Na jakie wady można przymknąć oko - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Na jakie wady można przymknąć oko

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 111 ]

1 Ostatnio edytowany przez Emanuella (2022-04-19 09:37:23)

Temat: Na jakie wady można przymknąć oko

Hej, jestem w długoletnim związku z jednym mężczyzną (od 17 lat). Wcześniej miałam dwa młodzieńcze związki za czasów liceum. Od kilku lat denerwują mnie strasznie wady męża. Niestety z racji tego, że nie byłam dlużej w żadnym innym związku nie jestem w stanie ocenić, czy przesadzam i powinnam "olać" te wady, bo mąż ma też sporo plusów. Czy raczej są to poważne wady i lepiej pomyśleć na zakończeniem związku lub separacją?

Przykładowe wady:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy wink
3) jest mało aktywny - nie organizuje nam czasu wolnego, nie proponuje wspólnych wyjść, wakacji, itd. najchętniej siedziałby w domu, spał lub oglądał tv / grał na komputerze;
4) bardzo często spędza czas w samotności i odcina sie od życia rodzinnego - potrafi zamknąć się w pokoju a obok może przejść nawałnica, a jego to nie ruszy;
5) nie umie podejmować decyzji i nie chce brać za nie odpowiedzialności - na wszystko odpowiada: zrób jak uważasz;
6) nie ogarnia codziennych spraw - np. jeśli ja czegoś nie załatwie to tego nie ma; a jeśli juz coś ma załatwić to zbiera się jak sójka za morze - patrz punkt 2 powyżej. Przykładowe sprawy: znalezienie szkoły dziecku, zakup mebli do mieszkania, znaleziebie majstra do remontu, etc.

Przykładowe zalety:
1) jest bardzo uczciwy i wierny;
2) nie oszukuje mnie (co najwyżej nie dotrzymuje slowa, ale to co innego);
3) fajnie zajmuje się dzieckiem, poświęca mu dużo uwagi;
4) ma łagodne usposobienie, nie lubi się kłócić, jest bardzo uprzejmy i miły;
5) lubi mi okazywać uczucia.

Przez jego wady niestety sama walczę z codzienną logistyką i sprawami życiowymi. Czuję się tym przytłoczona i zmęczona - mój notatnik peka w szwach od rzeczy do ogarnięcia i zrobienia. Powoduje to, że zalety męża jakoś blakną, a ja jestem coraz bardziej sfrustowana oraz wypalona w tym związku sad

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-04-19 10:31:21)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Znudził Cię seksualnie i chcesz mieć kochanka. A te rzeczy zaczęłaś zauważać by mieć w razie czego usprawiedliwienie, że zdrada stąd, że wkręta nie przykręcił na czas. A dlaczego? Ponieważ Twój mąż posiada same wady:

- Jest wierny i uczciwy
- Dobry z niego ojciec
- Jest łagodny
- Okazuje Ci uczucie

Kobieto szanuj się, jak można z kimś takim być? A gdzie emocje? A gdzie ryzyko, niepewnośc? Ojjj kobieto musisz zacząć korzystać życia.

sad

3 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-19 09:53:45)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

Hej, jestem w długoletnim związku z jednym mężczyzną (od 17 lat). Wcześniej miałam dwa młodzieńcze związki za czasów liceum. Od kilku lat denerwują mnie strasznie wady męża. Niestety z racji tego, że nie byłam dlużej w żadnym innym związku nie jestem w stanie ocenić, czy przesadzam i powinnam "olać" te wady, bo mąż ma też sporo plusów. Czy raczej są to poważne wady i lepiej pomyśleć na zakończeniem związku lub separacją?

Przykładowe wady:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy wink
3) jest mało aktywny - nie organizuje nam czasu wolnego, nie proponuje wspólnych wyjść, wakacji, itd. najchętniej siedziałby w domu, spał lub oglądał tv / grał na komputerze;
4) bardzo często spędza czas w samotności i odcina sie od życia rodzinnego - potrafi zamknąć się w pokoju a obok może przejść nawałnica, a jego to nie ruszy;
5) nie umie podejmować decyzji i nie chce brać za nie odpowiedzialności - na wszystko odpowiada: zrób jak uważasz;
6) nie ogarnia codziennych spraw - np. jeśli ja czegoś nie załatwie to tego nie ma; a jeśli juz coś ma załatwić to zbiera się jak sójka za morze - patrz punkt 2 powyżej. Przykładowe sprawy: znalezienie szkoły dziecku, zakup mebli do mieszkania, znaleziebie majstra do remontu, etc.

Przykładowe zalety:
1) jest bardzo uczciwy i wierny;
2) nie oszukuje mnie (co najwyżej nie dotrzymuje slowa, ale to co innego);
3) fajnie zajmuje się dzieckiem, poświęca mu dużo uwagi;
4) ma łagodne usposobienie, nie lubi się kłócić, jest bardzo uprzejmy i miły;
5) lubi mi okazywać uczucia.

Przez jego wady niestety sama walczę z codzienną logistyką i sprawami życiowymi. Czuję się tym przytłoczona i zmęczona - mój notatnik peka w szwach od rzeczy do ogarnięcia i zrobienia. Powoduje to, że zalety męża jakoś blakną, a ja jestem coraz bardziej sfrustowana oraz wypalona w tym związku sad

Tego, co opisałaś nie widzę w kategorii wad męża a raczej jako różnice charakterologiczne między Wami, związek, w którym osobą decyzyjną, zarządzającą jesteś Ty.

4

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Ideałów nie ma,  ponoć jak partner nas irytuje w wielu sprawach, to oznacza koniec uczucia.
Nie ma znacznia, że to jest pierwszy partner, jakby Ci odpowiadał, nie było by tematu

Tu nie da się obiektywnie ocenić sytuacji, bo ważne są Twoje odczucia, chętnie byś wymieniła męża na nowszy model, tylko licz się z tym, z możesz wpaść z deszczu pod rynnę.
Dlatego, jeśli chcesz z mężem spędzić resztę życia, powinnaś zaakceptować jego wady, /pewnie jest introwertykiem/, bo da się z nimi żyć, albo odejdź i się nie męcz...

5

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Przychylam się do opcji, że Ci się znudziło i szukasz dziury w całym. Przez 17 lat ogarniałaś logistycznie Wasze życie i nagle zaczęło Ci to tak przeszkadzać, że rozważasz rozwód? Wszystkie wady właściwie można podsumować słowami "nie robi tego co Ty chcesz, wtedy, liedy Ty chcesz".

6 Ostatnio edytowany przez Emanuella (2022-04-19 10:33:26)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Lady Loka napisał/a:

Przychylam się do opcji, że Ci się znudziło i szukasz dziury w całym. Przez 17 lat ogarniałaś logistycznie Wasze życie i nagle zaczęło Ci to tak przeszkadzać, że rozważasz rozwód? Wszystkie wady właściwie można podsumować słowami "nie robi tego co Ty chcesz, wtedy, liedy Ty chcesz".

Frustracja, że musze wszystko sama ogarniać trwa od dobrych 5-6 lat, a nawet więcej. Próbuje tym zarządzić, ale cięzko mi. To nie do końca jets tak, że mąż nie robi wtedy kiedy ja chce. On nie robi w ogóle. Np. trzeba wybrać szkołę dziecku i jeśli ja tego nie zrobie, to temat nie zostanie zalatwiony w ogóle.

7

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

A Władek spod czwórki deskę przybił Aldonie, widziałam...

8

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Gdy w łóżku się zgadza to i największy leń i bałaganiarz będzie uroczy i kochaniutki. A gdy nie to cóż...przykładny mąż i ojciec, przyjaciel i opiekun pozwoli sobie w swej nieroztropności raz nie trafić gaciami do kosza to rogi mu wyrosną.

Logistyka życiowa? No bez jaj...a jak mówisz na zakupy? Aprowizacja?

9

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Przychylam się do opcji, że Ci się znudziło i szukasz dziury w całym. Przez 17 lat ogarniałaś logistycznie Wasze życie i nagle zaczęło Ci to tak przeszkadzać, że rozważasz rozwód? Wszystkie wady właściwie można podsumować słowami "nie robi tego co Ty chcesz, wtedy, liedy Ty chcesz".

Frustracja, że musze wszystko sama ogarniać trwa od dobrych 5-6 lat, a nawet więcej. Próbuje tym zarządzić, ale cięzko mi. To nie do końca jets tak, że mąż nie robi wtedy kiedy ja chce. On nie robi w ogóle. Np. trzeba wybrać szkołę dziecku i jeśli ja tego nie zrobie, to temat nie zostanie zalatwiony w ogóle.

No a jaki jest problem w tym, żebyś Ty takie rzeczy robiła? Chcesz siadać i omawiać godzinami wybór szkoły? Bierzesz, wybierasz i zapisujesz, cała filozofia.
Ja nie widzę problemu, w moim małżeństwie też większość takich rzeczy ogarniam ja, mąż robi inne. Czy jest sens przypierniczać się do takiego detalu, skoro takiego faceta sobie wzięłaś?
Widziały gały co brały. Nie każdy facet jest mistrzem logistyki.

Ja jak chcę jechać na wakacje to najpierw sprawdzam sama opcje, a mężowi przedstawiam 2-3 końcowe z konkretami, bo tak to też bym się nie doczekała. I co z tego? Mam się rozwodzić bo mąż mi wakacji nie ogarnie?

Ja bym się przyczepiła co najwyżej tego, że mówi, że coś zrobi, a potem nie robi. Ale to kwestia rozmowy, dyskusji i znalezienia rozwiązań, a nie rozwodu po tylu latach małzeństwa.

Wczuj się w sytuację męża. Wyobraź sobie, że on by tu zapytał, czy powinien myśleć o rozwodzie, bo mu żona truje nad uchem.

10 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-19 11:06:12)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Jak powstają takie wątki, to od razu zapala mi się lampka. O ile punkt nr 4 uważam za normalny, bo każdy potrzebuje trochę samotności, to resztę już można rozpatrywać różnie.

Wiem, że mnóstwo kobiet najchętniej nie odstępowało by partnera na krok czy może raczej oczekiwało, żę ten będzie gdzieś w pobliżu lub przynajmniej powinien się odzywać do niej. Grunt, aby mówił cokolwiek.
No niestety..Osobiśćie nie znoszę gaduł, wiecznego paplania czy gderania o wszytkim  i o niczym a do tego durnych podśmiechujek czy żarcików Już sto razy bardziej wolę ciszę i chwilę skupienia. Zatem facet ceni sobie spokój i ciszę i to jest jego "przekleńśtwo".

Co do reszty, to obstawiam w ciemno, że nie chodzi o całkowity brak tych aktywności czy podejmowania zadań, o których mowa, ale o ich SKALĘ czy INTENSYWNOŚĆ. Mało prawdopodobne, żęby dorosła osoba miała aż tak bardzo wyje***ne na wszystko, co się dzieje dookoła niego. Nie wiem, ale ja osobiście nie znam nikogo takiego, kto by okazał się aż takim leniem. Jak nie zrobi czegoś, to weźmie się za inną czynność. Nigdy nie ma tak, żę go/ją nic nie interesuje.
Jeśli nawet, to czy te jego "wady" przekreślają go, mimo jego zalet?

Trąci mi to trochę takim przypi**niem się absolutnie do wszystkiegeo. Tak, aby mieć ten swój wymarzony ideał w domu, który będzie chodził jak w zegarku. Jedyny problem, jaki rzeczywiście mógłby zaistnieć, to niesłowność i brak konsekwencji w działaniu.

11

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

"Np. trzeba wybrać szkołę dziecku i jeśli ja tego nie zrobie, to temat nie zostanie zalatwiony w ogóle"

Ja nie widzę w tym problemu, gorzej jakbyście się kłócili,  bo każde z was by chciało posłać dziecko do innej szkoły...
Nie doceniasz tego, że możesz sama decydować o wielu sprawach, a nie decyduje mąż wbrew Tobie, bo też tak bywa.

12 Ostatnio edytowany przez Znerx (2022-04-19 11:15:34)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

To jest w końcu anonimowe forum, konto zakładałaś pewnie na nowy mail/tymczasowy alias, więc możesz się przyznać. Pojawił się ktoś nowy w pracy? Jakiś 185cm CHAD? cool
Bo to wygląda jak przygotowanie pod zdradę.

Bo przez 17 lat to zauroczenie już dawno uciekło.

13

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Znerx napisał/a:

To jest w końcu anonimowe forum, konto zakładałaś pewnie na nowy mail/tymczasowy alias, więc możesz się przyznać. Pojawił się ktoś nowy w pracy? Jakiś 185cm CHAD? cool
Bo to wygląda jak przygotowanie pod zdradę.

Bo przez 17 lat to zauroczenie już dawno uciekło.

Jakby rzeczywiście tak było(i to nie byłby odosobniony przypadek) to szczęśliwi ci, którzy dalej zostaną singlami, bo broń Boże zaczną sami przesiadywać w pokoju czy zostawiać pewne obowiązki partnerce i już się "nagle" pojawi ktoś nowy na horyzoncie..

14

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Tak to działa u kobiet bagienniku. Myślisz, że skąd są np moje posty? Z tyłka? Kobiety są przewidywalne i z jakiegoś powodu postępują jakoś tak jak gdyby stadnie, podobnie.

15

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
bagienni_k napisał/a:
Znerx napisał/a:

To jest w końcu anonimowe forum, konto zakładałaś pewnie na nowy mail/tymczasowy alias, więc możesz się przyznać. Pojawił się ktoś nowy w pracy? Jakiś 185cm CHAD? cool
Bo to wygląda jak przygotowanie pod zdradę.

Bo przez 17 lat to zauroczenie już dawno uciekło.

Jakby rzeczywiście tak było(i to nie byłby odosobniony przypadek) to szczęśliwi ci, którzy dalej zostaną singlami, bo broń Boże zaczną sami przesiadywać w pokoju czy zostawiać pewne obowiązki partnerce i już się "nagle" pojawi ktoś nowy na horyzoncie..

No nie, tak to nie działa... Zdrady mają swoje różne podłoża, dotyczy to obydwu płci. A tu jest takie, a nie inne "usprawiedliwienie".

16 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-19 11:42:46)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Przychylam się do opcji, że Ci się znudziło i szukasz dziury w całym. Przez 17 lat ogarniałaś logistycznie Wasze życie i nagle zaczęło Ci to tak przeszkadzać, że rozważasz rozwód? Wszystkie wady właściwie można podsumować słowami "nie robi tego co Ty chcesz, wtedy, liedy Ty chcesz".

Frustracja, że musze wszystko sama ogarniać trwa od dobrych 5-6 lat, a nawet więcej. Próbuje tym zarządzić, ale cięzko mi. To nie do końca jets tak, że mąż nie robi wtedy kiedy ja chce. On nie robi w ogóle. Np. trzeba wybrać szkołę dziecku i jeśli ja tego nie zrobie, to temat nie zostanie zalatwiony w ogóle.

Ty pomagasz dziecku wybrać dobrą szkołę, decydujesz o istotnych dla dziecka sprawach życiowych, a mąż daje dziecku dużo ciepła i zainteresowania rodzicielskiego w inny sposób, dla dziecka istnieje balans, rodzice dzielą funkcję między sobą. Odwrócenie ról spowoduje, że równowaga będzie zachowana.

Z drugiej strony mogłabyś być w sytuacji diametralnie innej i zarzucić mężowi narzucanie własnej woli poprzez niedopuszczanie Cię do głosu, odbieranie wpływu na tok spraw rodzinnych. Najwyraźniej mąż ma spokojne, uległe i spolegliwe usposobienie i pozwala Ci podejmować kluczowe decyzje.

17 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-19 12:05:26)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Po raz kolejny( i pewnie nie ostatnie), pojawia się tu przeświadczenie, że ta druga strona ma być idealna w każdym niemal calu i nie może spobe pozwolić nawet na drobne uchybienia..

18

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Ale to nie uchybienia, to "zgranie się" dwóch osobowości, raczej biernej, uległej z czynną, dominującą,działającą. Gorzej by było gdyby każde z nich chciało zarządzać i ogarniać tę całą "logistykę" życiową w równym stopniu.

19

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

No tak się klasycznie zaczyna proces poszukiwania kochanka. To długi proces, wielowarstwowy i wymaga trochę samozaparcia. A jak już się wydarzy, kobieta nazywa to małym błędem, który zdarzył się nagle i sam, wtedy trzeba jej wybaczyć. W momencie wybaczenia jeszcze tracisz dodatkowo w jej oczach, bo stajesz się leszczem, którego teraz bezkarnie może zdradzać. I te uchybienia są właśnie powodem, pretekstem. Potem jeszcze tekst "zawsze dwie strony są winne" (no zobacz, a psychologia mówi, że powodu być nie musi w ogóle) i mamy klasykę...dlatego laski chcą by je akceptować BEZGRANICZNIE.

20

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Cały problem w tym, że Autorce przeszkadza ten podział, o którym było wyżej wspomniane. Oczekuje, że facet powinien ogarniać absolutnie wszystko.

21

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
bagienni_k napisał/a:

Cały problem w tym, że Autorce przeszkadza ten podział, o którym było wyżej wspomniane. Oczekuje, że facet powinien ogarniać absolutnie wszystko.

Bez przesady, u mnie 2 pierwsze wymienione wady, tj:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy
całkowicie przekreślałyby partnera.
To jest kwestia zaufania i polegania na kimś. Jakby ktoś mi mówił, że coś zrobi ale tego nie robił albo obiecywał ale nie dotrzymywał słowa, to by mnie k*ca brała.
Autorka napisała, że dla niej niedotrzymywanie słowa nie jest równoznaczne z kłamstwem, pisze też w zaletach, że mąż - mimo to - jest uczciwy, co dla mnie jest nie do pomyślenia. Inna sprawa, że zależy jak często by się takie coś zdarzało bo gdyby raz od tzw. dzwonu i mąż by do mnie przyszedł i powiedział, sorry nawaliłem, wiem że obiecałem ale... i uczciwie się przyznał, zaproponował inne rozwiązanie i oczywiście przeprosił, to machnęłabym na to ręką. Gdyby jednak zdarzało się to notorycznie i mąż nie tylko nie widziałby problemu ale też próbował sprawę zamiatać pod dywan czy ściemniać, to no way...

22

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Roxann napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Cały problem w tym, że Autorce przeszkadza ten podział, o którym było wyżej wspomniane. Oczekuje, że facet powinien ogarniać absolutnie wszystko.

Bez przesady, u mnie 2 pierwsze wymienione wady, tj:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy
całkowicie przekreślałyby partnera.

Wady, nie wady, nie można wykluczyć że autorka "suszy" mężowi głowę o wykonywanie różnych czynności, których on wykonywać nie chce bądź nie ma zamiaru, i tak odmowa przejawia się w postaci prokrastynacji.

23 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-19 12:35:23)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
KoralinaJones napisał/a:
Roxann napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Cały problem w tym, że Autorce przeszkadza ten podział, o którym było wyżej wspomniane. Oczekuje, że facet powinien ogarniać absolutnie wszystko.

Bez przesady, u mnie 2 pierwsze wymienione wady, tj:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy
całkowicie przekreślałyby partnera.

Wady, nie wady, nie można wykluczyć że autorka "suszy" mężowi głowę o wykonywanie różnych czynności, których on wykonywać nie chce bądź nie ma zamiaru, i tak odmowa przejawia się w postaci prokrastynacji.

Dlatego zawsze podchodzę ostrożnie do takich przypadków, ten zaś wydaje się niemal schematyczny. Jeśli rzeczywiście założymy, że te dwa punkty się sprawdzą, to facet powinien nad sobą popracować. Natomaist odnoszę często wrażenie, że takie kwestie są mocno rozdmuchane. Zatem pytanie nie brzmi CZY, ale JAK bardzo ktoś spełnia te oczekiwania. Zresztą odkładanie czegoś też chyba zalezy z jaką sprawą mamy do czynienia. Tak samo z obiecywaniem a potem niewywiązywaniem się z obowiązków..Pytanie czy to jest notoryczne czy nie, ajk również czego dotyczy.


Co do wybierania szkoły dla dziecka, to się zastanawiam czy chodzi o małe dziecko czy już nastolatka? Chyba o to pierwsze smile
Nawet, jak się nie jest pełnoletnim, to w pewnym momencie dziecko samo może chcieć uczęszczać akurat do tej placówki a nie innej. Ja, idąc do liceum, mając 16 lat, sam sobie szkołę wybrałem smile

EDIT: Przy wyznaniu tego typu: "Sorry nawaliłem..(...)" to będzie cud, jak nie będzie wypominać czy ciągle mu wyrzucać tego. To nawet zdarza się często w innych przyapdkach: jak ktoś coś zawali, to ze świecą szukać takiej osoby, która przyjmie do wiadomości, zamiast przez następnych kilka minut, godzin czy dni smile narzekać na coś, czego już cofnąć nie można big_smile

24

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
KoralinaJones napisał/a:
Roxann napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Cały problem w tym, że Autorce przeszkadza ten podział, o którym było wyżej wspomniane. Oczekuje, że facet powinien ogarniać absolutnie wszystko.

Bez przesady, u mnie 2 pierwsze wymienione wady, tj:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy
całkowicie przekreślałyby partnera.

Wady, nie wady, nie można wykluczyć że autorka "suszy" mężowi głowę o wykonywanie różnych czynności, których on wykonywać nie chce bądź nie ma zamiaru, i tak odmowa przejawia się w postaci prokrastynacji.

Dlatego w dalszej części mojego postu napisałem, że to zależy od częstotliwości i wagi. Czy dotyczy to kwestii związanych z podziałem obowiązków czy też "widzimisię". Z drugiej strony, ja też nie lubię jak ktoś mi mówi, co mam robić czy rozkazywać. Jeżeli jednak coś z partnerem uzgadniam i pada deklaracja, że on zajmie jednym, a ja drugim, po czym okazuje się, że to olał co potem było brzemienne w skutkach, to byłabym mega wk*wiona.

25

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Roxann napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Roxann napisał/a:

Bez przesady, u mnie 2 pierwsze wymienione wady, tj:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy
całkowicie przekreślałyby partnera.

Wady, nie wady, nie można wykluczyć że autorka "suszy" mężowi głowę o wykonywanie różnych czynności, których on wykonywać nie chce bądź nie ma zamiaru, i tak odmowa przejawia się w postaci prokrastynacji.

Dlatego w dalszej części mojego postu napisałem, że to zależy od częstotliwości i wagi. Czy dotyczy to kwestii związanych z podziałem obowiązków czy też "widzimisię". Z drugiej strony, ja też nie lubię jak ktoś mi mówi, co mam robić czy rozkazywać. Jeżeli jednak coś z partnerem uzgadniam i pada deklaracja, że on zajmie jednym, a ja drugim, po czym okazuje się, że to olał co potem było brzemienne w skutkach, to byłabym mega wk*wiona.

U nas jest tak, że mąż nic praktycznie nie robi sam - w sensie, jak ja mu nie pokaże palcem -, to nie zrobi. Więc ja muszę albo ciągle mu mówić, co ma zrobić, albo sama to robić. A jak już mi obieca, że zrobi, to nie mam gwarancji, że to zrobi i ciągle muszę go pilnować.

Komentarzy nt. kochanka nie będe komentować, bo to wygląda mi na zwykłą prowokację. Gdybym szukała kochanka, to bym złała temat i nie zakładała wątków w celu uzyskania porady, tylko bym się rzuciła w ramiona nowego.

26

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Roxann napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Roxann napisał/a:

Bez przesady, u mnie 2 pierwsze wymienione wady, tj:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy
całkowicie przekreślałyby partnera.

Wady, nie wady, nie można wykluczyć że autorka "suszy" mężowi głowę o wykonywanie różnych czynności, których on wykonywać nie chce bądź nie ma zamiaru, i tak odmowa przejawia się w postaci prokrastynacji.

Dlatego w dalszej części mojego postu napisałem, że to zależy od częstotliwości i wagi. Czy dotyczy to kwestii związanych z podziałem obowiązków czy też "widzimisię". Z drugiej strony, ja też nie lubię jak ktoś mi mówi, co mam robić czy rozkazywać. Jeżeli jednak coś z partnerem uzgadniam i pada deklaracja, że on zajmie jednym, a ja drugim, po czym okazuje się, że to olał co potem było brzemienne w skutkach, to byłabym mega wk*wiona.

Dokładnie. U nas nie ma czegoś takiego jak podział obowiązków, bo mąż tego nie przestrzega. W sensie nawet jak coś ustalimy, że dzielimy się tak i tak, to on nie robi często swojej części.

27

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Roxann napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Cały problem w tym, że Autorce przeszkadza ten podział, o którym było wyżej wspomniane. Oczekuje, że facet powinien ogarniać absolutnie wszystko.

Bez przesady, u mnie 2 pierwsze wymienione wady, tj:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy
całkowicie przekreślałyby partnera.
To jest kwestia zaufania i polegania na kimś. Jakby ktoś mi mówił, że coś zrobi ale tego nie robił albo obiecywał ale nie dotrzymywał słowa, to by mnie k*ca brała.
Autorka napisała, że dla niej niedotrzymywanie słowa nie jest równoznaczne z kłamstwem, pisze też w zaletach, że mąż - mimo to - jest uczciwy, co dla mnie jest nie do pomyślenia. Inna sprawa, że zależy jak często by się takie coś zdarzało bo gdyby raz od tzw. dzwonu i mąż by do mnie przyszedł i powiedział, sorry nawaliłem, wiem że obiecałem ale... i uczciwie się przyznał, zaproponował inne rozwiązanie i oczywiście przeprosił, to machnęłabym na to ręką. Gdyby jednak zdarzało się to notorycznie i mąż nie tylko nie widziałby problemu ale też próbował sprawę zamiatać pod dywan czy ściemniać, to no way...

U nas jest dokładnie ten przypadek:  "Gdyby jednak zdarzało się to notorycznie i mąż nie tylko nie widziałby problemu ale też próbował sprawę zamiatać pod dywan czy ściemniać, to no way." I niestety zdarza się to notorycznie sad

28

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
bagienni_k napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Roxann napisał/a:

Bez przesady, u mnie 2 pierwsze wymienione wady, tj:
1) mąż dużo mówi, a mało robi; potrafi mi coś obiecać i nie dotrzymać słowa;
2) prokrastynuje większość rzeczy; wykonanie podstawowych rzeczy w domu odkłada zawsze na później, czyli na nigdy
całkowicie przekreślałyby partnera.

Wady, nie wady, nie można wykluczyć że autorka "suszy" mężowi głowę o wykonywanie różnych czynności, których on wykonywać nie chce bądź nie ma zamiaru, i tak odmowa przejawia się w postaci prokrastynacji.

Dlatego zawsze podchodzę ostrożnie do takich przypadków, ten zaś wydaje się niemal schematyczny. Jeśli rzeczywiście założymy, że te dwa punkty się sprawdzą, to facet powinien nad sobą popracować. Natomaist odnoszę często wrażenie, że takie kwestie są mocno rozdmuchane. Zatem pytanie nie brzmi CZY, ale JAK bardzo ktoś spełnia te oczekiwania. Zresztą odkładanie czegoś też chyba zalezy z jaką sprawą mamy do czynienia. Tak samo z obiecywaniem a potem niewywiązywaniem się z obowiązków..Pytanie czy to jest notoryczne czy nie, ajk również czego dotyczy.


Co do wybierania szkoły dla dziecka, to się zastanawiam czy chodzi o małe dziecko czy już nastolatka? Chyba o to pierwsze smile
Nawet, jak się nie jest pełnoletnim, to w pewnym momencie dziecko samo może chcieć uczęszczać akurat do tej placówki a nie innej. Ja, idąc do liceum, mając 16 lat, sam sobie szkołę wybrałem smile

Dziecko jest w zerówce wink jak wyżej napisalam, mąż nie przestrzega ustaleń - jak się na coś umowimy, w sensie podzielimy sprawy to moje są zrobione, jego nie. Więc zwykle sama wszystko robie, bo niestety niektore sprawy nie poczekają, aż się on za nie zabierze.


EDIT: Przy wyznaniu tego typu: "Sorry nawaliłem..(...)" to będzie cud, jak nie będzie wypominać czy ciągle mu wyrzucać tego. To nawet zdarza się często w innych przyapdkach: jak ktoś coś zawali, to ze świecą szukać takiej osoby, która przyjmie do wiadomości, zamiast przez następnych kilka minut, godzin czy dni smile narzekać na coś, czego już cofnąć nie można big_smile

29 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-19 12:47:09)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

U nas jest tak, że mąż nic praktycznie nie robi sam - w sensie, jak ja mu nie pokaże palcem -, to nie zrobi. Więc ja muszę albo ciągle mu mówić, co ma zrobić, albo sama to robić. A jak już mi obieca, że zrobi, to nie mam gwarancji, że to zrobi i ciągle muszę go pilnować.

To mąż, czy dziecko? Może on nie widzi potrzeby robienia tych rzeczy, których potrzebę robienia widzisz Ty? I konsekwentnie pozostaje bierny w wykonywaniu czynności, które "każesz" mu robić. Ewentualnie jest już tak przyzwyczajony do tego że i tak zrobisz sama, że nie widzi sensu się wysilać.

30

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

Dokładnie. U nas nie ma czegoś takiego jak podział obowiązków, bo mąż tego nie przestrzega. W sensie nawet jak coś ustalimy, że dzielimy się tak i tak, to on nie robi często swojej części.

Ale to znaczy, że on nic, kompletnie nic nie robi? Czy po prostu nie chce robić tego co Ty mu każesz robić?
Może jego zdaniem on robi wystarczająco dużo, a Ty się czepiasz?
Mogłabyś podać obrazowy przykład czego on nie zrobił (wybór szkoły dla dziecka również uważam za średni) oraz co bezdyskusyjnie leży na jego głowie?

31

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

Przykładowe zalety:
1) jest bardzo uczciwy i wierny;
2) nie oszukuje mnie (co najwyżej nie dotrzymuje slowa, ale to co innego);
3) fajnie zajmuje się dzieckiem, poświęca mu dużo uwagi;
4) ma łagodne usposobienie, nie lubi się kłócić, jest bardzo uprzejmy i miły;
5) lubi mi okazywać uczucia.


Dla mnie to „must have” a nie żadne zalety :-D

Ideałów nie ma, ludzie mają zalety i wady, a często jeszcze to, co dla jednego jest wadą, to dla drugiego jest zaletą.
Chodzi więc o to, żeby dobrać się tak, aby te wady nie uprzykrzały życia. Bo to się ludzie poznają, weryfikują swoje podejścia do życia, wartości i styl życia, żeby im z sobą było po drodze.

Tu dziwne jest to, że po 17 latach zaczynają ciążyć wady partnera.
Czy może wcześniej przymykałaś na nie oko, a teraz zmęczyłaś się udawaniem, że jest ok?
Czy przelicytowałaś, gdy uznałaś, że da się z takimi wadami u partnera żyć?
Czy uważałaś, że nie zasługujesz na kogoś, kto tych uciążliwych dla Ciebie wad by nie miał?

Chodzi o to, że tacet jest, jaki jest a Ty go w tej postaci nie akceptujesz, więc po co wchodziłaś w ten związek?

32

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Ale my Ci męża nie zmienimy, więc pozostaje zaakceptować. A to, że Cię wkurza, to już Twoja sprawa, bo my zawsze szukamy winy irytacji w partnerze, a przecież nikt nie każe nam się denerwować.

Najwyraźniej przestał Ci odpowiadać, a może głównie sprawy łóżkowe Cię irytują i szukasz pomniejszych?

33 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-19 12:58:46)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Roxann zadała dobre pytanie big_smile

Mi jest po prostu ciężko uwierzyć, że ktokolwiek może się całkowicie umywać od wszelakich obowiązków. Jeszcze kiedy tłumaczy się, że np. to on pracuje i przynosi pieniądze do domu. ALe wszelkie decyzje, obowiązki czy prace to przecież naturalna kolej rzeczy. Serio, do niektórych spraw trzeba komuś pokazywać palcem, żę należy to zrobić?
Jeśli muszę śmieci wyrzucić, bo jest pełny kubeł, to ciężko teog nie zauważyć smile Dlatego pewnei tacy faceci zwyczajnie nie chcą podejmowąć się tego, bo...i tu mogą podawać dziesiątki powodów, łącznie z tymi najbardziej absurdalnymi("kobiece czynności", "kobiecy obowiązek"  itp.).


Autorko, Ja takich ludzi nie spotykam, więc ciężko się oprzeć wrażeniu, że chodzi tu o coś innego, ale może masz rację i trafiłaś na lenia..Tylko długo z nim wytrzymujesz smile

34

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Roxann napisał/a:
Emanuella napisał/a:

Dokładnie. U nas nie ma czegoś takiego jak podział obowiązków, bo mąż tego nie przestrzega. W sensie nawet jak coś ustalimy, że dzielimy się tak i tak, to on nie robi często swojej części.

Ale to znaczy, że on nic, kompletnie nic nie robi? Czy po prostu nie chce robić tego co Ty mu każesz robić?
Może jego zdaniem on robi wystarczająco dużo, a Ty się czepiasz?
Mogłabyś podać obrazowy przykład czego on nie zrobił (wybór szkoły dla dziecka również uważam za średni) oraz co bezdyskusyjnie leży na jego głowie?


Np. robimy podział obowiązków: ja się zajmuje zaopatrzeniem, gotowaniem, sprzataniem a on ma załatwić wakacje, wyjście na wieczór, czy zalatwić stolarza do blatu. Mamy to spisane w aplikacji w telefonie. I efekt jest taki: ja zrobiłam wszystko, on nic. I chodzę i pytam - kiedy to zrobisz, on na to zrobie, pamiętam. Mijają kolejne dni i nic nie jest zrobione. Inny przykład: z własnej woli - zająl się reklamacją pękniej szyby w prysznicu. Ogarnięcie reklamacji zajęło mu 2 miesiące, w międzyczasie kąpaliśmy się bez szyby zachlapując łazienkę.
Inny przykład: ma obciążenie genetyczne, bo oboje rodzice zmarli na raka. Musi chodzić często na badania kontrolne w poradni genetycznej. Nie umie o to zadbać - nie był na badaniach od 2 lat.

35

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
bagienni_k napisał/a:

Roxann zadała dobre pytanie big_smile

Mi jest po prostu ciężko uwierzyć, że ktokolwiek może się całkowicie umywać od wszelakich obowiązków. Jeszcze kiedy tłumaczy się, że np. to on pracuje i przynosi pieniądze do domu. ALe wszelkie decyzje, obowiązki czy prace to przecież naturalna kolej rzeczy. Serio, do niektórych spraw trzeba komuś pokazywać palcem, żę należy to zrobić?
Jeśli muszę śmieci wyrzucić, bo jest pełny kubeł, to ciężko teog nie zauważyć smile Dlatego pewnei tacy faceci zwyczajnie nie chcą podejmowąć się tego, bo...i tu mogą podawać dziesiątki powodów, łącznie z tymi najbardziej absurdalnymi("kobiece czynności", "kobiecy obowiązek"  itp.).

U nas w takim przypadku śmieci lądują na tarasie, bo nie chce mu się iść do smietnika.

Ja zarabiam więcej od niego, bo nie chce mu się zająć swoją karierą. W sensie nie lubi za dużo pracować.

Mówię, że jest osoba całkowicie bierna bez jakiejkolwiemk inicjatywy, mająca problemy z ogarnięciem rzeczywistości.

36 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-19 13:06:11)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

W kwestii zdrowia, to już chłopa nie rozumiem..
No, ale w sumie wiele osób w tym kraju ma tak wyj***ne na to, że ciężko się dziwić..Wystarczy jednak stanąć choć raz nad dołem, żęby przejrzeć na oczy..

Co do kariery i ambicji, to jednak warto być ostrożnym, bo każdy widzi to inaczej. Nie każdego cieszy samo wspinanie się po stołkach i zarabianie coraz więcej i więcej..
Bardziej liczy się to, CO robią i czym się zajmują, co nie musi się wiązać z wysokim stanowiskiem czy bajońskimi sumami.

37

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

A i jeszcze taki przykład - w przeszłości stracił pracę własnie z powodu "zasiedzenia' się na jednym stanowisku. Byl też czas, że bardzo mało zarabiał (nie starczało nam na rachunki) i nie widział w tym problemu, bo w życiu kasa nie jest ważna. Ja musiałam pracować więcej, abyśmy mogli wszystko opłacic i tyrałam np. 10-12 godzin dziennie. Trochę z tego wyrósł i jest teraz lepiej.

38

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

Np. robimy podział obowiązków: ja się zajmuje zaopatrzeniem, gotowaniem, sprzataniem a on ma załatwić wakacje, wyjście na wieczór, czy zalatwić stolarza do blatu. Mamy to spisane w aplikacji w telefonie. I efekt jest taki: ja zrobiłam wszystko, on nic. I chodzę i pytam - kiedy to zrobisz, on na to zrobie, pamiętam. Mijają kolejne dni i nic nie jest zrobione. Inny przykład: z własnej woli - zająl się reklamacją pękniej szyby w prysznicu. Ogarnięcie reklamacji zajęło mu 2 miesiące, w międzyczasie kąpaliśmy się bez szyby zachlapując łazienkę.
Inny przykład: ma obciążenie genetyczne, bo oboje rodzice zmarli na raka. Musi chodzić często na badania kontrolne w poradni genetycznej. Nie umie o to zadbać - nie był na badaniach od 2 lat.

Emanuella napisał/a:

Mówię, że jest osoba całkowicie bierna bez jakiejkolwiemk inicjatywy, mająca problemy z ogarnięciem rzeczywistości.

Ale chyba za takiego człowieka wyszłaś, czy taki stał się dopiero kilka lat temu?
Prawdę powiedziawszy mało który facet lubi czy dobrze się czuje w sprawach organizacyjnych typu ogarnianie wakacji czy wyjść na wieczór. Porządki (w tym śmieci) to też częsty problem.
Niektórzy faceci to małe dzieci i tak, do lekarza dopiero wtedy jak zapili.
No ale chyba jest coś czym się Twój mąż zajmuje i co bezdyskusyjnie należy do jego obowiązków?

39 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-19 13:07:12)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

U nas w takim przypadku śmieci lądują na tarasie, bo nie chce mu się iść do smietnika.

Ja zarabiam więcej od niego, bo nie chce mu się zająć swoją karierą. W sensie nie lubi za dużo pracować.

Mówię, że jest osoba całkowicie bierna bez jakiejkolwiemk inicjatywy, mająca problemy z ogarnięciem rzeczywistości.

Można wymienić na lepszy model, taki który będzie ambitny, pracowity, pnący się po szczeblach kariery, wizerunkowo bardziej odpowiadający kobiecie sukcesu, jest tylko jeden drobny problem, i to nie jest złośliwość z mojej strony, taki tym bardziej nie będzie zainteresowany wynoszeniem śmieci.

40

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

A i jeszcze taki przykład - w przeszłości stracił pracę własnie z powodu "zasiedzenia' się na jednym stanowisku. Byl też czas, że bardzo mało zarabiał (nie starczało nam na rachunki) i nie widział w tym problemu, bo w życiu kasa nie jest ważna. Ja musiałam pracować więcej, abyśmy mogli wszystko opłacic i tyrałam np. 10-12 godzin dziennie. Trochę z tego wyrósł i jest teraz lepiej.

Według mnie problem w tym, że nie czujesz się w nim bezpieczna bo nie masz w nim oparcia, a może nawet zaufania. Ja rozumiem, że nie każdy musi robić karierę ale twierdzenie, że kasa nie jest najważniejsza, kiedy nie starcza na rachunki... to już nie jest coś, nad czym można przejść spokojnie do porządku dziennego.

41

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Dobrze, że się ogarnął, ale na temat zarobków, karier czy ambicji ciężko jest mi się tak luźno wypowiadać, jak nie znam dokładnie historii. Na pewno nie warto nikogo winić za sam fakt, że nie przepada za ciągłym wyścigiem czy wspinaniem się po szczeblach kariery. Niektórzy do szczęścia tego nie potrzebują. Wszystko zależy też od potrzeb indywidualnych. Nie każdy lubi p oprostu ten wyścig i pogoń za sukcesem, co wiąże się z odpowiednim wynagrodzeniem. Nie ma co tutaj szachować stanowiskami czy zarobkami, bo nie chcę wkładąc kija w mrowisko. Skoro jest jakiś postęp, to jest powód do radości smile

Natomiast co do organizacji czy też spraw podstawowych, to naprawe ciężko się czyta takie rzeczy. tym bardziej, żę dzisiaj mamy internet i prawi ewszystko można załatwić on-line, łącznie z założeniem działności gospodarczej czy roliczeniem PIT-u. Rezerwacja stolika w knajpie albo biletu na samolot/miejsca w hotelu przekracza jego możliwości?
O domowych porządkach nie wspomnę big_smile

42

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Roxann napisał/a:
Emanuella napisał/a:

Np. robimy podział obowiązków: ja się zajmuje zaopatrzeniem, gotowaniem, sprzataniem a on ma załatwić wakacje, wyjście na wieczór, czy zalatwić stolarza do blatu. Mamy to spisane w aplikacji w telefonie. I efekt jest taki: ja zrobiłam wszystko, on nic. I chodzę i pytam - kiedy to zrobisz, on na to zrobie, pamiętam. Mijają kolejne dni i nic nie jest zrobione. Inny przykład: z własnej woli - zająl się reklamacją pękniej szyby w prysznicu. Ogarnięcie reklamacji zajęło mu 2 miesiące, w międzyczasie kąpaliśmy się bez szyby zachlapując łazienkę.
Inny przykład: ma obciążenie genetyczne, bo oboje rodzice zmarli na raka. Musi chodzić często na badania kontrolne w poradni genetycznej. Nie umie o to zadbać - nie był na badaniach od 2 lat.

Emanuella napisał/a:

Mówię, że jest osoba całkowicie bierna bez jakiejkolwiemk inicjatywy, mająca problemy z ogarnięciem rzeczywistości.

Ale chyba za takiego człowieka wyszłaś, czy taki stał się dopiero kilka lat temu?
Prawdę powiedziawszy mało który facet lubi czy dobrze się czuje w sprawach organizacyjnych typu ogarnianie wakacji czy wyjść na wieczór. Porządki (w tym śmieci) to też częsty problem.
Niektórzy faceci to małe dzieci i tak, do lekarza dopiero wtedy jak zapili.
No ale chyba jest coś czym się Twój mąż zajmuje i co bezdyskusyjnie należy do jego obowiązków?

Stal się taki wraz z wejściem w bardziej "dorosłe" fazy życia, kiedy nagle okazalo się, że trzeba dużo pracować i jest masa spraw do ogarnięcia. Wcześniej jak bylismy studentami (znamy sie ze studiów), nie było takich tematów. On mieszkal z babcią, ktora za niego wiele rzeczy robiła, nie musiał pracować, bo miał spadek po ojcu. Dopiero po skończeniu studiów okazało się, że trzeba pracować zawodowo i też ogarniać sprawy w małżenstwie i zaczęly się problemy.

Z obowiązkow, ktore robi to jest płacenie rachunków, sprzątanie kociej kuwety oraz czasem odkurza. Odbiera też dziecko z przedszkola. Resztę zwykle robię ja.

43

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
bagienni_k napisał/a:

Dobrze, że się ogarnął, ale na temat zarobków, karier czy ambicji ciężko jest mi się tak luźno wypowiadać, jak nie znam dokładnie historii. Na pewno nie warto nikogo winić za sam fakt, że nie przepada za ciągłym wyścigiem czy wspinaniem się po szczeblach kariery. Niektórzy do szczęścia tego nie potrzebują. Wszystko zależy też od potrzeb indywidualnych. Nie każdy lubi p oprostu ten wyścig i pogoń za sukcesem, co wiąże się z odpowiednim wynagrodzeniem. Nie ma co tutaj szachować stanowiskami czy zarobkami, bo nie chcę wkładąc kija w mrowisko. Skoro jest jakiś postęp, to jest powód do radości smile

Natomiast co do organizacji czy też spraw podstawowych, to naprawe ciężko się czyta takie rzeczy. tym bardziej, żę dzisiaj mamy internet i prawi ewszystko można załatwić on-line, łącznie z założeniem działności gospodarczej czy roliczeniem PIT-u. Rezerwacja stolika w knajpie albo biletu na samolot/miejsca w hotelu przekracza jego możliwości?
O domowych porządkach nie wspomnę big_smile

To że nie jest ambitny to mi specjalnie nie przeszkadza, ponieważ dzięki temu, że mało pracuje, ma więcej czasu dla dziecka. Zarobki ja ogarnęłam, bo jestem korposzczurem i korpo płaci na tyle, że mogę przymknąć oko na jego wypłatę.

Najgorze jest, że jak na przykład planujemy wyjazd na czerwiec i umawiamy się, że on zabukuje hotel to on to odwleka w nieskonczoność i czesto się okazywało, że na tydzien przed planowanym wyjazdem nie mamy nic zaplanowane. Podobnie jest z organizacją czasu wolnego. Np. jest piątek i mówię do niego - zaplanuj coś na weekend. On mówi ok i nic nie robi. I jeśli nie przejmę tematu i czegoś nie znajdę, to znowu będziemy siedzieć w domu - on przed kompem dziecko będzie chcieć bajki oglądać, a ja w garach (mąż nie gotuje).

44 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-19 13:22:16)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

To że nie jest ambitny to mi specjalnie nie przeszkadza, ponieważ dzięki temu, że mało pracuje, ma więcej czasu dla dziecka. Zarobki ja ogarnęłam, bo jestem korposzczurem i korpo płaci na tyle, że mogę przymknąć oko na jego wypłatę.

Najgorze jest, że jak na przykład planujemy wyjazd na czerwiec i umawiamy się, że on zabukuje hotel to on to odwleka w nieskonczoność i czesto się okazywało, że na tydzien przed planowanym wyjazdem nie mamy nic zaplanowane. Podobnie jest z organizacją czasu wolnego. Np. jest piątek i mówię do niego - zaplanuj coś na weekend. On mówi ok i nic nie robi. I jeśli nie przejmę tematu i czegoś nie znajdę, to znowu będziemy siedzieć w domu - on przed kompem dziecko będzie chcieć bajki oglądać, a ja w garach (mąż nie gotuje).

Bo nie ma najmniejszej ochoty robić cokolwiek innego. Jeden lubi w weekend posiedzieć przed kompem, inny wybrać się na wycieczkę poza miasto. Jaki problem zabrać dziecko, jechać na weekend, niech siedzi jak lubi.

45

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

Stal się taki wraz z wejściem w bardziej "dorosłe" fazy życia, kiedy nagle okazalo się, że trzeba dużo pracować i jest masa spraw do ogarnięcia. Wcześniej jak bylismy studentami (znamy sie ze studiów), nie było takich tematów. On mieszkal z babcią, ktora za niego wiele rzeczy robiła, nie musiał pracować, bo miał spadek po ojcu. Dopiero po skończeniu studiów okazało się, że trzeba pracować zawodowo i też ogarniać sprawy w małżenstwie i zaczęly się problemy.

Z obowiązkow, ktore robi to jest płacenie rachunków, sprzątanie kociej kuwety oraz czasem odkurza. Odbiera też dziecko z przedszkola. Resztę zwykle robię ja.

Nie wiem co Ci doradzić, skoro nie nabył pewnych nawyków, to może trzeba mu w tym pomóc ale ja raczej nie wymagałabym ogarniania wakacji itp., tylko porozmawiała które z cyklicznych domowych obowiązków mógłby przejąć. Skoro ogarnia kocią kuwetę, to i inne, mniej uciążliwe rzeczy mógłby robić. Pogadaj z nim, zastanówcie co by Ciebie odciążyło, a jemu nie sprawiło nie wiadomo jakiej trudności.
Każda para pewnie ma inny patent, bo każdy z nas, a tym samym związek, jaki tworzymy, jest inny.

46 Ostatnio edytowany przez Emanuella (2022-04-19 13:26:27)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
KoralinaJones napisał/a:
Emanuella napisał/a:

To że nie jest ambitny to mi specjalnie nie przeszkadza, ponieważ dzięki temu, że mało pracuje, ma więcej czasu dla dziecka. Zarobki ja ogarnęłam, bo jestem korposzczurem i korpo płaci na tyle, że mogę przymknąć oko na jego wypłatę.

Najgorze jest, że jak na przykład planujemy wyjazd na czerwiec i umawiamy się, że on zabukuje hotel to on to odwleka w nieskonczoność i czesto się okazywało, że na tydzien przed planowanym wyjazdem nie mamy nic zaplanowane. Podobnie jest z organizacją czasu wolnego. Np. jest piątek i mówię do niego - zaplanuj coś na weekend. On mówi ok i nic nie robi. I jeśli nie przejmę tematu i czegoś nie znajdę, to znowu będziemy siedzieć w domu - on przed kompem dziecko będzie chcieć bajki oglądać, a ja w garach (mąż nie gotuje).

Bo nie ma najmniejszej ochoty robić cokolwiek innego. Jeden lubi w weekend posiedzieć przed kompem, inny wybrać się na wycieczkę poza miasto. Jaki problem zabrać dziecko, jechać na weekend, niech siedzi jak lubi.

No ok, ale to oznacza, że zawsze tak ma byc? Ja nie musze w każdy weekend coś robic, też czasem wole posiedziec w domu. A on ma tak co weekend, bez względu na to, czy ja chce gdzieś wyjść.

Poza tym, chyba związek polega na tym, że spędzamy razem czas? Zwłaszcza jak w tygodniu jesteśmy zalatani? Po co mi mąż, skoro mam sama jeżdzić big_smile

47

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Tylko to nie jest żadna zbrodnia..Po prostu nie odbraliście się charakterami, choć pewnie na początku była nadzieja, że to się zmieni. Sam fakt, że ktoś jest domatrem nie czyni z niego życiowego przegrywa. To po prostu jeszcze jeden psośób na spędzanie czasu. Mówię to, jako osoba raczej dość aktywna(choć ostanio różnie z tym bywa smile  ).

48 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-19 13:28:14)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

No ok, ale to oznacza, że zawsze tak ma byc? Ja nie musze w każdy weekend coś robic, też czasem wole posiedziec w domu. A on ma tak co weekend, bez względu na to, czy ja chce gdzieś wyjść.

No ale jest tak od 17 lat. W jaki sposób do tej pory godziliście te weekendy? Po 17 latach to raczej człowiek przyzwyczaja się i macha ręką, albo żyje już po swojemu, niejako obok małżonka.

Masz w domu domatora po etacie w pracy. Nic w tym złego.

49

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Omijasz temat współżycia, jesteś z niego zadowolona?
Bo wg mnie to rzutuje na Twoje utyskiwania.

50

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
wieka napisał/a:

Omijasz temat współżycia, jesteś z niego zadowolona?
Bo wg mnie to rzutuje na Twoje utyskiwania.


A co ma piernik do wiatraka? Współżycie to jedno, a ogarnianie życia to co innego. Wspólżycie jest moim zdaniem ok, ale nie wpływa to na moją problemów, jakie mamy.

51

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Dla kobiet seks to wszystko. A więc pytanie wprost: brakuje Ci tego, by mąż chwycił Cię za włosy i łóżkowo zdominował, nie? W ten sposób odzyska męskość w Twoich oczach.

52

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

Np. robimy podział obowiązków: ja się zajmuje zaopatrzeniem, gotowaniem, sprzataniem a on ma załatwić wakacje, wyjście na wieczór, czy zalatwić stolarza do blatu. Mamy to spisane w aplikacji w telefonie. (...)

Jak przebiegał proces podziału obowiązku?

53

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Emanuella napisał/a:

To że nie jest ambitny to mi specjalnie nie przeszkadza, ponieważ dzięki temu, że mało pracuje, ma więcej czasu dla dziecka. Zarobki ja ogarnęłam, bo jestem korposzczurem i korpo płaci na tyle, że mogę przymknąć oko na jego wypłatę.

Najgorze jest, że jak na przykład planujemy wyjazd na czerwiec i umawiamy się, że on zabukuje hotel to on to odwleka w nieskonczoność i czesto się okazywało, że na tydzien przed planowanym wyjazdem nie mamy nic zaplanowane. Podobnie jest z organizacją czasu wolnego. Np. jest piątek i mówię do niego - zaplanuj coś na weekend. On mówi ok i nic nie robi. I jeśli nie przejmę tematu i czegoś nie znajdę, to znowu będziemy siedzieć w domu - on przed kompem dziecko będzie chcieć bajki oglądać, a ja w garach (mąż nie gotuje).

Bo nie ma najmniejszej ochoty robić cokolwiek innego. Jeden lubi w weekend posiedzieć przed kompem, inny wybrać się na wycieczkę poza miasto. Jaki problem zabrać dziecko, jechać na weekend, niech siedzi jak lubi.

No ok, ale to oznacza, że zawsze tak ma byc? Ja nie musze w każdy weekend coś robic, też czasem wole posiedziec w domu. A on ma tak co weekend, bez względu na to, czy ja chce gdzieś wyjść.

Nie dziwię Ci się że jesteś przemęczona. Ogólnie jak na mój gust to mąż stawia Cię w roli menagera domu a to w zasadzie praca na drugi etat. Nawet podział obowiązków nie pomaga bo w zasadzie to Ty jesteś odpowiedzialna za sprawdzenie czy coś zostało zrobione czy nie. Śmieci na tarasie bardziej denerwują niż szkodzą ale jak dziecko nie zostanie zapisane do szkoły to już poważnie się robi. Wydaje mi się że bardziej by Ci potrzebny był podział odpowiedzialności niż obowiązków. Niestety ciężko mi podpowiedzieć jakieś sposoby na naukę odpowiedzialności bo sama takich problemów nie mam ale powinien tak czy inaczej zmierzyć się z konsekwencjami swoich zaniedbań i to tak by to jego dotyczyło a nie Ciebie.

Rozumiem że też potrzebujesz odpoczynku psychicznego, pobawić się z dzieckiem a nie sprawdzać czy śmieci wyrzucone. Na pewno warto porozmawiać, może wyjdźcie gdzieś bez dziecka, napijcie się drinka dla rozluźnienia i powiedz mu jak bardzo źle się czujesz, że go kochasz ale jesteś zmęczona. Tylko na Twoim miejscu bym nie zaczynała spędzać weekendów oddzielnie bo się utrwala i będziecie coraz bardziej oddalać od siebie.

Powodzenia Ci życzę, na pewno da się to naprawić smile

54

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Wielokropek napisał/a:
Emanuella napisał/a:

Np. robimy podział obowiązków: ja się zajmuje zaopatrzeniem, gotowaniem, sprzataniem a on ma załatwić wakacje, wyjście na wieczór, czy zalatwić stolarza do blatu. Mamy to spisane w aplikacji w telefonie. (...)

Jak przebiegał proces podziału obowiązku?

Siadamy razem i wypisujemy co trzeba zrobić i dzielimy. W sensie ja mu nie narzucam. On sam wybiera co zrobi i często sam podaje termin do kiedy to zrobi, a potem i tak tego nie dotrzymuje.

55

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Be. napisał/a:

Dla kobiet seks to wszystko. A więc pytanie wprost: brakuje Ci tego, by mąż chwycił Cię za włosy i łóżkowo zdominował, nie? W ten sposób odzyska męskość w Twoich oczach.

Hahhahahahahahhahahahah

56

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Emanuella napisał/a:

Siadamy razem i wypisujemy co trzeba zrobić i dzielimy. W sensie ja mu nie narzucam. On sam wybiera co zrobi i często sam podaje termin do kiedy to zrobi, a potem i tak tego nie dotrzymuje.

Skoro sytuacja się powtarza, zapytałaś go o powody niedotrzymania umowy? Jeśli on nie zrobi tego, do czego się zobowiązał, kto wykonuje te obowiązki?

57

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Deuko napisał/a:
Emanuella napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Bo nie ma najmniejszej ochoty robić cokolwiek innego. Jeden lubi w weekend posiedzieć przed kompem, inny wybrać się na wycieczkę poza miasto. Jaki problem zabrać dziecko, jechać na weekend, niech siedzi jak lubi.

No ok, ale to oznacza, że zawsze tak ma byc? Ja nie musze w każdy weekend coś robic, też czasem wole posiedziec w domu. A on ma tak co weekend, bez względu na to, czy ja chce gdzieś wyjść.

Nie dziwię Ci się że jesteś przemęczona. Ogólnie jak na mój gust to mąż stawia Cię w roli menagera domu a to w zasadzie praca na drugi etat. Nawet podział obowiązków nie pomaga bo w zasadzie to Ty jesteś odpowiedzialna za sprawdzenie czy coś zostało zrobione czy nie. Śmieci na tarasie bardziej denerwują niż szkodzą ale jak dziecko nie zostanie zapisane do szkoły to już poważnie się robi. Wydaje mi się że bardziej by Ci potrzebny był podział odpowiedzialności niż obowiązków. Niestety ciężko mi podpowiedzieć jakieś sposoby na naukę odpowiedzialności bo sama takich problemów nie mam ale powinien tak czy inaczej zmierzyć się z konsekwencjami swoich zaniedbań i to tak by to jego dotyczyło a nie Ciebie.

Rozumiem że też potrzebujesz odpoczynku psychicznego, pobawić się z dzieckiem a nie sprawdzać czy śmieci wyrzucone. Na pewno warto porozmawiać, może wyjdźcie gdzieś bez dziecka, napijcie się drinka dla rozluźnienia i powiedz mu jak bardzo źle się czujesz, że go kochasz ale jesteś zmęczona. Tylko na Twoim miejscu bym nie zaczynała spędzać weekendów oddzielnie bo się utrwala i będziecie coraz bardziej oddalać od siebie.

Powodzenia Ci życzę, na pewno da się to naprawić smile

Dziękuję! Dokładnie - oddzielne weekendy to prosta droga do rozwodu lub zdrady.  Mieliśmy z mężem juz milion rozmów i kłótni o to, jak pisałam to trwa od 5-6 lat co najmniej, jak nie dłużej. Mąż zawsze obiecuje, że sie poprawi, ale tego nie robi. Kiedys mi powiedzial, że w on dopóki nie zawarł związku ze mną to robił to na co miał ochote - w sensie nie miał żadnych stalych obowiązków, bo babcia większość robiła (mama zmarła jak był mały). i tu chyba jest pies pogrzebany bo z tego nie wyrósł.

Chyba muszę iść do psychologa, aby mi trochę poradził, jak sie nastawić psychicznie na taki związek.

58

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Wielokropek napisał/a:
Emanuella napisał/a:

Siadamy razem i wypisujemy co trzeba zrobić i dzielimy. W sensie ja mu nie narzucam. On sam wybiera co zrobi i często sam podaje termin do kiedy to zrobi, a potem i tak tego nie dotrzymuje.

Skoro sytuacja się powtarza, zapytałaś go o powody niedotrzymania umowy? Jeśli on nie zrobi tego, do czego się zobowiązał, kto wykonuje te obowiązki?

Jeśli on czegoś nie zrobi to ja to robię, bo zwykle to są zbyt poważne tematy, aby je zostawić (np. szkoła dziecka, remont, wakacje, oszczędnosci, inwestycje). Pytałam i mi odpowiedział, że on się musi bardzo pilnować, aby dotrzymac tego co obiecał, ale nie wychodzi mu to często.

59

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Dlaczego mu "nie wychodzi"? I co później proponuje?

Może warto wić renegocjować umowę i zmienić ją tak, by był odpowiedzialny za mniej istotne rzeczy, byś Ty "nie musiała" zajmować się tym, czego nie zrobił?

I jeszcze jedna kwestia: Twa reakcja na to, co mąż zrobił. Jesteś zadowolona czy "kręcisz nosem"?

60

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
KoloroweSny napisał/a:
Be. napisał/a:

Dla kobiet seks to wszystko. A więc pytanie wprost: brakuje Ci tego, by mąż chwycił Cię za włosy i łóżkowo zdominował, nie? W ten sposób odzyska męskość w Twoich oczach.

Hahhahahahahahhahahahah

Ty się śmiej, ale to jest oczywiste. Od momentu gdy napisała o tym jakie ma zalety.

61

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Zachowujesz się jakbyś była jego matką, a nie partnerką. I dlatego, on ma w nosie to, o co prosisz.
Przestań być matką, zostań żoną. Niech on będzie mężem, zamiast Twoim kolejnym dzieckiem.
On ma mamusię, która mu wszystko zrobi dookoła, a nawet jak będzie mniej zarabiał, to weźmie drugą zmianę. I Ty go tak przez te lata nauczyłaś, a teraz zbierasz żniwo tego, co robiłaś do tej pory.

Swoją drogą idąc w konkretne sytuacje:
- jaki jest problem w tym, żebyścje razem usiedli, wybrali hotel i żeby on w momencie wyboru ten hotel zarezerwował?
- jaki jest problem, żeby razem wybrać, co będziecie robić w weekend? Bo ja bym wyśmiała, jakby mi mąż powiedział, że mam coś zorganizować. W sensie czemu ja mam mu organizować? Możemy iść na spacer, ale wyjazdy czy coś to kwestia ustalenia przez obie osoby

62

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Wielokropek napisał/a:

Dlaczego mu "nie wychodzi"? I co później proponuje?

Może warto wić renegocjować umowę i zmienić ją tak, by był odpowiedzialny za mniej istotne rzeczy, byś Ty "nie musiała" zajmować się tym, czego nie zrobił?

I jeszcze jedna kwestia: Twa reakcja na to, co mąż zrobił. Jesteś zadowolona czy "kręcisz nosem"?

Nic nie propopnuje, mówi, że no jak zwykle myslalem, ale odkładałem i się nie zrobiło. Musze bardziej pilnować listy

Jak on już zrobi to zrobi to super. Zawsze jestem zadowolona. Jest za to odwrotnie w moim przypadku - gdy ja coś zrobie, albo coś proponuje, to on zaraz wynajduje wady i keci nosem. Jednoczesnie nie daje żadnej alternatywnej propozycji.

63

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

Dobre pytanie smile

Jak oceniasz to, co jednak zdążył zrobić? smile

64

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko
Lady Loka napisał/a:

Zachowujesz się jakbyś była jego matką, a nie partnerką. I dlatego, on ma w nosie to, o co prosisz.
Przestań być matką, zostań żoną. Niech on będzie mężem, zamiast Twoim kolejnym dzieckiem.
On ma mamusię, która mu wszystko zrobi dookoła, a nawet jak będzie mniej zarabiał, to weźmie drugą zmianę. I Ty go tak przez te lata nauczyłaś, a teraz zbierasz żniwo tego, co robiłaś do tej pory.

Swoją drogą idąc w konkretne sytuacje:
- jaki jest problem w tym, żebyścje razem usiedli, wybrali hotel i żeby on w momencie wyboru ten hotel zarezerwował?
- jaki jest problem, żeby razem wybrać, co będziecie robić w weekend? Bo ja bym wyśmiała, jakby mi mąż powiedział, że mam coś zorganizować. W sensie czemu ja mam mu organizować? Możemy iść na spacer, ale wyjazdy czy coś to kwestia ustalenia przez obie osoby


Ok, a praktycznie - jak przestać być "mamusią"?

65 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-04-19 14:08:13)

Odp: Na jakie wady można przymknąć oko

A wszystkie techniczne rzeczy kto robi? U mnie w domu rodzinnym np matce zawsze było mało. Ojciec przyniósł hajs, coś zrobił w domu, ale mało. Jest typem trochę takiej złotej rączki, ale nie umie wszystkiego bo nie jest jakimś budowlańcem czy hydraulikiem. Kafle położone? Fajnie, ale nie jest zrobione to i to. Efekt taki, że matka pojechała do siostry na święta, a ojciec w panice do mnie czy pomogę kłaść nowy dach nad tarasem, bo jak matka wróci to może zrobi wow i doceni. I tak święta spędzone ze staruszkiem, ogarnięte wszystko wokół domu, a reakcja pewnie będzie "fajnie, ale..." Niektórym wiecznie mało...

O też przypomniało mi się coś, ale to już moje przeżycie własne. Cały dom posprzątany, ale gdzieś tam coś jeszcze "zostało", typu stoi pusta butelka w kuchni. No i problem, bo to nie może być tak, że ona mi MÓWI, ja mam wiedzieć sam;). Inna sprawa, że może przesadzałem bo robiłem wszystko dla tej baby, no ale to po ojcu. Nie bez powodu zaczyna się mówić coraz częściej, że faceci są niewolnikami kobiet.

Posty [ 1 do 65 z 111 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Na jakie wady można przymknąć oko

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024