jakis_czlowiek - życiowe problemy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jakis_czlowiek - życiowe problemy

Strony Poprzednia 1 6 7 8 9 10 108 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 456 do 520 z 6,992 ]

456

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Z tą łatwością, przyjemnością czy ciekawością to już może być różnie..A zmierzać to zawsze się gdzieś zmierza..

Wprawdzie się nie badałem, ale nie czuje się specjalnie szalony..zobaczymy co dalej.. big_smile

Zobacz podobne tematy :

457

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Jakiś człowiek, twój brak doświadczenia może być problemem ale jest do pokonania. Problem w tym, że ludzie są parówami i takie łatwe do rozwiązania problemy nagle stają się czymś co skreśla drugiego człowieka. Absurd, ale co zrobisz. Dla babki to mogłoby być nawet lepiej jakbyś nie miał jakiś głupich nawyków w tej sferze i mogła by się razem z Tobą uczyć tej… khem… fascynującej… dziedziny XD No, żadna rocket science tongue

458

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Nakręcasz się i od razu widzisz wszędzie czarny scenariusz. Masz pewność, że tak będzie? Chyba obaj wiemy, że odpowiedź brzmi: "nie!".

459

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
DeepAndBlue napisał/a:

Jakiś człowiek, twój brak doświadczenia może być problemem ale jest do pokonania. Problem w tym, że ludzie są parówami i takie łatwe do rozwiązania problemy nagle stają się czymś co skreśla drugiego człowieka. Absurd, ale co zrobisz. Dla babki to mogłoby być nawet lepiej jakbyś nie miał jakiś głupich nawyków w tej sferze i mogła by się razem z Tobą uczyć tej… khem… fascynującej… dziedziny XD No, żadna rocket science tongue

To tak nie działa.
Już szybciej by było gdyby napisał, że szuka takiej z odpowiednim fetyszem nauczycielki...

460

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Sami optymiści tongue

461 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-04-03 23:16:24)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
bagienni_k napisał/a:

Nakręcasz się i od razu widzisz wszędzie czarny scenariusz. Masz pewność, że tak będzie? Chyba obaj wiemy, że odpowiedź brzmi: "nie!".

Czemu miałbym patrzeć optymistycznie? Łatwiej znosić porażki, gdy się patrzy realnie na to, co się może zdarzyć, a nie optymistycznie. A póki co w dziedzinie relacji u mnie same porażki.


I to nie jest czarny scenariusz, tylko po prostu tak działa ludzki mózg, że jak widzi jakieś odchylenia od normy w stylu braku związków, to jest to negatywnie odbierane zwykle.

462 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-03 23:17:23)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Może. Ale jakoś wątpię, że kobiecie by się podobało, że jest w związku z 30letnim facetem będącym na poziomie dzieciaka z podstawówki. I gość nie wie co ma robić będąc w tym związku, jak się zachowywać, jak dbać o nią, czy co robić w łóżku. Przecież babkę by szlag trafił. Wiadomo są wyjątki, ale pewnie niewiele.

Słuchaj, Ty albo celowo udajesz takiego totalnie nieogarniętego albo rzeczywiście jesteś taką d*pą tongue

Napisałam Ci już raz, że jeśli spodobasz się kobiecie, to taki jaki jesteś a nie taki jaki chciałbyś byś. Jaki problem powiedzieć zgodnie z prawdą, że do tej pory nie byłeś w żadnym poważnym związku, ponieważ nie spotkałeś kobiety, z którą chciałbyś taki związek stworzyć, z którą mógłbyś spróbować taki związek stworzyć, czy coś w tym stylu.
Nikt nie oczekuje od Ciebie że będziesz się spowiadał z przeszłości jak z rozkładu jazdy co i kiedy miało nastąpić a nie nastąpiło i dlaczego. Odpuść myślenie o tym w kółko, bo przepytywanki kiedy z kim co i dlaczego są niedojrzałe, i jeśli na taką dziewczynę trafisz to lepiej wiać z miejsca niż się gęsto tłumaczyć że nic nigdy z nikim i nie wiadomo jak to było że do niczego nigdy nie doszło.

Po prostu bądź autentyczny. A tak to wpadasz w błędne koło, bo nie jesteś jaki chciałbyś być, czasu nie cofniesz, a więc niczego wstecz nie nadrobisz, nakręcasz się tym, koncentrujesz na tym że do tej pory byłeś samotny, samotność równa się u Ciebie zerowemu poczuciu wartości, i krąg się zamyka, bo zerowe poczucie wartości blokuje Cię w byciu autentycznym. Nie o to w tym chodzi.

463

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Nakręcasz się i od razu widzisz wszędzie czarny scenariusz. Masz pewność, że tak będzie? Chyba obaj wiemy, że odpowiedź brzmi: "nie!".

Czemu miałbym patrzeć optymistycznie? Łatwiej znosić porażki, gdy się patrzy realnie na to, co się może zdarzyć, a nie optymistycznie. A póki co w dziedzinie relacji u mnie same porażki.


I to nie jest czarny scenariusz, tylko po prostu tak działa ludzki mózg, że jak widzi jakieś odchylenia od normy w stylu braku związków, to jest to negatywnie odbierane zwykle.

Nie, nie jest tak odbierane, bo obiektywnie mogą być tego różne przyczyny ( w tym i świadomy wybór kogoś, rodzaj wykonywanej pracy, problemy zdrowotne, problemy rodzinne i inne) i każda dojrzała, świadoma różnorodności życia osoba to rozumie.

Natomiast Ty odbierasz to w ten sposób ponieważ dla Ciebie jest to kompleks, wręcz ujma nie do przeskoczenia.

464

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Mówią, że realiści, tia… tak się dzisiaj nazywa pesymistów tongue

465

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

A uważasz ze co jest Twoja największa bariera czy problemem w kontaktach z kobietami? Zaraz Ci tu wujek zrobi terapie

466

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
DeepAndBlue napisał/a:

Mówią, że realiści, tia… tak się dzisiaj nazywa pesymistów tongue

Realista, pesymista. Jeden kij.

467

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
DeepAndBlue napisał/a:

Mówią, że realiści, tia… tak się dzisiaj nazywa pesymistów tongue

Realista, pesymista. Jeden kij.

O Jezu! No to będziesz musiał trochę podkolorować swoją przeszłość tongue

I od razu uprzedzam obrońców wszelkiej prawdy jak na spowiedzi - tak, wszyscy to robimy wink

468

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

O Jezu! No to będziesz musiał trochę podkolorować swoją przeszłość tongue

I od razu uprzedzam obrońców wszelkiej prawdy jak na spowiedzi - tak, wszyscy to robimy wink

Jest już późno, przyznam się bez bicia, że nie kumam o co w tym poście chodzi z tym podkolorowaniem przeszłości xD

469

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

O Jezu! No to będziesz musiał trochę podkolorować swoją przeszłość tongue

I od razu uprzedzam obrońców wszelkiej prawdy jak na spowiedzi - tak, wszyscy to robimy wink

Jest już późno, przyznam się bez bicia, że nie kumam o co w tym poście chodzi z tym podkolorowaniem przeszłości xD

Najwyraźniej bardzo komfortowo czujesz w roli życiowej biduli tongue

470

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Normalnie. Bierzesz zaczarowany ołówek i rysujesz bujną przeszłość big_smile

471

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

Najwyraźniej bardzo komfortowo czujesz w roli życiowej biduli tongue

No tak bardzo komfortowo, że mi ten komfort zaczął przeszkadzać tak mocno, że z nim sobie poradzić nie umiem i muszę szukać pomocy u psychiatry... xD

472

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
DeepAndBlue napisał/a:

Mówią, że realiści, tia… tak się dzisiaj nazywa pesymistów tongue

https://en.meming.world/images/en/a/ab/Traumatized_Mr._Incredible.jpg

473

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Najwyraźniej bardzo komfortowo czujesz w roli życiowej biduli tongue

No tak bardzo komfortowo, że mi ten komfort zaczął przeszkadzać tak mocno, że z nim sobie poradzić nie umiem i muszę szukać pomocy u psychiatry... xD

A ja się ośmielę postawić obrazoburczą tezę, że Ci ten psychiatra potrzebny tyle co zeszłoroczny śnieg. Bo to nie jest lekarz od problemu "wygląda na to, że nie podobam się żadnej dziewczynie i jestem pewny że już żadnej się nie spodobam, chociaż robię w tym kierunku co mogę" tongue

474 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-04-03 23:53:17)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

A ja się ośmielę postawić obrazoburczą tezę, że Ci ten psychiatra potrzebny tyle co zeszłoroczny śnieg. Bo to nie jest lekarz od problemu "wygląda na to, że nie podobam się żadnej dziewczynie i jestem pewny że już żadnej się nie spodobam, chociaż robię w tym kierunku co mogę" tongue

Wiesz, też mam wątpliwości, że mi jest potrzebny i cokolwiek mi da w kontekście tych problemów. Ale może jednak coś mi da samo pogadanie. Bo to, że wytrzymam tam 1.5 roku cotygodniowych spotkań, to wątpię.

Jak byłem u psychoterapeutki to mnie tam skierowała. I tyle. Tylko że nie zdążyłem o wszystkim pogadać. Np. właśnie o tym, że nie wierzę w ogóle w to, że kogoś spotkam tongue

475 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-03 23:56:07)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

A ja się ośmielę postawić obrazoburczą tezę, że Ci ten psychiatra potrzebny tyle co zeszłoroczny śnieg. Bo to nie jest lekarz od problemu "wygląda na to, że nie podobam się żadnej dziewczynie i jestem pewny że już żadnej się nie spodobam, chociaż robię w tym kierunku co mogę" tongue

Wiesz, też mam wątpliwości, że mi jest potrzebny i cokolwiek mi da w kontekście tych problemów. Ale może jednak coś mi da samo pogadanie. Bo to, że wytrzymam tam 1.5 roku cotygodniowych spotkań, to wątpię.

Jak byłem u psychoterapeutki to mnie tam skierowała. I tyle. Tylko że nie zdążyłem o wszystkim pogadać. Np. właśnie o tym, że nie wierzę w ogóle w to, że kogoś spotkam tongue

Od kiedy masz to przekonanie, że w ogóle już nikogo nie spotkasz? Kiedy to się u Ciebie pojawiło?
Rok? Dwa lata? Więcej?

476

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

Od kiedy masz to przekonanie, że w ogóle już nikogo nie spotkasz? Kiedy to się u Ciebie pojawiło?

Nie wiem kiedy. Ale od dawna mam takie przekonanie.

Wiesz, jakbym miał spotkać, to bym pewnie już spotkał. Najlepszy czas na to już dawno minął - studia, szkoła. Potem praca. I nic. A teraz to już nawet zdalnie pracuję, więc szanse gwałtownie spadły.

Zresztą, jeszcze zanim zacząłem studia to miałem już wątpliwości, czy w ogóle powinienem kogoś poznać. Starczyło, że widziałem jak się moi rodzice zachowują, czy potem jakie problemy robią, gdy moje rodzeństwo kogoś miało. Zwyczajnie byłoby mi wstyd przed dziewczyną za siebie i za innych.

477

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Dobra jakis
Nie ma co pierniczyć się. Prawda jest taka, że jak człowiek przez 30 lat nie czuł się za bardzo atrakcyjny w oczach płci przeciwnej to niespecjalnie widzi szansę na zmiany.
Przeciętnie większość ludzi ma pewne etapy rozwoju emocjonalnego i seksualnego przerobione od ostatnich 12-14 lat, a tutaj dalej tkwi człowiek na poziomie Liceum + trochę samokontroli dopasowania do wieku.
Po prostu człowiek jest w takim wieku, że wie, że za bardzo się rzeczy nie zmienią, a sam sobie mniej więcej tak ustabilizował życie, że też w tym kierunku ostatecznie nie ruszy.

478 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-04 00:07:41)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Od kiedy masz to przekonanie, że w ogóle już nikogo nie spotkasz? Kiedy to się u Ciebie pojawiło?

Nie wiem kiedy. Ale od dawna mam takie przekonanie.

Wiesz, jakbym miał spotkać, to bym pewnie już spotkał.Najlepszy czas na to już dawno minął - studia, szkoła. Potem praca. I nic. A teraz to już nawet zdalnie pracuję, więc szanse gwałtownie spadły.

Zresztą, jeszcze zanim zacząłem studia to miałem już wątpliwości, czy w ogóle powinienem kogoś poznać. Starczyło, że widziałem jak się moi rodzice zachowują, czy potem jakie problemy robią, gdy moje rodzeństwo kogoś miało. Zwyczajnie byłoby mi wstyd przed dziewczyną za siebie i za innych.

Nie wiem, nie jestem lekarzem. Z tego co wiem, to takie negatywne nastawienie jest chyba objawem m.in. depresji. Reszty Twojego absolutnie irracjonalnego przekonania nie umiem skomentować inaczej że jest całkowicie odrealnione. Może tu jest problem właśnie i umie ocenić to psychiatra.


Nie istnieje coś takiego jak "najlepszy czas" lub limit wiekowy na poznanie kogoś w swoim życiu. Może z tym przekonaniem jest u Ciebie problem właśnie.  Co do pewnych sytuacji życiowych jedynie przyjmujemy, że dają one statystycznie większe szanse powodzenia na spotkanie kogoś.

479

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lucyfer666 napisał/a:

Dobra jakis
Nie ma co pierniczyć się. Prawda jest taka, że jak człowiek przez 30 lat nie czuł się za bardzo atrakcyjny w oczach płci przeciwnej to niespecjalnie widzi szansę na zmiany.
Przeciętnie większość ludzi ma pewne etapy rozwoju emocjonalnego i seksualnego przerobione od ostatnich 12-14 lat, a tutaj dalej tkwi człowiek na poziomie Liceum + trochę samokontroli dopasowania do wieku.
Po prostu człowiek jest w takim wieku, że wie, że za bardzo się rzeczy nie zmienią, a sam sobie mniej więcej tak ustabilizował życie, że też w tym kierunku ostatecznie nie ruszy.

No Lucek na przykład zracjonalizował to sobie w powyższy sposób. Mądrze, wręcz uczenie tongue

480

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lucyfer666 napisał/a:

Przeciętnie większość ludzi ma pewne etapy rozwoju emocjonalnego i seksualnego przerobione od ostatnich 12-14 lat, a tutaj dalej tkwi człowiek na poziomie Liceum

No i o tym od jakiegoś czasu piszę. Utkwiłem na poziomie rozwoju jak u dzieciaka z czasów szkoły. 0 doświadczenia w tych tematach, nie da się tego straconego czasu prosto nadrobić. Świat ruszył do przodu a ja jestem taki pół-dzieciak pół-mężczyzna. A jeśli bym nawet próbował nadrobić, to pewnie stałoby się to kosztem drugiej osoby, która by zbyt dobrze na tym nie wyszła.

481

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Dobra jakis
Nie ma co pierniczyć się. Prawda jest taka, że jak człowiek przez 30 lat nie czuł się za bardzo atrakcyjny w oczach płci przeciwnej to niespecjalnie widzi szansę na zmiany.
Przeciętnie większość ludzi ma pewne etapy rozwoju emocjonalnego i seksualnego przerobione od ostatnich 12-14 lat, a tutaj dalej tkwi człowiek na poziomie Liceum + trochę samokontroli dopasowania do wieku.
Po prostu człowiek jest w takim wieku, że wie, że za bardzo się rzeczy nie zmienią, a sam sobie mniej więcej tak ustabilizował życie, że też w tym kierunku ostatecznie nie ruszy.

No Lucek na przykład zracjonalizował to sobie w powyższy sposób. Mądrze, wręcz uczenie tongue

Owszem, ale póki to ma w sobie logikę mi wystarcza.

482 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-04 00:16:22)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Przeciętnie większość ludzi ma pewne etapy rozwoju emocjonalnego i seksualnego przerobione od ostatnich 12-14 lat, a tutaj dalej tkwi człowiek na poziomie Liceum

No i o tym od jakiegoś czasu piszę. Utkwiłem na poziomie rozwoju jak u dzieciaka z czasów szkoły. 0 doświadczenia w tych tematach, nie da się tego straconego czasu prosto nadrobić. Świat ruszył do przodu a ja jestem taki pół-dzieciak pół-mężczyzna. A jeśli bym nawet próbował nadrobić, to pewnie stałoby się to kosztem drugiej osoby, która by zbyt dobrze na tym nie wyszła.

A Twoim zdaniem gdybyś zaczynał w stosownym wieku wtedy kiedy zaczynają "normalni wszyscy", ale siłą rzeczy taki zielony w tych sprawach jak świeży szczypiorek na wiosnę, nie mając bladego pojęcia o niczym, to nie odbywałoby się  to kosztem drugiej osoby?

Nie uważasz, że z racji wieku teraz powinieneś mieć właśnie większą dojrzałość, świadomość? Wiek powinien działać teraz na Twoją korzyść. Dlaczego wniosek że tak nie jest.

483 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-04-04 00:25:57)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

Nie wiem, nie jestem lekarzem. Z tego co wiem, to takie negatywne nastawienie jest chyba objawem m.in. depresji. Reszty Twojego absolutnie irracjonalnego przekonania nie umiem skomentować inaczej że jest całkowicie odrealnione. Może tu jest problem właśnie i umie ocenić to psychiatra.

Dlatego się zobaczy co mi powiedzą na terapii grupowej. Pierwsze spotkanie za 3 tygodnie chyba.

Ciężko u mnie mieć inne przekonanie, skoro całe życie nic nie wychodzi^^ Po jakimś czasie traci się nadzieję, że coś się może zmienić. Zwłaszcza jak przez te naście lat ani jedna dziewczyna nigdy nie była zainteresowana, by mnie poznać.


KoralinaJones napisał/a:

A Twoim zdaniem gdybyś zaczynał w stosownym wieku wtedy kiedy zaczynają "normalni wszyscy", ale siłą rzeczy taki zielony w tych sprawach jak świeży szczypiorek na wiosnę, nie mając bladego pojęcia o niczym, to nie odbywałoby się przez to kosztem drugiej osoby?

Nie uważasz, że z racji wieku teraz powinieneś mieć właśnie większą dojrzałość, świadomość? Wiek powinien działać teraz na Twoją korzyść. Dlaczego wniosek że tak nie jest.

Wiesz, za młodu to raczej nikt nie ma jakichś oczekiwań, oboje się uczą jak to jest być w związku, itp. A teraz jakbym był z dziewczyną, która wie czego chce, to by mogła być niemiło zaskoczona.

Dojrzałość/świadomość - może powinna. Tylko że skoro nigdy nie byłem związku, to nic o tym nie wiem. Dziewczyna mogła by wpaść jak z deszczu pod rynnę. Tak samo np. z seksem - moja wiedza jest zerowa w sumie (tyle co poczytam w necie). Więc ciężko mi tu mówić, że moja dojrzałość/świadomość jest większa z racji wieku.

484

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Tylko że skoro nigdy nie byłem związku, to nic o tym nie wiem. Tak samo np. z seksem - moja wiedza jest zerowa w sumie. Więc ciężko mi tu mówić, że moja dojrzałość/świadomość jest większa z racji wieku.

Ale czego o nich nie wiesz? Jak to jest być z drugą osobą? Ale tego człowiek uczy się całe życie. A z seksem to nie rób sobie jaj. W dzisiejszej dobie Internetu i dostępu do masy treści. roll  Ja rozumiem brak doświadczenia, ale niemniej jednak jesteś juz w takim wieku, że wypadałoby nie wymagać prowadzenia za rączkę tongue

485

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Tylko że skoro nigdy nie byłem związku, to nic o tym nie wiem. Tak samo np. z seksem - moja wiedza jest zerowa w sumie. Więc ciężko mi tu mówić, że moja dojrzałość/świadomość jest większa z racji wieku.

Ale czego o nich nie wiesz? Jak to jest być z drugą osobą? Ale tego człowiek uczy się całe życie. A z seksem to nie rób sobie jaj. W dzisiejszej dobie Internetu i dostępu do masy treści. roll  Ja rozumiem brak doświadczenia, ale niemniej jednak jesteś juz w takim wieku, że wypadałoby nie wymagać prowadzenia za rączkę tongue

Oglądanie przez internet ludzi grających na gitarze nie sprawi, że będę umiał wink
Jak wszystko w życiu - należy osiągnąć pracą, a nie liczyć, że będzie dane.

486

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Dobra jakis
Nie ma co pierniczyć się. Prawda jest taka, że jak człowiek przez 30 lat nie czuł się za bardzo atrakcyjny w oczach płci przeciwnej to niespecjalnie widzi szansę na zmiany.
Przeciętnie większość ludzi ma pewne etapy rozwoju emocjonalnego i seksualnego przerobione od ostatnich 12-14 lat, a tutaj dalej tkwi człowiek na poziomie Liceum + trochę samokontroli dopasowania do wieku.
Po prostu człowiek jest w takim wieku, że wie, że za bardzo się rzeczy nie zmienią, a sam sobie mniej więcej tak ustabilizował życie, że też w tym kierunku ostatecznie nie ruszy.

No Lucek na przykład zracjonalizował to sobie w powyższy sposób. Mądrze, wręcz uczenie tongue

'
To jest wersja wiosenna "racjonalizacji"

487

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lucyfer666 napisał/a:

Oglądanie przez internet ludzi grających na gitarze nie sprawi, że będę umiał wink

Sorry Lucek, ale pozwala na wstępne obeznanie się w temacie big_smile

488 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-04-04 00:33:02)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

Ale czego o nich nie wiesz? Jak to jest być z drugą osobą? Ale tego człowiek uczy się całe życie. A z seksem to nie rób sobie jaj. W dzisiejszej dobie Internetu i dostępu do masy treści. roll  Ja rozumiem brak doświadczenia, ale niemniej jednak jesteś juz w takim wieku, że wypadałoby nie wymagać prowadzenia za rączkę tongue

No u mnie zwykle jest tak, że mam zwykle straszne obawy, ale tylko do momentu jak się przemogę. Potem jakoś idzie. Miałem podobnie przed znalezieniem pierwszej pracy, czy przed zmianą pracy, itp. Więc tutaj pewnie samo by poszło swoim torem. Tylko najpierw musiałoby do tego dojść xD

489

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Oglądanie przez internet ludzi grających na gitarze nie sprawi, że będę umiał wink

Sorry Lucek, ale pozwala na wstępne obeznanie się w temacie big_smile

no raczej czerwone tuby niezbyt uczą tongue

490

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Ale to nie prawda ze jak na studiach się nie uda to zostaje tylko kopać dół. Jedna użytkowniczka tego forum zakochała się we mnie a nawet nigdy mnie nie widziała. W sumie może właśnie dlatego ze nie widziała. Nie stwarzaj wrażenia desperata, one to wyczuwają, mówiłeś ze odrazu odpisywałeś na Tinderze - błąd. Spójrz na siebie z perspektywy drugiej osoby, czy jesteś atrakcyjny? To banał ale tak trzeba sie ocenić.. Buduj pewność siebie, przez kobietę jest najłatwiej ale w Twoim przypadku to aktualnie niewykonalna. Jeżeli nisko siebie cenisz, ludzie to widza. Terapia to dobry krok. Myśle ze przydałby Ci się jakiś autorytet. Żywy lub martwy, polecam Machiavellego. Musisz mieć jakiś sztywny kompas a nie dryfować.

491

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

O to kolega też lubi Księcia? big_smile

492

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Oczywiście. Cmentarze są pełne samotnych, którzy nie dostali się na studia tongue

493 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-04-04 00:37:32)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Psycholog Na Niby napisał/a:

mówiłeś ze odrazu odpisywałeś na Tinderze - błąd.

No na necie wszędzie piszą, że należy odpisywać w miarę szybko, bo inaczej dziewczyny tracą zainteresowanie.


Psycholog Na Niby napisał/a:

Spójrz na siebie z perspektywy drugiej osoby, czy jesteś atrakcyjny?

Jakbym był, to bym może jakieś powodzenie miał^^

Uważam, że nie jestem. Po prostu ze mnie taki zwykły szary człowiek jakich wielu na tym świecie.

494

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lucyfer666 napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Oglądanie przez internet ludzi grających na gitarze nie sprawi, że będę umiał wink

Sorry Lucek, ale pozwala na wstępne obeznanie się w temacie big_smile

no raczej czerwone tuby niezbyt uczą tongue

Kwestia poziomu dobieranych sobie treści tongue

495

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

mówiłeś ze odrazu odpisywałeś na Tinderze - błąd.

No na necie wszędzie piszą, że należy odpisywać w miarę szybko, bo inaczej dziewczyny tracą zainteresowanie.


Psycholog Na Niby napisał/a:

Spójrz na siebie z perspektywy drugiej osoby, czy jesteś atrakcyjny?

Jakbym był, to bym może jakieś powodzenie miał^^

Uważam, że nie jestem. Po prostu ze mnie taki zwykły szary człowiek jakich wielu na tym świecie.

Uzależniasz atrakcyjność od powodzenia kobietę.. czy jesteś atrakcyjny dla kolegi, dla kasjerki, dla bezdomnego pieska na ulicy, dla jebanego świata. Kobiety to efekt uboczny stylu życia jakie prowadzisz. Nie traktuj ich jako cel sam w sobie bo umrzesz w samotności. A kto jest nie szarym człowiekiem? Usuń na miesiąc Instagram i FB. Kwestia wiary brzmi jak abstrakcja ale ja często wierze w rzeczy niemożliwe i nawet jak uda sie 20% zrealizować to i tak jestem do przodu a 80% doświadczenia zostaje. Ty nie masz żadnej wiary, a wiara jest gwarancja wygranej. Trochę to coachowe ale sam to stosuje i mi sie sprawdza.

496

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Muszę przyznać, że mając takie podejśćie, chyba sam bym zwariował i nie wytrzymał ze sobą. Niby się nie znamy, ale jeśli ktoś na każdym kroku(poście) coś tak podkreśla to automatycznie swój problem pogłębia. Może to sposób na radzenie sobie z tym,poprzez wyrzucanie z siebie za kążdym razem tych rozterek, ale gdybym ja tak postępował to już dawno bym zwariował.
Możę i w moim życiu znalazłby się powód do narzekania czy wyżalenia, ale nie mówiłbym o tym niemal na każdym kroku, jak to u mnie jest prze**ne, jak mi się nic nie chce i jakiego mam doła, bo miałbym tego doła JESZCZE WIĘKSZEGO. To naprawdę w czymkolwiek pomaga?
Jak swego czasu, na poczatku pandemii Kolega do mnie dzwonił i się żalił(prawie na wszystko) jeszcze informujac mnie o tym , co sam zdążyłem się dowiedzieć, to myślałem, że mnie szlag trafi. W końcu mu powiedziałem, żeby mnie nie bombardował telefonami i nie zadręczał, bo to w ten sposób się tylko nakręca. Dzownił do mnie rzadko, ale zawsze wyglądało to tak samo: mówił co słychać, po czym przechodził do narzekania i siania paniki.

Sprawiasz wrażenie, jak wspomniał wyżęj Psycholog człowieka, dla którego relacje i związek to podstawa, bo bez tego wegetujesz. Widzisz swoją atrakcykjność i wartość przez pryzmat powodzenia. I to jest błąd.
Do tego powtarza się ten oklepany schemat, że do 30-stki mijają najlepsze lata życia a potem to tylko z górki, wszystko stracone i trzeba się szykować do grobu..Co rusz powjawiają się tutaj wątki, gdzie ludzie przed tą 30-stką twierdzą, żę już nic ich w życiu nie czeka, bo stracili najlepsze lata. Ludzie twierdzą, żę są tylko "szarymi człowieczkami", bez żadnych fajerwerków czy też przygód w życiu, powtarzając jak mantrę swoje wywody o braku powodzenia, z czego ma niby wynikać ich niepowodzenie, nieporadność czy niskie poczucie wartości.

Naprawdę w takich wypadkach nie wiem, czy śmiać się czy płakać.

497 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-04-04 10:09:59)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Co to są czerwone tuby ?
Jakaś strona o gitarach ?

498 Ostatnio edytowany przez DeepAndBlue (2022-04-04 10:54:38)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Czerwone taby wink

               D
„Zawsze niech będzie słońce
                                  A
Zawsze niech będzie niebo
                                   e
Zawsze niech będzie mama
              A              d
Zawsze niech będę ja”

499

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Oj, coś czuję, że jestem (byłem) za mało muzykalny...:D

500

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

„ w murowanej piwnicy
Tańcowali zbójnicy”
Hej!

501

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Nie wiem jak dla Was, ale wg mnie atrakcyjność jest jako tako powiązana z powodzeniem. Jak nie jest się atrakcyjnym dla kogoś, to nie będzie powodzenia. I nie wmówicie mi, że jest inaczej.

Może Wam akurat się podoba to, że jesteście sami. A mi nie. Uprawiam sport, czytam książki, gram w planszówki, oglądam filmy, itp. Ale nadal mi czegoś w życiu brakuje. Nie wiem czym musiałbym się zająć, żeby zacząć się dobrze czuć. Na ten moment nie ma chyba takiego czegoś. Jest sporo rzeczy, które mógłbym pewnie jeszcze zrobić, może chciałbym, ale samemu nie mam na to ochoty.

Może i macie rację z ta samotnością, że się powinienem z tym pogodzić i zacząć się z tego cieszyć. Ale Wam też łatwiej mówić, bo pewnie macie jakichś znajomych, z którymi możecie od czasu do czasu pogadać, czy wyjść gdzieś. Ja poza pracą/sportem nigdy nie miałem żadnych znajomych i to się też już raczej nie zmieni. Gdyby nie calle z ludźmi z pracy (na temat pracy), czy okazjonalne przywitanie się ze współlokatorami, to ja w ciągu dnia z nikim w ogóle nie rozmawiam. Bo nie mam z kim. Serio, podobałoby się Wam takie życie?

502 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-04 12:14:10)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Deep, skąd Ty wiedziałaś co ja lubię? tongue

Ach, te góralskie rytmy!:D


Właśnie..To przeświadczenie o ściśłym powiązaniu atrakcyjności, watrtośći czy niskiej samooceny w związku z powodzeniem u płci przeciwnej, powinieneś miec przerobione na terpaii. Zauważ, że z takim podejśćiem, jakie masz teraz, możesz odstraszać płeć przeciwną? Uważasz, że każy pragnie, aby (niemal) całym światem był dla niego partnber i wszystko kręciło się wokół niego. Sądzisz, że większośc ludzi czułaby się dobrze z kimś, kto jedynie przy partnerze czuje się wartościowy? Inaczej mówiąc czy druga strona będzie czerpała przyjemność z bycia z osobą, dla której relacja decyzuje o atrakcyjności?

Co do znajomych lub przyjaciół, to naprawdę nie wiem, JAK można nie mieć nikogo. Ja sam nie mam może tabunu ludzi, lae chociaż tych kilku czy kilkunastu bliskich znajomych, z którymi mam regualrny kontakt.
Aby nie mieć żadnych znajomych czy też nie nawiązywać nowych relacji trzeba by żyć w jakiejś izolacji, kmpletnie odciętym od świata. Poważnie, choćby człowiek nie chciał, to przecież z kimś się w swoim życiu spotyka. Co trzeba zrobić, aby z nikim nie nawiązać bliższej znajomości, choćby na poziomie koleżeńskim?

503 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-04-04 12:30:06)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
bagienni_k napisał/a:

Właśnie..To przeświadczenie o ściśłym powiązaniu atrakcyjności, watrtośći czy niskiej samooceny w związku z powodzeniem u płci przeciwnej, powinieneś miec przerobione na terpaii. Zauważ, że z takim podejśćiem, jakie masz teraz, możesz odstraszać płeć przeciwną? Uważasz, że każy pragnie, aby (niemal) całym światem był dla niego partnber i wszystko kręciło się wokół niego. Sądzisz, że większośc ludzi czułaby się dobrze z kimś, kto jedynie przy partnerze czuje się wartościowy? Inaczej mówiąc czy druga strona będzie czerpała przyjemność z bycia z osobą, dla której relacja decyzuje o atrakcyjności?

Nie mam jak odstraszać, bo nawet nie ma kogo pewnie xD Zresztą, na co dzień tego raczej po mnie nie widać. Bo skąd by ktoś miał wiedzieć jakie mam problemy z sobą?

Nigdzie nie napisałem, że chcę by świat kręcił się wokół drugiej osoby...

bagienni_k napisał/a:

Co do znajomych lub przyjaciół, to naprawdę nie wiem, JAK można nie mieć nikogo. Ja sam nie mam może tabunu ludzi, lae chociaż tych kilku czy kilkunastu bliskich znajomych, z którymi mam regualrny kontakt.
Aby nie mieć żadnych znajomych czy też nie nawiązywać nowych relacji trzeba by żyć w jakiejś izolacji, kmpletnie odciętym od świata. Poważnie, choćby człowiek nie chciał, to przecież z kimś się w swoim życiu spotyka. Co trzeba zrobić, aby z nikim nie nawiązać bliższej znajomości, choćby na poziomie koleżeńskim?

Nic nie trzeba robić. Po prostu nigdy nie miałem takich znajomych i tyle, tak po prostu wyszło. W szkole/studiach jak się nie jest zbyt towarzyski, to zwykle od razu jesteś skreślany z grona osób, z którymi warto mieć kontakt. Bo po co? Skoro i tak bym z nikim nie szedł np. na piwo, bo nie piję. Mam paru znajomych, z którymi gram w piłkę, więc też jak się widzimy to też takie tematy są obgadywane. Ale to tyle. No plus znajomi z poprzedniej pracy, których widuję teraz może raz na miesiąc.

504

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Oj, tam. To są podstawowe POTRZEBY człowieka. Woda, jedzenie… seks. Potem poczucie bezpieczeństwa (stado). Poczucie przynależności (stado). To bardzo naturalne, że Ci tego brakuje. To zdrowy objaw, że tego chcesz. Samorealizacja i inne takie tam są na samym końcu łańcucha pokarmowego. Zatem Twoja drabina jest kulawa.
Natomiast co zrobić aby się OTWORZYĆ na związki? Na relacje z innymi ludźmi? Trzeba się otworzyć również na porażki. Trzeba wziąć to w całości. Tak. Może kogoś zranisz. Tak. Może ktoś zrani Ciebie. Tak. Może nie wyjdzie. Tak. Może się okaże, że druga osoba wyciągnie z Ciebie cały cień i mrok. Tak. Może będziesz się czuł winny. A może skrzywdzony. Może nierozumiany. Może zdradzisz a może zostaniesz zdradzony. Może ktoś Cię oszuka. Może Ty kogoś oszukasz. To się bierze w całości. Otwierasz się i jesteś bezbronny na takie możliwości. Jesteś w stanie puścić swoją gardę?

505 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-04 12:39:27)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Nie wiem jak dla Was, ale wg mnie atrakcyjność jest jako tako powiązana z powodzeniem.

Ale co masz na myśli mówiąc "atrakcyjność" oraz co masz na myśli mówiąc "powodzenie"?

506 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-04-04 12:53:25)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
DeepAndBlue napisał/a:

Oj, tam. To są podstawowe POTRZEBY człowieka. Woda, jedzenie… seks. Potem poczucie bezpieczeństwa (stado). Poczucie przynależności (stado). To bardzo naturalne, że Ci tego brakuje. To zdrowy objaw, że tego chcesz. Samorealizacja i inne takie tam są na samym końcu łańcucha pokarmowego. Zatem Twoja drabina jest kulawa.

Ja tak uważam, Ty tak uważasz, ale patrząc na ten wątek, to jesteśmy w mniejszości tongue Więc może coś z nami jest nie tak^^


DeepAndBlue napisał/a:

Natomiast co zrobić aby się OTWORZYĆ na związki? Na relacje z innymi ludźmi? Trzeba się otworzyć również na porażki. Trzeba wziąć to w całości. Tak. Może kogoś zranisz. Tak. Może ktoś zrani Ciebie. Tak. Może nie wyjdzie. Tak. Może się okaże, że druga osoba wyciągnie z Ciebie cały cień i mrok. Tak. Może będziesz się czuł winny. A może skrzywdzony. Może nierozumiany. Może zdradzisz a może zostaniesz zdradzony. Może ktoś Cię oszuka. Może Ty kogoś oszukasz. To się bierze w całości. Otwierasz się i jesteś bezbronny na takie możliwości. Jesteś w stanie puścić swoją gardę?

Nawet jeśli, to wpierw trzeba kogoś poznać, albo chociaż spróbować poznać.

Pomogłaby świadomość, że ktoś taki może mieć szanse u dziewczyn, że jest jakikolwiek cień szansy. To byłoby mi pewnie łatwiej zrobić pewne kroki. Ale nigdy nie było niczego, co by na to wskazywało. Więc aktualnie po prostu z mojego punktu widzenia jest to wysiłek skazany z góry na porażkę.

Zresztą, nawet jakbym się przemógł, to i tak nie za bardzo widzę, gdzie mógłbym kogoś poznać. Musiałbym najpierw więcej gdzieś wychodzić, a tego jakoś szczególnie nie lubię (zwłaszcza pubów/klubów/imprez). Dlatego jak już pisałem wcześniej, pewnie zacznę od spotkań planszówkowych, jeśli jakieś będą w okolicy.


KoralinaJones napisał/a:

Ale co masz na myśli mówiąc "atrakcyjność" oraz co masz na myśli mówiąc "powodzenie"?

Wszystko co charakteryzuje mnie jako człowieka i ma wpływ na postrzeganie mnie? Wygląd, charakter, zachowanie, to czym się zajmuję, czym się interesuję, itp. Coś co spowodowałoby, że jakaś dziewczyna, która mnie nie zna dobrze (albo wcale), mogłaby uznać, że ktoś taki jak ja jest wart chociaż normalnej znajomości (nie mówię już o związku)?

Powodzenie - jak wyżej, uznanie mnie za osobę wartą uwagi.

507

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Najpierw musisz się otworzyć mentalnie, żeby umysł nie blokował Twoich poczynań. Są drzwi, ciężkie, zamknięte na trzy spusty. Chcesz przez nie przejść? „Nie da się, nie umiem, nie wiem jak”. Ok. Powoli. Energia podąża za umysłem. Obejrzyjmy te drzwi i zastanówmy się jak je otworzyć wink

Ogólnie to ja uważam obie potrzeby za ważne. Zarówno potrzebę bliskości jak i samotności, ponieważ jesteśmy istotami zarówno stadnymi jak i refleksyjnymi. Chodzi bardziej o balans. Tobie do balansu brakuje dołożyć coś na szalę potrzeby bliskości.

508 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-04 13:46:26)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Bezpieczeństwo - zatem muszę przynależeć do grupy, aby czuć się bezpiecznym czy wartościowym/godnym uwagi?

Co do odstraszania, to często  padają takie pytania, kiedy ktoś bardzo chce, ale nie daje rady. Nie wiadomo, czy to działa tak samo w wypadku spotkań na żywo czy nawet samego pisania, ale niektrórzy twierdzą, że tak smile I to nie jestem ja a raczej kobiety smile

jakis_czlowiek napisał/a:

Wszystko co charakteryzuje mnie jako człowieka i ma wpływ na postrzeganie mnie? Wygląd, charakter, zachowanie, to czym się zajmuję, czym się interesuję, itp. Coś co spowodowałoby, że jakaś dziewczyna, która mnie nie zna dobrze (albo wcale), mogłaby uznać, że ktoś taki jak ja jest wart chociaż normalnej znajomości (nie mówię już o związku)?

Otóż właśnie te rzeczy, powinny powodować u Ciebie poczucie, że jesteś atrakcyjnym. Sam powinieneś to czuć. Nieporozumieniem dla mnie jest to, że trzeba koniecznie kogoś, aby to stwierdził i przyznał, stając przed nami: "Słuchaj, powiem Ci, że to, to i to sprawia, że jestes super!" Oczywiście od kogoś fajnie jest to usłyszeć, ale jako dodatek! Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby to był warunek konieczny i niezbędny osiągniecia przez nas poczucia satysfakcji czy szczęścia, poczucia, że jest się wartościowym. Wiesz kim jesteś i jaki jesteś - czy potrzebujesz koniecznie potwierdzenia tego u kogoś, poprzez zainteresowanie i kontakt? Jeśli tak, to terapia wydaje się niezbędna.

jakis_czlowiek napisał/a:

Nic nie trzeba robić. Po prostu nigdy nie miałem takich znajomych i tyle, tak po prostu wyszło.

Właśnie, ciężko nie robić nic. Wręcz powiedziałbym, że się nie da. smile Nie da się pozostawać przez te 30 lat całkowitym odludkiem, chyba, zę mówimy tu o skrajności, gdzie obecność czy towarzystwo innych nie tyle męczy co budzi strach. Bywałeś skreślany? Na jakiej podstawie? A może odmawiałeś, jak ktoś Ci proponował wspólne wyjście? Argument o tym, że nie pijesz jest, wybacz, ale zupełnie nietrafiony: naprawdę sądzisz, żę nie możesz z nikim nigdzie isć tylko dlatego, zę nie pijesz alkoholu? Czy w knajpach nie można się napić soku, wody, kawy czy nawet piwa 0%. Sorry, ale to już jest dziecinne tłumaczenie. Chyba, że to były jakieś libacje z chlaniem do oporu, ale wątpię...
Poza tym, mam wrażenie, że zawsze dotykamy skrajności: widujesz się z osobami z pracy, chodzisz na te mecze i uważasz, że nie masz znajomych?

Ja uważam sie za osobę średnio towarzyską, ale spotkania raz na tydzień czy nawet raz na 2 tygodnie, gdzieś na mieście czy w innych okolinościach uważam za wystarczajace. Poza tym, istnieją telefony, maile, komunikatory i cała mas ainnych środków, gdzie można chociaż ZACZĄĆ nawiazywać jakieś kontakty.

Naparawdę życzę Ci jak najlepiej, ale uwierz w siebie i pozbądź się fałszywych przekonań o tym, że o wartości człwowieka decyduje tylko i wyłącznie ktoś inny, tudziez inni u twego boku.

509 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-04-04 14:22:16)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
bagienni_k napisał/a:

Otóż właśnie te rzeczy, powinny powodować u Ciebie poczucie, że jesteś atrakcyjnym. Sam powinieneś to czuć. Nieporozumieniem dla mnie jest to, że trzeba koniecznie kogoś, aby to stwierdził i przyznał, stając przed nami: "Słuchaj, powiem Ci, że to, to i to sprawia, że jestes super!" Oczywiście od kogoś fajnie jest to usłyszeć, ale jako dodatek! Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby to był warunek konieczny i niezbędny osiągniecia przez nas poczucia satysfakcji czy szczęścia, poczucia, że jest się wartościowym. Wiesz kim jesteś i jaki jesteś - czy potrzebujesz koniecznie potwierdzenia tego u kogoś, poprzez zainteresowanie i kontakt? Jeśli tak, to terapia wydaje się niezbędna.

Nie, atrakcyjność nie dotyczy tego jak ja siebie widzę. Atrakcyjność określa to, jak ja jestem odbierany przez INNE osoby.

bagienni_k napisał/a:

Właśnie, ciężko nie robić nic. Wręcz powiedziałbym, że się nie da. smile Nie da się pozostawać przez te 30 lat całkowitym odludkiem, chyba, zę mówimy tu o skrajności, gdzie obecność czy towarzystwo innych nie tyle męczy co budzi strach. Bywałeś skreślany? Na jakiej podstawie? A może odmawiałeś, jak ktoś Ci proponował wspólne wyjście? Argument o tym, że nie pijesz jest, wybacz, ale zupełnie nietrafiony: naprawdę sądzisz, żę nie możesz z nikim nigdzie isć tylko dlatego, zę nie pijesz alkoholu? Czy w knajpach nie można się napić soku, wody, kawy czy nawet piwa 0%. Sorry, ale to już jest dziecinne tłumaczenie. Chyba, że to były jakieś libacje z chlaniem do oporu, ale wątpię...

Nie, nikt mi nawet nigdy w życiu nie zaproponował, żeby wyjść gdzieś. No chyba że to była jakaś impreza firmowa xD Co do picia - mówię o czasach, gdy się miało te ~20 lat. Wtedy sporo ludzi myśli o tym, żeby się nawalić, a nie normalnie napić. A potem słyszy się rozmowy kto jak długo wytrzymał. I serio myślisz, że jak był spokojny i niezbyt towarzyski, nie lubił imprez, to ludzie chcieli mieć kogoś takiego w znajomych? Raczej traktowali mnie jak ducha zwykle, neutralnie, czasem jak dziwaka. Więc no, jak na studiach chyba wszyscy z grupy chodzili gdzieś, to ja byłem jedyny, co nawet o tym nie wiedział, że gdzieś grupą wychodzą. Dopiero potem słyszałem jakieś historie tongue

A przed studiami, w szkole, to raczej zastanawiałem się jak tu od kogoś nie oberwać, zamiast jak sobie znaleźć znajomych^^

Co innego jak człowiek ma teraz te 30 lat, ludzie inaczej zwykle do tego podchodzą. Ale skoro nie ma i tak z kim wyjść, to co to za różnica?^^


bagienni_k napisał/a:

Poza tym, mam wrażenie, że zawsze dotykamy skrajności: widujesz się z osobami z pracy, chodzisz na te mecze i uważasz, że nie masz znajomych?

Mówię przecież, że mam. Ale nie takich, z którymi by można było normalnie pogadać, czy wyjść. Znajomi z klubu są spoko, widzimy się te 1-2x na tydzień. Ale tylko po to, żeby pokopać w tą piłkę. I tyle. Nie gadamy praktycznie ze sobą, itp. No chyba, że na temat tego jak ktoś mocno kaleczy^^ Znajomi z pracy podobnie, tylko że jeszcze rzadziej, może raz na miesiąc, się widzimy. Ale nie ma tu nikogo, komu mógłbym powiedzieć coś w stylu "hej, spotkajmy się na piwo, chciałbym luźno pogadać/poradzić się". Dodatkowo poza piłką też mam jakieś inne zainteresowania, jak planszówki, też by się przydał czasem ktoś z kim można pograć^^ Niestety nadal to jest często uważane za zajęcie nerdów, które nie jest warte uwagi.

510 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-04 14:54:24)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Co do tej atrakcynjności to bym się kłócił, ale ok...

Zatem odpowiedz na to pytanie: CZY przede wszystkim ta właśnie atrakcyjność jest Ci potrzebna do tego, aby czuś się spełnionym, wartosciowym i takim, jakim chcesz się czuć? Czy musisz u innych dostrzegać cały czas w jakikolwiek sposób potwierdzenie swojej wartości, aby czuć się szczęśliwym? Jeśli tqak, to się nie dogadamy wink


A co jest złego w imprezach firmowych? Zawsze i wszędzie skupiają się wokół picia do nieprzytomności?
Nie wiem, w jakim towarzystwie się obracałeś, ale ja miałęm, możę niewielu, ale byli, takcih, którzy nie pili w ogóle lub mało. NIetrudno było spotkać ludzi, którzy nie przechwalali się  koniecznie tym, ile potrafią w siebie wlać. A sedno spotkań toczyło się wokół rozmów na różne tematy a nie jedynie wlewania w siebie alkoholu. Też nie wychodziło się często, ale zawsze się o tym wiedziało a sam fakt, że ktoś nie pije nie czynił z niego dziwaka.
Poza tym, jeśli człowiek pragnie towarzystwa, nawet tego luźnego, to przecież chyba jakoś stara się działać aktywnie w tą stronę? Wychodzi z inicjatywą, dzwoni, proponuje spotkania? Nie widzisz w tych ludziach możliwości, aby rzeczywiście móc gdzieś wyjść, tzn. jakoś ci nie odpowiadają. Dla mnei też jest to dość dziwne, że przez dłuzszy czas można mieć z kimś kontakt jedynie w jednej sferze nie próbując jej "rozszerzyć".

Co do planszówek(jak i wszlekich możliwych aktywności) sa przecież grupy skupiające takie osoby i można nawiązać kontakt w sieci?

511

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
bagienni_k napisał/a:

Zatem odpowiedz na to pytanie: CZY przede wszystkim ta właśnie atrakcyjność jest Ci potrzebna do tego, aby czuś się spełnionym, wartosciowym i takim, jakim chcesz się czuć? Czy musisz u innych dostrzegać cały czas w jakikolwiek sposób potwierdzenie swojej wartości, aby czuć się szczęśliwym? Jeśli tqak, to się nie dogadamy wink

Przecież już wiele razy pisałem, że:
1) Nie chcę przecież cały czas mieć kogoś obok siebie, nie chcę być uzależniony od kogoś
2) Przez większość czasu nie mam problemu z sobą, z tym jak się czuję. Ale są momenty, że jednak mi kogoś w tym życiu brak. Np. wieczorami, gdy człowiek siedzi sam w pokoju.


bagienni_k napisał/a:

A co jest złego w imprezach firmowych? Zawsze i wszędzie skupiają się wokół picia do nieprzytomności?

Nie, źle zrozumiałeś. Akurat imprezy firmowe spoko. Ale wychodzenie gdzieś w czasach studiów już nie^^


bagienni_k napisał/a:

Poza tym, jeśli człowiek pragnie towarzystwa, nawet tego luźnego, to przecież chyba jakoś stara się działać aktywnie w tą stronę? Wychodzi z inicjatywą, dzwoni, proponuje spotkania? Nie widzisz w tych ludziach możliwości, aby rzeczywiście móc gdzieś wyjść, tzn. jakoś ci nie odpowiadają. Dla mnei też jest to dość dziwne, że przez dłuzszy czas można mieć z kimś kontakt jedynie w jednej sferze nie próbując jej "rozszerzyć".

Parę razy też pisałem już o tym, że sam ze swojej strony próbowałem utrzymać kontakt np. przez zagadywanie do znajomych na FB. Tylko że zawsze to było jednostronne zainteresowanie.


bagienni_k napisał/a:

Co do planszówek(jak i wszlekich możliwych aktywności) sa przecież grupy skupiające takie osoby i można nawiązać kontakt w sieci?

Dlatego jak pisałem spróbuję się wkręcić jak się coś pojawi w sprawie planszówek w mojej okolicy. Wcześniej był z tym problem z powodu Covida.

512 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-04 15:30:40)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Otóż właśnie te rzeczy, powinny powodować u Ciebie poczucie, że jesteś atrakcyjnym. Sam powinieneś to czuć. Nieporozumieniem dla mnie jest to, że trzeba koniecznie kogoś, aby to stwierdził i przyznał, stając przed nami: "Słuchaj, powiem Ci, że to, to i to sprawia, że jestes super!" Oczywiście od kogoś fajnie jest to usłyszeć, ale jako dodatek! Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby to był warunek konieczny i niezbędny osiągniecia przez nas poczucia satysfakcji czy szczęścia, poczucia, że jest się wartościowym. Wiesz kim jesteś i jaki jesteś - czy potrzebujesz koniecznie potwierdzenia tego u kogoś, poprzez zainteresowanie i kontakt? Jeśli tak, to terapia wydaje się niezbędna.

Nie, atrakcyjność nie dotyczy tego jak ja siebie widzę. Atrakcyjność określa to, jak ja jestem odbierany przez INNE osoby.

I tu właśnie leży pies pogrzebany. Bo poczucie atrakcyjności w oczach innych jest rzeczą względną. Błędem jest szukanie atrakcyjności w oczach innych, ponieważ wtedy wpada się w pułapkę chęci przypodobania się, co jest absolutnie niemożliwe, wobec różnorodności gustów, tym samym zatraca się poczucie własnej indywidualności i niepowtarzalności.

513

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

I tu właśnie leży pies pogrzebany. Bo poczucie atrakcyjności w oczach innych jest rzeczą względną. Błędem jest szukanie atrakcyjności w oczach innych, ponieważ wtedy wpada się w pułapkę chęci przypodobania się, co jest absolutnie niemożliwe, wobec różnorodności gustów, tym samym zatraca się poczucie własnej indywidualności i niepowtarzalności.

Ale ja sobie z tego zdaję sprawę. Ale skoro mając 30 lat żadna dziewczyna nigdy nie była mną zainteresowana, to uważam, że moja opinia o sobie, że nie jestem po prostu atrakcyjny, na ten moment jest słuszna^^

514 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-04 15:38:58)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

I tu właśnie leży pies pogrzebany. Bo poczucie atrakcyjności w oczach innych jest rzeczą względną. Błędem jest szukanie atrakcyjności w oczach innych, ponieważ wtedy wpada się w pułapkę chęci przypodobania się, co jest absolutnie niemożliwe, wobec różnorodności gustów, tym samym zatraca się poczucie własnej indywidualności i niepowtarzalności.

Ale ja sobie z tego zdaję sprawę. Ale skoro mając 30 lat żadna dziewczyna nigdy nie była mną zainteresowana, to uważam, że moja opinia o sobie, że nie jestem po prostu atrakcyjny, na ten moment jest słuszna^^

A skąd wiesz że nigdy nie była zainteresowana?
Przecież te pary na Tinderze, które otrzymywałeś, próby nawiązania znajomości poprzez rozpoczęcie rozmowy, to już jest okazanie zainteresowania.

Utożsamiasz brak zainteresowania Twoją osobą z faktem, że do tej pory nie spotkałeś osoby, z którą udałoby Ci się stworzyć udany związek (na dzień dzisiejszy). Po prostu wyolbrzymiasz i poszczególnym sytuacjom życiowym przypisujesz nieadekwatne określenia.

515 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-04-04 15:45:35)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

A skąd wiesz że nigdy nie była zainteresowana?
Przecież te pary na Tinderze, które otrzymywałeś, próby nawiązania znajomości poprzez rozpoczęcie rozmowy, to już jest okazanie zainteresowania.

Utożsamiasz brak zainteresowania Twoją osobą z faktem, że do tej pory nie spotkałeś osoby, z którą udałoby Ci się stworzyć udany związek (na dzień dzisiejszy). Po prostu wyolbrzymiasz i poszczególnym sytuacjom życiowym przypisujesz nieadekwatne określenia.

Szczerze nie patrzyłem na to przez pryzmat Tindera, bo to chyba nie jest dobry przykład. Tam mogę co najwyżej uznać, że "moja fotka" przyciągnęła kogoś uwagę i tyle. Zwłaszcza, że potem już rozmowy się kończyły ghostingiem lub usunięciem pary. Więc to jest zły, a nawet bardzo zły przykład tongue


Dla mnie zainteresowanie nie jest tożsame z udanym związkiem. Starczyłoby, żeby jakaś dziewczyna uznała, że jestem wart chociaż poświęcenia chwili tongue


No ja wiem, że wyolbrzymiam niektóre rzeczy. Nawet już gdzieś to przecież przyznałem. Tak już jest jak człowiek pisze przez emocje. No i ja piszę to co ja uważam. I to na 100% nie jest obiektywne i zgodne z prawdą.

516 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-04 15:56:07)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

A skąd wiesz że nigdy nie była zainteresowana?
Przecież te pary na Tinderze, które otrzymywałeś, próby nawiązania znajomości poprzez rozpoczęcie rozmowy, to już jest okazanie zainteresowania.

Utożsamiasz brak zainteresowania Twoją osobą z faktem, że do tej pory nie spotkałeś osoby, z którą udałoby Ci się stworzyć udany związek (na dzień dzisiejszy). Po prostu wyolbrzymiasz i poszczególnym sytuacjom życiowym przypisujesz nieadekwatne określenia.

Szczerze nie patrzyłem na to przez pryzmat Tindera, bo to chyba nie jest dobry przykład. Tam mogę co najwyżej uznać, że "moja fotka" przyciągnęła kogoś uwagę i tyle. Zwłaszcza, że potem już rozmowy się kończyły ghostingiem lub usunięciem pary. Więc to jest zły, a nawet bardzo zły przykład tongue


Dla mnie zainteresowanie nie jest tożsame z udanym związkiem. Starczyłoby, żeby jakaś dziewczyna uznała, że jestem wart chociaż poświęcenia chwili tongue

To jest przykład adekwatny. Podobnie rzecz pewnie ma się w rzeczywistości, czyli że aparycją zwracasz uwagę (wzbudzasz zainteresowanie), lecz nie umiesz tego zainteresowania swoją osobą ani podtrzymać ani tym bardziej rozwinąć.
I tutaj przyczyna może leżeć zarówno po Twojej stronie, jak i po stronie dziewczyn, z którymi udało Ci się nawiązać kontakt (wracam do Tindera). A konkretnymi przyczynami, to już może być dosłownie wszystko.

Mnie się wydaje, że spokojnie mógłbyś wrócić na Tinder tylko i wyłącznie dla poznawania i rozmawiania z dziewczynami (z takim założeniem dla Ciebie), bez ciśnienia z Twojej strony, że taka rozmowa ma koniecznie do czegoś zmierzać. Ewentualnie próbować umawiać się jak najszybciej w realu i po prostu zbierać doświadczenia, zwyczajnie czerpiąc z tych spotkań nawet jakiś rodzaj relaksu, odstresowania się.

517

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

Mnie się wydaje, że spokojnie mógłbyś wrócić na Tinder tylko i wyłącznie dla poznawania i rozmawiania z dziewczynami (z takim założeniem dla Ciebie), bez ciśnienia z Twojej strony, że taka rozmowa ma koniecznie do czegoś zmierzać. Ewentualnie próbować umawiać się jak najszybciej w realu i po prostu zbierać doświadczenia, zwyczajnie czerpiąc z tych spotkań nawet jakiś rodzaj relaksu, odstresowania się.

Zgadzam się, trening small talku oraz zwiększanie tolerancji na odrzucenie. Umówmy się, dla większości mężczyzn to dosyć depresyjne miejsce ale do treningu się nada. Dobry opis ma znaczenie, nie w stylu: Lubię planszówki, spacery oraz jazdę na rowerze. Nigdy nie zadawaj pytań na które wpadło by 100 mężczyzn. Tu trzeba myśleć nieszablonowo oraz podstępem, delikatna chamówa i nonszalancja jest wskazana. Wzbudzanie negatywnych pierwszych emocji jest bardziej korzystne niż żadnych.

518 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-04-04 16:14:26)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
KoralinaJones napisał/a:

To jest przykład adekwatny. Podobnie rzecz pewnie ma się w rzeczywistości, czyli że aparycją zwracasz uwagę (wzbudzasz zainteresowanie), lecz nie umiesz tego zainteresowania swoją osobą ani podtrzymać ani tym bardziej rozwinąć.
I tutaj przyczyna może leżeć zarówno po Twojej stronie, jak i po stronie dziewczyn, z którymi udało Ci się nawiązać kontakt (wracam do Tindera). A konkretnymi przyczynami, to już może być dosłownie wszystko.

No nie do końca. Na Tinderze widać tylko część mnie, którą chcę pokazać. W realu jednak dużo więcej można zobaczyć, nie tylko jakiś najlepszy profil, więc będzie zupełnie inaczej niż na Tinderze.


KoralinaJones napisał/a:

Mnie się wydaje, że spokojnie mógłbyś wrócić na Tinder tylko i wyłącznie dla poznawania i rozmawiania z dziewczynami (z takim założeniem dla Ciebie), bez ciśnienia z Twojej strony, że taka rozmowa ma koniecznie do czegoś zmierzać. Ewentualnie próbować umawiać się jak najszybciej w realu i po prostu zbierać doświadczenia, zwyczajnie czerpiąc z tych spotkań nawet jakiś rodzaj relaksu, odstresowania się.

Może. Zresztą mam taki zamiar. Poczekać np. tydzień i zrobić nowe konto. Nowe konta zawsze mają boost do widoczności, więc będzie większa szansa żeby z kimś porozmawiać. Co do spotykania się jak najszybciej - zależy ile tej rozmowy było. Bo jak kilka wiadomości, to nie ma sensu. Bo wyjdę na narwańca tongue W sumie sporo tych par co miałem, to nie miałem nastawiania, że coś z tego będzie. Po prostu chciałem próbować pogadać. Część np. to chciałem sprawdzić, czy udałoby mi się poznać kogoś do biegania.

Psycholog Na Niby napisał/a:

Tu trzeba myśleć nieszablonowo oraz podstępem, delikatna chamówa i nonszalancja jest wskazana. Wzbudzanie negatywnych pierwszych emocji jest bardziej korzystne niż żadnych.

Na to nie licz. Tak nisko nie upadnę.

519

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Na to nie licz. Tak nisko nie upadnę.

To skasuj Tindera i zamów anons do gazety.

Trochę nie rozumiem Twojego narzekania skoro chcesz robić dalej to co robisz oczekując innych rezultatów.

520 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-04-04 16:23:24)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Psycholog Na Niby napisał/a:

To skasuj Tindera i zamów anons do gazety.

Trochę nie rozumiem Twojego narzekania skoro chcesz robić dalej to co robisz oczekując innych rezultatów.

Mogę tam pogadać, ale nie posunę się do chamskich tekstów. Jeśli chamskie teksty są potrzebne, żeby do kogoś zagadać, to ja wysiadam, bo ten świat w takim razie już całkowicie powaliło.

Posty [ 456 do 520 z 6,992 ]

Strony Poprzednia 1 6 7 8 9 10 108 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jakis_czlowiek - życiowe problemy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024