Kiedy dojrzewaja panowie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Kiedy dojrzewaja panowie?

Strony Poprzednia 1 21 22 23 24 25 92 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,431 do 1,495 z 5,918 ]

1,431

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Jak haj dobry - a nie zawsze tak jest - to bierę. Ale ja to się jednak "czaję".
Może z Pepkiem pozwoliłabym sobie na haj, bo naprawdę był w moim typie, ale widziałam przeszkody i choć trochę w to zabrnęłam, nigdy nie popłynęłam na całego. I Bogu dzięki.

Teraz, z pewnego oddalenia w ogóle wydaje mi się dość absurdalne, że w ogóle spróbowałam mimo świadomości i obaw. Ale nie mogę powiedzieć, że żałuję, choć więcej nie chcę.

Zobacz podobne tematy :

1,432 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-01 22:25:40)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ela, to do mnie o tym męczeniu się dla idei?
Myślę, że niekoniecznie, choć niewykluczone.

1,433

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Nie to było o jedzeniu gorzkiej czekolady przez Misinxa

1,434 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-01 22:26:36)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Piegus a po co Ci trzecia faza do piły tarczowej (krajzegi),hydroforu,sprężarki  ,pompy jakiejś ? .
No i jak można źle podłączyć bojler ,chyba że w złym miejscu zamontuje się zawór bezpieczeństwa,albo wcale go nie zamontuje ,tylko to jakie musiało by być ciśnienie w instalacji wodnej ?

1,435 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-01 22:31:26)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Tak myślałam, ale zastanowiło mnie, czy to nie o tym księdzu.
Dobra, już naprawdę uciekam. Podobno Biedronka jeszcze czynna smile

Trzecia faza była mi potrzebna do działania kuchenki indukcyjnej.
Oj, nie pytaj mnie o tak zawiłe szczegóły. Nie znam nawet nomenklatury, by wyjaśnić bojlerowe zawiłości.
Pepek pomylił jakieś rury, a do tego udało mu się uszkodzić zawór bezpieczeństwa.
No, cóż... poprzedni bojler podłączył bez zarzutu, a tym razem coś mu nie wyszło. A podobno trzeźwy był wink

1,436

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
paslawek napisał/a:

Piegus a po co Ci trzecia faza do piły tarczowej (krajzegi),hydroforu,sprężarki  ,pompy jakiejś ? .
No i jak można źle podłączyć bojler ,chyba że w złym miejscu zamontuje się zawór bezpieczeństwa,albo wcale go nie zamontuje ,tylko to jakie musiało by być ciśnienie w instalacji wodnej ?

Że tak powiem... zadajesz trudne pytania. A może Piegus potrzebuje porzadnego dogrzania i stad zwiekszony pobór mocy?

1,437

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Mnie to po 4 kostkach zatyka, jaka czekolada by nie była smile

1,438

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

To naprawdę nie są trudne pytania smile
Znaczy Piegus ma piec elektryczny akumulacyjny trójfazowy ciekawe czy fazy są  skojarzone w gwiazdę czy w trójkąt smile

1,439

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Dla mnie tabliczka czekolady naraz to żaden problem. W końcu wszystkożrąca... wink

1,440

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
paslawek napisał/a:

To naprawdę nie są trudne pytania smile
Znaczy Piegus ma piec elektryczny akumulacyjny trójfazowy ciekawe czy fazy są  skojarzone w gwiazdę czy w trójkąt smile

No, i czy trójkąt jest równoboczny, a gwiazda zaranna.

1,441 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-02-01 22:57:51)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

to nie piec tylko płyta grzewcza musi być na 3 fazach.. I te 3 fazy mi właśnie czasem też wywala.
ale kuchenkę musi podłaczyć ktoś z uprawnieniami, bo inaczej nie uzwzględnia gwarancji.

1,442

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

jak gwiazda zaranna to ja mam jedno skojarzenie z serialem smile

1,443

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Gwiazda zaranna to tylko z modlitwą mi się kojarzy smile

1,444

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
bagienni_k napisał/a:

Mnie to po 4 kostkach zatyka, jaka czekolada by nie była smile

Zazdroszczę. Ja kiedyś słyszałam takie spostrzeżenie,  koleś jak rzucił calkowicie picie alkoholu to bardzo polubił słodycze, wcześniej mogły dla niego nie istnieć. Dla mnie alkohole mogą nie istnieć, no chyba, że to czekoladki z alkoholem. Nic tutaj nie sugeruję jakby co.

1,445

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ela210 napisał/a:

to nie piec tylko płyta grzewcza musi być na 3 fazach.. I te 3 fazy mi właśnie czasem też wywala.
ale kuchenkę musi podłaczyć ktoś z uprawnieniami, bo inaczej nie uzwzględnia gwarancji.

Takie piece też są trójfazowe,
https://lh3.googleusercontent.com/proxy/qHWefBSnSvLkINmQcwAe75AC6XpTWoqcqxG9wZaP-gkbgZ8rObY_ntseJz_AigxFbdIVT3Q1sNZVsmT7mZdYsR-WkN-OboApumVwsPFdPF9YUN7VDyw

1,446

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ela210 napisał/a:

jak gwiazda zaranna to ja mam jedno skojarzenie z serialem smile

Sabrina?

1,447 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-01 23:24:17)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Albo Lucyfer smile

O właśnie śmiało do zagadek filmowych ostatnio mały coś tam ruch jest smile

1,448 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-02-01 23:21:43)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ajko, w moim przypadku może to nie zadziałać smile miejmy nadzieję smile Choć nie chcę uchodzić za pijaka, ale nawet zanim skończyło się 18 lat to specjalnie nie zażerałem się słodyczami. Gorzej jest mi powstrzymać się przed słonymi czy pikatnnymi przekąskami smile

1,449 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-02-01 23:23:19)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Raczej Lucyfer Morningstar big_smile jak Adela nie znasz Lucyfera to na zimowe wieczory w sam raz poprawia humor. smile

1,450

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Rzadki przypadek 3 posty dokładnie o 22:21 big_smile

1,451

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
paslawek napisał/a:

Rzadki przypadek 3 posty dokładnie o 22:21 big_smile

A dlaczego ja widzę 23:21?

1,452 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-01 23:35:39)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

To pewnie w profilowych ustawieniach czasu masz coś inaczej ,kiedyś też tak miałem że godzinę mi się forum śpieszyło .
u mnie jest tak na przykład i czas się zgadza z rzeczywistym
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/144880504_1405805066426939_5421310818504192562_n.jpg?_nc_cat=108&ccb=2&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=uKu5zF48qn0AX_Eq-tl&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=55090c79eb6f243054484cc3932194c0&oe=603DD494

1,453

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
paslawek napisał/a:

To pewnie w profilowych ustawieniach czasu masz coś inaczej ,kiedyś też tak miałem że godzinę mi się forum śpieszyło .
u mnie jest tak na przykład i czas się zgadza z rzeczywistym
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/144880504_1405805066426939_5421310818504192562_n.jpg?_nc_cat=108&ccb=2&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=uKu5zF48qn0AX_Eq-tl&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=55090c79eb6f243054484cc3932194c0&oe=603DD494

Dziekuję naprawione. Odznaczyłam "Włącz korekcję czasu letniego (przesunięcie o 1 godzinę do przodu)" i czas wrócił na swoje miejsce. Latem może trzeba będzie to włączyć.

1,454 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-02-01 23:53:50)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Inaczej się wyświetla godzina w trakcie logowania a inaczej, jak się tylko ogląda forum smile

1,455

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam Bagienniku. Mi sie wyświetla już teraz ta sama godzina, przed zalogowaniem i po zalogowaniu.

1,456

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Dlatego, że zmieniłaś ustawienia, ja niczego u siebie nie ruszałem smile

1,457 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-02-02 09:58:50)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Piegowata'76 napisał/a:

Dla mnie tabliczka czekolady naraz to żaden problem. W końcu wszystkożrąca... wink

Mnie się nigdy nie zdarzyło, żebym zjadł całą tabliczkę naraz big_smile Żona i syn tak jedzą. Dla nich taka tabliczka to jest moment big_smile

Wpisałem sobie w wyszukiwarkę allegro "anty pis" i tyle różnych fajnych rzeczy można kupić big_smile Kubki, koszulki. Nie wiedziałem, że tyle tego jest. Nawet ramki na tablice rejestracyjne.

1,458

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

A u mnie  na  na śniadanie co prawda nie czekolada, ale ciasto jogurtowe, upieczone wczoraj wieczorem.
Ale na humor nie pomogło.
Sonet siedzi mi w głowie, smutek, żal i złość rozpycha się w moim sercu.
Dziś mam sesję, to przynajmniej sobie pogadam.

1,459 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-02-02 10:05:09)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

A u mnie  na  na śniadanie co prawda nie czekolada, ale ciasto jogurtowe, upieczone wczoraj wieczorem.
Ale na humor nie pomogło.
Sonet siedzi mi w głowie, smutek, żal i złość rozpycha się w moim sercu.
Dziś mam sesję, to przynajmniej sobie pogadam.

Jakąś ulubioną muzykę sobie zapodaj. Ale nie smętną smile Coś takiego, żeby nóżka chodziła big_smile

1,460

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Antyradio gra. Nie smęcą.
Co do gadżetów, to z okazji urodzin szefa i tego, że przechodzi na emeryturę, kupiłyśmy, oprócz ekskluzywnego alko tabletki "Emerytex". Są to oczywiście jakieś draże do ssania, ale opakowanie zabawne. Jutro impreza i pewnie będzie słynna "małpa", która, jak twierdzi szefostwo "bardzo krzywi nogi".

1,461 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-02-02 10:12:22)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Antyradio gra. Nie smęcą.
Co do gadżetów, to z okazji urodzin szefa i tego, że przechodzi na emeryturę, kupiłyśmy, oprócz ekskluzywnego alko tabletki "Emerytex". Są to oczywiście jakieś draże do ssania, ale opakowanie zabawne. Jutro impreza i pewnie będzie słynna "małpa", która, jak twierdzi szefostwo "bardzo krzywi nogi".

To ja ojcu na imieniny kupię koszulkę ***** *** big_smile Będzie szpanował na wakacjach big_smile

1,462 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-02-02 10:39:18)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Mnie słodycze zwyczajnie zatykają. Jak jem więcej słodkiego czuję się tak, jakby mi ktoś kulę kitu do ust włożył. Poza tym, po krótkim czasie, odczuwam słodki smak dośc nieprzyjemnie, czuję się "przesycony".
Dlatego nawet najbardziej wykwitne ciasto, jakie ktoś mi pod nos podsuwa, to zazwyczaj zjem mały kawałeczek i mam dość. Zresztą najczęściej słodycze jadam zimową porą, jak trzeba wybrac się w teren, kiedy mrozik zaczyna szczypać.
Za to słone czy lekko pikatne rzeczy mógłbym jeść bez końca, choć na szczęście też nie przesadzam smile

1,463

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
bagienni_k napisał/a:

Mnie słodycze zwyczajnie zatykają. Jak jem więcej słodkiego czuję się tak, jakby mi ktoś kulę kitu do ust włożył. Poza tym, po krótkim czasie, odczuwam słodki smak dośc nieprzyjemnie, czuję się "przesycony".
Dlatego nawet najbardziej wykwitne ciasto, jakie ktoś mi pod nos podsuwa, to zazwyczaj zjem mały kawałeczek i mam dość. Zresztą najczęściej słodycze jadam zimową porą, jak trzeba wybrac się w teren, kiedy mrozik zaczyna szczypać.
Za to słone czy lekko pikatne rzeczy mógłbym jeść bez końca, choć na szczęście też nie przesadzam smile

A czekolada z chilli ? big_smile

1,464

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Mieszanie smaków znoszę jeszcze gorzej, niezależnie od dawki czy rodzaju smaku(ów), jakie są łączone smile

1,465

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
bagienni_k napisał/a:

Mieszanie smaków znoszę jeszcze gorzej, niezależnie od dawki czy rodzaju smaku(ów), jakie są łączone smile

Czyli sos słodko-kwaśny też nie ? smile

1,466 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-02-02 11:59:44)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Znam taką osobę, która nie miesza nawet herbaty z cytryną
Ja właśnie taką piję, po kolejnym kawałku ciasta, ale i tak nie jest słodko, tylko dalej gorzko.

1,467

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Znam taką osobę, która nie miesza nawet herbaty z cytryną

Cytryna do herbaty musi być smile

1,468

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Właśnie sosu słodko -kwaśnego unikam smile choć jak są tak połączone, że za bardzo tego nie czuć, to  mogę zjeść. Kaczki w pomarańczach bym się raczej nie chwycił smile

1,469

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
bagienni_k napisał/a:

Właśnie sosu słodko -kwaśnego unikam smile choć jak są tak połączone, że za bardzo tego nie czuć, to  mogę zjeść. Kaczki w pomarańczach bym się raczej nie chwycił smile

Nigdy nie jadłem kaczki w pomarańczach smile Sos słodko-kwaśny bardzo lubię.

1,470

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Kaczka w pomarańczach jak dla mnie spoko,ale z jabłkami bardziej mi smakuje do tego żurawina lub czerwona borówka a raczej konfitura z nich - pyszota smile

1,471

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
paslawek napisał/a:

Kaczka w pomarańczach jak dla mnie spoko,ale z jabłkami bardziej mi smakuje do tego żurawina lub czerwona borówka a raczej konfitura z nich - pyszota smile

Z jabłkami też nie jadłem big_smile

1,472 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-02 12:43:30)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Kiedyś dostałam dużo czereśni i kombinując, co z nimi zrobić, znalazłam przepis na indycze filety w czereśniowej glazurze. Ależ to pyszne było.
Od czasu do czasu w ramach fanaberii smile piję kawę z kostką gorzkiej czekolady i odrobinką chilli. Doooobre, a jak rozgrzewa!

1,473

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Misinx napisał/a:
paslawek napisał/a:

Kaczka w pomarańczach jak dla mnie spoko,ale z jabłkami bardziej mi smakuje do tego żurawina lub czerwona borówka a raczej konfitura z nich - pyszota smile

Z jabłkami też nie jadłem big_smile

Zrobienie upieczenie kaczki z jabłkami jest proste ,oczywiście jak masz piekarnik .W Biedronie bywają często bardzo dobre kaczuszki takie po ponad 2kg (Ci z Biedry powinni coś zacząć nam płacić w końcu za kryptoreklamę smile a oni nic )

1,474

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Nie wiem dlaczego ale chociaz gotuję i lubię to kaczka zawsze mi zalatuje pierzyną smile choćby nie wiem co.. tzn robiona przeze mnie , bo gdzies w knajpce chętnie zjem smile
natomiast owoce na ostro- słodko połaczone z mięsem to moja specjalność kuchenna.
chociaż coraz mniej mięsa u nas bo dzieci teraz rządzą menu- 1 wege

1,475

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

A u mnie  na  na śniadanie co prawda nie czekolada, ale ciasto jogurtowe, upieczone wczoraj wieczorem.
Ale na humor nie pomogło.
Sonet siedzi mi w głowie, smutek, żal i złość rozpycha się w moim sercu.
Dziś mam sesję, to przynajmniej sobie pogadam.

Znam z autopsji. Ja głównie przesypiałam ten czas. Spokojnie, wszystko minie.

1,476

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Symbi napisał/a:
adela 07 napisał/a:

A u mnie  na  na śniadanie co prawda nie czekolada, ale ciasto jogurtowe, upieczone wczoraj wieczorem.
Ale na humor nie pomogło.
Sonet siedzi mi w głowie, smutek, żal i złość rozpycha się w moim sercu.
Dziś mam sesję, to przynajmniej sobie pogadam.

Znam z autopsji. Ja głównie przesypiałam ten czas. Spokojnie, wszystko minie.

Też dużo spałam.
Minęło 7 lat, latem minie 8 i już jestem zupełnie gdzie indziej.

1,477

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Na sesji słyszę, że czas oczywiście, ale sam nie da rady. Trzeba mu pomagać. Ja niby poszłam do przodu, ale teraz mam poranny odruch "szkoda, że znów się obudziłam".
Dzięki za słowa pocieszenia.
Co prawda  tyle lat w takim stanie to nie bardzo motywuje do czegokolwiek.

1,478 Ostatnio edytowany przez Symbi (2021-02-02 16:26:33)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Adelo, więc rób co uważasz za stosowne, żeby popychać proces zdrowienia do przodu. Codziennie, małymi kroczkami.
Ja też nie jestem specjalnie dumna z tego, że zabrało mi to parę lat, ale dzięki temu procesowi dziś zupełnie inaczej patrzę na związki - spadły mi różowe okulary idealizowania i przypisywaniu drugiej osobie własnego postępowania, własnych norm etycznych i własnych uczuć. Teraz staram się swoją relację oceniać próbując jej się przyjrzeć z zewnątrz. Zdarza mi się, że daję siebie na wyrost, ale jeśli nie widzę wzajemności, w sytuacjach kryzysowych zwłaszcza, to się wycofuję.

1,479

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Na sesji słyszę, że czas oczywiście, ale sam nie da rady. Trzeba mu pomagać. Ja niby poszłam do przodu, ale teraz mam poranny odruch "szkoda, że znów się obudziłam".
Dzięki za słowa pocieszenia.
Co prawda  tyle lat w takim stanie to nie bardzo motywuje do czegokolwiek.

Wiem, że to silniejsze od ciebie Adela, w sumie pewnie każdy tak by czuł po twoim doświadczeniu. Jednak wkurza mnie to, ze (biologia, psychika, doświadczenia z dzieciństwa) taka sytuacja sprawia, że człowiek siebie za wszystko obwinia, siebie umniejsza. W tym tylko i wyłącznie, była chęć twojego ex na nowe. Bo żeby cos się wydarzyło, musi sie pojawić w twojej głowie chęć, a ona się nie pojawi jak masz konkretne zasady. On chciał, on nie szanował, on zrzucił winę. Bo jeśli wczęsniej nie dostawało się sygnałów z wyjasniniem czego potrzebuje to czy to jest ok?
Ja się Adela cieszę, że sie budzisz rano, bo lubię czytać co napiszesz na forum. Bardzo ci kibicuje, byś jak najszybciej znowu poczuła, że dzień, świat jest czasem piękny tak sama z siebie, bez kogoś drugiego.

1,480

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Dziewczyny, dziękuję za odzew.
Symbi, dawanie siebie na wyrost, albo bardziej-brak wymagań, to jest coś, nad czym powinnam popracować. Oraz sytuację kryzysowe . Ja w takim momencie: "no dobra, postąpił nie w porządku, ale każdemu może się zdarzyć, on i tak mi tyle daje, ogólnie jest na plus".
Ajko-
Kurcze, bardzo miłe słowa. Nie spodziewałam się. Faktycznie to on był nie fair, a ja czuję się źle. Ja chciałam coś zrobić, on olał i zwiał. I mnie z tym źle, a jemu pewnie nie, a napewno nie w takim stopniu. I ja się przyznałam, że cierpię, on nic w tym stylu,ani nawet że mu po ludzku przykro, czy głupio.
Na sesji dowiedziałam się, że za dużo od siebie wymagam na tak wczesnym etapie. Że rzeczowa rozmowa z M bez silnych emocji jest w tej chwili niemożliwa. Że mogę nigdy nie usłyszeć tego, czego oczekuję.

1,481 Ostatnio edytowany przez Symbi (2021-02-02 22:06:30)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Symbi, dawanie siebie na wyrost, albo bardziej-brak wymagań, to jest coś, nad czym powinnam popracować. Oraz sytuację kryzysowe . Ja w takim momencie: "no dobra, postąpił nie w porządku, ale każdemu może się zdarzyć, on i tak mi tyle daje, ogólnie jest na plus".

Adelo, przynajmniej jesteś już tego świadoma. Teraz z pomocą terapeuty możesz to korygować.

adela 07 napisał/a:

Na sesji dowiedziałam się, że za dużo od siebie wymagam na tak wczesnym etapie. Że rzeczowa rozmowa z M bez silnych emocji jest w tej chwili niemożliwa. Że mogę nigdy nie usłyszeć tego, czego oczekuję.

Mnie się też tak wydaje. Często powtarzające się nicki piszą w dziale Rozstania "zapomnij, poczuj kamien w sobie, nie odzywaj się, zachowaj godność, idź na siłownię, uśmiechaj się, nie daj po sobie poznać, że boli". A tu po prostu trzeba dać emocjom wybrzmieć. Czasem popłakać w poduszkę, czasem ją zbić pięściami.
Z własnych doświadczeń mogę napisać, że ja z byłym mężem też początkowo chciałam rozmowy, a zwłaszcza jego ukorzenia się przede mną, zrozumienia przez niego, że postąpił nieetycznie łamiąc przysięgę, dziś mam to w nosie, ta rozmowa nie jest mi potrzebna. Gdzieś po drodze to zgubiłam.
Na poprawę humoru przesyłam Ci piosenkę:

Niby zabawna, ale o tragedii w czterech ścianach.

1,482

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Zrobiłyśmy taki eksperyment dziś. Terapeutaka poprosiła mnie żebym wywaliła to, co mam jeszcze do powiedzenia M tak, jakbym go miała przed sobą. No i jak zaczęłam zwracać się do niego, to niestety emocje wzięły górę gula w gardle, serce jak ptak w pułapce, łzy. A wczesniej już o tym rozmawiałysmy. Zobaczyłam, jak jestem jeszcze słaba. Ale ona twierdzi, że i tak za dużo od siebie wymagam, bo te emocje mogą nigdy nie zniknać. Chodzi o to, żeby nie brały góry nade mną.
W każdym razie poczułam jakąś ulgę. Dziś idę wczesniej spać, rano muszę sie ogarnać, bo jutro ta impreza.

1,483

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Zrobiłyśmy taki eksperyment dziś. Terapeutaka poprosiła mnie żebym wywaliła to, co mam jeszcze do powiedzenia M tak, jakbym go miała przed sobą. No i jak zaczęłam zwracać się do niego, to niestety emocje wzięły górę gula w gardle, serce jak ptak w pułapce, łzy. A wczesniej już o tym rozmawiałysmy. Zobaczyłam, jak jestem jeszcze słaba. Ale ona twierdzi, że i tak za dużo od siebie wymagam, bo te emocje mogą nigdy nie zniknać. Chodzi o to, żeby nie brały góry nade mną.
W każdym razie poczułam jakąś ulgę. Dziś idę wczesniej spać, rano muszę sie ogarnać, bo jutro ta impreza.

No ja właśnie tego się najbardziej boję jeśli chodzi o rozwód. Niby te emocje już trochę uspokojone i jestem w miarę ogarnięta, ale boję się, że jak już będziemy na tej sali i ten sędzia coś będzie kazał gadać, to się rozpłaczę mając go tak na przeciwko.......

Może powinnam pójść na kilka sesji przed rozprawą, żeby się emocjonalnie wypruć...

U ciebie to jeszcze bardzo świeża sprawa. U mnie już 1,5 roku...

1,484 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-02 22:37:14)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Adelo, nie chciałam przez to, co napisałam, powiedzieć, że aż tak długo dochodziłam do siebie, ale że czas tak szybko mija i tyle się zmienia.
Ja nie chciałabym zapomnieć o tym, co było, nawet jeśli bolało. Bo to jest moje, to mnie tworzyło jak wszystko inne. Nie staram się nie myśleć, nie czuć, nie pamiętać, choć nie hołubię bólu i szukam w życiu radości. Byłoby to dla mnie jakimś -  jak to nazwać? Brakiem szacunku? Unieważnieniem? Lekceważeniem? - gdybym wyrzuciła z pamięci coś, co było poruszające, znaczące.

1,485

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Tak, Piegowata ma rację. Ja też nie chcę unieważniać ani czasu spędzonego z byłym mężem, ani czasu po rozstaniu. Dzięki temu jestem tym, kim jestem. Nie na darmo poeci pisali, że to przeciwności kształtują charakter człowieka.
Jak mi ktoś kiedyś mówił - kalendarza nie da się wymazać.

1,486 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-02 22:33:58)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Pikupik2019 napisał/a:

...boję się, że jak już będziemy na tej sali i ten sędzia coś będzie kazał gadać, to się rozpłaczę mając go tak na przeciwko.......

A jeśli nawet się rozpłaczesz, to co z tego?
Kiedyś strasznie się rozpłakalam na imprezie, bo mi się umieranie męża przypomniało. Schowałam się w łazience, ale oczywiście zostałam zdemaskowana. Spotkałam się z ciepłem i zrozumieniem, koleżanka odwiozła mnie do domu swoim samochodem, a na następnym spotkaniu (to w PTTK było) nikt już do tego nie wracał.

1,487

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Piegowata, jak sie w dziale Rozstania dziewczyny i chłopaki naczytają o konieczności zachowywania kamiennej twarzy i ukrywania uczuć, to potem takie obawy.

1,488

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Piegowata'76 napisał/a:
Pikupik2019 napisał/a:

...boję się, że jak już będziemy na tej sali i ten sędzia coś będzie kazał gadać, to się rozpłaczę mając go tak na przeciwko.......

A jeśli nawet się rozpłaczesz, to co z tego?

No wlasnie. Najwyżej byłemu zrobi się dyskomfort  a sobie ulzysz. To w końcu nie powód do śmiechu.

1,489 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-02 22:36:53)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Piegowata'76 napisał/a:

Adelo, nie chciałam przez to, co napisałam, powiedzieć, że aż tak długo dochodziłam do siebie, ale że czas tak szybko mija i tyle się zmienia.
Ja nie chciałabym zapomnieć o tym, co było, nawet jeśli bolało. Bo to jest moje, to mnie tworzyło jak wszystko inne. Nie staram się nie myśleć, nie czuć, nie pamiętać, choć nie hołubię bólu i szukam w życiu radości. Byłoby to dla mnie jakiś -  jak to nazwać? Brakiem szacunku? Unieważnieniem? Lekceważeniem? - gdybym wyrzuciła z pamięci coś, co było poruszające, znaczące.

Przede wszystkim to się nie da na rozkaz zapominać to jakiś jest obłęd i marzenie o niepamięci jako ogromnej uldze ,wszelkie próby zapominania siłą kończą się odświeżaniem wspomnień ,bo za każdym razem wiadomo o czym się chce mocno lub siłowo czasem z urazą zapomnieć,
reszta to trochę różne łamańce,szpagaty akrobacje z samym sobą mało skuteczne wobec komórek pamięci w mózgu ,jedynie jakieś może celowe "profesjonalne" pranie mózgu z elektrowstrząsami czasem bywało skuteczne,ale to już jakiś odlot.
Pamięć i wspomnienia mają naturalny bieg i procesy ,najlepiej zostawić je w spokoju nic na siłę ,oraz specjalne lgnięcie do wspomnień bywa przeszkodą .Znaczenia emocji z czasem się zmieniają bez egzaltacji na plus i minus po prostu .
Z resztą po co zapominać o doświadczeniach .

Ela210 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
Pikupik2019 napisał/a:

...boję się, że jak już będziemy na tej sali i ten sędzia coś będzie kazał gadać, to się rozpłaczę mając go tak na przeciwko.......

A jeśli nawet się rozpłaczesz, to co z tego?

No wlasnie. Najwyżej byłemu zrobi się dyskomfort  a sobie ulzysz. To w końcu nie powód do śmiechu.

Dokładnie wolno Ci się rozbeczeć i nic się złego nie stanie ,a możesz sobie wyobrazić wszystkich z tego forum jak stoją za Tobą u Evki byliśmy to i dlaczego u Ciebie nie możemy być.
Wcale się nie powstrzymuj przed niczym nawet jak śmiać Ci się zachce.

1,490

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Piegowata'76 napisał/a:
Pikupik2019 napisał/a:

...boję się, że jak już będziemy na tej sali i ten sędzia coś będzie kazał gadać, to się rozpłaczę mając go tak na przeciwko.......

A jeśli nawet się rozpłaczesz, to co z tego?
Kiedyś strasznie się rozpłakalam na imprezie, bo mi się umieranie męża przypomniało. Schowałam się w łazience, ale oczywiście zostałam zdemaskowana. Spotkałam się z ciepłem i zrozumieniem, koleżanka odwiozła mnie do domu swoim samochodem, a na następnym spotkaniu (to w PTTK było) nikt już do tego nie wracał.

Raz, tyle już łez wylałam, że nie chcę więcej, dwa może sąd pomyśli że jeszcze są uczucia i nie da rozwodu i skieruje np. na mediacje. Poza tym ja w czasie płaczu przestaję myśleć...

Ela210 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
Pikupik2019 napisał/a:

...boję się, że jak już będziemy na tej sali i ten sędzia coś będzie kazał gadać, to się rozpłaczę mając go tak na przeciwko.......

A jeśli nawet się rozpłaczesz, to co z tego?

No wlasnie. Najwyżej byłemu zrobi się dyskomfort  a sobie ulzysz. To w końcu nie powód do śmiechu.

Zrobi mu się dyskomfort??? Ekstra. To w takim razie ryczę jak bóbr. Nie spojrzałam na to z tej strony...

1,491 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-02-02 22:53:13)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Nie wiem, jak u innych, ale ja po rozwodzie miałam wniosek, że strasznie się te sądy demonizuje i że wszędzie są ludzie. Straszyła mnie znajoma sędzią, który prowadził rozprawę, jaki to on wredny.
Kurczę, zupełnie normalny gość!
Wiadomo, że rozkosz to nie była, ale zupełnie do przeżycia.

1,492

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Przecież nie da się zapomnieć , przez co się przeszło. Nie potrzeba też "unieważniać" lat spędzonych razem, przecież to bezcelowe. Trzeba tylko "obłaskawić" ten ciężki czas, przejść go świadomie, żeby potem traktować to wszystko jako życiowe doświadczenie.
"Z tego gówna zrobić nawóz," że zacytuję jednego fajnego mnicha smile.

Pikupik
Sam płacz może pomóc bo rozładowuje, mnie emocje blokują w jasnym wyrażaniu tego, co mam do powiedzenia.
Jak jestem zdenerwowana, to się plączę, a jak to coś przykrego i bolesnego, to leżę na całej linii.

1,493

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Adelo, dokładnie tak - kiedy życie daje cytryny, zrobić z  nich lemoniadę.
Jeślibyś miała ochotę, przeczytaj książkę "Odbij sie do przodu - rozwój po traumie" Michaeli Haas.

1,494

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Śniło mi się dziś ,że wybrałam się na rowerze nad Wigry. Z Łodzi, w towarzystwie które co raz się zmieniało. Raz to była moja przyjaciółka, która wyznała mi że widzi diabła, i ma traumę, raz mój ojciec, raz ex. I z chomikiem.
Ten chomik mnie ciągle gryzł. Podczas wycieczki zaczęło się robić ciemno, i zaczęłam szukać jakiegoś noclegi. Trafiłam do jakichś slumsów, ale byli tam mili ludzie i powiedzieli, że coś nam znajdą i mają nawet akwarium, żeby tam spał chomik.

1,495

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Może to symbol tego, że chcesz nowego mieszkania i znajdziesz coś przytulnego?

Posty [ 1,431 do 1,495 z 5,918 ]

Strony Poprzednia 1 21 22 23 24 25 92 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Kiedy dojrzewaja panowie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024