Stella_ napisał/a:Każdy na forum mierzy swoją miarka, na podstawie doświadczeń życiowych, przemyśleń czy przekonań. Piszesz o uświadamianiu.. widzisz idąc tym tropem, to każdy z nas jest egoistą.
Mr_Str4nger napisał/a: A nie jest tak? 
W jakimś stopniu pewnie masz rację, ale myślę także, że wielu z nas nie brakuje empatii
Co do mojej historii, przez fakt, że wylądowałam w szpitalu o romansie dowiedział się mój tata. Jest mi głupio, że nie 'udźwignęłam' radzenia sobie z tą sytuacją i moi najbliźsi poznali prawdę o relacji w jakiej byłam, ale mój tata powiedział jedną rzecz, która mnie zaskoczyła. Większość Forumowiczów jak i bliskich znajomych sugerowało odcięcie sie od Amanta bez słowa, ale mój tata, calkiem spokojnie jak na Niego (dość porywczy jest) stwierdził, że powinnam była poinformować małżonkę o wyczynach męża, nawet jeśli Ona o tym już wie, ponieważ jest współodpowiedzialna za Jego czyny. Słuchałam z jednej strony ze zdziwieniem (tata uczył nas, żeby nie wtrącać się w cudze sprawy), a z drugiej z przerażeniem .. nie jestem osobą, która celowo zadaje ból czy jest zdolna się zemścić. Nawet przez różne krzywdy, których doznałam tyłek mi 'nie stwardniał' i nie potrafię się zniżyć do poziomu zdrajcy ..