marycha to pikuś bardziej uzależniają papierosy czy alkohol ale kokaina to poważna sprawa świństwo drogie i wywołuje agresję. To narkotyk popularny bardziej w USA czy Niemczech. W przeciwieństwie do heroiny czy morfiny która otumania ogłupia.
66 2021-04-03 16:30:55 Ostatnio edytowany przez authority (2021-04-03 16:31:31)
67 2021-04-03 16:33:26 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-04-03 16:35:17)
dobrze cie rozumiem. tez poznalam kilku mezczyzn naprawde fajnych, z ktorymi mozna by cos stworzyc, na pierwszy rzut oka doskonalych. co sie potem okazalo
jeden codziennie musial popijac, nawet chowajac sie z tym, bo mu bylo zapewne glupio. (nie oczekuje od nikogo calkowitej abstytencji,ale tu juz alkoholizm, choroba to choroba).
drugi wlasnie marihuana, ale akurat utracil zrodlo. tylko co z tego, gdyby tylko pojawila sie okazja kolejnego nawet by sie nie zastanawial.
czy to dobry autorytet dla dziecka? chcialabys, zeby w przyszlosci twoje dziecko majac taki przyklad rowniez poszlo droga narkotykow? ja rowniez odpowiedzialam sobie na to pytanie.
okazjonalnie okej moze moznaby zaakceptowac, ale skad masz pewnosc, ze to pozostaloby tylko okazjonalnie?? tacy ludzie wczesniej czy pozniej sie staczaja, niestety. gdy jeszcze ma sie te ok 20 lat mozna jakos zrozumiec, bo mlode, glupie, ale 30, 40, 50? juz masz jeden rozwod za soba, po co brac kolejne cierpienie na barki. czasem samotnosc lepsza od takiego krzyza.
Dokładnie, tak jak mówi przedmówczyni. Wszystko pięknie ładnie wygląda na początku i na pierwszy rzut oka, a jeszcze jak się jest na tzw haju zakochania gdy wszystko wydaje się jak przy użyciu różowych okularów. Dopiero po jakimś czasie wychodzą kwiatki.. W zasadzie to już na początku można przypuszczać z kim ma się doczynienia, bo faceci jednak zdradzają się w swoim zachowaniu, palną coś czym sobie strzelają w kolano... Ale właśnie na początku bagatelizujemy te różne czerwone lampki, uspraeiedliwiamy na ich korzyść, wypieramy całą prawdę. A człowiek z nałogiem to człowiek z nałogiem, uzależniony i koniec kropka. To jest poważny problem. Jednak wiem że dopóki będzie jakoś fajnie z pozoru to autorka będzie w tym tkwić, oleje temat. Dopiero jak przestanie sobie radzić z emocjami jakich dostarczy jej ów pan, wtedy zacznie szukać pomocy... Smutne ale takie przewidywalne. Oczywiście życzę jej jak najlepiej.
Wczoraj rozmawialiśmy z trzy godz, chciałam zapytać o kartę ale byliśmy wcześniej na zakupach więc nie zdążyłam bo zapalcil karta, przycisnelam go i powiedziałam że będę mu robiła testy na kokaine raz na, jakiś czas zgodził się, macie rację, boku tak to wygląda mam lampkę oczywiście będę miał oczy dookoła głowy, trochę go zdystansowalam. Co do tego to mówi że brał na imprezach jakiś tam kiedyś może częściej, że teraz firmę otwiera pokazał wniosek w niemicskim urzędzie czeka na tzw nip wcześniej miał coś z ojcem ale jakiś czas jest w poslce. Być może będę płakać mam cały czas coś z, tyłu głowy dzięki wam i tyłu opinia ale jeszcze zobaczę co będzie dalej. Trochę mi nie pasuje to że on nie ma mieskzania. Trochę słabo to wygląda sama też to widzę..
Zdystansuję się trochę od oceny tej relacji, bo myślę, że mogę tylko wyobrażać sobie, co tam między wami iskrzy. Co Ty autorko czujesz, to jest jakby osobna sprawa.
Spojrzę na to od relacji partnera z substancjami.
1. Przyjmuje kokainę i marihuanę. Deklaruje, że są dla niego ważne.
2. Czy pije alkohol? Czy pali papierosy? Bo jeśli raz na jakiś czas weźmie kokainę, raz na jakiś czas zapali trawkę, raz na jakiś czas wypije alkohol, to się w sumie może okazać, że z tego raz na jakiś czas robi się częste używanie naprzemienne różnych substancji psychoaktywnych. Ala to tylko moja hipoteza.
3. Jeśli pali papierosy, to jest to wyraźny dowód, że ma podatność na uzależnienia.Jeśli on czuje, że ma nad wszystkim kontrolę, to zapewne nie będzie dla niego problemem wypełnić test przesiewowy określający jego stosunek do używek. Wynik testu nie będzie diagnozą, ale może pokazać znaczenie substancji w życiu, a jeśli odgrywa ono dużą rolę, to warto o tym porozmawiać ze specjalistą.
Edit: test nazywa się DUDUIT, dostępny do wypełnienia online.
Papierosow nie pali czasem sporadycznie od stycznia chyba dwa razy alkoholu też mało.. Czasem nawet jak siedizemy to ja więcej wypije )
Annaw1278 napisał/a:Chciał mnie zabrać do siebie ale jakoś nie było teraz jak przez tą pandemie.
Kuzyna poznałam byłam u niego w domu...
Tamiraa napisał/a:Powiedz, że chciałabyś poznać jego rodzinę, porozmawiaj z jego kuzynem, z kimś, kto go zna. Nie chcesz wiedzieć, co robi kiedy nie przyjeżdża? Nie zaproponował ci odwiedzin u siebie? Ja to się nie zdziwię, jak się okaże, że ma jakąś żonę, dzieci, z którymi niby nie mieszka a chce uciec przed nimi. Samochód nie na niego, to kolejna czerwona lampka, bo jest ktoś kto za niego płaci, kto mu daje kasę na tę kokę.Pewnie, że rozumiem, że chcesz w życiu coś jeszcze przeżyć, no, ale mogłabyś przewidzieć konsekwencje przecież.
Facet musi się starać teraz, sprawiać wrażenie uroczego, inaczej nie dałabyś się tak sobą zakręcić. A już to rozkręcenie nie swojej firmy to dopiero skok. Każdy kto ma firmę, musi mieć karty płatnicze.On jest tutaj od października cały czas jedzie tylko raz na parę tyg znaczy odkąd go znam od grudnia to był 3 razy
Czyli poznałaś tylko "kuzyna" nikogo więcej.
Miałam kiedyś podobny epizod, Zaznaczam: podobny. Facet pół roku w Polsce, pół roku w UK, przy czym pomieszkiwanie w innym miejscu w Polsce.Niczym rozdarta sosna
Dochodzę do wniosku, że ty to musisz przeżyć, bo Twoja podświadomość nie dopuszcza innego rozwiązania.
Chyba nikt by ci nie doradził: idź w to śmiało, a pomimo tego mam wrażenie, że wejdziesz w to.
Myślę, że w końcu posłuchasz swojej córki, a nie ludzi na forum.Pogasiłaś wszystkie czerwone lampki..
Edytuję.Pewnie myślisz, że coś dla niego znaczysz, skoro się tak bardzo stara, kupuje prezenty, jest szarmancki. Przekonaj się, czy to nie próby zdobycia zaufania, żeby poprosić o coś kluczowego.
Ale w sumie o co może prosić?
72 2021-04-03 23:07:18 Ostatnio edytowany przez kochanie123 (2021-04-03 23:09:36)
Tamiraa napisał/a:Annaw1278 napisał/a:Chciał mnie zabrać do siebie ale jakoś nie było teraz jak przez tą pandemie.
Kuzyna poznałam byłam u niego w domu...
On jest tutaj od października cały czas jedzie tylko raz na parę tyg znaczy odkąd go znam od grudnia to był 3 razy
Czyli poznałaś tylko "kuzyna" nikogo więcej.
Miałam kiedyś podobny epizod, Zaznaczam: podobny. Facet pół roku w Polsce, pół roku w UK, przy czym pomieszkiwanie w innym miejscu w Polsce.Niczym rozdarta sosna
Dochodzę do wniosku, że ty to musisz przeżyć, bo Twoja podświadomość nie dopuszcza innego rozwiązania.
Chyba nikt by ci nie doradził: idź w to śmiało, a pomimo tego mam wrażenie, że wejdziesz w to.
Myślę, że w końcu posłuchasz swojej córki, a nie ludzi na forum.Pogasiłaś wszystkie czerwone lampki..
Edytuję.Pewnie myślisz, że coś dla niego znaczysz, skoro się tak bardzo stara, kupuje prezenty, jest szarmancki. Przekonaj się, czy to nie próby zdobycia zaufania, żeby poprosić o coś kluczowego.Ale w sumie o co może prosić?
O pożyczenie pieniędzy na swoje biznesy, albo kredyt. Na to uważaj. Nigdy nie ufaj facetowi na takim etapie znajomości, zwłaszcza że coś już Ci nie pasuje i niepokoi. Gdyby kiedykolwiek doszło do takiej sytuacji gdy on będzie prosił cię o pożyczenie pieniędzy czy wzięcie jakiegoś kredytu, nigdy się nie zgadzaj. Od tego ma kolegów, rodzinę, banki itd. Uczciwy facet poradzi sobie i raczej nie będzie zawracał kobiecie głowy w tej kwestii. Poprostu bądź ostrożna.
Annaw1278 napisał/a:Tamiraa napisał/a:Czyli poznałaś tylko "kuzyna" nikogo więcej.
Miałam kiedyś podobny epizod, Zaznaczam: podobny. Facet pół roku w Polsce, pół roku w UK, przy czym pomieszkiwanie w innym miejscu w Polsce.Niczym rozdarta sosna
Dochodzę do wniosku, że ty to musisz przeżyć, bo Twoja podświadomość nie dopuszcza innego rozwiązania.
Chyba nikt by ci nie doradził: idź w to śmiało, a pomimo tego mam wrażenie, że wejdziesz w to.
Myślę, że w końcu posłuchasz swojej córki, a nie ludzi na forum.Pogasiłaś wszystkie czerwone lampki..
Edytuję.Pewnie myślisz, że coś dla niego znaczysz, skoro się tak bardzo stara, kupuje prezenty, jest szarmancki. Przekonaj się, czy to nie próby zdobycia zaufania, żeby poprosić o coś kluczowego.Ale w sumie o co może prosić?
O pożyczenie pieniędzy na swoje biznesy, albo kredyt. Na to uważaj. Nigdy nie ufaj facetowi na takim etapie znajomości, zwłaszcza że coś już Ci nie pasuje i niepokoi. Gdyby kiedykolwiek doszło do takiej sytuacji gdy on będzie prosił cię o pożyczenie pieniędzy czy wzięcie jakiegoś kredytu, nigdy się nie zgadzaj. Od tego ma kolegów, rodzinę, banki itd. Uczciwy facet poradzi sobie i raczej nie będzie zawracał kobiecie głowy w tej kwestii. Poprostu bądź ostrożna.
Tak dziękuję tego na pewno bym nie zrobiła. Wiem że może ta znajomość ma drugie dno a facrt druga twarz ale jednak spróbuję. Będę tu na bieżąco pisać. Dziękuję bardzo ocenę sytuacji dzięki wam mam dystans i ostrożnosc do tej znajomości. Myślę że z, drugiej strony jak się kogoś poznaje to do końca nie, widomo kto to jest fakt za szybko zaufalam wpuściłam do domu ale to wynika chyba z tego że boję się być sama. Zawsze jak kogoś poznaje to niby jest ok ale potem coś nie pasuje i tak się to kończy.
Autorko przestań czytać w internecie o uzależnieniu to że często pociąga nosem ruszą nogami niema mieszkania (samochodu?) Nie koniecznie musi być symptomem uzależnienia .
Powiedział ci o tej marihuanie i kokainie co było wołaniem o pomoc z doświadczenia wiem że sama twoja miłość nie sprawi że przestanie być uzależniony istnieje takie pojęcie jak czysty narkoman ponieważ można kilka lat niebrac ale dalej czuć potrzebę nałogu prosząc cie o pomoc zrobił pierwszy krok żeby powstrzymać nałóg ale długa droga przed nim i przed tobą jeśli zdecydujesz się z nim być niepodam ci na tacy sposobu co masz robić żeby niebrał ale napewno powinnaś pilnować żeby utrzymał się w ,,czystości " być dla niego wsparciem w tym trudnym okresie , to twój partner więc sama powinnaś wiedzieć jak mu pomuc jednemu pomaga kontrolowanie drugi ci powie że mu nieufasz i zacznie się z tego powodu od ciebie oddalać
Autorko przestań czytać w internecie o uzależnieniu to że często pociąga nosem ruszą nogami niema mieszkania (samochodu?) Nie koniecznie musi być symptomem uzależnienia .
Powiedział ci o tej marihuanie i kokainie co było wołaniem o pomoc z doświadczenia wiem że sama twoja miłość nie sprawi że przestanie być uzależniony istnieje takie pojęcie jak czysty narkoman ponieważ można kilka lat niebrac ale dalej czuć potrzebę nałogu prosząc cie o pomoc zrobił pierwszy krok żeby powstrzymać nałóg ale długa droga przed nim i przed tobą jeśli zdecydujesz się z nim być niepodam ci na tacy sposobu co masz robić żeby niebrał ale napewno powinnaś pilnować żeby utrzymał się w ,,czystości " być dla niego wsparciem w tym trudnym okresie , to twój partner więc sama powinnaś wiedzieć jak mu pomuc jednemu pomaga kontrolowanie drugi ci powie że mu nieufasz i zacznie się z tego powodu od ciebie oddalać
Boże..... co za bzdety- gdzie ty to wyczytałas?
Przede wszystkim - to ze jej powiedział to nie jest wołanie o pomoc- chciał być w jakiś sposób szczery oraz przyzwolić sobie samemu na beztroskie decyzje i a jak autorka był miała problem to by powiedział- przecież cię informowałem o tym.
Dalsza cześć to już po prostu bełkot- z tym jest tak jak z każdym innym uzależnieniem - jeśli człowiek nie zrozumie ze marnuje sobie życie ( bo znam ludzi którzy nie marnują sobie życia narkotykami- zdrowie tak ale życia niekoniecznie) jeśli sam nie podejmie tej decyzji to choćby skaly sra..... i tak nic się nie zmieni- żadna miłość nie jest w stanie sprawić ze ktoś uzależniony przestanie brać alb pic albo cokolwiek innego. To tak jak z tymi alkoholikami co nie wypija dwa dni alkoholu i twierdzą ze nie są już uzależnieni.
Czytałam ten wątek ale nie pamiętaj żadnej wzmianki o jego rzucaniu tego - może coś było ale to tylko na pokaz przed autorka , ze on taki wspaniały rycerz na białym koniu i ze miłość sprawia ze nie będzie palił albo wąchał.
Reszty nie będę już komentować - zwłaszcza o rozwiązaniu podanym na tacy....
Autorko, jak ludzie tutaj już zauważyli, ja uważam ze te jego palenie to pikus- problem tutaj jest większy w tym ze facet nie jest moim zdaniem z tobą szczery- coś tam niby ma ale nikt nic dokładnie nie wie- ja nie mówię ze ty masz być jak księgowa z dostępem do kont bankowych ale i jak na mój nos koleś coś kręci.
Poza tym palenie to jedna sprawa która nie jest jakoś mocno kosztowna, ale kokaina to już pieniądz - tania nie jest - No chyba ze bierze tańszy odpowiedni wiec wtedy aż tak dużo kasy nie schodzi.
zastanów się i przeanalizuj co o nim wiesz - jak zarabia pieniądze, gdzie mieszka itp i wtedy bedziesz miała szerszy obraz faceta. Może faktycznie jest fair ale moim zdaniem on tylko czeka na moment żeby zostać w jakimś stopniu twoim uttzymankiem. W końcu on będzie pracował na kokę a ty na wszystko inne.
tajedyna94 napisał/a:Autorko przestań czytać w internecie o uzależnieniu to że często pociąga nosem ruszą nogami niema mieszkania (samochodu?) Nie koniecznie musi być symptomem uzależnienia .
Powiedział ci o tej marihuanie i kokainie co było wołaniem o pomoc z doświadczenia wiem że sama twoja miłość nie sprawi że przestanie być uzależniony istnieje takie pojęcie jak czysty narkoman ponieważ można kilka lat niebrac ale dalej czuć potrzebę nałogu prosząc cie o pomoc zrobił pierwszy krok żeby powstrzymać nałóg ale długa droga przed nim i przed tobą jeśli zdecydujesz się z nim być niepodam ci na tacy sposobu co masz robić żeby niebrał ale napewno powinnaś pilnować żeby utrzymał się w ,,czystości " być dla niego wsparciem w tym trudnym okresie , to twój partner więc sama powinnaś wiedzieć jak mu pomuc jednemu pomaga kontrolowanie drugi ci powie że mu nieufasz i zacznie się z tego powodu od ciebie oddalaćBoże..... co za bzdety- gdzie ty to wyczytałas?
Przede wszystkim - to ze jej powiedział to nie jest wołanie o pomoc- chciał być w jakiś sposób szczery oraz przyzwolić sobie samemu na beztroskie decyzje i a jak autorka był miała problem to by powiedział- przecież cię informowałem o tym.
Dalsza cześć to już po prostu bełkot- z tym jest tak jak z każdym innym uzależnieniem - jeśli człowiek nie zrozumie ze marnuje sobie życie ( bo znam ludzi którzy nie marnują sobie życia narkotykami- zdrowie tak ale życia niekoniecznie) jeśli sam nie podejmie tej decyzji to choćby skaly sra..... i tak nic się nie zmieni- żadna miłość nie jest w stanie sprawić ze ktoś uzależniony przestanie brać alb pic albo cokolwiek innego. To tak jak z tymi alkoholikami co nie wypija dwa dni alkoholu i twierdzą ze nie są już uzależnieni.
Czytałam ten wątek ale nie pamiętaj żadnej wzmianki o jego rzucaniu tego - może coś było ale to tylko na pokaz przed autorka , ze on taki wspaniały rycerz na białym koniu i ze miłość sprawia ze nie będzie palił albo wąchał.
Reszty nie będę już komentować - zwłaszcza o rozwiązaniu podanym na tacy....
Autorko, jak ludzie tutaj już zauważyli, ja uważam ze te jego palenie to pikus- problem tutaj jest większy w tym ze facet nie jest moim zdaniem z tobą szczery- coś tam niby ma ale nikt nic dokładnie nie wie- ja nie mówię ze ty masz być jak księgowa z dostępem do kont bankowych ale i jak na mój nos koleś coś kręci.
Poza tym palenie to jedna sprawa która nie jest jakoś mocno kosztowna, ale kokaina to już pieniądz - tania nie jest - No chyba ze bierze tańszy odpowiedni wiec wtedy aż tak dużo kasy nie schodzi.
zastanów się i przeanalizuj co o nim wiesz - jak zarabia pieniądze, gdzie mieszka itp i wtedy bedziesz miała szerszy obraz faceta. Może faktycznie jest fair ale moim zdaniem on tylko czeka na moment żeby zostać w jakimś stopniu twoim uttzymankiem. W końcu on będzie pracował na kokę a ty na wszystko inne.
Byliśmy teraz razem dwa dni dużo rozmawiamy znów zapytałam wprost kto może nie pracować tyle czasu a on ze wcześniej dużo pracował odłożył kasę miał tzw wypalenie zawodowe i dlatego musiał odpocząć. Mówi że temat kokainy mamy zamknkty ze nie będzie brał że nie musi tego mieć do życia. Teraz otwiera firmę czeka na nip i będzie coś działam wcześniej się okazało że miał coś z ojcem. Też mi się wydaje że nie do końca jest szczery zresztą mam z tyłu głowy już to co pwoeidzial o kokainie. Nie, wiem też jak to wygląda jak ktoś bierze bo równie dobrze może brać u mnie np w toalecie ja, się nie znam jak się po tym człowiek zachowuje i jak wygląda. Czy można brać tak jak on mówi tylko na imprezach też nie, wiem. Mało wiem o nim tylko tyle co mi pwoeidzial. Poza tym wkurza mnie to że ciągle spotykamy się Umnie wiadomo mieszka 400 km, czasem jedziemy do kuzyna bo ma, też, drugi dom taki jakby letniskowy. Męczy mnie ten związek trochę bo facet przyjeżdża fakt zakupy zarobi ale muszę skakać koło niego tzn mogę ale żeby to było obustronne jeden wekedn tu jeden tam u niego a jak mówię zrezygnuj tam z mieszkania a wynjmij bliżej mnie bo tak do kuzyna ma ok 90 km to też bez sensu. Mówi że nie bo musi mieć tam mieszkanie bo mama czasem przyjeżdża do lekarzy i on ma tam też sprawy jeszcze zaravia na jakiś ogordzeniax co jest na ojca firma. Dużo znakow zapytania naprawdę się zastanawiam nas ta, znjomoscia.
Nip dla przedsiębiorcy w Niemczech, to tak maksymalnie 5 dni.
Może on na gęś znoszącą złote jaja tak czeka?
Jeśli facet ma tyle wolnego czasu i nie zabiera Cię do siebie, nie pokazuje miasta, mieszkania itd to już by mi się zapaliła lampka. On czeka niby na nip gdzie czasem to kwestia 2 dni i raptem co? Rusza z firmą? Co dokładnie będzie robił? Gdzie ma biuro ?
Co robi całymi dniami?
.. Ty przecież nic o nim nie wiesz, tylko słuchasz to co chcesz usłyszeć.
Mnie jak facet chciał zaimponować ( to zawiózł mnie do Niemiec do siebie, pokazal swoje firmy, dom, zabierał w różne miejsca i chciał że mną spędzać czas - gdzie ja o to nie prosiłam! Fakt faktem mocno czasem koloryzowal, po kilku spotkaniach wiedziałam z jakim dokładnie typem mam doczynienia i się nie pomyliłam - babiarz do potęgi. I pomimo że go bardzo lubię jest moim kumplem tak dałam mu do zrozumienia że głupia i naiwna nie jestem
Twoja naiwność bije na kilometr, chcesz wierzyć w każde jego słowo... Znam takie kobiety jak Ty niestety i życie nigdy nie ułożone, problemy lament i płacz że życie takie źle... Nie życie
79 2021-04-05 21:17:39 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-04-05 21:18:54)
Moim zdaniem jeśli nie chcesz kończyć znajomości to przynajmniej daj sobie odpowiednio dużo czasu aby go poznać i się upewnić co do niego. Masz wiele poważnych wątpliwości. Poznaj jego rodzinę, przyjaciół, sprawdź czy to co mówi znajdzie potwierdzenie w rzeczywistości.. Ja bym się nie śpieszyła z zapraszaniem go do zapraszania na stałe do mieszkania u Ciebie.
Widzisz wiele znaków ostrzegawczych, więc nie ignoruj tego. Uczucia są ważne, ale rozsądku też trzeba słuchać.
Nie wierzę, że przestanie brać. Sam przyznał wcześniej, jaki ma stosunek do tego i że jeśli kobieta nie zaakceptuje to będzie brał za plecami. Wyraziłaś sprzeciw więc będzie oszukiwał.
Osobiście nie weszłabym w to a intuicja podpowiada mi, że może okazać się spryciarzem oszustem z nałogiem.
Bbaasella ile ludzi tyle opini ja kilka krotnie widziałam jak ktoś prosił o pomoc w walce z nałogiem niejasno i co się działo kiedy niezostał zrozumiany jak bardziej popadał w nalug pisze z własnego doświadczenia mój znajomy przyznał się rodzicą do palenia marihuany oni nic z tym niezrobili a on wyjechał i urwał kontakt już kilka lat temu , mogę Ci podać kilka przykładów jak problem alkoholowy mimo checi długiego czasu niepicia ludzie łatwo wracają do nałogu
Ile osób tyle opini moja się niemusi podobać
Moim zdaniem jeśli nie chcesz kończyć znajomości to przynajmniej daj sobie odpowiednio dużo czasu aby go poznać i się upewnić co do niego. Masz wiele poważnych wątpliwości. Poznaj jego rodzinę, przyjaciół, sprawdź czy to co mówi znajdzie potwierdzenie w rzeczywistości.. Ja bym się nie śpieszyła z zapraszaniem go do zapraszania na stałe do mieszkania u Ciebie.
Widzisz wiele znaków ostrzegawczych, więc nie ignoruj tego. Uczucia są ważne, ale rozsądku też trzeba słuchać.Nie wierzę, że przestanie brać. Sam przyznał wcześniej, jaki ma stosunek do tego i że jeśli kobieta nie zaakceptuje to będzie brał za plecami. Wyraziłaś sprzeciw więc będzie oszukiwał.
Osobiście nie weszłabym w to a intuicja podpowiada mi, że może okazać się spryciarzem oszustem z nałogiem.
Mam podobne zdanie do Ciebie ale teraz ciężki mi powiedziec żeby nie zostawal na noc bo już zostaje, mam też intuicję i to samo myślę że może oszukiwac dziś doszło do tego że myślę że może u mnie jak w łazience był to mógł brać wiem że to chore... Zapytałam go po co mi powiedział i że powiedzial że jak kobieta nie akceptuje to będzie brał a on no wiesz takie gadanie wiadomo że nie będę... Myślę że tak dam sobie czas ale już raczej jestem pewna że to nie pójdzie nawet nie chodzi o to to czy weźmie czy nie ale nie ma swojego mieszkania i co ma plan żeby u mnie zamieszkać...
On wydaje się że jest z tych typów gołych i wesołych, taki wieczny biznesmen co to co chwila łapie się czegoś i nie kończy, wolny ptak. Tak jakoś mi się rysuje jego obraz. W sumie jak pomieszka z tobą to przyjrzysz mu się z bliska wyraźniej, więcej dowiesz się prawdy o nim bo właśnie wspólne mieszkanie razem weryfikuje wszystko. Zobaczysz ile z siebie daje, czy dokłada się do budżetu domowego chętnie, czy będzie miał wymówki, wymyślanie problemów itd. Zobaczysz czy jest pomocny, i jak spędza wolny czas w domu i czy jest aktywny ogólnie czy typ kanapowca z pilotem w ręku. Póki co przyglądaj mu się bardzo uważnie i wnikliwie.
On wydaje się że jest z tych typów gołych i wesołych, taki wieczny biznesmen co to co chwila łapie się czegoś i nie kończy, wolny ptak. Tak jakoś mi się rysuje jego obraz. W sumie jak pomieszka z tobą to przyjrzysz mu się z bliska wyraźniej, więcej dowiesz się prawdy o nim bo właśnie wspólne mieszkanie razem weryfikuje wszystko. Zobaczysz ile z siebie daje, czy dokłada się do budżetu domowego chętnie, czy będzie miał wymówki, wymyślanie problemów itd. Zobaczysz czy jest pomocny, i jak spędza wolny czas w domu i czy jest aktywny ogólnie czy typ kanapowca z pilotem w ręku. Póki co przyglądaj mu się bardzo uważnie i wnikliwie.
Tez mam podobne odczucia, ze ciagnie 10 srok za ogon a koniec konców nie ma nic.
Zgadzam sie z przedmowczynia ze obserwuj go wnikliwie, ale daj mu tez duzo wolnosci, wtedy on straci czujnosc i zacznie pokazywac/ zahcowywac sie taki jaki dokladnie jest be zbednych gierek. I wtedy bedziesz wiedziala.
Wszystko zawsze wychodzi w praniu
On wydaje się że jest z tych typów gołych i wesołych, taki wieczny biznesmen co to co chwila łapie się czegoś i nie kończy, wolny ptak. Tak jakoś mi się rysuje jego obraz. W sumie jak pomieszka z tobą to przyjrzysz mu się z bliska wyraźniej, więcej dowiesz się prawdy o nim bo właśnie wspólne mieszkanie razem weryfikuje wszystko. Zobaczysz ile z siebie daje, czy dokłada się do budżetu domowego chętnie, czy będzie miał wymówki, wymyślanie problemów itd. Zobaczysz czy jest pomocny, i jak spędza wolny czas w domu i czy jest aktywny ogólnie czy typ kanapowca z pilotem w ręku. Póki co przyglądaj mu się bardzo uważnie i wnikliwie.
Tak właśnie taki wolny ptak.. Opowiadał że robił to robił tamto że nigdy by nie pracowal w jakiej koroacji bo to nie dla niego że zawsze sam sobie. Z tego c ojiz widzę to jest u mnie wkeendy to piątek jest ok przyjedzie jest fajnie zazwyczaj jedziemy na jakieś zakupy, potem sobie siedzimy, ale drugi dzień widzę że lubi kanapa pilot itd. Myślę że do wspólnego mieszkania raczej nie dojdzie bo nie chce go brać do siebie a nie zanosi się żeby on coś wynająl czy kupił. Jest bardzo wygodny.
85 2021-04-06 07:36:04 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-04-06 08:30:49)
Obserwuj i nie śpiesz się z niczym. Przemyśl sobie co oczekujesz od niego.
Część facetów ma taki dar, potrafią oczarować łatwo kobietę, ale to niech nie przysłoni innych spraw, abyś nie popadła w kłopoty przez niego.
Płacenie gotówką przez niego wszędzie - może zapłatę albo część dostaje w gotówce, jakaś praca na czarno..
86 2021-04-06 08:31:43 Ostatnio edytowany przez kochanie123 (2021-04-06 08:32:04)
kochanie123 napisał/a:On wydaje się że jest z tych typów gołych i wesołych, taki wieczny biznesmen co to co chwila łapie się czegoś i nie kończy, wolny ptak. Tak jakoś mi się rysuje jego obraz. W sumie jak pomieszka z tobą to przyjrzysz mu się z bliska wyraźniej, więcej dowiesz się prawdy o nim bo właśnie wspólne mieszkanie razem weryfikuje wszystko. Zobaczysz ile z siebie daje, czy dokłada się do budżetu domowego chętnie, czy będzie miał wymówki, wymyślanie problemów itd. Zobaczysz czy jest pomocny, i jak spędza wolny czas w domu i czy jest aktywny ogólnie czy typ kanapowca z pilotem w ręku. Póki co przyglądaj mu się bardzo uważnie i wnikliwie.
Tak właśnie taki wolny ptak.. Opowiadał że robił to robił tamto że nigdy by nie pracowal w jakiej koroacji bo to nie dla niego że zawsze sam sobie. Z tego c ojiz widzę to jest u mnie wkeendy to piątek jest ok przyjedzie jest fajnie zazwyczaj jedziemy na jakieś zakupy, potem sobie siedzimy, ale drugi dzień widzę że lubi kanapa pilot itd. Myślę że do wspólnego mieszkania raczej nie dojdzie bo nie chce go brać do siebie a nie zanosi się żeby on coś wynająl czy kupił. Jest bardzo wygodny.
Podobno jeśli facet już na początku nie ma nic do zaoferowania kobiecie to później tymbardziej. A czy narzeka ogólnie na swoją sytuację finansową i zawodową? Np. jęczy ze kiedyś to zarabiał duuuzo, kiedyś miał fajną pracę. Kiedyś było inaczej, lepiej itd itd?
Annaw1278 napisał/a:kochanie123 napisał/a:On wydaje się że jest z tych typów gołych i wesołych, taki wieczny biznesmen co to co chwila łapie się czegoś i nie kończy, wolny ptak. Tak jakoś mi się rysuje jego obraz. W sumie jak pomieszka z tobą to przyjrzysz mu się z bliska wyraźniej, więcej dowiesz się prawdy o nim bo właśnie wspólne mieszkanie razem weryfikuje wszystko. Zobaczysz ile z siebie daje, czy dokłada się do budżetu domowego chętnie, czy będzie miał wymówki, wymyślanie problemów itd. Zobaczysz czy jest pomocny, i jak spędza wolny czas w domu i czy jest aktywny ogólnie czy typ kanapowca z pilotem w ręku. Póki co przyglądaj mu się bardzo uważnie i wnikliwie.
Tak właśnie taki wolny ptak.. Opowiadał że robił to robił tamto że nigdy by nie pracowal w jakiej koroacji bo to nie dla niego że zawsze sam sobie. Z tego c ojiz widzę to jest u mnie wkeendy to piątek jest ok przyjedzie jest fajnie zazwyczaj jedziemy na jakieś zakupy, potem sobie siedzimy, ale drugi dzień widzę że lubi kanapa pilot itd. Myślę że do wspólnego mieszkania raczej nie dojdzie bo nie chce go brać do siebie a nie zanosi się żeby on coś wynająl czy kupił. Jest bardzo wygodny.
Podobno jeśli facet już na początku nie ma nic do zaoferowania kobiecie to później tymbardziej. A czy narzeka ogólnie na swoją sytuację finansową i zawodową? Np. jęczy ze kiedyś to zarabiał duuuzo, kiedyś miał fajną pracę. Kiedyś było inaczej, lepiej itd itd?
Nie nie narzeka ja wczoraj mówię że nie da mi poczucia bezpieczeństwa bo sam go nie ma ani stałej pracy ani mieskzania swojego a on ale pieniądze mam i znam swoją wartość. Dużo ogólnie wydaje teraz jak był na wekend to prezent córce 150 zł plus zakupy 500 i mi prezent... To musi mieć. Mówi że ma parę tematów które chce ogarnąć No i że będzie zaczynał z tą firmą..
88 2021-04-06 09:29:56 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-04-06 10:55:38)
Nie nie narzeka ja wczoraj mówię że nie da mi poczucia bezpieczeństwa bo sam go nie ma ani stałej pracy ani mieskzania swojego a on ale pieniądze mam i znam swoją wartość. Dużo ogólnie wydaje teraz jak był na wekend to prezent córce 150 zł plus zakupy 500 i mi prezent... To musi mieć. Mówi że ma parę tematów które chce ogarnąć No i że będzie zaczynał z tą firmą..
Przecież pracuje u tego kuzyna przy remoncie domu, to kuzyn chyba mu coś płaci? Może też pobiera jakiś socjal w Niemczech, bo w istnienie jego firmy tam, to wybacz, nie wierzę. Chyba że jakaś nielegalna
Dobrze, że zaczynasz myśleć o sobie i zaczynasz być podejrzliwa. Jeszcze tylko brakuje, żeby chciał od ciebie pożyczać pieniądze "na rozkręcenie" firmy w Polsce.
aniuu1 napisał/a:Moim zdaniem jeśli nie chcesz kończyć znajomości to przynajmniej daj sobie odpowiednio dużo czasu aby go poznać i się upewnić co do niego. Masz wiele poważnych wątpliwości. Poznaj jego rodzinę, przyjaciół, sprawdź czy to co mówi znajdzie potwierdzenie w rzeczywistości.. Ja bym się nie śpieszyła z zapraszaniem go do zapraszania na stałe do mieszkania u Ciebie.
Widzisz wiele znaków ostrzegawczych, więc nie ignoruj tego. Uczucia są ważne, ale rozsądku też trzeba słuchać.Nie wierzę, że przestanie brać. Sam przyznał wcześniej, jaki ma stosunek do tego i że jeśli kobieta nie zaakceptuje to będzie brał za plecami. Wyraziłaś sprzeciw więc będzie oszukiwał.
Osobiście nie weszłabym w to a intuicja podpowiada mi, że może okazać się spryciarzem oszustem z nałogiem.
Mam podobne zdanie do Ciebie ale teraz ciężki mi powiedziec żeby nie zostawal na noc bo już zostaje, mam też intuicję i to samo myślę że może oszukiwac dziś doszło do tego że myślę że może u mnie jak w łazience był to mógł brać wiem że to chore... Zapytałam go po co mi powiedział i że powiedzial że jak kobieta nie akceptuje to będzie brał a on no wiesz takie gadanie wiadomo że nie będę... Myślę że tak dam sobie czas ale już raczej jestem pewna że to nie pójdzie nawet nie chodzi o to to czy weźmie czy nie ale nie ma swojego mieszkania i co ma plan żeby u mnie zamieszkać...
widzisz Anno, jeszcze z Tobą nie mieszka, a już żyjesz we własnym domu jak na bombie, martwiąc się, czy aby nie wziął narkotyków w łazience.
Mam wrażenie, że zaczynasz trzeźwieć, obyś nie zmieniła zdania, bo te prezenty to po to, aby Cię urobić.
Pomyśl Anno, czy gdyby on tam rzeczywiście miał firmę, to by zaczął randkować w Polsce?
Jeśli naprawdę mu zależy, niech coś wynajmnie i rozkręci obiecaną firmę. Nie bierz go do siebie póki co choćby ze względu na dziecko.
Annaw1278 napisał/a:aniuu1 napisał/a:Moim zdaniem jeśli nie chcesz kończyć znajomości to przynajmniej daj sobie odpowiednio dużo czasu aby go poznać i się upewnić co do niego. Masz wiele poważnych wątpliwości. Poznaj jego rodzinę, przyjaciół, sprawdź czy to co mówi znajdzie potwierdzenie w rzeczywistości.. Ja bym się nie śpieszyła z zapraszaniem go do zapraszania na stałe do mieszkania u Ciebie.
Widzisz wiele znaków ostrzegawczych, więc nie ignoruj tego. Uczucia są ważne, ale rozsądku też trzeba słuchać.Nie wierzę, że przestanie brać. Sam przyznał wcześniej, jaki ma stosunek do tego i że jeśli kobieta nie zaakceptuje to będzie brał za plecami. Wyraziłaś sprzeciw więc będzie oszukiwał.
Osobiście nie weszłabym w to a intuicja podpowiada mi, że może okazać się spryciarzem oszustem z nałogiem.
Mam podobne zdanie do Ciebie ale teraz ciężki mi powiedziec żeby nie zostawal na noc bo już zostaje, mam też intuicję i to samo myślę że może oszukiwac dziś doszło do tego że myślę że może u mnie jak w łazience był to mógł brać wiem że to chore... Zapytałam go po co mi powiedział i że powiedzial że jak kobieta nie akceptuje to będzie brał a on no wiesz takie gadanie wiadomo że nie będę... Myślę że tak dam sobie czas ale już raczej jestem pewna że to nie pójdzie nawet nie chodzi o to to czy weźmie czy nie ale nie ma swojego mieszkania i co ma plan żeby u mnie zamieszkać...
widzisz Anno, jeszcze z Tobą nie mieszka, a już żyjesz we własnym domu jak na bombie, martwiąc się, czy aby nie wziął narkotyków w łazience.
Mam wrażenie, że zaczynasz trzeźwieć, obyś nie zmieniła zdania, bo te prezenty to po to, aby Cię urobić.
Pomyśl Anno, czy gdyby on tam rzeczywiście miał firmę, to by zaczął randkować w Polsce?
Jeśli naprawdę mu zależy, niech coś wynajmnie i rozkręci obiecaną firmę. Nie bierz go do siebie póki co choćby ze względu na dziecko.
Tak tak on firmę otwiera dopiero wcześniej robił coś z ojcem ale twierdzi że miał tzw wypalenie zawodowe i dwa lata nie pracuje był u mamy właśnie za granicą teraz od jesieni u tego kuzyna idoeoro teraz coś otwiera. Może dam mu czas i zobaczymy ale jest sporo niejasnonosci. Do siebie go na pewno nie wezmę bo mnie to męczy i w sumie dlaczego ja mam facetowi zapewniac dach nad głową. Niech rozkreci tu firmę mówi że jeszcze u kuzyna będzie w firmie coś robił to zobaczymy ale mam jakąś intuicję dziwną..
I tak trzymaj - absolutnie żadnego mieszkania u Ciebie. Podejrzewam, że " wypalony zawodowo" niebieski ptaszek szybko się wtedy zmyje, szukając kolejnej naiwnej
A czy myślicie ze jak przez jego życie przewija się ta kokaina jak on twierdzi na imprezach, pytałam jak często to mówi że czasem raz w miesiącu czasem bywało dwa razy w roku a czasem 4 razy w tyg i że nie musi wcale. To czy jak brał to nieregularnie to może nie być uzależniony i czy tak bez problemu nie weźmie?
Kokaina to drogi interes - ja widzę to tak ze to imprezowy narkotyk tych którzy chcą się poczuć nowobogackimi. Raczej codziennie ludzie tego nie biorą bo ich po prostu nie stać. No chyba ze zarabiasz ogrom pieniędzy i cię na to najzwyczajniej stać.
Tańszym odpowiednikiem kokainy jest amfetamina która ma podobne działanie. Generalnie chodzi o pobudzenie i brak chęci do spania stad właśnie traktowane są jako imprezowe.
Generalnie każdy inaczej reaguje na narkotyki - to ze jeden będzie brał na imprezach i tyle mu starczy nie oznacza ze drugi nie będzie chciał więcej i więcej.
Ja mieszkam za granica wiec tutaj to nie jest wielkie halo ze na imprezie ktos posypie kreskę - ale tez jest inne podejście do tematu. Nikt z tego nie robi wielkiego zagrożenia.
Wracając do tego twojego - zależy czy ma charakter skłonny do uzależnień czy nie. To ze ktoś w życiu brał nie znaczy ze jest narkomanem.( zaraz się pewnie posypie grom ze inaczej ale ja w to nie wierze)
W Polsce na dużo tematów jest założone tabu i ludzie nie chcą wiedzieć albo widzieć- za grania to podejście mam wrażenie jest bardziej luzackie.
Ja u ciebie serio widzę inne problemy niż jego kokaina. Zreszta nawet mogłabym powiedzieć ze moim zdaniem trawa jest bardziej uzależniająca bo widziałam i miałam do czynienia z ludźmi którzy nie przypalili swojego tradycyjnego porannego blanta i były nerwy i prawie ze rzucanie talerzami i generalna katastrofa. Po pierwszym blancie wszystko wracało do normy. Zreszta ja nie przepadam za ludźmi którzy jaraja bo w pewnym momencie kontakt zaczyna być trochę przytępiony.
Wracając do tematu - problem jest ze on chce być biznesmenem a wychodzi mi to średnio.
Tak on właśnie tak mówi że na imprezę to jest ok a terwz nie potrzbu tego, trochę rzeczywiście problem jest w tym jak myślę nad tym wszystkim ze on wg mnie powinien wynająć mieskzanie blisko mnie a, do kuzyna sobie dojeżdżać ma okolo godz a z mieszkania w Niemczech zrezygnować. Jak budować związek w wekendy? Jak oststnio mówiłam że nie ma stałej pracy i stabilizacji w formie mieszkania to jaka mi zapewni? To powiedzial że ma pieniądze i tyle. Dwa lata mógł nie pracować, miał tzw depresję z przerpacowania...
Znałem wielu co mówili, że tylko na imprezach, od imprezy do imprezy a potem odwyki bo się chłopy nie połapały, że organizują lub jeżdzą czesciej na imprezy byle sobie wciągnąć. Nie brali bo imprezowali, imprezowali bo wtedy brali.
Znałem wielu co mówili, że tylko na imprezach, od imprezy do imprezy a potem odwyki bo się chłopy nie połapały, że organizują lub jeżdzą czesciej na imprezy byle sobie wciągnąć. Nie brali bo imprezowali, imprezowali bo wtedy brali.
Tylko on raczej jest tu cały czas jeździ tam Radko teraz
Witam po nieobecnosci. W sumie rozstałam się z Panem x. Ostatecznie nie poszło o jego używki ale okazał się też leniem zero pomocy, inicjatywny spędzenia czasu itd. Auto dalej w naprawie, zero perspektywy mieszkania, powiedziałam że u mnie na pewno nie to dał pomysł żeby wynająć iże będzie płacił za wszustko. Przemyślałam wszystko że mi to niepotrzebne. Miałam różowe okulary. Trzy razy z nim to kończyłam i te dwa mnie zmaniupowal ale trzeci nie uda mu się. Napisałam w piątek że to koniec ale on cały czas pisze i dzowni. Nie odbieram i nie odczytuje wiadomości. Dziękuję wszystkim za realne sporzejrzenia na sytuację. Mam nadzieję że da spokój...
98 2021-05-07 07:04:57 Ostatnio edytowany przez Annaw1278 (2021-05-07 07:06:12)
Nie wiem już coś robić bo on cały czas s pisze ze tęskni że mnie kocha że ogląda moje zdejcia dlaczego nie daje nam szansy itd czy mi źle. Ja nie, odczytuje ale to nic nie daje zaczynam się go bać. Czy odpowiadać cokolwiek czy lepiej zostawiać i może odpuści... A w dodatku przedwczoraj zalogował się na tinderze dając nowe zdjęcia te które mu robiłam. Co chciał udowodnic?
Nie wiem już coś robić bo on cały czas s pisze ze tęskni że mnie kocha że ogląda moje zdejcia dlaczego nie daje nam szansy itd czy mi źle. Ja nie, odczytuje ale to nic nie daje zaczynam się go bać. Czy odpowiadać cokolwiek czy lepiej zostawiać i może odpuści... A w dodatku przedwczoraj zalogował się na tinderze dając nowe zdjęcia te które mu robiłam. Co chciał udowodnic?
czemu go nie zablokujesz, zeby nie pisal?
Boję się że przyjedzie
Boję się że przyjedzie
A czego tu się bać?
Nie masz obowiązku rozmawiać z nim, wpuszczać go do swojego domu, nie masz obowiązku odpisywać mu, czy śledzić go na portalach randkowych.
Masz za to prawo zablokować go, i powiedzieć mu jasno, że nie życzysz sobie żadnego kontaktu z nim i nie otwierać mu drzwi.
To Ty decydujesz o tym, co zrobisz. Nie on.
No tak wiem, jednak mimo wszystko sobie obiecaliśmy że będziemy razem itd, ake ja sobie to przemyślam i widzę że nie będzie z nim perspektywy on csly czas pyta co złe zrobił itd i teraz usunęłam zdejcie na watsypie to napisał że słabo jeśli go skasowałam z kontaktów że przecież był moja miłościa ponoć.
Ty sama decydujesz o tym, czy chcesz mieć nadal kontakt z nim, czy też nie.
Skoro ciągle do siebie piszecie i rozmawiacie ze sobą, to widocznie oznacza, że to bardzo potrzebne do zerwania.
Jeśli wyjaśniłaś mu szczerze powody swojej decyzji o rozstaniu, to tu nie ma już o czym dyskutować. To, że nadal się z nim kontaktujesz, to przecież Twoja decyzja, a nie jego.
Ja mu napisałam że jednak przemyślałam że to jest koniec on wie czemu mamy inne oczekiwania i potrzeby co do związku. Od tyg on nie daje spokoju pisze dzowni ja nie odczytuje nawet ani nie odbieram. Nie mam z nim kontaktu.
Jeśli nie chcesz mieć z nim kontaktu, to spróbuj napisać do niego ostatnią wiadomość, z informacją, że prosisz aby przestał Cię nękać niechcianymi połączeniami i wiadomościami - a potem go zablokuj. Tak będzie chyba najlepiej.