W wypadku osób publicznych, szczególnie modelek lub influencerów, utarło się, że ten wygląd i sposób prezentacji, zawarty na zdjęciach i portalach jest codzienny i naturalny Potem udaje się komuś zrobić fotkę jakiejś gwiazdki bez makijażu nagle okazuje się, że to niemal zupełnie inna osoba.
Dokładnie tak. Nie tylko twarz zyskuje na urodzie, ale nawet tytułowe kilogramy magicznie znikają, biust się wypina, talia zwęża, po cellulicie nie ma nawet śladu.
Świat kreowany w mediach i social mediach oraz ten realny, to dwa zupełnie różne światy. Pal sześć, jeśli ktoś ma tego świadomość, ale mało jest takich mężczyzn, którzy ulegają temu złudzeniu na koniec twierdząc, że kobiety tuż obok są jakieś inne? Albo zupełnie normalne nastolatki, a nawet starsze kobiety, które porównując się widzą u siebie same niedoskonałości?
Naprawdę ludzie nie widzą sztuczności na okładkach? Myślą, że tak wygląda dana osoba na co dzień? no bez kitu. Zresztą mi podobają się ludzie, których widzę koło siebie; ci wyzierający z okładek nawet nie przykuwają mego wzroku.
Pytam męża wskazując na kogoś w gazecie: "Podoba ci się ta babka?", odpowiedź:"nie wiem, musiałbym zobaczyć ją na żywo".
PS.
To nie ja pisałam, że szczupłe i wysokie są ładniejsze i atrakcyjniejsze.Mr_Str4nger napisał/a:kobiety szczupłe i bardzo zgrabne oczywiście przyciągają wzrok i najszybciej działają na zmysły, ale w ostatecznym rozrachunku, jako życiowe partnerki - wybieramy takie panie, które bez retuszu komputerowego na okładkach pism modowych raczej by się nie znalazły.
Trafiony, choć jeszcze nie zatopiony bo pisałem o preferencji statystycznie dominującej, nie własnej
Nie to, żebym się czepiała, ale przecież nawet topowe modelki, aktorki i celebrytki bez retuszu nie nadają się na okładki, bo gdyby było inaczej, nie byłby on stosowany, a jak jest - każdy wie. Zresztą wystarczy porównać te same osoby uwiecznione na rzeczonej okładce, fotce z Instagrama czy czymś w tym typie, a potem uchwycone jak radośnie (albo i nie wink) sobie pomykają w codziennej odsłonie.
Ależ oczywiście. Powiem więcej - topowe modelki w moim mniemaniu często są zwyczajnie brzydkie i kompletnie nie atrakcyjne (zdecydowanie wolałem modelki sprzed dekady lub dwóch). Na dodatek mamy dziś specyficzną kategorię modelek (fotomodelek), które dobrze wychodzą wyłącznie na zdjęciach (również dzięki odpowiedniemu retuszowi), a nigdy nie pojawiają się na wybiegach, bo na żywo wyglądają zwyczajnie źle.
Naprawdę ludzie nie widzą sztuczności na okładkach? Myślą, że tak wygląda dana osoba na co dzień? no bez kitu.
W większości nie widzą. Stąd coraz popularniejsze akcje społeczne mające na celu wykazywanie szkodliwości tego zjawiska jakim jest kult wyidealizowanego wizerunku w środkach przekazu. Niektóre kraje wprowadzają już nawet zakaz obróbki zdjęć umieszczanych w czasopismach (a przynajmniej tak czytałem).
265 2021-03-11 11:39:41 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2021-03-11 12:51:30)
Mam znajomą z którą facet był tak naprawdę dla zasobów, ona dobra pozycja, dosyć dobrze ustawiona,
on nie do końca,
i to było dla niego najważniejsze.
Facet mógł być z taką która mu się nie podobała, ale jak miała dobrą pozycję, ustawiona, to już mu się podobała.
Wyrachowany, cwaniak, jak się zorientowała to pogoniła go.
Powiem więcej - topowe modelki w moim mniemaniu często są zwyczajnie brzydkie i kompletnie nie atrakcyjne (zdecydowanie wolałem modelki sprzed dekady lub dwóch)
Mi również jakiś bardziej podobają się modelki z dekady, dwóch, również muzyka,
ja jestem typem kobiety która
jak widzi kobietę ze stylem, dobrym gustem, to potrafię się nią zachwycać,
obejrzeć na ulicy, podziwiać.
Najbardziej znane z lat 90s to chyba Claudia Schiffer, Cindy Crawford, i one np wcale nie miały jakiś dużych ust/jak w obecnej „modzie” to panuje,
miały normalne usta.
Mam znajomą z którą facet był tak naprawdę dla zasobów, ona dobra pozycja, dosyć dobrze ustawiona,
on nie do końca,
i to było dla niego najważniejsze.
Facet mógł być z taką która mu się nie podobała, ale jak miała dobrą pozycję, ustawiona, to już mu się podobała.
Wyrachowany, cwaniak, jak się zorientowała to pogoniła go.Mr.... napisał/a:Powiem więcej - topowe modelki w moim mniemaniu często są zwyczajnie brzydkie i kompletnie nie atrakcyjne (zdecydowanie wolałem modelki sprzed dekady lub dwóch)
Mi również jakiś bardziej podobają się modelki z dekady, dwóch, również muzyka,
ja jestem typem kobiety która
jak widzi kobietę ze stylem, dobrym gustem, to potrafię się nią zachwycać,
obejrzeć na ulicy, podziwiać.
Najbardziej znane z lat 90s to chyba Claudia Schiffer, Cindy Crawford, i one np wcale nie miały jakiś dużych ust/jak w obecnej „modzie” to panuje,
miały normalne usta.
Tak.
Mi się podobała Christy Turlington w młodości.
267 2021-03-11 13:28:59 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2021-03-11 13:30:31)
Pamietam jak miałam może jakieś 10 lat?
To ktoś przywoził do domu katalogi niemieckie typu Quelle, nie pamietam dokładnych nazw, z Modą, rzeczami,
a ja zaznaczałam kółeczkami, ptaszkami, co mi się w danej kobiecie bardzo się podobało np kolczyki, uczesanie, potrafiłam przeglądać te same katalogi parę razy dziennie...I za każdym razem zachwycać się
268 2021-03-11 14:46:09 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-03-11 14:46:52)
Noi te Panie wyżej, to właśnie przykład czystej naturalności
Na ich atrakcyjność składa się wszystko: sylwetka, rysy twarzy(!), delikatny makijaż(jeśli jest w ogóle ), uśmiech, wdzięk, jaki roztaczają itp. Wystarczy, żeby Cindy nałożyła więcej tapety a już traci w moich oczach
A co do żerowania na zasobach innych: cóż, jak najbardziej należy to potępiać i unikać bycia takim sponsorem/sponsorką. Niestety zbyt dużo ludzi idzie po prostu na łatwiznę i wolą dostawać rybę zamiast wędki.
Najbardziej znane z lat 90s to chyba Claudia Schiffer, Cindy Crawford, i one np wcale nie miały jakiś dużych ust/jak w obecnej „modzie” to panuje,
miały normalne usta.
A weź, do Cindy z tamtych lat to ja do dziś wzdycham...
270 2021-03-11 15:34:22 Ostatnio edytowany przez Apogeum (2021-03-11 15:54:13)
Noi te Panie wyżej, to właśnie przykład czystej naturalności
Na ich atrakcyjność składa się wszystko: sylwetka, rysy twarzy(!), delikatny makijaż(jeśli jest w ogóle )
bagienni_k, Ty tak serio o tym braku makijażu?
To że kobieta nie ma tynku na twarzy i doklejonych sztucznych rzęs (to ostatnie to chyba dzisiaj standard u pań, które widzimy na okładkach i w większości przypadków w telewizji), nie oznacza, ze nie ma makijażu. A Claudia to nie ma na tym zdjęciu jedynie lekkiego makijażu, lecz już nieco mocniejszy. Pomijam fryzury na każdym zdjęciu, które są dziełem fryzjera, a nie matki natury. Pomijam tez obróbkę zdjęć.
Byłam kiedyś na weselu, na którym pannę młodą widziałam na oczy po raz pierwszy. Pamietam, ze zwrócił moja uwagę fakt, że ma bardzo ładny i właśnie bardzo lekki/delikatny makijaż (bo w przeszłości widywałam raczej przesadzone). Gdy zobaczyłam ją dokładnie rok później już w roli gościa na weselu innej osoby, to w ogóle jej nie poznałam, a - uwaga - jak większość gości weselnych płci piękniej miała makijaż. Tyle ze lekki i zrobiony samodzielnie, a nie profesjonalny i zrobiony przez kosmetyczkę jak w dniu swojego ślubu. Domyśliłam się, ze to ona, dopiero wtedy, gdy zobaczyłam jej męża. Jego poznałam od razu, mimo ze jego też widziałam drugi raz w życiu.
PS Lubiłam reklamę szamponu z Cindy w roli głównej.
No dokładnie, a później panowie mówią ze lubią naturalne kobiety, bez makijażu albo w lekkim, jak te przedstawione modelki na fotkach pomijając to, również uważam, ze modelki tamtych lat były naprawdę śliczne
272 2021-03-11 15:53:07 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-03-11 15:54:03)
Apogeum Chyba się nie zrozumieliśmy
Po pierwsze, to raczej patrzyłem na Cindy. Może to kwestia zdjęcia z tamtych lat, ale nie widzę na nim specjalnego makijażu, który by się tak rzucał w oczy. Teraz, jak spojrzałem na Claudię, to dla mnie ma wyraźny(choć może powiecie, że nie taki przesadny).
Po drugie właśnie, taka kobieta, jak Cindy na tym zdjęciu jest dla mnie dużo bardziej atrakcyjna, niż gdyby nałożyła na siebie więcej, tak, że najpierw widzałbym makijaż a potem szczegóły twarzy. Opisuję to, co widzę a w przypadku tego zdjęcia Cindy widzę naturalność, piękno i wdzięk młodej kobiety Nie twierdzę, że nie ma makijażu, ale raczej jest on taki, że nie przyćmiewa całej reszty.
273 2021-03-11 16:05:11 Ostatnio edytowany przez Apogeum (2021-03-11 16:11:33)
Apogeum Chyba się nie zrozumieliśmy
Po pierwsze, to raczej patrzyłem na Cindy. Może to kwestia zdjęcia z tamtych lat, ale nie widzę na nim specjalnego makijażu, który by się tak rzucał w oczy. Teraz, jak spojrzałem na Claudię, to dla mnie ma wyraźny(choć może powiecie, że nie taki przesadny).
Po drugie właśnie, taka kobieta, jak Cindy na tym zdjęciu jest dla mnie dużo bardziej atrakcyjna, niż gdyby nałożyła na siebie więcej, tak, że najpierw widzałbym makijaż a potem szczegóły twarzy. Opisuję to, co widzę a w przypadku tego zdjęcia Cindy widzę naturalność, piękno i wdzięk młodej kobiety Nie twierdzę, że nie ma makijażu, ale raczej jest on taki, że nie przyćmiewa całej reszty.
Oczywiście, zgadza się, ma makijaż, który nie przyćmiewa jej urody, ale nie zmienia to faktu, ze bez żadnego makijażu prezentowałaby się jednak nieco inaczej. Gdyby było inaczej, w ogóle by jej nie malowali i nie czesali. Ani nie obrabiali zdjeć. I liczby mnogiej nie użyłam przez pomyłkę. Bo nie tylko fotograf pracował na to, ze tak na tych zdjęciach wyglada, ale tez grafik, makijażysta i fryzjer. A i matka natura zrobiła swoje, ale to osobna kwestia.
Właśnie, im więcej tej Matki Natury tym lepiej
Wiadomo, że do takich sesji na okładki magazynów raczej mało osób sie pokazuje bez ulepszeń, ale w tym cały sęk. Mimo, żę ktoś jest umalowany, to jednak póki taki ignorant w kwestii makijażu jak ja, widzi najpierw twarz a dopiero potem upiększenie a nie odrowrotnie to już połowa sukcesu
Największą szkodą jest to że ludzie postrzegają ciało tylko w kategorii wyglądu. Zamiast mierzyć swój tyłek lepiej zmierzyć swój wyskok. Zamiast oglądać na insta fotki dziewczat wygiętych w każdą stronę aby napiąć każdy centymetr skóry lepiej sobie polub kilka joginek co cały czas stoją na rękach. Albo wspinaczy co oprócz wyrzezbionych pleców mają jeszcze często fotki z pięknych miejsc zapierających dech bardziej niż 55 zdjęcie jakiejś laski w leginsach. Pokolenie mojej matki i babki uważały że sport jest dla chłopców i to jest niestety pokłosie starych przekonań. Nie musisz być sprawna - masz ładnie wyglądać. Jeszcze matki i babki miały na liście umiejętność ugotowania obiadu i ogarnięcia domu. No ale teraz jesteśmy coraz bardziej powierzchowni i liczy się tylko wygląd bo czy mamy w domu porządek to już nie widać. Zmiana jaka musiałaby zajść w naszych głowach jest ogromna i myślę że poczekamy jeszcze wiele lat na to. Mam nadzieję że wszystkie fit blogerki i trenerki wyginą kiedyś i będziemy je wspominać jak dinozaury a ludzie wrócą do uprawiania prawdziwego sportu. Tym czasem zostawiam wam promyk nadzieji w postaci barbie młociarki, gdyby ktoś zastanawiał się jaką lalkę kupić dziecku w najbliższym czasie
A tym dzieckiem będę ja. Lalki już od dobrych paru lat przybierają najróżniejsze kształty i pokazują rzeczywistość, a nie tzw. "ideał kobiecego piękna" czyli modelkę o anorektycznym wyglądzie.
Jeśli chodzi o mój gust to bardziej pociągają mnie kobiety o wdziękach większych rozmiarów, choć tych mniej przy kości nie odtrącam. Ich piękno także dostrzegam i doceniam.
276 2021-03-11 22:17:03 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-03-11 22:18:22)
pewnie trzeba założyć na netkobietach kategorię o modelkach, bo widzę, ze niektórzy uparcie muszą parę fotek w różnych tematach wklejać.
temat offtopował na wszystkie strony, a chodziło o kierowanie się w wyborach gustem własnym, czy kolegów. jak widać niektórzy wolą własnym , a inni stadnie, by koledzy klaskali. jak się wychodzi na kednych czy drugich wyborach łatwo przewidzieć.
Swatanie czy dopasowywanie przez otoczenie to zwykle tragedia, bo zwykle ludzie to robią według swoich wyobrażeń.
Apogeum Chyba się nie zrozumieliśmy
Po pierwsze, to raczej patrzyłem na Cindy. Może to kwestia zdjęcia z tamtych lat, ale nie widzę na nim specjalnego makijażu, który by się tak rzucał w oczy. Teraz, jak spojrzałem na Claudię, to dla mnie ma wyraźny(choć może powiecie, że nie taki przesadny).
Po drugie właśnie, taka kobieta, jak Cindy na tym zdjęciu jest dla mnie dużo bardziej atrakcyjna, niż gdyby nałożyła na siebie więcej, tak, że najpierw widzałbym makijaż a potem szczegóły twarzy. Opisuję to, co widzę a w przypadku tego zdjęcia Cindy widzę naturalność, piękno i wdzięk młodej kobiety Nie twierdzę, że nie ma makijażu, ale raczej jest on taki, że nie przyćmiewa całej reszty.
W makijażu właśnie o to chodzi, żeby nie było widać, że został użyty. Właśnie dlatego facetom wydaje się, że kobieta jest lekko umalowana, gdzie tak naprawdę może mieć na sobie sporo rzeczy, żeby zatuszować tę i tamtą niedoskonałość.
Jak faceci widzą ostry makijaż, to zazwyczaj widzą, źle zrobiony makijaż.
278 2021-03-21 13:22:18 Ostatnio edytowany przez Belzebiusz (2021-03-21 13:40:39)
pewnie trzeba założyć na netkobietach kategorię o modelkach, bo widzę, ze niektórzy uparcie muszą parę fotek w różnych tematach wklejać.
temat offtopował na wszystkie strony, a chodziło o kierowanie się w wyborach gustem własnym, czy kolegów. jak widać niektórzy wolą własnym , a...
...potem są bezpodstawnie oskarżani o przedmiotowe traktowanie kobiet
A tak jeszcze odnośnie gustów, to mam takie pytanie - ogląda ktoś to realiti szoł, którego reklama wciskana jest we wszelkie możliwe zakątki polskojęzycznej części internetu (nawet to forum się nie ostało) - Hotel Paradise? W tej reklamie jest taka pani w kostiumie chyba w czarno białe plamki, filmowana z tyłu biegnie w stronę plaży obok pani w różowym. I nie wiem, kto to jest
W zasadzie to nigdy specjalnie nie podobały mi się szczupłe dziewczyny. Wolałem te średnie lub z pewną nadwagą. Wiem że nie jeden mój kolega miał podobnie. Jednak to co najgorsze to to że kiedy miałem tak 20-parę lat to spotykałem się z kobietami raczej szczupłymi. Dlaczego? Ponieważ byłem tchórzem i dostosowywałem się do panującej mody. Nie potrafiłem wyrażać swojego gustu czy to poprzez słowa czy czyny. Pomimo tego że już dość poważnie się zmieniłem piszę o tym ponieważ zauważyłem że ciągle istnieje bardzo wielu tchórzy którzy dostosowują się do przeróżnych obyczajów. Życzę im aby się odtchórzyli:) i nie byli tchórzami tak długo jak ja. Teraz już zupełnie inaczej patrzę na świat i im dłużej żyje tym wyraźniej zauważam że ogólnie uroda to tylko jeden z elementów kobiety który nie musi mieć aż tak dużego znaczenia.
Musiałem to napisać bo z tego co zauważyłem to kobiety często mają kompleksy z powodu jakieś niewielkiej nadwagi, wydaje mi się to dość dziwne ale chyba rzeczywiście tak jest...
Bardzo miło się to czyta, że jednak nie wszyscy faceci ulegają tej presji. To samo tyczy się kobiet. Kanony kanonami, ale gust gustem. Ja tam Cię doskonale rozumiem, bo facetów też przecież pokazują jako umięśnionych typów z siłowni, a ja takich nie lubię. Nie wiem czemu. Po prostu nie podobają mi się. Za to lubię takich misiowatych, mogą mieć brzuszek, wydaje mi się to urocze. Nie umiem tego wyjaśnić, ale tak jest. Chociaż bardziej jak na wygląd patrzę też na to, czy dana osoba ma coś w głowie
Osobiście nie znam ani jednej dziewczyny, której podobałyby się właśnie te umięśnione typy z siłowni. W moim guście także nie są. Bo smukła i wyrzeźbiona sylwetka to już jak najbardziej w moim guście jest. A jeżeli przyszłoby mi wybierać, to też zdecydowanie reflektowałabym misiowatego, niż umięśnionego.
Hardkorowy Koksu Ci się nie podoba? No weź, przecież to istny Adonis. Nie ma lipy!
Musiałam zerknąć jak wygląda. Matko, bałabym się, że mnie w łóżku przygniecie i tyle z radości z seksu. Taka atletyczna, ładnie zarysowana sylwetka to optymalnie jednak. Byle to to owłosione było A to też chyba nie zgodne z przyjętymi kanonami piękna.
Należy zauważyć, że jest jakaś widoczna różnica między napakowanym mięśniakiem a szczupłą, ale harmonijną sylwetką..Dla niektórych drobna fałdka na brzuchu czy po bokach to już "misiowatość"
284 2021-03-24 11:03:36 Ostatnio edytowany przez krolowachlodu87 (2021-03-24 11:04:08)
Ja tylko przypomnę, że mamy o wiele więcej dyscyplin sportu niż wspomniane pompowanie bicka na siłowni. Inaczej wygląda maratończyk, inaczej sprinter i chociaż obydwoje biegają to różnica jest ogromna. Wspaniale sylwetkę męską kształtuje pływanie czy wspinaczka. W jakim świecie żyjecie, że wszędzie widzicie tylko sylwetki koksów z siłowni? Ja nawet na tej siłowni nie widzę jakoś wysypu koksów bo ludzie przychodzą trenować siłę pod inne dyscypliny, jest dość wyraźny szał na kalistenikę, jako że mieszkam w górach to 90% ludzi robi nogi pod narty i tak na prawdę to z koksów jest tylko właściciel i jeden trener
królowa Masz absolutną rację Poza tym, raczej większość klientów siłowni star asię chociaż utrzymać swoją sylwetkę na normalnym poziomie a nie od razu startować do poziomu Pudziana. Osobiście mnie takie ciało(kobiece jak i męskie) po prostu brzydzi, jeśli mówimy oczywiście o względzie estetycznym
W mom przypadku za wodą nie przepadam, chociaż właściwie nigdy specjalnie nie miałem ciśnienia, żeby pracować nad rzeźbą. Również mieszkając w górach doceniam przede wszystkim sprawność i kondycję a na drugim miejscu ogólnie pojętą elastyczność
Nie no, uważam, że sprawność, kondycja czy ta elastyczność to jakby priorytet w dbaniu o sylwetkę, dobry wygląd to po prostu wartość dodana do tego, coś fajnego w pakiecie i dla oka. Choć pewnie dla wielu cel sam w sobie. Krolowa powiem Ci, że ja widuję dość sporo Może nie w wydaniu podrzuconym przez Belzebiusza, ale tak w połowie tego. Może to kwestia otoczenia, środowiska, nie wiem. No w każdym razie, nie leży to w moim guście. Ale zatrzymam się na wspomnianym przez Ciebie pływaniu- faktycznie, robi świetną robotę.