Niestety wszystkie znaki sygnalizują że coś tam było, czy pocałunki namiętne, czy tulenie, czy .... bo kobieta tak z byle powodu o obcym nie nawija bez przerwy nie bacząc na swojego partnera chyba że jest zauroczona bardzo i może coś było. Może tak być że stopniuje tobie wiedzę na temat co zaszło aby się przekonać do jakiego momentu może o tym mówić lub w celu określenia na co w przyszłości sobie pozwoli. Naszła mnie myśl może dziwna ale czy ona nie zmierza do próby otwarcia związku lub stworzenia coś na ten kształt na fali nowomody o zdradzie kontrolowanej (wiem śmieszne ale były takie historie). Wcale się nie dziwię że masz mętlik w głowie na dodatek niemożliwość weryfikacji - brak kogoś zaufanego z jej otoczenia. Tylko zostawianie podsłuchów w mieszkaniu, aucie oraz kontrola komórki i/lub komputera może coś wskazać ale to ryzykowne posunięcie i zgubne gdy zostaniesz nakryty. Jedno jest pewne z tej mąki chleba nie będzie bo skoro teraz funduje Ci takie jazdy świadomie w celu shit-testu albo nie świadomie bo popłynęła to ja dziękuję za takie małżeństwo a TY ? Zastanów się czy do konca życia z nią chcesz żyć w takiej niepewności, czy przeboleć związek z 2 lata i mieć kochającą wierną szanującą żonę ? Małżeństwo to nie wyjście do kina czy wczasy ale teoretycznie bezterminowy związek.
30% szansy, że chciała wzbudzić w Tobie zazdrość i generalnie historia mniej więcej odpowiada prawdzie.
***
70% że ściema.
Na moje: sporo ludzi widziało, że wyszli razem z tej imprezy, więc nie mogła po prostu przemilczeć tematu w obawie, że wcześniej czy później to do Ciebie dotrze i wtedy gwarantowany przypał.
Tak dostałeś wersję całkowicie niesprawdzalną, bo co zaszło później nie wiesz i się nie dowiesz bo nie masz skąd. Pachnie to matactwem, ale nie dowiesz się prawdy i koniec. A nawet jak się dowiesz, to nie będziesz wiedział czy to prawda czy nie.
Jeśli coś było w tym hotelu, to nie ma opcji, żeby nie mieli z sobą żadnego kontaktu. Sprawdź dyskretnie telefon, komunikatory a pewnie się dowiesz.
No tak - ale przeglądałem to forum i jest wątek gościa, który miał podobnie i dzięki prowokacji i kilku zabiegom obnażył prawdę. I wtedy jest klarownie. I wiadomo co robić.
Też tak chce zagrać. Bo wiecie - zaśmieje mi się w twarz i powie że jestem chorobliwie zazdrosny i jestem dziecinny i że sobie wkręcam.Szukam sposobu żeby ją dyskretnie obnażyć z kłamstwa.
Tylko po co obnażać kłamstwo, jeżeli jest?
Nie ufasz. Źle się z tym czujesz = nie ma sensu w tym tkwić.
Ja akurat jestem zwolenniczką podejscia, że jak coś nie pasuje to się ewakuuję. Nie sprawdzam. Jeżeli rozmowa nie przynosi efektów, to nic tu po mnie.
Cenię sobie prywatność i gdyby mnie ktoś sprawdził, a ja bym się dowiedziała, to to byłby absolutny koniec.
Nie macie wspólnych zobowiązań, rozstanie będzie szybkie i mało nieprzyjemne, to po co sobie dokładać? Po co tu klarowność? Sam fakt, że Ty nie chcesz o tym słuchać, a ona ciągle opowiada świadczy, że nie liczy się z Twoim zdaniem.
69 2021-12-29 13:15:24 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-12-29 13:33:56)
No tak - ale przeglądałem to forum i jest wątek gościa, który miał podobnie i dzięki prowokacji i kilku zabiegom obnażył prawdę. I wtedy jest klarownie. I wiadomo co robić.
Też tak chce zagrać. Bo wiecie - zaśmieje mi się w twarz i powie że jestem chorobliwie zazdrosny i jestem dziecinny i że sobie wkręcam.Szukam sposobu żeby ją dyskretnie obnażyć z kłamstwa.
To zdaj sobie sprawę z tego co Ci napisał Bullet i Loka jak zaczniesz działać szukając i sprawdzając ,to jest to równia pochyła do rozwałki związku ,nawet jak nic nie odkryjesz zaufania takiego jak wcześniej możesz nie odzyskać.Oczekiwanie że zyskasz tym spokój to złudzenie .Zazdrość i wątpliwości,podejrzenia nie przepracowane a tylko stłumione wrócą i tak z większą siłą .
Twoja dziewczyna odpływa wyraźnie na Twoich oczach ,nawet jeżeli wtedy nie zdradziła fizycznie to fantazjuje o nim i o tym,a ta szczerość i jawność wobec Ciebie
rozmawiania przy Tobie o nim to dość pokrętny kamuflaż ,który ma odwrotny skutek od zamierzonego celu ,uspokojenia Ciebie i jej wyrzutu
z powodu zainteresowania kolegą i zaintrygowania Twojej dziewczyny tym kolegą, coś tam poruszyło to w niej jakąś fascynacje i poczuła się za-adorowana co jej się spodobało prawdopodobnie i nie daje spokoju, dalej ją to intryguje fantazjuje jakby to było gdyby....
albo zdradziła wtedy i maskuje to tą niby otwartością wobec Ciebie i seksem bardziej intensywnym z Tobą podkreślając Twój brak zazdrości to taki stop dla Ciebie słaby numer w sumie i kiepska zagrywka jeżeli jest na rzeczy.
Wiecie co. Cholernie mi zależy. I większość życia robiłem tak jak piszecie - jakiś kwas i dzida z pożegnaniem na szybko.
To jest jakaś skaza na normalności tego związku. W istocie jest coś co ją tam zakręciło. Ale jesteśmy, choć ja w stresie.
Ale kurde związek ma te lepsze i te fatalne chwile. Od wczoraj taką przeżywam. Nie chce nerwowo i na ciśnieniu, bo nie chce się rozstawać.
Tym bardziej nie chce się rozstawać na bazie intuicji. Chce to wyjaśnić - a że się pogubiłem w tym wszystkim - liczę na Was
Jak wyjdzie kłamstwo to wiem co robić, tymczasem się schizuje
Z drugiej strony, po co by miała do tego wracać, jakby coś było na rzeczy, choć faktycznie może być odwrotnie, jak niektórzy piszą... Możemy tylko gdybać.
Z kolei jak zmyśla, to pogubi się w zeznaniach, jak już zrobiła z tym imieniem.
Lepiej jak wyjdziesz na zazdrosnego, postawisz sprawę jasno, niż robić podchody ze sprawdzaniem.
Ale ja wczoraj powiedziałem że jeżeli utrzymują kontakt po tym spotkaniu to jestem zazdrosny. I takie coś by mi się nie podobało i bolało.
Zapewnia że kontaktu nie ma. Wśród znajomych na FB pojawił się gośc z tej firmy, której ten koleś jest szefem.
I tak dotarłem do pana Artura. W istocie żonaty, dwoje dzieci, firma z tej branży. Jego wśród znajomych nie ma - nie polubił też żadnego z jej zdjęć czy postów.
Firma kilkaset kilometrów od Nas - ale są klientem tej firmy gdzie pracuje moja kobieta.
Ja myślę że sprawdzenie historii połączeń i odkrycie tego numeru - jest przyczynkiem do pogadania o co tak naprawdę chodzi.
Bo oficjalnie to żadnego kontaktu nie ma. To powiedziała wczoraj. Czyli to będzie kłamstwo i wtedy w istocie czas na ruch w stylu życze Wam szczęscia.
Co myślicie ?
....Co myślicie ?
można tylko powtórzyć to co napisane. Szkoda czasu na dublowanie bo masz już wszystko podane na tacy, brniesz i udajesz, że nic nadal nie wiesz. Wszystkie sprawy sa do siebie podobne, jeśli poczytasz wątki zobaczysz jak to funkcjonuje.
Był jeden wątek gdy kolega chciał koniecznie udowodnić zdradę, miał praktycznie wszystkie dowody ale się uparł, że musi ich przyłapać na zdradzie bo inaczej nie wierzy.
Zmierzasz w tym kierunku.
Nawet jeśli się kontaktowali to na pewno .... biznesowo i co zrobisz, zerwiesz z nią, a może rzeczywiście tylko współpracują i się mylisz ?
A jeśli się spotkają na kawę ...
itd. itp.
Ty już jesteś na tej równi pochyłej ....
Mam dwie opcje:
1. zrobić tak jak mówicie czyli rozbić bank i później zastanawiać się czy nie wypaliłem ślepakiem (to taka pierwsza sytuacja od 3 lat)
2. poczekać i rozbić bank jak już będzie czarno na białym
tak czy siak zakładam jednak początek końca - ale opcja jeden wydaje się być jeszcze za szybka
bardziej myślę jak poznać prawdę ...
No to się zafiksowałeś i tak nikt Ciebie pewnie nie powstrzyma .
zostawić bo intuicja podpowiada - dla mnie za mało
wyjaśnić - chętnie
zostawić bo intuicja podpowiada - dla mnie za mało
wyjaśnić - chętnie
to nie intuicja, jesteś tu ... bo jesteś wg. mnie pewien, a oczekiwałeś trochę innych rad, np. jak odzyskać pannę, która odjechała od Ciebie emocjonalnie.
Ludzie piszący na forum swoje przeżyli, przeczytali w wątkach, że to co przeszli to praktycznie kalka, takie Ctrl+C -> Ctrl+V innych spraw, dlatego napisano Ci to co napisano. Ty zachowujesz się też standardowo bo uważasz, że twoja sprawa jest inna, wyjątkowa.
OK, zostawmy to tak
napiszę jak to się rozwiąże, bo kobieta w emocjach się sprzeda - to też wiem
i zrobi błąd
zgadzam się z Wami - to za długo trwa i tak ją emocjonuje że dzieli się tymi emocjami nawet ze mną
zakładam porażkę tego związku - serio
"Ale ja wczoraj powiedziałem że jeżeli utrzymują kontakt po tym spotkaniu to jestem zazdrosny. I takie coś by mi się nie podobało i bolało."
A Ty jak z jajkiem...Powiedziałeś co oczywiste, całkiem niepotrzebnie.
Przecież tu chodzi o to, co chodzi po jej głowie, że tak się zachowuje, nie inaczej.
Co z tego, jak nic nie odkryjesz, a ona nadal będzie o nim nadawała.
Dlatego ja bym wprost zapytała, choć może na wyrost, że chyba coś jednak się stało na tym wyjeździe, skoro stałe jest w jej głowie i o nim mówi.
Wy chyba nie macie czym rozmawiać, skoro ten facet wypływa przy każdej okazji, a Ty spokojnie to wysłuchujesz
A co Ci da to, że ją sprawdzisz?
Sprawdzenie tak czy siak jest końcem związku. Czy wyjdzie z tego że kłamie czy że nie kłamie. Nie ufasz jej i tyle.
Trochę rozumiem Autora , że chce znać prawdę.
Nie ma zaufania nie ma związku.
Ja bym usiadła i szczerze porozmawiala. Wprost powiedziała.
Trochę rozumiem Autora , że chce znać prawdę.
Nie ma zaufania nie ma związku.
Ja bym usiadła i szczerze porozmawiala. Wprost powiedziała.
ja też rozumiem
Tylko ona mu nic nie powie więcej zapewne. A sprawdzanie świadczy o braku zaufania od samego początku.
Jak czytałam początek wątku, to myślałam, że kobieta chce wzbudzić zazdrość tą opowiastką, jak to ja podrywał przystojniak, a ona się nie dała. Ale. Jak przeczytałam, że ona dalej o nim mówi, to pomyślałam, że coś tu nie gra.
Zdrady chyba jeszcze nie było - z naciskiem na jeszcze. On jej się podoba. Ona wspomina o jego żonie, dzieciach, bo nie jest pewna, czy im się uda skoczyć w bok, a jednocześnie obecność tej żony ma uspokoić autora.
Radzilabym ten związek jeszcze chwilę pociągnąć, podawać głupiego i obserwować - może uda i się ją przyłapać. Przyzwyczajaj się też do myśli, że to może być koniec.
Ja zawsze uważałam i dalej uważam, że najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo, przeliczenie.
Nie dla każdego takie poglądy są dobre.
Rozjebke mam pierwsza klasa. Ale poobserwuje. Na razie to dziwaczna sytuacja. A co myslicie zeby zainicjowac rozmowe, ze ktos ja widzial i radzi mi otworzyc oczy ?
Obserwuj jak się zachowuje i czy dalej mówi o tym faceci.
Rozjebke mam pierwsza klasa. Ale poobserwuje. Na razie to dziwaczna sytuacja. A co myslicie zeby zainicjowac rozmowe, ze ktos ja widzial i radzi mi otworzyc oczy ?
Nie. Udawaj dalej, że jej ufasz i nie jesteś zazdrosny. Nie pokazuj, że coś podejrzewasz. W ten sposób laska prędzej się sypnie. Jeśli zacznie myśleć, że coś podejrzewasz, że o coś na oskarżasz, to zacznie się kryć.
Bardziej kombinowalem wyslac jej smsa z info "pozdrowienia z imprezy w hotelu..." i zobaczyc co wyjdzie. Jakis numer z kiosku nad ktorym ja mam kontrole potem. Jej numer jest dostepny na firmowej stronie.
Madre ? Glupie ?
Rozjebke mam pierwsza klasa. Ale poobserwuje. Na razie to dziwaczna sytuacja. A co myslicie zeby zainicjowac rozmowe, ze ktos ja widzial i radzi mi otworzyc oczy ?
W takie kłamstwo nie wchodź, bez sensu.
Ja widzę, że nie bardzo Cię interesuje co wtedy zaszło, tylko czy teraz się z nim spotka, a przecież wale nie musi i tak pewnie jest, nawet to powiedziała, tylko to o niczym nie świadczy.
Bo na tym wyjeździe się coś zadziało i ciągnie się, ale tylko w jej głowie, facet po alko myślał inną częścią ciała, a ona może myśli, że się w niej zakochał...
90 2021-12-29 16:23:30 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-12-29 16:25:14)
Bardziej kombinowalem wyslac jej smsa z info "pozdrowienia z imprezy w hotelu..." i zobaczyc co wyjdzie. Jakis numer z kiosku nad ktorym ja mam kontrole potem. Jej numer jest dostepny na firmowej stronie.
Madre ? Glupie ?
głupie
jak już to siedź cicho i obserwuj ,nie rób z siebie dzieciaka
jeżeli jakaś zdecydowana rozmowa nic nie da i nie wniesie oprócz jej zaprzeczania i zapewnień,powiedz prawdę jak czujesz
straciłeś pewność a to trudno samemu sobie przywrócić jeżeli zależy ta pewność od dziewczyny .
91 2021-12-29 16:27:05 Ostatnio edytowany przez Rafalus1986 (2021-12-29 16:27:41)
A ja mysle ze to zalatwi sprawe. Wysle tego smsa w Nowy Rok zyczenia + pozdrowienia z hotelu...
Bardziej licze na Was (znajac historie) ze podpiwiecie jak.to sformulowac zeby w razie czego wzbudzic niepokoj
A ja mysle ze to zalatwi sprawe. Wysle tego smsa w Nowy Rok zyczenia + pozdrowienia z hotelu...
Bardziej licze na Was (znajac historie) ze podpiwiecie jak.to sformulowac zeby w razie czego wzbudzic niepokoj
Idiotyczny pomysł.
Ale wydaje sie być skuteczny. Skoro jest taka transparenta to zapewne o tym powie. A jak nie to zauwaze probe kontaktu, badz odpisanie na sms
A ja mysle ze to zalatwi sprawe. Wysle tego smsa w Nowy Rok zyczenia + pozdrowienia z hotelu...
Bardziej licze na Was (znajac historie) ze podpiwiecie jak.to sformulowac zeby w razie czego wzbudzic niepokoj
Pomysł godny 15latka.
95 2021-12-29 16:39:18 Ostatnio edytowany przez Ania2019 (2021-12-29 16:40:41)
Rafalus, to Cie zniszczy powoli, to myślenie, planowanie tego smsa, zakup karty.
Myślałam podobnie jak Ty w okresie załamania. Ale to niszczy Ciebie.
Prawda i tak wyjdzie, przypadkiem czy w inny sposób.
Moim zdaniem, jeśli podejrzewa się zdradę, to coś na rzeczy jest.
Jak tak wygląda komunikacja w waszym związku, to i tak nie ma on przyszłości.
Wychodzisz na jakiegos bojącego się rozmowy chłopca, nawet powątpiewam, czy nie zmyśliłeś tej historii, albo wzorowałeś się na podobnym tu wątku.
Ale rozmowa sie toczy i z niej wynika ze nic sie nie stalo. Tyle ze temat nie ma konca. Ja szanuje pomysly "porozmawiajcie" - tyle ze ten level jest zaliczony.
Mysle ze dojscie do prawy wymaga jakiejs niestandardowej metody.
A prawde chce znac. Porozmawiane bylo.
Ale wydaje sie być skuteczny. Skoro jest taka transparenta to zapewne o tym powie. A jak nie to zauwaze probe kontaktu, badz odpisanie na sms
Ale jakim cudem skuteczny? Na miejscu tej kobiety uznałabym, że ktoś się pomylił i zignorowałabym taką wiadomość.
Ty serio myślisz, że taka wiadomość zasieje w niej niepokój? Nic podobnego! Nawet jeśli nie mają ze sobą kontaktu lub jest ukryty pod jakąś Kasią, to nie sądzę, że ona tą wiadomość połączy z tamtym facetem.
W ogóle skąd pomysł by wysyłać "pozdrowienia z hotelu"?
Pomyśl, on pewnie i tak jej wyśle życzenia. Co ten sms miałby zmienić czy w jaki sposób rozwiązać sytuację. Zapytasz jej od kogo dostała życzenia świąteczne, każesz zrobić listę i dowody? Litości!
Rozmowa była, ale dalej nie wiesz dlaczego ona stałe o nim wspomina... Ja już widzę jak ta rozmowa przebiegała, jak Ty się boisz wychylić... I powiedzieć co sądzisz o jej zachowaniu.,
Ale rozmowa sie toczy i z niej wynika ze nic sie nie stalo. Tyle ze temat nie ma konca. Ja szanuje pomysly "porozmawiajcie" - tyle ze ten level jest zaliczony.
Mysle ze dojscie do prawy wymaga jakiejs niestandardowej metody.
A prawde chce znac. Porozmawiane bylo.
A serio chcesz być w związku, w którym rozmowy nic nie dają? Uciekasz się do takich rozwiązań, że dam ten związek przekreślasz każdym słowem. Chcesz odwalić akcje, po której tak czy inaczej nie będzie czego zbierać.
Ciężko uwierzyć, że jesteś dorosłym facetem, ja bardziej bym obstawiała trollującego dzieciaka, bo to jest coraz mniej rzeczywiste. Tak samo jej zachowanie. Jakby miała max 16 lat.
101 2021-12-29 16:54:32 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-12-29 16:54:48)
Pomysł godny 15latka.
Siostrzeniec ma 15 lat proszę go nie obrażać
Sorry jestem na etapie jak to zrobic, a nie czy to zrobic.
Facetow adorujacych wg niej bylo wielu. Wiec ktos kogo olala, mogl sie poczuc urazony odmowa. Nowych znajomych na FB po tej imprezie ma kilku. A na FB powrzucala nasze fotki ze swiatecznego wyjazdu razem.
Tresc smsa zatem "pieknie wygladacie z narzeczonym na FB..., tylko rogow.mu brakuje ...powodzenia w Nowym Roku...
Nadal glupie ?
Ale wydaje sie być skuteczny. Skoro jest taka transparenta to zapewne o tym powie. A jak nie to zauwaze probe kontaktu, badz odpisanie na sms
W jaki sposób skuteczny? Zauważysz? Na pewno? Obserwujesz ja 24h na dobę? Do kibelka wyjdzie i odpisze. W drodze do sklepu odpisze.
Beznadziejne dziecinne gierki. Siedź na d i obserwuj, słuchaj. Albo wprost zapytaj, dlaczego aż tyle o nim mówi - nawet nie sugeruj niczego, że coś podejrzewasz. Albo powiedz, że z opisu brzmi jak fajny facet i że może wybraliście się we 4 na kolekcję. Cokolwiek, tylko nie jakieś dziwne smsy.
104 2021-12-29 17:02:06 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-12-29 17:03:52)
Ale rozmowa sie toczy i z niej wynika ze nic sie nie stalo. Tyle ze temat nie ma konca. Ja szanuje pomysly "porozmawiajcie" - tyle ze ten level jest zaliczony.
Mysle ze dojscie do prawy wymaga jakiejs niestandardowej metody.
A prawde chce znac. Porozmawiane bylo.
Moja kobieca intuicja mi mówi, że facet zrobił na kobiecie piorunujące wrażenie i nie może o nim zapomnieć.
Czy spędzili razem noc? Może tak, może nie ale nawet jeśli nie, kobieta z pewnością fantazjuje o tym co by było gdyby.
Czy posunie się do zdrady? Tego też nikt nie wie ale jak to mówią "okazja czyni złodzieja". Jak ją tak wzięło, to możliwe, że będzie dążyła do kontaktu z nim (choćby takiego nic nie znaczącego) albo już ten kontakt mają.
Jeśli coś jest na rzeczy długo czekać nie będą, tylko kombinować jak i gdzie się znów spotkać.
Co do rozmowy, to ja akurat się nie dziwię, że z niej Autor niczego się nie dowie. Powiedziała mu i tak dużo bo mogła zataić. Dlaczego? Może tłumaczy się na zapas, a może przyjęła taktykę kontrolowanej transparentności. Może ktoś widział ją jak razem wracali lub w jakiejś dwuznacznej sytuacji z nim dlatego wolała dmuchać na zimne i od razu przedstawić swoją wersję, zanim do Autora przypadkiem dotrze wiadomość, że wcale nie poszła spać o 22, tylko bawiła do 5 nad ranem z jakimś facetem, a potem razem udali się do swoich pokoi.
Sherlocku. Jak odpisze to do mnie odpisze.
106 2021-12-29 17:03:31 Ostatnio edytowany przez bullet (2021-12-29 17:04:29)
....Tresc smsa zatem "pieknie wygladacie z narzeczonym na FB..., tylko rogow.mu brakuje ...powodzenia w Nowym Roku...
Nadal glupie ?
to chyba troll, o większej głupocie i desperacji dawno nie czytałem.
Tragedia.
Sorry jestem na etapie jak to zrobic, a nie czy to zrobic.
Facetow adorujacych wg niej bylo wielu. Wiec ktos kogo olala, mogl sie poczuc urazony odmowa. Nowych znajomych na FB po tej imprezie ma kilku. A na FB powrzucala nasze fotki ze swiatecznego wyjazdu razem.Tresc smsa zatem "pieknie wygladacie z narzeczonym na FB..., tylko rogow.mu brakuje ...powodzenia w Nowym Roku...
Nadal glupie ?
Debilne i idiotyczne.
Zwłaszcza, że nie masz pewności.
A wiesz, że to podpada pod nękanie, które można zgłosić na policję? Chciałabym zobaczyć jak się tłumaczysz
Daj Ty jej spokój. Żadne z Was nie jest lepsze od drugiego.
Roxann. A Twoja kobieca intuicja podpowiasa tresc takiego smsa od kogos kto tam niby byl i cos widzial ?
Roxann. A Twoja kobieca intuicja podpowiasa tresc takiego smsa od kogos kto tam niby byl i cos widzial ?
Moja kobieca intuicja mi mówi, że nikt by na taki debilny sms nie wpadł, bo komu co do tego? Że niby jakiś zazdrosny koleś z imprezy? No proszę Cię! Póki co zazdrosny jesteś tylko Ty, także na miejscu Twojej kobiety albo bym pomyślała, że to pomyłka, albo od razu zorientowała, że to tania podpucha z Twojej strony.
Bo co miałaby na takiego smsa odpisać, zarówno w sytuacji jeśli masz to poroże ale i jeśli nie? Myślisz, że się podłoży albo Ci wszystko wyśpiewa? Ze zdrajcą jest jak ze złodziejem, nawet jeśli złapiesz za rękę na gorącym uczynku będzie się zarzekał, że to nie jego ręka.
Autorze, jeśli chcesz skutecznie się dowiedzieć, to wrzucasz żonie do samochodu podsłuch, keyloggery na komputer i telefon (+ pewnie jakąś aplikację do nagrywania rozmów w tle, jeśli z billingów pojawią się podejrzane rzeczy) i tyle.
Dużo osób ostrzega Cię, że prawie na pewno coś jest na rzeczy.
Jeszcze więcej, że jeśli nie potrafisz zaufać i zaczniesz kontrolować to samo to jest dla związku druzgocące.
Ciężki dylemat, ale decyzja musi być Twoja własna. Dla mnie śledzenie poczynań mojej jż było bardzo wyniszczające, tylko ja zacząłem mając pewność, że coś jest na rzeczy. A i tak źle to wspominam. Chociaż gdybym zobaczył wtedy, że jż się w porę opamiętała i wycofała sama (na co wtedy miałem nadzieję), to nigdy bym się jej do tego nie przyznał.
Tylko dwa pytania: Co musiałoby się wydarzyć, żebyś uwierzył, że nie było zdrady? Jakie warunki musiałyby zostać spełnione, jakie dowody musiałbyś mieć?
I drugie: czy po udowodnieniu braku zdrady widzisz szanse na dalszy związek?
Zapomnij o wiadomości, za mało wiesz.
Wysyłasz jakąś wiadomość produkujesz się a w zamian ona odpisuje jedno słowo - słucham - i co Ty na to odpiszesz?
Albo odeśle tylko - ? - i co napiszesz?
To tylko ją spłoszy.
Wiem że chcesz na już na teraz mieć pewność że zdradziła lub że tego nie zrobiła ale to się nie uda.
Co wiesz, po gdybajmy.
Poinformowała Ciebie że jakiś gościu się przy niej kręcił, dobrze sie bawili, wróciła późno do pokoju.
Dlaczego powiedziała?
Może to mogło źle z boku wyglądać a jeśli Ty znasz jej otoczenie z pracy obawiała się że ktoś Ci co powie i dlatego uprzedziła. A do zdrady mogło nie dojść.
Lub do zdrady doszło i powiedziała Ci z uwagi na powyższe.
Czyli w ten sposób stara się chronić doopę.
Ale ona nadal z nim gada, dlaczego?
Ponownie gdybam.
Doszło do zdrady i ona wspomina.
Nie doszło do zdrady i ona wspomina.
Ale może ona ma nadal z nim kontakt np. e-mail służbowy, telefon w pracy?
Może tylko on do niej dzwoni?
Takiego kontaktu nie wykryjesz.
Pozostaje Ci tak jak pisano dyktafony w domu, aucie, GPS, obserwacja.
I obawiam się że to potrwa i...możesz się niczego nie dowiedzieć jeśli to wszystko zadziało się w jej głowie.
Jeśli ma wyjazdy na szkolenia - detektyw śladem.
Tylko że to tak z zimną głową ale Ty jej nie masz.
Jakoś mało informacji o dynamice Waszego związku, żeby się zbliżyć do jakiejkolwiek wersji. Czemu? Bo z mojej perspektywy to żona chce wywołać w Tobie zazdrość „zobacz, interesują się mną, doceniasz mnie?”. A Ty świrujesz. I tylko przez moje doświadczenie z facetami, którzy mieli paranoje na podstawie mało istotnych żarcików, mam takie a nie inne spojrzenie na sprawę. Bo tak naprawdę to cholera wie co tam się wydarzyło. Ale te esemesy to… o matko i córko… nie.
114 2021-12-30 11:37:09 Ostatnio edytowany przez bullet (2021-12-30 12:15:41)
... wrzucasz żonie do samochodu ....
... z mojej perspektywy to żona ....
W tym wątku chyba nie chodzi o żonę ale o partnerkę.
Albo źle doczytałem ...
.. te esemesy to… o matko i córko… nie.
gośc się zafiksował, nazwijmy po imieniu ... zdurniał.
Zbłaźni się, laska to wykryje, zapewne dostanie po twarzy (oby tylko od niej i tylko z liścia) i z hukiem wyleci z jej życia.
Następnie każda kolejna próba kontaktu będzie przez nią odbierana jako stalking, oby się nie skończyło na zgłoszeniu do policji.
Ludzie go ostrzegają ... cóż, wie lepiej, tego chce.
Nie no spoko - porozmawiam z Nią - dużo to da.
Weźcie się postawcie w mojej roli - kobieta prawdopodobnie jest nie fair, a Wy zalecanie rozmowy przy herbatce....
Nie twierdzę że akcja SMS jest najmądrzejsza - ale zastanawiam się jak dojść prawdy.
Nie no spoko - porozmawiam z Nią - dużo to da.
Weźcie się postawcie w mojej roli - kobieta prawdopodobnie jest nie fair, a Wy zalecanie rozmowy przy herbatce....
Nie twierdzę że akcja SMS jest najmądrzejsza - ale zastanawiam się jak dojść prawdy.
Jak rozmowa nie daje rezultatu to się odchodzi, a nie wysyła durne smsy.
... zastanawiam się jak dojść prawdy.
ale prawdę już znasz. Ona mysli o nim, zdradza Cię emocjonalnie. Czego jeszcze oczekujesz ?
Lady Loka.
Jak rozmowa nic nie daje to się odchodzi. Porada może dla gimnazjalistów.
Wyobraź sobie, że sporo nas łączy. Kładę na szali "+" mnóstwo rzeczy które się wydarzyły między Nami i kładę na szali "-" tę jedną która mnie rozwaliła i zabrała spokój.
Ja rozumiem że Ty się wyprowadzasz za każdym razem, jak są niejasności, brak rozmowy itp. Załączysz jakiś link do firmy przeprowadzkowej, z która na stałe współpracujesz ????
Sorry ale z doopy taka porada, nie o to pytałem zresztą. Chce poznać prawdę, a nie wyjść bo tak przeczytałaś w poradniku .... szukam sposobu dojścia do prawdy.
Lady Loka.
Jak rozmowa nic nie daje to się odchodzi. Porada może dla gimnazjalistów.Wyobraź sobie, że sporo nas łączy. Kładę na szali "+" mnóstwo rzeczy które się wydarzyły między Nami i kładę na szali "-" tę jedną która mnie rozwaliła i zabrała spokój.
Ja rozumiem że Ty się wyprowadzasz za każdym razem, jak są niejasności, brak rozmowy itp. Załączysz jakiś link do firmy przeprowadzkowej, z która na stałe współpracujesz ????Sorry ale z doopy taka porada, nie o to pytałem zresztą. Chce poznać prawdę, a nie wyjść bo tak przeczytałaś w poradniku .... szukam sposobu dojścia do prawdy.
To nie jest porada dla gimnazjalistow.
Dojrzali ludzie tak rozwiązują swoje problemy - rozmową. Nie sprawdzaniem, nie prowokacyjnymi smsami, rozmową.
Jeżeli rozmowa nic nie daje to znaczy, że nie jesteście wystarczająco dojrzali, żeby takie rzeczy załatwić na spokojnie.
Albo Ty nie potrafisz jej słuchać, albo ona nie potrafi dojrzale załatwiać problemów. Jedno z dwóch. Tak czy inaczej to sprawia, że związek jest bez sensu.
Bo załóżmy, że teraz wyjdzie nawet, że ona mówi prawdę i nic tam się nie wydarzyło. Przyjdzie kolejny problem i znowu będzie powtórka z rozrywki, bo nie umiecie rozwiązywać problemów.
I wyobraź sobie, że ja właśnie w ten sposób szukałam partnera i to było jedno z kryteriów, które musiał spełnić mój mąż, żeby zostać mężem. Rozmawialiśmy na różne poważne i mniej piważne tematy od początku związku i dajemy radę się dogadać. W życiu bym mu nie sprawdziła telefonu, nie mam po co. A mam jego hasła, więc nie byłoby to problemem. On ma moje. Jakbyśmy sobie nie ufali, to byśmy się dawno rozstali. Jakbym nie ufała, to nie miałby nawet moich haseł do konta w banku.
Brak umiejętności rozmowy wychodzi na wczesnych etapach związku, więc na całe szczęście nie musiałam nigdy się od nikogo wyprowadzać, chociaż firmę mam sprawdzoną jedną, bo się już razem przeprowadzaliśmy, mogę podrzucić namiar jak masz ochotę
Tak czy inaczej nie dojdziesz prawdy. A jej nie wierzysz i wierzyć nie będziesz, co samo świadczy o bezsensie tej akcji.
To poczekajmy do momentu w którym Twój mąż z powodów różnych - zafascynuje się jakąś kobietą - bo chyba nie jesteś na tyle naiwna żeby wierzyć, że innych niż Ty mając obrączkę już nie widzi ?
I pojawi się jakiś cień na tym idealnym związku który macie. Cień nie gwóźdź do trumny.
Z biegiem lat pojawiają się różne emocje - czasami ktoś lubo coś komuś zawróci w głowie. Myślę że tak tu jest.
I trafisz na problem z człowiekiem, którego kochasz i który nagle gdzieś Ci odpłynie w tej bliskości, którą macie od lat.
Poradzę Ci wtedy : porozmawiaj przy Earl Greyu a jak to nic nie da to dzwoń do tej firmy od przeprowadzek. Od razu. Bo brak rozmowy = koniec związku.
Pozdrawiam Ciebie i Twój idealny świat w którym żyjesz.
Ja szukam prawdy i sposobu do jej dotarcia.
Ale dzięki Wam - akcja SMS idzie do kosza.
121 2021-12-30 12:44:38 Ostatnio edytowany przez JedynyRealista (2021-12-30 12:46:40)
To poczekajmy do momentu w którym Twój mąż z powodów różnych - zafascynuje się jakąś kobietą - bo chyba nie jesteś na tyle naiwna żeby wierzyć, że innych niż Ty mając obrączkę już nie widzi ?
I pojawi się jakiś cień na tym idealnym związku który macie. Cień nie gwóźdź do trumny.
Z biegiem lat pojawiają się różne emocje - czasami ktoś lubo coś komuś zawróci w głowie. Myślę że tak tu jest.I trafisz na problem z człowiekiem, którego kochasz i który nagle gdzieś Ci odpłynie w tej bliskości, którą macie od lat.
Poradzę Ci wtedy : porozmawiaj przy Earl Greyu a jak to nic nie da to dzwoń do tej firmy od przeprowadzek. Od razu. Bo brak rozmowy = koniec związku.
Pozdrawiam Ciebie i Twój idealny świat w którym żyjesz.
Ja szukam prawdy i sposobu do jej dotarcia.
Ale dzięki Wam - akcja SMS idzie do kosza.
Ale czego ty oczekujesz? Ze to forum czyta ktos z rzadu i jej Pegasusa na telefon wrzuci? Wdg mnie wyslanie tego smsa tak czy tak bedzie koncem. Bo jesli nic nie bylo i ty bedziesz wstanie jej zaufac (na to odpowiedzi ten sms raczej nie da) to ona juz nie bedzie wstanie tobie zaufac.
Jak chcesz sie bawic to moge tylko podbowiedziec ze kazdy laptop wyprodukowany przed bodaj 2020 ma luke w zabezpieczeniach lacza Thunderbolt. Mozesz bez problemu zflashowac nowy firmware z wylaczonym zabezpieczeniem i otworzyc kazdego lapka. W internecie znajdziesz soft, powodzenia.
Ale co Ty myślisz, że u nas nie na rys i cieni w związku? W każdym związku są.
Natomiast jak się nie umie wspólnie rozwiązywać konfliktów i problemów, to bycie razem nie na sensu. Jest masa rzeczy, które bym mężowi w takim momencie mogła zakomunikować ZAMIAST bawić się w sprawdzanie i szpiegowanie.
Jakbym te metody wykorzystała, to wolałabym się rozstać niż szpiegować. Bo jakbym musiała szpiegować, to znaczy, że jest już bardzo źle. A jak jest bardzo źle to albo się naprawia albo rozstaje. Jak druga strona nie wyraża woli naprawy, rozwiązanie jest już tylko jedno.
Wiesz, Rafalus, różnica między nami jest taka, że ja na tych zasadach mniej lub bardziej spokojnie doszłam do etapu małżeństwa i dziecka w drodze. A Ty masz problem z dziewczyną, która robi jakieś dziwne cyrki rodem z gimnazjum. To też świadczy o niej, ale i o Twoich wyborach. Z drugiej strony Twój pomysł na smsa też nie pokazuje jakiejś mega dojrzałości.
W normalnych warunkach powiedziałabym, żebyś na kolejny związek znalazł kogoś dojrzalszego. Ale do tego też Ty musisz najpierw dojrzeć.
Lady Loka
Ale jak mąż się zauroczy to pamiętaj.
Herbatka, 1 rozmowa a jak nie to kończycie. Miej dziewczyno zasady.
W filmie z Zakościelnym to może tak być. Życie jest życiem.
Jak będziesz na moim miejscu to zrozumiesz, że taki niepokój podsyła różne dziwaczne rozwiązania czasem głupawe, żeby się nie zamęczać - w tym smsowe, tyle że jak napisałem - ochłonąłem i tego nie robię.
A rozmawiać to my rozmawiamy i Ona podkreśla że opowiedziała mi o tym, bo wie chce być przejrzysta. I mówiła że facet fajny, ale nasz związek to level więcej. Stąd nie poszła na całość (to jej wersja), mnie
zastanawia po co ciągle do tego wraca i czy mówi prawdę czy słucham historii stworzonej na moje potrzeby.
Spędziliśmy razem święta poza domem w hotelu i tez sporo rozmawialiśmy o Nas, o przyszłości - ten wątek tez się pojawił (niestety) i to mnie stresuje czy nie jestem oszukiwany.
Nikt nie chce być. I ja niczego głupiego do tego momentu nie zrobiłem (sprawdzanie, podsłuchy, smsy, itepe)
Szukam tu wsparcia w niefajnej chwili cienia na związku.
Nie gniewaj się ale mam wrażenie że poczytałaś jakiś poradnik dla kobiety dołączony do kolorowej gazetki.
Zatem podziękuje za Twoje porady - w razie potrzeby znajdę podobne w Pani Domu.
124 2021-12-30 13:37:10 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2021-12-30 13:39:19)
Nie czytałam i nie czytuję żadnych poradników, bo nie lubię
Ale rób po swojemu czekam aż będzie zdziwko.
Swoją drogą byłam kiedyś na Twoim miejscu. W poprzednim związku. I tak bardzo się szarpałam z tematem, że drugi raz po prostu bym na to nie pozwoliła. Bo to było potwornie niszczące. A ja szanuję siebie, moje zdrowie, mój mózg.
Naprawdę ciężko Ci uwierzyć, że to co mówię może wynikać po prostu z doswiadczenia?:)
Autorze wiesz napewno, że Lady Loka ma rację. Bez zaufania daleko związek nie zajedzie.
Rozumiem i Ciebie. Nikt nie chce być zdradzany, oszukiwany.
Porozmawialiscie ok. W związku dojrzałych ludzi się rozmawia.
Jesteś Autorze w emocjach. Emocje to zły doradca. Ochłonąć trzeba trochę. Pobiegać można, na siłownię.. itd...
Dobrze Ci radzą na forum. Obserwuj i przyglądaj się.
Ty chcesz wiedzieć JUŻ. A tak się nie da. Daj temu czas. Ona się zrelaksuje, opadnie jej tarcza ochronna i sama się wsypie. Widać że ma tendencję do nadmiernego gadania i najmądrzejsza nie jest, jakby była, to by się zamknęła po pierwszej rozmowie, a nie nawijała dalej. Prędzej czy później to wypłynie.
i jak myślę na chłodno - to tak zrobię
poczekam - zachowując się jak zawsze
wczoraj miałem jakiś nerwowy klimat - za dużo o tym myślałem
ale jebnąć kilkuletni związek, bo ktoś dostał rumieńców na jakiegoś innego samca
to tez nie moja droga
popatrzę z boku
i jak myślę na chłodno - to tak zrobię
poczekam - zachowując się jak zawszewczoraj miałem jakiś nerwowy klimat - za dużo o tym myślałem
ale jebnąć kilkuletni związek, bo ktoś dostał rumieńców na jakiegoś innego samca
to tez nie moja drogapopatrzę z boku
Wiesz, rumieńców zawsze można dostać, bo to normalne. Bycie w związku nie sprawia od razu, że się innych ludzi nie widzi i że nie można się nimi zauroczyć. Można. Sednem jest to, co się z tym zauroczeniem zrobi, czy oleje czy pielęgnuje.
Może ona ma w głowie ten model, w którym to zakazane? I może jeżeli twierdzi, że nic nie było, a jednocześnie tak jej to chodzi po głowie, to warto jakoś pogadać na ten temat wyżej. Że to naturalne, ale związek jest wyborem bycia razem, a inne zauroczenia można i da się ucinać i ochładzać.
czas pokaże, tymczasem idziemy na Sylwestra do klubu i pozostaje mi poobserwować
ciśnienie spada, co ma być to będzie
rumieńce ok - to rozumiem bo jesteśmy seksualni i tak dalej, ale jesteśmy też w związku i ja ucinam zawodowe relacje - a może domówimy szczegóły poza biurem
jak z rumieńców wyjdzie romans - to też nie tędy droga i trzeba mieć jaja na miejscu
dam znać, bo to albo umrze śmiercią naturalną - albo wyskoczy ze zdwojoną siłą
tymczasem staram się żyć normalnie patrzać na w istocie mega fajną kobietę
najlepszego dla Was i in touch
Prędzej czy później to wypłynie.
Wiem o kilku zdradach małżeńskich, które nie wypłynęły i z pewnością nigdy nie wypłyną. Tytułem karmy, ''prawda zawsze wyjdzie na jaw'' itp. tandetnych sloganów. Dyskretny skok w bok, to naprawdę nie jest wielka sztuka, forumowe opowiastki ''doświadczonych'' to faktycznie gimnazjum i to wczesne.
Co do tego konkretnego przypadku, to niestety możliwa jest tylko weryfikacja pozytywna. To znaczy, że jeśli coś było i ma jakiś ciąg dalszy, to można to wykryć mądrym sprawdzaniem vel szpiegowaniem. Z całą pewnością nie rozmową - bo to faktycznie kretyński pomysł. Każde kolejne słowo w tej sprawie tylko wzmoże czujność zainteresowanej.
Weryfikacji negatywnej nigdy nie przeprowadzisz, bo dowodów na to, że nic nie było fizycznie zdobyć nie można.
W opcjach masz więc tylko:
-Na pewno zdradza
-Być może zdradza.
Gówniana perspektywa, ale towarzyszka partnerka baaardzo się postarała, żeby tak sytuację ustawić.