Żadne spiski! Obrączki Cię zdradziły Bagienniku
Ja się zaobrączkować nie dam, więc nawet nie próbuj z tym ciastem mnie… a jakie to ciasto?
Z Dzierlatką wszystko dogadane, żadnych kwasów. Była to była nie?
Bez poliamorii mi tu 
Wiele lat temu, gdzieś w górach, na polanie wśród lasów, było się w takim hmm… czymś
I się poznało tam panów ornitologów. Jeden stary, drugi młody. Oni zajmowali się głównie sokołami. Młody nadto poważny ale i dystyngowany taki, że się do starego przyczepiłam, aby nie spłonąć ze wstydu i oglądać wsio z bezpiecznej odległości
A stary rubaszny nieco, chyba skumał mą niedolę i mi wiśniówecki na przyczajce do butelki po wodzie nalał a potem wołał młodego, żeby pokazał to a tamto, a mię w kostkę kopał. A ja wtedy jak Jakiś człowiek poradna towarzysko hehe
Urzas.
Stare górale to w ogóle temat na książkę 