Kiedy dojrzewaja panowie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Kiedy dojrzewaja panowie?

Strony Poprzednia 1 22 23 24 25 26 92 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,496 do 1,560 z 5,918 ]

1,496 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-03 10:13:53)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ciekawe co lub kogo  symbolizuje ten chomik ?
Co na to sennik smile

"Chomik we śnie jest symbolem obżarstwa, nadmiernego gromadzenia zapasów wszelkiego rodzaju, a także może wskazywać na problemy z układem nerwowym. ... Symbol ten wskazuje również na skąpstwo i skłonność do przesadzania w każdej dziedzinie życia. Czasem wieszczy również bezpieczną egzystencję, której nic nie zagrozi."

Symbi napisał/a:

Może to symbol tego, że chcesz nowego mieszkania i znajdziesz coś przytulnego?

Czyli coś na rzeczy w dodatku niemożliwym jest żebyśmy z Symbi się zmówili ,bo posty napisane w tym samym czasie.

Zobacz podobne tematy :

1,497

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Czyli znajdę przytulny kąt w którym będę mogła się zaszyć, robić zapasy i obżerać się ciastem. Być może w slumsach.

1,498

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Czyli znajdę przytulny kąt w którym będę mogła się zaszyć, robić zapasy i obżerać się ciastem. Być może w slumsach.

Wobec tego co znaczą slumsy w senniku ? smile

"Sen, że jesteśmy w slumsach jest oznaką trudności, smutku i możliwości, że niektórzy krewni mogą sprawić nam niedogodności.
Zazwyczaj sny, w których spotykamy się w slumsach, odzwierciedlają nasze obawy przed utratą naszej obecnej stabilności gospodarczej."

1,499

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ha!  Dokładnie. Dopiero pisałam o mieszkaniu, a styczniowa wypłata... r3ce opadają.

1,500 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-03 11:00:30)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Współczuję, Adelo. Wiele lat wynajmowałam mieszkania i jestem najszczęśliwszą osobą na Ziemi, że wreszcie z tym skończyłam. Najgorsza w tym jest permanentna tymczasowość i wieczna prowizorka.
Co do kosztów, bałam się nieraz, że sobie nie poradzę, a ze wszystkim dałam radę. Jeszcze się i piwa napiłam albo do kina poszłam, co już uważam za namiastkę luksusu. Może mam ekstremalne podejście, ale bieda to dla mnie jest wtedy, gdy nie ma co jeść i czego na grzbiet włożyć
Czytałam kiedyś, jak rodzice Ireny Sendlerowej dzielili się jednym płaszczem. Gdy pan Sendler wracał z pracy, pożyczał swój płaszcz żonie, by ta mogła się przespacerować i łyknąć świeżego powietrza. Jak czasami bierze minie chęć na marudzenie, to sobie to przypominam.
Dasz radę!

1,501

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Chomik gryzl bo nie chciał jechać do slumsów.:) mówił Ci  zwróć ale ci taki mały chomik może..
Wg mnie Ty jesteś tym chomiczkiem bo jedziesz w kierunku którego nie planowałaś i musisz się zaadaptować. 
Na początek w akwarium.
Przydałoby Ci się nowe wyzwanie.  Ja miałam takie z konieczności i dopiero w lockdownie  za dużo czasu na myślenie.
Współczuję  Ci  tego momentu ale naprawdę  już niedługo będzie jasniej.
Fajnie mieć pracę  w małym gronie które się zna. Jak wypłata mała poszukaj na spokojnie coś dodatkowo może:)

1,502

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Adela  Ty nie zginiesz, wyglądasz na ten gatunek co ze starości trzeba będzie dobić smile(taki gruboskórny żarcik ) mnie tak mówili i chyba mieli rację, prowadzę działalność i sama muszę zarobić na żywot jaki taki ( wyszło że japoński smile ) teraz czasy trudne, muszę odstawiać takie hołubce aby' być lub nie być ' że klękajcie narody - jak mawia jeden znajomy,  zawsze jak sięgnę wstecz do najdalszych dziecięcych lat wierzyłam że będzie dobrze i tego się trzymam,  życie sprawdza mnie non stop i dzieją się różne historie ale " staram się i do przodu "( koko dżambo smile ) chyba tak to było)
   Może to banał, ale czas zrobi swoje, wierz w to bo tak jest, nie miej do siebie pretensji że masz takie chwile jakie masz bo to też naturalna kolej rzeczy i nie porównuj się do innych, Ty jesteś Ty, i jak tak masz to znaczy że tak może być, zazdroszczę Ci tych plastycznych snów, ja miałam okres że chyba nie śniłam ( myślę że to coś nie tak, nie badałam) jak mi się śni policja to coś to znaczy jeno teraz zapomniałam co, koszmarów mam parę rodzajów; Powstanie Warszawskie i ja pod ostrzałem z ulicy na ulicę, gorszy - w mieszkaniu kocioł, oczywiście gestapo itp albo pacyfikacja jakiejś wsi i ja oczywiście ze swoimi malutkimi dziećmi w liczbie trzech, a nadjeżdża SS na motocyklach z przyczepką w tych długich, czarnych, skórzanych płaszczach i oczywiście hełmach z hakenkrojcem i piorunami a ja mam się ogarnąć, dzieci zebrać i jeszcze uciec - masakra, z tej pozycji Twoje slamsy Adela to przytulisko smile dodam że nie muszę być po seansie filmowym typu 'Bękarty wojny'

1,503

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Panno
Też miewam sny o wojnie, kiedyś w jednym przemycałam granaty wózkiem dziecinnym smile
Gdyby nie ten wynajem, byłoby okej. Wsciekłość mnie zjada, bo miałam być już "na swoim" a przez dziada dalej tkwię w tym  miejscu.

1,504

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Mi się zdarzają sny, gdzie występuje wojenna rzeczywistość, ale to raczej efekt oglądania filmów historycznych. Jakoś w każdym z nich jest taki moment, kiedy używam broni przeciwko niemieckim formacjom. Tylko, że nie traktuje tego, jako koszmaru..Jakoś tak...

1,505

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

To echo wychowania na "Czterech pancernych i psie" smile

1,506

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
paslawek napisał/a:

To echo wychowania na "Czterech pancernych i psie" smile

Coś w tym jest. Tyle lat po wojnie a tu ciągle Wermacht, Gestapo, ,Wilki jakieś...

1,507

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

No brawo Bagiennik że jesteś po właściwej stronie w tych swoich snach, jakbym nie była taka bezsilna w tych moich też by nie były koszmary, jak mi się śni Powstanie to mimo wszystko nastrój nie najgorszy bo działam, oczywiście Pasławek masz rację z tymi 'pancernymi' no taka prawda, u mnie taki spóźniony odzew, nie mogę się wstrzelić w rozmowę bo jestem tu a za chwilę tam, z telefonu to raczej nie zaistnieję bo słabo korzystam z możliwości jakie daje ale czytam prawie na bieżąco i jestem z Wami

1,508

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:
paslawek napisał/a:

To echo wychowania na "Czterech pancernych i psie" smile

Coś w tym jest. Tyle lat po wojnie a tu ciągle Wermacht, Gestapo, ,Wilki jakieś...

Jakie znowu wilki ??? smile

1,509

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

https://youtu.be/ujl_dnVysq8

Takie na przykład wink

1,510

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

https://youtu.be/ujl_dnVysq8

Takie na przykład wink

Tak myślałem smile

1,511

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Albo i takie, skoro już mowa o wojnie:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Werwolf

1,512 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-04 11:56:29)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Drobne sprostowanie do wczorajszego postu: oczywiści rodzice Sendlerowej nosili inne nazwisko smile

Dziś i ja miałam zastanawiający sen.
Śniło mi się, że mam upragnione drugie dziecko... i nie cieszę się tym. Dzieciątko cudowne, jak to niemowlaki, przyznaję to, a jednak jestem jakaś... pusta, obojętna. Choć zdaję sobie sprawę, że to powód do radości, boję się, jak sobie poradzę z wychowaniem. Tymczasem dzidziuś okazuje się zupełnie niekłopotliwy. Śpi długo i praktycznie nie domaga się karmienia - to ja mu o karmieniu przypominam, a gdy mi się zdarzy zapomnieć, spóźnić - maleństwo nie protestuje i nic, ale to nic złego mu się nie dzieje. Jest to dziecko, a jakby go nie było. A we mnie zdumienie i lekki niepokój, że to nienormalne. I jakoś brak tej wielkiej radości, jaką daje obcowanie z maluchem.
Zastanawiam się, jak to intepretować. W senniki nie wierzę, uważam, że do snów każdy musi znaleźć swój indywidualny klucz, własne odniesienia i konteksty.

Dzień mam dzisiaj nie najlepszy. Koszmarnie przygnębiająca jest pogoda: roztopy, brud, czerń i szarość - ohyda do kwadratu! Spać poszłam po północy i braki senne dają się odczuć spotęgowane aurą.
Byłam wczoraj u koleżanki, powtórnej mężatki. Widzę, że nie jest z tym "powtórnym" zbyt szczęśliwa, męczy się, choć nie jest to zły facet i nie wątpię, że mu na niej zależy. Mam swoje spostrzeżenia co do tego małżeństwa, ale zachowałam je dla siebie ograniczając się do roli cierpliwego słuchacza.
Kobita po pięćdziesiątce mówi mi, że on przed ślubem był inny - a ten ślub "zaklepali" niemal natychmiast po podjęciu decyzji, że będą razem. On parł, ona uległa. Teraz piszą sobie "skarbie" i "kochanie" pod zdjęciami na Facebooku, a rzeczywistość nie jest taka słodka.
To już chyba wolę to moje "czajenie się", choć ono mi też życia nie ułatwia i czasem powoduje obawy, czy ja w ogóle umiałabym jeszcze kogoś pokochać.
Koleżanka gdzie się razem nie ruszyłyśmy, tam budziła zainteresowanie panów, a jednak to szczęścia nie gwarantuje.
Zawsze po takich spostrzeżeniach stwierdzam, że trawa u sąsiada tylko wydaje się bardziej zielona i że może jednak w moim życiu wszystko jest tak jak być powinno. Że tylko spokój i zaufanie losowi...
Czy to jakoś nie koresponduje z moim snem? Sto tysięcy obaw o dziecko, a ono żyje i ma się znakomicie. I takie jest niekłopotliwe, że aż się szuka dziury w całym.

1,513

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Dzień dobry.
U mnie też za oknem szaro, buro i ponuro, błoto pośniegowe. Ciemno jakoś, niebo zasnute chmurami.
Z mojego punktu widzenia sny to bardziej forma dojścia do głosu naszych ukrytych myśli, przetwarzania wspomnień, podświadomości. Sprawdzam senniki, ale traktuję to sprawdzanie jako rozrywkę, zresztą tak samo jak wszelkie wróżby.

1,514

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Piegusko ja uważam, że ludzie za szybko się decydują na śluby, jeszcze się nie poznali, bajkowe wizje im w głowach, a potem jest jak u twojej koleżanki. Ile razem sobie żyli bez ślubu?

Twój sen moim zdaniem to jakaś tęsknota za byciem ponownie mamą małego gnojka, ale i strach przed różnymi konsekwencjami. Nie sugeruję, że ona jest non stop, ale czasami pojawią się takie przebłyski. Dodatkowo może jakieś niepokojenie sie o syna. Mamy sobie zawsze cos znajdą do zamwrtwiania smile. Czy z koleżanką rozmawiałyście o dzieciach?

1,515 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-04 13:38:08)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ajko, temat dzieci zawsze się przewinie, bo koleżanka też jest matką, tyle że pełnoletnich już ludzi.
Wiecie, ja wierzę i potwierdzają to różne moje lektury, że nosimy w sobie odpowiedź na nurtujące nas pytania. Czasem trzeba poczekać, głębiej pogrzebać, ale intuicja bywa naprawdę przydatna.
Tak, Ajko, tęsknię za macierzyństwem, ale godzę się, że syn już zostanie jedynakiem. Bliższa jest mi jednak własna interpretacja, którą przytoczyłam wyżej: martwimy się i obawiamy się o swoje "dzieci", a one mają się dobrze i  nie ma potrzeby (tj. nie zawsze) na siłę ich ulepszać, uszczęśliwiać, zmieniać.

Koleżanki nie chcę surowo i okrutnie oceniać, ale naiwne to trochę. Szkoda jej, lecz poniekąd na własne życzenie cierpi.

1,516

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Cześć .
Śnieg stopniał u mnie przez noc pogoda taka sama jak u Ciebie Symbi .
Co do snów to mam podobne refleksje to takie wypacanie się z nie i podświadomego.świadomego również (myślenie i uczucia są-bywają wielowątkowe na różnych poziomach świadomości moim zdaniem,a  ten dialog/monolog wewnętrzny to jeden z wątków bywa na przykład deklaracjami przekonań itp) myślenia te który bywa tłem i kontekstem jednocześnie w bliskich okresach na ogół sygnalizuje jakieś obawy,lęki,niepokoje ale nie tylko,czasem bezradność ,napięcie,bezsilność.
Senniki traktowałem zabawowo choć kilka symboli archetypów z nich zidentyfikowałem u sienie ,np węże,ptaki,bieg,nagość wśród tłumu i wstyd z tym związany w snach.Tych symboli i archetypów idiomów psychicznych jest całe mnóstwo ,biorą się z opowieści,baśni,bajek,filmów,literatury najbardziej zakorzeniają się oczywiście w dzieciństwie i zostają tam mózg i pamięć dziecka lubi jakby wzory symbole skróty ,a ponieważ nasze wychowanie bywa podobne w gruncie rzeczy mimo różnic to i te symbole są podobne
systematyzowanie ich zbieranie klasyfikowanie interpretowanie to nic dziwnego to jest szukanie nieświadomych zbiorowych mianowników między nami stąd senniki ,ale to trudne pewnie tak to wszystko poukładać raz na zawsze ,bo jednak się różnimy w doświadczeniach ,traktowanie snów jak wróżby dla mnie jest wątpliwe i nie ma co się nimi sugerować nazywać tego losem,przeznaczeniem,ponieważ jeszcze o snach wiele jest do odkrycia i pewnikiem nie wszystko wiadomo.

1,517 Ostatnio edytowany przez Symbi (2021-02-04 13:39:56)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ajko, ja myślę, że nie można uogólniać. Znam przypadki, że ludzie pobrali się po 3 miesiącach znajomości i dekady są ze sobą szczęśliwi i oddani sobie, a inni po 10 latach mieszkania razem i następnym ślubie w kolejnym roku zaliczają rozwód. Nie ma reguły. A i znam przypadki, że małżeństwo to tylko fikcja na papierze, na zewnątrz razem chodzą na imieniny do rodziny, a śpią w osobnych pokojach i seksu z małżonkiem nie ma od 16 lat.

1,518

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ale jednak, Symbi, trzeba bardzo być w kontakcie z tym, co się czuje i nie zamiatać pod dywan żadnych problemów, wątpliwości, niepewności.
Miałam już od życia dwie poważne lekcje co do tego.

1,519

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Małżeństwo zawsze jest w jakimś stopniu loterią. Prawie każdy decydując się na ślub robi to optymistycznie myśląc, że będzie dobrze i to do końca życia. Nic nie daje gwarancji, że będzie udane. Nie ważne, czy ktoś ze sobą jest przed ślubem 3 lata, czy 3 miesiące. Tu można jedynie mówić o mniejszym, lub większym prawdopodobieństwie, że będzie ok, ale nigdy nie ma pewności na 100%. Czasem dochodzą różne okoliczności losowe, które w bardzo mocny sposób wpływają na to jak układa się pożycie.

1,520 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-04 14:26:51)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Tak, Misinx, masz rację.
I to mniej więcej też mi ten mój sen mówi. Że czasami naprawdę nie ma sensu się zadręczać, bo coś po prostu się dzieje.
Łączę sobie te wszystkie przemyślenia z najświeższym ex: po co sobie dopieprzać i szukać dziury? Stało się jak się stało, kości zostały rzucone i nie warto roztrząsać. Podjęłam decyzję, a decyzję poprzedziły przemyślenia.
I basta, tego się trzymajmy.
Dajmy spokój temu dziecku: śpi i nic mu nie jest!

1,521

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Tak, Piegowata, masz rację. Dlatego ja teraz w mojej relacji słucham intuicji i stawiam się codziennie w roli obserwatora z zewnątrz. Ale i tak nie wiem, co przyniesie los - w sensie, jakie decyzje co do znajomości podejmie druga strona. Mogę tylko zachowywać ostrożność.

1,522

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Symbi napisał/a:

Mogę tylko zachowywać ostrożność.

I spokój. Cokolwiek się stanie, damy radę.

1,523

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Piegowata'76 napisał/a:
Symbi napisał/a:

Mogę tylko zachowywać ostrożność.

I spokój. Cokolwiek się stanie, damy radę.

To wszystko ch.. przy bombie atomowej.

1,524 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-04 14:00:45)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Misinx napisał/a:

Małżeństwo zawsze jest w jakimś stopniu loterią. Prawie każdy decydując się na ślub robi to optymistycznie myśląc, że będzie dobrze i to do końca życia. Nic nie daje gwarancji, że będzie udane. Nie ważne, czy ktoś ze sobą jest przed ślubem 3 lata, czy 3 miesiące. Tu można jedynie mówić o mniejszym, lub większym prawdopodobieństwie, że będzie ok, ale nigdy nie ma pewności na 100%. Czasem dochodzą różne okoliczności losowe, które w bardzo mocny sposób wpływają na to jak układa się pożycie.

To tak zwany temat ocean ,jedno jest pewne nie ma gwarancji i wejście w związek to jak skok w przepaść tyłem z zawiązanymi oczami mając jakiś tam bagaż ze sobą,ale z drugiej strony nie ma co się tak napinać i traktować życia w związku ze śmiertelną powagą na ostrzu i na krawędzi .

Co do intuicji i jej nieomylności to jak czytam czasem o tym to w ogóle rożne sytuacje nawet nie podpadają pod żadną definicje intuicji - wyczulonego instynktu ,opisywane sytuację często po prostu są najzwyklejszym uprzedzeniem,projekcją urazów,lęków itp nie ma to nic wspólnego moim zdaniem z intuicją i instynktem.
Taki niestety jest skutek uboczny cywilizacji i wygody z nią związanej - różne stymulacje stępiają instynkty i rozróżnianie intuicji od projekcji niestety staje się bardzo trudne.
Nawet spotkać można opinie że intuicja jest mitem,do tego stopnia absurdu już dochodzimy jako ludzie.

1,525

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Piegowata'76 napisał/a:
Symbi napisał/a:

Mogę tylko zachowywać ostrożność.

I spokój. Cokolwiek się stanie, damy radę.

Dlatego czasem myślę, że pod względem uczuciowym jestem bardzo stara - ja te wszystkie motyle, wspólne budowanie codzienności, pierwsze rzeczy wspólne, bóle porozostaniowe już miałam, teraz chyba nie mam nic, co by mnie zaskoczyło.

1,526

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Symbi napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
Symbi napisał/a:

Mogę tylko zachowywać ostrożność.

I spokój. Cokolwiek się stanie, damy radę.

Dlatego czasem myślę, że pod względem uczuciowym jestem bardzo stara - ja te wszystkie motyle, wspólne budowanie codzienności, pierwsze rzeczy wspólne, bóle porozostaniowe już miałam, teraz chyba nie mam nic, co by mnie zaskoczyło.

Nie prowokuj losu big_smile

1,527

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Misinx, powiem Ci, że losu nie prowokuję i konto na S mam zawieszone, ale w listopadzie w 2019 na pewnym portalu tematycznym napisał do mnie facet. Znajomość trwa do dziś, padły deklaracje, ale co z tego, skoro to tylko słowa. Jak mi za bardzo szumi w głowie, to wchodzę na dział Rozstania i trzeźwieję.

1,528

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Misinx napisał/a:
Symbi napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

I spokój. Cokolwiek się stanie, damy radę.

Dlatego czasem myślę, że pod względem uczuciowym jestem bardzo stara - ja te wszystkie motyle, wspólne budowanie codzienności, pierwsze rzeczy wspólne, bóle porozostaniowe już miałam, teraz chyba nie mam nic, co by mnie zaskoczyło.

Nie prowokuj losu big_smile

Wiosna panie sierżancie smile

1,529 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-02-04 14:07:09)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Symbi napisał/a:

Misinx, powiem Ci, że losu nie prowokuję i konto na S mam zawieszone, ale w listopadzie w 2019 na pewnym portalu tematycznym napisał do mnie facet. Znajomość trwa do dziś, padły deklaracje, ale co z tego, skoro to tylko słowa. Jak mi za bardzo szumi w głowie, to wchodzę na dział Rozstania i trzeźwieję.

Jak ktoś ma pecha to się nawet w pustym basenie utopi wink  Też mam konto na S aktualnie zawieszone. Ale u mnie to taki trochę impuls. Jak mnie coś nachodzi to odwieszam, a po paru dniach zdaję sobie sprawy, że to i tak teraz bez sensu i zawieszam z powrotem big_smile

Gdzie tam wiosna ? Nic jeszcze nie widać.

1,530 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-04 14:12:53)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Jakoś bałwochwalczo intuicji nie traktuję, ale i nie lekceważę. Bliskie mi jest jej rozumienie przedstawione przed niejaką Anię Bajorek-Dołbę, ktorą śledzę na Facebooku. To taka otwartość na różne sygnały, znaki, gotowość do czerpani z nich, umiejętność wychwytywania ich. Ja to sobie na swój prywatny użytek nazywam znakami.
Ot, na przykład w trudnym momencie życia dostałam od koleżanki używana torebkę, a w torebce znalazłam zapomnianą karteczkę z cytatem z Biblii. A cytat - w sam raz dla mnie, jak ulał w moje sytuacji. I poczułam spokój oraz wiarę, że wszystko będzie o.k. I wiedzialam już, co robić.
Zwykły zbieg okoliczności, ale to ja nadałam mu wagę i wzięłam z niego dla siebie.
Mam bardzo wiele takich sytuacji, sny również tak traktuję. Może to trochę wygodnictwo, takie interpretacje "pod siebie", ale jeśli wspierają, to czemu z tego nie skorzystać.

P.S. Pamiętacie, jak Snake pisał, że wyczuł śmierć swojego ojca? Moim zdaniem to jest właśnie intuicja. Jeśli się ją nawet zwykłym przypadkiem nazwie.

1,531

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ja tak swego czasu doszłam do wniosku na podstawie zapisków w kalendarzu, że moje ciało wyczuło romasn byłego męża. Miałam przez rok okres dosłownie co trzy tygodnie, jakby ciało dążyło do zapłodnienia i zatrzymania partnera.

1,532 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-04 14:20:16)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Olałam portale. Nie wątpię, że i tam bywają normalni ludzie, ale ogólna tendencja tudzież męcząca konieczność przedzierania się przez gąszcz spraw nieakceptowalnych nie jest warta kosztów emocjonalnych. Wolę być sama niż złościć się i frustrować kolejnym niepowodzeniem.
Spokój jest bezcenny.

1,533

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Zaiste są takie pary krótkoterminowe, że mają szczęście i trafił swój na swojego to zazwyczaj dzieje sie przy ludziach z poukładanymi sprawami w głowie. Tzn ich oczekiwania są świadome, albo ktoś ma większa skłonność do kompromisów. Nie oszukujmy się to rzadkość. Tak też uważam, że trafić na idealnego partnera dla nas to jest loteria, jak totolotek. To nie jest proste. Też pomaga jak człowiek nie kieruje się standardami tylko sam sobie odpowiada na pytania, czego chcę? Pomaga też jak się podchodzi do życia realistycznie, a nie przez bajkowe -laurko- mrzonki i idealizowanie. To wcale nie oznacza, że mniej przyjemnie. Pomaga zadawanie też sobie pytania, czy jeśli ja oczekuję od partnera czegoś, czy ja sama to mu daję, albo jak coś skaszanił, czy ja sama nie skaszaniłąm nigdy? Im częściej dostaję zrozumienie dla moich słabości, tym więcej uczę się zrozumieć jego słabsze chwile.  Czy jeśli czegoś mu brak, to czy inne jego walory które ma nie są dla mnie czasem ważniejsze.  Im lepiej siebie traktuję, tym większa mam szansę, że trafię na kogoś kto będzie dla mnie taki sam jak ja dla siebie. ZAZNACZAM NIE PISZĘ TUTAJ O JAKIŚ PATOLOGIACH.

1,534

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Powiem wam że jak by tego wszystkiego nie klasyfikować,rozróżniać,kombinować to i tak mamy w życiu to co mamy do dyspozycji w mózgach ciele w sobie tylko tyle i aż tyle tego co zdrowe, naturalne i nienaturalne,niepożyteczne  ,reszta to nieznane,nienazwane czasem niechciane "siły wyższe" zasady prawa,chaos i porządek wymieszane ze sobą.
Ciała warto słuchać jak coś boli ,jest spięte,niespokojne coś jest nie tak wtedy z nami ,nawet jak bolą zęby .

1,535

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Koleżanka narzeka, że jej mąż jest prostym facetem, że nie mają wspólnych zainteresowań, że jest apodyktyczny i nie daje jej dojść do słowa. No, kurczę, przecież to było widać już przed ślubem, sama raz wspomniała o tej jego prostocie.
Żeby nie było - to dobry człowiek, uczciwy i bardzo w niej zakochany, Ale jest jaki jest i inny nie będzie.

1,536 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-02-04 14:24:10)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Poleganie na intuicji i (prawie) bezgraniczne jej ufanie może moim zdaniem zaprowadzić nas na zupełnie fałśzywe kroki. MOże to kwestia mojego empirycznego i racjonalnego podejścia do świata, ale wolę w życiu polegać na faktach a nie przypuszczeniach. Tym bardziej, że przecież często można kogoś skrzywdzić oceniając kogoś powierzchownie na podstawie przeczucia.

1,537

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Myślę, że istotą nie jest ocenianie kogoś na podstawie przeczucia, a naszych wyobrażeń względem drugiej osoby.
Teraz, z perspektywy doświadczeń, wiem, że mój były mąż wcale nie zmienił się po ślubie, on te zachowania miał i okazywał względem mnie, tylko ja przez różowe okulary zakochania nie chciałam ich widzieć. Widziałam go takim, jakim go sobie wyobrażałam. Albo może był to raczej brak doświadczenia życiowego co do wyciągania wniosków z obserwacji cudzego zachowania.

1,538 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-04 15:15:45)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Bo z intuicją nie jest tak czarno-biało, to subtelna sprawa i trudno uchwytna.
Ja na przykład bardzo poczułam, że za nic nie chcę mieszkać w pewnym ciemnym podwórzu, choć wiele przemawiało na korzyść. Do obecnego mieszkania wyrwało mi się serce i kocham je ze wszystkimi nieidealnościami.
Kiedyś niejaka Pietruszka napisała mi o dochodzeniu do celów inną drogą, jeśli daną się nie da. To mnie jakoś otworzyło na możliwość kupna mieszkania, naprawdę.
Tak interpretuję tę całą intuicję - jako taką jakąś otwartość na płynące do nas sygnały.

Czasem prawda jest niewygodna, więc sami się oszukujemy, że wszystko o.k.
Ja tak miałam w małżeństwie, czułam, że to nie to, jakieś letnie to było... ale wszyscy mi mówili, że nie mam racji i skwapliwie w to uwierzyłam, bo tak długo byłam sama. Chciałam mieć rodzinę i własne życie.
I takie głupoty zdarzają się nawet niegłupim osobom.

1,539 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-04 14:37:39)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

.

1,540

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Misinx napisał/a:
Symbi napisał/a:

Misinx, powiem Ci, że losu nie prowokuję i konto na S mam zawieszone, ale w listopadzie w 2019 na pewnym portalu tematycznym napisał do mnie facet. Znajomość trwa do dziś, padły deklaracje, ale co z tego, skoro to tylko słowa. Jak mi za bardzo szumi w głowie, to wchodzę na dział Rozstania i trzeźwieję.

Jak ktoś ma pecha to się nawet w pustym basenie utopi wink  Też mam konto na S aktualnie zawieszone. Ale u mnie to taki trochę impuls. Jak mnie coś nachodzi to odwieszam, a po paru dniach zdaję sobie sprawy, że to i tak teraz bez sensu i zawieszam z powrotem big_smile

Gdzie tam wiosna ? Nic jeszcze nie widać.

Ja wchodzę codziennie w czasie wylegiwania się w kąpieli w wannie, przeglądam twarze (ciągle te same) i wychodzę. Ostatnia znajomość z S była taka, że w pandemii, kiedy lokale były pozamykane, odważyłam się zaprosić randkowicza na drugą randkę do domu; jako że deklarował się wegetarianinem, przygotowałam leczo z hiszpańskiej cukinii (rzecz działa się w listopadzie), pogadaliśmy, on pojechał do domu, napisał SMS, że zasypia z myślą o mnie... i chyba śpi do tej pory, bo się już nie odezwał.

1,541

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ładnie to wszystko napisaliście.
Mam takie pytanie czy chcielibyście cofnąć czas i zmienić swoje decyzje? Ja czasem co niektórych rzeczy tak, ale i tak jak się zastanowię tak uczciwie, to wiem, że kieruję się wstydem i wyrzutami, bo tak naprawdę w większości nie, bo bez tego coś by się nie wydarzyło.

1,542 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-04 22:57:01)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Tak, zmieniłabym bez wahania. Nie wyszłabym za mąż za tego, którego poślubiłam, bo zrobiłam krzywdę i sobie, i jemu, że o dziecku już nie wspomnę.

1,543

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Piegowata'76 napisał/a:

Tak, zmieniłabym bez wahania. Nie wyszłabym za mąż za tego, którego pośłubiłam, bo zrobiłam krzywdę i sobie, i jemu, że o dziecku już nie wspomnę.


Ale nie byłoby twojego syna? Mimo to? Nie byłabyś tym kim teraz jesteś?

1,544 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-04 14:46:00)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Nie chciałbym cofać czasu przynajmniej teraz choć były w przeszłości momenty w których czegoś bardzo żałowałem,z tym że teraz po prostu wiem i jestem bardziej świadomy że na parę rzeczy kompletnie nie miałem żadnego wpływu ani nawet żadnej mocy chcenia /niechcenia .
A na pewno nie z tamtą świadomością ,wiedzą ,doświadczeniem -brakiem wiedzy,brakiem głębszej refleksji świadomości doświadczenia po prostu było to niemożliwym przewidzieć pewne sprawy.

1,545 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-04 14:51:16)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ajko napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Tak, zmieniłabym bez wahania. Nie wyszłabym za mąż za tego, którego pośłubiłam, bo zrobiłam krzywdę i sobie, i jemu, że o dziecku już nie wspomnę.


Ale nie byłoby twojego syna? Mimo to? Nie byłabyś tym kim teraz jesteś?

Tak, to prawda, ale gdy byłam w pukcie wyjścia, syn jeszcze nie istniał.
Oczywiście to cudowne, że jest.

Nie, czasu już cofać nie chcę, ale gdyby tak miało się stać, nie wyszłabym za mojego męża
I nie dałabym sobie wmówić przez różnych "troskliwych", że to czy tamto jest nie dla mnie. Odważnie próbowałabym i weryfikowała.

Natomiast, o dziwo, w ogóle nie żałuję epizodu z Pepkiem. Przez pięć minut byłam szczęśliwa, choć ponownie może bym się na to nie zdecydowała, uznając prymat rozsądku.

1,546

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ajko napisał/a:

Ładnie to wszystko napisaliście.
Mam takie pytanie czy chcielibyście cofnąć czas i zmienić swoje decyzje? Ja czasem co niektórych rzeczy tak, ale i tak jak się zastanowię tak uczciwie, to wiem, że kieruję się wstydem i wyrzutami, bo tak naprawdę w większości nie, bo bez tego coś by się nie wydarzyło.

Ja nic bym nie zmieniała. Gdyby mi dane było przeżyć to jeszcze raz, chciałabym.

1,547

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
paslawek napisał/a:

Nie chciałbym cofać czasu przynajmniej teraz choć były w przeszłości momenty w których czegoś bardzo żałowałem,z tym że teraz po prostu wiem i jestem bardziej świadomy że na parę rzeczy kompletnie nie miałem żadnego wpływu ani nawet żadnej mocy chcenia /niechcenia .
A na pewno nie z tamtą świadomością ,wiedzą ,doświadczeniem -brakiem wiedzy,brakiem głębszej refleksji świadomości doświadczenia po prostu było to niemożliwym przewidzieć pewne sprawy.


Dokładnie tylko mimo to, że teoretycznie mieliśmy wpływ, to w praktyce nie było go niestety. Bo nie jest sztuką oceniać siebie z obecnego miejsca, gdy już doświadczenia nas czegoś nauczyły,gdy już znamy całą historię. Wtedy kiedyś nie potrafiliśmy, nie wiedzieliśmy, robiliśmy tak jak nas nauczono. Po drodze ucząc się, że te nauki można bylo o kant d*py rozbić. Jakby co nie sugeruję tylko pisze o sobie.

1,548

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

No, tak... Gdybając na ten temat, zakładamy, że mielibyśmy dzisiejszy ogląd spraw. A przecież z dawnym inaczej nie umieliśmy.

1,549 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-02-04 15:17:33)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Piegowata'76 napisał/a:

No, tak... Gdybając na ten temat, zakładamy, że mielibyśmy dzisiejszy ogląd spraw. A przecież z dawnym inaczej nie umieliśmy.

Tak Piegusko, są rzeczy, które też pilnują by mnie w odpowiednim momencie niszczyć wyrzutami. W sumie coraz słabsze, bo ja już też nauczyłam się siebie pytac, jak przychodzą, czy zmienię to co wydarzyło. Czy wypominanie buduje dla mnie i moich bliskich cos dobrego, czy może wręcz przeciwnie to, że teraz potrafię sobie wybaczyć pokazuje przykład, że tak należy siebie traktować. Cofnąć się w wyobraźni do siebie wtedy i zobaczyć, że kopiowałam to co mi robiono, to co mi przekazywano o mnie o innych. Potrafię sobie współczuć, sobie wybaczyć. Ale to nie jest jednorazowa sutuacje, takich rozmów jest wiele, z czasem co raz mniej

1,550 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-04 15:07:39)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ajko, zgadzam się całkowicie.
I znowu mi to dziecko ze snu przychodzi na myśl. Nie ma co przy nim majstrować. Zdrowe jest i całe.
Nieczęsto pamiętam swoje sny, ale bywają bardzo wymowne, poruszające.

1,551

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Symbi napisał/a:
Misinx napisał/a:
Symbi napisał/a:

Misinx, powiem Ci, że losu nie prowokuję i konto na S mam zawieszone, ale w listopadzie w 2019 na pewnym portalu tematycznym napisał do mnie facet. Znajomość trwa do dziś, padły deklaracje, ale co z tego, skoro to tylko słowa. Jak mi za bardzo szumi w głowie, to wchodzę na dział Rozstania i trzeźwieję.

Jak ktoś ma pecha to się nawet w pustym basenie utopi wink  Też mam konto na S aktualnie zawieszone. Ale u mnie to taki trochę impuls. Jak mnie coś nachodzi to odwieszam, a po paru dniach zdaję sobie sprawy, że to i tak teraz bez sensu i zawieszam z powrotem big_smile

Gdzie tam wiosna ? Nic jeszcze nie widać.

Ja wchodzę codziennie w czasie wylegiwania się w kąpieli w wannie, przeglądam twarze (ciągle te same) i wychodzę. Ostatnia znajomość z S była taka, że w pandemii, kiedy lokale były pozamykane, odważyłam się zaprosić randkowicza na drugą randkę do domu; jako że deklarował się wegetarianinem, przygotowałam leczo z hiszpańskiej cukinii (rzecz działa się w listopadzie), pogadaliśmy, on pojechał do domu, napisał SMS, że zasypia z myślą o mnie... i chyba śpi do tej pory, bo się już nie odezwał.

Był nawet taki film "Ja cię kocham, a Ty śpisz" big_smile

1,552

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Rzadko się zastanawiam, nad tym, co by było gdyby..bo to prosta droga do zadręczania się, moim zdaniem...Za każdym razem człowiek bowiem żałuje, że nie zrobiło się czegoś inaczej..

1,553

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Bagiennik, ale czasaem to samo przychodzi. Nie taplam się w tym bez końca, ale i nie przepędzam tego za wszelką cenę. Uznaję za coś naturalnego.

1,554

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Dobra idę ruszyć d**ę, bo tak lubie z wami siedziec, że zaniedbuję realne życie. Do później.

1,555

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ajko napisał/a:

Dobra idę ruszyć d**ę, bo tak lubie z wami siedziec, że zaniedbuję realne życie. Do później.

My też jesteśmy realni wink

1,556 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-04 15:38:11)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ajko napisał/a:

Dobra idę ruszyć d**ę, bo tak lubie z wami siedziec, że zaniedbuję realne życie. Do później.

Ajko, też tak mam smile
Dlatego trochę sobie te posiedzenia ograniczam. Są nie tylko obowiązki, ale i inne aktywności, kórych szkoda zaniedbywać.
Ale dzisiaj dzień jest wybitnie "barowy", sprzyja pogaduchom umilającym paskudny czas.
W pracy się dziś nie popisałam dokonaniami i jutro trzeba będzie się bardziej sprężyć.

1,557

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Misinx napisał/a:
Symbi napisał/a:

Ja wchodzę codziennie w czasie wylegiwania się w kąpieli w wannie, przeglądam twarze (ciągle te same) i wychodzę. Ostatnia znajomość z S była taka, że w pandemii, kiedy lokale były pozamykane, odważyłam się zaprosić randkowicza na drugą randkę do domu; jako że deklarował się wegetarianinem, przygotowałam leczo z hiszpańskiej cukinii (rzecz działa się w listopadzie), pogadaliśmy, on pojechał do domu, napisał SMS, że zasypia z myślą o mnie... i chyba śpi do tej pory, bo się już nie odezwał.

Był nawet taki film "Ja cię kocham, a Ty śpisz" big_smile

Tak, oglądałam, nawet niejeden raz.
Z tym odwieszaniem konta na S ja też mam zrywy, tak co trzy lata średnio. Nawet opłacam abonament, bo to wstyd wysyłać jedną wiadomość dziennie, jak już ktoś zagada.

Raz zrobiłam eksperyment, dałam samo uśmiechnięte  delikatnie zdjęcie paszportowe, nieco podrasowane przez fotografa, z opisu tylko" lubię modę i podróże", a panowie na ładną buzię garnęli się jak muchy do lepu, nawet jeden czterdziestoletni ministrant, tak więc...

1,558

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Symbi napisał/a:
Misinx napisał/a:
Symbi napisał/a:

Ja wchodzę codziennie w czasie wylegiwania się w kąpieli w wannie, przeglądam twarze (ciągle te same) i wychodzę. Ostatnia znajomość z S była taka, że w pandemii, kiedy lokale były pozamykane, odważyłam się zaprosić randkowicza na drugą randkę do domu; jako że deklarował się wegetarianinem, przygotowałam leczo z hiszpańskiej cukinii (rzecz działa się w listopadzie), pogadaliśmy, on pojechał do domu, napisał SMS, że zasypia z myślą o mnie... i chyba śpi do tej pory, bo się już nie odezwał.

Był nawet taki film "Ja cię kocham, a Ty śpisz" big_smile

Tak, oglądałam, nawet niejeden raz.
Z tym odwieszaniem konta na S ja też mam zrywy, tak co trzy lata średnio. Nawet opłacam abonament, bo to wstyd wysyłać jedną wiadomość dziennie, jak już ktoś zagada.

Raz zrobiłam eksperyment, dałam samo uśmiechnięte  delikatnie zdjęcie paszportowe, nieco podrasowane przez fotografa, z opisu tylko" lubię modę i podróże", a panowie na ładną buzię garnęli się jak muchy do lepu, nawet jeden czterdziestoletni ministrant, tak więc...

Też jak głupi opłacam abonament big_smile  Eeeeehhh...

1,559

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Misinx napisał/a:

Też jak głupi opłacam abonament big_smile  Eeeeehhh...

Przynajmniej nie robisz z siebie dziada, co to podaje w pierwszej wiadomości maila lub telefon do siebie. Gardzę takimi.

1,560

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Absolutnie nie potępiam płacących abonament, ale osobiście źle bym się czuła z tym, że za poznawanie ludzi muszę płacić.

Posty [ 1,496 do 1,560 z 5,918 ]

Strony Poprzednia 1 22 23 24 25 26 92 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Kiedy dojrzewaja panowie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024