące relacje bardzo maleją. Zawalcz o to, żeby dobrze wyglądać i swoje dobre samopoczucie. Zastanów się co możesz / musisz odpuścić aby mieć na to pezestrzeń.

Raczej odradzam Tindera. Mnie macze zupełnie nie podbiły poczucia wartości. To jest jakiś mit. Dla mnie te interakcje były zniechęcające. Jak już to chyba trzeba mieć tonę dystansu do tego i wytrwałości

U mnie w domu nie było czegoś takiego jak miłość, natomiast aktualnie mam kontakt tylko z jedną osobą z rodziny, od jedenj zupełnie się odcięłam.
Teraz stoję przed wyborem czy próbować czy nie, zmieniłam pracę, jestem w innej sytuacji, mam więcej czasu. Natomiast prawie nie mam kontakru z innymi osobami w moim wieku.
I tak szukam sobie zajęcia byle nie mysleć o tym, ale to jednak bolesne. Nie mam kogo sie poradzić w realu - pytając o te rzeczy koleżanek dałam bym i tylko powód do drwin.

259

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.
Giaa2 napisał/a:

Przykry temat.

Z moich obserwacji, faktem jest, że o wiele częściej to kobiety zainteresują się facetem z problemami (różniastego typu) niż jakiś facet pochyli nad kobietą, z która nie może mieć od razu łatwego seksu, najlepiej "jak z bajki".
To wynik patriarchatu, w którym nasze pokolenia są głęboko zanurzone, jakby nie było. Część kobiet wyzwoliła się z tego ciężaru mentalnego, ale część z różnych powodów- najczęściej przez presje otoczenia, dalej w tym tkwi, bo np. nie może się wyrwać z powodów ekonomicznych.


Ja wierzę autorce jak mówi, że nawet nikt nie zadał sobie trudu żeby ją poznać, bo niejednokrotnie pisałam o swoich obserwacjach jak zachowują się faceci w stosunku do kobiet, które wzbudzają w nich pożądanie lub przynajmniej "łechcą miło oko", a jak w stosunku do tych, które są dla nich pod tym kątem powietrzem.
I jest mnóstwo kobiet, które maja osiągnięcia zawodowe, do których ja się nie umywam i bardzo im kibicuje, jestem z nich dumna. Ale co z tego, gdy one mają często problemy w życiu osobistym, w których nie mogę im pomóc?
Każdy żyje swoim życiem, ale obserwując facetów nie sposób nie mieć przekonania, że kierują się w zasadzie tylko 2 kwestiami: wygląd i seks.
Przy czym zdarzają się przypadki - i to dość często, gdzie średnio lub mniej atrakcyjna kobieta jest w stanie uwiązać faceta dobrym seksem. Ale tylko tym jest w stanie "braki w urodzie" nadrobić, żadnym intelektem czy byciem dobrym człowiekiem, to mity.
Ładna wiadomo, tu więcej potknięć i wad wybaczą.
Także jeśli taka kobieta nie jest nimfomanką, która "bucha seksem", a urodą nie grzeszy, to mało który facet będzie starał się dociekać jaka jest. Oni takie kobiety poznają jako skutek uboczny regularnych spotkań na seks, aż w końcu się zakochują w tym dobrym seksie z nią, tak naprawdę i zostają.

Niestety, ale tak to wygląda na najniższych poziomach świadomości: parowanie się.
Na tych wyższych jest już trochę a nawet sporo lepiej, bo seks nie jest warunkiem zainteresowania faceta.

Także moja rada dla autorki to próbować trafiać do środowisk gdzie wiesz, że moga być mężczyźni, których sens życia i postrzeganie kobiety nie ogranicza się do użytkowania przez nią swojej "dziury".

Mam podobne obserwacje, ale nie jestem cynicznie nastawiona do mężczyzn.Wiem, że są naprawdę super faceci. Ja niestety nie jestem w takim środowisku, nie ten poziom.

260

Odp: Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Szkoda, ze niektore kobiety widza swoja wartosc tylko przez pryzmat zwiazku i seksu. Tym samym robicie z facetow podswiadomie swoich bogow dzieki ktorym mozecie sie poczuc dowartosciowane

Posty [ 196 do 260 z 284 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przeterminowana dziewica walczy o poczucie wartości.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024