Nie odezwie. Ponadto jest zdrowa, wolna i ma mnóstwo czasu tylko znudziła jej się ta jebana kurtuazja. Możesz się wsciekać w opór i mówić mi "pierdolisz" ale to fakt.
Co masz namyśli pisząc "kurtuazja"?
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jakis_czlowiek - życiowe problemy
Strony Poprzednia 1 … 89 90 91 92 93 … 108 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Nie odezwie. Ponadto jest zdrowa, wolna i ma mnóstwo czasu tylko znudziła jej się ta jebana kurtuazja. Możesz się wsciekać w opór i mówić mi "pierdolisz" ale to fakt.
Co masz namyśli pisząc "kurtuazja"?
Nie uwierzysz. Pisząc "kurtuazja" mam na myśli kurtuazję. Dzień dobry, dobry wieczór jak zdrówko, czy lepiej?, dobra noc, zaczekam poczekam itd.
Bez bigla i sprawczośći.
Nie uwierzysz. Pisząc "kurtuazja" mam na myśli kurtuazję. Dzień dobry, dobry wieczór jak zdrówko, czy lepiej?, dobra noc, zaczekam poczekam itd.
Bez bigla i sprawczośći.
Mi się tam wydaje, że rozmowa była prowadzona całkiem dobrze. Flirt, dużo dwuznacznych tekstów, itp. Więc nie wiem co się czepiasz jak zwykle.
Hmmm...biorąc pod uwagę wszystko co pisales powiem, że jestem zdziwiona. Może nie jest z Tobą szczera, albo przeszłość się odezwała, z której się nie wyleczyła albo wiesz co Nie pierwszy raz, może faktycznie sie odezwie jeszcze. Przykro mi
Nie wiem, czy coś z tego będzie...
Rozmawia nam się świetnie, żarty, wymiana zdjęć, czasem rozmowa przez telefon, różne propozycje w przód dotyczące sposobu spędzenia randek. Tylko że koleżanka ostatni raz odezwała się we wtorek... Napisała, że nie jest na siłach rozmawiać (wyjaśniła czemu) i odezwie się jak się lepiej poczuje. No i minęło kilka dni i dalej cisza. Nie odpisuje na komunikatorze, nie odbiera telefonu...
Chyba nie jest mi pisane poznanie kogoś
Podejrzewam że pojawił się nowy lepszy gracz i zajął twoje miejsce ...
Podejrzewam że pojawił się nowy lepszy gracz i zajął twoje miejsce ...
Tu akurat wątpię. Bo od paru dni nie wchodzi na portal i na komunikator. Zresztą, ma dobry powód, żeby mniej pisać, jeśli mówi prawdę, a nie mam powodów, żeby jej nie wierzyć. Ale dziwne jest, że całkowicie się odcięła, bo nic na to nie wskazywało. Sama do mnie napisała pierwsza. Sama do mnie dzwoniła, sama dbała o rozmowę.
@jakiś wiadomo, że przeżywasz i myślisz, ale daj sobie czas i czekaj na rozwój wypadków, nic więcej i tak nie możesz zrobić
@jakiś wiadomo, że przeżywasz i myślisz, ale daj sobie czas i czekaj na rozwój wypadków, nic więcej i tak nie możesz zrobić
No niestety. Ja już więcej nie piszę do niej.
A miałem już nadzieję, że pierwszy raz w życiu nie spędzę Sylwestra samotnie... Nadzieja matką głupich.
[ Sama do mnie napisała pierwsza. Sama do mnie dzwoniła, sama dbała o rozmowę.
I widzisz, ty interpretujesz to jako oznakę zaangażowania a ja jako właśnie rzeczoną sprawczość. Jedno z was gra tak jak ma ochotę grać a drugie tak jak musi.
jakis_czlowiek napisał/a:[ Sama do mnie napisała pierwsza. Sama do mnie dzwoniła, sama dbała o rozmowę.
I widzisz, ty interpretujesz to jako oznakę zaangażowania a ja jako właśnie rzeczoną sprawczość. Jedno z was gra tak jak ma ochotę grać a drugie tak jak musi.
Dobra, spieprzaj z tego tematu.
To była normalna rozmowa, taka jaka powinna być. Obie strony zaangażowane, obie dbające o to, żeby fajnie się pisało. A zwykle było tak, że tylko ja byłem osobą starającą się. A tu nie, tu koleżanka też się starała.
chmurny napisał/a:jakis_czlowiek napisał/a:[ Sama do mnie napisała pierwsza. Sama do mnie dzwoniła, sama dbała o rozmowę.
I widzisz, ty interpretujesz to jako oznakę zaangażowania a ja jako właśnie rzeczoną sprawczość. Jedno z was gra tak jak ma ochotę grać a drugie tak jak musi.
Dobra, spieprzaj z tego tematu.
To była normalna rozmowa, taka jaka powinna być. Obie strony zaangażowane, obie dbające o to, żeby fajnie się pisało. A zwykle było tak, że tylko ja byłem osobą starającą się. A tu nie, tu koleżanka też się starała.
Ty, ale to nie jest twój temat. Już dawno. Nie zauważyłeś tego?
Przecież ty tu jesteś najmniej ważny. Może "żywy" ale tylko przykład. Przykład postawy nad którą toczy się konfrontacja poglądów, ideii, pomysłów i przeżyć. Więc sam wypierdalaj. Poradzimy sobie bez ciebie.
Możesz zabrać jedną walizke.
Kaszpir007 napisał/a:Podejrzewam że pojawił się nowy lepszy gracz i zajął twoje miejsce ...
Tu akurat wątpię. Bo od paru dni nie wchodzi na portal i na komunikator. Zresztą, ma dobry powód, żeby mniej pisać, jeśli mówi prawdę, a nie mam powodów, żeby jej nie wierzyć. Ale dziwne jest, że całkowicie się odcięła, bo nic na to nie wskazywało. Sama do mnie napisała pierwsza. Sama do mnie dzwoniła, sama dbała o rozmowę.
To poprostu czekaj...
I tak nic innego nie możesz zrobić
Jak do świąt Się nie odezwie to już nie odezwie. Ale o tak uważam że wysłanie jednej wiadomości informującej że przez kilka dni będzie niedostępna by ją nie zbawiło a dobrze by o niej świadczyło. Bo takie podejście to brak szacunku I lekceważenie drugie osoby. Ewidentny brak kultury
Jak do świąt Się nie odezwie to już nie odezwie. Ale o tak uważam że wysłanie jednej wiadomości informującej że przez kilka dni będzie niedostępna by ją nie zbawiło a dobrze by o niej świadczyło. Bo takie podejście to brak szacunku I lekceważenie drugie osoby. Ewidentny brak kultury
Znaczy się napisała, że odezwie się, gdy będzie mieć siły na to. Ale ja myślałem, że to będzie góra 2 dni
To ty po tylu doświadczeniach nie wiesz tego że kobiety mają milion opcji i co chwilę dochodzą kolejne?
Na początku się starała bo pewnie byłeś najlepszym kandydatem w danym momencie ale zapewne teraz pojawił się ktoś lepszy i o tobie zapomniała.
No niestety ale będąc facetem prawie niemożliwe jest poznać kobietę bo nas jest więcej po prostu.
To ty po tylu doświadczeniach nie wiesz tego że kobiety mają milion opcji i co chwilę dochodzą kolejne?
Na początku się starała bo pewnie byłeś najlepszym kandydatem w danym momencie ale zapewne teraz pojawił się ktoś lepszy i o tobie zapomniała.
No niestety ale będąc facetem prawie niemożliwe jest poznać kobietę bo nas jest więcej po prostu.
Nadzieja matką głupich.
Dlatego nie bądź głupi i porzuć "nadzieje", przynajmniej katuszy emocjonalnych nie będziesz potem mieć.
Po kobietach nie można niczego dobrego się spodziewać, każda patrzy tylko pod siebie także nie licz na coś takiego jak szacunek itp o miłości już nie wspominając, żyj dla siebie i myśl tylko o sobie.
Zastanawia mnie że problem macie do kobiet, a nie do tych facetów które one docelowo wybierają. Kim są ci goście? Murzyni z erazmusa?
jakis_czlowiek napisał/a:chmurny napisał/a:I widzisz, ty interpretujesz to jako oznakę zaangażowania a ja jako właśnie rzeczoną sprawczość. Jedno z was gra tak jak ma ochotę grać a drugie tak jak musi.
Dobra, spieprzaj z tego tematu.
To była normalna rozmowa, taka jaka powinna być. Obie strony zaangażowane, obie dbające o to, żeby fajnie się pisało. A zwykle było tak, że tylko ja byłem osobą starającą się. A tu nie, tu koleżanka też się starała.
Ty, ale to nie jest twój temat. Już dawno. Nie zauważyłeś tego?
Przecież ty tu jesteś najmniej ważny. Może "żywy" ale tylko przykład. Przykład postawy nad którą toczy się konfrontacja poglądów, ideii, pomysłów i przeżyć. Więc sam wypierdalaj. Poradzimy sobie bez ciebie.
Możesz zabrać jedną walizke.
Ale pojechałeś chamsko.... przesada.
Ja akurat czekałam aż się odezwiesz, bo byłam ciekawa jak się potoczą sprawy z tą kobieta.
Myślę, że już jest postep skoro udało Ci się utrzymywać dłuższą znajomość z kobieta i sam zauważyłeś, że umiesz być wyluzowany, zabawny i podrywać.
Myślę, że po prostu się rozmyśliła co do spotkania i nie chce jej sie ciągle pisać przez komuniaktor i gadać przez telefon, ale to tylko gdybanie. Może być dużo przyczyn i raczej nie ma co zgadywać, bo nic to nie da.
Najlepsza chyba rada to nie rozmyślać, cieszyć się życiem i dalej próbować.
Myślę, że po prostu się rozmyśliła co do spotkania i nie chce jej sie ciągle pisać przez komuniaktor i gadać przez telefon, ale to tylko gdybanie. Może być dużo przyczyn i raczej nie ma co zgadywać, bo nic to nie da.
No zgodziłbym się do tego, gdyby nie to, że randkę mieliśmy już po po paru dniach rozmowy ustaloną, a do niej nie doszło z powodu choroby koleżanki. Więc tak długi czas rozmowy przez komunikator był w sumie wymuszony. Gdyby nie choroba to już byśmy byli pewnie po paru randkach.
Myślę, że już jest postep skoro udało Ci się utrzymywać dłuższą znajomość z kobieta i sam zauważyłeś, że umiesz być wyluzowany, zabawny i podrywać.
Niecały miesiąc, no serio długie... Ale do tego, żeby była fajna rozmowa, potrzeba zaangażowania dwóch osób. A przez rok zauważyłem, że trafić na dziewczynę, której się chce, jest prawie niemożliwe. Zwykle dziewczyny mają wyjebane na to i uważają, że tylko facet ma się starać.
Najlepsza chyba rada to nie rozmyślać, cieszyć się życiem i dalej próbować.
Ta, tylko tak jak wyżej napisałem, trafić na taką dziewczynę, której się chce rozmawiać, jest prawie niemożliwe. Mi to zajęło prawie równy rok... Więc jak dobrze pójdzie, to randkę za rok będę miał, bo pewnie po takim czasie się uda kogoś poznać...
Choroba koleżanki? Serio?
To wygląda raczej na grę w przeciąganie czasu abyś nie zrezygnował. Bo ile można gadać?
Prawdopodobnie rozmawiała z kilkoma , może nawet była na randkach ...
Ja byłem na 7 spotkaniach z kobietą, gadało Sue super. Ale żadnej więzi nie było.
Niestety nie wiem.czy byłem tylko ja czy też inni , bo niestety nie zawsze można liczyć na prawdę
Choroba koleżanki? Serio?
To wygląda raczej na grę w przeciąganie czasu abyś nie zrezygnował. Bo ile można gadać?
Prawdopodobnie rozmawiała z kilkoma , może nawet była na randkach ...
Ja byłem na 7 spotkaniach z kobietą, gadało Sue super. Ale żadnej więzi nie było.
Niestety nie wiem.czy byłem tylko ja czy też inni , bo niestety nie zawsze można liczyć na prawdę
No u mnie nawet do 1 spotkania nie doszło.
W chorobę wierzę, bo 2 razy rozmawialiśmy przez telefon i było słychać. No chyba, że potrafi tak dobrze grać.
Wydawało mi się, że ta dziewczyna jest inna od tych, z którymi miałem do tej pory "przyjemność" rozmawiać. Widocznie mocno się myliłem... Widocznie jest mi pisane być sam do końca życia i tyle.
Ja to mam chyba jakiś pech do tych dziewczyn... Jak już uda mi się z kimś pogadać, to albo nie jest zainteresowana za bardzo rozmową i robi to na siłę, albo gada tylko o sobie, albo jest ok przez pewien czas, a potem traktuje mnie jak śmiecia...
Szansa na pierwsze w życiu spędzenie Sylwestra nie w samotności chyba minęła bezpowrotnie... Gdyby koleżanka nie leciała w kulki przez taki czas, to może by się udało jeszcze z kimś pogadać, a tak to już za późno...
Najlepsze jest to, że serio jej zależało przez te parę tygodni, to było widać. A potem z dnia na dzień zmiana o 180 stopni... Zepsuła mi koniec roku. To już wolałbym, żeby nigdy do mnie nie napisała, przynajmniej by mi nadziei nie zrobiła, że jednak ktoś taki jak ja ma szansę kogoś poznać.
Uj z tymi babami. Nie wiem, czy ich takie robienie jaj z facetów bawi, czy co? Bo wygląda jakby to była mocno popularna rozrywka.
Ale pojechałeś chamsko.... przesada.
No, normalnie płonę żywym ogniem wstydu
Ja to mam chyba jakiś pech do tych dziewczyn... Jak już uda mi się z kimś pogadać, to albo nie jest zainteresowana za bardzo rozmową i robi to na siłę, albo gada tylko o sobie, albo jest ok przez pewien czas, a potem traktuje mnie jak śmiecia...
Szansa na pierwsze w życiu spędzenie Sylwestra nie w samotności chyba minęła bezpowrotnie... Gdyby koleżanka nie leciała w kulki przez taki czas, to może by się udało jeszcze z kimś pogadać, a tak to już za późno...
Najlepsze jest to, że serio jej zależało przez te parę tygodni, to było widać. A potem z dnia na dzień zmiana o 180 stopni... Zepsuła mi koniec roku. To już wolałbym, żeby nigdy do mnie nie napisała, przynajmniej by mi nadziei nie zrobiła, że jednak ktoś taki jak ja ma szansę kogoś poznać.
Uj z tymi babami. Nie wiem, czy ich takie robienie jaj z facetów bawi, czy co? Bo wygląda jakby to była mocno popularna rozrywka.
No cóż.., klasyka tego gatunku. Dziwi mnie jednak Twoje rozczarowanie. Takie sytuacje są dosyć częste i powinieneś mieć to z tyłu głowy. Nawet kilka spotkań nie gwarantuje Ci, że dziewczyna nagle nie zerwie z Tobą kontaktu. Uważam że przebywanie na Tinderze(dla nas facetów) jest jedynie stratą czasu. Konkurencja jest tak duża, że znalezienie kogokolwiek do dłuższej relacji graniczy z cudem. Może 2-3% mężczyzn wchodzi w związek. Reszta albo tkwi tam w nieskończoność albo umawia się na kilka spotkań, które w najlepszym przypadku kończą się seksem. Osobiście, nie mam nic do kobiet które selekcjonują. Sam tak robiłem mając nadmiar par. Jednak brak jakiegoś wytłumaczenia ze strony tej dziewczyny (szególnie że byliście umówieni) jest zwyczajnym świństwem.
Przede wszystkim olej ją i nic do niej nie pisz. Nie ma chyba nic gorszego niż proszenie się o kontakt czy spotkanie. To jest poniżające. Nie to nie i niech spada na drzewo. Wyjebane w takie szaufy
Przede wszystkim olej ją i nic do niej nie pisz. Nie ma chyba nic gorszego niż proszenie się o kontakt czy spotkanie. To jest poniżające. Nie to nie i niech spada na drzewo. Wyjebane w takie szaufy
Ta...
Tylko najgorsze jest to, że patrząc na rozmowę, to jej serio zależało... Jeszcze mi się nigdy takie coś nie przydarzyło odkąd jestem na portalach. I miałem tym razem dobre powody, żeby przypuszczać, że dojdzie chociaż do randki. A skończyło się tak, że jednego dnia proponowała mi zajebistą randkę, a następnego już brak kontaktu...
Dla mnie to jest ciężkie do zrozumienia.
Ta...
Tylko najgorsze jest to, że patrząc na rozmowę, to jej serio zależało... Jeszcze mi się nigdy takie coś nie przydarzyło odkąd jestem na portalach. I miałem tym razem dobre powody, żeby przypuszczać, że dojdzie chociaż do randki. A skończyło się tak, że jednego dnia proponowała mi zajebistą randkę, a następnego już brak kontaktu...
Dla mnie to jest ciężkie do zrozumienia.
Mam mnóstwo takich historii. Dwa miesiące temu poznałem laskę. Te same zainteresowania, podejście do życia i ogólny światopogląd. Normalnie żeńska wersja mnie. Pisało nam się świetnie. Wieczorem pisze "dobranoc i miłych snów ", a rano urywa totalnie kontakt. Gdzie tu logika? Tak wygląda typowa perspektywa faceta na Tinderze. Dlatego głowa do góry, nic złego nie zrobiłeś. Pewnie nie pierwsza i nie ostatnia
Mam mnóstwo takich historii. Dwa miesiące temu poznałem laskę. Te same zainteresowania, podejście do życia i ogólny światopogląd. Normalnie żeńska wersja mnie. Pisało nam się świetnie. Wieczorem pisze "dobranoc i miłych snów ", a rano urywa totalnie kontakt. Gdzie tu logika? Tak wygląda typowa perspektywa faceta na Tinderze. Dlatego głowa do góry, nic złego nie zrobiłeś. Pewnie nie pierwsza i nie ostatnia
Z tą różnicą, że to Sympatia, a nie Tinder. Ale na jedno wychodzi... Nie ma to jak zjebać sobie koniec roku przez jakąś laskę...
No nic... Mam trochę gier do przejścia, to będzie co w Sylwestra robić.
Oczekiwania są wrogiem szczęścia.. Za bardzo się na nią nakręciłeś. Nie może tak być, że jedna baba zepsuła Ci humor. Wiem, że doświadczyłeś czegoś nowego i zapaliło Ci się światło w tunelu, że może w końcu wejdziesz jakąś w relację.
Ale patrząc na to optymistycznie przynajmniej odbyłeś się nieco z flirtem i lżejszą rozmową. Wykorzystaj tę widzę na przyszłość
Oczekiwania są wrogiem szczęścia.. Za bardzo się na nią nakręciłeś. Nie może tak być, że jedna baba zepsuła Ci humor. Wiem, że doświadczyłeś czegoś nowego i zapaliło Ci się światło w tunelu, że może w końcu wejdziesz jakąś w relację.
Ale patrząc na to optymistycznie przynajmniej odbyłeś się nieco z flirtem i lżejszą rozmową. Wykorzystaj tę widzę na przyszłość
Kurna jak mam nie być wkurzony, skoro dopiero po roku udało mi się trafić na dziewczynę, z którą mi się tak dobrze pisało? W takim tempie to serio nigdy nikogo nie poznam...
Hopefull napisał/a:Oczekiwania są wrogiem szczęścia.. Za bardzo się na nią nakręciłeś. Nie może tak być, że jedna baba zepsuła Ci humor. Wiem, że doświadczyłeś czegoś nowego i zapaliło Ci się światło w tunelu, że może w końcu wejdziesz jakąś w relację.
Ale patrząc na to optymistycznie przynajmniej odbyłeś się nieco z flirtem i lżejszą rozmową. Wykorzystaj tę widzę na przyszłość
Kurna jak mam nie być wkurzony, skoro dopiero po roku udało mi się trafić na dziewczynę, z którą mi się tak dobrze pisało? W takim tempie to serio nigdy nikogo nie poznam...
Trzymaj się "przepowiedni" i nie pękaj
"Nawet jeśli popełnisz błąd, zostanie on zamieniony na większe dobro.
Po prostu idź do przodu, bez ciągłego sprawdzania"
a tą drogą nie idź
a tą drogą nie idź
A właśnie, że pójdę. Akurat mam do przejścia Tomb Raidera. A i filmik jest z mojego miasta, więc jestem podwójnie zobowiązany.
A właśnie, że pójdę. .
To "zły urok" xD ^^
Chłopie jakby jej zależało to byś miał z nią już kilka spotkań a nie zero ...
Może I dobrze się z tobą jej rozmawiało ale być może od początku traktowała to jako ostateczność
@paslawek co jest złego w graniu w sylwestra? dzień jak każdy inny ^^
@paslawek co jest złego w graniu w sylwestra?
dzień jak każdy inny ^^
Pewnie w samym graniu nie musi być nic złego,ale tu chodzi konkretnie o Włodka w ten dzień
zagraża mu zły urok jeżeli będzie grał całą noc
tak karty pokazują - nic nie poradzę
może to odczynić jak nażre się jak świnia
albo urok albo sraczka zawsze jakiś wybór
a miłość jest jak sraczka dopada znienacka
Rzekłem
To może nażreć się jak świnia i potem grać, jeszcze lepiej xD
To może nażreć się jak świnia i potem grać, jeszcze lepiej xD
Nie wiem czy na diecie pudełkowej długo pociągnie
Nie no, do grania trzeba siły, to też najlepiej jakaś pokaźna pizza albo kebab by się przydał
Chłopie jakby jej zależało to byś miał z nią już kilka spotkań a nie zero ...
Mieliśmy ustaloną randkę tydzień po rozpoczęciu pisania. Ale się dopadła ją grypa. Ciężko w takim stanie raczej by jej było randkować. Więc chcąc nie chcąc, trzeba było czekać.
Może I dobrze się z tobą jej rozmawiało ale być może od początku traktowała to jako ostateczność
Może, nie wiem. Ale potrafiliśmy wymienić z 200 wiadomości w ciągu dnia.
Kaszpir007 napisał/a:Chłopie jakby jej zależało to byś miał z nią już kilka spotkań a nie zero ...
Mieliśmy ustaloną randkę tydzień po rozpoczęciu pisania. Ale się dopadła ją grypa. Ciężko w takim stanie raczej by jej było randkować. Więc chcąc nie chcąc, trzeba było czekać.
Kaszpir007 napisał/a:Może I dobrze się z tobą jej rozmawiało ale być może od początku traktowała to jako ostateczność
Może, nie wiem. Ale potrafiliśmy wymienić z 200 wiadomości w ciągu dnia.
Życie ...
W tym roku rozmawiałem z kobietą. Świetnie nam się rozmawiało . Czułem zaangażowanie w rozmowę ...
Przyjechała do mnie z innej miejscowości (około 50km w jedną stronę) i to przyjechała 2 razy.
Spędzliśmy u mnie dwie soboty.
Były rozmowy , spacer , zrobiłem obiad , ognisko itd.
Po pierwszym spotkaniu do niej zadzwoniłem to słyszałem w głosie jej podniecenie , czyli widać że coś zaiskrzyło od razu.
Pamiętam że jak przyjechała do mnie to ... zaczęła mi mówi komplementy (że dużo lepiej wyglądam niż na zdjeciu , że mam piękne oczy i itd). Byłem w szoku. Czyli jej się spodobałem ..
A kilka dni po drugim spotkaniu nie odpowiadala juz na moje wiadomosci ani nie odbierała telefonu a potem mnie zablokowala.
A ja głupi myślałem że coś się jej stało ..
Więc ja naprawdę nie rozumie niektórych kobiet.
Życie ...
No co ty nie powiesz
Jak tak czytam sobie Twoje ostatnie posty jakiś_człowieku, to mam w sobie takie wrażenie że z jednej strony niby szkoda, ale z drugiej że Ci trochę ulżyło że ta randka jednak nie dojdzie do skutku.
Jak tak czytam sobie Twoje ostatnie posty jakiś_człowieku, to mam w sobie takie wrażenie że z jednej strony niby szkoda, ale z drugiej że Ci trochę ulżyło że ta randka jednak nie dojdzie do skutku.
Niby czemu ulżyło? Nigdy tak bardzo jak teraz nie żałowałem tego, że nie wyszło...
Foxterier napisał/a:Jak tak czytam sobie Twoje ostatnie posty jakiś_człowieku, to mam w sobie takie wrażenie że z jednej strony niby szkoda, ale z drugiej że Ci trochę ulżyło że ta randka jednak nie dojdzie do skutku.
Niby czemu ulżyło? Nigdy tak bardzo jak teraz nie żałowałem tego, że nie wyszło...
Wiesz może i dobrze ...
Bo jak kobieta tak postępuje to oznacza że jest niekulturalna i tak naprawdę szkoda na nią czasu.
Każdy wychowany człowiek jak coś kończy to pisze o tym. To są zasady kultury.
W sobotę pisałem z jedną kobietą. Chwilę popisaliśmy , napisała że ma dwóch nastoletnich synów , kilka kotów i 2 psy i podziękowałem bo wiedziałem że nie chcę brnąć w takie coś.
Jak osoba z którą pisałeś tyle czasu i rozmawiałeś potraktowała Cię tak , to sądzę że nic by z tego nie było bo widać to kobieta bez honoru i wychowania ..
Ja każdej kobiecie jak widzę że nic z tego nie będzie dziekuję i zakończam znajomość ..
Jak osoba z którą pisałeś tyle czasu i rozmawiałeś potraktowała Cię tak , to sądzę że nic by z tego nie było bo widać to kobieta bez honoru i wychowania ..
Ja każdej kobiecie jak widzę że nic z tego nie będzie dziekuję i zakończam znajomość ..
Miała bardzo dobry powód, żeby nie odpowiadać przez jakiś czas. Ale mogła napisać, że np. odezwie się w przyszłym tygodniu. I bym to zrozumiał...
Po prowadzonej rozmowie raczej jestem daleki od mówienia, że jest bez honoru i wychowania. Raczej była dobrze wychowana, bo kilka rzeczy świadczy o tym, ale nie będę już pisał.
Nie wiem co się stało, może coś się jeszcze dodatkowo wydarzyło, o czym nie wiem. Albo po prostu moje dopytywanie się spowodowało, że się nie chce już odzywać.
Hej autorko, chciałam tylko powiedzieć, że to bardzo dobrze o Tobie świadczy, że szukasz rozwiązań swoich problemów. Widzę, że inne użytkowniczki forum dają dobre rady, które warto wziąć pod uwagę.
Sama często mierzyłam się z podobnymi problemami i z częścią z nich sobie poradziłam. Postanowiłam założyć bloga, który stworzyłam po to, by wspierać kobiety w gorszych chwilach. Opisuję tam swoje problemy i daję obiektywne rady na bazie wartościowych źródeł i badań naukowych. Ostatnio dodałam wpis o samotności i uczuciu pustki w życiu. Nie mogę dodawać linków, bo jestem nowa na forum, ale możecie tam zajrzeć, wpisując "bezproblemowa blog" Myślę, że częściowo odpowiada on na wątek, który poruszyłaś tutaj na forum. Pozdrawiam Was wszystkie, trzymajcie się.
Foxterier napisał/a:Jak tak czytam sobie Twoje ostatnie posty jakiś_człowieku, to mam w sobie takie wrażenie że z jednej strony niby szkoda, ale z drugiej że Ci trochę ulżyło że ta randka jednak nie dojdzie do skutku.
Niby czemu ulżyło? Nigdy tak bardzo jak teraz nie żałowałem tego, że nie wyszło...
Bo randka to stres, spełnianie oczekiwań, niepewność że bańka przez telefon pryśnie.
Poza tym a co by było jakby jej się spodobało? Czy zaakceptuje moje wynajmowanie pokoju, dietę pudełkową, brak prawo jazdy? Co ona sobie o mnie pomyśli?
Jak będę musiał zmienić moje dotychczasowe życie, którego niby nie lubisz bo jest samotne, ale myślę że całkiem ładnie się w nim rozgościłeś przez te wszystkie lata i nie chciałbyś go zmieniać?
A tak to ona potwierdziła Twoje myślenie o sobie, możesz sobie wzdechnąć "a nie mówiłem że tak będzie" i wrócić do swojego świata.
Ale wiesz, to tylko moje takie wysrywy, nie musi to mieć nic wspólnego z rzeczywistością.
Bo randka to stres, spełnianie oczekiwań, niepewność że bańka przez telefon pryśnie.
A to akurat normalne. Dlatego pomysł był taki, żeby jak najlepiej zadbać o atmosferę i zrobić coś niecodziennego, ale takiego, co oboje lubimy.
Poza tym a co by było jakby jej się spodobało? Czy zaakceptuje moje wynajmowanie pokoju, dietę pudełkową, brak prawo jazdy? Co ona sobie o mnie pomyśli?
Już pisałem, że teraz wynajmuję małą kawalerkę. Co do reszty - dowiedziała się już o wszystkim, łącznie z tym, że nigdy nikogo nie miałem. Zrobiliśmy sobie małą sesję z wymienianiem swoich kompleksów
Ale wiesz, to tylko moje takie wysrywy, nie musi to mieć nic wspólnego z rzeczywistością.
Wiem.
Pomocy. Pomocy Pomocy.Redakcja nie odpowiada n maile. Jak znależć kontakt z Morwą z forum. Możesz mipomóc ?
Pomocy. Pomocy Pomocy.Redakcja nie odpowiada n maile. Jak znależć kontakt z Morwą z forum. Możesz mipomóc ?
Redakcja w sumie już od dawna nie istnieje. To forum żyje samo.
Kurczę jakis człowieku, powiem Ci ze byłam pewna to ze to się tak skończy jak napisałeś, ze ta dziewczyna ma grypę. Jak komuś zależy to nawet w czasie choroby… No wiesz, jest takie zainteresowanie drugim człowiekiem ze się po prostu chce mieć kontakt z ta osoba, mimo ze jest się słabym i zmęczonym.
Ona mogła być miła bo niektórzy są tacy po prostu i to bywa zgubne.
A może podczas tej grypy po prostu poznała kogoś, w końcu chora nie pracowała, tylko leżała w łóżku, siedziała w domu, miała mnóstwo czasu.
Szkoda, ze się tak nakręciłeś ale w sumie Cię rozumiem, wiązałeś duze nadzieje z ta dziewczyna.
A co do tych kompleksów - to czułbyś sie pewniej na spotkaniu, wiedząc ze ona wie o nich?
Coś na zasadzie ze skoro wie, a i tak chce sie spotkać to znaczy ze możesz być sobą?
Kurczę jakis człowieku, powiem Ci ze byłam pewna to ze to się tak skończy jak napisałeś, ze ta dziewczyna ma grypę. Jak komuś zależy to nawet w czasie choroby… No wiesz, jest takie zainteresowanie drugim człowiekiem ze się po prostu chce mieć kontakt z ta osoba, mimo ze jest się słabym i zmęczonym.
Ona mogła być miła bo niektórzy są tacy po prostu i to bywa zgubne.
A może podczas tej grypy po prostu poznała kogoś, w końcu chora nie pracowała, tylko leżała w łóżku, siedziała w domu, miała mnóstwo czasu.
No właśnie jej zależało, a przynajmniej tak to wyglądało. Nawet do mnie zadzwoniła 2x. Nawet nagrała filmik z przeprosinami, gdy nie odebrała mojego telefonu xD I my tyle ze sobą pisaliśmy, że wydaje mi się, że ciężko by było jej w trakcie choroby jeszcze z kimś pisać
A co do tych kompleksów - to czułbyś sie pewniej na spotkaniu, wiedząc ze ona wie o nich?
Coś na zasadzie ze skoro wie, a i tak chce sie spotkać to znaczy ze możesz być sobą?
Na pewno byłoby mi luźniej. Zresztą, ona sama się podzieliła swoimi problemami. Dużo to daje takie wyrzucenie z siebie tego, co leży na sercu.
Pomocy. Pomocy Pomocy.Redakcja nie odpowiada n maile. Jak znależć kontakt z Morwą z forum. Możesz mipomóc ?
Po co Ci redakcja do tego,masz już odpowiedź jak znaleźć kontakt.
Jeżeli ktoś jakimś cudem usunął maila kontaktowego z profilu to się nie da z nim skontaktować
Pierwsze koty za płoty, Włodku W końcu trafisz, tak to wygląda. Też myślałam, że na pierwszego co padnie na tego bęc... No ale ja miałam bęc i do tych bęcków się nawet człowiek z czasem przyzwyczaja. Dobrać się to niełatwa sztuka ale masz już swoje małe doświadczenia za sobą. Widzisz, że da się i są jednak kobiety zainteresowane. A czemu dochodzi do ghostingu to już temat na artykuł parostronicowy zatem najlepiej uznać, po prawdzie, że nie wiadomo dlaczego to zrobiła. Znajomości internetowe niestety często wiążą się z presją po którejś stronie i jest to nienaturalne niestety, bo w realnym świecie to jak ci się dobrze z kimś gadało i pomyśl... Jakby nie było telefonów, internetu to nie było by tylu problemów... Być może kiedyś spotkalibyście się ponownie przypadkiem... Bez presji, bez oczekiwań ale być może z ciekawością
Czaisz, bez tempa, bez oczekiwań, bez presji, bez ramki w którą trzeba się zmieścić bo inaczej o brak kultury i inne znakomite wady posądzą pocieszyciele
A ponieważ to dopiero początki to trzymam kciuki za wyniki, z czasem będą lepsze i lepsze. Tak to już jest. Tylko nie wpadnij w myślenie tych wszystkich chłopaków co Ci tutaj piszą różne kocopoły typu "wszystkie, żadne, zawsze, nigdy". Brednie to są.
Niom, czymej się, Hanys Dziewczyna mogła Ci tylko umilić Sylwestra ale skoro tego nie zrobi (prawdopodobnie) to nie znaczy, że go zepsuje. Sam to zrobisz jak będziesz jej przypisywać taką moc a to będą tylko Twoje rozkminy...
MORAWA. Morawa .Odezwij się do mnie n a priv
Szukam kontaktu z MORAWA
Szukam kontaktu z MORAWA
Już dostałaś odpowiedź. Nie spamuj więcej...
Tu jest jej profil: https://www.netkobiety.pl/profile.php?id=9767
Użyj opcji: E-mail: Wyślij e-mail przez forum
MORAWA. Morawa .Odezwij się do mnie n a priv
To mało prawdopodobne żeby morawa akurat do tego tematu zaglądała
widać że w tym bywa aktywna https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php … amp;p=1675
jeżeli to o tą użytkowniczkę chodzi to tam napisz
Pierwsze koty za płoty, Włodku
W końcu trafisz, tak to wygląda.
No ja wiem... Ale kurde to było zajebiste parę tygodni pisania. A ja siedzę już rok na portalach i żadnej randki nadal w życiu nie miałem. Bo te parę spotkań, to nie da się nazwać randką...
W każdym razie wróciłem już na portale i dalej szukam.
Dziewczyna mogła Ci tylko umilić Sylwestra ale skoro tego nie zrobi (prawdopodobnie) to nie znaczy, że go zepsuje. Sam to zrobisz jak będziesz jej przypisywać taką moc a to będą tylko Twoje rozkminy...
Odpalę se kompa i będę grał Chyba że jeszcze uda mi się kogoś znaleźć na szybko jakimś cudem...
Powinieneś zrozumieć, że dziewczyny mają równie duże problemy z nawiązaniem i utrzymaniem związków co chłopcy.
Jak czytam wypowiedzi młodziutkich kobiet na Forum to nie mogę wyjść z podziwu jakie potrafią mieć oczekiwania, wątpliwości, skojarzenia i zajawki.
Niemal co druga albo korzysta z pomocy psychologa albo rozważa taką opcję.
Pierwsze co powinieneś zrobić to zrozumieć, że nie można każdej nieudanej akcji brać osobiście.
A drugie co powinieneś zrobić to pójść do Empiku, znaleźć na półce książkę Kasi Miller "Chcę być kochana tak jak chcę", i przeczytać sobie rozdział "O wspaniałym rycerzu i zaklętej w zamek królewnie". Boskie!
Dla przyzwoitości możesz sobie kupić inna książkę Kasi Miller, która bardziej by Ci odpowiadała
Powinieneś zrozumieć, że dziewczyny mają równie duże problemy z nawiązaniem i utrzymaniem związków co chłopcy.
Jak czytam wypowiedzi młodziutkich kobiet na Forum to nie mogę wyjść z podziwu jakie potrafią mieć oczekiwania, wątpliwości, skojarzenia i zajawki.
Niemal co druga albo korzysta z pomocy psychologa albo rozważa taką opcję.
No ja wiem to. Ale łatwiej by mi było zrozumieć urwanie kontaktu, gdyby rozmowa się nie kleiła... A tu to wyglądało super...
Pierwsze co powinieneś zrobić to zrozumieć, że nie można każdej nieudanej akcji brać osobiście.
Wiem. Ale jednak ciężko jest nie zadawać sobie pytania, co źle zrobiłem.
Zapewne wyglądało super a potem ją przerosło. Nawet nie miała odwagi napisać, że chce tą znajomość zakończyć. Za to też chcesz w sobie szukać błędu?
Nie wiem co zrobiłeś źle. Bardzo możliwe, że nic takiego nie zrobiłeś.
Może ona sama nie wie czego chce, co zdarza się częściej niż myślisz.
Zapewne wyglądało super a potem ją przerosło. Nawet nie miała odwagi napisać, że chce tą znajomość zakończyć. Za to też chcesz w sobie szukać błędu?
Nie wiem co zrobiłeś źle. Bardzo możliwe, że nic takiego nie zrobiłeś.
Może ona sama nie wie czego chce, co zdarza się częściej niż myślisz.
Nie ma czegoś takiego, ze sama nie wie czego chce.
Czytałam Ci się stali, myślę, że jeszcze będzie wiele takich sytuacji, za którymś razem przywykniesz i się tak nie będziesz nakręcać, z resztą niepotrzebnie bo nawet na żywo się nie widzieliście. Co innego jakbyście się spotykali, bp ja wiem pół roku. Ale w tej sytuacji bez sensu jest rozbierać to na czynniki pierwsze.
Nie ma czegoś takiego, ze sama nie wie czego chce.
A jak skomentujesz stare powiedzenie " i chciałaby i boi się"
Czy wtedy wie do czego dąży?
No i na tym etapie doszukiwanie się winy ze strony Autora nie jest zasadne. Na tym etapie znajomości tego typu urywanie kontaktu wydaje się co najmniej dziwne. Zwykła kultura nakazuje, żeby kogoś poinformować, że jednak nie widzi sensu dalszego kontaktu. Brak zdecydowania i odwagi to akurat dość powszechne przywary, szczególnie jeśli znajomosć się rozwijała w sieci, gdzie łatwiej o takie "ucięcie".
Strony Poprzednia 1 … 89 90 91 92 93 … 108 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jakis_czlowiek - życiowe problemy
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024