Podział finansów w związku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Podział finansów w związku

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 410 z 410 ]

391 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-09-07 18:45:43)

Odp: Podział finansów w związku
Szeptuch napisał/a:


Przed założeniem rodziny, czyli powiedzmy te 7 lat temu, robiłem 30-40 tyś kilometrów rowerem. Teraz 10-15tys
Mógłbym napisać Ci tutaj kilka tysięcy punktów z złym/naganny/niebezpiecznym/ czy wprost zagrażającym życiu zachowań kierowców Polsce
Na szczęście mam bardzo blisko do granicy niemieckiej, i tam wole jechać, zresztą dostałem od żony zakaz poruszania sie w Polsce rowerem, gdzieś indziej niz w lesie.

Co do jazdy w parach, ma ona absolutnie sens, bo zgodnie z prawem, musisz zachować 1m odstępu od wyprzedzanego rowerzysty, wiec i tak musisz zjechać na 2 pas, wiec to czy cały 1 pas jest zajęty przez parę rowerzystów, nic nie zmienia.
Co do jazdy przy prawej krawędzi, nie ma nic głupszego i niebezpiecznego, bo zachęca do wyprzedzania na trzeciego.
Przepis mówi, jak najbliżej prawej krawędzi, dla mnie ze względów bezpieczeństwa, jak najbliżej prawej krawędzi to ślad prawego koła samochodu.
co do ubioru, to gwarantuje Ci, że przy trasie 300km to byś całował te obcisłe gacie, nie ma nic lepszego.
Najgorzej jest w miastach, dlatego ja nigdy nie jeździłem po mieście, zawsze trasy pomiędzy miastami.

Szeptuch, sorry ale powyższy post jest niezbitym dowodem (o czym świadczy gigantyczny wręcz jak na rower roczny przebieg, skrajny rowerocentryzm w podejściu do opisanych sytuacji drogowych, z wisienką na torcie w postaci wychwalania obcisłych gaci) że rozmawiam z zaprzysięgłym pedalarzem, podchodzącym do kwestii w skrajnie charakterystyczny dla tej grupki sposób. Nie brnijmy dalej w ten temat, bo może się on skończyć jedynie ostrym konfliktem. Po prostu mógłbym w każdym punkcie dowieść że Twoje stanowisko w tej kwestii stanowi jedynie przykład skrajnego egocentryzmu i typowych (wręcz stereotypowych) przywar tej najbardziej ekstremalnej części użytkowników dwóch kółek, ale za wiele takich dyskusji przeprowadziłem (także na forach rowerowych) by mieć złudzenia co do innego efektu niż spłynięcia tego po Tobie jak woda po kaczce. Dlatego lepiej zamknijmy ten temat, dla dobra ewentualnych przyszłych dyskusji na inne tematy.

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: Podział finansów w związku

Z roku na rok, jak patrzę na to, jak wygląda ruch na ulicach, to mi się odechciewa inwestować w auto..Niezależnie od tego, czy się ono w przydaje w pewnych konktretnych sytuacjach czy nie..

393

Odp: Podział finansów w związku
Nowe_otwarcie napisał/a:
Szeptuch napisał/a:


Przed założeniem rodziny, czyli powiedzmy te 7 lat temu, robiłem 30-40 tyś kilometrów rowerem. Teraz 10-15tys
Mógłbym napisać Ci tutaj kilka tysięcy punktów z złym/naganny/niebezpiecznym/ czy wprost zagrażającym życiu zachowań kierowców Polsce
Na szczęście mam bardzo blisko do granicy niemieckiej, i tam wole jechać, zresztą dostałem od żony zakaz poruszania sie w Polsce rowerem, gdzieś indziej niz w lesie.

Co do jazdy w parach, ma ona absolutnie sens, bo zgodnie z prawem, musisz zachować 1m odstępu od wyprzedzanego rowerzysty, wiec i tak musisz zjechać na 2 pas, wiec to czy cały 1 pas jest zajęty przez parę rowerzystów, nic nie zmienia.
Co do jazdy przy prawej krawędzi, nie ma nic głupszego i niebezpiecznego, bo zachęca do wyprzedzania na trzeciego.
Przepis mówi, jak najbliżej prawej krawędzi, dla mnie ze względów bezpieczeństwa, jak najbliżej prawej krawędzi to ślad prawego koła samochodu.
co do ubioru, to gwarantuje Ci, że przy trasie 300km to byś całował te obcisłe gacie, nie ma nic lepszego.
Najgorzej jest w miastach, dlatego ja nigdy nie jeździłem po mieście, zawsze trasy pomiędzy miastami.

Szeptuch, sorry ale powyższy post jest niezbitym dowodem (o czym świadczy gigantyczny wręcz jak na rower roczny przebieg, skrajny rowerocentryzm w podejściu do opisanych sytuacji drogowych, z wisienką na torcie w postaci wychwalania obcisłych gaci) że rozmawiam z zaprzysięgłym pedalarzem, podchodzącym do kwestii w skrajnie charakterystyczny dla tej grupki sposób. Nie brnijmy dalej w ten temat, bo może się on skończyć jedynie ostrym konfliktem.

Nie brnijmy..ale wyzywasz mnie od pedalarzy..ciekawy fikołek.
Ale masz racje, nie brnijmy.

394 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-09-07 18:49:52)

Odp: Podział finansów w związku
bagienni_k napisał/a:

Z roku na rok, jak patrzę na to, jak wygląda ruch na ulicach, to mi się odechciewa inwestować w auto..Niezależnie od tego, czy się ono w przydaje w pewnych konktretnych sytuacjach czy nie..

Mnie się nóż w kieszeni otwiera jak widzę co się robi w centrach miast, to już jest prawdziwa prorowerowa paranoja. Dwie wąskie uliczki (takie na 30 km/h) równoległe i na obu wciskają kontrapasy bo się rowerzyści za bardzo zmęczą jak będą musieli pojechać uliczką oddaloną od drugiej o szerokość dwóch -trzech kamienic?! Jak aż tacy słabi i chorowici, to lepiej niech z komunikacji miejskiej skorzystają, będzie z pożytkiem dla wszystkich.

395

Odp: Podział finansów w związku
Nowe_otwarcie napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Z roku na rok, jak patrzę na to, jak wygląda ruch na ulicach, to mi się odechciewa inwestować w auto..Niezależnie od tego, czy się ono w przydaje w pewnych konktretnych sytuacjach czy nie..

Mnie się nóż w kieszeni otwiera jak widzę co się robi w centrach miast, to już jest prawdziwa prorowerowa paranoja. Dwie wąskie uliczki (takie na 30 km/h) równoległe i na obu wciskają kontrapasy bo się rowerzyści za bardzo zmęczą jak będą musieli pojechać uliczką oddaloną od drugiej o szerokość dwóch -trzech kamienic?! Jak aż tacy słabi i chorowici, to lepiej niech z komunikacji miejskiej skorzystają, będzie z pożytkiem dla wszystkich.

Spokojnie,nie masz sie czym stresować, jeszcze trochę i w europie, a jeszcze wcześniej  w chinach będzie zakaz samochodów  w centrach miast. Tylko rowery i komunikacja publiczna.
co już dawno powinno być wprowadzone.
Wydostanie sie z Wrocławia po 17 to smutny żart.
Boo każdy, nawet jak ma 15min spacerkiem do sklepu pracy/szkoly to i tak wsiada w auto i marnuje 30 na stanie w korkach.

396

Odp: Podział finansów w związku
Nowe_otwarcie napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Z roku na rok, jak patrzę na to, jak wygląda ruch na ulicach, to mi się odechciewa inwestować w auto..Niezależnie od tego, czy się ono w przydaje w pewnych konktretnych sytuacjach czy nie..

Mnie się nóż w kieszeni otwiera jak widzę co się robi w centrach miast, to już jest prawdziwa prorowerowa paranoja. Dwie wąskie uliczki (takie na 30 km/h) równoległe i na obu wciskają kontrapasy bo się rowerzyści za bardzo zmęczą jak będą musieli pojechać uliczką oddaloną od drugiej o szerokość dwóch -trzech kamienic?! Jak aż tacy słabi i chorowici, to lepiej niech z komunikacji miejskiej skorzystają, będzie z pożytkiem dla wszystkich.

Jak jedzie rowerem to jednocześnie nie jedzie samochodem, przez co ruch samochodowy jest mniejszy a i mniej problemów z parkowaniem. Ja to odbieram jako zachęte do komunikacji rowerowej.

397 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-09-07 18:58:30)

Odp: Podział finansów w związku
jakis_czlowiek napisał/a:
Roxann napisał/a:

dostałam odpowiedź: jesteś już dorosła, masz swój rozum.

Nigdy takiego czegoś nie słyszałem. U mnie po prostu było: to nasz dom, masz się dostosować, a jak nie pasuje, to wynocha tongue

Ofc nigdy mnie nie wywalili z domu, ale jeszcze parę lat temu na porządku dziennym były np. kłótnie z ojcem o to, że zrobiłem sobie do jedzenia coś, co mu nie pasuje (np. zrobiłem sobie chleba bez szynki, albo z 1 plastrem zamiast dwóch) xD


Ja mam po prostu słabą psychikę i strasznie to na mnie wpłynęło to podejście moich rodziców do wszystkiego.

To jest smutne w pewnym sensie. Tzn. u mnie dotąd póki nie skończyłam 18l, a wtedy byłam jeszcze w szkole średniej też tak było, że muszę dostosować, zakazy i nakazy były na porządku dziennym. To, że po skończeniu 18l ojciec już nie chciał bym pytała czy mogę newiele zmieniło poza tym faktem bo wiem, że gdybym zrobiła coś głupiego, nie byłoby zmiłuj (mój ojciec był i jest wciąż bezwzględny, choć teraz wiadomo, że i jego lata i to że mam tyle lat co mam powoduje, że między nami relacja jest inna). Niemniej jednak gdybym np. wdała w złe towarzystwo czy zaliczyła wpadkę, ojciec nie miałby skrupułów by mnie wyrzucić z domu. Dlatego nawet jak nie musiałam ojca o nic pytać czy prosić, wiedziałam, że nie mogę zrobić żadnej głupoty. Natomiast to mi też dało wiele jeśli chodzi o to co i jak mam dalej w życiu robić - motywację do odpowiedzialnej samodzielności. Owszem wiele pracy i wysiłku, często błędów, kosztowało mnie to by być w miejscu w jakim jestem. Przez jakiś czas nawet nie miałam kontaktu z Rodzicami. Teraz ojciec jest ze mnie dumny i paradoksalnie uważa, że to jego zasługa, że tak mnie wycował. Ja już z nim na ten temat nie dyskutuję... szkoda zachodu i nerwów.
Trzeba walczyć o swoje, a rodzice nawet jak buntują, to jak zobaczą, że dziecko sobie radzi, to suma sumarum będą z niego dumni.

398

Odp: Podział finansów w związku
Szeptuch napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Z roku na rok, jak patrzę na to, jak wygląda ruch na ulicach, to mi się odechciewa inwestować w auto..Niezależnie od tego, czy się ono w przydaje w pewnych konktretnych sytuacjach czy nie..

Mnie się nóż w kieszeni otwiera jak widzę co się robi w centrach miast, to już jest prawdziwa prorowerowa paranoja. Dwie wąskie uliczki (takie na 30 km/h) równoległe i na obu wciskają kontrapasy bo się rowerzyści za bardzo zmęczą jak będą musieli pojechać uliczką oddaloną od drugiej o szerokość dwóch -trzech kamienic?! Jak aż tacy słabi i chorowici, to lepiej niech z komunikacji miejskiej skorzystają, będzie z pożytkiem dla wszystkich.

Spokojnie,nie masz sie czym stresować, jeszcze trochę i w europie, a jeszcze wcześniej  w chinach będzie zakaz samochodów  w centrach miast. Tylko rowery i komunikacja publiczna.
co już dawno powinno być wprowadzone.
Wydostanie sie z Wrocławia po 17 to smutny żart.
Boo każdy, nawet jak ma 15min spacerkiem do sklepu pracy/szkoly to i tak wsiada w auto i marnuje 30 na stanie w korkach.

Ja jełopie właśnie mieszkam w centrum jednego z tych dużych miast. W samym centrum. I właśnie dlatego takich rowerowych fanatyków powinno się tępić, za takie egoistyczne podejście, za brak jakiejkolwiek woli kompromisu. Nie, do najbliższego sklepu nie podjeżdżam samochodem (po niezbyt ciężkie zakupy podchodzę nawet na piechotę do hipermarketu odległego o circa 2,5 kilosa), ale do pracy (wyjazdy kilkudniowe na odległość kilkuset kilometrów) muszę wpakować torbę z ubraniami i nie tylko, dwa lapki, dość ciężką torbę ze sprzętem, drukarkę, w dodatku częste zmiany planów delegacyjnych (konieczność łączenia dwóch miast tego samego dnia po kilka dni z rzędu). No niestety, do takiej pracy jak moja auto jest NIEZBĘDNE (dlatego mam służbowe).

399 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-09-07 19:13:07)

Odp: Podział finansów w związku

Co do rowerzystów to moje zdanie jest podzielone, bo są tacy i tacy. Też spotykam się z przypadkami, że na drodze zachowują się jak tzw. święte krowy. Jednak wielu, może i większość przestrzega zasad. Zresztą podobnie jest z kierowcami samochodów.
Ja jednak na co dzień, wtedy kiedy nie korzystam z auta, widzę większą samowolkę wśród użytkowników elektrycznych hulajnóg niż rowerzystów. Oni to dopiero potrafią jeździć jak szaleńcy.
BTW. w sumie nie wiem skąd w tym wątku ten temat zaczął wink

400 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-09-07 19:13:54)

Odp: Podział finansów w związku
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Z roku na rok, jak patrzę na to, jak wygląda ruch na ulicach, to mi się odechciewa inwestować w auto..Niezależnie od tego, czy się ono w przydaje w pewnych konktretnych sytuacjach czy nie..

Mnie się nóż w kieszeni otwiera jak widzę co się robi w centrach miast, to już jest prawdziwa prorowerowa paranoja. Dwie wąskie uliczki (takie na 30 km/h) równoległe i na obu wciskają kontrapasy bo się rowerzyści za bardzo zmęczą jak będą musieli pojechać uliczką oddaloną od drugiej o szerokość dwóch -trzech kamienic?! Jak aż tacy słabi i chorowici, to lepiej niech z komunikacji miejskiej skorzystają, będzie z pożytkiem dla wszystkich.

Jak jedzie rowerem to jednocześnie nie jedzie samochodem, przez co ruch samochodowy jest mniejszy a i mniej problemów z parkowaniem. Ja to odbieram jako zachęte do komunikacji rowerowej.

Bardzo dobrą metodą jest korzystanie z komunikacji miejskiej; tym bardziej że rowerzyści dają się we znaki i pieszym. Jeszcze pół biedy gdyby była wola jakiejś kooperacji, ale najczęściej właśnie u obcisłogaciowych jest jedynie wola eksterminacji wroga iście z "Międzynarodówki" komunistycznej, zupełnie jak to masz u Szeptucha.

Roxann napisał/a:

Co do rowerzystów to moje zdanie jest podzielone, bo są tacy i tacy. Też spotykam się z przypadkami, że na drodze zachowują się jak tzw. święte krowy. Jednak wielu, może i większość przestrzea zasad. Zresztą podobnie jest z kierowcami samocodów.
Ja jednak na co dzień, wtedy kiedy nie korzystam z auta, widzę większą samowolkę wśród użytkowników elektrycznych hulajnóg niż rowerzystów. Oni to dopiero potrafią jeździć jak szaleńcy.
BTW. w sumie nie wiem skąd w tym wątku ten temat zaczął wink

Bardzo celne spostrzeżenia.

401

Odp: Podział finansów w związku

Uspokój się frustracie.
Ja cie nie wyzywam, wiec mniej choć odrobinę kultury.
dodatkowo polecam kurs czytania ze zrozumieniem dla uczniów klas 1-3.
nikt nie mówi o zakazie samochodów, bo nie da sie tego zrobić, gdy wyjeżdżasz z domu na te kilkudniowe wyjazdy, to jak sama nazwa wskazuje, nie odbywają sie 30min drogi od ciebie.
Logiczne jest że potrzebny jest do tego samochód.
W tym zakazie, chodzi o zlikwidowanie ruchy samochodowego  który odbywa się wewnątrz centów miast.

402

Odp: Podział finansów w związku
Nowe_otwarcie napisał/a:

Bardzo dobrą metodą jest korzystanie z komunikacji miejskiej; tym bardziej że rowerzyści dają się we znaki i pieszym. Jeszcze pół biedy gdyby była wola jakiejś kooperacji, ale najczęściej właśnie u obcisłogaciowych jest jedynie wola eksterminacji wroga iście z "Międzynarodówki" komunistycznej, zupełnie jak to masz u Szeptucha.

Sorry, co Ty masz do tych obścisłogaciowych? Jeździsz rowerem na dłuższe niż np. 10-20 km dystanse? To powodzenia! Sama nie lubię tego typu uboru bo nie są reprezentacyjne wink ale wygodne i właściwe do dłuższych wycieczek rowerowych. Spróbój przejechać na rowerze w normalnych gaciach dajmy na to 30-50 km, porozmawiamy następnego dnia wink

403

Odp: Podział finansów w związku
Szeptuch napisał/a:

nikt nie mówi o zakazie samochodów, bo nie da sie tego zrobić, gdy wyjeżdżasz z domu na te kilkudniowe wyjazdy, to jak sama nazwa wskazuje, nie odbywają sie 30min drogi od ciebie.
Logiczne jest że potrzebny jest do tego samochód.

Szeptuch napisał/a:

W tym zakazie, chodzi o zlikwidowanie ruchy samochodowego  który odbywa się wewnątrz centów miast

Człowieku, czy Ty naprawdę nie widzisz sprzeczności w tych dwóch fragmentach Twojego (TEGO SAMEGO) posta?

404

Odp: Podział finansów w związku
Nowe_otwarcie napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

nikt nie mówi o zakazie samochodów, bo nie da sie tego zrobić, gdy wyjeżdżasz z domu na te kilkudniowe wyjazdy, to jak sama nazwa wskazuje, nie odbywają sie 30min drogi od ciebie.
Logiczne jest że potrzebny jest do tego samochód.

Szeptuch napisał/a:

W tym zakazie, chodzi o zlikwidowanie ruchy samochodowego  który odbywa się wewnątrz centów miast

Człowieku, czy Ty naprawdę nie widzisz sprzeczności w tych dwóch fragmentach Twojego (TEGO SAMEGO) posta?

Tak.
Widocznie tobie faktycznie trzeba jak dziecku tłumaczyć.
Nie chodzi o zakaz posiadania samochodu.
Chodzi o zakaz poruszania sie samochodem gdzie zarówno start jak i punkt docelowy masz w centrum maista.
Prościej sie nie da.
Do tego podręcznika czytania ze zrozumieniem dla klas 1-3 polecam Ci również coś  o logice.
Szerokiej drogi i powodzenia w tej jakże trudnej dla ciebie edukacji.

kolejne twoje psoty w tym temacie będą ignorowane.

405

Odp: Podział finansów w związku
Nowe_otwarcie napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

nikt nie mówi o zakazie samochodów, bo nie da sie tego zrobić, gdy wyjeżdżasz z domu na te kilkudniowe wyjazdy, to jak sama nazwa wskazuje, nie odbywają sie 30min drogi od ciebie.
Logiczne jest że potrzebny jest do tego samochód.

Szeptuch napisał/a:

W tym zakazie, chodzi o zlikwidowanie ruchy samochodowego  który odbywa się wewnątrz centów miast

Człowieku, czy Ty naprawdę nie widzisz sprzeczności w tych dwóch fragmentach Twojego (TEGO SAMEGO) posta?

Ja też nie widzę tu sprzeczności.

406 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-09-07 19:36:17)

Odp: Podział finansów w związku
Roxann napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Bardzo dobrą metodą jest korzystanie z komunikacji miejskiej; tym bardziej że rowerzyści dają się we znaki i pieszym. Jeszcze pół biedy gdyby była wola jakiejś kooperacji, ale najczęściej właśnie u obcisłogaciowych jest jedynie wola eksterminacji wroga iście z "Międzynarodówki" komunistycznej, zupełnie jak to masz u Szeptucha.

Sorry, co Ty masz do tych obścisłogaciowych? Jeździsz rowerem na dłuższe niż np. 10-20 km dystanse? To powodzenia! Sama nie lubię tego typu uboru bo nie są reprezentacyjne wink ale wygodne i właściwe do dłuższych wycieczek rowerowych. Spróbój przejechać na rowerze w normalnych gaciach dajmy na to 30-50 km, porozmawiamy następnego dnia wink

Czy trasa Gdynia - Puck - Gdynia i Gdynia - Wejherowo - Gdynia (przez Kosakowo) się liczy? W lecie, w krótkich spodenkach i T-shircie? Kawał czasu temu, ale jeździłem.

Wybacz, ale dalej (powyżej dojazdów w promieniu kilku kilometrów, bardziej wymuszonych ekonomią) wchodzimy już w obszar, w którym hmmmm... rower zaczyna mocno oddziaływać na światopogląd wink

407

Odp: Podział finansów w związku
Roxann napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

nikt nie mówi o zakazie samochodów, bo nie da sie tego zrobić, gdy wyjeżdżasz z domu na te kilkudniowe wyjazdy, to jak sama nazwa wskazuje, nie odbywają sie 30min drogi od ciebie.
Logiczne jest że potrzebny jest do tego samochód.

Szeptuch napisał/a:

W tym zakazie, chodzi o zlikwidowanie ruchy samochodowego  który odbywa się wewnątrz centów miast

Człowieku, czy Ty naprawdę nie widzisz sprzeczności w tych dwóch fragmentach Twojego (TEGO SAMEGO) posta?

Ja też nie widzę tu sprzeczności.

Seriously? No chyba że zastosował skrót myślowy (o czym zapomniał wspomnieć) w postaci wyłączenia z zakazu samochodów użytkowanych przez mieszkańców Śródmieścia. Bo jeśli nie to miał na myśli, to bardzo chętnie przeczytam interpretację smile

408 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-09-07 19:51:24)

Odp: Podział finansów w związku
Szeptuch napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

nikt nie mówi o zakazie samochodów, bo nie da sie tego zrobić, gdy wyjeżdżasz z domu na te kilkudniowe wyjazdy, to jak sama nazwa wskazuje, nie odbywają sie 30min drogi od ciebie.
Logiczne jest że potrzebny jest do tego samochód.

Szeptuch napisał/a:

W tym zakazie, chodzi o zlikwidowanie ruchy samochodowego  który odbywa się wewnątrz centów miast

Człowieku, czy Ty naprawdę nie widzisz sprzeczności w tych dwóch fragmentach Twojego (TEGO SAMEGO) posta?

Tak.
Widocznie tobie faktycznie trzeba jak dziecku tłumaczyć.
Nie chodzi o zakaz posiadania samochodu.
Chodzi o zakaz poruszania sie samochodem gdzie zarówno start jak i punkt docelowy masz w centrum maista.
Prościej sie nie da.
Do tego podręcznika czytania ze zrozumieniem dla klas 1-3 polecam Ci również coś  o logice.
Szerokiej drogi i powodzenia w tej jakże trudnej dla ciebie edukacji.




kolejne twoje psoty w tym temacie będą ignorowane.

To akurat mogę dla Ciebie zrobić od razu; od zawsze mam alergię na fanatyków, niezależnie od kwestii jakiej fanatyzm dotyczy. A że fanatyków rowerowych już poznałem od najgorszej strony, więc przyzwyczaiłem się że dyskusja z nimi jest jałowa.

Na pożegnanie mały przykład: start w jednym punkcie centrum, zabranie pasażera w drugim punkcie centrum i cel na obrzeżach miasta wink
Kolejny przykład: w skład nieformalnego centrum wchodzą oficjalne kawałki dwóch dzielnic (tak np. jest w Gdyni, gdzie przejazd w obrębie szeroko pojętego centrum jest przejazdem międzydzielnicowym. Sam nie jestem z tych co używają auta w promieniu 1 km od domu; ale nawet Śródmieście może mieć dłuższą trasę.
Do przemyślenia, choć raczej nie przemyślisz.

409

Odp: Podział finansów w związku
Nowe_otwarcie napisał/a:

Czy trasa Gdynia - Puck - Gdynia i Gdynia - Wejherowo - Gdynia (przez Kosakowo) się liczy? W lecie, w krótkich spodenkach i T-shircie? Kawał czasu temu, ale jeździłem.

Wybacz, ale dalej (powyżej dojazdów w promieniu kilku kilometrów, bardziej wymuszonych ekonomią) wchodzimy już w obszar, w którym hmmmm... rower zaczyna mocno oddziaływać na światopogląd wink

Ja lubię długie wycieczki rowerowe ale bez takich gaci to następnego dnia nie da odczuć. Też uważam, że są/wylądają beznadziejnie ale wygodne. Więc i ja na dłuższe wyprawy takie zakładam.

410

Odp: Podział finansów w związku

Tak zupełnie serio to ja bym się zastanowiła nad przyszłością tej relacji. Jak czytam że ty wydasz na życie 600 a ona 400 to ona ma Ci oddać 100 to dla mnie to jest zwyczajnie śmieszne i lekko żałosne.
Nie widzę waszej przyszłości wcale. Ty będziesz wiecznie uważać że ona na Tobie pasożytuje a ona po prostu zarabia ile zarabia, to pewnie się nie zmieni. Wiecznie będą jakieś żale i pretensje. Albo zwiążesz się z kimś kto zarabia tyle co ty i będzie wg Cb sprawiedliwie bo pół na pół albo zostaniesz z nią i wiecznie będzie Cię boleć że musisz się z nią dzielić.
Wydać jak Ci to ciąży i jak pilnowałeś jej na wakacjach żeby za siebie płaciła.
Ja na jej miejscu po prostu bym to honorowo zakonczyła bo nigdy bym Ci nie dorównała i nie dała pół a życie z kimś kto traktuje Cię jak wydatek nie byłoby dla mnie czymś miłym.
Ja kogoś kochając dzielę się z nim wszystkim. Ty widać że nie lubisz.
A co będzie jak urodzi się dziecko?
Ona będzie zajmować się domem, dzieckiem a jak jej braknie na fryzjera to nie będzie miała bo Ty jej nie dasz zgodnie z Twoją logiką?
Tak nie wygląda RODZINA. Rodzina to nie spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.

Posty [ 391 do 410 z 410 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Podział finansów w związku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024