Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Strony Poprzednia 1 11 12 13 14 15 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 781 do 845 z 964 ]

781

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

chodziło mi o to, że  mąż nie ryzykuje nic dając jej te lata, bo on może mieć dzieci do 80 smile
tak przynajmniej Panowie twierdzą. Więc jesli tak, to dlaczego mężczyzni często prą do ojcostwa? smile

w moim mniemaniu dlatego, że chcą sobie zaklepać kobietę i uziemić big_smile

Zobacz podobne tematy :

782

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
maku2 napisał/a:

Niestety ale wszędzie teraz można sie spotkać z hejtem, szyderą, czy wyzwiskami ale jak to powiedziała pewna pani - taki mamy klimat.
Wchodząc na neta musisz wiedzieć czego oczekujesz, szukasz a zlewać to co w/w.

Hejt czy wyzwiska mi powiewają smile) Gorszą zbrodnią jest, gdy ktoś robi z Ciebie wariatkę. A prawda boli big_smile

maku napisał/a:

A decyzja trudna, rzekłbym życiowa. No dobra bez przesady, tak na 18 lat .

Czy ja wiem czy tylko na 18. Dłużej jeśli jest się jedynakiem (pozdrowienia dla syna).

maku napisał/a:

Hmm, nie wiem co masz na myśli ale to zależy kto będzie te problemy oceniał.
I odbije piłeczkę że - podobno ładnym kobietom jest w życiu łatwiej smile

Nie wiem, musiałbyś spytać ładnych kobiet wink

783

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
WindyBoy napisał/a:
maku2 napisał/a:

A jakie góry?

Beskidy - tym razem mam zamiar najeździć się korzystając z faktu, że z dziećmi pojadę dopiero za tydzień:)

Ten moment gdy uświadamiasz sobie, że Twoja praca wcale nie jest taka wspaniała smile bo inni mają lepiej wink

784 Ostatnio edytowany przez AgaSawa (2022-01-26 22:34:03)

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Przepraszam - dubel smile

785 Ostatnio edytowany przez maku2 (2022-01-26 23:52:38)

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
Ela210 napisał/a:

chodziło mi o to, że  mąż nie ryzykuje nic dając jej te lata, bo on może mieć dzieci do 80 :)
tak przynajmniej Panowie twierdzą. Więc jesli tak, to dlaczego mężczyzni często prą do ojcostwa? :)

w moim mniemaniu dlatego, że chcą sobie zaklepać kobietę i uziemić :D

Może on nie ryzykuje, w końcu jego "wkład" to kilka minut :) na początku a cała robota po stronie kobiety.
Ale - bez tego ani rusz - Aga już się boi a co dopiero za kilka lat jak już coś wspomina o geriatryce .
I jemu też się nie dziwie on chce być ojcem a nie dziadkiem własnego dziecka - np. Bartek dziadek po ciebie przyszedł lub coś w tym stylu.

Dzieci do 80 proszę Cię! fakt jest niebieska pigułka i fakt słychać czasem jak jakiś tam staruszek spłodził dziecko ale dziwnym trafem tacy raczej nie biedni a bardziej majętni, przypadek :)

A czemu kobiety prą do bycia matką?  o to jest pytanie i ilu ludzi tyle odpowiedzi, Twoja też jest dobra.
No i teraz nie wiem czy ja zaklepałem żonę i uziemiłem czy też ona to zrobiła ze mną :cool:

WindyBoy napisał/a:

Beskidy - tym razem mam zamiar najeździć się korzystając z faktu, że z dziećmi pojadę dopiero za tydzień :)

Ja mam rzut beretu do Karpacza i okolic, tylko już nie jeżdżę, kolano padło.
Ale mogę sobie popatrzeć jak robią to inni...przez co nie czuje się lepiej :(

AgaSawa napisał/a:

Czy ja wiem czy tylko na 18. Dłużej jeśli jest się jedynakiem (pozdrowienia dla syna).

Noo, złapał się krzesła i nie chce się ruszyć z domu.
Ale do 18 jesteś odpowiedzialna i od tego momentu już na legalu możesz/cie samorealizować, czy też wyjeżdżać bez dziecka. Ale jeśli rodzice pomogą to duuużo wcześniej możecie to robić.
A pozdrowienia przekaże od Agi a niech siedzi i kombinuje kto.

AgaSawa napisał/a:

Nie wiem, musiałbyś spytać ładnych kobiet

Skromność fajna sprawa ALE nie może być podszyta fałszem :)

786

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
AgaSawa napisał/a:
WindyBoy napisał/a:
maku2 napisał/a:

A jakie góry?

Beskidy - tym razem mam zamiar najeździć się korzystając z faktu, że z dziećmi pojadę dopiero za tydzień:)

Ten moment gdy uświadamiasz sobie, że Twoja praca wcale nie jest taka wspaniała smile bo inni mają lepiej wink

Na razie nic się nie zmieniło, nadal rozważam zamknięcie całego firmowego bajzlu w ciągu roku-dwoch i ograniczenie pracy gdzieś tak godzinowo do 1/4 etatu:) No ale jest jeszcze wcześnie, zobaczymy jak się życie przez ten czas potoczy...

Maku, jak jesteś z Karkonoszy, to Ci puszczę pytanie  mailem.

787

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
WindyBoy napisał/a:

Maku, jak jesteś z Karkonoszy, to Ci puszczę pytanie  mailem.

Ten rzut beretem to tak z 1,5 godziny dojazdu.

788

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Czujesz, że możesz być zdradzany?
Dobrze trafiłeś!

Witaj u specjalistów w udowadnianiu zdrady.

Rozwiejemy Twoje wątpliwości, pomożemy Ci uzyskać pewność, naszym celem jest odkrycie prawdy, której szukasz!

Pomożemy Ci zdobyć niezbite dowody potwierdzające lub wykluczające zdradę partnera!

Informatyka śledcza obejmuję zakres portali społecznościowych oraz komunikatorów online:

- Facebook(Messenger)
- WhatsApp
- Snapchat
- G-mail, e-mail
- Viber
- Instagram
- lokalizacja urządzenia
- inne (zadaj pytanie)

Kontakt bezpośrednio poprzez nasz adres e-mail:

HelpHaker malpa ProtonMail Com



Zapraszamy do kontaktu!

789

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
WindyBoy napisał/a:
maku2 napisał/a:

A jakie góry?

Beskidy - tym razem mam zamiar najeździć się korzystając z faktu, że z dziećmi pojadę dopiero za tydzień:)

No i super, sam pojeździsz sportowo, a z dzieciakami potem rodzinnie.
Też juz odliczam czas do ferii i jadę w pracy na rezerwie smile

Aga, najważniejsze, zebyś była w zgodzie z samą sobą.

790

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Tak podczytuję posty i naszła mnie taka refleksja. Pamiętasz autorze swoje pierwsze pisanie tutaj, w jakim dole emocjonalnym i psychicznym byłeś ? A tera gdzie jesteś ? To dobitny przykład że odpowiednia rozmowa, wskazówki, opinie osób które to przeżyły lub były bezpośrednimi świadkami naprawdę pomagają uporać się z demonami. A teraz sobie pomyśl co może być po roku, pięciu latach a nawet dziesięciu. Jesteś nie jedynym przykładem i szkoda że byli bohaterzy zdrad nie wstępują na forum opowiedzieć jak tam im się dzieje a bylo ich wielu a może znowu cieszą się życiem i nie mają czasu ani chęci wspominać tego co prawie zniszczyło ich na zawsze. Zwróćcie też uwagę na schemat dotyczący zdradzacza , na palcach jednej ręki można policzyć dalsze ich szczęśliwe egzystowanie z kochankiem/ami . Pewnie duża grupa znajdzie sobie kogoś do życia razem ale czy to będzie to coś ? zawsze będą mieli w głowie to że to oni rozpieprzyli coś pierwotnego, nieskazitelnego, jedynego wchodząc w coś co jest substytutem związku bo zauroczenie nie jest tym. Po twoich wpisach mam wrażenie że wzorem byłych autorów postów i ty też w pewnym momencie tak sobie ułożysz życie że już nigdy nie zagościsz na portalu bo i po co. Będąc szczęśliwym , spełnionym, naprawionym emocjonalnie i duchowo zapomnisz wypierając z pamieci ten epitet życiowy który zrujnował Ci część szczęścia. Nie wiemy co nas spotka jutro tym bardzie za jakiś czas. Jedno mnie ciekawi : czy byś był wstanie wyrazić zgodę na próbę ratowania małżeństwa przy bardzo dużym zaangażowaniu jeszcze żony wiedząc (na 100%) że fizycznie ciebie nie zdradziła co osobiście wątpie? nawet po roku czy kilku ? Niestety odpowiedz nasuwa mi się sama na podstawie poprzednich zdradzonych = nigdy. chociaż kto to wie? . Miłego odpoczynku !

791 Ostatnio edytowany przez WindyBoy (2022-01-28 18:14:30)

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Dzięki za miłe słowa:)
Między mną we wrześniu, październiku a mną teraz jest przepaść - to fakt. Na pewno jednak nie napisałbym, że czuję się dobrze. To na pewno jeszcze potrwa i godzę się z tym. A biorąc pod uwagę jaką wartość dla mnie miały wpisy osób zamieszczone długo po ciężkich przeżyciach, to nawet jak będzie już naprawdę dobrze, to będę tu zaglądał i przekazywał dalej tą tak trudno dostrzegalną prawdę - tak to widzę:)
A jeśli chodzi o odpowiedź na ostatnie pytanie - to czego nauczyło mnie to wszystko, to naprawdę nigdy nie mówić "nigdy". Dalsza część odpowiedzi jest dla mnie póki co zbyt złożona.

792

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

I tak trzymaj. Nie dziw się swoim odczuciom, poprzednicy też tak mieli i jest to normalne gdy się dostanie po głowie. Dlatego pisze się bez względu czy się zdrada wyda czy nie : już nigdy nie będzie tak samo jak kiedyś. Wystarczy że jedno cos ,,przeżyje" i zmienia się charakter, psychika, priorytety. Większość przewartościowuje swoje życie widząc że to co robili szczęścia nie przyniosło a wręcz przeciwnie. Osobiście uważam że to błędna decyzja gdyż nie jest winny zdradzony o ile nie jest przemocowcem, alkoholikiem itp a kimś kto zachowywał się jak większość i wpojony mu tok życia (rola mężczyzny i rola kobiety). Jeszcze upłynie trochę czasu zanim pewnego dnia stwierdzisz że była jest Ci całkowicie obojętna i obca. Ona natomiast z tego co piszesz to będzie przeżywać dość długo bo i narozrabiała ( naprawia się tyle ile się psuło). W tym tłumie zdradzonych naprawdę jesteś wyjątkiem który dzięki swojej psychice tak szybko doszedł do tego co innym zajmuje rok a może i dłużej.

793

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Jedyna zmiana w moich życiowych wartościach to chwytanie dnia - wiem już, że w życiu nie ma nic pewnego, więc zamierzam z tego życia korzystać. Swoich zaniedbań i błędów nie zamierzam w przyszłości powtarzać, więc siłą rzeczy nie powinno być źle... Czy (a jeśli tak, to kiedy) jż stanie mi się obojętna? Trudno powiedzieć, na razie liczę, że się trwale pozbiera - i nie wiem, czy to z powodu uczuć, ludzkiego odruchu czy małżeńskiego obowiązku. Pewnie wszystkiego po trochu.

Wygląda na to, że się szybko podniosłem, ale to chyba efekt zajętego czasu i b. częstego podróżowania (nie znam nikogo, kto by w ten sposób uciekał przed własnym bólem i emocjami, więc nie mam odniesienia jaki skutek to przyniesie). Obawiam się przez to, że ten dół emocjonalny może mnie jeszcze bardzo mocno uderzyć (albo tak po prostu, albo jak jż weźmie się w końcu za pozew), ale póki co nie zamierzam siedzieć w domu. Dzieciaki (zwłaszcza starsze) bardzo rozmyśla nad naszym rozstaniem i jakby tu doprowadzić do naszego zejścia się... Co ciekawe, rozmawia o tym prawie wyłącznie ze mną (tak twierdzi jż). Mam dużą nadzieję, że te rozmyślania ich za bardzo emocjonalnie nie poturbują...

794

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
WindyBoy napisał/a:

Dzieciaki (zwłaszcza starsze) bardzo rozmyśla nad naszym rozstaniem i jakby tu doprowadzić do naszego zejścia się... Co ciekawe, rozmawia o tym prawie wyłącznie ze mną (tak twierdzi jż). Mam dużą nadzieję, że te rozmyślania ich za bardzo emocjonalnie nie poturbują...

U mnie wygląda to tak samo, starsza dąży do tego żebyśmy robili coś wszyscy razem. Rozmawia na temat tego co czuje i czego pragnie tylko ze mną. Raz, czy dwa próbowała zacząć temat z tatą, ale ponieważ ten udawał, że nie słyszy niewygodnych dla siebie pytań to przestała.

795

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Moje dzieci też do tego dążą, to sytuacja chyba... całkowicie normalna, a dla nich jednak nienaturalna. W gruncie rzeczy nie wiedzą co się dzieje, co dany rodzic narozrabiał, a to im się w głowie nie mieści po prostu...
I też moja małżonka słyszy trudne pytania, ale odpowiedzi na nich ma dość... płytkie, a zarazem zbyt złożone jak na umysł pięciolatka.
To są jedne z tych chwil, w których człowiekowi serce aż kłuje wręcz...

796

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

No Twoje podrozowanie jest kompulsywne ale to normalne - kazdy jakos sobie chce poradzic. Jedni ida w sport, drudzy w romanse, trzeci w podroze. Po jakims czasie to wszystko sie wysyci, opadnie wiec poki sprawia Ci to radosc to po prostu to rób.

797 Ostatnio edytowany przez bullet (2022-01-31 23:51:07)

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

SORKI ale

WindyBoy napisał/a:

... Obawiam się przez to, że ten dół emocjonalny może mnie jeszcze bardzo mocno uderzyć ...

i uderzy, bądź gotów na to, na razie jesteś w fazie, w której czujesz pozorny spokój, ale jak w sinusoidzie (fala gasnąca) emocje wrócą.
Wahania będą coraz słabsze, w pewnym momencie pozostaną na pewnym niskim poziomie ale to musi potrwać.
Niestety nie dwa, ani nie trzy miesiące, do tego rozwód, który sam w sobie może człowieka rozwalić emocjonalnie.

798

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Rozwód na pewno źle zniosę... Jak jeżdżę z dzieciakami to kompletnie nic nie jest w stanie mi zepsuć humoru, jak im banany z twarzy nie schodzą:) więc faktycznie będę się trzymał podróży i sportu, romanse wdrożę później:P

799

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
WindyBoy napisał/a:

romanse wdrożę później:P

wink

800

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Projekt "romans" big_smile

801

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
WindyBoy napisał/a:

Rozwód na pewno źle zniosę... Jak jeżdżę z dzieciakami to kompletnie nic nie jest w stanie mi zepsuć humoru, jak im banany z twarzy nie schodzą:) więc faktycznie będę się trzymał podróży i sportu, romanse wdrożę później tongue

Bardzo Tobie kibicuję smile
Kultura osobista w tak trudnej sprawie, jest rzadkością.
Ja po rozwodzie napodróżowałam się jak nigdy wcześniej.
Szybko dzięki temu wróciłam do normy.
Ostatnie trzy słowa Twojego postu brzmią zdrowo.
Powodzenia.

802

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
WindyBoy napisał/a:

Rozwód na pewno źle zniosę... Jak jeżdżę z dzieciakami to kompletnie nic nie jest w stanie mi zepsuć humoru, jak im banany z twarzy nie schodzą:) więc faktycznie będę się trzymał podróży i sportu, romanse wdrożę później:P

Myślę że nie wdrozysz. Raczej pójdziesz drogą Kubusia I będzie ktoś na stałe.
Ale na to potrzeba czasu.

803

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
Ela210 napisał/a:
WindyBoy napisał/a:

Rozwód na pewno źle zniosę... Jak jeżdżę z dzieciakami to kompletnie nic nie jest w stanie mi zepsuć humoru, jak im banany z twarzy nie schodzą:) więc faktycznie będę się trzymał podróży i sportu, romanse wdrożę później:P

Myślę że nie wdrozysz. Raczej pójdziesz drogą Kubusia I będzie ktoś na stałe.
Ale na to potrzeba czasu.

Ale może najpierw popróbować różnych miodków - lipowego, gryczanego, lawendowego, mieszanego... smak gra rolę.

804 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-02-05 14:18:22)

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Przecież w wieku około 40 każdy wie co to za miodki i zna swoją ulubione smaki.
Zna się siebie i wie się co smakuje a co nie.
Nie przesadzajmy ze znaczeniem doświadczenia gdy mamy też inne narzędzia.
Ale nie potępiam nikogo kto musi wsadzić głowę do kazdego  garnka z miodem.
Ja najbardziej lubię gryczany.:)

805

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Ja lubię wrzosowy .

806

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Niech mnie ktoś poprawi ale zdaje się że autor próbował jednego?
A jeśli tak to skąd wie czy inny miodek/smaczek mu bardziej nie posmakuje?

Jedno jest pewne z wyborem miodka nie można się spieszyć.

807

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Ja jestem team maku. Po x latach w związku człowiek raczej nie wie... Wiazesz sie w wieku 25lat, pptem kilkanascie lat jeden partner. Trzeba teoche odkryć siebie. Zobaczyc czego by sie chciało. Bez krzywdzenia nikogo.

808

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Wrzosowy jest najzdrowszy smile

809

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Autor chce chyba raczej związku, a w związku był przez wiele lat i wie czego chce w takim układzie a czego nie. .
Ale oczywiście istnieje pogląd że najwięcej o związkach wiedzą Ci co nigdzie miejsca nie zagrzali. No ja się z tym nie zgadzam akurat, bo to jest inny rodzaj doświadczenia, niekoniecznie do tego celu przydatny.
Jednym słowem jak 100 razy przerobileś kawałek autostrady na pierwszych 100 km, to nie znaczy że znasz lepiej całą od kogoś kto raz przejechał 800 Ale całe i uważnie.
Mam nadzieję że jasno się wyrażam smile

810

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Co innego sądzą 30 latkowie co skaczą z kwiatka na kwiatek a co innego 40 latkowie którzy trwali z jedną JEDYNĄ kobietą zakochani nie muszący z różnych racji skakać po kwiatkach. Trwając w długim związku który jest szczęśliwy (do pewnej chwili Z ) przyzwyczajamy się do pewnych ,,obrazów" związku które dają nam szczęście i spełnienie. Nie na darmo mówi się że ci co smakowali z wielu kwiatków nie są wstanie zbudować stałego związku z uwagi na poszukiwanie czegoś co sami nie są wstanie określić a w rzeczywistości sami mają braki i zwichniętą psychikę. Tak jak dziewczyny mówią że mężczyzna poszukuje kopi mamy tak po rozwodzie też szukamy kopi byłej ex mając zapamiętane schematy szczęśliwego małżeństwa. Dodatkowo stajemy się wybredni bojąc się byle jakiego związku. Zwróćcie uwagę że często związek nowy po rozstaniu jest nazywany plasterkiem na ranę( bo takim się staje). Dopiero po dłuższym czasie , przewartościowaniu byłego obrazu świata uda nam się stworzyć coś nowego co nigdy nie będzie przypominało poprzedniego małżeństwa tak naprawdę. Po prostu już nie wierzymy w 100% bezwzględną czystą miłość lecz godzimy się na pewien układ emocjonalno obyczajowy. I właśnie od tego na ile jesteśmy wstanie pogodzić się z tym faktem zależy nowe szczęście. Więc autorze nie śpiesz się bo można poranić inne i siebie też. Czas i jeszcze czas to najlepszy lekarz duszy i nie tylko.

811

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Zgadzam się. .

812

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Na razie ta stracona wiara w bezwzględną, czystą miłość jest dla mnie przytłaczająca. Dlatego też, póki co, stałe związki raczej nie będą w orbicie moich zainteresowań - sam nie wiem czego od życia naprawdę chcę (chociaż zaczynam dostrzegać, czego w związku na pewno nie chcę). W pewnym momencie będę wiedział, to się ustatkuję (a życie i tak napisze swój własny, niespodziewany scenariusz, więc nie traktuję moich wyobrażeń na ten temat jako pewnego planu). Dzieci wchodzą właśnie w wiek, w którym można pokazywać im świat i przeżywanie z nimi nowych doświadczeń daje mi masę frajdy - wychodzi na to, że mają podróżnicze geny, bo wracając z wyjazdu do domu juz dopytywały się, kiedy znowu gdzieś wyruszymy:)

813

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Wątek zmienia się w agitację i udowadnianie wyższości jedynie słusznego modelu relacji....

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

tak czytam i czytam
Czyli monogamisci maja miod na rekach a multibonobo smalec czy jak ? bo sie troche juz pogubilem

815

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
edek z krainy kredek napisał/a:

tak czytam i czytam
Czyli monogamisci maja miod na rekach a multibonobo smalec czy jak ? bo sie troche juz pogubilem

Ja tam nie wiem co masz na myśli pisząc multibonobo ale zapamiętaj sobie że miodek mają tylko kobitki trutniu.
Pomogłem?

816

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
WindyBoy napisał/a:

Na razie ta stracona wiara w bezwzględną, czystą miłość jest dla mnie przytłaczająca. Dlatego też, póki co, stałe związki raczej nie będą w orbicie moich zainteresowań - sam nie wiem czego od życia naprawdę chcę (chociaż zaczynam dostrzegać, czego w związku na pewno nie chcę). W pewnym momencie będę wiedział, to się ustatkuję (a życie i tak napisze swój własny, niespodziewany scenariusz, więc nie traktuję moich wyobrażeń na ten temat jako pewnego planu). Dzieci wchodzą właśnie w wiek, w którym można pokazywać im świat i przeżywanie z nimi nowych doświadczeń daje mi masę frajdy - wychodzi na to, że mają podróżnicze geny, bo wracając z wyjazdu do domu juz dopytywały się, kiedy znowu gdzieś wyruszymy:)

Według pewnej legendy - podróże leczą nie tylko duszę .
Nie zabraniaj sobie niczego ,ani nie przymuszaj ,krew nie woda na razie jesteś obolały i znieczulony, zaabsorbowany
jeszcze parę rzeczy odpuści wtedy poczujesz się młodszy .

817 Ostatnio edytowany przez Ania2019 (2022-02-07 13:12:28)

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
normalnyjestem napisał/a:

. Dopiero po dłuższym czasie , przewartościowaniu byłego obrazu świata uda nam się stworzyć coś nowego co nigdy nie będzie przypominało poprzedniego małżeństwa tak naprawdę. Po prostu już nie wierzymy w 100% bezwzględną czystą miłość lecz godzimy się na pewien układ emocjonalno obyczajowy. I właśnie od tego na ile jesteśmy wstanie pogodzić się z tym faktem zależy nowe szczęście.

Rany, jakie to prawdziwe. Podpisuję się.

Ps.mnie pomagał taniec i remonty, generalnie planowanie zmian i konsekwentne ich realizowanie plus pląsanie smile

818

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
Ania2019 napisał/a:
normalnyjestem napisał/a:

. Dopiero po dłuższym czasie , przewartościowaniu byłego obrazu świata uda nam się stworzyć coś nowego co nigdy nie będzie przypominało poprzedniego małżeństwa tak naprawdę. Po prostu już nie wierzymy w 100% bezwzględną czystą miłość lecz godzimy się na pewien układ emocjonalno obyczajowy. I właśnie od tego na ile jesteśmy wstanie pogodzić się z tym faktem zależy nowe szczęście.

Rany, jakie to prawdziwe. Podpisuję się.

Ps.mnie pomagał taniec i remonty, generalnie planowanie zmian i konsekwentne ich realizowanie plus pląsanie smile

Już widzę, że mój punkt widzenia idzie w tą stronę, jakkolwiek się to i u mnie nie zakończy.
Przyznaję jednak, że zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany - otoczenia, remonty, zainteresowań itd. naprawdę pomagają na duchu. smile

819

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
pjack napisał/a:
Ania2019 napisał/a:
normalnyjestem napisał/a:

. Dopiero po dłuższym czasie , przewartościowaniu byłego obrazu świata uda nam się stworzyć coś nowego co nigdy nie będzie przypominało poprzedniego małżeństwa tak naprawdę. Po prostu już nie wierzymy w 100% bezwzględną czystą miłość lecz godzimy się na pewien układ emocjonalno obyczajowy. I właśnie od tego na ile jesteśmy wstanie pogodzić się z tym faktem zależy nowe szczęście.

Rany, jakie to prawdziwe. Podpisuję się.

Ps.mnie pomagał taniec i remonty, generalnie planowanie zmian i konsekwentne ich realizowanie plus pląsanie smile

Już widzę, że mój punkt widzenia idzie w tą stronę, jakkolwiek się to i u mnie nie zakończy.
Przyznaję jednak, że zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany - otoczenia, remonty, zainteresowań itd. naprawdę pomagają na duchu. smile

Nie namawiam do takiego konkretnego działania akurat ,
po ostatnim rozstaniu (dawno temu )
siedząc w domu w nocy postanowiłem sam wyczyścić piecyk gazowy w łazience ,to co prawda nie moja profesja
ale miałem stryja który się na tym znał i tym zajmował .kilka razy towarzyszyłem mu w naprawach
rozebrałem ten piec na części pierwsze wszystko wyczyściłem na błysk ,wymieniłem co potrzeba złożyłem zadziałało
byłem przeszczęśliwy,to był pewien przełom  od tamtej nocy zmiany zaczęły działać dla mnie na korzyść znacznie i coraz lepszego samopoczucia ,czas jest ważny,tylko że samo patrzenie na zegar to za mało jakiś ruch jest jeszcze potrzebny poszukiwanie i nauka ćwiczenie nowego czegoś .

820

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
paslawek napisał/a:
pjack napisał/a:
Ania2019 napisał/a:

Rany, jakie to prawdziwe. Podpisuję się.

Ps.mnie pomagał taniec i remonty, generalnie planowanie zmian i konsekwentne ich realizowanie plus pląsanie smile

Już widzę, że mój punkt widzenia idzie w tą stronę, jakkolwiek się to i u mnie nie zakończy.
Przyznaję jednak, że zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany - otoczenia, remonty, zainteresowań itd. naprawdę pomagają na duchu. smile

Nie namawiam do takiego konkretnego działania akurat ,
po ostatnim rozstaniu (dawno temu )
siedząc w domu w nocy postanowiłem sam wyczyścić piecyk gazowy w łazience ,to co prawda nie moja profesja
ale miałem stryja który się na tym znał i tym zajmował .kilka razy towarzyszyłem mu w naprawach
rozebrałem ten piec na części pierwsze wszystko wyczyściłem na błysk ,wymieniłem co potrzeba złożyłem zadziałało
byłem przeszczęśliwy,to był pewien przełom  od tamtej nocy zmiany zaczęły działać dla mnie na korzyść znacznie i coraz lepszego samopoczucia ,czas jest ważny,tylko że samo patrzenie na zegar to za mało jakiś ruch jest jeszcze potrzebny poszukiwanie i nauka ćwiczenie nowego czegoś .

Paslawku, mój doktor to samo mówi, ruch, nauka i poszukiwanie,
u mnie, jak juz nie mam co remontować i zmieniać, to problemem stały się kompulsywne zakupy internetowe smile trzeba się znowu czymś zająć

Pijack, niby w tym samym malzenstwie ale inaczej jak pisze normalnyjestem, ta miłość to teraz raczej uklad emocjonalny z mojej strony

821 Ostatnio edytowany przez WindyBoy (2022-02-07 14:28:03)

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
noben napisał/a:

Wątek zmienia się w agitację i udowadnianie wyższości jedynie słusznego modelu relacji....

Ja nie uważam monogamicznej wieloletniej relacji jako najlepszego rozwiązania, tylko takiego, który zawsze mi pasował. Jeśli obie strony wiedzą, że spotykają się bez zobowiązań na dalszą przyszłość czy ktoś ma 5 partnerów/ek, to nikomu takiego prawa nie odmawiam. Zresztą spójrzmy prawdzie w oczy - sam się teraz na stały związek nie nadaję, miałbym problem z zaufaniem, zaangażowaniem, więc jakby mi jakaś panna na serio w oko wpadła to dokładnie to ode mnie usłyszy i albo będziemy się razem bawić życiem, albo nie.
Maku, Pain - pewnie macie rację, zwłaszcza jak człowiek związał się na początku studiów z "tą jedyną". Skoro zakładam, że nie jestem bezdennie głupi, to w końcu dojdę do tego, czego od życia chcę:)

Czasem czuję się trochę jak młody dzieciak - znajomi się ze mnie śmieją, że samemu mam nagle dużo więcej czasu na aktywności (zarówno z dziećmi jak i bez nich) niż jak byłem z jż i teoretycznie powinno być mi trudniej. Na razie organoleptycznie potwierdziłem, że spotkania z klientami można robić nawet w trakcie jazdy na stoku, tylko trzeba jechać trochę wolniej, żeby wiatr nie zagłuszał wypowiedzi...

Edit (doczytałem post Ani). Aniu - cały czas uważnie śledzę, co piszesz, co przeżywasz i jak to u Ciebie wygląda. A to oznacza, że na pewno jestem na wczesnym etapie...

822 Ostatnio edytowany przez Ania2019 (2022-02-07 14:44:52)

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Windy ja tez na studiach i też z tym jednym smile
Ale juz sie nie czuję jak frajer smile
Chociaż ostatnio ten mój młody przyjaciel z pracy rozłożył mnie na łopatki mówiąc, żebym się brała "za facetów", bo to dla mnie ostatni dzwonek z racji wieku (bo mam już czterdziestkę na karku) smile

823

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
Ania2019 napisał/a:

Windy ja tez na studiach i też z tym jednym smile
Ale juz sie nie czuję jak frajer smile
Chociaż ostatnio ten mój młody przyjaciel z pracy rozłożył mnie na łopatki mówiąc, żebym się brała "za facetów", bo to dla mnie ostatni dzwonek z racji wieku (bo mam już czterdziestkę na karku) smile

Aniu ostrzegam przed bliższymi znajomościami z kolegami w pracy wink

824

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
AgaSawa napisał/a:

Aniu ostrzegam przed bliższymi znajomościami z kolegami w pracy wink

Skoro się odzywasz to jak tam u Ciebie na froncie rodzinnym.

825

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
Ania2019 napisał/a:

Windy ja tez na studiach i też z tym jednym smile
Ale juz sie nie czuję jak frajer smile

Może to jakaś wykładnia, bo u mnie też na początku studiów. smile
Sam z kolei twierdzę, że monogamia jest fajnym rozwiązaniem i uczciwym wobec drugiej osoby. Dużo mam znajomych którzy poszli w tango i faktycznie - ciężko jest im teraz się ustatkować, raczej bym powiedział nie do zrobienia. Co tydzień inna panna i tak życie płynie.
Co prawda ciężko mi być jakąkolwiek wykładnią dla związku, bo mi o tyle jeden miodek smakował, co się po prostu ul spier*****. No ale to już życie... lol

826 Ostatnio edytowany przez edek z krainy kredek (2022-02-07 22:52:20)

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

pjack - Pewnie jak bys lepiej dba o UL to na dluzej miodku by starczylo...Poprostu byles misiem w zwiazku . Miodek za szybko wyjadles no i moze dziuple zapusciles?
Jako Miski Czasem nie mamy wplywu na to jaki inny misio dziuple opierdzieli trzeba sie pogodzic i szukac innej albo jak niektorzy prubuja zostac pszczelarzami.
Ze mnie tez kieprawy Pszczelarz-misiek sabotarzysta, ale moidek jakis tam lepiki jest a UL od dziesiecioleci jako tako stoi:)

827

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Ciężko powiedzieć, bo tak naprawdę intencji jż do dnia dzisiejszego nie poznałem. Jedyne co mogę stwierdzić to fakt, że owy miodek stał się mało słodki, a ze mnie zrobiony misio-pysio.
No ale na sam fakt, że inny misio może opierdzielić ul to faktycznie - nie mamy wpływu. Są ludzie szukający wrażeń i motylków w brzuchu całe życie, a są ludzie ceniący sobie stabilizacje, czy inne cechy. Po prostu chyba... się źle trafiło, tak po prostu...

828

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
AgaSawa napisał/a:
Ania2019 napisał/a:

Windy ja tez na studiach i też z tym jednym smile
Ale juz sie nie czuję jak frajer smile
Chociaż ostatnio ten mój młody przyjaciel z pracy rozłożył mnie na łopatki mówiąc, żebym się brała "za facetów", bo to dla mnie ostatni dzwonek z racji wieku (bo mam już czterdziestkę na karku) smile

Aniu ostrzegam przed bliższymi znajomościami z kolegami w pracy wink

Spokojnie Aga, lustro u Ani w łazience jest co rano "na posterunku" wink

829

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
AgaSawa napisał/a:
Ania2019 napisał/a:

Windy ja tez na studiach i też z tym jednym smile
Ale juz sie nie czuję jak frajer smile
Chociaż ostatnio ten mój młody przyjaciel z pracy rozłożył mnie na łopatki mówiąc, żebym się brała "za facetów", bo to dla mnie ostatni dzwonek z racji wieku (bo mam już czterdziestkę na karku) smile

Aniu ostrzegam przed bliższymi znajomościami z kolegami w pracy wink

Ania, z tymi ostatnimi dzwonkami nie ma ci świrować.  Na spokojnie. Po 40stce tez jest życie (wiem co mówię- mam 40 l i 5 mcy big_smile ). A co nagle, to po diable. Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy. Spokojnie i z rozwagą. Nic już nie musisz wink

830

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Cała ta sytuacja uzmysłowiła mi, że właściwie to nikt nic nie musi. Ludzie nie muszą być wierni, ale nie muszą też zdradzać. Po zdradzie można być razem, a można się rozejść. Można iść na wojnę z bm/bż, można się dogadywać.
Pełna wolność. Niby to oczywiste, ale dla mnie takim nie było. Spełnianie zobowiązań, przysiąg czy obietnic to dobrowolna decyzja, którą podejmujemy każdego dnia.

A jakoś ostatnio mnie naszło, że fakt odkrycia zdrady odwraca całą sytuację do góry nogami (ew. ustawia ją we właściwej pozycji). Gdybym się nie dowiedział/zorientował, to pewnie nadal obwiniałbym się bezkrytycznie o wszystko, biegał za jż popełniając wszystkie możliwe błędy, może nawet reaktywując związek na jakiś czas (i pełniąc rolę plasterka po odrzuceniu przez bocznego lub koła zapasowego). A teraz, po 5 miesiącach faktycznie widzę wiele rzeczy inaczej. Nie byłem idealnym partnerem, tak jak jż nie była idealną partnerką. Oboje popełniliśmy wiele błędów, część rzeczy wydarzyła się niezależnie od nas. Egoistycznie patrząc - mocno pomogły mi sercowe niepowodzenia jż w trakcie, gdy ja byłem emocjonalnie w głębokim dole (ale to raczej kwestia ego, a nie jakiejś sprawiedliwości, karmy itd.). Gniew powoli mi przechodzi, bo widzę przed sobą naprawdę fajne perspektywy na życie.
Może trzeba swoje wycierpieć, żeby docenić później, co nam życie przynosi i jednocześnie zauważyć, że każdy ma swój los we własnych rękach?

831

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
WindyBoy napisał/a:

Może trzeba swoje wycierpieć, żeby docenić później, co nam życie przynosi i jednocześnie zauważyć, że każdy ma swój los we własnych rękach?

Amen.

Idealnie to podsumowałeś. Życie "po" pewnych przeżyciach jest inne - co nie znaczy,że gorsze. Rzekłabym nawet,że lepsze.  Bardziej świadome. Człowiek czuje w sobie jakąś moc i tę pewność, że da sobie radę. Z kimś u boku lub też bez tej osoby. Do mni dotarło wlaśnie to - że to ja jestem panią swojego losu, nic nie dzieje się samo oraz przez przypadek - tylko sama kreuję własną rzeczywistość. Tej świadomości nie miałabym bez tamtych przeżyć. I z perspektywy czasu - nie żałuję własnych łez, bólu i żalu - jakoś mnie to ukształtowało.  Nie najgorzej jak sądzę.

832

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Chyba na samym początku wspominałem że zdradzony/na już nic nie musi ewentualnie może ! I ta prawda dociera po czasie niestety. Co do zdania  :   ,,Spełnianie zobowiązań, przysiąg czy obietnic to dobrowolna decyzja, którą podejmujemy każdego dnia. "  to bym polemizował gdyż jak traktować człowieka który mówiąc najważniejszą przysięgę w swoim życiu przed partnerem (jeszcze) , rodzicami, rodziną , kolegami i koleżankami oraz obcymi ludzmi łamie ją wielokrotnie udając że wcale jej nie złożył a następnie w pokrętny sposób stara się zdradę umniejszyć ? Czy kolejne obietnice, zobowiązania itp o wiele mniej ważne mają jakieś w tym momencie znaczenie ? Czy w cokolwiek takiemu człowiekowi można w coś uwierzyć ? = kompletny 100% brak zaufania oraz wiary w słowa. Co mogłoby spowodować że choć trochę zaufacie że to co zostało powiedziane to prawda, że tak zrobi, że dotrzyma słowa !!!! Stąd poczucie oszukanego, okłamanego człowieka bo wie że już w nic nie uwierzy. To nie kumpel\kumpelka obiecująca że nie zapomni a jednak, to nie dziecko obiecujące że będzie już sprzątało zabawki a tego znowu nie zrobiło. To świadoma decyzja ze świadomością konsekwencji złożona oficjalnie, podpisana w księdze małżeństw (cywilnej i kościelnej) więc skoro nie jest wstanie jej dotrzymać to powinna partnera i rodzinę powiadomić, że nie jest wstanie trwać w małżeństwie i prosi o zwolnienie z przysięgi złożonej  = rozwód. W tym problem że chcemy ciastko zjeść i je mieć bez względu na konsekwencje.

833

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Normalny, nasze zdania się tak naprawdę nie różnią. To, że zdrada (rozumiana jako złamanie obietnicy danej partnerowi/partnerce o spędzeniu razem wspólnego życia) jest świństwem wiemy. Niemniej jednak niektórzy tak robią, bo w danym momencie taką właśnie podjęli decyzję. I mogli to zrobić. Czasem ponoszą tego konsekwencje, czasem nie. I tyle.

834

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Dobrze piszecie, jednakże w przypadku zdrady moim okiem mamy do czynienia z najwyższym stopniem egoizmu moim zdaniem, niczym więcej.
Ktoś świadomie, sam za siebie w 100% podejmuje decyzję odnośnie przysięgi, obietnic, losu drugiej osoby (bo odciśnie to piętno na związku, nie ma co się czarować) dla... własnych emocji, używając słowa szczęście, czy czymkolwiek chce się wybielić.
To, że mogła to dana osoba zrobić, nie znaczy że powinna za plecami - więc nie jest niczym dziwnym brak zaufania. Jest to największym świństwem, jakie można zrobić drugiej osobie, kierując się tylko i wyłącznie własnymi pobudkami.

835

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Pjack - tak, to świństwo. Tylko ono się zdarza często, jak sam widzisz.
A droga do tego, żeby po dostaniu takiego ciosu zrozumieć, że życie w przyszłości będzie fajne, potrafi być długa i wyboista. Ja wiem, że będzie dobrze. Zupełnie inaczej, niż jeszcze niedawno widziałem swoje życie, ale dobrze. Z czasem do tego dojdę, ale sama świadomość tego faktu (i tego że dzieci też znoszą to w porządku) powoduje, że widzę u siebie jakiś... rosnący luz i spokój. Z jż rozmawiamy jak ludzie w zasadzie od czasu jej przeprosin - przynajmniej wtedy zaczął schodzić ze mnie gniew (bo słowa, że "ona musiała" i parę innych zarzutów w moją stronę zostaną w mojej głowie na zawsze). Skoro nie było nam po drodze (niezależnie od przyczyn, zaniedbań, win czy jej stanu emocjonalnego), to jasne- mogła odejść bez katalizatora, ale docelowo katował się tym faktem nie będę, bo to jakbym miał karać siebie za jej decyzję o pójściu w bok. Trochę martwi mnie jeszcze, że mam "wywalone" na wszystko - zawsze byłem spokojny i optymistyczny wobec mniejszych czy większych przeciwności, ale teraz to już w ogóle jestem wzorem tak rozumianego "zen". Jakby jutro w wypadku urwało mi nogi to stwierdziłbym - "aha, ok, muszę ogarnąć jakieś protezy, wózek i zmodyfikować uprawiane sporty" i już. To kwestia dużo bardziej rozbudowanej skali emocjonalnego bólu, czy powinienem się obawiać?

836

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
Dayzee napisał/a:
AgaSawa napisał/a:
Ania2019 napisał/a:

Windy ja tez na studiach i też z tym jednym smile
Ale juz sie nie czuję jak frajer smile
Chociaż ostatnio ten mój młody przyjaciel z pracy rozłożył mnie na łopatki mówiąc, żebym się brała "za facetów", bo to dla mnie ostatni dzwonek z racji wieku (bo mam już czterdziestkę na karku) smile

Aniu ostrzegam przed bliższymi znajomościami z kolegami w pracy wink

Ania, z tymi ostatnimi dzwonkami nie ma ci świrować.  Na spokojnie. Po 40stce tez jest życie (wiem co mówię- mam 40 l i 5 mcy big_smile ). A co nagle, to po diable. Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy. Spokojnie i z rozwagą. Nic już nie musisz wink

Hej Kochani, chwile mnie nie było, a tu dobra zabawa smile
U mnie w miare spokojnie z emocjami, wróciliśmy z ferii i wpadłam już w wir pracy.

Z mężem dobrze się układa, jest taki jak kiedyś, nie z tego okresu bycia obcym ani tej laski, dziecko spokojne (chociaż fochy na feriach były) i ja też - raczej wink tylko ta głowa moja ciągle myśli i czasem tak bardzo aż mi smutno i gorzej na duszy.

Kolega wiadomo, że podnosi mi samoocenę, ostatnio lepiej sie dogaduje z mężczyznami, zawiodłam się na wielu osobach jak byłam w depresji, niektóre z kolei ciągnęły mnie na górę i są nadal. Ale nowa praca, nowi ludzie, nawet nowe włosy to mi dobrze robi smile

To co piszecie o zdradzie, niby się ponownie ufa tej osobie, ale dzwonek z tyłu głowy gdzieś dzwoni. Mnie to różowe okulary spadły z oczu i wiem już że nic nie jest na zawsze.

837

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

To bez sensu z Twojej strony.
Albo skupiać się na mężu, skoro tak zdecydowałaś, albo na koledze.

838 Ostatnio edytowany przez WindyBoy (2022-02-10 00:34:21)

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
Ania2019 napisał/a:

Hej Kochani, chwile mnie nie było, a tu dobra zabawa smile

Zabawę to miałem dzisiaj, jak się przypadkiem natknąłem na obiekt westchnień jż wieczorową porą:D
Dobrze podejrzewałem - 5 miesięcy po dacie zero mam już go w d***e, wzbudził moje obrzydzenie zamiast nienawiści, szkoda mojego życia na przebywanie w pobliżu (sorry, nie pasuje mi tu inne słowo) gówna.
A tymczasem znowu kończy się tydzień i znowu pakuję plecak. Chyba jestem na wysokiej górce mojej sinusoidy nastroju, a po wymęczającym treningu to już w ogóle:) Zobaczymy, jak długo pociągnę ten stan.

839

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

e.

Ela210 napisał/a:

To bez sensu z Twojej strony.
Albo skupiać się na mężu, skoro tak zdecydowałaś, albo na koledze.

Elu, na mężu oczywiście, ale już nie tak jak kiedyś, inaczej, zdrowiej,
przy tym koledze akurat ciągle się śmieję i ładujemy od siebie pozytywnie akumulatory.
nie rezygnuje już tylko z przyjaźni, ludzi i rzeczy jak kiedyś, bo mężowi się nie chce, nie lubi, albo coś w tym stylu,
a on widzę, że stara się bardziej otworzyć na mój świat, też przyjaciół,
Zobaczymy jak będzie, jest inaczej, ale stare już było i chyba on też w końcu zrozumiał, że nie wejdę w stare kapcie i to doświadczenie zmieniło nas wszystkich.

WindyBoy napisał/a:
Ania2019 napisał/a:

Hej Kochani, chwile mnie nie było, a tu dobra zabawa smile

Zabawę to miałem dzisiaj, jak się przypadkiem natknąłem na obiekt westchnień jż wieczorową porą:D
Dobrze podejrzewałem - 5 miesięcy po dacie zero mam już go w d***e, wzbudził moje obrzydzenie zamiast nienawiści, szkoda mojego życia na przebywanie w pobliżu (sorry, nie pasuje mi tu inne słowo) gówna.
A tymczasem znowu kończy się tydzień i znowu pakuję plecak. Chyba jestem na wysokiej górce mojej sinusoidy nastroju, a po wymęczającym treningu to już w ogóle:) Zobaczymy, jak długo pociągnę ten stan.

Udanej podróży smile oby ten stan trwał, szkoda czasu i zdrowia na ludzi, którzy nie sa warci tego by zawracać sobie nimi głowę.

840

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
Ela210 napisał/a:

To bez sensu z Twojej strony.
Albo skupiać się na mężu, skoro tak zdecydowałaś, albo na koledze.

Ale dlaczego? Może Ania jeszcze do końca nie zdecydowała. Może to wszystko musi się jej w głowie dopiero ułożyć. Może musi coś przeżyć z kolegą, by wiedzieć, czy jeszcze z mężem może im wyjść. Gdyby Ania miała wszystko już przerobione, nie pojawiłaby się na forum.

Trochę igra z ogniem, ale jak dla mnie jest usprawiedliwiona, a kto nie ryzykuje, ten nie ma.

841

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Nie zauważyłem, żeby Ania jakoś specjalnie igrała z ogniem. Wątpię jednak (to taka ogólna teza, poparta tylko jednym znanym mi przypadkiem tego typu, w którym para została ze sobą razem i jest już tak kilkanaście lat) żeby skok w bok dokonany przez zdradzonego w czymkolwiek mu/jej finalnie pomógł. Z Twojego "może musi coś przeżyć z kolegą" wnioskuję, jakbyś usprawiedliwiał u zdradzonych zdradę w rewanżu.

842

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
maku2 napisał/a:
AgaSawa napisał/a:

Aniu ostrzegam przed bliższymi znajomościami z kolegami w pracy wink

Skoro się odzywasz to jak tam u Ciebie na froncie rodzinnym.


Dosłownie, jak na froncie sad
Jeśli chodzi o męża, to prognozowanie totalnego rozjazdu przez Was niestety się sprawdza. Każde z nas idzie w zaparte nie wiadomo już nawet o co. Kiepsko, że tak to ujmę.
Relacjom małżeńskim nie sprzyja też fakt, że jestem jakieś 1500 km od domu. Muszę poważnie ruszyć temat wspólnej terapii nim będzie za późno.
Jeszcze tylko słowo o lowelasie, nim pojawią się głosy, że to jego osobą jest spowodowane. Trzymam się tego, co postanowiłam. I nie warto  nic więcej o nim dodawać.

843

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
Ania2019 napisał/a:
Dayzee napisał/a:
AgaSawa napisał/a:

Aniu ostrzegam przed bliższymi znajomościami z kolegami w pracy wink

Ania, z tymi ostatnimi dzwonkami nie ma ci świrować.  Na spokojnie. Po 40stce tez jest życie (wiem co mówię- mam 40 l i 5 mcy big_smile ). A co nagle, to po diable. Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy. Spokojnie i z rozwagą. Nic już nie musisz wink

Hej Kochani, chwile mnie nie było, a tu dobra zabawa smile
U mnie w miare spokojnie z emocjami, wróciliśmy z ferii i wpadłam już w wir pracy.

Z mężem dobrze się układa, jest taki jak kiedyś, nie z tego okresu bycia obcym ani tej laski, dziecko spokojne (chociaż fochy na feriach były) i ja też - raczej wink tylko ta głowa moja ciągle myśli i czasem tak bardzo aż mi smutno i gorzej na duszy.

Kolega wiadomo, że podnosi mi samoocenę, ostatnio lepiej sie dogaduje z mężczyznami, zawiodłam się na wielu osobach jak byłam w depresji, niektóre z kolei ciągnęły mnie na górę i są nadal. Ale nowa praca, nowi ludzie, nawet nowe włosy to mi dobrze robi smile

To co piszecie o zdradzie, niby się ponownie ufa tej osobie, ale dzwonek z tyłu głowy gdzieś dzwoni. Mnie to różowe okulary spadły z oczu i wiem już że nic nie jest na zawsze.

Aniu, ja trochę ironicznie napisałam byś uważała na kolege z pracy, a trochę nie. Jeśli jest atrakcyjny, a podejrzewam, że skoro się "dobrze" razem bawicie, to jest choćby intelektualnie, to naprawdę uważaj. Tym bardziej jeśli wiesz, że na Ciebie leci. Wiesz, ja też byłam bardzo pewna tego, że Dyzio, to będzie tylko jeden z wielu, którzy się poślinią i pójdą. Jest bardzo cienka granica i tylko dwie neutralne sobie osoby płci przeciwnej mogą się zbliżyć bardziej. Wiem, że Ty nie masz żadnych intencji wobec kolegi, ale jego uczucia bądź to, co może pod ich wpływem zrobić mogą być niebezpieczne.

844

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
WindyBoy napisał/a:
Ania2019 napisał/a:

Hej Kochani, chwile mnie nie było, a tu dobra zabawa smile

Zabawę to miałem dzisiaj, jak się przypadkiem natknąłem na obiekt westchnień jż wieczorową porą:D
Dobrze podejrzewałem - 5 miesięcy po dacie zero mam już go w d***e, wzbudził moje obrzydzenie zamiast nienawiści, szkoda mojego życia na przebywanie w pobliżu (sorry, nie pasuje mi tu inne słowo) gówna.
A tymczasem znowu kończy się tydzień i znowu pakuję plecak. Chyba jestem na wysokiej górce mojej sinusoidy nastroju, a po wymęczającym treningu to już w ogóle:) Zobaczymy, jak długo pociągnę ten stan.

Ma facet szczęście, że nie spotkałeś go 3 miesiące temu wink

845

Odp: Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie
AgaSawa napisał/a:

. Muszę poważnie ruszyć temat wspólnej terapii nim będzie za późno.

Nawet jeśli terapia uzmysłowi Wam, że jednak Wam nie po drodze, to dużo lepiej dla Was obojga próbować znaleźć kompromis bez zdrady w tle. Ja będąc 3000km od jż po zdradzie czułem akurat, że to dystans, którego potrzebuję.

Posty [ 781 do 845 z 964 ]

Strony Poprzednia 1 11 12 13 14 15 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Udowodnienie zdrady na potrzeby sądu i orzeczenia o winie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024