Chciałabym, na razie grzecznie zaapelować do innych użytkowników forum, aby nie zadawali osobie zdradzonej pytania: "NIC WCZEŚNIEJ NIE ZAUWAŻYŁAŚ?!", bo jest to przemoc, obwinianie ofiary o czyny sprawcy!!! Jeśli ktoś nie posłucha, będę ścigać z urzędu. Serio mówię. I będę wytykać personalnie. Pain fajnie, że to wyłapujesz.
Myślę, kobieto o.n.l.s. , że idziesz ścieżką podobną jak wędrowałam ja. Z resztą to co o sobie piszesz jest bardzo zbieżne z tym jak ja postępuję. Ciekawe jaka będzie dalsza Twoja ścieżka 
To, że o nim myślisz, to nie jest ani dziwne, ani zdrożne, ani zboczone, bo w końcu był elementem Twojego otoczenia przez ostatnie 5 lat. Jakbyś się miała pozbyć zepsutego fotela, też byś trochę o nim pomyślała, zanim wywaliłabyś go przez okno, spaliła na stosie czy pogrzebała żywcem
. Ok, zatem przyjdą takie chwile, że będziesz miała takie "przebudzenia" z niby letargu i pomyślisz wtedy: "Jak to się stało, że ja się znalazłam w tym miejscu?!" "To nie możliwe, że dzieje się to naprawdę" i wtedy na te chwile musisz mieć dobrą mantrę, tekst z rękawa wyjmowany, aby natychmiast Cię otrzeźwił i abyś wróciła na ścieżkę już obraną.
A pytanie "dlaczego nie sprawdziłam?" nie ma sensu, gdybyś sprawdzała, to byś nie ufała, gdybyś nie ufała, to nie byłabyś w związku. Nie zbudujesz niczego na ciągłych podejrzeniach, ani też nie chciałabyś, aby ktoś był podejrzliwy wobec Ciebie. Poza tym nie zrobiłabyś takiego numeru nikomu, zatem nikt nie powinien zrobić tego Tobie, bo patrzysz na ludzi przez swój pryzmat. Oszuści wyszukują swoich "stałych partnerów" bardzo precyzyjnie: im bardziej ufna, dobra, inteligentna, idealna, tym radośniej będzie ją oszukać. Bo wtedy to on jest górą, to on wygrywa, nawet z taką "Panną Idealną" - (haha!), to kim on się wtedy staje? To ja Ci powiem: jest BOGIEM. Tak działają psychopaci - jeśli Twój taki jest, to tak podświadomie myśli. I z każdego oszustwa miał radochę, że lepiej nie pytaj, bo Ci się cofnie. Jeśli chcesz trochę grzebnąć i obrzydzić sobie jego postać, spróbuj sobie przypomnieć jego cyniczne uśmieszki, takie półgębkiem (nie jest w stanie tego kontrolować, a są bardzo specyficzne) - to były właśnie te momenty, kiedy radował się Twoją niewiedzą i nieszczęściem oraz cieszył się, że jest od Ciebie lepszy 