[/quote=123Sprawdzam]
Mam tak samo jak Ty. Jak mi brakuje właśnie takiej bliskości w małżeństwie.
Wieczorami żona zasypiała po 21 a ja sam na kanapie spędzałem każdy wieczór niby razem ( bo spała obok mnie) ale jednak samotnie. O siadaniu na kolanach to nawet już nie wspomnę.
Starałem się żeby zawsze nikomu niczego nie brakowało. Zawsze to ja wybiegałem przed szereg. Bo uważałem że tak trzeba, że jak się kogoś kocha to tak trzeba się zachowywać. I próbowałem się do tego przyzwyczaić i nauczyć się żyć z tą Zimną rybą. Kiedy zaczynałem o tym mówić i próbować rozmawiać i sygnalizować problem, to Sama o sobie tak zaczęła mówić. " Bo ja taka zimna ryba jestem, pogódź się z tym"
Odnośnie tematu lidlomixa, bo wywołał uśmiech na mojej twarzy, to ja jej tego lidlomixa sam z siebie kupiłem, tak bez okazji, bo uważałem że warto, że się ucieszy, żeby było jej łatwiej, żeby mniej czasu tracić w kuchni ( żeby nie było, też czasami coś gotuje i w ogóle bardzo lubię żonie przy gotowaniu pomagać), żebyśmy więcej czasu mieli dla siebie, a ona na to ... A po co mi to
Bo wiesz co do mnie nie docierało to ze to są egoiści bo wiedza ze maja jak maja ale i tak są z nami mimo ze wiedza ze nas krzywdzą
Oni tez się trochę samo krzywdzą bo zmuszają się do rzeczy które są wbrew nich bo coś czasem zrobią dla nas
Przykre to jak masz
Mój tez jak przyszłam się przytulić nie odtrącał (sporadyczne przypadki) ale ja chciałam kogoś takiego kto przychodzi do mnie sam i ja nie muszę ciagle prosić
Widzisz ona sama o sobie mówi zimna ryba wiec wie