Armidak napisał/a:paslawek napisał/a:AnnieF napisał/a:Niezłe!
Gdybym wiedziała, że tak to się rozwinie... a nie, i tak bym to napisała 
Oczywiści w pełni to rozumiem i popieram,
teraz tylko Armidak "nam" zwiała ale nic to 
Nie zwiałam i zaczynam troszkę bardziej rozumieć myślenie chłopaków bo serio jak osoba jest w gimnazjum nie lubiana czy w technikum, gnojona na dodatek albo ludzie od takiej osoby stronia to trudno jej jest uwierzyć w siebie. To tak jakby społeczeństwa nas odrzuciło na starcie bo mamy słabe geny. Coś w ten teges przez co nie mieliśmy jak ćwiczyć umiejętności społecznych (brak zaproszeń) I nic dziwnego że nam się tak życie układa bez nikogo bo ludzie są już od nastoletniego wieku otoczenie jakaś tam akceptacja w jakieś grupie i mają swoje osoby. I taka osoba sobie rośnie i w końcu znajduje kogoś bo ma znajomych i to takie naturalne. Nam jakby nie było to dane zaznac a co jest winien taki 13,14 latek który nie jest za bardzo świadomy wszystkiego trudno w takim wieki się obudzić. To sytuację i ludzie nas kształtują całe życie. Jak mamy dobre doświadczenia np dziewczyna zawsze ma jakiś adoratorów to dla niej to normalność albo zawsze ja ktoś zaprasza to dla niej normalne takie życie. A osoby które się odrzuca z jakiś przyczyn to mają przesrane już na starcie. Czyli taka dziewczynka która jest śliczna i na dodatek towarzyską nie bedzie miala tych traum i się nauczy tych umiejętności. Bo wygrała w geny. A tu są same prawie osoby które mają jakieś problemy. Dla mnie np Loka poznała gościa przez lento i to takie poniżenie szukać w necie i to na jakiś ogłoszeniach bo w realu nie miała wzięcia. To przykre ale to dlatego że geny i sytuacja ja tak ukształtowały. Niby mamy wpływ na swoje życie ale nie do końca.
Dużo ludzi też kłamie. Mi mowia ludzie że jestem taka śliczna i ładna ale uważam że grubo przesadzają i taka nie jestem. Jestem mega średnia bo jakbym była śliczna to bym miała tych adoratorów w szkole. Miałabym inne sytuacje życiowe. Ludzie by mi sami pokazywali że mam ładny wygląd. No nie mam ładnego i nikt mnie nie przekona. Miałabym adoratorów jakbym była ładna i to dużo.
Przemyślałam sobie to i można zaakceptować ten stan że ma się słabe geny ( średni wygląd i charakter słabszy). Bo mentalność się już wyrobiła przez te sytuację życiowe i trudno jest zmienić charakter przy takich sytuacjach. Ja uważam że będę sama do końca życia i się już nawet nie lidze ale nie znaczy że jak jakiś człowiek będę pisać że jestem beznadziejna. Nie chodzi o beznadziejność ale życie mi się tak ułożyło w wieku nastoletnim. Nie byłam popularna, nie miałam jak zdobyć umiejętności to jak?. Można to próbować zmienić I sama do tego przekonywałam ale teraz sobie myślę że ciężko zmienić jak ludzie nas odrzucają przez tyle lat. Ja na dodatek nie byłam jeszcze nękana jak jakiś człowiek. Nie dziwicie się mu ze taka ma postawę. Ja też nie jestem za brakiem działania. Ja Np nie umiem uwierzyć że mogłabym mieć powodzenie, podobać się facetom że jakby to nie moje życie. Chciałabym żeby tak było ale nie będzie bo taka nie jestem co się podoba. Bo tak ludzie zdecydowali.
Armidak wrociła 
Armidak.
“Śliczna i towarzyska dziewczynka” po wejściu do nowego środowiska (np. nowa szkoła) też może mieć pod górkę, bo np. inne mniej śliczne dziewczynki wcale nie chcą jej poznać, a adoratorzy lubią robić sobie żarty, które są śmieszne tylko dla nich. Jeszcze jak ta dziewczynka jest wrażliwa i nie potrafi się obronić, to można się nieźle załamać, zwłaszcza jak się ma naście lat. Wtedy przestaje się być towarzyską dziewczynką.
Armidak, zastanawiałaś się kiedyś dlaczego Ty w gimnazjum/liceum nie “dostawałaś zaproszeń” na jakieś wyjścia, urodziny, itd.? Dlaczego uważasz, że byłaś odrzucona? Czy Ty znasz tego powód? W jaki sposób to odrzucenie wyglądało? Pytam z ciekawości.
To wszystko kupy się nie trzyma. Jesteś tak zniechęcona jak chłopaki, ale ciągle jeszcze próbujesz szukać różnic między Wami. Masz 20 lat i uważasz, że już zawsze będziesz sama. Chcesz się godzić z takim losem. A jednocześnie piszesz, że byłaś w kilku związkach - no ja uważam, że to już coś, jak na 20letnią dziewczynę.
Gdzieś napisałaś, że Ty sobie zdajesz sprawę, że to Twoja wina, że jest jak jest, po czym piszesz, że jednak byłaś odrzucona przez szkolne społeczeństwo.
Przecież ta szkolna popularność to jest jakiś mit wyssany z zagranicznych seriali. Popularność w polskich szkołach? Armidak jak ona wygląda? Czym się wyróżniają popularni ludzie? O ile wycofanych, nękanych dzieciaków jest mnóstwo, tak tych popularnych... no ja nie wiem o kogo chodzi. U mnie jest takie towarzystwo co się ma za lepsze od innych, ale w sumie to oni tylko są, nikt się nimi nie przejmuje i nie zabiega o ich względy.
Wiem jaki na pewno masz problem. Za bardzo oceniasz. Poznawanie przez internet jest poniżające wg Ciebie. Więc zamykasz sobie jedną z dróg na poznanie kogoś ciekawego. Ja na przykład żałuję, że nie ma takiego forum dla takich bardzo młodych osób, bo to całkiem fajne jest, ale trudno. Przecież teraz ludzie poznają się przez internet. Byłam ostatnio na weselu takiej parki, co to na instagramie się poznali. Miłość taka, że po pół roku jej się oświadczył. Niczego tym ludziom nie brakuje. Dwie pary poznały się na tinderze (jedna już jest małżeństwem, druga to wieloletni związek, który też za niedługo skończy się ślubem).
Bardzo krytykujesz ludzi tutaj, jednocześnie rozmawiając z nimi. Kategoryzujesz. Czy Ty się czujesz lepsza od kogokolwiek tutaj? W stylu “popiszę tutaj troche bo co mi tam, ale nie utożsamiam się z wami wy zaburzeni ludzie o zgniłych wnętrzach”
Wydaje mi się, że takich uprzedzeń możesz mieć więcej.
Poza tym co to za stwierdzenie – ludzie kłamią? A jaką oni mają korzyść z tego, że skłamią Cię, że jesteś śliczna? Z jednej strony piszesz o charakterze, a z drugiej uważasz, że gdybyś była ładniejsza, na pewno byś z kimś była - i tu wróć do tego co napisałam wcześniej, przecież Ty już kogoś miałaś, i to nie raz, więc jednak kogoś zainteresowałaś i to nawet bardzo, skoro byliście parą.
Jak dla mnie brakuje logiki w tym co piszesz.