Na jakie wady można przymknąć oko - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Na jakie wady można przymknąć oko

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 111 z 111 ]

66 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2022-04-19 14:12:57)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Jak przestać być mamusią?
Uświadomić sobie rzeczywistość: jesteś w związku z dorosłym człowiekiem, nie zaś z niepełnosprytnym dzieckiem.
Reszta - praktyka, o którą zapytałaś - jest konsekwencją

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Zachowujesz się jakbyś była jego matką, a nie partnerką. I dlatego, on ma w nosie to, o co prosisz.
Przestań być matką, zostań żoną. Niech on będzie mężem, zamiast Twoim kolejnym dzieckiem.
On ma mamusię, która mu wszystko zrobi dookoła, a nawet jak będzie mniej zarabiał, to weźmie drugą zmianę. I Ty go tak przez te lata nauczyłaś, a teraz zbierasz żniwo tego, co robiłaś do tej pory.

Swoją drogą idąc w konkretne sytuacje:
- jaki jest problem w tym, żebyścje razem usiedli, wybrali hotel i żeby on w momencie wyboru ten hotel zarezerwował?
- jaki jest problem, żeby razem wybrać, co będziecie robić w weekend? Bo ja bym wyśmiała, jakby mi mąż powiedział, że mam coś zorganizować. W sensie czemu ja mam mu organizować? Możemy iść na spacer, ale wyjazdy czy coś to kwestia ustalenia przez obie osoby


Ok, a praktycznie - jak przestać być "mamusią"?

Traktować go jak partnera. Przecież wiele rzeczy można zrobić wspólnie bez zwalania na drugą osobę czy wyręczania. Chcesz wyjechać na weekend? Zapytaj go czy i gdzie ma ochotę, podeślij propozycje albo poproś by w danej chwili kiedy siedzi przed netem coś znalazł, razem wybierzcie i od razu zarezerwujcie.

68 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-19 14:16:47)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Wyjście, jakie Loka proponuje wydaje się logiczne smile
Chyba większość osób by na to poszła, ale bywają takie przypadki, że nawet z tym może być ciężko, kiedy usłyszy się coś w stylu:"Lepiej sama wybierz/zrób/załatw" itp.

Jeśli rzeczywiście tak to wygląda, to może już być wkurzające..Pytanie czy on w ogóle wykazuje jakieś chęci do działania? Jeśli nawet się z nim siądzie przed tym laptopem i próbuje zarezerwować ten hotel, to jaka byłaby jegeo reakcja?



Możemy sobie Panowie wyobrazić taką księżniczkę, która się niczego nie tknie, bo jest na to "za dumna" smile
Kto by taką chciał mieć? hmm

69 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-04-19 14:22:03)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
bagienni_k napisał/a:

Wyjście, jakie Loka proponuje wydaje się logiczne smile
Chyba większość osób by na to poszła, ale bywają takie przypadki, że nawet z tym może być ciężko, kiedy usłyszy się coś w stylu:"Lepiej sama wybierz/zrób/załatw" itp.

Jeśli rzeczywiście tak to wygląda, to może już być wkurzające../

Wiele osób tak robi bardziej dla świętego spokoju niż z lenistwa czy wygodnictwa bo jak coś będzie nie tak, to czyja wina kiedy okaże się, ze hotel tragiczny, fachowiec do d*py czy szkoła zła? Tu może też chodzić o kwestię ponoszenia odpowiedzialności za decyzje. Kiedy podejmowane są wspólnie, wtedy to ryzyko jest dzielone na 2.

70

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Zachowujesz się jakbyś była jego matką, a nie partnerką. I dlatego, on ma w nosie to, o co prosisz.
Przestań być matką, zostań żoną. Niech on będzie mężem, zamiast Twoim kolejnym dzieckiem.
On ma mamusię, która mu wszystko zrobi dookoła, a nawet jak będzie mniej zarabiał, to weźmie drugą zmianę. I Ty go tak przez te lata nauczyłaś, a teraz zbierasz żniwo tego, co robiłaś do tej pory.

Swoją drogą idąc w konkretne sytuacje:
- jaki jest problem w tym, żebyścje razem usiedli, wybrali hotel i żeby on w momencie wyboru ten hotel zarezerwował?
- jaki jest problem, żeby razem wybrać, co będziecie robić w weekend? Bo ja bym wyśmiała, jakby mi mąż powiedział, że mam coś zorganizować. W sensie czemu ja mam mu organizować? Możemy iść na spacer, ale wyjazdy czy coś to kwestia ustalenia przez obie osoby


Ok, a praktycznie - jak przestać być "mamusią"?

Lady Loka ma rację że to przerodziło się w matkowanie ale nie dziwię się tak się stało. Masz racje by się przejść do psychologa i by on przejął nad tym kontrolę by nie wyszło że z jego matki przemieniasz się w tresera albo nauczycielkę by nie zabrzmiało dwuznacznie wink Musi być coś jeszcze dlaczego Twój mąż nie chce się w życie zaangażować. Bo to nie tylko o obowiązki chodzi tylko o też jego pracę, zadowolenie z własnego wkładu. Może jeśli mąż jest otwarty na psychologa to może poszedłby sam do niego, może łatwiej by mu było się otworzyć bo czasem mogą się wstydzić powiedzieć przy żonie. A na pewno zależy wam na sobie.

A odnośnie wspólnego wyboru i pozwolenie mu na rezerwacje to wydaje mi się że chodzi o to że on nie jest dzieckiem. To tak jak usiąść razem, wybrać hotel a potem powiedzieć "a teraz możesz kliknąć rezerwuj. Jaki ty dzieeeelny big_smile" Trochę przerysowane ale tak bym to odbierała, a wyjście nadal nie powoduje że nie masz obowiązku.

A przestanie być mamusią to pewnie trochę zaboli. Nie pojedziesz raz czy dwa na wakacje, przegląd w samochodzie nie zrobiony to mandacik przyjmujesz i oddajesz mężowi. Wiadomo że wszystko co dotyczy dziecka musi być ogarnięte ale podejrzewam gdyby zawalił taką sprawę jak szkoła to by się tym przejął, w sumie zależy mu na dziecku i nie chce mu krzywdy zrobić. A jakby polatał po szkołach i spóbował to odkręcić to może by zadziało, choć dosyć ryzykowne.

71

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

No, zwalanie winy na partnera za to, że akurat fachowiec od remontu okazał się partaczem nie jest zbyt dojrzałe..Chyba, że ktoś opinii nie przeczytał o tym czy owym majstrze, jeśli takowe były dostępne..

72

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Naszło mnie coś jeszcze. tongue
Czy przypadkiem autorka nie jest taką amerykańską "soccer mom"?
Ona się zajmowała dziećmi, on harował żeby było na żonę i latorośle. 17 lat minęło, dzieci się zestarzały i już matki nie potrzebują... no i wiadomo. Puste gniazdo i problemy.

73 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-04-19 14:34:36)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Deuko napisał/a:

A odnośnie wspólnego wyboru i pozwolenie mu na rezerwacje to wydaje mi się że chodzi o to że on nie jest dzieckiem. To tak jak usiąść razem, wybrać hotel a potem powiedzieć "a teraz możesz kliknąć rezerwuj. Jaki ty dzieeeelny big_smile" Trochę przerysowane ale tak bym to odbierała, a wyjście nadal nie powoduje że nie masz obowiązku.

Wydaje mi się, że może tu chodzić bardziej o to o czym napisałam wcześniej czyli rozłożenie czy też przeniesienie odpowiedzialności na drugą osobę w przypadku ewentualnego problemu. Tu nie chodzi by pokazać paluszkiem i pochwalić, że ktoś jest dzielny, tylko dać poczucie by nie bał się decyzji bo w razie czego, nikt nikogo nie będzie za to winił.
Jak to piszę, może się wydawać to trochę absurdalne ale byłam milion razy świadkiem kłótni kiedy kobieta (ale też facet) zostawiła jaką decyzję facetowi i potem truła mu głowę, że coś zrobił źle, nie tak, że jest do niczego itd. Ogólnie jak ktoś ma czepialski charakter, to zawsze coś znajdzie i lepiej w sumie zostawić takiej osobie decyzje choćby dla świętego spokoju.

bagienni_k napisał/a:

No, zwalanie winy na partnera za to, że akurat fachowiec od remontu okazał się partaczem nie jest zbyt dojrzałe..Chyba, że ktoś opinii nie przeczytał o tym czy owym majstrze, jeśli takowe były dostępne..

Nie twierdzę, że to przykład Autorki ale znam wiele przypadków kiedy w takich okolicznościach facet dostaje wiązankę, że nawet dobrego fachowca nie potrafi znaleźć czy dopilnować. Kiedyś nawet słyszałam, że żona zrobiła mężowi awanturę o to, że zarezerwował wakacje w górach a nie nad morzem bo się okazało, że akurat tam była pogoda (tak jakby to jego była wina). Takie akcje wcale rzadko nie zdarzają.

74

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Znerx napisał/a:

Naszło mnie coś jeszcze. tongue
Czy przypadkiem autorka nie jest taką amerykańską "soccer mom"?
Ona się zajmowała dziećmi, on harował żeby było na żonę i latorośle. 17 lat minęło, dzieci się zestarzały i już matki nie potrzebują... no i wiadomo. Puste gniazdo i problemy.

Bardzo możliwe, ale też wieki taki że ostatnia okazja do rozrodu. I ona tego chce.

75

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

I takie właśnie czepialstwo, połączone z naskakiwaniem na kogoś i wyżywaniem się tylko dlatego, żę coś się nie udało, jest zwykłym buractwem. Moim zdaniem, ktoś musi mieć poważne problmey z emocjami, jeśli o wszystko obwinia drugą stronę, szczególnie w takich wypadkach. Strona obwiniana nie powinna sobie na głowę wchodzić i dawać sobą pomiatać..

76

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

(...) Stal się taki wraz z wejściem w bardziej "dorosłe" fazy życia, kiedy nagle okazalo się, że trzeba dużo pracować i jest masa spraw do ogarnięcia. Wcześniej jak bylismy studentami (znamy sie ze studiów), nie było takich tematów. On mieszkal z babcią, ktora za niego wiele rzeczy robiła, nie musiał pracować, bo miał spadek po ojcu. Dopiero po skończeniu studiów okazało się, że trzeba pracować zawodowo i też ogarniać sprawy w małżenstwie i zaczęly się problemy.

Z obowiązkow, ktore robi to jest płacenie rachunków, sprzątanie kociej kuwety oraz czasem odkurza. Odbiera też dziecko z przedszkola. Resztę zwykle robię ja. (...)


(...) Kiedys mi powiedzial, że w on dopóki nie zawarł związku ze mną to robił to na co miał ochote - w sensie nie miał żadnych stalych obowiązków, bo babcia większość robiła (mama zmarła jak był mały). i tu chyba jest pies pogrzebany bo z tego nie wyrósł.

Chyba muszę iść do psychologa, aby mi trochę poradził, jak sie nastawić psychicznie na taki związek.

Autorka była świadomą, z jakim człowiekiem się związuje, przez kilkanaście lat taki układ - zarządzającej i wykonawcy poleceń - jej odpowiadał, jej zyski były większe niż ponoszone koszty. Jakiś czas temu autorka, ni z tego, ni z owego, zapragnęła zmiany tej relacji, rzecz w tym, że zrealizowanie tej zmiany wymagało i wymaga zmiany sposobu bycia nie tylko wykonawcy, ale i osoby zarządzającej. I do jednego, i do drugiego oboje nie są skorzy.

Teraz poszukuje odpowiedzi "Jak się nastawić psychicznie na taki związek?". Odpowiedź jest jedna; tak jak do tej pory, czyli doceniać jego zalety, bagatelizować wady.

77

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Roxann napisał/a:
Deuko napisał/a:

A odnośnie wspólnego wyboru i pozwolenie mu na rezerwacje to wydaje mi się że chodzi o to że on nie jest dzieckiem. To tak jak usiąść razem, wybrać hotel a potem powiedzieć "a teraz możesz kliknąć rezerwuj. Jaki ty dzieeeelny big_smile" Trochę przerysowane ale tak bym to odbierała, a wyjście nadal nie powoduje że nie masz obowiązku.

Wydaje mi się, że może tu chodzić bardziej o to o czym napisałam wcześniej czyli rozłożenie czy też przeniesienie odpowiedzialności na drugą osobę w przypadku ewentualnego problemu. Tu nie chodzi by pokazać paluszkiem i pochwalić, że ktoś jest dzielny, tylko dać poczucie by nie bał się decyzji bo w razie czego, nikt nikogo nie będzie za to winił.
Jak to piszę, może się wydawać to trochę absurdalne ale byłam milion razy świadkiem kłótni kiedy kobieta (ale też facet) zostawiła jaką decyzję facetowi i potem truła mu głowę, że coś zrobił źle, nie tak, że jest do niczego itd. Ogólnie jak ktoś ma czepialski charakter, to zawsze coś znajdzie i lepiej w sumie zostawić takiej osobie decyzje choćby dla świętego spokoju.

bagienni_k napisał/a:

No, zwalanie winy na partnera za to, że akurat fachowiec od remontu okazał się partaczem nie jest zbyt dojrzałe..Chyba, że ktoś opinii nie przeczytał o tym czy owym majstrze, jeśli takowe były dostępne..

Nie twierdzę, że to przykład Autorki ale znam wiele przypadków kiedy w takich okolicznościach facet dostaje wiązankę, że nawet dobrego fachowca nie potrafi znaleźć czy dopilnować. Kiedyś nawet słyszałam, że żona zrobiła mężowi awanturę o to, że zarezerwował wakacje w górach a nie nad morzem bo się okazało, że akurat tam była pogoda (tak jakby to jego była wina). Takie akcje wcale rzadko nie zdarzają.

Tak, masz rację. Przeniesienie odpowiedzialności by rozwiązało problem. A na rezultat spojrzeć z wyrozumiałością i od razu milej się zrobi smile

A za niespodziewane wakacje w górach też bym się wkurzyła. Jak byśmy ustalili że jedziemy nad morze i by mi na tym zależało to nieoczekiwana zmiana planów mogłaby być powiedzmy szokiem.

78 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-04-19 14:55:58)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Deuko napisał/a:
Roxann napisał/a:
Deuko napisał/a:

A odnośnie wspólnego wyboru i pozwolenie mu na rezerwacje to wydaje mi się że chodzi o to że on nie jest dzieckiem. To tak jak usiąść razem, wybrać hotel a potem powiedzieć "a teraz możesz kliknąć rezerwuj. Jaki ty dzieeeelny big_smile" Trochę przerysowane ale tak bym to odbierała, a wyjście nadal nie powoduje że nie masz obowiązku.

Wydaje mi się, że może tu chodzić bardziej o to o czym napisałam wcześniej czyli rozłożenie czy też przeniesienie odpowiedzialności na drugą osobę w przypadku ewentualnego problemu. Tu nie chodzi by pokazać paluszkiem i pochwalić, że ktoś jest dzielny, tylko dać poczucie by nie bał się decyzji bo w razie czego, nikt nikogo nie będzie za to winił.
Jak to piszę, może się wydawać to trochę absurdalne ale byłam milion razy świadkiem kłótni kiedy kobieta (ale też facet) zostawiła jaką decyzję facetowi i potem truła mu głowę, że coś zrobił źle, nie tak, że jest do niczego itd. Ogólnie jak ktoś ma czepialski charakter, to zawsze coś znajdzie i lepiej w sumie zostawić takiej osobie decyzje choćby dla świętego spokoju.

bagienni_k napisał/a:

No, zwalanie winy na partnera za to, że akurat fachowiec od remontu okazał się partaczem nie jest zbyt dojrzałe..Chyba, że ktoś opinii nie przeczytał o tym czy owym majstrze, jeśli takowe były dostępne..

Nie twierdzę, że to przykład Autorki ale znam wiele przypadków kiedy w takich okolicznościach facet dostaje wiązankę, że nawet dobrego fachowca nie potrafi znaleźć czy dopilnować. Kiedyś nawet słyszałam, że żona zrobiła mężowi awanturę o to, że zarezerwował wakacje w górach a nie nad morzem bo się okazało, że akurat tam była pogoda (tak jakby to jego była wina). Takie akcje wcale rzadko nie zdarzają.

Tak, masz rację. Przeniesienie odpowiedzialności by rozwiązało problem. A na rezultat spojrzeć z wyrozumiałością i od razu milej się zrobi smile

A za niespodziewane wakacje w górach też bym się wkurzyła. Jak byśmy ustalili że jedziemy nad morze i by mi na tym zależało to nieoczekiwana zmiana planów mogłaby być powiedzmy szokiem.

Ale to właśnie była kwestia tego, że decyzje podjął mąż, a nie razem. Nie wiem czy nie sprawdził prognoz a może zwyczajnie się zmieniły. I co taki facet zrobi następnym razem?  Dla świętego spokoju nie zaangażuje w żadne plany wakacyjne wink

79

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:
wieka napisał/a:

Omijasz temat współżycia, jesteś z niego zadowolona?
Bo wg mnie to rzutuje na Twoje utyskiwania.


A co ma piernik do wiatraka? Współżycie to jedno, a ogarnianie życia to co innego. Wspólżycie jest moim zdaniem ok, ale nie wpływa to na moją problemów, jakie mamy.

To ma związek, dla Ciebe jest ok, niekoniecznie dla męża, nie stara się, bo być może ma do Ciebie też taką litanię pretensji, choć nic nie mówi.
Niby nie wymuszasz, a rządzisz i dzielisz...

Z obserwacji wynika, że najczęściej zdradzają kobiety dominujące i ich partnerzy... więc może problem sam Ci się rozwiąże wink

A tak naprawdę, spokojnie możesz ogarniać te sprawy o których piszesz, żyć sobie spokojnie i się nie szarpać.

80 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-19 15:21:18)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Ten "świety spokój", chyba przez wiele Pań traktowany, jako lenistwo czy obojętność, bywa lepszym wyjściem niż słuchanie rozjuszonej partnerki, której reakcja jest nieadekwatnna do popełnionego czynu.

Przecież z boku, jak się na to patrzy, to czemu jest winny taki gość, który akurat miał zwyczajnego pecha i trafił np. na nieuczciwego majstra albo zarezerwował zastępcze miejsce, żęby gdziekolwiek pojechać, zamiast siedzieć w domu. Nie dziwę się, że tacy uciekają wtedy od decyzyjnośći, jeśli istnieją realne przesłanki, że następnym razem żona zrobi kolejną awanturę(niezaleznie czy będzie miała się o co przyczepić czy nie). Pół biedy, jak facet sam stwiedzi, że zawalił a żona mu tylko coś tam szepnie.ALe czy jednak zazwczyaj nie odbywa się to ianczej. No przecież niektóre nie przeżyją, jeśli nie puszczą jednej czy kilku wiązanek, połączonych z krzykiem lub pretensjami i suszeniem głowy. To takie kłotliwe charakterki, które chyba nie mogą wytrzymać, bez wbicia szpili i rozgrzebywania czegoś na nowo. Rozumiem czyjeś wyrzuty, ale tylko jeśli nie przybierająone rozmiarów apokalipsy smile

81

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Pytanie trochę z dupy, hipotetycznie:

Jeżeli jedno chce posprzątać dom, a drugie nie...to gdzie jest kompromis?

82 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-04-19 19:16:10)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Autorko, to taki charakter, taki temperament. Długo babcia wszystko za niego robiła, myślała pewnie też, a potem trafiłaś mu się Ty babcia- bis i tak się ten facet bujał i bujać dalej się będzie.
Nic z tym nie zrobisz, bo co niby miałabyś zrobic? Będziesz wiazala mu węzełki na nosie albo na czymś innym, rozwieszala jakieś kartki po domu, albo kłóciła się z nim?
Szkoda zachodu.
Pewnie żeniąc się z Tobą pociągały go w Tobie takie cechy jak operatywność, pracowitość, zaradność itd. Jesteś obrotna i energiczna osóbką, wszystko zrobisz, o wszystkim pomyślisz, więc po co miałby zmieniać swoje zwyczaje?
A zresztą, nawet gdybyś i Ty była taka sama, jak on, to przecież on i tak byłby sobą. Oboje brudem byscie zarośli i chodzili w podartych łachach z setka niepozalatwianych spraw.
O takich np rodzicach mówi się, że są niewydolni wychowawczo.
Dobrze, że chociaż zarabia jakiś grosz, bo bywa i tak, że kobiety sponsorują trutnia i jeszcze sobie chwalą, że przynajmniej siedzi w domu.
W tym domu jesteś niczym samograj, a on? No cóż?
W sumie jednak facet jest do przyjęcia, jeśli przyjmiesz niższe uśrednienie za ocenę wyjściowa. Na przykład dostateczny?
On swoje wady nadrabia urokliwym sposobem bycia, spokojem i tym, że ma dobre podejście do dzieci.
Jeśli natomiast chodziłoby o kruszenie murów, to dla mnie nie do przyjęcia byłoby to, że z gęby robi cholewę. Tu pachnie mi pasożytem, który żeruje na dobrej i pracowitej kobiecie. Taki sort byłby nie do zaakceptowania przeze mnie.
Jednak Ty i tak nic na to nie poradzisz, bo przecież wiadomo, że chwilę sobie pogadasz, a potem i tak załatwisz sprawy za niego.
Tak go nauczyłaś, tak nauczyła go babcia, a ponieważ trafiło na podatny grunt, czyli na taki a nie inny jego charakter, toteż lenistwo, niechlujstwo i obijanie sie rozwinęło się u niego nadnaturalnie.
 
Gdybym miała przedstawić wasz związek w taki obrazowy sposób, to powiedziałabym, że masz łagodna narośl np na głowie.
Generalnie da się z kimś takim żyć, jednak żeby wytrzymać nerwowo trzeba by było mieć specyficzny charakter.
Ja z kimś takim nie wytrzymałabym nawet tygodnia, ale ja mam inną sytuację niż Ty, więc nawet nie będziemy nas porównywać.

83

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Be. napisał/a:

Pytanie trochę z dupy, hipotetycznie:

Jeżeli jedno chce posprzątać dom, a drugie nie...to gdzie jest kompromis?

Proste. smile
Jeśli jedno chce posprzątać dom, drugie mu w tym nie przeszkadza.

A jeszcze lepiej poznać człowieka przed decyzją o mieszkaniu pod jednym dachem.

84

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Be. napisał/a:

Pytanie trochę z dupy, hipotetycznie:

Jeżeli jedno chce posprzątać dom, a drugie nie...to gdzie jest kompromis?

Ja jak chcę posprzątać dom, to zwykle wysyłam faceta po zakupy (z listą), na myjnię itp.
Wtedy mam święty spokój.
Z tego co jednak pisze Autorka, to jej mąż odkurza i zajmuje kocią kuwetą. A jak do tego dodać odbieranie dziecka z przedszkola i zajmowanie się nim zanim żona wróci z pracy (a że pracuje w korpo, to raczej nie wraca zbyt wcześnie), do tego dbanie o rachunki, to wcale ten podział aż tak źle nie wygląda.
Ok, facet nie gotuje, nie ma głowy do planowania urlopów, inwestycji itd. Tylko z drugiej strony, gdyby i tym zajmował, to z boku by można powiedzieć, że wszystko na męża głowie, a żona "tylko" robi karierę.
Coś za coś. Gdyby mąż robił karierę i nie interesował za bardzo czy też nie miał czasu na zajmowanie domem i dzieckiem, to też pewnie by były pretencje.

85

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

To jednak facet coś robi smile Ma te swoje "zadania" i się z nich całkiem nieźle wywiązuje..chyba? smile Do tego dochodzą te zalety..Chyba nie jest tak źle..

86

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
bagienni_k napisał/a:

To jednak facet coś robi smile Ma te swoje "zadania" i się z nich całkiem nieźle wywiązuje..chyba? smile Do tego dochodzą te zalety..Chyba nie jest tak źle..

Jak nie mamy większych problemów, to mniejsze urastają do rangi...

87

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Bo te zalety to w żadnym wypadku nie są zalety. Kiedyś mi koleżanka mówiła właśnie o takim gościu. Twierdziła, że mam podobne cechy i jej tekst poleciał "zobacz, on ma rodzinę, dzieci, kobiety takich chcą". No i faktycznie mieli rodzinę, gość był takim misiem. A żona urzędowała za jego plecami z kolegami z pracy;))

88 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-04-19 17:33:06)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
wieka napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

To jednak facet coś robi smile Ma te swoje "zadania" i się z nich całkiem nieźle wywiązuje..chyba? smile Do tego dochodzą te zalety..Chyba nie jest tak źle..

Jak nie mamy większych problemów, to mniejsze urastają do rangi...

Ja bynajmniej nie dyskredytuję tego co pisze Autorka bo przyszła tu z problemem, jednak warto spojrzeć szerzej. Gdyby ten jej mąż tu napisał, to sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie ineczej, tj: żona robi karierę, ok. zawiezie rano dziecko do przedszkola ale ja potem je odbieram i nim zajmuję, w tym czasie coś ogarnę, poodkurzam, kuweta. Ona wraca, gotuje (jak sądzę na nast dzień) i ma gotową listę czym mam jeszcze zająć. Werekend zorganizować itd. Ok, przekoloryzowuje ale serio taki podział obowiązków jak tu jednak rzedko albo rzadziej się zdarza. Zwykle to facet "robi karierę" a żona na 2 etaty. I praca i dom. Wtedy jaśnie Pan małżonek do niczego nie dotyka bo przecież "zarabia na rodzinę".
Oni jednak tak się dobrali i póki nie było dziecka i dodatkowych obowiązków było ok, skoro dziecko w przedszkolu i jak Autorka pisze wtedy zaczęły problemy, to... Skoro jednak poznali na studiach, a są 17 lat razem, to dziecko raczej nie pojawiło zaraz po nich. Tylko co najmnie 5 lat po czyli co najmniej 10 latach związku.
Czasy są jakie są więc teoretycznie można powiedzieć, że mają szczęscie, że oboje mają pracę i mąż ma możliwość by dzieckiem po niej zająć.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

89

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Be. napisał/a:

Bo te zalety to w żadnym wypadku nie są zalety. Kiedyś mi koleżanka mówiła właśnie o takim gościu. Twierdziła, że mam podobne cechy i jej tekst poleciał "zobacz, on ma rodzinę, dzieci, kobiety takich chcą". No i faktycznie mieli rodzinę, gość był takim misiem. A żona urzędowała za jego plecami z kolegami z pracy;))

Be. według Ciebie wszystkie kobiety zdradzają, ta co "siedzi w domu" bo się nudzi, i ta co pracuje/robi karierę bo spotyka z innymi w pracy.
Ja serio współczuję Twojej ewentualnej kobiecie.

90 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-19 18:07:16)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Warto zauważyć, że gdyby facet na jego miejscu robił karierę, ale niczego się w domu nie tykał, to wtedy byłby dopiero szum..
W sumie dużo bardziej uzasadniony, przynajmniej moim zdaniem. Robota zarobkowa to jedno, ale nie można traktować swojego mieszkania jak hotelu z obsługą, nic samemu nie robiąc.

91 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-04-19 17:42:38)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Bo tak jest i by się przekonać wystarczy przegrzebac social media komuś, jeżeli dobrze się kryje. Na samym tym forum jest często jeden schemat: facet jest za dobry.

92 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-04-19 19:56:35)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Be. napisał/a:

Bo tak jest i by się przekonać wystarczy przegrzebac social media komuś, jeżeli dobrze się kryje. Na samym tym forum jest często jeden schemat: facet jest za dobry.

Co Twoim zdaniem znaczy za dobry? Typ ministranta (nie obrażając)? Facet, to ma być facet, zaradny, pewny siebie itd. Ok, są kobiety które w tej roli odnajdują i szukają tych, co im podporządkują ale jaki w sumie efekt? No taki jak w tym wątku.
Jeśli facet nie ma charyzmy, to nawet po 17 latach zostanie mu to wytknięte.

93

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Akurat w kwestii zaradnośći czy/i pewności siebie, to trzeba uważać, bo można się zapędzić z tymi oczekiwaniami wink Akurat w tym wątku najciężej jest mi uwierzyć w brak decyzyjności czy ogólnego ogarnięcia gościa, ale już jego ambicji czy podejścia do pracy wolę nie ruszać, bo to zbyt indywidualna sprawa. Nie każdy musi być tym dyrektorem, prezesem czy innym właścicielem..

94 Ostatnio edytowany przez cześka8 (2022-04-20 00:57:21)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

autorko mam troche podobnie...    inny zestaw zalet i wad ale zadna na tyle mocna by wziac rozwod.. . u mnie najwiekszy problem to nagminne granie .. Wiadomo praca coraz bardziej stresujaca  (nie, przed slubem nie gral, siedzial w sieci z racji zawodu ale nie tyle ).... Oczywiscie spalam sie z tym bo niestety graniem daje przyklad dzieciom ale "on szkoly juz pokonczyl"...  I ja sie czepiam bo przypominam o tym i o tamtym, a robota np na ogrodzie nie zajac, "pozniej" ...  u nas duzo sie... zmienilo (jak chyba w wiekszosci zwiazkow?) po dziecku, mieszkalismy wczesniej razem, ale nie przetestowalismy sie z dziecmi... przymykam na to oko tez juz nascie lat.. i dalej bede.. przynajmniej narazie...

95 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-04-20 06:37:20)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

No i najlepszy dowód, że małżeństwo ze strony faceta nie ma żadnego sensu. Wiadomo Roxann, trzeba zdradzić gościa, że jest jaki jest i ona go wybrała, ale niech ma za karę, gbur.

96

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
cześka8 napisał/a:

autorko mam troche podobnie...    inny zestaw zalet i wad ale zadna na tyle mocna by wziac rozwod.. . u mnie najwiekszy problem to nagminne granie .. Wiadomo praca coraz bardziej stresujaca  (nie, przed slubem nie gral, siedzial w sieci z racji zawodu ale nie tyle ).... Oczywiscie spalam sie z tym bo niestety graniem daje przyklad dzieciom ale "on szkoly juz pokonczyl"...  I ja sie czepiam bo przypominam o tym i o tamtym, a robota np na ogrodzie nie zajac, "pozniej" ...  u nas duzo sie... zmienilo (jak chyba w wiekszosci zwiazkow?) po dziecku, mieszkalismy wczesniej razem, ale nie przetestowalismy sie z dziecmi... przymykam na to oko tez juz nascie lat.. i dalej bede.. przynajmniej narazie...

Pytanie czy wyobrażenie o ideale jest tak silne, żę w ogóle w takich dyskusjach pada słowo "rozwód"? Wiadomo, że w pewnych kwestiach terzeba kogoś zachęcać, aby nieco zmienił swoje podejście, bo poza przyjemnościami są też obowiązki, jak praca, dsom, rodzina itp. Tylko aby się nie zapędzić za bardzo, chcą niemal każdą wadę czy skazę naprawiać wedle swojego uznania.
Zabawne bywa to, że jeśli jedna strona tak bardzo nie lubi czegoś u drugiej i stara się to zwalczyć, susząc partnerowi głowę, to ten możę i zacznie się zastanawiać nad tym. Gdyby jednak zaraz poszło w drugą stronę, to wtedy ma miejsce "święte oburzenie", że on/ona ośmiela się krytykować.

97

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Przymykam oko na wady, które nie powodują u mnie lęków i dyskomfortu psychicznego.

Nie lubię gdy np ktoś nie odnosi po sobie naczyń do kuchni, ale nie jest to wada przekreślająca.

Ale już np agresja słowna, wyzywanie mnie od szmat, dzi..ek, popychanie na ścianę- to wada , której nie toleruje ( nawet jeśli po tym człowiek jest do rany przylóż  i nieba by mi uchylił, a wybuchy agresji tlumaczy n tym, że ma problemy w pracy i musi się wyładować).

98

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

Hej, jestem w długoletnim związku z jednym mężczyzną (od 17 lat). Wcześniej miałam dwa młodzieńcze związki za czasów liceum. Od kilku lat denerwują mnie strasznie wady męża. Niestety z racji tego, że nie byłam dlużej w żadnym innym związku nie jestem w stanie ocenić, czy przesadzam i powinnam "olać" te wady, bo mąż ma też sporo plusów. Czy raczej są to poważne wady i lepiej pomyśleć na zakończeniem związku lub separacją?

Przykładowe wady:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy wink
3) jest mało aktywny - nie organizuje nam czasu wolnego, nie proponuje wspólnych wyjść, wakacji, itd. najchętniej siedziałby w domu, spał lub oglądał tv / grał na komputerze;
4) bardzo często spędza czas w samotności i odcina sie od życia rodzinnego - potrafi zamknąć się w pokoju a obok może przejść nawałnica, a jego to nie ruszy;
5) nie umie podejmować decyzji i nie chce brać za nie odpowiedzialności - na wszystko odpowiada: zrób jak uważasz;
6) nie ogarnia codziennych spraw - np. jeśli ja czegoś nie załatwie to tego nie ma; a jeśli juz coś ma załatwić to zbiera się jak sójka za morze - patrz punkt 2 powyżej. Przykładowe sprawy: znalezienie szkoły dziecku, zakup mebli do mieszkania, znaleziebie majstra do remontu, etc.

Przykładowe zalety:
1) jest bardzo uczciwy i wierny;
2) nie oszukuje mnie (co najwyżej nie dotrzymuje slowa, ale to co innego);
3) fajnie zajmuje się dzieckiem, poświęca mu dużo uwagi;
4) ma łagodne usposobienie, nie lubi się kłócić, jest bardzo uprzejmy i miły;
5) lubi mi okazywać uczucia.

Przez jego wady niestety sama walczę z codzienną logistyką i sprawami życiowymi. Czuję się tym przytłoczona i zmęczona - mój notatnik peka w szwach od rzeczy do ogarnięcia i zrobienia. Powoduje to, że zalety męża jakoś blakną, a ja jestem coraz bardziej sfrustowana oraz wypalona w tym związku sad

Przypomina mi to moje zakończone 1,5 roku temu małżeństwo. Po takim czasie rzadko kiedy już jest miłość, a jak jedno nabiera ochoty na nową przygodę, to często szuka pretekstów (zwłaszcza jak chce zawsze uchodzić za to niewinne).

Ty byś chciała pewnie jak moja ex: niech decyzja będzie po jej myśli, ale niech on ją podejmie i weźmie odpowiedzialność za skutki. Niech on zrobi robotę albo załatwi majstra i za to zapłaci z własnej kasy. Czyż nie tak? Podejmowanie decyzji to własnie odpowiedzialność; wiele kobiet chce żeby to były ich decyzje, ale żeby ich facet był odpowiedzialny, żeby to w razie czego na niego spadły konsekwencje (w tym finansowe) wtopy. No tak nie zawsze się da. Moja ex po prawie takim okresie związku jak Twój poznała bajeranta; zbiegło się to z pogorszeniem mojej sytuacji zawodowo-finansowej (przyznaj się: Twój facet słabiej zarabia albo słabiej od Ciebie? Albo nie dość by Cię usatysfakcjonować?). Żona zaczęła mną wręcz gardzić, przywalać się dosłownie o wszystko. Fakt, było pewne niedopasowanie (w tym zodiakalne: mnie bardziej ciągnęło do domowego zacisza, ją do imprez), ale nie było woli rozmowy, za to była chęć zwalenia całej winy na tę drugą stronę. Teraz to małżeństwo jest wspomnieniem. Od kilku miesięcy spotykam się z kobietą łagodną, rozsądną, która wie co to jest partnerstwo w związku (ma zresztą dobre psychologiczne wykształcenie, stwarzające grunt do stworzenia dobrej i zdrowej relacji).

Autorko, zastanów się czy chcesz alibi dla zdrady czy chcesz naprawdę uzdrowić tę relację? Jeśli to drugie, to terapia i na spotkaniu kawa na ławę co Ci nie odpowiada i co byś chciała żeby Twój facet zmienił; on pewnie poda podobną listę. Tylko wiesz... obie strony muszą naprawdę chcieć się ulepszyć smile

99 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-22 14:07:53)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Nowe_otwarcie Opis Twojej "przygody" taki typowy, ale jakże przerażająco realny.


"Będzie po mojemu, ale jakby coś nie wyszło, to i tak Tobie się dostanie!" - życiowa mądrość nr 1...

100 Ostatnio edytowany przez cześka8 (2022-04-22 13:07:36)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

ale.. nie zawsze obie strony chcą .. chciec uzdrowić... przeciez tej drugiej stronie z reguły tak pasuje - czy zawsze to musi byc preludium do zdrady??  smile
moj partner np totalnie nie chce żadnej terapii - chodzę ja...  i na sesjach muszę bronić partnera jak terapeuta punktuje roznice (nie wierzę za bardzo w astrologię ale paradokslanie zodiakalnie jestesmy idealnie dobrani)..  takie to wlasnie wyszlo ..  pewne niedopasowanie...

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Ja tez w zaletach nie doczytalem ze robi Ci tartak z karuzela miedzy udami.

Faceta nie zmienisz, on juz taki jest... Nie jestes szczesliwa to zmien cos albo przestudiuj techniki negocjacji, motywacji, w ostatecznosci manipulacji i wdrazaj sukcesywnie - to ostatnie z manipulacja moze byc nie fair:).

102

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Taki mąż jak opisuje Emanuella jest jak kolejne dziecko w domu. Ono również może mieć identyczne wady i zalety - uczuciowe, wierne, dobrze się pobawi z rodzeństwem a odpowiedzialności, decyzji  i wsparcia praktycznie zero. 
Bardzo wygodnie się urządził, zwalił na żonę całą odpowiedzialność, i cud, że jeszcze nie pije i nie bije. No jest za co Boga chwalić.

103

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Zadziwia mnie zawsze to, że komuś tego typu problemy zaczynają przeszkadzać po x-latach..

104

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Ja nie wiem bagienniku czy zaczynają przeszkadzać po kilku latach, czy ludzie się łudzą, że jak się ożeni to się odmieni.

105

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
bagienni_k napisał/a:

Zadziwia mnie zawsze to, że komuś tego typu problemy zaczynają przeszkadzać po x-latach..

Dokładnie, bo po tylu latach wypada się pogodzić z wadami partnera, jak chce się z nim być...
Ale jak widzi się przy boku innego, to te wady jeszcze się wyostrzają, więc nie można się dziwić, że padały tu takie podejrzenia.

106

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
wieka napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Zadziwia mnie zawsze to, że komuś tego typu problemy zaczynają przeszkadzać po x-latach..

Dokładnie, bo po tylu latach wypada się pogodzić z wadami partnera, jak chce się z nim być...
Ale jak widzi się przy boku innego, to te wady jeszcze się wyostrzają, więc nie można się dziwić, że padały tu takie podejrzenia.

Bywa też , że po latach kobiety są tak zmęczone, że już nie chcą być z takim partnerem. I często potem nie chcą już żadnego.

107

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Agnes76 napisał/a:
wieka napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Zadziwia mnie zawsze to, że komuś tego typu problemy zaczynają przeszkadzać po x-latach..

Dokładnie, bo po tylu latach wypada się pogodzić z wadami partnera, jak chce się z nim być...
Ale jak widzi się przy boku innego, to te wady jeszcze się wyostrzają, więc nie można się dziwić, że padały tu takie podejrzenia.

Bywa też , że po latach kobiety są tak zmęczone, że już nie chcą być z takim partnerem. I często potem nie chcą już żadnego.

Różnie bywa.

108

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Agnes76 napisał/a:
wieka napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Zadziwia mnie zawsze to, że komuś tego typu problemy zaczynają przeszkadzać po x-latach..

Dokładnie, bo po tylu latach wypada się pogodzić z wadami partnera, jak chce się z nim być...
Ale jak widzi się przy boku innego, to te wady jeszcze się wyostrzają, więc nie można się dziwić, że padały tu takie podejrzenia.

Bywa też , że po latach kobiety są tak zmęczone, że już nie chcą być z takim partnerem. I często potem nie chcą już żadnego.

Dokładnie. Jakbym sie rozwiodla to wole byc juz sama.

109

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

Przykładowe wady:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy wink
3) jest mało aktywny - nie organizuje nam czasu wolnego, nie proponuje wspólnych wyjść, wakacji, itd. najchętniej siedziałby w domu, spał lub oglądał tv / grał na komputerze;
4) bardzo często spędza czas w samotności i odcina sie od życia rodzinnego - potrafi zamknąć się w pokoju a obok może przejść nawałnica, a jego to nie ruszy;
5) nie umie podejmować decyzji i nie chce brać za nie odpowiedzialności - na wszystko odpowiada: zrób jak uważasz;
6) nie ogarnia codziennych spraw - np. jeśli ja czegoś nie załatwie to tego nie ma; a jeśli juz coś ma załatwić to zbiera się jak sójka za morze - patrz punkt 2 powyżej. Przykładowe sprawy: znalezienie szkoły dziecku, zakup mebli do mieszkania, znaleziebie majstra do remontu, etc.

Przykładowe zalety:
1) jest bardzo uczciwy i wierny;
2) nie oszukuje mnie (co najwyżej nie dotrzymuje slowa, ale to co innego);
3) fajnie zajmuje się dzieckiem, poświęca mu dużo uwagi;
4) ma łagodne usposobienie, nie lubi się kłócić, jest bardzo uprzejmy i miły;
5) lubi mi okazywać uczucia.
sad

Kochana autorko smile Każdy ma pewnie inaczej i z tego, co zrozumiałam nie szukać opinii o Twoim związku tylko zastanawiasz się jakie inne kobiety mają granice?
No to już spieszę z odpowiedzią na te wady i zalety:

Wady
1.Oj irytująca wada, mój były mąż takową posiadał. To jest coś o co robiłabym awantury wink
2. Mój obecny nauczył mnie, że wszystko jest na mojej głowie, więc nawet nie czekam aż zostanie coś zrobione. Może znajdź coś, w czym Twój mąż jest świetny i odpuść mu resztę?
3. to nie jest aż taka wada, są tego plusy. Możesz jezdzić z koleżankami? Zapomnij o idealnych obrazkach szczęśliwych rodzinek na plaży a od razu zrobi Ci się luźniej
4. Ja bym z tego korzystała na całego big_smile
5. To jest cecha ideała big_smile
6. wkurzające ale znowu wrócę do pkt 2: umiesz liczyć? licz na siebie! Równouprawnienie Cię ciągnie? Będzie ciężko... wszystko zależy od Twojej siły i energii na posiadanie wielu rzeczy na głowie. Jeśli uważasz, że to dla Ciebie za dużo i czujesz się z tym samotnie - zacznij olewać wszystko na jakiś czas. I obserwuj. Może jak zobaczy, że coś z siebie zrzucasz to to podniesie?

Zalety
1. super
2. fajny misiek z niego
3. jeśli to prawda, to masz wielkie szczęście
4. jeju jak mi tego brakuje....
5. introwertyk uczuciowy? Kobieto, masz farta!

Pozdrawiam smile

110

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
wieka napisał/a:

"Np. trzeba wybrać szkołę dziecku i jeśli ja tego nie zrobie, to temat nie zostanie zalatwiony w ogóle"

Ja nie widzę w tym problemu, gorzej jakbyście się kłócili,  bo każde z was by chciało posłać dziecko do innej szkoły...
Nie doceniasz tego, że możesz sama decydować o wielu sprawach, a nie decyduje mąż wbrew Tobie, bo też tak bywa.

To jest bardzo dobry argument.
Autorko - chciałabyś samca alfa, decyzyjnego, mocnego, a masz partnera beta. Bo to Ty nosisz spodnie w tym związku, a chciałabyś inaczej. Ja Cię rozumiem bo sama zmagam się z podobnymi problemami jakie tu opisałaś... ale nie można zjeść ciastka i mieć ciastko.
Niestety tak jest że pewne jego negatywne cechy są i raczej już będą, ale z tego co tu wpisałaś ma też dużo zalet.
Może postaraj się mu nakreślić sytuację, poczytaj trochę jak należy od meżczyzn wymagać, jakie są ku temu techniki itd.. może uda Ci się go w pewnym stopniu chociaż 'wytrenować'.

111

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

A jeszcze mam takie pytanie do autorki - co by się stało gdybyś Ty również nie robiła tych rzeczy ? Może spróbuj nie wyręczać go w obowiązkach i zobacz co się stanie ??

Posty [ 66 do 111 z 111 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Na jakie wady można przymknąć oko

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024