Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 151 z 151 ]

131

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
Ela210 napisał/a:

Snake, ale Pantofel z Ciebie big_smile
Z jaką małżonką? Z małżonkami nie gadam smile)

Niech będzie, że pantofel, nie obrażam się.

AloneWolf90 napisał/a:

-Polska nie pozbywała się ekspresowo sprzętu własnego, dla wrogiego kraju, nawet z niekorzyścią dla siebie, tak jak pozbycie się migów i SU[...]

Jakaś resztka MiG-ów I Suczek wciąż jest ale to nie ma i nie miało znaczenia, gdyż Su-22 nie posiada już żadnego uzbrojenia precyzyjnego, które jako tako czyniło z nich potencjalnie groźną broń. Złudnie zresztą, bo to uzbrojenie precyzyjne, to rakiety sterowane laserowo i telewizyjnie o imponującym zasięgu kilkunastu kilometrów najlepsze. Raczej tak 7-10 km czyli na poziomie durnych, ciężkich rakiet przeciwpancernych w jakie uzbraja się śmigłowce. W dzisiejszych realiach, to operowanie w zasięgu obrony przeciwlotniczej nawet szczebla naszych Gromów ale i ruskich starszych Strieł. No ale to pieśń minionych czasów, bo resursy tych posowieckich rakiet się pokończyły i obecnie Su-22 mogą sobie co najwyżej polatać z chamskimi bombami rodem z II wojny światowej i niekierowanymi rakietami tzn. muszą nadlecieć nad cel jeszcze bliżej tj. 1-2 kilometry. Znaczy się załamka i eskadra samobójców, którzy wzorem Japończyków mogą przed lotem strzelić kielicha gorzały, przewiązać łeb biało-czerwoną szmatką i do boju!
Z MiG-29 jest podobnie tzn. ich podstawową bronią są rakiety średniego zasięgu, które też się skończyły dawno temu i w ramach ich odtwarzania kupiono jakiś czas temu takie rakiety od Ukrainy w oszałamiającej liczbie wystarczającej na 1,5 lotu bojowego dla naszych orłów w MiG-ach. Po ich wystrzelaniu, czyli de facto jednej misji bojowej byłyby już tylko bezbronnym celem dla rosyjskich myśliwców. Dodam, że tej ukraińskiej fabryki produkującej te rakiety już nie ma, a jedynym innym dostawcą tych rakiet jest Rosja.
Tak więc nie ma co się oszukiwać i nikt z rządzących tego w zasadzie nie robił, że MiG-29 i Su-22 służyły tylko do celów szkoleniowych żeby piloci wciąż latali na niby bojowych odrzutowcach, utrzymywane były struktury i kadry eskadr itd. Czyli czysta, żywa ściema, która jest podstawą funkcjonowania polskiej armii...

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez AloneWolf90 (2022-08-01 22:04:33)

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
Snake napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Snake, ale Pantofel z Ciebie big_smile
Z jaką małżonką? Z małżonkami nie gadam smile)

Niech będzie, że pantofel, nie obrażam się.

AloneWolf90 napisał/a:

-Polska nie pozbywała się ekspresowo sprzętu własnego, dla wrogiego kraju, nawet z niekorzyścią dla siebie, tak jak pozbycie się migów i SU[...]

Jakaś resztka MiG-ów I Suczek wciąż jest ale to nie ma i nie miało znaczenia, gdyż Su-22 nie posiada już żadnego uzbrojenia precyzyjnego, które jako tako czyniło z nich potencjalnie groźną broń. Złudnie zresztą, bo to uzbrojenie precyzyjne, to rakiety sterowane laserowo i telewizyjnie o imponującym zasięgu kilkunastu kilometrów najlepsze. Raczej tak 7-10 km czyli na poziomie durnych, ciężkich rakiet przeciwpancernych w jakie uzbraja się śmigłowce. W dzisiejszych realiach, to operowanie w zasięgu obrony przeciwlotniczej nawet szczebla naszych Gromów ale i ruskich starszych Strieł. No ale to pieśń minionych czasów, bo resursy tych posowieckich rakiet się pokończyły i obecnie Su-22 mogą sobie co najwyżej polatać z chamskimi bombami rodem z II wojny światowej i niekierowanymi rakietami tzn. muszą nadlecieć nad cel jeszcze bliżej tj. 1-2 kilometry. Znaczy się załamka i eskadra samobójców, którzy wzorem Japończyków mogą przed lotem strzelić kielicha gorzały, przewiązać łeb biało-czerwoną szmatką i do boju!
Z MiG-29 jest podobnie tzn. ich podstawową bronią są rakiety średniego zasięgu, które też się skończyły dawno temu i w ramach ich odtwarzania kupiono jakiś czas temu takie rakiety od Ukrainy w oszałamiającej liczbie wystarczającej na 1,5 lotu bojowego dla naszych orłów w MiG-ach. Po ich wystrzelaniu, czyli de facto jednej misji bojowej byłyby już tylko bezbronnym celem dla rosyjskich myśliwców. Dodam, że tej ukraińskiej fabryki produkującej te rakiety już nie ma, a jedynym innym dostawcą tych rakiet jest Rosja.
Tak więc nie ma co się oszukiwać i nikt z rządzących tego w zasadzie nie robił, że MiG-29 i Su-22 służyły tylko do celów szkoleniowych żeby piloci wciąż latali na niby bojowych odrzutowcach, utrzymywane były struktury i kadry eskadr itd. Czyli czysta, żywa ściema, która jest podstawą funkcjonowania polskiej armii...

Snake nie twierdzę, że Migi są świetne bo mamy najstarsze wersje i brak możliwości upgrade'u z powodów politycznych, mnie chodzi tylko, że zamiana jednej prowizorki na drugą to marnotrawstwo pieniędzy.

Snake tylko prawda jest tak, że ta prowizorka dalej funkcjonuje. I nie tylko w w wojsku, dla wielu polityków i ludzi mottem życiowym jest " jakoś to będzie".

Mój pomysł na kraj to oparcie na przemyśle zbrojeniowym, który ciągnął by badania i poddostawców. Dzięki rozwojowi techniki wojskowej można by robić bardziej innowacyjne rzeczy na użytek prywatny i budować polski przemysł..

Niestety jesteśmy jak kraje trzeciego świata, kupujemy tylko sprzęt od zachodnich firm i licencje, których często nie umieliśmy dobrze nawet użyć jak choćby projektu MEKO na Ślązaka... Teraz zamiast wspierać Borsuki to przez rozdawnictwo znowu mogą uwalić polski świetny program...

MagdaLena1111 napisał/a:
AloneWolf90 napisał/a:

Nie oglądam seriali bo nie ma na to czasu. wink Po prostu interesuje się technika wojskową, kiedyś chciałem nawet zostać pilotem f-16.

I wrzucasz jakieś sceny filmowe z serialu, którego nie oglądałeś?

Chyba pomyliłaś mój filmik z Banderowską propagandą, która używała animacji z gier. big_smile big_smile Chociaż ARMA 3 to fajna gierka. tongue
https://kotaku.com/ukraine-invasion-war … 5747814672

133 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2022-08-01 22:16:31)

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Najpierw uważnie śledziłam wszystkie informacje o wojnie, od pewnego czasu świadomie ograniczam ilość czytanych artykułów, wyłączyłam też powiadomienia w mediach społecznościowych. Był taki moment, że czułam się wręcz osaczona tematem i egzaltacją wielu komentatorów. Tak mam, że nacisk daje u mnie efekt w postaci wyłączenia się i zobojętnienia.

Jeśli chodzi o moje podejście do tematu pomocy to tu się wiele nie zmieniło: Wsparcie militarne tak, pomoc humanitarna tak, dostęp do rynku pracy, swoboda przemieszczania się i pomoc na starcie dla uchodźców tak, odejście od rosyjskiego węgla tak. Bojkoty firm w Polsce i ataki na ich pracowników zdecydowanie nie. Rząd powinien sprawniej reagować na wzrost cen najmu, wspomóc studentów i osoby o niskich dochodach. Dostęp do systemu socjalnego - być może wymaga monitorowania pod kątem nadużyć i modyfikacji. Wołyń - o historii trzeba pamiętać i domagać się uznania naszych racji. Moje osobiste doświadczenia z Ukraińcami - różne, też negatywne, nie widzę powodu żeby to przemilczać. Jak ktoś widzi wszędzie ruskie trolle to ma po prostu szajbę i tu mam radę taką jak Ewika, czyli twarda ściana.

Zmianą największą jest na pewno lęk przed wojną, ja mam niestety takie przekonanie, że Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie. Czy NATO nam pomoże i czy będzie to pomoc na pełną skalę, szybka, skuteczna, zdeterminowana? Nie wiem.

Przywracasz mi wiare w ludzi smile. Wlasnie caly czas o tym pisze. Moge podpisac sie obiema nogami i rekoma. No moze z wyjatkiem tego, iz ja uwazam, ze Rosja Nas nie napadnie, a przynajmniej przez jakis czas. Po wojnie z Ukraina bedzie bardzo oslabiona, poza tym musialaby jej "armia" przejsc przez cala Ukraine, a to nie wydaje sie na chwile obecna realne. Oczywiscie zawsze istnieje ryzyko, ze probowalaby przez Bialorus. W koncu Lukaszenka juz I tak uzycza kolezce Putinowi swego terytorium. No i jest jeszcze nieszczesny obwod kaliningradzki...
Co do Wolynia to uwazam, ze oba kraje powinny zajac jakies konkretne stanowisko. Powiedziec wprost, jak bylo i starac sie budowac nowa, lepsza historie.Oczywiscie z uwzglednieniem naszych racji oraz uznaniem rzezi wolynskiej za ludobojstwo. Powinnismy pamietac, ale nie pozwolic, by taka okrutna historia zatoczyla kolo. Mam jednak watpliwsci  i obawy co do tego, bo zwykla naiwnoscia by bylo ich nie miec po tym, co nam zrobili Ukraincy.

134

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
AloneWolf90 napisał/a:

Snake nie twierdzę, że Migi są świetne bo mamy najstarsze wersje i brak możliwości upgrade'u z powodów politycznych, mnie chodzi tylko, że zamiana jednej prowizorki na drugą to marnotrawstwo pieniędzy.

Snake tylko prawda jest tak, że ta prowizorka dalej funkcjonuje. I nie tylko w w wojsku, dla wielu polityków i ludzi mottem życiowym jest " jakoś to będzie".

No ale to akurat zaszłość poprzednich rządów, bo były propozycje modernizacji zarówno MiG-ów jak i Suczek zakładające przezbrojenie na zachodnie systemy uzbrojenia. Tylko wtedy Suczek była setka, a teraz zostało ich z 16... Natomiast zasadnicza różnica między nimi, a tym koreańskim FA-50 jest taka, że pilot latający na FA-50 w zasadzie jest wyszkolony do przejścia na F-16, natomiast w przypadku Su 0 MiG ni hu, hu... No i do misji Air Policing, które mocno angażują polskie Siły Powietrzne taki FA-50 wystarczy aż nadto, a jego godzina lotu kosztuje dużo mniej niż F-16. Jako zapychacz w celu utrzymania kadr jak i w każdej innej roli jest lepszy niż MiG-i i Su, które posiadamy. No może poza dogfightem w wykonaniu MiG-ów ale nie oszukujmy się, obecnie każdy wylot MiG-a, to walka serwisu o to żeby samolot bezpiecznie wystartował i wrócił z żywym pilotem...

AloneWolf90 napisał/a:

Mój pomysł na kraj to oparcie na przemyśle zbrojeniowym, który ciągnął by badania i poddostawców. Dzięki rozwojowi techniki wojskowej można by robić bardziej innowacyjne rzeczy na użytek prywatny i budować polski przemysł..

Niestety jesteśmy jak kraje trzeciego świata, kupujemy tylko sprzęt od zachodnich firm i licencje, których często nie umieliśmy dobrze nawet użyć jak choćby projektu MEKO na Ślązaka... Teraz zamiast wspierać Borsuki to przez rozdawnictwo znowu mogą uwalić polski świetny program...

Paradoksalnie Korea, to najlepszy z możliwych kierunków współpracy wojskowo - gospodarczej. A Borsukowi raczej nic nie grozi, będą go tłuc setkami. Tu polecam do rozważenia co innego. Sraczka jaką ma polski MON w sprawie zakupów świadczy o dwóch rzeczach:
1. jest to najlepszy moment politycznie żeby przepchać grube miliardy na zakupy i nikt nawet nie zipnie słowa sprzeciwu.
2. analizy na jakich opiera się MON mówią, że ten sprzęt będzie Polsce potrzebny za około 5-6 lat. Wtedy większość dostaw ma być w większości zrealizowana i wdrożona w wyposażenie i cykl szkoleniowy. Jest to o tyle informacja istotna, że jeśli ktoś ulega panice chwili obecnej, wyprzedaje majątek, szuka miejscówek na Zachodzie, to spokojnie wink Jest na to czas, tak mniej więcej 5-6 lat, a może ciut więcej. Optymistycznie można nawet założyć, że celować należy w 90-tą rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wtedy to już bezwzględnie należy spać w ubraniu... lol

135

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
Snake napisał/a:

[Jest na to czas, tak mniej więcej 5-6 lat, a może ciut więcej. Optymistycznie można nawet założyć, że celować należy w 90-tą rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wtedy to już bezwzględnie należy spać w ubraniu... lol

Chyba że teraz dostaliby takie lanie, jak Niemcy w IIWW, że odechciałoby się im podbojów. To wymagałoby zmiany ruskiej mentalności a do tego potrzebna jest miażdżąca porażka.

136

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:

[Jest na to czas, tak mniej więcej 5-6 lat, a może ciut więcej. Optymistycznie można nawet założyć, że celować należy w 90-tą rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wtedy to już bezwzględnie należy spać w ubraniu... lol

Chyba że teraz dostaliby takie lanie, jak Niemcy w IIWW, że odechciałoby się im podbojów. To wymagałoby zmiany ruskiej mentalności a do tego potrzebna jest miażdżąca porażka.

Ależ Niemcom nie odechciało się podbojów, zmienili tylko metody...

137

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
assassin napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:

[Jest na to czas, tak mniej więcej 5-6 lat, a może ciut więcej. Optymistycznie można nawet założyć, że celować należy w 90-tą rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wtedy to już bezwzględnie należy spać w ubraniu... lol

Chyba że teraz dostaliby takie lanie, jak Niemcy w IIWW, że odechciałoby się im podbojów. To wymagałoby zmiany ruskiej mentalności a do tego potrzebna jest miażdżąca porażka.

Ależ Niemcom nie odechciało się podbojów, zmienili tylko metody...

To są dla mnie metody do przyjęcia.

138

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?

Wiadomo próba uzależnienia Europy od Rosji, próba zwalenia wybuchowych uchodźców na inne kraje w Europie, wstrzymywanie się z pomocą Ukrainie żeby czasem z Polakami za łatwo się nie obronili. Wszechobecny rasizm i agresja w stosunku do Polaków. Zajebista utopia!

139 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-08-02 08:21:31)

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?

SNAKE polityk. Znasz kogoś z partii? Czy tylko tak działa Twoja wyobraźnia?

Kogo znasz? Kogo popierasz?

Kogo się pytam? Pajaca, który i tak nie odpowie. Bo jest kretynem.

Chamem. I głupcem. Pokazał to już.

COVID19 nie istnieje przecież.

A szczepionki "nie działają"

140

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:

[Jest na to czas, tak mniej więcej 5-6 lat, a może ciut więcej. Optymistycznie można nawet założyć, że celować należy w 90-tą rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wtedy to już bezwzględnie należy spać w ubraniu... lol

Chyba że teraz dostaliby takie lanie, jak Niemcy w IIWW, że odechciałoby się im podbojów. To wymagałoby zmiany ruskiej mentalności a do tego potrzebna jest miażdżąca porażka.

Zależy kiedy się spodziewasz tej miażdżącej porażki? Jeśli w ciągu tygodni czy miesięcy, to raczej się rozczarujesz. Wojna już w zasadzie na całego przeszła do walk pozycyjnych, bo obie strony są wyczerpane, lizą rany i uzupełniają straty. Z tym, że to Ukraińcy są na musiku, bo już tyle się nagadało o jakiejś wielkiej, ukraińskiej kontrofensywie, że jest na nich presja. A nie mają z pewnością sił na nic więcej niż jakaś operacja o charakterze lokalnym, coś jak w ringu żeby się dobrze pokazać na koniec rundy przed zejściem na przerwę. Jakaś efektowna akcja żeby zapunktować u sędziów przed przerwą. No ale żaden nokaut...
Ukraińcy dopiero na jesień będą mogli powiedzieć, że jako tako wyszkolili poborowych z marca/kwietnia. Tworzyli nowe jednostki, trzeba je szkolić, zgrywać itp. Raczej nie ma sensu rzucać tych jednostek do walki w tym roku jeśli nie będzie takiej potrzeby. Na wczesną wiosnę będą w sam raz. W Donbasie zaś ich najlepsze jednostki się wykrwawiły prawie do cna. Też trzeba je odbudować. Na większą operację trzeba zgromadzić zapasy amunicji, środków rażenia. Tak że ja to widzę w przyszłym roku.
Rosjanie też się wymęczyli, reorganizują, mają wiele spraw do przemyślenia, wdrożenia zmian, a trzeba przyznać, że potrafią się uczyć na swoich błędach co zresztą już widać na Ukrainie.
Nie zapowiada się więc żeby wojenka miała się skończyć co ma swoje dobre i złe strony. Dobre, bo im dłuższa wojna tym bardziej angażuje Rosję, zużywa jej potencjał i uwagę. Złe, głównie dla Ukrainy, bo nieprędko im się sytuacja znormalizuje. Złe, bo reszta świata przechodzi w fazę znudzenia tą wojną, bo wojna wojną ale żyć trzeba, na wakacje pojechać, nie wydać za dużo, itd.

141 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-08-02 09:05:30)

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?

Snake, skąd Ty czerpiesz te poglądy i informacje? Jakie masz źródło w Internecie?

Pionku, przepisywać to każdy potrafi. tongue

142 Ostatnio edytowany przez AloneWolf90 (2022-08-02 11:06:35)

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?

Niektórzy śmieją się z Rosjan jacy to rzekomo idioci polecam zapoznanie się z tym artykułem https://defence24.pl/sily-zbrojne/wojsk … robic-vasy po genialnych przerobkach MW okazuje się, że Gawrona nie da się doposażyć w całe zaplanowane pierwotnie urządzenie ze względu na problemy ze statecznością , chociaż pierwotny niemiecki projekt Meko A-100 i modułowa konstrukcja to umożliwiały, a patrolowiec na skutek gorszego wyposazenia powinien być lżejszy i mieć zapas, geniusze nawet nie umieją zrobić na podstawie planów... A Chińczycy kopiują rozwiązania bez dokumentajci i działa...

A wszystko to dzięki genialnym dowódcą bo kto montuje łódź abrodażowa na patrolowcu na burc.... Dalej słuchajcie ich zapewnień, że dobre zakupy zrobili, bo przecież się nie przyznają, że samoloty FA-50 musieli brac w pakiecie do reszty sprzętu od Koreańczyków albo , że to frycowe by mieć możliwość zakupu KF-21...

143 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-08-02 11:40:06)

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:

[Jest na to czas, tak mniej więcej 5-6 lat, a może ciut więcej. Optymistycznie można nawet założyć, że celować należy w 90-tą rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wtedy to już bezwzględnie należy spać w ubraniu... lol

Chyba że teraz dostaliby takie lanie, jak Niemcy w IIWW, że odechciałoby się im podbojów. To wymagałoby zmiany ruskiej mentalności a do tego potrzebna jest miażdżąca porażka.

Zależy kiedy się spodziewasz tej miażdżącej porażki? Jeśli w ciągu tygodni czy miesięcy, to raczej się rozczarujesz. Wojna już w zasadzie na całego przeszła do walk pozycyjnych, bo obie strony są wyczerpane, lizą rany i uzupełniają straty. Z tym, że to Ukraińcy są na musiku, bo już tyle się nagadało o jakiejś wielkiej, ukraińskiej kontrofensywie, że jest na nich presja. A nie mają z pewnością sił na nic więcej niż jakaś operacja o charakterze lokalnym, coś jak w ringu żeby się dobrze pokazać na koniec rundy przed zejściem na przerwę. Jakaś efektowna akcja żeby zapunktować u sędziów przed przerwą. No ale żaden nokaut...
Ukraińcy dopiero na jesień będą mogli powiedzieć, że jako tako wyszkolili poborowych z marca/kwietnia. Tworzyli nowe jednostki, trzeba je szkolić, zgrywać itp. Raczej nie ma sensu rzucać tych jednostek do walki w tym roku jeśli nie będzie takiej potrzeby. Na wczesną wiosnę będą w sam raz. W Donbasie zaś ich najlepsze jednostki się wykrwawiły prawie do cna. Też trzeba je odbudować. Na większą operację trzeba zgromadzić zapasy amunicji, środków rażenia. Tak że ja to widzę w przyszłym roku.
Rosjanie też się wymęczyli, reorganizują, mają wiele spraw do przemyślenia, wdrożenia zmian, a trzeba przyznać, że potrafią się uczyć na swoich błędach co zresztą już widać na Ukrainie.
Nie zapowiada się więc żeby wojenka miała się skończyć co ma swoje dobre i złe strony. Dobre, bo im dłuższa wojna tym bardziej angażuje Rosję, zużywa jej potencjał i uwagę. Złe, głównie dla Ukrainy, bo nieprędko im się sytuacja znormalizuje. Złe, bo reszta świata przechodzi w fazę znudzenia tą wojną, bo wojna wojną ale żyć trzeba, na wakacje pojechać, nie wydać za dużo, itd.

Chciałabym aby to się rozstrzygnęło w ciągu kilku najbliższych miesięcy, ale nie mam złudzeń. Wiedzą to też Ukraińcy, bo dlaczego niby naciskają na ewakuację i motywują to brakiem ogrzewania. Najbliższą zimę trzeba po prostu przetrwać.

Zajrzałeś do tych artykułów, które zalinkowałam? Jasno z nich wynika, że rok potrzebny jest, żeby dobrze przygotować przynajmniej 100 tys. grupy bojowe.
Ukraińcom nie brakuje potencjalnych zmotywowanych wojowników, a jej sprzymierzeńcom nie brakuje pieniędzy i broni, ale oby wystarczyło woli.
Póki co Ukraińcy kupują czas, rozwalają ruskom zaplecze, a natarcia ruskich są powolne i kosztowne. Lecz z bronią z NATO, świeżą taktyką i wystarczającą pomocą finansową, Ukraina ma wszelkie szanse na odparcie rosyjskiej armii orków.


PS. Wolfik, przecież wiadomo, że zawsze znajdą się niezadowoleni malkontenci jak Ty. Nawet w normalnych okolicznościach, a nie w potrzebie zbrojeń, gdy wszyscy dookoła zwiększają wydatki na obronę, też by była masa takich wiecznie niezadowolonych marud. Z tego, co wypowiadają się specjaliści, prawdziwi specjaliści a nie domorośli mundrale :-P, to nie jest z tymi zakupami tak najgorzej, a większy zgrzyt jest w naszych możliwościach demograficznych, więc może pomarudź mamie w domu.

144 Ostatnio edytowany przez AloneWolf90 (2022-08-02 12:15:01)

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Chyba że teraz dostaliby takie lanie, jak Niemcy w IIWW, że odechciałoby się im podbojów. To wymagałoby zmiany ruskiej mentalności a do tego potrzebna jest miażdżąca porażka.

Zależy kiedy się spodziewasz tej miażdżącej porażki? Jeśli w ciągu tygodni czy miesięcy, to raczej się rozczarujesz. Wojna już w zasadzie na całego przeszła do walk pozycyjnych, bo obie strony są wyczerpane, lizą rany i uzupełniają straty. Z tym, że to Ukraińcy są na musiku, bo już tyle się nagadało o jakiejś wielkiej, ukraińskiej kontrofensywie, że jest na nich presja. A nie mają z pewnością sił na nic więcej niż jakaś operacja o charakterze lokalnym, coś jak w ringu żeby się dobrze pokazać na koniec rundy przed zejściem na przerwę. Jakaś efektowna akcja żeby zapunktować u sędziów przed przerwą. No ale żaden nokaut...
Ukraińcy dopiero na jesień będą mogli powiedzieć, że jako tako wyszkolili poborowych z marca/kwietnia. Tworzyli nowe jednostki, trzeba je szkolić, zgrywać itp. Raczej nie ma sensu rzucać tych jednostek do walki w tym roku jeśli nie będzie takiej potrzeby. Na wczesną wiosnę będą w sam raz. W Donbasie zaś ich najlepsze jednostki się wykrwawiły prawie do cna. Też trzeba je odbudować. Na większą operację trzeba zgromadzić zapasy amunicji, środków rażenia. Tak że ja to widzę w przyszłym roku.
Rosjanie też się wymęczyli, reorganizują, mają wiele spraw do przemyślenia, wdrożenia zmian, a trzeba przyznać, że potrafią się uczyć na swoich błędach co zresztą już widać na Ukrainie.
Nie zapowiada się więc żeby wojenka miała się skończyć co ma swoje dobre i złe strony. Dobre, bo im dłuższa wojna tym bardziej angażuje Rosję, zużywa jej potencjał i uwagę. Złe, głównie dla Ukrainy, bo nieprędko im się sytuacja znormalizuje. Złe, bo reszta świata przechodzi w fazę znudzenia tą wojną, bo wojna wojną ale żyć trzeba, na wakacje pojechać, nie wydać za dużo, itd.

Chciałabym aby to się rozstrzygnęło w ciągu kilku najbliższych miesięcy, ale nie mam złudzeń. Wiedzą to też Ukraińcy, bo dlaczego niby naciskają na ewakuację i motywują to brakiem ogrzewania. Najbliższą zimę trzeba po prostu przetrwać.

Zajrzałeś do tych artykułów, które zalinkowałam? Jasno z nich wynika, że rok potrzebny jest, żeby dobrze przygotować przynajmniej 100 tys. grupy bojowe.
Ukraińcom nie brakuje potencjalnych zmotywowanych wojowników, a jej sprzymierzeńcom nie brakuje pieniędzy i broni, ale oby wystarczyło woli.
Póki co Ukraińcy kupują czas, rozwalają ruskom zaplecze, a natarcia ruskich są powolne i kosztowne. Lecz z bronią z NATO, świeżą taktyką i wystarczającą pomocą finansową, Ukraina ma wszelkie szanse na odparcie rosyjskiej armii orków.


PS. Wolfik, przecież wiadomo, że zawsze znajdą się niezadowoleni malkontenci jak Ty. Nawet w normalnych okolicznościach, a nie w potrzebie zbrojeń, gdy wszyscy dookoła zwiększają wydatki na obronę, też by była masa takich wiecznie niezadowolonych marud. Z tego, co wypowiadają się specjaliści, prawdziwi specjaliści a nie domorośli mundrale :-P, to nie jest z tymi zakupami tak najgorzej, a większy zgrzyt jest w naszych możliwościach demograficznych, więc może pomarudź mamie w domu.

Nawet nie przeczytałaś artykułu... Defence 24 to na pewno bardziej wartościowe źródło wiedzy niż Twoi domorośli Youtuberzy... Gość co napisał ten artykuł to kmdr por. rez. Maksymilian Dura. Ja tylko mówię, że kasę na zbrojenia należy wydawać mądrze i patrzeć jedynie na własny interes, a nie cudze biznesy nadzorować.

Poza tym jak wyszło niezadowolenie części ekspertów z wskazanych przeze mnie samolotów to puścili wywiad z prezesem Koreanskich Zakładow i poszła plota, że to prawdopodobnie frycowe za późniejszy dostęp do lepszych maszyn... A Niemcom F-35 dostarczą w 2025 roku już... Także są równi i równiejsi, ale większość ludzi jest bez honoru i bez zasad. Jak im plują w twarz to mówią że deszcz pada...

A w śmiesznym wywiadzie dyrektor mówił kto to nie kupuje, i jak pięknie się sprawdził samolocik w walce z partyzantami. big_smile Nie mają ani jednego wartościowego klienta z Ameryki Północnej i Europy na to cudo, tylko biedne kraje trzeciego świata tego używają jak Filipiny... Jest wprawdzie Tajwan na liście klientów ale nikt nie traktuje tego śmiesznego samolociku za bojowy...

Moglibyśmy dostać lepszy sprzęt, gdyby nieodwzajemniona nieuzasadniona miłość nierządu do Ukropów i pozbywanie się własnego sprzętu... Żaden normalny kraj nie dawał sprzętu z użytku swojego wojska, tak by osłabić własną armię, a jedynie z magazynów....

USA np. Odmowilo Banderowcom 100 himars ów bi to jeat 1/4 twgo co posiadają... A Polski nierząd oddal prawie 1/4 krabow i teraz zakupuje na szybko sprzet z Korei... Jeżeli to nie jest osłabianie własnej Armii to co? Nie wspominam nawet o czołgach czy BWP...

145

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
AloneWolf90 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

PS. Wolfik, przecież wiadomo, że zawsze znajdą się niezadowoleni malkontenci jak Ty. Nawet w normalnych okolicznościach, a nie w potrzebie zbrojeń, gdy wszyscy dookoła zwiększają wydatki na obronę, też by była masa takich wiecznie niezadowolonych marud. Z tego, co wypowiadają się specjaliści, prawdziwi specjaliści a nie domorośli mundrale :-P, to nie jest z tymi zakupami tak najgorzej, a większy zgrzyt jest w naszych możliwościach demograficznych, więc może pomarudź mamie w domu.

Nawet nie przeczytałaś artykułu... Defence 24 to na pewno bardziej wartościowe źródło wiedzy niż Twoi domorośli Youtuberzy... Gość co napisał ten artykuł to kmdr por. rez. Maksymilian Dura. Ja tylko mówię, że kasę na zbrojenia należy wydawać mądrze i patrzeć jedynie na własny interes, a nie cudze biznesy nadzorować.

Poza tym jak wyszło niezadowolenie części ekspertów z wskazanych przeze mnie samolotów to puścili wywiad z prezesem Koreanskich Zakładow i poszła plota, że to prawdopodobnie frycowe za późniejszy dostęp do lepszych maszyn... A Niemcom F-35 dostarczą w 2025 roku już... Także są równi i równiejsi, ale większość ludzi jest bez honoru i bez zasad. Jak im plują w twarz to mówią że deszcz pada...

A w śmiesznym wywiadzie dyrektor mówił kto to nie kupuje, i jak pięknie się sprawdził samolocik w walce z partyzantami. big_smile Nie mają ani jednego wartościowego klienta z Ameryki Północnej i Europy na to cudo, tylko biedne kraje trzeciego świata tego używają jak Filipiny... Jest wprawdzie Tajwan na liście klientów ale nikt nie traktuje tego śmiesznego samolociku za bojowy...

Moglibyśmy dostać lepszy sprzęt, gdyby nieodwzajemniona nieuzasadniona miłość nierządu do Ukropów i pozbywanie się własnego sprzętu... Żaden normalny kraj nie dawał sprzętu z użytku swojego wojska, tak by osłabić własną armię, a jedynie z magazynów....

USA np. Odmowilo Banderowcom 100 himars ów bi to jeat 1/4 twgo co posiadają... A Polski nierząd oddal prawie 1/4 krabow i teraz zakupuje na szybko sprzet z Korei... Jeżeli to nie jest osłabianie własnej Armii to co? Nie wspominam nawet o czołgach czy BWP...

W jakim Ty świecie żyjesz, że nie masz pojęcia, że eksperci wypowiadają się nie tylko na łamach czasopism, ale także w podcastach, videoblogach i wywiadach youtubowych. Jeśli skreślasz jakieś źródło informacji (no może poza TVPIS), to sam się ograniczasz. Zreszta też polecałam periodyk z wywiadami ze znanym amerykańskim dowódców, który ma REALNE doświadczenie ze stref walki. Zatem przestań sie tu puszyć, bo wyglądasz jak napuszony skunks i tylko wzbudzasz uśmiech politowania tym swoim wymundrzaniem się. Już nie wspominając, że te Twoje posty, to czasami ni to przypiął, ni wypiął, nie wiadomo co z tym zrobić, bo nijak się mają do kontekstu rozmowy :-/

W ogóle nie rozumiem, pi co Ty płaczesz nad rozlanym mlekiem? Przecież to, co się stało już się nie odstanie. Teraz to dobrze, że chcą odnowić tabor (nie wiem, czy to dobre określenie) a znawcy od militariów może i nie są zachwyceni do końca, ale popierają zakupy i modernizację, więc ja jako laik ufam im i już. Zdecydowanie bardziej niż hejtujacemu chłopaczkowi, któremu przeszkadzają  kobiety i dzieci, które nie przyjechały tu na wycieczkę, ale często z jednym tobołkiem uciekały przed śmiercią i przemocą.

146 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-08-02 15:20:57)

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
MagdaLena1111 napisał/a:

Chciałabym aby to się rozstrzygnęło w ciągu kilku najbliższych miesięcy, ale nie mam złudzeń. Wiedzą to też Ukraińcy, bo dlaczego niby naciskają na ewakuację i motywują to brakiem ogrzewania. Najbliższą zimę trzeba po prostu przetrwać.

Bądźmy szczerzy, to będą lata nie miesiące.

MagdaLena1111 napisał/a:

Zajrzałeś do tych artykułów, które zalinkowałam? Jasno z nich wynika, że rok potrzebny jest, żeby dobrze przygotować przynajmniej 100 tys. grupy bojowe.

No to, to właśnie napisałem, wiosna 2023 to moment kiedy Ukraińcy będą mieli gotowe do działania nowe jednostki formowane od lutego/marca 2022. I to jest tempo ekstra szybkie, głównie związane z przygotowaniem już istniejących brygad, które w czasie pokoju były bardzo skadrowane (czyli obsada szkieletowa). Na zbudowanie od zera nowej dywizji w Polsce założono kilka lat.

MagdaLena1111 napisał/a:

Ukraińcom nie brakuje potencjalnych zmotywowanych wojowników, a jej sprzymierzeńcom nie brakuje pieniędzy i broni, ale oby wystarczyło woli.

No to co podkreśliłem, to akurat dyskusyjne. Pieniędzy będzie brakować, bo kryzys związany z wojną kosztuje i kasa będzie w dużej mierze szła na ochronę własnych rynków i społeczeństw. Raptem kilka konkretnych państw będzie sypać szerszym strumieniem grosza, a nie miej złudzeń reszta będzie co najwyżej kapać. Z bronią to też nie jest za wesoło. Na szybko, to te kilka miesięcy wypłukały zapasy amunicji jakie posiadała np. Polska do broni posowieckiej. Stąd ta presja na przekazywanie Ukrainie broni w kalibrach natowskich ale tu też nie ma co mieć złudzeń. Szacuje się, że np. zapasy amunicji artyleryjskiej w NATO są 10-krotnie mniejsze niż te, które posiada Rosja. Jasne, będzie ją ściągać z Jakucji czy innych takich miejsc ale ją ma, a żeby nawiązać równorzędną walkę artyleryjską z Rosją trzeba Ukrainie horrendalnych ilości amunicji. Co oczywiście równoważy trochę to, że systemy natowskie opierają się w większej mierze na amunicji precyzyjnej, której zużywa się mniej ale to i tak są duże ilości. Żeby przygotować naprawdę solidną operację zaczepną trzeba zgromadzić wielkie zapasy takiej amunicji. No i na przykład części zamiennych, bo nagle ktoś się zdziwił, że przekazane Ukrainie armatohaubice wykruszają się. Nie dlatego, że zostały zniszczone, zabrakło amunicji ale lufy się zużywają. Przy tej intensywności ognia średnio w miesiąc i trzeba nową lufę. Ktoś te lufy musi wyprodukować, dostarczyć, może wypadałoby za nie komuś zapłacić...

MagdaLena1111 napisał/a:

Póki co Ukraińcy kupują czas, rozwalają ruskom zaplecze, a natarcia ruskich są powolne i kosztowne. Lecz z bronią z NATO, świeżą taktyką i wystarczającą pomocą finansową, Ukraina ma wszelkie szanse na odparcie rosyjskiej armii orków.

No ale odparcie, to na dziś już żaden cel. Rosjanie zajęli kawał Ukrainy, nie montują już żadnych większych akcji zaczepnych, nawet te ostatnie walki w Donbasie, które były bardzo krwawe dla Ukraińców, to było zakończenie wypierania Ukraińców z obwodu Ługańskiego, który w tej chwili już w całości jest pod kontrolą Rosji. Pomijając jakieś niewielkie operacje na szczeblu w zasadzie taktycznym Rosjanie przeszli do obrony, umacniają pozycje, stabilizują sytuację na zapleczu. Fakt, zostali zaskoczeni ze swoją organizacją logistyki ostrzałami baz materiałowych no ale to już ogarniają tzn. dekoncentrują magazyny i były to głównie magazyny bezpośredniego zaplecza na poziomie brygad. Wojna przeszła w walki pozycyjne i wzajemne walenie się po głowach ostrzałami artyleryjsko - rakietowymi, nawet niekoniecznie o dużej intensywności. Bardziej o charakterze nękającym, ukierunkowanym na niszczenie zaplecza. Tu w gorszej sytuacji są Ukraińcy dopóki nie dostaną zezwolenia na ostrzał rosyjskiego zaplecza już na terytorium Rosji, a do tej pory były to jednostkowe sytuacje. Przy czym Ukraińcy wcale się wprost nie przyznają, że to zrobili, a jak robili, to przy pomocy własnych środków rażenia, a nie przekazanych z Zachodu.
I to wprost wynika z charakteru wsparcia jakie otrzymuje Ukraina, głównie w zakresie wywiadu satelitarnego. Mówi się przecież, że o ile jeśli chodzi o tereny Ukrainy zajęte przez Rosjan, to Ukraińcy otrzymują pełne dane wywiadowcze, to jeśli chodzi o tereny rdzennie rosyjskie takich danych od sojuszników po prostu nie dostają. To znaczy, że są skazani na działanie tylko takie, które jest akceptowane przez dobrych wujków z Zachodu.
Ponoć Amerykanie zdecydowali się przekazać Ukrainie rakiety o większym zasięgu do Himarsów czyli ok. 300 km ale ich skuteczność jest zależna właśnie od tego jakie ma się dane z rozpoznania. Czyli Ukraińcy nie odpalą ich do niczego co nie zostanie zaakceptowane przez Amerykanów. Oczywiście nie muszą zaraz odpalać ale sam fakt ich posiadania zmusza Rosjan do myślenia co zrobić z większymi magazynami, które są dalej od linii frontu. Czyli sam fakt przekazania zmusza ich do działań, które na jakiś czas dezorganizują, kosztują, odciągają siły. To też jest wojna choć bez wystrzału.

Natomiast dla Ukraińców odparcie Rosjan, to przynajmniej powrót do status quo z lutego 2022. Na dziś nierealne, na przyszły rok również raczej nie. Będzie to więc długo trwało i wymagało ogromnych ilości pieniędzy, których Ukraina nie ma. Mają ją ci, którym zależy żeby Rosja miała zajęcie, no ale to już pytanie do nich, do kiedy będzie im zależeć. Tu wkraczamy już na poziom globalny i jak się będzie sytuacja rozwijać.
Przy czym warto zauważyć, że Rosja też gruszek nie zasypia i organizuje Zachodowi atrakcje, patrz nagłą aktywność na odcinku serbsko - kosowskim.

Edit.
Tak jeszcze odnośnie sprzętu przekazywanego przez Polskę Ukrainie, to ja jestem przeszczęśliwy, że w ten o to sposób wreszcie pozbywamy się reliktów sowieckiej techniki. Jeszcze jak sądzę w następnych etapach wojny pójdzie większość BWP-1. Im więcej tym mniejsza szansa na kolejne pomysły reanimowania tego trupa przez kolejne pomysły ich przebudowy. Na dodatek będzie to nie tylko najtańsza metoda utylizacji tego sprzętu ale jeszcze ten sprzęt faktycznie ma szansę wysłać jakąś ilość Rosjan do ich słowiańsko - kałmuckiego raju. Trzeba bowiem pamiętać, że utylizacja starego sprzętu, amunicji kosztuje naprawdę niemało, szczególnie jeśli płaci MON. Jeszcze proszę o duże zakupy lekkich granatników dla piechoty czym jestem żywotnie zainteresowany lol

147

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?

Co się zmieniło? Z pewnością to, że mój kompletny kombinezon gumowy LP 2 odświeżylem, buldoga, czyli, ówcześnie najlepszą, maske pgaz, wyczyscilem.
Na razie, tyle.
Skad to mam? Zgadnijcie...

148

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
Excop napisał/a:

Co się zmieniło? Z pewnością to, że mój kompletny kombinezon gumowy LP 2 odświeżylem, buldoga, czyli, ówcześnie najlepszą, maske pgaz, wyczyscilem.
Na razie, tyle.
Skad to mam? Zgadnijcie...

Teraz są fajniejsze wink Nakładałem 2 różne stroje ochronne. Pierwszy, właśnie przeciwchemiczny, a drugi ratowniczy do działania w wodzie. O ile przeciwchemiczny da się włożyć samemu co nie dziwi, bo tak musi być, to ratowniczy wymaga już pomocy drugiej osoby. Oba fajne ale ochronny już wcale nie jest taki z gumy. Budowa warstw stroju ściśle tajna. Można w nim działać 24 godziny. No i maska, którą dostaje dziś żołnierz umożliwia picie napojów przez maskę co zdecydowanie ułatwia życie i wydłuża czas stosowania, jeśli oczywiście ma się dodatkowe filtry wink

149

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?

Jeśli ktoś teraz mówi, że trzeba mieć silne wojsko, to już nikt nie pyta dlaczego.

Nie chcemy przyjaźnić się z Niemcami, bo widzimy jacy oni są.

Do Polski wolimy wpuszczać odpowiednich ludzi, a nie wszystkich... więc dobrze mieć mur z Białorusią.

150

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
Gary napisał/a:

Jeśli ktoś teraz mówi, że trzeba mieć silne wojsko, to już nikt nie pyta dlaczego.

Nie chcemy przyjaźnić się z Niemcami, bo widzimy jacy oni są.

Do Polski wolimy wpuszczać odpowiednich ludzi, a nie wszystkich... więc dobrze mieć mur z Białorusią.

Lubię Cię, Gary, bo przynajmniej; nie udajesz kogo innego. smile
Ale mój pogląd na tę sprawę, znacznie się różni od Twojego.:)

151 Ostatnio edytowany przez Gary (2022-08-21 16:38:43)

Odp: Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?
Excop napisał/a:
Gary napisał/a:

Jeśli ktoś teraz mówi, że trzeba mieć silne wojsko, to już nikt nie pyta dlaczego.

Nie chcemy przyjaźnić się z Niemcami, bo widzimy jacy oni są.

Do Polski wolimy wpuszczać odpowiednich ludzi, a nie wszystkich... więc dobrze mieć mur z Białorusią.

Lubię Cię, Gary, bo przynajmniej; nie udajesz kogo innego. smile
Ale mój pogląd na tę sprawę, znacznie się różni od Twojego.:)

Dzięki. smile
Moim celem jest bezpieczeństwo -- aby nikt mi do okien nie celował, abym się czuł bezpiecznie, dzieci, żona, aby na ulicę można było wyjść bez strachu.

Posty [ 131 do 151 z 151 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Co się w was/wam zmieniło od czasu wybuchu wojny?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024