Armidak i rakastankielia, dlaczego nie umówicie się ze sobą?
w podobnym wieku jesteście, poglądy i problemy podobne... ja się z tego nie śmieję, po prostu na Waszym miejscu zamiast szukać nie wiadomo gdzie patrzyłabym na to co mam pod nosem
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jakis_czlowiek - życiowe problemy
Strony Poprzednia 1 … 80 81 82 83 84 … 108 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Armidak i rakastankielia, dlaczego nie umówicie się ze sobą?
w podobnym wieku jesteście, poglądy i problemy podobne... ja się z tego nie śmieję, po prostu na Waszym miejscu zamiast szukać nie wiadomo gdzie patrzyłabym na to co mam pod nosem
Przecież to samo robisz w internecie, i na apkach randkowych - zagadujesz i podrywasz. Tylko tyle, że przez ekran komputera lub telefonu. Ale w końcu musi nastąpić spotkanie, i jeśli następuje, to w dalszym ciągu jesteś na etapie "podrywania".
To nie jest to samo. Też już to tłumaczyłem.
Jak zagaduję kogoś na portalu randkowym, to ta dziewczyna też jest tam z tego samego powodu co ja pewnie. A jak zarywam do kogoś losowego w normalnym świecie, to nie mam tej pewności.
I jak spotykam się z kimś poznanym np. na Tinderze, to jest łatwiej, bo już coś o nim wiem.
Po prostu dzięki internetowi odpada jedna początkowa część poznawania ludzi.
KoralinaJones napisał/a:Przecież to samo robisz w internecie, i na apkach randkowych - zagadujesz i podrywasz. Tylko tyle, że przez ekran komputera lub telefonu. Ale w końcu musi nastąpić spotkanie, i jeśli następuje, to w dalszym ciągu jesteś na etapie "podrywania".
To nie jest to samo. Też już to tłumaczyłem.
Jak zagaduję kogoś na portalu randkowym, to ta dziewczyna też jest tam z tego samego powodu co ja pewnie. A jak zarywam do kogoś losowego w normalnym świecie, to nie mam tej pewności.
I jak spotykam się z kimś poznanym np. na Tinderze, to jest łatwiej, bo już coś o nim wiem.
Po prostu dzięki internetowi odpada jedna początkowa część poznawania ludzi.
Nie tłumacz mi kwestii, które doskonale rozumiem. To jest to samo. Jedynie Ty ulegasz złudnemu przekonaniu, że jeśli ktoś działa w intencji poznania drugiej osoby, to jest łatwiej kogoś sobą zainteresować. Nie jest łatwiej. To jest dokładnie ten sam rodzaj "stroszenia piórek", w internecie jedynie z wykorzystaniem środka komunikacji elektronicznej (naprawdę to napisałam - środka komunikacji elektronicznej )
Armidak i rakastankielia, dlaczego nie umówicie się ze sobą?
w podobnym wieku jesteście, poglądy i problemy podobne... ja się z tego nie śmieję, po prostu na Waszym miejscu zamiast szukać nie wiadomo gdzie patrzyłabym na to co mam pod nosem
Chętnie, tylko zastanawiam się, skąd koleżanka jest
Nie tłumacz mi kwestii, które doskonale rozumiem. To jest to samo. Jedynie Ty ulegasz złudnemu przekonaniu, że jeśli ktoś działa w intencji poznania drugiej osoby, to jest łatwiej kogoś sobą zainteresować. Nie jest łatwiej. To jest dokładnie ten sam rodzaj "stroszenia piórek", w internecie jedynie z wykorzystaniem środka komunikacji elektronicznej (naprawdę to napisałam - środka komunikacji elektronicznej
)
Ale dla mnie jest łatwiej się do kogoś odezwać w internecie. I tyle. Więc tak, nie jest to złudzenie. Przynajmniej dla mnie.
@Koralina dla mnie też łatwiej odezwać się do kogoś w necie
akurat jak rozdawali umiejki do poznawania ludzi, to mi się jakieś popsute trafiły
Armidak i rakastankielia, dlaczego nie umówicie się ze sobą?
w podobnym wieku jesteście, poglądy i problemy podobne... ja się z tego nie śmieję, po prostu na Waszym miejscu zamiast szukać nie wiadomo gdzie patrzyłabym na to co mam pod nosem
Chociaż jedna
wreszcie ktoś inny to napisał ( mnie to już chyba mają trochę dość z takimi sugestiami )
Armidak i rakastankielia, dlaczego nie umówicie się ze sobą?
w podobnym wieku jesteście, poglądy i problemy podobne... ja się z tego nie śmieję, po prostu na Waszym miejscu zamiast szukać nie wiadomo gdzie patrzyłabym na to co mam pod nosem
Poglądy mamy inne. Ja uważam że jest w tym moja wina że mam sytuację jaka mam. Raka uważa że go odrzucają za nic. Nie podoba mi się jego podejście do życia, takie narzekanie, pesymiz. W życiu nie chciałabym się z takim chłopakiem spotykać i nigdy się z takimi nie spotykałam ( miałam 3 chłopaków).
Ja jestem chętna na zmiany i widzę że problem leży we mnie, przez to jak funkcjonowałam i chce to zmienić. Raka obarcza wszystkich i te narzekanie na swój wygląd. Duże NIE u faceta. Red flag.
Zgadzamy się tylko co do mentalności obcokrajowciw i tyle.
Może jakby miał inne podejście, był pozytywnym gościem co robi coś w życiu to pewnie. A tu się bardzo źle przedstawia. Sama wychodzę z dołka i bałabym się ze przez takiego faceta jeszcze bardziej bym dostała do głowy plus nie chciałabym być podpora że jednak nie jest z nim tak źle. To totalnie aseksualne. I pewnie panie się ze mną zgodzą. Chodzi mi jedynie o jego postawę jest zniechęcająca i zostałam obrażona że niby mamy podobne poglądy.
AnnieF napisał/a:Armidak i rakastankielia, dlaczego nie umówicie się ze sobą?
w podobnym wieku jesteście, poglądy i problemy podobne... ja się z tego nie śmieję, po prostu na Waszym miejscu zamiast szukać nie wiadomo gdzie patrzyłabym na to co mam pod nosem
Chociaż jedna
![]()
wreszcie ktoś inny to napisał ( mnie to już chyba mają trochę dość z takimi sugestiami)
Która chciałabym sie spotykac z typa takim jak raka, z taką postawa?
Nie jestem desperatką i poglądy mam inne.
Problemy podobne? Może trochę ale co nie zmienia faktu że ja chce to zmienić i działam, nie zwalam wszystko na wygląd i innych.
Poglądy mamy inne. Ja uważam że jest w tym moja wina że mam sytuację jaka mam. Raka uważa że go odrzucają za nic. Nie podoba mi się jego podejście do życia, takie narzekanie, pesymiz. W życiu nie chciałabym się z takim chłopakiem spotykać i nigdy się z takimi nie spotykałam ( miałam 3 chłopaków).
A no widzisz, Ty miałaś trzech chłopaków, więc nie rozumiem, w czym problem. Nie znasz mojego podejścia do życia, w innych kwestiach jest całkowicie odmienne.
Ja jestem chętna na zmiany i widzę że problem leży we mnie, przez to jak funkcjonowałam i chce to zmienić. Raka obarcza wszystkich i te narzekanie na swój wygląd. Duże NIE u faceta. Red flag.
Ja też jestem chętny na zmiany, dlatego próbuję się dowiedzieć, co mogę zmienić, żeby kobiety jednak chciały ze mną rozmawiać...
Może jakby miał inne podejście, był pozytywnym gościem co robi coś w życiu to pewnie. A tu się bardzo źle przedstawia. Sama wychodzę z dołka i bałabym się ze przez takiego faceta jeszcze bardziej bym dostała do głowy plus nie chciałabym być podpora że jednak nie jest z nim tak źle. To totalnie aseksualne. I pewnie panie się ze mną zgodzą. Chodzi mi jedynie o jego postawę jest zniechęcająca i zostałam obrażona że niby mamy podobne poglądy.
Nie byłabyś podporą, bo gdybym tylko znalazł kogoś, to już wszystko by się zmieniło. Nie jest tak, że nic nie robię w życiu, mam wiele zainteresowań, ale jestem realistą w kwestii relacji damsko-męskich.
AnnieF napisał/a:Armidak i rakastankielia, dlaczego nie umówicie się ze sobą?
w podobnym wieku jesteście, poglądy i problemy podobne... ja się z tego nie śmieję, po prostu na Waszym miejscu zamiast szukać nie wiadomo gdzie patrzyłabym na to co mam pod nosem
Poglądy mamy inne. Ja uważam że jest w tym moja wina że mam sytuację jaka mam. Raka uważa że go odrzucają za nic. Nie podoba mi się jego podejście do życia, takie narzekanie, pesymiz. W życiu nie chciałabym się z takim chłopakiem spotykać i nigdy się z takimi nie spotykałam ( miałam 3 chłopaków).
Ja jestem chętna na zmiany i widzę że problem leży we mnie, przez to jak funkcjonowałam i chce to zmienić. Raka obarcza wszystkich i te narzekanie na swój wygląd. Duże NIE u faceta. Red flag.
Zgadzamy się tylko co do mentalności obcokrajowciw i tyle.
Może jakby miał inne podejście, był pozytywnym gościem co robi coś w życiu to pewnie. A tu się bardzo źle przedstawia. Sama wychodzę z dołka i bałabym się ze przez takiego faceta jeszcze bardziej bym dostała do głowy plus nie chciałabym być podpora że jednak nie jest z nim tak źle. To totalnie aseksualne. I pewnie panie się ze mną zgodzą. Chodzi mi jedynie o jego postawę jest zniechęcająca i zostałam obrażona że niby mamy podobne poglądy.
Armidak w życiu nie chciałabym Cię obrażać
Po prostu uznałam, że to całkiem fajny pomysł, rozmowa, zapoznanie się nic nie kosztuje, a kto wie co mogłoby z tego wyjść.
To forum jest takim trochę specyficznym miejscem, gdzie jesteśmy anonimowi i nie musimy przedstawiać się w bardzo dobrym świetle, dużo osób przygodę z forum zaczyna od tego, że ma jakieś swoje problemy i szuka pomocy - nie bez powodu w sieci. Tutaj można dać upust swojej frustracji. Stąd wrażenie, że ktoś może mieć tylko wady i że do niczego się nie nadaje.
Uważam, że akurat rakastankielia spośród wszystkich samotnych facetów tutaj najlepiej rokuje na czyjegoś chłopaka, nie wiem dlaczego, czuję, że może być osobą która zyskuje przy bliższym poznaniu.
Wydaje mi się, że w rzeczywistości wcale nie jest tak zniechęcający i nie odrzuca. Że może być całkiem fajny.
Stąd mój post.
paslawek napisał/a:AnnieF napisał/a:Armidak i rakastankielia, dlaczego nie umówicie się ze sobą?
w podobnym wieku jesteście, poglądy i problemy podobne... ja się z tego nie śmieję, po prostu na Waszym miejscu zamiast szukać nie wiadomo gdzie patrzyłabym na to co mam pod nosem
Chociaż jedna
![]()
wreszcie ktoś inny to napisał ( mnie to już chyba mają trochę dość z takimi sugestiami)
Która chciałabym sie spotykac z typa takim jak raka, z taką postawa?
Nie jestem desperatką i poglądy mam inne.
Problemy podobne? Może trochę ale co nie zmienia faktu że ja chce to zmienić i działam, nie zwalam wszystko na wygląd i innych.
Weź poprawkę na to że Raka może być tu niestety bardziej upierdliwy bo anonimowość go niby chroni no i nie może wyjść na simpa przed innymi chopakami bo to zniewaga i obciach - żartuje
może być w rzeczywistości kimś trochę innym po prostu
tutaj na forum próbuje czegoś jakiegoś rozwiązania na razie się bez skutku
Tu stara się być uparty i konsekwentny w poglądach - przyjętych bo są na tym etapie w pokrętny sposób są dla niego wygodne
Weź poprawkę na to że Raka może być tu niestety bardziej upierdliwy bo anonimowość go niby chroni no i nie może wyjść na simpa przed innymi chopakami bo to zniewaga i obciach - żartuje
może być w rzeczywistości kimś trochę innym po prostu
właśnie tak
Armidak i rakastankielia, dlaczego nie umówicie się ze sobą?
w podobnym wieku jesteście, poglądy i problemy podobne... ja się z tego nie śmieję, po prostu na Waszym miejscu zamiast szukać nie wiadomo gdzie patrzyłabym na to co mam pod nosem
O cholera! Próba ognia wody i krzyża dla jej ( i nie tylko jej) manifestów, tez i egzaltacji. Kibicuję jak skurwensen
Umówcie się grupowo Włodek, Raka, Armidak, Kremun, Rumik... Będzie dziewczyna miała harem
No, takie czasy. Każda z nas powinna wziąć chociaż półtora faceta A tu problem wziąć jednego
I żeby nie było. Ja tą niechęć rozumiem. No ale ojczyzna nas potrzebuje, kobietki
Umówcie się grupowo
Włodek, Raka, Armidak, Kremun, Rumik... Będzie dziewczyna miała harem
![]()
No, takie czasy. Każda z nas powinna wziąć chociaż półtora faceta
A tu problem wziąć jednego
I żeby nie było. Ja tą niechęć rozumiem. No ale ojczyzna nas potrzebuje, kobietki
Haha bardzo śmieszne
Nie potrzebuje harem wśród takich facetów. Sama się umów z nimi skoro takie pomysły wymyślasz głupie i chcesz pod pretekstem żartu wbić szpile chyba.
Zapytam raz jeszcze która kobieta stąd chciałaby się umówić z raka, jakiś człowiek, Kremum, Rumik. Jak każde z nich ma zgnite wnętrze, marudzi na swoje życie. Mi nie chodzi o ich wygląd, nawet nie o charakter, ale o postawę i poglądy. Ja z takim facetem nie umiałabym się spotykać. Bo dla mnie wygląd ma jakieś tam znaczenie a nie że to wszystko zalatwia i taki mimo że będzie ze mną to zacznie mieć dola i mi pieprzyc jak to chady mają najlepiej i swoje dziwactwa mówić to bym sobie chyba coś zrobiła. Każdy kto ma kontakt z realnym życiem wie że to nie prawda.
AnnieF napisał/a:Armidak i rakastankielia, dlaczego nie umówicie się ze sobą?
w podobnym wieku jesteście, poglądy i problemy podobne... ja się z tego nie śmieję, po prostu na Waszym miejscu zamiast szukać nie wiadomo gdzie patrzyłabym na to co mam pod nosem
O cholera! Próba ognia wody i krzyża dla jej ( i nie tylko jej) manifestów, tez i egzaltacji. Kibicuję jak skurwensen
A ten znowu mnie zaczepia.
Spotykanie z takimi facetami to chyba byłoby dla mojej psychiki za dużo. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam twój post.
Zajmij się swoim życiem chmurny. A nie kibicujesz i szpile wbijasz.
Haha bardzo śmieszne
Sama się umów z nimi skoro takie pomysły wymyślasz głupie i chcesz pod pretekstem żartu wbić szpile chyba.
Szpilek nie mam. Czysty żart Towarzystwo strasznie sztywne.
Kochana, ja się z nimi nie umówię, bo nie mam nawet na to czasu. Do mnie ciężko się dodzwonić a co dopiero umówić. Ale kiedyś robiłam takie charytatywne akcje (bez bonusów jednak), koleżeńsko. I chłopaki wyfruwały w daleki świat Teraz jestem już na to za stara. Do tego obowiązki, obowiązki... Swoje odbębniłam
Teraz czas na młode... Do roboty, lenie
Armidak napisał/a:Haha bardzo śmieszne
Sama się umów z nimi skoro takie pomysły wymyślasz głupie i chcesz pod pretekstem żartu wbić szpile chyba.
Szpilek nie mam. Czysty żart
Towarzystwo strasznie sztywne.
Kochana, ja się z nimi nie umówię, bo nie mam nawet na to czasu. Do mnie ciężko się dodzwonić a co dopiero umówić. Ale kiedyś robiłam takie charytatywne akcje (bez bonusów jednak), koleżeńsko. I chłopaki wyfruwały w daleki świat
Teraz jestem już na to za stara. Do tego obowiązki, obowiązki... Swoje odbębniłam
Teraz czas na młode... Do roboty, lenie
Czyli znowu "FALA"
Armidak napisał/a:Haha bardzo śmieszne
Sama się umów z nimi skoro takie pomysły wymyślasz głupie i chcesz pod pretekstem żartu wbić szpile chyba.
Szpilek nie mam. Czysty żart
Towarzystwo strasznie sztywne.
Kochana, ja się z nimi nie umówię, bo nie mam nawet na to czasu. Do mnie ciężko się dodzwonić a co dopiero umówić. Ale kiedyś robiłam takie charytatywne akcje (bez bonusów jednak), koleżeńsko. I chłopaki wyfruwały w daleki świat
Teraz jestem już na to za stara. Do tego obowiązki, obowiązki... Swoje odbębniłam
Teraz czas na młode... Do roboty, lenie
To według mnie kiepskie poczucie humoru.
To widać, że bardzo zapracowana z ciebie kobieta skoro dodzwonić tak ciężko.
Ps. Proszę mnie nie swatać z tymi panami. A przed napisaniem czegoś takiego zadać sobie pytanie czy to panie czy panowie czy sami byście się umowili z osobami z takim podejściem i postawa do życia. Bo ja nie krytykuje charakteru czy wyglądu. Widziałam jakiegoś człowieka i normalny facet jakby miał inne podejście, fajny charakter to bym się umówiła. Raki nie widziałam więc się nie wypowiem.
Tutaj żadna się z nimi nie umówi bo tak się przedstawiają, tyle.
DeepAndBlue napisał/a:Armidak napisał/a:Haha bardzo śmieszne
Sama się umów z nimi skoro takie pomysły wymyślasz głupie i chcesz pod pretekstem żartu wbić szpile chyba.
Szpilek nie mam. Czysty żart
Towarzystwo strasznie sztywne.
Kochana, ja się z nimi nie umówię, bo nie mam nawet na to czasu. Do mnie ciężko się dodzwonić a co dopiero umówić. Ale kiedyś robiłam takie charytatywne akcje (bez bonusów jednak), koleżeńsko. I chłopaki wyfruwały w daleki świat
Teraz jestem już na to za stara. Do tego obowiązki, obowiązki... Swoje odbębniłam
Teraz czas na młode... Do roboty, lenie
Czyli znowu "FALA"
A tam. Prędzej wyginiemy niż tradycji stanie się zadość. To nie czasy na poszanowanie tradycji. To czasy ubolewania młodych, zdrowych żyjących w spokoju i dobrobycie nad swym "marnym" losem... Nic nie robić. Samo niech się zrobi. Bo inaczej kozetka u psychiatry czeka. Może Elon Musk ma jakiś techniczny pomysł na to...
paslawek napisał/a:DeepAndBlue napisał/a:Szpilek nie mam. Czysty żart
Towarzystwo strasznie sztywne.
Kochana, ja się z nimi nie umówię, bo nie mam nawet na to czasu. Do mnie ciężko się dodzwonić a co dopiero umówić. Ale kiedyś robiłam takie charytatywne akcje (bez bonusów jednak), koleżeńsko. I chłopaki wyfruwały w daleki świat
Teraz jestem już na to za stara. Do tego obowiązki, obowiązki... Swoje odbębniłam
Teraz czas na młode... Do roboty, lenie
Czyli znowu "FALA"
A tam. Prędzej wyginiemy niż tradycji stanie się zadość. To nie czasy na poszanowanie tradycji. To czasy ubolewania młodych, zdrowych żyjących w spokoju i dobrobycie nad swym "marnym" losem... Nic nie robić. Samo niech się zrobi. Bo inaczej kozetka u psychiatry czeka. Może Elon Musk ma jakiś techniczny pomysł na to...
Strasznie się wysmiewasz. Lubisz się tak pastwić?. Dla mnie to najgorszy rodzaj poczucia humoru u człowieka. Jak ktoś wyśmiewa kogoś z problemami może nawet psychicznymi.
Armidak żebyś się nie zdziwiła jak już znajdziesz tego swojego męskiego, nie-aseksualnego faceta i któregoś dnia będzie miał doła. Ci normalni, pozytywni, też miewają doły i swoje dziwactwa. Bierzesz to pod uwagę?
Poza tym źle się czujesz, bo ktoś żartuje z tego tematu (i nawet Cie rozumiem) a z drugiej strony sama piszesz przykre komentarze o chłopakach.
To według mnie kiepskie poczucie humoru.
To widać, że bardzo zapracowana z ciebie kobieta skoro dodzwonić tak ciężko.
Według mnie kiepska Twa ocena. Ale nie musisz mnie rozumieć
TAK!!! Bardzo, bardzo, bardzo zapracowana. Jednak w moim wieku to dość typowe zapracowanie. Moje jest tylko trochę większe niż rówieśniczek z pewnych powodów. A one są zazwyczaj bardzo zalatane. Mam tu jednego amanta na miejscu i nie mam czasu na głupi spacer. Zatem to nie jest wymówka a szara rzeczywistość.
DeepAndBlue napisał/a:paslawek napisał/a:Czyli znowu "FALA"
A tam. Prędzej wyginiemy niż tradycji stanie się zadość. To nie czasy na poszanowanie tradycji. To czasy ubolewania młodych, zdrowych żyjących w spokoju i dobrobycie nad swym "marnym" losem... Nic nie robić. Samo niech się zrobi. Bo inaczej kozetka u psychiatry czeka. Może Elon Musk ma jakiś techniczny pomysł na to...
Strasznie się wysmiewasz. Lubisz się tak pastwić?. Dla mnie to najgorszy rodzaj poczucia humoru u człowieka. Jak ktoś wyśmiewa kogoś z problemami może nawet psychicznymi.
Jest wręcz odwrotnie. Większość osób z zaburzeniami jest głaskana po głowie przez społeczeństwo. I dalej jednostka utwierdza się w swoim przekonaniu.
Dobry psycholog/psychiatra nie głaska pacjenta po głowie. Zadaje prowokacyjne/dające do myślenia pytania. Przełamuje schematy.
DeepAndBlue napisał/a:paslawek napisał/a:Czyli znowu "FALA"
A tam. Prędzej wyginiemy niż tradycji stanie się zadość. To nie czasy na poszanowanie tradycji. To czasy ubolewania młodych, zdrowych żyjących w spokoju i dobrobycie nad swym "marnym" losem... Nic nie robić. Samo niech się zrobi. Bo inaczej kozetka u psychiatry czeka. Może Elon Musk ma jakiś techniczny pomysł na to...
Strasznie się wysmiewasz. Lubisz się tak pastwić?. Dla mnie to najgorszy rodzaj poczucia humoru u człowieka. Jak ktoś wyśmiewa kogoś z problemami może nawet psychicznymi.
Mylisz się co do Deep i to bardzo .
Strasznie się wysmiewasz. Lubisz się tak pastwić?. Dla mnie to najgorszy rodzaj poczucia humoru u człowieka. Jak ktoś wyśmiewa kogoś z problemami może nawet psychicznymi.
Lubisz się pastwić? Wzbudzać nieuzasadnione i nad wyrost poczucie winy u kogoś z kim się w ogóle nie rozumiesz? Wiesz, że takie zagrywki mogą być użyte jak miecz obosieczny? A taka wygodna wypłakanka nie robi na mnie wrażenia właśnie dlatego, że jest wymysłem nie moim ale odbiorcy, czyli Ciebie.
W skrócie, za dużo sobie dodajesz jakiś dziwnych i podłych intencji z mojej strony. Niestety w rolę opiekunki i uszka do wygadanka przy szczękościsku nie mam zamiaru się na forum wcielać. Zatem Cię zawiodę i się z tego ucieszę Lubię tego typu oczekiwania u ludzi zawodzić
Ps. Proszę mnie nie swatać z tymi panami. A przed napisaniem czegoś takiego zadać sobie pytanie czy to panie czy panowie czy sami byście się umowili z osobami z takim podejściem i postawa do życia. Bo ja nie krytykuje charakteru czy wyglądu. Widziałam jakiegoś człowieka i normalny facet jakby miał inne podejście, fajny charakter to bym się umówiła. Raki nie widziałam więc się nie wypowiem.
Tutaj żadna się z nimi nie umówi bo tak się przedstawiają, tyle.
Ale nie rozumiesz, że moje podejście i postawa zmieniłyby się od razu, gdyby tylko znalazła się chętna kobieta, która okazałaby mi zainteresowanie? Nic więcej mi nie trzeba.
chmurny napisał/a:AnnieF napisał/a:Armidak i rakastankielia, dlaczego nie umówicie się ze sobą?
w podobnym wieku jesteście, poglądy i problemy podobne... ja się z tego nie śmieję, po prostu na Waszym miejscu zamiast szukać nie wiadomo gdzie patrzyłabym na to co mam pod nosem
O cholera! Próba ognia wody i krzyża dla jej ( i nie tylko jej) manifestów, tez i egzaltacji. Kibicuję jak skurwensen
A ten znowu mnie zaczepia.
Spotykanie z takimi facetami to chyba byłoby dla mojej psychiki za dużo. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam twój post.
Zajmij się swoim życiem chmurny. A nie kibicujesz i szpile wbijasz.
Cholera, tym razem faktycznie nie ciebie miałem na myśli w tym poscie a inną osobe na A której jestem dłużny odpowiedz, wybacz
Ps. Proszę mnie nie swatać z tymi panami. Widziałam jakiegoś człowieka i normalny facet jakby miał inne podejście, fajny charakter to bym się umówiła. Raki nie widziałam więc się nie wypowiem.
Burzysz świat Włodkowi
niebezpieczna kobieta z Ciebie
Armidak czytaj emotikony również - bywają pomocne
Armidak napisał/a:Ps. Proszę mnie nie swatać z tymi panami. Widziałam jakiegoś człowieka i normalny facet jakby miał inne podejście, fajny charakter to bym się umówiła. Raki nie widziałam więc się nie wypowiem.
Burzysz świat Włodkowi
niebezpieczna kobieta z CiebieArmidak czytaj emotikony również - bywają pomocne
Niestety nic nie burzy... Nie jest pierwsza z tego forum, która to pisze.
Armidak dorabiasz niepotrzebną filozofię i dramę do tego "swatania".
A ja jak mówiłam, umówiłabym się z chłopakami jakbym była młodsza i bez zobowiązań. I gdybym nie mieszkała hen hen hen... Takie spotkania, jak je pamiętam, i tak nigdy nie były romantyczne. To było bardziej jak Q&A, oswajanie, tymczasowe koleżeństwo. Zakochiwali się później w innych, zatem czego tu się bać
Ja nie wiem skąd taki wniosek, że on wszystkiego się boi. Wszystkiego czyli czego?
Moim zdaniem wielu rzeczy bardziej nie chce niż się ich boi, a to zasadnicza różnica. Można czegoś nie chcieć, można z czegoś rezygnować z uwagi na koszty jakie trzeba ponieść, co wcale nie oznacza, ze nie jest w stanie ich się podjąć, gdy zajdzie taka potrzeba. Ja więcej tego "boi się" widzę w postach do niego adresowanych, niż w jego wypowiedziach. On sensownie wyjaśnia dlaczego nie chce jakiegoś trudu podejmować, a w odpowiedzi czyta jak ktoś jego problem klasyfikuje. Mnie to kwalifikowanie jego problemów zupełnie nie przekonuje, trudno jednak abym tu z każdym toczyła boje o takie czy inne sugestie. Dlatego pozostaję przy swoim zdaniu, które tutaj od czasu do czasu wyrażam
Agnes, argument 'nie bo nie' względm czegoś czego się nigdy nie robiło to właśnie lęk. Lęk przed nieznanym, przed utratą komfortu, przed brakiem aprobaty, porażką i ogólnie tym że nic to nie da a cała para którą z takim trudem wytworzył pójdzie w gwizdek.
Pytasz jaki swój problem rozwiązał - na pewno każdy dotyczący samodzielnego życia , bo doskonale daje sobie radę bez mamusi tatusia i żoneczki, czego nie można powiedzieć o wielu osobach. Zmieniał pracę, zmienił miejsce zamieszkania, usamodzielnił się
Agnes, na litość boską, czy my tu socjalizujemy autystyka aby minimum egzystencjalne czytać jako sukces?
Jeśli to ma przesądzać o inteligencji....to....no pomyśl ilu osobom domawiasz inteligencji
Takiej jaką warto wspomnieć w kategorii zalet? Wielu! (na forum nie wielu)
Myślenie abstrakcyjne to nie jest konieczność życiowa
Z biologicznego punktu widzenia oczywiście nie ale w życiu innym niż 'tyrać kimać szamać i wydalać' to bardzo przydatna rzecz.
Ja mam wielki podziw dla jego wytrzymałości psychicznej
I ja bym miał gdyby w tym wszystkim wciąż uważał się za człowieka a nie "gówno"
Czy myślisz, że jak napiszesz o nim "tchórzliwa i indolentna pizda" to ja go za takiego będę uważać? A może bardziej moją uwagę zwróci osoba autora takich słów, i o nim sobie coś pomyślę?
Mówiłem to w kontekscie bycia dobrym mężem i ojcem. Zwłascza ojcem. A poza tym mi nie zaszkodzi że źle o mnie myślisz.
Kultura to nie tylko zgadzanie się z każdym i pozwalanie po sobie jechać. Jakoś nie rzuciło mi się w oczy aby on kogoś tutaj obrażał, wyzywał, używał do kogoś epitetów, nawet w geście obronnym! To że do czasu do czasu użyje jakiegoś wulgaryzmu, i to doprowadzony do ostateczności, na pewno nie świadczy o braku kultury. Moim zdaniem wielu mogłoby się od niego tej "technicznej" kultury uczyć.
W innym, zupełnie neutralnym temacie
gdzie też jest znany ale nie ma jeszcze monopolu na cierpienie z samotności dał mi próbkę kultury gdy na żartobliwy komentarz odpowiedział w taki sposób że na żywo rozważałbym czy nie przyjebać mu wychowawczo w ucho.
Obawiam się że to właśnie prawdziwy on.
Ty uważasz, że o jego przystojności świadczy jedynie opinia forumowych ciotek? A skąd taki wniosek? Moim zdaniem tak sobie napisałeś żeby pisać, a w sumie nic na ten temat nie wiesz
Przy założeniu że nie jest ślepy, głuchy i głupi uważam że o jego "przystojnośći" świadczy przede wszystkim to iż w całym dorosłym życiu żadna kobita nie dała wyrazu temu że taka w ogóle u niego występuje.
Armidak dorabiasz niepotrzebną filozofię i dramę do tego "swatania".
A ja jak mówiłam, umówiłabym się z chłopakami jakbym była młodsza i bez zobowiązań. I gdybym nie mieszkała hen hen hen... Takie spotkania, jak je pamiętam, i tak nigdy nie były romantyczne. To było bardziej jak Q&A, oswajanie, tymczasowe koleżeństwo. Zakochiwali się później w innych, zatem czego tu się bać
![]()
Swoje zdanie wyraziłam. Nie lubię takich żartów. A wy to mega przezywacie jakbym normalnie kogoś wyzwała.
DeepAndBlue napisał/a:Armidak dorabiasz niepotrzebną filozofię i dramę do tego "swatania".
A ja jak mówiłam, umówiłabym się z chłopakami jakbym była młodsza i bez zobowiązań. I gdybym nie mieszkała hen hen hen... Takie spotkania, jak je pamiętam, i tak nigdy nie były romantyczne. To było bardziej jak Q&A, oswajanie, tymczasowe koleżeństwo. Zakochiwali się później w innych, zatem czego tu się bać
![]()
Swoje zdanie wyraziłam. Nie lubię takich żartów. A wy to mega przezywacie jakbym normalnie kogoś wyzwała.
A ja kocham takie żarty Wyraziłam swoje zdanie nikogo nie wyzywając, a Ty to przeżywasz jak mrówka okres
Armidak napisał/a:DeepAndBlue napisał/a:Armidak dorabiasz niepotrzebną filozofię i dramę do tego "swatania".
A ja jak mówiłam, umówiłabym się z chłopakami jakbym była młodsza i bez zobowiązań. I gdybym nie mieszkała hen hen hen... Takie spotkania, jak je pamiętam, i tak nigdy nie były romantyczne. To było bardziej jak Q&A, oswajanie, tymczasowe koleżeństwo. Zakochiwali się później w innych, zatem czego tu się bać
![]()
Swoje zdanie wyraziłam. Nie lubię takich żartów. A wy to mega przezywacie jakbym normalnie kogoś wyzwała.
A ja kocham takie żarty
Wyraziłam swoje zdanie nikogo nie wyzywając, a Ty to przeżywasz jak mrówka okres
Odczep się ode mnie. Jesteś denerwująca. Miłego wieczoru.
Ps. Nawet nie odpisuj :*
Agnes76 napisał/a:Ja nie wiem skąd taki wniosek, że on wszystkiego się boi. Wszystkiego czyli czego?
Moim zdaniem wielu rzeczy bardziej nie chce niż się ich boi, a to zasadnicza różnica. Można czegoś nie chcieć, można z czegoś rezygnować z uwagi na koszty jakie trzeba ponieść, co wcale nie oznacza, ze nie jest w stanie ich się podjąć, gdy zajdzie taka potrzeba. Ja więcej tego "boi się" widzę w postach do niego adresowanych, niż w jego wypowiedziach. On sensownie wyjaśnia dlaczego nie chce jakiegoś trudu podejmować, a w odpowiedzi czyta jak ktoś jego problem klasyfikuje. Mnie to kwalifikowanie jego problemów zupełnie nie przekonuje, trudno jednak abym tu z każdym toczyła boje o takie czy inne sugestie. Dlatego pozostaję przy swoim zdaniu, które tutaj od czasu do czasu wyrażam
Agnes, argument 'nie bo nie' względm czegoś czego się nigdy nie robiło to właśnie lęk. Lęk przed nieznanym, przed utratą komfortu, przed brakiem aprobaty, porażką i ogólnie tym że nic to nie da a cała para którą z takim trudem wytworzył pójdzie w gwizdek.
Agnes76 napisał/a:Pytasz jaki swój problem rozwiązał - na pewno każdy dotyczący samodzielnego życia , bo doskonale daje sobie radę bez mamusi tatusia i żoneczki, czego nie można powiedzieć o wielu osobach. Zmieniał pracę, zmienił miejsce zamieszkania, usamodzielnił się
Agnes, na litość boską, czy my tu socjalizujemy autystyka aby minimum egzystencjalne czytać jako sukces?
Agnes76 napisał/a:Jeśli to ma przesądzać o inteligencji....to....no pomyśl ilu osobom domawiasz inteligencji
Takiej jaką warto wspomnieć w kategorii zalet? Wielu! (na forum nie wielu)
Agnes76 napisał/a:Myślenie abstrakcyjne to nie jest konieczność życiowa
Z biologicznego punktu widzenia oczywiście nie ale w życiu innym niż 'tyrać kimać szamać i wydalać' to bardzo przydatna rzecz.
Agnes76 napisał/a:Ja mam wielki podziw dla jego wytrzymałości psychicznej
I ja bym miał gdyby w tym wszystkim wciąż uważał się za człowieka a nie "gówno"
Agnes76 napisał/a:Czy myślisz, że jak napiszesz o nim "tchórzliwa i indolentna pizda" to ja go za takiego będę uważać? A może bardziej moją uwagę zwróci osoba autora takich słów, i o nim sobie coś pomyślę?
Mówiłem to w kontekscie bycia dobrym mężem i ojcem. Zwłascza ojcem. A poza tym mi nie zaszkodzi że źle o mnie myślisz.
Agnes76 napisał/a:Kultura to nie tylko zgadzanie się z każdym i pozwalanie po sobie jechać. Jakoś nie rzuciło mi się w oczy aby on kogoś tutaj obrażał, wyzywał, używał do kogoś epitetów, nawet w geście obronnym! To że do czasu do czasu użyje jakiegoś wulgaryzmu, i to doprowadzony do ostateczności, na pewno nie świadczy o braku kultury. Moim zdaniem wielu mogłoby się od niego tej "technicznej" kultury uczyć.
W innym, zupełnie neutralnym temacie
gdzie też jest znany ale nie ma jeszcze monopolu na cierpienie z samotności dał mi próbkę kultury gdy na żartobliwy komentarz odpowiedział w taki sposób że na żywo rozważałbym czy nie przyjebać mu wychowawczo w ucho.
Obawiam się że to właśnie prawdziwy on.Agnes76 napisał/a:Ty uważasz, że o jego przystojności świadczy jedynie opinia forumowych ciotek? A skąd taki wniosek? Moim zdaniem tak sobie napisałeś żeby pisać, a w sumie nic na ten temat nie wiesz
Przy założeniu że nie jest ślepy, głuchy i głupi uważam że o jego "przystojnośći" świadczy przede wszystkim to iż w całym dorosłym życiu żadna kobita nie dała wyrazu temu że taka w ogóle u niego występuje.
Chmurny, ale serio nie wygląda źle. Wygląda normalnie nawet ku przystojny. Może się komuś spodobać z wyglądu jedynie. Nie umiem wyjaśnić tego fenomenu. Może to serio coś nie tak z chodem, aura wokół niego?
Jestem szczera osoba i napisałabym że jest mega przeciętny bądź brzydki.
Odczep się ode mnie. Jesteś denerwująca. Miłego wieczoru.
Ps. Nawet nie odpisuj :*
Ups, nie posłuchałam i odpisałam.
Cóż. Niektórzy ludzie nie dostali od Boga misji robienia co się Armidiak podoba. Niektórzy ludzie dostali od Boga misję podenerwować ją
A żeby się odczepić to trzeba się najpierw przyczepić, jednak nie schlebiaj sobie, nie czuję się przywiązana
Chmurny, ale serio nie wygląda źle. Wygląda normalnie nawet ku przystojny. Może się komuś spodobać z wyglądu jedynie. Nie umiem wyjaśnić tego fenomenu. Może to serio coś nie tak z chodem, aura wokół niego?
Jestem szczera osoba i napisałabym że jest mega przeciętny bądź brzydki.
Ja bym obstawiała niepewne spojrzenie lub wyraz twarzy, chociaż nie widziałam jego zdjęcia. Wiem ile można wyrazić mimiką, a oczy są "zwierciadłem duszy".
Dziękuję za potwierdzenie, że może się podobać nie tylko starym ciotkom.
Armidak napisał/a:Chmurny, ale serio nie wygląda źle. Wygląda normalnie nawet ku przystojny. Może się komuś spodobać z wyglądu jedynie. Nie umiem wyjaśnić tego fenomenu. Może to serio coś nie tak z chodem, aura wokół niego?
Jestem szczera osoba i napisałabym że jest mega przeciętny bądź brzydki.
Ja bym obstawiała niepewne spojrzenie lub wyraz twarzy, chociaż nie widziałam jego zdjęcia. Wiem ile można wyrazić mimiką, a oczy są "zwierciadłem duszy".
Dziękuję za potwierdzenie, że może się podobać nie tylko starym ciotkom.
Nie pisze ze będzie się podobać 20 latkom. Raczej wątpię że takim bardzo młodym dziewczynom, ale takim po 25 roku życia już myślę może się spodobać.
Poza tym ja mam w pracy takiego jednego co na zdjęciach wygląda niezbyt a w realu ma taki vibe że na początku bardzo mi się spodobał a nawet przystojny obiektywnie nie jest. Coś w nim jest takiego że mnie strasznie pociągał fizycznie i dalej mimo że z charakteru okazał się taki No snob, głupie żarty. I czar nieco prysł.
Morał taki że vibe dużo robi, postawa człowieka, pewność siebie.
Ludzie czy Wam się nudzi ?
Robienie za swatkę w przypadku zupełnie nie znanych nam osób jest trochę mówiąc słabe ...
A nawet jakby się znało , to sądzę że jakby osoby były sobą zainteresowana to same by potrafiły się skontaktować ..
Prawda jest brutalna i można mówić co się chce , ale 99% osób na portalach randkowych patrzy na zdjęcie i dopiero jak dana osoba komuś przypadnie do gustu to wtedy czyta opis i resztę.
Więc nawet najpiękniejszy opis nic nie zmieni , jak dana osoba nami się nie zainteresuje
Taka brutalna prawda.
Ja zmieniałem zdjęcia , opisy i jakiś niesamowitych efektów nie było
Inna rzecz że w portalach "ilość" jest olbrzymia wadą
Bo jak kobieta ma 100 facetów nią zainteresowanych , to może wybrzydzać
Co z tego że być może 5 chce faktycznie ją poznać i chce z nią stworzyć trwały związek , jak często wybiera kogoś z tych 95 innych
A potem jest rozczarowanie jacy Ci faceci źle i że chcą tylko sexu
hah, ileż to emocji wywołał jeden niewinny post
Prawda jest brutalna i można mówić co się chce , ale 99% osób na portalach randkowych patrzy na zdjęcie i dopiero jak dana osoba komuś przypadnie do gustu to wtedy czyta opis i resztę.
Więc nawet najpiękniejszy opis nic nie zmieni , jak dana osoba nami się nie zainteresuje
To ja jestem w tym 1%, bo robię na odwrót. Niestety 90% kobiet nie ma żadnego opisu, dlatego przesuwam je w lewo, choćby były najpiękniejsze na świecie.
Inna rzecz że w portalach "ilość" jest olbrzymia wadą
Bo jak kobieta ma 100 facetów nią zainteresowanych , to może wybrzydzać
Co z tego że być może 5 chce faktycznie ją poznać i chce z nią stworzyć trwały związek , jak często wybiera kogoś z tych 95 innychA potem jest rozczarowanie jacy Ci faceci źle i że chcą tylko sexu
Dokładnie tak.
Ludzie czy Wam się nudzi ?
Robienie za swatkę w przypadku zupełnie nie znanych nam osób jest trochę mówiąc słabe ...
A nawet jakby się znało , to sądzę że jakby osoby były sobą zainteresowana to same by potrafiły się skontaktować ..
Słabe, to jest odbieranie wszystkiego dosłownie...
hah, ileż to emocji wywołał jeden niewinny post
Niezłe co ?
AnnieF napisał/a:hah, ileż to emocji wywołał jeden niewinny post
Niezłe co ?
Niezłe!
Gdybym wiedziała, że tak to się rozwinie... a nie, i tak bym to napisała
paslawek napisał/a:AnnieF napisał/a:hah, ileż to emocji wywołał jeden niewinny post
Niezłe co ?
Niezłe!
Gdybym wiedziała, że tak to się rozwinie... a nie, i tak bym to napisała
Oczywiści w pełni to rozumiem i popieram,
teraz tylko Armidak "nam" zwiała ale nic to
AnnieF napisał/a:paslawek napisał/a:Niezłe co ?
Niezłe!
Gdybym wiedziała, że tak to się rozwinie... a nie, i tak bym to napisałaOczywiści w pełni to rozumiem i popieram,
teraz tylko Armidak "nam" zwiała ale nic to
Nie zwiałam i zaczynam troszkę bardziej rozumieć myślenie chłopaków bo serio jak osoba jest w gimnazjum nie lubiana czy w technikum, gnojona na dodatek albo ludzie od takiej osoby stronia to trudno jej jest uwierzyć w siebie. To tak jakby społeczeństwa nas odrzuciło na starcie bo mamy słabe geny. Coś w ten teges przez co nie mieliśmy jak ćwiczyć umiejętności społecznych (brak zaproszeń) I nic dziwnego że nam się tak życie układa bez nikogo bo ludzie są już od nastoletniego wieku otoczenie jakaś tam akceptacja w jakieś grupie i mają swoje osoby. I taka osoba sobie rośnie i w końcu znajduje kogoś bo ma znajomych i to takie naturalne. Nam jakby nie było to dane zaznac a co jest winien taki 13,14 latek który nie jest za bardzo świadomy wszystkiego trudno w takim wieki się obudzić. To sytuację i ludzie nas kształtują całe życie. Jak mamy dobre doświadczenia np dziewczyna zawsze ma jakiś adoratorów to dla niej to normalność albo zawsze ja ktoś zaprasza to dla niej normalne takie życie. A osoby które się odrzuca z jakiś przyczyn to mają przesrane już na starcie. Czyli taka dziewczynka która jest śliczna i na dodatek towarzyską nie bedzie miala tych traum i się nauczy tych umiejętności. Bo wygrała w geny. A tu są same prawie osoby które mają jakieś problemy. Dla mnie np Loka poznała gościa przez lento i to takie poniżenie szukać w necie i to na jakiś ogłoszeniach bo w realu nie miała wzięcia. To przykre ale to dlatego że geny i sytuacja ja tak ukształtowały. Niby mamy wpływ na swoje życie ale nie do końca.
Dużo ludzi też kłamie. Mi mowia ludzie że jestem taka śliczna i ładna ale uważam że grubo przesadzają i taka nie jestem. Jestem mega średnia bo jakbym była śliczna to bym miała tych adoratorów w szkole. Miałabym inne sytuacje życiowe. Ludzie by mi sami pokazywali że mam ładny wygląd. No nie mam ładnego i nikt mnie nie przekona. Miałabym adoratorów jakbym była ładna i to dużo.
Przemyślałam sobie to i można zaakceptować ten stan że ma się słabe geny ( średni wygląd i charakter słabszy). Bo mentalność się już wyrobiła przez te sytuację życiowe i trudno jest zmienić charakter przy takich sytuacjach. Ja uważam że będę sama do końca życia i się już nawet nie lidze ale nie znaczy że jak jakiś człowiek będę pisać że jestem beznadziejna. Nie chodzi o beznadziejność ale życie mi się tak ułożyło w wieku nastoletnim. Nie byłam popularna, nie miałam jak zdobyć umiejętności to jak?. Można to próbować zmienić I sama do tego przekonywałam ale teraz sobie myślę że ciężko zmienić jak ludzie nas odrzucają przez tyle lat. Ja na dodatek nie byłam jeszcze nękana jak jakiś człowiek. Nie dziwicie się mu ze taka ma postawę. Ja też nie jestem za brakiem działania. Ja Np nie umiem uwierzyć że mogłabym mieć powodzenie, podobać się facetom że jakby to nie moje życie. Chciałabym żeby tak było ale nie będzie bo taka nie jestem co się podoba. Bo tak ludzie zdecydowali.
Agnes76 napisał/a:Ja nie wiem skąd taki wniosek, że on wszystkiego się boi. Wszystkiego czyli czego?
Moim zdaniem wielu rzeczy bardziej nie chce niż się ich boi, a to zasadnicza różnica. Można czegoś nie chcieć, można z czegoś rezygnować z uwagi na koszty jakie trzeba ponieść, co wcale nie oznacza, ze nie jest w stanie ich się podjąć, gdy zajdzie taka potrzeba. Ja więcej tego "boi się" widzę w postach do niego adresowanych, niż w jego wypowiedziach. On sensownie wyjaśnia dlaczego nie chce jakiegoś trudu podejmować, a w odpowiedzi czyta jak ktoś jego problem klasyfikuje. Mnie to kwalifikowanie jego problemów zupełnie nie przekonuje, trudno jednak abym tu z każdym toczyła boje o takie czy inne sugestie. Dlatego pozostaję przy swoim zdaniu, które tutaj od czasu do czasu wyrażam
Agnes, argument 'nie bo nie' względm czegoś czego się nigdy nie robiło to właśnie lęk. Lęk przed nieznanym, przed utratą komfortu, przed brakiem aprobaty, porażką i ogólnie tym że nic to nie da a cała para którą z takim trudem wytworzył pójdzie w gwizdek.
Niekoniecznie. Ja często powiem "nie bo nie" z wygody albo lenistwa. Jak mi się nie opłaca to mi się nie chce. Proste.
Agnes76 napisał/a:Pytasz jaki swój problem rozwiązał - na pewno każdy dotyczący samodzielnego życia , bo doskonale daje sobie radę bez mamusi tatusia i żoneczki, czego nie można powiedzieć o wielu osobach. Zmieniał pracę, zmienił miejsce zamieszkania, usamodzielnił się
Agnes, na litość boską, czy my tu socjalizujemy autystyka aby minimum egzystencjalne czytać jako sukces?
Chyba coś Ci sie pomyliło, skoro twierdzisz, że zrobienie tego wszystkiego jest na poziomie egzystencjalnym ( nie chcę być złosliwa i napisac dosadniej). Jakoś wokół mnie nie ma zbyt wielu trzydziestolatków, którzy tyle w życiu osiągnęli. Może Ty znasz sporo takich, co jeszcze w tym czasie wybudowali sobie domy albo pozakładali gigantyczne firmy międzynarodowe?
No rzuć przykładem co się osiąga w wieku trzydziestu lat bez pomocy rodziców i bez wsparcia kobiety. Bo z moich obserwacji wynika, że największe osiągnięcia to robią faceci za którymi stoi silna kobieta i jadą na jej wsparciu a często plecach.
Agnes76 napisał/a:Myślenie abstrakcyjne to nie jest konieczność życiowa
Z biologicznego punktu widzenia oczywiście nie ale w życiu innym niż 'tyrać kimać szamać i wydalać' to bardzo przydatna rzecz.
Myślenie abstrakcyjne jest niejako wrodzone, jak poczucie rytmu i jest trudniejsze do opanowania niż inne bardzo przydatne rzeczy, jak np języki obce. Te w dużym stopniu mogą decydować o statusie życiowym. Ciekawe że tak mało mamy poliglotów.
Agnes76 napisał/a:Ja mam wielki podziw dla jego wytrzymałości psychicznej
I ja bym miał gdyby w tym wszystkim wciąż uważał się za człowieka a nie "gówno"
W tym momencie zacząłeś mi się kojarzyć z z takimi kolesiami co to stoją pół dnia w grupce, plują pod nogi i gadają o niczym. Oni też najlepsi byli w obrażaniu, krytykowaniu i wyśmiewaniu wszystkich, z którymi tylko w ten sposób mogli wyrównać pozycję. Cudzysłów nie zniweluje obelgi.
To, że Włodek ma świadomość swoich braków nie powinno być powodem do lekceważenia go, ty bardziej, że takie braki plus jeszcze sporo innych ma bardzo wielu cwaniaczków, którzy robią za macho.
Hehe, moja przesyłka z LEGO zmieniła status na "wysłane". Więc jeszcze maks tydzień i zmienię się w jeszcze większe dziecko i bardziej niedojrzałego faceta niż jestem xDD
To, że Włodek ma świadomość swoich braków nie powinno być powodem do lekceważenia go, ty bardziej, że takie braki plus jeszcze sporo innych ma bardzo wielu cwaniaczków, którzy robią za macho.
Mam świadomość. I co z tego? Jak nic mi ta świadomość nie daje, bo nic nie robię takiego, co by zmieniło mój stan.
Przecież on sam siebie najbardziej lekceważy.
Agnes, jeżeli w twoim otoczeniu nie ma trzydziestolatków zdolnych wynająć 20m2 i chodzić ,czy tam siadać do roboty na oznaczoną godzinę to pora zmienić towarzystwo, czyli wyjść z kregu plujących pod nogi kolesi. A "gównem" to ten cały Włodek sam się wielokrotnie określa i stąd cudzysłów.
Hehe, moja przesyłka z LEGO zmieniła status na "wysłane". Więc jeszcze maks tydzień i zmienię się w jeszcze większe dziecko i bardziej niedojrzałego faceta niż jestem xDD
Agnes76 napisał/a:To, że Włodek ma świadomość swoich braków nie powinno być powodem do lekceważenia go, ty bardziej, że takie braki plus jeszcze sporo innych ma bardzo wielu cwaniaczków, którzy robią za macho.
Mam świadomość. I co z tego? Jak nic mi ta świadomość nie daje, bo nic nie robię takiego, co by zmieniło mój stan.
A chcesz coś zrobić?
Agnes, jeżeli w twoim otoczeniu nie ma trzydziestolatków zdolnych wynająć 20m2 i chodzić ,czy tam siadać do roboty na oznaczoną godzinę to pora zmienić towarzystwo, czyli wyjść z kregu plujących pod nogi kolesi. A "gównem" to ten cały Włodek sam się wielokrotnie określa i stąd cudzysłów.
Naprawdę takiego słowa używa w określeniu do siebie?
chmurny napisał/a:Agnes, jeżeli w twoim otoczeniu nie ma trzydziestolatków zdolnych wynająć 20m2 i chodzić ,czy tam siadać do roboty na oznaczoną godzinę to pora zmienić towarzystwo, czyli wyjść z kregu plujących pod nogi kolesi. A "gównem" to ten cały Włodek sam się wielokrotnie określa i stąd cudzysłów.
Naprawdę takiego słowa używa w określeniu do siebie?
A co? Pani mecenas nie czytała akt?
Agnes76 napisał/a:chmurny napisał/a:Agnes, jeżeli w twoim otoczeniu nie ma trzydziestolatków zdolnych wynająć 20m2 i chodzić ,czy tam siadać do roboty na oznaczoną godzinę to pora zmienić towarzystwo, czyli wyjść z kregu plujących pod nogi kolesi. A "gównem" to ten cały Włodek sam się wielokrotnie określa i stąd cudzysłów.
Naprawdę takiego słowa używa w określeniu do siebie?
A co? Pani mecenas nie czytała akt?
No nie czytała (strasznie długie te akta), dlatego pytam.
chmurny napisał/a:Agnes76 napisał/a:Naprawdę takiego słowa używa w określeniu do siebie?
A co? Pani mecenas nie czytała akt?
No nie czytała (strasznie długie te akta), dlatego pytam.
To co się sadzisz. Włodek więcej kloaki na siebie wylał niż wszyscy cwaniaczkowie internetowi mogli wymyślić.
Ma jeszcze dwa zamienniki: zero i śmieć
Agnes76 napisał/a:chmurny napisał/a:A co? Pani mecenas nie czytała akt?
No nie czytała (strasznie długie te akta), dlatego pytam.
To co się sadzisz. Włodek więcej kloaki na siebie wylał niż wszyscy cwaniaczkowie internetowi mogli wymyślić.
Ma jeszcze dwa zamienniki: zero i śmieć
Jeśli naprawdę użył wobec określenia "gówno"to zwracam honor.
chmurny napisał/a:Agnes76 napisał/a:No nie czytała (strasznie długie te akta), dlatego pytam.
To co się sadzisz. Włodek więcej kloaki na siebie wylał niż wszyscy cwaniaczkowie internetowi mogli wymyślić.
Ma jeszcze dwa zamienniki: zero i śmieć
Jeśli naprawdę użył wobec określenia "gówno"to zwracam honor.
Honoru to mam pełne kabzy i nijak nie zależy on od pllemiki z tobą. Mówi się przepraszam.
Agnes76 napisał/a:chmurny napisał/a:To co się sadzisz. Włodek więcej kloaki na siebie wylał niż wszyscy cwaniaczkowie internetowi mogli wymyślić.
Ma jeszcze dwa zamienniki: zero i śmieć
Jeśli naprawdę użył wobec określenia "gówno"to zwracam honor.
Honoru to mam pełne kabzy i nijak nie zależy on od pllemiki z tobą. Mówi się przepraszam.
Przepraszam.
chmurny napisał/a:Agnes76 napisał/a:Naprawdę takiego słowa używa w określeniu do siebie?
A co? Pani mecenas nie czytała akt?
No nie czytała (strasznie długie te akta), dlatego pytam.
Tak ciocia Agnes miała przerwę "w życiorysie" i jest do tyłu z historią
ciekawe kiedy Włodek będzie Ciebie wyrzucał stąd jak niektóre koleżanki i kolegów
niewiarygodne ? - wszystko czarno na białym Agnes
działo tu się wiele
aniołek to on nie jest, ma mroczne strony
Tak ciocia Agnes miała przerwę "w życiorysie"
i jest do tyłu z historią
ciekawe kiedy Włodek będzie Cibie wyrzucał stąd
niewiarygodne ? - wszystko czarno na białym Agnes
działo tu się wiele
aniołek to on nie jest, ma mroczne strony
Mnie też się nie spinają jego twierdzenia o sobie z wybitnie ofensywną postawą jaką reaguje na najmniejszą krytykę. Burzy to obraz człowieka szorującego po dnie brakiem poczucia własnej wartości.
Przypominam tylko, że Wy też mnie zaczęliście atakować i przekręcać moje słowa. A że się zacząłem bronić, to już Wasz problem.
Przypominam tylko, że Wy też mnie zaczęliście atakować i przekręcać moje słowa. A że się zacząłem bronić, to już Wasz problem.
Serio? Nasz problem?
Ty nas pod d*pie powinieneś całować i stopy nam myć, że chcemy z Tobą pisać.
Agnes76 napisał/a:chmurny napisał/a:A co? Pani mecenas nie czytała akt?
No nie czytała (strasznie długie te akta), dlatego pytam.
Tak ciocia Agnes miała przerwę "w życiorysie"
i jest do tyłu
ciekawe kiedy Włodek będzie Cibie wyrzucał stąd
niewiarygodne - wszystko czarno na białym Agnes
aniołek to on nie jest ma mroczne strony
A kto ich nie ma
Mimo wszystko bliżej mi do ludzi którzy sami się z siebie śmieją i krytykują, niż do takich którzy to wykorzystują.
Włodek ma przechlapane, bo tak się tutaj odsłonił, że praktycznie jest bezbronny. Każdy może mu przywalić gdy przyjdzie mu ochota, jakby tylko w ten sposób można było mu "pomagać". A mnie oburza, że zamiast omawiania konkretnego problemu sypią się osądy i oceny. I to nie tylko w tym przypadku. Jakby nie można było z nim porozmawiać, dać radę czy wskazówkę i zmotywować, bez przypinania etykietki.
Strony Poprzednia 1 … 80 81 82 83 84 … 108 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jakis_czlowiek - życiowe problemy
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024