jakis_czlowiek - życiowe problemy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jakis_czlowiek - życiowe problemy

Strony Poprzednia 1 93 94 95 96 97 108 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6,111 do 6,175 z 6,992 ]

6,111

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ja jestem pro-ludzki, ale (...)

A jesteś pro-towarzyski?

Tak, ale bez wzajemności. Chętnie wyjdę gdzieś w towarzystwie i miło spędzę czas, ale nie mam z kim.

Jak to możliwe? Jesteś towarzyski, ale nie masz towarzystwa?

Zobacz podobne tematy :

6,112

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

A jesteś pro-towarzyski?

Tak, ale bez wzajemności. Chętnie wyjdę gdzieś w towarzystwie i miło spędzę czas, ale nie mam z kim.

Jak to możliwe? Jesteś towarzyski, ale nie masz towarzystwa?

Tak, bo ludzie nie chcą mojego towarzystwa, mimo że cały czas podejmuję inicjatywę. Potrafię się dobrze bawić, ale niczego to nie zmienia.

6,113

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Tak, ale bez wzajemności. Chętnie wyjdę gdzieś w towarzystwie i miło spędzę czas, ale nie mam z kim.

Jak to możliwe? Jesteś towarzyski, ale nie masz towarzystwa?

Tak, bo ludzie nie chcą mojego towarzystwa, mimo że cały czas podejmuję inicjatywę. Potrafię się dobrze bawić, ale niczego to nie zmienia.

Jak to możliwie, że ludzie nie chcą towarzystwa towarzyskiej osoby? Towarzyski oznacza przecież: rozrywkowy, przyjazny, kontaktowy bezpośredni, ekstrawertyczny, rozgadany, ekstrawersyjny, otwarty, przystępny, wylewny, miły, ciepły, przyjacielski, komunikatywny, rozmowny, sympatyczny...

6,114

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Jak to możliwe? Jesteś towarzyski, ale nie masz towarzystwa?

Tak, bo ludzie nie chcą mojego towarzystwa, mimo że cały czas podejmuję inicjatywę. Potrafię się dobrze bawić, ale niczego to nie zmienia.

Jak to możliwie, że ludzie nie chcą towarzystwa towarzyskiej osoby? Towarzyski oznacza przecież: rozrywkowy, przyjazny, kontaktowy bezpośredni, ekstrawertyczny, rozgadany, ekstrawersyjny, otwarty, przystępny, wylewny, miły, ciepły, przyjacielski, komunikatywny, rozmowny, sympatyczny...

Jestem przyjazny, otwarty, rozmowny, przyjacielski, miły i kontaktowy, potrafię być rozgadany, jeśli rozmowa dotyczy tematu, który mnie interesuje i w którym mogę się wypowiedzieć.

6,115

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Raka, przypominasz mi chihuahuę z najnowszego Kota w Butach, leci w kinach, polecam tongue

6,116

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Tak, bo ludzie nie chcą mojego towarzystwa, mimo że cały czas podejmuję inicjatywę. Potrafię się dobrze bawić, ale niczego to nie zmienia.

Jak to możliwie, że ludzie nie chcą towarzystwa towarzyskiej osoby? Towarzyski oznacza przecież: rozrywkowy, przyjazny, kontaktowy bezpośredni, ekstrawertyczny, rozgadany, ekstrawersyjny, otwarty, przystępny, wylewny, miły, ciepły, przyjacielski, komunikatywny, rozmowny, sympatyczny...

Jestem przyjazny, otwarty, rozmowny, przyjacielski, miły i kontaktowy, potrafię być rozgadany, jeśli rozmowa dotyczy tematu, który mnie interesuje i w którym mogę się wypowiedzieć.

I mimo to nikt, ale to absolutnie nikt, nie chce takiego towarzystwa?
A jeśli rozmowa dotyczy tematu który Cię nie interesuje a jest ważny dla kogoś innego potrafisz go mimo wszystko chętnie wysłuchać, okazać zainteresowanie?

6,117

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Jak to możliwie, że ludzie nie chcą towarzystwa towarzyskiej osoby? Towarzyski oznacza przecież: rozrywkowy, przyjazny, kontaktowy bezpośredni, ekstrawertyczny, rozgadany, ekstrawersyjny, otwarty, przystępny, wylewny, miły, ciepły, przyjacielski, komunikatywny, rozmowny, sympatyczny...

Jestem przyjazny, otwarty, rozmowny, przyjacielski, miły i kontaktowy, potrafię być rozgadany, jeśli rozmowa dotyczy tematu, który mnie interesuje i w którym mogę się wypowiedzieć.

I mimo to nikt, ale to absolutnie nikt, nie chce takiego towarzystwa?
A jeśli rozmowa dotyczy tematu który Cię nie interesuje a jest ważny dla kogoś innego potrafisz go mimo wszystko chętnie wysłuchać, okazać zainteresowanie?

Oczywiście, bardzo lubię słuchać, co inni mają do powiedzenia, nawet jeśli sam w danym temacie się nie orientuję.

6,118 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-17 16:31:37)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Jestem przyjazny, otwarty, rozmowny, przyjacielski, miły i kontaktowy, potrafię być rozgadany, jeśli rozmowa dotyczy tematu, który mnie interesuje i w którym mogę się wypowiedzieć.

I mimo to nikt, ale to absolutnie nikt, nie chce takiego towarzystwa?
A jeśli rozmowa dotyczy tematu który Cię nie interesuje a jest ważny dla kogoś innego potrafisz go mimo wszystko chętnie wysłuchać, okazać zainteresowanie?

Oczywiście, bardzo lubię słuchać, co inni mają do powiedzenia, nawet jeśli sam w danym temacie się nie orientuję.

Ludzie do takich towarzyskich osób wręcz lgną. Do takich osób, które w naturalny sposób, sposobem bycia, potrafią sobie zjednywać sympatię innych. Do takich miłych, przyjaznych, otwartych, empatycznych. Z jakiego powodu - Twoim zdaniem - nie lgną akurat do Ciebie? Mało tego, nie chcą nawet wchodzić w najmniejsza interakcję. Bo Ty nie masz nawet kolegi od notatek z uczelni, null, zero, nikogo, tak?

6,119

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Tak, bo ludzie nie chcą mojego towarzystwa, mimo że cały czas podejmuję inicjatywę. Potrafię się dobrze bawić, ale niczego to nie zmienia.

Jak to możliwie, że ludzie nie chcą towarzystwa towarzyskiej osoby? Towarzyski oznacza przecież: rozrywkowy, przyjazny, kontaktowy bezpośredni, ekstrawertyczny, rozgadany, ekstrawersyjny, otwarty, przystępny, wylewny, miły, ciepły, przyjacielski, komunikatywny, rozmowny, sympatyczny...

Jestem przyjazny, otwarty, rozmowny, przyjacielski, miły i kontaktowy, potrafię być rozgadany, jeśli rozmowa dotyczy tematu, który mnie interesuje i w którym mogę się wypowiedzieć.

Ale Ty piszesz jak wyparty z emocji robot.

6,120

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

I mimo to nikt, ale to absolutnie nikt, nie chce takiego towarzystwa?
A jeśli rozmowa dotyczy tematu który Cię nie interesuje a jest ważny dla kogoś innego potrafisz go mimo wszystko chętnie wysłuchać, okazać zainteresowanie?

Oczywiście, bardzo lubię słuchać, co inni mają do powiedzenia, nawet jeśli sam w danym temacie się nie orientuję.

Ludzie do takich towarzyskich osób wręcz lgną. Do takich osób, które w naturalny sposób, sposobem bycia, potrafią sobie zjednywać sympatię innych. Do takich miłych, przyjaznych, otwartych, empatycznych. Z jakiego powodu - Twoim zdaniem - nie lgną akurat do Ciebie? Mało tego, nie chcą nawet wchodzić w najmniejsza interakcję. Bo Ty nie masz nawet kolegi od notatek z uczelni, null, zero, nikogo, tak?

Mam osoby, z którymi na przerwie pogadam oraz znajomych z daleka, ale nie mam nikogo, z kim mógłbym się spotkać.

6,121 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-17 16:44:20)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Oczywiście, bardzo lubię słuchać, co inni mają do powiedzenia, nawet jeśli sam w danym temacie się nie orientuję.

Ludzie do takich towarzyskich osób wręcz lgną. Do takich osób, które w naturalny sposób, sposobem bycia, potrafią sobie zjednywać sympatię innych. Do takich miłych, przyjaznych, otwartych, empatycznych. Z jakiego powodu - Twoim zdaniem - nie lgną akurat do Ciebie? Mało tego, nie chcą nawet wchodzić w najmniejsza interakcję. Bo Ty nie masz nawet kolegi od notatek z uczelni, null, zero, nikogo, tak?

Mam osoby, z którymi na przerwie pogadam oraz znajomych z daleka, ale nie mam nikogo, z kim mógłbym się spotkać.

Osoby towarzyskie mają mnóstwo takich osób. Dlatego, że są towarzyskie. Dlatego że same przyciągają do siebie. Jak Ci się wydaje, dlaczego Ty - mimo wszystko, mimo tych niewątpliwych cech towarzyskich - nie możesz zjednać sobie bliżej nikogo?
I to na dodatek w sytuacji, w której jesteś studentem!! To kopalnia znajomości.

6,122

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Ludzie do takich towarzyskich osób wręcz lgną. Do takich osób, które w naturalny sposób, sposobem bycia, potrafią sobie zjednywać sympatię innych. Do takich miłych, przyjaznych, otwartych, empatycznych. Z jakiego powodu - Twoim zdaniem - nie lgną akurat do Ciebie? Mało tego, nie chcą nawet wchodzić w najmniejsza interakcję. Bo Ty nie masz nawet kolegi od notatek z uczelni, null, zero, nikogo, tak?

Mam osoby, z którymi na przerwie pogadam oraz znajomych z daleka, ale nie mam nikogo, z kim mógłbym się spotkać.

Osoby towarzyskie mają mnóstwo takich osób. Dlatego, że są towarzyskie. Dlatego że same przyciągają do siebie. Jak Ci się wydaje, dlaczego Ty - mimo wszystko, mimo tych niewątpliwych cech towarzyskich - nie możesz zjednać sobie bliżej nikogo?
I to na dodatek w sytuacji, w której jesteś studentem!! To kopalnia znajomości.

Jakbym wiedział, z czego to wynika, to nie byłoby mnie tutaj.

6,123

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Mam osoby, z którymi na przerwie pogadam oraz znajomych z daleka, ale nie mam nikogo, z kim mógłbym się spotkać.

Osoby towarzyskie mają mnóstwo takich osób. Dlatego, że są towarzyskie. Dlatego że same przyciągają do siebie. Jak Ci się wydaje, dlaczego Ty - mimo wszystko, mimo tych niewątpliwych cech towarzyskich - nie możesz zjednać sobie bliżej nikogo?
I to na dodatek w sytuacji, w której jesteś studentem!! To kopalnia znajomości.

Jakbym wiedział, z czego to wynika, to nie byłoby mnie tutaj.

A jak Ci się wydaje?

6,124

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Osoby towarzyskie mają mnóstwo takich osób. Dlatego, że są towarzyskie. Dlatego że same przyciągają do siebie. Jak Ci się wydaje, dlaczego Ty - mimo wszystko, mimo tych niewątpliwych cech towarzyskich - nie możesz zjednać sobie bliżej nikogo?
I to na dodatek w sytuacji, w której jesteś studentem!! To kopalnia znajomości.

Jakbym wiedział, z czego to wynika, to nie byłoby mnie tutaj.

A jak Ci się wydaje?

Nic mi się nie wydaje. Szukam powodów od dawna, ale nadal nie mam pojęcia. Skoro za granicą nie miałem problemu, no to nie wiem, co może być przyczyną.

6,125

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Jakbym wiedział, z czego to wynika, to nie byłoby mnie tutaj.

A jak Ci się wydaje?

Nic mi się nie wydaje. Szukam powodów od dawna, ale nadal nie mam pojęcia. Skoro za granicą nie miałem problemu, no to nie wiem, co może być przyczyną.

Może jednak nie jesteś tak towarzyski jak Ci się wydaje. Albo mylisz pojęcia. Dlatego że opisujesz sytuację, która w relacjach społecznych nie istnieje. Osoba towarzyska to osoba posiadająca wielu znajomych, osoba potrafiąca zjednywać sobie inne osoby. Osoba towarzyska nie ma problemu z nawiązywaniem i utrzymywaniem relacji. To leży w jej naturze.

6,126

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

A jak Ci się wydaje?

Nic mi się nie wydaje. Szukam powodów od dawna, ale nadal nie mam pojęcia. Skoro za granicą nie miałem problemu, no to nie wiem, co może być przyczyną.

Może jednak nie jesteś tak towarzyski jak Ci się wydaje. Albo mylisz pojęcia. Dlatego że opisujesz sytuację, która w relacjach społecznych nie istnieje. Osoba towarzyska to osoba posiadająca wielu znajomych, osoba potrafiąca zjednywać sobie inne osoby. Osoba towarzyska nie ma problemu z nawiązywaniem i utrzymywaniem relacji. To leży w jej naturze.

Gdyby to zależało ode mnie, to nie miałbym z tym problemu, ale skoro ludzie nie chcą...

Za granicą normalnie spotykałem się z ludźmi i problemu nie było.

6,127 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-17 18:25:11)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nic mi się nie wydaje. Szukam powodów od dawna, ale nadal nie mam pojęcia. Skoro za granicą nie miałem problemu, no to nie wiem, co może być przyczyną.

Może jednak nie jesteś tak towarzyski jak Ci się wydaje. Albo mylisz pojęcia. Dlatego że opisujesz sytuację, która w relacjach społecznych nie istnieje. Osoba towarzyska to osoba posiadająca wielu znajomych, osoba potrafiąca zjednywać sobie inne osoby. Osoba towarzyska nie ma problemu z nawiązywaniem i utrzymywaniem relacji. To leży w jej naturze.

Gdyby to zależało ode mnie, to nie miałbym z tym problemu, ale skoro ludzie nie chcą...

Za granicą normalnie spotykałem się z ludźmi i problemu nie było.


Jestem towarzyski, nie mam znajomych brzmi jak paradoks społeczny. Spotykać się z ludźmi a mieć znajomych to jest zasadnicza różnica. Całe życie spotykam ludzi, lecz kiedy byłam bardziej towarzyska miałam znajomych całe mnóstwo. Teraz jestem mniej towarzyska i znajomych mogę policzyć na palcach jednej ręki. Ty nie masz żadnych znajomych. Nie możesz zatem być towarzyski. To się wyklucza. Możliwe że za granicą są bardziej otwarci ludzie, nie wiem w jakich okolicznościach tam przebywałeś i co powodowało że byłeś tam wśród ludzi, może właśnie te okoliczności. Tutaj też jesteś wśród ludzi - równych sobie wiekiem, sytuacją życiową (studenci) a jednak to Ty, a nie oni, masz problem z nawiązaniem stałych międzyludzkich relacji. I to na dodatek - jak sam twierdzisz o sobie - od zawsze. Szukaj przyczyny w sobie. Może za granicą z jakiś powodów inaczej się zachowywałeś, miałeś do tych ludzi inny stosunek a nie tylko chciałeś relacji z tymi ludźmi i oczekiwałeś ich nawiązania. Może nawiązanie tych relacji ułatwiły okoliczności.

W jakich okolicznościach byłeś za zagranicą? Erasmus? Wycieczka? Praca?


Edit: Ile znajomości spróbowałeś nawiązać chociażby tutaj - ale nie poprzez wysłanie w ciemno maila z propozycją "poznajmy się" a poprzez naturalną, neutralną rozmowę? Ale rozmowę nie o Tobie i Twoim problemie, a właśnie taką na każdy inny możliwy temat.

6,128

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Raka, jakiś, maciepodobny problem - brak znajomych. Dlaczego nie spotkacie się gdzieś na piwo? Żeby chociażby pogadać o pierdołach?

Już była taka propozycja. To by nie wyszło xD


Po pierwsze - raka by mnie wkurwił, a ja jego. Ja go marudzeniem i obrażaniem samego siebie. A on mnie marudzeniem i wiecznym przytakiwaniem xD

Po drugie - uważam, że znajomości z tego forum, to nie jest dobry pomysł. Ludzie tu za dużo wiedzą o mnie negatywnych rzeczy, za bardzo się otworzyłem. Zawsze będę tym gościem, co marudzi na to, że jestem sam i że jest prawiczkiem. Ja bym ludziom nie potrafił spojrzeć w twarz. Wstyd mi by było, że jestem jaki jestem.


o hej JAREK widzę że wątek swoj masz , to dobrze ; P

6,129

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
R_ita2 napisał/a:

Ile ty masz rakastankielia lat? Jeśli gdzieś to pisałeś to mi umknęło, wybacz, poproszę o info jeszcze raz ; ) nie śledzę tak waszego tematu.
Tak się zastanawiam, bo podobnie jak Olinka uważam, że masz potencjał co zatem tak mocno w Tobie nie gra?
Pisałeś, że nie umiesz flirtować. Do flirtu i do relacji międzyludzkich potrzeba pewnego rodzaju luzu. Ty się wydajesz strasznie sztywny i spięty. Twoje odpowiedzi są miałkie, nijakie, choć zazwyczaj treściwe. Podobały mi się Twoje kierunki podróży, znasz języki więc wydajesz się człowiekiem, z którym dałoby się o czymś porozmawiać. Może za mało w Tobie zainteresowania drugim człowiekiem? Za mało luzu, za dużo desperacji? Już Cię pytałam czy kiedyś uderzyłeś się w pierś i zastanawiałeś co może być tego przyczyną, napisałeś, że nie wiesz... naprawdę, zero refleksji co możesz robić nie tak?

Mam 24 lata. Właśnie zawsze chętnie wysłucham drugiej osoby i ciekawi mnie, co inni mają do powiedzenia. Mam dystans do siebie, mam o czym rozmawiać, tylko rozmówców brak.

6,130

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

Jestem towarzyski, nie mam znajomych brzmi jak paradoks społeczny.

Pewnie też bym nie uwierzył, gdybym nie był w takiej sytuacji.

Możliwe że za granicą są bardziej otwarci ludzie, nie wiem w jakich okolicznościach tam przebywałeś i co powodowało że byłeś tam wśród ludzi, może właśnie te okoliczności. Tutaj też jesteś wśród ludzi - równych sobie wiekiem, sytuacją życiową (studenci) a jednak to Ty, a nie oni, masz problem z nawiązaniem stałych międzyludzkich relacji. I to na dodatek - jak sam twierdzisz o sobie - od zawsze. Szukaj przyczyny w sobie. Może za granicą z jakiś powodów inaczej się zachowywałeś, miałeś do tych ludzi inny stosunek a nie tylko chciałeś relacji z tymi ludźmi i oczekiwałeś ich nawiązania. Może nawiązanie tych relacji ułatwiły okoliczności.

W jakich okolicznościach byłeś za zagranicą? Erasmus? Wycieczka? Praca?

Oczywiście, że są bardziej otwarci, ale z drugiej strony z Polakami też potrafiłem tam nawiązywać relacje. Miałem taki sam stosunek, jak do każdego innego. Byłem tam w pracy przez kilka miesięcy.

6,131

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Jestem towarzyski, nie mam znajomych brzmi jak paradoks społeczny.

Pewnie też bym nie uwierzył, gdybym nie był w takiej sytuacji.

Możliwe że za granicą są bardziej otwarci ludzie, nie wiem w jakich okolicznościach tam przebywałeś i co powodowało że byłeś tam wśród ludzi, może właśnie te okoliczności. Tutaj też jesteś wśród ludzi - równych sobie wiekiem, sytuacją życiową (studenci) a jednak to Ty, a nie oni, masz problem z nawiązaniem stałych międzyludzkich relacji. I to na dodatek - jak sam twierdzisz o sobie - od zawsze. Szukaj przyczyny w sobie. Może za granicą z jakiś powodów inaczej się zachowywałeś, miałeś do tych ludzi inny stosunek a nie tylko chciałeś relacji z tymi ludźmi i oczekiwałeś ich nawiązania. Może nawiązanie tych relacji ułatwiły okoliczności.

W jakich okolicznościach byłeś za zagranicą? Erasmus? Wycieczka? Praca?

Oczywiście, że są bardziej otwarci, ale z drugiej strony z Polakami też potrafiłem tam nawiązywać relacje. Miałem taki sam stosunek, jak do każdego innego. Byłem tam w pracy przez kilka miesięcy.


No dobrze. A w jaki sposób próbujesz tu w Polsce nawiązywać te znajomości?

6,132

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Jestem towarzyski, nie mam znajomych brzmi jak paradoks społeczny.

Pewnie też bym nie uwierzył, gdybym nie był w takiej sytuacji.

Możliwe że za granicą są bardziej otwarci ludzie, nie wiem w jakich okolicznościach tam przebywałeś i co powodowało że byłeś tam wśród ludzi, może właśnie te okoliczności. Tutaj też jesteś wśród ludzi - równych sobie wiekiem, sytuacją życiową (studenci) a jednak to Ty, a nie oni, masz problem z nawiązaniem stałych międzyludzkich relacji. I to na dodatek - jak sam twierdzisz o sobie - od zawsze. Szukaj przyczyny w sobie. Może za granicą z jakiś powodów inaczej się zachowywałeś, miałeś do tych ludzi inny stosunek a nie tylko chciałeś relacji z tymi ludźmi i oczekiwałeś ich nawiązania. Może nawiązanie tych relacji ułatwiły okoliczności.

W jakich okolicznościach byłeś za zagranicą? Erasmus? Wycieczka? Praca?

Oczywiście, że są bardziej otwarci, ale z drugiej strony z Polakami też potrafiłem tam nawiązywać relacje. Miałem taki sam stosunek, jak do każdego innego. Byłem tam w pracy przez kilka miesięcy.


No dobrze. A w jaki sposób próbujesz tu w Polsce nawiązywać te znajomości?

Próbuję wszystkich możliwości. Wydarzenia związane z zainteresowaniami, grupki do poznawania ludzi, grupki tematyczne, no dosłownie wszystko. I próbuję zagadywać do ludzi, ale nic z tego nie wynika.

6,133

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:

Próbuję wszystkich możliwości. Wydarzenia związane z zainteresowaniami, grupki do poznawania ludzi, grupki tematyczne, no dosłownie wszystko. I próbuję zagadywać do ludzi, ale nic z tego nie wynika.

Ale jak to robisz?

Nie odpowiedziałeś ponadto na moje pytanie o forum.

6,134

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Próbuję wszystkich możliwości. Wydarzenia związane z zainteresowaniami, grupki do poznawania ludzi, grupki tematyczne, no dosłownie wszystko. I próbuję zagadywać do ludzi, ale nic z tego nie wynika.

Ale jak to robisz?

Nie odpowiedziałeś ponadto na moje pytanie o forum.

Jak mam odpowiedzieć na to pytanie? No zagaduję jak każdy inny człowiek, też zależy od sytuacji.

Na pytanie o forum odpowiedź znasz. Nie próbowałem. Rzuciłem może ze dwie propozycje do konkretnych osób, że chętnie je poznam, ale bez odzewu.

6,135 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-17 23:54:29)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Próbuję wszystkich możliwości. Wydarzenia związane z zainteresowaniami, grupki do poznawania ludzi, grupki tematyczne, no dosłownie wszystko. I próbuję zagadywać do ludzi, ale nic z tego nie wynika.

Ale jak to robisz?

Nie odpowiedziałeś ponadto na moje pytanie o forum.

Jak mam odpowiedzieć na to pytanie? No zagaduję jak każdy inny człowiek, też zależy od sytuacji.

Może starasz się zaprzyjaźnić z osobami, z którymi nie nadajesz na tych samych falach.

rakastankielia napisał/a:

Na pytanie o forum odpowiedź znasz. Nie próbowałem. Rzuciłem może ze dwie propozycje do konkretnych osób, że chętnie je poznam, ale bez odzewu.

Tak bez punktu zaczepienia to raczej trudno. To znaczy jest to trochę na siłę wtedy.

6,136

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

Może starasz się zaprzyjaźnić z osobami, z którymi nie nadajesz na tych samych falach.

Przede wszystkim próbuję poznać kogokolwiek, a dopiero jak już się okaże, czy nadajemy na tych samych falach można pomyśleć o czymś więcej. Ale do tego etapu nawet nie dochodzi.

Tak bez punktu zaczepienia to raczej trudno. To znaczy jest to trochę na siłę wtedy.

Dlatego też napisałem, że nie próbowałem, a o tym wspomniałem mimochodem. Jedynie do jednej użytkowniczki napisałem maila po dyskusji w jednym z tematów, ale to trochę co innego.

6,137 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-01-18 00:06:19)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Może starasz się zaprzyjaźnić z osobami, z którymi nie nadajesz na tych samych falach.

Przede wszystkim próbuję poznać kogokolwiek, a dopiero jak już się okaże, czy nadajemy na tych samych falach można pomyśleć o czymś więcej. Ale do tego etapu nawet nie dochodzi.

Tak bez punktu zaczepienia to raczej trudno. To znaczy jest to trochę na siłę wtedy.

Dlatego też napisałem, że nie próbowałem, a o tym wspomniałem mimochodem. Jedynie do jednej użytkowniczki napisałem maila po dyskusji w jednym z tematów, ale to trochę co innego.

Ale dlaczego nie próbujesz tu normalnie rozmawiać? Rozmawiać na każdy inny temat oprócz siebie?

6,138

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

Ale dlaczego nie próbujesz tu normalnie rozmawiać? Rozmawiać na każdy inny temat oprócz siebie?

A co ja poradzę, że w każdym temacie rozmowa i tak schodzi na jeden i ten sam temat? big_smile

6,139

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Ale dlaczego nie próbujesz tu normalnie rozmawiać? Rozmawiać na każdy inny temat oprócz siebie?

A co ja poradzę, że w każdym temacie rozmowa i tak schodzi na jeden i ten sam temat? big_smile

Możesz obracać w żart big_smile niemniej jednak to problem jest po Twojej stronie skoro słownie: z nikim nie jesteś w stanie nawiązać bliższej znajomości będąc do tego młodym człowiekiem, studentem, a więc osobą żyjącą jeszcze młodzieńczym życiem.

6,140 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-09 16:21:28)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

DUBEL

6,141 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-09 16:32:19)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Odpiszę tutaj, żeby już syfu nie robić w innym temacie.


WindyBoy napisał/a:

Ok, tylko do czasu rozwodu to ja miałem jedną partnerkę w seksie i ten seks był słaby. Doświadczenie w związkach poza jakąś tam szkolną miłością to też jedynie była małżonka. Po rozstaniu też mogłem załamać ręcę, bo przecież życie mi się rozsypało. Tylko gdybym się nie podniósł, to też mógłbym sobie tak narzekać. Nad zadbaniem o siebie, rozwojem w pracy itd. można pracować. To praca na lata moim zdaniem.

Ale dziewczynę nie będzie interesować to, że facet miał słaby seks, czy miał jedną partnerkę tylko. Ważne jest to, że to w ogóle miał i wie jak to jest.


WindyBoy napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
WindyBoy napisał/a:

Przestań szukać dziewczyny na siłę, bo to pewnie widać z kilometra. Znajdź sobie zajęcie, które realizuje się w interakcji z ludźmi i rozwijaj relacje koleżeńskie - zarówno z facetami jak i kobietami. Jak poczujesz się w takich relacjach swobodnie i nie będziesz miał ciśnienia na "posiadanie" dziewczyny, to sytuacja się zmieni.

Sytuacja się nie zmieni, bo nadal nie będę potrafił spełnić wymagań i oczekiwań dziewczyn.

Ty nie spełniasz swoich oczekiwań i to jest clue problemu. Pracuj nad sobą - nie masz innej drogi. Docelowo to z Twojego punktu widzenia dziewczyny mają spełniać Twoje wymagania (a z ich punktu Ty - i wtedy jest równowaga).

Nie, nie spełniam oczekiwań dziewczyn. Skoro dziewczyna wymaga ode mnie, żebym był doświadczony w seksie, czy w relacjach związkowych, to to jest JEJ wymaganie, a nie moje. I z innymi rzeczami też. Ja nie mam żadnego wpływu na to, że dla dziewczyn moja wartość jest zerowa. I zawsze taka będzie.

Ja mam tylko takie oczekiwania do dziewczyn, że:
- ma mi się podobać
- ma mieć wykształcenie, minimum średnie
- nie mieć widocznej nadwagi
- rozmowa ma się kleić

Aż tak dużo wymagam?


WindyBoy napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
WindyBoy napisał/a:

Przy Twoim podejściu to jest ogrom pracy do zrobienia, który pewnie potrwa pewnie nawet kilka lat. Tylko alternatywą jest status quo, które chyba Ci nie odpowiada, prawda?

Właśnie. Mnie nie obchodzi poznanie dziewczyny, gdy będę koło 40tki. To jest za późno. Teraz już jest nawet za późno. Ja nie przeżyję tyle w samotności. Chcę się kurna mieć w końcu do kogoś przytulić, itp... Chcę się w końcu poczuć jak mężczyzna, a nie jakaś pizda... Nie mam nawet prawa się nazywać mężczyzną, chociaż mam 32 lata. Bo ciężko nim nazwać takie zero jak ja, skoro nawet nie wiem jak to jest być z dziewczyną.

Ludzie średnio koło 18tki mają pierwsze doświadczenia. A ja co? Jestem zwykłym odpadem, skoro nikt mnie przez tyle czasu nie chciał.

Aaaaa, to spoko. Czyli możesz wrócić do narzekania, bo trzeba włożyć w coś masę pracy. A po 40 nadal zostaje pół życia, które można spędzić w sposób fajny lub beznadziejny.
A brak samotności nie zależy od braku kobiety.

Co mi z życia w wieku 40 lat, jak będę sam? Nie chce mi się żyć w taki sposób.

Dla mnie brak samotności to bycie z kimś w związku. I tyle. Kurwa jestem całe życie sam, żadni znajomi mi tego nie zastąpią.


WindyBoy napisał/a:

Nigdy nikomu tego nie polecałem, ale... znajdź sobie jakąś dziewczynę za kasę od przytulania, rozmowy czy nawet finalnie seksu - zejdzie z Ciebie ciśnienie. Nie rozwiąże to w żaden sposób problemu, ale może pozwoli Ci ruszyć dalej, bo do stracenia nie masz chyba nic.

Tak, jakbym o tym nie myślał... Tylko to pokazuje jak wielkim śmieciem jestem dla ludzi. Skoro każdy może kogoś poznać do związku, a ja nie. Bo nie jestem tego wart, nie zasługuję na to, nie jestem w stanie spełnić wymagań dziewczyn i nie mam żadnych zalet, a same wady.


WindyBoy napisał/a:

A potem załóż sobie jakieś cele:
- pójść na kurs tańca
- regularnie pójść na siłownię
- zapisać się do kółka brydżowego
- lepienie garnków
COKOLWIEK, tylko wyjdź do ludzi i próbuj wchodzić w interakcje, nabierz w tym doświadczenia. Masz problem z podstawowymi relacjami z ludźmi i nawiązywaniem przyjaźni. Dopiero potem zacznie to działać z kobietami.

Bzdury. W moim wypadku nic to nie da. Miałem styczność z ludźmi w szkole, na studiach, w pracy. Gram w piłkę z ludźmi, biegam, chodzę na planszówki. Nic to nie daje. Więc znalezienie kolejnego zainteresowania też nic nie zmieni, skoro jestem niewidoczny dla ludzi i gówno wart.

6,142

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

ale niektorzy jak sie ich akceptuje  ,to i tak zaintersowane nimi osoby odrzucają, no  to co tu chodzi ew końcu ?

6,143

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
netowa1 napisał/a:

ale niektorzy jak sie ich akceptuje  ,to i tak zaintersowane nimi osoby odrzucają, no  to co tu chodzi ew końcu ?

Jak piszesz z ludźmi w taki sposób jak tutaj, to się im nie dziwię.

6,144

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

tak? ,aha? a jak tam na lento.pl ? dobrze  idzie ?

6,145

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Ale dziewczynę nie będzie interesować to, że facet miał słaby seks, czy miał jedną partnerkę tylko. Ważne jest to, że to w ogóle miał i wie jak to jest.

Nie do konca sie zgodze. Dziewczyne moze interesowac to czy ktos jest w seksie doswiadczony bo takiej osoby szuka, a nie to czy ktos mial seks w ogole kiedykolwiek. Jak pojdziesz na przyklad raz do divy to nie staniesz sie w magiczny sposob dla takiej dziewczyny atrakcyjny.
Moze byc tez oczywiscie taka sytuacja, ze dziewczyna cie odrzuci rzeczywiscie tylko i wylacznie przez brak seksu w zyciu bo uzna to za czerwona lampke i oznake nienormalnosci. Ale wtedy to z taka dziewczyna jest cos nie tak i raczej bym z nia w zwiazek nie chcial wchodzic.

Innymi slowy nieb traktuj samego faktu, ze nigdy nie uprawiales z nikim seksu jako zwyznacznik wlasnej wartosci. To blad.

jakis_czlowiek napisał/a:

Nie, nie spełniam oczekiwań dziewczyn. Skoro dziewczyna wymaga ode mnie, żebym był doświadczony w seksie, czy w relacjach związkowych, to to jest JEJ wymaganie, a nie moje. I z innymi rzeczami też. Ja nie mam żadnego wpływu na to, że dla dziewczyn moja wartość jest zerowa. I zawsze taka będzie.

Ja mam tylko takie oczekiwania do dziewczyn, że:
- ma mi się podobać
- ma mieć wykształcenie, minimum średnie
- nie mieć widocznej nadwagi
- rozmowa ma się kleić

Aż tak dużo wymagam?

Moim zdaniem celujesz zbyt wysoko w tych aspektach, ktore pogrubilem. No sorry, ale jakkolwiek brutalnie to zabrzmi to nie ma nic dziwnego w tym, ze dziewczyna szukajaca doswiadczonego kochanka nie chce 30-letniego kochanka. Ale nie kazda takiego szuka. Druga sprawa - pytanie brzmi co to konkretnie znaczy "ma mi sie podobac"?

jakis_czlowiek napisał/a:
WindyBoy napisał/a:

Nigdy nikomu tego nie polecałem, ale... znajdź sobie jakąś dziewczynę za kasę od przytulania, rozmowy czy nawet finalnie seksu - zejdzie z Ciebie ciśnienie. Nie rozwiąże to w żaden sposób problemu, ale może pozwoli Ci ruszyć dalej, bo do stracenia nie masz chyba nic.

Tak, jakbym o tym nie myślał... Tylko to pokazuje jak wielkim śmieciem jestem dla ludzi. Skoro każdy może kogoś poznać do związku, a ja nie. Bo nie jestem tego wart, nie zasługuję na to, nie jestem w stanie spełnić wymagań dziewczyn i nie mam żadnych zalet, a same wady.

Moim zdaniem to nie jest dobra rada. Substytut zwiazku za kase nigdy nie zastapi prawdziwego uczucia, a o to pewnie tobie jakis przede wszystkim chodzi.

6,146 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-09 18:19:33)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Thomas29 napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Ale dziewczynę nie będzie interesować to, że facet miał słaby seks, czy miał jedną partnerkę tylko. Ważne jest to, że to w ogóle miał i wie jak to jest.

Nie do konca sie zgodze. Dziewczyne moze interesowac to czy ktos jest w seksie doswiadczony bo takiej osoby szuka, a nie to czy ktos mial seks w ogole kiedykolwiek. Jak pojdziesz na przyklad raz do divy to nie staniesz sie w magiczny sposob dla takiej dziewczyny atrakcyjny.

Ale będzie atrakcyjniejszy niż prawiczek. Prawiczek to zło i od razu czerwona kartka. Nie ma szans, żeby kogoś poznać. To jest tak ważne jak posiadanie samochodu. Brak tego, czy tego spowoduje, że dziewczyna się nie zainteresuje mną.

Tak samo z brakiem związków - dziewczyny chcą kogoś, kto wie jak o nie zadbać, zapewnić im bezpieczeństwo, jak dbać o związek. Więc jak ktoś tego nie wie, to jest skreślony na starcie.


Thomas29 napisał/a:

Moze byc tez oczywiscie taka sytuacja, ze dziewczyna cie odrzuci rzeczywiscie tylko i wylacznie przez brak seksu w zyciu bo uzna to za czerwona lampke i oznake nienormalnosci. Ale wtedy to z taka dziewczyna jest cos nie tak i raczej bym z nia w zwiazek nie chcial wchodzic.

Tak, tylko zdecydowana większość mnie za to odrzuci niestety...


Thomas29 napisał/a:

Innymi slowy nieb traktuj samego faktu, ze nigdy nie uprawiales z nikim seksu jako zwyznacznik wlasnej wartosci. To blad.

Ale dla dziewczyn to jest wyznacznik mojej wartości (albo inaczej: jeden z wielu wyznaczników), więc chcąc nie chcąc, pokazuje to ile jestem wart jako kandydat na partnera.


Thomas29 napisał/a:

Moim zdaniem celujesz zbyt wysoko w tych aspektach, ktore pogrubilem. No sorry, ale jakkolwiek brutalnie to zabrzmi to nie ma nic dziwnego w tym, ze dziewczyna szukajaca doswiadczonego kochanka nie chce 30-letniego kochanka. Ale nie kazda takiego szuka. Druga sprawa - pytanie brzmi co to konkretnie znaczy "ma mi sie podobac"?

Aha, czyli mam brać jak leci, bo nie mam prawa, żeby mi się dziewczyna podobała? Was na tym jebanym świecie posrało już do końca. Dziewczyny mogą wybrzydzać, mieć wymagania z kosmosu, a ja nawet nie mogę chcieć, żeby mi się podobała.


Thomas29 napisał/a:

Moim zdaniem to nie jest dobra rada. Substytut zwiazku za kase nigdy nie zastapi prawdziwego uczucia, a o to pewnie tobie jakis przede wszystkim chodzi.

Ale to jest jedyna opcja. Bo żadna normalna dziewczyna mnie nawet kijem nie tknie.

6,147

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Tak, jakbym o tym nie myślał... Tylko to pokazuje jak wielkim śmieciem jestem dla ludzi. Skoro każdy może kogoś poznać do związku, a ja nie. Bo nie jestem tego wart, nie zasługuję na to, nie jestem w stanie spełnić wymagań dziewczyn i nie mam żadnych zalet, a same wady.

jakis_czlowiek napisał/a:

Bzdury. W moim wypadku nic to nie da. (...) skoro jestem niewidoczny dla ludzi i gówno wart.

jakis_czlowiek Ty potrzebujesz zewnętrznej pomocy specjalisty i solidnej terapii.

To forum daje Ci to, czego brakuje Ci w życiu - uwagę innych ludzi.
Ale to Ci pomoże tylko na chwilę, to tylko substytut, odsuwa w czasie właściwą drogę do rozwiązania problemu.
Będąc tutaj, robisz tylko uniki.

Poważnie, jak najszybciej do specjalisty.

6,148

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Herne napisał/a:

jakis_czlowiek Ty potrzebujesz zewnętrznej pomocy specjalisty i solidnej terapii.

To forum daje Ci to, czego brakuje Ci w życiu - uwagę innych ludzi.
Ale to Ci pomoże tylko na chwilę, to tylko substytut, odsuwa w czasie właściwą drogę do rozwiązania problemu.
Będąc tutaj, robisz tylko uniki.

Poważnie, jak najszybciej do specjalisty.

Przecież chodzę.


Zresztą, ja piszę tylko to, co Wy mi na tym forum napisaliście. Sami mi daliście do zrozumienia, że nie jestem nic wart i na nic nie zasługuję, bo nie mam żadnych zalet i niczego, co bym mógł dziewczynie dać. Plus doświadczenia z aplikacji internetowych i szybkich randek. Więc mam powody, żeby tak myśleć.

6,149

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Herne napisał/a:

jakis_czlowiek Ty potrzebujesz zewnętrznej pomocy specjalisty i solidnej terapii.

To forum daje Ci to, czego brakuje Ci w życiu - uwagę innych ludzi.
Ale to Ci pomoże tylko na chwilę, to tylko substytut, odsuwa w czasie właściwą drogę do rozwiązania problemu.
Będąc tutaj, robisz tylko uniki.

Poważnie, jak najszybciej do specjalisty.

Przecież chodzę.


Zresztą, ja piszę tylko to, co Wy mi na tym forum napisaliście. Sami mi daliście do zrozumienia, że nie jestem nic wart i na nic nie zasługuję, bo nie mam żadnych zalet i niczego, co bym mógł dziewczynie dać. Plus doświadczenia z aplikacji internetowych i szybkich randek. Więc mam powody, żeby tak myśleć.

Dosyć wybiórczo traktujesz odpowiedzi na tym forum. Niemalże widzisz tylko te, które możesz podpasować pod postawioną tezę.
A twój psychoterapeuta wie, że się tutaj wypowiadasz?
Wie, co tutaj piszesz?

6,150

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Tak samo z brakiem związków - dziewczyny chcą kogoś, kto wie jak o nie zadbać, zapewnić im bezpieczeństwo, jak dbać o związek. Więc jak ktoś tego nie wie, to jest skreślony na starcie.

Przecież ty mieszkasz od 10 lat sam i żyjesz więc bezpieczeństwo zapewnić potrafisz. Przestań się już tak fiskować.

To samo z prawkiem i własnym mieszkaniem. Mi jak i innym wcale to nie pomaga, bo nie tu leży problem.

A z brakiem doświadczenia po prostu kłam. Jak nie potrafisz to wmawiaj sobie to do lustra tyle ile trzeba. Twoja pierwsza dziewczyna na 90% nie zostanie Twoją żoną. Jak wyjdzie klapa w seksie to trudno, ale będziesz już miał go za sobą..

6,151

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Hopefull napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Tak samo z brakiem związków - dziewczyny chcą kogoś, kto wie jak o nie zadbać, zapewnić im bezpieczeństwo, jak dbać o związek. Więc jak ktoś tego nie wie, to jest skreślony na starcie.

Przecież ty mieszkasz od 10 lat sam i żyjesz więc bezpieczeństwo zapewnić potrafisz. Przestań się już tak fiskować.

To samo z prawkiem i własnym mieszkaniem. Mi jak i innym wcale to nie pomaga, bo nie tu leży problem.

A z brakiem doświadczenia po prostu kłam. Jak nie potrafisz to wmawiaj sobie to do lustra tyle ile trzeba. Twoja pierwsza dziewczyna na 90% nie zostanie Twoją żoną. Jak wyjdzie klapa w seksie to trudno, ale będziesz już miał go za sobą..

Było. To wszystko już było. Było wielokrotnie. wink

6,152 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-09 23:23:30)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Hopefull napisał/a:

Przecież ty mieszkasz od 10 lat sam i żyjesz więc bezpieczeństwo zapewnić potrafisz. Przestań się już tak fiskować.

Nie, nie jestem w stanie zapewnić. Spytaj się dziewczyn, co powiedzą. A powiedzą, że facet bez samochodu nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Tak samo taki, który nie ma mieszkania własnego, bo z dnia na dzień może skończyć bez. I też trzeba gdzie mieszkać, a co to za frajda mieszkać w małej mini kawalerce? Facet bez doświadczenia w związkach też nie zapewni wg dziewczyn bezpieczeństwa, bo nie wie jak, skoro nigdy w związku nie był. Itp.


Hopefull napisał/a:

To samo z prawkiem i własnym mieszkaniem. Mi jak i innym wcale to nie pomaga, bo nie tu leży problem.

Może to nie pomaga. Ale też nie przeszkadza. To jest wymóg, must have. Ale za brak zostaniesz skreślony. A jak masz, to po prostu dziewczyna przejdzie do innych oczekiwań na liście.


Hopefull napisał/a:

A z brakiem doświadczenia po prostu kłam. Jak nie potrafisz to wmawiaj sobie to do lustra tyle ile trzeba. Twoja pierwsza dziewczyna na 90% nie zostanie Twoją żoną. Jak wyjdzie klapa w seksie to trudno, ale będziesz już miał go za sobą..

Ja nie chcę kłamać, nie chcę zaczynać relacji od kłamstwa. Zwłaszcza, że to i tak wyjdzie i skończy się wtedy zerwaniem znajomości. Zresztą, ja chcę żeby dziewczyna spotykała się ze mną dlatego, że lubi mnie takim jakim jestem, a nie że udaję kogoś, kim nie jestem.


Herne napisał/a:

Dosyć wybiórczo traktujesz odpowiedzi na tym forum. Niemalże widzisz tylko te, które możesz podpasować pod postawioną tezę.

Jak wybiórczo. Praktycznie wszystkie opinie dziewczyn na mój temat są negatywne i tylko potwierdzają to, że ktoś taki jak ja nie ma czego szukać na tym świecie. W moim wieku prawo jazdy to must have, własne mieszkanie tak samo. Jak tego nie mam, to jestem bez szans. Dodatkowo jest masa innych umiejętności, czy cech charakteru, których mi brak, a które dla dziewczyn są mega ważne. Chociażby spontaniczność, chodzenie na imprezy, picie piwa, gotowanie, jeżdżenie na wakacje, itp. No i ogólnie jestem nudny i nie umiem wyzwalać wokół emocji.

No i wygląd oczywiście, czyli pierwsza rzecz, na jaką dziewczyny zwrócą uwagę. A ja się po prostu nie podobam w ogóle dziewczynom, a przynajmniej tym, które mi się podobają. Po prostu jestem brzydki i tyle.


Herne napisał/a:

A twój psychoterapeuta wie, że się tutaj wypowiadasz?
Wie, co tutaj piszesz?

Coś tam wspominałem. I w sumie co z tego? Wy macie doświadczenie życiowe, więc wiecie co mówicie. Zresztą, bardziej wierzę w to co Wy tu piszecie o mnie, niż to co na terapii grupowej o mnie mówią. Bo tam to wygląda tak jakby próbowali mi mówić to, co bym chciał usłyszeć, a nie to jak jest na prawdę. Na terapii te osoby mają zupełnie inne podejście do pewnych rzeczy, mówią coś, co nie ma zupełnie nic wspólnego z rzeczywistością i tym, co mi dziewczyny mówią na portalach i tu na forum. Np. uważają, że w moim wieku brak prawka to nic złego. Ale jakoś 100% dziewczyn by mnie za to odrzuciło. Tak samo uważają, że brak mieszkania, to nic złego. Ale znowu - jakoś mimo tego, co mi tam mówią na terapii, to mnie dziewczyny by za to odrzuciły. Tak samo nie rozumieją odrzucania mnie z powodu braku doświadczenia, uważają to za dziwne. Ale znowu - tak świat działa, że jednak to jest wymagane przez dziewczyny.
A hitem jest to, że na terapii mówią, że przecież facet jest wybierany przez dziewczyny za to jaki jest, a nie za to co ma. I że potrzeby materialne nie mają znaczenia xDD Co w ogóle nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Bo dla dziewczyn bardzo ważny jest przecież status materialny xD A no i uważają, że ja robię dużo jeśli chodzi o znalezienie dziewczyny. A przecież każdy tu wie, że gówno robię, a to co robię, to nie ma żadnego znaczenia.

Ta terapia to jeden wielki bullshit. Ogólnie dla nich jestem normalny, tylko lekko w siebie nie wierzę i jestem uparty. Bzdury totalne. Ludzie na tej terapii są oderwani trochę od rzeczywistości, jeśli chodzi o sprawy randkowe, chociaż są mili tongue

6,153

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Nie, nie jestem w stanie zapewnić. Spytaj się dziewczyn, co powiedzą. A powiedzą, że facet bez samochodu nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Tak samo taki, który nie ma mieszkania własnego, bo z dnia na dzień może skończyć bez. I też trzeba gdzie mieszkać, a co to za frajda mieszkać w małej mini kawalerce? Facet bez doświadczenia w związkach też nie zapewni wg dziewczyn bezpieczeństwa, bo nie wie jak, skoro nigdy w związku nie był. Itp.

Bzdura..

Znam typa co ma 30lat i mieszkania z rodzicami. Pierwszą pracę (mało płatną) znalazł w wieku 28. Nie umie gotować i mam wrażenie, że jest leniem. Dziewczynę ma od 8 lat i nie wygląda na to że mają się rozstać.

jakis_czlowiek napisał/a:

Ja nie chcę kłamać, nie chcę zaczynać relacji od kłamstwa. Zwłaszcza, że to i tak wyjdzie i skończy się wtedy zerwaniem znajomości. Zresztą, ja chcę żeby dziewczyna spotykała się ze mną dlatego, że lubi mnie takim jakim jestem, a nie że udaję kogoś, kim nie jestem.

Jeżeli dziewczyna będzie normalna to to zrozumie, jeżeli nie to przynajmniej zaruchasz..

Chłopie, jesteś po 30+. Prawdopodobieństwo, że któraś zaakceptuje to na starcie jest znikome. Laski mają po 2k lików na miesiąc, a facet kilka. Przez taki wybór zawsze znajdzie się ktoś kto ma podobne pasje, wygląd i jest doświadczony. Skłam (w końcu) dla własnego dobra!

Ja jestem młodszy o 7 lat i też kłamię. Gdyby nie to, pewnie nawet nigdy bym się nie przelizał z dziewczyną. Świat dla facetów pod tym względem jest okrutny, więc albo zaczniesz tańczyć jak ci zagrają albo już zawsze będziesz sam.

Mam wrażenie, że ty za bardzo poważnie podchodzisz do relacji damsko-męskich i szukasz "tej jedynej". Jak nie jedna to druga albo jeszcze inna. Jeżeli czujesz się sam ze sobą dobrze to szukasz wisienki, a nie połowy identycznego tortu.. A to czy będzie mała, duża bordowa czy czerwona nie ma aż tak dużego znaczenia. Facet jest poligamiczny, a to kobiety szukają sobie idealnego partnera..

6,154 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-09 23:32:01)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Hopefull napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Nie, nie jestem w stanie zapewnić. Spytaj się dziewczyn, co powiedzą. A powiedzą, że facet bez samochodu nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Tak samo taki, który nie ma mieszkania własnego, bo z dnia na dzień może skończyć bez. I też trzeba gdzie mieszkać, a co to za frajda mieszkać w małej mini kawalerce? Facet bez doświadczenia w związkach też nie zapewni wg dziewczyn bezpieczeństwa, bo nie wie jak, skoro nigdy w związku nie był. Itp.

Bzdura..

Znam typa co ma 30lat i mieszkania z rodzicami. Pierwszą pracę (mało płatną) znalazł w wieku 28. Nie umie gotować i mam wrażenie, że jest leniem. Dziewczynę ma od 8 lat i nie wygląda na to że mają się rozstać.

Starczy, że jest przystojny i lubi imprezować. I znajdzie chętne. Taki ktoś zawsze będzie wyżej ceniony niż ktoś taki jak ja.


Hopefull napisał/a:

Jeżeli dziewczyna będzie normalna to to zrozumie, jeżeli nie to przynajmniej zaruchasz..

Chłopie, jesteś po 30+. Prawdopodobieństwo, że któraś zaakceptuje to na starcie jest znikome.

No to będę sam. Serio, wymagać od faceta, żeby kłamał, to jest chore xD Pojebało ludzi. I co, poznam fajną dziewczynę i będę ją na sam start okłamywał?


Hopefull napisał/a:

Mam wrażenie, że ty za bardzo poważnie podchodzisz do relacji damsko-męskich i szukasz "tej jedynej". Jak nie jedna to druga albo jeszcze inna. Jeżeli czujesz się sam ze sobą dobrze to szukasz wisienki, a nie połowy identycznego tortu.. A to czy będzie mała, duża bordowa czy czerwona nie ma aż tak dużego znaczenia. Facet jest poligamiczny, a to kobiety szukają sobie idealnego partnera..

Nie szukam tej jedynej. Ale też nie chcę kłamać. Chcę żeby ktoś mnie chciał za to jaki jestem.


A co do poznania tej jedynej...

Mój dziadek i babcia poznali się i byli pierwszymi partnerami dla siebie. Rodzice też. U jednego brata jego pierwsza dziewczyna jest jego żoną. A u drugiego brata jego pierwsza dziewczyna jest jego narzeczoną. Więc się da.

Ba, jakbym jakimś cudem miał dziewczynę, a potem by coś nie poszło i miałbym inną, to prawdopodobnie by to nie zostało zaakceptowane u mnie w rodzinie xD Ale na szczęście mi to nie grozi.

6,155

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Kłam Pinokio, kłam. Też Ci to @jakiś rekomendowaliśmy wcześniej zbiorowo, lecz w innym gronie.

6,156 Ostatnio edytowany przez Herne (2023-03-09 23:36:53)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Herne napisał/a:

Dosyć wybiórczo traktujesz odpowiedzi na tym forum. Niemalże widzisz tylko te, które możesz podpasować pod postawioną tezę.

Jak wybiórczo. Praktycznie wszystkie opinie dziewczyn na mój temat są negatywne i tylko potwierdzają to, że ktoś taki jak ja nie ma czego szukać na tym świecie. W moim wieku prawo jazdy to must have, własne mieszkanie tak samo. Jak tego nie mam, to jestem bez szans. Dodatkowo jest masa innych umiejętności, czy cech charakteru, których mi brak, a które dla dziewczyn są mega ważne. Chociażby spontaniczność, chodzenie na imprezy, picie piwa, gotowanie, jeżdżenie na wakacje, itp. No i ogólnie jestem nudny i nie umiem wyzwalać wokół emocji.

To są wypowiedzi dziewczyn tylko z pierwszej strony Twojego własnego wątku (dalej, przyznam, nie mam czasu czytać)

DeepAndBlue napisał/a:

Jak nic specjalnego? Jak bez znaczenia? To są spore zasoby. A skoro zdjęcie ma być przynętą to czemu tym nie zagrać? Dobra  fotka może bardzo zwiększyć Twoje szanse a reszta zasobów dopomoże. Ale istotnie musisz troszkę nabrać pewności siebie, bo mając dużo do zaoferowania Ty tylko powątpiewasz w to i pewnie często robisz autosabotaż.

Lady Loka napisał/a:

Z drugiej strony:
- brak prawka - porażka, prawie wszyscy mają, nie znam nikogo takiego jak ja
- brak dziewczyny/związków - porażka, tak samo, nie znam nikogo takiego jak ja
- wynajmuję pokój zamiast mieszkania - już dawno powinienem zmienić na mieszkanie, bo to trochę wstyd powoli. Chociaż to się może zmieni w wakacje
- brak znajomych (a przynajmniej takich, z którymi można raz na jakiś czas wyjść gdzieś)
- brak ogólnego ogarnięcia życiowego
- unikanie imprez (a to głównie najlepszy sposób żeby kogoś poznać)
- itp.

Jak poznałam męża to mieszkał w zasyfionej kawalerce, którą wynajmował od swojej rodziny, ogarnięcia miał zero, na imprezy nie chodził, związek miał wcześniej jeden, ale taki krótki.
Prawko miał, ale nigdy nie jeździł.

Nie masz prawka to je zrób. Jaki w tym problem? Każda rzecz, o której tu piszesz jest możliwa do zmiany. I żadna Cię nie skreśla w oczach kobiet.



Ty czytasz swój własny wątek? Ale tak wiesz...ze zrozumieniem...

jakis_czlowiek napisał/a:
Herne napisał/a:

A twój psychoterapeuta wie, że się tutaj wypowiadasz?
Wie, co tutaj piszesz?

Coś tam wspominałem. I w sumie co z tego? Wy macie doświadczenie życiowe, więc wiecie co mówicie. Zresztą, bardziej wierzę w to co Wy tu piszecie o mnie, niż to co na terapii grupowej o mnie mówią. Bo tam to wygląda tak jakby próbowali mi mówić to, co bym chciał usłyszeć, a nie to jak jest na prawdę. Na terapii te osoby mają zupełnie inne podejście do pewnych rzeczy, mówią coś, co nie ma zupełnie nic wspólnego z rzeczywistością i tym, co mi dziewczyny mówią na portalach i tu na forum. Np. uważają, że w moim wieku brak prawka to nic złego. Ale jakoś 100% dziewczyn by mnie za to odrzuciło. Tak samo uważają, że brak mieszkania, to nic złego. Ale znowu - jakoś mimo tego, co mi tam mówią na terapii, to mnie dziewczyny by za to odrzuciły. Tak samo nie rozumieją odrzucania mnie z powodu braku doświadczenia, uważają to za dziwne. Ale znowu - tak świat działa, że jednak to jest wymagane przez dziewczyny.
A hitem jest to, że na terapii mówią, że przecież facet jest wybierany przez dziewczyny za to jaki jest, a nie za to co ma. I że potrzeby materialne nie mają znaczenia xDD Co w ogóle nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Bo dla dziewczyn bardzo ważny jest przecież status materialny xD A no i uważają, że ja robię dużo jeśli chodzi o znalezienie dziewczyny. A przecież każdy tu wie, że gówno robię, a to co robię, to nie ma żadnego znaczenia.

Ta terapia to jeden wielki bullshit. Ogólnie dla nich jestem normalny, tylko lekko w siebie nie wierzę i jestem uparty. Bzdury totalne. Ludzie na tej terapii są oderwani trochę od rzeczywistości, jeśli chodzi o sprawy randkowe, chociaż są mili tongue

To "lekko nie wierzę" to delikatnie powiedziane.
Poza tym ludzie tam, widzę, mają rację.
A mają dodatkowo znacznie większe pole do manewru w ocenie, ponieważ tutaj serwujesz tylko przekaz niewerbalny, a Oni widzą Ciebie i Twoje reakcje. A wierz mi, z mowy ciała można dowiedzieć się bardzo dużo...
Dlaczego nie zdecydujesz się na terapię indywidualną, skoro grupowa Ci nie pasuje?

6,157

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

Kłam Pinokio, kłam. Też Ci to @jakiś rekomendowaliśmy wcześniej zbiorowo, lecz w innym gronie.

Nie dam rady. Serio, jak można w ogóle takie coś proponować? Chciałabyś być okłamywana?

6,158 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-09 23:43:14)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Herne napisał/a:

Ty czytasz swój własny wątek? Ale tak wiesz...ze zrozumieniem...

Ta, tylko ja mam 32 lata, więc jestem sporo starszy niż np. mąż Loki w tym przykładzie. To jest spora różnica.

A to, co przytoczyłeś, jest tylko wybiórcze. Zdecydowanie więcej osób pisze, że to co wypisuję, jest wymagane (np. prawko, czy własny kąt) i facet w moim wieku bez tych rzeczy nie ma szans. Tak samo z charakterem. Miły spokojny facet jest odbierany negatywnie.


Herne napisał/a:

To "lekko nie wierzę" to delikatnie powiedziane.
Poza tym ludzie tam, widzę, mają rację.
A mają dodatkowo znacznie większe pole do manewru w ocenie, ponieważ tutaj serwujesz nam tylko przekaz niewerbalny, a Oni widzą Ciebie i Twoje reakcje. A wierz mi, z mowy ciała można dowiedzieć się bardzo dużo...

Nie, nie mają racji. To co mi tam mówią jest zupełnie odwrotne do tego, co mi dziewczyny na portalach piszą lub mówią na spotkaniach. Więc tak, na terapii ludzie może chcą dobrze, ale nie znają się. Zwyczajnie nie wiedzą jak to działa w tych czasach.

Na terapii też podniosłem temat terapii indywidualnej, czy wizyty u psychiatry i brania tabletek. Za każdym razem uważali, że to nie ma sensu.


Herne napisał/a:

Dlaczego nie zdecydujesz się na terapię indywidualną, skoro grupowa Ci nie pasuje?

Kończę grupową pod koniec kwietnia, potem szukam indywidualnej.

6,159 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-03-10 00:03:18)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Kłam Pinokio, kłam. Też Ci to @jakiś rekomendowaliśmy wcześniej zbiorowo, lecz w innym gronie.

Nie dam rady. Serio, jak można w ogóle takie coś proponować? Chciałabyś być okłamywana?

Czasami lepiej nie znać prawdy a w pewnych okolicznościach nie przyznawać się do wszystkiego jak na spowiedzi. W Twojej sytuacji w zupełności wystarczy żebyś nie robił z siebie takiej totalnej sieroty, co najwyżej wyjdziesz na kiepskiego w tych sprawach.
Ten ciężar, braku własnego doświadczenia, musisz udźwignąć sam a nie zrzucać go na barki drugiej osoby i oczekiwać prowadzenia za rękę. Ile razy trzeba Ci napisać że 32 latek powinien wziąć byka za rogi?

6,160

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Dobra to trochę inaczej. Jeżeli dziewczyna zapyta cię o przeszłość związkową na 1-3 spotkaniu to kłam, bo przyznawanie się do braku doświadczenia na tym etapie znajomości jest strzałem w kolano. Prędzej będąc narkomanem powiedział bym, że brałem twarde używki niż to że nigdy nie miałem partnerki. Ale jak poruszycie ten temat trochę późnej to już inna sprawa. Wtedy dziewczyna może być zaangażowana i jakoś to przełknie.

Brak auta czy mieszkania to zupełnie inna bajka i nie wynosi tyle do atrakcyjności jak pewność siebie i obycie z kobietami.

Szczerze, to przydałaby ci się rozmowa z samcami alfa co mieli xx partnerek. Brak ci wiedzy co mówić i co robić z kobietą. W tym wieku jest już za późno nauczyć się wszystkiego przez praktykę. Może to by ci nieco pomogło

6,161 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-03-10 00:04:52)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Hopefull napisał/a:

Dobra to trochę inaczej. Jeżeli dziewczyna zapyta cię o przeszłość związkową na 1-3 spotkaniu to kłam, bo przyznawanie się do braku doświadczenia na tym etapie znajomości jest strzałem w kolano. Prędzej będąc narkomanem powiedział bym, że brałem twarde używki niż to że nigdy nie miałem partnerki. Ale jak poruszycie ten temat trochę późnej to już inna sprawa. Wtedy dziewczyna może być zaangażowana i jakoś to przełknie.

Brak auta czy mieszkania to zupełnie inna bajka i nie wynosi tyle do atrakcyjności jak pewność siebie i obycie z kobietami.

Szczerze, to przydałaby ci się rozmowa z samcami alfa co mieli xx partnerek. Brak ci wiedzy co mówić i co robić z kobietą. W tym wieku jest już za późno nauczyć się wszystkiego przez praktykę. Może to by ci nieco pomogło

Doradzaliśmy mu to. Żeby mówił że miał dziewczynę, był w związku ale nie wyszło. Ale on "nie bedzie kłamał". I juz.

6,162

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Bo kurde chciałbym, żeby mnie dziewczyna szanowała za to jakim jestem. Co mi z tego, że mnie polubi, jeśli będę udawał kogoś innego? Jak się dowie prawdy, to wtedy zerwie kontakt, bo nie będę tym, kogo chciała.

6,163

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Bo kurde chciałbym, żeby mnie dziewczyna szanowała za to jakim jestem. Co mi z tego, że mnie polubi, jeśli będę udawał kogoś innego? Jak się dowie prawdy, to wtedy zerwie kontakt, bo nie będę tym, kogo chciała.

Jesli tak bardzo cisną o tę przeszłosć, to znaczy że chcą Cię "szanować" nie za to jaki jesteś ale za to jaki byłeś a to jest bez sensu. Dlatego w takich sytuacjach należy się dostosować do oczekiwań. I w takim układzie to jest zwykły casting, na którym trzeba umiec się sprzedać. A Ty nawet tego nie potrafisz. Więc przynajmniej drobne kłamstewka pomogłyby Ci zacząć zdobywać doświadczenie którego tak Ci brakuje. A Ty od razu rzucasz się na głęboką wodę z pierwszą lepszą znajomością po której nawet nie wiesz czego się spodziewać.

6,164

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Bo kurde chciałbym, żeby mnie dziewczyna szanowała za to jakim jestem. Co mi z tego, że mnie polubi, jeśli będę udawał kogoś innego? Jak się dowie prawdy, to wtedy zerwie kontakt, bo nie będę tym, kogo chciała.

Gdybyś miał 20lat to spoko, ale na takie rzeczy jest już za późno. Nie chodzi o to co ty chcesz, a do musisz zrobić. Czym szybciej to skumasz tym szybciej będziesz kogoś miał. To zrozumiałe, że jest to dla ciebie niezręczny temat jest. Jak kiedyś prawda wyjdzie na jaw to normalna kobieta to zrozumie (o ile nie zaczniesz marudzić jak to żadna cię nie chciała). Dziewczyny też ci nie będą mówić 100% prawdy. Może też się będą czegoś wstydzić i poczekają jak relacja wejdzie na wyższy etap..

6,165 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-10 00:59:01)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Hopefull napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Bo kurde chciałbym, żeby mnie dziewczyna szanowała za to jakim jestem. Co mi z tego, że mnie polubi, jeśli będę udawał kogoś innego? Jak się dowie prawdy, to wtedy zerwie kontakt, bo nie będę tym, kogo chciała.

Gdybyś miał 20lat to spoko, ale na takie rzeczy jest już za późno. Nie chodzi o to co ty chcesz, a do musisz zrobić. Czym szybciej to skumasz tym szybciej będziesz kogoś miał. To zrozumiałe, że jest to dla ciebie niezręczny temat jest. Jak kiedyś prawda wyjdzie na jaw to normalna kobieta to zrozumie (o ile nie zaczniesz marudzić jak to żadna cię nie chciała). Dziewczyny też ci nie będą mówić 100% prawdy. Może też się będą czegoś wstydzić i poczekają jak relacja wejdzie na wyższy etap..

Skłamać o związkach mogę, bo nikt tego nie sprawdzi.
Jak zataję, że jestem prawiczkiem, to i tak dziewczyna się pozna na tym.
Zataić, że nie mam prawka się nie da, bo to zaraz wyjdzie na jaw.
Braku własnego mieszkania też nie zataję. Bo nie ma jak.

Więc tak czy siak jestem w dupie, bo zawsze będzie coś, co mnie skreśli.

6,166

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

A i do rzeczy, które mnie u każdej dziewczyny skreślą, to dodałbym problemy psychiczne. Depresja i nerwica to coś z czym żadna dziewczyna nie będzie chcieć mieć do czynienia u faceta.

6,167

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Możesz skłamać że ostatni raz uprawiałeś seks rok temu. Możesz też powiedzieć, że nigdy nie potrafiłeś się ze swoją partnerką dogadać w łóżku. Twoje "rzeczywiste umiejętności" będą usprawiedliwione, a ponadto dowiedziesz dziewczynie, że nie sypiasz z kim popadnie. Same plusy tongue

Wywalone miej w to auto i mieszkanie. Zarabiasz dychę na rękę. To już jest ogromnym atutem. Na resztę przyjdzie pora

6,168 Ostatnio edytowany przez Hopefull (2023-03-10 01:18:39)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

A i do rzeczy, które mnie u każdej dziewczyny skreślą, to dodałbym problemy psychiczne. Depresja i nerwica to coś z czym żadna dziewczyna nie będzie chcieć mieć do czynienia u faceta.

To się z tego nie spowiadaj. Rób dobrą minę do złej gry

6,169

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Hopefull napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Bo kurde chciałbym, żeby mnie dziewczyna szanowała za to jakim jestem. Co mi z tego, że mnie polubi, jeśli będę udawał kogoś innego? Jak się dowie prawdy, to wtedy zerwie kontakt, bo nie będę tym, kogo chciała.

Gdybyś miał 20lat to spoko, ale na takie rzeczy jest już za późno. Nie chodzi o to co ty chcesz, a do musisz zrobić. Czym szybciej to skumasz tym szybciej będziesz kogoś miał. To zrozumiałe, że jest to dla ciebie niezręczny temat jest. Jak kiedyś prawda wyjdzie na jaw to normalna kobieta to zrozumie (o ile nie zaczniesz marudzić jak to żadna cię nie chciała). Dziewczyny też ci nie będą mówić 100% prawdy. Może też się będą czegoś wstydzić i poczekają jak relacja wejdzie na wyższy etap..

Skłamać o związkach mogę, bo nikt tego nie sprawdzi.
Jak zataję, że jestem prawiczkiem, to i tak dziewczyna się pozna na tym.

Możesz powiedzieć że dlugo nie byłeś z dziewczyną, że miałeś przerwę, że czujesz się jakbyś to robil pierwszy raz itp. Mężczyźni też się stresują i denerwują w związku z nową partnerką. Problemy z erekcją mają przez to. To nic nadzwyczajnego. Najwyżej Twoja nieporadność spadnie na karb Twojego stresu.

6,170 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-10 01:25:29)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Hopefull napisał/a:

Wywalone miej w to auto i mieszkanie. Zarabiasz dychę na rękę. To już jest ogromnym atutem. Na resztę przyjdzie pora

Nie, pieniądze nie są żadnym atutem. Każda dziewczyna Ci to powie. Liczy się to co MAM w danej chwili materialnego, a nie to co MOGĘ mieć. Zresztą, na cholerę dziewczynie nudny spokojny facet zarabiający 2-3 średnie krajowe? Przecież i tak prędzej wybierze imprezowicza, który zarabia minimalną, bo taki ma większą wartość.


I kurde, skończ mówić, że auto/prawko i mieszkanie nie mają znaczenia. Bo mają i to mega duże. Z 90% dziewczyn mnie odrzuci na start za to. A pozostałe mnie odrzucą za inne rzeczy.

6,171

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Herne napisał/a:

Ty czytasz swój własny wątek? Ale tak wiesz...ze zrozumieniem...

Ta, tylko ja mam 32 lata, więc jestem sporo starszy niż np. mąż Loki w tym przykładzie. To jest spora różnica.

Może jest, może nie. To pierwszy lepszy przykład z pierwszej strony wątku. Stron jest 100. A biorąc pod uwagę Twoja aktywność w innych tematach, to pewnie dojdzie kolejnych z 50.

jakis_czlowiek napisał/a:

A to, co przytoczyłeś, jest tylko wybiórcze. Zdecydowanie więcej osób pisze, że to co wypisuję, jest wymagane (np. prawko, czy własny kąt) i facet w moim wieku bez tych rzeczy nie ma szans. Tak samo z charakterem. Miły spokojny facet jest odbierany negatywnie.

Ponownie - to tylko pierwszy lepszy przykład. Ale rozumiem, że już  zgadzasz się, że nie "wszyscy" tak piszą?

jakis_czlowiek napisał/a:

Na terapii też podniosłem temat terapii indywidualnej, czy wizyty u psychiatry i brania tabletek. Za każdym razem uważali, że to nie ma sensu.

Nie znam kontekstu tych wypowiedzi, ale może Oni widzieli, że z Tobą jest ogólnie w miarę wszystko w porządku?


jakis_czlowiek napisał/a:

A i do rzeczy, które mnie u każdej dziewczyny skreślą, to dodałbym problemy psychiczne. Depresja i nerwica to coś z czym żadna dziewczyna nie będzie chcieć mieć do czynienia u faceta.

Depresję i nerwicę kto u Ciebie zdiagnozował?

6,172

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Hopefull napisał/a:

Wywalone miej w to auto i mieszkanie. Zarabiasz dychę na rękę. To już jest ogromnym atutem. Na resztę przyjdzie pora

Nie, pieniądze nie są żadnym atutem. Każda dziewczyna Ci to powie. Liczy się to co MAM w danej chwili materialnego, a nie to co MOGĘ mieć. Zresztą, na cholerę dziewczynie nudny spokojny facet zarabiający 2-3 średnie krajowe? Przecież i tak prędzej wybierze imprezowicza, który zarabia minimalną, bo taki ma większą wartość.


I kurde, skończ mówić, że auto/prawko i mieszkanie nie mają znaczenia. Bo mają i to mega duże. Z 90% dziewczyn mnie odrzuci na start za to. A pozostałe mnie odrzucą za inne rzeczy.

A w sumie dlaczego nie kupiłeś jeszcze mieszkania?

6,173 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-10 01:36:12)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Herne napisał/a:

A w sumie dlaczego nie kupiłeś jeszcze mieszkania?

O matko... Pisałem o tym masę razy. Już mi ludzie liczyli zarobki, ile mam na koncie, itp. Szlag mnie trafia...

1) Zwyczajnie mnie nie stać na wkład własny jeszcze.
2) Jestem od roku na JDG. Żeby dostać kredyt muszę mieć minimum 2 lata prowadzenia działalności.


Herne napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

A to, co przytoczyłeś, jest tylko wybiórcze. Zdecydowanie więcej osób pisze, że to co wypisuję, jest wymagane (np. prawko, czy własny kąt) i facet w moim wieku bez tych rzeczy nie ma szans. Tak samo z charakterem. Miły spokojny facet jest odbierany negatywnie.

Ponownie - to tylko pierwszy lepszy przykład. Ale rozumiem, że już  zgadzasz się, że nie "wszyscy" tak piszą?

No, nie wszyscy. Ale jest to zdecydowana mniejszość. I zwykle są to osoby starsze niż ja, które mają inne podejście niż dziewczyny w interesującym mnie wieku.


Herne napisał/a:

Nie znam kontekstu tych wypowiedzi, ale może Oni widzieli, że z Tobą jest ogólnie w miarę wszystko w porządku?

Niby co jest ze mną w porządku? Nic nie jest... Gdyby tak było, to by dziewczyny, z którymi rozmawiam, chciały się ze mną umówić na randkę.


Herne napisał/a:

Depresję i nerwicę kto u Ciebie zdiagnozował?

Psychiatra, gdy u niego byłem, powiedział że to wygląda na nerwicę/stany depresyjne.

6,174

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Herne napisał/a:

A w sumie dlaczego nie kupiłeś jeszcze mieszkania?

O matko... Pisałem o tym masę razy. Już mi ludzie liczyli zarobki, ile mam na koncie, itp. Szlag mnie trafia...

1) Zwyczajnie mnie nie stać na wkład własny jeszcze.
2) Jestem od roku na JDG. Żeby dostać kredyt muszę mieć minimum 2 lata prowadzenia działalności.

O matko...Wiesz, tworzysz taki szum informacyjny, że trudno jest przeczytać wszystko...
Nie musisz mieć minimum 2 lat, jest kilka banków, które udzielają po roku.

6,175 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-03-10 01:42:27)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Hopefull napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

A i do rzeczy, które mnie u każdej dziewczyny skreślą, to dodałbym problemy psychiczne. Depresja i nerwica to coś z czym żadna dziewczyna nie będzie chcieć mieć do czynienia u faceta.

To się z tego nie spowiadaj. Rób dobrą minę do złej gry

Serio, to jest coś, do czego się powinienem przyznać, bo to ma wpływ na całe moje życie. I domniemanej partnerki też.

Jakbyś miał nieuleczalnego raka, to też byś to przemilczał?


Herne napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
Herne napisał/a:

A w sumie dlaczego nie kupiłeś jeszcze mieszkania?

O matko... Pisałem o tym masę razy. Już mi ludzie liczyli zarobki, ile mam na koncie, itp. Szlag mnie trafia...

1) Zwyczajnie mnie nie stać na wkład własny jeszcze.
2) Jestem od roku na JDG. Żeby dostać kredyt muszę mieć minimum 2 lata prowadzenia działalności.

O matko...Wiesz, tworzysz taki szum informacyjny, że trudno jest przeczytać wszystko...
Nie musisz mieć minimum 2 lat, jest kilka banków, które udzielają po roku.

Nawet jeśli po roku, to i tak mnie nie stać.

I dzwoniłem do paru, wszędzie mówili, że minimum 2 lata.

Posty [ 6,111 do 6,175 z 6,992 ]

Strony Poprzednia 1 93 94 95 96 97 108 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jakis_czlowiek - życiowe problemy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024